All language subtitles for Desperate.Housewives.S04E10.720p.WEB-DL.Rus.Eng

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch Download
en English
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:01,000 --> 00:00:03,330 Poprzednio w "Desperate Housewives"... 2 00:00:03,500 --> 00:00:05,750 Księgowy podrzuci dokumenty dotyczące konta na Kajmanach. 3 00:00:05,920 --> 00:00:08,210 To wszystko czego potrzebujecie, żeby uzyskać dostęp do pieniędzy. 4 00:00:08,380 --> 00:00:12,720 Edie miała swoją okazję... Ale ją straciła. 5 00:00:12,880 --> 00:00:13,590 Mike... 6 00:00:13,760 --> 00:00:16,800 Pójdziesz na odwyk, albo jak Boga kocham, odejdę od ciebie. 7 00:00:16,970 --> 00:00:18,640 - ... złożyl obietnicę. - Pójdę. 8 00:00:18,800 --> 00:00:21,850 Myślałam o tym... Co ukrywałyśmy. 9 00:00:22,020 --> 00:00:27,350 Ciotka Katherine za wszelką cenę chciała ujawnić prawdę. 10 00:00:28,150 --> 00:00:32,150 A Victor... Został ofiarą tornada, 11 00:00:32,320 --> 00:00:35,610 które zdewastowało... 12 00:00:36,160 --> 00:00:39,120 Wisteria Lane. 13 00:00:45,790 --> 00:00:48,460 Kiedy przeszło tornado... 14 00:00:48,620 --> 00:00:51,920 Wszystko się zaczęło. 15 00:00:53,300 --> 00:00:58,510 Mężczyzna oddał swój płaszcz nieznajomemu w potrzebie. 16 00:00:59,220 --> 00:01:04,930 Kobieta dzieliła się jedzeniem z tymi, którzy przechodzili obok. 17 00:01:06,520 --> 00:01:11,900 Nastolatka połączyła psa ze swym zmartwionym właścicielem. 18 00:01:13,020 --> 00:01:18,530 Takie rzeczy dzieją się w obliczu każdej, wielkiej tragedii. 19 00:01:18,950 --> 00:01:23,740 Ludzie przejawiają niewielkie odruchy dobroci. 20 00:01:25,330 --> 00:01:28,790 Robią co tylko mogą, by pomóc... 21 00:01:28,960 --> 00:01:32,210 Cały czas wiedząc... 22 00:01:33,920 --> 00:01:37,170 Że to nie wystarczy. 23 00:01:43,930 --> 00:01:47,100 Dlaczego to tyle trwa? Powinni to robić szybciej! 24 00:01:47,270 --> 00:01:52,310 Kapitan powiedział, że muszą iść powoli. Nie chcą, żeby gruz zawalił się na piwnicę. 25 00:01:52,480 --> 00:01:53,690 Czy ktoś ma wieści od Gabby? 26 00:01:54,760 --> 00:01:59,510 Pojechała z Carlosem do szpitala. Był nieźle poobijany, ale ponoć nic mu nie będzie. 27 00:01:59,680 --> 00:02:00,970 Bogu dzięki... 28 00:02:01,140 --> 00:02:04,060 Dlaczego ich nie słychać? 29 00:02:04,220 --> 00:02:07,100 Jeśli moje dzieci żyją, to by krzyczały. Tak samo jak Tom. 30 00:02:07,270 --> 00:02:08,520 Lynette, posłuchaj mnie... 31 00:02:08,690 --> 00:02:12,440 Na pewno nic im się nie stało. Wiem to... 32 00:02:13,780 --> 00:02:18,280 - Naprawdę tak sądzisz? - Tak, naprawdę. Naprawdę. 33 00:02:18,700 --> 00:02:22,990 Więc podejdź do tych lekarzy i pozwól im obejrzeć te rany. 34 00:02:23,160 --> 00:02:27,710 Nie chcesz chyba być taka zakrwawiona, kiedy wyciągną stamtąd twoje dzieci, prawda? 35 00:02:27,870 --> 00:02:30,710 Nie, chyba nie... 36 00:02:38,530 --> 00:02:41,450 - Co ty wyprawiasz? - Co? 37 00:02:41,620 --> 00:02:45,040 Przecież nie wiesz, czy nic im się nie stało. 38 00:02:45,210 --> 00:02:46,620 Staram się ją tylko pocieszyć. 39 00:02:46,790 --> 00:02:49,000 Dając jej fałszywą nadzieję? 40 00:02:49,170 --> 00:02:50,880 A niby co mamy robić? 41 00:02:51,050 --> 00:02:53,380 Powinnaś powiedzieć: "Lynette, to się może źle skończyć". 42 00:02:53,550 --> 00:02:55,840 "Więc powinnać już teraz zacząć się przygotowywać". 43 00:02:56,010 --> 00:02:58,890 Edie, jeśli jej to powiesz, to Bóg mi świadkiem, złamię ci kark. 44 00:02:59,050 --> 00:03:02,140 A ja jej w tym pomogę. 45 00:03:02,430 --> 00:03:06,270 Tom, Ida i dzieciaki są przysypani tym gruzem! 46 00:03:06,440 --> 00:03:09,190 Co z wami jest? Dlaczego nie chcecie spojrzeć prawdzie w oczy? 47 00:03:09,360 --> 00:03:11,320 Bo mamy nadzieję na cud. 48 00:03:11,480 --> 00:03:12,570 Cud? 49 00:03:12,730 --> 00:03:16,200 Może... może jeśli choć na chwilę przestaniemy chlapać jęzorem, 50 00:03:16,360 --> 00:03:19,780 i zaczniemy prosić Boga o to, by zajął się naszymi bliskimi, 51 00:03:19,950 --> 00:03:21,410 może nam to pomóc. 52 00:03:21,580 --> 00:03:24,830 Czyli uważasz, że pomóc Lynette może kółko modlitewne? 53 00:03:25,000 --> 00:03:27,620 Jak będziesz w moim wieku, to o wiele łatwiej uwierzysz, 54 00:03:27,790 --> 00:03:30,580 że Bóg naprawdę odpowiada na modlitwy. 55 00:03:30,750 --> 00:03:33,500 - Więc jeśli wytrzymasz jeszcze dwa lata... - Cicho! 56 00:03:33,670 --> 00:03:37,720 Może chwila ciszy to nie taki zły pomysł? 57 00:03:47,890 --> 00:03:51,060 Chłopaki! Ktoś tu jest! 58 00:04:24,680 --> 00:04:27,480 No dalej, Tom... 59 00:04:51,810 --> 00:04:54,400 A gdzie Ida? 60 00:04:54,900 --> 00:04:57,650 Tom? Gdzie Ida? 61 00:05:07,500 --> 00:05:08,410 Tak... 62 00:05:08,580 --> 00:05:11,540 W obliczu prawdziwej tragedii... 63 00:05:11,710 --> 00:05:15,800 Ludzie robią co tylko mogą, by pomóc. 64 00:05:18,260 --> 00:05:21,510 Cały czas wiedząc... 65 00:05:21,800 --> 00:05:24,140 Że to nie wystarczy. 66 00:05:24,300 --> 00:05:27,140 {C:$aaccff}Tłumaczenie: AnDyX Z dedykacją dla Mearis;) 67 00:05:27,310 --> 00:05:30,020 {C:$aaccff}Desperate Housewives [4x10] Road to Kanagawa 68 00:05:30,190 --> 00:05:35,860 {C:$aaccff}.:: Grupa Hatak - Hatak. pl::. .:: Napisy24. pl::. 69 00:05:36,650 --> 00:05:40,360 W poranek po przejściu tornada, mieszkańcy Wisteria Lane, 70 00:05:40,530 --> 00:05:43,740 rozpoczęli przeszukiwanie zniszczeń. 71 00:05:43,910 --> 00:05:49,410 I powoli zaczęli zbierać porozrzucane fragmenty swego życia. 72 00:05:50,830 --> 00:05:56,170 Bob Hunter znalazł część swojej fontanny na środku ulicy. 73 00:05:56,420 --> 00:06:02,300 Bree Hodge znalazła swoją kosiarkę tuż obok swego stolika na kawę... 74 00:06:02,720 --> 00:06:07,720 A Kayla Scavo znalazła swą pozytywkę na drzewie... 75 00:06:08,890 --> 00:06:11,350 Pośród... 76 00:06:11,520 --> 00:06:12,900 Czegoś innego. 77 00:06:13,060 --> 00:06:18,280 Miała w kieszeni państwa adres, ale nie miała dowodu tożsamości. 78 00:06:18,730 --> 00:06:19,860 Znali ją państwo? 79 00:06:20,030 --> 00:06:21,280 Tak jakby... 80 00:06:21,450 --> 00:06:24,660 - Nazywała się Sylvia Green. - Była stąd? 81 00:06:24,820 --> 00:06:29,040 Znałem ją z Chicago. Była u nas... z wizytą. 82 00:06:30,290 --> 00:06:31,750 To wszystko, czego potrzebujemy. 83 00:06:31,910 --> 00:06:34,120 Życzą sobie państwo dalszych informacji, po skontaktowaniu się z rodziną? 84 00:06:34,290 --> 00:06:36,500 Nie! 85 00:06:43,680 --> 00:06:45,720 Więc... 86 00:06:45,890 --> 00:06:48,850 To chyba znaczy, że mamy z nią spokój. 87 00:06:49,010 --> 00:06:50,770 To, że ona nie żyje... 88 00:06:50,930 --> 00:06:53,730 Nie zmienia faktu, że z nią spałeś. 89 00:06:53,890 --> 00:06:56,440 Wiem o tym. 90 00:06:57,110 --> 00:07:00,190 Popełniłem straszny błąd i bardzo tego żałuję, Katherine. 91 00:07:00,360 --> 00:07:02,780 Nie wątpię. 92 00:07:02,950 --> 00:07:05,160 Chcę, żebyś się wyprowadził. Jeszcze dzisiaj. 93 00:07:05,320 --> 00:07:06,120 Nie mówisz poważnie? 94 00:07:06,280 --> 00:07:07,660 Ależ owszem. To koniec. 95 00:07:07,830 --> 00:07:12,700 Jeśli o mnie chodzi, to i dzisiaj mógłbyś leżeć obok niej. 96 00:07:15,750 --> 00:07:18,750 /Trzy dni później... 97 00:07:28,470 --> 00:07:32,470 Chodź, Ida. Możesz sobie patrzeć z góry. 98 00:07:32,980 --> 00:07:36,150 Tyle rzeczy gromadzi się w ciągu życia... 99 00:07:36,310 --> 00:07:39,770 Zwłaszcza, jeśli nigdy się nie przydały. 100 00:07:39,940 --> 00:07:43,530 Więc jej siostrzeńcy zabiorą to wszystko z powrotem do Nebraski? 101 00:07:43,740 --> 00:07:45,740 Przynajmniej to, co można sprzedać na e-Bay'u. 102 00:07:45,950 --> 00:07:47,910 Reszta pewnie wyląduje w śmietniku. 103 00:07:48,120 --> 00:07:49,580 O co chodzi z tymi wszystkimi rzeczami od baseballa? 104 00:07:49,740 --> 00:07:52,410 Jest ochroniacz i koszulka... To jej męża? 105 00:07:52,620 --> 00:07:55,290 Nie, to rzeczy Idy z jej okresu baseballowego. 106 00:07:55,500 --> 00:07:57,420 Jasne... 107 00:07:57,620 --> 00:07:59,460 No tak. 108 00:07:59,630 --> 00:08:00,920 Mówisz serio? 109 00:08:01,090 --> 00:08:04,720 Ida grała w Amerykańskiej Lidze Dziewczęcej podczas II wojny światowej, nie wiedziałaś? 110 00:08:04,920 --> 00:08:06,630 - Nie... - Była megagwiazdą. 111 00:08:06,800 --> 00:08:11,310 Miała ramię jak armata. Mówili, że jej piłki potrafily wyprzedzić kule. 112 00:08:11,470 --> 00:08:13,310 Ida? 113 00:08:13,520 --> 00:08:18,270 Nie widzę jej w innej roli, niż liderki w osteoporozie... 114 00:08:18,480 --> 00:08:20,610 Jako jedyna w historii zdobyła potrójny punkt. 115 00:08:21,770 --> 00:08:26,860 Tutaj, w Granville Field, w 1944. Dlatego chce, żeby tam rozrzucono jej prochy. 116 00:08:27,070 --> 00:08:30,700 Jakim cudem o tym nie wiedziałam? 117 00:08:31,070 --> 00:08:35,200 Tata mówił, że tu jesteś. Mogę jakoś pomóc? 118 00:08:35,750 --> 00:08:38,420 Wiesz, że mu tu sprzątamy, nie? A nie jemy sobie cukierki. 119 00:08:38,580 --> 00:08:41,170 To słodkie, Parker, ale mamy tu wszystko pod kontrolą. 120 00:08:41,340 --> 00:08:42,590 Więc możesz iść się pobawić. 121 00:08:42,750 --> 00:08:46,970 Nie... Chcę zrobić coś miłego dla pani Greenberg. 122 00:08:47,130 --> 00:08:50,180 W końcu uratowała mi życie... 123 00:08:50,390 --> 00:08:53,180 Co masz na myśli? 124 00:08:54,680 --> 00:08:56,810 Kiedy dom zaczął się trząść, 125 00:08:56,980 --> 00:09:01,150 a tata leżal nieprzytomny z powodu astmy... 126 00:09:02,400 --> 00:09:06,900 Pani Greenberg kazała wszystkim nam iść pod schody. 127 00:09:08,740 --> 00:09:10,990 Ale to nie tam ją znaleziono... 128 00:09:11,160 --> 00:09:12,320 No... 129 00:09:12,490 --> 00:09:14,700 Zabrakło dla niej miejsca. 130 00:09:14,870 --> 00:09:19,250 Powiedziała, że będzie bezpieczna w rogu pokoju. 131 00:09:20,540 --> 00:09:22,080 Parker? Jeśli chcesz pomóc, 132 00:09:22,290 --> 00:09:27,550 Ida miała w zamrażarce lody, które trzeba zjeść zanim się zepsują. 133 00:09:36,890 --> 00:09:39,940 Wiem, o czym myślisz, ale nie myśl tak... 134 00:09:40,140 --> 00:09:44,820 Twoja obecność nie zrobiłaby tam najmniejszej różnicy. 135 00:09:58,080 --> 00:10:00,620 Nie jesteśmy w stanie wyrazić wdzięczności, że nas przyjęliście... 136 00:10:00,790 --> 00:10:01,460 To takie hojne. 137 00:10:01,620 --> 00:10:04,960 To okropne uczucie, dosłownie nie mieć żadnego dachu nad głową. 138 00:10:05,130 --> 00:10:08,800 A ten zakurzony hotel nie był bezpieczny dla noworodka. 139 00:10:08,960 --> 00:10:12,800 Dajcie spokój, od tego są przyjaciele! 140 00:10:12,970 --> 00:10:14,890 Tuż przed końcem swej przyjaźni... 141 00:10:15,100 --> 00:10:16,260 Dlaczego się na to zgodziłaś? 142 00:10:16,470 --> 00:10:19,850 Jak można odmówić komuś w potrzebie? 143 00:10:20,060 --> 00:10:22,100 To nie było pytanie retoryczne. Serio, masz cokolwiek? 144 00:10:22,270 --> 00:10:24,940 Wiem, że czujesz się winna, bo ona też raz nas przygarnęła, 145 00:10:25,110 --> 00:10:26,610 ale nie pamiętasz, jak było beznadziejnie? 146 00:10:26,770 --> 00:10:27,520 Tak... 147 00:10:27,690 --> 00:10:29,610 Podstawka pod każdą szklankę, pod podstawkę chusteczka, 148 00:10:29,820 --> 00:10:33,280 a chusteczkę trzeba wyprać... To kobieta doprowadzi mnie do... 149 00:10:33,450 --> 00:10:34,410 Hej, współlokatorzy! 150 00:10:34,610 --> 00:10:36,660 - Potrzebujecie pomocy? - Nie, dzięki. Wszystko pod kontrolą. 151 00:10:36,830 --> 00:10:41,830 Bob i Lee zapoznali nas z dobrym kontrahentem, więc nie bedziemy się wam długo narzucać. 152 00:10:42,040 --> 00:10:47,130 Narzucać? Kto tu się narzuca? Możecie zostać tyle, ile chcecie. 153 00:10:47,460 --> 00:10:49,960 Słowa same wychodzą mi z ust, zanim jeszcze zdążę nad nimi pomyśleć... 154 00:10:50,170 --> 00:10:51,210 Więc nic nie mów! 155 00:10:51,420 --> 00:10:53,760 I nie bądź taka miła, bo ona w mig przejmie cały dom! 156 00:10:54,430 --> 00:10:56,550 Susan, Orson lubi sypiać przy otwartym oknie, 157 00:10:56,720 --> 00:11:02,020 masz coś przeciwko, żebyśmy zrobili małe przemeblowanie? 158 00:11:04,060 --> 00:11:06,810 Brzmi świetnie! 159 00:11:21,370 --> 00:11:23,790 Witaj, Gabrielle. 160 00:11:24,000 --> 00:11:26,670 Milton, witaj. 161 00:11:29,420 --> 00:11:31,050 Sporo ludzi... 162 00:11:31,250 --> 00:11:34,720 Victora kochało mnóstwo ludzi. 163 00:11:35,220 --> 00:11:38,680 To będzie dzień pełen uczuć... 164 00:11:40,760 --> 00:11:42,720 Wyglądasz nadzwyczaj spokojnie. 165 00:11:42,890 --> 00:11:44,730 Gdzie tam... Jestem zupełnie załamana. 166 00:11:44,890 --> 00:11:49,480 Wiesz, w środku. Tam, gdzie nie rozmaże się makijaż. 167 00:11:50,190 --> 00:11:52,780 - Dzisiaj odczytany zostanie testament. - Naprawdę? 168 00:11:52,940 --> 00:11:54,780 Zupełnie zapomniałam... 169 00:11:54,940 --> 00:11:57,740 Sądziłem, że będziesz ciekawa, ile dostaniesz w spadku. 170 00:11:57,950 --> 00:11:58,910 Nie... 171 00:11:59,120 --> 00:12:01,830 Nie myślę dziś o pieniądzach. Chowam swojego męża. 172 00:12:01,990 --> 00:12:04,660 Oczywiście... 173 00:12:05,580 --> 00:12:10,380 Rozmawiałem dziś z adwokatem i... znam przybliżoną sumę. 174 00:12:15,670 --> 00:12:17,840 Tak? 175 00:12:18,050 --> 00:12:23,350 Cóż, w przybliżonej kwocie nie ma chyba nic ubliżającego zmarłemu. 176 00:12:24,020 --> 00:12:27,270 Nie dostaniesz ani grosza. 177 00:12:28,770 --> 00:12:31,520 Victor pokazał mi twoje zdjęcia z byłym mężem. 178 00:12:31,730 --> 00:12:33,400 Złamałaś mu serce. 179 00:12:33,570 --> 00:12:36,070 Upokorzyłaś go. 180 00:12:36,280 --> 00:12:38,450 Więc dostaniesz dokładnie to, na co sobie zasłuzyłaś. 181 00:12:38,610 --> 00:12:40,820 Nic! 182 00:12:42,580 --> 00:12:42,990 Dobra... 183 00:12:43,160 --> 00:12:47,250 Popełniłam błąd i przepraszam. Ale Victor też nie był bez winy. 184 00:12:47,410 --> 00:12:52,590 Ignorował mnie, wykorzystywał w polityce. Aha, no i próbował zabić Carlosa! 185 00:12:52,750 --> 00:12:55,920 Więc uważam, że mam prawo do wszystkiego, co posiadał. 186 00:12:56,090 --> 00:12:57,470 Tylko chodzi o to, że... 187 00:12:57,630 --> 00:13:00,720 Wyszłaś za mężczyznę z bardzo bogatej rodziny. 188 00:13:00,890 --> 00:13:03,350 Ze wskazaniem na słowo "rodzina". 189 00:13:03,510 --> 00:13:07,890 Wszystko zapisane jest na mnie. Zawsze tak było. 190 00:13:09,560 --> 00:13:13,480 Zaczyna się ceremonia. Lepiej już idź. 191 00:13:15,020 --> 00:13:16,400 Idź?! 192 00:13:16,570 --> 00:13:19,240 Nie możesz wyrzucić mnie z pogrzebu mojego męża. 193 00:13:19,400 --> 00:13:22,120 Myślę, że będzie to na miejscu, biorąc pod uwagę okoliczności. 194 00:13:22,280 --> 00:13:24,990 Idź do diabła! 195 00:13:25,910 --> 00:13:28,000 Będę wygłaszać mowę pogrzebową. 196 00:13:28,160 --> 00:13:30,420 Jeśli wciąż tu będziesz kiedy wejdę za ambonę, 197 00:13:30,580 --> 00:13:32,580 wszystkim tutaj powiem, 198 00:13:32,750 --> 00:13:36,590 że jesteś zdradliwą, kłamliwą zdzirą. 199 00:13:40,880 --> 00:13:41,720 Widzisz? 200 00:13:41,880 --> 00:13:45,970 Mówiłem, że to będzie dzień pełen uczuć... 201 00:14:22,740 --> 00:14:25,490 Cześć, chłopcy! 202 00:14:25,990 --> 00:14:30,250 Bob, Lee, upiekłam wam ciasteczka w podzięce za to, że poznaliście mnie z Walterem. 203 00:14:30,420 --> 00:14:35,300 I masz rację, Walter, ciemne dachówki lepiej będą pasować. 204 00:14:37,010 --> 00:14:38,760 Dlaczego się tak na mnie gapicie? 205 00:14:38,920 --> 00:14:40,630 Przykro mi, ale nie będę mógł naprawić ci domu. 206 00:14:40,800 --> 00:14:41,470 Co? 207 00:14:41,630 --> 00:14:45,350 Dostałem właśnie pewne złe wiadomości w sprawach prywatnych. 208 00:14:45,510 --> 00:14:47,470 O, Boże! Mam nadzieję, że nikt nie umarł. 209 00:14:47,640 --> 00:14:50,850 Bo tylko taką wymwókę jestem w stanie przyjąć. 210 00:14:51,020 --> 00:14:53,770 Nie, to nie to. 211 00:14:54,980 --> 00:14:55,690 Nie chcę się w to mieszać. 212 00:14:55,860 --> 00:15:00,200 Nie znajdę teraz kontrahenta! Wszyscy są zajęci na rok wprzód! 213 00:15:00,360 --> 00:15:00,860 Przepraszam. 214 00:15:01,030 --> 00:15:02,280 Walter... 215 00:15:02,450 --> 00:15:04,740 Walter, błagam cię! Proszę! 216 00:15:04,910 --> 00:15:07,830 Żyję jak jakiś włoczęga, w pokoju należącym do nastolatki! 217 00:15:07,990 --> 00:15:10,370 Śpię z plakatem Orlando Blooma nad głową! 218 00:15:10,540 --> 00:15:11,460 Nie możesz mnie tak zostawić! 219 00:15:11,620 --> 00:15:15,170 Niestety, czasami ludzie tak robią. 220 00:15:15,340 --> 00:15:18,300 Po prostu odchodzą! 221 00:15:21,880 --> 00:15:24,010 To jakiś koszmar! 222 00:15:24,180 --> 00:15:26,350 Co się dzieje? 223 00:15:26,510 --> 00:15:28,140 Walter przeszedł ciężkie rozstanie... 224 00:15:28,310 --> 00:15:31,140 Dziś dowiedział się, że jego ex mieszka już z kimś innym. 225 00:15:31,310 --> 00:15:33,440 Na litość Boską, powiedzcie mu, żeby wziął się w garść 226 00:15:33,600 --> 00:15:36,020 i poszukał innej dziewczyny! 227 00:15:36,190 --> 00:15:39,030 A kto mówił, że to była dziewczyna? 228 00:15:39,190 --> 00:15:40,610 Walter jest gejem? 229 00:15:40,780 --> 00:15:41,440 Tak. 230 00:15:41,610 --> 00:15:45,320 Potrafi budować i dekorować. Czasami Bóg rozdaje garściami. 231 00:15:45,490 --> 00:15:49,240 No to umówcie go z kimś! Przywróćcie mu ochotę do pracy! 232 00:15:49,410 --> 00:15:51,250 Taa, tylko widzisz... 233 00:15:51,410 --> 00:15:53,000 Większość naszych znajomych... 234 00:15:53,160 --> 00:15:53,870 To dziewiątki. 235 00:15:54,040 --> 00:15:57,000 Walter, choć go uwielbiamy, to bardziej taka trójka. 236 00:15:57,170 --> 00:16:01,970 A w świecie gejów, trójka nie przechodzi w dziewiątkę... 237 00:16:06,850 --> 00:16:11,980 No to trzeba znaleźć mu kogoś, kto się nie zna na matematyce gejów. 238 00:16:13,340 --> 00:16:18,720 Jechałam tam kilka godzin, a oni nie pozwolili mi go nawet zobaczyć. 239 00:16:20,020 --> 00:16:24,810 Nie. Powiedzieli tylko, że powinnam zadzwonić do ciebie. 240 00:16:26,730 --> 00:16:28,730 Wiem, że to trwa miesiąc... 241 00:16:28,900 --> 00:16:33,450 Nie próbuję się tam włamać, chcę go tylko zobaczyć. 242 00:16:35,820 --> 00:16:36,620 Wiesz co? 243 00:16:36,780 --> 00:16:41,040 Zadzwoń, kiedy będziesz już wiedział. Dzięki. 244 00:17:07,520 --> 00:17:08,940 Witaj w niebie! 245 00:17:09,110 --> 00:17:12,280 Nie mów nic... Wącham... 246 00:17:12,440 --> 00:17:14,110 Co to jest? 247 00:17:14,280 --> 00:17:17,530 Kaczka w pomarańczach. Bree mówi, że to powraca do łask. 248 00:17:17,700 --> 00:17:19,370 Tak jak i nasz piekarnik. 249 00:17:19,530 --> 00:17:22,370 To jeszcze nie wszystko. 250 00:17:22,540 --> 00:17:25,000 Zrobiła też pranie. 251 00:17:25,160 --> 00:17:27,080 Powąchaj moje skarpetki. 252 00:17:27,250 --> 00:17:29,000 O, mój Boże! 253 00:17:29,170 --> 00:17:31,000 Mam ochotę je zjeść! 254 00:17:31,170 --> 00:17:34,170 Wyciera kurze, prasuje i robi taką sztuczkę. 255 00:17:34,340 --> 00:17:37,180 Gdziekolwiek nie zostawię swetra, zaraz pojawi się na wieszaku. 256 00:17:38,940 --> 00:17:42,650 To właśnie zastąpiło twoje urodziny w rankinu moich najlepszych dni. 257 00:17:42,820 --> 00:17:44,870 Susan, mam nadzieję, że nie gniewasz się, że zrobiłam kolację. 258 00:17:45,030 --> 00:17:46,870 Mam nadzieję, że nie gniewasz się, że zaraz cię wycałuję! 259 00:17:47,030 --> 00:17:48,700 Zabawne. 260 00:17:48,870 --> 00:17:50,950 Musicie być szczere co do tego przepisu. 261 00:17:51,120 --> 00:17:53,830 To przygotowanie na małą kolację, którą planuję jutro. 262 00:17:54,000 --> 00:17:56,000 Raz jeszcze - mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko. 263 00:17:56,170 --> 00:17:56,880 Ależ nie! 264 00:17:57,040 --> 00:18:00,300 Jeśli chcesz zrobić przygotowanie na niedzielny obiad, to też nie ma sprawy. 265 00:18:00,460 --> 00:18:01,760 Kolację podam za chwilę. 266 00:18:01,920 --> 00:18:08,010 Julie, załatałam tę dziurę na twojej niebieskiej spódnicy. Leży u ciebie na łóżku. 267 00:18:08,560 --> 00:18:11,270 Załatała dziurę? Jest jak ta matka, której nigdy nie miałam! 268 00:18:11,430 --> 00:18:12,480 Bez obrazy. 269 00:18:12,640 --> 00:18:15,350 Nie ma sprawy. 270 00:18:30,200 --> 00:18:31,620 Jak się czujesz? 271 00:18:31,790 --> 00:18:33,370 Nie za dobrze. 272 00:18:33,540 --> 00:18:35,960 Powinni dać ci coś na ból. 273 00:18:36,120 --> 00:18:37,630 Dali mi ten guzik, który mogę naciskać, 274 00:18:37,790 --> 00:18:43,380 ale staram się go nie używać, bo od lekarstw czuję się trochę wstawiony. 275 00:18:44,880 --> 00:18:47,890 - Smutny pogrzeb? - Tragiczny. 276 00:18:48,050 --> 00:18:51,180 Dowiedziałam się, że cały dobytek Victora widnieje pod Miltonem. 277 00:18:51,350 --> 00:18:56,390 I że Victor powiedział mu o nas, więc nie dostanę ani grosza. 278 00:18:59,480 --> 00:19:04,110 Dobrze, że spiknęłaś się z innym bogatym facetem, nie? 279 00:19:04,280 --> 00:19:06,530 Ta... 280 00:19:09,150 --> 00:19:11,900 Gabby, dziwnie brzmisz. 281 00:19:12,070 --> 00:19:15,530 Dlaczego tak dziwnie brzmisz? 282 00:19:15,700 --> 00:19:17,990 Gabby? 283 00:19:18,620 --> 00:19:21,410 Pamiętasz jak... 284 00:19:21,870 --> 00:19:26,370 Al miał podrzucić informacje dotyczące tego konta? 285 00:19:26,830 --> 00:19:27,830 O, Boże... Nie zrobił tego? 286 00:19:28,000 --> 00:19:30,250 Nie, nie. Przywiózł je... 287 00:19:30,420 --> 00:19:33,920 Ale pamiętasz jak wtedy wiało? 288 00:19:34,380 --> 00:19:36,880 Nie, nie, nie! To była jedyna kopia! 289 00:19:37,050 --> 00:19:38,640 Wiem. 290 00:19:38,800 --> 00:19:41,220 Ale Edie próbowała je zabrać 291 00:19:41,390 --> 00:19:43,140 i zaczęłyśmy się szamotać... 292 00:19:43,310 --> 00:19:46,230 A potem tornado je nam wyrwało. 293 00:19:46,390 --> 00:19:47,520 Nie masz ich?! 294 00:19:47,690 --> 00:19:49,980 Nie... 295 00:19:51,110 --> 00:19:52,520 Co to za dźwięk? 296 00:19:52,690 --> 00:19:54,820 Piszę SMS-a. 297 00:19:54,990 --> 00:19:57,860 To konto było naszą przyszłością, co my teraz zrobimy? 298 00:19:58,030 --> 00:20:00,410 Carlos, uspokój się. 299 00:20:00,570 --> 00:20:03,910 Al na pewno ma kod dostępu, albo kopię, albo jakiś 300 00:20:04,080 --> 00:20:07,040 inny genialny sposób, żeby dostać się do tego konta. 301 00:20:07,210 --> 00:20:10,210 Na pewno to naprawi. 302 00:20:10,790 --> 00:20:13,090 Tak... 303 00:20:13,960 --> 00:20:17,260 Na pewno jakoś to naprawi. 304 00:20:18,550 --> 00:20:23,600 Wyglądasz na bardzo zmęczonego, więc ja sobie lepiej pójdę... 305 00:20:24,470 --> 00:20:29,480 Ale ostrzegam, jeśli nie znajdziemy tych papierów to koniec. 306 00:20:47,060 --> 00:20:49,980 Dzień dobry, jestem znajomą Al'a. 307 00:20:50,150 --> 00:20:51,900 Czy mogłabym go zobaczyć? 308 00:20:52,070 --> 00:20:55,320 Oczywiście. Proszę wejść. 309 00:20:58,160 --> 00:21:00,830 Tędy, proszę. 310 00:21:12,420 --> 00:21:16,720 Najdroższy Al'u, spoczywaj w pokoju. 311 00:21:17,590 --> 00:21:19,890 Jeszcze raz, dzięki za pomoc. 312 00:21:20,050 --> 00:21:21,220 Dla waszej ciotki zrobiłybyśmy wszystko. 313 00:21:21,390 --> 00:21:24,720 Mam nadzieję, że wiecie jak wspaniałą była kobietą. 314 00:21:24,890 --> 00:21:29,190 Znaleźliście może naszyjnik z pereł? To jedyna wartościowa rzecz, jaką miała. 315 00:21:29,350 --> 00:21:31,020 Mam ten naszyjnik. 316 00:21:31,190 --> 00:21:33,780 Obiecała mi go, w razie gdyby pierwsza kopnęła w kalendarz. 317 00:21:33,940 --> 00:21:36,950 Naprawdę? Na piśmie? 318 00:21:38,860 --> 00:21:41,530 Zaraz wracam. 319 00:21:46,120 --> 00:21:47,460 A co z tymi pudłami? 320 00:21:47,620 --> 00:21:49,120 To same śmieci, możecie je porozdawać. 321 00:21:49,290 --> 00:21:53,040 Jest jakaś dobra knajpa przy wyjeździe z miasta? 322 00:21:53,210 --> 00:21:55,260 Jest dobra knajpka tuż obok Granville Field. 323 00:21:55,420 --> 00:21:58,590 Czy to przypadkiem nie po drodze? 324 00:21:58,760 --> 00:22:01,550 Tak, ale chyba jedziecie tam, żeby rozsypać prochy swojej ciotki? 325 00:22:01,720 --> 00:22:03,140 Trochę nam się spieszy. 326 00:22:03,310 --> 00:22:07,350 Raczej położymy ją w rodzinnym grobie w Omaha. 327 00:22:07,520 --> 00:22:08,270 Nie możecie tego zrobić! 328 00:22:08,440 --> 00:22:10,900 Ida chciała, by jej prochy rozsypać na stadionie! 329 00:22:11,060 --> 00:22:15,190 Tak, wiem. Ale to trochę szalone. Nie uważasz? 330 00:22:15,360 --> 00:22:16,480 To bez znaczenia. 331 00:22:16,650 --> 00:22:21,490 To była wspaniała kobieta, powinniście uszanować jej życzenie. 332 00:22:21,660 --> 00:22:24,080 Powinniśmy jechać. 333 00:22:24,240 --> 00:22:26,080 Jeśli nie macie czasu, to sama mogę to zrobić! 334 00:22:26,240 --> 00:22:30,460 Nie jesteś z rodziny, więc byłoby to trochę nie na miejscu. 335 00:22:30,620 --> 00:22:34,340 Zabieracie jej perły, możecie chociaż uszanować jej życzenie! 336 00:22:34,500 --> 00:22:39,760 Nie chcę być nieuprzejma, ale to nie twoja sprawa, więc daj sobie spokój. 337 00:22:39,930 --> 00:22:44,930 Chociaż granicę "nieuprzejmości" to mocno przekroczyłaś już dziesięć minut temu. 338 00:22:45,100 --> 00:22:48,930 Carter, bierz urnę. Chcę stąd spadać! 339 00:22:52,740 --> 00:22:55,360 Chwila! Nigdy jej nie znajdziesz. 340 00:22:55,530 --> 00:22:58,330 Zaraz przyniosę. 341 00:23:30,730 --> 00:23:32,610 Przy okazji, póki co mieszkam w domu Idy. 342 00:23:32,780 --> 00:23:35,200 Mój dom to kupa gruzu. 343 00:23:35,360 --> 00:23:37,110 To takie przykre... 344 00:23:37,280 --> 00:23:40,080 Ma pani tydzień. 345 00:23:41,700 --> 00:23:45,000 - Proszę bardzo. - Dzięki. 346 00:23:47,870 --> 00:23:50,960 No połóż w przegródce! 347 00:23:56,380 --> 00:23:59,140 Przepraszam. Czy ty jesteś żoną Al'a? 348 00:23:59,300 --> 00:24:00,510 Nazywam się Gabrielle Lang. 349 00:24:00,680 --> 00:24:03,310 Jesteś żoną burmistrza. Oczywiście, że cię poznałam. 350 00:24:03,470 --> 00:24:07,440 Byłam zszokowana, gdy się dowiedziałam. 351 00:24:07,890 --> 00:24:11,440 Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam tak rozbita. 352 00:24:11,610 --> 00:24:14,440 Nie chowałaś czasem wczoraj swojego męża? 353 00:24:14,610 --> 00:24:17,610 To też było do kitu. 354 00:24:17,900 --> 00:24:20,910 Co się stało Al'owi? 355 00:24:21,580 --> 00:24:23,540 Jechał do domu, 356 00:24:23,700 --> 00:24:26,620 próbował prześcignąć burzę i wjechał w linię elektryczną. 357 00:24:26,790 --> 00:24:29,120 Samochód stanął w płomieniach. 358 00:24:29,290 --> 00:24:32,340 Nie płacz, kochana... 359 00:24:32,500 --> 00:24:35,050 Chcę byś zapamiętała Al'a tak, jak go pamiętam, 360 00:24:35,210 --> 00:24:39,430 przy swoim biurku, z dużym uśmiechem na twarzy. 361 00:24:39,590 --> 00:24:42,850 Otoczonego swoimi aktami. 362 00:24:43,890 --> 00:24:46,220 Przy okazji, gdzie są te akta? 363 00:24:46,390 --> 00:24:48,020 Wyczyściłam jego biuro. 364 00:24:48,190 --> 00:24:51,480 To musiało być trudne... 365 00:24:51,690 --> 00:24:53,730 Więc gdzie je dałaś? 366 00:24:53,900 --> 00:24:55,530 Do garażu. 367 00:24:55,690 --> 00:24:56,940 Który jest... 368 00:24:57,110 --> 00:24:59,700 Z tyłu domu. 369 00:25:01,280 --> 00:25:03,620 Co też ja wyprawiam? Zatrzymuję wdowę tylko dla siebie. 370 00:25:03,780 --> 00:25:07,700 Idź się pokręć. Przyniosę ci krakersa. 371 00:25:51,500 --> 00:25:54,000 Cholera... 372 00:26:06,900 --> 00:26:08,440 Boże, dlaczego?! 373 00:26:08,610 --> 00:26:11,610 Dlaczego ludzie muszą umierać? 374 00:26:11,780 --> 00:26:15,530 Dlaczego, Boże? Dlaczego, dlaczego? 75 00:26:24,710 --> 00:26:28,220 Wielkie dzięki, że pozwalacie nam zająć jadalnię. 376 00:26:28,380 --> 00:26:30,340 Daj spokój. To my dziękujemy za kolację. 377 00:26:30,510 --> 00:26:32,850 - Później podeślesz nam deser? - Oczywiście. 378 00:26:33,010 --> 00:26:37,600 Kiedy będziecie gotowe, postawcie tacki w korytarzu. 379 00:26:42,690 --> 00:26:44,940 Przekąskę? 380 00:26:45,110 --> 00:26:47,110 - Dziękuję. - A tu wyśmienita, dwunastoletnia szkocka, 381 00:26:47,280 --> 00:26:51,320 - żeby było czym popić. - To bardzo miło, że mnie zaprosiliście, 382 00:26:51,490 --> 00:26:54,120 ale jeśli macie nadzieję, że zmienię zdanie co do robót nad dachem, 383 00:26:54,290 --> 00:26:56,040 po prostu... Nie mam na to sił. 384 00:26:56,200 --> 00:26:58,120 Nie, nie, nie, Walter. 385 00:26:58,290 --> 00:27:00,710 Po prostu słyszeliśmy o tym, co ci się przytrafiło 386 00:27:00,880 --> 00:27:03,340 i uznaliśmy, że może przydać ci się trochę towarzystwa. 387 00:27:03,500 --> 00:27:05,340 No i dobry, domowy posiłek. 388 00:27:05,500 --> 00:27:09,430 Zaufaj mi, nie mamy żadnych ukrytych motywów. 389 00:27:09,590 --> 00:27:11,140 Widze, że są cztery nakrycia do stołu. 390 00:27:11,300 --> 00:27:12,510 Czy ktoś jeszcze do nas dołączy? 391 00:27:12,680 --> 00:27:16,600 No dobra, jestem. Co jest takie ważne? 392 00:27:21,400 --> 00:27:23,150 Co się dzieje? 393 00:27:23,310 --> 00:27:25,820 Wyprowadzam się. Trochę dziwnie 394 00:27:25,980 --> 00:27:28,740 mieszkać w pokoju gościnnym własnego domu. 395 00:27:28,900 --> 00:27:31,450 Myślałam, że próbujecie z mamą jakoś to naprawić? 396 00:27:31,610 --> 00:27:32,410 Próbujemy. 397 00:27:32,570 --> 00:27:35,030 Ale mama uznała, że będzie łatwiej, 398 00:27:35,200 --> 00:27:37,410 jeśli damy sobie trochę miejsca. 399 00:27:37,580 --> 00:27:39,620 To dlaczego ona się nie wyprowadzi? 400 00:27:39,790 --> 00:27:40,410 Dylan... 401 00:27:40,580 --> 00:27:43,210 Mówię poważnie. Nie możesz zostawić mnie z nią samej. 402 00:27:43,380 --> 00:27:44,920 Ja zwariuję. 403 00:27:45,090 --> 00:27:48,210 Daj spokój, będziemy się ciągle widywać. 404 00:27:48,380 --> 00:27:52,090 Dlaczego ona zawsze musi wygrywać? 405 00:28:17,380 --> 00:28:19,130 Myślę, żeby wycieczkę zacząć od Paryża. 406 00:28:19,300 --> 00:28:21,220 Rozmawialiśmy z Toddem o wyjeździe tam i teraz mam zamiar 407 00:28:21,390 --> 00:28:23,720 zrobić to samemu. 408 00:28:23,890 --> 00:28:26,730 Walter ostatnio rozstał się ze swoim partnerem, Toddem. 409 00:28:26,890 --> 00:28:30,310 - Są gejami. - Ale ten świat mały, nie? 410 00:28:30,480 --> 00:28:31,730 To znaczy? 411 00:28:31,900 --> 00:28:35,320 Andrew również jest otwartym i dumnym gejem. 412 00:28:35,480 --> 00:28:39,030 Jest z nami, niegejami i się z tego cieszymy. 413 00:28:39,200 --> 00:28:40,410 Od kiedy? 414 00:28:40,570 --> 00:28:43,240 Wiecie co jeszcze macie wspólnego? Zamiłowanie do butów. 415 00:28:43,410 --> 00:28:45,830 Andrew ma mnóstwo pięknych butów. 416 00:28:46,000 --> 00:28:47,250 Wyobrażam sobie, 417 00:28:47,410 --> 00:28:51,880 jak świetnie bawilibyście się w sklepie z butami. 418 00:28:53,090 --> 00:28:56,420 Mamo, zabiorę te miski do kuchni. 419 00:28:56,590 --> 00:28:58,220 Dziękuję, kochanie. 420 00:28:58,380 --> 00:29:01,050 Razem z tobą. 421 00:29:03,190 --> 00:29:03,940 Co ty robisz? 422 00:29:04,100 --> 00:29:05,230 Próbuję się osłaniać 423 00:29:05,400 --> 00:29:07,610 przed tym iskrzeniem, co to lata w powietrzu. 424 00:29:07,770 --> 00:29:10,110 Iskrzeniem? Koleś jest dwa razy starszy! 425 00:29:10,280 --> 00:29:11,320 Owszem, ale jest też... 426 00:29:11,490 --> 00:29:14,490 Ma świetny gust w... 427 00:29:17,080 --> 00:29:20,750 Dobra, masz pojęcie jak trudno znaleźć dziś dobrego kontrahenta? 428 00:29:20,910 --> 00:29:22,040 O, mój Boże! 429 00:29:22,210 --> 00:29:23,920 Biednemu Walterowi właśnie ktoś złamał serce, 430 00:29:24,080 --> 00:29:26,920 więc jeśli musisz być dla niego miły, żeby nam naprawił dom to... 431 00:29:27,090 --> 00:29:29,130 Bawisz się w mojego alfonsa na rzecz nowego dachu? 432 00:29:29,300 --> 00:29:31,340 I okien. 433 00:29:31,510 --> 00:29:34,010 I nie bawię się w alfonsa. Proszę cię tylko, 434 00:29:34,180 --> 00:29:36,720 abyś okazał trochę życzliwości samotnemu człowiekowi, 435 00:29:36,890 --> 00:29:38,930 który jest przy okazji wyśmienitym budowlańcem. 436 00:29:39,100 --> 00:29:42,310 - Jeśli przez życzliwość rozumiesz seks... - Uważaj co mówisz! 437 00:29:42,480 --> 00:29:44,020 Nigdy bym tego nie zasugerowała! 438 00:29:44,190 --> 00:29:46,940 Można podbudować u człowieka nadzieję bez kontaktu fizycznego. 439 00:29:47,110 --> 00:29:49,230 Całe życie tak robiłam. 440 00:29:49,400 --> 00:29:53,240 Andrew, ja muszę wrócić do swojego domu. 441 00:29:53,400 --> 00:29:56,820 Jesteś moją jedyną nadzieją. 442 00:29:57,780 --> 00:29:58,830 Dobra. 443 00:29:58,990 --> 00:30:03,330 Dla ciebie, będę flirtował, będę mu schlebiał i będę czarujący. 444 00:30:03,500 --> 00:30:04,710 Niech ci Bóg błogosławi. 445 00:30:04,870 --> 00:30:05,830 A w zamian... 446 00:30:06,000 --> 00:30:10,090 Oczekuję 60-calowego płaskiego telewizora. 447 00:30:10,300 --> 00:30:11,840 Zgoda, a jeśli uda ci się sprawić, żeby 448 00:30:12,010 --> 00:30:17,720 zdążył na czas i opuścił cenę, to dorzucę ci jeszcze zestaw kina domowego. 449 00:30:23,710 --> 00:30:27,340 Nie. Ten cały Walter musi pozostać przybity, 450 00:30:27,500 --> 00:30:29,050 bo jak taki nie będzie, to naprawi jej dach, 451 00:30:29,210 --> 00:30:32,340 - a wtedy ona nas zostawi. - Wiedziałyśmy, że to nie będzie trwać wiecznie, 452 00:30:32,510 --> 00:30:34,720 a i tak zostanie tu jeszcze z tydzień lub dwa. 453 00:30:34,890 --> 00:30:36,850 To za krótko! Dopiero co zaczęła 454 00:30:37,010 --> 00:30:39,220 organizować kuchnię i... Nie chciałam ci o tym mówić, 455 00:30:39,390 --> 00:30:43,020 ale krążą pogłoski o ogródku ziołowym. 456 00:30:43,190 --> 00:30:45,650 - Muszę ją powstrzymać. - Ale jak? 457 00:30:45,810 --> 00:30:48,730 Nie wiem, ale zasmakowałam już wyprasowanych poduszek 458 00:30:48,900 --> 00:30:52,400 i nie wybieram się z powrotem! 459 00:30:53,490 --> 00:30:56,240 Troszkę ci tu zostało... 460 00:30:56,410 --> 00:30:58,740 Dzięki. 461 00:31:00,290 --> 00:31:02,910 Cześć wszystkim, przepraszam, że przeszkadzam, 462 00:31:03,080 --> 00:31:05,920 ale na zapach tej szarlotki po prostu cieknie ślinka. 463 00:31:06,080 --> 00:31:08,420 Ani słowa więcej. Dwa kawałki już wędrują na górę. 464 00:31:08,590 --> 00:31:10,840 Susan Delfino, to jest Walter Bierlich. 465 00:31:11,000 --> 00:31:15,510 To dom Susan. Była na tyle miła, że przygarnęła nas tutaj. 466 00:31:15,680 --> 00:31:18,430 - Proszę bardzo. - Dzięki. 467 00:31:23,100 --> 00:31:25,310 Masz zamiar to zjeść tutaj? 468 00:31:25,480 --> 00:31:27,650 Posiedzę tylko chwilkę. 469 00:31:27,810 --> 00:31:30,440 Więc, Andrew... Tęsknimy tu za tobą, 470 00:31:30,610 --> 00:31:32,730 ale założę się, że kochasz swoje nowe mieszkanko. 471 00:31:32,900 --> 00:31:35,650 Ta. Jest super. 472 00:31:36,280 --> 00:31:39,030 Chociaż czasami bywa samotnie... 473 00:31:39,200 --> 00:31:42,120 Fajnie byłoby, gdyby ktoś mógł zajrzeć raz na jakiś czas. 474 00:31:42,290 --> 00:31:45,710 Na pewno kogoś sobie znajdziesz. Zawsze sobie kogoś znajdujesz. 475 00:31:45,870 --> 00:31:47,920 Trzeba było zobaczyć jego ostatniego chłopaka, Justina. 476 00:31:48,080 --> 00:31:50,210 Ależ był gorący! 477 00:31:50,380 --> 00:31:55,130 Zawsze podobali ci się tacy młodzi, muskularni chłopcy, nie? 478 00:31:56,180 --> 00:31:59,850 Kiedyś tak było, ale Andrew z tego wyrósł. 479 00:32:00,010 --> 00:32:02,510 Zdał sobie sprawę jak źle być tak płytkim. 480 00:32:02,680 --> 00:32:05,310 Dokładnie. I teraz gustuje raczej 481 00:32:05,480 --> 00:32:10,480 w tych bardziej dojrzałych, kulturalnych, takich jak Walter. 482 00:32:13,190 --> 00:32:14,740 To ma być ustawka? 483 00:32:14,900 --> 00:32:17,320 Nigdy bym na to nie wpadła, 484 00:32:17,490 --> 00:32:21,450 z powodu tej ogromnej różnicy wiekowej. 485 00:32:23,980 --> 00:32:26,240 Ale do cholery z tym, prawda? Życie jest krótkie! 486 00:32:26,400 --> 00:32:28,910 Z pewnością krótsze dla Waltera. 487 00:32:29,070 --> 00:32:32,330 - Susan... - Nie zrozumcie mnie źle, uważam, że to wspaniałe. 488 00:32:32,490 --> 00:32:35,750 Powinieneś chwytać miłości, gdzie tylko się da! 489 00:32:35,910 --> 00:32:38,120 Co z tego, że przyjaciele pomyślą, że za to płacisz? 490 00:32:38,290 --> 00:32:41,630 Może zaniesiesz ten kawałek na górę, do Julie? 491 00:32:41,790 --> 00:32:43,920 Ona ma rację, dokładnie to pomyślą sobie moi znajomi. 492 00:32:44,090 --> 00:32:46,920 - Więc potrzebujesz nowych znajomych. - Posłuchaj... 493 00:32:47,090 --> 00:32:49,510 Wyglądasz na fajnego chłopaka i wspaniale byłoby paradować z tobą 494 00:32:49,680 --> 00:32:53,810 - przed moim ex, ale wykorzystywalbym cię. - Ale on nie ma nic przeciwko! 495 00:32:53,970 --> 00:32:57,140 Skądże, paraduj ze mną. 496 00:32:57,310 --> 00:33:02,440 Ma taką meszową koszulkę moro, która doprowadziłaby twojego ex do łez! 497 00:33:02,610 --> 00:33:04,730 Chociaż to bardzo kuszące, 498 00:33:04,900 --> 00:33:09,030 po prostu nie jestem jeszcze gotów na randki... 499 00:33:09,200 --> 00:33:12,530 Bardzo dziękuję za kolację. 500 00:33:13,700 --> 00:33:15,240 Walter, czekaj! 501 00:33:15,410 --> 00:33:19,210 No to ja chyba zaniosę to ciasto do Julie... 502 00:33:19,370 --> 00:33:21,040 Ty! 503 00:33:21,210 --> 00:33:23,670 Siedzieć! 504 00:33:41,800 --> 00:33:43,340 Mamy się tu z kimś spotkać, czy co? 505 00:33:43,510 --> 00:33:45,640 No więc tak. Zadzwoniłam do menedżera stadionu, 506 00:33:45,810 --> 00:33:47,140 żeby zapytać czy możemy rozsypać tutaj prochy 507 00:33:47,310 --> 00:33:51,140 i on odpowiedział, że absolutnie nie. 508 00:33:51,390 --> 00:33:54,110 Jak wejdziemy? 509 00:33:54,610 --> 00:33:55,230 Lynette... 510 00:33:55,400 --> 00:33:59,610 Pomogłaś już w przestępstwie, równie dobrze możesz pomóc raz jeszcze. 511 00:34:05,410 --> 00:34:08,120 Zostawcie nas. 512 00:34:17,300 --> 00:34:18,710 Dobra, wiem, że to zabrzmi egoistycznie, 513 00:34:18,880 --> 00:34:22,720 ale zrobiłam co zrobiłam, bo chcę, żebyś tutaj została. 514 00:34:22,880 --> 00:34:25,140 Dlaczego? Sądziłam, że chcesz z powrotem swój dom. 515 00:34:25,300 --> 00:34:28,220 Oczywiście, kiedyś... 516 00:34:28,390 --> 00:34:30,520 Ale teraz uwielbiam to jak się mną opiekujesz. 517 00:34:30,680 --> 00:34:35,150 Całe to gotowanie, sprzątanie, alfabetyzowanie... 518 00:34:37,770 --> 00:34:39,320 To sprawia, że nie czuję, 519 00:34:39,480 --> 00:34:42,530 jakbym za chwilę miała rozpaść się na kawałeczki. 520 00:34:42,700 --> 00:34:44,530 Kochanie, przecież dobrze się czujesz. 521 00:34:44,700 --> 00:34:46,910 Nie. 522 00:34:47,080 --> 00:34:51,120 Jestem w ciąży, a mój mąż jest na odwyku, 523 00:34:51,410 --> 00:34:53,830 a jedyny powód, dla którego wyglądam normalnie, 524 00:34:54,000 --> 00:34:59,630 to to, że jesteś tutaj i robisz z tego domu coś więcej niż tylko budynek. 525 00:35:06,090 --> 00:35:11,470 Tej rozmowie mogą bardzo przydać się domowe, czekoladowe ciasteczka. 526 00:35:12,890 --> 00:35:15,440 A mogę dostać też mleko? 527 00:35:15,600 --> 00:35:18,270 Zaraz wracam. 528 00:35:27,190 --> 00:35:29,110 Może chcesz coś najpierw powiedzieć? 529 00:35:29,280 --> 00:35:31,860 Czemu nie... 530 00:35:36,700 --> 00:35:39,830 "Nie stój nad mym grobem, nie szlochaj nad nim, 531 00:35:39,990 --> 00:35:43,330 Bo mnie tutaj nie ma, tu, w dole, na dnie. 532 00:35:43,500 --> 00:35:49,090 Jestem tysiącem wiatrów wiejących, Jestem stosem diamentów błyszczących, 533 00:35:50,590 --> 00:35:56,300 Jestem słońcem na skoszonym ziarnku, Łagodnym deszczem jesiennego poranku. 534 00:36:01,180 --> 00:36:05,270 Nie stój nad grobem, nie płacz tak marnie, 535 00:36:05,690 --> 00:36:09,520 Bo mnie tam nie ma, Ja nie umarłem. " 536 00:36:10,690 --> 00:36:13,440 To było piękne. 537 00:36:16,110 --> 00:36:18,910 Rozrzućmy ją. I staraj się nie stać pod wiatr. 538 00:36:19,070 --> 00:36:22,830 - Grała na trzeciej bazie, tak? - Tak, tak. 539 00:36:23,000 --> 00:36:25,580 O, mój Boże. 540 00:36:26,500 --> 00:36:30,290 Czekaj, przepraszam. Była miotaczem. 541 00:36:33,300 --> 00:36:35,590 Dobra. 542 00:36:35,880 --> 00:36:37,510 Nie, jednak na trzeciej. 543 00:36:37,680 --> 00:36:41,390 Cholera, Karen. Kończy mi się Ida. 544 00:36:48,900 --> 00:36:50,230 Nie ruszać się! 545 00:36:50,400 --> 00:36:54,190 Zostańcie w miejscu i pokażcie ręce! 546 00:36:54,690 --> 00:36:55,440 Dobra, rozdzielamy się, 547 00:36:55,610 --> 00:36:59,450 spotkamy się przy samochodzie. Dalej! 548 00:37:02,700 --> 00:37:05,870 Paniusiu, wracaj tutaj! 549 00:37:10,080 --> 00:37:13,380 Biegnij, pani NN, biegnij! 550 00:37:27,800 --> 00:37:30,510 Więc kiedy w końcu się przyznałam, jego żona powiedziała, 551 00:37:30,680 --> 00:37:34,010 że zniszczyła wszystko, co miało związek z zamorskimi kontami. 552 00:37:34,180 --> 00:37:37,230 Chciała chronić męża. 553 00:37:38,390 --> 00:37:41,610 Czyli jesteśmy spłukani. 554 00:37:41,810 --> 00:37:43,610 Przykro mi, skarbie. 555 00:37:43,770 --> 00:37:46,740 Wiem, że nie jest dobrze, ale mamy przecież siebie. 556 00:37:46,900 --> 00:37:48,110 Pobierzemy się znów 557 00:37:48,280 --> 00:37:51,530 i wszystko będzie dobrze. 558 00:37:51,700 --> 00:37:55,240 "W biedzie i w bogactwie", nie? 559 00:37:58,500 --> 00:38:01,750 "W zdrowiu i w chorobie." 560 00:38:02,210 --> 00:38:05,000 Do samego końca. 561 00:38:11,800 --> 00:38:13,140 Skoczę na dół do stołówki 562 00:38:13,300 --> 00:38:17,930 i przyniosę po imbirowym piwku na toast za naszą przyszłość. 563 00:38:18,100 --> 00:38:21,310 Hej, doktorze. Z dnia na dzień wygląda coraz lepiej. 564 00:38:21,480 --> 00:38:24,190 Oby tak dalej. 565 00:38:27,780 --> 00:38:30,110 Wciąż jej nie powiedziałeś, prawda? 566 00:38:30,280 --> 00:38:32,110 Pracuję nad tym. 567 00:38:32,280 --> 00:38:37,040 Carlos, wiem, że się boisz, ale uwierz w nią choć trochę. 568 00:38:37,200 --> 00:38:41,500 Nie zostawi cię dlatego, że straciłeś wzrok... 569 00:38:42,710 --> 00:38:45,630 Nie zna pan Gabby. 570 00:38:51,680 --> 00:38:53,930 Dzięki Bogu ci gliniarze wypuścili nas tylko z ostrzeżeniem. 571 00:38:54,090 --> 00:38:58,310 Byłam o centymetr od swojego trzeciego autu. 572 00:38:59,310 --> 00:39:02,520 Cieszę się, że daliśmy jej to, czego chciała. 573 00:39:02,690 --> 00:39:04,940 Zrobiłaś dziś coś pięknego. 574 00:39:05,110 --> 00:39:07,440 Więc czemu nie czuję się lepiej? 575 00:39:07,610 --> 00:39:09,530 Nie wiem. Dlaczego? 576 00:39:09,690 --> 00:39:11,610 Bo zrobiłam za mało, 577 00:39:11,780 --> 00:39:14,530 w porównaniu do tego, co ona zrobiła dla mnie. 578 00:39:14,700 --> 00:39:17,740 Uratowała moje dzieci. 579 00:39:17,910 --> 00:39:18,910 Taka wspaniała kobieta, 580 00:39:19,080 --> 00:39:21,710 a ja jej nigdy nawet nie poznałam. 581 00:39:21,870 --> 00:39:22,910 No dobra, rozrzuciłam jej prochy, 582 00:39:23,080 --> 00:39:27,710 ale dobrze by było zrobić coś, zanim się nimi stała. 583 00:39:28,380 --> 00:39:31,010 To lekcja, której musimy uczyć się na okrągło... 584 00:39:31,170 --> 00:39:33,630 Doceniać ludzi, póki wciąż są wśród nas. 585 00:39:33,800 --> 00:39:36,010 Tak. 586 00:39:40,970 --> 00:39:42,520 Trzeci aut? 587 00:39:42,680 --> 00:39:45,020 A pierwsze dwa to co? 588 00:39:45,190 --> 00:39:46,730 To długa historia, 589 00:39:46,900 --> 00:39:50,030 która wymaga czteropaku i gorzkiej czekolady. 590 00:39:50,190 --> 00:39:52,650 Mam czas. 591 00:40:14,880 --> 00:40:16,510 Co ty tu jeszcze robisz? 592 00:40:16,680 --> 00:40:18,840 Myślałam, że znalazłeś pokój w motelu. 593 00:40:19,010 --> 00:40:20,510 Owszem, 594 00:40:20,680 --> 00:40:24,640 ale zanim pójdę, chciałem coś wyjaśnić. 595 00:40:24,810 --> 00:40:27,940 Nie odchodzę, bo ty tego chcesz. 596 00:40:28,100 --> 00:40:31,770 Odchodzę, ponieważ cię zostawiam. 597 00:40:32,110 --> 00:40:34,530 To tak mamy to rozegrać? 598 00:40:34,690 --> 00:40:36,820 Dobra, nie ma sprawy. Ty zostawiasz mnie. 599 00:40:36,990 --> 00:40:40,280 Dokładnie. A oto dlaczego. 600 00:40:41,410 --> 00:40:43,740 Za to co się stało, obwiniałaś swojego byłego męża, 601 00:40:43,910 --> 00:40:45,410 a ja ci wierzyłem. 602 00:40:45,580 --> 00:40:47,410 Mówiłaś, że to wszystko jego wina, 603 00:40:47,580 --> 00:40:51,590 a teraz okazuje się, że wina była twoja. 604 00:40:54,000 --> 00:40:58,220 W sferze zdrady jesteśmy teraz raczej kwita. 605 00:40:58,510 --> 00:41:00,430 Właściwie... 606 00:41:00,590 --> 00:41:03,810 Sądzę, że i tu wygrałaś. 607 00:41:37,380 --> 00:41:38,920 Minęło siedem dni, 608 00:41:39,090 --> 00:41:43,800 od kiedy tornado zdewastowało Wisteria Lane, 609 00:41:44,470 --> 00:41:46,140 a mieszkańcy wciąż 610 00:41:46,310 --> 00:41:50,100 zbierali fragmenty swego życia. 611 00:41:50,600 --> 00:41:54,940 Niektórzy uratowali cenne przyjaźnie. 612 00:41:55,110 --> 00:41:59,610 Niektórzy odkryli kolorowe historyjki. 613 00:42:00,700 --> 00:42:05,990 Inni natrafili na wyzwania, których się nie spodziewali. 614 00:42:10,870 --> 00:42:13,420 Ale... 615 00:42:15,790 --> 00:42:18,510 Była też jedna dziewczyna... 616 00:42:18,670 --> 00:42:20,340 Która natknęła się na prawdę, 617 00:42:20,510 --> 00:42:24,260 której od dawna poszukiwała... 618 00:42:25,680 --> 00:42:30,730 Tylko po to, by życzyć sobie, aby niczego nie znalazła. 49272

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.