All language subtitles for Touch.of.Evil.1958.RECONSTRUCTED.WS.1080p.BluRay.X264-AMIABLE

af Afrikaans
ak Akan
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian
km Cambodian Download
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified) Download
zh-TW Chinese (Traditional) Download
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian Download
ia Interlingua
ga Irish
ja Japanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soran卯)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal) Download
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu
th Thai
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:02,419 --> 00:00:07,549 W 1957 Orson Welles zako艅czy艂 pierwsze zdj臋cia do "Dotyku Z艂a" i zmontowa艂 pierwsz膮 wersj臋. 2 00:00:07,591 --> 00:00:10,344 Po wej艣ciu filmu na ekrany wytw贸rnia postanowi艂a zmodyfikowa膰 obraz, 3 00:00:10,385 --> 00:00:12,387 wprowadzi膰 dodatkowe sceny i zmontowa膰 go na nowo. 4 00:00:12,429 --> 00:00:15,098 Welles zapoznawszy si臋 z propozycjami w ci膮gu kilku godzin napisa艂 5 00:00:15,140 --> 00:00:17,142 pasjonuj膮cy 58 stronicowy skrypt monta偶owy. 6 00:00:17,184 --> 00:00:19,353 Prezentowana wersja filmu zawiera wszystkie te zmiany, 7 00:00:19,394 --> 00:00:25,442 zgodne z wizj膮 re偶ysera filmu - Orsona Wellesa. 8 00:00:33,492 --> 00:00:36,119 "... Ko艅cz臋 ten skrypt, kt贸remu po艣wi臋ci艂em wiele dni pracy, 9 00:00:36,161 --> 00:00:43,961 z prze艣wiadczeniem, 偶e spotka si臋 z wasz膮 aprobat膮." Orson Welles 10 00:03:19,783 --> 00:03:24,913 - Jeste艣cie Amerykanami? - Ja, tak. 11 00:03:24,955 --> 00:03:27,499 - A gdzie si臋 panienka urodzi艂a? - Pani. 12 00:03:27,541 --> 00:03:29,501 - Co? - W Filadelfii. 13 00:03:29,543 --> 00:03:33,714 - Nazwisko Vargas. - Hej, Jim! Patrz, kogo tu mamy. 14 00:03:33,755 --> 00:03:37,092 Jasne. Pan Vargas. W trakcie tropienia jakich艣 przest臋pc贸w? 15 00:03:37,134 --> 00:03:40,053 W trakcie tropienia drinka dla mojej 偶ony. 16 00:03:40,095 --> 00:03:42,097 - 呕ony? - Wcze艣niej narzeczonej, posterunkowy. 17 00:03:42,139 --> 00:03:44,892 Hej, mog臋 przejecha膰? 18 00:03:44,933 --> 00:03:47,352 Du偶o tu si臋 m贸wi o tym, jak rozwali艂 pan spraw臋 Grandich. 19 00:03:47,394 --> 00:03:49,354 - Co? - No, pono膰 dorwa艂 pan samych boss贸w. 20 00:03:49,396 --> 00:03:52,733 Tylko jednego. Grandi, to wielka rodzina. Dobranoc. 21 00:03:52,774 --> 00:03:54,943 Dobranoc. 呕adnych zakup贸w, panie Linnekar. 22 00:03:54,985 --> 00:03:57,613 - Hej. Hej, kupi艂am ten... - Jest pani Amerykank膮, panienko? 23 00:03:57,654 --> 00:04:00,324 - Wie pan, tyka mi w uszach... - Jasne, w porz膮dku. 24 00:04:00,365 --> 00:04:06,788 - Nie, naprawd臋. To tykanie w g艂owie... - Dobranoc. 25 00:04:08,123 --> 00:04:12,169 Mike, wyobra偶asz sobie, pierwszy raz jeste艣my razem w moim kraju? 26 00:04:12,211 --> 00:04:19,843 A wyobra偶asz sobie, 偶e nie ca艂owa艂em ciebie od przesz艂o godziny? 27 00:04:24,806 --> 00:04:27,601 - Co si臋 sta艂o? - Nie wiem. Samoch贸d eksplodowa艂. 28 00:04:27,643 --> 00:04:31,480 - Mike, co si臋 sta艂o? - Samoch贸d, kt贸ry w艂a艣nie nas mija艂 - eksplodowa艂. 29 00:04:31,522 --> 00:04:33,482 Samoch贸d? Jak to si臋 mog艂o sta膰? 30 00:04:33,524 --> 00:04:35,692 Nie wiem. Spr贸buj臋 si臋 dowiedzie膰. 31 00:04:35,734 --> 00:04:38,278 Lepiej si臋 nie zbli偶aj. To... 32 00:04:38,320 --> 00:04:44,409 Obawiam si臋, 偶e musimy prze艂o偶y膰 tego drinka. 33 00:04:46,203 --> 00:04:53,502 - Mike, czy nie mog艂abym... - Susie, prosz臋, uwa偶aj na siebie. 34 00:04:53,961 --> 00:04:56,964 - To mo偶e by膰 dla nas paskudne. - Dla nas? 35 00:04:57,005 --> 00:05:01,009 Dla Meksyku. Jednak nic tu wi臋cej nie zrobi臋. 36 00:05:01,051 --> 00:05:04,763 - Wi臋c? - Wi臋c, spr贸buj臋 za d艂ugo nie zabawi膰. 37 00:05:04,805 --> 00:05:09,935 Id藕, kochanie. Poczekaj w hotelu. 38 00:05:15,232 --> 00:05:17,693 - S膮dzi艂em, 偶e wr贸ci艂e艣 do Waszyngtonu. - Wyje偶d偶am jutro. 39 00:05:17,734 --> 00:05:19,778 - Znasz pana Schwartza z biura Prokuratora Okr臋gowego? - Dobry wiecz贸r, sir? 40 00:05:19,820 --> 00:05:22,239 - Witam. - Mo偶esz mi powiedzie膰, kto tu dowodzi? 41 00:05:22,281 --> 00:05:24,157 Nawet ci nie powiem, co tu si臋 sta艂o. 42 00:05:24,199 --> 00:05:26,743 Czemu nie wr贸ci艂e艣 do Mexico City? Nie prowadzisz tam 艣ledztwa? 43 00:05:26,785 --> 00:05:27,911 Grandi? Tak, w czwartek. 44 00:05:27,953 --> 00:05:30,873 Mia艂em nadziej臋 wylecie膰 jutro rano, ale w tej sytuacji... 45 00:05:30,914 --> 00:05:33,000 - Aha, chodzi ci o t臋 spraw臋? - Obawiam si臋, 偶e tak. 46 00:05:33,041 --> 00:05:35,961 Bomba wjecha艂a tu ze strony meksyka艅skiej. 47 00:05:36,003 --> 00:05:40,007 Samoch贸d j膮 wwi贸z艂. 48 00:05:55,772 --> 00:05:59,735 Tengo un mensaje para usted. No me entiende. 49 00:05:59,776 --> 00:06:02,571 Prosz臋 pani, m贸wi, 偶e nie rozumie pani, czego on chce. 50 00:06:02,613 --> 00:06:06,116 - Doskonale rozumiem, czego on chce. - Ocali艂 pani 偶ycie. 51 00:06:06,158 --> 00:06:08,702 Prosz臋 mu powiedzie膰, 偶e jestem m臋偶atk膮... 52 00:06:08,744 --> 00:06:12,206 a m贸j m膮偶 jest wa偶n膮 osobisto艣ci膮 w rz膮dzie, 53 00:06:12,247 --> 00:06:16,001 gotowy do wybicia tych l艣ni膮cych przednich z膮bk贸w. 54 00:06:16,043 --> 00:06:19,505 - W艂a艣nie chodzi o szefa, prosz臋 pani, o pani m臋偶a... - O tym chce z pani膮 porozmawia膰. 55 00:06:19,546 --> 00:06:24,301 La Guera no entiende que tengo algo para su esposo. 56 00:06:24,343 --> 00:06:26,428 "Prosz臋 i艣膰 za tym ch艂opakiem." 57 00:06:26,470 --> 00:06:30,516 "Mamy co艣 bardzo wa偶nego dla pana Vargasa." 58 00:06:30,557 --> 00:06:33,477 Co mam do stracenia? 59 00:06:33,519 --> 00:06:35,187 Prosz臋 nie t艂umaczy膰 tego. 60 00:06:35,229 --> 00:06:38,524 - Prowad藕, Pancho. - Sigame una mas. 61 00:06:38,565 --> 00:06:42,653 Znowu przez granic臋? 62 00:06:45,531 --> 00:06:49,785 Hej, Doc! Mamy prokuratora okr臋gowego. 63 00:06:52,079 --> 00:06:55,374 - Gdzie jest kapitan Quinlan? - Wyci膮gn臋li艣my go z 艂贸偶ka. W艂a艣nie jedzie. 64 00:06:55,415 --> 00:07:00,879 Stary Hank musi by膰 chyba jedynym w ca艂ym okr臋gu, kt贸ry nie s艂ysza艂 eksplozji. 65 00:07:00,921 --> 00:07:04,758 Straszne, nieprawda偶? Powiadomiono jego c贸rk臋? 66 00:07:04,800 --> 00:07:11,640 W艂a艣nie j膮 艣ci膮gaj膮... aby zidentyfikowa艂a cia艂o ojca! 67 00:07:13,016 --> 00:07:16,436 Jeszcze przed godzin膮 Rudy Linnekar mia艂 ca艂e miasto w kieszeni. 68 00:07:16,478 --> 00:07:22,109 Teraz mo偶na go samego do niej spakowa膰. 69 00:07:26,113 --> 00:07:28,699 To chyba m贸j ojciec. 70 00:07:28,740 --> 00:07:32,995 Panno Linnekar, poznaje pani kobiet臋? 71 00:07:33,036 --> 00:07:40,294 - Nie utrzymuj臋 znajomo艣ci z przyjaci贸艂kami ojca. - W porz膮dku, panno Linnekar. 72 00:07:40,335 --> 00:07:42,462 Wreszcie przyjecha艂 Hank. 73 00:07:42,504 --> 00:07:46,133 Vargas, s艂ysza艂e艣 o Hanku Quinlanie, miejscowej gwie藕dzie policji. 74 00:07:46,175 --> 00:07:52,931 - Z przyjemno艣ci膮 go poznam. - Tak ci si臋 tylko wydaje. 75 00:07:56,351 --> 00:08:02,107 Kogo艣 ju偶 dorwali, czy tak si臋 tylko brandzluj膮? 76 00:08:02,149 --> 00:08:07,613 - Kogo? - Tego, kto to zrobi艂, cymbale. 77 00:08:15,037 --> 00:08:22,336 - Hej, paniusiu. Sp贸jrz, jaki 艣liczny bobasek. - Mira el nino. 78 00:08:29,801 --> 00:08:32,888 En la calle me llamo Pancho. 79 00:08:32,930 --> 00:08:39,353 Bratanek m贸wi, 偶e nazywa go pani "Pancho." Czemu? 80 00:08:39,770 --> 00:08:42,940 - Dlaczego tak pani o nim m贸wi? - Tak, dla 偶art贸w. 81 00:08:42,981 --> 00:08:45,400 Tu jest napisane, 偶e ma pan co艣 dla mojego m臋偶a. 82 00:08:45,442 --> 00:08:49,321 No. Senor Vargas, co? 83 00:08:49,363 --> 00:08:52,199 Wie pani, kim ja jestem? 84 00:08:52,533 --> 00:08:57,496 - Mam zgadywa膰? - Nazywam si臋 Grandi. 85 00:08:57,538 --> 00:09:00,082 Ju偶 pani s艂ysza艂a to nazwisko, co? 86 00:09:00,123 --> 00:09:02,209 Poza spraw膮, kt贸r膮 prowadzi艂 m贸j m膮偶, 87 00:09:02,251 --> 00:09:04,086 jest chyba tak偶e nocny klub o tej nazwie? 88 00:09:04,127 --> 00:09:07,339 No. Dok艂adnie. 89 00:09:07,381 --> 00:09:10,676 "Rancho Grande" Grandiego. Spluwa. 90 00:09:10,717 --> 00:09:13,554 To taki dowcip. 91 00:09:13,595 --> 00:09:15,597 Rozumie pani? 92 00:09:15,639 --> 00:09:18,517 Nie powiedzia艂abym, 偶e to naj艣mieszniejszy 偶art, jaki s艂ysza艂am. 93 00:09:18,559 --> 00:09:22,563 Nazwisko nie jest meksyka艅skie. Mam na niego pozwolenie. 94 00:09:22,646 --> 00:09:26,358 Rodzina Grandich mieszka tu, w Los Robles od dawna. 95 00:09:26,400 --> 00:09:28,360 Niekt贸rzy w Meksyku, pozostali w Stanach. 96 00:09:28,402 --> 00:09:32,614 - Pewnie u艂atwia to interesy. - Tak? 97 00:09:32,656 --> 00:09:35,868 - Jakie interesy? - Interesy Grandich. 98 00:09:35,909 --> 00:09:38,287 - Tak? Tak? - Tak! Tak, tak, tak! 99 00:09:38,328 --> 00:09:42,875 Wie pan, co jest z panem nie tak? Naogl膮da艂 si臋 pan film贸w gangsterskich. 100 00:09:42,916 --> 00:09:45,210 - Mike przytrze panu noska. - Mike? 101 00:09:45,252 --> 00:09:47,588 M贸j m膮偶. Dok艂adnie. 102 00:09:47,629 --> 00:09:50,382 I je艣li pr贸buje mnie pan nastraszy膰, abym zmusi艂a go by przesta艂, 103 00:09:50,424 --> 00:09:53,427 to co艣 panu powiem, panie Grandi. 104 00:09:53,468 --> 00:09:55,554 Mnie mo偶na nastraszy膰, ale jego - nie. 105 00:09:55,596 --> 00:09:57,514 Wi臋c, ustalono, 偶e to by艂a bomba, Hank. 106 00:09:57,556 --> 00:10:00,934 Szefie, Rudy Linnekar by艂 celem zamachu. 107 00:10:00,976 --> 00:10:04,897 - Gdzie jest c贸rka? - Marcia? Kazali艣my jej czeka膰 na ciebie, Hank. 108 00:10:04,980 --> 00:10:06,857 Pu艣膰cie j膮. 109 00:10:06,899 --> 00:10:09,193 Nie chce pan jej nawet przes艂ucha膰? 110 00:10:09,234 --> 00:10:11,737 Pu艣膰cie j膮 i przydzielcie jej ogon. 111 00:10:11,778 --> 00:10:16,491 - Zobaczymy, czy ma jakie艣 tajemnice... - Jest striptizerk膮. 112 00:10:16,533 --> 00:10:19,703 Co wy, z prokuratury, ubrani w ma艂pie garniturki, 113 00:10:19,745 --> 00:10:21,121 - tam wiecie. - No c贸偶, to... 114 00:10:21,163 --> 00:10:23,749 - I ty te偶. Te偶 masz taki gajer. - Wszyscy byli艣my na bankiecie. 115 00:10:23,790 --> 00:10:25,792 - Jaki艣 zlot polityczny? - Nie, w "Tootsie's Steak House". 116 00:10:25,834 --> 00:10:29,421 D偶entelmeniki, Paniusie. 117 00:10:29,463 --> 00:10:32,633 Prawie, jak jaka艣 "stypa herbaciana" na cze艣膰 Rudiego Linnekara. 118 00:10:32,674 --> 00:10:36,970 Jasne, s艂ysza艂em, 偶e nawet zaprosi艂 jakich艣 meksyka艅c贸w... 119 00:10:37,012 --> 00:10:39,932 Nie s膮dz臋, by pan Vargas podlega艂 czyim艣 jurysdykcjom. 120 00:10:39,973 --> 00:10:44,144 Mam tak膮 nadziej臋. Dwoje ludzi, Amerykan贸w, wywalono w powietrze dynamitem 121 00:10:44,186 --> 00:10:46,855 praktycznie na moim posterunku. 122 00:10:46,897 --> 00:10:50,067 Tak si臋 zastanawiam, sk膮d pan jest pewien, 偶e to by艂 dynamit? 123 00:10:50,108 --> 00:10:52,152 - Moja noga. - Pana co? 124 00:10:52,194 --> 00:10:56,698 Jego noga. Czasami ma takie k艂ucie w nodze, tak jak co poniekt贸rzy na zmian臋 pogody. 125 00:10:57,449 --> 00:10:59,368 "Intuicja", tak to nazywa. 126 00:10:59,409 --> 00:11:03,622 Vargas ma teori臋, 偶e morderstwa dokonano poza nasz膮 jurysdykcj膮. 127 00:11:03,664 --> 00:11:07,209 - Oczywi艣cie, musimy wszyscy wsp贸艂pracowa膰. - Prosz臋 si臋 nie martwi膰. 128 00:11:07,251 --> 00:11:10,212 Jestem jedynie kim艣, kogo ONZ nazwa艂oby obserwatorem. 129 00:11:10,254 --> 00:11:12,840 Nie gada pan, jak kto艣 taki, 偶e tak powiem. 130 00:11:12,881 --> 00:11:15,384 To znaczy, Meksykanin. 131 00:11:15,425 --> 00:11:18,387 Kapitanie, nie b臋d臋 sprawia艂 偶adnych problem贸w. 132 00:11:18,428 --> 00:11:22,516 No, lepiej 偶eby tak by艂o. 133 00:11:22,558 --> 00:11:25,310 W rzeczy samej, Mike zapewne ju偶 mnie szuka, 134 00:11:25,352 --> 00:11:27,855 a to oznacza k艂opoty. 135 00:11:28,313 --> 00:11:31,942 - Powiedzia艂am co艣 艣miesznego? - Preguntale si su marido es celoso. 136 00:11:31,984 --> 00:11:35,946 Chcia艂by si臋 dowiedzie膰, czy pani m膮偶 jest zazdrosny, senora. 137 00:11:35,988 --> 00:11:39,575 Ty g艂upia, ma艂a 艣winio. 138 00:11:39,616 --> 00:11:43,787 - O kim pani m贸wi? - M贸wi臋 o tobie, 偶a艂osny, 139 00:11:43,829 --> 00:11:46,999 niechlujny, oble艣ny, ko艣lawy ma艂y Cezarze. 140 00:11:47,040 --> 00:11:50,544 Nie zrozumia艂em pani, senora. Prosz臋 powiedzie膰 to powoli. 141 00:11:50,586 --> 00:11:54,047 M贸wi臋 wolno, ale za chwil臋, zaczn臋 krzycze膰. 142 00:11:54,089 --> 00:11:58,677 Nie robi艂bym tego, senora. 143 00:12:01,471 --> 00:12:05,767 Jeszcze przed chwilk膮, to by艂o ciche, spokojne miasteczko. 144 00:12:05,809 --> 00:12:08,437 - A偶 tu przyje偶d偶a ten Vargas i... - Panie Grandi! 145 00:12:08,478 --> 00:12:11,899 Panie Grandi, powiedzia艂 pan, 偶e ma co艣 dla mojego m臋偶a. 146 00:12:11,940 --> 00:12:15,068 - Nie uwa偶a pan, 偶e przysz艂a pora, aby mi to da膰. - My艣l臋, 偶e to pora... 147 00:12:15,110 --> 00:12:17,487 aby wypu艣ci艂 mojego brata w Mexico City! 148 00:12:17,529 --> 00:12:19,489 To porada. 149 00:12:19,531 --> 00:12:24,036 To w艂a艣nie mam dla niego. 150 00:12:27,623 --> 00:12:30,918 Wi臋c, to koniec spotkania? 151 00:12:30,959 --> 00:12:32,836 Jestem wolna? 152 00:12:32,878 --> 00:12:38,300 Wolna? Nikt tu pani nie trzyma, pani Vargas. 153 00:12:38,342 --> 00:12:42,346 Nikt pani nie dotkn膮艂. 154 00:12:42,387 --> 00:12:46,058 Z艂o偶y艂a nam pani jedynie wizyt臋. 155 00:12:46,099 --> 00:12:49,144 Wi臋c... 156 00:12:52,147 --> 00:12:56,068 偶egnam wszystkich. 157 00:13:07,371 --> 00:13:10,541 Quinlan, nie mo偶emy ot tak sobie, przej艣膰 do Meksyku. 158 00:13:10,582 --> 00:13:12,960 - Ka偶dego dnia robi膮 tak tysi膮ce ludzi. - Tury艣ci, ale... 159 00:13:13,001 --> 00:13:15,170 Wi臋c, jeste艣my turystami. 160 00:13:15,212 --> 00:13:17,506 Kapitan Quinlan pragnie sprawdzi膰 dziewczyn臋... 161 00:13:17,548 --> 00:13:19,508 kt贸ra zgin臋艂a razem z Linnekarem. 162 00:13:19,550 --> 00:13:22,553 Wiem. To jaka艣 striptizerka. Chyba ju偶 o tym m贸wi艂em. 163 00:13:22,594 --> 00:13:25,305 No, Pete m贸wi艂 mi o tym, jeszcze nim wyjecha艂em z domu. 164 00:13:25,347 --> 00:13:26,348 Tak jest. 165 00:13:26,390 --> 00:13:30,352 A ja mu powiedzia艂em, 偶e chc臋 zobaczy膰 wszystkie striptizerki. 166 00:13:30,394 --> 00:13:33,272 To terytorium meksyka艅skie. Czy co艣 mo偶emy tu zdzia艂a膰? 167 00:13:33,313 --> 00:13:37,442 Przecie偶 prawo nie zabrania go艣ciom zadawa膰 pyta艅, prawda, panie Vargas? 168 00:13:37,484 --> 00:13:41,530 Hej, a gdzie on si臋 podzia艂? 169 00:13:41,572 --> 00:13:43,323 Susie, gdzie艣 ty na Boga by艂a? 170 00:13:43,365 --> 00:13:46,743 - Mike, skarbie. Pos艂uchaj tylko. - Co si臋 sta艂o? 171 00:13:46,869 --> 00:13:49,246 Szale艅stwo... 172 00:13:49,288 --> 00:13:51,957 - Co to za panienka? - Jego 偶ona. 173 00:13:51,999 --> 00:13:58,172 Jak my艣licie? Nie wygl膮da chyba na Meksykank臋. 174 00:14:23,113 --> 00:14:26,241 Kluczem do ca艂ej sprawy jest dynamit. 175 00:14:26,283 --> 00:14:28,243 Zab贸jca nie tylko chcia艂 zabi膰 Linnekara. 176 00:14:28,285 --> 00:14:30,871 Chcia艂 go zniszczy膰, z anihilowa膰. 177 00:14:30,913 --> 00:14:35,167 Tutaj, Vargas. Wchodzimy od zaplecza. 178 00:14:37,252 --> 00:14:41,924 Senor Vargas. Senor Vargas. 179 00:14:45,344 --> 00:14:48,180 Tak? 180 00:15:06,198 --> 00:15:08,283 Wszystko w porz膮dku, Vargas? 181 00:15:08,325 --> 00:15:12,329 Tak, ale mi uciek艂. 182 00:15:16,416 --> 00:15:19,586 Ledwie j膮 pozna艂am. 183 00:15:19,628 --> 00:15:23,632 - Adair, chod藕 tu. - Tak, a z tob膮 jeszcze nie sko艅czy艂em. 184 00:15:23,674 --> 00:15:27,219 - Koniec imprezy. Id臋 do domu. - O nie, nie, prosz臋 pani. 185 00:15:27,261 --> 00:15:31,515 Panie Adair, z tego co si臋 dowiedzia艂em, nikt z tych ludzi nawet nie zna艂 ofiary. 186 00:15:31,557 --> 00:15:34,935 - Porozmawiajmy z t膮 m艂od膮 dam膮. - Zita? Nie znam jej. 187 00:15:34,977 --> 00:15:37,855 Przy艂膮czy艂a si臋 do nas kilka dni temu. 188 00:15:37,938 --> 00:15:40,315 Tracimy tutaj tylko czas. 189 00:15:40,357 --> 00:15:44,528 O, nie powiedzia艂bym tak. C贸偶, dobranoc, kochana. 190 00:15:46,154 --> 00:15:49,032 - Co si臋 sta艂o Menziesowi i Vargasowi? - Nie mam poj臋cia. 191 00:15:49,116 --> 00:15:51,869 - Jeszcze zadzwoni臋. Mam jeszcze kilka pyta艅. - Oka偶e si臋. 192 00:15:51,910 --> 00:15:55,372 Hmm, pianola. 193 00:15:55,414 --> 00:15:57,583 Hank, idziemy t臋dy, s艂yszysz? 194 00:15:57,624 --> 00:16:02,671 Tana ci膮gle... prowadzi interes? 195 00:16:39,499 --> 00:16:41,752 Nie wiem co, wed艂ug Quinlana, mo偶e mie膰 ona z tym wsp贸lnego. 196 00:16:41,793 --> 00:16:45,172 Tana? O, mo偶e mu co艣 poda do zjedzenia... 197 00:16:45,214 --> 00:16:50,344 albo powr贸偶y z kryszta艂owej kuli. 198 00:17:05,943 --> 00:17:09,238 Nieczynne. 199 00:17:19,248 --> 00:17:24,461 - Co艣 jeszcze podajecie? - Tylko sprz膮tam. 200 00:17:24,503 --> 00:17:27,256 Nie pami臋tasz starego kumpla, co? 201 00:17:27,297 --> 00:17:33,804 - Powiedzia艂am, 偶e nieczynne. - Jestem Hank Quinlan. 202 00:17:33,887 --> 00:17:36,682 Nie pozna艂am. 203 00:17:36,723 --> 00:17:39,768 Powiniene艣 sko艅czy膰 z batonikami. 204 00:17:39,810 --> 00:17:44,481 Pr臋dzej one sko艅cz膮 ze mn膮. 205 00:17:44,773 --> 00:17:49,319 Powiem ci, 偶e to przez twoje 偶arcie zacz膮艂em ty膰. 206 00:17:49,361 --> 00:17:53,198 Za to ty dobrze wygl膮dasz. 207 00:17:53,240 --> 00:17:56,451 - Jeste艣 beznadziejny, skarbie. - No. 208 00:17:56,493 --> 00:18:00,998 Ta pianola obudzi艂a wspomnienia. 209 00:18:01,164 --> 00:18:03,208 Klienci j膮 lubi膮. 210 00:18:03,250 --> 00:18:06,086 Taka staro膰 jest dla nich nowo艣ci膮. 211 00:18:06,128 --> 00:18:10,132 Telewizj臋 te偶 mamy. 212 00:18:11,967 --> 00:18:15,762 Powt贸rki film贸w. Co ci mog臋 zaoferowa膰? 213 00:18:15,804 --> 00:18:20,392 S艂ysza艂a艣 co艣 o eksplozji? 214 00:18:21,018 --> 00:18:23,020 To si臋 sta艂o po waszej stronie. 215 00:18:23,061 --> 00:18:27,399 W takim miejscu, jak twoje, s艂yszy si臋 r贸偶ne rzeczy. 216 00:18:27,441 --> 00:18:32,029 - S艂ysza艂am wybuch. - Jasne. 217 00:18:33,197 --> 00:18:35,157 Kiedy sko艅cz臋 z t膮 spraw膮, 218 00:18:35,199 --> 00:18:39,244 musz臋 tu kiedy艣 wpa艣膰 i spr贸bowa膰 twojego 偶arcia. 219 00:18:39,286 --> 00:18:45,042 Lepiej b膮d藕 ostro偶ny. Mo偶e by膰 dla ciebie zbyt pikantne. 220 00:18:45,083 --> 00:18:49,129 Hank! Wygl膮da na to, 偶e nasz przyjaciel Vargas wpad艂 w jakie艣 tarapaty. 221 00:18:49,171 --> 00:18:51,924 - Gdzie? - W alejce za nocnym klubem. 222 00:18:51,965 --> 00:18:54,801 Tak? 223 00:18:57,471 --> 00:18:59,890 - Co si臋 sta艂o Vargasowi? - Co to by艂o, Al? 224 00:18:59,932 --> 00:19:02,267 - Nic. - Naprawd臋? 225 00:19:02,309 --> 00:19:04,561 Z ca艂膮 pewno艣ci膮 nie ma to zwi膮zku z zamachem. 226 00:19:04,603 --> 00:19:08,357 - Kto艣 rzuci艂 w Vargasa kwasem. - Nie wa偶ne. Nie trafi艂 we mnie. 227 00:19:08,398 --> 00:19:10,651 - Kto to by艂, Al? - Nie wiem. 228 00:19:10,692 --> 00:19:12,819 Uciek艂. 229 00:19:12,861 --> 00:19:14,821 Mo偶e to by艂 kto艣 z bandy Grandich. 230 00:19:14,863 --> 00:19:18,158 - Sk膮d pan to wie, kapitanie? - Intuicja. 231 00:19:18,200 --> 00:19:20,327 Intuicja? 232 00:19:20,369 --> 00:19:24,289 Vargas i gliniarze z Keystone wydawali si臋 przysparza膰 rodzinie Grandi... 233 00:19:24,331 --> 00:19:27,000 - sporu b贸l w g艂owie. - Kapitanie. 234 00:19:27,042 --> 00:19:29,294 A czy intuicja co艣 panu podpowiada o mojej 偶onie? 235 00:19:29,336 --> 00:19:30,212 呕onie? 236 00:19:30,254 --> 00:19:32,589 Przed momentem zosta艂a zaczepiona na ulicy przez jakiego艣 typa... 237 00:19:32,631 --> 00:19:35,467 i zaprowadzona do jakiej艣 speluny, po waszej stronie granicy. 238 00:19:35,509 --> 00:19:38,053 Wygl膮da na to, 偶e rodzina Vargas贸w... 239 00:19:38,095 --> 00:19:43,016 popada dzisiejszej nocy w ma艂e tarapaty. 240 00:19:43,058 --> 00:19:45,811 - Mo偶e pan poda膰 rysopis tego cz艂owieka? - C贸偶, pierwszy z nich... 241 00:19:45,853 --> 00:19:48,063 - Pierwszy z nich? - By艂 m艂ody, dobrze ubrany... 242 00:19:48,105 --> 00:19:50,732 - Wi臋c, by艂o ich dw贸ch? - Nie ca艂kiem. 243 00:19:50,774 --> 00:19:54,570 Nie ca艂kiem. M贸wi pan, 偶e zosta艂a zabrana do meliny si艂膮? 244 00:19:54,653 --> 00:19:57,030 Si艂膮? Nie. 245 00:19:57,072 --> 00:20:00,033 Oczekiwa艂 na ni膮 jeden z Grandich. 246 00:20:00,075 --> 00:20:02,411 - Ma艂y, gruby, z w膮sami. - Wuj Joe. 247 00:20:02,452 --> 00:20:04,246 Nie mia艂em okazji go spotka膰... Co? 248 00:20:04,288 --> 00:20:07,499 - Nazywaj膮 go Wuj Joe. - Dok艂adnie. 249 00:20:07,583 --> 00:20:12,087 - Prosz臋 dalej. - Co... Co to znaczy, "prosz臋 dalej"? 250 00:20:12,129 --> 00:20:14,631 Powiedzia艂em panu, co si臋 zdarzy艂o. Ma pan zamiar co艣 zrobi膰? 251 00:20:14,673 --> 00:20:18,302 Oskar偶cie go. Czy偶 nie taka jest procedura w Meksyku? 252 00:20:18,343 --> 00:20:19,428 Procedura? 253 00:20:19,469 --> 00:20:22,264 - Powiedzia艂 pan, 偶e zaatakowano pa艅sk膮 偶on臋. - Nie powiedzia艂em, 偶e j膮 zaatakowano. 254 00:20:22,306 --> 00:20:24,516 - A m贸wi艂a, 偶e j膮 molestowano? - Fizycznie? Nie. 255 00:20:24,558 --> 00:20:27,728 - A u偶ywano obscenicznych wyra偶e艅? - Nie s膮dz臋. 256 00:20:27,769 --> 00:20:31,356 Wi臋c, jak pan wyja艣ni fakt, 偶e pa艅ska 偶ona zosta艂a wykorzystana? 257 00:20:31,398 --> 00:20:34,568 - Nie zosta艂a wykorzystana! - S艂uchaj, Hank, chyba przyjmujemy z艂膮 taktyk臋. 258 00:20:34,610 --> 00:20:37,154 Czyli ten dobrze ubrany, m艂ody cz艂owiek by艂 jej przyjacielem? 259 00:20:37,196 --> 00:20:38,113 Oczywi艣cie, 偶e nie. 260 00:20:38,155 --> 00:20:42,826 - Wi臋c, jak nazwa艂by pan to zniewolenie na ulicy? - S艂uchaj, nie mo偶emy zapomina膰... 261 00:20:42,868 --> 00:20:45,787 偶e pan Vargas nie jest 艣wiadkiem. 262 00:20:45,829 --> 00:20:48,457 Wie pan, 偶e Hank jest urodzonym prawnikiem? 263 00:20:48,498 --> 00:20:51,668 Prawnikiem? Nie jestem prawnikiem. Prawnik贸w interesuje wy艂膮cznie prawo. 264 00:20:51,710 --> 00:20:55,214 Kapitanie, jest pan policjantem, prawda? 265 00:20:55,255 --> 00:20:57,883 A pan nie? Nie wk艂ada pan zbyt wiele serca w prac臋. 266 00:20:57,925 --> 00:21:00,719 Jest mn贸stwo 偶o艂nierzy, kt贸rzy nienawidz膮 wojny. 267 00:21:00,761 --> 00:21:01,720 To brudna robota. 268 00:21:01,762 --> 00:21:04,556 Ale niestety musimy to robi膰, nieprawda偶? 269 00:21:04,598 --> 00:21:06,642 Nie wiem, czy pan tak uwa偶a. 270 00:21:06,683 --> 00:21:11,438 Ale, kiedy morderca grasuje na wolno艣ci, ja mam zamiar go dorwa膰. 271 00:21:11,897 --> 00:21:17,277 Dobra, Pete, wracamy do cywilizacji. 272 00:21:26,328 --> 00:21:29,831 Chod藕my, Hank! Ju偶 prawie 艣wita. Trzeba troch臋 odpocz膮膰. 273 00:21:29,873 --> 00:21:33,544 W膮tpi臋, partnerze. 274 00:21:33,585 --> 00:21:38,549 Zapowiada nam si臋 ci臋偶ki dzie艅. 275 00:22:21,216 --> 00:22:25,095 Tak wida膰 lepiej? 276 00:22:30,100 --> 00:22:36,607 M贸g艂by艣 to zgasi膰, kole艣. Marnujesz tylko baterie. 277 00:22:43,322 --> 00:22:47,201 Susie, czemu siedzisz po ciemku? 278 00:22:47,242 --> 00:22:51,830 Bo mnie nie wida膰 w oknie. 279 00:22:52,039 --> 00:22:54,666 Mo偶emy zapali膰 艣wiat艂o? 280 00:22:54,708 --> 00:22:57,127 - Nie, nie mo偶emy. - Czemu nie? 281 00:22:57,169 --> 00:23:01,673 Bo nie ma wi臋cej 偶ar贸wek. 282 00:23:01,924 --> 00:23:04,885 Susie. 283 00:23:08,222 --> 00:23:11,058 Risto! Risto! 284 00:23:11,099 --> 00:23:14,061 Wuj Joe ostro si臋 wkurzy艂. Chce z tob膮 pogada膰. 285 00:23:14,811 --> 00:23:19,942 Risto! Risto, wracaj natychmiast! 286 00:23:22,569 --> 00:23:24,905 Sal, 艂ap go! Zatrzymaj! 287 00:23:24,947 --> 00:23:27,449 Zatrzymaj go, Sal! 288 00:23:27,491 --> 00:23:30,702 Kto ci kaza艂 rzuca膰 kwasem w Vargasa? 289 00:23:30,744 --> 00:23:34,289 Zatrzyma膰 go! 290 00:23:35,707 --> 00:23:40,254 Kto ci kaza艂 rzuca膰 kwasem w Vargasa, co? 291 00:23:40,295 --> 00:23:42,840 Kto jest bossem tej rodziny, co? 292 00:23:42,881 --> 00:23:44,842 - Kto jest bossem? - M贸j staruszek. 293 00:23:44,883 --> 00:23:47,928 Tak, Vic, jasne. Ale siedzi teraz w pierdlu! 294 00:23:47,970 --> 00:23:50,681 A dop贸ki nie wyjdzie, kto wydaje rozkazy? 295 00:23:50,722 --> 00:23:52,808 - Przesta艅, dobra? - Kto dowodzi? 296 00:23:52,850 --> 00:23:55,477 W porz膮dku, ty. 297 00:23:55,519 --> 00:23:58,230 Z kim ja mam pracowa膰. 298 00:23:58,272 --> 00:24:00,607 Jeden brat we wi臋zieniu. Dwaj pozostali martwi. 299 00:24:00,649 --> 00:24:04,111 Nikt nie pozosta艂 do ochrony interesu, poza band膮 bratank贸w. 300 00:24:04,152 --> 00:24:06,113 - Pos艂uchaj, Wuju... - Nie machaj mi tu! 301 00:24:06,154 --> 00:24:09,449 - Spad艂 ci tupecik. - Mam was ju偶 po dziurki w nosie. 302 00:24:09,491 --> 00:24:13,203 To nie jest prawdziwy Meksyk. Przecie偶 wiesz o tym. 303 00:24:13,245 --> 00:24:16,039 Wszystkie miasteczka przygraniczne s膮 najgorsze w kraju. 304 00:24:16,081 --> 00:24:17,833 Wyobra偶am sobie min臋 twojej mamy, 305 00:24:17,875 --> 00:24:20,252 gdyby zobaczy艂a hotel, w kt贸rym sp臋dzam miesi膮c po艣lubny. 306 00:24:20,294 --> 00:24:21,837 - Senor Vargas. - Un momento. 307 00:24:21,879 --> 00:24:24,256 Czy to oznacza, 偶e odlatujesz? 308 00:24:24,298 --> 00:24:26,717 - Telefono. - Telefono. 309 00:24:26,758 --> 00:24:31,013 Zauwa偶, 偶e nie ma 偶adnego lotu przez najbli偶sze dwie godziny. 310 00:24:31,054 --> 00:24:35,434 Powiem tylko, 偶e je艣li z艂apiesz jaki艣 samolot, b臋d臋 wielce uradowany. Bueno. 311 00:24:35,475 --> 00:24:39,021 Ciesz臋 si臋, 偶e to ci臋 raduje. 312 00:24:39,062 --> 00:24:41,815 Si. 313 00:24:43,358 --> 00:24:49,281 Kto kaza艂 ci si臋 zabawia膰 z tym kwasem? No kto? 314 00:24:49,323 --> 00:24:52,910 Chcia艂em tylko, 偶eby jego 偶ona mia艂a cudowny miesi膮c miodowy. 315 00:24:52,951 --> 00:24:56,038 - Ona ma ju偶 do艣膰. Nie martw si臋. - Trzymaj. Zgubi艂e艣 tupecik. 316 00:24:56,079 --> 00:24:58,415 - Co? - Zgubi艂e艣 tupecik. 317 00:24:58,457 --> 00:25:01,793 M贸j stary nie wytrzyma w pierdlu. Je艣li dostanie dych臋, umrze. 318 00:25:01,835 --> 00:25:06,590 Tak? A jak co艣 si臋 stanie Vargasowi, to co? 319 00:25:06,632 --> 00:25:11,094 M贸j brat Vic b臋dzie siedzia艂 bankowo. A Vargasa zostaw mi. 320 00:25:11,136 --> 00:25:15,891 - Wuju Joe? Wuju Joe. - Czego? 321 00:25:23,357 --> 00:25:27,361 Sal, zanie艣 to jej. 322 00:25:34,284 --> 00:25:41,124 - Esto es para usted. - Nie potrzebuj臋 wi臋cej widok贸wek. 323 00:25:42,584 --> 00:25:46,338 Que es eso? Nie znam hiszpa艅skiego. Czego chcesz? 324 00:25:46,380 --> 00:25:52,553 Niczego nie chc臋. Kazano mi to pani przekaza膰. 325 00:26:03,814 --> 00:26:06,316 - Susan, dzwonili z policji. - Mike, sp贸jrz na... 326 00:26:06,358 --> 00:26:09,319 Quinlan prowadzi spraw臋. Przykro mi. Musz臋 si臋 z nim spotka膰. 327 00:26:09,361 --> 00:26:11,321 Musisz mi powiedzie膰, co chcesz zrobi膰. 328 00:26:11,363 --> 00:26:16,326 Je艣li chcesz lecie膰 do Mexico City, mog臋 ci臋 zawie藕膰 na lotnisko. 329 00:26:16,368 --> 00:26:18,996 Chyba tak b臋dzie najlepiej, przynajmniej na kilka dni. 330 00:26:19,037 --> 00:26:20,163 Nie wydaje mi si臋. 331 00:26:20,205 --> 00:26:23,792 - Ale dos艂ownie przed chwil膮... - Przed minut膮 m贸wi艂am wiele rzeczy. 332 00:26:23,834 --> 00:26:29,590 Ale teraz, uwa偶am, 偶e najlepiej b臋dzie trzyma膰 si臋 bliziutko mojego m臋偶a, okej? 333 00:26:29,631 --> 00:26:32,593 Susie! 334 00:26:36,847 --> 00:26:39,057 - Tak wi臋c, Mike, jad臋 z tob膮. - Ze mn膮? 335 00:26:39,099 --> 00:26:42,311 Ale musz臋 spotka膰 si臋 z Quinlanem na ameryka艅skim posterunku. 336 00:26:42,352 --> 00:26:44,646 - Poczekam w motelu. - Jakim motelu? 337 00:26:44,688 --> 00:26:48,150 Przecie偶 po stronie ameryka艅skiej, musi jaki艣 gdzie艣 by膰. 338 00:26:48,192 --> 00:26:50,944 - Po ameryka艅skie stronie? - B臋d臋 tam bezpieczna. 339 00:26:50,986 --> 00:26:53,655 Nie b臋dziesz si臋 musia艂 o mnie martwi膰. 340 00:26:54,239 --> 00:26:57,367 Czy znowu powiedzia艂am co艣 z艂ego? 341 00:26:57,409 --> 00:27:00,954 Nie. Przypuszczam, 偶e ka偶dy facet na moim miejscu wola艂by... 342 00:27:00,996 --> 00:27:04,666 mie膰 w艂asn膮 偶on臋 we w艂asnym kraju. 343 00:27:04,708 --> 00:27:08,170 Mike, je艣li pojad臋 do motelu ameryka艅skiego, to tylko z wygody. 344 00:27:08,212 --> 00:27:12,299 - Jasne, jasne. - Nie dla bezpiecze艅stwa. 345 00:27:12,341 --> 00:27:16,261 Jak sobie 偶yczysz. 346 00:27:18,347 --> 00:27:21,141 ...zamo偶ny przedsi臋biorca Rudolph Linnekar... 347 00:27:21,183 --> 00:27:25,354 zosta艂 zidentyfikowany wraz z tancerk膮 z klubu nocnego... 348 00:27:25,395 --> 00:27:27,648 jako ofiary zamachu, kt贸ry mia艂 miejsce kilkaset metr贸w 349 00:27:27,689 --> 00:27:30,192 za granic膮 z Meksykiem, po stronie ameryka艅skiej. 350 00:27:31,276 --> 00:27:34,530 Dorwiemy tam, gdzie b臋dzie naprawd臋 bola艂o... 351 00:27:34,571 --> 00:27:38,909 nawet bez dotykania go. 352 00:27:41,495 --> 00:27:46,083 Jest szanowany. Ma m艂od膮 lask臋. 353 00:27:46,124 --> 00:27:52,589 Opu艣ci to miasto z marzeniem, 偶eby on i jego 偶onka nigdy si臋 nie narodzili. 354 00:28:00,556 --> 00:28:03,100 Nie rozumiesz, skarbie, 355 00:28:03,141 --> 00:28:05,936 偶e je艣li bomb臋 pod艂o偶ono w Meksyku... 356 00:28:05,978 --> 00:28:07,855 i zamachowiec jest Meksykaninem, 357 00:28:07,896 --> 00:28:11,066 to ca艂y skandal mo偶e zmieni膰 si臋 w konflikt mi臋dzynarodowy? 358 00:28:11,108 --> 00:28:13,902 Mo偶e wyst膮pi膰 zamieszanie w ruchu turystycznym. 359 00:28:14,278 --> 00:28:18,365 Susie, jedna z najd艂u偶szych granic na Ziemi... 360 00:28:18,407 --> 00:28:21,034 znajduje si臋 w艂a艣nie tu, mi臋dzy twoim i moim krajem. 361 00:28:21,076 --> 00:28:24,121 Otwarta granica. 14.000 mil... 362 00:28:24,162 --> 00:28:28,375 bez 偶adnego zabezpieczenia. 363 00:28:28,417 --> 00:28:32,963 Przypuszczam, 偶e to wszystko jest dla ciebie wielce oklepane. 364 00:28:33,005 --> 00:28:36,633 Uwielbiam oklepywanie, je艣li m贸j m膮偶 zechce wsp贸艂pracowa膰. 365 00:28:36,675 --> 00:28:40,053 Hej, Susie. 366 00:28:40,846 --> 00:28:43,807 Dobra! 367 00:29:07,456 --> 00:29:09,625 - Vargas? - Witam, tu Schwartz. 368 00:29:09,666 --> 00:29:11,668 Chyba Quinlan ma co艣 nowego. Jedziesz z nami? 369 00:29:11,710 --> 00:29:14,171 Musz臋 najpierw odwie藕膰 偶on臋 do motelu. 370 00:29:14,213 --> 00:29:16,840 Kapitan Quinlan chce, 偶eby on ci臋 przywi贸z艂. Ja odwioz臋 twoj膮 偶on臋. 371 00:29:16,882 --> 00:29:18,842 - Naprawd臋, ja... - Nie ma sprawy, prosz臋 pani. 372 00:29:18,884 --> 00:29:21,512 - Nie chcesz, 偶ebym prowadzi艂a? - Zadzwoni臋, skarbie. 373 00:29:21,553 --> 00:29:23,514 - Jak si臋 nazywa ten motel? - Mirador. 374 00:29:23,555 --> 00:29:26,517 - Troch臋 si臋 艣pieszymy, Vargas. - Nie k艂opocz si臋 telefonem. 375 00:29:26,558 --> 00:29:29,436 Tego Miradora jest do艣膰 trudno znale藕膰... 376 00:29:29,478 --> 00:29:32,814 przez t膮 nowo wybudowan膮 obwodnic臋 autostrady. 377 00:29:32,856 --> 00:29:35,609 - Hej! - Wszystko w porz膮dku. Wiem, jak jecha膰. 378 00:29:35,651 --> 00:29:39,613 Laska! Zapomnia艂em odda膰 mu lask臋. 379 00:29:39,655 --> 00:29:42,199 Przy jego stanie nogi, jest mu naprawd臋 potrzebna. 380 00:29:42,241 --> 00:29:44,535 - M贸wi艂 kiedy艣 pani, co mu si臋 sta艂o, co? - Co, z lask膮? 381 00:29:44,576 --> 00:29:47,496 - Nie, z nog膮. - O kim pan m贸wi? 382 00:29:47,538 --> 00:29:50,666 O kapitanie Quinlan! 383 00:29:50,707 --> 00:29:54,503 Ucierpia艂 w strzelaninie, pani Vargas. To si臋 sta艂o. 384 00:29:54,545 --> 00:29:59,091 Zosta艂 ranny, zatrzymuj膮c kul臋, przeznaczon膮 dla mnie. 385 00:29:59,132 --> 00:30:02,678 Uwa偶am, 偶e najodwa偶niejsz膮 rzecz膮 jak膮 Hank kiedykolwiek zrobi艂, by艂o odstawienie alkoholu. 386 00:30:02,719 --> 00:30:05,597 By艂 strasznym moczymord膮, wie pani? 387 00:30:05,639 --> 00:30:07,349 Prosz臋 teraz na niego spojrze膰. 388 00:30:07,391 --> 00:30:11,061 Niewyspany, a wci膮偶 na chodzie. Nigdy si臋 nie poddaje. 389 00:30:40,799 --> 00:30:44,803 - O co chodzi? - Czemu nas 艣ledzisz? Wysiadaj. 390 00:30:44,845 --> 00:30:47,222 Cz艂owiek nie mo偶e si臋 nawet przejecha膰 w艂asnym autem? 391 00:30:47,264 --> 00:30:48,140 Co za pomys艂y? 392 00:30:48,182 --> 00:30:51,351 - Dowiesz si臋. Dalej. - Nie popychaj mnie. Trzymaj 艂apy przy sobie. 393 00:30:51,393 --> 00:30:53,520 Prosz臋 si臋 obudzi膰, pani Vargas. Jeste艣my na miejscu. 394 00:30:53,562 --> 00:30:57,191 - To tutaj. - To nie mo偶e by膰 tutaj. 395 00:30:57,232 --> 00:31:00,235 To jedyny motel, jaki mamy po tej stronie miasta, prosz臋 pani. 396 00:31:00,277 --> 00:31:04,781 Pozosta艂e s膮 przy nowej autostradzie. A i tak wi臋kszo艣膰, zamkni臋ta. 397 00:31:04,948 --> 00:31:08,202 - O, nie. - O, tak. 398 00:31:08,243 --> 00:31:11,246 Pos艂uchaj pan, sier偶ancie. Jak d艂ugo ma mnie pan zamiar tu trzyma膰? 399 00:31:11,288 --> 00:31:14,208 Stul pysk. Pani Vargas, poznaje pani tego cz艂owieka? 400 00:31:14,249 --> 00:31:16,877 - Pewnie, 偶e tak. To Grandi. - To wiem. 401 00:31:16,919 --> 00:31:20,964 Jestem cz艂onkiem rodziny, to fakt, ale nikt tej dziewczyny nie dotkn膮艂 palcem. 402 00:31:21,006 --> 00:31:24,426 Zamknij si臋. W艂a藕 do auta. 403 00:31:24,468 --> 00:31:26,428 - A co moim samochodem? - Mo偶esz go tu zostawi膰. 404 00:31:26,470 --> 00:31:30,849 - Gdzie? Tu? Po 艣rodku pustkowia? - Jedziesz ze mn膮. 405 00:31:30,891 --> 00:31:31,934 Pod jakim zarzutem? 406 00:31:31,975 --> 00:31:34,978 Jeszcze nie wiem. Tak zdecydowa艂 kapitan Quinlan. 407 00:31:35,020 --> 00:31:39,191 - A co w og贸le Grandi tutaj robi艂? - 艢ledzi艂 nas. 408 00:31:39,233 --> 00:31:43,070 - Tak sobie tylko jecha艂em. - No cudownie, gdzie moje baga偶e? 409 00:31:43,111 --> 00:31:46,073 Przenie艣li艣my je do pani domku. Tam s膮. 410 00:31:46,114 --> 00:31:47,991 Ostatni. Numerek 7. 411 00:31:48,033 --> 00:31:50,827 Je艣li zechce pani zmieni膰, wystarczy zadzwoni膰 na recepcj臋. 412 00:31:50,869 --> 00:31:57,376 Jest poza sezonem, wi臋c chyba jest tu pani jedyna. 413 00:32:49,094 --> 00:32:54,474 Eee, eee, w艂膮czy艂em dla pani muzyk臋. 414 00:33:01,148 --> 00:33:05,986 W艂膮czy艂em dla pani muzyk臋. Wydawa艂o mi si臋, 偶e spodoba si臋 pani. 415 00:33:06,028 --> 00:33:09,615 Ale nie teraz! Jest 7:00 i jeszcze si臋 nie k艂ad艂am do 艂贸偶ka. 416 00:33:09,656 --> 00:33:12,576 艁贸偶ko? 417 00:33:12,618 --> 00:33:16,163 Mo偶e zaraz si臋 pani po艂o偶y膰. Przynios艂em po艣ciel. 418 00:33:16,205 --> 00:33:19,124 My艣l膮, 偶e pomog臋 im to zrobi膰. My艣l膮, 偶e znowu to zrobi臋. 419 00:33:19,166 --> 00:33:22,544 Ja... ja, nie wezm臋 w tym udzia艂u... O, nie. 420 00:33:22,586 --> 00:33:24,796 Jestem nocnym... eee... 421 00:33:24,838 --> 00:33:29,009 Teraz jest... Teraz jest dzie艅. 422 00:33:29,051 --> 00:33:30,093 Jestem nocnym str贸偶em. 423 00:33:30,135 --> 00:33:33,263 A czy dzienny recepcjonista pom贸g艂by mi z tym 艂贸偶kiem? 424 00:33:33,305 --> 00:33:36,391 Tu nie ma 偶adnego dziennego recepcjonisty. 425 00:33:36,433 --> 00:33:38,852 Powinien zjawi膰 si臋 o 6:00 rano, 426 00:33:38,894 --> 00:33:42,523 ale oni... oni zadzwonili... i powiedzieli, 偶e ju偶 wi臋cej nie przyjdzie. 427 00:33:42,564 --> 00:33:45,567 Powiedzieli... powiedzieli, 偶e wys艂ali nowego. Nowego. 428 00:33:45,609 --> 00:33:48,737 Je艣li uwa偶aj膮, 偶e zostan臋 tu i b臋d臋 czeka艂 na niego, to postradali zmys艂y... 429 00:33:48,779 --> 00:33:52,324 Dobrze, a pomo偶e mi pan pos艂a膰 艂贸偶ko? 430 00:33:52,491 --> 00:33:54,451 艁贸偶ko? 431 00:33:54,493 --> 00:33:58,121 Hej, chwileczk臋. 432 00:33:58,163 --> 00:34:01,750 Ten... ten pani przyjaciel... Pan Grandi... 433 00:34:01,792 --> 00:34:04,795 on... on... on nie na d艂ugo tu pani膮 zostawi艂. 434 00:34:04,837 --> 00:34:08,340 On nie jest moim przyjacielem. 435 00:34:08,382 --> 00:34:11,510 Prze... przecie偶 przywi贸z艂 tu pani膮, co nie? 436 00:34:11,552 --> 00:34:15,347 Nie, nie przywi贸z艂. W rzeczy samej, zosta艂 aresztowany. 437 00:34:15,389 --> 00:34:18,600 Aresztowany? Pan Grandi? 438 00:34:18,642 --> 00:34:22,521 Tak, aresztowany. 439 00:34:29,361 --> 00:34:33,949 Wstrzyma膰 drug膮 eksplozj臋! Zatrzyma膰 samoch贸d! 440 00:34:34,116 --> 00:34:39,997 Zatrzyma膰 auto! Stop, stop! Zatrzyma膰 si臋! 441 00:34:43,625 --> 00:34:48,505 Hej, podobno mieli艣cie tu problemy. Skradziono niewielkie ilo艣ci dynamitu. 442 00:34:48,547 --> 00:34:52,176 - Kto艣 zosta艂 p贸藕niej zwolniony? - Tak my艣la艂em, 偶e o to b臋dziecie pyta膰. 443 00:34:52,217 --> 00:34:54,094 Tak? Ch艂opak o nazwisku Sanchez? 444 00:34:54,136 --> 00:34:57,973 Dok艂adnie. Kr臋ci艂 z c贸rk膮 szefa. 445 00:34:58,015 --> 00:35:00,809 Kapitanie, w艂a艣nie rozpozna艂em jednego z robotnik贸w. 446 00:35:00,851 --> 00:35:04,313 - Ten z du偶ymi uszami? - Nasze biuro oskar偶a艂o go o nieumy艣lne zab贸jstwo. 447 00:35:04,354 --> 00:35:06,231 Dawajcie go tu. To Eddie Farnum. 448 00:35:06,273 --> 00:35:09,443 - Ty! - Stawiam 5 do 10. 449 00:35:09,484 --> 00:35:11,653 Musicie st膮d odjecha膰. Zaraz b臋dziemy wysadzali. 450 00:35:11,695 --> 00:35:13,322 Kiedy wyszed艂e艣? 451 00:35:13,572 --> 00:35:16,617 - Trzy miesi膮ce temu. - Kto ci za艂atwi艂 robot臋? 452 00:35:16,658 --> 00:35:18,827 - M贸j adwokat, Howard Frantz. - 10, zg艂o艣cie si臋. 453 00:35:18,869 --> 00:35:20,829 - Adwokat Grandich. - 10, zg艂o艣cie si臋 454 00:35:20,871 --> 00:35:24,333 - Aresztowano podejrzanego przy 5 Innes Place. - Dobra, o to chodzi. 455 00:35:24,374 --> 00:35:28,337 Podejrzany? To ten, o kt贸rym pan m贸wi艂, ten Sanchez? 456 00:35:28,378 --> 00:35:30,756 Domy艣lam si臋, 偶e go zlokalizowali. Prawda, kapitanie? 457 00:35:30,797 --> 00:35:35,677 - No, w mieszkaniu Marcii Linnekar. Jedziemy. - Nie ruszajcie si臋. Wysadzamy. 458 00:35:37,596 --> 00:35:42,976 Co jest, Farnum? Boisz si臋 dynamitu? 459 00:35:58,951 --> 00:36:01,828 Kapitanie, ma pan co艣 na tego Sancheza? 460 00:36:01,870 --> 00:36:05,207 Jeszcze nie. Polegam na swojej intuicji. 461 00:36:05,249 --> 00:36:07,918 - Hej, to chyba jest samoch贸d Howarda Frantza. - Tak? 462 00:36:07,960 --> 00:36:08,877 Pami臋tasz go? 463 00:36:08,919 --> 00:36:11,755 To ten sprytny adwokat, co wyci膮gn膮艂 Farnuma. 464 00:36:11,797 --> 00:36:15,217 Jasne, by艂 te偶 adwokatem Rudy'ego Linnekara. 465 00:36:15,300 --> 00:36:18,470 - Czy to nie Quinlan? - Quinlan! 466 00:36:18,512 --> 00:36:21,974 No to mamy do czynienia z Hankiem Quinlanem. Sko艅czyli艣cie si臋 pakowa膰? 467 00:36:22,015 --> 00:36:24,893 - S艂ysza艂em o tym go艣ciu. - Nic nie m贸w, kochana. Zostaw wszystko mi. 468 00:36:24,935 --> 00:36:27,020 We藕my baga偶e. 469 00:36:44,997 --> 00:36:50,377 - Pami臋taj: rozmawiam tylko ja. - Co zrobimy? 470 00:36:50,419 --> 00:36:52,754 B臋dziemy zabawiali si臋 w odpowiedzi na g艂upie pytania, 471 00:36:52,796 --> 00:36:54,590 czy od razu potraktuje nas gumow膮 pa艂膮? 472 00:36:54,631 --> 00:36:57,467 - Spokojnie. - Calmese. Contesta sus preguntas. 473 00:36:57,509 --> 00:37:00,554 Vargas! 474 00:37:00,888 --> 00:37:04,474 Tak, kapitanie. 475 00:37:04,516 --> 00:37:07,186 Wype艂niaj rozkazy, Vargas. 476 00:37:07,227 --> 00:37:09,479 To, 偶e wzi膮艂em ci臋 z uprzejmo艣ci, 477 00:37:09,521 --> 00:37:12,649 nie oznacza, 偶e masz przes艂uchiwa膰. 478 00:37:12,691 --> 00:37:15,944 Wiem, kapitanie. To w艂a艣nie m贸wi艂em Sanchezowi. 479 00:37:15,986 --> 00:37:19,156 - Ty jeste艣 Ed Hansen? - Tak jest, kapitanie Quinlan. 480 00:37:19,198 --> 00:37:21,033 Skocz i przynie艣 jak膮艣 kaw臋, Ed. 481 00:37:21,074 --> 00:37:23,493 A pani, panno Linnekar? Marcia, tak? 482 00:37:23,535 --> 00:37:26,330 - Chcesz kawy? - Nie, dzi臋ki. 483 00:37:27,080 --> 00:37:30,667 Mnie si臋 naprawd臋 przyda. Jestem staruszkiem, Marcia. 484 00:37:30,709 --> 00:37:34,087 Przez ca艂膮 noc nawet oka nie zmru偶y艂em... odczuwam to. 485 00:37:34,129 --> 00:37:37,633 Oczywi艣cie, dla ciebie by艂a o wiele gorsza. 486 00:37:37,674 --> 00:37:41,053 To, co przydarzy艂o si臋 twojemu tacie, jest straszne. 487 00:37:41,094 --> 00:37:44,014 Mieszkasz tutaj, Marcia? Od kiedy? 488 00:37:44,056 --> 00:37:45,849 - Cztery miesi膮ce. - Marcia! 489 00:37:45,891 --> 00:37:48,185 Pok艂贸ci艂a艣 si臋 z tat膮? 490 00:37:48,227 --> 00:37:48,810 I wyprowadzi艂a艣 na swoje? 491 00:37:48,852 --> 00:37:50,437 Pozwoli pan, 偶e si臋 przedstawi臋. Jestem adwokatem panny Linnekar. 492 00:37:50,479 --> 00:37:52,814 - Wiem co艣 za jeden. - Jestem Howard Frantz. 493 00:37:52,856 --> 00:37:55,609 A ja jestem Manolo Sanchez i nie mam 偶adnego adwokata. 494 00:37:55,651 --> 00:37:57,861 Czy oboje mieszkacie w tym mieszkaniu? 495 00:37:57,903 --> 00:37:58,946 Co艣 wyja艣ni臋. 496 00:37:58,987 --> 00:38:01,823 Za moj膮 porad膮, moja klientka wyprowadza si臋 gdzie indziej. 497 00:38:01,865 --> 00:38:03,742 Znaczy si臋, 偶e nie 偶y艂a z tym cz艂owiekiem. 498 00:38:03,784 --> 00:38:07,246 B臋dzie w ka偶dej chwili do waszej dyspozycji. 499 00:38:07,287 --> 00:38:10,332 - Oczywi艣cie w mojej obecno艣ci. - Oczywi艣cie. 500 00:38:10,374 --> 00:38:12,793 Marcia, gdzie tw贸j przyjaciel, Sanchez, by艂 zesz艂ej nocy? 501 00:38:12,835 --> 00:38:14,586 P贸藕niej, kapitanie. P贸藕niej. 502 00:38:14,628 --> 00:38:17,339 Najpierw musi odpocz膮膰. T臋dy, moja droga. 503 00:38:17,381 --> 00:38:19,049 Querida. 504 00:38:19,091 --> 00:38:21,552 Casey, rzuci艂by艣 okiem na biurko? 505 00:38:21,593 --> 00:38:25,097 Mo偶e znajdziesz jakie艣 listy. Zak艂adam, 偶e przejrzycie ca艂e mieszkanie. 506 00:38:25,138 --> 00:38:28,892 Wiemy o tym dobrze. Czekali艣my na pana. 507 00:38:28,934 --> 00:38:32,688 No deben hacer eso. No tienen ningun derecho de leer mis cartas. 508 00:38:32,938 --> 00:38:35,607 Calmese 509 00:38:35,649 --> 00:38:39,278 - Nie gadam po meksyka艅sku. - No tengo ningunos derechos aqui. 510 00:38:39,319 --> 00:38:43,490 - Eres cobarde y tienes miedo de estos gringos. - Un momento, muchacho. 511 00:38:43,532 --> 00:38:46,285 Po angielsku, Vargas. 512 00:38:46,326 --> 00:38:47,494 Ja znam angielski 艣wietnie. 513 00:38:47,536 --> 00:38:49,872 Jestem pewny, 偶e dla niego ka偶dy j臋zyk jest przykry. 514 00:38:49,913 --> 00:38:52,249 Przykry? Dziwny? 515 00:38:52,291 --> 00:38:54,877 M贸wi艂em, 偶e mam ujmuj膮c膮 osobowo艣膰. 516 00:38:54,918 --> 00:38:57,337 Najlepszy sprzedawca obuwia, jaki kiedykolwiek istnia艂. 517 00:38:57,379 --> 00:39:00,632 No przecie偶 nie pracowa艂e艣, jako sprzedawca obuwia na tej budowie. 518 00:39:00,674 --> 00:39:03,927 - Zosta艅 tu, Vargas. - Taki mam zamiar. Puedo usar el telefono? 519 00:39:03,969 --> 00:39:07,639 Po angielsku. Nie lubi臋 by膰 powtarzany. 520 00:39:07,723 --> 00:39:08,265 Pyta艂em tylko, 521 00:39:08,307 --> 00:39:09,850 - czy mog臋 skorzysta膰 z jego telefonu. - Pytam! 522 00:39:09,892 --> 00:39:12,978 El telefono esta en la recamara. 523 00:39:13,228 --> 00:39:15,397 - Po angielsku. - T艂umaczenie: 524 00:39:15,439 --> 00:39:18,025 Telefon jest w sypialni, senor. 525 00:39:18,066 --> 00:39:21,028 Tylko tyle powiedzia艂. 526 00:39:21,069 --> 00:39:25,407 Doda艂, 偶e czuje si臋 dyskryminowany, jakby nale偶a艂 do ni偶szej klasy. 527 00:39:25,449 --> 00:39:29,828 Zapewni艂em go, 偶e nie ma si臋 czym martwi膰. 528 00:39:29,870 --> 00:39:33,707 Casey, id藕 z Vargasem. Mo偶e nie wie, jak u偶ywa膰 ameryka艅skiego telefonu. 529 00:39:33,749 --> 00:39:37,002 Chyba co艣 tu znalaz艂em, kapitanie. Jakie艣 listy mi艂osne. 530 00:39:37,586 --> 00:39:41,715 Mo偶esz je sobie poczyta膰 w sypialni. Nie chc臋, 偶eby Vargas by艂 sam. 531 00:39:41,757 --> 00:39:44,468 - Okej. - Zostaw mi lepsze kawa艂ki. 532 00:39:44,635 --> 00:39:46,720 - A teraz, po angielsku... - Co chce pan wiedzie膰? 533 00:39:46,762 --> 00:39:49,097 Wszystko, synku. Praca. Zacznijmy... 534 00:39:49,139 --> 00:39:51,850 - Mam zadzwoni膰 do motelu, Vargas? - P贸藕niej. 535 00:39:51,934 --> 00:39:55,020 - Tak w艂a艣nie pozna艂e艣 c贸rk臋 Linnekara? - Tak. Sprzedawa艂em jej buty. 536 00:39:55,062 --> 00:39:56,772 Przymierza艂em jej obuwie. 537 00:39:56,813 --> 00:40:02,361 P贸藕niej robi艂e艣 na budowie. Tak d艂ugo, a偶 dorwa艂e艣 si臋 do dynamitu. 538 00:40:02,402 --> 00:40:03,820 Czego si臋 boisz, ch艂opcze? 539 00:40:03,862 --> 00:40:06,823 Strzel臋 ci臋 jedynie wtedy, gdy zaczniesz panikowa膰. 540 00:40:06,865 --> 00:40:07,908 Nie b臋d臋 brutalny. 541 00:40:07,950 --> 00:40:12,579 Nawet dawniej nie bili艣my po twarzy. Pozostawa艂y 艣lady. 542 00:40:12,829 --> 00:40:15,874 Bili艣my, o tak. 543 00:40:15,916 --> 00:40:20,587 - Ch艂opak ma przesrane. - A wie pan, 偶e mo偶e by膰 niewinny? 544 00:40:20,629 --> 00:40:21,964 Intuicja? 545 00:40:22,005 --> 00:40:26,009 Czemu nie? Quinlan nie ma monopolu na przeczucia. 546 00:40:26,051 --> 00:40:28,011 A kogo pan obstawia艂by na zab贸jc臋? 547 00:40:28,053 --> 00:40:30,973 Za wcze艣nie na to. Ten by艂y wi臋zie艅... 548 00:40:31,014 --> 00:40:33,684 Chodzi panu o tego przy autostradzie? Farnuma? 549 00:40:33,725 --> 00:40:34,601 Mo偶e. 550 00:40:34,643 --> 00:40:37,521 - Chwilka. Skradziono dynamit. - Tak. 551 00:40:37,563 --> 00:40:41,441 - Ci robotnicy pracowali dla Linnekara. - Amigo, mia艂e艣 co艣 zrobi膰. 552 00:40:41,483 --> 00:40:46,238 No, to jest akuratne mieszkanie... dla sprzedawcy but贸w. 553 00:40:46,280 --> 00:40:48,991 - Kto je op艂aca? Marcia? - A co, je艣li ona? 554 00:40:49,032 --> 00:40:50,701 Od jak dawna to trwa, co? 555 00:40:50,742 --> 00:40:53,370 Odk膮d jej ojciec wyla艂 mnie z roboty, je艣li chce pan wiedzie膰. 556 00:40:53,412 --> 00:40:57,624 Oczywi艣cie, protestowa艂, aby nie mie膰 meksyka艅skiego sprzedawcy but贸w za zi臋cia. 557 00:40:57,666 --> 00:41:01,753 - Wi臋c, oczywi艣cie, musia艂e艣 usun膮膰 go z drogi. - Oczywi艣cie! 558 00:41:01,920 --> 00:41:04,756 To, 偶e gada troch臋 jak winny... 559 00:41:04,798 --> 00:41:06,550 nie czyni go niewinnym, wiesz? 560 00:41:06,592 --> 00:41:09,636 Wykaza艂 pan motyw, to prawda. Ale czy偶 nie trzeba czego艣 ponadto? 561 00:41:09,678 --> 00:41:12,806 Znajdziemy i to. O, jest moja kawa. 562 00:41:12,848 --> 00:41:17,060 Skoczy艂by艣 jeszcze po jakie艣 batoniki czy ciasteczka? 563 00:41:17,102 --> 00:41:19,813 - Trzeba go zawie藕膰 na wizj臋 lokaln膮. - Zawieziemy. 564 00:41:19,855 --> 00:41:23,317 - Musisz mie膰 jakie艣 dowody. - Znajdziemy je. No i? 565 00:41:23,358 --> 00:41:25,319 Prosi艂 mnie pan o batoniki, kapitanie. 566 00:41:25,360 --> 00:41:29,281 - Gdzie idziesz? - To nie moja sprawa, kapitanie. 567 00:41:29,323 --> 00:41:32,034 Co ci臋 wreszcie o tym przekona艂o? 568 00:41:32,117 --> 00:41:36,079 To nie m贸j kraj, to wszystko. Nic mnie nie przekona艂o. 569 00:41:36,121 --> 00:41:38,540 No nie powiem, 偶e mi przykro. 570 00:41:38,790 --> 00:41:42,961 - Jest tu gdzie艣 jaki艣 telefon? - Po drugiej stronie ulicy. 571 00:41:54,765 --> 00:41:59,102 Przepraszam pani膮. Czy mog臋 skorzysta膰 z telefonu? 572 00:41:59,144 --> 00:42:01,480 Prosz臋 bardzo. 573 00:42:01,522 --> 00:42:03,398 Ma pani ksi膮偶k臋 telefoniczn膮? 574 00:42:03,440 --> 00:42:05,776 Jestem niewidoma. Musi pan zadzwoni膰 na informacj臋. 575 00:42:05,817 --> 00:42:08,278 O, przepraszam. 576 00:42:13,700 --> 00:42:18,121 Halo? Prosz臋 o numer telefonu do motelu Mirador. 577 00:42:18,163 --> 00:42:20,207 - Gdzie艣 mnie pan przywi贸z艂? - W艂a藕. 578 00:42:20,249 --> 00:42:23,669 - Prosz臋 pos艂ucha膰, to jaki艣 absurd. - W艂a藕 tam. 579 00:42:23,710 --> 00:42:25,546 - A to kto? - Co艣cie za jedni? Nie pchaj. 580 00:42:25,587 --> 00:42:27,840 - Gdzie jest kapitan Quinlan? - Przes艂uchuje. 581 00:42:27,881 --> 00:42:30,217 - Co ja tu robi臋? - O, Hank! 582 00:42:30,259 --> 00:42:32,761 - Co to za wymys艂, tak mi przeszkadza膰? - Wybacz, Hank. 583 00:42:32,803 --> 00:42:34,763 - Co tam masz? - Zapomnia艂em o twojej lasce. 584 00:42:34,805 --> 00:42:37,307 - Dobra, siadaj. - Dziwna rzecz, Hank. 585 00:42:37,349 --> 00:42:38,350 Znam go. 586 00:42:38,392 --> 00:42:41,395 Kiedy odwozi艂em pani膮 Vargas, z艂apa艂em typa po drodze. 587 00:42:41,436 --> 00:42:45,315 To Wuj Joe Grandi. Po co go tu przywioz艂e艣? 588 00:42:45,774 --> 00:42:49,444 Z jakiego艣 g艂upiego powodu, jecha艂 za nami samochodem. 589 00:42:49,486 --> 00:42:54,241 - Siedzia艂 ci na ogonie? - No. 590 00:42:54,867 --> 00:42:57,911 Po co mia艂bym jecha膰 za gliniarzem? To jaki艣 idiota. 591 00:42:57,953 --> 00:43:00,914 Mo偶e dlatego, 偶e my艣la艂e艣, i偶 to meksyka艅ski gliniarz. 592 00:43:00,956 --> 00:43:04,459 Bo wzi膮艂e艣 go za Vargasa. Jecha艂 samochodem Vargasa. 593 00:43:04,501 --> 00:43:06,545 - Co? - Ma pan racj臋. 594 00:43:06,587 --> 00:43:09,423 Wi臋c my艣la艂em, 偶e jad臋 za Vargasem. I co z tego? 595 00:43:09,464 --> 00:43:12,467 - Siadaj. - To wolny kraj. 596 00:43:12,509 --> 00:43:15,888 Zamknij si臋. 597 00:43:22,811 --> 00:43:25,814 Czy to motel Mirador? Pr贸buj臋... 598 00:43:25,856 --> 00:43:28,233 Tak, to motel Mirador, a to ja. 599 00:43:28,275 --> 00:43:32,404 O, skarbie, mam z艂e wiadomo艣ci. 600 00:43:32,446 --> 00:43:35,449 Quinlan aresztowa艂 tego ch艂opaka Sancheza i... 601 00:43:35,490 --> 00:43:37,075 Mike, to dlatego dzwonisz? 602 00:43:37,117 --> 00:43:40,078 呕eby powiedzie膰 mi, 偶e kogo艣 aresztowano? 603 00:43:40,120 --> 00:43:45,250 Nie, nie dlatego dzwoni臋. Chc臋... 604 00:43:45,751 --> 00:43:49,713 Chc臋 ci powiedzie膰, jak mi przykro, z powodu tego wszystkiego... 605 00:43:49,755 --> 00:43:53,592 i jak bardzo, bardzo ci臋 kocham. 606 00:43:53,634 --> 00:43:58,138 - Susie? - Ci膮gle tu jestem, m贸j najs艂odszy Miguelu. 607 00:43:58,180 --> 00:44:01,058 O, my艣la艂em, 偶e usn臋艂a艣. 608 00:44:01,099 --> 00:44:04,561 Ws艂uchuj臋 si臋 w tw贸j oddech. 609 00:44:04,603 --> 00:44:10,067 To cudowny d藕wi臋k, ale jestem 艣pi膮ca. 610 00:44:12,236 --> 00:44:14,488 Nie dziwi臋 si臋. 611 00:44:14,530 --> 00:44:18,575 No dobrze, zadzwoni臋 do ciebie p贸藕niej. Na razie buziaczki. 612 00:44:18,617 --> 00:44:21,537 Mike? 613 00:44:26,250 --> 00:44:29,086 - Halo? - Tak? 614 00:44:29,127 --> 00:44:32,506 Chcia艂am panu tylko powiedzie膰, 偶e jestem 艣miertelnie zm臋czona. 615 00:44:32,548 --> 00:44:35,425 Och, przepraszam, m贸wi pani Vargas. 616 00:44:35,467 --> 00:44:38,762 - Wiem. To nie mo偶e by膰 nikt inny. - O? 617 00:44:38,804 --> 00:44:42,766 Jest pani w tej chwili jedynym go艣ciem... w ca艂ym motelu. 618 00:44:42,808 --> 00:44:45,143 A tak, tak jak m贸wi艂am, 619 00:44:45,185 --> 00:44:47,271 nie b臋d臋 mia艂a zamiaru wychodzi膰, 620 00:44:47,312 --> 00:44:52,067 i chcia艂abym si臋 upewni膰, 偶e nikt nie b臋dzie mnie niepokoi艂. 621 00:44:52,150 --> 00:44:54,444 Oczywi艣cie, je艣li pan jest za to odpowiedzialny. 622 00:44:54,486 --> 00:44:58,991 Prosz臋 si臋 nie martwi膰, pani Vargas. Jestem za to odpowiedzialny. 623 00:44:59,032 --> 00:45:02,911 Nikt pani nie b臋dzie przeszkadza艂... dop贸ki mu na to nie pozwol臋. 624 00:45:02,953 --> 00:45:05,747 Vargas! Sier偶ant Menzies prosi艂, 偶ebym to panu da艂. 625 00:45:05,789 --> 00:45:07,249 Kluczyk od pana samochodu. 626 00:45:07,291 --> 00:45:10,335 Dzi臋ki. 627 00:45:14,756 --> 00:45:18,468 - Ju偶 my艣la艂em, 偶e na dobre pan przepad艂, amigo. - Musia艂em zadzwoni膰. 628 00:45:18,510 --> 00:45:22,347 Po angielsku, po angielsku. 629 00:45:22,389 --> 00:45:24,349 Czyni膮 mnie odpowiedzialnym za 艣mier膰 tego faceta. 630 00:45:24,391 --> 00:45:25,309 Zaraz, chwileczk臋. 631 00:45:25,350 --> 00:45:28,312 No jasne, jestem my艣liwym, kt贸ry zahipnotyzowa艂 Marcie... 632 00:45:28,353 --> 00:45:30,522 zmuszaj膮c j膮 do zab贸jstwa ojca, dla pieni臋dzy. 633 00:45:30,564 --> 00:45:34,818 Gdybym posiada艂 takie moce, nie by艂oby mnie tutaj, prosz臋 mi wierzy膰. 634 00:45:34,860 --> 00:45:38,447 - Wmawiasz mi, 偶e nie zale偶y ci na kasie? - Czemu mia艂bym k艂ama膰? 635 00:45:38,488 --> 00:45:40,991 Gdyby w gr臋 nie wchodzi艂y pieni膮dze, nie mieliby艣my problemu. 636 00:45:41,033 --> 00:45:44,203 Ale to jej m贸wi艂em od samego pocz膮tku, ale ona ci膮gle chcia艂a... 637 00:45:44,244 --> 00:45:46,205 Po co ja si臋 m臋cz臋? I tak mi nie uwierzycie. 638 00:45:46,246 --> 00:45:49,625 Spr贸buj ze mn膮. Jestem dobrym s艂uchaczem. 639 00:45:49,666 --> 00:45:54,755 Wyobra藕my sobie, 偶e m臋偶czyzna poznaje dziewczyn臋, przypuszczalnie t臋 jedyn膮. 640 00:45:54,796 --> 00:45:57,591 Przypu艣膰my, 偶e prosi go, aby j膮 po艣lubi艂. I co on mia艂by zrobi膰? 641 00:45:57,633 --> 00:45:59,676 Przeciwstawi膰 si臋 uczuciom i powiedzie膰; "Nie, najdro偶sza, ty i ja... 642 00:45:59,718 --> 00:46:01,845 nigdy nie b臋dziemy szcz臋艣liwi z powodu pieni臋dzy." 643 00:46:01,887 --> 00:46:04,806 - Co by pan zrobi艂, panie Vargas? - Pytanie brzmi; co ty zrobi艂e艣? 644 00:46:04,848 --> 00:46:06,892 Tak, co ty zrobi艂e艣, ch艂opcze? 645 00:46:06,934 --> 00:46:08,852 Dobrze pan wie, co zrobi艂em, kapitanie Quinlan. 646 00:46:08,894 --> 00:46:09,811 Wiem. Pyta艂em ciebie. 647 00:46:09,853 --> 00:46:12,189 - Razem z Marci膮 zrobi艂em bomb臋. - Dok艂adnie, zrobi艂e艣 bomb臋. 648 00:46:12,231 --> 00:46:15,901 A p贸藕niej wysadzili艣my jej ojca w powietrze. 649 00:46:15,943 --> 00:46:19,863 Nie widzisz, 偶e szkodzisz sobie, traktuj膮c to jako dowcip? 650 00:46:19,905 --> 00:46:24,368 Sko艅czy艂e艣? Chcesz co艣 jeszcze doda膰, Vargas? 651 00:46:24,409 --> 00:46:26,828 - Nie, kapitanie. - O, Pete, dobrze, 偶e jeste艣. 652 00:46:26,870 --> 00:46:29,039 - Tak, Hank. - Ufam, 偶e ju偶 przeszuka艂e艣 mieszkanie. 653 00:46:29,081 --> 00:46:31,583 Jestem... zbyt zm臋czony, 偶eby tu si臋 zabawia膰. 654 00:46:31,625 --> 00:46:33,752 Przeszukajcie dok艂adnie biurko Sancheza. 655 00:46:33,794 --> 00:46:38,006 - Zajmijcie si臋 sypialni膮 i 艂azienk膮. - Okej, Hank! 656 00:46:38,048 --> 00:46:41,218 - Nigdy nie by艂em nazbyt skrupulatny. - Prosz臋 pos艂ucha膰, 657 00:46:41,260 --> 00:46:42,928 ile mam tu jeszcze siedzie膰? 658 00:46:42,970 --> 00:46:47,474 Nie pope艂ni艂em 偶adnego wykroczenia. Ja tylko... Nawet nie znam tych ludzi. 659 00:46:47,516 --> 00:46:50,185 - Znasz Vargasa, prawda? - A kto to? 660 00:46:50,227 --> 00:46:52,688 - Wuj Joe Grandi. Kolejny Grandi. - Wuj Joe? 661 00:46:52,729 --> 00:46:55,315 No, przyskrzyni艂e艣 jego brata na handlu prochami. 662 00:46:55,357 --> 00:46:56,650 Nie znam tego Grandi. 663 00:46:56,692 --> 00:47:00,195 - Tak? Nic do ciebie nie mam, Vargas. - Zamknij si臋. 664 00:47:00,237 --> 00:47:02,155 Jestem obywatelem ameryka艅skim. 665 00:47:02,197 --> 00:47:04,449 Prosz臋 pos艂ucha膰, kapitanie. Vic zosta艂 aresztowany w Mexico City. 666 00:47:04,491 --> 00:47:05,617 Stul pysk. 667 00:47:05,659 --> 00:47:08,161 Vargas b臋dzie zeznawa艂, w czwartek, na jego procesie. 668 00:47:08,203 --> 00:47:10,289 Ale to nie ma absolutnie nic wsp贸lnego ze... 669 00:47:10,330 --> 00:47:13,417 Spr贸buj tylko jakich艣 sztuczek, Wujaszku, a na pewno ci臋 dorw臋. 670 00:47:13,458 --> 00:47:16,628 On jest du偶膮 szych膮 w meksyka艅skiej administracji. Prosz臋 pos艂ucha膰. 671 00:47:16,670 --> 00:47:19,882 Je艣li ktokolwiek tknie pana Vargasa mi臋dzy dniem dzisiejszym a czwartkiem, 672 00:47:19,923 --> 00:47:23,552 m贸j brat Vic b臋dzie bankowo zapuszkowany. 673 00:47:23,594 --> 00:47:25,470 - Hank! - Tak? O co chodzi, Pete? 674 00:47:25,512 --> 00:47:27,973 - Znalaz艂em! - Co znalaz艂e艣, partnerze? 675 00:47:28,015 --> 00:47:32,436 - Sam przyjd藕 i zobacz! - Nawet nie znam tego Sancheza. 676 00:47:32,477 --> 00:47:35,439 No dobra, ch艂opaczku. Chod藕 no tu. 677 00:47:35,480 --> 00:47:38,775 Po angielsku, ile dynamitu ukrad艂e艣? 678 00:47:38,817 --> 00:47:41,361 Jak mam pana przekona膰, 偶e na oczy nie widzia艂em dynamitu? 679 00:47:41,403 --> 00:47:42,279 Biedny Rudy Linnekar. 680 00:47:42,321 --> 00:47:44,781 Robi艂 wszystko co m贸g艂, by ci臋 utrzyma膰 z dala od c贸rki. 681 00:47:44,823 --> 00:47:48,619 Ale sta艂 za ni膮 posag w postaci milion贸w baks贸w, wi臋c naturalnie laz艂e艣 za ni膮. 682 00:47:48,660 --> 00:47:50,621 - Marcia i ja wzi臋li艣my potajemnie... 艣lub. - Tak? 683 00:47:50,662 --> 00:47:52,497 Milion baks贸w. To nie by艂o tajemnic膮. 684 00:47:52,539 --> 00:47:55,584 - Ba艂e艣 si臋, 偶e zmieni testament. - Moment. 685 00:47:55,626 --> 00:47:58,045 W艂ama艂e艣 si臋 do sk艂adu z materia艂ami wybuchowymi i ukrad艂e艣... 686 00:47:58,086 --> 00:47:59,296 To k艂amstwo! 687 00:47:59,338 --> 00:48:03,509 - Ukrad艂e艣 10 lasek dynamitu! - Nie! Nie! 688 00:48:03,592 --> 00:48:06,178 艢wietnie, Hankowi znowu si臋 uda艂o. Przyszpili艂 go艣cia. 689 00:48:06,220 --> 00:48:07,596 Dzi臋ki tobie, partnerze. 690 00:48:07,638 --> 00:48:09,640 Mnie? 691 00:48:09,681 --> 00:48:12,476 Gdyby ten dynamit w 艂azience by艂 w臋偶em, z pewno艣ci膮 by mnie dziabn膮艂. 692 00:48:12,518 --> 00:48:16,313 - W 艂azience? - Obieca艂em Gouldowi, 偶e b臋d臋 ci臋 informowa艂. 693 00:48:16,355 --> 00:48:18,232 Wi臋c, informuj臋. Rozwi膮zali艣my spraw臋. 694 00:48:18,273 --> 00:48:23,654 Rudy Linnekar zosta艂 wysadzony 8 laskami dynamitu, a Sanchez ukrad艂 dziesi臋膰. 695 00:48:23,695 --> 00:48:26,490 Pozostaj膮 dwie i obie je znale藕li艣my. 696 00:48:26,532 --> 00:48:30,827 S艂ysza艂e艣 to, ch艂opcze. Znale藕li艣my dynamit. 697 00:48:30,869 --> 00:48:33,205 - To niemo偶liwe. - Znale藕li艣my dwie laski. 698 00:48:33,247 --> 00:48:35,290 - "Black Fox," identycznej marki. - Zgadza si臋 ilo艣膰. 699 00:48:35,332 --> 00:48:37,709 - Gdzie je znale藕li艣cie? Gdzie? - Tutaj, w waszym mi艂osnym gniazdku. 700 00:48:37,751 --> 00:48:40,254 - Tam, gdzie艣 je schowa艂. - Co pr贸bujecie zrobi膰? 701 00:48:40,295 --> 00:48:42,130 Pr贸bujemy posadzi膰 ci臋 na krzes艂o elektryczne, ch艂optasiu. 702 00:48:42,172 --> 00:48:45,342 Nie podoba nam si臋 rozcz艂onkowywanie ludzi w naszym mie艣cie. 703 00:48:45,384 --> 00:48:49,304 Tak jest, zesz艂ej nocy, staruszka na Main Street znalaz艂a but. 704 00:48:49,346 --> 00:48:53,016 W bucie by艂a stopa. Zap艂acisz za ten burdel. 705 00:48:53,058 --> 00:48:55,519 - Chc膮 mnie wrobi膰. Nie wiem, dlaczego. - Tak. 706 00:48:55,561 --> 00:48:58,397 Nigdy nie ukrad艂em 偶adnego dynamitu. Soy inocente. 707 00:48:58,438 --> 00:49:00,524 - Yo juro que soy inocente. - Powiedz mu, 偶e mo偶e sobie gada膰. 708 00:49:00,566 --> 00:49:04,945 Od tej pory, mo偶e m贸wi膰 nawet po hindusku, o wszystkim co zrobi艂. 709 00:49:04,987 --> 00:49:10,117 Przysi臋ga na gr贸b matki, 偶e nigdy nie by艂o dynamitu w jego mieszkaniu. 710 00:49:10,158 --> 00:49:14,121 Jasne. Pewnie. Zabierzcie go do paki. 711 00:49:14,162 --> 00:49:16,498 Idziemy. 712 00:49:16,540 --> 00:49:18,667 - Powiedzia艂 pan, 偶e znale藕li艣cie dynamit w 艂azience? - Tak. 713 00:49:18,709 --> 00:49:21,336 - Pete go znalaz艂. Poka偶 mu dynamit, Pete. - No tutaj jest. 714 00:49:21,378 --> 00:49:26,133 Nie mo偶e mi pan jako艣 pom贸c? 715 00:49:26,508 --> 00:49:28,468 O, czego艣 si臋 wystraszy艂, partnerze? 716 00:49:28,510 --> 00:49:33,098 To cholerstwo tak 艂atwo nie wybucha, jakby si臋 to ludziom wydawa艂o. 717 00:49:33,140 --> 00:49:36,768 - Naprawd臋 nie tak 艂atwo. - Znale藕li艣cie dynamit w tym pudle? 718 00:49:36,810 --> 00:49:38,812 Dynamit? 719 00:49:38,854 --> 00:49:42,316 No. Pete go znalaz艂. Przecie偶 m贸wi艂em. 720 00:49:42,357 --> 00:49:45,444 - Kapitanie. - Tak? 721 00:49:45,485 --> 00:49:48,614 Przed chwil膮 zagl膮da艂em do niego. 722 00:49:48,655 --> 00:49:52,659 Nic w nim nie by艂o. 723 00:49:53,577 --> 00:49:55,537 Wiem, o czym my艣lisz. 724 00:49:55,579 --> 00:49:58,498 - Naprawd臋? - Pewnie, 偶e wiem. 725 00:49:58,540 --> 00:50:01,210 Jeste艣cie tacy wra偶liwi. 726 00:50:01,251 --> 00:50:06,757 To oczywi艣cie typowo ludzkie, 偶e bronisz swojego ziomka. 727 00:50:12,012 --> 00:50:16,308 - Vargas. Vargas, nie przejmuj si臋. - Czym mia艂bym si臋 martwi膰? 728 00:50:16,350 --> 00:50:18,769 Id藕, gdzie chcesz i m贸w, co chcesz. 729 00:50:18,810 --> 00:50:20,854 Twoi ziomkowie z pewno艣ci膮 ci臋 zrozumiej膮. 730 00:50:20,896 --> 00:50:23,941 Widzia艂em to pude艂ko po butach 10 minut temu, kapitanie. 731 00:50:23,982 --> 00:50:25,692 Jasne, mo偶e nie zauwa偶y艂e艣. 732 00:50:25,734 --> 00:50:27,569 Le偶a艂o na pod艂odze, w 艂azience. 733 00:50:27,611 --> 00:50:30,072 Nie ma sposobu, 偶ebym nie zauwa偶y艂 dw贸ch lasek dynamitu. 734 00:50:30,113 --> 00:50:32,533 - Gadaj, co chcesz, Vargas. - Pude艂ko by艂o puste. 735 00:50:32,574 --> 00:50:34,243 Id藕 i to rozpowiadaj. Zrozumiej膮 ci臋. 736 00:50:34,284 --> 00:50:37,913 Powiem wi臋cej, ni偶 to, kapitanie. 737 00:50:37,955 --> 00:50:43,335 Wrobi艂e艣 tego ch艂opaka. Wrobi艂e艣 go! 738 00:50:48,715 --> 00:50:50,968 O co mu chodzi, Hank? Oszala艂? 739 00:50:51,009 --> 00:50:52,135 Pewnie tak. Oszala艂. 740 00:50:52,177 --> 00:50:55,180 Hank, co mamy zrobi膰 z tym Grandim? Zabra膰 go? 741 00:50:55,222 --> 00:50:57,432 - Grandi? - My艣l臋, 偶e powiniene艣 u艣wiadomi膰 sobie, Quinlan, 742 00:50:57,474 --> 00:50:59,893 偶e je艣li cz艂owiek o pozycji Vargasa b臋dzie zeznawa艂... 743 00:50:59,935 --> 00:51:02,896 A ty dla kogo pracujesz? Dla rz膮du meksyka艅skiego? 744 00:51:02,938 --> 00:51:04,857 Pracuj臋 dla Prokuratora Okr臋gowego. 745 00:51:04,898 --> 00:51:09,194 Ja mam pozycj臋 w tym mie艣cie, reputacj臋. Kto to jest Vargas? 746 00:51:09,236 --> 00:51:11,530 Vargas te偶 jest kim艣 wa偶nym, Hank. 747 00:51:11,572 --> 00:51:13,532 Kto艣 mo偶e go wys艂ucha膰. 748 00:51:13,574 --> 00:51:15,659 Pr臋dzej kogo艣 to zniszczy. 749 00:51:15,701 --> 00:51:18,745 - Kapitanie Quinlan. - Czego chcesz? 750 00:51:18,829 --> 00:51:23,876 Schwartz, widzia艂e艣 to pude艂ko w 艂azience. Wie pan, 偶e by艂o puste. 751 00:51:23,917 --> 00:51:30,507 C贸偶, nie zagl膮da艂em do艅 osobi艣cie, ale panu wierz臋. 752 00:51:34,928 --> 00:51:38,473 Jeste艣my po tej samej stronie barykady, kapitanie. 753 00:51:38,515 --> 00:51:42,477 Je艣li Vargas tak sobie pojedzie, rozdmucha to wszystko, jakby... 754 00:51:42,519 --> 00:51:44,479 - Spadaj. Przesta艅 miesza膰. - Miesza膰? 755 00:51:44,521 --> 00:51:48,859 Kto tu miesza? Vargas. Na pewno. 756 00:51:48,901 --> 00:51:51,195 Mojemu bratu Vicowi w Mexico City. Tutaj panu. 757 00:51:51,236 --> 00:51:54,823 - Id藕 klepa膰 komu艣 innemu, Wuju Joe. - Sam pan to powiedzia艂. 758 00:51:55,199 --> 00:51:58,744 Czyja艣 reputacja zostanie zniszczona. 759 00:51:58,785 --> 00:52:02,497 Czemu by nie Vargasa? 760 00:52:02,539 --> 00:52:04,041 - Na co czekasz? - Na nic, Hank. Ja... 761 00:52:04,082 --> 00:52:06,960 - To ruszaj si臋, mamy robot臋. - Okej, Hank. Okej. 762 00:52:07,419 --> 00:52:08,587 Dobra, czego chcesz? 763 00:52:08,629 --> 00:52:12,049 Niczego, kapitanie. Niczego, czego pan by nie chcia艂. 764 00:52:12,090 --> 00:52:14,009 Dawaj. Wypluj to, Grandi. 765 00:52:14,051 --> 00:52:17,012 Kapitanie, nie b臋dziemy tak tu sta膰 na ulicy. 766 00:52:17,054 --> 00:52:20,974 Mo偶e poszliby艣my sobie w mniej publiczne miejsce, co? 767 00:52:21,016 --> 00:52:24,645 Gdzie by艣my sobie usiedli i wypili drinka? 768 00:52:24,686 --> 00:52:27,898 Nie pij臋. 769 00:53:19,449 --> 00:53:22,578 - Niech pan pos艂ucha, Schwartz. - Al. 770 00:53:22,828 --> 00:53:26,164 Musimy si臋 dowiedzie膰 sk膮d Quinlan wytrzasn膮艂 dynamit. 771 00:53:26,206 --> 00:53:29,251 Je艣li naprawd臋 stoisz po mojej stronie, musimy znale藕膰 dowody. 772 00:53:29,293 --> 00:53:32,504 - Mamy twoje s艂owo. - Znajd藕my co艣 wi臋cej. 773 00:53:32,588 --> 00:53:34,173 W twoim kraju, chyba podobnie jak w moim, 774 00:53:34,214 --> 00:53:36,466 kiedy kto艣 kupuje materia艂y wybuchowe, pozostaj膮 jakie艣 艣lady, prawda? 775 00:53:36,508 --> 00:53:38,802 Pewnie, pojedziemy we w艂a艣ciwe miejsce, aby to sprawdzi膰. 776 00:53:38,844 --> 00:53:41,388 - Hej, a co z ranchem Quinlana? - A gdzie ono jest? 777 00:53:41,430 --> 00:53:43,307 Zaraz za miastem. 778 00:53:43,348 --> 00:53:45,684 W czasie, gdy ty b臋dziesz sprawdza艂 dane o dynamicie, 779 00:53:45,726 --> 00:53:47,060 ja mog臋 pojecha膰 na rancho. 780 00:53:47,102 --> 00:53:50,898 - Al, jest jedna rzecz, kt贸ra nie daje mi spokoju. - Co takiego? 781 00:53:50,939 --> 00:53:55,903 Mog臋 si臋 myli膰, a to by艂oby dla ciebie paskudne. 782 00:53:55,944 --> 00:53:59,156 Przekonajmy si臋 najpierw, czy tak jest, amigo. 783 00:54:21,637 --> 00:54:27,643 Ucieszy艂oby mnie, gdyby wy艂膮czy艂 pan muzyk臋. 784 00:54:28,519 --> 00:54:32,147 I gdyby m贸g艂 pan poprosi膰 moich s膮siad贸w o przeprowadzk臋? 785 00:54:32,189 --> 00:54:33,482 Do innego pokoju? 786 00:54:33,524 --> 00:54:35,442 Prosz臋 zrozumie膰, jestem strasznie zm臋czona, chcia艂abym si臋 przespa膰. 787 00:54:35,484 --> 00:54:39,488 Gdzie mam ci臋 zabra膰, laleczko? 788 00:54:43,575 --> 00:54:45,077 Masz, co trzeba? 789 00:54:45,118 --> 00:54:47,955 Hej. 790 00:54:49,248 --> 00:54:51,750 Wzi膮艂em to. Reszta ch艂opak贸w ma reszt臋. 791 00:54:51,792 --> 00:54:56,255 - A strzykawka? - Yo la tengo. 792 00:54:56,421 --> 00:55:01,802 - Cze艣膰. - Co tutaj robisz? Wy艂膮cz to. 793 00:55:03,053 --> 00:55:06,431 Ja... jestem str贸偶em nocnym. 794 00:55:06,473 --> 00:55:09,643 Naprawd臋? No to co艣 za wcze艣nie chyba, co nie? 795 00:55:09,685 --> 00:55:16,567 Tak sobie pomy艣la艂em, 偶e zerkn臋 jak sobie radzi nowy... 796 00:55:20,404 --> 00:55:24,449 Kt贸ry... z was jest nowym recepcjonist膮? 797 00:55:24,491 --> 00:55:26,493 - Andate de aqui, loco. Anda. - H臋? 798 00:55:26,535 --> 00:55:30,289 - Waln臋 go. - Ja... 799 00:55:30,956 --> 00:55:35,627 P贸艂tora mili do autostrady. 800 00:55:37,504 --> 00:55:42,384 - Chyba lepiej zostan臋. - Id藕 do kuchni i co艣 sobie zjedz. 801 00:55:42,426 --> 00:55:45,345 Ja... 802 00:55:48,348 --> 00:55:52,686 - Wzi膮艂em ze sob膮 lunch. - No to go zjedz. 803 00:55:52,728 --> 00:55:55,314 Zje艣膰 go? 804 00:55:55,355 --> 00:55:58,650 Tak, ja... 805 00:56:01,612 --> 00:56:04,948 Wiem, kim jeste艣cie. Ch艂opakami Grandich. 806 00:56:04,990 --> 00:56:07,034 Wuj Joe wie, 偶e jeste艣cie tutaj? 807 00:56:07,075 --> 00:56:09,244 Kto to mo偶e by膰? 808 00:56:09,286 --> 00:56:11,997 Wyluzuj, przystojniaczku. Co艣 si臋 tak spoci艂? 809 00:56:12,039 --> 00:56:13,957 Z tym, co mamy, nie mamy szans udawa膰 niewini膮tek. 810 00:56:13,999 --> 00:56:17,002 To tylko ta lalunia Vargasa. 811 00:56:18,545 --> 00:56:22,132 - Tak, prosz臋 pani. - Prosz臋 mnie po艂膮czy膰 z 1212. 812 00:56:22,174 --> 00:56:27,304 Prosz臋 bardzo, 艂膮cz臋 pani膮. 1212. 813 00:56:28,889 --> 00:56:31,975 Hej. Hej. To komenda policji. 814 00:56:32,017 --> 00:56:34,394 - Tak? - To policja, na pewno. 815 00:56:34,436 --> 00:56:37,731 - Co teraz zrobimy? - Nic nie zrobimy. 816 00:56:37,773 --> 00:56:43,028 Uspokoimy si臋 i zrobimy sobie jaja. 817 00:56:43,070 --> 00:56:45,572 Bardzo mi przykro, pani Vargas, 818 00:56:45,614 --> 00:56:48,659 ale telefon jest chwilowo nieczynny. 819 00:56:48,700 --> 00:56:52,579 Zadzwoni臋 do pani, jak tylko zostanie naprawiony. 820 00:56:52,621 --> 00:56:56,333 Lepiej zadzwoni膰 do Wuja Joe. 821 00:57:08,512 --> 00:57:12,516 To taki nasz ma艂y plan, rozumie pan? 822 00:57:12,558 --> 00:57:15,686 Naprawd臋 udana pu艂apeczka. 823 00:57:15,727 --> 00:57:18,647 - A wszystko, czego potrzebujemy... - S艂uchaj, kogo艣 rozwalacie... 824 00:57:18,689 --> 00:57:22,818 Nie interesuje mnie kogo... ale nie b臋dzie 偶adnego ma艂ego planu. 825 00:57:22,860 --> 00:57:25,654 - Hola. Joe, do ciebie. - Nie z Hankiem Quinlanem. 826 00:57:25,696 --> 00:57:28,824 - Tak. - Vargas nic mi nie zrobi. 827 00:57:28,866 --> 00:57:31,118 Mo偶e i nie. 828 00:57:31,159 --> 00:57:35,080 Ale mo偶e, przy ma艂ym uk艂adziku, my mu mo偶emy zrobi膰. 829 00:57:35,122 --> 00:57:39,126 Nie wchodz臋 w uk艂ady. 830 00:57:41,336 --> 00:57:44,631 Tak? Czemu? Pewnie, 偶e nic mi nie jest. 831 00:57:44,673 --> 00:57:48,719 Nie, r贸bcie, co powiedzia艂em. Nie martw si臋. Bez znaczenia... 832 00:57:48,760 --> 00:57:51,388 - Co艣 nie tak? - Nie, wszystko pod kontrol膮. 833 00:57:51,430 --> 00:57:57,436 My? A gdzie masz tych "my"? Nic ci jeszcze nie obieca艂em. 834 00:57:57,477 --> 00:58:01,523 M贸wi pan jak by艣my ju偶 mieli uk艂ad... 835 00:58:01,565 --> 00:58:04,610 a pan chce nie macza膰 paluszk贸w. 836 00:58:04,651 --> 00:58:07,529 Nie. To nie tak. 837 00:58:07,571 --> 00:58:10,824 W tej sprawie jeste艣my partnerami, rozumie pan? 838 00:58:10,866 --> 00:58:15,287 - Wypijemy za to? - Nie... 839 00:58:18,916 --> 00:58:23,879 Jaunito. Dwa podw贸jne bourbony. 840 00:58:28,091 --> 00:58:32,429 Wielkie i smaczniutkie. 841 00:58:52,824 --> 00:58:55,702 - Lepiej, 偶eby to by艂o wa偶ne. - Jest wa偶ne. 842 00:58:55,744 --> 00:58:58,664 Chyba stracili艣my rozum, aby tu przyje偶d偶a膰, w Meksyku. 843 00:58:58,705 --> 00:59:00,123 Dobra, Vargas... 844 00:59:00,165 --> 00:59:02,376 - Przys艂a艂 pan po nas. - Panie Adair. 845 00:59:02,417 --> 00:59:05,045 Panowie. Nie, to nie do ko艅ca prawda, 偶e ja pos艂a艂em po was. 846 00:59:05,087 --> 00:59:06,380 Nalega艂 na to pan Schwartz... 847 00:59:06,421 --> 00:59:09,258 - Przejd藕my do rzeczy. - Zna pan Goulda. 848 00:59:09,299 --> 00:59:11,510 - Witam pana. - Gdzie jest ten, tak zwany, dokument? 849 00:59:11,552 --> 00:59:14,263 - Mo偶e przejd藕my do mnie. - W rzeczy samej. 850 00:59:14,304 --> 00:59:15,848 - Prosz臋, panowie. - Prosz臋, pan pierwszy. 851 00:59:15,889 --> 00:59:17,933 - Nie, ja p贸jd臋 schodami. - Okej. 852 00:59:17,975 --> 00:59:23,397 Winda jest ciut za ma艂a. Panie Gould. 853 00:59:24,147 --> 00:59:29,152 Prosz臋 wjecha膰 na drugie pi臋tro. Tam si臋 spotkamy. 854 00:59:30,070 --> 00:59:33,532 Ci膮gle nie wiem, czemu Vargas nie przyszed艂 do mojego biura. 855 00:59:33,574 --> 00:59:36,577 Jest praktycznie szych膮 ministerialn膮 w meksyka艅skim rz膮dzie. 856 00:59:36,618 --> 00:59:39,997 - Je艣li jest tak wa偶ny... - Nie mo偶e odbywa膰 formalnych spotka艅... 857 00:59:40,038 --> 00:59:43,417 z 偶adnym z was bez zgody konsulatu i wydania si臋 ca艂ej sprawy... 858 00:59:43,458 --> 00:59:47,171 - na szczeblu mi臋dzynarodowym. - Dobra, dobra! Co si臋 tutaj wi臋c ugotowa艂o? 859 00:59:47,212 --> 00:59:50,549 Meksykanin wnosi oskar偶enia przeciwko jednemu z bardziej szanowanych oficer贸w policji 860 00:59:50,591 --> 00:59:54,219 w naszym kraju. I to si臋 w艂a艣nie ugotowa艂o! 861 00:59:54,261 --> 00:59:58,140 Ee..., Vargas, strasznie szybko pan chodzi. 862 00:59:58,182 --> 01:00:02,144 - To winda jest wolna. T臋dy, panowie. - Dzi臋kuj臋. 863 01:00:07,983 --> 01:00:11,695 Prosz臋 przodem. 864 01:00:12,112 --> 01:00:16,200 Mam to w szufladzie. 865 01:00:16,742 --> 01:00:18,285 Prosz臋. 866 01:00:18,327 --> 01:00:22,998 W czasie jak b臋dziecie panowie czytali, pozwolicie, 偶e sko艅cz臋 rozpocz臋t膮 rozmow臋. 867 01:00:23,081 --> 01:00:25,626 - Conectame con el Motel Mirador. - Sk膮d pan to wyrwa艂? 868 01:00:25,667 --> 01:00:30,047 - Z waszego wydzia艂u rejestracji. - To nic nie oznacza. 869 01:00:30,088 --> 01:00:31,632 El Senor Vargas, si. 870 01:00:31,673 --> 01:00:33,342 - Dzwonisz do 偶ony, tak? - Tak. 871 01:00:33,383 --> 01:00:35,761 - Wiesz, kto jest w艂a艣cicielem Miradora? - ...18 czerwca. 872 01:00:35,802 --> 01:00:38,305 "Sklep metalowy Hilla" w Los Robles. 873 01:00:39,264 --> 01:00:43,227 Siedemna艣cie lasek, produkcji "Black Fox", dla H. Quinlan. 874 01:00:43,268 --> 01:00:46,813 Quinlan potrzebowa艂 dynamitu do pracy na ranchu. Prosta sprawa. 875 01:00:46,855 --> 01:00:49,983 Panie Adair... Halo? 876 01:00:53,111 --> 01:00:55,364 - Tak? - Mirador? 877 01:00:55,405 --> 01:00:58,617 Nazywam si臋 Vargas. Prosz臋 po艂膮czy膰 mnie z 偶on膮. 878 01:00:58,659 --> 01:01:02,496 Bardzo mi przykro, panie Vargas, ale pa艅ska 偶ona wyda艂a stanowcze instrukcje. 879 01:01:02,538 --> 01:01:05,207 Prosi艂a, 偶eby jej nie przeszkadza膰. 880 01:01:08,710 --> 01:01:11,088 S艂odziutka! 881 01:01:11,129 --> 01:01:14,550 Ty! W pokoju obok. 882 01:01:14,591 --> 01:01:20,806 - O co chodzi? - Podejd藕 do 艣ciany, b臋d臋 szepta艂. 883 01:01:23,934 --> 01:01:26,562 Tak? 884 01:01:26,603 --> 01:01:31,233 Wiesz, co ch艂opcy chc膮 zrobi膰, prawda? 885 01:01:32,818 --> 01:01:35,487 Pr贸buj膮 wtargn膮膰 do ciebie. 886 01:01:35,529 --> 01:01:39,032 Poszli po klucz uniwersalny. 887 01:01:39,074 --> 01:01:44,454 Wiesz, co to jest marihuana, prawda? 888 01:01:45,622 --> 01:01:47,958 Tak... 889 01:01:48,000 --> 01:01:52,796 A wiesz, co to jest Mary Jane? 890 01:01:52,838 --> 01:01:57,676 A wiesz, kto to jest narkoman? 891 01:01:57,885 --> 01:02:00,387 Chyba tak. 892 01:02:00,429 --> 01:02:03,473 Ale co to ma ze mn膮 wsp贸lnego? 893 01:02:03,515 --> 01:02:07,686 We藕miesz... do偶ylnie. 894 01:02:08,478 --> 01:02:11,190 Chcesz mi powiedzie膰, 偶e ci ch艂opcy s膮 naszprycowani? 895 01:02:11,231 --> 01:02:14,193 - To dlatego... - Cii. 896 01:02:14,234 --> 01:02:19,198 Hej, s膮dzisz, 偶e s膮 ju偶 gotowi? 897 01:02:19,573 --> 01:02:23,911 Jeszcze nie, dzieciaku. 898 01:02:25,495 --> 01:02:29,374 Weso艂o jest tylko na pocz膮tku. 899 01:02:29,416 --> 01:02:33,420 - Hank, szuka艂em ci臋 po wszystkich barach. - No, by艂em w po艂owie z nich; 900 01:02:33,462 --> 01:02:36,798 po z艂ej stronie granicy. 901 01:02:36,840 --> 01:02:41,011 - Nigdy nie zalewam si臋 w trupa. - Barman, daj mu czarnej kawy, szybko. 902 01:02:41,053 --> 01:02:43,180 - Nie chc臋 kawy. - Chce si臋 spotka膰. 903 01:02:43,222 --> 01:02:45,641 - Spotka膰? - Vargas, w hotelu. 904 01:02:45,682 --> 01:02:48,685 - Motelu? - Nie, tutaj. Na przeciwko. 905 01:02:48,727 --> 01:02:52,272 - Nie chc臋 kawy. Nie teraz. - Nie teraz? 906 01:02:52,314 --> 01:02:55,984 - To 艣wietna okazja na usma偶enie si臋. - Sko艅czy艂em robot臋, Pete. 907 01:02:56,026 --> 01:02:58,904 - Powiniene艣 popracowa膰 nad Sanchezem. - S艂uchaj, Hank. 908 01:02:58,946 --> 01:03:02,115 Vargas powiedzia艂 szefowi i prokuratorze, 偶e pod艂o偶y艂e艣 dynamit. 909 01:03:02,157 --> 01:03:05,661 - To g艂upek. - Potraktowali to powa偶nie. Pojechali do niego. 910 01:03:05,702 --> 01:03:08,539 Nie, chodzi mi o Sancheza. Dynamit nie s艂u偶y do zabijania. 911 01:03:08,580 --> 01:03:12,543 - M贸wi艂em ci kiedykolwiek, jak najm膮drzej zabi膰? - Jasne. Udusi膰. 912 01:03:12,584 --> 01:03:16,463 - Czysto. Cicho. - M贸wi艂e艣 mi. 913 01:03:16,505 --> 01:03:18,799 - Tak umar艂a moja 偶ona. - Doko艅cz kaw臋. 914 01:03:18,841 --> 01:03:23,220 - Nie zwyk艂em rozmawia膰 o 偶onie. - Na trze藕wo, nigdy. 915 01:03:23,262 --> 01:03:26,223 - Uduszono j膮, Pete. - Wiem, wiem. 916 01:03:26,265 --> 01:03:28,851 Sznurem do wi膮zania. Pracowa艂a w fabryce opakowa艅. 917 01:03:28,892 --> 01:03:30,727 Morderca mia艂 go pod r臋k膮. Bystrzak. 918 01:03:30,769 --> 01:03:34,690 Na kawa艂ku sznurka nie zostawisz odcisk贸w palca. 919 01:03:34,731 --> 01:03:38,318 - Barman, ile si臋 nale偶y? - Ten mieszaniec to zrobi艂. 920 01:03:38,360 --> 01:03:39,027 La cuenta? 921 01:03:39,069 --> 01:03:41,196 Wszyscy o tym wiemy, ja by艂em jeszcze 偶贸艂todziobem. 922 01:03:41,238 --> 01:03:44,867 - 4,75. - 艢ledzi艂em go, 923 01:03:44,908 --> 01:03:49,663 z偶era艂em w艂asne serce, 偶eby go dorwa膰. 924 01:03:49,705 --> 01:03:52,165 Ale nie uda艂o mi si臋. 925 01:03:52,207 --> 01:03:57,129 Wtedy, w jakiej艣 zapad艂ej dziurze w Belgii, dobry B贸g sko艅czy艂 robot臋 za mnie... 1917. 926 01:03:57,171 --> 01:04:01,300 Pete, to by艂 jedyny morderca, kt贸ry uciek艂 z moich r膮k. 927 01:04:01,341 --> 01:04:02,467 Gdzie si臋 wybierasz? 928 01:04:02,509 --> 01:04:06,013 Na spotkanie z Senor Vargasem. Chce nieczystej walki, nie ma sprawy. 929 01:04:06,054 --> 01:04:08,974 Tak膮 walk臋 b臋dzie mia艂. 930 01:04:09,016 --> 01:04:11,101 - By膰 mo偶e... - By膰 mo偶e, co? 931 01:04:11,143 --> 01:04:15,981 - By膰 mo偶e, szczerze wierzy w win臋 Sancheza. - Nie ma 偶adnego "by膰 mo偶e". 932 01:04:16,023 --> 01:04:19,902 - Hank Quinlan, to uczciwy gliniarz. - Tak jak wszyscy policjanci! 933 01:04:19,943 --> 01:04:22,779 Nie musz臋 panu tego m贸wi膰. Kilku bierze w 艂ap臋. 934 01:04:22,821 --> 01:04:26,074 - Hank Quinlan nigdy nie wzi膮艂 nawet dolara. - Wi臋kszo艣膰 jest uczciwa, zgadza si臋. 935 01:04:26,116 --> 01:04:31,622 Ale nawet najuczciwsi nadu偶ywaj膮 swojej w艂adzy w inny spos贸b. 936 01:04:31,788 --> 01:04:35,250 Wejd藕, Hank. 937 01:04:35,375 --> 01:04:38,170 C贸偶, ja... 938 01:04:38,212 --> 01:04:41,965 - Nie wiem, czy jestem tu mile widziany. - Chc臋, 偶eby艣 to us艂ysza艂. 939 01:04:42,007 --> 01:04:45,886 Ju偶 to s艂ysza艂em. 940 01:04:46,803 --> 01:04:50,432 Wasz przyjaciel Vargas, ma bardzo szczeg贸lne pomys艂y odno艣nie procedur policyjnych. 941 01:04:50,474 --> 01:04:53,310 Najwyra藕niej uwa偶a, 偶e nie ma znaczenia, czy morderca zawi艣nie, czy nie. 942 01:04:53,352 --> 01:04:56,522 - Zgodnie z tym, jak byli艣my szkoleni. - Uwa偶am, 偶e policjant nie powinien... 943 01:04:56,563 --> 01:04:57,773 - pracowa膰 jak hycel, - Nie? 944 01:04:57,814 --> 01:04:59,566 wsadzaj膮c kryminalist贸w za kratki. 945 01:04:59,608 --> 01:05:04,112 Nie! W ka偶dym, wolnym kraju, policjant musi przestrzega膰 prawa. 946 01:05:04,154 --> 01:05:05,614 A prawo chroni zar贸wno winnego... 947 01:05:05,656 --> 01:05:07,574 - jak i niewinnego. - Nasza praca musi by膰 twarda. 948 01:05:07,616 --> 01:05:10,410 Taka musi by膰. 949 01:05:10,452 --> 01:05:15,332 Praca policjanta musi by膰 zgodna z prawem. W tym rzecz, kapitanie. 950 01:05:15,374 --> 01:05:18,544 Co jest nadrz臋dne? Gliniarz, czy prawo? 951 01:05:18,585 --> 01:05:21,672 - Gdzie jest pana 偶ona, Vargas? - Czego... Co ma pan na my艣li? 952 01:05:21,713 --> 01:05:26,802 Wie pan, gdzie jest. Sier偶ant Menzies odwi贸z艂 j膮. Jest w motelu. 953 01:05:26,844 --> 01:05:30,180 O? A pan jest tutaj? 954 01:05:30,222 --> 01:05:34,518 Tak, sko艅cz臋 spraw臋 i do niej do艂膮cz臋. A jest jaki艣 pow贸d, 偶e pan pyta? 955 01:05:34,560 --> 01:05:37,479 Nie. 呕adnego szczeg贸lnego powodu nie ma. 956 01:05:37,521 --> 01:05:40,732 Nie, tak tylko... zastanawiam si臋. 957 01:05:40,774 --> 01:05:44,987 O, no prosz臋, gniazdo go艂臋bie. 958 01:05:45,028 --> 01:05:50,284 - Jajo go艂臋bie? - Kapitanie, zakupi艂 pan 17 lasek dynamitu. 959 01:05:50,325 --> 01:05:53,245 Gadaj swoje. Nie musz臋 odpowiada膰 na twoje pytania. 960 01:05:53,287 --> 01:05:55,831 - Cz艂owiek, kt贸ry pracuje u pana na ranczu... - Na moim ranczu? 961 01:05:55,873 --> 01:05:58,458 powiedzia艂, 偶e u偶y艂 15. 962 01:06:00,169 --> 01:06:03,005 Szpiegowa艂e艣 na moim ranczu? 963 01:06:03,046 --> 01:06:05,757 - Obcokrajowiec! - Bez mojej wiedzy, Hank! 964 01:06:05,799 --> 01:06:09,094 U偶y艂 pan na ranczu 15 lasek. Pozostaj膮 dwie, kt贸rych nie ma, 965 01:06:09,136 --> 01:06:11,471 a w艂a艣nie dwie znalaz艂y si臋 pude艂ku po butach! 966 01:06:11,513 --> 01:06:13,640 On tylko pyta, Hank. Hank! 967 01:06:13,682 --> 01:06:16,185 Po co to? 968 01:06:16,226 --> 01:06:20,689 - To po... 偶eby m贸g艂 sobie pyta膰. - Hank, poczekaj! 969 01:06:20,731 --> 01:06:24,526 30 lat. 30 lat t艂uczenia si臋 i poniewierki. 970 01:06:24,568 --> 01:06:27,029 - 30 lat w brudzie, za g贸wniane pieni膮dze. - Ale, Hank... 971 01:06:27,070 --> 01:06:28,780 Po艣wi臋ci艂em 偶ycie policji, a wy pozwalacie, 偶eby... 972 01:06:28,822 --> 01:06:29,656 Uwa偶aj na ci艣nienie! 973 01:06:29,698 --> 01:06:32,451 - 呕eby ten cudzoziemiec mnie oskar偶a艂! - Dajemy ci szans臋 obrony! 974 01:06:32,492 --> 01:06:35,245 Obrony? A czemu mam si臋 broni膰? Nie, sir! 975 01:06:35,412 --> 01:06:40,501 Nie tkn臋 odznaki, dop贸ki ludzie nie zdecyduj膮, 偶ebym wr贸ci艂! 976 01:06:40,542 --> 01:06:42,961 Hank, wys艂uchasz mnie? 977 01:06:43,003 --> 01:06:46,840 Nawet nie chc臋 widzie膰 tego cz艂owieka, pod 偶adnym pozorem! 978 01:06:46,882 --> 01:06:48,133 Hank ma wr贸ci膰! 979 01:06:48,175 --> 01:06:49,009 Ja? 980 01:06:49,051 --> 01:06:51,845 Ty pozwoli艂e艣 na to, 偶eby postawi艂 zarzuty Quinlanowi. 981 01:06:51,887 --> 01:06:55,516 - Pr贸bowa艂em go powstrzyma膰! - Wiesz, co Vargas zrobi艂? 982 01:06:55,557 --> 01:06:59,019 - Oczerni艂 setki wielkich ludzi! - Zadowolony? 983 01:06:59,061 --> 01:07:03,106 Wystarczaj膮co pan namiesza艂? Zadowolony? 呕膮dam przeprosin! 984 01:07:03,148 --> 01:07:04,983 - Przeprosi膰 Quinlana? - I pana Goulda. 985 01:07:05,025 --> 01:07:07,694 - Mam ukl臋kn膮膰 na kolana? - Je艣li ma pan krzt臋 przyzwoito艣ci, tak! 986 01:07:07,736 --> 01:07:10,989 - B臋dziesz pan pe艂za艂! - Panie Adair, nie dam panu szansy... 987 01:07:11,031 --> 01:07:14,326 na sprawdzenie pana autorytatywno艣ci. 988 01:07:17,955 --> 01:07:22,292 Al... ufasz mi jeszcze? 989 01:07:22,876 --> 01:07:26,088 - Troch臋. - Powiedz mi, gdzie znajd臋 rejestr... 990 01:07:26,129 --> 01:07:29,049 dawnych spraw Quinlana? 991 01:07:29,132 --> 01:07:30,133 Poka偶臋 ci. 992 01:07:30,175 --> 01:07:33,762 Chcia艂bym pojecha膰 do 偶ony. Mam nadziej臋, 偶e nie zajmie to du偶o czasu. 993 01:07:35,764 --> 01:07:40,102 Nie wyjdziesz bez tego. 994 01:07:44,481 --> 01:07:48,902 Dobra... teraz mog臋 rozmawia膰. 995 01:07:48,944 --> 01:07:51,822 - O co chodzi, Hank? - To, co chcia艂em powiedzie膰... 996 01:07:51,864 --> 01:07:55,409 - nie dotyczy艂o mojej obrony. - M贸w dalej, Hank. 997 01:07:55,450 --> 01:07:58,120 Co wiesz o tym Vargasie? 998 01:07:58,161 --> 01:08:01,957 Nie jest on odpowiedzialny za oczyszczenie tej strony granicy? 999 01:08:01,999 --> 01:08:05,961 - G艂贸wnie sprawy narkotykowe? - Tak, narkotyki. 1000 01:08:06,003 --> 01:08:11,758 On jest narkomanem. Dorwa艂 te偶 w szpony swoj膮 偶on臋... 1001 01:08:11,800 --> 01:08:13,552 ale dobrze. 1002 01:08:13,594 --> 01:08:17,097 - Gdybym sam nie widzia艂 艣lad贸w po uk艂uciach... - 艢lad贸w po uk艂uciach? Widzia艂e艣 je? 1003 01:08:17,139 --> 01:08:19,641 No przecie偶 to powiedzia艂em. 1004 01:08:19,683 --> 01:08:21,435 Widzia艂em. 1005 01:08:21,476 --> 01:08:26,190 Dlatego wymy艣la sobie te r贸偶ne, dziwne rzeczy. To typowe. 1006 01:08:26,231 --> 01:08:30,152 Dlatego jego 偶ona znalaz艂a si臋 w melinie. 1007 01:08:30,194 --> 01:08:35,949 Oboje, to 艣miecie. Oczywi艣cie, on u偶ywa pracy... jako przykrywki. 1008 01:08:36,617 --> 01:08:39,620 Chyba nie my艣lisz, 偶e on sam jest zamieszany w handel prochami! 1009 01:08:39,661 --> 01:08:42,372 Hank, je艣li to jest tylko jedno z twoich przeczu膰... 1010 01:08:42,414 --> 01:08:44,416 Nie m贸wi臋, 偶e macie mi wierzy膰 na s艂owo. 1011 01:08:44,458 --> 01:08:47,544 Mog臋 udowodni膰. Wiem, 偶e to nie moja dzia艂ka, ale... 1012 01:08:49,213 --> 01:08:52,674 Poka偶臋 wam, 偶e nie m贸wi臋 tylko o tym, o czym podpowiadaj膮 mi ko艣ci. 1013 01:08:52,716 --> 01:08:57,221 - B膮d藕 ostro偶ny, dobra? - Szefie, b臋d臋 bardzo ostro偶ny. 1014 01:08:58,514 --> 01:09:02,559 To wymaga odwagi, Al... postawi膰 si臋 swojemu szefowi. 1015 01:09:02,601 --> 01:09:06,688 Jutro, amigo, wy艣wiadczysz mi przys艂ug臋. Pomo偶esz mi szuka膰 roboty. 1016 01:09:06,730 --> 01:09:07,731 Jak to? 1017 01:09:07,773 --> 01:09:12,152 S艂awetna intuicja Hanka Quinlana mo偶e wzi膮膰 g贸r臋 nad twoj膮. 1018 01:09:12,194 --> 01:09:16,323 Je艣li tak, moja intuicja podpowiada mi, 偶e wr贸c臋 do prywatnej praktyki. 1019 01:09:16,365 --> 01:09:19,076 - Tu s膮 sprawy, kt贸re chcia艂e艣. - S艂uchaj, Al... 1020 01:09:19,117 --> 01:09:23,288 - Mog臋 to sko艅czy膰 sam. - Mo偶e tak, a mo偶e i nie. 1021 01:09:23,372 --> 01:09:26,875 Pozw贸l, 偶e spr贸buj臋. 1022 01:09:26,917 --> 01:09:29,920 Nie mam prawa miesza膰 ci臋 do tego. 1023 01:09:29,962 --> 01:09:30,921 Chcesz babra膰 si臋 sam, co? 1024 01:09:30,963 --> 01:09:33,006 Jedyne co masz zrobi膰, to rozwi膮za膰 spraw臋 morderstwa... 1025 01:09:33,048 --> 01:09:36,969 i udowodni膰, 偶e idol si艂 policyjnych jest oszustem. 1026 01:09:37,010 --> 01:09:41,974 Amigo, ci臋偶ka praca przed tob膮. 1027 01:10:28,645 --> 01:10:31,815 Halo, Tana? Jest tam kapitan Quinlan? 1028 01:10:31,857 --> 01:10:36,028 - Nie, sier偶ancie... - Tana! Hej, Tana! 1029 01:10:36,069 --> 01:10:39,364 Zaraz wracam. 1030 01:10:39,406 --> 01:10:42,576 A co mia艂by Hank Quinlan tu robi膰? 1031 01:10:42,618 --> 01:10:46,955 Niegdy艣 zaszywa艂 si臋 u ciebie, na dwa, trzy dni ze skrzyneczk膮 whiskey. 1032 01:10:46,997 --> 01:10:50,375 Lata temu. Teraz 艂azi po barach mlecznych. 1033 01:10:50,417 --> 01:10:53,879 Nie dzisiaj. 1034 01:11:46,557 --> 01:11:49,309 Lia. Vaya y traiga aquel. 1035 01:11:49,351 --> 01:11:53,730 Lemme zostaje. Chc臋 widzie膰. 1036 01:11:54,273 --> 01:11:58,193 Trzymajcie jej nogi! 1037 01:11:58,235 --> 01:12:00,737 Nie, pu艣膰cie mnie! 1038 01:12:00,779 --> 01:12:04,908 Nie dotykajcie mnie! Puszczajcie! Nie! Nie! 1039 01:12:04,950 --> 01:12:08,579 Zamknij drzwi! 1040 01:12:19,423 --> 01:12:24,094 Tutaj pan siedzia艂 ca艂e popo艂udnie, co? 1041 01:12:24,136 --> 01:12:27,890 Jak tu pana wpu艣cili, obcokrajowca? 1042 01:12:27,931 --> 01:12:31,226 Wydzia艂 rejestr贸w jest publiczny, sier偶ancie. 1043 01:12:31,268 --> 01:12:34,271 - Co pan robi? - Dowie si臋 pan jutro rano. 1044 01:12:34,313 --> 01:12:38,400 Chc臋 wiedzie膰 teraz! 1045 01:12:42,696 --> 01:12:44,031 Co to jest? 1046 01:12:44,072 --> 01:12:48,660 Rejestr wszystkich spraw, w kt贸rych pan lub Quinlan znajdowali艣cie g艂贸wne dowody. 1047 01:12:48,702 --> 01:12:51,955 W ka偶dej sprawie, jak pan zauwa偶y, 1048 01:12:51,997 --> 01:12:55,292 obrona zaprzecza艂a istnieniu dowodu. 1049 01:12:55,334 --> 01:12:58,337 Co pan chce zrobi膰? Zniszczy膰 go? 1050 01:12:58,378 --> 01:13:02,382 Jego? A co z panem? 1051 01:13:02,799 --> 01:13:05,928 Pr贸buje mi pan wm贸wi膰, 偶e nigdy nie podk艂ada艂 dowod贸w, sier偶ancie? 1052 01:13:05,969 --> 01:13:08,805 Oczywi艣cie, 偶e nie. Ani te偶 Hank. 1053 01:13:08,847 --> 01:13:10,807 - Wszystko tam jest. - Nigdy. 1054 01:13:10,849 --> 01:13:13,519 Top贸r w sprawie Bergera. Protezy w sprawie Ewella. 1055 01:13:13,560 --> 01:13:16,021 Podk艂adanie dowod贸w: wrabianie podejrzanych. 1056 01:13:16,063 --> 01:13:19,107 - To k艂amstwo. - My艣l臋, 偶e to udowodni臋. 1057 01:13:19,149 --> 01:13:22,277 Jasne. Mo偶e go pan oczerni膰. 1058 01:13:22,319 --> 01:13:26,740 Zrujnowa膰 prac臋 ca艂ego 偶ycia. 1059 01:13:26,782 --> 01:13:28,784 Vargas, ja... 1060 01:13:28,825 --> 01:13:32,955 Nawet nie wiem, gdzie on jest. To w艂a艣nie mu zrobi艂e艣. 1061 01:13:32,996 --> 01:13:35,916 - Ja mu to zrobi艂em? - Tak, tak, tak. 1062 01:13:35,958 --> 01:13:40,504 Prowadzi wa偶n膮 spraw臋, a znikn膮艂. 1063 01:13:40,546 --> 01:13:43,632 Pewnie biedny i pijany. 1064 01:13:43,674 --> 01:13:47,302 Po 12 latach na jednym w贸zku. 1065 01:13:47,344 --> 01:13:51,223 To mu pan zrobi艂. 1066 01:13:53,350 --> 01:13:59,273 A co z Quinlanem, sier偶ancie? Co on zrobi艂? 1067 01:13:59,731 --> 01:14:04,570 Co z tymi wszystkimi lud藕mi, kt贸rych wsadzi艂 do cel 艣mierci? 1068 01:14:04,611 --> 01:14:09,741 Zachowaj pan dla nich swoje 艂zy. 1069 01:14:29,469 --> 01:14:32,222 - Co艣 zapowiada k艂opoty? - K艂opoty? 1070 01:14:32,264 --> 01:14:36,685 艢wiat艂a. W 偶adnym z okien nie pal膮 si臋 艣wiat艂a. 1071 01:14:36,727 --> 01:14:40,272 Tak. Tak, nie pal膮 si臋... 1072 01:14:40,314 --> 01:14:43,859 Kto艣 si臋 bawi艂 przy bezpiecznikach. 1073 01:14:43,901 --> 01:14:49,156 My艣l膮, 偶e je naprawi臋, 偶e ja si臋 tym zajm臋. To nie moja robota. 1074 01:14:49,198 --> 01:14:52,409 - Nawet, gdybym si臋 zna艂. Jestem str贸偶em nocnym. - Zaprowadzi艂by mnie pan, 1075 01:14:52,451 --> 01:14:56,622 do pokoju mojej 偶ony? 1076 01:14:57,539 --> 01:14:59,499 Nie. 1077 01:14:59,541 --> 01:15:02,669 Tutaj... tutaj nikogo nie ma. 1078 01:15:02,711 --> 01:15:04,880 Myli si臋 pan. 1079 01:15:04,922 --> 01:15:10,135 Moja 偶ona jest tu zabukowana od rana. 1080 01:15:10,177 --> 01:15:12,888 Nazywam si臋 Vargas. 1081 01:15:12,930 --> 01:15:16,558 - Vargas? - Zerkn膮艂by pan do ksi臋gi go艣ci? 1082 01:15:16,600 --> 01:15:19,228 Ksi臋gi go艣ci? 1083 01:15:19,269 --> 01:15:22,231 C贸偶... 1084 01:15:26,235 --> 01:15:30,405 - Mo偶e w pokoju nr 6. - Mo偶e. 1085 01:15:30,447 --> 01:15:34,785 - Mo偶e 7. - Tak. Tutaj... 1086 01:15:41,542 --> 01:15:44,461 Mog臋? 1087 01:15:44,628 --> 01:15:48,340 Nie ma... 偶adnego wpisu od tygodnia. 1088 01:15:48,382 --> 01:15:51,134 N-Nie, t-t-to... 1089 01:15:51,176 --> 01:15:53,804 poza sezonem. 1090 01:15:53,846 --> 01:15:57,558 Nikt tu si臋 nawet nie pojawia艂. 1091 01:15:57,599 --> 01:16:02,563 Ja... ja jestem str贸偶em nocnym. 1092 01:16:07,943 --> 01:16:10,320 Tam by艂a ta impreza. 1093 01:16:10,362 --> 01:16:14,616 Impreza? Jaka impreza? 1094 01:16:14,741 --> 01:16:17,619 - Ba艂agan. Ohydny bajzel. - Gdzie? 1095 01:16:17,661 --> 01:16:21,540 My艣l膮, 偶e posprz膮tam, kolejne, co mam zrobi膰. 1096 01:16:21,582 --> 01:16:26,003 Straszna, okropna burda. 1097 01:16:27,296 --> 01:16:30,924 Pok贸j numer 7. 1098 01:16:31,216 --> 01:16:37,014 Dok艂adnie w samo po艂udnie. Pok贸j numer 7. 1099 01:16:43,979 --> 01:16:45,939 Ta... burda... 1100 01:16:45,981 --> 01:16:49,401 Chodzi panu o jak膮艣 bijatyk臋? 1101 01:16:49,443 --> 01:16:51,653 - Bijatyk臋? - Tak. 1102 01:16:51,695 --> 01:16:56,992 Nie. Nie, to nie taki rodzaj burdy. 1103 01:16:58,452 --> 01:17:01,455 To by艂a... By艂a... 1104 01:17:01,496 --> 01:17:07,669 Jedna z takich dzikich imprez. Wie pan jakich? 1105 01:17:25,145 --> 01:17:27,397 To nie mo偶e by膰 pok贸j mojej 偶ony. 1106 01:17:27,439 --> 01:17:32,736 To nie jej ciuchy, co? 艢mierdzi tu! 1107 01:17:34,613 --> 01:17:38,575 Przewietrzmy troch臋! 1108 01:17:38,617 --> 01:17:43,372 To burdel! 艢mierdz膮cy burdel! Ich dzikie imprezy! 1109 01:17:43,413 --> 01:17:48,418 To moja akt贸wka. Da艂em j膮 Susan... 1110 01:17:48,460 --> 01:17:51,672 O, pet... 1111 01:17:53,257 --> 01:17:57,135 Wynosz臋 si臋 st膮d! 1112 01:17:57,177 --> 01:18:00,472 Moja bro艅! 1113 01:18:00,848 --> 01:18:03,267 Nie by艂o pana tam? 1114 01:18:03,308 --> 01:18:07,521 - Nie by艂 pan w tym pokoju? - Ja... tylko zerkn膮艂em! 1115 01:18:07,563 --> 01:18:12,484 W akt贸wce by艂a bro艅. Nie bra艂e艣 jej? 1116 01:18:12,526 --> 01:18:17,865 - A na co mi bro艅? - Komu艣 jednak by艂a potrzebna! 1117 01:18:18,115 --> 01:18:21,493 Gdyby nie zatrudnili tego ch艂opaka Grandich... 1118 01:18:21,535 --> 01:18:24,204 - nic by si臋 nie sta艂o. - Grandi? 1119 01:18:24,246 --> 01:18:28,292 - No, a jak pan my艣li, czyje to jest? - Gdzie oni s膮? 1120 01:18:28,333 --> 01:18:32,212 - Dzieciaki? - Tak. 1121 01:18:32,546 --> 01:18:36,341 - Prosz臋. - Na ranczo! 1122 01:18:36,383 --> 01:18:40,554 - Ranczo Grande! - Tak! 1123 01:19:12,753 --> 01:19:16,757 - Rozebrali艣cie j膮? - Tak. Rozsypali艣my wko艂o skr臋ty. 1124 01:19:16,798 --> 01:19:20,802 Sami 偶e艣cie nie palili, co? 1125 01:19:20,844 --> 01:19:22,804 Masz nas za wariat贸w? 1126 01:19:22,846 --> 01:19:27,184 Nikt w rodzinie Grandi nie 膰pa, jasne? Taka jest zasada. 1127 01:19:27,226 --> 01:19:29,353 Wpu艣cili艣my troch臋 dymu w jej ciuchy, to wszystko. 1128 01:19:29,394 --> 01:19:32,272 Tak, jak kaza艂e艣. Porz膮dnie j膮 nastraszyli艣my. 1129 01:19:32,314 --> 01:19:35,984 Miejmy nadziej臋, 偶e wystarczaj膮co. 1130 01:19:36,026 --> 01:19:40,614 Jak si臋 obudzi b臋dzie my艣le膰, 偶e mo偶e faktycznie co艣 si臋 sta艂o. 1131 01:19:40,656 --> 01:19:45,577 - No dobra. Wypad. - A co z nasz膮 kas膮? 1132 01:19:45,619 --> 01:19:48,247 - Nie robili艣my tego dla zabawy, Wuju Joe. - Spada膰. 1133 01:19:48,288 --> 01:19:52,000 - Jutro dostaniecie szmal. - Okej. 1134 01:19:52,042 --> 01:19:55,003 Wypad. 1135 01:20:12,437 --> 01:20:15,357 Okej. 1136 01:20:33,667 --> 01:20:38,088 - Wy艂膮cz 艣wiat艂o. - Po co? 1137 01:20:39,923 --> 01:20:44,303 Nikt ci臋 tu nie zobaczy. 1138 01:20:44,344 --> 01:20:49,725 - Jeste艣 pewien? - Pewnie, 偶e jestem. 1139 01:20:53,020 --> 01:20:58,942 - Hej, co robisz? - Przyprowadzi艂em ci臋 tu z pewnego powodu. 1140 01:20:58,984 --> 01:21:02,154 Nie 艂api臋. 1141 01:21:02,196 --> 01:21:05,407 Nie rozumiem nawet, po co taskali艣my j膮... 1142 01:21:05,449 --> 01:21:08,118 a偶 do miasta. 1143 01:21:08,160 --> 01:21:11,872 Nie m贸g艂bym jecha膰 do motelu. Rozpoznano by m贸j samoch贸d. 1144 01:21:11,914 --> 01:21:14,416 I co z tego? Jeste艣 glin膮, kt贸ry dokonuje aresztowania. 1145 01:21:14,458 --> 01:21:17,127 Nie, moi ch艂opcy to zrobi膮. 1146 01:21:17,169 --> 01:21:20,380 Po co to? 1147 01:21:25,552 --> 01:21:28,847 Obr贸膰 si臋. 1148 01:21:32,226 --> 01:21:36,563 Bierz telefon. Telefon. 1149 01:21:39,858 --> 01:21:42,402 Wykr臋膰 1212. 1150 01:21:42,444 --> 01:21:47,282 - To na policj臋. - Dalej. Kr臋膰. 1151 01:21:47,324 --> 01:21:50,077 Przesta艅, Quinlan. Jeste艣 pijany. 1152 01:21:50,118 --> 01:21:55,082 Przesta艅 i pomy艣l przez chwil臋. 1153 01:21:55,707 --> 01:22:00,379 Pos艂uchaj, czy odpowiadaj膮. 1154 01:22:00,963 --> 01:22:04,591 - Halo? - Popro艣 z sier偶antem Menziesem. 1155 01:22:04,633 --> 01:22:06,718 Menzies. 1156 01:22:06,760 --> 01:22:11,098 Z sier偶antem Menziesem. 1157 01:22:11,223 --> 01:22:15,811 Quinlan, je艣li mnie wkr臋casz, opowiem niez艂膮 historyjk臋. 1158 01:22:15,853 --> 01:22:19,481 Tak, na pewno. 1159 01:22:19,648 --> 01:22:23,861 - Pos艂uchaj czy Menzies... - Halo? Me-Menzies? 1160 01:22:23,902 --> 01:22:27,114 Masz go? Daj mi s艂uchawk臋. 1161 01:22:27,155 --> 01:22:31,201 Trzymaj tak, 偶ebym m贸g艂 m贸wi膰. Dawaj aparat. Dawaj aparat! 1162 01:22:31,243 --> 01:22:34,538 Halo, Pete. 1163 01:22:34,580 --> 01:22:38,750 No pewnie, 偶e to ja, partnerze. Jakie艣 wie艣ci? 1164 01:22:38,792 --> 01:22:43,255 Sanchez ci膮gle si臋 trzyma. 1165 01:22:43,297 --> 01:22:45,299 Co? 1166 01:22:45,340 --> 01:22:48,719 呕ona Vargasa? W melinie narkoman贸w? 1167 01:22:48,760 --> 01:22:54,433 Jeden z ch艂opak贸w, kt贸rzy brali udzia艂 w imprezie da艂 mi cynk, rozumiesz? 1168 01:22:54,474 --> 01:22:59,146 Przeka偶 ch艂opakom, 偶e dosta艂e艣 anonimowy telefon. 1169 01:22:59,188 --> 01:23:03,025 Hotel Ritz, pok贸j 18. 1170 01:23:03,066 --> 01:23:08,447 Sprawy wymkn臋艂y si臋 spod kontroli. Niech si臋 nie zdziwi膮 tym, co znajd膮. 1171 01:23:08,488 --> 01:23:12,951 A co ze mn膮, Hank? Co mam robi膰? 1172 01:23:12,993 --> 01:23:18,123 Przes艂uchuj go! Z艂am go! Zmia偶d偶! 1173 01:23:18,290 --> 01:23:22,586 - Bierz telefon. - Bra膰... 1174 01:23:22,628 --> 01:23:24,546 Aparat. 1175 01:23:24,588 --> 01:23:28,050 Dawaj klucz. 1176 01:23:39,311 --> 01:23:45,192 M贸wi艂em ci, 偶e jeste艣 tu z pewnego powodu. 1177 01:24:19,184 --> 01:24:22,896 Nie ruszaj si臋! 1178 01:24:38,537 --> 01:24:41,665 Nie, nie. 1179 01:25:31,215 --> 01:25:35,093 Na pomoc! Pomocy! 1180 01:25:36,345 --> 01:25:39,973 Kto艣 tam jest! 1181 01:25:43,268 --> 01:25:46,313 Pomocy! 1182 01:26:01,870 --> 01:26:05,666 - Vamonos. - Mike! 1183 01:26:06,542 --> 01:26:09,920 Mike! Mike! 1184 01:26:28,939 --> 01:26:35,028 Quien pertenece aqui a la pandilla de Grandi? 1185 01:27:00,304 --> 01:27:02,973 Pronto. Contesten. 1186 01:27:03,015 --> 01:27:06,310 Pues, que quieres, senor, eh? 1187 01:27:08,103 --> 01:27:12,274 Donde esta mi esposa? 1188 01:27:21,241 --> 01:27:25,412 Donde esta mi esposa? 1189 01:27:30,042 --> 01:27:33,921 Habla en Spanish. 1190 01:27:35,631 --> 01:27:38,884 Habla en Spanish. Conteste o te estrangulo. 1191 01:27:38,926 --> 01:27:43,388 - Mo偶esz po angielsku? - S艂uchaj, teraz nie jestem glin膮. Jestem m臋偶em. 1192 01:27:43,430 --> 01:27:46,350 Co jej zrobili艣cie? Gdzie moja 偶ona? 1193 01:27:46,391 --> 01:27:49,686 Moja 偶ona! 1194 01:28:05,536 --> 01:28:07,538 Vargas! 1195 01:28:07,746 --> 01:28:11,667 To twoja 偶ona, Vargas. Zgarn臋li j膮. 1196 01:28:12,459 --> 01:28:16,964 - Co to znaczy, "zgarn臋li j膮"? - Patrol. 1197 01:28:17,005 --> 01:28:19,758 Quinlan? 1198 01:28:19,800 --> 01:28:24,471 Lepiej wyjd藕 ze mn膮, amigo. 1199 01:28:26,557 --> 01:28:28,851 Nie, nie! Powiedz, co si臋 sta艂o! 1200 01:28:28,892 --> 01:28:32,855 Znale藕li j膮 w Hotelu Ritz, p贸艂nag膮, na jednym z 艂贸偶ek, na膰pan膮. 1201 01:28:32,896 --> 01:28:35,357 Wsz臋dzie pe艂no skr臋t贸w i heroiny. 1202 01:28:35,399 --> 01:28:37,150 Vargas! 1203 01:28:37,276 --> 01:28:40,571 Oskar偶enie nie dotyczy tylko posiadania narkotyk贸w. 1204 01:28:40,612 --> 01:28:44,283 - A czego jeszcze? - Morderstwa. 1205 01:28:44,366 --> 01:28:46,702 Morderstwa? 1206 01:29:01,300 --> 01:29:04,803 Susie. Susie, skarbie. 1207 01:29:04,845 --> 01:29:09,808 Ju偶 wszystko dobrze, Susie Sue. 1208 01:29:10,475 --> 01:29:14,229 Wszystko jest w raporcie. Znale藕li pe艂no dowod贸w. 1209 01:29:14,479 --> 01:29:16,190 Pe艂no dowod贸w? 1210 01:29:16,231 --> 01:29:19,610 Ubrania, niedopa艂ki, 艣lady po nak艂uciach... 1211 01:29:19,776 --> 01:29:22,529 Inne substancje wywo艂uj膮 podobny efekt. 1212 01:29:22,571 --> 01:29:25,073 Na przyk艂ad demerol, czy pentotal sodowy. 1213 01:29:25,115 --> 01:29:27,117 Mo偶esz pow膮cha膰, co bra艂a. 1214 01:29:27,201 --> 01:29:29,578 Ca艂a ta sprawa 艣mierdzi! 1215 01:29:29,620 --> 01:29:34,041 Kim Quinlan my艣li, 偶e jest, mieszaj膮c w morderstwo moj膮 偶on臋? 1216 01:29:34,082 --> 01:29:36,585 Mike. Mike! Mike. 1217 01:29:36,627 --> 01:29:38,837 - Susie, le偶 spokojnie. - Mike. 1218 01:29:38,879 --> 01:29:41,924 - Ju偶, ju偶 w porz膮dku, Susie. - Mike. 1219 01:29:41,965 --> 01:29:43,926 Zabierz mnie do domu. 1220 01:29:43,967 --> 01:29:47,679 - Tak. Susie. Susie. - Mike. 1221 01:29:47,721 --> 01:29:51,016 Wybacz mi. 1222 01:29:54,645 --> 01:29:57,564 Mike! 1223 01:29:57,856 --> 01:29:58,982 Nie odchod藕. 1224 01:29:59,024 --> 01:30:02,903 B臋d臋 tutaj, Susie. Wszystko w porz膮dku. 1225 01:30:25,259 --> 01:30:28,846 Zrozum, Vargas, nie ma formalnych zarzut贸w wzgl臋dem pana 偶ony. 1226 01:30:28,887 --> 01:30:31,390 - Tak? - Nawet ch艂opaki nie naciskaj膮. 1227 01:30:31,431 --> 01:30:35,435 O? Fakt, Susan nie wie, co si臋 dzieje, ale wszystko jest w porz膮dku. 1228 01:30:35,477 --> 01:30:37,729 - Tak jest? - Musz臋 panu co艣 pokaza膰! 1229 01:30:37,771 --> 01:30:42,901 Jej rodzina, jej dobre imi臋, nic nie zosta艂o skalane tym... 艣wi艅stwem. 1230 01:31:06,633 --> 01:31:09,511 Znalaz艂em to w pokoju hotelowym. 1231 01:31:09,553 --> 01:31:12,389 Tak. 1232 01:31:12,598 --> 01:31:17,019 Przy zw艂okach Grandiego. 1233 01:32:12,950 --> 01:32:17,246 - Ci膮gle sobie siedzi. Prosz臋 to da膰. - Czekamy ju偶 trzy godziny. 1234 01:32:17,287 --> 01:32:20,832 - Nie mo偶na z艂apa膰 ani s艂owa przez t臋 pianol臋. - Dobra, prosz臋 pos艂ucha膰... 1235 01:32:20,874 --> 01:32:23,752 Nie mo偶e pan po prostu wej艣膰 i go przyskrzyni膰... 1236 01:32:23,794 --> 01:32:27,005 Nie pozwoli sobie na to. Musz臋 go wyci膮gn膮膰 stamt膮d. 1237 01:32:27,047 --> 01:32:30,509 - Prosz臋 da膰 mikrofon. - Zajm臋 si臋 tym. 1238 01:32:30,551 --> 01:32:32,553 Nie beze mnie. 1239 01:32:32,594 --> 01:32:33,762 Sprawdza艂em w wydziale. 1240 01:32:33,804 --> 01:32:36,557 Zna pan tego dzieciaka Grandi, kt贸rego z艂apali艣my? 1241 01:32:36,598 --> 01:32:39,601 - Prosz臋 sta膰 spokojnie. - Zacz膮艂 sypa膰. 1242 01:32:39,643 --> 01:32:42,521 - Powiedzia艂, 偶e ch艂opaki udawali. - Tu jest antena. 1243 01:32:42,563 --> 01:32:45,148 Nie dali pana 偶onie prawdziwych proch贸w. 1244 01:32:45,190 --> 01:32:47,818 Lekarz twierdzi, 偶e m贸wi膮 prawd臋. 1245 01:32:47,860 --> 01:32:51,029 - Pentotal sodowy. - Tak, bez wp艂ywu na zdrowie. 1246 01:32:51,071 --> 01:32:55,492 - Bez wp艂ywu? - Schwartz jedzie pana wozem przez granic臋. 1247 01:32:55,534 --> 01:32:58,370 Powiedzia艂em mu, 偶e b臋dziemy przy mo艣cie. 1248 01:32:58,412 --> 01:33:02,416 Wiezie pa艅sk膮 偶on臋. Wszystko z ni膮 w porz膮dku. 1249 01:33:02,457 --> 01:33:04,918 - Lekarz powiedzia艂, 偶e mo偶e jecha膰. - Sier偶ancie... 1250 01:33:04,960 --> 01:33:07,963 Prosz臋 pos艂ucha膰, jedyne czego teraz pragnie, to jak najszybszy wyjazd. 1251 01:33:08,005 --> 01:33:10,966 Nie wyjad臋 st膮d, dop贸ki cze艣膰 mojej 偶ony nie zostanie oczyszczona! 1252 01:33:11,008 --> 01:33:14,511 Oczyszczona! My艣li pan, 偶e po co jest ten mikrofon? 1253 01:33:14,553 --> 01:33:17,472 - Prosz臋 nie krzy偶owa膰 ramion. - Wiem, wiem. 1254 01:33:17,514 --> 01:33:18,599 Nie b臋dzie dobrze s艂ycha膰. 1255 01:33:18,640 --> 01:33:21,560 - Chc臋 mie膰 wszystko na ta艣mie. - Tak. 1256 01:33:21,602 --> 01:33:25,439 Mo偶e tam siedzie膰 przez reszt臋 tygodnia, tak jak niegdy艣 to robi艂. 1257 01:33:25,480 --> 01:33:28,692 Prosz臋 pos艂ucha膰, czemu nie we藕mie pan 偶ony i nie pozwoli mi si臋 tym zaj膮膰? 1258 01:33:28,734 --> 01:33:31,195 - To moja robota. - Moja te偶, Menzies. 1259 01:33:31,236 --> 01:33:34,114 - To moja robota. - Moja te偶, Menzies. 1260 01:33:34,156 --> 01:33:37,409 My艣li pan, 偶e mi si臋 to podoba? Nienawidz臋 tego urz膮dzenia. 1261 01:33:37,451 --> 01:33:40,162 - Szpiegowanie, skradanie si臋... - A pan my艣li, 偶e co ja czuj臋? 1262 01:33:40,204 --> 01:33:42,497 Hank jest moim najlepszym przyjacielem. 1263 01:33:42,539 --> 01:33:44,791 To jeden z powod贸w, dla kt贸rego zostaj臋. 1264 01:33:44,833 --> 01:33:47,002 Nie ufa mi pan, co? 1265 01:33:47,044 --> 01:33:49,338 Prosz臋 nie zapomina膰, 偶e to ja pokaza艂em panu lask臋. 1266 01:33:49,379 --> 01:33:51,006 Nie musia艂em tego robi膰. 1267 01:33:51,673 --> 01:33:53,425 O tak, pokaza艂 pan, sier偶ancie. 1268 01:33:53,467 --> 01:33:56,094 - Kto艣 m贸g艂 j膮 tam pod艂o偶y膰... - Menzies... 1269 01:33:56,178 --> 01:33:59,890 - opr贸cz trupa Grandiego. - Wie pan to najlepiej. 1270 01:33:59,932 --> 01:34:02,184 - M贸wi pan, 偶e skr臋ty by艂y pod艂o偶one. - Wie pan lepiej. 1271 01:34:02,226 --> 01:34:03,060 Czemu nie laska Hanka? 1272 01:34:03,101 --> 01:34:07,689 - Jest pan uczciwym gliniarzem. - Pewnie, 偶e jestem. 1273 01:34:07,731 --> 01:34:10,776 A kto mnie tego nauczy艂? Hank Quinlan. 1274 01:34:10,817 --> 01:34:12,694 Dalej, Menzies. 1275 01:34:12,736 --> 01:34:18,033 Jestem, jaki jestem, dzi臋ki niemu. 1276 01:34:24,039 --> 01:34:27,918 Co b臋dzie ze mn膮? 1277 01:34:32,339 --> 01:34:34,842 Czytasz z kart, prawda? 1278 01:34:34,883 --> 01:34:38,220 Rozliczam rachunki. 1279 01:34:38,262 --> 01:34:42,516 Daj spok贸j. Powr贸偶 mi. 1280 01:34:44,935 --> 01:34:46,895 Nie masz 偶adnej przysz艂o艣ci. 1281 01:34:46,937 --> 01:34:50,816 Co masz na my艣li? 1282 01:34:51,608 --> 01:34:56,363 Twoja przysz艂o艣膰 si臋 zu偶y艂a. 1283 01:35:00,325 --> 01:35:03,787 Id藕 do domu. 1284 01:35:19,761 --> 01:35:21,680 Vargas. Vargas. 1285 01:35:21,722 --> 01:35:24,516 Nie wiem, czy s艂yszy mnie pan przez t臋 muzyk臋, 1286 01:35:24,558 --> 01:35:27,978 ale wyci膮gn臋 go stamt膮d tak, aby pan s艂ysza艂. 1287 01:35:57,799 --> 01:36:01,178 Wyci膮gn臋 go, z dala od muzyki. 1288 01:36:01,220 --> 01:36:03,764 Prosz臋 si臋 upewni膰, 偶e pana nie zobaczy. 1289 01:36:06,725 --> 01:36:10,729 Musz臋 by膰 nagrzany. 1290 01:36:10,854 --> 01:36:15,651 Przed chwil膮... My艣la艂em, 偶e jeste艣 Vargasem. 1291 01:36:15,692 --> 01:36:19,238 - Wychod藕, Hank. - O co chodzi? 1292 01:36:19,279 --> 01:36:22,324 - Wy艂a藕, Hank. Jestem zm臋czony. - Kto ci kaza艂 tu przychodzi膰? 1293 01:36:22,366 --> 01:36:25,494 Jestem zm臋czony czekaniem, Hank. Musisz odpowiedzie膰 na kilka pyta艅. 1294 01:36:25,536 --> 01:36:28,497 Pyta艅? 1295 01:36:29,206 --> 01:36:31,166 Pyta艅? 1296 01:36:31,208 --> 01:36:33,752 Musz臋 si臋 napi膰. 1297 01:36:33,794 --> 01:36:35,504 Masz ju偶 dosy膰. 1298 01:36:35,546 --> 01:36:41,718 To samo Tana mi powtarza. Ile to jest "dosy膰"? 1299 01:36:43,303 --> 01:36:45,722 Hank, mam do艣膰 kr臋cenia si臋 w ko艂o, w dochodzeniu prawdy. 1300 01:36:45,764 --> 01:36:48,225 Powiniene艣 si臋 napi膰, partnerze. 1301 01:36:48,267 --> 01:36:51,103 Odpowiedz mi, Hank... odno艣nie r贸偶nych spraw. 1302 01:36:51,144 --> 01:36:56,275 - Po pierwsze, odno艣nie broni Vargasa. - Sk膮d wiesz o broni? 1303 01:36:56,316 --> 01:36:59,528 - Uwa偶a, 偶e j膮 zabra艂e艣. - Vargas? 1304 01:36:59,570 --> 01:37:02,322 Czy to Grandi j膮 ukrad艂? 1305 01:37:02,364 --> 01:37:06,159 - Rozmawia艂e艣 z Vargasem, h臋? - Wi臋c, odebra艂e艣 j膮 Grandiemu? 1306 01:37:06,201 --> 01:37:09,329 Kumplujecie si臋, ty i ten meksykaniec. 1307 01:37:09,413 --> 01:37:13,959 To wyja艣nia czemu艣 tu przylaz艂, co? 1308 01:37:14,001 --> 01:37:19,798 Jak to si臋 nazywa? To, w co masz na sobie? 1309 01:37:19,840 --> 01:37:22,843 - To, co mam na sobie? - Jasne. 1310 01:37:22,885 --> 01:37:26,346 - To "halo". - "Halo"? 1311 01:37:26,388 --> 01:37:30,726 Pasuje do ciebie, Pete. 1312 01:37:31,435 --> 01:37:35,147 Nied艂ugo b臋dziesz klaska艂 skrzyde艂kami, jak anio艂ek. 1313 01:37:40,194 --> 01:37:43,071 Uwa偶aj. 1314 01:37:43,113 --> 01:37:47,201 Vargas przemieni ci臋 w jednego z tych za艂zawionych idealist贸w. 1315 01:37:47,242 --> 01:37:49,828 To oni s膮 jednym z prawdziwych k艂opot贸w tego 艣wiata. 1316 01:37:49,870 --> 01:37:50,787 Uwa偶aj na siebie. 1317 01:37:50,829 --> 01:37:54,166 S膮 gorsi, ni偶 oszu艣ci. Z oszustem zawsze co艣 zrobisz. 1318 01:37:54,208 --> 01:37:56,502 To ty powiniene艣 uwa偶a膰, Hank, uk艂adaj膮c si臋 z oszustami. 1319 01:37:56,543 --> 01:37:57,419 Co? 1320 01:37:57,461 --> 01:38:00,881 Czasami, samemu mo偶na si臋 zmieni膰 w oszusta. Zobacz, co si臋 sta艂o z Grandim. 1321 01:38:00,923 --> 01:38:05,511 Partnerze, nikt mnie nigdy nie nazwa艂 oszustem. 1322 01:38:09,097 --> 01:38:11,934 Sp贸jrz. Sp贸jrz tam. 1323 01:38:11,975 --> 01:38:14,353 Widzisz? 1324 01:38:15,020 --> 01:38:17,439 T臋 pomp臋? 1325 01:38:17,481 --> 01:38:21,109 Pompuje fors臋. 1326 01:38:22,069 --> 01:38:25,614 Pieni膮dze. Nie uwa偶asz, 偶e powinienem by膰 bogaty? 1327 01:38:25,656 --> 01:38:28,283 Gliniarz z moj膮 pozycj膮? A co mam? 1328 01:38:28,325 --> 01:38:30,911 - Opowiedz mi o Grandim, Hank. - Po 30 latach... 1329 01:38:30,953 --> 01:38:34,790 ma艂e ranczo z indykami. To wszystko, co mam. Kilka akr贸w. 1330 01:38:34,831 --> 01:38:39,253 Porozmawiajmy o Grandim. 1331 01:38:40,587 --> 01:38:43,757 Uczciwy glina... a偶 przyje偶d偶a ten meksykaniec, 1332 01:38:43,799 --> 01:38:45,342 i zobacz na efekt, wpieprzy艂 mnie! 1333 01:38:45,384 --> 01:38:50,556 Nie mo偶esz wini膰 Vargasa za to, co si臋 sta艂o z Grandim. 1334 01:38:51,515 --> 01:38:56,019 - Obwiniam Vargasa za wszystko. - Hank, nie szalej. 1335 01:38:56,061 --> 01:38:58,188 Gdyby to nie by艂o przez niego, my艣lisz, 偶e by艂bym w takiej sytuacji... 1336 01:38:58,230 --> 01:38:59,815 w kt贸rej Grandi zaszanta偶owa艂by mnie? 1337 01:38:59,857 --> 01:39:03,610 - Musia艂em si臋 broni膰... - Broni膰 si臋? Hank, chyba oszala艂e艣. 1338 01:39:03,652 --> 01:39:07,990 - Jasne, oszala艂em. - Broni膰 si臋? Hank! 1339 01:39:08,031 --> 01:39:12,744 - Zabi艂e艣 Grandiego. - Zostawi艂em lask臋 przy ciele. To by艂o szale艅stwo. 1340 01:39:12,786 --> 01:39:16,081 W porz膮dku. Zacznijmy od pocz膮tku. 1341 01:39:16,123 --> 01:39:19,585 - Co z broni膮 Vargasa? - M贸wi艂em o swojej lasce. 1342 01:39:19,626 --> 01:39:24,464 - Bro艅! Bro艅, kt贸r膮 wykrad艂e艣 z jego akt贸wki. - Zapomnia艂em. Bro艅? 1343 01:39:24,506 --> 01:39:26,925 - Broni Vargasa! - Vargas, Vargas, Vargas! 1344 01:39:26,967 --> 01:39:32,181 Chcesz ca艂y czas gada膰 o Vargasie! 1345 01:39:32,598 --> 01:39:35,976 Zabra艂e艣 bro艅 z jego akt贸wki, ale jej nie u偶y艂e艣. 1346 01:39:36,018 --> 01:39:38,812 - Grandi pr贸bowa艂... - Grandi by艂 oszustem. 1347 01:39:38,854 --> 01:39:41,315 - Jeste艣 morderc膮, Hank. - Partnerze... 1348 01:39:41,356 --> 01:39:44,526 - Jestem gliniarzem. - Tak, tak, tak. 1349 01:39:44,568 --> 01:39:48,572 Pijanym i szalonym, skoro go udusi艂e艣. 1350 01:39:48,614 --> 01:39:53,035 Chyba, w jaki艣 spos贸b, my艣la艂e艣 o swojej 偶onie. Spos贸b, w jaki zosta艂a uduszona... 1351 01:39:53,076 --> 01:39:55,996 Ja... zawsze o niej my艣l臋. 1352 01:39:56,038 --> 01:39:59,583 Po pijaku i na trze藕wo. 1353 01:39:59,625 --> 01:40:03,462 O czym innym mam my艣le膰, poza robot膮. 1354 01:40:03,504 --> 01:40:05,672 Brudn膮 robot膮! 1355 01:40:05,714 --> 01:40:07,591 Nie musia艂a by膰 brudna. 1356 01:40:07,633 --> 01:40:11,470 Nie nazwa艂em jej brudn膮. Przes艂uchaj nagranie. 1357 01:40:11,553 --> 01:40:14,181 - Nasze nagranie, partnerze. Co? - Pewnie, pewnie, pewnie. 1358 01:40:14,223 --> 01:40:18,101 No i? Te wszystkie... wyroki. 1359 01:40:18,143 --> 01:40:21,188 Wyroki, jasne. Ile z nich upozorowa艂e艣? 1360 01:40:21,230 --> 01:40:24,107 - 呕adnego. - Daj spok贸j, Hank. Ilu wrobi艂e艣? 1361 01:40:24,149 --> 01:40:27,611 Powiedzia艂em ci. Nikogo. 1362 01:40:27,653 --> 01:40:30,322 Nikogo, kto nie by艂by winny. 1363 01:40:30,364 --> 01:40:33,325 Winny. 1364 01:40:34,576 --> 01:40:37,162 Ka偶dy jeden. 1365 01:40:37,204 --> 01:40:39,164 Winny. 1366 01:40:39,206 --> 01:40:42,751 Przez wszystkie te lata robi艂e艣 ze mnie frajera. 1367 01:40:42,793 --> 01:40:45,963 - Fa艂szywe dowody. - Pomaganie sprawiedliwo艣ci, partnerze. 1368 01:40:46,004 --> 01:40:49,466 - Tak. Jak top贸r w sprawie Bergera. - Dok艂adnie. Pami臋tasz j膮? 1369 01:40:49,508 --> 01:40:53,470 To ja znalaz艂em ten top贸r, tam, gdzie go pod艂o偶y艂e艣. 1370 01:40:53,512 --> 01:40:57,850 Podobnie, jak dynamit u Sancheza. Tak samo, jak pod艂o偶y艂e艣 dynamit! 1371 01:40:57,891 --> 01:40:59,142 Uwa偶asz, 偶e Sanchez jest niewinny? 1372 01:40:59,184 --> 01:41:01,895 Jest winny. Tak zezna. 1373 01:41:02,771 --> 01:41:06,859 Hej! Pos艂uchaj tego. 1374 01:41:07,568 --> 01:41:13,198 - Hank, musz臋 to powiedzie膰. - S艂ysza艂e艣? 1375 01:41:13,907 --> 01:41:18,745 - Co s艂ysza艂em? - Co艣, jak echo. 1376 01:41:26,670 --> 01:41:29,715 Vargas. 1377 01:41:31,216 --> 01:41:35,846 Mam przeczucie, 偶e jest niedaleko. 1378 01:41:35,888 --> 01:41:39,516 Gdzie艣 blisko. 1379 01:41:39,892 --> 01:41:42,561 - Czuj臋 to. - Czemu Vargas? Czemu m-m-mia艂by... 1380 01:41:42,603 --> 01:41:47,024 Zdenerwowa艂e艣 si臋, Pete. 1381 01:41:47,858 --> 01:41:51,737 Nie, moja noga... 1382 01:41:52,946 --> 01:41:56,742 co艣 mi podpowiada. 1383 01:41:56,783 --> 01:41:59,828 Vargas. 1384 01:42:06,627 --> 01:42:11,465 Mo偶e umie艣ci艂 gdzie艣 pluskw臋. 1385 01:42:12,674 --> 01:42:15,969 Nagrywa... 1386 01:42:16,094 --> 01:42:19,264 Hej! Nosisz pluskw臋? Mikrofon? 1387 01:42:19,306 --> 01:42:21,475 - Hank, ja... - Nie ok艂amuj mnie! 1388 01:42:21,517 --> 01:42:25,896 - No dobra. Lepiej oddaj mi bro艅. - Gdzie on jest? 1389 01:42:25,938 --> 01:42:28,774 - Gdzie on jest? - Czemu chcia艂e艣 wrobi膰 Vargasa? 1390 01:42:28,815 --> 01:42:31,068 Wrobi膰? Kogo wrobi膰? 1391 01:42:31,109 --> 01:42:34,488 Gdzie on jest? Vargas? 1392 01:42:34,530 --> 01:42:36,740 - Gdzie on jest? - Hank, s艂uchaj, ja... 1393 01:42:36,782 --> 01:42:41,453 Teraz m贸wi臋 do Vargasa. Vargas? S艂yszysz mnie? 1394 01:42:41,495 --> 01:42:45,916 M贸wi臋 do ciebie, przez ten chodz膮cy mikrofon, kt贸rego zazwyczaj sam u偶ywa艂em. 1395 01:42:45,958 --> 01:42:47,835 - Nie, nie pracuj臋 dla Vargasa. - Vargas! Vargas! 1396 01:42:47,876 --> 01:42:49,294 Pracuj臋 dla wydzia艂u. 1397 01:42:49,336 --> 01:42:52,172 - Lepiej oddaj mi bro艅 Vargasa. Oddaj j膮. - Okej, masz. 1398 01:42:52,214 --> 01:42:55,259 Vargas! 1399 01:43:49,855 --> 01:43:52,232 Kapitanie... 1400 01:43:52,274 --> 01:43:56,278 obawiam si臋, 偶e z tego si臋 nie wywiniesz. 1401 01:43:57,613 --> 01:44:01,158 Za艂o偶ysz si臋? 1402 01:44:02,951 --> 01:44:05,078 To ty go zabi艂e艣, Vargas. 1403 01:44:05,120 --> 01:44:10,083 Daj spok贸j. Oddaj m贸j pistolet. 1404 01:44:10,292 --> 01:44:14,171 Nie rozumiesz mnie. To ty zabi艂e艣 Pete'a. 1405 01:44:14,213 --> 01:44:18,008 Kula pochodzi z twojej broni. 1406 01:44:18,050 --> 01:44:20,052 My艣lisz, 偶e kto艣 w to uwierzy? 1407 01:44:20,093 --> 01:44:22,763 Zawsze mi wierz膮. 1408 01:44:22,804 --> 01:44:26,725 Inaczej nigdy nie uwierz膮 w to, 偶e go zabi艂em. 1409 01:44:27,100 --> 01:44:31,688 - Pistolet. - Stawiasz op贸r przy aresztowaniu. 1410 01:44:31,730 --> 01:44:35,317 Jak mo偶esz mnie tu aresztowa膰? To m贸j kraj. 1411 01:44:35,359 --> 01:44:39,780 I tutaj w艂a艣nie umrzesz. 1412 01:44:45,077 --> 01:44:47,996 Chybi艂em specjalnie, Vargas! Po to, 偶eby艣 si臋 obr贸ci艂. 1413 01:44:48,038 --> 01:44:51,416 Nie chc臋 ci strzela膰 w plecy... 1414 01:44:51,458 --> 01:44:57,172 chyba, 偶e b臋dziesz... pr贸bowa艂 ucieczki. 1415 01:45:18,777 --> 01:45:21,196 Schwartz! Jest z tob膮? 1416 01:45:21,238 --> 01:45:23,574 - Przywioz艂e艣 moj膮 偶on臋? - Jest w samochodzie. 1417 01:45:23,615 --> 01:45:26,535 To Menzies. Nie 偶yje. Quinlan te偶 zgin膮艂. 1418 01:45:26,577 --> 01:45:30,080 Le偶y na dole, przy magnetofonie. Mam wszystko na ta艣mie. 1419 01:45:30,122 --> 01:45:31,290 Jeste艣 pewny, 偶e wystarczy? 1420 01:45:31,331 --> 01:45:34,209 Bardziej, ni偶 "wystarczy". Odtw贸rz, a zobaczysz. 1421 01:45:40,048 --> 01:45:43,677 - Susie! - Mike! 1422 01:45:47,181 --> 01:45:50,601 Przez wszystkie te lata, robi艂e艣 ze mnie frajera. 1423 01:45:50,642 --> 01:45:56,565 - Fa艂szywe dowody. - Pomaganie sprawiedliwo艣ci, partnerze. 1424 01:45:56,607 --> 01:45:59,151 Hank! 1425 01:45:59,193 --> 01:46:02,696 - Susie. - Mike. 1426 01:46:02,738 --> 01:46:05,449 Ju偶 po wszystkim, Susie. Zabieram ci臋 do domu. 1427 01:46:05,490 --> 01:46:08,619 Do domu. 1428 01:46:10,412 --> 01:46:11,872 Ilu wrobi艂e艣? 1429 01:46:11,914 --> 01:46:14,666 Nikogo, kto nie by艂by winny. Winny! 1430 01:46:14,708 --> 01:46:17,544 - Hank! - Nie, nie pracuj臋 dla Vargasa! 1431 01:46:17,586 --> 01:46:19,838 - Vargas! Vargas! - Lepiej oddaj mi bro艅. 1432 01:46:19,880 --> 01:46:21,924 - Okej, masz. - Oddaj j膮! 1433 01:46:21,965 --> 01:46:25,093 Vargas! 1434 01:46:26,261 --> 01:46:27,846 Pete... 1435 01:46:27,888 --> 01:46:34,144 to druga kula, kt贸r膮... zatrzyma艂em dla ciebie. 1436 01:46:52,913 --> 01:46:55,916 Pomimo wszystko, jego s艂awna intuicja nie zawiod艂a. 1437 01:46:55,958 --> 01:46:57,918 Wrobi艂 Sancheza. 1438 01:46:57,960 --> 01:47:02,130 Ale nawet nie musia艂. Dzieciak przyzna艂 si臋 do zamachu. 1439 01:47:02,172 --> 01:47:07,636 Wi臋c, Quinlan ponownie si臋 nie myli艂. 1440 01:47:08,136 --> 01:47:13,100 - Kto艣 przyjedzie i go zabierze? - Tak, za kilka minut. 1441 01:47:13,141 --> 01:47:15,811 Lubi艂a go pani, prawda? 1442 01:47:15,853 --> 01:47:20,691 Glina go lubi艂. Ten, co go zabi艂. Kocha艂 go. 1443 01:47:20,732 --> 01:47:24,027 Hank by艂 znakomitym detektywem. 1444 01:47:24,069 --> 01:47:29,700 - I 艣wi艅skim gliniarzem. - To wszystko, co chcia艂a mu pani powiedzie膰? 1445 01:47:29,741 --> 01:47:34,496 By艂 po prostu takim facetem. 1446 01:47:35,122 --> 01:47:40,836 Nie ma znaczenia to, co m贸wisz o innych. 1447 01:47:45,132 --> 01:47:48,010 呕egnaj, Tana. 1448 01:47:48,051 --> 01:47:51,013 Adios. 121456

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.