Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:01:02,170 --> 00:01:10,159
Film, który za chwilę obejrzysz, został‚ w całości
ręcznie namalowany przez zespół‚ ponad 100 malarzy.
2
00:01:15,171 --> 00:01:19,671
W niedzielę 27 czerwca, 37 letni Van Gogh -
holenderski malarz, podczas pobytu w Auveres,
3
00:01:19,871 --> 00:01:24,072
postrzelił się z rewolweru na łące,
po czym ranny wrócił do pokoju,
4
00:01:24,471 --> 00:01:25,771
gdzie 2 dni później zmarł.
5
00:01:43,672 --> 00:01:48,174
Mogą mówić za nas jedynie nasze obrazy.
6
00:01:48,673 --> 00:01:52,273
Z uściskiem dłoni,
7
00:01:53,673 --> 00:01:55,373
Twój Vincent.
10
00:04:33,686 --> 00:04:35,485
Ten zawsze szuka kłopotów.
11
00:04:40,486 --> 00:04:41,686
To za mojego ojca.
12
00:04:43,286 --> 00:04:44,285
Koniec przedstawienia.
13
00:04:46,586 --> 00:04:47,585
Co się tu dzieje?
14
00:04:47,786 --> 00:04:48,786
Ach, sir…
15
00:04:49,687 --> 00:04:51,686
Czy to z młodym Armandem się pobiłeś?
16
00:04:51,987 --> 00:04:52,986
Tak, sir.
17
00:04:54,788 --> 00:04:55,387
O co?
18
00:04:55,687 --> 00:04:57,088
O tego szalonego rudzielca.
19
00:04:57,287 --> 00:04:59,388
- O tego malarza, którego Pan znał.
- Doprawdy?
20
00:05:01,087 --> 00:05:02,086
Upuścił to, sir.
21
00:05:07,888 --> 00:05:08,886
Wezmę ze sobą.
22
00:05:09,288 --> 00:05:10,289
Spocznij żołnierzu.
23
00:05:13,788 --> 00:05:15,689
Z tego co widzę, znowu rozrabiasz.
24
00:05:17,689 --> 00:05:19,889
- Upuściłeś list na dworze.
- Nie należy do mnie!
25
00:05:21,289 --> 00:05:22,288
Tylko do Vincenta.
26
00:05:23,089 --> 00:05:26,089
Adresowany do Theo van Gogha.
Czy to nie brat Vincenta?
27
00:05:26,689 --> 00:05:28,190
Zgadza się. Vincent o nim zapomniał.
28
00:05:29,390 --> 00:05:32,266
Pani Ginoux, właścicielka jego mieszkania,
znalazła to podczas porządków.
29
00:05:32,790 --> 00:05:36,490
Więc wręczyła go memu ojcu,
a ten kazał go doręczyć.
30
00:05:37,190 --> 00:05:38,690
Gdyby mnie to interesowało.
31
00:05:38,991 --> 00:05:42,791
Jestem kowalem, a nie listonoszem.
32
00:05:49,291 --> 00:05:50,791
Nie próżnujesz, prawda?
33
00:05:50,891 --> 00:05:52,491
On już tego nie potrzebuje, czyż nie?
34
00:06:02,492 --> 00:06:04,792
Nie rozumiem po co mam
doręczyć list od trupa.
35
00:06:05,393 --> 00:06:07,492
Twój ojciec chce w ten
sposób pokazać szacunek.
36
00:06:08,993 --> 00:06:12,493
W jakim celu?
Czy ten Nikt zrobił cokolwiek dla nas?
37
00:06:13,493 --> 00:06:15,893
Sprawił, że moją rodzinę znienawidzono
38
00:06:16,193 --> 00:06:18,594
kiedy ojczulek nie podpisał petycji.
39
00:06:18,793 --> 00:06:20,631
- O wypędzeniu go z miasta…
- Ja podpisałam!
40
00:06:22,093 --> 00:06:23,794
I dobrze, ten facet był pomylony.
41
00:06:24,194 --> 00:06:26,594
Wcale, że nie. Był
intrygującym człowiekiem.
42
00:06:27,894 --> 00:06:31,494
Sprawy przybrały dziwny obrót,
kiedy jego przyjaciel Gauguin się zjawił.
43
00:06:36,595 --> 00:06:41,095
Vincent był podekscytowany tym, że jego Żółty
Dom zostanie schronieniem dla malarzy.
44
00:06:41,795 --> 00:06:43,095
A Gauguin będzie mistrzem.
45
00:06:45,195 --> 00:06:46,194
Gdzie jest krzesło?
46
00:06:51,896 --> 00:06:52,895
Idealne…
47
00:06:53,796 --> 00:06:55,596
Ale tylko kiedy się pojawił,
48
00:06:56,096 --> 00:06:59,396
przyjaciele szybko stali się wrogami.
49
00:07:30,699 --> 00:07:31,898
Nie… Nie!
50
00:07:32,799 --> 00:07:33,798
Nie możesz odejść.
51
00:07:33,999 --> 00:07:35,099
Nie możesz odejść!
52
00:07:35,599 --> 00:07:37,200
Uspokój się, Vincent.
53
00:08:05,501 --> 00:08:06,500
Witaj, Vincencie.
54
00:08:06,802 --> 00:08:07,801
Przyniosłem ci prezent.
55
00:08:08,701 --> 00:08:10,202
Pobiłeś się z kimś?
56
00:08:12,002 --> 00:08:13,302
- Zaopiekuj się tym.
- Kochane.
57
00:08:26,103 --> 00:08:27,303
Intrygujący człowiek…
58
00:08:30,104 --> 00:08:31,604
Nie tak go zapamiętałem.
59
00:08:46,104 --> 00:08:47,705
Ten wariat odciął sobie ucho.
60
00:08:47,905 --> 00:08:49,604
Twój ojciec go wyrzuci, prawda?
61
00:08:49,804 --> 00:08:50,803
Nie, pomoże mu.
62
00:08:51,304 --> 00:08:53,405
Ciągnie swój do swojego.
63
00:08:54,805 --> 00:08:56,405
No dalej! Powiedz to jeszcze raz!
64
00:09:20,007 --> 00:09:22,506
Dobry wieczór panowie,
widzieliście mojego syna?
65
00:09:22,507 --> 00:09:25,707
Ach, pan Roulin! Tak, jest w środku.
66
00:09:25,807 --> 00:09:27,684
Powinien siedzieć w pociągu
w drodze do Paryża.
67
00:09:27,707 --> 00:09:29,908
Nie wygląda jakby się gdzieś wybierał.
68
00:09:30,807 --> 00:09:31,808
To się okaże.
69
00:09:32,407 --> 00:09:33,808
Oj, chyba ma kłopoty.
70
00:09:34,008 --> 00:09:35,208
Przyciąga je jak magnes.
71
00:09:36,808 --> 00:09:38,208
Dobrej nocy, Joseph.
72
00:09:43,509 --> 00:09:45,409
Czemu nie możesz po
prostu nadać na poczcie?
73
00:09:45,709 --> 00:09:49,109
Próbowałem. Zwrócono go,
bo jest "niedoręczalny".
74
00:09:50,009 --> 00:09:52,410
Jeżeli ze swoimi wejściami
na poczcie nie jesteś w stanie,
75
00:09:52,609 --> 00:09:54,110
to skąd pomysł, że ja dam radę?
76
00:09:54,409 --> 00:09:56,010
Podejmij działanie, synu!
77
00:09:57,110 --> 00:09:59,510
Pan Theo van Gogh to ważna osobistość,
78
00:09:59,910 --> 00:10:00,910
popytaj się.
79
00:10:01,510 --> 00:10:03,810
Co mu powiem jak go odnajdę?
80
00:10:04,710 --> 00:10:07,911
Zgodnie ze zwyczajem
"Przykro mi z powodu pańskiej straty".
81
00:10:09,010 --> 00:10:10,011
Postawmy cię na nogi.
82
00:10:11,411 --> 00:10:13,411
Nie mogę iść, jest za późno.
83
00:10:34,612 --> 00:10:38,213
Przekaż szczere kondolencje ode mnie,
matki i brata.
84
00:10:40,213 --> 00:10:42,013
Nie zapomnij o małej Marcelle,
85
00:10:42,913 --> 00:10:44,213
też była jego przyjaciółką.
86
00:10:45,214 --> 00:10:46,313
Miała 10 miesięcy.
87
00:10:48,113 --> 00:10:49,413
Dzieci są jak zwierzęta.
88
00:10:50,714 --> 00:10:53,114
Ujrzą w człowieku dobre serce.
89
00:10:55,014 --> 00:10:56,013
Z pewnością.
90
00:10:56,814 --> 00:10:58,515
Są mniej kapryśne niżeli dorośli.
91
00:10:59,915 --> 00:11:00,915
Popatrz tylko na Ginoux.
92
00:11:02,115 --> 00:11:04,714
Przyjmowała pieniądze Vincenta
z uśmiechem na ustach,
93
00:11:04,715 --> 00:11:07,015
a potem podpisała petycję, potępiając go.
94
00:11:07,715 --> 00:11:08,714
Hej…
95
00:11:08,815 --> 00:11:12,314
Zważ, że Ginoux trzymała
list przez dwa lata.
96
00:11:12,315 --> 00:11:14,816
Nie chcę, żeby pan Theo pomyślał,
że siedzieliśmy bezczynnie.
97
00:11:15,015 --> 00:11:17,915
Przekaż mu, że Ginoux
nie kwapiła się z wręczeniem mi listu,
98
00:11:17,916 --> 00:11:19,514
dopóki nie usłyszała o śmierci Vincenta.
99
00:11:22,416 --> 00:11:23,415
Zabił się.
100
00:11:24,516 --> 00:11:26,616
Czemu tak ciężko ci w to uwierzyć?
101
00:11:27,217 --> 00:11:28,416
Sam widziałeś, co się stało.
102
00:11:28,917 --> 00:11:31,017
Przeżywał załamanie, to się zdarza.
103
00:11:31,217 --> 00:11:32,215
Słabym.
104
00:11:34,217 --> 00:11:35,217
Pożyj dłużej,
105
00:11:36,417 --> 00:11:37,416
a przekonasz się,
106
00:11:38,617 --> 00:11:40,717
że życie może zniszczyć
nawet najsilniejszych.
107
00:11:45,317 --> 00:11:48,218
Po incydencie z uchem, nie
otrzymał drugiej szansy.
108
00:11:49,618 --> 00:11:51,118
Nawet dzieciaki go prześladowały.
109
00:11:52,219 --> 00:11:53,218
Wynoś się stąd!
110
00:11:53,318 --> 00:11:55,418
Dawajcie, ściągnijmy mu kapelusz!
111
00:11:55,518 --> 00:11:56,519
Wynocha!
112
00:12:06,319 --> 00:12:08,219
Jesteśmy królami!
113
00:12:08,220 --> 00:12:09,219
Był słaby.
114
00:12:09,619 --> 00:12:12,420
Dzieci wpędziły go do domu wariatów.
115
00:12:13,020 --> 00:12:14,420
Tak jak sąsiedzi,
116
00:12:15,320 --> 00:12:16,321
a także policja,
117
00:12:17,821 --> 00:12:20,420
oraz burmistrz i całe miasteczko.
118
00:12:22,421 --> 00:12:23,821
Przeciw choremu człowiekowi.
119
00:12:28,621 --> 00:12:32,121
Zgłosił się nawet do Saint Rémy,
by wydobrzeć. I tak się stało.
120
00:12:33,322 --> 00:12:35,020
Został wypisany jako zdrowy.
121
00:12:35,022 --> 00:12:36,922
Co nie znaczy, że pozostał zdrowy, prawda?
122
00:12:42,222 --> 00:12:46,423
"Czuję się całkowicie spokojnie i
w normalnym stanie."
123
00:12:46,623 --> 00:12:48,023
Tak właśnie napisał.
124
00:12:48,623 --> 00:12:50,223
6 tygodni przed śmiercią.
125
00:12:52,023 --> 00:12:55,323
Jak to możliwe, by człowiek
ze stanu "całkowitego spokoju",
126
00:12:56,423 --> 00:12:59,124
przeszedł do stanu "całkowicie
samodestrukcyjnego" wciągu 6 tygodni.
127
00:13:01,723 --> 00:13:02,722
To przykre.
128
00:13:03,524 --> 00:13:04,523
Rozumiem.
129
00:13:05,724 --> 00:13:07,624
Ale co zmieni ten list?
130
00:13:10,725 --> 00:13:11,924
Byli sobie bliscy.
131
00:13:14,724 --> 00:13:17,325
Vincent codziennie korespondował z bratem.
132
00:13:19,125 --> 00:13:21,025
Wiem, bo do mnie trafiały te listy.
133
00:13:23,525 --> 00:13:24,525
Gdybym to był ja,
134
00:13:26,025 --> 00:13:27,024
chciałbym tego.
135
00:13:27,925 --> 00:13:35,126
Gdybyś to, broń Boże, ty umarł i zostawił
list, zrobiłbym wszystko by go przeczytać.
136
00:13:38,727 --> 00:13:39,726
Nie chciałbyś tego,
137
00:13:40,526 --> 00:13:41,525
na moim miejscu?
138
00:14:13,529 --> 00:14:14,528
Wariat!
139
00:14:59,632 --> 00:15:01,833
Doszły mnie słuchy,
że zaopatrywałeś Vincenta w farby.
140
00:15:01,933 --> 00:15:03,433
Więc pewnie znasz i Theo.
141
00:15:03,732 --> 00:15:05,333
Musimy się czegoś napić.
142
00:15:06,033 --> 00:15:07,633
To brandy, rozgość się.
143
00:15:07,833 --> 00:15:09,734
Nie zastałem go pod tym adresem.
144
00:15:10,733 --> 00:15:12,834
Facet powiedział, że ty będziesz wiedział.
145
00:15:13,334 --> 00:15:17,934
Obawiam się, że nie będziesz
w stanie doręczyć listu Theo van Goghowi.
146
00:15:18,234 --> 00:15:19,434
Rozumiem. Więc…
147
00:15:20,734 --> 00:15:21,733
Jak?
148
00:15:21,934 --> 00:15:22,933
"Dwa serca,
149
00:15:24,034 --> 00:15:25,033
jeden umysł".
150
00:15:25,835 --> 00:15:27,034
Tak Vincent mawiał.
151
00:15:29,334 --> 00:15:30,934
Być może w tym sęk.
152
00:15:32,135 --> 00:15:33,735
Ponieważ po śmierci Vincenta,
153
00:15:34,535 --> 00:15:36,235
Theo zamknął się w sobie.
154
00:15:36,335 --> 00:15:38,035
Jak mogę ci pomóc, kochanie?
155
00:15:39,435 --> 00:15:41,436
Był osłabiony jeszcze
przed tragedią, ale…
156
00:15:43,036 --> 00:15:45,136
śmierć Vincenta kompletnie go zniszczyła.
157
00:15:48,936 --> 00:15:51,336
Spędził z nim ostatnie
chwile swojego życia,
158
00:15:52,936 --> 00:15:55,937
ale Vincent wolał poświęcić
ten czas na rozmowę o życiu,
159
00:15:56,436 --> 00:15:57,435
niż o śmierci.
160
00:16:00,637 --> 00:16:02,337
Nie zostawił żadnego listu pożegnalnego.
161
00:16:03,737 --> 00:16:04,938
Pozostaje to tajemnicą.
162
00:16:09,338 --> 00:16:11,938
Theo wciąż dopytywał się "dlaczego?".
163
00:16:14,938 --> 00:16:16,938
6 miesięcy po pogrzebie Vincenta,
164
00:16:18,638 --> 00:16:19,838
Theo również zasnął na wieki.
165
00:16:20,738 --> 00:16:22,038
Wow, obaj.
166
00:16:24,939 --> 00:16:26,738
Zatem, jak umarł Vincent?
167
00:16:29,539 --> 00:16:30,538
Postrzelił się,
168
00:16:31,639 --> 00:16:33,139
na Auverskich polanach.
169
00:16:33,939 --> 00:16:36,640
Obok sztalugi, robiąc
to co kocha aż do końca
170
00:16:36,740 --> 00:16:38,640
- Wiesz dlaczego?
- Nie.
171
00:16:42,240 --> 00:16:44,840
Theo sądził, że jego problemy
zaczęły się już w dzieciństwie.
172
00:16:51,541 --> 00:16:53,940
Dokładał starań by
dopasować się do rodziny.
173
00:17:01,041 --> 00:17:02,541
Ale nigdy nie odniósł sukcesu.
174
00:17:09,042 --> 00:17:10,041
Vincent opowiadał mi,
175
00:17:10,842 --> 00:17:13,943
że był najstarszym dzieckiem,
ale nie pierworodnym.
176
00:17:25,843 --> 00:17:28,343
Był inny Vincent,
nienarodzony starszy brat.
177
00:17:30,643 --> 00:17:33,044
Sądził, że tamten chłopiec
był idealnym Vincentem.
178
00:17:34,044 --> 00:17:36,444
Nigdy nie dorównał mu w oczach matki.
179
00:17:48,745 --> 00:17:51,346
Walczył, by stać się tym kim oczekiwano.
180
00:17:58,646 --> 00:18:01,346
Pracował w galerii handlowej wujka,
181
00:18:01,546 --> 00:18:03,546
ale przynosił hańbę.
182
00:18:04,346 --> 00:18:06,646
Spróbował swoich sił w zawodzie ojca,
w kościele…
183
00:18:06,747 --> 00:18:09,047
Ale egzaminy na pastora
okazały się zbyt trudne.
184
00:18:09,346 --> 00:18:11,746
Więc zaczął parać się jako kaznodzieja,
185
00:18:12,647 --> 00:18:14,547
nie nadawał się nawet do tego.
186
00:18:15,247 --> 00:18:17,148
Kolejny ślepy zaułek.
187
00:18:26,248 --> 00:18:28,748
Ale Theo powtarzał, że wierzy w niego.
188
00:18:30,348 --> 00:18:32,449
Jeśli tylko Vincent
zacznie walczyć o swoje,
189
00:18:33,648 --> 00:18:35,349
to on stanie ramię w ramię.
190
00:18:37,649 --> 00:18:38,648
Tak się zaczęło…
191
00:18:39,949 --> 00:18:44,549
Vincent chwycił za pędzel
po raz pierwszy dopiero w wieku 28 lat.
192
00:18:47,850 --> 00:18:48,850
Ze wsparciem Theo,
193
00:18:50,550 --> 00:18:51,650
nic go nie powstrzymało.
194
00:19:00,850 --> 00:19:01,849
Co stało się potem?
195
00:19:02,250 --> 00:19:03,249
Paryż się stał.
196
00:19:05,551 --> 00:19:06,951
Oczywiście, że tu przyjechał.
197
00:19:07,051 --> 00:19:08,050
Jak oni wszyscy.
198
00:19:08,251 --> 00:19:09,249
Każdy tu zawitał.
199
00:19:09,651 --> 00:19:12,551
Monet. Toulouse. Signac. Bernard. Manet.
200
00:19:14,151 --> 00:19:17,452
Każdy. Bo jeżeli sztuka
tętni, to tylko tutaj!
201
00:19:18,552 --> 00:19:22,452
A gdzie kupują ich obrazy?
Rzecz jasna u Ojca Tanguy'a!
202
00:19:26,053 --> 00:19:27,052
Kelner!
203
00:19:29,452 --> 00:19:30,451
Na zdrowie!
204
00:19:33,153 --> 00:19:34,553
Zatrzymamy to. Dziękuję.
205
00:19:46,754 --> 00:19:48,354
Spójrzcie no, ciągle szkicuje!
206
00:19:48,954 --> 00:19:50,354
Co to ma być? Nie bądź samolubny.
207
00:19:52,054 --> 00:19:53,554
- Gdzie jest góra?
- Dorośnij, Henry.
208
00:19:53,554 --> 00:19:55,854
To tylko minutka dla niego,
później się napijesz.
209
00:19:55,954 --> 00:19:56,953
Zapomniałem, nie możesz.
210
00:20:03,556 --> 00:20:07,055
Paryż to stacja końcowa dla wielu artystów,
lecz nie dla niego.
211
00:20:07,755 --> 00:20:10,456
Jedynie przystanek, gdzie
nauczył się podstaw.
212
00:20:10,656 --> 00:20:13,156
Potem ruszył we własną stronę.
213
00:20:13,356 --> 00:20:14,956
Nie, wcale nie!
214
00:20:26,557 --> 00:20:28,657
Po 2 latach, spotkałem go tylko raz.
215
00:20:29,757 --> 00:20:30,756
Był spokojniejszy.
216
00:20:31,057 --> 00:20:31,558
Dziękuję, Pere.
217
00:20:31,757 --> 00:20:32,756
Pewniejszy siebie.
218
00:20:33,257 --> 00:20:34,256
Uważaj na siebie!
219
00:20:36,058 --> 00:20:37,056
Pomyślałem,
220
00:20:37,758 --> 00:20:39,858
Jego opowieść jest skazana
na dobre zakończenie.
221
00:20:41,158 --> 00:20:42,758
Wschodząca gwiazda.
222
00:20:43,758 --> 00:20:45,058
Zwycięska rewolucja.
223
00:20:50,458 --> 00:20:52,259
Więc, wyobraź sobie jak dla mnie szokującym
224
00:20:53,358 --> 00:20:56,859
wydarzeniem było stanie nad
trumną Vincenta 6 tygodni później.
225
00:20:59,059 --> 00:21:00,058
Takie przykre.
226
00:21:03,460 --> 00:21:05,560
Dla wielu umarł jako męczennik sztuki.
227
00:21:07,260 --> 00:21:09,160
- Dla mnie wydaje się to dziwne.
- Dlaczego?
228
00:21:09,760 --> 00:21:11,861
W ciągu 8 lat,
229
00:21:12,661 --> 00:21:16,461
z amatora stał się znanym artystą.
230
00:21:16,860 --> 00:21:17,859
Niesamowite.
231
00:21:19,661 --> 00:21:24,861
Monet uznał go za święcącą gwiazdę
Stowarzyszenia Niezależnych Artystów.
232
00:21:28,262 --> 00:21:31,062
Został całkowicie wyleczony,
zdaniem jego doktora…
233
00:21:32,361 --> 00:21:33,362
Doktora…
234
00:21:35,062 --> 00:21:36,061
Gacheta.
235
00:21:36,863 --> 00:21:38,962
Zajmował się przypadkiem Vincenta w Auvers.
236
00:21:40,462 --> 00:21:42,163
Spotkałem go na pogrzebie.
237
00:21:43,663 --> 00:21:45,363
Zjawiło się kilku artystów z Paryża.
238
00:21:48,263 --> 00:21:49,262
Oraz on.
239
00:21:49,963 --> 00:21:51,664
Pomyślałbyś, że to brat Vincenta.
240
00:21:52,563 --> 00:21:54,064
Wygłosił przemowę,
241
00:21:54,363 --> 00:21:56,064
zalewając się łzami.
242
00:21:57,164 --> 00:22:02,464
Niecałą godzinę później, ściągał najwspanialsze
dzieła Vincenta jakby należały do niego.
243
00:22:03,764 --> 00:22:04,763
I należały.
244
00:22:04,864 --> 00:22:07,564
Jego honorarium za opiekę nad Vincentem.
245
00:22:09,265 --> 00:22:12,965
Dziwne wydaje się to,
że doktor zaskarbił zaufanie Theo.
246
00:22:16,365 --> 00:22:18,965
Rzekomo wciąż jest bliskim
przyjacielem rodziny van Goghów.
247
00:22:19,765 --> 00:22:21,066
Jego powinieneś zapytać,
248
00:22:21,465 --> 00:22:22,766
dlaczego Vincent tak postąpił.
249
00:22:24,266 --> 00:22:26,566
To wola mojego ojca.
250
00:22:27,366 --> 00:22:29,766
Ja pragnę jedynie dostarczyć list.
251
00:22:32,066 --> 00:22:34,766
W Paryżu spacerują już
tylko duchy van Goghów.
252
00:22:38,167 --> 00:22:39,267
Obawiam się, że…
253
00:22:40,267 --> 00:22:42,767
Będziesz musiał oddać list ojcu.
254
00:22:45,268 --> 00:22:46,567
Wraz z moim kondolencjami.
255
00:22:58,168 --> 00:22:59,167
Drogi ojcze,
256
00:22:59,869 --> 00:23:01,768
wygląda na to, że moja podróż trwa dalej.
257
00:23:02,568 --> 00:23:04,068
Muszę odnaleźć innego odbiorcę,
258
00:23:04,269 --> 00:23:06,069
odkąd niestety Theo nie żyje.
259
00:23:08,369 --> 00:23:09,370
Jest jeszcze ten doktor.
260
00:23:09,969 --> 00:23:12,069
Któremu, jak sądzę, mogę zaufać
z powierzeniem listu.
261
00:23:12,969 --> 00:23:14,070
Zatem ruszam do Auvers.
262
00:23:15,069 --> 00:23:17,170
Wytłumacz to mojemu szefowi.
263
00:23:55,372 --> 00:23:56,371
Dzień dobry pani.
264
00:23:57,072 --> 00:23:58,071
Słucham?
265
00:23:58,372 --> 00:23:59,773
Przyszedłem do dr Gacheta.
266
00:24:00,373 --> 00:24:01,973
Doprawdy? Umówił się pan na wizytę?
267
00:24:02,573 --> 00:24:06,974
Nie. Ale mam list od Vincenta van Gogha.
268
00:24:07,574 --> 00:24:08,874
Przyjaciela mojego ojca z Arles.
269
00:24:09,274 --> 00:24:10,272
Nie słyszałeś?
270
00:24:12,174 --> 00:24:13,674
Wiesz, że on odszedł?
271
00:24:14,874 --> 00:24:17,974
- Tak.
- Doktor przebywa w Paryżu. Wróci dopiero jutro.
272
00:24:18,974 --> 00:24:20,474
Dopilnuję, by doktor otrzymał list.
273
00:24:22,074 --> 00:24:23,675
Wolałbym dostarczyć osobiście.
274
00:24:24,375 --> 00:24:26,474
Chcę zadać kilka pytań na temat Vincenta.
275
00:24:28,175 --> 00:24:29,375
Sama ci o nim opowiem.
276
00:24:30,675 --> 00:24:31,674
Był wcielonym złem.
277
00:24:32,576 --> 00:24:33,976
To opinia lekarska?
278
00:24:34,375 --> 00:24:37,176
Od razu poznałam, że
będą z nim same kłopoty.
279
00:24:54,477 --> 00:24:55,178
Miał takie…
280
00:24:55,178 --> 00:24:56,277
- Witam.
- Dzień dobry.
281
00:24:56,477 --> 00:24:57,476
Zimne oczy.
282
00:24:58,577 --> 00:24:59,778
Było w nich coś szalonego.
283
00:25:00,777 --> 00:25:02,377
Coś, w co nie odważysz się spojrzeć.
284
00:25:22,879 --> 00:25:25,879
Od tamtej pory nic nie było już takie same.
285
00:25:27,979 --> 00:25:30,880
Zawiadomię cię, kiedy będziesz mógł
zobaczyć się z lekarzem.
286
00:25:31,079 --> 00:25:32,180
Gdzie się zatrzymałeś?
287
00:25:33,080 --> 00:25:34,880
A gdzie mieszkał Vincent?
288
00:25:35,480 --> 00:25:36,480
W gospodzie Ravoux.
289
00:25:37,880 --> 00:25:38,780
Tam mnie znajdziesz.
290
00:25:38,781 --> 00:25:39,880
Nie chcesz tam zostać.
291
00:25:40,580 --> 00:25:41,579
Straszna rudera.
292
00:25:42,080 --> 00:25:43,781
Doktor zapewnił mu lepsze warunki.
293
00:25:44,681 --> 00:25:46,881
Ale widoczniej ta rudera
bardziej mu pasowała.
294
00:25:47,581 --> 00:25:50,382
Mimo wszystko, tam mnie znajdziesz.
295
00:25:51,681 --> 00:25:53,482
Chce pan rozdrapywać stare rany?
296
00:25:54,982 --> 00:25:57,882
W tym domu już wystarczająco się
za tym wariatem napłakano.
297
00:26:26,584 --> 00:26:27,584
Mogę w czymś pomóc?
298
00:26:28,684 --> 00:26:29,684
Poszukuję właściciela.
299
00:26:30,284 --> 00:26:31,284
Właśnie z nim rozmawiasz.
300
00:26:31,884 --> 00:26:33,084
Jesteś… właścicielką?
301
00:26:34,284 --> 00:26:37,184
W zasadzie to rodzice,
ale są w odwiedzinach u ciotki.
302
00:26:37,984 --> 00:26:40,184
Przejęłam ich obowiązki na dwa dni.
303
00:26:41,385 --> 00:26:42,486
Wytworna suknia.
304
00:26:43,585 --> 00:26:45,285
W sam raz dla właścicielki.
305
00:26:46,785 --> 00:26:49,086
Kiedy ojciec jest w pobliżu,
rzadko ją zakładam.
306
00:26:49,486 --> 00:26:50,786
Powierza mi wiele spraw.
307
00:26:51,185 --> 00:26:52,286
Znam to uczucie.
308
00:26:53,086 --> 00:26:54,086
Napijesz się czegoś?
309
00:26:54,386 --> 00:26:56,486
Ciepłej kawy nie odmówię.
310
00:27:10,087 --> 00:27:11,587
Co cię sprowadza do Auvers?
311
00:27:12,187 --> 00:27:14,288
Przyjaciel mego ojca - Vincent van Gogh.
312
00:27:15,888 --> 00:27:17,587
Dopiero teraz odkryliśmy, że się zabił.
313
00:27:18,988 --> 00:27:20,088
Mieszkał tu.
314
00:27:20,588 --> 00:27:21,586
Wiem.
315
00:27:24,388 --> 00:27:25,688
Była pani przy tym?
316
00:27:26,288 --> 00:27:27,289
Przerażające.
317
00:27:30,788 --> 00:27:32,988
Obsługiwałam dwóch gości
podczas obiadu, koło 7.
318
00:27:33,788 --> 00:27:35,489
A jego nie było.
319
00:27:36,189 --> 00:27:37,289
Zjawił się później.
320
00:27:41,190 --> 00:27:42,489
Coś z nim było nie tak.
321
00:27:47,690 --> 00:27:49,790
Panie Vincencie! Wszystko w porządku?
322
00:27:50,490 --> 00:27:51,790
Ojciec za nim pobiegł.
323
00:27:50,990 --> 00:27:51,989
Co się stało?!
324
00:27:58,690 --> 00:27:59,791
Dobrze się czujesz?
325
00:28:02,291 --> 00:28:03,290
Boże!
326
00:28:03,691 --> 00:28:04,690
Coś ty narobił?!
327
00:28:05,391 --> 00:28:06,491
Próbowałem się zabić…
328
00:28:12,092 --> 00:28:13,592
Wezwano doktora Gacheta.
329
00:28:16,392 --> 00:28:18,192
Nie zamienił ani słowa z Vincentem.
330
00:28:18,793 --> 00:28:20,792
Jedynie wpatrywali się w siebie.
331
00:28:22,092 --> 00:28:23,492
Niczym dwa rozwścieczone wilki.
332
00:28:26,393 --> 00:28:28,093
A Vincent leżał ranny na łóżku,
333
00:28:28,493 --> 00:28:33,093
z kulą w brzuchu, wrzeszcząc z bólu,
prosząc by ktokolwiek ją wyciągnął.
334
00:28:34,094 --> 00:28:37,994
Dr Gachet, dawny lekarz wojskowy,
powinien wiedzieć jak wyciągnąć kulę.
335
00:28:38,594 --> 00:28:39,593
Nic nie zrobił.
336
00:28:40,294 --> 00:28:43,194
Stwierdził fatalny przypadek i wyszedł.
337
00:28:43,894 --> 00:28:44,894
Następnego ranka,
338
00:28:45,394 --> 00:28:47,994
plotki o Vincencie rozeszły się po mieście.
339
00:28:48,694 --> 00:28:51,494
O ósmej żandarm Rigaudon zapukał do drzwi.
340
00:28:54,095 --> 00:28:55,094
Co pan wyprawia?!
341
00:28:55,396 --> 00:28:57,895
Zostaw człowieka w spokoju.
Widzisz, że jest w złym stanie.
342
00:28:58,195 --> 00:29:00,295
Wykonuję swoje obowiązki, panie Ravoux.
343
00:29:01,596 --> 00:29:02,594
Gdzie jest broń?
344
00:29:04,296 --> 00:29:05,296
Nie mam pojęcia…
345
00:29:06,396 --> 00:29:07,395
Nie ma pojęcia…
346
00:29:08,196 --> 00:29:09,496
Ojciec go odprawił.
347
00:29:10,797 --> 00:29:13,913
Stwierdził, że Rigaudon to ostatnia
osoba jaką powinien widzieć przed śmiercią.
348
00:29:16,897 --> 00:29:18,897
Pan Theo dotarł po południu.
349
00:29:19,297 --> 00:29:21,497
Wpadł do środka, wykrzykując
"Co tu się stało?!".
350
00:29:26,998 --> 00:29:29,198
Najgorsze w tym wszystkim było to,
351
00:29:30,198 --> 00:29:31,498
że nikt nie wiedział.
352
00:29:34,098 --> 00:29:35,096
Później…
353
00:29:35,498 --> 00:29:38,298
wszystko się uspokoiło i unormowało.
354
00:29:38,698 --> 00:29:41,498
Pomyślałam, że wszystko wróci do normy.
355
00:29:42,198 --> 00:29:44,099
Gdybym tylko był jednym z nich…
356
00:29:49,000 --> 00:29:50,699
Ale nadeszła noc.
357
00:29:52,199 --> 00:29:54,599
Gorączka rosła, stawał się co raz słabszy.
358
00:30:53,504 --> 00:30:56,104
Około godziny w pół do drugiej,
359
00:30:57,304 --> 00:30:58,704
Theo zszedł na dół.
360
00:31:04,005 --> 00:31:06,305
Wiedzieliśmy, że to koniec.
361
00:31:12,705 --> 00:31:13,806
Vincent umarł.
362
00:31:33,507 --> 00:31:34,707
Jak myślisz, co się wydarzyło?
363
00:31:35,607 --> 00:31:36,607
Spodziewałaś się?
364
00:31:37,507 --> 00:31:38,506
Był szczęśliwszy.
365
00:31:39,507 --> 00:31:41,008
Szczerze tak sądziłam.
366
00:31:42,308 --> 00:31:45,007
Wiesz, że dr Gachet chciał
go stąd wymeldować?
367
00:31:46,208 --> 00:31:47,206
Lecz nie…
368
00:31:47,708 --> 00:31:49,008
Spodobało mu się tu.
369
00:31:50,108 --> 00:31:53,408
Nie! Nie rób tak. Zniszczysz sukienkę!
370
00:31:55,008 --> 00:31:56,007
Pobrudzisz się.
371
00:31:56,309 --> 00:31:57,809
- Witam.
- Chcesz pokój?
372
00:31:58,108 --> 00:31:59,109
To zależy od ceny.
373
00:31:59,708 --> 00:32:00,809
Ile kosztuje?
374
00:32:02,109 --> 00:32:03,510
To zależy od pokoju.
375
00:32:04,409 --> 00:32:05,408
Zagraniczniak.
376
00:32:05,710 --> 00:32:06,709
E tam, zagraniczniak.
377
00:32:07,009 --> 00:32:08,008
Polubił nas.
378
00:32:09,510 --> 00:32:10,508
A my jego.
379
00:32:10,910 --> 00:32:12,410
Był miłym, cichym człowiekiem.
380
00:32:13,610 --> 00:32:14,210
Z pewnością.
381
00:32:14,610 --> 00:32:15,610
Nie przepadałeś za nim?
382
00:32:16,010 --> 00:32:19,410
- Nie w tym… Może i robił niecodzienne
rzeczy w trakcie malowania, ale..
383
00:32:20,210 --> 00:32:21,450
Poza tym był zupełnie normalny.
384
00:32:22,410 --> 00:32:23,409
Jak niecodzienne?
385
00:32:25,111 --> 00:32:27,610
Pierwszego dnia, pamiętam jak dziś,
była podobna pogoda.
386
00:32:28,211 --> 00:32:29,811
Ogromny oberwanie chmury.
387
00:32:32,411 --> 00:32:34,811
Każdy szukał schronienia,
wtedy zobaczyłam go.
388
00:32:35,312 --> 00:32:37,811
Stał w ulewie, ubrany w garnitur.
389
00:32:38,312 --> 00:32:41,412
Pomyślałam, może to emocje
związane z pierwszym dniem, ale…
390
00:32:42,212 --> 00:32:44,613
Nie. Zawsze taki był.
391
00:32:45,413 --> 00:32:48,612
Ciągle malował, nieważne, czy dzień,
czy noc. Nie zważywszy na pogodę.
392
00:32:52,213 --> 00:32:54,112
Chodzą słuchy, że doktor był mu bliski.
393
00:32:54,713 --> 00:32:55,713
Dr Gachet?
394
00:32:56,913 --> 00:32:58,013
Nie nazwałabym tego tak.
395
00:32:58,413 --> 00:32:59,813
Raczej neutralny.
396
00:33:01,014 --> 00:33:02,614
Ale z bratem zdecydowanie tak.
397
00:33:03,714 --> 00:33:05,214
Sądząc, bo ilości listów.
398
00:33:05,813 --> 00:33:08,014
Wiem. Mój ojciec pracuje jako listonosz.
399
00:33:08,114 --> 00:33:09,514
Oh, zatem sam wiesz.
400
00:33:10,414 --> 00:33:11,815
Kiedy on sypiał?
401
00:33:12,014 --> 00:33:15,414
Całymi dniami malował i
pisał wyczerpujące listy.
402
00:33:16,515 --> 00:33:18,715
Czytał te opasłe tomiska.
403
00:33:20,415 --> 00:33:22,415
Można by rzec, że miał wszystko poukładane.
404
00:33:22,715 --> 00:33:24,115
- Vincent?
- Tak.
405
00:33:24,215 --> 00:33:25,716
Wystarczyło go obserwować.
406
00:33:27,516 --> 00:33:29,016
Malował od 8 do 17./
407
00:33:29,315 --> 00:33:31,116
Niemalże, jakby chodził do normalnej pracy.
408
00:33:32,616 --> 00:33:33,816
Szwędał się wszędzie.
409
00:33:34,716 --> 00:33:35,715
Chaponval.
410
00:33:36,516 --> 00:33:37,816
Łąki. Lasy.
411
00:33:38,416 --> 00:33:39,415
Nad rzeką.
412
00:33:40,216 --> 00:33:41,217
Uwielbiał rzekę.
413
00:33:42,817 --> 00:33:45,817
Pogadaj z rybakiem. Sam ci powie.
414
00:33:50,317 --> 00:33:51,437
Miłej podróży, drogie panie.
415
00:33:55,318 --> 00:33:56,316
Armand Roulin.
416
00:33:56,718 --> 00:33:58,218
Przyjaciel Vincenta van Gogha.
417
00:33:59,218 --> 00:34:00,216
Zaszczyt.
418
00:34:00,618 --> 00:34:03,219
Doszły mnie słuchy, że
często zaglądał nad rzekę.
419
00:34:03,718 --> 00:34:04,717
Vincent? Jasne.
420
00:34:05,419 --> 00:34:06,518
Kręcił się tutaj.
421
00:34:07,418 --> 00:34:08,519
Nawet przed świtem.
422
00:34:09,319 --> 00:34:11,619
By wyłapać wyjątkowe światło.
423
00:34:13,319 --> 00:34:14,918
Nie wiele wiem o wyłapywaniu światła.
424
00:34:15,619 --> 00:34:19,019
Ale wiem jedno - oczy mają co nieco
do wyłapania. Wiesz, co mam na myśli.
425
00:34:20,120 --> 00:34:21,118
Dobrze wiedzieć.
426
00:34:21,319 --> 00:34:22,919
Za wiele to nie mówił.
427
00:34:23,920 --> 00:34:26,920
Głównie przesiadywał i obserwował.
428
00:34:27,720 --> 00:34:28,820
Czasami malował.
429
00:34:31,220 --> 00:34:32,320
Jednego razu,
430
00:34:32,520 --> 00:34:35,320
byliśmy sami. Ja - łowiłem, on malował.
431
00:34:36,321 --> 00:34:40,921
Sielankowo nie było,
bo wydawał odgłosy jak malował.
432
00:34:41,421 --> 00:34:43,121
Sapał jak silnik parowy.
433
00:34:47,322 --> 00:34:48,320
I nagle…
434
00:34:50,021 --> 00:34:51,020
Zapadła cisza.
435
00:34:52,422 --> 00:34:56,922
Zdawał się być szczęśliwy,
że ta paskudna wrona podleciała.
436
00:34:58,522 --> 00:35:00,523
Nie dbał o to, że zajada się jego lunchem.
437
00:35:03,523 --> 00:35:04,423
I wtedy doszło do mnie,
438
00:35:04,424 --> 00:35:06,823
jak bardzo musi czuć się samotnie,
439
00:35:07,923 --> 00:35:10,323
że nawet złodziejska wrona
polepszyła mu dzień.
440
00:35:18,823 --> 00:35:21,323
Pod koniec lata, zadawał się
z bogatymi dzieciakami,
441
00:35:21,324 --> 00:35:22,842
które wyprawiały imprezy nad brzegiem.
442
00:35:24,124 --> 00:35:26,024
Zawsze bawili się w towarzystwie dziewczyn.
443
00:35:27,224 --> 00:35:29,325
Rozpuszczonych, wiesz o co chodzi.
444
00:35:29,624 --> 00:35:31,124
Tak, możemy zarobić kupę kasy.
445
00:35:32,425 --> 00:35:34,125
Vincent zdawał się być onieśmielony.
446
00:35:36,325 --> 00:35:37,825
Nie przebywał często z kobietami.
447
00:35:38,325 --> 00:35:39,324
Tak sądzisz?
448
00:35:39,925 --> 00:35:41,525
Przechadzał się tutaj z córką Gacheta.
449
00:35:43,326 --> 00:35:44,324
Spotkałem ją.
450
00:35:44,525 --> 00:35:46,425
Piękna. Niczym porcelanowa lalka.
451
00:35:46,426 --> 00:35:47,424
Tak, to ona.
452
00:35:47,926 --> 00:35:49,326
Naprawdę spokojne chwile.
453
00:35:50,826 --> 00:35:53,527
Pracowałem tu jeszcze zanim
Gachet się sprowadził.
454
00:35:53,626 --> 00:35:55,066
Nie potrafiłem zamienić z nią słowa.
455
00:35:56,126 --> 00:35:57,626
Natomiast, z Vincentem…
456
00:35:59,327 --> 00:36:01,127
gawędziła w taki sposób.
457
00:36:02,126 --> 00:36:03,125
Wiesz…
458
00:36:03,327 --> 00:36:06,128
Jakby rozmowa była najbardziej
fascynującą rzeczą na świecie.
459
00:36:09,028 --> 00:36:10,528
Bóg jeden wie, co w nim widziała.
460
00:36:11,928 --> 00:36:13,428
Był dwa razy starszy od niej.
461
00:36:13,628 --> 00:36:15,628
Ale obok niej, wyglądał jak dzieciak.
462
00:36:17,228 --> 00:36:18,828
Myślisz, że zaszło coś między nimi?
463
00:36:20,428 --> 00:36:21,529
Mówił, że tylko maluje.
464
00:36:22,528 --> 00:36:24,429
Ale wypożyczali łódkę, jak inne pary.
465
00:36:28,829 --> 00:36:29,829
Powiem ci jedno…
466
00:36:31,229 --> 00:36:34,429
Vincent nie wyglądał jakby mu coś dolegało.
467
00:36:35,929 --> 00:36:39,329
Przychodził tu z dziewczyną
z poza jego ligi…
468
00:36:39,330 --> 00:36:41,128
Potem dowiaduje się, że
popełnił samobójstwo.
469
00:36:43,530 --> 00:36:44,730
Z nią powinieneś pogadać.
470
00:36:46,230 --> 00:36:48,430
Nie sądzę, by gosposia
była temu przychylna.
471
00:36:49,531 --> 00:36:50,529
Ach, ona.
472
00:36:52,631 --> 00:36:54,531
Spędza całe popołudnie w kościele.
473
00:36:55,030 --> 00:36:56,531
Trzyma wszystkich z daleka.
474
00:36:56,831 --> 00:36:58,531
Mnie z pewnością.
475
00:37:05,132 --> 00:37:06,332
Musisz być spragniony.
476
00:37:07,132 --> 00:37:09,032
- Na koszt firmy.
- Miło z twojej strony.
477
00:37:09,832 --> 00:37:10,832
Co na to ojciec?
478
00:37:11,632 --> 00:37:12,733
Póki co go tu nie ma.
479
00:37:13,533 --> 00:37:14,532
Wiesz co…
480
00:37:15,033 --> 00:37:16,932
Skosztuję dopiero jak się ze mną napijesz.
481
00:37:18,633 --> 00:37:19,733
Dzień dobry, ludziska!
482
00:37:24,833 --> 00:37:25,833
Zastanawiałem się…
483
00:37:26,734 --> 00:37:29,134
Czy Vincent i Margaret byli przyjaciółmi?
484
00:37:29,433 --> 00:37:30,934
Według rybaka - owszem.
485
00:37:32,334 --> 00:37:34,934
To by wyjaśniało, dlaczego
codziennie zanosi kwiaty na jego grób.
486
00:37:35,434 --> 00:37:38,034
Oraz kłótnie między nim a doktorem.
487
00:37:38,934 --> 00:37:39,933
O co chodzi?
488
00:37:40,134 --> 00:37:43,134
Widziano jak Vincent wychodził od doktora,
trzaskając tak mocno drzwiami,
489
00:37:43,135 --> 00:37:44,834
że o mało nie wyleciały z zawiasów.
490
00:37:45,435 --> 00:37:48,235
Gosposia, kręciła się po okolicy
491
00:37:48,634 --> 00:37:51,736
i powiadała, jak to dr Gachet
zakazał mu widywać się z córką.
492
00:37:52,235 --> 00:37:54,134
Dr Gachet jest strasznie
nadopiekuńczy wobec córki.
493
00:37:54,136 --> 00:37:55,235
Nie chciał, by…
494
00:37:55,935 --> 00:37:56,934
Gdzie idziesz?
495
00:37:57,435 --> 00:37:58,434
Do kościoła.
496
00:38:09,836 --> 00:38:10,835
Szczęść Boże.
497
00:38:14,237 --> 00:38:15,537
Cieszę się, że wierzysz w Boga.
498
00:38:17,137 --> 00:38:18,338
Nie tak jak twój przyjaciel.
499
00:38:18,637 --> 00:38:20,338
Raczej mojego ojca.
500
00:38:24,038 --> 00:38:27,138
Zdajesz sobie sprawę, że Vincent
popełnił najcięższy grzech w niedzielę?
501
00:38:28,638 --> 00:38:29,838
To nie wszystko.
502
00:38:30,838 --> 00:38:32,238
Widziałam go tego dnia,
503
00:38:33,738 --> 00:38:35,039
w drodze do kościoła,
504
00:38:38,039 --> 00:38:39,939
Żartował sobie z tymi chłopcami,
505
00:38:40,838 --> 00:38:42,939
popijali wino wyśmiewając Boga!
506
00:38:44,640 --> 00:38:46,639
Wiedząc, co uczyni w boży dzień.
507
00:38:48,440 --> 00:38:50,440
Doktor przez niego cierpiał.
508
00:38:51,340 --> 00:38:55,540
Zaopiekował się nim jak bratem,
jak królem, jakby był opiekunem i gościem.
509
00:38:57,840 --> 00:38:59,341
Jego brat mógłby ubrać się elegancko,
510
00:38:59,740 --> 00:39:02,140
ale przy stole wyglądał jak
miałby szlag go trawić
511
00:39:05,141 --> 00:39:07,041
Strach bił mu z oczu.
512
00:39:08,141 --> 00:39:09,642
Po jednym spojrzeniu.
513
00:39:13,041 --> 00:39:15,042
Najwspanialszy artysta we własnej postaci.
514
00:39:16,841 --> 00:39:18,742
Skomlał.
515
00:39:19,942 --> 00:39:21,442
Żarł nasze jedzenie.
516
00:39:22,442 --> 00:39:24,642
Wszędzie syfił.
517
00:39:25,642 --> 00:39:26,640
Cóż,
518
00:39:27,042 --> 00:39:28,843
nie każmy Panu czekać.
519
00:40:00,545 --> 00:40:02,745
Zastanawiałam się, kiedy wrócisz.
520
00:40:14,246 --> 00:40:15,546
Namalował cię, prawda?
521
00:40:24,047 --> 00:40:25,447
Więc, co tu robisz?
522
00:40:26,546 --> 00:40:27,747
Gdzie indziej miałbym być?
523
00:40:29,447 --> 00:40:31,347
Nie wiem. Niech pomyślę.
524
00:40:32,548 --> 00:40:33,847
W podróży dookoła świata?
525
00:40:34,848 --> 00:40:35,948
W pościgu za złodziejami?
526
00:40:36,748 --> 00:40:40,548
- Podrywałbyś ładne panienki?
- Chcę coś zrobić dla Vincenta.
527
00:40:45,948 --> 00:40:47,848
Z pewnością wiele możesz dla niego zrobić.
528
00:40:48,049 --> 00:40:49,248
Szczególnie, gdy nie żyje.
529
00:40:50,549 --> 00:40:52,849
Słyszałem, że zanosisz
codziennie kwiaty na jego grób.
530
00:40:53,549 --> 00:40:55,449
Robisz coś dla Vincenta.
531
00:40:55,749 --> 00:40:56,749
Nawet gdy nie żyje.
532
00:40:57,550 --> 00:40:58,548
Oh, to.
533
00:41:00,149 --> 00:41:01,950
Z szacunku.
534
00:41:03,050 --> 00:41:04,250
Był wspaniałym malarzem.
535
00:41:05,150 --> 00:41:06,250
Lubił kwiaty.
536
00:41:06,450 --> 00:41:07,449
Prawda.
537
00:41:07,650 --> 00:41:08,850
Miło z twojej strony.
538
00:41:09,350 --> 00:41:10,349
Musiałaś być…
539
00:41:11,750 --> 00:41:12,749
Przyjacielska.
540
00:41:12,850 --> 00:41:13,849
Nie powiedziałabym.
541
00:41:14,850 --> 00:41:16,450
Przebywał tu ze względu na ojca.
542
00:41:24,251 --> 00:41:25,250
Był jego lekarzem.
543
00:41:25,652 --> 00:41:26,952
Zostali przyjaciółmi.
544
00:41:27,451 --> 00:41:28,552
Zadziwiające.
545
00:41:28,951 --> 00:41:30,052
Obaj malowali.
546
00:41:30,551 --> 00:41:32,252
Podziwiali tych samych malarzy.
547
00:41:32,552 --> 00:41:33,852
Rozumieli się.
548
00:41:35,752 --> 00:41:39,052
Kiedy ojciec zaprosił brata
Vincenta z rodziną na obiad,
549
00:41:39,453 --> 00:41:41,853
Vincent zażartował, że
ojciec jest ich trzecim bratem.
550
00:41:41,952 --> 00:41:42,951
Na zdrowie!
551
00:41:45,952 --> 00:41:48,453
Zatem byliście jedną, wielką rodziną.
552
00:41:52,253 --> 00:41:53,753
Czasami tu malował.
553
00:41:55,054 --> 00:41:57,653
Traktował to jako część leczenia,
zgodnie z zaleceniami ojca.
554
00:42:13,154 --> 00:42:14,255
Nie byliśmy blisko.
555
00:42:15,055 --> 00:42:17,255
Nad rzeką też się nie byliście blisko?
556
00:42:18,556 --> 00:42:19,056
Rzeką?
557
00:42:19,256 --> 00:42:21,055
Rybak wspomniał, że wypożyczaliście łódkę.
558
00:42:21,656 --> 00:42:23,293
Wygląda, że znaliście się całkiem dobrze.
559
00:42:24,155 --> 00:42:26,856
Ludzie w tej wiosce słyszą i widzą co chcą.
560
00:42:28,056 --> 00:42:29,334
Zapewne była to inna dziewczyna.
561
00:42:29,756 --> 00:42:31,156
Już mówiłam, że ledwie go znałam.
562
00:42:32,056 --> 00:42:33,456
Przebywał tu ze względu na ojca.
563
00:42:34,657 --> 00:42:36,057
Mieli podobne poglądy.
564
00:42:36,556 --> 00:42:37,596
Zgadzali się we wszystkim.
565
00:42:37,757 --> 00:42:39,556
Ze wszystkim? Doprawdy?
566
00:42:40,557 --> 00:42:42,874
Córka Ravoux wspomniała,
że Vincent i Gachet się pokłócili.
567
00:42:44,058 --> 00:42:46,157
Rety, zostałeś wprowadzony w błąd.
568
00:42:47,258 --> 00:42:48,658
Mam gdzieś wiejskie ploteczki.
569
00:42:48,758 --> 00:42:51,058
Mówiła, że ludzie widzieli
jak Vincent wybiega,
570
00:42:51,257 --> 00:42:52,458
niedługo przed śmiercią.
571
00:42:52,558 --> 00:42:54,358
A twój ojciec ruszył za nim.
572
00:42:54,558 --> 00:42:55,557
I co?
573
00:42:57,058 --> 00:43:00,359
Uważasz, że pomiędzy nimi doszło do
kłótni i dlatego Vincent nie żyje.
574
00:43:01,958 --> 00:43:03,558
Uważasz, że to wina mojego ojca?
575
00:43:04,259 --> 00:43:05,258
Nie ja to powiedziałem.
576
00:43:05,759 --> 00:43:07,560
Lepiej będzie jak już pójdziesz.
577
00:43:20,660 --> 00:43:21,658
Miłego dnia.
578
00:43:37,161 --> 00:43:37,662
Już 9?
579
00:43:37,762 --> 00:43:38,760
Niezbyt.
580
00:43:39,761 --> 00:43:42,362
- Jak się czuje twój ojciec?
- Dobrze.
581
00:43:43,361 --> 00:43:44,361
Podać coś jeszcze?
582
00:43:44,362 --> 00:43:45,962
- Nie, dziękujemy.
- Dobrze.
583
00:43:47,462 --> 00:43:49,162
Nie masz czasu zamienić ze mną słowa?
584
00:43:50,362 --> 00:43:53,963
Zastanawiałabym się gdzie
tym razem pójdziesz.
585
00:43:57,063 --> 00:43:58,062
Zabawne…
586
00:44:01,763 --> 00:44:03,464
Właściwie to podsunęłaś mi pomysł.
587
00:44:05,163 --> 00:44:07,563
Ściślej mówiąc - spotkanie
z Marguerite Gachet.
588
00:44:08,064 --> 00:44:10,164
Oh, czyli do niej tak popędziłeś.
589
00:44:10,563 --> 00:44:11,664
I jak ci poszło?
590
00:44:12,064 --> 00:44:14,064
Zaprzeczyła temu, że znała Vincenta.
591
00:44:14,964 --> 00:44:18,065
Ledwo co o nim wspomniałem.
592
00:44:19,264 --> 00:44:21,664
Mówiłam, że słowa Gachetów
są nic nie warte.
593
00:44:23,365 --> 00:44:24,965
Pamiętam, jak Vincent się wprowadził.
594
00:44:26,165 --> 00:44:28,366
Ludzie pytali się czy
jest spokrewniony z Gachetami.
595
00:44:29,765 --> 00:44:31,466
Może i byli podobni na zewnątrz.
596
00:44:35,665 --> 00:44:36,866
Te same rude włosy.
597
00:44:38,466 --> 00:44:40,365
To samo smutne spojrzenie w oczach.
598
00:44:40,366 --> 00:44:41,966
Nigdy nie widziałem coś tak podobnego.
599
00:44:45,267 --> 00:44:46,867
Ale w środku, byli jak niebo a ziemia.
600
00:45:13,368 --> 00:45:15,369
Vincent nie był takim snobem jak Gachet.
601
00:45:16,068 --> 00:45:18,168
Za to uprzejmy i miły.
602
00:45:19,568 --> 00:45:20,569
Witaj, Germaine.
603
00:45:26,269 --> 00:45:27,268
Proszę.
604
00:45:27,769 --> 00:45:29,470
Co dziś narysujemy?
605
00:45:30,769 --> 00:45:32,770
Śpiewające kurczaczki i świnki.
606
00:45:33,270 --> 00:45:34,470
Niech będzie. Kurczaczki.
607
00:45:35,370 --> 00:45:36,470
Chudziutkie nóżki.
608
00:45:36,570 --> 00:45:37,170
Jak twoje.
609
00:45:37,270 --> 00:45:40,270
- Dorysuj kucyk.
- Germaine, co ty wyprawiasz?
610
00:45:42,270 --> 00:45:43,269
Nie przeszkadza mi.
611
00:45:43,371 --> 00:45:44,970
Złaź. Wracaj do łóżka.
612
00:45:44,971 --> 00:45:47,171
- Nie przeszkadza mi.
- Wiem, wiem.
613
00:45:52,972 --> 00:45:54,572
Marguerite mówiła, że brat tu zaglądał.
614
00:45:55,372 --> 00:45:56,370
Spotkałaś go?
615
00:45:57,372 --> 00:45:58,371
Nie.
616
00:45:59,272 --> 00:46:01,372
Ale wiem, że odpowiadał
na zaproszenia Gachetów.
617
00:46:02,572 --> 00:46:04,872
Vincent mówił, że zawsze
mogą tu przyjeżdżać.
618
00:46:05,772 --> 00:46:07,673
Zawsze sprawdzał, czy mamy wolne pokoje.
619
00:46:08,772 --> 00:46:09,873
Ale nigdy się nie zjawili.
620
00:46:10,573 --> 00:46:11,872
A Vincent ich odwiedzał?
621
00:46:12,073 --> 00:46:13,972
- Kiedykolwiek?
- Nie. Wiesz…
622
00:46:13,973 --> 00:46:17,373
Spędzał długie godziny
pisząc listy do brata,
623
00:46:18,173 --> 00:46:20,874
a mógł po prostu wsiąść w pociąg.
Raz pojechał.
624
00:46:22,274 --> 00:46:24,274
Powiedział, że dziecko było chore.
625
00:46:25,374 --> 00:46:27,074
Chyba odwiedziny się nie udały.
626
00:46:27,874 --> 00:46:28,872
Czemu?
627
00:46:29,274 --> 00:46:30,274
Serwetki.
628
00:46:31,174 --> 00:46:33,174
Stwierdził, że płótna są zbyt drogie.
629
00:46:33,474 --> 00:46:33,975
Więcej.
630
00:46:34,175 --> 00:46:36,275
I że od teraz maluje na starych szmatach.
631
00:46:40,075 --> 00:46:41,675
Namalował całkiem ładne kwiaty.
632
00:46:41,974 --> 00:46:43,576
Ale ojciec nie był zadowolony.
633
00:46:46,476 --> 00:46:48,376
Co brat ma wspólnego z serwetkami?
634
00:46:49,375 --> 00:46:51,876
Zdaje się, że posprzeczali się o pieniądze.
635
00:46:57,176 --> 00:46:58,175
Ponieważ,
636
00:46:58,977 --> 00:47:01,576
brat Vincenta zasponsorował
mu wszystkie przybory.
637
00:47:04,077 --> 00:47:06,776
Wiem o tym z ostatniego
listu jaki Vincent wysłał.
638
00:47:06,777 --> 00:47:07,776
Adeline, poczekaj.
639
00:47:09,777 --> 00:47:10,977
Jeszcze zanim się zabił.
640
00:47:14,578 --> 00:47:16,477
Kiedy go wręczył, powiedział, że to pilne.
641
00:47:16,878 --> 00:47:18,478
Spytałam, czy wszystko w porządku.
642
00:47:19,578 --> 00:47:23,078
Odpowiedział, że skończyły mu się
farby i złożył duże zamówienie.
643
00:47:23,678 --> 00:47:25,078
Miał w planach dużo obrazów.
644
00:47:25,878 --> 00:47:27,078
Nie wydaje ci się dziwne,
645
00:47:27,779 --> 00:47:31,479
że złożyłby zamówienie u brata
gdyby pieniądze nie były problemem.
646
00:47:31,679 --> 00:47:33,378
A dzień później zabił się?
647
00:47:34,679 --> 00:47:37,579
Zależy jak bardzo zrównoważony był.
648
00:47:37,980 --> 00:47:39,480
Zdawało, że nic mu nie dolega…
649
00:47:39,779 --> 00:47:43,080
To znaczy, coś nagle musiało stać się.
650
00:47:43,679 --> 00:47:45,280
I wyprowadziło go z równowagi.
651
00:47:45,880 --> 00:47:48,380
- Tylko co?
- Nie wiem dokładnie.
652
00:47:50,380 --> 00:47:52,080
Musi to mieć związek z Gachetami.
653
00:47:54,680 --> 00:47:56,481
Pamiętasz jak opowiadałam o pierwszym dniu?
654
00:47:58,481 --> 00:47:59,681
To list z wtedy.
655
00:48:01,881 --> 00:48:03,582
Nie wolno czytać czyjejś korespondencji.
656
00:48:04,081 --> 00:48:05,481
Już otwartą - owszem.
657
00:48:06,582 --> 00:48:08,580
Ojciec wysłał mi trochę pieniędzy.
658
00:48:08,581 --> 00:48:11,082
Dam ci pokój, rozgościsz się
zanim dostanę pieniądze.
659
00:48:11,382 --> 00:48:12,380
Miło z twojej strony.
660
00:48:19,182 --> 00:48:20,182
Tu mieszkał?
661
00:48:26,683 --> 00:48:27,682
I odszedł.
662
00:48:44,584 --> 00:48:46,084
"Najdrożsi Theo i Jo,"
663
00:48:51,585 --> 00:48:53,085
"to naprawdę wspaniałe miejsce."
664
00:48:54,785 --> 00:48:58,485
"Mam poczucie, że po raz pierwszy widzę
lepiej północ niżeli południe mej podróży."
665
00:49:00,685 --> 00:49:02,686
"Maluję obrazy."
666
00:49:03,986 --> 00:49:07,286
"Mam nadzieję, że zredukuje
to koszt mojego pobytu."
667
00:49:09,286 --> 00:49:11,987
"Doktor Gachet jest ekscentryczny."
668
00:49:13,286 --> 00:49:15,086
"Nie wiem skąd pomysł, że mi pomoże."
669
00:49:15,087 --> 00:49:16,886
"Skoro sam potrzebuje pomocy."
670
00:49:18,887 --> 00:49:20,086
"Jednakże wciąż uważam, że…"
671
00:49:20,586 --> 00:49:23,187
"ciąży na mnie melodia z południa."
672
00:49:24,187 --> 00:49:27,187
"Powrót do tego miejsca będzie
wystarczający, by ją zapomnieć."
673
00:49:29,088 --> 00:49:30,086
"Rzecz w tym,"
674
00:49:33,188 --> 00:49:34,788
"że dnie zdają się być jak…"
675
00:49:36,488 --> 00:49:37,487
"Być jak…"
676
00:49:38,588 --> 00:49:39,889
"Być jak tygodnie…"
677
00:49:41,588 --> 00:49:43,288
"Dnie zdają się być jak tygodnie."
678
00:49:44,888 --> 00:49:48,789
"Ucieszyłbym się, gdybyś od czasu
do czasu zajrzał tu z rodziną."
679
00:49:49,390 --> 00:49:50,789
"Z mocnym uściskiem dłoni,"
680
00:49:50,990 --> 00:49:53,090
"twój Vincent."
681
00:51:06,695 --> 00:51:07,694
Co do k…
682
00:51:08,095 --> 00:51:09,295
Ej, poczekaj!
683
00:51:09,596 --> 00:51:10,594
Wracaj!
684
00:52:12,300 --> 00:52:13,298
"Drogi ojcze,"
685
00:52:13,900 --> 00:52:15,700
"wciąż czekam na spotkanie z doktorem."
686
00:52:16,400 --> 00:52:19,301
"Mógłbym po prostu wręczyć
list gosposi bądź córce…"
687
00:52:20,200 --> 00:52:23,101
"Ale coś się wydarzyło w
tym domu z Vincentem."
688
00:52:23,901 --> 00:52:24,900
"Czuję to."
689
00:52:25,301 --> 00:52:27,001
"Zapytam się o to doktora."
690
00:52:31,501 --> 00:52:35,002
"Postanowiłem odtworzyć drogę
Vincenta z tego dnia, niosąc sztalugę."
691
00:52:35,901 --> 00:52:37,002
"Powiedziano mi,"
692
00:52:37,702 --> 00:52:38,701
"że coś nie pasuje."
693
00:52:39,902 --> 00:52:42,202
"Mnie również przydarzyły
się dziwne rzeczy."
694
00:52:43,002 --> 00:52:45,102
"Nie obawiaj się, nic czemu nie podołam."
695
00:52:47,502 --> 00:52:51,103
"Ludzie są roztrzęsieni związku
z Vincentem, z całym zajściem."
696
00:52:52,003 --> 00:52:53,403
"Każdy mówi co innego."
697
00:52:54,703 --> 00:52:57,803
"Tanguy, ten od sprzętu,
twierdzi, że się postrzelił na polanie."
698
00:52:58,404 --> 00:53:00,003
"Tak samo uważa dziewczyna z gospody."
699
00:53:01,603 --> 00:53:05,704
"Musiałby by śmiertelnie
ranny przejść długą drogę."
700
00:53:07,404 --> 00:53:09,704
"Zastanawiam się, czy na
pewno chciał się zabić."
701
00:53:10,404 --> 00:53:13,605
"Czemu nie podniósł broni
i nie dokończył dzieła?"
702
00:53:15,905 --> 00:53:17,204
"Czyżby zmienił zdanie…"
703
00:53:19,005 --> 00:53:20,705
"i chciał żyć mimo wszystko?"
704
00:53:32,606 --> 00:53:33,706
Przecież cię widzę!
705
00:53:38,406 --> 00:53:39,706
To ciebie spotkałem w nocy!
706
00:53:40,107 --> 00:53:40,506
Poczekaj!
707
00:53:40,907 --> 00:53:42,106
Tylko nie to…
708
00:54:10,209 --> 00:54:11,208
Mogę w czymś pomóc?
709
00:54:11,508 --> 00:54:14,809
Jeśli wiesz gdzie znajdę
tego zarośniętego pajaca.
710
00:54:15,909 --> 00:54:17,109
Chętnie skręcę mu kark.
711
00:54:17,209 --> 00:54:18,909
Brzmi jak mój bratanek.
712
00:54:19,409 --> 00:54:21,210
Proszę mi wybaczyć, jest trochę przygłupi.
713
00:54:21,709 --> 00:54:24,109
Nie zwracaj na niego
uwagi, jest nieszkodliwy.
714
00:54:24,410 --> 00:54:25,408
Śledził mnie.
715
00:54:25,910 --> 00:54:27,210
Wczoraj i dziś.
716
00:54:27,910 --> 00:54:29,210
To nie podobne do niego.
717
00:54:29,710 --> 00:54:31,209
Zrobiłeś coś mu?
718
00:54:31,210 --> 00:54:34,310
Nie, dostarczam tylko list
w imieniu przyjaciela.
719
00:54:34,511 --> 00:54:35,510
Vincenta van Gogha.
720
00:54:36,210 --> 00:54:38,811
Oh, ten malarz? Obcokrajowiec
z rudymi włosami.
721
00:54:39,811 --> 00:54:41,311
Zgadza się. To on.
722
00:54:41,411 --> 00:54:42,612
Więc o to chodzi.
723
00:54:43,811 --> 00:54:44,810
Jak to?
724
00:54:48,512 --> 00:54:51,012
- Cydru?
- Chętnie.
725
00:54:52,812 --> 00:54:54,212
Pomaga zgasić pragnienie.
726
00:55:01,312 --> 00:55:04,613
W dniu, kiedy nasz kolega
malarz został ranny,
727
00:55:05,012 --> 00:55:07,613
Usłyszeliśmy strzał dochodzący ze stodoły.
728
00:55:11,013 --> 00:55:13,313
I teraz mój bratanek
myśli, że jest nawiedzona.
729
00:55:15,214 --> 00:55:17,914
Ale przecież Vincent
postrzelił się na łące.
730
00:55:18,413 --> 00:55:20,114
Ludzie tak powiadają…
731
00:55:20,814 --> 00:55:23,914
Jednakże, nie znam nikogo,
kto by go tam widział.
732
00:55:25,214 --> 00:55:28,714
Policja przeszukała jego rzeczy i
nie znalazła nic podejrzanego.
733
00:55:29,515 --> 00:55:32,715
Ani śladu broni, ani przyborów malarskich
czy samych obrazów.
734
00:55:33,814 --> 00:55:35,715
Kto by zabrał takie rzeczy.
735
00:55:36,015 --> 00:55:38,215
Czyli twierdzisz, że tutaj się postrzelił.
736
00:55:40,516 --> 00:55:41,515
W tej stodole?
737
00:55:42,116 --> 00:55:43,816
Nic nie twierdzę.
738
00:55:44,416 --> 00:55:46,116
Usłyszeliśmy jedynie wystrzał.
739
00:55:46,316 --> 00:55:48,016
Czemu nie poszedłeś sprawdzić?
740
00:55:48,416 --> 00:55:50,216
Ach, to mogło być wszystko.
741
00:55:50,916 --> 00:55:52,416
Dzieciaki strzelające do szczurów.
742
00:55:53,216 --> 00:55:56,416
Ale następnego dnia, jak
usłyszałem o zajściu,
743
00:55:56,416 --> 00:55:57,517
poszedłem sprawdzić.
744
00:55:58,317 --> 00:56:01,717
- Nic nie znalazłem.
- Jakim cudem, skoro tu się postrzelił?
745
00:56:03,017 --> 00:56:04,118
Oto pytanie.
746
00:56:05,117 --> 00:56:08,018
Nie był w stanie samemu wynieść,
747
00:56:08,918 --> 00:56:10,617
to czemu ktoś go wyręczył?
748
00:56:12,518 --> 00:56:14,218
Dzień dobry, panie Roulin.
749
00:56:17,018 --> 00:56:19,118
Jak miło, że oszczędziłeś mi podróży do…
750
00:56:20,219 --> 00:56:22,619
"tego" miejsca. Doktor kazał przekazać,
751
00:56:22,818 --> 00:56:24,219
że możesz się jutro z rana spotkać.
752
00:56:25,318 --> 00:56:28,320
- Może pan przyjść o każdej porze.
- Dziękuję, tak się zastanawiałem…
753
00:56:28,919 --> 00:56:31,519
Jak pani opowiedziała o
śmiejącym się Vincencie.
754
00:56:32,120 --> 00:56:34,320
Popijającym z tymi
dzieciakami w dniu śmierci.
755
00:56:35,820 --> 00:56:36,818
Gdzie to było?
756
00:56:37,620 --> 00:56:40,520
Tutaj. Dokładnie w tym miejscu.
757
00:56:41,620 --> 00:56:43,820
Bazgrał, z resztą jak zawsze.
758
00:56:44,420 --> 00:56:46,220
Zatem, miał już przy sobie broń.
759
00:56:48,420 --> 00:56:49,721
Tak mi się zdaje.
760
00:56:51,020 --> 00:56:52,821
Zapewne trzymał ją wśród obrazów.
761
00:56:53,721 --> 00:56:55,420
Nie pokazałby jej na widoku, prawda?
762
00:56:56,222 --> 00:56:57,521
Jak Pani myśli, skąd ją wziął?
763
00:56:58,422 --> 00:57:00,421
Córka Ravoux rzekła, że
Gachet należał do wojska.
764
00:57:01,322 --> 00:57:02,522
Jak mniemam, posiadał broń.
765
00:57:03,322 --> 00:57:05,522
Uważa Pani, że mógłby ją
zabrać z waszego domu?
766
00:57:06,022 --> 00:57:07,922
Nie, chyba że odłożył ją z powrotem.
767
00:57:08,122 --> 00:57:09,821
Doktor ma broń schowaną w pracowni.
768
00:57:09,822 --> 00:57:12,423
Sprzątam tam codziennie w południe
i nie zauważyłam jej braku.
769
00:57:13,322 --> 00:57:16,422
Zresztą, każdy wie że to
była stara broń Ravoux.
770
00:57:17,322 --> 00:57:18,623
Schowana pod ladą.
771
00:57:19,023 --> 00:57:21,623
Malutki pistolet, który zniknął.
772
00:57:23,623 --> 00:57:24,622
Do zobaczenia.
773
00:57:37,624 --> 00:57:38,924
Wcześnie wyszedłeś.
774
00:57:40,724 --> 00:57:41,723
Długi dzień.
775
00:57:43,225 --> 00:57:44,424
Męczącej pracy.
776
00:57:48,625 --> 00:57:51,426
Jak mniemam, gasiłeś pragnienie.
777
00:57:55,826 --> 00:57:58,526
Miałem okazję wspomnieć o chłopakach,
z którymi zadawał się Vincent?
778
00:57:59,426 --> 00:58:02,426
Chodzi o Secrétana. Nie znajdziesz ich tu,
wyjechali do Paryża.
779
00:58:03,826 --> 00:58:06,426
Często sobie żartowali z Vincetem,
szczególnie René.
780
00:58:12,327 --> 00:58:14,127
Czasami posuwał się za daleko.
781
00:58:22,827 --> 00:58:24,428
Biedny Vincent. O mało nie zemdlał.
782
00:58:25,128 --> 00:58:28,028
René postawił mu drinka
w ramach przeprosin.
783
00:58:28,828 --> 00:58:29,827
Taki był.
784
00:58:30,128 --> 00:58:33,028
Prosił o stolik, stawiał ludziom drinki.
785
00:58:36,329 --> 00:58:39,129
Powiedziano mi również,
że Vincent zabrał od was broń.
786
00:58:39,929 --> 00:58:40,928
Co takiego?
787
00:58:41,829 --> 00:58:42,828
Kto tak powiedział?
788
00:58:43,630 --> 00:58:44,629
Nawet nie mamy broni.
789
00:58:45,229 --> 00:58:46,829
Gosposia Gacheta uważa inaczej.
790
00:58:48,930 --> 00:58:49,928
Nie…
791
00:58:50,930 --> 00:58:52,530
Kiedyś ojciec posiadał broń.
792
00:58:52,830 --> 00:58:55,830
Ale stwierdził, że jest
bezużyteczna i ją sprzedaliśmy.
793
00:58:57,030 --> 00:58:58,131
Przed postrzeleniem?
794
00:58:58,730 --> 00:58:59,729
Tak.
795
00:58:59,830 --> 00:59:00,830
Nie mieliśmy jej wtedy.
796
00:59:01,630 --> 00:59:04,031
Nie waż się rozpuszczać tych plotek.
797
00:59:09,130 --> 00:59:10,331
Przyszło do ciebie.
798
00:59:11,432 --> 00:59:13,032
Straciłeś pracę.
799
00:59:16,132 --> 00:59:17,532
Zatem jesteś niewypłacalny.
800
00:59:18,732 --> 00:59:20,732
Poproszę jeden pokój z widokiem na ognisko.
801
00:59:21,432 --> 00:59:22,932
Ciężki dzień?
802
00:59:26,133 --> 00:59:28,732
Córka Ravoux pozbawiła
mnie dachu nad głową.
803
00:59:29,933 --> 00:59:30,932
Częstuj się.
804
00:59:31,533 --> 00:59:32,532
Rozgrzeje cię.
805
00:59:39,633 --> 00:59:40,734
Coś innego.
806
00:59:41,934 --> 00:59:42,933
Według własnego przepisu.
807
00:59:48,534 --> 00:59:50,434
Dlaczego cię wyrzuciła?
808
00:59:51,234 --> 00:59:53,734
Bo zarzuciłem jej, że Vincent
zabrał od nich broń.
809
00:59:53,834 --> 00:59:54,833
Oh, nie.
810
00:59:55,735 --> 00:59:57,835
Ravoux sprzedał ją René.
811
00:59:58,334 --> 00:59:59,335
Każdy o tym słyszał.
812
01:00:00,434 --> 01:00:02,834
Potrzebował jej do tego
głupiego przebrania kowboja.
813
01:00:02,836 --> 01:00:06,935
Latał w nim, wymachując bronią przed twarzami.
Udawał, że jest na Dzikim Zachodzie.
814
01:00:10,436 --> 01:00:11,535
Nieźli klienci, ale…
815
01:00:12,136 --> 01:00:13,134
złe dusze.
816
01:00:14,736 --> 01:00:15,936
Szczególnie młodsi.
817
01:00:18,436 --> 01:00:21,436
Vincent zachowywał się
jak dżentelmen względem dziewcząt.
818
01:00:23,036 --> 01:00:24,237
A René wpadał i mówił
819
01:00:24,437 --> 01:00:28,337
"Dziewczęta nie marnujcie na niego czasu,
kiedyś sobie odetnie fiuta tak jak ucho"
820
01:00:32,737 --> 01:00:33,736
Chodźmy,
821
01:00:34,638 --> 01:00:35,636
są moje.
822
01:00:37,038 --> 01:00:38,638
Gaston, dawaj.
823
01:00:42,538 --> 01:00:44,238
Przywaliłbym mu, na jego miejscu.
824
01:00:44,838 --> 01:00:46,139
Czemu nic nie zdziałałeś?
825
01:00:47,438 --> 01:00:48,439
Nie moja sprawa.
826
01:00:50,939 --> 01:00:51,937
Nie moja walka.
827
01:00:53,139 --> 01:00:54,639
Dlaczego tego nie zmieniłeś?
828
01:00:55,439 --> 01:00:59,039
Gdybym mówił co ślina na język przyniesie,
zostałbym bez klientów.
829
01:01:04,540 --> 01:01:05,540
Co ty wyprawiasz?
830
01:01:08,040 --> 01:01:09,040
Mogłem się napić.
831
01:01:09,440 --> 01:01:10,940
Mogłeś też powiedzieć tym dzieciakom.
832
01:01:11,540 --> 01:01:13,139
Gdzie miałeś oczy, jak go prześladowali.
833
01:01:13,540 --> 01:01:16,540
Już ci mówiłem, Vincent sam tak wybrał.
834
01:01:16,541 --> 01:01:18,641
Gdyby nie chciał, to by sobie odpuścił.
835
01:01:20,540 --> 01:01:23,141
Może tak wybrał, bo René zawsze stawiał.
836
01:01:24,841 --> 01:01:28,742
Albo czuł się samotny i wolał zadawać się
z młodymi, którzy cieszyli się z życia.
837
01:01:29,142 --> 01:01:30,242
Nie chciałem się wtrącać.
838
01:01:31,142 --> 01:01:32,542
Wystarczy już wrażeń.
839
01:01:34,142 --> 01:01:35,142
Miło z twojej strony.
840
01:01:36,442 --> 01:01:37,441
Odwróć się placami,
841
01:01:37,942 --> 01:01:39,142
potraktuj mnie jak Vincenta.
842
01:01:39,143 --> 01:01:40,581
A ty, co takiego dla niego zrobiłeś?
843
01:01:42,542 --> 01:01:43,643
Nie przypominam sobie.
844
01:01:45,143 --> 01:01:46,843
Taki wspaniały przyjaciel.
845
01:01:49,243 --> 01:01:50,443
Nigdy tak nie twierdziłem.
846
01:01:57,144 --> 01:01:58,244
- Proszę.
- Dziękuję.
847
01:02:04,244 --> 01:02:05,243
Co to za typ?
848
01:02:07,644 --> 01:02:08,744
Za kogo on się uważa?
849
01:02:09,245 --> 01:02:10,344
Pewnie cholerny cygan.
850
01:02:10,845 --> 01:02:12,245
Ciota w fikuśnej marynarce.
851
01:02:14,645 --> 01:02:15,644
Ciota.
852
01:02:16,845 --> 01:02:19,045
Głowa w dole. Równe kółka.
853
01:02:19,546 --> 01:02:20,644
Spójrzcie, kogo przywiało.
854
01:02:20,645 --> 01:02:22,345
- Co?
- Za tobą.
855
01:02:22,746 --> 01:02:23,846
Kolejny debil.
856
01:02:24,046 --> 01:02:25,046
Idzie.
857
01:02:35,546 --> 01:02:36,946
O, ciota wstała.
858
01:03:11,549 --> 01:03:12,548
Moja głowa.
859
01:03:28,250 --> 01:03:29,351
Ja to zrobiłem?
860
01:03:31,150 --> 01:03:32,149
Nie.
861
01:03:32,850 --> 01:03:34,352
Za to ja ci przywaliłem.
862
01:03:35,651 --> 01:03:36,650
Ja…
863
01:03:37,251 --> 01:03:38,250
Nie pamiętam.
864
01:03:40,552 --> 01:03:41,550
Chyba byłem pijany.
865
01:03:42,852 --> 01:03:43,850
Chyba?
866
01:03:44,152 --> 01:03:45,852
Jeśli wyrządziłem jakieś szkody…
867
01:03:46,052 --> 01:03:48,552
Oto szkody - honor paru
twardzieli, nic poza tym.
868
01:03:50,352 --> 01:03:51,350
Ta.
869
01:03:51,952 --> 01:03:54,452
Broniłeś honoru miejscowego kretyna.
870
01:03:57,052 --> 01:03:58,051
Tak.
871
01:03:59,653 --> 01:04:00,953
Robili sobie z niego żarty.
872
01:04:01,653 --> 01:04:03,054
Zapłacili za to.
873
01:04:04,654 --> 01:04:06,353
Niepotrzebnie na mnie naskoczyłeś,
874
01:04:06,653 --> 01:04:08,554
jak przyszedłem was rozdzielić.
875
01:04:08,753 --> 01:04:09,752
Proszę mi wybaczyć.
876
01:04:12,654 --> 01:04:15,254
To ty wypytujesz się o tego holendra,
który się postrzelił?
877
01:04:16,254 --> 01:04:16,754
Zgadza się.
878
01:04:17,154 --> 01:04:18,273
Przyjaźnił się z moim ojcem.
879
01:04:20,954 --> 01:04:23,155
Zna Pan mojego ojca, jest listonoszem?
880
01:04:23,755 --> 01:04:27,854
Dziwne towarzystwo jak dla
kogoś tak szanowanego jak listonosz.
881
01:04:29,055 --> 01:04:30,054
Nie bardzo.
882
01:04:30,356 --> 01:04:32,955
Vincent wysłał więcej listów
niż całe miasto razem.
883
01:04:33,356 --> 01:04:34,856
Była to zawodowa znajomość.
884
01:04:35,155 --> 01:04:37,856
Więc, czego tu szukasz?
885
01:04:38,356 --> 01:04:39,856
Umówiłem się z dr Gachetem,
886
01:04:40,356 --> 01:04:42,156
na rozmowę o Vincencie.
887
01:04:42,756 --> 01:04:44,556
Podziwiałem go od początku.
888
01:04:46,357 --> 01:04:47,556
Spokojnie. Wyliżesz się.
889
01:04:48,856 --> 01:04:49,856
Rozejrzę się.
890
01:04:50,957 --> 01:04:53,456
W poniedziałkowy poranek
zawitałem do Auvers,
891
01:04:53,457 --> 01:04:54,896
wtedy usłyszałem, że się postrzelił.
892
01:04:55,158 --> 01:04:56,357
Wcale się nie zdziwiłem.
893
01:04:58,958 --> 01:05:00,157
Jak się miewa pan Vincent?
894
01:05:00,857 --> 01:05:02,576
Lepiej?
Powiedział, to co chciałem wiedzieć.
895
01:05:04,058 --> 01:05:05,358
Że targnął się na swoje życie.
896
01:05:06,058 --> 01:05:07,658
Nikogo nie oskarżył.
897
01:05:08,958 --> 01:05:11,258
Czarny kot oskarży innych
o domniemaną zbrodnię.
898
01:05:14,658 --> 01:05:15,959
Nie przeszkadzaj mu.
899
01:05:17,858 --> 01:05:19,859
Przysparza mi problemów nawet po śmierci.
900
01:05:20,459 --> 01:05:21,558
Doktor Mazery,
901
01:05:21,759 --> 01:05:23,659
męczył mnie, bym zerknął na jego raporty.
902
01:05:24,259 --> 01:05:26,260
Mimo tego, że miałem już od Gacheta.
903
01:05:27,060 --> 01:05:28,059
Kim jest dr Mazery?
904
01:05:35,160 --> 01:05:36,159
Doktorze Mazery?
905
01:05:37,060 --> 01:05:38,059
Tak?
906
01:05:41,160 --> 01:05:43,661
W życiu bym nie wysłał tych raportów,
907
01:05:43,761 --> 01:05:45,261
To była sprawa Gacheta.
908
01:05:45,961 --> 01:05:49,662
Ale potem przeczytałem, że pacjent
zmarł dwa dni później we własnym pokoju.
909
01:05:50,661 --> 01:05:53,161
Poczułem obowiązek. Do akt.
910
01:05:55,562 --> 01:05:57,561
Zapytałem pacjenta, jak to się stało.
911
01:05:58,662 --> 01:06:00,062
Odrzekł, że się postrzelił.
912
01:06:00,562 --> 01:06:01,762
Ale to nie prawda.
913
01:06:02,462 --> 01:06:03,762
Poznałem to po ranie.
914
01:06:05,062 --> 01:06:07,363
Z reguły, ludzie strzelają sobie w łeb.
915
01:06:09,962 --> 01:06:12,162
W skroń czy też w usta.
916
01:06:12,763 --> 01:06:14,002
W przeciwnym wypadku - w serce.
917
01:06:14,163 --> 01:06:15,763
Ale nigdy w brzuch!
918
01:06:16,263 --> 01:06:18,063
Wzbudziło to moje podejrzenia.
919
01:06:18,663 --> 01:06:20,564
Rana postrzałowa. Mogłaby być…
920
01:06:20,664 --> 01:06:22,264
Pokażę ci. Wstawaj.
921
01:06:22,363 --> 01:06:23,963
Podejdź. No patrz.
922
01:06:25,964 --> 01:06:26,564
O tu. Cofnij.
923
01:06:26,764 --> 01:06:27,964
A teraz się schyl.
924
01:06:28,264 --> 01:06:29,564
No i patrz. Widzisz?
925
01:06:29,764 --> 01:06:30,864
- Stąd.
- Co?
926
01:06:31,564 --> 01:06:33,464
Rozumiesz? Pod zbyt ostrym kątem.
927
01:06:35,464 --> 01:06:39,364
- Jak to?
- Musiałby wyciągnąć nogę.
928
01:06:39,865 --> 01:06:41,365
Spróbuj sam.
929
01:06:41,465 --> 01:06:42,464
Wyciągnij nogę.
930
01:06:42,965 --> 01:06:43,964
Rozumiesz?
931
01:06:45,965 --> 01:06:48,165
W takim razie, śledząc na trajektorię lotu,
932
01:06:48,666 --> 01:06:51,165
kula z bliskiej odległości
przeleciałaby na wylot.
933
01:06:53,566 --> 01:06:55,266
Nie zawsze, w większości przypadków.
934
01:06:57,366 --> 01:06:57,867
Cóż,
935
01:06:58,366 --> 01:06:59,365
skoro nie przeszła.
936
01:06:59,966 --> 01:07:02,367
Zatem broń musiała znajdować się dalej.
937
01:07:08,168 --> 01:07:09,166
Stąd.
938
01:07:10,468 --> 01:07:11,466
Widzisz?
939
01:07:11,567 --> 01:07:12,566
Bo ja owszem.
940
01:07:20,068 --> 01:07:21,368
Najpewniej został postrzelony.
941
01:08:07,471 --> 01:08:09,372
Czyżby to bokser z prowincji?
942
01:08:10,572 --> 01:08:11,571
Mam się bać?
943
01:08:12,272 --> 01:08:13,872
Myślałem, że plotki cię nie obchodzą.
944
01:08:14,872 --> 01:08:15,870
Bo nie.
945
01:08:16,672 --> 01:08:19,473
Dlatego chciałam zatrudnić
dla ciebie służbę.
946
01:08:20,873 --> 01:08:23,272
Pewnie również słyszałaś,
że miejscowy żandarm,
947
01:08:23,273 --> 01:08:24,272
aresztował mnie na noc.
948
01:08:26,973 --> 01:08:29,973
Toteż dlatego siedzisz tu
i rozważasz nad swoją przyszłością.
949
01:08:31,874 --> 01:08:32,872
Właściwie to nie.
950
01:08:33,273 --> 01:08:35,373
Dumałem, nad tym, dlaczego mnie okłamałaś.
951
01:08:36,073 --> 01:08:37,474
Ponoć nie masz nic do ukrycia.
952
01:08:39,074 --> 01:08:42,274
Skąd pomysł, że jestem winna ci prawdy.
953
01:08:44,274 --> 01:08:46,473
Może moje życie to nie twoja sprawa.
954
01:08:46,474 --> 01:08:48,474
Nie pytałem o twoje życie.
955
01:08:48,574 --> 01:08:50,375
Tylko o śmierć Vincenta.
956
01:08:51,275 --> 01:08:53,475
Sądziłeś, że moje życie
ma związek z śmiercią Vincenta.
957
01:08:54,375 --> 01:08:55,374
Tak.
958
01:08:55,775 --> 01:08:56,774
Nie…
959
01:08:57,875 --> 01:08:59,176
Ale już tak nie sądzę.
960
01:09:20,877 --> 01:09:21,876
Prawda jest taka,
961
01:09:24,078 --> 01:09:25,177
że jestem nieistotna.
962
01:09:26,777 --> 01:09:28,778
To nie było szczenięce zauroczenie.
963
01:09:30,378 --> 01:09:31,376
Oh, nie.
964
01:09:33,478 --> 01:09:34,978
Wiesz, że był geniuszem?
965
01:09:37,878 --> 01:09:38,876
Nie.
966
01:09:39,978 --> 01:09:41,079
Nie wiedziałem.
967
01:09:44,179 --> 01:09:45,178
Cóż…
968
01:09:45,679 --> 01:09:46,678
Ja wiedziałam.
969
01:10:00,280 --> 01:10:01,280
Jeszcze nie dokończyłem.
970
01:10:02,780 --> 01:10:04,080
W porządku. Do zobaczenia.
971
01:10:04,180 --> 01:10:05,178
Dziękuję.
972
01:10:10,980 --> 01:10:12,081
Tak samo jak ojciec.
973
01:10:12,581 --> 01:10:15,380
Przez całe życie starał
się zostać malarzem.
974
01:10:16,282 --> 01:10:19,482
I wtedy ten prosty i niezdarny facet.
975
01:10:20,481 --> 01:10:22,182
Bez właściwego wykształcenia,
976
01:10:22,382 --> 01:10:24,080
który zaczął malować dopiero przed laty,
977
01:10:24,082 --> 01:10:25,382
wtargnął do naszego życia.
978
01:10:25,582 --> 01:10:27,182
Namalował w ciągu paru godzin,
979
01:10:27,282 --> 01:10:30,482
to czego mój ojciec nie byłby
wstanie w ciągu podwójnego życia.
980
01:10:32,482 --> 01:10:35,483
Ojciec mógł zamykać się i
naśladować go godzinami.
981
01:10:42,183 --> 01:10:45,184
Ojciec oświadczył, że
rozpraszałam Vincenta.
982
01:10:47,384 --> 01:10:50,284
Zapytał mnie, czy na
prawdę chcę być winna…
983
01:10:51,084 --> 01:10:53,384
za odebranie światu wielkich dzieł.
984
01:10:54,284 --> 01:10:55,284
Oczywiście, nie chciałam.
985
01:10:57,184 --> 01:10:58,384
Więc zaczęłam…
986
01:10:59,384 --> 01:11:00,684
Stawać się nieobecna.
987
01:11:01,484 --> 01:11:03,285
W towarzystwie Vincenta.
988
01:11:08,685 --> 01:11:09,685
Niedługo potem,
989
01:11:10,484 --> 01:11:11,484
pokłóciliśmy się.
990
01:11:13,186 --> 01:11:14,184
Strasznie.
991
01:11:16,186 --> 01:11:17,184
Nie chodziło o mnie.
992
01:11:17,686 --> 01:11:18,684
Ale…
993
01:11:21,186 --> 01:11:23,186
Być może, moje wycofanie
wszystko pogorszyło.
994
01:11:28,187 --> 01:11:30,886
Następnego razu,
ojciec widział go z kulą w brzuchu.
995
01:11:33,587 --> 01:11:34,686
Zadowolony?
996
01:11:36,288 --> 01:11:37,387
Możesz mnie obwinić.
997
01:11:38,987 --> 01:11:41,187
- Ale nie ojca.
- Nie jesteś niczemu winna.
998
01:11:43,388 --> 01:11:44,588
Nie brałaś w tym udziału.
999
01:11:48,088 --> 01:11:49,888
Został postrzelony przez bandę chłopaków.
1000
01:11:51,488 --> 01:11:55,088
Chłopak o imieniu René Secrétan.
1001
01:11:55,588 --> 01:11:57,288
Mówię poważnie.
1002
01:11:58,188 --> 01:11:59,187
Wyobrażam sobie.
1003
01:12:00,789 --> 01:12:03,989
René to skończony debil,
ale z pewnością nie jest mordercą.
1004
01:12:04,190 --> 01:12:07,190
Skończony debil,
który pił i był w posiadaniu broni.
1005
01:12:07,390 --> 01:12:10,090
Latał i wymachiwał nią przed twarzami.
1006
01:12:10,990 --> 01:12:11,988
Prześladował Vincenta.
1007
01:12:12,490 --> 01:12:14,390
Widziano go z Vincentem w dniu śmierci.
1008
01:12:15,090 --> 01:12:16,190
Jego rzeczy zniknęły.
1009
01:12:17,490 --> 01:12:19,490
Same z siebie nie mogły zniknąć.
1010
01:12:20,690 --> 01:12:23,491
Ktoś jeszcze musiał być w to wplątany.
1011
01:12:24,091 --> 01:12:25,090
Na pewno on.
1012
01:12:26,090 --> 01:12:30,692
Wobec tego, samotny Vincent postanowił
zaprzyjaźnić się z pijanymi dzieciakami i oberwał.
1013
01:12:33,291 --> 01:12:35,992
Bądź chciał zakończyć swoje samotne życie.
1014
01:12:39,492 --> 01:12:40,592
Wychodzi na jedno.
1015
01:12:43,392 --> 01:12:44,692
Tak czy inaczej, nie żyje.
1016
01:12:46,292 --> 01:12:48,092
Mógłby tu malować.
1017
01:12:48,592 --> 01:12:49,992
Gdybym postąpiła inaczej.
1018
01:12:50,792 --> 01:12:53,593
- Gdyby on i ojciec się nie pokłócili…
- Nie obchodzi cię,
1019
01:12:53,992 --> 01:12:56,292
że jakiś sukinsyn uciekł
przed sprawiedliwością.
1020
01:13:00,493 --> 01:13:02,394
Jego śmierć tak bardzo cię interesuje,
1021
01:13:03,694 --> 01:13:05,094
a co wiesz o jego życiu?
1022
01:13:07,494 --> 01:13:08,493
Wiem tyle,
1023
01:13:09,894 --> 01:13:10,893
że starał się,
1024
01:13:11,794 --> 01:13:12,794
udowodnić,
1025
01:13:13,394 --> 01:13:14,594
że do czegoś się nadaje.
1026
01:13:16,395 --> 01:13:17,394
Prawda.
1027
01:13:18,094 --> 01:13:19,094
Starał się.
1028
01:13:21,595 --> 01:13:23,696
Dlatego codziennie zanoszę
kwiaty na jego grób.
1029
01:13:25,495 --> 01:13:26,995
Tyle mogę dla niego zrobić.
1030
01:13:32,096 --> 01:13:34,496
Doceniłby kruche piękno tych kwiatów.
1031
01:13:36,596 --> 01:13:37,594
Nawet,
1032
01:13:38,896 --> 01:13:40,796
kolce na zielonej łodydze.
1033
01:13:43,196 --> 01:13:47,497
Żaden szczegół nie był dla niego
nieznaczący czy zbyt skromny.
1034
01:13:51,698 --> 01:13:53,098
Doceniał i kochał całym sercem.
1035
01:14:22,199 --> 01:14:23,500
Wypuścili cię już?
1036
01:14:24,100 --> 01:14:26,400
Zawdzięczam to mojej wspaniałej osobowości.
1037
01:14:26,600 --> 01:14:28,800
Poszukujesz winnego niesławy Vincenta?
1038
01:14:29,000 --> 01:14:29,999
Pracuję nad tym.
1039
01:14:37,600 --> 01:14:40,101
Zapewne jesteś tym młodzieńcem,
który czekał na spotkanie.
1040
01:14:40,301 --> 01:14:41,300
Armand Roulin.
1041
01:14:41,502 --> 01:14:43,102
Syn wielkiego Josepha Roulin.
1042
01:14:43,702 --> 01:14:46,301
"Gigant z południa o duszy Dostojewskiego."
1043
01:14:48,102 --> 01:14:49,502
Tak Vincent mawiał.
1044
01:14:50,102 --> 01:14:51,102
Dużo o nim opowiadał.
1045
01:14:51,702 --> 01:14:52,702
- Doprawdy?
- Owszem.
1046
01:14:53,102 --> 01:14:55,202
O twojej matce, Kołysanka.
1047
01:14:55,702 --> 01:14:59,302
Której śpiew pogrąży w śnie
nawet rybaka z Islandii.
1048
01:15:00,602 --> 01:15:04,102
Chodź. Armandzie z domu Roulin. Usiądź.
1049
01:15:05,703 --> 01:15:06,703
Louise, podaj drinki.
1050
01:15:07,204 --> 01:15:08,303
- Co pijesz? Wino?
- Nie.
1051
01:15:08,704 --> 01:15:10,503
Podziękuję. Wczoraj przeholowałem.
1052
01:15:11,604 --> 01:15:12,203
Zatem herbata.
1053
01:15:12,304 --> 01:15:13,703
Mam świetny przepis.
1054
01:15:14,504 --> 01:15:15,862
Louise, wiesz która. Pośpiesz się.
1055
01:15:18,604 --> 01:15:22,904
Więc młodzieńcze, słyszałem o twoich
poczynaniach w ciągu ostatnich dni.
1056
01:15:24,504 --> 01:15:26,604
Uwierz mi na słowo, nie planowałem.
1057
01:15:27,604 --> 01:15:29,004
Miałem jedynie doręczyć list.
1058
01:15:30,204 --> 01:15:32,704
Od trupa do trupa, rozumiem.
1059
01:15:34,104 --> 01:15:34,505
Ta.
1060
01:15:35,004 --> 01:15:36,305
Nie wiedziałem.
1061
01:15:37,905 --> 01:15:40,705
W Paryżu poradzono mi,
bym zdobył adres wdowy po Theo.
1062
01:15:42,006 --> 01:15:43,805
Wydaje się właściwie, by został w rodzinie.
1063
01:15:44,406 --> 01:15:46,306
Tak uważa mój ojciec.
1064
01:15:47,106 --> 01:15:48,906
Twój ojciec brzmi jak rozsądny człowiek.
1065
01:15:49,406 --> 01:15:50,404
Polubiłem go.
1066
01:15:50,906 --> 01:15:52,806
Muszę doglądać zdrowia wielkich artystów.
1067
01:15:53,407 --> 01:15:55,906
To niespokojne dusze.
1068
01:15:56,806 --> 01:15:57,805
Rozumiem ich,
1069
01:15:58,007 --> 01:15:59,106
bo sam jestem artystą.
1070
01:16:00,307 --> 01:16:01,306
Dlatego mi ufają.
1071
01:16:02,408 --> 01:16:03,708
Vincent panu również ufał?
1072
01:16:05,007 --> 01:16:06,006
Owszem.
1073
01:16:08,208 --> 01:16:09,326
Jakie to ma teraz znaczenie?
1074
01:16:10,608 --> 01:16:11,908
Liczyłem, że Pan mi powie.
1075
01:16:13,708 --> 01:16:14,908
Co dokładnie?
1076
01:16:15,808 --> 01:16:18,608
Vincent napisał do mojego ojca,
6 tygodni przed śmiercią,
1077
01:16:18,608 --> 01:16:21,808
twierdził, że czuje się całkowicie
spokojnie i w normalnym stanie.
1078
01:16:23,108 --> 01:16:25,108
Zjawiłem się tu, licząc,
na to, że Pan mi wyjaśni,
1079
01:16:25,109 --> 01:16:28,810
jak człowiek ze stanu "całkowitego spokoju"
przeszedł do stanu "autodestrukcyjnego".
1080
01:16:30,910 --> 01:16:32,410
Zdaje się, że znam już odpowiedź.
1081
01:16:32,909 --> 01:16:33,910
Oh, z pewnością nie.
1082
01:16:34,409 --> 01:16:35,909
Znasz pojęcie melancholii?
1083
01:16:36,210 --> 01:16:37,208
Prawda?
1084
01:16:38,010 --> 01:16:39,008
Raczej tak.
1085
01:16:39,110 --> 01:16:46,610
Życie może zmienić się ze "wspaniałej zabawy"
w "absolutną rozpacz" w przeciągu 6 godzin.
1086
01:16:47,310 --> 01:16:50,111
Zatem, wyobraź sobie co
mogło stać się w przeciągu 6 tygodni.
1087
01:16:51,010 --> 01:16:52,311
Mam inne zdanie.
1088
01:16:53,510 --> 01:16:55,611
Córka Ravoux twierdzi,
że był tu szczęśliwy.
1089
01:16:56,012 --> 01:16:59,211
Niewątpliwie jest odpowiednią
osobą do postawienia owej diagnozy.
1090
01:16:59,912 --> 01:17:01,410
Widywała go codziennie.
1091
01:17:01,412 --> 01:17:03,412
Mówił, że jest opanowany
i czuje się dobrze.
1092
01:17:03,612 --> 01:17:05,012
Być może na takiego wyglądał.
1093
01:17:05,512 --> 01:17:07,312
Być może taki był na początku.
1094
01:17:07,912 --> 01:17:09,212
Oto on. Przyjechał.
1095
01:17:09,212 --> 01:17:11,312
Wyjście z psychiatryka
wzbudziło w nim nadzieję.
1096
01:17:11,912 --> 01:17:13,112
Nie oczekiwał za wiele.
1097
01:17:13,912 --> 01:17:15,112
Praca dzień w dzień.
1098
01:17:15,912 --> 01:17:17,552
Miło cię poznać.
Nareszcie, bratnia dusza.
1099
01:17:17,712 --> 01:17:18,711
Wiele o tobie słyszałem.
1100
01:17:19,312 --> 01:17:20,311
Wszystko będzie dobrze.
1101
01:17:21,913 --> 01:17:23,413
To jak? Znalazł bratnią duszę?
1102
01:17:25,214 --> 01:17:26,212
Znalazł ją u mnie.
1103
01:17:27,313 --> 01:17:30,514
Jego przyjaciel - Tanguy, stwierdził,
że gwiazda wreszcie wschodzi.
1104
01:17:30,914 --> 01:17:31,912
I wschodziła.
1105
01:17:32,614 --> 01:17:35,514
Z każdym kolejnym obrazem,
gwiazda rozbłyskała.
1106
01:17:36,614 --> 01:17:41,014
Lecz gwiazdę otaczała
przerażająca samotność.
1107
01:17:41,314 --> 01:17:44,114
Sądził, że widział w tobie
przyjaciela, a w Theo miłość.
1108
01:17:44,515 --> 01:17:46,115
Zdawało się, że nic mu nie dolega.
1109
01:17:46,516 --> 01:17:50,114
W głębi duszy, obawiał się
co przyniesie przyszłość.
1110
01:17:50,615 --> 01:17:51,615
Zdrowie dzieci!
1111
01:17:52,215 --> 01:17:53,416
Jemu i Theo.
1112
01:17:56,816 --> 01:17:58,416
Chodź do mnie, mały.
1113
01:18:05,016 --> 01:18:08,516
Wątpię, że jest odpowiedzialny
(…) na lekarstwo.
1114
01:18:09,216 --> 01:18:11,517
Wiedział, że Theo wydał na
niego niemałą fortunę.
1115
01:18:14,416 --> 01:18:15,415
Chodź.
1116
01:18:16,917 --> 01:18:18,717
Świadomość tego ciążyła na Vincencie.
1117
01:18:22,018 --> 01:18:23,016
Przepraszam.
1118
01:18:25,618 --> 01:18:29,018
Theo mógłby zamieszkać w posiadłości,
gdyby zatrzymał pieniądze dla siebie.
1119
01:18:30,418 --> 01:18:33,318
Tymczasem, co miała z tego rodzina?
1120
01:18:34,918 --> 01:18:37,818
Pokoje zawalone obrazami,
których nikt nie zamierzał kupić.
1121
01:18:46,519 --> 01:18:51,119
Największą obawą Vincenta było to,
że pociągnie brata na dno.
1122
01:18:56,820 --> 01:19:00,021
Vincent martwił się o pieniądze.
Przecież nie głodowali.
1123
01:19:00,220 --> 01:19:01,220
Prawda?
1124
01:19:02,420 --> 01:19:03,420
Posłuchaj…
1125
01:19:04,421 --> 01:19:06,420
Nie sądzę, by popełnił samobójstwo.
1126
01:19:08,122 --> 01:19:09,522
Sądzę, że został postrzelony.
1127
01:19:11,222 --> 01:19:12,722
Czyli już rozmawiałeś z dr Mazerym.
1128
01:19:13,422 --> 01:19:16,422
Usłyszałeś tę bajkę o zbyt ostrym kącie.
1129
01:19:16,821 --> 01:19:18,622
Że nikt nie strzela sobie w brzuch.
1130
01:19:20,322 --> 01:19:20,722
Cóż…
1131
01:19:21,122 --> 01:19:21,522
Tak.
1132
01:19:21,822 --> 01:19:24,422
Co powstrzymałoby Vincenta przed głupstwem?
1133
01:19:25,222 --> 01:19:28,122
Przed odcięciem sobie ucha
i podarowaniu go dziwce?
1134
01:19:28,322 --> 01:19:31,823
- To mało rzeczywiste.
- Ale ten dzieciak, René, miał broń.
1135
01:19:32,122 --> 01:19:34,322
Prześladował Vincenta.
Widziano go z nim tego dnia.
1136
01:19:34,322 --> 01:19:36,724
Siedziałem przy jego łóżku tego dnia.
1137
01:19:37,023 --> 01:19:38,623
Powiedział, że się postrzelił.
1138
01:19:39,323 --> 01:19:40,824
I prosił bym nikogo nie winił.
1139
01:19:41,023 --> 01:19:42,024
Nikogo nie winił…
1140
01:19:42,324 --> 01:19:45,424
Nie brzmi to jakby próbował kogoś chronić?
1141
01:19:45,524 --> 01:19:47,224
Pragnął śmierci. Wiem to.
1142
01:19:47,524 --> 01:19:49,224
To dlaczego mówił, że nikt nie jest winny?
1143
01:19:49,224 --> 01:19:51,424
Jakby sądził, że ktoś zostanie oskarżony.
1144
01:19:51,424 --> 01:19:52,524
Bo ktoś był winny.
1145
01:19:53,424 --> 01:19:54,423
Ja.
1146
01:19:55,825 --> 01:19:56,824
Chyba,
1147
01:19:59,825 --> 01:20:00,824
odebrał sobie życie,
1148
01:20:01,925 --> 01:20:03,425
by uratować Theo.
1149
01:20:05,325 --> 01:20:06,326
Przez moje słowa.
1150
01:20:09,626 --> 01:20:10,624
Widzisz…
1151
01:20:11,826 --> 01:20:15,326
Powiedziałem Vincentowi parę rzeczy,
których jako lekarz nie powinienem.
1152
01:20:15,626 --> 01:20:17,326
Nic o mnie nie wiesz.
Zdenerwował mnie.
1153
01:20:17,626 --> 01:20:20,026
Nazwał mnie artystą-łajdakiem.
1154
01:20:20,127 --> 01:20:22,026
Okłamywała samą siebie!
1155
01:20:22,126 --> 01:20:23,125
Wiesz, że…
1156
01:20:23,626 --> 01:20:25,626
- Jesteś artystą-łajdakiem!
- /Desperacko pragnąłem zostać malarzem.
1157
01:20:25,626 --> 01:20:27,626
Lecz mój ojciec kazał
mi studiować medycynę.
1158
01:20:27,627 --> 01:20:29,127
Nie mogłem się mu sprzeciwić.
1159
01:20:30,528 --> 01:20:32,828
Vincent rzekł, że żyłem w kłamstwie.
1160
01:20:33,227 --> 01:20:35,327
Kiedy on walczył o prawdę.
1161
01:20:36,028 --> 01:20:36,528
Więc,
1162
01:20:36,728 --> 01:20:38,126
w porywie emocji, powiedziałem:
1163
01:20:38,128 --> 01:20:41,028
"Dobrze Vincencie. Powiem
ci twoją cenną prawdę."
1164
01:20:42,828 --> 01:20:45,728
Wiedziałem, że Theo
chorował na trzecie stadium kiły.
1165
01:20:46,529 --> 01:20:47,528
W dodatku stres.
1166
01:20:47,728 --> 01:20:49,529
Emocjonalny, materialny i fizyczny.
1167
01:20:49,828 --> 01:20:50,828
Mógł go zabić.
1168
01:20:55,228 --> 01:20:56,429
Powiedziałem Vincentowi:
1169
01:20:57,929 --> 01:21:00,730
"Zdajesz sobie sprawę jakim ciężarem
jesteś dla własnego brata?"
1170
01:21:01,930 --> 01:21:03,329
To prawdopodobnie go wykończy…
1171
01:21:04,130 --> 01:21:05,530
Oto cena twojej prawdy.
1172
01:21:06,030 --> 01:21:07,730
Oto cena twojej artystycznej ścieżki.
1173
01:21:08,430 --> 01:21:09,428
Warto było?
1174
01:21:11,130 --> 01:21:12,430
To przerwało kłótnię.
1175
01:21:15,231 --> 01:21:16,230
Vincencie?
1176
01:21:17,531 --> 01:21:17,830
Nie.
1177
01:21:18,231 --> 01:21:19,230
Vincencie!
1178
01:21:20,930 --> 01:21:21,932
Vincencie, wracaj tu!
1179
01:21:24,531 --> 01:21:25,530
Vincencie!
1180
01:21:28,432 --> 01:21:29,430
2 tygodnie później,
1181
01:21:30,632 --> 01:21:32,132
siedzę obok jego łóżka,
1182
01:21:33,332 --> 01:21:34,330
a on kona.
1183
01:21:36,632 --> 01:21:37,732
Jego jedyne słowa:
1184
01:21:39,632 --> 01:21:41,232
"Tak będzie lepiej dla wszystkich."
1185
01:23:02,938 --> 01:23:03,937
Trzymaj.
1186
01:23:04,538 --> 01:23:06,038
List w zamian za list.
1187
01:23:06,939 --> 01:23:08,739
Wdowa po Theo zbiera wszystkie listy.
1188
01:23:09,738 --> 01:23:11,039
Zamierza je opublikować.
1189
01:23:11,340 --> 01:23:12,740
Dopilnuj, by go otrzymała.
1190
01:23:28,440 --> 01:23:31,341
Czytając listy do Theo, znalazł ten.
1191
01:23:32,641 --> 01:23:33,840
Poruszył ją bardzo.
1192
01:23:34,241 --> 01:23:35,741
Przesłała mi kopię.
1193
01:23:39,542 --> 01:23:40,942
Czemu mi go wręczasz?
1194
01:23:41,542 --> 01:23:44,542
To z czasów jak zaczynał
przygodę z malowaniem.
1195
01:23:45,642 --> 01:23:46,640
Zabierz go.
1196
01:23:47,442 --> 01:23:48,441
Na własną podróż.
1197
01:23:53,442 --> 01:23:54,942
Dziękuję doktorze Gachet.
1198
01:23:56,043 --> 01:23:57,042
Armandzie Roulin.
1199
01:23:57,842 --> 01:23:58,842
Powodzenia.
1200
01:24:08,244 --> 01:24:10,544
- Bardzo dziękuję!
- Żaden problem, synu.
1201
01:24:19,344 --> 01:24:20,343
"Kim jestem,"
1202
01:24:21,045 --> 01:24:22,344
"w oczach innych ludzi?"
1203
01:24:24,845 --> 01:24:25,844
"Nikim."
1204
01:24:26,644 --> 01:24:28,144
"Zerem."
1205
01:24:28,244 --> 01:24:29,744
"Niechcianym bliźnim."
1206
01:24:31,945 --> 01:24:38,046
"Kimś, kto nie miał i nie będzie miał
jakiejkolwiek pozycji w społeczeństwie."
1207
01:24:38,146 --> 01:24:40,646
"W skrócie - najgorszy z najgorszych."
1208
01:24:45,046 --> 01:24:46,044
"Zatem,"
1209
01:24:47,346 --> 01:24:49,847
"nawet jeśli to najprawdziwsza prawda."
1210
01:24:51,447 --> 01:24:52,446
"Pewnego dnia,"
1211
01:24:53,348 --> 01:24:55,247
"chciałbym moją pracą pokazać,"
1212
01:24:55,847 --> 01:24:56,946
"co ten Nikt,"
1213
01:24:58,347 --> 01:24:59,647
"co to zero,"
1214
01:25:00,148 --> 01:25:01,548
"nosi w swoim sercu."
1215
01:25:14,348 --> 01:25:15,748
Szukałem cię w barze.
1216
01:25:17,548 --> 01:25:20,348
Znalazłeś pracę?
1217
01:25:21,749 --> 01:25:22,748
Nic a nic.
1218
01:25:24,148 --> 01:25:26,349
Sierżant poradził, bym wywiesił ogłoszenie.
1219
01:25:26,650 --> 01:25:27,648
O czym?
1220
01:25:29,750 --> 01:25:30,850
DOBRY W POSZUKIWANIACH
1221
01:25:31,350 --> 01:25:32,348
Armand.
1222
01:25:34,050 --> 01:25:35,550
Roulinowie mają to we krwi.
1223
01:25:37,150 --> 01:25:37,850
Rzecz w tym,
1224
01:25:38,050 --> 01:25:40,650
by wiedzieć w imię czego walczysz.
1225
01:25:43,750 --> 01:25:45,051
Spójrz w górę.
1226
01:25:45,551 --> 01:25:47,151
Zupełnie inny świat.
1227
01:25:49,850 --> 01:25:53,152
Możemy obserwować, ale nie
jesteśmy w stanie pojąć.
1228
01:25:55,852 --> 01:25:56,850
Przypomina mi go.
1229
01:26:00,752 --> 01:26:01,752
Tak być nie powinno.
1230
01:26:03,552 --> 01:26:06,752
Tyle odebranych żyć przez głupie wypadki.
1231
01:26:09,053 --> 01:26:11,652
Nadal się zastanawiam, czemu
chronił te dzieciaki.
1232
01:26:13,952 --> 01:26:17,354
A ja, czy ludzie kiedykolwiek
docenią jego pracę.
1233
01:26:24,854 --> 01:26:25,854
Szukałeś mnie.
1234
01:26:28,754 --> 01:26:30,454
Rano przyszło z Holandii.
1235
01:26:32,654 --> 01:26:33,654
Od Jo.
1236
01:26:34,654 --> 01:26:35,652
Wdowie po Theo.
1237
01:26:36,454 --> 01:26:38,854
Zdaje się, że Gachet jednak przekazał list.
1238
01:26:43,556 --> 01:26:45,956
Wzruszyły ją twoje czyny.
1239
01:26:47,956 --> 01:26:50,255
Uważa, że powinieneś
wiedzieć co było w środku.
1240
01:26:50,256 --> 01:26:51,656
Przysłała nam kopię.
1241
01:26:53,656 --> 01:26:54,656
Przesyła swoje…
1242
01:26:56,056 --> 01:26:58,756
- Napisała o tym, że…
- Co? Pokaż mi to.
1243
01:27:04,756 --> 01:27:06,557
"W życiu malarza,"
1244
01:27:07,756 --> 01:27:10,257
"śmierć to nie najgorsza przeciwność losu."
1245
01:27:11,458 --> 01:27:14,957
"W swoim imieniu oświadczam,
że nic o niej nie wiem."
1246
01:27:16,358 --> 01:27:17,758
"Jednak na widok gwiazd,"
1247
01:27:18,358 --> 01:27:19,658
"zaczynam się rozmarzać."
1248
01:27:21,258 --> 01:27:22,558
"Dlaczego, powiadam sobie,"
1249
01:27:22,958 --> 01:27:26,458
"świetlne punkty na firmamencie
są takie odległe dla ludzi?"
1250
01:27:27,558 --> 01:27:30,458
"Może da się przekonać Śmierć,
by zabrała nas do gwiazd."
1251
01:27:31,958 --> 01:27:35,658
"Śmierć w podeszłym wieku
byłaby niczym spacer."
1252
01:27:38,259 --> 01:27:41,459
"Jak na razie, kładę się spać,
bo zastała mnie późna godzina."
1253
01:27:42,159 --> 01:27:44,660
"Życzę Ci dobrej nocy i
wszystkiego najlepszego."
1254
01:27:45,460 --> 01:27:46,458
"Z uściskiem dłoni,"
1255
01:27:47,060 --> 01:27:49,960
"Twój Vincent."
1256
01:28:06,162 --> 01:28:08,761
W wciągu 8 lat, od momentu rozpoczęcia
przygody do jej zakończenia,
1257
01:28:08,762 --> 01:28:12,661
Vincent namalował ponad 800 obrazów,
sprzedając tylko jeden za życia.
1258
01:28:12,662 --> 01:28:15,562
Pośmiertnie uznano go,
za prekursora współczesnej sztuki.
1259
01:28:20,762 --> 01:28:26,364
Film powstał dzięki współpracy
polsko-brytyjskiej.
1260
01:28:30,563 --> 01:28:33,162
Armand Roulin przeniósł się do Tunezji,
1261
01:28:33,164 --> 01:28:35,763
gdzie do końca życia pracował w policji.
1262
01:28:54,765 --> 01:28:58,665
"Roulin był czuły wobec mnie,
jak stary żołnierz wobec młodego kadeta."
1263
01:29:04,666 --> 01:29:11,866
"Czuł wszystko, biedny Vincent. Czuł aż nadto.
To skłoniło go do sięgnięcia po nieosiągalne."
1264
01:29:24,167 --> 01:29:28,967
Adeline Ravoux wyszła za mąż
za miejscowego karczmarza.
1265
01:29:28,968 --> 01:29:34,168
Po pewnym czasie wyszło na jaw, że towarzyszyła
Vincentowi w ostatnich chwilach życia.
1266
01:29:45,769 --> 01:29:49,869
Marguerite mieszkała niezamężna
w posiadłości ojca aż do śmierci.
1267
01:29:49,969 --> 01:29:57,170
Obraz Marguerite przy pianinie autorstwa
Vincenta, wisiał w jej sypialni przez 44 lata.
1268
01:30:11,170 --> 01:30:15,770
Kiedy kolekcja doktora Gacheta została
przekazana w ręce narodowi francuskiemu,
1269
01:30:15,770 --> 01:30:19,570
eksperci zajmowali się oddzieleniem
oryginałów Vincenta od kopii Gacheta.
1270
01:30:19,572 --> 01:30:26,072
Przeszedł do historii, kiedy jego portret został sprzedany
za rekordową cenę 82,5 mln dolarów w roku 1990.
1271
01:30:27,172 --> 01:30:31,572
"Ujrzałem w tych żniwach obraz śmierci.
Ale nie było w niej nic smutnego,"
1272
01:30:31,572 --> 01:30:35,372
"Działo się to w biały dzień, kiedy
słońce spowiło wszystko złocistym światłem."
1273
01:30:56,874 --> 01:31:02,073
Na łożu śmierci, zamożny bankier - René, przyznał
się do prześladowania Vincenta w młodości.
1274
01:31:02,074 --> 01:31:09,476
Dodał również, że od niego
Vincent ukradł broń.
1275
01:31:20,876 --> 01:31:27,177
"Pragnę poruszyć ludzi moją sztuką. Pragnę, by
powiadali: on czuje całym sobą, on czuje wrażliwie."
94461
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.