Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:02,839 --> 00:00:07,839
(pieśń)
"...woron litaje,
2
00:00:09,199 --> 00:00:16,760
w okieneczko zahliedaje".
3
00:00:27,280 --> 00:00:31,760
ZYGMUNT: Zaraz skończę
i będziesz się mógł huśtać.
4
00:00:33,119 --> 00:00:35,880
GŁOS Z ZEGARKA:
Godzina 15.34.
5
00:00:35,960 --> 00:00:41,000
Mama powiedziała, że po trzeciej
mam być w domu. Mam korepetycje.
6
00:00:41,079 --> 00:00:44,079
Słuchaj bardziej siebie,
7
00:00:44,240 --> 00:00:46,600
mniej mamy.
8
00:00:46,960 --> 00:00:50,000
Mam nie słuchać mamy?
9
00:00:50,079 --> 00:00:52,759
Możesz robić, co chcesz.
10
00:00:52,960 --> 00:00:54,920
Lubisz czekoladki?
11
00:00:55,000 --> 00:01:00,000
To weź sobie czekoladkę. Mama
trochę pokrzyczy, potem przestanie,
12
00:01:00,079 --> 00:01:02,679
a czekoladka będzie twoja.
13
00:01:05,680 --> 00:01:09,120
Panie Zygmuncie, mogę?
14
00:01:09,200 --> 00:01:13,519
- Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
- Dam sobie radę.
15
00:01:16,959 --> 00:01:19,439
- Co jest?
- Spłonął numer 6.
16
00:01:19,879 --> 00:01:24,000
- Jak to? Byłeś tam?
- Nie byłem, ale po ptakach.
17
00:01:24,079 --> 00:01:28,640
Obiłem chłopakom mordy, żeby spuchli
na parę dni i zawiesiłem wypłaty.
18
00:01:28,719 --> 00:01:30,879
- Wszystko się spaliło?
- Tak.
19
00:01:31,239 --> 00:01:36,799
KOBIETA W ODDALI: Rafał! Do domu!
Kochanie, wołałam cię już.
20
00:01:37,599 --> 00:01:41,760
- Wiesz, jak to się stało?
- Podobno było paru facetów.
21
00:01:42,879 --> 00:01:46,680
Woleli spalić, niż ukraść?
22
00:01:46,760 --> 00:01:49,079
No właśnie dziwne, nie?
23
00:01:52,239 --> 00:01:56,920
KOBIETA: Pan Szymon już czeka.
RAFAŁ: Wychodzicie dziś?
24
00:01:57,000 --> 00:01:58,879
No tak.
25
00:01:58,959 --> 00:02:01,079
A mogę spać z wami?
26
00:02:01,959 --> 00:02:05,159
A co, ty się boisz sam spać?
27
00:02:08,919 --> 00:02:13,039
Bo nie mówisz pacierza
przed snem, wiesz?
28
00:02:14,120 --> 00:02:18,439
A jak będziesz się modlił,
to przestaniesz się bać.
29
00:02:21,240 --> 00:02:23,759
Pamiętaj o tym.
30
00:02:28,919 --> 00:02:31,439
Co ty robisz, kochanie?
31
00:02:32,919 --> 00:02:35,039
Rafałku?
32
00:02:35,919 --> 00:02:37,599
Hej?
33
00:02:37,680 --> 00:02:39,159
Hej!
34
00:02:55,639 --> 00:02:59,599
- Co się stało?
- Spalił się tir, z towarem.
35
00:02:59,680 --> 00:03:02,560
- Który?
- Katowice.
36
00:03:03,479 --> 00:03:06,280
- Wiedzą?
- Wiedzą.
37
00:03:06,360 --> 00:03:09,000
Mamy tydzień do spłacenia.
38
00:03:09,080 --> 00:03:12,000
Wysłałem już człowieka z pieniędzmi.
39
00:03:12,080 --> 00:03:15,280
Dodałem 10 procent za straty.
40
00:03:15,919 --> 00:03:18,039
Mudro...
41
00:03:18,120 --> 00:03:20,840
A jak on niby się spalił?
42
00:03:20,919 --> 00:03:25,000
Elektryka, zwarcie.
43
00:03:25,080 --> 00:03:29,439
Tira biorę na siebie,
bo zarabiałem na transporcie.
44
00:03:29,960 --> 00:03:33,000
Ale towar na pół.
45
00:03:33,080 --> 00:03:35,759
Wisisz mi pół bańki.
46
00:03:36,280 --> 00:03:40,439
A skąd wiesz, że elektryka?
Ktoś to zbadał?
47
00:03:41,919 --> 00:03:44,439
Nie wierzysz mi?
48
00:03:44,919 --> 00:03:47,639
Chcesz mnie sprawdzić?
49
00:03:48,800 --> 00:03:50,759
Niet.
50
00:03:50,919 --> 00:03:55,120
No to dopisuję pół bańki
do twojego rachunku.
51
00:04:17,279 --> 00:04:21,800
CHŁOPIĘCY GŁOS:
"Jak tu ciemno! Jak tu ciemno!
52
00:04:21,920 --> 00:04:27,439
Mama, mama, posiedź ze mną!
53
00:04:27,600 --> 00:04:30,639
Za firanką ktoś się chowa,
54
00:04:30,720 --> 00:04:34,120
czarne skrzydła ma jak sowa.
55
00:04:34,240 --> 00:04:37,959
Popatrz, popatrz, tam wysoko,
56
00:04:38,040 --> 00:04:41,319
świeci w mroku jego oko!
57
00:04:41,399 --> 00:04:44,319
Czy on tutaj nie przyleci?
58
00:04:44,399 --> 00:04:47,800
Czy on nie je małych dzieci?
59
00:04:47,959 --> 00:04:52,759
Mama, powiedz mu: A kysz!
60
00:04:53,920 --> 00:04:58,040
Mama, śpisz?".
61
00:06:32,319 --> 00:06:36,879
(dzwoni komórka)
62
00:06:41,240 --> 00:06:43,439
No?
63
00:06:46,600 --> 00:06:49,480
Dobra, będę za 20 minut.
64
00:07:01,600 --> 00:07:04,639
- Co się dzieje?
- Wezwanie mam
65
00:07:04,720 --> 00:07:06,959
- Co?
- Wezwanie.
66
00:07:07,040 --> 00:07:11,800
Jakie wezwanie? Olej to!
Nie jesteś stąd, nie twój temat.
67
00:07:12,639 --> 00:07:15,959
Sadko to najważniejszy temat
w twoim życiu.
68
00:07:16,040 --> 00:07:19,319
Jutro wracamy do sprawy
i gryziemy ją z innej strony.
69
00:07:19,399 --> 00:07:21,639
Rozumiesz, kurwa, co mówię?
70
00:07:21,720 --> 00:07:24,639
Gówno! Nie jesteś stąd!
Nigdzie nie jedziesz!
71
00:07:24,720 --> 00:07:26,959
Chłopiec został porwany. 11 lat.
72
00:07:27,040 --> 00:07:31,560
Co cię to obchodzi? Najważniejszy
jest nasz temat! Nie mamy nic.
73
00:07:31,639 --> 00:07:33,839
- Jutro się dowiem
- Zamknij się!
74
00:07:33,920 --> 00:07:37,040
- Sam się kurwa zamknij
- Bo co? Bo co?!
75
00:07:37,120 --> 00:07:39,959
Bo... zamknij się,
już nie mogę tego słuchać.
76
00:07:40,040 --> 00:07:43,439
Bo zostawię to w pizdu!
Rozumiesz? W pizdu!
77
00:07:44,600 --> 00:07:47,120
Zostawisz to w pizdu?
78
00:07:49,920 --> 00:07:54,800
Jak to spierdolisz, rozjebię ci
głowę o kant stołu, słyszysz?
79
00:08:48,600 --> 00:08:52,399
- Nie interesują mnie procedury.
- Ale, Zygmunt...
80
00:08:52,480 --> 00:08:56,720
Masz mieć tu swoich ludzi i nikogo,
kto by nam tu przeszkadzał.
81
00:08:56,799 --> 00:09:01,200
Ale przy takich porwaniach
to może być zorganizowana grupa.
82
00:09:01,279 --> 00:09:04,120
A wtedy muszę temat zgłosić do CBŚ.
83
00:09:04,200 --> 00:09:08,000
- Jesteś komendantem, czy nie?
- Obowiązują mnie procedury.
84
00:09:10,240 --> 00:09:12,960
To ten, o którym ci mówiłem.
85
00:09:13,039 --> 00:09:15,279
Kruk! Dawaj tu.
86
00:09:16,919 --> 00:09:21,759
- Ma bardzo dużą wykrywalność.
- Obyś się nie mylił.
87
00:09:25,919 --> 00:09:29,320
- Pracował pan przy porwaniach?
- Tak.
88
00:09:29,399 --> 00:09:33,639
To dobrze, bo najbardziej
boję się amatorszczyzny.
89
00:09:34,200 --> 00:09:37,120
To jest mój wnuk.
90
00:09:37,559 --> 00:09:40,759
Niewidomy od drugiego roku życia.
91
00:09:41,600 --> 00:09:44,240
Bardzo inteligentny.
92
00:09:44,320 --> 00:09:48,799
Nie denerwuj się. Zorganizujemy
3 grupy. Kruk zajmie się...
93
00:09:48,879 --> 00:09:52,080
- Jak pan to widzi?
- Trzeba zrobić listę osób.
94
00:09:52,159 --> 00:09:57,519
Moich wrogów? Myślałem, że pan
pójdzie po śladach. To nie totolotek.
95
00:09:58,919 --> 00:10:03,679
Będzie pan podważał moją wiedzę,
czy zechce pan współpracować?
96
00:10:03,759 --> 00:10:08,840
A pan będzie pracował na podstawie
śladów czy moich podejrzeń?
97
00:10:10,120 --> 00:10:12,639
Zygmunt...
98
00:10:13,919 --> 00:10:16,360
Dobrze, będę współpracował.
99
00:10:16,440 --> 00:10:18,919
Ale niech pan zacznie coś robić,
100
00:10:19,000 --> 00:10:23,080
bo na razie stoimy i rozmawiamy,
co się komu wydaje.
101
00:10:26,519 --> 00:10:29,759
KOMENDANT:
Kruk, bierz się do roboty.
102
00:10:30,919 --> 00:10:36,759
Borowiecki! Kurwa, dawaj mi tutaj
wszystkich, ale to już!
103
00:10:36,919 --> 00:10:41,320
Ustalono, że syn właściciela domu
i ojciec dziecka
104
00:10:41,399 --> 00:10:45,960
wrócił z żoną taksówką około 24.20.
105
00:10:46,039 --> 00:10:49,600
Borowiecki, sprawdzisz to
w korporacji taksówkowej.
106
00:10:49,679 --> 00:10:52,320
Ewa Morawska, matka dziecka,
107
00:10:52,399 --> 00:10:56,000
pół godziny po przyjeździe
poszła na górę do pokoju syna
108
00:10:56,080 --> 00:10:58,360
i tam zobaczyła puste łóżko.
109
00:10:58,440 --> 00:11:02,320
Pierwszy patrol pojawia się tutaj
ok. godziny 1.20.
110
00:11:02,399 --> 00:11:05,639
Jechali z Jaroszówki, czyli ile?
15 minut? Nie więcej.
111
00:11:05,720 --> 00:11:08,960
I to by się zgadzało
z zeznaniami matki dziecka.
112
00:11:09,039 --> 00:11:14,039
Tereszczenko, kurwa mać, przestaniesz
ziewać? To są ważne informacje!
113
00:11:14,120 --> 00:11:15,759
Można?
114
00:11:33,159 --> 00:11:38,200
Z pierwszych oględzin wynika,
że nie stwierdzono śladów włamania,
115
00:11:38,279 --> 00:11:41,320
ani na drzwiach, ani na oknach,
nie ma nic.
116
00:11:41,399 --> 00:11:45,320
Ale na piętrze znajduje się
niezamieszkały pokój,
117
00:11:45,399 --> 00:11:49,600
w którym okno ma popsuty zamek
i otwiera się z zewnątrz.
118
00:11:49,679 --> 00:11:54,840
Skoro tak jest, to powstaje pytanie,
skąd włamywacz o tym wiedział?
119
00:11:54,919 --> 00:12:00,000
Może z własnych obserwacji,
a może znał kogoś bliżej z rodziny?
120
00:12:00,080 --> 00:12:01,799
A może tam pracował?
121
00:12:01,879 --> 00:12:07,639
Sprawdź wszystkich, którzy tutaj coś
robili w ciągu ostatnich dwóch lat.
122
00:12:15,919 --> 00:12:20,720
Wpisz mi swój numer telefonu,
zadzwonię w sprawie tych śladów.
123
00:12:20,799 --> 00:12:23,200
Porywacz wszedł przez okno.
124
00:12:24,600 --> 00:12:29,480
Wiemy też, że najprawdopodobniej
poszedł do pokoju syna.
125
00:12:30,159 --> 00:12:34,240
Najprawdopodobniej
zakleił mu usta taśmą klejącą.
126
00:12:34,320 --> 00:12:38,600
A, i to ważne, zawinął w koc,
którego jeszcze nie odnaleźliśmy.
127
00:12:38,679 --> 00:12:41,399
Koc jest brązowy, w czarną kratę.
128
00:12:57,399 --> 00:13:00,960
KOMENDANT: Jeśli trzymają go
w kiepskich warunkach,
129
00:13:01,039 --> 00:13:05,200
to przy tej pogodzie mamy
kilkanaście godzin, najwyżej dobę.
130
00:13:05,279 --> 00:13:08,000
Ważny jest każdy ślad,
każdy drobiazg.
131
00:13:08,080 --> 00:13:12,120
Jasne? To dupy w troki
i zapierdalać do roboty!
132
00:13:13,200 --> 00:13:17,759
(bulgot wrzątku)
133
00:13:23,559 --> 00:13:25,759
KOBIETA: Woda.
134
00:13:28,559 --> 00:13:31,480
Zygmunt, woda!
135
00:13:38,919 --> 00:13:42,000
My tu wszystkich znamy.
136
00:13:42,080 --> 00:13:46,679
I księdza, i listonosza,
i hydraulików znamy.
137
00:13:46,759 --> 00:13:49,399
Nikogo nowego tu nie było.
138
00:13:49,519 --> 00:13:52,519
Syn albo synowa mieli wrogów?
139
00:13:52,600 --> 00:13:56,120
Nie zna pan ludzi?
Przecież mogą zazdrościć.
140
00:13:56,200 --> 00:13:58,960
Mój syn nikomu za skórę nie zaszedł.
141
00:13:59,039 --> 00:14:03,519
Jest lekarzem, ale od roku
nie praktykuje, bo mu się nie chce.
142
00:14:03,600 --> 00:14:08,600
O 16.00 skończyłem dyżur.
Obiad zjedliśmy w domu.
143
00:14:08,919 --> 00:14:12,720
Około 19.00 przyjechała taksówka,
wsiedliśmy w nią i tyle.
144
00:14:12,799 --> 00:14:15,360
A mówił, że był na dyżurze.
145
00:14:16,519 --> 00:14:19,799
Tak nazywa
swoje mecze w squasha.
146
00:14:19,879 --> 00:14:23,440
Może zauważyliście coś
niecodziennego pod domem?
147
00:14:23,519 --> 00:14:29,720
Jakaś furgonetka stała albo ktoś
zmieniał oponę, robotnicy drogowi?
148
00:14:29,799 --> 00:14:32,200
Nie. Nic.
149
00:14:32,279 --> 00:14:36,639
Ktoś się naprzykrzał?
Ma pani jakieś podejrzenia?
150
00:14:44,279 --> 00:14:49,200
Mój mąż prowadzi interesy i...
151
00:14:50,919 --> 00:14:53,759
Może pan zamknąć drzwi?
152
00:15:05,919 --> 00:15:10,320
- Czym się zajmuje pański ojciec?
- Tatuś?
153
00:15:10,399 --> 00:15:12,960
Pan nie jest stąd?
154
00:15:13,039 --> 00:15:17,120
Chciała pani coś powiedzieć
o interesach męża.
155
00:15:21,519 --> 00:15:25,320
Tydzień temu była taka sprawa i...
156
00:15:25,399 --> 00:15:26,960
Jaka?
157
00:15:27,039 --> 00:15:31,320
30 km od Białegostoku są Łapy.
10 lat temu komuchy - platforma,
158
00:15:31,399 --> 00:15:34,960
zamknęli największe przedsiębiorstwo
- zakład naprawczy PKP.
159
00:15:35,039 --> 00:15:38,120
Tysiąc osób straciło pracę.
A co zrobił mój tatuś?
160
00:15:38,200 --> 00:15:42,080
Przeniósł do Łap hurtownię.
Kilkadziesiąt osób ma tam pracę.
161
00:15:42,159 --> 00:15:44,440
Mój mąż ma w Łapach hurtownię,
162
00:15:44,519 --> 00:15:49,720
a w czasie wojny przez Łapy
przejeżdżały pociągi do Treblinki,
163
00:15:49,799 --> 00:15:52,960
i ludzie przez okienka
wyrzucali dzieci,
164
00:15:53,039 --> 00:15:55,639
a strażnicy strzelali do tych dzieci
165
00:15:55,720 --> 00:16:00,320
i teraz setki tych dzieci
leży w nasypach.
166
00:16:00,399 --> 00:16:03,840
Co pani może powiedzieć o teściu?
167
00:16:05,279 --> 00:16:10,080
Ty wiesz,
że mój syn jest niewidomy?
168
00:16:10,159 --> 00:16:11,840
Wiem.
169
00:16:11,919 --> 00:16:15,320
Tydzień temu przyszła delegacja
do męża i poprosiła,
170
00:16:15,399 --> 00:16:19,759
żeby pozwolił na swojej działce,
koło nasypu, postawić pomnik.
171
00:16:19,919 --> 00:16:23,240
Naprawdę to
mi chciała pani powiedzieć?
172
00:16:25,200 --> 00:16:29,960
Ja po prostu wiem,
że to, że on nie widzi,
173
00:16:30,039 --> 00:16:33,399
to jest kara za coś,
co ja zrobiłam.
174
00:16:33,919 --> 00:16:36,200
Co pani zrobiła?
175
00:16:36,279 --> 00:16:40,879
Jak się dowiedziałam, że jestem
w ciąży, to chciałam usunąć.
176
00:16:41,559 --> 00:16:45,120
To może to jest też kara?
Tylko za co?
177
00:16:45,600 --> 00:16:48,960
Stasiu, za co?!
178
00:16:49,039 --> 00:16:51,080
Kochanie...
179
00:16:52,159 --> 00:16:54,240
Stasiu, za co?
180
00:16:54,320 --> 00:17:00,639
Mój mąż twierdzi, że nie należy
się grzebać w przeszłości.
181
00:17:43,000 --> 00:17:47,359
Cholera, ma powód,
no i możliwości.
182
00:17:47,440 --> 00:17:49,000
Kto?
183
00:17:49,079 --> 00:17:51,000
- Ruski.
- Ruski?
184
00:17:51,079 --> 00:17:55,319
Tak, Ruski... Ruski jest od paru dni
pół bańki w plecy.
185
00:17:55,400 --> 00:18:00,039
Nie uwierzył w pożar tira,
myśli, że to ja go oszukałem.
186
00:18:00,119 --> 00:18:03,319
- Mam z nim porozmawiać?
- Zaśpiewaj, zatańcz,
187
00:18:03,400 --> 00:18:07,160
byleś wyciągnął od niego,
gdzie jest Rafałek.
188
00:18:12,000 --> 00:18:13,680
I co?
189
00:18:13,759 --> 00:18:17,759
POLICJANTKA: Zgubił trop.
Pewnie przez ten deszcz.
190
00:18:17,920 --> 00:18:20,039
Daleko zgubił trop?
191
00:18:20,119 --> 00:18:23,480
Jakiś kilometr stąd
przy zwalonym drzewie.
192
00:18:24,240 --> 00:18:26,200
Dzięki.
193
00:18:38,920 --> 00:18:41,319
Pokaż, że masz jaja!
194
00:18:41,400 --> 00:18:45,319
Tylenda nie ma inwencji,
niedługo idzie na emeryturę.
195
00:18:45,400 --> 00:18:48,359
Tutaj potrzebny jest nowy komendant.
196
00:18:48,440 --> 00:18:51,000
Wycisnę to z niego.
197
00:18:51,079 --> 00:18:53,359
Zawsze w ciebie wierzyłem.
198
00:18:53,440 --> 00:18:57,759
Aha, nie jedź służbowym.
Weź moje auto.
199
00:18:58,559 --> 00:19:01,519
- No, czekam na telefon.
- Jasne!
200
00:19:16,200 --> 00:19:20,480
Wiesz co?
Ja cię zapraszam na śniadanko.
201
00:19:21,599 --> 00:19:24,680
Wyobraź sobie szklankę z herbatą.
202
00:19:24,759 --> 00:19:28,000
Zalewam wrzątkiem,
szklanka paruje...
203
00:19:28,079 --> 00:19:31,319
Obok na talerzyku jajecznica,
204
00:19:31,400 --> 00:19:34,200
ciepła bułka z masełkiem...
205
00:19:35,960 --> 00:19:39,319
- Słyszysz mnie?
- Patrz, porywasz dzieciaka
206
00:19:39,400 --> 00:19:42,640
Pewnie chcesz coś od Morawskich,
dlatego musi żyć.
207
00:19:42,720 --> 00:19:46,000
Masz jakąś miejscówę
gdzieś na uboczu.
208
00:19:46,079 --> 00:19:49,359
Najbliższe domy są jakieś 8 km stąd.
209
00:19:49,440 --> 00:19:53,079
Możesz wziąć dzieciaka,
jakieś 30 kg na plecy,
210
00:19:53,160 --> 00:19:55,079
i przez błoto 8 km,
211
00:19:55,160 --> 00:19:59,440
albo bierzesz samochód,
ale auto tędy nie przejedzie.
212
00:19:59,960 --> 00:20:03,240
A może ty go, bracie, nie doceniasz?
213
00:20:10,920 --> 00:20:13,480
O co cię pytał?
214
00:20:13,960 --> 00:20:17,160
Wiesz, co powinieneś zrobić.
215
00:20:17,920 --> 00:20:23,920
Dla jedynego, ukochanego wnuka.
Przecież wiesz, co powinieneś zrobić.
216
00:20:24,680 --> 00:20:28,799
I uważasz,
że co powinienem zrobić?
217
00:20:28,960 --> 00:20:30,799
Powiedzieć.
218
00:20:35,920 --> 00:20:38,799
O swoich interesach.
219
00:20:47,960 --> 00:20:50,400
- Cześć, Marta.
- Cześć.
220
00:20:50,480 --> 00:20:55,519
Był grzech, była kara, teraz jest
czas na odkupienie. Wchodzicie w to?
221
00:20:55,599 --> 00:20:59,720
Komu powiedzieć?
Tylendzie? Kaponowowi?
222
00:20:59,799 --> 00:21:05,440
Temu nowemu policjantowi z Łodzi.
Jemu powinieneś powiedzieć.
223
00:21:08,680 --> 00:21:10,680
I co to da?
224
00:21:10,759 --> 00:21:12,799
Jak myślisz?
225
00:21:13,640 --> 00:21:18,200
Nie wiem, ale może naprowadzi nas
na jakiś ślad?
226
00:21:18,960 --> 00:21:22,240
Może to ktoś, z kim robisz interesy?
227
00:21:23,960 --> 00:21:28,680
Wiesz, że gdybym wiedział,
że to pomoże, tobym to zrobił.
228
00:21:28,759 --> 00:21:32,680
Ale to nie pomoże.
A nawet może zaszkodzić.
229
00:21:32,759 --> 00:21:37,680
KAPONOW: Ważna jest psychologia.
Idziemy tam we trzech dlatego,
230
00:21:37,759 --> 00:21:42,640
że jak zobaczy grupę, to będzie
wiedział, że to coś poważnego.
231
00:21:42,720 --> 00:21:45,119
I to jest właśnie psychologia.
232
00:21:45,200 --> 00:21:49,039
- Jebnąć mu na wejściu?
- Jebnięcie to też sygnał.
233
00:21:49,119 --> 00:21:54,200
Że to ważna sprawa i zależy nam
na czasie. Tak, jebnij mu na wejściu.
234
00:21:55,000 --> 00:21:59,200
Jak ty mu nie powiesz,
to ja mu to powiem.
235
00:22:06,960 --> 00:22:12,920
Aż tak bardzo wierzysz,
że to pomoże odnaleźć Rafałka?
236
00:22:13,319 --> 00:22:17,160
Nic nie wiemy! Nikt nie dzwoni!
Nie ma żadnego śladu!
237
00:22:20,319 --> 00:22:22,200
Dobrze.
238
00:22:22,960 --> 00:22:25,079
Powiem.
239
00:22:27,319 --> 00:22:29,759
Naprawdę?
240
00:22:30,920 --> 00:22:33,799
Nie okłamujesz mnie?
241
00:22:33,960 --> 00:22:35,920
Nie.
242
00:22:45,640 --> 00:22:48,200
(dzwonek do drzwi)
243
00:22:51,319 --> 00:22:54,359
PREZENT IMIENINOWY
244
00:22:54,440 --> 00:22:56,839
Ale ja imieniny mam...
245
00:23:03,240 --> 00:23:06,039
- Gdzie chłopak?
- Nikogo nie ma.
246
00:23:06,119 --> 00:23:08,240
Gdzie chłopak?!
247
00:23:16,920 --> 00:23:21,680
Po cholerę my tu idziemy? Po co my
się zajmujemy ślepym bachorem?
248
00:23:21,759 --> 00:23:25,319
- Powinniśmy zajmować się Sadko.
- Kruk. Macie coś?
249
00:23:25,400 --> 00:23:29,079
Odcisk buta? Jaki rozmiar?
Co było w błocie?
250
00:23:29,160 --> 00:23:31,400
Drobinki? Czego?
251
00:23:31,480 --> 00:23:34,680
Farba niebieska, wodoodporna.
252
00:23:34,759 --> 00:23:36,839
Okej, dzięki.
253
00:23:36,920 --> 00:23:38,920
To co, wracamy?
254
00:23:39,000 --> 00:23:42,079
Idziemy nad jezioro.
Mamy jakieś 4 km.
255
00:23:42,160 --> 00:23:44,480
A może w góry, co?
256
00:25:23,000 --> 00:25:25,079
Możesz krzyczeć.
257
00:25:25,160 --> 00:25:27,720
Czego chcesz? Popierdoliło cię?
258
00:25:27,799 --> 00:25:31,079
- Gdzie jest chłopak?
- Jaki chłopak?
259
00:25:32,599 --> 00:25:34,680
Gdzie jest chłopak?
260
00:25:34,759 --> 00:25:37,440
Jaki, kurwa, chłopak?!
261
00:25:40,960 --> 00:25:43,799
Porwałeś Rafała Morawskiego.
262
00:25:44,240 --> 00:25:46,680
Chcę wiedzieć, gdzie on jest?
263
00:25:46,759 --> 00:25:51,319
Pomyśl, nim odpowiesz, bo nie jesteś
w najlepszej sytuacji negocjacyjnej.
264
00:25:51,400 --> 00:25:53,079
Nikogo nie porwałem!
265
00:25:53,160 --> 00:25:55,680
I posłuchaj: jak mnie puścisz,
266
00:25:55,759 --> 00:25:58,680
to jebnę cię dwa razu
i będziemy kwita.
267
00:25:58,759 --> 00:26:02,160
A jak nie,
to odstrzelę ci twój głupi łeb.
268
00:26:04,000 --> 00:26:06,759
Ty ruska kurwo...
269
00:26:41,960 --> 00:26:47,640
A możesz mi wytłumaczyć motywację
swojej osoby dotyczącej chłopca?
270
00:26:47,720 --> 00:26:51,440
Ani go nie znasz,
ani to twoja sprawa.
271
00:26:51,519 --> 00:26:53,480
Chcę pomóc.
272
00:26:55,240 --> 00:26:59,319
Pozwól, że wyłożę ci swoją tezę,
dosyć prawdopodobną.
273
00:26:59,400 --> 00:27:03,799
Ty tym chłopcem chcesz wyleczyć
swoje wyrzuty sumienia.
274
00:27:17,880 --> 00:27:19,839
Którego to?
275
00:27:21,400 --> 00:27:23,920
Którego to?!
276
00:27:26,960 --> 00:27:30,400
Pół ziemniaka uwalasz?
Myślisz, że są za darmo?
277
00:27:30,480 --> 00:27:32,079
Wstawaj!
278
00:27:33,200 --> 00:27:36,160
- Co się mówi?
- Przepraszam
279
00:27:36,240 --> 00:27:39,759
- Co się mówi?!
- Nigdy więcej tak nie zrobię.
280
00:27:45,240 --> 00:27:50,319
Nawiewam stąd. Ukradnę frajerowi
auto i już mnie nie zobaczy!
281
00:27:50,400 --> 00:27:55,039
- Umiesz prowadzić?
- Nie, to nie może być trudne
282
00:27:55,119 --> 00:27:57,039
Zabierzesz mnie?
283
00:27:57,119 --> 00:27:59,000
Ciebie?
284
00:27:59,079 --> 00:28:01,160
Po co?
285
00:28:03,079 --> 00:28:05,640
Ale z ciebie przyjaciel.
286
00:28:11,319 --> 00:28:14,680
- Co sądzisz o mojej tezie?
- Nie wiem.
287
00:28:14,759 --> 00:28:18,720
"Nie wiem" to jest takie
potwierdzenie, nie?
288
00:28:18,799 --> 00:28:21,839
Jakbyś powiedział:
"Nie mogę zaprzeczyć",
289
00:28:21,920 --> 00:28:26,079
albo: "Nie mogę powiedzieć: tak,
ale jest w tym mnóstwo prawdy".
290
00:28:26,160 --> 00:28:28,319
Gdzie jest wschód?
291
00:28:28,400 --> 00:28:32,039
Na wschodzie, frajerze,
który chce zmienić temat!
292
00:28:32,119 --> 00:28:35,039
- Dasz mi się skupić?
- A odpowiesz na moje pytanie?
293
00:28:35,119 --> 00:28:37,200
Wschód jest tam.
294
00:28:38,319 --> 00:28:41,200
Stary, pierdolę, nigdzie nie idę.
295
00:28:56,960 --> 00:29:00,799
(krzyk bitego mężczyzny)
296
00:29:26,319 --> 00:29:28,200
Dość!
297
00:29:35,920 --> 00:29:38,480
Panie Zygmuncie...
298
00:29:38,960 --> 00:29:43,799
Pracuję nad nim,
ale tak się zastanawiam...
299
00:29:45,200 --> 00:29:47,640
To na pewno on?
300
00:29:50,640 --> 00:29:52,799
No dobra...
301
00:29:53,200 --> 00:29:56,480
Rozumiem. Tak, rozumiem!
302
00:30:02,680 --> 00:30:05,000
Odepnijcie go.
303
00:30:13,319 --> 00:30:17,799
Czesław Wolej w książce
"Nowocześni władcy" pisze tak.
304
00:30:18,680 --> 00:30:22,759
System motywowania
to zbiór narzędzi motywacyjnych,
305
00:30:22,839 --> 00:30:25,680
które są powiązane i tworzą całość.
306
00:30:27,640 --> 00:30:33,079
Jego celem jest skłonienie pracownika
do określonych zachowań wobec firmy.
307
00:30:33,160 --> 00:30:36,599
A czynniki motywacyjne
dzielą się na: środowisko pracy,
308
00:30:36,680 --> 00:30:39,920
środki zachęty i środki perswazji.
309
00:30:40,000 --> 00:30:42,200
Przytrzymajcie go.
310
00:30:47,960 --> 00:30:50,000
(wrzeszczy)
311
00:30:59,960 --> 00:31:05,519
(w tle - miarowe tykanie zegara)
312
00:31:19,319 --> 00:31:22,039
(dzwoni komórka)
313
00:31:37,000 --> 00:31:39,640
- No i jak ci idzie?
- Przyznał się.
314
00:31:39,720 --> 00:31:42,839
Tak... Powiedział, że pokaże.
315
00:31:42,920 --> 00:31:45,039
Zaraz tam będę.
316
00:31:45,119 --> 00:31:47,000
Staszek!
317
00:31:47,079 --> 00:31:48,720
Staszek!
318
00:31:48,799 --> 00:31:50,799
Co jest?
319
00:31:50,920 --> 00:31:54,480
Dzwonił Kaponow. Jadę do niego.
320
00:31:55,680 --> 00:31:57,799
Ruski się przyznał.
321
00:31:57,880 --> 00:31:59,400
No.
322
00:31:59,480 --> 00:32:03,759
(bicie zegara)
323
00:32:11,960 --> 00:32:16,359
To jakiś oszust...
Przecież Ruski się przyznał.
324
00:32:16,440 --> 00:32:20,200
KOMENDANT:
500 tysięcy za 3 godziny?
325
00:32:21,400 --> 00:32:25,519
Czekaj, przecież oprócz nas
nikt nie wie o porwaniu.
326
00:32:25,599 --> 00:32:29,839
- Ani media, ani ludzie nie wiedzą.
- Ruski się przyznał...
327
00:32:29,920 --> 00:32:32,480
(sygnał nadejścia wiadomości)
328
00:32:35,000 --> 00:32:37,759
(dzwoni komórka)
329
00:32:38,960 --> 00:32:40,640
Tak?
330
00:32:40,720 --> 00:32:44,319
KOMENDANT: Przyjeżdżaj, mamy akcję.
- Przecież Ruski się przyznał.
331
00:32:44,400 --> 00:32:47,480
Kurwa, przyjeżdżaj.
Ruski leci w chuja!
332
00:32:47,559 --> 00:32:49,640
Dobra, zaraz będę.
333
00:32:50,960 --> 00:32:53,160
Pilnujcie go!
334
00:32:54,559 --> 00:32:59,319
Zygmunt, obstawimy wszystkie drogi
w okolicy Supraśla.
335
00:32:59,400 --> 00:33:03,359
Trzymaj swoich ludzi z dala
od miejsca, które on poda.
336
00:33:03,440 --> 00:33:06,319
Nie chcę,
żeby zrobił coś złego Rafałkowi.
337
00:33:06,400 --> 00:33:08,200
Oczywiście.
338
00:33:09,640 --> 00:33:12,000
Słychać?
339
00:33:15,000 --> 00:33:20,400
A jak go już złapiemy,
chcę go mieć tylko dla siebie.
340
00:33:20,480 --> 00:33:22,519
Najpierw.
341
00:33:23,960 --> 00:33:25,920
Jasne?
342
00:33:41,640 --> 00:33:46,200
(dzwoni komórka)
343
00:33:46,640 --> 00:33:49,039
- Halo?
ANKA: Cześć, kochanie.
344
00:33:49,119 --> 00:33:52,079
- Coś się stało?
- Słabo cię słyszę. Gdzie jesteś?
345
00:33:52,160 --> 00:33:55,359
W polu, dosłownie. Stało się coś?
346
00:33:55,440 --> 00:33:59,799
Nie, tak dzwonię,
żeby porozmawiać z tobą.
347
00:34:00,200 --> 00:34:03,000
Chcesz jakiejś porady ode mnie?
348
00:34:03,079 --> 00:34:06,680
Tak. Jak będę w sklepie
z farbami, to wiesz,
349
00:34:06,759 --> 00:34:12,159
te puszki mają te wszystkie atesty,
ale mógłbyś pomóc w wyborze koloru.
350
00:34:12,239 --> 00:34:15,760
- To dzwoń jakby co.
- Dobra.
351
00:34:16,000 --> 00:34:18,440
- To pa.
- Pa
352
00:34:32,280 --> 00:34:36,519
No to żeście pogadali.
O, kurwa, farbach.
353
00:34:36,960 --> 00:34:40,119
Ty, a co ona porabia
po godzinach, co?
354
00:34:40,199 --> 00:34:44,079
Bo ty się uganiasz za Sadko,
którego nie widziałeś 30 lat,
355
00:34:44,159 --> 00:34:48,079
i ona nie ma o tym pojęcia,
więc może też jest vis a vis.
356
00:34:48,159 --> 00:34:51,239
Że też coś robi
i ty nie masz o tym pojęcia.
357
00:34:51,320 --> 00:34:55,679
Może po prostu maluje akwarelkami,
a może się puszcza.
358
00:34:56,320 --> 00:35:00,079
Nie przeszkadzałoby mi,
jakby miała jakąś tajemnicę.
359
00:35:00,159 --> 00:35:05,079
Tajemnicę tak. Każdy się onanizuje,
ale nikt o tym nie rozmawia.
360
00:35:05,159 --> 00:35:07,400
Ale ja nie mówię o tajemnicy.
361
00:35:07,480 --> 00:35:10,800
Mówię o czymś,
co jest bardziej fundamentalne.
362
00:35:13,639 --> 00:35:16,800
W ogóle opowiadałeś jej
o domu dziecka?
363
00:35:18,960 --> 00:35:21,800
Nie odpowiadaj, tak myślałem.
364
00:35:30,639 --> 00:35:34,360
Jak każe ci umyć samochód,
to da ci kluczyk.
365
00:35:34,440 --> 00:35:39,559
Musisz go wtedy mocno odbić
na plastelinie - o tak.
366
00:35:48,639 --> 00:35:53,159
Z czegoś takiego można zrobić
prawdziwy kluczyk?
367
00:35:53,239 --> 00:35:56,400
- Tak, widziałem na filmie.
- Nieźle.
368
00:35:56,480 --> 00:36:00,679
Ale się wszyscy zdziwią,
jak jutro nas tutaj nie znajdą.
369
00:36:26,280 --> 00:36:29,039
MĘŻCZYZNA: Hej.
ANKA: Cześć.
370
00:36:29,119 --> 00:36:32,199
Pięknie wyglądasz.
Ciąża ci służy.
371
00:36:41,519 --> 00:36:45,280
Dziękuję, że wysłałeś Adama
do tej pani profesor.
372
00:36:45,360 --> 00:36:47,639
MĘŻCZYZNA: Jak on się czuje?
373
00:36:47,719 --> 00:36:51,280
ANKA: Świetnie.
Właśnie wyjechał do Białegostoku.
374
00:36:51,360 --> 00:36:56,639
Prowadzi ważne śledztwo, z gatunku
tych, po których dostaje się awans.
375
00:36:56,719 --> 00:37:01,119
Białystok? Ciekawe...
376
00:37:12,280 --> 00:37:17,000
Mam prawo wiedzieć, co naprawdę
dzieje się ze zdrowiem Adama?
377
00:37:17,079 --> 00:37:20,199
Oczywiście. Dlaczego pytasz?
378
00:37:20,639 --> 00:37:23,559
Bo czuję, że coś jest nie tak.
379
00:37:25,000 --> 00:37:27,760
Adam nic ci nie powiedział?
380
00:37:28,639 --> 00:37:33,159
Nie, no mówił, tylko...
Wiesz, nie znam szczegółów.
381
00:37:35,280 --> 00:37:38,280
Mogę zobaczyć jego kartę choroby?
382
00:37:39,000 --> 00:37:43,159
Nie mam jej, nie jestem
jego lekarzem prowadzącym.
383
00:37:45,679 --> 00:37:50,519
Ale dla ciebie nie ma rzeczy
niemożliwych do załatwienia.
384
00:37:51,679 --> 00:37:54,199
Będę bardzo wdzięczna.
385
00:37:58,000 --> 00:38:01,239
A dasz się zaprosić na kolację?
386
00:38:03,639 --> 00:38:05,599
Dam.
387
00:38:07,599 --> 00:38:11,400
Widziałem na YouTubie. Dziewczyna
tak zawiązała sobie sznurówki,
388
00:38:11,480 --> 00:38:14,960
że miała je między paskiem
i tak tarła, że pasek pękł.
389
00:38:15,039 --> 00:38:17,360
- Tak, dokładnie.
- To to samo.
390
00:38:18,000 --> 00:38:21,800
Na szczęście Ruski
nie ma butów ze sznurówkami.
391
00:38:22,679 --> 00:38:24,800
Nie ma?
392
00:39:08,000 --> 00:39:10,800
(sygnał nadejścia esemesa)
393
00:39:14,639 --> 00:39:17,039
Przyszły namiary GPS:
394
00:39:17,119 --> 00:39:21,119
53.11094'N,
395
00:39:21,199 --> 00:39:24,880
23.18003'E.
396
00:39:25,920 --> 00:39:28,440
Jest też mapka.
397
00:39:55,320 --> 00:39:58,239
Orzeł, chodź tu!
398
00:40:07,000 --> 00:40:09,239
Pchaj, frajerze.
399
00:41:36,159 --> 00:41:40,400
ZYGMUNT: Co ja mam, kurwa, robić?
Jestem na środku jeziora.
400
00:41:40,480 --> 00:41:42,400
To podobno ma być tutaj.
401
00:41:42,480 --> 00:41:46,360
Jak to?
To może sprawdź jeszcze raz GPS?
402
00:41:46,440 --> 00:41:48,440
Sprawdzałem.
403
00:41:49,000 --> 00:41:51,519
Mam wyrzucić torbę?
404
00:41:52,280 --> 00:41:54,719
Nie, no chyba nie.
405
00:41:54,800 --> 00:41:58,079
A może przyjdzie kolejny esemes?
406
00:41:58,159 --> 00:42:00,920
Dostałem esemesa z miejscem.
407
00:42:01,719 --> 00:42:06,880
Nie, no, kurwa, torbę do wody?
To bez sensu.
408
00:42:06,960 --> 00:42:09,199
ZYGMUNT: A jak nie wrzucę?
409
00:42:13,000 --> 00:42:14,920
To wrzuć.
410
00:43:06,960 --> 00:43:10,800
Co? Ratuj świat, stary,
ja poczekam.
411
00:43:26,679 --> 00:43:29,079
Kierownik mnie wołał?
412
00:43:29,159 --> 00:43:31,079
O, jesteś, Orzeł.
413
00:43:31,159 --> 00:43:34,760
Bierz te talerze i zanieś do mnie.
414
00:43:35,239 --> 00:43:37,599
Na co czekasz?
415
00:43:38,000 --> 00:43:40,079
Do pana?
416
00:43:40,159 --> 00:43:43,039
Nie do pana, tylko do mnie.
417
00:43:43,119 --> 00:43:46,760
No, dawaj, bo parówy wystygną.
418
00:44:22,280 --> 00:44:26,400
GŁOS ZZA DRZWI:
Ruscy polecieli na Księżyc? Wszyscy?
419
00:44:26,480 --> 00:44:28,559
Nie idziesz na film?
420
00:44:28,639 --> 00:44:30,719
GŁOS ZZA DRZWI:
Głowę zawracasz.
421
00:44:30,800 --> 00:44:34,039
- Chcesz zarobić pięć gum?
- Za co?
422
00:44:34,119 --> 00:44:39,400
Trzeba zanieść kolację do gabinetu
Sadko, a mi się szczać chce.
423
00:44:39,480 --> 00:44:42,079
- Tylko tyle?
- Tylko tyle.
424
00:44:42,159 --> 00:44:44,760
Ile mam ci odpalić?
425
00:44:44,840 --> 00:44:48,199
- Z pięciu gum jedna dla mnie.
- Dobra.
426
00:45:06,000 --> 00:45:10,519
(stłumiony śmiech mężczyzn,
gwar rozmów)
427
00:45:18,000 --> 00:45:22,559
(odgłos kroków)32914
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.