All language subtitles for Pirates (Roman Polanski) (1986) (Eng,Fr) BRRip

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian Download
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:07,680 --> 00:00:11,630 www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów. Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 2 00:00:11,730 --> 00:00:13,530 Oglądaj legalnie, polecaj i zarabiaj – Vodeon.pl 3 00:00:13,680 --> 00:00:16,391 PIRACI 4 00:00:53,470 --> 00:00:56,014 Zdjęcia 5 00:01:18,745 --> 00:01:20,163 Muzyka 6 00:01:26,837 --> 00:01:28,338 Scenariusz 7 00:01:38,432 --> 00:01:40,350 Reżyseria 8 00:02:43,914 --> 00:02:45,499 -Kapitanie Red. 9 00:03:03,559 --> 00:03:05,394 Haczyk. 10 00:04:39,571 --> 00:04:41,323 -To ty? 11 00:04:41,573 --> 00:04:42,741 -Co? 12 00:04:45,744 --> 00:04:50,040 -Wydawało mi się, że słyszałem świnię. 13 00:04:53,043 --> 00:04:54,127 To chyba przez ten upał. 14 00:05:45,470 --> 00:05:49,266 No, Żabo. Bądź rozsądny. Złaź, pawianie. 15 00:05:50,434 --> 00:05:51,435 -Chcesz mnie zjeść. 16 00:05:51,810 --> 00:05:56,565 -Takie jest prawo natury. Silniejszy zjada słabszego. 17 00:06:01,820 --> 00:06:04,031 Zejdź. Śmiało. 18 00:06:08,160 --> 00:06:09,578 -Kanibal. 19 00:06:09,870 --> 00:06:11,330 -Chodź, prosiaczku. 20 00:06:12,497 --> 00:06:14,291 -Nie jestem świnią, tylko Żabą. 21 00:06:22,841 --> 00:06:24,718 Kanibalizm to grzech śmiertelny. 22 00:06:25,886 --> 00:06:30,349 Przyniesie ci pecha. Będziesz się smażył w piekle. 23 00:06:31,099 --> 00:06:32,434 A spowiedź? 24 00:06:33,477 --> 00:06:35,938 A od czego jest spowiedź? 25 00:06:54,998 --> 00:06:58,085 -Okręt po nawietrznej stronie. 26 00:07:01,672 --> 00:07:06,593 -Niech cię diabli. A nie mówiłem? Znowu mam rację. 27 00:07:07,594 --> 00:07:09,555 -Tak jest, kapitanie. 28 00:07:09,763 --> 00:07:15,978 -Pamiętaj, nigdy nie trać wiary w opatrzność boską. 29 00:07:28,448 --> 00:07:30,409 Uważaj, rekin. 30 00:07:48,177 --> 00:07:51,263 Rozruszałeś się, do stu piorunów. 31 00:07:52,347 --> 00:07:54,558 Zasłużyłem na jajka na śniadanie, co ty na to? 32 00:07:55,475 --> 00:07:56,476 -Na wszystko, kapitanie. 33 00:07:57,978 --> 00:07:59,605 -No to się zgadzamy. 34 00:08:05,903 --> 00:08:06,904 -Ahoj. 35 00:08:12,910 --> 00:08:19,416 -A niech to. Mamy szczęście. Jaka to flaga? 36 00:08:21,543 --> 00:08:22,544 -Hiszpańska. 37 00:08:23,629 --> 00:08:25,672 -Szybko. Dokumenty, na miłość boską. 38 00:08:55,661 --> 00:08:57,371 Moje złoto. 39 00:09:01,917 --> 00:09:03,001 Nikczemnik. 40 00:09:03,252 --> 00:09:05,295 -Złoto cię zgubi. Ryzykujemy nasze głowy. 41 00:09:06,088 --> 00:09:10,592 -Łatwiej jest żyć bez głowy, niż bez złota, durniu. 42 00:09:11,385 --> 00:09:14,054 -Walczę z Hiszpanami nie dla złota, lecz dla sławy. 43 00:09:14,513 --> 00:09:17,808 -Człowiek walczy o to, czego mu brakuje. 44 00:09:25,148 --> 00:09:26,149 Coś podobnego. 45 00:09:27,234 --> 00:09:28,235 -Słucham, kapitanie Red? 46 00:09:29,027 --> 00:09:35,534 -Nic tylko 'Słucham, kapitanie'. Patrz, zmienili kurs? 47 00:09:36,618 --> 00:09:40,122 Mają podniesione żagle i wiatr od rufy. Miną nas. 48 00:09:40,789 --> 00:09:42,624 -Racja, kapitanie. Trzymają kurs. 49 00:10:26,668 --> 00:10:27,669 A może... 50 00:10:30,839 --> 00:10:32,883 ...to statek widmo? 51 00:10:41,266 --> 00:10:45,395 Widmo, nie widmo, potrzebujemy pomocy. 52 00:11:45,914 --> 00:11:47,332 Hej, Żabo, zaklinowałem się. 53 00:11:47,624 --> 00:11:49,001 -Wyrzuć kufer, kapitanie. 54 00:11:51,128 --> 00:11:52,129 -Nigdy. 55 00:13:12,459 --> 00:13:14,503 Szybko. Ciągnij. 56 00:13:33,730 --> 00:13:34,731 Ciągnij, do diabła. 57 00:14:00,215 --> 00:14:07,681 Na pomoc. Ratunku. Mój skarb. Morderca. 58 00:14:23,363 --> 00:14:27,492 Ćwierć wieku harówki. Straciłem wszystkie oszczędności. 59 00:15:10,285 --> 00:15:12,329 -Zamknąć ich w luku. 60 00:15:44,695 --> 00:15:48,866 -Tylko dobrze słuchaj. 61 00:15:49,950 --> 00:15:57,165 Gdyby pytali, nazywam się Benjamin Parr z Londynu. 62 00:15:59,293 --> 00:16:02,379 Przewożę bawełnę dla kompanii Mathew i Spencer. 63 00:16:03,463 --> 00:16:07,593 Zaatakowali nas piraci. Zatopili nasz statek 'Morning Star'. 64 00:16:09,720 --> 00:16:13,849 Wszyscy zginęli. Tylko my przeżyliśmy. Powtórz. 65 00:16:14,933 --> 00:16:17,728 -Benjamin Parr z Londynu, przewoźnik bawełny... 66 00:16:18,061 --> 00:16:19,813 -Lepszy byłby tytoń albo wanilia. 67 00:16:23,275 --> 00:16:25,027 -A ty kim jesteś, panie? 68 00:16:25,527 --> 00:16:27,821 -Joseph Seraphin Amadeus Boomako. 69 00:16:30,574 --> 00:16:31,992 Kucharz okrętowy. 70 00:16:32,826 --> 00:16:34,494 -A ty co tu do diabła robisz? 71 00:16:34,912 --> 00:16:36,955 -Jestem zakuty w kajdany, kapitanie. 72 00:16:39,958 --> 00:16:41,793 -A to dlaczego? 73 00:16:42,044 --> 00:16:44,087 -Ci durnie mówią, że chciałem otruć kapitana Linaresa, 74 00:16:44,379 --> 00:16:46,507 żeby ukraść tron. 75 00:16:46,798 --> 00:16:47,633 -Jaki tron? 76 00:16:48,300 --> 00:16:49,635 -Tron Kapateka Anahuaka. 77 00:16:52,471 --> 00:16:56,600 -Kapateka Anahuaka? Tutaj? Tron? 78 00:16:57,684 --> 00:16:58,685 -Tutaj. 79 00:16:59,394 --> 00:17:00,938 -Widziałeś go? 80 00:17:01,230 --> 00:17:02,231 -Przez małą dziurkę. 81 00:17:03,148 --> 00:17:04,149 -Gdzie, na miłość boską? 82 00:17:05,400 --> 00:17:08,070 -Tutaj. Sam zobacz. 83 00:17:42,938 --> 00:17:46,650 -To będzie piękny widok, gdy zawisną na noku rei. 84 00:17:47,276 --> 00:17:50,362 -Przecież powiedział pan, że to rozbitkowie. 85 00:17:50,863 --> 00:17:53,323 -Te dwa psy to Anglik i Francuz. 86 00:17:54,408 --> 00:17:58,120 -Poruczniku, przypominam, że wojna się skończyła. 87 00:17:58,662 --> 00:17:59,830 -Być może. Na papierze. 88 00:18:00,247 --> 00:18:04,376 -Kiedy traktat nosi podpis jego królewskiej mości, 89 00:18:05,460 --> 00:18:09,047 urazy ustępują miejsca złożonym zobowiązaniom. 90 00:18:10,382 --> 00:18:13,135 -Środek przeczyszczający z octu. 91 00:18:13,802 --> 00:18:15,846 -Znowu? Dzisiaj to już czwarty raz. 92 00:18:17,514 --> 00:18:20,017 Nie mam już w sobie nic do przeczyszczenia. 93 00:18:21,101 --> 00:18:25,230 Nasze zobowiązania jasno określa Traktat Pirenejski. 94 00:18:25,689 --> 00:18:26,690 To będzie zimne, Panie. 95 00:18:27,941 --> 00:18:34,615 Wyraża on wolę i chęć naszego króla Filipa Czwartego. 96 00:18:35,699 --> 00:18:40,245 Podpisał go też jego ekscelencja kardynał Mazarin, 97 00:18:40,913 --> 00:18:45,792 ku chwale naszego kraju i świętego kościoła. 98 00:18:48,629 --> 00:18:51,548 Coś podobnego. Nie zjedliśmy owsianki. 99 00:18:52,174 --> 00:18:52,758 Bardzo możliwe. 100 00:18:53,842 --> 00:18:57,554 -Nic nie zrobię, jeśli nie będzie stolca. 101 00:19:09,233 --> 00:19:12,819 -Powiedziano mi, że jesteście rozbitkami. 102 00:19:13,237 --> 00:19:14,655 -W rzeczy samej, panie. 103 00:19:15,322 --> 00:19:18,909 Do chwili, gdy boska opatrzność, dzięki ci Panie Boże, 104 00:19:19,493 --> 00:19:23,622 skierowała nas na okręt dobrego króla Hiszpanii. 105 00:19:26,792 --> 00:19:28,836 -Rozumiem. Jak zatonął wasz statek? 106 00:19:29,461 --> 00:19:30,921 -Piraci. Niech ich diabli porwą. 107 00:19:32,506 --> 00:19:34,049 -Jacy piraci? 108 00:19:34,675 --> 00:19:38,220 -Było zbyt ciemno. Słyszałem, jak go wołali. 109 00:19:40,347 --> 00:19:44,476 Kapitanie Red, co mamy z nimi zrobić? 110 00:19:44,935 --> 00:19:48,647 'Zabić. Na tej łajbie jest tylko wanilia i tytoń.' 111 00:19:49,731 --> 00:19:52,818 Taki ładunek wiózł nasz statek 'Morning Star'. 112 00:19:53,193 --> 00:19:54,695 -Jesteś pewny, że krzyczeli 'Kapitan Red'? 113 00:19:54,945 --> 00:19:56,697 -Tak samo, jak mam drewnianą nogę. 114 00:19:57,030 --> 00:19:59,074 -Ten łotr nie żyje od czterech lat. 115 00:19:59,533 --> 00:20:03,245 -Garcia Gomez pokonał go pod Boca del Torro. 116 00:20:04,037 --> 00:20:06,373 Ten pies chyba śni. 117 00:20:07,457 --> 00:20:11,587 -Ale nie jest snem to, co straciłem w tej potyczce. 118 00:20:12,671 --> 00:20:21,305 Przez osiemnaście lat harowałem na plantacji wanilii. 119 00:20:23,098 --> 00:20:25,142 Moje życie nie było usłane różami. 120 00:20:27,269 --> 00:20:31,398 Spójrz panie na tę nogę. Zmiażdżyła mi ją... 121 00:20:31,857 --> 00:20:34,943 ...beczka z wanilią, kiedy miałem dwadzieścia trzy lata. 122 00:20:35,402 --> 00:20:36,612 -A ta blizna? 123 00:20:38,739 --> 00:20:41,200 Na głowie. To też beczka z wanilią? 124 00:20:41,867 --> 00:20:50,584 -Nie. To po kleszczach, którymi wyjęto mnie z łona matki. 125 00:20:50,959 --> 00:20:53,545 Wierzę, że pan, nie sprawił takich kłopotów swojej matce. 126 00:20:54,087 --> 00:20:55,088 -Więcej szacunku, psie. 127 00:21:10,354 --> 00:21:11,772 -Zabierzcie ich. 128 00:21:57,985 --> 00:22:02,281 -Słyszysz, jak śpiewa? Smakowity, maleńki kąsek. 129 00:22:05,284 --> 00:22:11,123 Mnie zaśpiewałabyś nawet dwie piosenki i to bez gitary. 130 00:22:50,120 --> 00:22:53,207 -To ty jesteś tym cieślą, o którym słyszałem tyle dobrego? 131 00:22:54,291 --> 00:22:55,459 -Mistrzem stolarskim. 132 00:22:56,168 --> 00:22:59,463 -Świetne zajęcie. Kiedyś żałowałem, że nie znam tego fachu. 133 00:22:59,922 --> 00:23:03,967 Teraz już za póżno, więc przestałem żałować. 134 00:23:06,803 --> 00:23:11,975 Widziałem twoją robotę, mistrzu, i tak myślę, czy nie... 135 00:23:12,184 --> 00:23:16,146 ...poświęciłbyś trochę czasu, żeby naprawić mi nogę? 136 00:23:16,605 --> 00:23:17,189 -Czego jej brakuje? 137 00:23:18,273 --> 00:23:23,445 -Jest za ostro ścięta. Ciągle grzężnie mi między deskami. 138 00:23:31,828 --> 00:23:35,958 Mam kilka cennych pamiątek. Nigdy nie chciałem... 139 00:23:36,166 --> 00:23:41,171 ...się z nimi rozstać, nawet w najtrudniejszych chwilach. 140 00:23:42,756 --> 00:23:45,342 Ten dostałem od ciotki. 141 00:23:46,426 --> 00:23:47,427 -A tamten? 142 00:23:48,762 --> 00:23:54,726 -Moja matka dostała go od ojca. Panie świeć nad jej duszą. 143 00:24:09,366 --> 00:24:17,666 -Myślę, że wszystko ustaliliśmy. Możecie odejść. 144 00:24:18,208 --> 00:24:20,794 Chcę przygotować się do długiej drogi. 145 00:24:21,336 --> 00:24:23,463 Niech żyje król! Niech żyje Hiszpania! 146 00:24:23,964 --> 00:24:27,050 -Niech żyje król! Niech żyje Hiszpania! 147 00:24:31,847 --> 00:24:34,349 -Zrobiłem, co mogłem. 148 00:24:35,434 --> 00:24:39,563 -Wiem, dobry Juanito. Czasem i to nie wystarczy. 149 00:24:52,117 --> 00:24:55,204 -Synu, przygotuj duszę na spotkanie z Bogiem. 150 00:24:55,495 --> 00:24:58,415 Wyznaj grzechy w pokorze, by były ci odpuszczone. 151 00:24:59,833 --> 00:25:01,710 -Moje grzechy... Ścigają mnie. 152 00:25:02,544 --> 00:25:05,631 -Dobrze wiemy, jak Szatan korzysta z samotności żeglarza. 153 00:25:05,839 --> 00:25:08,759 Jak nakłania go do haniebnych uczynków. 154 00:25:09,051 --> 00:25:10,469 -Jestem już stary, ojcze. 155 00:25:10,886 --> 00:25:16,058 -Pozostają chciwość, gniew, pycha, fałsz, lenistwo. 156 00:25:16,350 --> 00:25:19,061 Zmierzmy się z nimi. Z każdym z osobna. 157 00:25:19,228 --> 00:25:22,731 -Przez jakiś czas zmagałem się z pytaniami, 158 00:25:22,940 --> 00:25:26,109 które mają niewiele wspólnego z fałszem czy pychą. 159 00:25:26,235 --> 00:25:27,528 -Co to za pytania? 160 00:25:28,070 --> 00:25:31,698 -Całe życie walczyłem za króla, ojczyznę i święty kościół. 161 00:25:32,324 --> 00:25:33,784 -Bóg ci to wynagrodzi. 162 00:25:34,243 --> 00:25:35,410 -I zabijałem w ich imieniu. 163 00:25:35,911 --> 00:25:36,912 -To żołnierski obowiązek. 164 00:25:37,996 --> 00:25:40,040 -Potworny obowiązek zabijania mężczyzn, dzieci i kobiet, 165 00:25:40,499 --> 00:25:42,543 w imię bogacenia się ojczyzny. 166 00:25:42,835 --> 00:25:46,296 -To dzikusy, kanibale. Nawet nie znają wartości złota. 167 00:25:47,381 --> 00:25:55,264 -Wartość złota. Kapatek Anahuak. Czy to Bóg czy orzeł? 168 00:25:55,722 --> 00:26:01,937 Jeśli tron opuści swoje miejsce, zaciąży na nim klątwa. 169 00:26:02,479 --> 00:26:09,236 Śnił mi się cały we krwi. Powinniśmy wyrzucić go za burtę. 170 00:26:10,320 --> 00:26:15,492 Mógłby na nim usiąść Neptun. Ale my śmiertelni... 171 00:26:18,662 --> 00:26:21,748 A mój okręt? Co się stanie z moimi ludźmi? 172 00:26:22,833 --> 00:26:25,919 Dlaczego urodziłem się Hiszpanem, a nie Aztekiem? 173 00:26:28,046 --> 00:26:33,218 Dlaczego nie ma odpowiedzi na tak istotne pytania? 174 00:26:36,180 --> 00:26:37,014 Dlaczego? 175 00:27:06,627 --> 00:27:08,670 -Don Jose Maria Alonso Ordonez de Linares y Escobar. 176 00:27:09,046 --> 00:27:11,798 Rycerz Orderu Świętego Krzyża. 177 00:27:21,225 --> 00:27:26,396 -Co za istota. Dumna jak paw i dwa razy piękniejsza. 178 00:27:27,481 --> 00:27:33,445 -O tak. Jej oczy lśnią jak rozżarzone węgle. 179 00:27:33,737 --> 00:27:37,866 Jej ciało jest jak brzoskwinia. 180 00:27:42,079 --> 00:27:44,122 -Poruczniku, ty zakuty łbie. 181 00:27:53,257 --> 00:27:54,550 -Przygotować się. 182 00:27:56,677 --> 00:27:58,095 Ognia. 183 00:27:59,179 --> 00:28:00,180 Załadować. 184 00:28:58,197 --> 00:29:00,032 -Wszyscy umrzemy na jakąś zarazę. 185 00:29:00,699 --> 00:29:03,368 -Wracać do kolejki, psy. 186 00:29:04,453 --> 00:29:05,454 Wracać do kolejki. 187 00:29:08,624 --> 00:29:10,667 Róbcie, co mówię. 188 00:29:26,350 --> 00:29:30,479 -Ja tylko zastępuję kucharza. Nie znam się na kuchni. 189 00:29:33,649 --> 00:29:38,820 -Piję za zdrowie nowego kapitana okrętu 'Neptun', 190 00:29:39,279 --> 00:29:44,034 Don Alonso Felipe Salamanca de la Torre. 191 00:29:47,204 --> 00:29:48,789 -Panie, bunt na statku. 192 00:29:49,081 --> 00:29:49,831 -Co? 193 00:29:50,123 --> 00:29:52,960 -Szczur w zupie. Rozbitek z drewnianą nogą burzy ludzi. 194 00:29:55,963 --> 00:29:57,589 -Komandorze, wezwij straże. 195 00:30:01,260 --> 00:30:05,931 -Walczmy o poprawę warunków i o nasze prawa. 196 00:30:06,473 --> 00:30:10,102 -Wszystkie prawa. I to bez wyjątku. 197 00:30:12,229 --> 00:30:14,273 -Pokonamy ich, jeśli będziemy razem. 198 00:30:15,357 --> 00:30:16,358 -W jedności siła. 199 00:30:18,986 --> 00:30:20,529 -A co ze strażą? 200 00:30:22,281 --> 00:30:24,700 -To nasi bracia. Dogadamy się z nimi. 201 00:30:25,784 --> 00:30:27,828 -Jasne. Są synami ludu, tak jak my. 202 00:30:29,955 --> 00:30:31,999 Oficerowie wypijają z nas krew. 203 00:30:33,083 --> 00:30:37,212 Jezus powiedział: 'Łatwiej wielbłądowi przejść... 204 00:30:37,754 --> 00:30:41,383 przez ucho igielne, niż oficerowi wejść do raju.' 205 00:30:50,809 --> 00:30:52,853 Do zbrojowni, chłopcze. 206 00:31:03,322 --> 00:31:09,536 To gdzieś tutaj. Kapralu, chcemy załatać przeciek. 207 00:31:10,162 --> 00:31:10,996 -Przeciek? 208 00:31:11,663 --> 00:31:15,167 -Mamy pomóc cieśli. Jego przyjaciel ma sraczkę. 209 00:31:15,834 --> 00:31:21,006 Musimy go znaleźć. Jest gdzieś blisko zbrojowni. 210 00:31:23,133 --> 00:31:24,134 Tutaj. 211 00:31:29,389 --> 00:31:30,390 -Niech żyje Francja. 212 00:31:31,475 --> 00:31:33,519 -Sprawdź, czy ma klucze. 213 00:31:40,859 --> 00:31:42,611 -Nie ma, kapitanie. 214 00:31:42,945 --> 00:31:44,363 -Weź go stąd. 215 00:32:16,311 --> 00:32:19,398 Zbyt piękne, by było prawdziwe. 216 00:32:40,002 --> 00:32:41,712 Żabo, pomóż mi. Zablokowałem się. 217 00:32:42,379 --> 00:32:45,465 -Rusz się, a rozwalę ci łeb. 218 00:32:58,520 --> 00:33:02,149 -Przetnij go. Chyba żyję. To też. 219 00:33:27,216 --> 00:33:30,302 -Załoga. Przemówi do was kapitan. 220 00:33:35,557 --> 00:33:37,601 -Czy coś nie tak? 221 00:33:41,813 --> 00:33:45,943 Śmiało, nie ma się czego bać. 222 00:33:47,027 --> 00:33:48,529 To nie galery. 223 00:33:52,032 --> 00:33:53,033 Słucham. 224 00:33:56,411 --> 00:33:57,663 -Karmili nas szczurami. 225 00:33:58,288 --> 00:34:00,958 -Szczurami? Szczurem. 226 00:34:02,668 --> 00:34:08,882 -Chcemy normalnie pracować. Mamy dość bata. 227 00:34:09,967 --> 00:34:13,053 Spokojnie, panowie. Nie wszyscy na raz. 228 00:34:13,846 --> 00:34:15,138 Musimy załatwić sprawy po przyjacielsku. 229 00:34:17,266 --> 00:34:22,437 Ty... ty... ty. 230 00:34:23,939 --> 00:34:27,651 I ty. Kuternoga i jego kompan. 231 00:34:28,735 --> 00:34:30,487 Wy, cała piątka. 232 00:34:34,992 --> 00:34:36,743 Reszta wracać na stanowiska. 233 00:34:38,120 --> 00:34:42,249 Liczę do trzech, albo jesteście buntownikami i każę strzelać. 234 00:34:43,333 --> 00:34:44,334 Jeden. 235 00:34:47,504 --> 00:34:48,505 Dwa. 236 00:34:51,675 --> 00:34:52,676 Trzy. 237 00:35:09,401 --> 00:35:16,658 Chyba uniknęliśmy buntu, który mógł wywołać ten gryzoń. 238 00:35:18,785 --> 00:35:21,872 Co na to nasz uczony medyk? 239 00:35:31,298 --> 00:35:32,716 -Jest ugotowany. 240 00:35:33,383 --> 00:35:37,513 Mój dziadek jadł szczury podczas oblężenia... 241 00:35:37,804 --> 00:35:40,641 ...Kartageny i nigdy nie zapadł na żadną chorobę. 242 00:35:43,185 --> 00:35:44,186 -Słyszeliście? 243 00:35:44,853 --> 00:35:46,438 -Tak, kapitanie. 244 00:35:47,523 --> 00:35:53,153 -Nigdy nie zachorował. To niezwykle dobra wiadomość. 245 00:35:54,238 --> 00:35:55,572 -To prawda, ale... 246 00:35:56,114 --> 00:36:00,160 -Ale? Czy uważasz dziadka naszego medyka za kłamcę? 247 00:36:00,494 --> 00:36:03,580 -Niech mi poderżną gardło, jeśli tak myślę. 248 00:36:05,707 --> 00:36:08,794 -Usiądźcie więc. Jesteście naszymi gośćmi. 249 00:36:49,501 --> 00:36:52,588 Wierzę, że zjecie go z apetytem. 250 00:37:06,185 --> 00:37:08,645 Czyżby nie smakowały wam hiszpańskie szczury? 251 00:37:10,355 --> 00:37:13,442 -Ależ przeciwnie. Są wręcz przepyszne. 252 00:37:13,901 --> 00:37:15,527 -Niestety, jest tylko jeden. 253 00:37:16,612 --> 00:37:20,115 -Jeden zupełnie wystarczy. Jest pan bardzo hojny. 254 00:37:24,953 --> 00:37:26,997 -Trochę przypraw dla naszych smakoszy. 255 00:37:33,295 --> 00:37:36,381 Boję się, że nie mamy wanilii. 256 00:37:57,277 --> 00:37:59,029 -Może wolisz głowę? 257 00:37:59,363 --> 00:38:02,449 -Nie, kolego. Nie będę cię okradał. 258 00:39:02,968 --> 00:39:04,386 -Do ostatniego kęsa, jeśli łaska. 259 00:39:07,139 --> 00:39:09,183 -Na miłość boską. 260 00:39:10,684 --> 00:39:14,396 Don Alonso, już pokazałeś swoją przewagę nad nimi. 261 00:39:15,480 --> 00:39:21,695 Zrozumieliśmy. Dość. Proszę przerwać tę okrutną zabawę. 262 00:39:26,325 --> 00:39:28,994 -Twoje życzenie jest dla nas rozkazem. 263 00:39:38,212 --> 00:39:39,421 -Zdejmuj to. 264 00:40:04,488 --> 00:40:07,574 -Tak to jest. Baty dla niego, sznur dla nas. 265 00:40:20,128 --> 00:40:23,215 -Święta Mario, łaskiś pełna... 266 00:40:25,342 --> 00:40:31,557 - Pomódl się jeszcze do bukszprytu. -Bez blużnierstw. Nie w takiej chwili. 267 00:40:31,640 --> 00:40:35,727 -Nie chcę umierać jak pies. Mam żonę i dzieci. 268 00:40:36,812 --> 00:40:38,230 -Jestem jeszcze młody. 269 00:40:38,897 --> 00:40:40,941 -O Jezu, pełen miłosierdzia. 270 00:40:42,025 --> 00:40:44,069 -Nie mają za grosz odwagi. 271 00:40:44,278 --> 00:40:47,197 Musimy się stąd wydostać. Ty Żabo i ja. 272 00:40:47,656 --> 00:40:48,991 -Jestem z tobą, kapitanie. 273 00:40:49,324 --> 00:40:51,243 -Świetnie. To więcej niż szybka decyzja. 274 00:40:51,410 --> 00:40:53,078 -Ja też jestem z tobą. 275 00:40:53,495 --> 00:40:55,247 -I ja. Co mamy robić? 276 00:40:56,623 --> 00:40:59,001 -Przestać gadać. Robić, co wam każę. Żabo, gdzie sztylet? 277 00:40:59,209 --> 00:41:01,086 -W moim saczku. 278 00:41:01,295 --> 00:41:03,005 -Weź go, Boomako. 279 00:41:08,093 --> 00:41:09,094 -Mam. 280 00:41:11,221 --> 00:41:15,350 -Przetnij sznury, tuż przy węźle. Tylko zostaw kilka splotów. 281 00:41:19,980 --> 00:41:22,649 -Pogodzeni z wszechmogącym Bogiem, 282 00:41:22,941 --> 00:41:24,735 za pośrednictwem ojca Don Antonia Fuentesa, 283 00:41:25,611 --> 00:41:29,948 czterej buntownicy zostaną straceni przez powieszenie. 284 00:41:32,075 --> 00:41:34,536 Niech Bóg zlituje się nad ich duszami. 285 00:41:36,246 --> 00:41:37,664 -Będziecie pomszczeni. 286 00:41:38,332 --> 00:41:41,418 -Zamknij się. Może też chcesz wisieć? 287 00:41:44,588 --> 00:41:49,760 -Synu, przygotuj się na spotkanie z Bogiem. 288 00:41:55,015 --> 00:41:59,561 Musisz wyznać grzechy, aby były ci odpuszczone. 289 00:42:00,646 --> 00:42:03,315 -Właściwie, ojcze, chętnie skorzystam z twojej posługi. 290 00:42:03,774 --> 00:42:07,903 Na wszelki wypadek. Nigdy nie wiadomo. 291 00:42:08,570 --> 00:42:13,116 -Ukorz się. Za chwilę spotkasz się z twoim stwórcą. 292 00:42:15,869 --> 00:42:17,913 -Cóż, tymczasem... 293 00:42:21,083 --> 00:42:23,544 Muszę wyznać, że miałem ochotę zjeść Żabę. 294 00:42:24,211 --> 00:42:26,922 I boję się, że to przyniosło mi pecha. 295 00:42:27,840 --> 00:42:31,468 -Bóg stworzył zwierzęta, by je spożywać. Także żaby. 296 00:42:32,553 --> 00:42:34,596 Co jeszcze, synu? 297 00:42:36,098 --> 00:42:38,767 -Wybacz, ojcze, ale Żaba to ten, który stoi tu obok. 298 00:42:39,059 --> 00:42:42,938 To jego chciałem zjeść. 299 00:42:48,193 --> 00:42:50,237 -O, to poważna sprawa. 300 00:43:25,898 --> 00:43:27,149 -Wykonać. 301 00:43:43,957 --> 00:43:44,958 -Ciągnąć. 302 00:44:08,482 --> 00:44:10,526 -Zajmijcie się strażą. 303 00:45:02,703 --> 00:45:07,875 -Na miłość Boską. Miej litość. 304 00:45:49,625 --> 00:45:50,626 -Żabo. 305 00:45:53,795 --> 00:45:55,839 Biegnij do zbrojowni. Szybko. 306 00:45:56,924 --> 00:45:58,967 Weź kilku chłopaków. 307 00:48:33,330 --> 00:48:34,915 -Zamknąć go w luku. 308 00:49:43,192 --> 00:49:46,278 -W twoim wieku? Jak ci nie wstyd? 309 00:49:52,576 --> 00:49:53,994 Łapy z dala od więźniów. 310 00:49:54,661 --> 00:49:58,790 -Zaraz. Jeśli wystarczy dla jednego, wystarczy dla dwóch. 311 00:49:59,333 --> 00:50:00,876 -Pani szal. 312 00:50:17,601 --> 00:50:19,645 Przepraszam za wszystko, Mademoiselle. 313 00:50:50,968 --> 00:50:52,386 -Bracia marynarze. 314 00:50:55,556 --> 00:51:01,603 Boska Opatrzność pozwoliła wyzwolić ten okręt... 315 00:51:01,812 --> 00:51:08,902 spod tyranii waszych zdegenerowanych hidalgów. 316 00:51:09,111 --> 00:51:14,908 Niniejszym biorę go w posiadanie w imię braci żeglarzy. 317 00:51:15,993 --> 00:51:19,079 I od tej pory przejmuję nad nim dowództwo. 318 00:51:20,163 --> 00:51:25,335 Jestem kapitanem Thomasem Bartholmew Redem. 319 00:51:31,633 --> 00:51:33,677 -Litości. Prosimy. Daruj nam życie. 320 00:51:41,018 --> 00:51:43,061 -Niech żyje kapitan Red! 321 00:52:35,239 --> 00:52:36,823 -Co chcesz powiedzieć, durniu? 322 00:52:37,324 --> 00:52:38,325 -Kapitan. 323 00:52:38,784 --> 00:52:40,410 -Jaki kapitan? Gdzie jest woda? 324 00:54:04,912 --> 00:54:06,330 -Kapitan Red! 325 00:54:08,040 --> 00:54:14,254 -O co ten hałas? Kapitan Red z krwi i kości. Na co czekasz? 326 00:54:14,963 --> 00:54:19,468 Lepiej skocz po butelkę. Kapitanowi chce się pić. 327 00:54:24,723 --> 00:54:30,479 -Jesteś mi dłużny 632 dublony. Masz to zapisane... 328 00:54:30,854 --> 00:54:34,066 w swojej krwiopijczej księdze rachunkowej. 329 00:54:35,150 --> 00:54:39,071 -Po co ta uwaga, kapitanie? Właśnie sprawdzałem twoje 330 00:54:39,321 --> 00:54:43,450 konto. I rzeczywiście. Wszystko się zgadza. 331 00:54:44,535 --> 00:54:49,706 Choć teraz trudno mi będzie zebrać całą sumę. 332 00:54:50,415 --> 00:54:52,292 Ceny poszły w górę, od kiedy zniknąłeś. 333 00:54:52,876 --> 00:54:55,337 Ale przy odrobinie poświęcenia mogę załatwić sto. 334 00:54:55,796 --> 00:55:01,176 Resztę oddam za jakieś trzy miesiące. Zgoda? 335 00:55:03,303 --> 00:55:04,555 -Krwiopijca. 336 00:55:06,849 --> 00:55:09,935 Drżysz. To z gorączki, czy ze strachu? 337 00:55:10,477 --> 00:55:13,689 -Z radości, że cię widzę żywego, kapitanie. 338 00:55:14,773 --> 00:55:20,195 -Lepiej gdybyś mi oddał 632 dublony. Rozumiesz? 339 00:55:22,072 --> 00:55:25,158 -Wielkie nieba, straciłeś nogę. Przy twoim trybie życia... 340 00:55:25,534 --> 00:55:28,287 ...to prawdziwa tragedia. 341 00:55:28,370 --> 00:55:31,415 -Daruj sobie. Moje dublony. 342 00:55:33,542 --> 00:55:39,756 -Hendrik, przynieś szkatułkę. Odliczymy 622 dublony. 343 00:55:41,341 --> 00:55:42,885 -632. 344 00:55:51,685 --> 00:55:54,771 -Teraz możemy pogadać o interesach. -O interesach? 345 00:55:55,856 --> 00:55:57,191 -Chyba wiesz... 346 00:55:59,610 --> 00:56:00,027 ...że wróciłem z pustymi kieszeniami. 347 00:56:02,529 --> 00:56:04,198 Zdobyłem galeon. 348 00:56:04,364 --> 00:56:06,033 -Złoto! 349 00:56:06,116 --> 00:56:08,619 -Jakie tam złoto? Mam zakładników. 350 00:56:08,785 --> 00:56:12,873 -Tylko nie to. Po wyspie włóczy się ich całe mrowie. 351 00:56:13,457 --> 00:56:17,044 Przysięgam, że nie wezmę żadnego zakładnika. 352 00:56:17,377 --> 00:56:18,629 Zatrzymaj ich sobie. 353 00:56:21,298 --> 00:56:24,384 Proszę. Oto 632 dublony. 354 00:56:33,143 --> 00:56:34,811 -Sprowadź Żabę. 355 00:56:35,646 --> 00:56:36,897 -To on też wrócił? 356 00:56:37,064 --> 00:56:38,398 -Niech przyprowadzi zakładników. 357 00:56:38,565 --> 00:56:40,317 -Nie, nie. Dziękuję. 358 00:56:40,484 --> 00:56:42,069 -Rusz się, bo ci obetnę uszy. 359 00:56:46,990 --> 00:56:48,575 -Posłuchaj, Holendrze. 360 00:56:54,665 --> 00:56:58,752 Mam bratanicę gubernatora Maracaibo. 361 00:56:59,253 --> 00:57:01,255 I pierwszego oficera pokładowego 'Neptuna'. 362 00:57:01,755 --> 00:57:05,008 -Pierwszego, czy trzeciego. Mam to gdzieś. Od dwóch 363 00:57:05,092 --> 00:57:08,011 lat nie mogę dostać okupu za hiszpańskiego adwokata. 364 00:57:08,095 --> 00:57:13,350 Nikt go nie chce. Ani żona, ani dzieci. Nawet za darmo. 365 00:57:13,851 --> 00:57:15,853 Ci kretyni obcięli mu język. 366 00:57:16,019 --> 00:57:17,437 -Jasne. Prawnik bez języka... 367 00:57:17,604 --> 00:57:20,691 -Nie, Red. Wiem, co mówię. Koszty podróży 368 00:57:20,774 --> 00:57:24,862 i utrzymanie zakładnika przekraczającego wartość. 369 00:57:28,031 --> 00:57:31,118 Neptun, zdaje się, płynął do Hiszpanii... 370 00:57:31,535 --> 00:57:32,202 -Tak. 371 00:57:32,286 --> 00:57:34,037 -I nie było złota? 372 00:57:34,454 --> 00:57:38,959 -Wejdź, ślicznotko. Pozwól, że przedstawię cię Holendrowi. 373 00:57:39,126 --> 00:57:40,460 -O nie. Nie chcę ich widzieć. 374 00:57:40,961 --> 00:57:47,801 -Oto bratanica gubernatora. Natychmiast wysupła 3000. 375 00:57:48,468 --> 00:57:49,887 Jak się nazywasz, kochanie? 376 00:57:50,971 --> 00:57:56,143 -3000? Dobrze wiesz, że jestem warta dziesięć razy więcej. 377 00:57:56,393 --> 00:57:59,229 -Zabierz je. Utop. Nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. 378 00:57:59,563 --> 00:58:05,903 -Na pokera. Ty bękarcie rotterdamskiej ladacznicy. 379 00:58:06,570 --> 00:58:10,073 Oby ci wszy łeb oblazły. Nie podobają ci się? 380 00:58:10,574 --> 00:58:11,909 -Są zakładnikami. To wystarczy. 381 00:58:15,662 --> 00:58:16,997 -Ile dasz za niego? 382 00:58:21,168 --> 00:58:22,169 Ile jest wart? Sto? 383 00:58:23,253 --> 00:58:29,510 -Mniej. Ostatnio Carlos chciał za arcybiskupa 325. 384 00:58:29,676 --> 00:58:34,681 Daj go rekinom na pożarcie. Jego sandały są więcej warte. 385 00:58:43,774 --> 00:58:48,278 -Pogadamy o tym później. Wyłaź, sępie. Zrobisz popijawę. 386 00:59:01,875 --> 00:59:03,877 -Witajcie, kochani. To ja. 387 00:59:06,046 --> 00:59:08,048 Straciłem nogę. 388 00:59:10,217 --> 00:59:12,219 Ale wciąż jestem kapitanem Redem. 389 00:59:27,901 --> 00:59:33,073 Przepłynąłem pół świata i znów widzę was zadowolonych. 390 00:59:35,242 --> 00:59:40,414 Diddler, ty chytrusie. Wciąż rześki i brykający. 391 00:59:43,584 --> 00:59:50,841 Meat-Hook. Jak zwykle ze skwaszoną miną. 392 00:59:53,177 --> 00:59:56,013 Bibleback, wciąż krzywo rośniesz. 393 01:00:04,438 --> 01:00:08,525 Moonhead, wziąłeś mnie za Szatana, co? 394 01:00:09,610 --> 01:00:11,695 Cały się oblałeś. 395 01:00:16,950 --> 01:00:22,122 Macie tyle do powiedzenia, co ławica makreli. 396 01:00:22,706 --> 01:00:26,293 Po czterech latach spędzonych na wszawej, bezludnej wyspie 397 01:00:26,460 --> 01:00:29,213 wciąż stać mnie na uśmiech. 398 01:00:29,463 --> 01:00:35,469 Co z wami? Odjęto wam język, jak temu adwokatowi? 399 01:00:38,805 --> 01:00:45,062 Teraz dużo lepiej. Najwyższy czas zająć się osuszaniem piwniczki Holendra. 400 01:00:45,145 --> 01:00:46,563 Gospodarz stawia. 401 01:00:46,647 --> 01:00:49,233 Życie usłane jest różami. 402 01:00:50,317 --> 01:00:52,653 -Niech żyje kapitan Red! 403 01:01:04,915 --> 01:01:09,002 -To było gorsze niż hiszpańska salwa burtowa. 404 01:01:11,171 --> 01:01:14,258 -Myśleliśmy, że zginąłeś pod Boca del Toro. 405 01:01:15,342 --> 01:01:18,762 -Na wszystkich świętych, też tak myślałem. 406 01:01:20,514 --> 01:01:23,433 Podobnie Hiszpanie. Inaczej nie byłoby mnie tutaj. 407 01:01:23,684 --> 01:01:28,856 Nigdy nie zabiłem tak wielu, jak pod del Toro. Prawda? 408 01:01:29,940 --> 01:01:31,358 -Nigdy, kapitanie. 409 01:01:32,025 --> 01:01:34,862 -Powinniście to widzieć. Poczciwy Żaba krzyczał: 410 01:01:35,112 --> 01:01:37,197 Vivre la France, tnąc na prawo i lewo jak szalony. 411 01:01:37,447 --> 01:01:44,454 To był twój dzień. Wtedy kula armatnia strzaskała mi nogę. 412 01:01:46,623 --> 01:01:49,042 Hej, Scratch, ten rum dostaniemy dziś czy jutro? 413 01:01:49,710 --> 01:01:53,881 -Już, kapitanie. Moonhead, przynieś następną beczułkę. 414 01:01:54,965 --> 01:01:56,967 -Chcę posłuchać kapitana Reda. 415 01:01:57,467 --> 01:01:58,886 -Rób, co ci każę. 416 01:01:59,136 --> 01:02:02,222 To przypomniało mi 'Czarną Księżniczkę', która 417 01:02:02,639 --> 01:02:05,309 roztrzaskała się na rafie, koło tej przeklętej wyspy. 418 01:02:05,809 --> 01:02:10,564 Cztery i pół roku na kokosach i mięsie żółwi. 419 01:02:11,648 --> 01:02:14,067 Prawdziwy czyściec. 420 01:02:15,819 --> 01:02:18,655 Za to na 'Neptunie', hojni oficerowie 421 01:02:18,906 --> 01:02:20,991 hiszpańscy przyjęli nas, jakbyśmy byli książętami. 422 01:02:23,076 --> 01:02:26,163 Przyłączcie się do nas. Teraz macie szansę się wykazać. 423 01:02:26,830 --> 01:02:29,333 Ruszcie tyłki. Dajcie przejść państwu. 424 01:02:30,417 --> 01:02:34,171 Rozwiążcie im łapki, żeby mogli wypić moje zdrowie. 425 01:02:37,174 --> 01:02:40,761 Po tak wspaniałej uczcie przy waszym stole 426 01:02:41,094 --> 01:02:46,016 pozwólcie, że teraz ja was ugoszczę. 427 01:02:46,600 --> 01:02:50,771 -Oficer floty królewskiej nie pije z piratami. 428 01:02:54,358 --> 01:02:57,277 -Świat potrzebuje różnych ludzi. Prawda, ojcze? 429 01:02:57,528 --> 01:03:00,280 -Tak, synu. 430 01:03:00,864 --> 01:03:05,786 -Holender mówił, że nie jesteś wart worka gwoździ. 431 01:03:06,870 --> 01:03:13,126 Jako pirat, muszę cię powiesić na noku reji 'Neptuna'. 432 01:03:13,460 --> 01:03:17,297 Będziesz pięknie tańczył na wietrze. Co ty na to? 433 01:03:17,631 --> 01:03:21,051 -Nie boję się śmierci. Dla mnie ważniejszy jest honor. 434 01:03:21,468 --> 01:03:25,138 Czy masz odwagę zmierzyć się ze mną na szpady? 435 01:03:26,723 --> 01:03:30,811 -Nie chcesz się napić, tylko spróbować mojej stali? 436 01:03:31,895 --> 01:03:34,982 Myślałem o zabawie, w którą się jeszcze nie bawiłem 437 01:03:35,315 --> 01:03:39,152 z moimi ludźmi. Nazywam ją 'Szkapą umrzyka'. 438 01:03:42,322 --> 01:03:44,408 -Przystojny z niego wierzchowiec. 439 01:03:49,663 --> 01:03:51,665 -Pęcinki rasowego konia. 440 01:04:00,090 --> 01:04:04,178 -Na śmierć i życie. Jeśli któryś dotknie nogą ziemi, 441 01:04:04,678 --> 01:04:08,348 zginie. Powieszę konia i jeźdźca. 442 01:04:28,202 --> 01:04:31,288 -Proszę się nie martwić. To tylko zabawa. 443 01:04:43,884 --> 01:04:49,056 -To lubię. Zwycięzcy daruję życie. Słowo kapitana Reda. 444 01:05:02,486 --> 01:05:07,324 -Tak myślałem sobie o tym tronie Kapateka Anahuaka. 445 01:05:07,407 --> 01:05:08,575 -Czyim? 446 01:05:08,659 --> 01:05:10,160 -Kapateka Anahuaka. 447 01:05:10,327 --> 01:05:12,412 -Nigdy o nim nie słyszałem. 448 01:05:12,579 --> 01:05:14,081 -Tak przypuszczałem... 449 01:05:15,165 --> 01:05:16,166 Myślałem o 'Neptunie'... 450 01:05:19,336 --> 01:05:20,754 Słyszałem pogłoski, że... 451 01:05:21,421 --> 01:05:22,422 -Jakie pogłoski? 452 01:05:22,923 --> 01:05:24,508 -Nic. To tylko plotki. 453 01:05:36,019 --> 01:05:39,106 -Wypaplałeś o moim tronie, psie. 454 01:05:40,524 --> 01:05:47,447 -Nie pisnąłem ani słówka. Ani mru-mru. Przysięgam. 455 01:06:24,985 --> 01:06:27,070 -Wstawaj. 456 01:08:00,914 --> 01:08:03,000 -To adwokat, o którym mówił Holender. 457 01:08:03,750 --> 01:08:05,085 -Ten, któremu te psy obcięły język? 458 01:08:06,670 --> 01:08:10,757 Chwała Bogu. Pomoże nam pan? Ma pan jakiś plan? 459 01:08:15,345 --> 01:08:17,514 - Co on mówi? - Chyba chce mu się pić. 460 01:08:17,598 --> 01:08:19,933 -Pić? To śmieszne. Czego on chce? 461 01:08:20,100 --> 01:08:21,518 -Rumu. 462 01:08:22,019 --> 01:08:27,357 -W imieniu króla, musisz nam pomóc. Potrzebujemy broni. 463 01:08:28,025 --> 01:08:29,026 Daj mu rumu. 464 01:08:32,196 --> 01:08:35,282 -Jeszcze trzy baryłki? Po moim trupie. Powiedz mu to. 465 01:08:35,532 --> 01:08:37,201 -Sam mu to powiedz. 466 01:09:15,989 --> 01:09:20,661 Na 'Neptuna' mają być wysłane trzy baryłki rumu. 467 01:09:20,744 --> 01:09:23,830 Niech Bóg ma was w swojej opiece. 468 01:09:48,355 --> 01:09:49,356 -Powodzenia. 469 01:09:49,773 --> 01:09:51,358 -W tobie cała nasza nadzieja, synu. 470 01:09:51,441 --> 01:09:53,944 -Wiem. Pobłogosław mnie, ojcze. 471 01:11:21,114 --> 01:11:26,453 -Gdybyśmy wzięli tę beczkę, zostałyby jeszcze dwie. 472 01:11:28,455 --> 01:11:30,624 -Dlaczego to mówisz? -W jaki sposób? 473 01:11:31,542 --> 01:11:32,543 -Wyrzucić do wody. 474 01:11:33,043 --> 01:11:34,294 -Zatonie. 475 01:11:35,128 --> 01:11:40,884 -Nie. Przyczepimy kotwicę i później ją zgarniemy. 476 01:11:41,635 --> 01:11:42,386 -Teraz. 477 01:11:44,054 --> 01:11:46,139 -Nie, później. 478 01:12:38,358 --> 01:12:39,526 -Niech żyje król! 479 01:12:40,861 --> 01:12:44,364 Dzięki Bogu, który dał kres temu nędznemu buntowi. 480 01:12:45,616 --> 01:12:47,367 Stary korsarz nie żyje. 481 01:12:47,784 --> 01:12:49,119 Tak jak jego kompan. 482 01:12:50,787 --> 01:12:54,958 Człowiek z charakterem. Przedłożył lojalność nad zdradę. 483 01:12:55,125 --> 01:12:58,045 Wiele ucierpiał ze strachu. 484 01:12:59,129 --> 01:13:03,300 Ale trzeba mu to wynagrodzić. Co ty na to, Gonzales? 485 01:13:05,719 --> 01:13:06,553 Niech żyje król. 486 01:13:17,898 --> 01:13:23,070 -Włóczęga, ach włóczęga zrujnowała mi życie... 487 01:13:31,495 --> 01:13:33,497 -Dlaczego wciąż na mnie patrzysz? 488 01:13:34,581 --> 01:13:36,250 -Kapitan Red kazał nie spuszczać mi ciebie z oczu. 489 01:13:37,751 --> 01:13:39,419 -Jesteś bardzo posłuszny. 490 01:13:40,087 --> 01:13:41,672 -Wykonuję rozkaz. 491 01:13:42,172 --> 01:13:45,008 -Może boi się, że urosną mi skrzydła i odlecę. 492 01:13:46,093 --> 01:13:47,094 -Może. 493 01:13:47,261 --> 01:13:48,512 -A ty, panie? 494 01:13:49,012 --> 01:13:50,097 -Ja, Mademoiselle? 495 01:13:50,514 --> 01:13:54,351 -Dlaczego pospieszyłeś mi z pomocą? 496 01:13:56,687 --> 01:13:58,939 Dlaczego w mojej obronie zabiłeś swojego kompana? 497 01:13:59,606 --> 01:14:06,864 -Hej, synku! Chodź do nas! Albo weź ją w krzaki! 498 01:14:12,119 --> 01:14:15,205 Dzień dobry, mistrzu stolarski. 499 01:14:16,290 --> 01:14:20,878 Ciekawe, czy nadal potrzebny ci jest mój pierścień? 500 01:14:21,545 --> 01:14:24,631 Od kiedy go nie mam, czuję jakbym stracił palec. 501 01:14:25,215 --> 01:14:27,718 -Proszę bardzo. Jest jak nowy. 502 01:14:31,972 --> 01:14:33,140 -Do broni. 503 01:14:52,826 --> 01:14:54,828 -Wstawaj, wieprzu. 504 01:16:00,561 --> 01:16:01,562 -Mój tron. 505 01:16:08,068 --> 01:16:14,074 -Zapomniałeś o fladze. Powodzenia na tamtym świecie. 506 01:16:20,414 --> 01:16:24,501 -Kapitan Red kupił stary bryg za 632 dublony. 507 01:16:35,012 --> 01:16:37,014 -Co z nami zrobią? 508 01:16:38,265 --> 01:16:41,185 -Uspokój się. Byłam przy twoich urodzinach, będę na ślubie. 509 01:16:41,602 --> 01:16:44,354 Jesteś zbyt cenna dla tych rzeźników. 510 01:16:46,440 --> 01:16:51,612 -Ale nie wszyscy są tacy. Na przykład ten Francuz. 511 01:16:54,198 --> 01:16:55,365 Jest inny. 512 01:17:06,293 --> 01:17:09,379 -Zatoka Anakondy. Tam się schronimy. 513 01:17:49,002 --> 01:17:53,173 -Tak jest. We wzorowym porządku. 514 01:17:54,258 --> 01:17:57,344 Fala pływu podniesie się po ósmym dzwonku. 515 01:18:29,126 --> 01:18:31,295 -Kto idzie? Hasło! 516 01:18:33,046 --> 01:18:35,883 -To ja. Maria Dolores Eugenia del Alcalde. 517 01:18:44,474 --> 01:18:48,395 -Ojciec i jego kompani wyrwali mnie z rąk piratów. 518 01:18:49,479 --> 01:18:51,565 Zaprowadź mnie do stryja. 519 01:18:53,650 --> 01:18:56,486 -Natychmiast. Zawołam dowódcę straży. 520 01:18:56,653 --> 01:18:57,988 Synu! 521 01:19:01,158 --> 01:19:06,163 Mam ważną wiadomość dla jego ekscelencji. 522 01:19:06,663 --> 01:19:10,501 Prowadź do niego, ale żeby nikt nie odkrył naszej obecności. 523 01:19:12,419 --> 01:19:15,506 Nikomu ani słówka. 524 01:19:18,091 --> 01:19:20,093 -Słyszałeś, co powiedział Ojciec? 525 01:19:21,261 --> 01:19:22,262 -Natychmiast. 526 01:19:36,860 --> 01:19:39,530 Twój stryj ucieszy się, widząc cię zdrową. 527 01:19:45,786 --> 01:19:47,955 Wszyscy modliliśmy się za ciebie. 528 01:20:50,851 --> 01:20:53,437 -Ja go obudzę, w przeciwnym razie umrze na apopleksję. 529 01:21:04,031 --> 01:21:05,782 Stryju Archibaldzie? 530 01:21:12,539 --> 01:21:13,790 To ja, Dolores. 531 01:21:15,876 --> 01:21:17,294 Obudź się. 532 01:21:17,961 --> 01:21:19,296 Obudź się, błagam. 533 01:21:21,465 --> 01:21:22,549 Stryju Archibaldzie? 534 01:21:22,883 --> 01:21:23,717 Mam ważną wiadomość dla jego ekscelencji. 535 01:21:23,800 --> 01:21:25,886 -Ja go obudzę. Wstawaj, Archibaldku. 536 01:21:33,227 --> 01:21:34,728 -Wybacz, Panie Boże. 537 01:21:37,064 --> 01:21:39,399 Święty Antoni przysyła mi wszystkie demony. 538 01:21:40,150 --> 01:21:41,902 -To ja, Dolores, twoja bratanica. 539 01:21:46,240 --> 01:21:49,826 -Wszyscy umarliśmy? Gdzie ja jestem, Ojcze? 540 01:21:50,911 --> 01:21:54,414 -Nie jestem twoim ojcem, durniu. Jestem kapitanem Redem. 541 01:22:00,921 --> 01:22:02,506 -Thomas Bartholomew Red. 542 01:22:02,840 --> 01:22:06,260 -We własnej osobie. Nie czas na gadanie. Posłuchaj. 543 01:22:06,343 --> 01:22:10,097 Chcę zamienić twoją bratanicę na tron Kapateka Anahuaka. 544 01:22:10,764 --> 01:22:14,601 -Co za zuchwałość. Tron należy do korony hiszpańskiej. 545 01:22:14,685 --> 01:22:17,855 -Już nie, stary kaszalocie. Chcę go. Natychmiast. 546 01:22:18,021 --> 01:22:23,026 -Nigdy. Rozumiesz? Nigdy. 547 01:22:25,946 --> 01:22:27,781 -Ruszaj, synu. -Dokąd, kapitanie? 548 01:22:27,865 --> 01:22:29,449 -No, zgwałć ją. 549 01:22:36,540 --> 01:22:37,791 Na co czekasz? 550 01:22:38,292 --> 01:22:39,376 -Nie mogę. 551 01:22:39,960 --> 01:22:41,378 -To rozkaz. 552 01:22:41,628 --> 01:22:44,047 -Wiem, kapitanie, ale... Nie. 553 01:22:44,548 --> 01:22:49,303 -Niesubordynacja. Boomako, zastąp tego zdrajcę. 554 01:22:51,388 --> 01:22:56,560 -Nie. Ratuj mnie. Miej litość. Posłuchaj głosu swego serca. 555 01:22:58,061 --> 01:22:59,730 Moja cnota na pewno jest warta tego tronu. 556 01:23:02,232 --> 01:23:03,400 -Zgadzasz się? 557 01:23:03,650 --> 01:23:06,987 -Nigdy. Wiedz, jaki jest gubernator hiszpański. 558 01:23:09,323 --> 01:23:14,161 -Potwór. Pozwól mnie zabić, zanim zostanę zhańbiona. 559 01:23:14,328 --> 01:23:17,915 -Nie da za nią dwóch miedziaków. Wykłujmy mu oko. 560 01:23:18,332 --> 01:23:19,333 -Nie. 561 01:23:20,000 --> 01:23:23,086 -Dobry pomysł. Przypatrzmy się jego móżdżkowi. 562 01:23:23,921 --> 01:23:27,841 -Oszczędź go. Błagam. Oddam wam moją biżuterię. 563 01:23:29,343 --> 01:23:34,097 Błagam w imię matki, która wydała cię na świat. 564 01:23:36,850 --> 01:23:40,354 -Moja podagra. Przestań. Zabijesz mnie. 565 01:23:46,193 --> 01:23:49,780 Na pomoc. Przestań, w imię Świętej Dziewicy. 566 01:23:51,865 --> 01:23:53,283 -Tron. -Dajcie mu tron. 567 01:23:53,450 --> 01:24:01,625 Zabierz go sobie, kapitanie, ale nie dotykaj mojej stopy. 568 01:24:02,292 --> 01:24:04,378 -Wyłaź z wyra. 569 01:24:05,462 --> 01:24:08,549 A teraz bądź grzeczny i rób, co ci każę. 570 01:24:11,134 --> 01:24:12,052 Weź pióro. 571 01:24:13,804 --> 01:24:15,222 I napisz. 572 01:24:33,574 --> 01:24:36,660 Ja, Archibaldo... Jak się nazywasz? 573 01:24:41,915 --> 01:24:42,916 -Esteban del Alcalde. 574 01:24:44,001 --> 01:24:48,922 -No dobrze. I całą resztę. 'Gubernator Maracaibo'. 575 01:24:49,256 --> 01:24:51,258 -Rycerz Świętego Grobu. 576 01:24:52,176 --> 01:24:55,429 -To nieważne. Pisz: 'Zwalniam porucznika Don Alonso 577 01:24:55,679 --> 01:25:01,101 de la Torre ze wszystkich obowiązków 578 01:25:01,935 --> 01:25:05,856 dotyczących mojego tronu.' 579 01:25:07,191 --> 01:25:16,283 Nie: 'Przekazania tronu Kapateka Anahuaka Hiszpanii.' 580 01:25:29,213 --> 01:25:30,297 -Wejść. 581 01:25:37,221 --> 01:25:41,308 -Ekscelencjo. Moje uszanowanie. 582 01:25:42,392 --> 01:25:45,479 -Sytuacja jest bardzo poważna. Piraci zaatakują o świcie. 583 01:25:46,563 --> 01:25:49,149 -Niech atakują. Będziemy przygotowani. 584 01:25:49,733 --> 01:25:55,906 -Uspokój się. Ten Czarny zdołał im uciec. Zna ich plany. 585 01:25:56,990 --> 01:25:58,492 Mów, dobry człowieku. 586 01:25:58,909 --> 01:26:00,494 -To ja, Boomako, poruczniku. 587 01:26:02,246 --> 01:26:06,333 -Co? Ten czarny pies tutaj? Ten renegat? 588 01:26:08,502 --> 01:26:10,504 Zaraz z nim zrobię porządek. 589 01:26:10,754 --> 01:26:12,172 -Gubernatorze, chroń mnie! 590 01:26:12,339 --> 01:26:13,507 -Umrzesz, buntowniku. 591 01:26:13,674 --> 01:26:15,092 -Ja mu wybaczyłem. 592 01:26:15,592 --> 01:26:18,846 -Wraz z kompanami powinien zawisnąć na szubienicy. 593 01:26:19,930 --> 01:26:26,186 -Pamiętaj, Don Alonso, że to ja stanowię prawo. 594 01:26:29,356 --> 01:26:33,443 -Tak jest. Ale ten gad otruł kapitana Linaresa. 595 01:26:34,027 --> 01:26:36,613 -Nieprawda. Kochałem go, jak własną matkę. 596 01:26:36,780 --> 01:26:38,031 -Zamknij się, morderco. 597 01:26:38,532 --> 01:26:42,870 -Poruczniku, mówisz do człowieka, któremu wybaczono. 598 01:26:43,453 --> 01:26:49,126 -To on. Jest zazdrosny. To on otruł kapitana. Celowo. 599 01:26:51,628 --> 01:26:57,467 -Przepraszam, ekscelencjo? Nie rozumiem. 600 01:27:01,638 --> 01:27:06,810 -Mówiłem, że cierpię na podagrę, niczym jakiś potępieniec. 601 01:27:08,979 --> 01:27:13,066 Ale dość tych utrapień. Czas nam nie sprzyja. 602 01:27:14,151 --> 01:27:17,237 Kapitan Red, ten obrzydliwy... 603 01:27:18,322 --> 01:27:21,408 to znaczy znany szczęściarz, 604 01:27:21,909 --> 01:27:25,579 o świcie zamierza wejść na 'Neptuna' i przejąć swój... 605 01:27:26,663 --> 01:27:30,501 to znaczy ukraść tron Kapateka Anahuaka. 606 01:27:30,667 --> 01:27:32,252 -Zrobię z niego siekany befsztyk. 607 01:27:32,753 --> 01:27:37,090 -Tymczasem postanowiłem, że moi dwaj zaufani ludzie 608 01:27:37,257 --> 01:27:42,262 przeniosą tron w bezpieczne miejsce. 609 01:27:43,347 --> 01:27:48,519 Dostarczą list, zwalniający pana ze wszystkich obowiązków. 610 01:27:48,769 --> 01:27:50,020 To wszystko. 611 01:27:52,439 --> 01:27:53,690 Może pan odejść. 612 01:27:54,858 --> 01:27:56,026 -Dobrze, ekscelencjo. 613 01:27:59,863 --> 01:28:01,865 Jakie hasło? -Hasło? 614 01:28:07,871 --> 01:28:09,206 Złoto jest błotem. 615 01:28:10,874 --> 01:28:14,628 -Złoto jest złotem. Tak jest, ekscelencjo. 616 01:28:24,721 --> 01:28:26,139 -Nie za mocno? -Nie, panie. 617 01:28:27,140 --> 01:28:28,141 -Proszę wybaczyć. 618 01:28:28,809 --> 01:28:30,727 -Umiesz liczyć? -Jak, kapitanie? 619 01:28:30,811 --> 01:28:33,146 -Zwyczajnie: jeden, dwa, trzy... -Cztery, pięć, sześć, siedem... 620 01:28:33,647 --> 01:28:37,568 -No właśnie. Policzysz do dziesięciu tysięcy. 621 01:28:37,985 --> 01:28:40,070 -Jeden, dwa, trzy... 622 01:28:40,153 --> 01:28:42,155 -Nie teraz. Dopiero jak stąd wyjdziemy. 623 01:28:42,823 --> 01:28:47,828 Gdy skończysz, dołącz do naszych na brygu. Zrozumiałeś? 624 01:28:47,995 --> 01:28:48,996 -Tak, kapitanie. 625 01:28:50,080 --> 01:28:55,252 -Niech nikt nie opuszcza tej komnaty. Nawet ty. 626 01:28:55,919 --> 01:28:56,753 -Nawet ja. 627 01:29:01,592 --> 01:29:04,678 -Chciałbym mieć więcej takich włóczęgów jak ty. 628 01:29:20,444 --> 01:29:21,945 -Kto płynie? 629 01:29:22,863 --> 01:29:23,864 -Złoto jest błotem. 630 01:29:52,643 --> 01:29:57,814 -Jak rozkaz, to rozkaz. Niech tak będzie. Spuścić tron. 631 01:30:03,320 --> 01:30:06,990 Potroić straże. Wszyscy zostają na stanowiskach. 632 01:30:07,074 --> 01:30:07,908 -Tak jest. 633 01:31:48,425 --> 01:31:52,513 -3993, 3994, 3995, 3996, 3997... 634 01:33:20,184 --> 01:33:23,270 -I raz, i raz, i raz... 635 01:34:09,900 --> 01:34:14,321 -Boże, wyciągnij mnie z tego. Nie pozwól mi utonąć. 636 01:35:22,139 --> 01:35:24,224 -Człowiek na plaży. 637 01:35:42,993 --> 01:35:50,250 -To tu, Senorita. Ponieważ wiele ryzykuję... 638 01:35:51,335 --> 01:35:54,087 Muszę wyżywić jedenaście dusz. 639 01:35:56,590 --> 01:36:00,677 Moim obowiązkiem jest zapewnić... 640 01:36:14,274 --> 01:36:15,442 Rum? 641 01:36:18,445 --> 01:36:21,532 Moje oko nigdy tego nie widziało. 642 01:36:53,897 --> 01:36:56,984 -Przyszłam się pożegnać i podziękować. 643 01:36:58,068 --> 01:36:59,236 -Pożegnać? 644 01:37:00,153 --> 01:37:02,239 -Los chce, byśmy byli wrogami. 645 01:37:02,322 --> 01:37:04,658 Chociaż dwa razy uratowałeś mój honor. 646 01:37:04,741 --> 01:37:05,909 -Wyjeżdżasz? 647 01:37:06,410 --> 01:37:08,912 -Niestety, dziś wieczorem. Do Hiszpanii. 648 01:37:08,996 --> 01:37:11,415 -O Boże, dzisiaj? 649 01:37:11,665 --> 01:37:12,666 -I... 650 01:37:14,751 --> 01:37:19,923 Mój stryj mianował Don Alonso kapitanem 'Neptuna'. 651 01:37:23,093 --> 01:37:25,179 Jestem taka nieszczęśliwa, panie Malfilatre. 652 01:37:25,596 --> 01:37:26,847 -Jean-Baptiste. 653 01:37:27,264 --> 01:37:32,436 I jeszcze coś. Stryj zaręczył mnie z panem Don Alonso. 654 01:37:33,187 --> 01:37:34,354 Wbrew mojej woli. 655 01:37:35,272 --> 01:37:37,024 -Co masz w swoim koszyczku? 656 01:37:59,880 --> 01:38:03,717 Mój aniołek. Niech Bóg błogosławi twe serce. 657 01:38:04,468 --> 01:38:08,972 -Nie powiedziałam najgorszego. 658 01:38:13,143 --> 01:38:20,400 Skazano was na garotę. Jutro egzekucja. 659 01:38:22,152 --> 01:38:23,153 -A co z tronem? 660 01:38:23,987 --> 01:38:26,657 -Kapitanie, będziecie... Jutro o świcie. 661 01:38:27,908 --> 01:38:28,909 -Słyszałem, ale co z tronem? 662 01:38:29,076 --> 01:38:31,745 -Za ten tron nie dałbym śmierdzącego śledzia. 663 01:38:31,912 --> 01:38:35,749 -Nie to chciał powiedzieć. Jest wstrząśnięty. 664 01:38:36,083 --> 01:38:37,835 -Tron wrócił na pokład 'Neptuna'. 665 01:38:48,345 --> 01:38:51,431 Kapitanie, Bóg uczy nas wybaczać. 666 01:38:52,766 --> 01:38:54,434 Będę się modlić za pańską duszę. 667 01:38:56,353 --> 01:38:57,604 Żegnaj, Jean-Baptiste. 668 01:39:06,113 --> 01:39:11,034 -Do piekielnych dzwonów. Przeklęty łańcuch. 669 01:40:01,919 --> 01:40:05,756 -Żaden głos nie dopełni splendoru zachodzącego słońca. 670 01:40:06,173 --> 01:40:07,174 -Dziękuję, kapitanie. 671 01:40:08,258 --> 01:40:11,345 -Dowodzenie takim okrętem każdego by uszczęśliwiło. 672 01:40:13,096 --> 01:40:14,097 -Na pewno. 673 01:40:15,432 --> 01:40:17,184 -Ale to mi nie wystarczy. 674 01:40:19,353 --> 01:40:22,856 Chcę doczekać chwili, w której docenisz moje zalety. 675 01:40:24,525 --> 01:40:28,195 Chwili, w której mnie pokochasz. Dobranoc. 676 01:40:30,197 --> 01:40:30,781 -Dobranoc, panie. 677 01:41:08,318 --> 01:41:10,404 -Śmiało, tańcz! 678 01:41:41,018 --> 01:41:41,685 -Ognia! 679 01:41:49,026 --> 01:41:51,028 -Nie strzelajcie. Jesteśmy chrześcijanami. 680 01:41:52,696 --> 01:41:56,283 Na wszystkich świętych, przerwijcie ogień. 681 01:41:56,700 --> 01:42:01,455 Jestem dominikaninem, nazywam się Don Antonio Fuentes. 682 01:43:17,614 --> 01:43:19,032 -Tam, gdzie wskazuję palcem. 683 01:43:19,449 --> 01:43:20,534 -Ta mała plamka? 684 01:43:21,785 --> 01:43:24,121 -Tak, chłopcze. Ta plamka to bryg. 685 01:43:24,538 --> 01:43:25,956 -Mam nadzieję, że to nie piraci. 686 01:43:29,293 --> 01:43:32,212 -Proszę się ich nie bać. Czeka ich gorące przyjęcie. 687 01:43:33,297 --> 01:43:34,464 Neptun ma 70 dział. 688 01:43:35,549 --> 01:43:37,384 To najszybszy okręt floty królewskiej. 689 01:43:38,051 --> 01:43:38,886 -Najszybszy? 690 01:43:39,219 --> 01:43:40,053 -Tak, panie. 691 01:43:41,138 --> 01:43:42,639 Spójrz na ten statek, panie. 692 01:43:44,141 --> 01:43:44,725 To bryg. 693 01:43:46,143 --> 01:43:49,897 Pełne żagle, a od świtu nie zbliżył się o kabel. 694 01:43:50,731 --> 01:43:51,732 -Dlaczego nas śledzi? 695 01:43:53,483 --> 01:43:57,237 -Ależ nie śledzi, tylko płynie w tym samym kierunku. 696 01:44:50,207 --> 01:44:50,958 -Teraz. 697 01:45:23,490 --> 01:45:25,826 To żeby wam trochę podgrzać kałduny. 698 01:45:28,412 --> 01:45:32,082 Nie ma odwrotu. Albo zwycięstwo, albo śmierć. 699 01:46:00,027 --> 01:46:03,363 Idź do longbotu. Weź trochę żarcia. Tajna misja. 700 01:48:24,838 --> 01:48:26,673 -Wyciągnijcie tron. 701 01:49:11,134 --> 01:49:13,136 -Ciągnijcie. 702 01:49:15,305 --> 01:49:18,392 -Popychajcie. Dobrze. Niżej. A ty co? Nie ociągaj się. 703 01:51:18,345 --> 01:51:21,431 -Nie! Spuszczajcie! 704 01:51:44,371 --> 01:51:46,456 -Tutaj. Żabo! 705 01:52:05,976 --> 01:52:07,477 -On żyje. 706 01:52:55,442 --> 01:52:58,362 -Lina. Żabo, lina. Szybko. Przetnij ją. 707 01:53:00,948 --> 01:53:05,702 To rozkaz. Złożyłeś przysięgę. Tnij, albo cię powieszę. 708 01:53:23,804 --> 01:53:29,643 -Zaczekaj. Wracaj, łotrze. Walcz ze mną jak mężczyzna. 709 01:53:29,893 --> 01:53:33,814 Kanalia. Łajdak. Szelma. 710 01:53:36,400 --> 01:53:41,154 Znajdę cię, ty capie, jeszcze cię dopadnę. Obedrę ze skóry. 711 01:53:42,656 --> 01:53:45,325 -Skończę z tobą raz na zawsze, obślizgła francuska ropucho. 712 01:53:48,912 --> 01:53:50,497 -Kapitanie, Boomako nie żyje. 713 01:54:52,559 --> 01:54:54,645 -Żabo, która godzina? 714 01:54:58,065 --> 01:55:00,400 -Szósta. Może ósma. 715 01:55:00,984 --> 01:55:01,902 -To dobrze. 716 01:55:03,987 --> 01:55:07,074 Proszę podać szynkę i butelkę malagi. 717 01:55:21,255 --> 01:55:22,673 Nie tą stroną. 718 01:55:24,842 --> 01:55:25,425 Pij i jedz. 719 01:55:30,013 --> 01:55:31,682 Przeżyliśmy, prawda? 720 01:55:42,609 --> 01:55:44,695 -Żabo? -Tak, kapitanie? 721 01:55:45,696 --> 01:55:49,283 -Zaśpiewaj mi coś, zanim się zdrzemnę. 722 01:55:49,449 --> 01:55:52,536 Tylko śpiewaj, a nie drzyj się jak osioł. 723 01:55:54,621 --> 01:55:57,708 Zaśpiewaj moją ulubioną francuską piosenkę. 724 01:56:05,048 --> 01:56:16,476 Był sobie mały statek. I popłynął hen w morze. 725 01:56:22,816 --> 01:56:31,074 Żeby opłynąć świat. 726 01:56:36,330 --> 01:56:39,416 l nigdy nie dobić do lądu. 727 01:57:07,027 --> 01:57:11,114 Tekst: Augustyn Dobrzański Delivered by Bl@shaque 728 01:57:20,114 --> 01:57:24,064 www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów. Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 55706

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.