Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:00,000 --> 00:00:30,000
Napisy pobrane z https://kickasssubtitles.com
2
00:02:12,599 --> 00:02:15,800
- Howard.
- Dobry, dostawa dla McGilla.
3
00:02:15,800 --> 00:02:18,300
- Co ty tutaj robisz?
- Kop臋 lat, co?
4
00:02:18,400 --> 00:02:21,000
Pomy艣la艂em, 偶e wpadn臋.
Czy偶bym s艂ysza艂 muzyk臋?
5
00:02:21,199 --> 00:02:26,599
Nie, ja tylko...
Wezm臋 to od ciebie.
6
00:02:31,800 --> 00:02:34,000
- Mi艂o ci臋 widzie膰, Howard.
- Wzajemnie.
7
00:02:34,199 --> 00:02:38,900
Cholernie za tob膮 t臋sknimy.
Nie odbierz tylko tego jako nacisk.
8
00:02:39,000 --> 00:02:44,599
My艣l臋 o tym, by w nast臋pnym tygodniu
wpa艣膰 do was na godzink臋 lub dwie.
9
00:02:44,599 --> 00:02:46,599
Ale to jeszcze nic pewnego.
10
00:02:46,599 --> 00:02:49,199
Je艣li masz na to ochot臋.
11
00:02:49,300 --> 00:02:54,800
Z przyjemno艣ci膮 ci臋 przyjmiemy,
nawet na te kilka chwil.
12
00:02:54,800 --> 00:02:59,000
Okre艣l臋 si臋 dok艂adniej,
a Ernesto przeka偶e szczeg贸艂y.
13
00:02:59,000 --> 00:03:00,199
Bajerancko.
14
00:03:04,000 --> 00:03:07,599
- Jak sprawuje si臋 Ernie?
- Og贸lnie dobrze.
15
00:03:08,300 --> 00:03:11,599
- No i fajnie.
- Wszystko gra w sprawie Sandpiper?
16
00:03:12,800 --> 00:03:15,599
Powoli do przodu.
17
00:03:16,000 --> 00:03:19,599
Davis & Main s膮 pomocni.
18
00:03:20,500 --> 00:03:23,900
W ko艅cu to z艂o偶ona sprawa.
19
00:03:24,400 --> 00:03:28,000
Na pewno to nie sprawa
dla dw贸ch os贸b.
20
00:03:29,000 --> 00:03:31,000
Jakie艣 wie艣ci od Jimmy'ego?
21
00:03:31,500 --> 00:03:33,599
Tak, rozmawiali艣my.
22
00:03:34,400 --> 00:03:37,000
- I co u niego?
- Dobrze.
23
00:03:37,800 --> 00:03:40,599
Radzi sobie.
24
00:03:42,500 --> 00:03:46,599
A skoro o tym mowa...
Mam wie艣ci.
25
00:03:47,300 --> 00:03:49,300
Pracuje dla Davis & Main.
26
00:03:52,000 --> 00:03:53,800
Ale jako kto?
27
00:03:56,400 --> 00:03:58,599
Jako adwokat?
28
00:04:04,599 --> 00:04:08,300
Clifford Main zatrudni艂 Jimmy'ego?
29
00:04:09,000 --> 00:04:13,400
M贸wi膮c szczerze, mia艂 w膮tpliwo艣ci,
ale postanowi艂 da膰 mu szans臋.
30
00:04:13,500 --> 00:04:15,199
Jego ludzie kontaktowali si臋
z innymi lud藕mi,
31
00:04:15,199 --> 00:04:17,600
ale ilekro膰 trafili
na mieszka艅ca Sandpiper,
32
00:04:17,600 --> 00:04:22,399
chcieli tylko Jimmy'ego.
33
00:04:23,100 --> 00:04:24,500
- Staruszkowie...
- Go kochaj膮.
34
00:04:24,500 --> 00:04:31,000
Dok艂adnie, plus Cliff uzna艂,
偶e to dobry pomys艂,
35
00:04:31,000 --> 00:04:37,800
by sprawa zachowa艂a...
ci膮g艂o艣膰.
36
00:04:39,800 --> 00:04:43,000
- Jimmy ma podej艣cie do ludzi.
- Fakt.
37
00:04:45,600 --> 00:04:48,399
Maj膮 艣wiadomo艣膰
jego przesz艂o艣ci?
38
00:04:48,399 --> 00:04:54,100
- Edukacji?
- Rozmawiali艣my przed podj臋ciem decyzji.
39
00:04:55,300 --> 00:05:00,800
Niczego nie ukrywa艂em.
Stara艂em si臋 by膰 obiektywny.
40
00:05:01,000 --> 00:05:04,500
- Ale te偶 nie zniech臋ca艂em.
- Jasne.
41
00:05:05,199 --> 00:05:06,500
Bo niby czemu.
42
00:05:07,199 --> 00:05:09,199
Prawd臋 powiedziawszy...
43
00:05:10,100 --> 00:05:19,100
to Kim Wexler mocno na nich naciska艂a.
A ja nie przeszkadza艂em.
44
00:05:19,100 --> 00:05:25,199
- Ma szanse na partnerstwo?
- Raczej...
45
00:05:25,199 --> 00:05:28,800
Chyba tak.
46
00:05:31,800 --> 00:05:34,399
I 艣wietnie.
47
00:05:35,000 --> 00:05:39,199
- Dobra jego.
- Charlie Cwaniak, co?
48
00:05:43,000 --> 00:05:44,800
Dobra, d艂u偶ej nie przeszkadzam.
49
00:05:45,000 --> 00:05:49,199
- Doda膰 co艣 do listy Erniego?
- Nie, wszystko jest jak trzeba.
50
00:05:50,000 --> 00:05:53,500
- Dzi臋ki za wizyt臋.
- Nie ma za co, t臋sknimy.
51
00:05:54,100 --> 00:05:55,100
Ale bez ci艣nienia.
52
00:06:32,500 --> 00:06:35,500
.::GrupaHatak.pl::.
facebook.com/GrupaHatak
53
00:06:36,600 --> 00:06:41,300
Better Call Saul 2x02
/Cobbler
54
00:06:41,800 --> 00:06:45,500
T艂umaczenie:
j贸zek i michnik
55
00:07:31,600 --> 00:07:35,000
/Przegl膮d dokument贸w
/to dzia艂ka HHM.
56
00:07:35,000 --> 00:07:42,000
Zwr贸cili艣my si臋 do Sandpiper
z pro艣b膮 o nast臋puj膮ce dokumenty:
57
00:07:42,199 --> 00:07:45,199
Jeden - umowy najmu;
tera藕niejsze i przesz艂e,
58
00:07:45,199 --> 00:07:50,399
ze wszystkich o艣rodk贸w.
Dwa - dokumentacj臋 transakcji
59
00:07:50,399 --> 00:07:55,699
wszystkich dostawc贸w Sandpiper.
Trzy - lista przesz艂ych i tera藕niejszych
60
00:07:55,899 --> 00:08:01,500
dostawc贸w Sandpiper.
Cztery - wszystkie umowy i kontrakty
61
00:08:01,500 --> 00:08:04,500
zawarte mi臋dzy Sandpiper
a dostawcami.
62
00:08:04,500 --> 00:08:09,000
Pi臋膰 - za艣wiadczenia wyp艂at
z ubezpiecze艅 spo艂ecznych.
63
00:08:09,000 --> 00:08:12,800
Sze艣膰 - rachunki z zasi艂k贸w.
64
00:08:12,800 --> 00:08:16,000
Siedem - rachunki nie zwi膮zane z...
65
00:08:18,000 --> 00:08:22,000
Niez艂y wygl膮d.
Jak w Santa Fe?
66
00:08:22,199 --> 00:08:26,699
Powiem ci, 偶e...
67
00:08:26,699 --> 00:08:29,899
A nie m贸wi艂am?
68
00:08:29,899 --> 00:08:31,899
A jak mieszkanie?
69
00:08:31,899 --> 00:08:35,000
Najlepsze s艂u偶bowe,
jakie mo偶na wymarzy膰.
70
00:08:36,000 --> 00:08:37,899
Musz臋 je zobaczy膰.
71
00:08:38,500 --> 00:08:42,600
Mo偶e odejd臋 z HHM?
Za艂api臋 si臋 na ten wypasiony poci膮g D&M.
72
00:08:42,600 --> 00:08:45,600
Bo taki jest.
73
00:08:45,600 --> 00:08:47,600
Niesamowite.
74
00:08:50,100 --> 00:08:52,399
Jimmy...
75
00:08:52,399 --> 00:08:54,899
Ciesz臋 si臋 twoim szcz臋艣ciem.
76
00:08:55,000 --> 00:08:59,600
Dzi臋ki.
Nie藕le mi si臋 wiedzie.
77
00:08:59,600 --> 00:09:01,600
My艣l臋 nawet o tym,
偶eby zacz膮膰 rozgl膮da膰 si臋
78
00:09:01,600 --> 00:09:03,899
za domem do kupienia.
79
00:09:04,000 --> 00:09:06,899
- W Santa Fe?
- Jeszcze nie wiem.
80
00:09:06,899 --> 00:09:13,399
Mo偶e co艣 bli偶ej Albuquerque,
skoro tak cz臋sto podr贸偶uj臋.
81
00:09:13,399 --> 00:09:16,200
W po艂owie drogi.
82
00:09:16,200 --> 00:09:19,200
- Tak, my艣la艂em o...
- Co powiesz na Corrales?
83
00:09:19,200 --> 00:09:22,600
Ma艂y bungalow
albo niekoniecznie ma艂y.
84
00:09:22,600 --> 00:09:27,100
- Ma艂o 艣cian.
- 呕eby nie zaburza艂y mojego chi.
85
00:09:27,200 --> 00:09:32,399
Ale na pewno chc臋 du偶o przestrzeni.
Potrzebuj臋 kontaktu z natur膮.
86
00:09:32,399 --> 00:09:36,600
Konie.
Powiniene艣 je kupi膰.
87
00:09:36,600 --> 00:09:41,200
- To by艂oby niesamowite.
- Za drogo. Jedz膮 owies, nie?
88
00:09:41,200 --> 00:09:44,600
- Nieustannie jedz膮 owies. No i podkowy.
- Ale warto.
89
00:09:44,600 --> 00:09:47,600
Musisz sko艂owa膰 im podkowy
i przybija膰 m艂otem.
90
00:09:47,600 --> 00:09:50,200
I tak warto.
D艂uga przeja偶d偶ka,
91
00:09:50,200 --> 00:09:55,000
a potem kielich wina
na patio o zachodzie s艂o艅ca.
92
00:09:57,500 --> 00:10:01,000
No i trzeba kupi膰 grilla.
Ca艂e dnie by艣my przy nim siedzieli.
93
00:10:01,000 --> 00:10:06,000
Na bank trzeba kupi膰 grilla.
94
00:10:13,799 --> 00:10:16,200
No dobra...
95
00:10:16,200 --> 00:10:20,799
Zbieram si臋 do salonu.
Dostarczyli m贸j s艂u偶bowy w贸z.
96
00:10:21,100 --> 00:10:24,399
- M贸wisz serio?
- No co?
97
00:10:25,200 --> 00:10:28,000
"A gdzie moja z艂ota fura?
98
00:10:28,100 --> 00:10:31,399
- Nie, nie ten. To tamten".
- Zazdro艣nica.
99
00:10:32,500 --> 00:10:34,000
A jak.
100
00:10:35,600 --> 00:10:37,600
Zapomnia艂abym.
Mam prezent.
101
00:10:51,200 --> 00:10:54,100
Pi臋knie zapakowany.
A偶 偶al otwiera膰.
102
00:10:54,100 --> 00:10:55,600
To prezent,
oka偶 wdzi臋czno艣膰.
103
00:10:59,200 --> 00:11:02,100
/Drugi prawnik na 艣wiecie!
- 呕eby by艂a jasno艣膰.
104
00:11:03,899 --> 00:11:08,899
Daj spok贸j, drugi to i tak nie藕le.
105
00:11:09,000 --> 00:11:10,500
Spoko.
106
00:11:18,000 --> 00:11:20,899
Dzi臋ki.
Do wieczora?
107
00:11:21,600 --> 00:11:25,100
Mo偶e.
Je艣li dobrze to rozegrasz.
108
00:11:56,000 --> 00:11:58,000
Siema, pi臋kna.
109
00:12:01,600 --> 00:12:03,000
I co wy na to, panie?
110
00:12:05,000 --> 00:12:08,200
Prawda?
W 艣rodku sk贸ra,
111
00:12:08,200 --> 00:12:11,600
ogrzewane siedzenia
na mro藕ne pustynne poranki.
112
00:12:11,799 --> 00:12:14,500
Tak musi by膰 w niebie.
113
00:12:24,600 --> 00:12:27,200
Przytulas na po偶egnanie?
114
00:12:27,200 --> 00:12:32,600
Nie? No dobra.
Pies z 艂zami i "do nast臋pnego".
115
00:13:08,500 --> 00:13:11,000
Pewno metryczny.
116
00:14:18,100 --> 00:14:20,600
Co ty tutaj robisz?
117
00:14:21,000 --> 00:14:22,600
Pracuj臋 tu.
118
00:14:22,600 --> 00:14:25,399
Jaki ten 艣wiat ma艂y.
119
00:14:25,399 --> 00:14:30,200
To parking policyjny?
120
00:14:30,799 --> 00:14:34,200
- Tak.
- A zwracaj膮 koszt postoju?
121
00:14:36,399 --> 00:14:42,200
Zajed藕 tu z boku,
mamy do pogadania.
122
00:15:00,899 --> 00:15:03,200
Po co tu przyjecha艂e艣?
123
00:15:03,200 --> 00:15:08,100
- Mam spraw臋 do policji.
- I jaka偶 to sprawa?
124
00:15:08,600 --> 00:15:12,100
Skoro chcesz wiedzie膰,
to mnie okradziono.
125
00:15:12,200 --> 00:15:15,000
Kto艣 w艂ama艂 si臋 do mnie
i ukrad艂 moje rzeczy.
126
00:15:15,000 --> 00:15:19,100
- Narkotyki.
- Ale tego glinom nie powiedzia艂em.
127
00:15:19,100 --> 00:15:23,500
- Nie jestem g艂upi.
- Rozmawia艂e艣 ju偶 z nimi?
128
00:15:23,600 --> 00:15:25,799
Dw贸ch z nich by艂o
u mnie w domu.
129
00:15:25,899 --> 00:15:28,200
Ale mam gdzie艣 narkotyki.
130
00:15:28,399 --> 00:15:32,899
Znaczy mo偶e troch臋.
Chc臋 odzyska膰 moje karty z baseballistami.
131
00:15:34,899 --> 00:15:37,799
- Karty?
- No.
132
00:15:37,799 --> 00:15:41,000
Mam cenn膮 kolekcj臋
kart z baseballistami,
133
00:15:41,000 --> 00:15:46,000
- kt贸r膮 kto艣 ukrad艂.
- Nie powinienem ci tego m贸wi膰,
134
00:15:46,000 --> 00:15:48,200
ale to kiepski pomys艂,
135
00:15:48,200 --> 00:15:51,600
by gada膰 z policj膮,
b臋d膮c przest臋pc膮.
136
00:15:51,799 --> 00:15:54,200
Nie jestem tu
w charakterze przest臋pcy.
137
00:15:54,200 --> 00:16:01,500
Jestem ofiar膮 kradzie偶y.
A 偶e okazyjnie sprzeda艂em kilka farmaceutyk贸w,
138
00:16:01,500 --> 00:16:04,899
to nie nale偶y mi si臋
ochrona przez przest臋pstwem?
139
00:16:04,899 --> 00:16:07,899
By艂em ostro偶ny podczas
rozmowy z nimi.
140
00:16:07,899 --> 00:16:11,899
Nie maj膮 poj臋cia o mojej
innej aktywno艣ci.
141
00:16:13,500 --> 00:16:16,799
- Skoro spisali raport, co tu robisz?
- Wezwali mnie.
142
00:16:17,000 --> 00:16:21,799
Maj膮 jakie艣 pytania.
Bardzo chc膮 uj膮膰 z艂odzieja.
143
00:16:23,000 --> 00:16:27,000
Jeste艣 艣wie偶ak,
zatem dam ci rad臋.
144
00:16:27,000 --> 00:16:32,200
- Zaprosili ci臋 na po艂贸w.
- A co to takiego?
145
00:16:32,600 --> 00:16:36,200
Nie maj膮 interesu w tym,
by pom贸c ci odzyska膰 karty.
146
00:16:36,200 --> 00:16:38,399
Najwyra藕niej jeste艣 podejrzanym.
147
00:16:38,500 --> 00:16:40,600
Ale przecie偶 nic nie mogli tam znale藕膰.
148
00:16:40,799 --> 00:16:43,500
Wracam do naszej
wcze艣niejszej rozmowy
149
00:16:43,600 --> 00:16:47,600
o tym oczojebnym wozie
krzycz膮cym "wo偶臋 dilera".
150
00:16:47,600 --> 00:16:51,600
Podejrzewaj膮 ci臋.
Udaj膮c twoich przyjaci贸艂,
151
00:16:51,799 --> 00:16:55,000
wzbudz膮 w tobie
poczucie bezpiecze艅stwa,
152
00:16:55,000 --> 00:16:57,799
a wtedy dobior膮 si臋 do ciebie.
153
00:16:57,899 --> 00:17:01,899
- I p臋kniesz.
- Nie...
154
00:17:02,000 --> 00:17:06,900
- Nie zgadzam si臋.
- Bez dyskusji. Jed藕 do domu.
155
00:17:07,000 --> 00:17:09,799
- Ale jestem um贸wiony.
- Olej to.
156
00:17:09,900 --> 00:17:12,500
Jak b臋d膮 dzwonili,
nie odbieraj telefonu.
157
00:17:12,799 --> 00:17:15,900
- A moje karty?
- Wrzu膰 je w koszta.
158
00:17:16,000 --> 00:17:19,500
Nie!
Odzyskam je i koniec!
159
00:17:19,500 --> 00:17:22,900
- Zaryzykuj臋.
- Nie.
160
00:17:23,000 --> 00:17:25,900
Bo wtedy i ja b臋d臋
w niebezpiecze艅stwie.
161
00:17:26,000 --> 00:17:30,599
Ale musz臋!
162
00:17:30,599 --> 00:17:33,599
Te karty...
163
00:17:33,599 --> 00:17:37,299
Niekt贸re nale偶a艂y do mojego ojca.
164
00:17:37,299 --> 00:17:42,400
Odzyskam je i basta.
165
00:17:53,299 --> 00:17:55,799
Znajd臋 te twoje karty.
166
00:18:00,400 --> 00:18:02,299
Zrobi艂by艣 to?
167
00:18:04,200 --> 00:18:08,200
Ale艣 ty hojny.
168
00:18:08,299 --> 00:18:10,400
To b臋dzie kosztowa膰.
169
00:18:17,400 --> 00:18:23,400
Finansowy aspekt sprawy om贸wimy,
kiedy...
170
00:18:28,799 --> 00:18:32,099
No dobra.
Jezu.
171
00:20:05,099 --> 00:20:08,400
- Wskakuj.
- Nie chc臋 przeszkadza膰.
172
00:20:08,400 --> 00:20:10,599
Nie przeszkadzasz.
Spuszczam troch臋 pary.
173
00:20:10,799 --> 00:20:13,599
- Nie藕le grasz.
- Dzi臋ki.
174
00:20:13,599 --> 00:20:17,099
- To oczyszcza g艂ow臋. Grasz na czym艣?
- Pr贸bowa艂em w liceum,
175
00:20:17,200 --> 00:20:21,099
ale uzna艂em, 偶e s膮
艂atwiejsze sposoby na podryw.
176
00:20:21,200 --> 00:20:24,099
Mam nadziej臋, 偶e masz
swoje sposoby na luz. Ka偶dy musi mie膰.
177
00:20:24,599 --> 00:20:27,299
- Jak ci tu?
- 艢wietnie.
178
00:20:27,299 --> 00:20:31,400
To niez艂y awans.
179
00:20:31,400 --> 00:20:33,299
Fajnie mie膰 ci臋 w艣r贸d nas.
180
00:20:33,400 --> 00:20:37,000
Daj zna膰,
je艣li czego艣 ci brak.
181
00:20:37,400 --> 00:20:41,299
Dzi臋ki, Cliff.
艢wietnie mi u was.
182
00:20:41,799 --> 00:20:44,299
Super.
183
00:20:44,299 --> 00:20:48,200
- Dobra, wracam do pracy.
- Ja te偶.
184
00:20:48,200 --> 00:20:55,000
Chyba co艣 znalaz艂em
w otrzymanych dokumentach.
185
00:20:55,099 --> 00:20:57,599
Schweikart i Cokely
odnosz膮 si臋
186
00:20:57,599 --> 00:21:01,599
do "opcjonalnego programu zasi艂k贸w",
ale sprawdzi艂em kontrakty mieszka艅c贸w
187
00:21:01,599 --> 00:21:07,000
i nikt z tego nie zrezygnowa艂,
wi臋c to chyba opcja obowi膮zkowa.
188
00:21:07,099 --> 00:21:10,400
My艣lisz, 偶e to podpada
pod zatajenie informacji?
189
00:21:10,400 --> 00:21:14,400
Powtarzaj膮, 偶e to opcjonalne, czyli dobrowolne.
Mo偶emy za艂o偶y膰,
190
00:21:14,400 --> 00:21:18,400
偶e podstawowym warunkiem przyj臋cia
jest optowanie za,
191
00:21:18,400 --> 00:21:22,099
wi臋c ich twierdzenie, 偶e to dobrowolne
nie trzyma si臋 kupy.
192
00:21:24,400 --> 00:21:26,799
To mo偶e by膰 co艣.
193
00:21:26,900 --> 00:21:29,799
Nie藕le, Jimmy.
194
00:21:50,599 --> 00:21:55,000
- Witam, w czym pom贸c?
- Chcia艂em dokona膰 wyceny.
195
00:21:55,099 --> 00:21:58,400
Mi samoch贸d. Mi coche.
Robicie to?
196
00:21:58,400 --> 00:22:00,900
Tak, samochody.
Todo el tiempo.
197
00:22:01,000 --> 00:22:03,599
Chcia艂bym odnowi膰 tapicerk臋.
198
00:22:06,200 --> 00:22:09,299
Rzucisz pan okiem?
199
00:22:51,200 --> 00:22:56,799
My艣l臋 o odnowieniu.
Chc臋 da膰 starej pani now膮 mi艂o艣膰.
200
00:22:57,200 --> 00:23:03,599
Fajnie, 偶e szykuje si臋 robota,
ale lepiej by kupi艂 se nowy.
201
00:23:04,099 --> 00:23:06,599
Powiedzia艂, 偶e powinien pan
oszcz臋dzi膰 i kupi膰 se nowy.
202
00:23:06,599 --> 00:23:09,900
Ten ma warto艣膰 sentymentaln膮.
203
00:23:14,299 --> 00:23:16,599
Klasyczna bryka.
204
00:23:18,900 --> 00:23:20,099
Jaki chce?
205
00:23:21,000 --> 00:23:26,200
- Jaki materia艂?
- Sk贸ra.
206
00:23:27,799 --> 00:23:29,299
Mo偶e aligator.
207
00:23:32,799 --> 00:23:35,400
Za du偶o kasy.
208
00:23:35,400 --> 00:23:38,299
Ju偶 m贸wi艂em, 偶e ma
warto艣膰 sentymentaln膮.
209
00:23:44,400 --> 00:23:48,299
Egzotyczna sk贸ra
gryz艂aby si臋 z wozem.
210
00:23:48,400 --> 00:23:52,200
Mo偶e co艣, co bardziej
pasuje do wozu.
211
00:23:52,900 --> 00:23:54,200
Przekonaj go.
212
00:23:54,400 --> 00:23:56,599
Sk贸ra aligatora b臋dzie
wygl膮da艂a tandetnie.
213
00:23:57,900 --> 00:24:00,200
Taniej b臋dzie lepiej.
214
00:24:00,200 --> 00:24:03,599
To co by pan wybra艂?
215
00:24:08,099 --> 00:24:10,400
Przepraszam.
216
00:24:10,400 --> 00:24:13,400
M贸j syn panu pomo偶e.
217
00:24:15,000 --> 00:24:16,799
Pom贸偶 mu.
218
00:24:17,799 --> 00:24:20,299
I postaraj si臋 go nie wkurzy膰.
219
00:24:43,200 --> 00:24:44,799
Jak mnie znalaz艂e艣?
220
00:24:51,400 --> 00:24:53,799
- Czego tu chcesz?
- Kart z graczami.
221
00:24:55,200 --> 00:24:59,299
My艣l臋 se tak.
Zobaczy艂e艣 w贸z symbolizuj膮cy kryzys wieku
222
00:24:59,299 --> 00:25:01,299
i postanowi艂e艣 odci膮膰 wi臋zy
z cz艂owiekiem.
223
00:25:01,299 --> 00:25:05,299
Nie dziwi臋 si臋, bo zrobi艂em to samo.
A potem go okrad艂e艣.
224
00:25:05,299 --> 00:25:09,900
Te karty to na pewno spos贸b,
by dorobi膰 na boku
225
00:25:10,000 --> 00:25:12,599
i da膰 durniowi nauczk臋.
226
00:25:12,599 --> 00:25:16,599
Nie wzi膮艂e艣 jednak pod uwag臋,
z jak wielkim durniem masz do czynienia.
227
00:25:16,599 --> 00:25:19,799
Wprost przeciwnie.
228
00:25:19,900 --> 00:25:22,900
Wi臋c nie doceni艂e艣 wi臋zi,
jak膮 ten cz艂owiek ma z kartami.
229
00:25:23,000 --> 00:25:27,400
A jest taka, 偶e wezwa艂 policj臋
i zg艂osi艂 kradzie偶.
230
00:25:27,400 --> 00:25:29,200
Teraz gliny w臋sz膮.
231
00:25:31,000 --> 00:25:33,799
No to masz problem.
232
00:25:33,799 --> 00:25:35,900
Raczej mamy.
233
00:25:36,000 --> 00:25:38,099
Ja jednak zaryzykuj臋.
234
00:25:38,200 --> 00:25:42,099
- Ale powodzenia.
- My艣la艂em, 偶e dostrze偶esz dylemat
235
00:25:42,099 --> 00:25:45,400
i zrobisz, co trzeba.
Widz臋 jednak, 偶e mamy do czynienia
236
00:25:45,599 --> 00:25:48,400
z zasad膮 kija i marchewki.
237
00:25:48,900 --> 00:25:53,099
Tak? I to jest ten kij?
238
00:25:55,400 --> 00:25:58,400
Przychodzisz tu
i grozisz mojej rodzinie?
239
00:25:59,799 --> 00:26:02,400
Potrzebny ci wi臋kszy kij, starcze.
240
00:26:07,599 --> 00:26:10,900
Nie przyszed艂em tu,
by grozi膰 twojej rodzinie.
241
00:26:11,900 --> 00:26:15,599
A kij nazywa si臋 Tuco Salamanca.
242
00:26:17,400 --> 00:26:24,400
Je艣li nie b臋dziesz wsp贸艂pracowa艂,
Tuco dowie si臋 o interesie na boku.
243
00:26:24,400 --> 00:26:26,900
Taki kij mo偶e by膰?
244
00:26:29,099 --> 00:26:34,799
Ja jednak wola艂bym marchewk臋.
Ty chyba te偶.
245
00:26:37,099 --> 00:26:38,900
A dok艂adnie?
246
00:26:40,400 --> 00:26:42,900
Oddasz mi karty,
247
00:26:42,900 --> 00:26:45,099
10 tysi臋cy w got贸wce,
248
00:26:45,099 --> 00:26:51,400
a zarobisz na czysto
jakie艣 60 ko艂a.
249
00:26:54,599 --> 00:26:58,000
I jak to mia艂oby wygl膮da膰?
250
00:27:46,000 --> 00:27:47,400
/Ernesto?
251
00:27:58,400 --> 00:28:01,299
- Wybiera si臋 pan gdzie艣?
- A i owszem.
252
00:28:03,099 --> 00:28:06,400
Na zakr臋tach troch臋 j膮 ponosi.
253
00:28:07,900 --> 00:28:10,400
I musi lata膰 na wysokooktanowej.
254
00:28:10,599 --> 00:28:15,000
Brzmi jak przekr臋t,
ale r贸偶nica jest odczuwalna.
255
00:28:15,000 --> 00:28:19,400
No i my艂bym j膮 co najmniej raz w tygodniu.
Nie 偶a艂ujcie te偶 wosku.
256
00:28:19,400 --> 00:28:23,599
To zawsze dodatkowa
warstwa ochronna.
257
00:28:26,599 --> 00:28:28,400
Zas艂uguje na najlepsze.
258
00:28:29,599 --> 00:28:33,000
Dopilnuj臋, by ch艂opaki w dziupli
obeszli si臋 z ni膮 delikatnie.
259
00:28:37,200 --> 00:28:40,799
Dlaczego?
Nie...
260
00:28:42,099 --> 00:28:44,599
My艣lisz, 偶e b臋d臋 tym je藕dzi艂?
261
00:28:44,799 --> 00:28:46,900
Wygl膮da jak autobus
dla sze艣cioletnich alfons贸w.
262
00:28:46,900 --> 00:28:49,599
Jedziemy z tym koksem?
263
00:29:21,900 --> 00:29:23,299
Aaron...
264
00:29:25,299 --> 00:29:26,900
Jest te偶 Jeter.
265
00:29:37,900 --> 00:29:41,299
- Mantle! Jest!
- Wszystko gra?
266
00:29:42,000 --> 00:29:47,099
Tak, chyba s膮 wszyscy.
Mam komplet.
267
00:29:53,599 --> 00:29:55,400
A teraz ta druga rzecz.
268
00:30:12,599 --> 00:30:17,200
Na tym ko艅czymy wsp贸lne interesy.
269
00:31:03,599 --> 00:31:08,400
S膮dz臋, 偶e powinien mnie
jeszcze przeprosi膰.
270
00:31:10,299 --> 00:31:12,099
To znowu policja.
271
00:31:15,799 --> 00:31:18,599
Sandpiper nie odpowiedzia艂
na nasze pro艣by.
272
00:31:18,599 --> 00:31:22,900
Zakopali nas w papierach,
ale nie ma tam niczego istotnego.
273
00:31:22,900 --> 00:31:27,599
呕adna niespodzianka.
B臋dziemy musieli zdoby膰 ich wyci膮gi bankowe.
274
00:31:27,799 --> 00:31:32,900
- Jimmy, a co z klientami?
- Czekaj膮c na te wyci膮gi,
275
00:31:33,000 --> 00:31:36,599
powinni艣my wypyta膰 te偶 o to
samych klient贸w.
276
00:31:36,599 --> 00:31:42,099
Wi臋kszo艣膰 z nich ma jeszcze papiery
z czas贸w Eisenhowera.
277
00:31:42,099 --> 00:31:48,000
Cho膰 bior膮c pod uwag臋
ich brak organizacji,
278
00:31:48,099 --> 00:31:49,900
b臋dzie z tym troch臋 roboty.
279
00:31:51,599 --> 00:31:55,299
- Przepraszam, 偶e przeszkadzam.
- Ta jedna kobieta...
280
00:31:55,299 --> 00:32:00,900
S艂odka, ale g艂ucha jak pie艅,
trzyma wszystkie dokumenty w...
281
00:32:01,299 --> 00:32:03,599
- Trzyma je...
- Przepraszam ci臋.
282
00:32:03,599 --> 00:32:07,599
Poprosz臋 wszystkie telefony
i urz膮dzenia elektroniczne.
283
00:32:40,599 --> 00:32:44,400
Witaj, Chuck.
Usi膮d藕.
284
00:32:45,299 --> 00:32:48,799
Nie zwracajcie na mnie uwagi.
Witam wszystkich.
285
00:32:56,000 --> 00:32:59,299
Przepraszam, 偶e przerwa艂em.
Udawajcie, 偶e mnie tu nie ma.
286
00:32:59,299 --> 00:33:01,299
Fajnie, 偶e wpad艂e艣.
287
00:33:02,400 --> 00:33:04,200
Na czym stan臋li艣my?
288
00:33:07,099 --> 00:33:08,599
M贸wi艂em...
289
00:33:15,200 --> 00:33:19,299
Wyci膮gni臋cie dokument贸w
od niekt贸rych klient贸w...
290
00:33:23,200 --> 00:33:26,400
Mamy tam kilku zbieraczy.
Niech ich B贸g b艂ogos艂awi.
291
00:33:26,599 --> 00:33:30,900
Odwiedza艂em pani膮 Gusdorff
z Santa Fe,
292
00:33:31,299 --> 00:33:36,599
sp臋dzi艂em ca艂e popo艂udnie,
przegl膮daj膮c stos przepis贸w
293
00:33:36,599 --> 00:33:40,400
i kupon贸w z loterii.
Ale teraz mamy kopie
294
00:33:40,400 --> 00:33:45,200
jej miesi臋cznych wydatk贸w
od marca 1997 roku.
295
00:33:46,099 --> 00:33:51,900
Mo偶e to by膰 nieco wyczerpuj膮ce,
ale klienci zawsze b臋d膮 najlepszym 藕r贸d艂em.
296
00:33:51,900 --> 00:33:54,400
A do tego maj膮 s艂odycze.
297
00:34:07,000 --> 00:34:08,300
Halo?
298
00:34:16,000 --> 00:34:20,000
- Co ty tu robisz?
- Moje nazwisko widnieje na budynku.
299
00:34:21,400 --> 00:34:25,400
Dobrze, 偶e wpad艂e艣.
W razie czego jestem u siebie.
300
00:34:32,300 --> 00:34:34,400
Dlaczego tu jeste艣?
301
00:34:36,099 --> 00:34:39,599
By by膰 艣wiadkiem.
302
00:34:50,000 --> 00:34:51,400
James McGill.
303
00:34:51,400 --> 00:34:52,900
Tu Ehrmantraut.
304
00:34:53,800 --> 00:34:55,900
Kompas moralny wci膮偶 nawala?
305
00:34:56,900 --> 00:34:59,699
Je艣li tak, mog臋 mie膰 robot臋.
306
00:35:01,400 --> 00:35:02,900
Gdzie i kiedy?
307
00:35:11,000 --> 00:35:13,000
Prosz臋 usi膮艣膰.
308
00:35:15,900 --> 00:35:19,400
Dzi臋kujemy, 偶e pan przyszed艂,
panie Wormald.
309
00:35:19,400 --> 00:35:23,599
- Oczywi艣cie.
- Przygl膮dali艣my si臋 raportowi policyjnemu.
310
00:35:23,599 --> 00:35:26,300
Mamy kilka pyta艅.
311
00:35:26,300 --> 00:35:30,400
Przepraszamy za zawracanie g艂owy.
To standardowe rzeczy, prawnik jest zb臋dny.
312
00:35:30,599 --> 00:35:33,000
Jestem tu bardziej w roli doradcy.
313
00:35:33,199 --> 00:35:36,400
Dan chcia艂 mie膰 przy sobie
jak膮艣 przyjazn膮 twarz.
314
00:35:36,400 --> 00:35:38,199
Wszyscy jeste艣my przyja藕ni.
315
00:35:38,699 --> 00:35:42,000
No prosz臋!
Czw贸rka przyjaci贸艂.
316
00:35:42,000 --> 00:35:46,800
Chcemy tylko wyja艣ni膰 pewne kwestie,
by pom贸c panu w odzyskaniu mienia.
317
00:35:46,800 --> 00:35:51,199
Wiecie, nie szkodzi.
Nie ma potrzeby...
318
00:35:51,599 --> 00:35:53,400
To standardowa procedura.
319
00:35:53,599 --> 00:35:57,599
Policjanci nie zawsze spisuj膮
w raportach wszystkie informacje.
320
00:35:57,699 --> 00:36:00,400
Chcemy znale藕膰 go艣ci,
kt贸rzy ukradli panu karty.
321
00:36:00,400 --> 00:36:03,000
Ale to...
322
00:36:03,000 --> 00:36:08,699
M贸j wujek mia艂 kart臋 Ty'a Cobba.
Trzyma艂 j膮 za grubym szk艂em.
323
00:36:09,000 --> 00:36:12,400
- Jakby to by艂a Mona Lisa.
- Ty Cobb?
324
00:36:12,599 --> 00:36:14,000
Niech uwa偶a ze 艣wiat艂em.
325
00:36:14,000 --> 00:36:19,300
Nawet sztuczne o艣wietlenie ma pewn膮 dawk臋
promieniowania ultrafioletowego,
326
00:36:19,300 --> 00:36:23,000
kt贸ra mo偶e...
Po d艂ugim czasie...
327
00:36:23,900 --> 00:36:28,599
Mo偶e nam pan przypomnie膰,
gdzie trzyma艂 pan karty?
328
00:36:29,400 --> 00:36:33,699
Jak usi艂owa艂em ju偶 powiedzie膰,
sprawa jest nieaktualna.
329
00:36:33,800 --> 00:36:35,199
Znalaz艂em je.
330
00:36:36,300 --> 00:36:39,300
- Znalaz艂 pan karty?
- Tak.
331
00:36:39,400 --> 00:36:45,400
- Chcia艂em powiedzie膰 wam o tym osobi艣cie.
- Znalaz艂 je pan?
332
00:36:46,300 --> 00:36:51,699
- Gdzie? W domu?
- Nie, zatrudni艂em prywatnego detektywa.
333
00:36:51,800 --> 00:36:53,699
Wy艣ledzi艂 je.
334
00:36:54,599 --> 00:36:57,699
Serio? I gdzie by艂y?
335
00:36:58,199 --> 00:37:01,000
Sprawa zamkni臋ta.
Naprawd臋.
336
00:37:01,199 --> 00:37:05,699
Nie chc臋 zawraca膰 panom g艂owy.
Zmarnowali艣cie na to do艣膰 czasu.
337
00:37:05,699 --> 00:37:09,300
Nic nie szkodzi.
To nasza praca.
338
00:37:09,300 --> 00:37:13,400
Chcemy tylko zna膰 wszystkie fakty,
by m贸c zamkn膮膰 spraw臋.
339
00:37:13,400 --> 00:37:17,599
Ju偶 po wszystkim.
Sprawa zamkni臋ta.
340
00:37:18,000 --> 00:37:21,400
Wiem, ile macie roboty.
341
00:37:22,400 --> 00:37:29,000
- Mordercy, rabusie, gangi...
- Mo偶e wyjdziesz na powietrze?
342
00:37:29,000 --> 00:37:32,000
Napij si臋 kawy,
a ja tu sko艅cz臋.
343
00:37:40,400 --> 00:37:43,599
Przejd藕my do rzeczy.
344
00:37:43,900 --> 00:37:48,900
Koledzy w mundurach znale藕li
skrytk臋 pana Wormalda,
345
00:37:49,000 --> 00:37:53,900
dlatego tak bardzo chcecie mu "pom贸c".
Rozumiem to.
346
00:37:54,599 --> 00:37:58,000
Skrytka za listw膮 pod艂ogow膮?
Ka偶dy by艂by podejrzliwy.
347
00:37:58,199 --> 00:38:02,199
Zapewniam jednak, 偶e nie dzieje si臋 tu
nic nielegalnego.
348
00:38:02,199 --> 00:38:06,400
- To dlaczego tak si臋 denerwuje?
- To troch臋 podejrzane.
349
00:38:06,400 --> 00:38:12,000
Wszyscy mamy swoje tajemnice, czy偶 nie?
Kto z nas jest bez grzechu?
350
00:38:12,199 --> 00:38:18,400
Jednak nie wszystkie grzechy to przest臋pstwa.
A ju偶 na pewno nie te pana Wormalda.
351
00:38:18,400 --> 00:38:22,599
- S膮 jednak spraw膮 prywatn膮.
- Prywatn膮 jak handel narkotykami?
352
00:38:22,699 --> 00:38:27,199
Nie. Wykr臋ca si臋 od odpowiedzi,
bo to wra偶liwy temat.
353
00:38:27,199 --> 00:38:31,199
Delikatna sprawa,
kt贸ra nie powinna pan贸w interesowa膰.
354
00:38:31,199 --> 00:38:36,400
Chcieliby艣my uwierzy膰 panu na s艂owo,
ale to nam nie wystarczy.
355
00:38:37,300 --> 00:38:45,199
Wszystko sprowadza si臋 do nieporozumienia
mi臋dzy panem Wormaldem
356
00:38:46,900 --> 00:38:49,900
i jego mecenasem sztuki.
357
00:38:50,900 --> 00:38:52,300
- Mecenasem sztuki?
- Dok艂adnie.
358
00:38:52,300 --> 00:38:58,000
M贸j klient ma umow臋
z zamo偶nym jegomo艣ciem,
359
00:38:58,000 --> 00:39:03,800
kt贸remu to pan Wormald
dostarcza sztuk臋
360
00:39:03,900 --> 00:39:10,400
w zamian za hojny...
Nazwijmy to patronat.
361
00:39:11,300 --> 00:39:16,300
- Sztuk臋 w sensie obrazy?
- Bardziej media cyfrowe.
362
00:39:17,199 --> 00:39:21,300
- Cyfrowe?
- Nagrywa dla niego filmy.
363
00:39:21,400 --> 00:39:25,800
- Jakiego rodzaju filmy?
- Prywatne. Artystyczne.
364
00:39:25,900 --> 00:39:30,000
To by艂o w skrytce.
Do tego ona s艂u偶y.
365
00:39:32,199 --> 00:39:36,800
Ten mecenas sztuki
ukrad艂 nagrania i karty?
366
00:39:37,300 --> 00:39:40,000
To by艂o nieporozumienie.
367
00:39:40,000 --> 00:39:43,900
Nazwijmy to r贸偶nic膮 zda艅.
Arty艣ci to niestabilne istoty.
368
00:39:45,699 --> 00:39:50,300
Wszystko sprowadza si臋
do k艂贸tni kochank贸w.
369
00:39:50,400 --> 00:39:55,400
Dw贸ch doros艂ych m臋偶czyzn
pok艂贸ci艂o si臋. Normalka.
370
00:39:55,400 --> 00:40:01,199
Mecenas ukrad艂 nagrania i karty,
by da膰 nauczk臋.
371
00:40:01,300 --> 00:40:04,400
Najwa偶niejsze, 偶e wszystko
zosta艂o ju偶 rozwi膮zane.
372
00:40:04,400 --> 00:40:09,400
Pogodzili si臋 i pan Wormald
nie zamierza wnosi膰 zarzut贸w.
373
00:40:09,400 --> 00:40:11,400
Co by艂o na tych nagraniach?
374
00:40:13,000 --> 00:40:15,900
- By艂y prywatne.
- Ju偶 pan to m贸wi艂.
375
00:40:17,400 --> 00:40:23,900
By艂y to nagrania
艂echtaj膮ce zmys艂y.
376
00:40:24,599 --> 00:40:27,199
- Czyli pornosy?
- Nie...
377
00:40:27,300 --> 00:40:28,900
Nie do ko艅ca.
378
00:40:29,000 --> 00:40:34,000
Pr臋dzej filmy dla fetyszyst贸w.
Ale to nic nielegalnego.
379
00:40:34,000 --> 00:40:39,400
Jedynie m臋偶czyzna w ubraniu,
sam na sam ze sob膮.
380
00:40:40,199 --> 00:40:43,699
Pan Wormald w ubraniu.
381
00:40:49,599 --> 00:40:54,000
Pan Wormald w ubraniu?
Sam?
382
00:40:55,000 --> 00:40:58,000
- I co robi艂?
- No w艂a艣nie.
383
00:40:59,900 --> 00:41:02,000
Przysiad w cie艣cie.
384
00:41:04,199 --> 00:41:08,400
- A co to jest?
- Przysiad w cie艣cie, przecie偶 wiecie.
385
00:41:08,400 --> 00:41:11,800
- Nie wiem.
- Ja te偶 nie. Co to?
386
00:41:13,000 --> 00:41:17,300
I wy jeste艣cie z policji?
Przysiad w cie艣cie z Hoboken?
387
00:41:18,699 --> 00:41:23,699
Ksi臋偶ycowe Oreo?
Bosto艅ski plusk 艣mietany?
388
00:41:25,000 --> 00:41:29,000
Serio? Murzynek w rowie?
389
00:41:29,000 --> 00:41:31,000
Dupna szarlota?
Panowie!
390
00:41:31,000 --> 00:41:34,400
- Czy ja m贸wi臋 w obcym j臋zyku?
- Co to, kurna, przysiad w cie艣cie?
391
00:41:34,599 --> 00:41:37,400
Kiedy m臋偶czyzna siada w ciasto.
392
00:41:37,400 --> 00:41:40,400
Siada w nie...
393
00:41:42,000 --> 00:41:44,800
i potrz膮sa.
394
00:41:45,000 --> 00:41:50,300
Mo偶e znacie to jako majonez Hellmann's,
395
00:41:50,300 --> 00:41:54,800
ale on robi przysiady p艂aczu,
wi臋c dochodz膮 do tego 艂zy.
396
00:41:54,900 --> 00:41:58,000
To ju偶 wy偶sza szko艂a.
Nie wszyscy z nich p艂acz膮.
397
00:41:58,000 --> 00:41:59,699
Powiem wam jedno.
398
00:41:59,699 --> 00:42:04,000
Ten go艣膰 to prawdziwa Julianne Moore,
kiedy ju偶 oczy mu zajd膮 艂zami.
399
00:42:04,000 --> 00:42:07,000
Ciasta? 呕e niby jab艂ecznik?
400
00:42:07,199 --> 00:42:11,400
Nie ja to nagrywam.
Ale chyba z bananowym kremem,
401
00:42:11,400 --> 00:42:13,300
mo偶e z brzoskwini膮?
402
00:42:13,300 --> 00:42:16,400
No i dochodzi jeszcze kostium.
403
00:42:19,800 --> 00:42:21,900
Chyba zalewasz.
404
00:42:21,900 --> 00:42:24,400
Bo zmy艣li艂bym co艣 takiego?
405
00:42:26,000 --> 00:42:29,900
艢wiat to zadziwiaj膮ce miejsce.
406
00:42:31,199 --> 00:42:35,400
Wierzcie mi,
nie chcecie tego ogl膮da膰.
407
00:42:43,300 --> 00:42:46,699
- I wszystko gra?
- Tak.
408
00:42:48,800 --> 00:42:51,800
Pozosta艂a jeszcze tylko
jedna kwestia.
409
00:42:51,900 --> 00:42:55,400
- Jaka?
- Musisz nagra膰 film.
410
00:43:20,199 --> 00:43:24,000
Moment, to on siada w cie艣cie,
czy je zjada?
411
00:43:24,199 --> 00:43:26,699
Jedno i drugie.
Co tylko zechcesz.
412
00:43:26,699 --> 00:43:30,900
- A co jest najpierw?
- Ty decydujesz.
413
00:43:31,000 --> 00:43:34,699
- To dlatego p艂acze?
- Mo偶na tak za艂o偶y膰.
414
00:43:36,199 --> 00:43:41,699
Jak ty na to wpad艂e艣?
Za milion lat bym tego nie wymy艣li艂a.
415
00:43:41,699 --> 00:43:46,300
Muza przemawia przez moj膮 osob臋,
jestem jedynie skromnym naczyniem.
416
00:43:46,300 --> 00:43:48,900
- I kupili to?
- Ano.
417
00:43:49,000 --> 00:43:52,400
S艂ysza艂am o r贸偶nych 艣ciemach,
ale to prawdziwa wisienka na torcie.
418
00:43:52,599 --> 00:43:54,800
Kim!
419
00:43:55,000 --> 00:43:57,300
Wisienka na cie艣cie.
Przepraszam.
420
00:43:57,300 --> 00:44:01,800
- Powinnam teraz skoczy膰 z dachu.
- Wstyd藕 si臋.
421
00:44:01,800 --> 00:44:04,599
Jezu, ty to bajki wymy艣lasz.
422
00:44:05,300 --> 00:44:10,900
- Ale to nagranie przypiecz臋towa艂o spraw臋.
- Jakie nagranie?
423
00:44:11,599 --> 00:44:17,000
- Moment, nakr臋cili艣cie film?
- Pod koniec Dan si臋 naprawd臋 wczu艂.
424
00:44:17,199 --> 00:44:19,900
Uwierzy艂em w jego 艂zy.
425
00:44:20,900 --> 00:44:24,400
To niewykorzystane rekwizyty.
426
00:44:24,400 --> 00:44:28,800
Nie wiedzia艂em, ile b臋dzie uj臋膰,
wi臋c kupi艂em wi臋cej.
427
00:44:28,800 --> 00:44:32,900
Daj臋 ci s艂owo,
ludzki po艣ladek ich nie tyka艂.
428
00:44:32,900 --> 00:44:36,599
- Sfabrykowa艂e艣 dow贸d?
- Nakr臋ci艂em film.
429
00:44:36,699 --> 00:44:40,400
- 呕aden dow贸d.
- Oczy艣ci艂e艣 nim klienta.
430
00:44:40,400 --> 00:44:46,199
- Wykorzysta艂e艣 sfabrykowany dow贸d.
- Dzielisz w艂os na czworo.
431
00:44:46,199 --> 00:44:47,699
Nic nie dziel臋.
432
00:44:47,699 --> 00:44:51,199
A gdyby w Davis & Main
si臋 o tym dowiedzieli?
433
00:44:51,300 --> 00:44:55,800
To nie by艂 ich klient.
To by艂a ma艂a sprawa pro bono.
434
00:44:55,800 --> 00:44:59,400
- W swoim czasie. Moja sprawa.
- Dlaczego?
435
00:45:01,000 --> 00:45:05,800
Dlaczego ryzykujesz najlepsz膮 prac臋,
jak膮 mia艂e艣, dla sprawy pro bono?
436
00:45:05,800 --> 00:45:10,599
- Wy艣wiadcza艂em przyjacielowi przys艂ug臋.
- Mog艂e艣 straci膰 uprawnienia. Niez艂y przyjaciel.
437
00:45:10,599 --> 00:45:13,400
Nic si臋 nie sta艂o.
Uda艂o si臋.
438
00:45:13,400 --> 00:45:17,599
- W Davis & Main nic nie wiedz膮.
- Igrasz z ogniem.
439
00:45:17,699 --> 00:45:23,000
Nie narzeka艂a艣, kiedy Ken zap艂aci艂
nasz rachunek w barze.
440
00:45:23,300 --> 00:45:28,199
To te偶 by艂o z艂amanie zasad,
ale podoba艂o ci si臋.
441
00:45:28,300 --> 00:45:31,400
- Bardzo.
- To zupe艂nie inna sprawa.
442
00:45:31,599 --> 00:45:34,900
- Niby dlaczego?
- Tamto nie mia艂o zwi膮zku z prac膮.
443
00:45:34,900 --> 00:45:41,400
Po prostu si臋 wyg艂upiali艣my.
Ty sfabrykowa艂e艣 dow贸d.
444
00:45:41,599 --> 00:45:45,699
To ci mo偶e zaszkodzi膰.
Gdyby si臋 dowiedzieli albo ci臋 przy艂apali...
445
00:45:45,800 --> 00:45:50,000
- Nigdy si臋 nie dowiedz膮.
- M贸wisz jak ka偶dy kretyn z kartotek膮.
446
00:45:50,000 --> 00:45:53,000
R贸b tak dalej,
a si臋 dowiedz膮.
447
00:45:54,000 --> 00:45:56,000
I po co to?
448
00:45:58,800 --> 00:46:01,000
Jaki w tym sens?
449
00:46:17,000 --> 00:46:22,400
Nie chc臋 s艂ysze膰 o takich rzeczach.
Nigdy wi臋cej.
450
00:46:27,400 --> 00:46:29,000
Powa偶nie m贸wi臋.
451
00:46:32,000 --> 00:46:34,400
Nie us艂yszysz.
452
00:46:40,400 --> 00:46:42,900
W cie艣cie tapla艂 si臋: j贸zek
Kamer臋 trzyma艂: michnik
453
00:46:44,900 --> 00:46:47,900
.:: Napisy24.pl - Wprost od t艂umaczy ::.33874
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.