All language subtitles for Loving Vincent 2017 1080p WEB-DL x264 DD 5.1-M2Tv

af Afrikaans
ak Akan
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic Download
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian
km Cambodian
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
en English Download
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ia Interlingua
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soranî)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal)
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian Download
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish Download
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu Download
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:01:02,170 --> 00:01:10,159 Film, który za chwilę obejrzysz, został‚ w całości ręcznie namalowany przez zespół‚ ponad 100 malarzy. 2 00:01:15,171 --> 00:01:19,671 W niedzielę 27 czerwca, 37 letni Van Gogh - holenderski malarz, podczas pobytu w Auveres, 3 00:01:19,871 --> 00:01:24,072 postrzelił się z rewolweru na łące, po czym ranny wrócił do pokoju, 4 00:01:24,471 --> 00:01:25,771 gdzie 2 dni później zmarł. 5 00:01:43,672 --> 00:01:48,174 Mogą mówić za nas jedynie nasze obrazy. 6 00:01:48,673 --> 00:01:52,273 Z uściskiem dłoni, 7 00:01:53,673 --> 00:01:55,373 Twój Vincent. 10 00:04:33,686 --> 00:04:35,485 Ten zawsze szuka kłopotów. 11 00:04:40,486 --> 00:04:41,686 To za mojego ojca. 12 00:04:43,286 --> 00:04:44,285 Koniec przedstawienia. 13 00:04:46,586 --> 00:04:47,585 Co się tu dzieje? 14 00:04:47,786 --> 00:04:48,786 Ach, sir… 15 00:04:49,687 --> 00:04:51,686 Czy to z młodym Armandem się pobiłeś? 16 00:04:51,987 --> 00:04:52,986 Tak, sir. 17 00:04:54,788 --> 00:04:55,387 O co? 18 00:04:55,687 --> 00:04:57,088 O tego szalonego rudzielca. 19 00:04:57,287 --> 00:04:59,388 - O tego malarza, którego Pan znał. - Doprawdy? 20 00:05:01,087 --> 00:05:02,086 Upuścił to, sir. 21 00:05:07,888 --> 00:05:08,886 Wezmę ze sobą. 22 00:05:09,288 --> 00:05:10,289 Spocznij żołnierzu. 23 00:05:13,788 --> 00:05:15,689 Z tego co widzę, znowu rozrabiasz. 24 00:05:17,689 --> 00:05:19,889 - Upuściłeś list na dworze. - Nie należy do mnie! 25 00:05:21,289 --> 00:05:22,288 Tylko do Vincenta. 26 00:05:23,089 --> 00:05:26,089 Adresowany do Theo van Gogha. Czy to nie brat Vincenta? 27 00:05:26,689 --> 00:05:28,190 Zgadza się. Vincent o nim zapomniał. 28 00:05:29,390 --> 00:05:32,266 Pani Ginoux, właścicielka jego mieszkania, znalazła to podczas porządków. 29 00:05:32,790 --> 00:05:36,490 Więc wręczyła go memu ojcu, a ten kazał go doręczyć. 30 00:05:37,190 --> 00:05:38,690 Gdyby mnie to interesowało. 31 00:05:38,991 --> 00:05:42,791 Jestem kowalem, a nie listonoszem. 32 00:05:49,291 --> 00:05:50,791 Nie próżnujesz, prawda? 33 00:05:50,891 --> 00:05:52,491 On już tego nie potrzebuje, czyż nie? 34 00:06:02,492 --> 00:06:04,792 Nie rozumiem po co mam doręczyć list od trupa. 35 00:06:05,393 --> 00:06:07,492 Twój ojciec chce w ten sposób pokazać szacunek. 36 00:06:08,993 --> 00:06:12,493 W jakim celu? Czy ten Nikt zrobił cokolwiek dla nas? 37 00:06:13,493 --> 00:06:15,893 Sprawił, że moją rodzinę znienawidzono 38 00:06:16,193 --> 00:06:18,594 kiedy ojczulek nie podpisał petycji. 39 00:06:18,793 --> 00:06:20,631 - O wypędzeniu go z miasta… - Ja podpisałam! 40 00:06:22,093 --> 00:06:23,794 I dobrze, ten facet był pomylony. 41 00:06:24,194 --> 00:06:26,594 Wcale, że nie. Był intrygującym człowiekiem. 42 00:06:27,894 --> 00:06:31,494 Sprawy przybrały dziwny obrót, kiedy jego przyjaciel Gauguin się zjawił. 43 00:06:36,595 --> 00:06:41,095 Vincent był podekscytowany tym, że jego Żółty Dom zostanie schronieniem dla malarzy. 44 00:06:41,795 --> 00:06:43,095 A Gauguin będzie mistrzem. 45 00:06:45,195 --> 00:06:46,194 Gdzie jest krzesło? 46 00:06:51,896 --> 00:06:52,895 Idealne… 47 00:06:53,796 --> 00:06:55,596 Ale tylko kiedy się pojawił, 48 00:06:56,096 --> 00:06:59,396 przyjaciele szybko stali się wrogami. 49 00:07:30,699 --> 00:07:31,898 Nie… Nie! 50 00:07:32,799 --> 00:07:33,798 Nie możesz odejść. 51 00:07:33,999 --> 00:07:35,099 Nie możesz odejść! 52 00:07:35,599 --> 00:07:37,200 Uspokój się, Vincent. 53 00:08:05,501 --> 00:08:06,500 Witaj, Vincencie. 54 00:08:06,802 --> 00:08:07,801 Przyniosłem ci prezent. 55 00:08:08,701 --> 00:08:10,202 Pobiłeś się z kimś? 56 00:08:12,002 --> 00:08:13,302 - Zaopiekuj się tym. - Kochane. 57 00:08:26,103 --> 00:08:27,303 Intrygujący człowiek… 58 00:08:30,104 --> 00:08:31,604 Nie tak go zapamiętałem. 59 00:08:46,104 --> 00:08:47,705 Ten wariat odciął sobie ucho. 60 00:08:47,905 --> 00:08:49,604 Twój ojciec go wyrzuci, prawda? 61 00:08:49,804 --> 00:08:50,803 Nie, pomoże mu. 62 00:08:51,304 --> 00:08:53,405 Ciągnie swój do swojego. 63 00:08:54,805 --> 00:08:56,405 No dalej! Powiedz to jeszcze raz! 64 00:09:20,007 --> 00:09:22,506 Dobry wieczór panowie, widzieliście mojego syna? 65 00:09:22,507 --> 00:09:25,707 Ach, pan Roulin! Tak, jest w środku. 66 00:09:25,807 --> 00:09:27,684 Powinien siedzieć w pociągu w drodze do Paryża. 67 00:09:27,707 --> 00:09:29,908 Nie wygląda jakby się gdzieś wybierał. 68 00:09:30,807 --> 00:09:31,808 To się okaże. 69 00:09:32,407 --> 00:09:33,808 Oj, chyba ma kłopoty. 70 00:09:34,008 --> 00:09:35,208 Przyciąga je jak magnes. 71 00:09:36,808 --> 00:09:38,208 Dobrej nocy, Joseph. 72 00:09:43,509 --> 00:09:45,409 Czemu nie możesz po prostu nadać na poczcie? 73 00:09:45,709 --> 00:09:49,109 Próbowałem. Zwrócono go, bo jest "niedoręczalny". 74 00:09:50,009 --> 00:09:52,410 Jeżeli ze swoimi wejściami na poczcie nie jesteś w stanie, 75 00:09:52,609 --> 00:09:54,110 to skąd pomysł, że ja dam radę? 76 00:09:54,409 --> 00:09:56,010 Podejmij działanie, synu! 77 00:09:57,110 --> 00:09:59,510 Pan Theo van Gogh to ważna osobistość, 78 00:09:59,910 --> 00:10:00,910 popytaj się. 79 00:10:01,510 --> 00:10:03,810 Co mu powiem jak go odnajdę? 80 00:10:04,710 --> 00:10:07,911 Zgodnie ze zwyczajem "Przykro mi z powodu pańskiej straty". 81 00:10:09,010 --> 00:10:10,011 Postawmy cię na nogi. 82 00:10:11,411 --> 00:10:13,411 Nie mogę iść, jest za późno. 83 00:10:34,612 --> 00:10:38,213 Przekaż szczere kondolencje ode mnie, matki i brata. 84 00:10:40,213 --> 00:10:42,013 Nie zapomnij o małej Marcelle, 85 00:10:42,913 --> 00:10:44,213 też była jego przyjaciółką. 86 00:10:45,214 --> 00:10:46,313 Miała 10 miesięcy. 87 00:10:48,113 --> 00:10:49,413 Dzieci są jak zwierzęta. 88 00:10:50,714 --> 00:10:53,114 Ujrzą w człowieku dobre serce. 89 00:10:55,014 --> 00:10:56,013 Z pewnością. 90 00:10:56,814 --> 00:10:58,515 Są mniej kapryśne niżeli dorośli. 91 00:10:59,915 --> 00:11:00,915 Popatrz tylko na Ginoux. 92 00:11:02,115 --> 00:11:04,714 Przyjmowała pieniądze Vincenta z uśmiechem na ustach, 93 00:11:04,715 --> 00:11:07,015 a potem podpisała petycję, potępiając go. 94 00:11:07,715 --> 00:11:08,714 Hej… 95 00:11:08,815 --> 00:11:12,314 Zważ, że Ginoux trzymała list przez dwa lata. 96 00:11:12,315 --> 00:11:14,816 Nie chcę, żeby pan Theo pomyślał, że siedzieliśmy bezczynnie. 97 00:11:15,015 --> 00:11:17,915 Przekaż mu, że Ginoux nie kwapiła się z wręczeniem mi listu, 98 00:11:17,916 --> 00:11:19,514 dopóki nie usłyszała o śmierci Vincenta. 99 00:11:22,416 --> 00:11:23,415 Zabił się. 100 00:11:24,516 --> 00:11:26,616 Czemu tak ciężko ci w to uwierzyć? 101 00:11:27,217 --> 00:11:28,416 Sam widziałeś, co się stało. 102 00:11:28,917 --> 00:11:31,017 Przeżywał załamanie, to się zdarza. 103 00:11:31,217 --> 00:11:32,215 Słabym. 104 00:11:34,217 --> 00:11:35,217 Pożyj dłużej, 105 00:11:36,417 --> 00:11:37,416 a przekonasz się, 106 00:11:38,617 --> 00:11:40,717 że życie może zniszczyć nawet najsilniejszych. 107 00:11:45,317 --> 00:11:48,218 Po incydencie z uchem, nie otrzymał drugiej szansy. 108 00:11:49,618 --> 00:11:51,118 Nawet dzieciaki go prześladowały. 109 00:11:52,219 --> 00:11:53,218 Wynoś się stąd! 110 00:11:53,318 --> 00:11:55,418 Dawajcie, ściągnijmy mu kapelusz! 111 00:11:55,518 --> 00:11:56,519 Wynocha! 112 00:12:06,319 --> 00:12:08,219 Jesteśmy królami! 113 00:12:08,220 --> 00:12:09,219 Był słaby. 114 00:12:09,619 --> 00:12:12,420 Dzieci wpędziły go do domu wariatów. 115 00:12:13,020 --> 00:12:14,420 Tak jak sąsiedzi, 116 00:12:15,320 --> 00:12:16,321 a także policja, 117 00:12:17,821 --> 00:12:20,420 oraz burmistrz i całe miasteczko. 118 00:12:22,421 --> 00:12:23,821 Przeciw choremu człowiekowi. 119 00:12:28,621 --> 00:12:32,121 Zgłosił się nawet do Saint Rémy, by wydobrzeć. I tak się stało. 120 00:12:33,322 --> 00:12:35,020 Został wypisany jako zdrowy. 121 00:12:35,022 --> 00:12:36,922 Co nie znaczy, że pozostał zdrowy, prawda? 122 00:12:42,222 --> 00:12:46,423 "Czuję się całkowicie spokojnie i w normalnym stanie." 123 00:12:46,623 --> 00:12:48,023 Tak właśnie napisał. 124 00:12:48,623 --> 00:12:50,223 6 tygodni przed śmiercią. 125 00:12:52,023 --> 00:12:55,323 Jak to możliwe, by człowiek ze stanu "całkowitego spokoju", 126 00:12:56,423 --> 00:12:59,124 przeszedł do stanu "całkowicie samodestrukcyjnego" wciągu 6 tygodni. 127 00:13:01,723 --> 00:13:02,722 To przykre. 128 00:13:03,524 --> 00:13:04,523 Rozumiem. 129 00:13:05,724 --> 00:13:07,624 Ale co zmieni ten list? 130 00:13:10,725 --> 00:13:11,924 Byli sobie bliscy. 131 00:13:14,724 --> 00:13:17,325 Vincent codziennie korespondował z bratem. 132 00:13:19,125 --> 00:13:21,025 Wiem, bo do mnie trafiały te listy. 133 00:13:23,525 --> 00:13:24,525 Gdybym to był ja, 134 00:13:26,025 --> 00:13:27,024 chciałbym tego. 135 00:13:27,925 --> 00:13:35,126 Gdybyś to, broń Boże, ty umarł i zostawił list, zrobiłbym wszystko by go przeczytać. 136 00:13:38,727 --> 00:13:39,726 Nie chciałbyś tego, 137 00:13:40,526 --> 00:13:41,525 na moim miejscu? 138 00:14:13,529 --> 00:14:14,528 Wariat! 139 00:14:59,632 --> 00:15:01,833 Doszły mnie słuchy, że zaopatrywałeś Vincenta w farby. 140 00:15:01,933 --> 00:15:03,433 Więc pewnie znasz i Theo. 141 00:15:03,732 --> 00:15:05,333 Musimy się czegoś napić. 142 00:15:06,033 --> 00:15:07,633 To brandy, rozgość się. 143 00:15:07,833 --> 00:15:09,734 Nie zastałem go pod tym adresem. 144 00:15:10,733 --> 00:15:12,834 Facet powiedział, że ty będziesz wiedział. 145 00:15:13,334 --> 00:15:17,934 Obawiam się, że nie będziesz w stanie doręczyć listu Theo van Goghowi. 146 00:15:18,234 --> 00:15:19,434 Rozumiem. Więc… 147 00:15:20,734 --> 00:15:21,733 Jak? 148 00:15:21,934 --> 00:15:22,933 "Dwa serca, 149 00:15:24,034 --> 00:15:25,033 jeden umysł". 150 00:15:25,835 --> 00:15:27,034 Tak Vincent mawiał. 151 00:15:29,334 --> 00:15:30,934 Być może w tym sęk. 152 00:15:32,135 --> 00:15:33,735 Ponieważ po śmierci Vincenta, 153 00:15:34,535 --> 00:15:36,235 Theo zamknął się w sobie. 154 00:15:36,335 --> 00:15:38,035 Jak mogę ci pomóc, kochanie? 155 00:15:39,435 --> 00:15:41,436 Był osłabiony jeszcze przed tragedią, ale… 156 00:15:43,036 --> 00:15:45,136 śmierć Vincenta kompletnie go zniszczyła. 157 00:15:48,936 --> 00:15:51,336 Spędził z nim ostatnie chwile swojego życia, 158 00:15:52,936 --> 00:15:55,937 ale Vincent wolał poświęcić ten czas na rozmowę o życiu, 159 00:15:56,436 --> 00:15:57,435 niż o śmierci. 160 00:16:00,637 --> 00:16:02,337 Nie zostawił żadnego listu pożegnalnego. 161 00:16:03,737 --> 00:16:04,938 Pozostaje to tajemnicą. 162 00:16:09,338 --> 00:16:11,938 Theo wciąż dopytywał się "dlaczego?". 163 00:16:14,938 --> 00:16:16,938 6 miesięcy po pogrzebie Vincenta, 164 00:16:18,638 --> 00:16:19,838 Theo również zasnął na wieki. 165 00:16:20,738 --> 00:16:22,038 Wow, obaj. 166 00:16:24,939 --> 00:16:26,738 Zatem, jak umarł Vincent? 167 00:16:29,539 --> 00:16:30,538 Postrzelił się, 168 00:16:31,639 --> 00:16:33,139 na Auverskich polanach. 169 00:16:33,939 --> 00:16:36,640 Obok sztalugi, robiąc to co kocha aż do końca 170 00:16:36,740 --> 00:16:38,640 - Wiesz dlaczego? - Nie. 171 00:16:42,240 --> 00:16:44,840 Theo sądził, że jego problemy zaczęły się już w dzieciństwie. 172 00:16:51,541 --> 00:16:53,940 Dokładał starań by dopasować się do rodziny. 173 00:17:01,041 --> 00:17:02,541 Ale nigdy nie odniósł sukcesu. 174 00:17:09,042 --> 00:17:10,041 Vincent opowiadał mi, 175 00:17:10,842 --> 00:17:13,943 że był najstarszym dzieckiem, ale nie pierworodnym. 176 00:17:25,843 --> 00:17:28,343 Był inny Vincent, nienarodzony starszy brat. 177 00:17:30,643 --> 00:17:33,044 Sądził, że tamten chłopiec był idealnym Vincentem. 178 00:17:34,044 --> 00:17:36,444 Nigdy nie dorównał mu w oczach matki. 179 00:17:48,745 --> 00:17:51,346 Walczył, by stać się tym kim oczekiwano. 180 00:17:58,646 --> 00:18:01,346 Pracował w galerii handlowej wujka, 181 00:18:01,546 --> 00:18:03,546 ale przynosił hańbę. 182 00:18:04,346 --> 00:18:06,646 Spróbował swoich sił w zawodzie ojca, w kościele… 183 00:18:06,747 --> 00:18:09,047 Ale egzaminy na pastora okazały się zbyt trudne. 184 00:18:09,346 --> 00:18:11,746 Więc zaczął parać się jako kaznodzieja, 185 00:18:12,647 --> 00:18:14,547 nie nadawał się nawet do tego. 186 00:18:15,247 --> 00:18:17,148 Kolejny ślepy zaułek. 187 00:18:26,248 --> 00:18:28,748 Ale Theo powtarzał, że wierzy w niego. 188 00:18:30,348 --> 00:18:32,449 Jeśli tylko Vincent zacznie walczyć o swoje, 189 00:18:33,648 --> 00:18:35,349 to on stanie ramię w ramię. 190 00:18:37,649 --> 00:18:38,648 Tak się zaczęło… 191 00:18:39,949 --> 00:18:44,549 Vincent chwycił za pędzel po raz pierwszy dopiero w wieku 28 lat. 192 00:18:47,850 --> 00:18:48,850 Ze wsparciem Theo, 193 00:18:50,550 --> 00:18:51,650 nic go nie powstrzymało. 194 00:19:00,850 --> 00:19:01,849 Co stało się potem? 195 00:19:02,250 --> 00:19:03,249 Paryż się stał. 196 00:19:05,551 --> 00:19:06,951 Oczywiście, że tu przyjechał. 197 00:19:07,051 --> 00:19:08,050 Jak oni wszyscy. 198 00:19:08,251 --> 00:19:09,249 Każdy tu zawitał. 199 00:19:09,651 --> 00:19:12,551 Monet. Toulouse. Signac. Bernard. Manet. 200 00:19:14,151 --> 00:19:17,452 Każdy. Bo jeżeli sztuka tętni, to tylko tutaj! 201 00:19:18,552 --> 00:19:22,452 A gdzie kupują ich obrazy? Rzecz jasna u Ojca Tanguy'a! 202 00:19:26,053 --> 00:19:27,052 Kelner! 203 00:19:29,452 --> 00:19:30,451 Na zdrowie! 204 00:19:33,153 --> 00:19:34,553 Zatrzymamy to. Dziękuję. 205 00:19:46,754 --> 00:19:48,354 Spójrzcie no, ciągle szkicuje! 206 00:19:48,954 --> 00:19:50,354 Co to ma być? Nie bądź samolubny. 207 00:19:52,054 --> 00:19:53,554 - Gdzie jest góra? - Dorośnij, Henry. 208 00:19:53,554 --> 00:19:55,854 To tylko minutka dla niego, później się napijesz. 209 00:19:55,954 --> 00:19:56,953 Zapomniałem, nie możesz. 210 00:20:03,556 --> 00:20:07,055 Paryż to stacja końcowa dla wielu artystów, lecz nie dla niego. 211 00:20:07,755 --> 00:20:10,456 Jedynie przystanek, gdzie nauczył się podstaw. 212 00:20:10,656 --> 00:20:13,156 Potem ruszył we własną stronę. 213 00:20:13,356 --> 00:20:14,956 Nie, wcale nie! 214 00:20:26,557 --> 00:20:28,657 Po 2 latach, spotkałem go tylko raz. 215 00:20:29,757 --> 00:20:30,756 Był spokojniejszy. 216 00:20:31,057 --> 00:20:31,558 Dziękuję, Pere. 217 00:20:31,757 --> 00:20:32,756 Pewniejszy siebie. 218 00:20:33,257 --> 00:20:34,256 Uważaj na siebie! 219 00:20:36,058 --> 00:20:37,056 Pomyślałem, 220 00:20:37,758 --> 00:20:39,858 Jego opowieść jest skazana na dobre zakończenie. 221 00:20:41,158 --> 00:20:42,758 Wschodząca gwiazda. 222 00:20:43,758 --> 00:20:45,058 Zwycięska rewolucja. 223 00:20:50,458 --> 00:20:52,259 Więc, wyobraź sobie jak dla mnie szokującym 224 00:20:53,358 --> 00:20:56,859 wydarzeniem było stanie nad trumną Vincenta 6 tygodni później. 225 00:20:59,059 --> 00:21:00,058 Takie przykre. 226 00:21:03,460 --> 00:21:05,560 Dla wielu umarł jako męczennik sztuki. 227 00:21:07,260 --> 00:21:09,160 - Dla mnie wydaje się to dziwne. - Dlaczego? 228 00:21:09,760 --> 00:21:11,861 W ciągu 8 lat, 229 00:21:12,661 --> 00:21:16,461 z amatora stał się znanym artystą. 230 00:21:16,860 --> 00:21:17,859 Niesamowite. 231 00:21:19,661 --> 00:21:24,861 Monet uznał go za święcącą gwiazdę Stowarzyszenia Niezależnych Artystów. 232 00:21:28,262 --> 00:21:31,062 Został całkowicie wyleczony, zdaniem jego doktora… 233 00:21:32,361 --> 00:21:33,362 Doktora… 234 00:21:35,062 --> 00:21:36,061 Gacheta. 235 00:21:36,863 --> 00:21:38,962 Zajmował się przypadkiem Vincenta w Auvers. 236 00:21:40,462 --> 00:21:42,163 Spotkałem go na pogrzebie. 237 00:21:43,663 --> 00:21:45,363 Zjawiło się kilku artystów z Paryża. 238 00:21:48,263 --> 00:21:49,262 Oraz on. 239 00:21:49,963 --> 00:21:51,664 Pomyślałbyś, że to brat Vincenta. 240 00:21:52,563 --> 00:21:54,064 Wygłosił przemowę, 241 00:21:54,363 --> 00:21:56,064 zalewając się łzami. 242 00:21:57,164 --> 00:22:02,464 Niecałą godzinę później, ściągał najwspanialsze dzieła Vincenta jakby należały do niego. 243 00:22:03,764 --> 00:22:04,763 I należały. 244 00:22:04,864 --> 00:22:07,564 Jego honorarium za opiekę nad Vincentem. 245 00:22:09,265 --> 00:22:12,965 Dziwne wydaje się to, że doktor zaskarbił zaufanie Theo. 246 00:22:16,365 --> 00:22:18,965 Rzekomo wciąż jest bliskim przyjacielem rodziny van Goghów. 247 00:22:19,765 --> 00:22:21,066 Jego powinieneś zapytać, 248 00:22:21,465 --> 00:22:22,766 dlaczego Vincent tak postąpił. 249 00:22:24,266 --> 00:22:26,566 To wola mojego ojca. 250 00:22:27,366 --> 00:22:29,766 Ja pragnę jedynie dostarczyć list. 251 00:22:32,066 --> 00:22:34,766 W Paryżu spacerują już tylko duchy van Goghów. 252 00:22:38,167 --> 00:22:39,267 Obawiam się, że… 253 00:22:40,267 --> 00:22:42,767 Będziesz musiał oddać list ojcu. 254 00:22:45,268 --> 00:22:46,567 Wraz z moim kondolencjami. 255 00:22:58,168 --> 00:22:59,167 Drogi ojcze, 256 00:22:59,869 --> 00:23:01,768 wygląda na to, że moja podróż trwa dalej. 257 00:23:02,568 --> 00:23:04,068 Muszę odnaleźć innego odbiorcę, 258 00:23:04,269 --> 00:23:06,069 odkąd niestety Theo nie żyje. 259 00:23:08,369 --> 00:23:09,370 Jest jeszcze ten doktor. 260 00:23:09,969 --> 00:23:12,069 Któremu, jak sądzę, mogę zaufać z powierzeniem listu. 261 00:23:12,969 --> 00:23:14,070 Zatem ruszam do Auvers. 262 00:23:15,069 --> 00:23:17,170 Wytłumacz to mojemu szefowi. 263 00:23:55,372 --> 00:23:56,371 Dzień dobry pani. 264 00:23:57,072 --> 00:23:58,071 Słucham? 265 00:23:58,372 --> 00:23:59,773 Przyszedłem do dr Gacheta. 266 00:24:00,373 --> 00:24:01,973 Doprawdy? Umówił się pan na wizytę? 267 00:24:02,573 --> 00:24:06,974 Nie. Ale mam list od Vincenta van Gogha. 268 00:24:07,574 --> 00:24:08,874 Przyjaciela mojego ojca z Arles. 269 00:24:09,274 --> 00:24:10,272 Nie słyszałeś? 270 00:24:12,174 --> 00:24:13,674 Wiesz, że on odszedł? 271 00:24:14,874 --> 00:24:17,974 - Tak. - Doktor przebywa w Paryżu. Wróci dopiero jutro. 272 00:24:18,974 --> 00:24:20,474 Dopilnuję, by doktor otrzymał list. 273 00:24:22,074 --> 00:24:23,675 Wolałbym dostarczyć osobiście. 274 00:24:24,375 --> 00:24:26,474 Chcę zadać kilka pytań na temat Vincenta. 275 00:24:28,175 --> 00:24:29,375 Sama ci o nim opowiem. 276 00:24:30,675 --> 00:24:31,674 Był wcielonym złem. 277 00:24:32,576 --> 00:24:33,976 To opinia lekarska? 278 00:24:34,375 --> 00:24:37,176 Od razu poznałam, że będą z nim same kłopoty. 279 00:24:54,477 --> 00:24:55,178 Miał takie… 280 00:24:55,178 --> 00:24:56,277 - Witam. - Dzień dobry. 281 00:24:56,477 --> 00:24:57,476 Zimne oczy. 282 00:24:58,577 --> 00:24:59,778 Było w nich coś szalonego. 283 00:25:00,777 --> 00:25:02,377 Coś, w co nie odważysz się spojrzeć. 284 00:25:22,879 --> 00:25:25,879 Od tamtej pory nic nie było już takie same. 285 00:25:27,979 --> 00:25:30,880 Zawiadomię cię, kiedy będziesz mógł zobaczyć się z lekarzem. 286 00:25:31,079 --> 00:25:32,180 Gdzie się zatrzymałeś? 287 00:25:33,080 --> 00:25:34,880 A gdzie mieszkał Vincent? 288 00:25:35,480 --> 00:25:36,480 W gospodzie Ravoux. 289 00:25:37,880 --> 00:25:38,780 Tam mnie znajdziesz. 290 00:25:38,781 --> 00:25:39,880 Nie chcesz tam zostać. 291 00:25:40,580 --> 00:25:41,579 Straszna rudera. 292 00:25:42,080 --> 00:25:43,781 Doktor zapewnił mu lepsze warunki. 293 00:25:44,681 --> 00:25:46,881 Ale widoczniej ta rudera bardziej mu pasowała. 294 00:25:47,581 --> 00:25:50,382 Mimo wszystko, tam mnie znajdziesz. 295 00:25:51,681 --> 00:25:53,482 Chce pan rozdrapywać stare rany? 296 00:25:54,982 --> 00:25:57,882 W tym domu już wystarczająco się za tym wariatem napłakano. 297 00:26:26,584 --> 00:26:27,584 Mogę w czymś pomóc? 298 00:26:28,684 --> 00:26:29,684 Poszukuję właściciela. 299 00:26:30,284 --> 00:26:31,284 Właśnie z nim rozmawiasz. 300 00:26:31,884 --> 00:26:33,084 Jesteś… właścicielką? 301 00:26:34,284 --> 00:26:37,184 W zasadzie to rodzice, ale są w odwiedzinach u ciotki. 302 00:26:37,984 --> 00:26:40,184 Przejęłam ich obowiązki na dwa dni. 303 00:26:41,385 --> 00:26:42,486 Wytworna suknia. 304 00:26:43,585 --> 00:26:45,285 W sam raz dla właścicielki. 305 00:26:46,785 --> 00:26:49,086 Kiedy ojciec jest w pobliżu, rzadko ją zakładam. 306 00:26:49,486 --> 00:26:50,786 Powierza mi wiele spraw. 307 00:26:51,185 --> 00:26:52,286 Znam to uczucie. 308 00:26:53,086 --> 00:26:54,086 Napijesz się czegoś? 309 00:26:54,386 --> 00:26:56,486 Ciepłej kawy nie odmówię. 310 00:27:10,087 --> 00:27:11,587 Co cię sprowadza do Auvers? 311 00:27:12,187 --> 00:27:14,288 Przyjaciel mego ojca - Vincent van Gogh. 312 00:27:15,888 --> 00:27:17,587 Dopiero teraz odkryliśmy, że się zabił. 313 00:27:18,988 --> 00:27:20,088 Mieszkał tu. 314 00:27:20,588 --> 00:27:21,586 Wiem. 315 00:27:24,388 --> 00:27:25,688 Była pani przy tym? 316 00:27:26,288 --> 00:27:27,289 Przerażające. 317 00:27:30,788 --> 00:27:32,988 Obsługiwałam dwóch gości podczas obiadu, koło 7. 318 00:27:33,788 --> 00:27:35,489 A jego nie było. 319 00:27:36,189 --> 00:27:37,289 Zjawił się później. 320 00:27:41,190 --> 00:27:42,489 Coś z nim było nie tak. 321 00:27:47,690 --> 00:27:49,790 Panie Vincencie! Wszystko w porządku? 322 00:27:50,490 --> 00:27:51,790 Ojciec za nim pobiegł. 323 00:27:50,990 --> 00:27:51,989 Co się stało?! 324 00:27:58,690 --> 00:27:59,791 Dobrze się czujesz? 325 00:28:02,291 --> 00:28:03,290 Boże! 326 00:28:03,691 --> 00:28:04,690 Coś ty narobił?! 327 00:28:05,391 --> 00:28:06,491 Próbowałem się zabić… 328 00:28:12,092 --> 00:28:13,592 Wezwano doktora Gacheta. 329 00:28:16,392 --> 00:28:18,192 Nie zamienił ani słowa z Vincentem. 330 00:28:18,793 --> 00:28:20,792 Jedynie wpatrywali się w siebie. 331 00:28:22,092 --> 00:28:23,492 Niczym dwa rozwścieczone wilki. 332 00:28:26,393 --> 00:28:28,093 A Vincent leżał ranny na łóżku, 333 00:28:28,493 --> 00:28:33,093 z kulą w brzuchu, wrzeszcząc z bólu, prosząc by ktokolwiek ją wyciągnął. 334 00:28:34,094 --> 00:28:37,994 Dr Gachet, dawny lekarz wojskowy, powinien wiedzieć jak wyciągnąć kulę. 335 00:28:38,594 --> 00:28:39,593 Nic nie zrobił. 336 00:28:40,294 --> 00:28:43,194 Stwierdził fatalny przypadek i wyszedł. 337 00:28:43,894 --> 00:28:44,894 Następnego ranka, 338 00:28:45,394 --> 00:28:47,994 plotki o Vincencie rozeszły się po mieście. 339 00:28:48,694 --> 00:28:51,494 O ósmej żandarm Rigaudon zapukał do drzwi. 340 00:28:54,095 --> 00:28:55,094 Co pan wyprawia?! 341 00:28:55,396 --> 00:28:57,895 Zostaw człowieka w spokoju. Widzisz, że jest w złym stanie. 342 00:28:58,195 --> 00:29:00,295 Wykonuję swoje obowiązki, panie Ravoux. 343 00:29:01,596 --> 00:29:02,594 Gdzie jest broń? 344 00:29:04,296 --> 00:29:05,296 Nie mam pojęcia… 345 00:29:06,396 --> 00:29:07,395 Nie ma pojęcia… 346 00:29:08,196 --> 00:29:09,496 Ojciec go odprawił. 347 00:29:10,797 --> 00:29:13,913 Stwierdził, że Rigaudon to ostatnia osoba jaką powinien widzieć przed śmiercią. 348 00:29:16,897 --> 00:29:18,897 Pan Theo dotarł po południu. 349 00:29:19,297 --> 00:29:21,497 Wpadł do środka, wykrzykując "Co tu się stało?!". 350 00:29:26,998 --> 00:29:29,198 Najgorsze w tym wszystkim było to, 351 00:29:30,198 --> 00:29:31,498 że nikt nie wiedział. 352 00:29:34,098 --> 00:29:35,096 Później… 353 00:29:35,498 --> 00:29:38,298 wszystko się uspokoiło i unormowało. 354 00:29:38,698 --> 00:29:41,498 Pomyślałam, że wszystko wróci do normy. 355 00:29:42,198 --> 00:29:44,099 Gdybym tylko był jednym z nich… 356 00:29:49,000 --> 00:29:50,699 Ale nadeszła noc. 357 00:29:52,199 --> 00:29:54,599 Gorączka rosła, stawał się co raz słabszy. 358 00:30:53,504 --> 00:30:56,104 Około godziny w pół do drugiej, 359 00:30:57,304 --> 00:30:58,704 Theo zszedł na dół. 360 00:31:04,005 --> 00:31:06,305 Wiedzieliśmy, że to koniec. 361 00:31:12,705 --> 00:31:13,806 Vincent umarł. 362 00:31:33,507 --> 00:31:34,707 Jak myślisz, co się wydarzyło? 363 00:31:35,607 --> 00:31:36,607 Spodziewałaś się? 364 00:31:37,507 --> 00:31:38,506 Był szczęśliwszy. 365 00:31:39,507 --> 00:31:41,008 Szczerze tak sądziłam. 366 00:31:42,308 --> 00:31:45,007 Wiesz, że dr Gachet chciał go stąd wymeldować? 367 00:31:46,208 --> 00:31:47,206 Lecz nie… 368 00:31:47,708 --> 00:31:49,008 Spodobało mu się tu. 369 00:31:50,108 --> 00:31:53,408 Nie! Nie rób tak. Zniszczysz sukienkę! 370 00:31:55,008 --> 00:31:56,007 Pobrudzisz się. 371 00:31:56,309 --> 00:31:57,809 - Witam. - Chcesz pokój? 372 00:31:58,108 --> 00:31:59,109 To zależy od ceny. 373 00:31:59,708 --> 00:32:00,809 Ile kosztuje? 374 00:32:02,109 --> 00:32:03,510 To zależy od pokoju. 375 00:32:04,409 --> 00:32:05,408 Zagraniczniak. 376 00:32:05,710 --> 00:32:06,709 E tam, zagraniczniak. 377 00:32:07,009 --> 00:32:08,008 Polubił nas. 378 00:32:09,510 --> 00:32:10,508 A my jego. 379 00:32:10,910 --> 00:32:12,410 Był miłym, cichym człowiekiem. 380 00:32:13,610 --> 00:32:14,210 Z pewnością. 381 00:32:14,610 --> 00:32:15,610 Nie przepadałeś za nim? 382 00:32:16,010 --> 00:32:19,410 - Nie w tym… Może i robił niecodzienne rzeczy w trakcie malowania, ale.. 383 00:32:20,210 --> 00:32:21,450 Poza tym był zupełnie normalny. 384 00:32:22,410 --> 00:32:23,409 Jak niecodzienne? 385 00:32:25,111 --> 00:32:27,610 Pierwszego dnia, pamiętam jak dziś, była podobna pogoda. 386 00:32:28,211 --> 00:32:29,811 Ogromny oberwanie chmury. 387 00:32:32,411 --> 00:32:34,811 Każdy szukał schronienia, wtedy zobaczyłam go. 388 00:32:35,312 --> 00:32:37,811 Stał w ulewie, ubrany w garnitur. 389 00:32:38,312 --> 00:32:41,412 Pomyślałam, może to emocje związane z pierwszym dniem, ale… 390 00:32:42,212 --> 00:32:44,613 Nie. Zawsze taki był. 391 00:32:45,413 --> 00:32:48,612 Ciągle malował, nieważne, czy dzień, czy noc. Nie zważywszy na pogodę. 392 00:32:52,213 --> 00:32:54,112 Chodzą słuchy, że doktor był mu bliski. 393 00:32:54,713 --> 00:32:55,713 Dr Gachet? 394 00:32:56,913 --> 00:32:58,013 Nie nazwałabym tego tak. 395 00:32:58,413 --> 00:32:59,813 Raczej neutralny. 396 00:33:01,014 --> 00:33:02,614 Ale z bratem zdecydowanie tak. 397 00:33:03,714 --> 00:33:05,214 Sądząc, bo ilości listów. 398 00:33:05,813 --> 00:33:08,014 Wiem. Mój ojciec pracuje jako listonosz. 399 00:33:08,114 --> 00:33:09,514 Oh, zatem sam wiesz. 400 00:33:10,414 --> 00:33:11,815 Kiedy on sypiał? 401 00:33:12,014 --> 00:33:15,414 Całymi dniami malował i pisał wyczerpujące listy. 402 00:33:16,515 --> 00:33:18,715 Czytał te opasłe tomiska. 403 00:33:20,415 --> 00:33:22,415 Można by rzec, że miał wszystko poukładane. 404 00:33:22,715 --> 00:33:24,115 - Vincent? - Tak. 405 00:33:24,215 --> 00:33:25,716 Wystarczyło go obserwować. 406 00:33:27,516 --> 00:33:29,016 Malował od 8 do 17./ 407 00:33:29,315 --> 00:33:31,116 Niemalże, jakby chodził do normalnej pracy. 408 00:33:32,616 --> 00:33:33,816 Szwędał się wszędzie. 409 00:33:34,716 --> 00:33:35,715 Chaponval. 410 00:33:36,516 --> 00:33:37,816 Łąki. Lasy. 411 00:33:38,416 --> 00:33:39,415 Nad rzeką. 412 00:33:40,216 --> 00:33:41,217 Uwielbiał rzekę. 413 00:33:42,817 --> 00:33:45,817 Pogadaj z rybakiem. Sam ci powie. 414 00:33:50,317 --> 00:33:51,437 Miłej podróży, drogie panie. 415 00:33:55,318 --> 00:33:56,316 Armand Roulin. 416 00:33:56,718 --> 00:33:58,218 Przyjaciel Vincenta van Gogha. 417 00:33:59,218 --> 00:34:00,216 Zaszczyt. 418 00:34:00,618 --> 00:34:03,219 Doszły mnie słuchy, że często zaglądał nad rzekę. 419 00:34:03,718 --> 00:34:04,717 Vincent? Jasne. 420 00:34:05,419 --> 00:34:06,518 Kręcił się tutaj. 421 00:34:07,418 --> 00:34:08,519 Nawet przed świtem. 422 00:34:09,319 --> 00:34:11,619 By wyłapać wyjątkowe światło. 423 00:34:13,319 --> 00:34:14,918 Nie wiele wiem o wyłapywaniu światła. 424 00:34:15,619 --> 00:34:19,019 Ale wiem jedno - oczy mają co nieco do wyłapania. Wiesz, co mam na myśli. 425 00:34:20,120 --> 00:34:21,118 Dobrze wiedzieć. 426 00:34:21,319 --> 00:34:22,919 Za wiele to nie mówił. 427 00:34:23,920 --> 00:34:26,920 Głównie przesiadywał i obserwował. 428 00:34:27,720 --> 00:34:28,820 Czasami malował. 429 00:34:31,220 --> 00:34:32,320 Jednego razu, 430 00:34:32,520 --> 00:34:35,320 byliśmy sami. Ja - łowiłem, on malował. 431 00:34:36,321 --> 00:34:40,921 Sielankowo nie było, bo wydawał odgłosy jak malował. 432 00:34:41,421 --> 00:34:43,121 Sapał jak silnik parowy. 433 00:34:47,322 --> 00:34:48,320 I nagle… 434 00:34:50,021 --> 00:34:51,020 Zapadła cisza. 435 00:34:52,422 --> 00:34:56,922 Zdawał się być szczęśliwy, że ta paskudna wrona podleciała. 436 00:34:58,522 --> 00:35:00,523 Nie dbał o to, że zajada się jego lunchem. 437 00:35:03,523 --> 00:35:04,423 I wtedy doszło do mnie, 438 00:35:04,424 --> 00:35:06,823 jak bardzo musi czuć się samotnie, 439 00:35:07,923 --> 00:35:10,323 że nawet złodziejska wrona polepszyła mu dzień. 440 00:35:18,823 --> 00:35:21,323 Pod koniec lata, zadawał się z bogatymi dzieciakami, 441 00:35:21,324 --> 00:35:22,842 które wyprawiały imprezy nad brzegiem. 442 00:35:24,124 --> 00:35:26,024 Zawsze bawili się w towarzystwie dziewczyn. 443 00:35:27,224 --> 00:35:29,325 Rozpuszczonych, wiesz o co chodzi. 444 00:35:29,624 --> 00:35:31,124 Tak, możemy zarobić kupę kasy. 445 00:35:32,425 --> 00:35:34,125 Vincent zdawał się być onieśmielony. 446 00:35:36,325 --> 00:35:37,825 Nie przebywał często z kobietami. 447 00:35:38,325 --> 00:35:39,324 Tak sądzisz? 448 00:35:39,925 --> 00:35:41,525 Przechadzał się tutaj z córką Gacheta. 449 00:35:43,326 --> 00:35:44,324 Spotkałem ją. 450 00:35:44,525 --> 00:35:46,425 Piękna. Niczym porcelanowa lalka. 451 00:35:46,426 --> 00:35:47,424 Tak, to ona. 452 00:35:47,926 --> 00:35:49,326 Naprawdę spokojne chwile. 453 00:35:50,826 --> 00:35:53,527 Pracowałem tu jeszcze zanim Gachet się sprowadził. 454 00:35:53,626 --> 00:35:55,066 Nie potrafiłem zamienić z nią słowa. 455 00:35:56,126 --> 00:35:57,626 Natomiast, z Vincentem… 456 00:35:59,327 --> 00:36:01,127 gawędziła w taki sposób. 457 00:36:02,126 --> 00:36:03,125 Wiesz… 458 00:36:03,327 --> 00:36:06,128 Jakby rozmowa była najbardziej fascynującą rzeczą na świecie. 459 00:36:09,028 --> 00:36:10,528 Bóg jeden wie, co w nim widziała. 460 00:36:11,928 --> 00:36:13,428 Był dwa razy starszy od niej. 461 00:36:13,628 --> 00:36:15,628 Ale obok niej, wyglądał jak dzieciak. 462 00:36:17,228 --> 00:36:18,828 Myślisz, że zaszło coś między nimi? 463 00:36:20,428 --> 00:36:21,529 Mówił, że tylko maluje. 464 00:36:22,528 --> 00:36:24,429 Ale wypożyczali łódkę, jak inne pary. 465 00:36:28,829 --> 00:36:29,829 Powiem ci jedno… 466 00:36:31,229 --> 00:36:34,429 Vincent nie wyglądał jakby mu coś dolegało. 467 00:36:35,929 --> 00:36:39,329 Przychodził tu z dziewczyną z poza jego ligi… 468 00:36:39,330 --> 00:36:41,128 Potem dowiaduje się, że popełnił samobójstwo. 469 00:36:43,530 --> 00:36:44,730 Z nią powinieneś pogadać. 470 00:36:46,230 --> 00:36:48,430 Nie sądzę, by gosposia była temu przychylna. 471 00:36:49,531 --> 00:36:50,529 Ach, ona. 472 00:36:52,631 --> 00:36:54,531 Spędza całe popołudnie w kościele. 473 00:36:55,030 --> 00:36:56,531 Trzyma wszystkich z daleka. 474 00:36:56,831 --> 00:36:58,531 Mnie z pewnością. 475 00:37:05,132 --> 00:37:06,332 Musisz być spragniony. 476 00:37:07,132 --> 00:37:09,032 - Na koszt firmy. - Miło z twojej strony. 477 00:37:09,832 --> 00:37:10,832 Co na to ojciec? 478 00:37:11,632 --> 00:37:12,733 Póki co go tu nie ma. 479 00:37:13,533 --> 00:37:14,532 Wiesz co… 480 00:37:15,033 --> 00:37:16,932 Skosztuję dopiero jak się ze mną napijesz. 481 00:37:18,633 --> 00:37:19,733 Dzień dobry, ludziska! 482 00:37:24,833 --> 00:37:25,833 Zastanawiałem się… 483 00:37:26,734 --> 00:37:29,134 Czy Vincent i Margaret byli przyjaciółmi? 484 00:37:29,433 --> 00:37:30,934 Według rybaka - owszem. 485 00:37:32,334 --> 00:37:34,934 To by wyjaśniało, dlaczego codziennie zanosi kwiaty na jego grób. 486 00:37:35,434 --> 00:37:38,034 Oraz kłótnie między nim a doktorem. 487 00:37:38,934 --> 00:37:39,933 O co chodzi? 488 00:37:40,134 --> 00:37:43,134 Widziano jak Vincent wychodził od doktora, trzaskając tak mocno drzwiami, 489 00:37:43,135 --> 00:37:44,834 że o mało nie wyleciały z zawiasów. 490 00:37:45,435 --> 00:37:48,235 Gosposia, kręciła się po okolicy 491 00:37:48,634 --> 00:37:51,736 i powiadała, jak to dr Gachet zakazał mu widywać się z córką. 492 00:37:52,235 --> 00:37:54,134 Dr Gachet jest strasznie nadopiekuńczy wobec córki. 493 00:37:54,136 --> 00:37:55,235 Nie chciał, by… 494 00:37:55,935 --> 00:37:56,934 Gdzie idziesz? 495 00:37:57,435 --> 00:37:58,434 Do kościoła. 496 00:38:09,836 --> 00:38:10,835 Szczęść Boże. 497 00:38:14,237 --> 00:38:15,537 Cieszę się, że wierzysz w Boga. 498 00:38:17,137 --> 00:38:18,338 Nie tak jak twój przyjaciel. 499 00:38:18,637 --> 00:38:20,338 Raczej mojego ojca. 500 00:38:24,038 --> 00:38:27,138 Zdajesz sobie sprawę, że Vincent popełnił najcięższy grzech w niedzielę? 501 00:38:28,638 --> 00:38:29,838 To nie wszystko. 502 00:38:30,838 --> 00:38:32,238 Widziałam go tego dnia, 503 00:38:33,738 --> 00:38:35,039 w drodze do kościoła, 504 00:38:38,039 --> 00:38:39,939 Żartował sobie z tymi chłopcami, 505 00:38:40,838 --> 00:38:42,939 popijali wino wyśmiewając Boga! 506 00:38:44,640 --> 00:38:46,639 Wiedząc, co uczyni w boży dzień. 507 00:38:48,440 --> 00:38:50,440 Doktor przez niego cierpiał. 508 00:38:51,340 --> 00:38:55,540 Zaopiekował się nim jak bratem, jak królem, jakby był opiekunem i gościem. 509 00:38:57,840 --> 00:38:59,341 Jego brat mógłby ubrać się elegancko, 510 00:38:59,740 --> 00:39:02,140 ale przy stole wyglądał jak miałby szlag go trawić 511 00:39:05,141 --> 00:39:07,041 Strach bił mu z oczu. 512 00:39:08,141 --> 00:39:09,642 Po jednym spojrzeniu. 513 00:39:13,041 --> 00:39:15,042 Najwspanialszy artysta we własnej postaci. 514 00:39:16,841 --> 00:39:18,742 Skomlał. 515 00:39:19,942 --> 00:39:21,442 Żarł nasze jedzenie. 516 00:39:22,442 --> 00:39:24,642 Wszędzie syfił. 517 00:39:25,642 --> 00:39:26,640 Cóż, 518 00:39:27,042 --> 00:39:28,843 nie każmy Panu czekać. 519 00:40:00,545 --> 00:40:02,745 Zastanawiałam się, kiedy wrócisz. 520 00:40:14,246 --> 00:40:15,546 Namalował cię, prawda? 521 00:40:24,047 --> 00:40:25,447 Więc, co tu robisz? 522 00:40:26,546 --> 00:40:27,747 Gdzie indziej miałbym być? 523 00:40:29,447 --> 00:40:31,347 Nie wiem. Niech pomyślę. 524 00:40:32,548 --> 00:40:33,847 W podróży dookoła świata? 525 00:40:34,848 --> 00:40:35,948 W pościgu za złodziejami? 526 00:40:36,748 --> 00:40:40,548 - Podrywałbyś ładne panienki? - Chcę coś zrobić dla Vincenta. 527 00:40:45,948 --> 00:40:47,848 Z pewnością wiele możesz dla niego zrobić. 528 00:40:48,049 --> 00:40:49,248 Szczególnie, gdy nie żyje. 529 00:40:50,549 --> 00:40:52,849 Słyszałem, że zanosisz codziennie kwiaty na jego grób. 530 00:40:53,549 --> 00:40:55,449 Robisz coś dla Vincenta. 531 00:40:55,749 --> 00:40:56,749 Nawet gdy nie żyje. 532 00:40:57,550 --> 00:40:58,548 Oh, to. 533 00:41:00,149 --> 00:41:01,950 Z szacunku. 534 00:41:03,050 --> 00:41:04,250 Był wspaniałym malarzem. 535 00:41:05,150 --> 00:41:06,250 Lubił kwiaty. 536 00:41:06,450 --> 00:41:07,449 Prawda. 537 00:41:07,650 --> 00:41:08,850 Miło z twojej strony. 538 00:41:09,350 --> 00:41:10,349 Musiałaś być… 539 00:41:11,750 --> 00:41:12,749 Przyjacielska. 540 00:41:12,850 --> 00:41:13,849 Nie powiedziałabym. 541 00:41:14,850 --> 00:41:16,450 Przebywał tu ze względu na ojca. 542 00:41:24,251 --> 00:41:25,250 Był jego lekarzem. 543 00:41:25,652 --> 00:41:26,952 Zostali przyjaciółmi. 544 00:41:27,451 --> 00:41:28,552 Zadziwiające. 545 00:41:28,951 --> 00:41:30,052 Obaj malowali. 546 00:41:30,551 --> 00:41:32,252 Podziwiali tych samych malarzy. 547 00:41:32,552 --> 00:41:33,852 Rozumieli się. 548 00:41:35,752 --> 00:41:39,052 Kiedy ojciec zaprosił brata Vincenta z rodziną na obiad, 549 00:41:39,453 --> 00:41:41,853 Vincent zażartował, że ojciec jest ich trzecim bratem. 550 00:41:41,952 --> 00:41:42,951 Na zdrowie! 551 00:41:45,952 --> 00:41:48,453 Zatem byliście jedną, wielką rodziną. 552 00:41:52,253 --> 00:41:53,753 Czasami tu malował. 553 00:41:55,054 --> 00:41:57,653 Traktował to jako część leczenia, zgodnie z zaleceniami ojca. 554 00:42:13,154 --> 00:42:14,255 Nie byliśmy blisko. 555 00:42:15,055 --> 00:42:17,255 Nad rzeką też się nie byliście blisko? 556 00:42:18,556 --> 00:42:19,056 Rzeką? 557 00:42:19,256 --> 00:42:21,055 Rybak wspomniał, że wypożyczaliście łódkę. 558 00:42:21,656 --> 00:42:23,293 Wygląda, że znaliście się całkiem dobrze. 559 00:42:24,155 --> 00:42:26,856 Ludzie w tej wiosce słyszą i widzą co chcą. 560 00:42:28,056 --> 00:42:29,334 Zapewne była to inna dziewczyna. 561 00:42:29,756 --> 00:42:31,156 Już mówiłam, że ledwie go znałam. 562 00:42:32,056 --> 00:42:33,456 Przebywał tu ze względu na ojca. 563 00:42:34,657 --> 00:42:36,057 Mieli podobne poglądy. 564 00:42:36,556 --> 00:42:37,596 Zgadzali się we wszystkim. 565 00:42:37,757 --> 00:42:39,556 Ze wszystkim? Doprawdy? 566 00:42:40,557 --> 00:42:42,874 Córka Ravoux wspomniała, że Vincent i Gachet się pokłócili. 567 00:42:44,058 --> 00:42:46,157 Rety, zostałeś wprowadzony w błąd. 568 00:42:47,258 --> 00:42:48,658 Mam gdzieś wiejskie ploteczki. 569 00:42:48,758 --> 00:42:51,058 Mówiła, że ludzie widzieli jak Vincent wybiega, 570 00:42:51,257 --> 00:42:52,458 niedługo przed śmiercią. 571 00:42:52,558 --> 00:42:54,358 A twój ojciec ruszył za nim. 572 00:42:54,558 --> 00:42:55,557 I co? 573 00:42:57,058 --> 00:43:00,359 Uważasz, że pomiędzy nimi doszło do kłótni i dlatego Vincent nie żyje. 574 00:43:01,958 --> 00:43:03,558 Uważasz, że to wina mojego ojca? 575 00:43:04,259 --> 00:43:05,258 Nie ja to powiedziałem. 576 00:43:05,759 --> 00:43:07,560 Lepiej będzie jak już pójdziesz. 577 00:43:20,660 --> 00:43:21,658 Miłego dnia. 578 00:43:37,161 --> 00:43:37,662 Już 9? 579 00:43:37,762 --> 00:43:38,760 Niezbyt. 580 00:43:39,761 --> 00:43:42,362 - Jak się czuje twój ojciec? - Dobrze. 581 00:43:43,361 --> 00:43:44,361 Podać coś jeszcze? 582 00:43:44,362 --> 00:43:45,962 - Nie, dziękujemy. - Dobrze. 583 00:43:47,462 --> 00:43:49,162 Nie masz czasu zamienić ze mną słowa? 584 00:43:50,362 --> 00:43:53,963 Zastanawiałabym się gdzie tym razem pójdziesz. 585 00:43:57,063 --> 00:43:58,062 Zabawne… 586 00:44:01,763 --> 00:44:03,464 Właściwie to podsunęłaś mi pomysł. 587 00:44:05,163 --> 00:44:07,563 Ściślej mówiąc - spotkanie z Marguerite Gachet. 588 00:44:08,064 --> 00:44:10,164 Oh, czyli do niej tak popędziłeś. 589 00:44:10,563 --> 00:44:11,664 I jak ci poszło? 590 00:44:12,064 --> 00:44:14,064 Zaprzeczyła temu, że znała Vincenta. 591 00:44:14,964 --> 00:44:18,065 Ledwo co o nim wspomniałem. 592 00:44:19,264 --> 00:44:21,664 Mówiłam, że słowa Gachetów są nic nie warte. 593 00:44:23,365 --> 00:44:24,965 Pamiętam, jak Vincent się wprowadził. 594 00:44:26,165 --> 00:44:28,366 Ludzie pytali się czy jest spokrewniony z Gachetami. 595 00:44:29,765 --> 00:44:31,466 Może i byli podobni na zewnątrz. 596 00:44:35,665 --> 00:44:36,866 Te same rude włosy. 597 00:44:38,466 --> 00:44:40,365 To samo smutne spojrzenie w oczach. 598 00:44:40,366 --> 00:44:41,966 Nigdy nie widziałem coś tak podobnego. 599 00:44:45,267 --> 00:44:46,867 Ale w środku, byli jak niebo a ziemia. 600 00:45:13,368 --> 00:45:15,369 Vincent nie był takim snobem jak Gachet. 601 00:45:16,068 --> 00:45:18,168 Za to uprzejmy i miły. 602 00:45:19,568 --> 00:45:20,569 Witaj, Germaine. 603 00:45:26,269 --> 00:45:27,268 Proszę. 604 00:45:27,769 --> 00:45:29,470 Co dziś narysujemy? 605 00:45:30,769 --> 00:45:32,770 Śpiewające kurczaczki i świnki. 606 00:45:33,270 --> 00:45:34,470 Niech będzie. Kurczaczki. 607 00:45:35,370 --> 00:45:36,470 Chudziutkie nóżki. 608 00:45:36,570 --> 00:45:37,170 Jak twoje. 609 00:45:37,270 --> 00:45:40,270 - Dorysuj kucyk. - Germaine, co ty wyprawiasz? 610 00:45:42,270 --> 00:45:43,269 Nie przeszkadza mi. 611 00:45:43,371 --> 00:45:44,970 Złaź. Wracaj do łóżka. 612 00:45:44,971 --> 00:45:47,171 - Nie przeszkadza mi. - Wiem, wiem. 613 00:45:52,972 --> 00:45:54,572 Marguerite mówiła, że brat tu zaglądał. 614 00:45:55,372 --> 00:45:56,370 Spotkałaś go? 615 00:45:57,372 --> 00:45:58,371 Nie. 616 00:45:59,272 --> 00:46:01,372 Ale wiem, że odpowiadał na zaproszenia Gachetów. 617 00:46:02,572 --> 00:46:04,872 Vincent mówił, że zawsze mogą tu przyjeżdżać. 618 00:46:05,772 --> 00:46:07,673 Zawsze sprawdzał, czy mamy wolne pokoje. 619 00:46:08,772 --> 00:46:09,873 Ale nigdy się nie zjawili. 620 00:46:10,573 --> 00:46:11,872 A Vincent ich odwiedzał? 621 00:46:12,073 --> 00:46:13,972 - Kiedykolwiek? - Nie. Wiesz… 622 00:46:13,973 --> 00:46:17,373 Spędzał długie godziny pisząc listy do brata, 623 00:46:18,173 --> 00:46:20,874 a mógł po prostu wsiąść w pociąg. Raz pojechał. 624 00:46:22,274 --> 00:46:24,274 Powiedział, że dziecko było chore. 625 00:46:25,374 --> 00:46:27,074 Chyba odwiedziny się nie udały. 626 00:46:27,874 --> 00:46:28,872 Czemu? 627 00:46:29,274 --> 00:46:30,274 Serwetki. 628 00:46:31,174 --> 00:46:33,174 Stwierdził, że płótna są zbyt drogie. 629 00:46:33,474 --> 00:46:33,975 Więcej. 630 00:46:34,175 --> 00:46:36,275 I że od teraz maluje na starych szmatach. 631 00:46:40,075 --> 00:46:41,675 Namalował całkiem ładne kwiaty. 632 00:46:41,974 --> 00:46:43,576 Ale ojciec nie był zadowolony. 633 00:46:46,476 --> 00:46:48,376 Co brat ma wspólnego z serwetkami? 634 00:46:49,375 --> 00:46:51,876 Zdaje się, że posprzeczali się o pieniądze. 635 00:46:57,176 --> 00:46:58,175 Ponieważ, 636 00:46:58,977 --> 00:47:01,576 brat Vincenta zasponsorował mu wszystkie przybory. 637 00:47:04,077 --> 00:47:06,776 Wiem o tym z ostatniego listu jaki Vincent wysłał. 638 00:47:06,777 --> 00:47:07,776 Adeline, poczekaj. 639 00:47:09,777 --> 00:47:10,977 Jeszcze zanim się zabił. 640 00:47:14,578 --> 00:47:16,477 Kiedy go wręczył, powiedział, że to pilne. 641 00:47:16,878 --> 00:47:18,478 Spytałam, czy wszystko w porządku. 642 00:47:19,578 --> 00:47:23,078 Odpowiedział, że skończyły mu się farby i złożył duże zamówienie. 643 00:47:23,678 --> 00:47:25,078 Miał w planach dużo obrazów. 644 00:47:25,878 --> 00:47:27,078 Nie wydaje ci się dziwne, 645 00:47:27,779 --> 00:47:31,479 że złożyłby zamówienie u brata gdyby pieniądze nie były problemem. 646 00:47:31,679 --> 00:47:33,378 A dzień później zabił się? 647 00:47:34,679 --> 00:47:37,579 Zależy jak bardzo zrównoważony był. 648 00:47:37,980 --> 00:47:39,480 Zdawało, że nic mu nie dolega… 649 00:47:39,779 --> 00:47:43,080 To znaczy, coś nagle musiało stać się. 650 00:47:43,679 --> 00:47:45,280 I wyprowadziło go z równowagi. 651 00:47:45,880 --> 00:47:48,380 - Tylko co? - Nie wiem dokładnie. 652 00:47:50,380 --> 00:47:52,080 Musi to mieć związek z Gachetami. 653 00:47:54,680 --> 00:47:56,481 Pamiętasz jak opowiadałam o pierwszym dniu? 654 00:47:58,481 --> 00:47:59,681 To list z wtedy. 655 00:48:01,881 --> 00:48:03,582 Nie wolno czytać czyjejś korespondencji. 656 00:48:04,081 --> 00:48:05,481 Już otwartą - owszem. 657 00:48:06,582 --> 00:48:08,580 Ojciec wysłał mi trochę pieniędzy. 658 00:48:08,581 --> 00:48:11,082 Dam ci pokój, rozgościsz się zanim dostanę pieniądze. 659 00:48:11,382 --> 00:48:12,380 Miło z twojej strony. 660 00:48:19,182 --> 00:48:20,182 Tu mieszkał? 661 00:48:26,683 --> 00:48:27,682 I odszedł. 662 00:48:44,584 --> 00:48:46,084 "Najdrożsi Theo i Jo," 663 00:48:51,585 --> 00:48:53,085 "to naprawdę wspaniałe miejsce." 664 00:48:54,785 --> 00:48:58,485 "Mam poczucie, że po raz pierwszy widzę lepiej północ niżeli południe mej podróży." 665 00:49:00,685 --> 00:49:02,686 "Maluję obrazy." 666 00:49:03,986 --> 00:49:07,286 "Mam nadzieję, że zredukuje to koszt mojego pobytu." 667 00:49:09,286 --> 00:49:11,987 "Doktor Gachet jest ekscentryczny." 668 00:49:13,286 --> 00:49:15,086 "Nie wiem skąd pomysł, że mi pomoże." 669 00:49:15,087 --> 00:49:16,886 "Skoro sam potrzebuje pomocy." 670 00:49:18,887 --> 00:49:20,086 "Jednakże wciąż uważam, że…" 671 00:49:20,586 --> 00:49:23,187 "ciąży na mnie melodia z południa." 672 00:49:24,187 --> 00:49:27,187 "Powrót do tego miejsca będzie wystarczający, by ją zapomnieć." 673 00:49:29,088 --> 00:49:30,086 "Rzecz w tym," 674 00:49:33,188 --> 00:49:34,788 "że dnie zdają się być jak…" 675 00:49:36,488 --> 00:49:37,487 "Być jak…" 676 00:49:38,588 --> 00:49:39,889 "Być jak tygodnie…" 677 00:49:41,588 --> 00:49:43,288 "Dnie zdają się być jak tygodnie." 678 00:49:44,888 --> 00:49:48,789 "Ucieszyłbym się, gdybyś od czasu do czasu zajrzał tu z rodziną." 679 00:49:49,390 --> 00:49:50,789 "Z mocnym uściskiem dłoni," 680 00:49:50,990 --> 00:49:53,090 "twój Vincent." 681 00:51:06,695 --> 00:51:07,694 Co do k… 682 00:51:08,095 --> 00:51:09,295 Ej, poczekaj! 683 00:51:09,596 --> 00:51:10,594 Wracaj! 684 00:52:12,300 --> 00:52:13,298 "Drogi ojcze," 685 00:52:13,900 --> 00:52:15,700 "wciąż czekam na spotkanie z doktorem." 686 00:52:16,400 --> 00:52:19,301 "Mógłbym po prostu wręczyć list gosposi bądź córce…" 687 00:52:20,200 --> 00:52:23,101 "Ale coś się wydarzyło w tym domu z Vincentem." 688 00:52:23,901 --> 00:52:24,900 "Czuję to." 689 00:52:25,301 --> 00:52:27,001 "Zapytam się o to doktora." 690 00:52:31,501 --> 00:52:35,002 "Postanowiłem odtworzyć drogę Vincenta z tego dnia, niosąc sztalugę." 691 00:52:35,901 --> 00:52:37,002 "Powiedziano mi," 692 00:52:37,702 --> 00:52:38,701 "że coś nie pasuje." 693 00:52:39,902 --> 00:52:42,202 "Mnie również przydarzyły się dziwne rzeczy." 694 00:52:43,002 --> 00:52:45,102 "Nie obawiaj się, nic czemu nie podołam." 695 00:52:47,502 --> 00:52:51,103 "Ludzie są roztrzęsieni związku z Vincentem, z całym zajściem." 696 00:52:52,003 --> 00:52:53,403 "Każdy mówi co innego." 697 00:52:54,703 --> 00:52:57,803 "Tanguy, ten od sprzętu, twierdzi, że się postrzelił na polanie." 698 00:52:58,404 --> 00:53:00,003 "Tak samo uważa dziewczyna z gospody." 699 00:53:01,603 --> 00:53:05,704 "Musiałby by śmiertelnie ranny przejść długą drogę." 700 00:53:07,404 --> 00:53:09,704 "Zastanawiam się, czy na pewno chciał się zabić." 701 00:53:10,404 --> 00:53:13,605 "Czemu nie podniósł broni i nie dokończył dzieła?" 702 00:53:15,905 --> 00:53:17,204 "Czyżby zmienił zdanie…" 703 00:53:19,005 --> 00:53:20,705 "i chciał żyć mimo wszystko?" 704 00:53:32,606 --> 00:53:33,706 Przecież cię widzę! 705 00:53:38,406 --> 00:53:39,706 To ciebie spotkałem w nocy! 706 00:53:40,107 --> 00:53:40,506 Poczekaj! 707 00:53:40,907 --> 00:53:42,106 Tylko nie to… 708 00:54:10,209 --> 00:54:11,208 Mogę w czymś pomóc? 709 00:54:11,508 --> 00:54:14,809 Jeśli wiesz gdzie znajdę tego zarośniętego pajaca. 710 00:54:15,909 --> 00:54:17,109 Chętnie skręcę mu kark. 711 00:54:17,209 --> 00:54:18,909 Brzmi jak mój bratanek. 712 00:54:19,409 --> 00:54:21,210 Proszę mi wybaczyć, jest trochę przygłupi. 713 00:54:21,709 --> 00:54:24,109 Nie zwracaj na niego uwagi, jest nieszkodliwy. 714 00:54:24,410 --> 00:54:25,408 Śledził mnie. 715 00:54:25,910 --> 00:54:27,210 Wczoraj i dziś. 716 00:54:27,910 --> 00:54:29,210 To nie podobne do niego. 717 00:54:29,710 --> 00:54:31,209 Zrobiłeś coś mu? 718 00:54:31,210 --> 00:54:34,310 Nie, dostarczam tylko list w imieniu przyjaciela. 719 00:54:34,511 --> 00:54:35,510 Vincenta van Gogha. 720 00:54:36,210 --> 00:54:38,811 Oh, ten malarz? Obcokrajowiec z rudymi włosami. 721 00:54:39,811 --> 00:54:41,311 Zgadza się. To on. 722 00:54:41,411 --> 00:54:42,612 Więc o to chodzi. 723 00:54:43,811 --> 00:54:44,810 Jak to? 724 00:54:48,512 --> 00:54:51,012 - Cydru? - Chętnie. 725 00:54:52,812 --> 00:54:54,212 Pomaga zgasić pragnienie. 726 00:55:01,312 --> 00:55:04,613 W dniu, kiedy nasz kolega malarz został ranny, 727 00:55:05,012 --> 00:55:07,613 Usłyszeliśmy strzał dochodzący ze stodoły. 728 00:55:11,013 --> 00:55:13,313 I teraz mój bratanek myśli, że jest nawiedzona. 729 00:55:15,214 --> 00:55:17,914 Ale przecież Vincent postrzelił się na łące. 730 00:55:18,413 --> 00:55:20,114 Ludzie tak powiadają… 731 00:55:20,814 --> 00:55:23,914 Jednakże, nie znam nikogo, kto by go tam widział. 732 00:55:25,214 --> 00:55:28,714 Policja przeszukała jego rzeczy i nie znalazła nic podejrzanego. 733 00:55:29,515 --> 00:55:32,715 Ani śladu broni, ani przyborów malarskich czy samych obrazów. 734 00:55:33,814 --> 00:55:35,715 Kto by zabrał takie rzeczy. 735 00:55:36,015 --> 00:55:38,215 Czyli twierdzisz, że tutaj się postrzelił. 736 00:55:40,516 --> 00:55:41,515 W tej stodole? 737 00:55:42,116 --> 00:55:43,816 Nic nie twierdzę. 738 00:55:44,416 --> 00:55:46,116 Usłyszeliśmy jedynie wystrzał. 739 00:55:46,316 --> 00:55:48,016 Czemu nie poszedłeś sprawdzić? 740 00:55:48,416 --> 00:55:50,216 Ach, to mogło być wszystko. 741 00:55:50,916 --> 00:55:52,416 Dzieciaki strzelające do szczurów. 742 00:55:53,216 --> 00:55:56,416 Ale następnego dnia, jak usłyszałem o zajściu, 743 00:55:56,416 --> 00:55:57,517 poszedłem sprawdzić. 744 00:55:58,317 --> 00:56:01,717 - Nic nie znalazłem. - Jakim cudem, skoro tu się postrzelił? 745 00:56:03,017 --> 00:56:04,118 Oto pytanie. 746 00:56:05,117 --> 00:56:08,018 Nie był w stanie samemu wynieść, 747 00:56:08,918 --> 00:56:10,617 to czemu ktoś go wyręczył? 748 00:56:12,518 --> 00:56:14,218 Dzień dobry, panie Roulin. 749 00:56:17,018 --> 00:56:19,118 Jak miło, że oszczędziłeś mi podróży do… 750 00:56:20,219 --> 00:56:22,619 "tego" miejsca. Doktor kazał przekazać, 751 00:56:22,818 --> 00:56:24,219 że możesz się jutro z rana spotkać. 752 00:56:25,318 --> 00:56:28,320 - Może pan przyjść o każdej porze. - Dziękuję, tak się zastanawiałem… 753 00:56:28,919 --> 00:56:31,519 Jak pani opowiedziała o śmiejącym się Vincencie. 754 00:56:32,120 --> 00:56:34,320 Popijającym z tymi dzieciakami w dniu śmierci. 755 00:56:35,820 --> 00:56:36,818 Gdzie to było? 756 00:56:37,620 --> 00:56:40,520 Tutaj. Dokładnie w tym miejscu. 757 00:56:41,620 --> 00:56:43,820 Bazgrał, z resztą jak zawsze. 758 00:56:44,420 --> 00:56:46,220 Zatem, miał już przy sobie broń. 759 00:56:48,420 --> 00:56:49,721 Tak mi się zdaje. 760 00:56:51,020 --> 00:56:52,821 Zapewne trzymał ją wśród obrazów. 761 00:56:53,721 --> 00:56:55,420 Nie pokazałby jej na widoku, prawda? 762 00:56:56,222 --> 00:56:57,521 Jak Pani myśli, skąd ją wziął? 763 00:56:58,422 --> 00:57:00,421 Córka Ravoux rzekła, że Gachet należał do wojska. 764 00:57:01,322 --> 00:57:02,522 Jak mniemam, posiadał broń. 765 00:57:03,322 --> 00:57:05,522 Uważa Pani, że mógłby ją zabrać z waszego domu? 766 00:57:06,022 --> 00:57:07,922 Nie, chyba że odłożył ją z powrotem. 767 00:57:08,122 --> 00:57:09,821 Doktor ma broń schowaną w pracowni. 768 00:57:09,822 --> 00:57:12,423 Sprzątam tam codziennie w południe i nie zauważyłam jej braku. 769 00:57:13,322 --> 00:57:16,422 Zresztą, każdy wie że to była stara broń Ravoux. 770 00:57:17,322 --> 00:57:18,623 Schowana pod ladą. 771 00:57:19,023 --> 00:57:21,623 Malutki pistolet, który zniknął. 772 00:57:23,623 --> 00:57:24,622 Do zobaczenia. 773 00:57:37,624 --> 00:57:38,924 Wcześnie wyszedłeś. 774 00:57:40,724 --> 00:57:41,723 Długi dzień. 775 00:57:43,225 --> 00:57:44,424 Męczącej pracy. 776 00:57:48,625 --> 00:57:51,426 Jak mniemam, gasiłeś pragnienie. 777 00:57:55,826 --> 00:57:58,526 Miałem okazję wspomnieć o chłopakach, z którymi zadawał się Vincent? 778 00:57:59,426 --> 00:58:02,426 Chodzi o Secrétana. Nie znajdziesz ich tu, wyjechali do Paryża. 779 00:58:03,826 --> 00:58:06,426 Często sobie żartowali z Vincetem, szczególnie René. 780 00:58:12,327 --> 00:58:14,127 Czasami posuwał się za daleko. 781 00:58:22,827 --> 00:58:24,428 Biedny Vincent. O mało nie zemdlał. 782 00:58:25,128 --> 00:58:28,028 René postawił mu drinka w ramach przeprosin. 783 00:58:28,828 --> 00:58:29,827 Taki był. 784 00:58:30,128 --> 00:58:33,028 Prosił o stolik, stawiał ludziom drinki. 785 00:58:36,329 --> 00:58:39,129 Powiedziano mi również, że Vincent zabrał od was broń. 786 00:58:39,929 --> 00:58:40,928 Co takiego? 787 00:58:41,829 --> 00:58:42,828 Kto tak powiedział? 788 00:58:43,630 --> 00:58:44,629 Nawet nie mamy broni. 789 00:58:45,229 --> 00:58:46,829 Gosposia Gacheta uważa inaczej. 790 00:58:48,930 --> 00:58:49,928 Nie… 791 00:58:50,930 --> 00:58:52,530 Kiedyś ojciec posiadał broń. 792 00:58:52,830 --> 00:58:55,830 Ale stwierdził, że jest bezużyteczna i ją sprzedaliśmy. 793 00:58:57,030 --> 00:58:58,131 Przed postrzeleniem? 794 00:58:58,730 --> 00:58:59,729 Tak. 795 00:58:59,830 --> 00:59:00,830 Nie mieliśmy jej wtedy. 796 00:59:01,630 --> 00:59:04,031 Nie waż się rozpuszczać tych plotek. 797 00:59:09,130 --> 00:59:10,331 Przyszło do ciebie. 798 00:59:11,432 --> 00:59:13,032 Straciłeś pracę. 799 00:59:16,132 --> 00:59:17,532 Zatem jesteś niewypłacalny. 800 00:59:18,732 --> 00:59:20,732 Poproszę jeden pokój z widokiem na ognisko. 801 00:59:21,432 --> 00:59:22,932 Ciężki dzień? 802 00:59:26,133 --> 00:59:28,732 Córka Ravoux pozbawiła mnie dachu nad głową. 803 00:59:29,933 --> 00:59:30,932 Częstuj się. 804 00:59:31,533 --> 00:59:32,532 Rozgrzeje cię. 805 00:59:39,633 --> 00:59:40,734 Coś innego. 806 00:59:41,934 --> 00:59:42,933 Według własnego przepisu. 807 00:59:48,534 --> 00:59:50,434 Dlaczego cię wyrzuciła? 808 00:59:51,234 --> 00:59:53,734 Bo zarzuciłem jej, że Vincent zabrał od nich broń. 809 00:59:53,834 --> 00:59:54,833 Oh, nie. 810 00:59:55,735 --> 00:59:57,835 Ravoux sprzedał ją René. 811 00:59:58,334 --> 00:59:59,335 Każdy o tym słyszał. 812 01:00:00,434 --> 01:00:02,834 Potrzebował jej do tego głupiego przebrania kowboja. 813 01:00:02,836 --> 01:00:06,935 Latał w nim, wymachując bronią przed twarzami. Udawał, że jest na Dzikim Zachodzie. 814 01:00:10,436 --> 01:00:11,535 Nieźli klienci, ale… 815 01:00:12,136 --> 01:00:13,134 złe dusze. 816 01:00:14,736 --> 01:00:15,936 Szczególnie młodsi. 817 01:00:18,436 --> 01:00:21,436 Vincent zachowywał się jak dżentelmen względem dziewcząt. 818 01:00:23,036 --> 01:00:24,237 A René wpadał i mówił 819 01:00:24,437 --> 01:00:28,337 "Dziewczęta nie marnujcie na niego czasu, kiedyś sobie odetnie fiuta tak jak ucho" 820 01:00:32,737 --> 01:00:33,736 Chodźmy, 821 01:00:34,638 --> 01:00:35,636 są moje. 822 01:00:37,038 --> 01:00:38,638 Gaston, dawaj. 823 01:00:42,538 --> 01:00:44,238 Przywaliłbym mu, na jego miejscu. 824 01:00:44,838 --> 01:00:46,139 Czemu nic nie zdziałałeś? 825 01:00:47,438 --> 01:00:48,439 Nie moja sprawa. 826 01:00:50,939 --> 01:00:51,937 Nie moja walka. 827 01:00:53,139 --> 01:00:54,639 Dlaczego tego nie zmieniłeś? 828 01:00:55,439 --> 01:00:59,039 Gdybym mówił co ślina na język przyniesie, zostałbym bez klientów. 829 01:01:04,540 --> 01:01:05,540 Co ty wyprawiasz? 830 01:01:08,040 --> 01:01:09,040 Mogłem się napić. 831 01:01:09,440 --> 01:01:10,940 Mogłeś też powiedzieć tym dzieciakom. 832 01:01:11,540 --> 01:01:13,139 Gdzie miałeś oczy, jak go prześladowali. 833 01:01:13,540 --> 01:01:16,540 Już ci mówiłem, Vincent sam tak wybrał. 834 01:01:16,541 --> 01:01:18,641 Gdyby nie chciał, to by sobie odpuścił. 835 01:01:20,540 --> 01:01:23,141 Może tak wybrał, bo René zawsze stawiał. 836 01:01:24,841 --> 01:01:28,742 Albo czuł się samotny i wolał zadawać się z młodymi, którzy cieszyli się z życia. 837 01:01:29,142 --> 01:01:30,242 Nie chciałem się wtrącać. 838 01:01:31,142 --> 01:01:32,542 Wystarczy już wrażeń. 839 01:01:34,142 --> 01:01:35,142 Miło z twojej strony. 840 01:01:36,442 --> 01:01:37,441 Odwróć się placami, 841 01:01:37,942 --> 01:01:39,142 potraktuj mnie jak Vincenta. 842 01:01:39,143 --> 01:01:40,581 A ty, co takiego dla niego zrobiłeś? 843 01:01:42,542 --> 01:01:43,643 Nie przypominam sobie. 844 01:01:45,143 --> 01:01:46,843 Taki wspaniały przyjaciel. 845 01:01:49,243 --> 01:01:50,443 Nigdy tak nie twierdziłem. 846 01:01:57,144 --> 01:01:58,244 - Proszę. - Dziękuję. 847 01:02:04,244 --> 01:02:05,243 Co to za typ? 848 01:02:07,644 --> 01:02:08,744 Za kogo on się uważa? 849 01:02:09,245 --> 01:02:10,344 Pewnie cholerny cygan. 850 01:02:10,845 --> 01:02:12,245 Ciota w fikuśnej marynarce. 851 01:02:14,645 --> 01:02:15,644 Ciota. 852 01:02:16,845 --> 01:02:19,045 Głowa w dole. Równe kółka. 853 01:02:19,546 --> 01:02:20,644 Spójrzcie, kogo przywiało. 854 01:02:20,645 --> 01:02:22,345 - Co? - Za tobą. 855 01:02:22,746 --> 01:02:23,846 Kolejny debil. 856 01:02:24,046 --> 01:02:25,046 Idzie. 857 01:02:35,546 --> 01:02:36,946 O, ciota wstała. 858 01:03:11,549 --> 01:03:12,548 Moja głowa. 859 01:03:28,250 --> 01:03:29,351 Ja to zrobiłem? 860 01:03:31,150 --> 01:03:32,149 Nie. 861 01:03:32,850 --> 01:03:34,352 Za to ja ci przywaliłem. 862 01:03:35,651 --> 01:03:36,650 Ja… 863 01:03:37,251 --> 01:03:38,250 Nie pamiętam. 864 01:03:40,552 --> 01:03:41,550 Chyba byłem pijany. 865 01:03:42,852 --> 01:03:43,850 Chyba? 866 01:03:44,152 --> 01:03:45,852 Jeśli wyrządziłem jakieś szkody… 867 01:03:46,052 --> 01:03:48,552 Oto szkody - honor paru twardzieli, nic poza tym. 868 01:03:50,352 --> 01:03:51,350 Ta. 869 01:03:51,952 --> 01:03:54,452 Broniłeś honoru miejscowego kretyna. 870 01:03:57,052 --> 01:03:58,051 Tak. 871 01:03:59,653 --> 01:04:00,953 Robili sobie z niego żarty. 872 01:04:01,653 --> 01:04:03,054 Zapłacili za to. 873 01:04:04,654 --> 01:04:06,353 Niepotrzebnie na mnie naskoczyłeś, 874 01:04:06,653 --> 01:04:08,554 jak przyszedłem was rozdzielić. 875 01:04:08,753 --> 01:04:09,752 Proszę mi wybaczyć. 876 01:04:12,654 --> 01:04:15,254 To ty wypytujesz się o tego holendra, który się postrzelił? 877 01:04:16,254 --> 01:04:16,754 Zgadza się. 878 01:04:17,154 --> 01:04:18,273 Przyjaźnił się z moim ojcem. 879 01:04:20,954 --> 01:04:23,155 Zna Pan mojego ojca, jest listonoszem? 880 01:04:23,755 --> 01:04:27,854 Dziwne towarzystwo jak dla kogoś tak szanowanego jak listonosz. 881 01:04:29,055 --> 01:04:30,054 Nie bardzo. 882 01:04:30,356 --> 01:04:32,955 Vincent wysłał więcej listów niż całe miasto razem. 883 01:04:33,356 --> 01:04:34,856 Była to zawodowa znajomość. 884 01:04:35,155 --> 01:04:37,856 Więc, czego tu szukasz? 885 01:04:38,356 --> 01:04:39,856 Umówiłem się z dr Gachetem, 886 01:04:40,356 --> 01:04:42,156 na rozmowę o Vincencie. 887 01:04:42,756 --> 01:04:44,556 Podziwiałem go od początku. 888 01:04:46,357 --> 01:04:47,556 Spokojnie. Wyliżesz się. 889 01:04:48,856 --> 01:04:49,856 Rozejrzę się. 890 01:04:50,957 --> 01:04:53,456 W poniedziałkowy poranek zawitałem do Auvers, 891 01:04:53,457 --> 01:04:54,896 wtedy usłyszałem, że się postrzelił. 892 01:04:55,158 --> 01:04:56,357 Wcale się nie zdziwiłem. 893 01:04:58,958 --> 01:05:00,157 Jak się miewa pan Vincent? 894 01:05:00,857 --> 01:05:02,576 Lepiej? Powiedział, to co chciałem wiedzieć. 895 01:05:04,058 --> 01:05:05,358 Że targnął się na swoje życie. 896 01:05:06,058 --> 01:05:07,658 Nikogo nie oskarżył. 897 01:05:08,958 --> 01:05:11,258 Czarny kot oskarży innych o domniemaną zbrodnię. 898 01:05:14,658 --> 01:05:15,959 Nie przeszkadzaj mu. 899 01:05:17,858 --> 01:05:19,859 Przysparza mi problemów nawet po śmierci. 900 01:05:20,459 --> 01:05:21,558 Doktor Mazery, 901 01:05:21,759 --> 01:05:23,659 męczył mnie, bym zerknął na jego raporty. 902 01:05:24,259 --> 01:05:26,260 Mimo tego, że miałem już od Gacheta. 903 01:05:27,060 --> 01:05:28,059 Kim jest dr Mazery? 904 01:05:35,160 --> 01:05:36,159 Doktorze Mazery? 905 01:05:37,060 --> 01:05:38,059 Tak? 906 01:05:41,160 --> 01:05:43,661 W życiu bym nie wysłał tych raportów, 907 01:05:43,761 --> 01:05:45,261 To była sprawa Gacheta. 908 01:05:45,961 --> 01:05:49,662 Ale potem przeczytałem, że pacjent zmarł dwa dni później we własnym pokoju. 909 01:05:50,661 --> 01:05:53,161 Poczułem obowiązek. Do akt. 910 01:05:55,562 --> 01:05:57,561 Zapytałem pacjenta, jak to się stało. 911 01:05:58,662 --> 01:06:00,062 Odrzekł, że się postrzelił. 912 01:06:00,562 --> 01:06:01,762 Ale to nie prawda. 913 01:06:02,462 --> 01:06:03,762 Poznałem to po ranie. 914 01:06:05,062 --> 01:06:07,363 Z reguły, ludzie strzelają sobie w łeb. 915 01:06:09,962 --> 01:06:12,162 W skroń czy też w usta. 916 01:06:12,763 --> 01:06:14,002 W przeciwnym wypadku - w serce. 917 01:06:14,163 --> 01:06:15,763 Ale nigdy w brzuch! 918 01:06:16,263 --> 01:06:18,063 Wzbudziło to moje podejrzenia. 919 01:06:18,663 --> 01:06:20,564 Rana postrzałowa. Mogłaby być… 920 01:06:20,664 --> 01:06:22,264 Pokażę ci. Wstawaj. 921 01:06:22,363 --> 01:06:23,963 Podejdź. No patrz. 922 01:06:25,964 --> 01:06:26,564 O tu. Cofnij. 923 01:06:26,764 --> 01:06:27,964 A teraz się schyl. 924 01:06:28,264 --> 01:06:29,564 No i patrz. Widzisz? 925 01:06:29,764 --> 01:06:30,864 - Stąd. - Co? 926 01:06:31,564 --> 01:06:33,464 Rozumiesz? Pod zbyt ostrym kątem. 927 01:06:35,464 --> 01:06:39,364 - Jak to? - Musiałby wyciągnąć nogę. 928 01:06:39,865 --> 01:06:41,365 Spróbuj sam. 929 01:06:41,465 --> 01:06:42,464 Wyciągnij nogę. 930 01:06:42,965 --> 01:06:43,964 Rozumiesz? 931 01:06:45,965 --> 01:06:48,165 W takim razie, śledząc na trajektorię lotu, 932 01:06:48,666 --> 01:06:51,165 kula z bliskiej odległości przeleciałaby na wylot. 933 01:06:53,566 --> 01:06:55,266 Nie zawsze, w większości przypadków. 934 01:06:57,366 --> 01:06:57,867 Cóż, 935 01:06:58,366 --> 01:06:59,365 skoro nie przeszła. 936 01:06:59,966 --> 01:07:02,367 Zatem broń musiała znajdować się dalej. 937 01:07:08,168 --> 01:07:09,166 Stąd. 938 01:07:10,468 --> 01:07:11,466 Widzisz? 939 01:07:11,567 --> 01:07:12,566 Bo ja owszem. 940 01:07:20,068 --> 01:07:21,368 Najpewniej został postrzelony. 941 01:08:07,471 --> 01:08:09,372 Czyżby to bokser z prowincji? 942 01:08:10,572 --> 01:08:11,571 Mam się bać? 943 01:08:12,272 --> 01:08:13,872 Myślałem, że plotki cię nie obchodzą. 944 01:08:14,872 --> 01:08:15,870 Bo nie. 945 01:08:16,672 --> 01:08:19,473 Dlatego chciałam zatrudnić dla ciebie służbę. 946 01:08:20,873 --> 01:08:23,272 Pewnie również słyszałaś, że miejscowy żandarm, 947 01:08:23,273 --> 01:08:24,272 aresztował mnie na noc. 948 01:08:26,973 --> 01:08:29,973 Toteż dlatego siedzisz tu i rozważasz nad swoją przyszłością. 949 01:08:31,874 --> 01:08:32,872 Właściwie to nie. 950 01:08:33,273 --> 01:08:35,373 Dumałem, nad tym, dlaczego mnie okłamałaś. 951 01:08:36,073 --> 01:08:37,474 Ponoć nie masz nic do ukrycia. 952 01:08:39,074 --> 01:08:42,274 Skąd pomysł, że jestem winna ci prawdy. 953 01:08:44,274 --> 01:08:46,473 Może moje życie to nie twoja sprawa. 954 01:08:46,474 --> 01:08:48,474 Nie pytałem o twoje życie. 955 01:08:48,574 --> 01:08:50,375 Tylko o śmierć Vincenta. 956 01:08:51,275 --> 01:08:53,475 Sądziłeś, że moje życie ma związek z śmiercią Vincenta. 957 01:08:54,375 --> 01:08:55,374 Tak. 958 01:08:55,775 --> 01:08:56,774 Nie… 959 01:08:57,875 --> 01:08:59,176 Ale już tak nie sądzę. 960 01:09:20,877 --> 01:09:21,876 Prawda jest taka, 961 01:09:24,078 --> 01:09:25,177 że jestem nieistotna. 962 01:09:26,777 --> 01:09:28,778 To nie było szczenięce zauroczenie. 963 01:09:30,378 --> 01:09:31,376 Oh, nie. 964 01:09:33,478 --> 01:09:34,978 Wiesz, że był geniuszem? 965 01:09:37,878 --> 01:09:38,876 Nie. 966 01:09:39,978 --> 01:09:41,079 Nie wiedziałem. 967 01:09:44,179 --> 01:09:45,178 Cóż… 968 01:09:45,679 --> 01:09:46,678 Ja wiedziałam. 969 01:10:00,280 --> 01:10:01,280 Jeszcze nie dokończyłem. 970 01:10:02,780 --> 01:10:04,080 W porządku. Do zobaczenia. 971 01:10:04,180 --> 01:10:05,178 Dziękuję. 972 01:10:10,980 --> 01:10:12,081 Tak samo jak ojciec. 973 01:10:12,581 --> 01:10:15,380 Przez całe życie starał się zostać malarzem. 974 01:10:16,282 --> 01:10:19,482 I wtedy ten prosty i niezdarny facet. 975 01:10:20,481 --> 01:10:22,182 Bez właściwego wykształcenia, 976 01:10:22,382 --> 01:10:24,080 który zaczął malować dopiero przed laty, 977 01:10:24,082 --> 01:10:25,382 wtargnął do naszego życia. 978 01:10:25,582 --> 01:10:27,182 Namalował w ciągu paru godzin, 979 01:10:27,282 --> 01:10:30,482 to czego mój ojciec nie byłby wstanie w ciągu podwójnego życia. 980 01:10:32,482 --> 01:10:35,483 Ojciec mógł zamykać się i naśladować go godzinami. 981 01:10:42,183 --> 01:10:45,184 Ojciec oświadczył, że rozpraszałam Vincenta. 982 01:10:47,384 --> 01:10:50,284 Zapytał mnie, czy na prawdę chcę być winna… 983 01:10:51,084 --> 01:10:53,384 za odebranie światu wielkich dzieł. 984 01:10:54,284 --> 01:10:55,284 Oczywiście, nie chciałam. 985 01:10:57,184 --> 01:10:58,384 Więc zaczęłam… 986 01:10:59,384 --> 01:11:00,684 Stawać się nieobecna. 987 01:11:01,484 --> 01:11:03,285 W towarzystwie Vincenta. 988 01:11:08,685 --> 01:11:09,685 Niedługo potem, 989 01:11:10,484 --> 01:11:11,484 pokłóciliśmy się. 990 01:11:13,186 --> 01:11:14,184 Strasznie. 991 01:11:16,186 --> 01:11:17,184 Nie chodziło o mnie. 992 01:11:17,686 --> 01:11:18,684 Ale… 993 01:11:21,186 --> 01:11:23,186 Być może, moje wycofanie wszystko pogorszyło. 994 01:11:28,187 --> 01:11:30,886 Następnego razu, ojciec widział go z kulą w brzuchu. 995 01:11:33,587 --> 01:11:34,686 Zadowolony? 996 01:11:36,288 --> 01:11:37,387 Możesz mnie obwinić. 997 01:11:38,987 --> 01:11:41,187 - Ale nie ojca. - Nie jesteś niczemu winna. 998 01:11:43,388 --> 01:11:44,588 Nie brałaś w tym udziału. 999 01:11:48,088 --> 01:11:49,888 Został postrzelony przez bandę chłopaków. 1000 01:11:51,488 --> 01:11:55,088 Chłopak o imieniu René Secrétan. 1001 01:11:55,588 --> 01:11:57,288 Mówię poważnie. 1002 01:11:58,188 --> 01:11:59,187 Wyobrażam sobie. 1003 01:12:00,789 --> 01:12:03,989 René to skończony debil, ale z pewnością nie jest mordercą. 1004 01:12:04,190 --> 01:12:07,190 Skończony debil, który pił i był w posiadaniu broni. 1005 01:12:07,390 --> 01:12:10,090 Latał i wymachiwał nią przed twarzami. 1006 01:12:10,990 --> 01:12:11,988 Prześladował Vincenta. 1007 01:12:12,490 --> 01:12:14,390 Widziano go z Vincentem w dniu śmierci. 1008 01:12:15,090 --> 01:12:16,190 Jego rzeczy zniknęły. 1009 01:12:17,490 --> 01:12:19,490 Same z siebie nie mogły zniknąć. 1010 01:12:20,690 --> 01:12:23,491 Ktoś jeszcze musiał być w to wplątany. 1011 01:12:24,091 --> 01:12:25,090 Na pewno on. 1012 01:12:26,090 --> 01:12:30,692 Wobec tego, samotny Vincent postanowił zaprzyjaźnić się z pijanymi dzieciakami i oberwał. 1013 01:12:33,291 --> 01:12:35,992 Bądź chciał zakończyć swoje samotne życie. 1014 01:12:39,492 --> 01:12:40,592 Wychodzi na jedno. 1015 01:12:43,392 --> 01:12:44,692 Tak czy inaczej, nie żyje. 1016 01:12:46,292 --> 01:12:48,092 Mógłby tu malować. 1017 01:12:48,592 --> 01:12:49,992 Gdybym postąpiła inaczej. 1018 01:12:50,792 --> 01:12:53,593 - Gdyby on i ojciec się nie pokłócili… - Nie obchodzi cię, 1019 01:12:53,992 --> 01:12:56,292 że jakiś sukinsyn uciekł przed sprawiedliwością. 1020 01:13:00,493 --> 01:13:02,394 Jego śmierć tak bardzo cię interesuje, 1021 01:13:03,694 --> 01:13:05,094 a co wiesz o jego życiu? 1022 01:13:07,494 --> 01:13:08,493 Wiem tyle, 1023 01:13:09,894 --> 01:13:10,893 że starał się, 1024 01:13:11,794 --> 01:13:12,794 udowodnić, 1025 01:13:13,394 --> 01:13:14,594 że do czegoś się nadaje. 1026 01:13:16,395 --> 01:13:17,394 Prawda. 1027 01:13:18,094 --> 01:13:19,094 Starał się. 1028 01:13:21,595 --> 01:13:23,696 Dlatego codziennie zanoszę kwiaty na jego grób. 1029 01:13:25,495 --> 01:13:26,995 Tyle mogę dla niego zrobić. 1030 01:13:32,096 --> 01:13:34,496 Doceniłby kruche piękno tych kwiatów. 1031 01:13:36,596 --> 01:13:37,594 Nawet, 1032 01:13:38,896 --> 01:13:40,796 kolce na zielonej łodydze. 1033 01:13:43,196 --> 01:13:47,497 Żaden szczegół nie był dla niego nieznaczący czy zbyt skromny. 1034 01:13:51,698 --> 01:13:53,098 Doceniał i kochał całym sercem. 1035 01:14:22,199 --> 01:14:23,500 Wypuścili cię już? 1036 01:14:24,100 --> 01:14:26,400 Zawdzięczam to mojej wspaniałej osobowości. 1037 01:14:26,600 --> 01:14:28,800 Poszukujesz winnego niesławy Vincenta? 1038 01:14:29,000 --> 01:14:29,999 Pracuję nad tym. 1039 01:14:37,600 --> 01:14:40,101 Zapewne jesteś tym młodzieńcem, który czekał na spotkanie. 1040 01:14:40,301 --> 01:14:41,300 Armand Roulin. 1041 01:14:41,502 --> 01:14:43,102 Syn wielkiego Josepha Roulin. 1042 01:14:43,702 --> 01:14:46,301 "Gigant z południa o duszy Dostojewskiego." 1043 01:14:48,102 --> 01:14:49,502 Tak Vincent mawiał. 1044 01:14:50,102 --> 01:14:51,102 Dużo o nim opowiadał. 1045 01:14:51,702 --> 01:14:52,702 - Doprawdy? - Owszem. 1046 01:14:53,102 --> 01:14:55,202 O twojej matce, Kołysanka. 1047 01:14:55,702 --> 01:14:59,302 Której śpiew pogrąży w śnie nawet rybaka z Islandii. 1048 01:15:00,602 --> 01:15:04,102 Chodź. Armandzie z domu Roulin. Usiądź. 1049 01:15:05,703 --> 01:15:06,703 Louise, podaj drinki. 1050 01:15:07,204 --> 01:15:08,303 - Co pijesz? Wino? - Nie. 1051 01:15:08,704 --> 01:15:10,503 Podziękuję. Wczoraj przeholowałem. 1052 01:15:11,604 --> 01:15:12,203 Zatem herbata. 1053 01:15:12,304 --> 01:15:13,703 Mam świetny przepis. 1054 01:15:14,504 --> 01:15:15,862 Louise, wiesz która. Pośpiesz się. 1055 01:15:18,604 --> 01:15:22,904 Więc młodzieńcze, słyszałem o twoich poczynaniach w ciągu ostatnich dni. 1056 01:15:24,504 --> 01:15:26,604 Uwierz mi na słowo, nie planowałem. 1057 01:15:27,604 --> 01:15:29,004 Miałem jedynie doręczyć list. 1058 01:15:30,204 --> 01:15:32,704 Od trupa do trupa, rozumiem. 1059 01:15:34,104 --> 01:15:34,505 Ta. 1060 01:15:35,004 --> 01:15:36,305 Nie wiedziałem. 1061 01:15:37,905 --> 01:15:40,705 W Paryżu poradzono mi, bym zdobył adres wdowy po Theo. 1062 01:15:42,006 --> 01:15:43,805 Wydaje się właściwie, by został w rodzinie. 1063 01:15:44,406 --> 01:15:46,306 Tak uważa mój ojciec. 1064 01:15:47,106 --> 01:15:48,906 Twój ojciec brzmi jak rozsądny człowiek. 1065 01:15:49,406 --> 01:15:50,404 Polubiłem go. 1066 01:15:50,906 --> 01:15:52,806 Muszę doglądać zdrowia wielkich artystów. 1067 01:15:53,407 --> 01:15:55,906 To niespokojne dusze. 1068 01:15:56,806 --> 01:15:57,805 Rozumiem ich, 1069 01:15:58,007 --> 01:15:59,106 bo sam jestem artystą. 1070 01:16:00,307 --> 01:16:01,306 Dlatego mi ufają. 1071 01:16:02,408 --> 01:16:03,708 Vincent panu również ufał? 1072 01:16:05,007 --> 01:16:06,006 Owszem. 1073 01:16:08,208 --> 01:16:09,326 Jakie to ma teraz znaczenie? 1074 01:16:10,608 --> 01:16:11,908 Liczyłem, że Pan mi powie. 1075 01:16:13,708 --> 01:16:14,908 Co dokładnie? 1076 01:16:15,808 --> 01:16:18,608 Vincent napisał do mojego ojca, 6 tygodni przed śmiercią, 1077 01:16:18,608 --> 01:16:21,808 twierdził, że czuje się całkowicie spokojnie i w normalnym stanie. 1078 01:16:23,108 --> 01:16:25,108 Zjawiłem się tu, licząc, na to, że Pan mi wyjaśni, 1079 01:16:25,109 --> 01:16:28,810 jak człowiek ze stanu "całkowitego spokoju" przeszedł do stanu "autodestrukcyjnego". 1080 01:16:30,910 --> 01:16:32,410 Zdaje się, że znam już odpowiedź. 1081 01:16:32,909 --> 01:16:33,910 Oh, z pewnością nie. 1082 01:16:34,409 --> 01:16:35,909 Znasz pojęcie melancholii? 1083 01:16:36,210 --> 01:16:37,208 Prawda? 1084 01:16:38,010 --> 01:16:39,008 Raczej tak. 1085 01:16:39,110 --> 01:16:46,610 Życie może zmienić się ze "wspaniałej zabawy" w "absolutną rozpacz" w przeciągu 6 godzin. 1086 01:16:47,310 --> 01:16:50,111 Zatem, wyobraź sobie co mogło stać się w przeciągu 6 tygodni. 1087 01:16:51,010 --> 01:16:52,311 Mam inne zdanie. 1088 01:16:53,510 --> 01:16:55,611 Córka Ravoux twierdzi, że był tu szczęśliwy. 1089 01:16:56,012 --> 01:16:59,211 Niewątpliwie jest odpowiednią osobą do postawienia owej diagnozy. 1090 01:16:59,912 --> 01:17:01,410 Widywała go codziennie. 1091 01:17:01,412 --> 01:17:03,412 Mówił, że jest opanowany i czuje się dobrze. 1092 01:17:03,612 --> 01:17:05,012 Być może na takiego wyglądał. 1093 01:17:05,512 --> 01:17:07,312 Być może taki był na początku. 1094 01:17:07,912 --> 01:17:09,212 Oto on. Przyjechał. 1095 01:17:09,212 --> 01:17:11,312 Wyjście z psychiatryka wzbudziło w nim nadzieję. 1096 01:17:11,912 --> 01:17:13,112 Nie oczekiwał za wiele. 1097 01:17:13,912 --> 01:17:15,112 Praca dzień w dzień. 1098 01:17:15,912 --> 01:17:17,552 Miło cię poznać. Nareszcie, bratnia dusza. 1099 01:17:17,712 --> 01:17:18,711 Wiele o tobie słyszałem. 1100 01:17:19,312 --> 01:17:20,311 Wszystko będzie dobrze. 1101 01:17:21,913 --> 01:17:23,413 To jak? Znalazł bratnią duszę? 1102 01:17:25,214 --> 01:17:26,212 Znalazł ją u mnie. 1103 01:17:27,313 --> 01:17:30,514 Jego przyjaciel - Tanguy, stwierdził, że gwiazda wreszcie wschodzi. 1104 01:17:30,914 --> 01:17:31,912 I wschodziła. 1105 01:17:32,614 --> 01:17:35,514 Z każdym kolejnym obrazem, gwiazda rozbłyskała. 1106 01:17:36,614 --> 01:17:41,014 Lecz gwiazdę otaczała przerażająca samotność. 1107 01:17:41,314 --> 01:17:44,114 Sądził, że widział w tobie przyjaciela, a w Theo miłość. 1108 01:17:44,515 --> 01:17:46,115 Zdawało się, że nic mu nie dolega. 1109 01:17:46,516 --> 01:17:50,114 W głębi duszy, obawiał się co przyniesie przyszłość. 1110 01:17:50,615 --> 01:17:51,615 Zdrowie dzieci! 1111 01:17:52,215 --> 01:17:53,416 Jemu i Theo. 1112 01:17:56,816 --> 01:17:58,416 Chodź do mnie, mały. 1113 01:18:05,016 --> 01:18:08,516 Wątpię, że jest odpowiedzialny (…) na lekarstwo. 1114 01:18:09,216 --> 01:18:11,517 Wiedział, że Theo wydał na niego niemałą fortunę. 1115 01:18:14,416 --> 01:18:15,415 Chodź. 1116 01:18:16,917 --> 01:18:18,717 Świadomość tego ciążyła na Vincencie. 1117 01:18:22,018 --> 01:18:23,016 Przepraszam. 1118 01:18:25,618 --> 01:18:29,018 Theo mógłby zamieszkać w posiadłości, gdyby zatrzymał pieniądze dla siebie. 1119 01:18:30,418 --> 01:18:33,318 Tymczasem, co miała z tego rodzina? 1120 01:18:34,918 --> 01:18:37,818 Pokoje zawalone obrazami, których nikt nie zamierzał kupić. 1121 01:18:46,519 --> 01:18:51,119 Największą obawą Vincenta było to, że pociągnie brata na dno. 1122 01:18:56,820 --> 01:19:00,021 Vincent martwił się o pieniądze. Przecież nie głodowali. 1123 01:19:00,220 --> 01:19:01,220 Prawda? 1124 01:19:02,420 --> 01:19:03,420 Posłuchaj… 1125 01:19:04,421 --> 01:19:06,420 Nie sądzę, by popełnił samobójstwo. 1126 01:19:08,122 --> 01:19:09,522 Sądzę, że został postrzelony. 1127 01:19:11,222 --> 01:19:12,722 Czyli już rozmawiałeś z dr Mazerym. 1128 01:19:13,422 --> 01:19:16,422 Usłyszałeś tę bajkę o zbyt ostrym kącie. 1129 01:19:16,821 --> 01:19:18,622 Że nikt nie strzela sobie w brzuch. 1130 01:19:20,322 --> 01:19:20,722 Cóż… 1131 01:19:21,122 --> 01:19:21,522 Tak. 1132 01:19:21,822 --> 01:19:24,422 Co powstrzymałoby Vincenta przed głupstwem? 1133 01:19:25,222 --> 01:19:28,122 Przed odcięciem sobie ucha i podarowaniu go dziwce? 1134 01:19:28,322 --> 01:19:31,823 - To mało rzeczywiste. - Ale ten dzieciak, René, miał broń. 1135 01:19:32,122 --> 01:19:34,322 Prześladował Vincenta. Widziano go z nim tego dnia. 1136 01:19:34,322 --> 01:19:36,724 Siedziałem przy jego łóżku tego dnia. 1137 01:19:37,023 --> 01:19:38,623 Powiedział, że się postrzelił. 1138 01:19:39,323 --> 01:19:40,824 I prosił bym nikogo nie winił. 1139 01:19:41,023 --> 01:19:42,024 Nikogo nie winił… 1140 01:19:42,324 --> 01:19:45,424 Nie brzmi to jakby próbował kogoś chronić? 1141 01:19:45,524 --> 01:19:47,224 Pragnął śmierci. Wiem to. 1142 01:19:47,524 --> 01:19:49,224 To dlaczego mówił, że nikt nie jest winny? 1143 01:19:49,224 --> 01:19:51,424 Jakby sądził, że ktoś zostanie oskarżony. 1144 01:19:51,424 --> 01:19:52,524 Bo ktoś był winny. 1145 01:19:53,424 --> 01:19:54,423 Ja. 1146 01:19:55,825 --> 01:19:56,824 Chyba, 1147 01:19:59,825 --> 01:20:00,824 odebrał sobie życie, 1148 01:20:01,925 --> 01:20:03,425 by uratować Theo. 1149 01:20:05,325 --> 01:20:06,326 Przez moje słowa. 1150 01:20:09,626 --> 01:20:10,624 Widzisz… 1151 01:20:11,826 --> 01:20:15,326 Powiedziałem Vincentowi parę rzeczy, których jako lekarz nie powinienem. 1152 01:20:15,626 --> 01:20:17,326 Nic o mnie nie wiesz. Zdenerwował mnie. 1153 01:20:17,626 --> 01:20:20,026 Nazwał mnie artystą-łajdakiem. 1154 01:20:20,127 --> 01:20:22,026 Okłamywała samą siebie! 1155 01:20:22,126 --> 01:20:23,125 Wiesz, że… 1156 01:20:23,626 --> 01:20:25,626 - Jesteś artystą-łajdakiem! - /Desperacko pragnąłem zostać malarzem. 1157 01:20:25,626 --> 01:20:27,626 Lecz mój ojciec kazał mi studiować medycynę. 1158 01:20:27,627 --> 01:20:29,127 Nie mogłem się mu sprzeciwić. 1159 01:20:30,528 --> 01:20:32,828 Vincent rzekł, że żyłem w kłamstwie. 1160 01:20:33,227 --> 01:20:35,327 Kiedy on walczył o prawdę. 1161 01:20:36,028 --> 01:20:36,528 Więc, 1162 01:20:36,728 --> 01:20:38,126 w porywie emocji, powiedziałem: 1163 01:20:38,128 --> 01:20:41,028 "Dobrze Vincencie. Powiem ci twoją cenną prawdę." 1164 01:20:42,828 --> 01:20:45,728 Wiedziałem, że Theo chorował na trzecie stadium kiły. 1165 01:20:46,529 --> 01:20:47,528 W dodatku stres. 1166 01:20:47,728 --> 01:20:49,529 Emocjonalny, materialny i fizyczny. 1167 01:20:49,828 --> 01:20:50,828 Mógł go zabić. 1168 01:20:55,228 --> 01:20:56,429 Powiedziałem Vincentowi: 1169 01:20:57,929 --> 01:21:00,730 "Zdajesz sobie sprawę jakim ciężarem jesteś dla własnego brata?" 1170 01:21:01,930 --> 01:21:03,329 To prawdopodobnie go wykończy… 1171 01:21:04,130 --> 01:21:05,530 Oto cena twojej prawdy. 1172 01:21:06,030 --> 01:21:07,730 Oto cena twojej artystycznej ścieżki. 1173 01:21:08,430 --> 01:21:09,428 Warto było? 1174 01:21:11,130 --> 01:21:12,430 To przerwało kłótnię. 1175 01:21:15,231 --> 01:21:16,230 Vincencie? 1176 01:21:17,531 --> 01:21:17,830 Nie. 1177 01:21:18,231 --> 01:21:19,230 Vincencie! 1178 01:21:20,930 --> 01:21:21,932 Vincencie, wracaj tu! 1179 01:21:24,531 --> 01:21:25,530 Vincencie! 1180 01:21:28,432 --> 01:21:29,430 2 tygodnie później, 1181 01:21:30,632 --> 01:21:32,132 siedzę obok jego łóżka, 1182 01:21:33,332 --> 01:21:34,330 a on kona. 1183 01:21:36,632 --> 01:21:37,732 Jego jedyne słowa: 1184 01:21:39,632 --> 01:21:41,232 "Tak będzie lepiej dla wszystkich." 1185 01:23:02,938 --> 01:23:03,937 Trzymaj. 1186 01:23:04,538 --> 01:23:06,038 List w zamian za list. 1187 01:23:06,939 --> 01:23:08,739 Wdowa po Theo zbiera wszystkie listy. 1188 01:23:09,738 --> 01:23:11,039 Zamierza je opublikować. 1189 01:23:11,340 --> 01:23:12,740 Dopilnuj, by go otrzymała. 1190 01:23:28,440 --> 01:23:31,341 Czytając listy do Theo, znalazł ten. 1191 01:23:32,641 --> 01:23:33,840 Poruszył ją bardzo. 1192 01:23:34,241 --> 01:23:35,741 Przesłała mi kopię. 1193 01:23:39,542 --> 01:23:40,942 Czemu mi go wręczasz? 1194 01:23:41,542 --> 01:23:44,542 To z czasów jak zaczynał przygodę z malowaniem. 1195 01:23:45,642 --> 01:23:46,640 Zabierz go. 1196 01:23:47,442 --> 01:23:48,441 Na własną podróż. 1197 01:23:53,442 --> 01:23:54,942 Dziękuję doktorze Gachet. 1198 01:23:56,043 --> 01:23:57,042 Armandzie Roulin. 1199 01:23:57,842 --> 01:23:58,842 Powodzenia. 1200 01:24:08,244 --> 01:24:10,544 - Bardzo dziękuję! - Żaden problem, synu. 1201 01:24:19,344 --> 01:24:20,343 "Kim jestem," 1202 01:24:21,045 --> 01:24:22,344 "w oczach innych ludzi?" 1203 01:24:24,845 --> 01:24:25,844 "Nikim." 1204 01:24:26,644 --> 01:24:28,144 "Zerem." 1205 01:24:28,244 --> 01:24:29,744 "Niechcianym bliźnim." 1206 01:24:31,945 --> 01:24:38,046 "Kimś, kto nie miał i nie będzie miał jakiejkolwiek pozycji w społeczeństwie." 1207 01:24:38,146 --> 01:24:40,646 "W skrócie - najgorszy z najgorszych." 1208 01:24:45,046 --> 01:24:46,044 "Zatem," 1209 01:24:47,346 --> 01:24:49,847 "nawet jeśli to najprawdziwsza prawda." 1210 01:24:51,447 --> 01:24:52,446 "Pewnego dnia," 1211 01:24:53,348 --> 01:24:55,247 "chciałbym moją pracą pokazać," 1212 01:24:55,847 --> 01:24:56,946 "co ten Nikt," 1213 01:24:58,347 --> 01:24:59,647 "co to zero," 1214 01:25:00,148 --> 01:25:01,548 "nosi w swoim sercu." 1215 01:25:14,348 --> 01:25:15,748 Szukałem cię w barze. 1216 01:25:17,548 --> 01:25:20,348 Znalazłeś pracę? 1217 01:25:21,749 --> 01:25:22,748 Nic a nic. 1218 01:25:24,148 --> 01:25:26,349 Sierżant poradził, bym wywiesił ogłoszenie. 1219 01:25:26,650 --> 01:25:27,648 O czym? 1220 01:25:29,750 --> 01:25:30,850 DOBRY W POSZUKIWANIACH 1221 01:25:31,350 --> 01:25:32,348 Armand. 1222 01:25:34,050 --> 01:25:35,550 Roulinowie mają to we krwi. 1223 01:25:37,150 --> 01:25:37,850 Rzecz w tym, 1224 01:25:38,050 --> 01:25:40,650 by wiedzieć w imię czego walczysz. 1225 01:25:43,750 --> 01:25:45,051 Spójrz w górę. 1226 01:25:45,551 --> 01:25:47,151 Zupełnie inny świat. 1227 01:25:49,850 --> 01:25:53,152 Możemy obserwować, ale nie jesteśmy w stanie pojąć. 1228 01:25:55,852 --> 01:25:56,850 Przypomina mi go. 1229 01:26:00,752 --> 01:26:01,752 Tak być nie powinno. 1230 01:26:03,552 --> 01:26:06,752 Tyle odebranych żyć przez głupie wypadki. 1231 01:26:09,053 --> 01:26:11,652 Nadal się zastanawiam, czemu chronił te dzieciaki. 1232 01:26:13,952 --> 01:26:17,354 A ja, czy ludzie kiedykolwiek docenią jego pracę. 1233 01:26:24,854 --> 01:26:25,854 Szukałeś mnie. 1234 01:26:28,754 --> 01:26:30,454 Rano przyszło z Holandii. 1235 01:26:32,654 --> 01:26:33,654 Od Jo. 1236 01:26:34,654 --> 01:26:35,652 Wdowie po Theo. 1237 01:26:36,454 --> 01:26:38,854 Zdaje się, że Gachet jednak przekazał list. 1238 01:26:43,556 --> 01:26:45,956 Wzruszyły ją twoje czyny. 1239 01:26:47,956 --> 01:26:50,255 Uważa, że powinieneś wiedzieć co było w środku. 1240 01:26:50,256 --> 01:26:51,656 Przysłała nam kopię. 1241 01:26:53,656 --> 01:26:54,656 Przesyła swoje… 1242 01:26:56,056 --> 01:26:58,756 - Napisała o tym, że… - Co? Pokaż mi to. 1243 01:27:04,756 --> 01:27:06,557 "W życiu malarza," 1244 01:27:07,756 --> 01:27:10,257 "śmierć to nie najgorsza przeciwność losu." 1245 01:27:11,458 --> 01:27:14,957 "W swoim imieniu oświadczam, że nic o niej nie wiem." 1246 01:27:16,358 --> 01:27:17,758 "Jednak na widok gwiazd," 1247 01:27:18,358 --> 01:27:19,658 "zaczynam się rozmarzać." 1248 01:27:21,258 --> 01:27:22,558 "Dlaczego, powiadam sobie," 1249 01:27:22,958 --> 01:27:26,458 "świetlne punkty na firmamencie są takie odległe dla ludzi?" 1250 01:27:27,558 --> 01:27:30,458 "Może da się przekonać Śmierć, by zabrała nas do gwiazd." 1251 01:27:31,958 --> 01:27:35,658 "Śmierć w podeszłym wieku byłaby niczym spacer." 1252 01:27:38,259 --> 01:27:41,459 "Jak na razie, kładę się spać, bo zastała mnie późna godzina." 1253 01:27:42,159 --> 01:27:44,660 "Życzę Ci dobrej nocy i wszystkiego najlepszego." 1254 01:27:45,460 --> 01:27:46,458 "Z uściskiem dłoni," 1255 01:27:47,060 --> 01:27:49,960 "Twój Vincent." 1256 01:28:06,162 --> 01:28:08,761 W wciągu 8 lat, od momentu rozpoczęcia przygody do jej zakończenia, 1257 01:28:08,762 --> 01:28:12,661 Vincent namalował ponad 800 obrazów, sprzedając tylko jeden za życia. 1258 01:28:12,662 --> 01:28:15,562 Pośmiertnie uznano go, za prekursora współczesnej sztuki. 1259 01:28:20,762 --> 01:28:26,364 Film powstał dzięki współpracy polsko-brytyjskiej. 1260 01:28:30,563 --> 01:28:33,162 Armand Roulin przeniósł się do Tunezji, 1261 01:28:33,164 --> 01:28:35,763 gdzie do końca życia pracował w policji. 1262 01:28:54,765 --> 01:28:58,665 "Roulin był czuły wobec mnie, jak stary żołnierz wobec młodego kadeta." 1263 01:29:04,666 --> 01:29:11,866 "Czuł wszystko, biedny Vincent. Czuł aż nadto. To skłoniło go do sięgnięcia po nieosiągalne." 1264 01:29:24,167 --> 01:29:28,967 Adeline Ravoux wyszła za mąż za miejscowego karczmarza. 1265 01:29:28,968 --> 01:29:34,168 Po pewnym czasie wyszło na jaw, że towarzyszyła Vincentowi w ostatnich chwilach życia. 1266 01:29:45,769 --> 01:29:49,869 Marguerite mieszkała niezamężna w posiadłości ojca aż do śmierci. 1267 01:29:49,969 --> 01:29:57,170 Obraz Marguerite przy pianinie autorstwa Vincenta, wisiał w jej sypialni przez 44 lata. 1268 01:30:11,170 --> 01:30:15,770 Kiedy kolekcja doktora Gacheta została przekazana w ręce narodowi francuskiemu, 1269 01:30:15,770 --> 01:30:19,570 eksperci zajmowali się oddzieleniem oryginałów Vincenta od kopii Gacheta. 1270 01:30:19,572 --> 01:30:26,072 Przeszedł do historii, kiedy jego portret został sprzedany za rekordową cenę 82,5 mln dolarów w roku 1990. 1271 01:30:27,172 --> 01:30:31,572 "Ujrzałem w tych żniwach obraz śmierci. Ale nie było w niej nic smutnego," 1272 01:30:31,572 --> 01:30:35,372 "Działo się to w biały dzień, kiedy słońce spowiło wszystko złocistym światłem." 1273 01:30:56,874 --> 01:31:02,073 Na łożu śmierci, zamożny bankier - René, przyznał się do prześladowania Vincenta w młodości. 1274 01:31:02,074 --> 01:31:09,476 Dodał również, że od niego Vincent ukradł broń. 1275 01:31:20,876 --> 01:31:27,177 "Pragnę poruszyć ludzi moją sztuką. Pragnę, by powiadali: on czuje całym sobą, on czuje wrażliwie." 94461

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.