Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:15,320 --> 00:00:17,360
Pamiętacie Kubusia Puchatka?
2
00:00:18,480 --> 00:00:22,440
Pamiętacie, jak wymazał się
błotem,
bo chciał przebrać się za czarną
chmurę,
3
00:00:22,480 --> 00:00:24,840
aby zabrać pszczołom miód,
4
00:00:26,120 --> 00:00:29,160
ale pszczoły przebiły mu balon,
na którym leciał,
5
00:00:29,280 --> 00:00:30,920
i spadł na kolczaste drzewo?
6
00:00:31,920 --> 00:00:33,160
To właśnie ja.
7
00:00:40,880 --> 00:00:44,480
Ludzie myślą, że o nich są
wielkie,
poważne powieści.
8
00:00:45,320 --> 00:00:49,160
Kafka, Camus, Dostojewski.
9
00:00:51,080 --> 00:00:53,000
O mnie jest „Kubuś Puchatek”.
10
00:00:55,040 --> 00:00:57,800
Jestem sztuczną, czarną chmurą.
11
00:00:59,600 --> 00:01:04,480
Zaraz spadnę na ziemię,
rozpierdalając siebie i wszystko
dookoła.
12
00:01:06,120 --> 00:01:09,000
Co ciekawe, wszyscy dookoła
widzą to przebranie.
13
00:01:09,800 --> 00:01:12,120
Ale dla wszystkich dookoła to
normalne.
14
00:01:12,880 --> 00:01:16,480
Wszyscy przyzwyczaili się,
że trzeba wyciągać mnie z błota,
15
00:01:17,120 --> 00:01:19,280
wyjmować mi kolce z dupy.
16
00:01:22,520 --> 00:01:27,440
Ona jeszcze tego nie wie.
Na razie myśli, że jestem fajny.
17
00:01:28,000 --> 00:01:32,480
Niepoważny, dziwny, ale jednak
fajny.
18
00:01:33,040 --> 00:01:35,640
Jeszcze nie wie, że jestem
kłamcą.
19
00:01:36,840 --> 00:01:38,400
Kto to zrobił?
20
00:01:40,000 --> 00:01:41,480
Kubuś Puchatek.
21
00:01:42,400 --> 00:01:43,480
Akurat.
22
00:01:51,760 --> 00:01:53,000
Coś się stało?
23
00:01:54,280 --> 00:01:55,480
Nie,
24
00:01:56,480 --> 00:01:58,480
właśnie wszystko jest w
porządku.
25
00:01:59,800 --> 00:02:01,560
- Dobre?
- Pyszne.
26
00:02:16,160 --> 00:02:19,440
- To co? Mama cię odbierze, tak?
- Nie, mama Sary.
27
00:02:20,640 --> 00:02:22,000
Sary?
28
00:02:23,840 --> 00:02:26,640
- Co cię tak dziwi?
- To jest jakaś koleżanka twoja?
29
00:02:26,760 --> 00:02:30,120
No tak, z Małego Architekta.
Zaprosiła mnie na urodziny.
30
00:02:30,600 --> 00:02:34,000
- Małego Architekta?
- Szymon mnie tam wysłał.
31
00:02:34,080 --> 00:02:37,880
A. No to dobrze, dobrze.
Czyli co, dobrej zabawy, tak?
32
00:02:39,080 --> 00:02:40,480
No… Zobaczymy.
33
00:02:42,080 --> 00:02:45,480
Ale co? Co takie doły?
Przecież zabawa jest fajna.
34
00:02:45,920 --> 00:02:49,280
Jak zachowujesz się w odpowiedni
sposób,
to jest fajnie.
35
00:02:49,560 --> 00:02:52,560
Ale to jest dosyć proste. Jak
jesteś
wesoła, to wszystko jest
wesołe...
36
00:02:52,640 --> 00:02:55,360
Pamiętaj, że ja jeszcze
nie piję alkoholu.
37
00:02:56,360 --> 00:02:58,360
Wiem. I bardzo dobrze.
38
00:03:00,920 --> 00:03:02,640
Po prostu...
39
00:03:02,760 --> 00:03:06,880
boję się, że ktoś się będzie
ze mnie nabijał, albo czepiał...
40
00:03:07,400 --> 00:03:09,920
Co ty mówisz,
kto ma się z ciebie nabijać?
41
00:03:11,880 --> 00:03:14,960
A wiesz, co zrób, jak ktoś się
będzie
z ciebie nabijał?
42
00:03:15,000 --> 00:03:16,080
Hm?
43
00:03:16,160 --> 00:03:17,480
Daj mu w łeb.
44
00:03:20,760 --> 00:03:22,480
- Cześć, łobuzie.
- Cześć.
45
00:03:23,040 --> 00:03:24,800
- Kocham cię.
- Ja ciebie też!
46
00:03:44,480 --> 00:03:45,800
Przeczytałem.
47
00:03:49,360 --> 00:03:50,520
Gratuluję.
48
00:03:50,600 --> 00:03:52,880
No i wiem, że ja tego nie
sprzedam.
49
00:03:53,120 --> 00:03:57,480
- Jak to nie, przecież
„Warszawianka”...
- „Warszawianka” to jest
skamielina, Franek.
50
00:03:57,560 --> 00:03:59,840
Nikt nie pamięta, co to były
blogi.
51
00:04:00,120 --> 00:04:05,480
Teksty influencerów, youtuberów,
to co innego. Ale blogi, to jest
papirus.
52
00:04:06,280 --> 00:04:09,880
- Pół miliona tego sprzedałeś.
- Franek. Pół miliona
53
00:04:10,120 --> 00:04:13,160
to ja wydrukowałem teraz tego.
Na początek.
54
00:04:13,600 --> 00:04:17,480
- Wiesz, co to jest Tik Tok?
- Tik Tak? Pan Tik Tak?
55
00:04:17,840 --> 00:04:20,840
Tik Tok. Obserwuje ją tam
milion ludzi.
56
00:04:21,480 --> 00:04:25,000
- Co ona robi tam?
- Rusza ustami do piosenek.
57
00:04:27,000 --> 00:04:28,520
Co kurwa?
58
00:04:28,840 --> 00:04:31,320
Franek. Masz swój kapitał.
59
00:04:32,640 --> 00:04:34,680
Nazwisko. Jesteś synem gościa,
60
00:04:34,800 --> 00:04:37,760
który od trzech dekad
generuje konkretny hajp.
61
00:04:38,360 --> 00:04:42,480
Druga najdłuższa notka
w „Alfabecie Urbana” jest o
twoim ojcu.
62
00:04:45,400 --> 00:04:46,840
Przepraszam.
63
00:04:49,040 --> 00:04:51,640
- A pierwsza jest o kim?
- O Kiszczaku.
64
00:04:53,480 --> 00:04:56,440
Słuchaj, nieważne.
Musimy cię ujawnić, Franek.
65
00:04:57,040 --> 00:05:01,160
Ujawnić autorstwo
„Warszawianki”. Tylko
wtedy to kogokolwiek
zainteresuje.
66
00:05:02,280 --> 00:05:03,840
Nie ma, kurwa, mowy.
67
00:05:06,120 --> 00:05:09,000
Pamiętasz, ilu osobom
przypisywano autorstwo?
68
00:05:09,080 --> 00:05:11,440
Pilch, Świetlicki,
kto tam jeszcze był…
69
00:05:11,920 --> 00:05:15,520
Masłowska. To tylko ludzi
kręciło.
70
00:05:16,000 --> 00:05:18,840
Nie sama książka, tylko
tajemnica.
71
00:05:18,920 --> 00:05:21,320
Tylko że tajemnica się wypaliła.
72
00:05:21,400 --> 00:05:24,920
I jeśli mamy to zrobić jeszcze
jeden raz,
musimy przebić ten balon.
73
00:05:28,920 --> 00:05:32,280
- Chcę resztę moich tantiemów.
- Chcę resztę książki.
74
00:05:32,360 --> 00:05:33,840
Przecież jej nie wydasz.
75
00:05:34,400 --> 00:05:36,400
Wydam. Jak zmądrzejesz.
76
00:05:39,600 --> 00:05:41,000
Na razie.
77
00:05:51,440 --> 00:05:53,080
- Czuły!
- Hendrix.
78
00:05:55,800 --> 00:05:58,040
Kurwa, niezły z ciebie wojownik
szos!
79
00:05:59,040 --> 00:06:01,760
Tylko nie wiem,
czy szkapa nie za stara.
80
00:06:02,560 --> 00:06:04,760
A gdzie twoja Dulcynea, rycerzu?
81
00:06:06,080 --> 00:06:10,440
- Dojedzie, gdzie ma dojechać.
- No, i tego ci brachu życzę.
Salut!
82
00:06:11,000 --> 00:06:12,280
Salut!
83
00:06:26,480 --> 00:06:28,400
Ale z ciebie Chaplin.
84
00:06:31,880 --> 00:06:34,880
No błagam, to są zachowania
trzylatka w sklepie.
85
00:06:36,440 --> 00:06:39,560
A ty skąd możesz wiedzieć coś
o trzylatkach?
86
00:06:40,640 --> 00:06:43,560
Moje siostry, razem wzięte,
mają piątkę dzieci.
87
00:06:48,480 --> 00:06:50,160
Przebił mi się balon.
88
00:06:51,560 --> 00:06:52,840
Co?
89
00:06:53,760 --> 00:06:58,480
Bardzo się trzeba pobrudzić,
żeby się nie utopić.
90
00:07:02,160 --> 00:07:04,560
No rzeczywiście ci się balon
przebił.
91
00:07:08,280 --> 00:07:09,480
Trzeba…
92
00:07:11,600 --> 00:07:14,120
przecież ty wiesz,
co ja chcę powiedzieć.
93
00:07:14,800 --> 00:07:16,000
Mhm.
94
00:07:16,360 --> 00:07:19,480
Pisałam o tym wypracowanie
na egzaminach do liceum.
95
00:07:20,080 --> 00:07:22,760
Zawsze musisz być najmądrzejsza?
96
00:07:23,800 --> 00:07:26,400
Tak, skoro nie jestem
najpiękniejsza.
97
00:07:29,000 --> 00:07:30,400
Słuchaj,
98
00:07:33,000 --> 00:07:37,000
ja chcę wiedzieć, czy ty wciąż
płaczesz
po tej swojej smarkuli.
99
00:07:39,000 --> 00:07:42,000
No. Smarkuli.
100
00:07:45,800 --> 00:07:47,640
Jest ktoś nowy.
101
00:07:49,840 --> 00:07:51,080
Pokaż.
102
00:07:56,120 --> 00:07:57,440
Tylko…
103
00:07:59,640 --> 00:08:02,400
- Bardzo ciekawe, Franek.
- Co?
104
00:08:05,920 --> 00:08:07,320
Ty kurwa,
105
00:08:08,120 --> 00:08:09,600
a skąd ja ją znam?
106
00:08:10,560 --> 00:08:11,800
Nie znasz jej.
107
00:08:16,000 --> 00:08:18,280
Ale one są wszystkie
do siebie podobne.
108
00:08:19,040 --> 00:08:21,800
Spoko. Wszystko rozumiem,
109
00:08:22,560 --> 00:08:26,920
- wszystkiego trzeba spróbować.
- Ale ty jesteś po chuju fajna,
wiesz?
110
00:08:27,800 --> 00:08:30,000
Ja po prostu chcę dla ciebie
dobrze.
111
00:08:30,280 --> 00:08:34,000
Jakiego ty kurwa „dobrze”
konkretnie chcesz dla mnie?
112
00:08:36,600 --> 00:08:38,800
Możesz mi to wytłumaczyć?
113
00:08:43,720 --> 00:08:45,000
Ja zapraszam.
114
00:08:54,120 --> 00:08:58,000
Moja wizja dobrze jest taka, w
której
nie zachowujesz się jak
trzylatek!
115
00:08:58,080 --> 00:09:00,040
OK, cześć. Na razie.
116
00:09:15,680 --> 00:09:18,920
Podeszwa Fuel Cell,
karbowane płytki w podeszwie.
117
00:09:19,000 --> 00:09:20,920
Bardzo dynamiczne buty.
118
00:09:21,000 --> 00:09:22,880
Mhm. Ale brzydkie.
119
00:09:24,200 --> 00:09:25,400
E tam.
120
00:09:25,920 --> 00:09:28,080
Ładnemu we wszystkim ładnie.
121
00:09:31,160 --> 00:09:32,560
Przepraszam.
122
00:09:33,240 --> 00:09:35,680
- Tak?
- Cześć, tu Lotna.
123
00:09:35,920 --> 00:09:38,320
Nie spotkamy się. Muszę
wyjechać.
124
00:09:38,800 --> 00:09:42,000
- Dokąd?
- Do Trójmiasta.
125
00:09:43,600 --> 00:09:47,640
- Kiedy wrócisz?
- A nie wiem. A co? Tęsknisz?
126
00:09:48,160 --> 00:09:49,840
No to miłej zabawy.
127
00:09:51,200 --> 00:09:52,560
Czuję focha.
128
00:09:53,520 --> 00:09:54,720
Halo?
129
00:09:54,800 --> 00:09:58,960
- Po prostu odezwij się, jak
wrócisz.
- Czuły, słuchaj, nie bądź
dzieckiem.
130
00:09:59,000 --> 00:10:03,000
- Naprawdę, to jest nagła
sprawa,
muszę wyjechać, odezwę… - Na
razie.
131
00:10:07,080 --> 00:10:11,280
- Czyli ładnemu we wszystkim
ładnie.
- Ale to nie wszystko.
132
00:10:11,880 --> 00:10:16,120
Azot wtryskiwany do pianki TPU
zapewnia maksymalny poziom
absorbcji.
133
00:10:17,640 --> 00:10:20,640
Na serio? Przepraszam, zamęczą
mnie.
134
00:10:21,280 --> 00:10:23,240
- Tak?
- Odebrałeś ją stąd?
135
00:10:24,560 --> 00:10:27,120
- Z tej imprezy? Franek!
- Kogo, skąd?
136
00:10:28,000 --> 00:10:31,560
No Ninę! Nie ma jej tutaj.
Myślałam, że ją zabrałeś stąd.
137
00:10:33,240 --> 00:10:35,800
Matylda, nikogo znikąd nie
zabierałem.
138
00:10:37,000 --> 00:10:40,440
Nie ma jej tu. Musiała wyjść,
kiedy nikt nie widział.
139
00:10:40,560 --> 00:10:41,760
Dobra, pa!
140
00:10:52,560 --> 00:10:55,840
- Gdzie ona kurwa jest?!
- Nie zachowuj się tak. Nie
teraz.
141
00:10:55,920 --> 00:10:59,520
Mieliście jej, kurwa, pilnować!
Od tego
są rodzice na
kinder-kurwa-balach!
142
00:10:59,600 --> 00:11:02,960
- Żeby pilnować, kurwa, dzieci!
- One się pokłóciły,
143
00:11:03,000 --> 00:11:05,320
Nina uderzyła ją w twarz
i sama wybiegła z domu...
144
00:11:05,400 --> 00:11:10,600
No my rozmawiałyśmy, i
powiedziałyśmy,
że Nina lubi bajki, których nikt
inny nie lubi...
145
00:11:11,520 --> 00:11:14,000
Nina by nie uderzyła nikogo
w twarz za coś takiego.
146
00:11:14,040 --> 00:11:16,720
Ej no, może spokojnie.
To nikomu nie pomaga.
147
00:11:17,320 --> 00:11:20,240
Przyszły do mnie.
Niny już w domu nie było.
148
00:11:20,320 --> 00:11:23,080
- Kiedy to było?
- Nie wiem.
149
00:11:23,160 --> 00:11:27,720
Jakieś czterdzieści minut może.
Czterdzieści.
150
00:11:37,840 --> 00:11:40,520
Ona lubi pójść do lasu.
Zwłaszcza, jak się zdenerwuje.
151
00:11:40,600 --> 00:11:42,080
Tam jest las jakiś.
152
00:11:42,760 --> 00:11:44,520
Może zbłądziła, nie wiem,
153
00:11:44,840 --> 00:11:48,760
przestraszyła się. Idę tam
sprawdzić.
A wy sprawdźcie okolicę jeszcze.
154
00:11:48,840 --> 00:11:52,360
- Już sprawdzaliśmy tam.
- To sprawdźcie, kurwa, jeszcze
raz.
155
00:11:53,360 --> 00:11:55,840
Franek, weź latarkę.
156
00:11:59,320 --> 00:12:00,680
Dzięki.
157
00:12:27,720 --> 00:12:28,920
Nina!
158
00:12:35,560 --> 00:12:36,760
Nina!
159
00:12:40,280 --> 00:12:41,640
Nina!
160
00:12:45,880 --> 00:12:47,840
Co ty zrobiłaś, kochanie, no.
161
00:12:51,760 --> 00:12:52,920
Nina!
162
00:13:35,840 --> 00:13:37,200
Nie ma jej?
163
00:13:38,320 --> 00:13:42,320
Dobra. Jedź do domu.
Szymon pojedzie do nas.
164
00:13:42,680 --> 00:13:45,440
A ja zostanę tutaj.
Zadzwonię na policję.
165
00:13:45,560 --> 00:13:48,840
- Można jeszcze z drugiej strony
sprawdzić...
- Nie, jedź do domu. Jedź.
166
00:13:48,920 --> 00:13:51,120
Tylko miej włączony telefon.
167
00:14:21,600 --> 00:14:22,800
Tato...
168
00:14:24,400 --> 00:14:25,760
Nina!
169
00:14:27,920 --> 00:14:31,080
Nigdy więcej masz tego nie
robić,
rozumiesz? Nigdy więcej.
170
00:14:31,160 --> 00:14:32,600
Przepraszam.
171
00:14:39,360 --> 00:14:42,040
Po prostu… wiesz,
jak myśmy się denerwowali?
172
00:14:42,280 --> 00:14:43,760
Nie chciałam.
173
00:14:48,280 --> 00:14:51,920
- Gdzie ty byłaś? Jak ty tu
przyjechałaś?
- Autobusem.
174
00:14:53,720 --> 00:14:56,520
- Ale skąd wiedziałaś, jakim?
- Z apki.
175
00:14:58,920 --> 00:15:00,680
Sama jesteś apka.
176
00:15:15,000 --> 00:15:17,680
Jesteś cała mokra. Zdejmuj to.
177
00:15:27,280 --> 00:15:28,680
Zakładaj.
178
00:15:32,880 --> 00:15:35,280
Wiesz, że to, co zrobiłaś,
było niemądre?
179
00:15:37,160 --> 00:15:38,840
Czemu to zrobiłaś?
180
00:15:40,640 --> 00:15:42,760
Bo uderzyłam tamtą dziewczynkę.
181
00:15:46,000 --> 00:15:47,320
Czemu?
182
00:15:47,880 --> 00:15:53,280
Przecież sam powiedziałeś, że
jak ktoś się
będzie nabijał albo śmiał, to
mam mu dać w łeb.
183
00:15:55,000 --> 00:15:59,360
Nie możesz tego traktować tak
dosłownie.
Przecież nie jesteś głupia.
184
00:16:00,640 --> 00:16:02,000
Byłam zła.
185
00:16:03,320 --> 00:16:04,840
Dalej jestem zła.
186
00:16:06,360 --> 00:16:07,680
Bo?
187
00:16:08,200 --> 00:16:10,000
Mama kazała ci nie mówić.
188
00:16:15,800 --> 00:16:17,000
Bo?
189
00:16:18,520 --> 00:16:20,920
Żebyś nie zrobił afery.
190
00:16:25,000 --> 00:16:26,800
Nie zrobię żadnej awantury.
191
00:16:28,360 --> 00:16:32,440
Pamiętasz, jak pytałam się,
czy zostałbyś ze mną sam na
miesiąc?
192
00:16:32,560 --> 00:16:33,760
Albo dłużej?
193
00:16:38,640 --> 00:16:40,520
No, pamiętam, i co?
194
00:16:42,000 --> 00:16:43,560
To będziesz musiał.
195
00:16:45,520 --> 00:16:47,240
Mama jest w ciąży.
196
00:16:48,400 --> 00:16:50,120
Będę miała siostrę.
197
00:17:19,760 --> 00:17:23,360
No to chyba nie jest taka
najgorsza
rzecz na świecie? Nie?
198
00:17:37,520 --> 00:17:38,880
Nie cieszysz się?
199
00:17:40,160 --> 00:17:41,560
Nie wiem.
200
00:17:47,640 --> 00:17:48,920
Boisz się?
201
00:17:49,880 --> 00:17:51,040
Trochę.
202
00:18:27,520 --> 00:18:28,720
Cześć.
203
00:18:29,400 --> 00:18:30,720
Nina...
204
00:18:37,200 --> 00:18:38,520
Chodź.
205
00:18:45,080 --> 00:18:46,320
Buty.
206
00:19:05,920 --> 00:19:07,400
Odprowadzę was.
207
00:19:22,640 --> 00:19:24,400
Gratuluję ci.
208
00:19:28,640 --> 00:19:30,040
Bałam się.
209
00:19:31,400 --> 00:19:33,040
Bałam się ci powiedzieć.
210
00:19:34,920 --> 00:19:38,040
Nie musisz się mnie bać,
Matylda.
211
00:19:39,400 --> 00:19:41,640
Możesz mnie nie trawić,
możesz...
212
00:19:43,280 --> 00:19:46,240
myśleć, że jestem
beznadziejnym ojcem, ale...
213
00:19:47,600 --> 00:19:50,080
nie musisz się mnie, kurwa, bać.
214
00:19:53,000 --> 00:19:54,240
Nie wiem.
215
00:19:55,160 --> 00:19:57,000
Franek, ja już nic nie wiem.
216
00:20:05,200 --> 00:20:06,640
No… chyba…
217
00:20:07,720 --> 00:20:11,000
chyba jednak dobrze,
żebym wiedział takie rzeczy,
nie?
218
00:20:12,160 --> 00:20:16,000
Bo moje życie też się zmieni,
nie?
219
00:20:17,760 --> 00:20:20,760
Dobrze by było, gdyby się
zmieniło.
220
00:20:23,360 --> 00:20:24,680
No...
221
00:20:24,760 --> 00:20:27,240
Przepraszam. Nie obwiniam cię.
222
00:20:27,920 --> 00:20:31,920
Nie musisz siebie.
Ja już i tak się tak obwiniam,
że…
223
00:21:12,920 --> 00:21:14,320
Śmiesznie, co?
224
00:21:16,280 --> 00:21:17,760
Co śmiesznie?
225
00:21:19,720 --> 00:21:22,880
Że kiedy cię widzę, to pierwsze,
co sobie myślę, to:
226
00:21:26,000 --> 00:21:27,640
„lubię tego gościa”.
227
00:21:29,240 --> 00:21:31,040
„Wciąż. Mimo wszystko.”
228
00:21:36,640 --> 00:21:40,040
- To ile ci wiszę teraz?
- Czekaj, Franek.
229
00:21:40,720 --> 00:21:42,040
Schowaj to.
230
00:21:48,640 --> 00:21:51,080
Jak tam twoje stosunki z ojcem?
231
00:21:53,120 --> 00:21:54,840
Przerywane, a co?
232
00:21:59,000 --> 00:22:02,400
Słuchaj, a może byś z nim
pogadał?
233
00:22:06,000 --> 00:22:08,920
Przekonał, żeby pomalował
tu wszystkie ściany.
234
00:22:10,000 --> 00:22:12,720
Anuluję ci wtedy wszystkie
długi.
Będziemy na zero.
235
00:22:12,800 --> 00:22:13,680
Że co?
236
00:22:13,760 --> 00:22:17,320
Żeby zrobił tu wystrój.
Unikalny. Dzieło sztuki.
237
00:22:19,000 --> 00:22:20,240
Wystrój.
238
00:22:22,520 --> 00:22:25,800
Zaproponował mu to kiedyś
właściciel restauracji w
Marriotcie.
239
00:22:26,040 --> 00:22:27,200
No i?
240
00:22:28,040 --> 00:22:29,520
Napluł mu na buty.
241
00:22:30,360 --> 00:22:31,760
Oj tam, oj tam.
242
00:22:32,640 --> 00:22:34,560
Po prostu z nim pogadaj.
243
00:22:35,920 --> 00:22:37,800
Wystrój…
244
00:22:40,760 --> 00:22:42,640
- Głodny jesteś?
- Nie.
245
00:22:42,720 --> 00:22:45,200
- No może byś coś zjadł?
- Nie.
246
00:22:45,280 --> 00:22:48,960
Zapakuję ci ciasto.
To moje dobre, śliwkowe.
247
00:22:49,000 --> 00:22:50,240
O Jezu… dobra.
248
00:22:58,200 --> 00:22:59,520
Ja pierdolę.
249
00:23:00,560 --> 00:23:01,760
Sorry.
250
00:23:02,920 --> 00:23:05,000
Przeszkadzasz mi w pracy.
251
00:23:05,600 --> 00:23:07,600
To twój syn, Staszku?
252
00:23:09,000 --> 00:23:10,360
Przystojny.
253
00:23:19,640 --> 00:23:21,000
Sorry.
254
00:23:21,320 --> 00:23:22,760
Słuchaj…
255
00:23:24,720 --> 00:23:26,000
mam długi.
256
00:23:27,360 --> 00:23:29,920
Coś nowego. Zawsze miałeś długi.
257
00:23:33,520 --> 00:23:36,040
Jeszcze po tej kawiarni,
którą tam, wiesz…
258
00:23:38,800 --> 00:23:41,040
Ale gdyby mi się coś stało,
to nie chcę, żeby Nina…
259
00:23:41,120 --> 00:23:45,280
Słuchaj. Nina jest zabezpieczona
do
końca życia. Dobrze o tym wiesz.
260
00:23:45,640 --> 00:23:47,600
O co chodzi, kurwa, co?
261
00:23:51,920 --> 00:23:54,520
Właścicielka tej kawiarni chce,
żebyś...
262
00:23:56,160 --> 00:23:58,800
pomalował lokal swoimi
malunkami.
263
00:23:59,360 --> 00:24:02,040
Ona mi wtedy daruje długi,
264
00:24:02,120 --> 00:24:05,240
a ty zarobisz tam, nie wiem,
dwieście tysięcy.
265
00:24:06,280 --> 00:24:07,720
Dolarów?
266
00:24:10,200 --> 00:24:12,400
Nie wiem. Pewnie do negocjacji.
267
00:24:14,880 --> 00:24:18,840
Wiesz, ile mi płacą w Tokio za
to,
żebym się wysrał?
268
00:24:23,760 --> 00:24:26,880
- To jest twoja odpowiedź?
- To jest moja odpowiedź.
269
00:24:29,040 --> 00:24:31,880
Po kim ty to, kurwa, masz? Jezu.
270
00:24:34,680 --> 00:24:37,360
Lusiu, kontynuujemy.
271
00:24:43,920 --> 00:24:46,160
Jaki jest morał „Kubusia
Puchatka”?
272
00:24:46,880 --> 00:24:48,040
No cóż.
273
00:24:48,120 --> 00:24:51,000
Każdy, kto czytał tę książkę,
ma swój własny.
274
00:24:51,640 --> 00:24:53,360
Mój jest następujący:
275
00:24:54,280 --> 00:24:58,000
szukając miodu, można się bardzo
umazać błotkiem.
276
00:24:59,120 --> 00:25:01,240
Ja, w przeciwieństwie do
Kubusia,
277
00:25:01,320 --> 00:25:04,800
kiedy chodzę tak upierdolony
błotem,
głodny i upokorzony,
278
00:25:05,160 --> 00:25:09,080
prędzej czy później zawsze
trafiam
na garnuszek pełen miodu.
279
00:25:15,520 --> 00:25:17,000
Laura Blask.
280
00:25:18,280 --> 00:25:20,840
Zawsze kręciła się wokół
pisarzy.
281
00:25:21,640 --> 00:25:25,960
Wmawiała sobie, że jest ich
muzą.
Na swój sposób pewnie była.
282
00:25:26,000 --> 00:25:26,920
Cześć.
283
00:25:27,240 --> 00:25:29,440
A może bardziej kochała ich
pieniądze?
284
00:25:29,560 --> 00:25:31,960
Ty jesteś dziewczyną
tego pisarza, nie?
285
00:25:32,000 --> 00:25:33,200
Cześć.
286
00:25:34,840 --> 00:25:37,000
Myślałam, że różowy najlepszy,
nie?
287
00:25:38,720 --> 00:25:40,240
Zależy, co ci zrobił.
288
00:25:45,000 --> 00:25:46,680
A chcesz wiedzieć?
289
00:25:47,840 --> 00:25:49,600
To ci opowiem, chodź.
290
00:25:51,680 --> 00:25:53,360
No i opowiedziała mi.
291
00:25:54,000 --> 00:25:55,920
Wszyscy jesteście jak koparki.
292
00:25:58,400 --> 00:26:01,040
- Co?
- Idziecie tylko do przodu.
293
00:26:01,760 --> 00:26:05,520
Nie wiadomo, po co w ogóle wam
oczy?
I tak nie chcecie patrzeć.
294
00:26:05,600 --> 00:26:07,360
Nic nie widzicie.
295
00:26:10,840 --> 00:26:14,560
- Do kogo ty mówisz?
- „Składam się z tysięcy
296
00:26:14,640 --> 00:26:16,040
małych szkieł,
297
00:26:17,280 --> 00:26:19,240
sklejonych na pacierz”.
298
00:26:25,840 --> 00:26:28,440
Boże, to jest ten…
to ten pisarz, tak?
299
00:26:28,560 --> 00:26:29,840
Nie.
300
00:26:29,920 --> 00:26:32,160
Nie. Ja to sama napisałam.
301
00:26:34,760 --> 00:26:36,600
Ale samochód był jego.
302
00:26:37,040 --> 00:26:40,920
To się nie przejmuj,
stać go na karoserię.
303
00:26:42,000 --> 00:26:45,080
Właśnie nie bardzo.
304
00:26:45,360 --> 00:26:49,240
Wiesz… Kasyna. Alimenty.
Długi. To wszystko jest kasa.
305
00:26:49,640 --> 00:26:53,000
- Znam takich.
- Wszystko jest na pokaz.
306
00:26:53,360 --> 00:26:55,240
Ja też byłam na pokaz.
307
00:26:55,800 --> 00:26:59,840
I że on mnie zwolnił jednym
SMS-em.
Mnie zwolnił jednym SMS-em.
308
00:27:01,400 --> 00:27:04,520
A tak się nie robi Laurze Blask,
tak się nie robi.
309
00:27:04,600 --> 00:27:06,240
- Tak nie wolno.
- Ja wiem.
310
00:27:06,320 --> 00:27:08,320
- Tak nie wolno robić.
- Masz rację.
311
00:27:08,400 --> 00:27:10,080
- Nie wolno.
- Masz rację.
312
00:27:12,160 --> 00:27:13,560
Bo ja się...
313
00:27:14,520 --> 00:27:17,600
„Ja się składam z tysięcy małych
szkieł.
314
00:27:19,320 --> 00:27:21,080
I każde jest ostre.”
315
00:27:23,880 --> 00:27:25,800
Wiesz, że on mi powiedział, że…
316
00:27:26,000 --> 00:27:29,600
on mi powiedział,
że ten wiersz jest pusty i
tandetny.
317
00:27:31,160 --> 00:27:33,400
Rozumiesz, że on tak powiedział?
318
00:27:34,520 --> 00:27:37,240
Za to kupił mi dużo ubrań.
Wszystkie mu oddałam.
319
00:27:37,320 --> 00:27:41,000
Powiedziałam: „daj swojej
byłej”.
Wiesz, co ona mi powiedziała?
320
00:27:41,560 --> 00:27:42,800
Kto?
321
00:27:43,240 --> 00:27:45,840
No, jego była.
Poszłam do niej do domu.
322
00:27:46,320 --> 00:27:47,880
A ona do mnie mówi:
323
00:27:48,840 --> 00:27:51,920
w końcu se znalazł taką samą
wariatkę,
jak ona sama.
324
00:27:52,000 --> 00:27:55,240
- Tak mi powiedziała, wiesz?
- Nie... - Tak!
325
00:27:55,320 --> 00:27:58,920
- Na pewno tak nie myślała.
- „Wariatka”, „wiedźma”.
326
00:27:59,000 --> 00:28:02,840
„Daj mi spokój, wiedźmo”.
„Przestań do mnie pisać,
wiedźmo”.
327
00:28:02,920 --> 00:28:06,280
„Wiedźma”! To jest w ogóle
wszystko,
co wy potraficie mówić.
328
00:28:06,360 --> 00:28:10,200
„Wiedźma” i „wariatka”! Ten wasz
żałosny lęk. Po prostu zabawek.
329
00:28:10,280 --> 00:28:13,160
Małych chłopców.
Buduj te swoje wieżowce!
330
00:28:13,240 --> 00:28:16,080
Buduj! Buduj! Kop, koparko!
331
00:28:29,320 --> 00:28:30,680
Tak?
332
00:28:31,760 --> 00:28:32,920
To ja.
333
00:28:35,680 --> 00:28:38,840
- Klient kupił mieszkanie.
- Proszę?
334
00:28:39,520 --> 00:28:41,160
Klient kupił mieszkanie.
335
00:28:42,920 --> 00:28:46,840
Przykro mi, ma pan
dwadzieścia cztery godziny.
336
00:28:50,160 --> 00:28:51,520
Do widzenia.
337
00:29:03,400 --> 00:29:06,800
- Chyba musisz już stąd iść,
wiesz?
- Oczywiście.
338
00:29:07,120 --> 00:29:09,320
Wszyscy jesteście tacy sami.
339
00:29:10,320 --> 00:29:12,600
Muszę się wyprowadzić stąd.
Zaraz.
340
00:29:15,920 --> 00:29:18,640
„I tak jesteś tylko moim snem.
341
00:29:18,720 --> 00:29:20,760
Gdy stąd wyjdę, znikniesz”.
342
00:29:24,360 --> 00:29:26,000
Obyś miała rację.
343
00:29:29,840 --> 00:29:32,920
Co ja mam z tym wszystkim
zrobić?
344
00:29:34,840 --> 00:29:36,600
No ale co masz zrobić?
345
00:29:37,320 --> 00:29:40,840
Przecież to nie jest twoje
dziecko.
To nie jest twoja sprawa.
346
00:29:41,160 --> 00:29:43,280
Ale Nina to jest moja sprawa.
347
00:29:44,360 --> 00:29:48,640
No, wszystkim będzie trudniej.
Ale tutaj nie ma w ogóle innego
wyjścia.
348
00:29:49,840 --> 00:29:53,000
Wiem, wiem. Życie jest trudne,
wiem.
349
00:29:57,160 --> 00:30:00,120
Musisz się nastawić.
I robić wszystko, żeby jej
pomóc.
350
00:30:00,720 --> 00:30:03,840
Ja to wszystko wiem.
Po prostu to wszystko naraz,
351
00:30:05,840 --> 00:30:08,240
to już jest za dużo. Rozumiesz?
352
00:30:13,080 --> 00:30:16,000
Wiesz, że jestem sama
na ponad stu metrach.
353
00:30:17,920 --> 00:30:20,720
To nie jest kurtuazja, głupku.
354
00:30:21,720 --> 00:30:26,040
- To jest naprawdę żaden
problem.
- To by się dopiero wszystko
spierdoliło.
355
00:30:27,280 --> 00:30:28,760
Tak? Niby jak?
356
00:30:30,120 --> 00:30:32,360
Tak, że bym stracił
przyjaciółkę.
357
00:30:35,600 --> 00:30:37,920
- Pieprzysz.
- Nie, nie pieprzę,
358
00:30:39,320 --> 00:30:40,640
boję się.
359
00:30:46,760 --> 00:30:47,920
Dobra.
360
00:30:51,600 --> 00:30:56,360
Zadzwonię po chłopaków ode mnie
z firmy,
to ci zabiorą te rzeczy do nas
do magazynu.
361
00:30:57,840 --> 00:30:59,440
Jak masz iść dziś na dworzec,
362
00:30:59,560 --> 00:31:02,920
żebyś przynajmniej ze sobą
tego wszystkiego nie taszczył.
363
00:31:03,840 --> 00:31:05,880
- Dzięki.
- „Dzięki, Ela”.
364
00:31:06,080 --> 00:31:07,920
- Dzięki, Ela.
- „Dzięki, Ela”.
365
00:31:13,760 --> 00:31:16,120
Zmieniłeś zdanie?
Czy nadal jesteś głupi?
366
00:31:18,160 --> 00:31:20,320
Głupi się urodziłem, głupi umrę.
367
00:31:23,160 --> 00:31:25,080
Wyprzedzam plan w wydawnictwie.
368
00:31:25,160 --> 00:31:27,680
Wyciągam do ciebie dłoń
pełną pieniędzy.
369
00:31:28,040 --> 00:31:30,520
Mam się przyznać
do autorstwa tych książek.
370
00:31:30,600 --> 00:31:31,920
Do napisania ich.
371
00:31:32,880 --> 00:31:34,000
Tej nowej też.
372
00:31:39,040 --> 00:31:41,360
Nie taki był na to wszystko
plan.
373
00:31:43,560 --> 00:31:46,200
Po prostu boisz się
pokazać swoją gębę.
374
00:31:47,040 --> 00:31:49,000
Bo to nie jest piękna gęba.
375
00:31:49,240 --> 00:31:51,320
No to znajdź, kurwa, lepszą.
376
00:31:51,400 --> 00:31:53,240
Jeśli się nie zgodzisz do jutra,
377
00:31:53,320 --> 00:31:56,360
kończymy współpracę
i nie ujrzysz złamanego grosza.
378
00:32:23,080 --> 00:32:26,360
Widzisz go? Chyba przestaję go
lubić.
379
00:32:28,560 --> 00:32:29,800
Dobry klient.
380
00:32:30,920 --> 00:32:32,120
I dobry pisarz.
381
00:32:36,720 --> 00:32:39,640
- Ja pierdolę, no!
- Ej! Chill!
382
00:32:39,720 --> 00:32:41,520
Karol! Potrzebuję kega.
383
00:32:44,000 --> 00:32:47,880
- Ile tu można czekać na
obsługę?
- Mamy problemy techniczne.
384
00:32:49,360 --> 00:32:52,320
- Mówiłam do niego.
- Aż pokażesz dowód.
385
00:32:53,200 --> 00:32:57,280
Byłam na twoich urodzinach.
Ty jesteś jego kolegą, nie?
386
00:32:57,840 --> 00:32:59,000
Ej.
387
00:32:59,280 --> 00:33:01,120
Macie wszyscy przejebane.
388
00:33:01,600 --> 00:33:05,040
Ej, młoda, słyszałaś, co
powiedział?
Dowód, albo wołam ochronę.
389
00:33:05,520 --> 00:33:07,840
- Macie wszyscy przejebane.
- Co?
390
00:33:08,760 --> 00:33:11,280
Macie, kurwa, wszyscy
przejebane.
391
00:33:11,880 --> 00:33:15,560
Wszyscy! Idziemy po was, kurwa!
392
00:33:17,720 --> 00:33:19,040
Co jest?
393
00:33:20,040 --> 00:33:23,120
- Nie mam gdzie mieszkać.
- Dlaczego mówisz dopiero teraz?
394
00:33:23,200 --> 00:33:27,960
A kiedy? Dzisiaj się to
wydarzyło. Nie wiedziałem,
że mieszkanie się może sprzedać
tak szybko.
395
00:33:28,000 --> 00:33:31,400
Takie mieszkanie? W Śródmieściu?
To się goni w 20 minut.
396
00:33:31,520 --> 00:33:32,720
No widocznie.
397
00:33:33,880 --> 00:33:35,040
Ej.
398
00:33:35,120 --> 00:33:38,200
- Zatrzymaj się u mnie.
- Daj spokój.
399
00:33:39,040 --> 00:33:43,680
Stary. Mam wolny pokój. Możemy
się umówić,
że przez miesiąc, dwa mi nie
płacisz.
400
00:33:44,240 --> 00:33:46,280
- Ale...
- Nie ma żadnego ale.
401
00:33:48,000 --> 00:33:51,000
- Dobra, robimy. I nie pij.
- Bo?
402
00:33:51,080 --> 00:33:54,000
Bo nie chcesz się
przeprowadzać na kacu?
403
00:33:56,320 --> 00:33:57,720
Teraz leci.
404
00:34:00,600 --> 00:34:01,880
Na razie.
405
00:34:02,520 --> 00:34:03,720
Trzymaj się.
406
00:34:03,800 --> 00:34:05,800
Co za wieczór, co za noc, nie?
407
00:34:07,240 --> 00:34:09,440
Ty to jesteś… masz takie usta…
408
00:34:09,560 --> 00:34:10,760
Przepraszam…
409
00:34:13,400 --> 00:34:16,080
- My się znamy?
- Pracuję tutaj.
410
00:34:17,240 --> 00:34:19,520
A, no tak. Chodź, Lola.
411
00:34:20,000 --> 00:34:21,360
Miał byś może chwilę?
412
00:34:22,560 --> 00:34:23,840
A o co chodzi?
413
00:34:26,000 --> 00:34:30,080
- Ja wiem, kim jesteś, i szanuję
to bardzo.
- Dobrze, dobrze, do brzegu.
414
00:34:31,360 --> 00:34:36,120
Jest pewien interes do
zrobienia.
Można sporo, sporo zarobić.
415
00:34:37,880 --> 00:34:42,280
- A ile u ciebie to jest
„sporo”?
- Teraz się chyba spieszysz?
416
00:34:48,320 --> 00:34:51,120
Wiesz, że to była
bardzo chujowa książka?
417
00:34:53,360 --> 00:34:57,920
Niby sexy, ale wcale nie była
taka sexy.
Literacki bełkot, powiem ci.
418
00:34:58,360 --> 00:35:00,720
Aż dziw, że ktoś to w ogóle
chce wydawać.
419
00:35:00,800 --> 00:35:05,360
Bo, jak rozumiem, te kolejne
części
to się w ogóle nie sprzedały,
prawda?
420
00:35:13,840 --> 00:35:18,760
- No, no. Teraz ci wierzę.
- A ja tobie ni chuja.
421
00:35:18,840 --> 00:35:22,920
Słuchaj, ty chcesz, żebym ja
przyznał się
przed całą Polską,
422
00:35:23,000 --> 00:35:25,040
że to ja napisałem te książkę,
tak,
423
00:35:26,360 --> 00:35:29,560
i jeszcze tę,
która jeszcze w ogóle nie
powstała?
424
00:35:29,800 --> 00:35:31,000
Tak.
425
00:35:31,640 --> 00:35:32,800
OK.
426
00:35:38,600 --> 00:35:42,640
- Co ja będę z tego miał?
- Kasę. Dużo.
427
00:35:43,240 --> 00:35:46,400
- Mhm. A ty?
- Kasę, trochę.
428
00:35:47,640 --> 00:35:50,280
- No i uratujesz mi dupę.
- Ja mam pieniądze.
429
00:35:51,080 --> 00:35:52,800
Nie masz pieniędzy.
430
00:35:54,320 --> 00:35:58,000
Poszedłeś za barmanem za byle
gówno.
Nie masz pieniędzy.
431
00:35:59,560 --> 00:36:01,000
I masz duże długi.
432
00:36:04,120 --> 00:36:06,120
Napisałem „Warszawiankę”.
433
00:36:07,160 --> 00:36:09,920
Wiem o wszystkim,
co się dzieje w mieście.
434
00:36:20,640 --> 00:36:22,880
Wiesz co pamiętam z rozmowy z
ojcem,
435
00:36:23,600 --> 00:36:26,120
jak mu powiedziałem,
że chcę zostać pisarzem?
436
00:36:28,000 --> 00:36:29,920
„Czy są z tego pieniądze?”
437
00:36:33,080 --> 00:36:35,080
No i widzisz, są.
438
00:36:35,160 --> 00:36:37,280
Możesz iść i mu się pochwalić.
439
00:36:37,800 --> 00:36:39,160
Już nie ma jak.
440
00:36:40,160 --> 00:36:45,000
Gdy umierał, powiedział mi:
„nie jesteś tak głupi, lubię
cię, Kuba”.
441
00:36:46,520 --> 00:36:49,520
Pierwszy raz mi wtedy to
powiedział.
„Lubię cię”.
442
00:36:51,000 --> 00:36:53,080
Mój ojciec wciąż żyje.
443
00:36:54,000 --> 00:36:55,240
Niestety.
444
00:37:01,640 --> 00:37:02,840
Hm?
445
00:37:04,560 --> 00:37:06,560
Zarabiamy trochę pieniędzy?
446
00:37:10,720 --> 00:37:12,840
A gdy cykl się dopełni,
447
00:37:13,080 --> 00:37:17,560
gdy otrzepiesz się z liści,
i powyciągasz sobie igły z dupy,
Kubusiu…
448
00:37:17,640 --> 00:37:19,040
O to nie pytaj.
449
00:37:19,120 --> 00:37:24,800
…wtedy słyszysz kolejne
pszczoły.
I myślisz sobie: „kurwa, tam
jest miód”.
450
00:37:25,840 --> 00:37:27,040
Piłeś, nie?
451
00:37:28,040 --> 00:37:30,160
Ja jestem poważnym człowiekiem.
452
00:37:32,920 --> 00:37:36,200
I wiesz, że przecież tym razem
go wyciągniesz.
453
00:37:43,000 --> 00:37:45,880
Biegniesz do domu
posmarować się smołą.
454
00:37:47,200 --> 00:37:51,120
Po drodze zachodzisz do tego
przygłupa
Prosiaczka pożyczyć balon.
455
00:37:55,080 --> 00:37:58,760
Bo tym razem się uda. Na pewno.
34448
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.