All language subtitles for exe

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese Download
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 00:00:04:KOBIETY MAFII 00:01:57:Palermo, Sycylia|1977 00:02:26:Michael, moje kolano!|Sp�jrz na moje kolano... 00:02:33:Najcudowniejsze kolano na Sycylii. 00:02:37:Wi�c dlaczego nie zosta�o zaproszone|na twoje przyj�cie po�egnalne? 00:02:51:Wi�c Sofia Paruso jest odpowiedni�|osob�, �eby pozna� twojego ojca i braci? 00:02:55:Tak. Zaraz si� z nimi spotkasz.|Wracamy rowerami. 00:03:00:O nie... Nie mog� spotka� si� z twoimi|rodzicami ubrana tak jak teraz. 00:03:03:Jak my�lisz? 00:03:08:My�l�, �e jeste� najpi�kniejsz�|kobiet� na �wiecie. 00:03:14:Mam co� dla ciebie. 00:03:16:Co to jest? 00:03:21:Otw�rz usta, szerzej... 00:03:29:Dzi�kuj�. 00:03:36:- Kochana...|- Kochany... 00:04:06:Twoja ksi��ka... 00:04:10:Niemiecki. Czytasz po niemiecku Giorgio? 00:04:18:Moja �ona zmar�a.|Ale pozosta�a po niej m�dro��. 00:04:23:Opiekuj si� nim tak d�ugo jak trzeba.|I jak zawsze, �adnych odwiedzaj�cych... 00:04:34:Prosz�, we� te pieni�dze. Nie chc�,|�eby ktokolwiek wiedzia� 00:04:39:jak bardzo m�j syn jest chory... 00:04:43:Dzi�kuj� za pa�sk� hojno��, panie Corolla. 00:04:48:Giorgio, we� ksi��k�. 00:05:23:- Co si� dzieje?|- Nic. 00:05:48:- Don Luciano... Domino...|- Prosz� usi�d�cie. 00:05:58:Cygaro? 00:06:02:Tato? 00:06:06:Cze�� Santino. 00:06:09:Chod�cie ch�opcy.|To s� moi znajomi z Nowego Jorku... 00:06:15:To jest Pietro Corolla, a to moi synowie:|Frederico, Alfredo, Constantino. 00:06:23:A to jest m�j syn Michael. Jedzie|jutro do Harbour. Ok, id�cie ju�. 00:06:34:Jeste� bardzo szcz�liwym cz�owiekiem.|Tacy m�odzi i przystojni synowie... 00:06:39:Don Luciano...|Jaka jest twoja odpowied�? 00:06:46:Oczekuj� troch� szacunku.|To nie jest tylko formalno��. 00:06:50:Pozw�l, �e powiem ci, co mam na my�li.|Gwarantuj� ci du�e zyski z tego interesu. 00:06:56:Odpowied� brzmi nie! 00:07:00:Nacadax to najlepszy spos�b|robienia du�ych pieni�dzy. 00:07:03:Ty jeste� najlepszym adwokatem Domino,|ty mu powiedz! 00:07:05:Ja ci� do niczego nie zmuszam. Masz wyb�r. 00:07:07:Rozumiesz mnie? Ostrzegam,|trzymaj si� ode mnie z daleka. 00:07:10:Je�li b�dziesz pr�bowa� tu|jakichkolwiek sztuczek... 00:07:13:Jak �miesz mi grozi�!|Wszystko sko�czone! Finito! 00:07:23:A ja nazywa�em ci� przyjacielem. 00:07:27:Uwa�aj na Michaela. B�dzie sam w Ameryce. 00:07:31:Michael, chc� �eby� w Ameryce|by� bardzo ostro�ny. 00:07:36:Pos�uchaj mnie.|Chc�, �eby� dba� o siebie. 00:07:39:B�d� uwa�a� na siebie. 00:07:41:Masz dzwoni� do matki je�li wszystko|jest w porz�dku, 00:07:44:a je�li masz jak�� spraw�, dzwo� do mnie. 00:07:50:- Kocham ci� Michael.|- Kocham ci� tato. 00:08:00:Dobranoc. Do zobaczenia rano. 00:08:12:Sofia! Zejd� na d�. 00:08:16:Obudzisz mam�. 00:08:19:Sofia, zejd� na d�. 00:08:21:Wiesz, kt�ra godzina? Nie mog�! 00:08:23:Zejd� na d� Sofia, prosz�. 00:08:26:Hej, co tam si� dzieje? 00:08:29:Id�cie spa�! 00:08:34:Zejd� na d�. 00:08:54:Jak si� masz m�j Ksi���? 00:08:58:Kocham ci� Sofia...|Dop�ki �mier� nas nie roz��czy. 00:09:13:Hej Michael, pami�tasz mnie?|Peter Corolla. Podwie�d� ci�? 00:09:20:Jedzie Pan przez Villa Rosa, Panie Corolla? 00:09:24:W�a�nie tam jad�. Wsiadaj. 00:09:58:Prosz�, pom�cie mi.|Je�li chcecie pieni�dzy... B�agam... 00:10:05:Wyprowad� st�d tego ch�opaka. 00:10:07:Schowajcie go do piwnicy. 00:10:11:Nikt nie b�dzie zmusza� Luciano. 00:10:13:Je�li ktokolwiek zacznie si� wtr�ca�,|rozpoczynamy wojn�. 00:10:17:Oddaj ojcu syna. 00:10:19:On widzia� nasze twarze, zna nas.|Nie mo�emy go odes�a�. 00:10:25:Flown, wi�c co zamierzasz zrobi�? 00:10:29:Reno, co proponujesz? 00:10:34:Ode�lemy ci� z Palermo do Nowego Jorku|i pozb�dziemy si� Michaela Luciano. 00:11:01:Zabili go! Zabili! 00:11:26:Nic ju� nie zrobimy. 00:11:28:Moje dziecko! 00:11:33:Chod�my. 00:11:48:Nie zabierajcie go... 00:11:54:Musz� po�egna� mojego syna. 00:11:59:B�d� ci� nienawidzi� do ko�ca �ycia! 00:12:57:Od dzi� nasze �ycie zmieni si� na zawsze. 00:13:02:Przysi�gnijmy, �e Corolla zap�aci za �ycie|waszego brata, mojego syna. 00:13:13:Krew za krew. 00:13:45:To by� te� m�j syn. 00:13:52:- Samoch�d zosta� rozbity?|- Przez kogo? 00:13:55:Amerykanina Lanny Jackson. 00:13:58:Wiesz dla kogo on pracuje? 00:14:00:Dla Corolli. 00:14:02:Je�li chcesz go pom�ci� Roberto,|musisz mie� poparcie ca�ej organizacji. 00:14:06:Nie, to zale�y tylko ode mnie. 00:14:13:Jed� teraz. 00:14:20:Uwaga! 00:14:29:O co chodzi? Nie by�o mnie w Palermo,|kiedy tw�j syn zosta� zabity. 00:14:36:Mam prawo do sprawiedliwo�ci. 00:14:38:Nie masz prawa mnie oskar�a�! 00:14:40:Cisza! Nikt nie mo�e dzia�a�|bez zgody ca�ej organizacji. 00:14:48:Trzymaj si� z dala Nowego Jorku do czasu|kiedy Corolla porozmawia z prawnikami. 00:14:55:B�d� si� trzyma� z daleka od Nowego Jorku. 00:14:58:Ale je�li ta �winia pojawi si� w Palermo,|przysi�gam na Boga, �e go zabij�. 00:15:03:Powyrywam mu w�osy tymi r�koma. 00:15:06:Nie masz �adnych dowod�w na to,|�e Corolla ma z tym co� wsp�lnego. 00:15:10:Lenny Jackson �yje, wi�c znajd� dowody...|Zab�jca... 00:15:22:Lepiej, �eby� znalaz� go pierwszy, bo jak|on go znajdzie, to b�dziesz mia� k�opoty. 00:15:28:Odnajd� go. 00:16:06:Jestem Sofia Paruso.|Musz� rozmawia� z Don Luciano. 00:16:15:Mia�am by� �on� Michaela. Michael|mnie kocha�, a to jest jego dziecko... 00:16:26:Mam bardzo wa�n� spraw� do|przedyskutowania z tob� Don Luciano... 00:16:33:Potrzebuj� pieni�dzy dla dziecka|Michaela. To twoja krew! 00:17:10:Dzie� dobry. Nazywam si� Sofia Paruso.|Chcia�abym rozmawia� z Don Roberto Luciano. 00:17:15:Czego pani potrzebuje? 00:17:18:Musz� dosta� si� do �rodka. Mam|bardzo wa�n� spraw� do Don Luciano. 00:17:23:Hej, nie dotykaj mnie! 00:17:30:Wyno� si� st�d! 00:18:08:Jak ci na imi�? 00:18:13:Sofia Paruso...|Kim wy jeste�cie? 00:18:18:To moja mama, Grazia Luciano. 00:18:24:Doktor powiedzia�, �e nie masz �adnych|z�ama�, tylko ma�e pot�uczenia... 00:18:33:Boli ci� g�owa? 00:18:52:Sofia...|C� za �liczne imi�... 00:19:00:Teraz �pij. 00:19:19:Lubi� j�. 00:19:22:Jako� d�ugo jej zajmuje doj�cie do siebie. 00:19:26:Mo�e, ju� czas, �eby Tino si� o�eni�? 00:19:32:Dziwi� si�, �e mo�esz my�le� o takich|rzeczach tu� po pogrzebie Michaela. 00:19:37:To ju� rok. Musimy sprawi�, aby|nasza rodzina sta�a si� silniejsza. 00:19:42:I pozwoli�, �eby on po�lubi� t�... 00:19:44:Zwyk�� s�u��c�, kt�ra zarabia na �ycie|czyszczeniem pod��g w klasztorze? 00:19:51:Zdziwiona? Naprawd� my�la�a�, �e pozwoli�bym|wej�� obcej dziewczynie do mojego domu 00:19:55:bez sprawdzenia sk�d ona pochodzi?|Ona jest nikim! Nic nie ma! 00:20:03:A, pami�tasz Roberto kiedy si�|pierwszy raz spotkali�my? 00:20:06:Moja rodzina ci� nie zaakceptowa�a,|a mimo to nadal jeste�my razem. 00:20:09:M�j ojciec powiedzia� wtedy dok�adnie to,|co ty teraz. 00:20:12:"On jest nikim. Nic nie ma.|A co gorsza to mafioso!" 00:20:19:- Tak powiedzia�?|- Tak. 00:20:28:Ona o�ywia �ycie Tino.|Dodaje mu pewno�ci siebie. 00:20:33:Jest zbyt przera�ona, aby zapyta�|go o cokolwiek, wi�c... 00:20:48:Mogliby�my wykorzysta� �lub jako... 00:20:51:�mier� Michaela nie zosta�a|jeszcze pomszczona... 00:20:55:Nie walcz ju� z cz�owiekiem,|kt�ry nie chcia� wyda� Corolli. 00:20:57:Zapomnijmy, niech to si� sko�czy. 00:21:00:Niech ta vendetta si� sko�czy.|B�d�my znowu rodzin�. 00:21:08:Mo�emy poczeka�. 00:21:17:Kiedy� chcia�am tylko wyj�� za m��,|by� bogata i mie� gdzie mieszka�. 00:21:28:- Sofia...|- Constantino... 00:21:30:Przepraszam... 00:21:32:Ty pierwsza. 00:21:39:Masz taki sam u�miech jak on. 00:21:42:- Jak m�j ojciec?|- Nie, jak tw�j brat. 00:21:45:Constantino, musz� ci co� powiedzie�... 00:21:47:Kocham ci�. 00:21:50:Boj� si�, �e wyjedziesz|i nigdy ci� ju� nie zobacz�. 00:21:53:Nie, prosz�... daj mi doko�czy�. 00:21:57:Musisz wiedzie�, �e my... moja rodzina...|m�j brat Michael. 00:22:04:Michael... Constantino, Michael by�... 00:22:07:Michael zosta� zamordowany ze wzgl�du|na to kim jeste�my i kim byli�my... 00:22:13:Constantino! 00:22:19:Wiesz, �e ona jest zwyk�� pokoj�wk�? 00:22:23:Chcesz by� z ni�? 00:22:25:Chcesz z nim by�? 00:22:26:Nie s�dzi pani, �e powinna|porozmawia� z synem? 00:22:29:To nie zale�y od niego Sofia,|to zale�y od jego ojca. 00:22:33:Nie wiem... 00:22:35:A mo�esz go kocha�? 00:22:43:Constantino jest nie�mia�y, niewinny|i bardzo r�ni si� od swojego ojca. 00:22:51:Don Luciano wprowadzi� do mojego|�ycia wielk� nami�tno��... 00:22:54:To taki niebezpieczny cz�owiek...|przera�a� mnie, 00:23:00:a jednak rozpali� w moim sercu tak� mi�o��! 00:23:03:Mogliby�my nawet nie by� ze sob�,|gdyby nie ten p�omie�. 00:23:06:Constantino jest inny.|Ale jest nast�pc� Don Luciano. 00:23:13:Wyjd� za niego Sofia.|Wszystko to mo�e by� twoje. 00:23:24:Masz �adne r�ce. 00:23:29:Przykro mi Sofia. 00:23:31:Nie odzywa�a� si� przez trzy miesi�ce.|Znasz zasady. 00:23:35:Tw�j syn zosta� adoptowany.|Ma teraz dobr� rodzin�. 00:23:43:Tak b�dzie lepiej dla ciebie i dziecka. 00:23:54:Sofia witamy w rodzinie Luciano. 00:24:10:- Bo�e nie mog� uwierzy�!|- Czy my w�a�nie si� pobrali�my? 00:24:13:Czy naprawd� si� pobrali�my?|Powiedzia�am tak, ale czy naprawd�? 00:24:15:Mog� to powt�rzy� tysi�c razy.|Sofia jest moj� �on�. 00:24:30:Prosz� wejd�cie wszyscy. 00:24:46:Dok�d idziesz?|Dok�d on poszed�? 00:24:53:Wszyscy si� snobuj�.|Nikt ze mn� nie rozmawia. 00:24:56:Ci�gle tylko:|"Nie rozumiem, nie rozumiem." 00:24:59:Nie wiedz� nawet jak mam na imi�. 00:25:01:- Dzi�kuj�.|- Nie pij tyle. 00:25:04:Ale oni ci�gle mi proponuj�. 00:25:13:Hej, a ty, dok�d idziesz? 00:25:15:Musz� pom�wi� z Luciano. 00:25:18:Nie pij ju� wi�cej. 00:25:22:Nie m�w mi co mam robi�. 00:25:36:Moi poprzednicy powiedzieli mi, �e po|otrzymaniu twojego hojnego podarunku 00:25:40:zarz�d zgadza si� na wykupienie|przez ciebie kasyna. 00:25:43:Je�li wszystkie dokumenty udowodni�, �e|dochody z Atlantic City s� lepsze ni� Vegas, 00:25:48:To b�dzie to bardzo korzystna inwestycja. 00:25:51:I bez �adnych przeszk�d mo�e|to by� pocz�tek... 00:25:53:W porz�dku. Dobra robota. 00:25:58:- Cze��. Ty jeste�...?|- Zosta�am zaproszona. 00:26:03:Jeste� z Nickiem Diamond, tak? 00:26:05:Tak, zgadza si�. Musz� i��, bo b�dzie z�y. 00:26:08:Nie, zaczekaj. Obiecuj�, �e nie b�dzie.|Zosta� i porozmawiaj ze mn�. 00:26:13:Jak ci na imi�? 00:26:15:Moira i wiem kim jeste�. 00:26:19:Mi�o mi, �e wiesz kim jestem. 00:26:26:Napijesz si� szampana? 00:26:28:- Z przyjemno�ci�, je�li i ty chcesz.|- Jasne. 00:26:45:Teresa Scorpia. Ma udzia�y w firmach|w Nowym Jorku. Ma nienagann� opini�. 00:26:52:Prosi�a o pomoc kilka miesi�cy temu. 00:26:59:My�l�, �e teraz mo�e si� nam przyda�. 00:27:12:Hej, mamo. Pa�stwo m�odzi schodz� na d�.|Chod�. 00:27:16:Frederico. Chc� ci� przedstawi�|mi�ej osobie. 00:27:20:Teresa Scorpia. 00:27:24:Nie, mamo. 00:27:31:Teresa, to nasz syn. 00:27:52:Musz� to z�apa�!|Wyjd� przed szereg. 00:27:56:Tutaj! Tutaj! 00:28:08:Nie mamo. M�wi� powa�nie, nie. 00:28:14:Atlantic City, 1997 00:28:18:Wszystko jest pod kontrol�|przez 24 h na dob�. 00:28:20:Oczywi�cie mamy dziewczyny, garderoby,|64 dziewczyny na dziennej zmianie 00:28:25:i 112 na nocnej. 00:28:36:- Wszystko w porz�dku?|- To ty? 00:28:40:Tak. Wi�c, miej oczy szeroko|otwarte przy pracy. 00:28:46:Tak ochrona wszystkiego pilnuje,|licz� nawet plomby w z�bach. 00:28:54:Powiniene� zagra� przy moim stoliku.|Numer 15. 00:28:58:- To m�j stolik.|- Co? 00:29:02:Luciano jest w�a�cicielem|Casina Rosa, Moira. 00:29:07:Wi�c to jest Pan Luciano. 00:29:15:Do widzenia. 00:29:16:Nie jad� do Nowego Jorku, zostaj� tutaj. 00:29:19:Nie zmieniaj plan�w, masz|o�eni� si� z Teres� Scorpia. 00:29:23:Z nikim nie b�d� si� �eni�. Nawet,|je�li dodaliby mi Statu� Wolno�ci. 00:29:26:Ojciec m�wi, �e potrzebujemy|udzia��w Scorpii. 00:29:29:Tak bardzo chcesz, �eby ojciec by�|z ciebie zadowolony? 00:29:32:Wi�c sam jed� do Nowego Jorku.|Ja mam randk�. 00:29:39:Co� nie tak? 00:29:42:Nie, nie. Wszystko w porz�dku. 00:29:44:Na pewno? 00:29:45:Jestem tylko troch� zdenerwowana. 00:29:47:Dlaczego? Z powodu Nickiego Diamond? 00:29:50:Nie, sko�czy�am z nim miesi�ce temu.|On nie ma klasy. 00:29:54:On nie jest taki jak ty. 00:30:00:- Fredi...|- Tak? 00:30:04:Nigdy nie spotka�am kogo� takiego jak ty|i tak mi ciebie brakowa�o. 00:30:09:Nie mia�am wielu facet�w. To znaczy,|nie jestem tego rodzaju dziewczyn�... 00:30:11:Jasne, wiem. 00:30:14:Nigdy si� tak nie czu�am. 00:30:25:Chc� ci� znowu. 00:30:28:Teraz! 00:30:50:Gdy mia�am 16 lat, m�j ojciec chcia�,|�ebym wysz�a za magazyniera, 00:30:54:bo chcia� mie� prawnuki. 00:30:57:Wi�c, ile masz teraz lat? 00:31:00:Mam 25 lat. Mama twierdzi,|�e dopiero dorastam. 00:31:03:Jestem szcz�liwa. Chc� sko�czy� studia|i zrobi� co� ze swoim �yciem. A ty? 00:31:11:Pracuj� w rodzinnej firmie zajmuj�cej si�|exportem i importem, 00:31:16:ale nie jestem zbyt szcz�liwy. 00:31:19:M�j brat Michael by� tym wyj�tkowym. 00:31:24:M�j ojciec zawsze na niego stawia�,|to on by� najwa�niejszy. 00:31:29:Ale on nie �yje. 00:31:32:Ci�gle z nim rywalizowa�em. 00:31:37:Teraz kiedy go nie ma jest jeszcze gorzej,|bo jest idealizowany. 00:31:42:Rozumiem ci�. Mia�am brata.|Umar� jak mia�am dwa lata. 00:31:48:Ci�gle tylko s�ysza�am, �e Fabio|zrobi�by to i nie zrobi�by tamtego. 00:31:54:Czu�am si� dyskryminowana, bo nie jestem|Fabio i nigdy nim nie b�d�. 00:31:58:Jestem tylko sob�. 00:32:01:Tak! Dok�adnie! A ja nie jestem Michaelem,|nigdy nim nie by�em i nie mog� nim by�. 00:32:15:Raz, dwa... 00:32:19:A brawa? 00:33:05:- Jak si� masz Luciano?|- Chc� z tob� porozmawia�. 00:33:12:Przyprowadzasz dziwk� na �lub brata?|Co z tob� nie tak? 00:33:18:To �lub Constantino, nie m�j. 00:33:21:Pos�uchaj, mo�e i jeste� szefem kasyna, ale|nie zapominaj, �e ja jestem g�ow� rodziny! 00:33:25:Ja! Rozumiesz? 00:33:27:Wybacz tato. 00:33:29:Teraz wr��, przywitaj si� z mam�, odstaw|laluni� i wszyscy razem b�dziemy �wi�towa�. 00:33:35:- Czy Alfredo zostaje w Nowym Jorku?|- Tak. 00:33:37:Teraz jeste�my w�a�cicielami wszystkich|firm Scorpio, wszystkich magazyn�w 00:33:42:i rozpoczynamy import do Stan�w, a twoja|mama ma ju� mi�� dziewczyn� dla ciebie. 00:33:47:A ty, nawet nie �miej si� sprzeciwia�. 00:33:59:Chod�my. 00:34:01:Nigdzie nie p�jd�. Dobrze si� tu bawi�,|nigdzie nie p�jd�! Zostaw mnie! 00:34:26:Frederico, mo�esz przedstawi� mnie|swojej przyjaci�ce? 00:34:29:Sofia, to Moira...|Moira, to Sofia... Idziemy! 00:34:32:Nigdzie nie id�! Powiedz im Frederico|kim naprawd� jestem. 00:34:35:Jestem jego �on�! 00:34:38:A to dziecko nale�y do rodziny Luciano. 00:34:53:Wezwa� lekarza! 00:35:03:Wi�c, powiedzia� do mnie:|Moira musisz rozpocz�� now� karier�. 00:35:08:Krupierka? 00:35:11:Nie, by�am barmank�. 00:35:14:Ale od tego tez mnie bola�y plecy.|Ca�y dzie� na nogach, wiesz... 00:35:20:Potem pracowa�am przy bilardzie.|To by�o nawet zabawne. 00:35:24:Ale niekt�rzy gracze byli z�o�liwi|i te� musia�am zrezygnowa�. 00:35:31:Wszyscy ju� wiedz�,|�e jestem �on� Frederico, tak? 00:35:37:Frederico rozmawia� z mam�. 00:35:41:Rozwiedzie si� ze mn�? 00:35:43:Nie. 00:35:47:Wiem, �e te� chcesz mie� dziecko.|Constantino mi powiedzia�. 00:35:53:Jeste� taka wspania�a Sofio. 00:36:02:Co powiedzia� tata? 00:36:05:Wi�c... musisz sam z nim pogada�.|Za�atwi� to. 00:36:15:Powiniene� i�� do niej. 00:36:18:Dzi�kuj�, �e przyszli�cie. 00:36:27:Po co u licha on si� z ni� �eni�? 00:36:32:Chcesz powiedzie�, gdyby �y�a Ana ty te�|nie zosta�by� zaakceptowany? 00:36:37:Nie, nie o to mi chodzi�o. 00:36:39:Chc� tylko powiedzie�, �e Moira nie jest|idealn� kandydatk� na �on�. 00:36:45:Ja te� ni� nie by�am.|Nie mog� nawet zaj�� w ci���. 00:36:56:Chc� mie� syna bardziej|ni� sobie wyobra�asz. 00:37:03:Chc� mojego syna! 00:37:10:Erice, W�ochy 00:37:14:Zostaw mnie! 00:37:20:Przesta�! 00:37:29:Znale�li�my to u niego, pr�bowa� go po�kn��. 00:37:33:Prawdopodobnie kradziony.|"Kochana." 00:37:36:Ch�opiec pewnie|nie wie co to znaczy. 00:37:39:By� ju� w 12 zak�adach odk�d|zosta� znaleziony. 00:37:42:Lekarz powiedzia�, �e by� wykorzystywany. 00:37:46:Ma po�amane �ebra, jest ca�y poobijany.|Jest w ci�kim stanie. 00:37:51:Jest jak dzikie zwierz�. 00:37:54:Mamy 18 ch�opc�w Antonio,|a ten ch�opiec wymaga du�o opieki. 00:38:00:Mamy te� Giorgio Corolla. 00:38:04:Ojcze, musimy da� mu szans�,|by� mo�e ostatni� dla niego. 00:38:10:Dobrze, przyprowad� go. 00:38:28:- Czy ty to ukrad�e�?|- Nie, id� do diab�a. 00:38:34:Oddam ci to jak powiesz jak masz na imi�. 00:38:38:Jak masz na imi�? 00:38:46:Luca. 00:39:08:Kim jeste�, diab�em? 00:39:12:Ca�kiem mo�liwe, ale bardzo s�abym... 00:39:18:Uwa�aj na moje nogi! 00:39:20:Mo�e s� kr�tkie, ale nie chcia�bym,|�eby jeszcze by�y po�amane... 00:39:25:Schowaj si� pod ��kiem. 00:39:30:Mamy nowego ch�opca, czy on tu jest? 00:39:33:Nie, nie m�g�by by� tu ze mn�,|bo ba�by si� mnie jak wszyscy inni. 00:39:38:Dzi�kuj�. 00:39:43:Czy ty jeste� jakim� wi�niem? 00:39:47:Mo�liwe, bior�c pod uwag�|moje fizyczne zniekszta�cenia. 00:39:54:- Nie jesz?|- Pocz�stuj si�. 00:39:59:Co tak �mierdzi? Nie twoje gacie? 00:40:04:Nie, dzisiaj to nie one na szcz�cie. 00:40:07:Ile masz lat? 00:40:09:Du�o wi�cej ni� ktokolwiek kiedy�|przypuszcza�, �e b�d� mia�. 00:40:13:A zw�aszcza m�j ojciec.|A ty, ile masz lat? 00:40:18:Nie wiem, ale umiem czyta�. 00:40:22:Ja te� czytam. 00:40:25:Lubi� twoj� �wi�sk� buzi�. 00:40:32:SZE�� LAT PӏNIEJ 00:40:40:- �ona Constantino prowadzi sklep!|- To butik. 00:41:00:Witaj. 00:41:06:Dzie� dobry wszystkim. 00:41:10:Mario czy mog�aby� zrobi� nam kaw�,|a pozostali maj� chwil� przerwy. 00:41:16:Bardzo �adne Sofia, naprawd�. Mo�emy|rozpocz�� export. Ja si� wszystkim zajm�. 00:41:21:Nie jestem jeszcze na to gotowa tato. 00:41:24:Mam wspania�ego projektanta, mam|pomocnik�w, ale nie my�la�am o exporcie tato. 00:41:29:A wi�c kto rozmawia� z Constantino? 00:41:33:Raimondo. 00:41:36:Don Roberto Luciano... Signora Luciano. 00:41:38:- Dzie� dobry.|- Dzie� dobry. Mi�o mi pana pozna�. 00:41:47:A to nasza pierwsza kolekcja. 00:41:50:Wasza pierwsza kolekcja?|To znaczy, �e masz wsp�lnika? 00:41:55:Nie, tylko du�o razem pracujemy,|to wszystko. 00:42:01:Aha, to dobrze. 00:42:12:Zadzwo� do mojego prawnika. 00:42:21:Jest jeszcze co�, o czym|musz� wam powiedzie�... jestem w ci��y. 00:42:31:Cudownie! 00:42:51:Masz wnuki! 00:43:19:- Jakie imi� wybierzesz?|- To jest Michael. 00:43:22:O, nie. To jest Nunzio a to|b�dzie Roberto. 00:43:27:Brzmi �adnie. 00:43:46:CZTERY LATA PӏNIEJ 00:44:07:To dzie�, kt�ry wszyscy b�dziemy|zawsze pami�ta�. 00:44:10:Jestem bardzo szcz�liwym cz�owiekiem. 00:44:13:Chod�cie bli�ej moje kochane wnuki.|Rosi jeste� pi�kna, tak jak twoja mama. 00:44:22:Tato opowiedz nam co�. 00:44:39:Mamo Luciano czy mam twoje pozwolenie,|�eby opowiedzie� pewn� histori�? 00:44:42:A czy ty kiedykolwiek potrzebowa�e�|mojej zgody? 00:44:48:Ok. Wiele, wiele lat temu... 00:44:53:Chyba ju� to s�ysza�am. 00:44:57:Na przedmie�ciach Palermo, mieszka� ma�y|ch�opiec, kt�ry by� bardzo biedny 00:45:03:i nie mia� co je��,|wi�c zwykle krad� pomara�cze. 00:45:10:Pewnego dnia w�a�ciciel drzewek pomara�czy|zawo�a� ch�opca, kt�ry siedzia� na drzewie. 00:45:13:I zapyta� go czy to on kradnie pomara�cze.|A ch�opiec odpowiedzia�: "Nie, to nie ja". 00:45:16:Wi�c dlaczego masz pe�ne kieszenie,|zapyta� w�a�ciciel. 00:45:22:"Nie, moje kieszenie nie s� pe�ne",|odpowiedzia� ch�opak. To moje plecy! 00:45:25:Wiem, dlaczego|ju� s�ysza�em t� histori�. 00:45:28:W�a�ciciel zacz�� goni� ch�opca,|kt�ry przeskoczy� przez ogrodzenie. 00:45:33:Ale farmer nie da� rady|i umar� pod ogrodzeniem. 00:45:39:Moiro, co by�o tego przyczyn�? 00:45:41:Nie wiem, nie s�ucha�am. 00:45:43:Pola pomara�czy.|Po�lizn�� si� na pomara�czy. 00:45:45:Pe�no pomara�czy. 00:46:02:Giorgio... no dalej! 00:46:05:Na czym sko�czyli�my? 00:46:07:Na tym jak Romeo spotyka si�|na um�wionej �cie�ce z Juli�. 00:46:12:Na rozdro�u. 00:46:19:W tamtych czasach|zbierali zio�a i ro�liny polne. 00:46:24:Wiedzieli wszystko o truj�cych ro�linach. 00:46:28:Truj�ce? 00:46:30:Tak. Np. Czarci paz�r za�ywany w ma�ych|ilo�ciach jest dobry na popraw� trawienia, 00:46:38:ale za�yty w wi�kszej ilo�ci mo�e zabi�,|to bardzo bolesna �mier�. 00:46:47:Gorsza ni� spalenie. 00:46:55:Na mi�o�� bosk� sk�d masz to Luca? 00:46:58:Wszystko mo�na za�atwi�.|Opowiedz mi o truj�cych ro�linach. 00:47:03:Czarci paz�r, brzmi jak muzyka. 00:47:12:Giorgio spokojne, oddychaj g��boko. 00:47:48:Teraz trzeba i�� do ko�ca drogi doktorze. 00:48:15:Pami�tasz Luc�? On ma moje cia�o. 00:48:20:M�j los pozostawiam w jego r�kach.|Razem tworzymy jedno. 00:48:32:Ty nigdy nie by�e� moim ojcem.|Ale b�agam ci� b�d� chocia� dla niego. 00:48:55:Czy ch�opiec mo�e z nim zosta�? 00:48:58:Tak. 00:49:15:Umieram Luca. 00:49:24:Nie martw si�, tylko pos�uchaj. 00:49:39:Da�e� mi mi�o�� jakiej nigdy wcze�niej|nie zna�em. 00:49:46:By�e� moj� jedyn� rado�ci� w �yciu. 00:49:50:Kocham ci�. 00:50:04:Zostaw mnie. �egnaj. 00:51:13:Obieca�em mu, �e|si� tob� zaopiekuj� 00:51:15:i zamierzam dotrzyma�|tej obietnicy. 00:51:18:Zaadoptuj� ci�. 00:51:23:Dam ci wszystko,|czego on nie mia�. 00:51:28:S�uchasz mnie? 00:51:32:Zabierz mnie do Ameryki. 00:51:38:Wsi�dziemy jutro|w pierwszy samolot. 00:51:57:Mam teraz syna. 00:52:00:Ale nikt go|jeszcze nie widzia�. 00:52:05:Ty b�dziesz moim synem. 00:52:08:B�dziesz nazywa� si�|Giorgio. 00:52:11:Luca!|Mam na imi� Luca. 00:52:20:Palermo, Sycylia.|Dwa lata p�niej. 00:52:43:Tylko sp�jrz, Luca!|Tylko popatrz! 00:52:47:Pokona�em ich! 00:52:50:Pewnego dnia to|wszystko b�dzie moje. 00:52:54:Namaluj� tam moje|nazwisko, nie Luciano. 00:53:03:Uwaga, policja!|Nie rusza� si�! 00:53:07:Uciekaj! 00:53:09:Zatrzyma� si�!|Policja! 00:53:35:- Ty to zapewne Luca.|- Tak, prosz� pana. 00:53:38:- M�j ojciec...|- Nie martw si�, Luca. 00:53:41:Wyszed� ju� z wi�zienia.|Siadaj. 00:53:48:Potrzebuje pomocy.|Je�li zna pan �wiadk�w... 00:53:52:- Trzeba...|- Unieszkodliwi� ich? 00:53:55:W�a�nie. 00:53:58:Zajm� si� tym.|Ojciec wierzy we mnie. 00:54:03:Wierzy? 00:54:05:Tak, panie Castellano. 00:54:08:Posun� si� do tortur|i zab�jstwa, aby ich uciszy�. 00:54:12:Zatem...|Nie wzdrygniesz si� od zab�jstwa? 00:54:16:Nie. 00:54:19:Nie martw si�.|Zaj�li si� tym ju� fachowcy. 00:54:26:To ciebie tyle|lat ukrywa�? 00:54:31:Tak.|Jestem Luca. 00:54:35:Luca Giorgio Corolla. 00:54:39:Roberto!|Prosz�... B�agam! 00:54:42:Us�uchaj starego przyjaciela... 00:54:44:Wi�cej si� w to nie mieszaj! 00:54:46:Od 20 lat pragn��em �mierci Corolli. 00:54:49:Teraz jest przynajmniej za kratkami. 00:54:50:Ale na jak d�ugo? 00:54:53:Je�li nie b�d� �wiadkiem|oskar�enia 00:54:55:da �ap�wk�, zastraszy,|zamorduje i wyjdzie! 00:54:57:Pami�taj o twojej rodzinie!|Nie mo�esz tego zrobi�! 00:55:00:Zadba�em o ich ochron�. 00:55:05:- Luciano...|- Niech wejdzie. 00:55:16:Oto Ando Luciano,|syn mojego brata ciotecznego. 00:55:19:�eni si� z Ros�. 00:55:21:Wszyscy zamieszkamy razem. 00:55:24:Ta willa jest jak|forteca. 00:55:53:Oskar�enie ma nowego|�wiadka. 00:55:57:Mo�e mi bardzo zaszkodzi�. 00:55:59:Jak on si� nazywa?|Kto to? 00:56:03:Alberto Luciano... 00:56:05:Prze�laduje mnie od 20 lat. 00:56:08:Niech Castellano szybko|go dopadnie, 00:56:11:bo ju� tu nie wytrzymuj�. 00:56:14:Powiedz im, �eby|mnie st�d wydostali. 00:56:17:Bo wszystkich tu �ci�gn�! 00:56:19:Rozumiesz? 00:56:27:Przeszukali�my|wszystkie samochody. 00:56:29:- Dzwonili�cie?|- W�a�nie dzwonili�my do ochrony. 00:56:34:Z�api� ci�! 00:56:37:Tat� dopada|lekka paranoja. 00:56:40:Mo�e ci ochroniarze maj� powstrzyma� ci�|od ucieczki z w�asnego �lubu? 00:56:46:Chod�my! Musimy zobaczy�|Ros� w sukni �lubnej. 00:57:02:Chowaj si�!|Zamknijcie oczy! 00:57:11:Co za sukienka! 00:57:13:Suknia marze�! 00:57:17:Naprawd�, ka�da|panna m�oda marzy o takiej. 00:57:20:Nie umiem nawet wyrazi�,|jaka jestem szcz�liwa. 00:57:22:Tak go kocham. 00:57:24:Wiem, kochanie. 00:57:30:Chcia�abym by� ju� z nim! 00:58:52:Wznios� teraz toast... 00:58:56:za tw�j dobry, zdrowy|i p�odny! 00:59:02:Zwi�zek z moj� wnuczk� Ros�. 00:59:08:Mam te� drugi toast. 00:59:11:D�ugo czeka�em, aby m�c go wznie��. 00:59:16:Za mojego syna Michael'a!|Wreszcie... Sprawiedliwo��! 00:59:23:Na zdrowie!|Za Michael'a! 01:00:55:To ty, Mario. 01:00:59:Wiele razy dzwoni�am do restauracji,|nikt nie odbiera. 01:01:06:Gracjo... 01:01:08:Nie wiem, co mam|ci powiedzie�... 01:01:12:Tak mi przykro. 01:01:15:Bo�e... 01:01:20:Roberto, Nicorino... 01:01:27:I Constantino? 01:01:31:Alfredo? 01:01:33:Enzo? 01:01:35:Wszyscy nie �yj�. 01:01:46:Ca�a rodzina... 01:01:49:To przez Michael'a zgin�li,|przez niego! 01:01:53:Przez Coroll�! 01:01:56:Nasi m�owie zgin�li|przez Coroll�! 01:01:59:Nie zgin�li by gdyby|nie on! 01:02:05:Cicho b�d�! 01:02:11:Oto pier�cie� ojca. 01:02:16:Musimy przebole�. 01:02:19:Musimy zacz�� nienawidzi� 01:02:21:tych, kt�rzy to zrobili. 01:02:23:Pami�tajcie! 01:02:26:Ci, kt�rzy b�d� p�aka�|i ca�owa� nasze d�onie 01:02:30:to mordercy naszych bliskich. 01:02:32:Przykryjcie twarze! 01:03:27:Kobiety mafii... 01:04:14:Narazi� si� wielu|wp�ywowym ludziom. 01:04:17:Lecz nikt ze Stan�w nie|zgadza� si� na rze� dzieci. 01:04:20:Ja tego nie zleci�em,|przysi�gam! 01:04:30:Przynosz� szczere kondolencje|od przyjaci� Don Luciano z Ameryki. 01:04:39:Dzi�kuj�,|�e przyjechali�cie na Sycyli�. 01:04:43:Wyrazy wsp�czucia. 01:04:48:Je�li b�dziecie czego� potrzebowa�,|s�u�� pomoc�. 01:04:51:By� moim przyjacielem. 01:04:59:Je�li chcesz, aby kobiety|prze�y�y, 01:05:01:przygotuj dla nas udzia�y|w firmach Don Luciana. 01:05:07:Nie pogrzeba�e� ju�|wystarczaj�co wielu? 01:05:08:Nie.|I zr�b co ka��. 01:05:10:Albo one b�d� nast�pne. 01:05:42:Wybaczcie mi... 01:05:58:Pogrzeb by� d�ugi. 01:06:01:Powiedz im, �e musz� si� st�d wydosta�! 01:06:04:Inaczej zaczn� ich sypa�! 01:06:08:Gro�� mi �mierci�! 01:06:10:Nie powinien by�|zabija� dzieci! 01:06:14:To nie on, to ja. 01:06:17:Zrobi�em to dla ciebie, tatu�ku! 01:06:24:Jeste� szalony. 01:06:28:Nie powinien by�|ci� przygarnia�. 01:06:38:Nie m�w tak do mnie, tato? 01:06:40:M�wi�?|Przeklinam ci�! 01:06:43:Nie jeste� moim synem. 01:06:46:Biedny Giorgio... 01:06:48:Nikomu si� nie przyda�,|ale przynajmniej my�la�! 01:06:53:Umia� my�le�! 01:07:00:Nie wiesz, jaki on si� czu�. 01:07:03:Ca�e �ycie w zamkni�ciu. 01:07:05:Teraz kolej na ciebie. 01:07:09:�egnaj, tato. 01:07:17:Ju� mnie nie zobaczysz. 01:07:19:Ale� Luca! 01:07:21:Luca! Wracaj! 01:07:29:Wracaj! 01:07:34:Nic z tego nie ma zwi�zku|z firmami Luciano w Ameryce. 01:07:38:Zawarli�my umow�... 01:07:39:My si� z niej wywi�zali�my: 01:07:41:�adnych �wiadk�w oskar�enia. 01:07:43:Ani jednego �ywego Luciano,|kt�ry m�g�by zeznawa�. 01:07:45:Domino strzeli� sobie w �eb|zanim go przyszpili�em. 01:07:48:Papiery maj� wdowy,|zmusz� je do oddania ich. 01:07:51:Potrzebuj� tylko troch� czasu. 01:07:53:Ja je zdob�d�. 01:07:56:Ty? 01:07:58:Dzi�kuj nam za ochron�! 01:08:00:Castellano chroni� ci�|z szacunku dla twojego ojca. 01:08:03:A co z Coroll�? 01:08:05:Grozi, �e wszystkich|nas wyda w s�dzie. 01:08:07:Pozb�d� si� go. 01:08:10:Musimy sko�czy� spraw� Luciano. 01:08:23:Cze��! 01:08:25:Podwie�� ci�? 01:08:27:Nie, dzi�kuj�. 01:08:37:- Pi�knie tu, prawda?|- Wspaniale. 01:08:41:- Napijesz si�?|- Pewnie. 01:08:45:- Jeste� z Ameryki?|- Przyjecha�em dwa dni temu. 01:08:49:Jestem z Nowego Jorku.|Jak si� nazywasz? 01:08:51:- John Taylor.|- Luca. Luca Corolla. 01:08:55:Na zdrowie! 01:09:02:- Jeste� studentem?|- Tak, a ty? 01:09:05:Zab�jc�. 01:09:08:Wykonuj� polecenia mafii. 01:09:13:A to dobre. 01:09:30:Co robisz? 01:09:33:Od�� bro�, mamo. 01:09:37:Zostawcie mnie. 01:09:45:- Mamo...|- Odejd�cie! 01:09:48:Wracajcie do domu! 01:09:54:Mamo, do kogo strzelasz? 01:10:00:W kogo? 01:10:02:W Coroll�. 01:10:15:Nie ja zabi�em dzieci Luciano! 01:10:18:Mam prawo porozmawia�|z adwokatem! 01:10:43:Bardzo pan uprzejmy. 01:10:56:Cisza na sali! 01:10:59:Podaj mi torebk�. Schyl si�.|Pistolet jest pod �awk�. 01:11:07:Kto� musi go podnie��. 01:11:10:Ja to zrobi�. 01:11:27:Prosz� wsta�! 01:11:35:Prosz� usi���! 01:12:51:M�j Bo�e!|Zabi�a� go! 01:13:08:Powinny�my go zabra� do szpitala.|Niech oni si� martwi�. 01:13:11:By�o go nie przeje�d�a�. 01:13:13:Nie powinny�my k�a��|go w tym pokoju. 01:13:16:Roso, gdzie� musimy|go po�o�y�, rozumiesz? 01:13:19:Niech si� nie krz�ta po domu. 01:13:21:Ale to pok�j dzieci,|to nie w porz�dku. 01:13:25:Roso, chod�! 01:13:32:Prosz�, Roso!|Niech �pi! 01:13:49:Mamo! 01:13:51:Nie chc� oberwa�|za trzymanie w domu mordercy. 01:13:56:W porz�dku?|Tak si� martwi�y�my! 01:14:00:Policjanci wyrzucili nas z s�du. 01:14:02:Co si� sta�o? 01:14:05:- To nie m�j strza� go zabi�.|- Co? 01:14:07:To by� kto� inny.|Mnie zwolnili. 01:14:17:Sofio! Musimy|wyjecha� do Nowego Jorku! 01:14:20:Sprawdz� odloty.|Tu nie jest bezpiecznie! 01:15:06:To policja!|Chc� nas przes�ucha�. 01:15:09:Sp�jrz, Tereso! 01:15:11:To jego plecak. 01:15:15:A tu?|Setki dolar�w! 01:15:18:I to!|Co to takiego? 01:15:24:Ju� idziemy!|Zaraz! 01:15:28:Donna Luciano celowa�a|do Corolli na oczach ca�ej sali. 01:15:31:Obok niej by� zab�jca,|kt�ry uciek�. 01:15:35:Postawicie jej zarzuty? 01:15:37:Widziano przed s�dem|twojego Mercedesa i kierowc�. 01:15:41:Odwioz�a nas tam moja szwagierka. 01:15:44:Czy to nie dziwne? 01:15:47:Nie liczy si� wcale �mier�|moich synk�w ani tej �wini Corolli. 01:15:53:Liczy si� tylko �mier�|wnuk�w Don Roberta Luciano. 01:15:57:Cieszy� si� wielkim szacunkiem. 01:15:59:- Czy�by?|- Ale nie u pani? 01:16:03:Zawi�d�.|Nie ochroni� swojej rodziny. 01:16:08:Pan chcia� nas widzie�? 01:16:11:- By�y panie w s�dzie?|- Tak. 01:16:15:Zab�jca Corolli by� chyba|przebrany za mnicha. 01:16:18:Widzia�y�cie panie kogo� takiego? 01:16:21:Nie, nie widzia�y�my. 01:16:24:By�o takie zamieszanie... 01:16:27:- Dzi�kuj� paniom.|- Dzi�kujemy. 01:16:33:Niech pani Luciano|przyjedzie do mnie jutro rano. 01:16:36:Oczywi�cie. 01:16:38:Musz� was prosi�, aby�cie|nie opuszcza�y Palermo. 01:16:42:- Bez wzgl�du na koneksje...|- Moje dzieci nie �yj�. 01:16:46:Ka�dy ma prawo|do sprawiedliwo�ci. 01:16:48:Mafia sama wymierza sprawiedliwo��. 01:16:52:Do widzenia, panie komisarzu. 01:17:06:Tereso! Nie ma go|w �adnym pokoju! 01:17:10:- Zabra� plecak.|- O Bo�e! 01:17:13:- Powiedzmy Sofii.|- Nie, nie m�w jej. 01:17:15:Dlaczego? 01:17:17:Je�li to on zabi� Coroll�,|to nawet dobrze. 01:17:20:Masz racj�, powinny�my mu|podzi�kowa�. 01:17:23:Jutro b�dziemy ju�|w Nowym Jorku. 01:17:27:Luca to zrobi�!|Postrzeli� go w s�dzie! 01:17:30:Wiem, jest szalony. 01:17:33:Daj� s�owo, zajmiemy si� nim. 01:17:37:Zajm� si� nim i wdowami. 01:17:41:Powtarzam, Luca to zrobi�. 01:17:43:Osobi�cie si� go pozb�d�. 01:17:49:Rozumiem. 01:18:01:By�e� w Villa Rosa?|Nie wierz�. 01:18:08:Mog�em je wszystkie zabi�,|gdybym chcia�. 01:18:12:�atwiutko! 01:18:14:Mo�e zn�w trucizn�? 01:18:17:Czyta�e� kiedy� "Romeo i Juli�"|Szekspira? 01:18:23:Kilka kropel...|B�l brzucha... 01:18:28:Jeste� szalony. 01:18:31:Nie, to ty. 01:18:35:Za g�o�no pan m�wi,|panie Castellano. 01:18:38:Zdradzi� mnie pan. 01:18:44:Chce mnie pan zabi�? 01:18:46:Osobi�cie? 01:19:01:Ostatni poca�unek... 01:19:04:i �mier�. 01:19:12:Wszystko zabrali. 01:19:15:Mamo, czy tato ci co� m�wi�|o firmach w Ameryce? 01:19:22:Mo�emy si� nimi pos�u�y�! 01:19:26:Dostarcz� nam informacji. 01:19:31:Mamo, s�uchaj mnie,|popatrz na mnie! 01:19:34:Komu w Ameryce tato ufa�?|Komu da�by wa�ne dokumenty? 01:19:39:Nazywa si� Veto. 01:19:43:By� podobny do taty. 01:19:45:Jak to? Kim by�? 01:19:47:By� spoza organizacji. 01:19:49:To m�g� by� tylko on. 01:19:50:Mog� do niego zadzwoni�. 01:19:53:Najpierw pojed�my do Ameryki. 01:19:57:Chod�my ju�. 01:20:14:Nie!|Potrzebuj� tego! 01:20:37:To my!|Wr�ci�y�my! 01:20:41:Cze��! 01:20:43:Zgadnijcie, kto przyszed�. 01:20:47:Pami�tacie Johna Taylora?|Studenta z Palermo? 01:20:56:Czego chcesz? 01:21:00:Chcia�em wam podzi�kowa�. 01:21:03:Milutki jeste�,|ale my si� nie nabierzemy. 01:21:06:Zajrza�y�my do twojego plecaka. 01:21:08:Przepraszamy, Sofio. 01:21:13:No to za co dzi�kujesz? 01:21:15:Okradziono mnie w barze,|karty... wszystko. 01:21:20:Wtedy ten facet powiedzia�,|�e da mi 500 dolar�w i na powr�t. 01:21:25:Mia�em tylko czeka� przez s�dem 01:21:28:i pozby� si� pewnej paczki. 01:21:30:Sk�d mia�em wiedzie�,|�e chodzi o... 01:21:33:- Jak on si� nazywa�?|- Corolla, Peter Corolla. 01:21:36:Powiedzieli, �e mnie nie przes�uchaj�,|bo jestem Amerykaninem. 01:21:40:- Mia�em tylko wyrzuci� ten...|- Habit. 01:21:42:- I pistolet.|- W�a�nie. 01:21:46:Wzi��em od niego plecak|i zacz��em biec. 01:21:49:I obudzi�em si� u was. 01:21:53:Chcia�em si� wyt�umaczy�,|ale zobaczy�em gliniarzy. 01:21:57:Przestraszy�em si�, 01:21:59:wi�c uciek�em. 01:22:01:Nie chcia�em was|wystraszy� przychodz�c tutaj. 01:22:04:Wiem, �e mo�ecie mnie wyda�. 01:22:05:Ale jestem wam co� winien|i chcia�bym si� odwdzi�czy�. 01:22:11:Zapraszamy na kolacj�. 01:22:19:Bo�e, dzi�ki ci za ten posi�ek 01:22:23:i to, �e mo�emy go spo�ywa� razem. 01:22:25:Amen. 01:22:39:To oczywi�cie tylko kopie.|Orygina�y zatrzyma�y�my. 01:22:43:Antonio... 01:22:45:Zanim cokolwiek podpiszemy,|podaj nam nazwiska. 01:22:50:Nazwiska zleceniodawc�w|zab�jstwa rodziny Luciano. 01:22:54:Don Roberto Luciano... 01:22:56:Constantino Luciano... 01:22:58:Alfredo Luciano... 01:23:00:Frederico Luciano... 01:23:02:Enzo Luciano... 01:23:05:I moich dzieci: 01:23:08:Roberto i Nunzio Luciano. 01:23:16:A gdybym zdoby�a pieni�dze|na prowadzenie firmy? 01:23:19:Nie do�y�aby� �adnych zysk�w. 01:23:21:Dlaczego? 01:23:24:Bo masz prawie 40 lat,|a ja prawie 60. 01:23:29:Co to ma do rzeczy? 01:23:31:Ja jeszcze �yj�. 01:23:36:- Nie otwieraj.|- To Johnny. 01:23:39:Ja p�jd�! 01:23:45:Mamo...|Teresa i ja zastanawia�y�my si�... 01:23:50:Jest du�o pieni�dzy|w mojej dawnej bran�y. 01:23:56:Potrzebujemy got�wki, prawda? 01:23:59:Wiem, jak j� zdoby�. 01:24:08:- Czego chcesz?|- Wiesz, czego chc�. 01:24:11:Pu�� j�, popapra�cu! 01:24:17:Nie r�bcie jej krzywdy!|Przesta�cie! 01:24:20:Dokumenty!|Dawaj dokumenty! 01:24:23:Nie, mamo! 01:24:42:Przeszukajcie go! 01:24:49:Znalaz�am! 01:24:55:Moreno,|Benjamin Moreno. 01:24:57:Znacie go? 01:24:59:To brat Antonia Moreno. 01:25:20:Zajm� si� tym.|Posprz�tajcie w domu. 01:25:24:Wszystko b�dzie dobrze,|zaufajcie mi. 01:25:28:Id�cie ju�! 01:25:42:Cicho! 01:25:54:Co z nim zrobisz? 01:25:56:- Pom� im tam posprz�ta�.|- Dobrze. 01:25:59:Gdzie go zabierasz? 01:26:02:Wrzuc� go do wody, upozoruj� wypadek. 01:26:06:- Daj spok�j...|- Ty zosta�. 01:26:08:Posprz�tajcie �lady krwi. 01:26:09:Nie otwierajcie nikomu drzwi. 01:26:15:Masz krew na twarzy. 01:26:22:Wiejski dom mojego ojca jest pusty,|powinni�my tam pojecha�. 01:26:25:Nie mo�emy tu zosta�,|to zbyt niebezpieczne. 01:26:39:Kochaj mnie, Sofio.|Tylko o to prosz�. 01:27:01:Jeste� pewna? 01:27:08:- Opiekuj si� mam�.|- Dobrze. Do widzenia. 01:27:15:Sofio, zmie� zdanie. 01:27:17:Policja zacz�aby|co� podejrzewa�. 01:27:19:Masz adres domu mojego ojca? 01:27:22:Przyjad�. 01:27:28:Kocham ci�. 01:28:39:- Prosz�, detektywie.|- Dzi�kuj�. 01:28:44:Pani Luciano,|by�a pani wczoraj u Tony'ego Moreno. 01:28:49:Tak, z pani� Luciano.|By�y�my tam z godzin�. 01:28:53:Potem by�y�my na koncercie. 01:28:56:Zna pani Benjamina Moreno? 01:28:58:Brata Antonia?|Nie, nigdy go nie widzia�am. 01:29:02:A my tak. 01:29:04:Wczoraj znaleziono jego cia�o,|g�owa by�a odci�ta. 01:29:07:W baga�niku tego samego|auta by�o drugie cia�o. 01:29:10:Nie rozumiem. 01:29:12:Morena m�wi, �e mi�dzy|waszymi rodzinami by�a vendetta. 01:29:19:Moja rodzina nie �yje. 01:29:23:Morderca pani dzieci u�ywa� dokument�w|zamordowanego Johna Taylora. 01:29:33:Czy spotka�a pani|kogo� o tym nazwisku? 01:29:38:Naprawd� nazywa si� Luca Corolla. 01:29:43:Jest adoptowanym synem Petera Corolli. 01:29:48:Wydaje si�, �e zamordowa� te�|ojca i m�odego autostopowicza. 01:29:53:Johna Taylora. 01:29:57:To zdj�cie wykonano przed tym|mieszkaniem, dwa dni temu. 01:30:03:Widzia�a go pani? 01:30:10:Czy pani grozi�? 01:30:13:Niech pani na mnie spojrzy! 01:30:17:Odpowiedz! 01:30:33:Nie by�o go tu. 01:30:37:B�dzie pani milcze�? 01:30:39:To szcz�tki maj�tku Corolli. 01:30:42:Jako jedyny spadkobierca,|Luca Corolla jest bardzo bogaty. 01:30:48:Zas�uguje pani na sprawiedliwo��. 01:30:50:Ale niech nie zni�a si�|pani do jego poziomu. 01:30:54:Radz� pani pom�c mi go znale��. 01:31:00:Bardzo mi przykro,|ale nie mog� panu pom�c. 01:31:05:Przysi�ga pani, �e|nigdy go tu nie by�o? 01:31:16:Na moje �ycie. 01:31:21:Wracam zatem do Palermo. 01:31:26:Dzi�kuj�, komisarzu. 01:31:29:Niech si� pani� B�g opiekuje. 01:31:33:Fotografia nie|oddaje jej pi�kna. 01:31:36:Jest bardzo pi�kna. 01:31:40:I o ma�o nie zosta�a|pann� m�od�. 01:31:42:Jest �wietn� kuchark�,|mi�� osob� i... jest pi�kna. 01:31:48:Musz� om�wi� to z synem. 01:31:52:Michael ma zawsze swoje zdanie. 01:31:56:Bez du�ej zach�ty... 01:31:59:Trudno b�dzie mu si�|podj�� tak d�ugoterminowego zobowi�zania 01:32:05:jakim jest ma��e�stwo. 01:32:09:Interesowa� si� pani�,|pani te� jest bardzo pi�kna. 01:32:12:Dzi�kuj�, ale ja nie dam|panu �adnych wnuk�w. 01:32:16:Jestem za to przygotowana|dostarczy� panu owej zach�ty. 01:32:19:W zamian za ochron�. 01:32:21:Uzyska pan dost�p|do fortuny Corolli. 01:32:26:To istotnie r�nica. 01:32:30:Chyba si� dogadali�my. 01:32:35:M�j samoch�d z kierowc�|s� do pani dyspozycji. 01:32:39:Dzi�kuj�. 01:32:41:- Mog� zatrzyma� fotografi�?|- Tak, jest dla pana syna. 01:32:44:Do widzenia. 01:32:49:- Wszystko dobrze?|- Na pewno niebawem si� spotkamy. 01:33:00:- Ile ona ma lat?|- Za du�o. 01:33:07:Ma na imi� Rosa. 01:33:11:Kto to? 01:33:13:Twoja przysz�a �ona.|Przyjrzyj si�. 01:33:15:Jest pi�kna. 01:33:16:Jest z rodziny Luciano. 01:33:18:Z ich firmami i pieni�dzmi Corolli|nie mo�emy odm�wi�. 01:34:22:Sofia przyjecha�a. 01:34:23:Ten dom jest wart fortun�,|jest wielki. 01:34:26:Od kiedy tu jest?|Sofio! 01:34:34:U�ciskaj mnie,|dobrze si� czujesz? 01:34:42:- Podoba ci si� tu?|- Bardzo. 01:34:46:Dom jest �liczny, Johnny. 01:34:52:Pom� mi zrobi� kolacj�, mamo. 01:34:54:Nie znalaz�am wina.|Przyniesiesz nam? 01:34:57:Jest w piwnicy.|Ju� id�. 01:34:59:- Masz piwnic� na wino?|- Mam wszystko! 01:35:12:S�uchajcie! 01:35:15:To nie Johnny Taylor,|tylko Luca Corolla. 01:35:19:To syn Corolli. 01:35:20:Komisarz m�wi, �e on zabi�|swojego ojca i moje dzieci. 01:35:26:Rocznik 1989,|najlepszy. 01:35:28:Opowiedzia�y ci o kasynie, Sofio? 01:35:30:- Tak.|- Nie. 01:35:32:Zostawi�y�my plotki na p�niej. 01:35:34:Pozw�l kobietom gotowa�. 01:35:39:Dobrze. 01:35:42:Jeste�my teraz jak rodzina. 01:35:50:Schodzi na d�.|U�miechajcie si�. 01:35:56:- Moiro?|- Tak? 01:35:59:- M�w du�o, jak zwykle.|- Dobrze. 01:36:02:Tereso, u�miechaj si�. 01:36:13:Nie tu, na ko�cu sto�u! 01:36:17:To przecie� dom twojego ojca. 01:36:30:Pomog� w kuchni. 01:36:32:Nie, Roso, ja pomog� mamie. Ty usi�d�. 01:36:53:Gotowe. 01:37:01:Ten dla Johnny'ego. 01:37:30:Toast. 01:37:32:Za Johnny'ego! 01:37:45:Mamo, trucizny by�o za ma�o. 01:37:50:On �mieje si�, �artuje,|nic mu nie jest. 01:37:56:Tu jest wi�cej. 01:38:08:Jeszcze wina, Luca? 01:38:13:�le si� czuj�. 01:38:24:Umiera, Sofio. 01:38:26:Przywi��my go do krzes�a. 01:38:29:Roso, nogi! 01:38:31:- Nie!|- Wi��! 01:38:33:Zostaw j�,|ja to zrobi�. 01:38:48:To jaka� gra? 01:39:10:To moje dzieci. 01:39:22:Jeste� Luca Corolla. 01:39:25:A to dom Corolli, tak? 01:39:30:Odpowiadaj! 01:39:36:Sko�cz z tym! 01:40:06:Luca! Nazywam si� Luca! 01:40:19:Giorgio! 01:40:28:Nie s�uchajcie go. 01:40:31:On schodzi do piekie�. 01:40:38:Uderz mnie jeszcze raz! 01:40:41:To szale�stwo! 01:40:45:Sko�czcie z tym, bo ja to zrobi�. 01:40:51:Kto to? Kto tu wszed�?|Roso, to ty? 01:41:12:Ju� jej nie ma, Luca. 01:41:18:Tylko ja. 01:41:23:Sofio...|Ty i ja... 01:41:29:Mo�emy ich zabi�|i wszystko b�dzie nasze. 01:41:36:Miliony ukryte w tym domu. 01:41:38:B�dziesz mia�a wi�cej pieni�dzy,|ni� mo�esz sobie wyobrazi�. 01:41:47:Pos�uchaj mnie... 01:41:49:Gdzie s� pieni�dze? 01:41:54:Nie wiem, dlaczego|mia�bym ci zaufa�. 01:42:00:Bo ci� kocham, Luca. 01:42:07:Poca�uj mnie. 01:42:26:Jeste� taka pi�kna... 01:42:32:A w �rodku jak demon. 01:42:38:Podaj mi imiona! 01:43:06:Co z dzie�mi? 01:43:14:Dlaczego zabi�e� dzieci? 01:43:17:Zas�oni�em im oczy,|aby nie widzia�y mojej twarzy. 01:43:24:I diab�a, kt�rego pr�bowano|ze mnie wych�osta�! 01:43:29:Wci�� we mnie jest. 01:43:39:To on je zabi�. 01:43:42:Luca mu tylko pom�g�. 01:44:17:Sk�d to masz? 01:44:21:Powiedz, prosz�! 01:44:25:Kto ci to da�? 01:44:35:Moja mama. 01:44:59:Chyba wystarczy. 01:45:29:Sofio... 01:45:32:Co� ci chcemy powiedzie�. 01:45:37:Nigdy nie b�dziemy|rozmawia� o tym, co si� tu sta�o. 01:45:42:Mia�y�my prawo do zemsty. 01:45:46:Ale tylko ty zap�aci�a� najwy�sz� cen�: 01:45:48:Masz jego krew na r�kach. 01:45:50:Chcemy, aby� zosta�a g�ow� rodziny. 01:45:54:Na imi� mojego m�a,|w�� ten pier�cie�. 01:46:32:Zwo�a�am to spotkanie,|aby was prosi� 01:46:34:o zaprzestanie|rozlewu krwi. 01:46:36:Nie mamy nic wsp�lnego|z zab�jstwem waszej rodziny. 01:46:39:Wmieszani byli tylko Moreno i Castellano. 01:46:42:I przyrzekamy wam, �e zajmiemy si� Moren�. 01:46:48:Wtedy - nich B�g da -|sko�czy si� ta vendetta. 01:46:51:Dobrze wam zap�acimy|za firmy w Ameryce. 01:46:56:Nie mog� przyj�� waszej propozycji. 01:47:01:Oto Rosa,|c�rka Alfredo Luciano. 01:47:07:Szcz�liwi jeste�my,|�e wychodzi za Michaela Giancano. 01:47:10:Zapraszamy was na �lub. 01:47:16:Na pewno b�dziecie z nami �wi�towa�, 01:47:18:�e wdowy Luciano dobrze sobie radz�. 01:47:22:Mamy nadziej�,|�e nie tylko firmy w Ameryce, 01:47:25:ale i te w Palermo, wr�c� do nas. 01:47:32:Jako prezenty dla pa�stwa m�odych. 01:48:01:Gdyby nie rodzina Giancano,|nie prze�yli by miesi�ca. 01:48:05:Kaza�e� mi poca�owa� jej pier�cie�. 01:48:09:Ma z�e oczy, jakby by�a diab�em. 01:48:11:Sp�jrz na ni�. 01:48:21:Przepraszam. 01:48:28:Prawie wpad�am na ojca Michaela. 01:48:31:Patrzy na mnie. 01:48:33:Od wielu lat jest wdowcem. 01:48:36:- Naprawd�?|- Podobasz mu si�. 01:48:40:Ale on jest stary. 01:48:41:Zaopiekuj� si� tob�. 01:48:44:Tak my�lisz?|Porozmawiam z nim. 01:48:48:Nie jest taki stary. 01:48:49:Nie bierz kieliszka. 01:48:53:On pierwszy wyjdzie. 01:49:13:Pan Musetti|chcia�by was przeprosi�. 01:49:20:Jeszcze toast za rodzin� Luciano! 01:49:23:Nie, dzi�kuj�. 01:49:25:D�ugo zapami�tamy ten dzie�. 01:49:37:Tego dnia nigdy nie zapomnimy. 01:49:43:Za par� m�od�! 01:49:47:I za pani�, 01:49:50:kobiet� mafii. 01:49:52:Dzi�kuj�. 01:50:09:Bez krawata wygl�da pan du�o lepiej. 01:50:12:>> Napisy pobrane z http://napisy.org <<|>>>>>>>> nowa wizja napis�w <<<<<<<< 46943

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.