All language subtitles for Crime.Scene.The.Vanishing.at.the.Cecil.Hotel.S01E03.Down.the.Rabbit.Hole.1080p.NF.WEB-DL.DDP5.1.x264-PAAI

Każdą tego typu sytuację
traktujemy jak zabójstwo,

dopóki nie upewnimy się, że jest inaczej.

Gdy znaleziono Elisę Lam, była naga.

Jej ubrania leżały na dnie zbiornika.

W tym momencie nie wiedzieliśmy,
jak znalazła się w zbiorniku,

więc traktowaliśmy ciało jak dowód.

Nie lubię tak mówić,
ale ciąży na nas odpowiedzialność,

a ciało bardzo dużo mówi.

Śledczy postanowili opróżnić zbiornik…

żeby jej ciało opadło na dno.

Potem wycięli otwór w zbiorniku,
żeby wyciągnąć je ze środka.

Sprawdzono też wszystkie miejsca,

w których morderca
mógł zostawić odciski palców.

Nie dowiedzieli się niczego,

co skierowałoby ich
w kierunku podejrzanego.

Mamy tu do czynienia z dziwną sytuacją,

bo nic nie wskazywało na to,
że doszło do brutalnego przestępstwa.

Nie było żadnych dowodów.

Po 34 latach
spoglądam na swoją karierę i widzę,

że sprawa Elisy Lam była bardzo nietypowa.

Pojawiły się przeróżne pytania.

Jak znalazła się w zbiorniku

na dachu hotelu Cecil?

Mamy tu przestępstwo?

Co się stało?

NETFLIX — ORYGINALNY SERIAL DOKUMENTALNY

20 LUTEGO 2013
DZIEŃ PO ODKRYCIU CIAŁA ELISY

Ten niesławny hotel
znów stał się miejscem dziwnej zbrodni.

Policja próbuje ustalić fakty

po znalezieniu zaginionej kobiety
w zbiorniku wody hotelu Cecil.

Policja próbuje ustalić,
czy śmierć była wynikiem przestępstwa.

Nikogo nie aresztowano
ani oficjalnie uznano za podejrzanego.

Kyung Lah, CNN Los Angeles.

POTWIERDZENIE REZERWACJI
HOTEL CECIL

Po znalezieniu Elisy Lam
w zbiorniku na górze,

zainteresowanie naszym hotelem…

BYŁA KIEROWNICZKA HOTELU

…było niesamowite.

Od samego początku.

Jak się macie? Tu Kimmy, witam ponownie.

Jest taki niesławny hotel,
który nazywa się Cecil.

Dziś jedziemy do hotelu Cecil.

To miejsce jednej z dziwniejszych spraw,
o których słyszałem.

Śmierć Elisy Lam była tragedią.

Ale dla ludzi w internecie

była czymś szalenie ekscytującym.

Zaczęli udawać śledczych.

Wszyscy fantazjowali…

HISTORYCZKA

…o samodzielnym rozwiązaniu tej sprawy.

To tu.

Tu będę mieszkał.

Wiele osób przyjeżdżało do naszego hotelu.

Mieli na tym punkcie obsesję.

To szaleństwo.

Każdy z nas
chciał po prostu wejść do środka.

Dobrze, do dzieła.

Wszyscy szukaliśmy odpowiedzi.

Szukaliśmy prawdy na temat tego,
co się stało.

Wchodzę do hotelu Cecil.

Hol pełen przepychu.

Nic się nie zmieniło od pobytu Elisy Lam.

- Na tym piętrze mieszkała.
- Właśnie tak.

Do roku 2016

byłem w Cecilu przynajmniej dziesięć razy.

Może nawet 20?

Wszystko po to, żeby poczuć atmosferę
i uzyskać wgląd

w ostatnie dni Elisy.

Pokój, którym wszyscy się interesują.

Dostało mi się za pójście do pokoju Elisy.

- Nagrywa pan?
- Nic nie nagrywam, idę do pokoju.

Ochrona przyczepia się od razu,
kamery są wszędzie.

Obserwują nas.

Tak wygląda pokój.

Słyszałem, że wszędzie jest ochrona,

że nie będziemy mieli nawet paru minut,
bo nas wyrzucą,

ale udało nam się chwilę zostać.

Gdzie jest winda?

- To ta.
- Nie żartujesz?

Serce mi wali, nie chcę do niej wchodzić.

Aż zaparło mi dech w piersi,

bo widziałam to nagranie
pewnie z dziesięć razy.

Największa zagadka tej sprawy:
czemu drzwi do windy się nie zamykają?

Niektórzy twierdzili,
że drzwi się nie zamykają,

bo ktoś na zewnątrz wciska przycisk.

Elisa Lam
mogła znajdować się w niebezpieczeństwie,

bardzo nerwowo wciskała przyciski.

Wiele osób pytało mnie

o kolejność wciskanych przycisków.

Przyjrzyjmy się dokładniej:

najniższy z wciskanych przycisków
służy do otwierania drzwi.

To właśnie ten przycisk wciska Elisa.

Uznałem, że odtworzę to, co zrobiła.

Wcisnąłem przycisk i włączyłem stoper.

Po wciśnięciu tego przycisku
drzwi pozostają otwarte przez dwie minuty.

Nie wiem, czy zdawała sobie z tego sprawę,

ale to ona sprawiła,
że winda stała na tym piętrze.

Rozwiązaliśmy zagadkę
niedziałającej windy,

ale wygląda na to,
że rozmawia z kimś na korytarzu,

co sugeruje,
że musiał tam być ktoś jeszcze.

Musimy być cicho.

Chcieliśmy się też dowiedzieć,
na którym piętrze stała wtedy winda.

Wiemy, że Elisa mieszkała na piątym.

Na nagraniu widać, że wciska te przyciski.

Gdy wciska 14, przycisk się świeci,

ale gaśnie, gdy zdejmuje z niego palec,

bo jest na 14. piętrze.

Jesteśmy na czwartym,
więc się nie zaświeci.

Czyli musiała być na 14.

Dzięki temu dowiedzieliśmy się,
że na nagraniu jest na 14. piętrze,

czyli tylko jedno poniżej dachu.

KORYTARZ
WINDY DLA GOŚCI

Na nagraniu Elisa wychodzi z windy w lewo
i idzie korytarzem.

Bez względu na to
czy ścigał ją wtedy morderca,

czy też działo się z nią coś innego,

mogła iść w kierunku dachu.

Jeśli skręcisz w lewo,

zobaczysz na końcu korytarza
wielką kulę światła.

To okno wychodzące na schody pożarowe.

Nagraj to.

Mogła pójść tędy.

Jedno z tych okien mogło być otwarte.

- Widzisz?
- Prawda.

Gdy policja przeszukała hotel,

psy trafiły na jej trop
przy jednym z okien na piętrze,

na którym mieszkała.

Może tamtędy wyszła.

Schody pożarowe
mają bardzo tradycyjny układ

aż do ostatniego poziomu.

Dosłownie przekształcają się
w przymocowaną do ściany budynku drabinę.

Na wysokości 15. piętra łatwo jest pojąć,

jak straszny będzie widok z góry,

bo nie masz już żadnych zabezpieczeń.

To psychologicznie przerażające,

ale Elisa mogła dać radę.

Wystarczy się nie bać faktu,

że jeśli spadniesz z drabiny,
polecisz w dół na pewną śmierć.

Potem dowiedzieliśmy się,
że jest inna droga na dach.

Inną bardzo ciekawą możliwością jest to,
że idzie na lewo od windy,

po czym dochodzi do schodów,
które prowadzą prosto na dach.

Są tam dwie klatki schodowe,

a jedna z nich prowadzi na dach.

To schody na dach.

Tam są drzwi,

do których potrzebujesz klucza.

Pamiętam informację,
że drzwi są spięte z alarmem.

„Zakaz wstępu”.

Podejrzewam, że alarm ma się włączyć,

jeśli ktoś spróbuje otworzyć drzwi.

Ja po prostu je pchnąłem.

Nic się nie włączyło.

Oto dach.

Widok na całe centrum Los Angeles.

Byłam tam parę lat po śmierci Elisy.

Ochroniarz otworzył dla nas
wyjście na dach.

Zaraz za drzwiami

widać było usłany petami dach.

Wszędzie walały się butelki po piwie.

Mnóstwo graffiti.

Widać było, że ludzie często tam chodzą.

Z boku są odciski dłoni.

- Kimmy!
- Boże, to szaleństwo.

- Wyobraźcie to sobie w nocy.
- Oj tak.

- To tyle.
- W nocy bym nie wyszła.

Gdy stałem na dachu,

w miejscu, w którym Elisa
mogła stawiać ostatnie kroki…

wyobraziłem sobie…

jak musiała się wtedy czuć.

Słychać samochody z całego miasta.

Kolejny budynek…

był oddalony o dystans boiska.

Zmartwiło mnie pytanie,
czy gdyby zaczęła tam krzyczeć…

ktokolwiek by ją usłyszał?

Ciężko jest zrozumieć,
jak mogła zginąć w tym zbiorniku.

Całkiem sama.

Długo nie mogliśmy jej znaleźć.

To okropne.

Wiem, że jest dużo pytań o zbiornik
i o to, jak mogła tam wyjść,

ale odpowiedź na to ostatnie pytanie
jest prosta.

Sądzę, że wyszła schodami pożarowymi.

Czy mam dowód?

Nie.

Ale jeśli otworzysz drzwi,

w recepcji włączy się alarm.

Myślicie, że zignorowalibyśmy alarm,

który dzwoniłby w trakcie naszej pracy?

Żeby go wyłączyć, trzeba mieć klucz.

BYŁY PRACOWNIK HOTELU CECIL

Tylko pracownicy techniczni,

właściciele i ochrona mieli klucze.

Po tym, jak ją znaleźli…

policja sprawdziła drzwi
i wszystko było w porządku.

Dlatego nie sądzę,
że wyszła na dach drzwiami.

Po znalezieniu ciała

cała sprawa wydawała się bardzo dziwna.

EMERYTOWANY DETEKTYW LAPD

Jeśli masz zamiar wrzucić ciało
do zbiornika z wodą,

musisz to wcześniej zaplanować.

To znaczy, że sprawca znał teren.

Kto w hotelu może być podejrzany?

Śledztwo było w toku,

ale nie mogliśmy znaleźć dowodów na to,

że inni goście albo pracownicy
stanowili dla niej zagrożenie.

Uznaliśmy z partnerem,

że jeszcze raz przeglądniemy
wszystkie nagrania z hotelu,

żeby odtworzyć jej kroki i interakcje.

Kilkukrotnie oglądnęliśmy te nagrania.

Odkryliśmy…

że na jednym z nich widać,
jak wchodzi do hotelu

w towarzystwie dwóch facetów.

To jedyna nagrana interakcja
między Elisą a kimś innym.

Po oglądnięciu nagrania

mogliśmy z całą pewnością stwierdzić,

że doszło do wymiany pudełka,
które niósł jeden z mężczyzn.

Elisa przejmuje je,

po czym wchodzi z nim do hotelu.

Wtedy obaj mężczyźni wychodzą.

To ciekawa informacja.

Czy ona ich znała?

Może mieli coś wspólnego
ze śmiercią Elisy.

Śledczy wrócili do jej rzeczy osobistych

i odkryli,

że poza swoim dobytkiem…

zostawiła też to pudełko.

Pudełko zaprowadziło nas
do księgarni The Last Bookstore

w centrum Los Angeles.

The Last Bookstore.

Elisa odwiedziła to miejsce
tuż przed zaginięciem.

Ludzie w księgarni pamiętali zakupy Elisy.

Mówiła o książkach, które miała kupić,

i o tym, że mogą być za ciężkie,

żeby z nimi podróżować
albo wrócić do domu.

Dowiedzieliśmy się,

że chodziło o rozmiar albo liczbę książek.

Bała się, że sama ich nie doniesie.

Tych dwóch mężczyzn
zaniosło jej pudełko do hotelu.

Wraz z partnerem sprawdziliśmy,
czy później tam jeszcze wrócili…

ale nie.

Koniec końców,

nie mieliśmy powodów,
żeby zakładać najgorsze.

Jako śledczy zrozumieliśmy,

że w tym momencie
wróciliśmy do punktu wyjścia.

Gdy nie wiesz, co się stało,

kolejnym krokiem
jest poszerzenie współpracy z cywilami,

ale to miecz obosieczny.

Ludzie angażują się na własną rękę,
internetowi detektywi zaczynają śledztwa…

Dzwonią na policję…

Według mnie była na 14. piętrze.

Chyba wyszła na dach
przez schody pożarowe.

Sądzę, że alarm nie zadziałał.

…i przedstawiają swoje zdanie

na temat tego, co się stało.

- Sądzę, że…
- Prawie na pewno…

- To podejrzane.
- Chodzi o coś więcej.

To wszystko może stać się przytłaczające.

Ludzie odkryli w Cecilu wiele rzeczy,

które można wykorzystać,
żeby rozwiązać zagadkę Elisy.

PUBLIKUJ

Ale…

wciąż nie wiemy,
czy tej nocy Elisa była sama.

Jeśli była sama,

musimy rozważyć logistykę
związaną z wyjściem na dach.

Do tego dochodzi wyjście na zbiorniki

i wejście do jednego z nich.

Musimy zadać sobie pytanie:

jak mogła to zrobić?

Jeśli przyjrzymy się dachowi,

dostrzeżemy wysokie na trzy metry
i szerokie na dwa zbiorniki na wodę.

Do tego dochodzi drabina

i metalowy właz na górze zbiornika.

Pokrywa waży dziesięć kilo
i nie ma zawiasów.

To dosłownie
metalowy kwadrat z wywiniętą krawędzią,

który leży na zbiorniku.

Mogła podnieść właz, żeby wejść do środka.

Ale po co?

Musiałaby wcześniej coś zażyć,

żeby uznać pływanie w zbiorniku
za dobry pomysł.

Zastanawiam się,

czy nie zażyła narkotyków.

Mogła mieć złą fazę po LSD.

Nie biorę narkotyków i nie piję alkoholu.

Jestem dumna,
bo powstrzymałam się od głupich imprez,

ale gdybym nie była aż tak spięta,

łatwiej bym sobie radziła
z głupimi ludźmi.

Nie ma dowodów na to, że brała narkotyki,

ale 21-latka w L.A.
mogła chcieć poeksperymentować.

Z blogów Elisy wiemy,

że zmagała się z depresją.

Brała antydepresanty,
miała lepsze i gorsze okresy.

Miałam nawrót.

Drodzy dwubiegunowi,

być może tylko wy zrozumiecie,
jak się czuję.

To błędne koło, prawda?

Jestem taka zmęczona.

Tak bardzo zmęczona.

Nie chcę tak żyć.

Była w trudnej sytuacji,

niektórzy podejrzewają,
że to mogło być samobójstwo.

Czasem patrzysz na świat…

i nie widzisz w nim nic ładnego.

Czasem patrzę na siebie…

i nie widzę nic ładnego.

Chcę się zabić.

Jestem przerażona, że o tym myślę.

Czekam, aż to minie.

Mam nadzieję,
że jutro będzie po wszystkim.

Jeśli chciała się zabić,

mogła przecież skoczyć z dachu.

Może to wydawało się zbyt straszne,

może wejście do zbiornika miało sens,

ale czemu się rozebrała?

To nie ma sensu.

Wszystko stało się
jeszcze bardziej podejrzane,

bo dowiedzieliśmy się od policji,

że gdy ciało Elisy zostało odnalezione,

pokrywa była zamknięta.

Osobiście nie widziałem ciała w zbiorniku,

więc nie wiem, w jakim było stanie.

Pokrywa na zbiorniku
pozwala na sprawdzenie zawartości

i miała być zamknięta,
gdy byli tam funkcjonariusze.

Nasuwa się bardzo ważne pytanie:

jak do tego doszło?

W zbiorniku nie było drabin.

Gdyby unosiła się na powierzchni wody,

jej palce byłyby dosyć daleko od pokrywy.

Nie miała na czym stać.

Jak udało jej się zamknąć metalową klapę

na szczycie zbiornika?

Jak mogła to zrobić?

Dlatego ludzie uznali,
że musiał tam być ktoś jeszcze.

Musiał tam być ktoś,
kto zamknął za nią pokrywę.

Jeśli tak rzeczywiście było,

to jaki jeszcze ma związek ze sprawą?

Nie wierzę, że Elisa…

weszła do zbiornika z własnej woli.

Sądzę, że ktoś ją zabił na dachu,

po czym tam wsadził.

Intuicja podpowiadała mi,
że ktoś ją zamordował.

Była naga, co sugeruje,
że jej ubranie zostało zdjęte,

zanim weszła do zbiornika.

Ludzie zadawali sobie pytanie:
„Czy to była napaść seksualna?”.

Być może ktoś jej coś zrobił,
może ktoś chciał ją zgwałcić,

ale stawiała opór, więc ją zabił.

To mógł być sposób na pozbycie się ciała.

Mamy powody, by podejrzewać,
że na wolności jest tajemniczy morderca.

Do głowy przychodzi
wielu różnych podejrzanych.

Niektórzy mówią, że to ktoś z hotelu.

Pracownicy mieli klucze do drzwi.

Jeden z pracowników
mógł wyprowadzić ją na dach.

Myślę, że została zmuszona.

Kto wie,
może hotel próbował to zatuszować.

To wewnętrzna robota.
Próbowali kogoś chronić.

Hotel kogoś kryje.

Na tym etapie wszyscy czuli,

że ktoś z hotelu
musiał być w to zamieszany,

że na pewno doszło do przestępstwa.

Na Skid Row…

LICZBA MIESZKAŃCÓW: ZA DUŻO

…kobiety są najczęstszymi ofiarami.

To ogromny odsetek.

SIERŻANT

Handel ludźmi, przestępstwa seksualne
i inne nadużycia na niewiarygodną skalę.

Na Skid Row kobiety giną każdego dnia.

Znikają i nikt nie wie,
co się z nimi dzieje.

Te zgony zawsze były problemem.

To zawsze tu było.

W 1991 roku austriacki dziennikarz
Jack Unterweger przyjechał na Skid Row.

Mieszkał w hotelu Cecil.

Przyjechał, żeby napisać artykuł

o dzielnicach czerwonych latarni
w Los Angeles.

Rok 1991.

Mniej więcej wtedy byłem tam lokatorem.

Dużo prostytutek
kręciło się wtedy w tej okolicy.

Na szóstej, między San Pedro i Central,

był obszar pięciu przecznic,
który nazywaliśmy alejką kurew.

Cecil był tuż obok.

Jack Unterweger
zbierał informacje do artykułu o tym,

jak policja radzi sobie
z prostytucją uliczną

w centrum Los Angeles.

Miał pojechać na patrol
z policjantami z LAPD,

żeby zobaczyć punkty zapalne.

Zanurzył się
w świecie klientów i samych prostytutek.

W ten sposób zbierał swoje materiały.

Prostytutki
regularnie odwiedzały go w Cecilu.

Ale nikt nie wiedział…

że Jack Unterweger był skazanym mordercą.

Alfonsem. Gwałcicielem.

W 1974 roku w Austrii

Jack Unterweger
trafił do więzienia za gwałt i morderstwo.

Prawie natychmiast
po jego wyjściu na wolność

w okolicy, w której mieszkał,
zaczęły ginąć kobiety.

Ludzie podejrzewali Unterwegera.

Gdy uciekł do Ameryki,
morderstwa w Austrii ustały

i prawie natychmiast
rozpoczęły się w centrum Los Angeles.

Zginęły trzy młode kobiety
pracujące na ulicy jako prostytutki.

Zdjęcie przedstawia węzły,
które były na szyi ofiary.

Podniecało go wiązanie węzła,

którym podduszał ofiarę
do utraty przytomności.

Potem pozwalał jej się ocknąć…

i tak w kółko.

To była szalenie okrutna śmierć.

W końcu go złapano,

nie uciekł przed sprawiedliwością.

Dla Unterwegera

Cecil był dobrym miejscem
do poszukiwania ofiar.

Ta historia
jest częścią większej opowieści,

która trwa nieprzerwanie

od 75 lat.

Na Skid Row widać półświatek
pełen przestępstw i gwałtów,

który wygląda tak a nie inaczej,
bo stworzyliśmy okolicę,

w której przemoc stała się naturalna.

Zadajemy sobie pytanie:

„Czy 21-latka
może czuć się tam bezpiecznie?”.

Odpowiedź brzmi: „Nie”.

21 LUTEGO 2013
DWA DNI PO ODKRYCIU CIAŁA ELISY

LEKARZ SĄDOWY
KORONER

Nazywam się Jason Tovar,

byłem zastępcą lekarza sądowego

przy biurze koronera w okręgu Los Angeles.

Najciekawsze w mojej pracy jest nieznane.

LEKARZ SĄDOWY

Nagle wpada sprawa,
która jest wielką zagadką.

W tym przypadku
istniała możliwość napaści seksualnej.

Rozważaliśmy też samobójstwo,
zabójstwo i wypadek.

Wszystko było możliwe.

W każdej sprawie
godzina śmierci jest bardzo ważna.

Udało mi się ustalić,

że na nagraniu widać te same ubrania,
które znaleźliśmy w zbiorniku.

To sugeruje,
że mogła zginąć w dniu zaginięcia

albo w tym okresie.

Ale nie wiemy nic na pewno.

Gdy zaginęła, sprawdziliśmy dach.

Nie mieliśmy dowodów na to, że tam wyszła.

Chcieliśmy się dowiedzieć,

jak długo była w tym zbiorniku.

Kiedy po raz pierwszy badałem ciało,

było w stanie średniego rozkładu.

To spójne z czasem zanurzenia w wodzie.

Upływający czas
oznacza też coraz więcej zmian.

Temperatura wody,

temperatura powietrza na dachu
i pogoda są czynnikami,

które przyspieszają albo spowalniają
zachodzące w ciele zmiany.

Nie mieliśmy tych danych,

więc nie mogliśmy stwierdzić,
jak długo była w tym zbiorniku.

Następnym krokiem było ustalenie,
czy ktoś zrobił jej krzywdę.

Bardzo ważne jest ustalenie,
czy została zabita…

w innym miejscu, na dachu,
w pokoju hotelowym, na korytarzu…

i wrzucona do zbiornika.

Szukałem urazów.

Nie wykryłem żadnych złamań.

Nie było ran postrzałowych,
ran kłutych ani oznak uduszenia.

Zważywszy na to, że była naga,
szukaliśmy też śladów gwałtu,

ale nie znaleźliśmy
obcego materiału biologicznego

pod paznokciami ani nigdzie indziej.

Nic nie wskazywało
na napaść na tle seksualnym.

Okazało się, że nie ma dowodów na to,

żeby do śmierci
doprowadziły jakiekolwiek obrażenia.

Następnym krokiem było rozgryzienie

czy to możliwe,
że sama weszła do zbiornika i utonęła.

Czasem, gdy ktoś się topi,
w drogach oddechowych widać pianę.

Płuca mogą być zatkane
i wypełnione płynem.

Nie znalazłem nic takiego,

ale brak tych śladów
wcale nie wyklucza utopienia.

Ciało zostało dokładnie zbadane,

ale do tej pory nie udało nam się ustalić

przyczyny jej śmierci.

Po zakończonej autopsji
dalej nie wiedzieliśmy,

jak znalazła się w tym zbiorniku.

Czy był tam ktoś jeszcze?

To bardzo podejrzana śmierć.

Podjęliśmy wtedy decyzję,

że nie określimy jeszcze przyczyny zgonu.

Chcieliśmy zaczekać na komplet badań.

Toksykologia powinna powiedzieć,
czy w jej organizmie były narkotyki,

ale jest to badanie,
na które czasem czeka się parę tygodni.

To była bardzo medialna sprawa.

Wiedzieliśmy, że pojawią się naciski,

żeby przyspieszyć naszą pracę.

Tego nie można przyspieszyć.

To trzeba zrobić, jak należy.

CZTERY MIESIĄCE PO ODKRYCIU CIAŁA ELISY

O CZYM MYŚLISZ?

Odkąd dowiedziałem się o Elisie Lam,

nie mogę przestać o niej myśleć.

Brak prawdy mnie wykończy.

Godzinami zastanawiałem się,

czego szukała, na co patrzyła,
o czym myślała.

Muszę wiedzieć, co się stało.

Nie opublikowali wyników sekcji?

Ktoś musi zdobyć
wyniki autopsji i toksykologii,

wtedy dowiemy się więcej.

Wiele osób zastanawiało się,

czemu trzeba było tyle czekać na wyniki.

Czekaliśmy kilka miesięcy.

Wiele osób się niepokoiło, w tym ja.

Chcę wiedzieć, skąd to opóźnienie.

To podejrzane,
że LAPD nie opublikowała wyników sekcji.

Policja ma te informacje, my nie.

Czemu ich nie publikują?

Poza tym
nikt nie ma dostępu do jej kartoteki.

Co oni kryją?

Ludzie zaczęli mówić o tym,
że gdy zaginęła,

LAPD przeszukała dach.

Jeśli byli tam z psami,

jakim cudem jej nie znaleźli?

Nigdzie nie znaleźli śladów Lam.

Policja twierdzi,

że nie zbliżali się do zbiorników,
ale dlaczego?

Może chcieli opóźnić odnalezienie ciała?

Wiele osób zaczęło twierdzić,

że ktoś w LAPD
opóźnił odnalezienie ciała Elisy.

Czemu mieliby to robić?

Myślę, że LAPD kogoś kryje.

Mówi się, że ktoś pracujący przy sprawie

współpracuje z kimś z hotelu.

Kto wie,
może ktoś zapłacił LAPD za milczenie?

Czy policja i hotel próbują coś ukryć?

Ludzie teoretyzowali już,

że ktoś z hotelu mógł zrobić jej krzywdę.

Teraz zaczęliśmy podejrzewać,
że policja też mogła brać w tym udział.

Spędziła w zbiorniku 19 dni.

Woda z tego zbiornika płynęła…

Wiele osób uważało,
że jeśli policja coś ukrywa,

to oni będą w stanie znaleźć prawdę.

Szukając głębiej,
ludzie odnajdywali kolejne ciekawostki.

Odnalazłam wiele podobieństw
między sytuacją Elisy Lam

a filmem Dark Water.

Dark Water to japoński film

wyprodukowany 10 lat
przed zaginięciem Elisy.

W 2005 roku
doczekał się amerykańskiego remake’u.

Kolejna kałuża.

Przepraszam.

To horror o matce i córce

wprowadzających się
do podupadłego budynku,

który przypomina hotel Cecil.

Dziewczynka z filmu nosi czerwoną kurtkę.

Jest bardzo podobna do tej,
którą Elisa ma na sobie w windzie.

Do tego dochodzi scena,
w której z kranu leje się brudna woda.

To naprawdę straszne, bo goście hotelowi

narzekali na czarną wodę

i to dzięki ich skargom
ciało Elisy zostało odnalezione.

Największy zbieg okoliczności jest taki,

że dziewczynka umiera

po wpadnięciu do zbiornika z wodą.

Jeśli zredukujemy scenariusz Dark Water
do podstaw,

będzie to historia Elisy Lam.

Nie trzeba wierzyć w teorie spiskowe,
by stwierdzić:

„Jakie są na to szanse?

To niemożliwe”.

A jednak.

Niektórzy twierdzą,

że ktoś mógł być na tyle szalony,

żeby odtworzyć wydarzenia z filmu.

Zadajesz sobie pytanie:

„To bardzo skomplikowane morderstwo
zainspirowane filmem,

czy szalony zbieg okoliczności?”.

Raz albo dwa razy to przypadek.

Trzy, cztery, pięć i sześć
to nie przypadek.

To synchroniczność.

O synchroniczności mówimy,
gdy następujące po sobie wydarzenia

wydają się być połączone,
ale relacja nie jest oczywista.

Jedynym wyjaśnieniem
dla tych wszystkich wydarzeń

jest obecność siły wyższej.

W historii Elisy
tych elementów jest całe mnóstwo.

Kontrola umysłu,
udział Kanady, inżynieria społeczna.

Technologia maskująca dla wojska.

Pojawiają się nawet okropni Illuminati.

Czy ktoś ukrywa nowy typ gruźlicy?

Co ciekawe, w trakcie jej pobyt w Cecilu

na Skid Row pojawiła się gruźlica.

Władze okręgu Los Angeles
proszą o pomoc federalną

w walce z epidemią gruźlicy
wśród bezdomnych.

Według władz ponad 4600 osób ze Skid Row
w centrum L.A.

miało kontakt z chorobą.

Władze poprosiły już o pomoc CDC.

Ministerstwo oznajmiło,
że w hotelu jest gruźlica,

więc ludzie mają się zbadać.

Do wybuchu gruźlicy

doszło zaledwie parę dni
po odnalezieniu ciała.

Do tego dochodzi przedziwny zwrot akcji:

test, który wykrywa gruźlicę,

nazywa się „LAM-ELISA”.

Elisa Lam, ale na odwrót.

To, że nazywa się tak samo jak test,

naprawdę mnie intryguje.

Czy te rzeczy są powiązane?

Niewiarygodne.

Co za zbieg okoliczności.

To przedziwny zbieg okoliczności.

Nie żartuję,
nawet pisownia jest identyczna.

Internetowi detektywi zaczęli sugerować,
że to dowód na spisek rządowy.

Ludzie zaczęli pytać,

czy nie była jakąś agentką rządową
albo terrorystką.

Niektórzy mówią,
że Elisa Lam była bronią biologiczną

wysłaną do L.A.
w celu zarażenia bezdomnych,

zmniejszenia ich populacji.

Rząd musiał ją załatwić,
bo wiedziała za dużo.

Mogła ujawnić swoich mocodawców.

Poza tym Uniwersytet Brytyjskiej Kolumbii,
na którym studiowała,

ma znany wydział badań nad gruźlicą.

Jestem sceptykiem,

nie wierzę,
że to wszystko ma jakikolwiek związek,

ale jest to dosyć, kurwa, dziwne.

Jak to wyjaśnić?

Nie wiem.

Jest tu tyle dziwnych podobieństw.

Nie można ich ignorować.

Kolejny element
to księgarnia The Last Bookstore.

Ludzie sprawdzili,

że na stronie The Last Bookstore

są dane ich firmy.

Jest też kod pocztowy
dla ich adresu korespondencyjnego.

Po wpisaniu go w Google Maps
zobaczysz Burnaby w Brytyjskiej Kolumbii.

A dokładniej…

pinezka dla centrum miasta
wskazuje cmentarz, na którym ją pochowano.

CMENTARZ

W tej historii mamy tyle synchroniczności.

Oczywiście pośrodku wszystkiego
znajduje się hotel Cecil.

Hotel Cecil
słynie z samobójstw i morderstw.

Nasuwa się pytanie,
czy tu nie dzieje się coś złego.

Wierzę, że hotel Cecil jest nawiedzony.

Sądzę, że jest przeklęty,
dlatego dzieją się tam złe rzeczy.

- Chwała Szatanowi!
- To przyciąga morderców i samobójców.

Czy śmierć Elisy

ma coś wspólnego z przeszłością hotelu?

Ścigało ją coś paranormalnego.

Była opętana,

zły duch kazał jej się zabić.

Może duch
przyprowadził ją na dach i utopił.

Jakie są szanse na to,
że hotel z tak straszną historią

będzie też miejscem,

w którym dojdzie
do tak tajemniczego zaginięcia i śmierci?

Ludzie myślą,
że to nie może być przypadek.

Przez lata

hotel Cecil stał się egzaltowanym miejscem

pełnym przestępczości, przemocy i strachu.

Gdy pojawiła się sprawa Elisy Lam,

liczyliśmy na jakiegoś ducha.

Liczyliśmy na potwora z głębin,

który porwał ją i wrzucił do zbiornika.

Tego oczekiwaliśmy od tego miejsca.

Łatwiej byłoby uznać,
że Cecil jest nawiedzony,

że działa tam jakaś siła,

ale nikt nie wie tego na pewno.

Jest coś strasznego
w takim natężeniu bólu i niedoli.

W tym miejscu rozpadały się ludzkie życia.

Nie o tym myślimy, mówiąc o duchach,

ale miejsca,
w których ktoś cierpiał, są inne.

Niewiarygodna historia.

- Dziwna, prawda?
- Tak.

Wiemy coraz więcej, ale to ciągle za mało.

Czy policja jest blisko
poznania prawdy o Elisie?

Krótka odpowiedź brzmi: ani trochę.

Wciąż nie wiemy, jak umarła.

Mamy kilka różnych typów
internetowych detektywów.

Mamy fanów teorii spiskowych
i ich szalone spekulacje.

Do tego mieszanka ludzi,
którzy chcą kopać głębiej,

bo chcą poznać prawdę.

Może czegoś się dowiemy.

Może odkryjemy coś,

czego nikt nie zauważył
i tak wywalczymy sprawiedliwość dla Elisy.

Pozostało wiele pytań.

Mieliśmy powody, żeby podejrzewać,
że została zamordowana.

ZOSTAŁA ZAMORDOWANA, NO HALO!

Do morderstwa potrzebujesz mordercy.

To była wielka mobilizacja
internetowych detektywów.

Wirtualne polowanie.

Wiele osób
zaczęło prowadzić śledztwa na YouTubie,

przyglądając się pracownikom, gościom

i każdemu,
kto miał jakiś związek z hotelem.

Analizowano każde nagranie,
na którym pojawiał się Cecil.

W końcu ktoś wpadł na film muzyka,
który nazywał się Morbid.

Jestem w hotelu Cecil
w centrum Los Angeles.

Ludzie odkryli, że gra death metal i…

miał obsesję
na punkcie przemocy i śmierci.

Znaleźli szokujące nagranie.

Film opowiada historię
uciekającej młodej dziewczyny,

która pod koniec zostaje zamordowana.

Ludzi przeraził fakt,

że film opublikowano
zaledwie parę dni po śmierci Elisy.

To wydawało się podejrzane.

Ludzie szukali dalej
i znaleźli kolejne przerażające nagranie.

Ma krew na twarzy,

a w tle wisi zdjęcie Teda Bundy’ego,

znanego seryjnego mordercy,
i Elizabeth Short, Czarnej Dalii.

Ludzie twierdzą,
że widzieli Elizabeth Short w hotelu Cecil

tuż przed jej śmiercią.

To łączy się
zarówno z Elisą jak i hotelem.

Ludzie zaczęli szukać
innych jego piosenek.

Twoje delikatne ciało spocznie

W głębokim i zimnym oceanie

Tam, gdzie nie słychać
Krzyków ani innych dźwięków

Myślę o Chinach

Elisa Lam pochodziła z Chin,

a tekst mówi o dziewczynie,
która umiera w wodzie.

Wszystko robi się szalone,
gdy połączymy te elementy ze sobą.

DOM POGRZEBOWY

Ludzie myśleli,
że wysyła wskazówki i wiadomości.

Jak by krzyczał:

„Spójrzcie, to ja!”.

Sporo osób pytało:

„Czy to jakaś wizytówka mordercy?”.

Ludzie wierzyli, że to morderca.

Zastanówmy się:

czy to może być zbieg okoliczności?

Napisy: Jędrzej Kogut