Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:29,298 --> 00:00:34,579
UCIECZKA ULZANY
2
00:00:35,903 --> 00:00:39,961
Rezerwat Indian,
San Carlos.
3
00:03:16,551 --> 00:03:17,915
Pudło!
4
00:03:18,102 --> 00:03:19,157
Nie, poruczniku.
5
00:03:19,855 --> 00:03:21,866
Było pudło.
6
00:03:35,673 --> 00:03:36,824
Pudło!
7
00:03:37,588 --> 00:03:39,701
O stopę. Może więcej.
8
00:03:40,468 --> 00:03:42,439
Za linią. Pudło.
9
00:03:43,845 --> 00:03:45,764
Piłka nie wyszła na aut.
10
00:03:48,917 --> 00:03:52,284
Tak było.
11
00:03:54,260 --> 00:03:56,289
Punkt!
12
00:03:56,625 --> 00:04:01,118
Nie chcę się kłócić z oficerem,
ale ta piłka na pewno była dobra.
13
00:04:02,082 --> 00:04:04,096
Nie sądzę, sierżancie.
14
00:04:09,780 --> 00:04:11,219
McDonald!
15
00:04:11,699 --> 00:04:13,137
Uciekli!
16
00:04:13,329 --> 00:04:16,110
Ulzana uciekł!
17
00:04:17,165 --> 00:04:18,987
Ulzana uciekł!
18
00:04:24,854 --> 00:04:27,731
Kapralu! Konie!
Jedziemy!
19
00:04:30,176 --> 00:04:33,324
Reżyseria
20
00:04:33,722 --> 00:04:36,311
Ulzana uciekł.
21
00:04:53,527 --> 00:05:01,218
Nie waham się wysłać dużego oddziału
za Ulzaną i jego wojownikami.
22
00:05:01,916 --> 00:05:06,640
Szkoda że pełnomocnik nie potrafi określić
ilu uciekło.
23
00:05:06,936 --> 00:05:08,203
Nie jesteśmy pewni.
24
00:05:09,833 --> 00:05:11,766
Będą jechać w stronę Meksyku.
25
00:05:13,066 --> 00:05:14,025
Proszę.
26
00:05:15,655 --> 00:05:17,381
- Jest Mclntosh.
- Niech wejdzie.
27
00:05:19,220 --> 00:05:21,426
Dzień dobry panie Mclntosh.
- Dzień dobry majorze.
28
00:05:23,056 --> 00:05:26,488
- Mieliśmy ucieczkę z rezerwatu.
- Podobno Ulzana czmychnął.
29
00:05:26,833 --> 00:05:29,231
- Wymieniano to nazwisko.
- Ilu jeszcze?
30
00:05:29,616 --> 00:05:33,932
Pan Steegmeyer nie był pewien.
Może 6... 7.
31
00:05:34,505 --> 00:05:36,423
Niewielu.
32
00:05:38,082 --> 00:05:39,809
- Kawa gorąca?
- Proszę się częstować.
33
00:05:40,960 --> 00:05:42,878
Oddziały Apaczów bywają różne.
34
00:05:44,537 --> 00:05:47,989
Niektóre liczą stu wojowników.
Inne jednego.
35
00:05:49,332 --> 00:05:53,264
- Czy pan major zawiadomił osadników?
- Zgodnie z regulaminem.
36
00:05:54,627 --> 00:05:56,258
- Ilu kurierów?
- Dwóch.
37
00:05:56,545 --> 00:05:58,943
Jeden pojechał na północ,
drugi na zachód.
38
00:05:59,822 --> 00:06:03,658
- Ile koni?
- Kapitan Gates zajął się szczegółami.
39
00:06:05,218 --> 00:06:07,327
Ile koni im dałeś, Charlie?
40
00:06:09,921 --> 00:06:14,141
- Po jednym każdemu. Zgodnie...
- Z regulaminem. Wiem.
41
00:06:16,765 --> 00:06:20,409
- Kogo posłałeś?
- Mulkearna i Horowitza.
42
00:06:20,505 --> 00:06:24,341
- Mulkearna? To tylko rekrut.
- Był łącznikiem.
43
00:06:25,519 --> 00:06:28,684
- Kiedy wyruszyli?
- O dziesiątej. Powinni wrócić popołudniu.
44
00:06:29,275 --> 00:06:31,385
Chyba że ściągną tu osadników.
45
00:06:32,153 --> 00:06:34,838
- Ich rozkazy nie obejmowały eskorty.
- Rozumiem.
46
00:06:35,430 --> 00:06:40,590
Niech pan jedzie do biura.
Może uzyska pan lepsze informacje.
47
00:06:41,417 --> 00:06:45,865
Dobrze.
Ilu żołnierzy zamierza pan wysłać?
48
00:06:47,328 --> 00:06:51,457
Nie podejmę tej decyzji,
dopóki nie poznam siły przeciwnika.
49
00:06:51,595 --> 00:06:53,033
I zamiarów.
50
00:06:53,992 --> 00:06:59,252
Zamierzają palić, ranić, torturować,
gwałcić i mordować, Charlie.
51
00:06:59,688 --> 00:07:04,291
Niech pan powie Steegmeyerowi,
że tym razem chcę znać nazwiska winnych.
52
00:07:04,483 --> 00:07:08,214
Nie mogą wrócić chyłkiem,
i znów uniknąć kary.
53
00:07:08,819 --> 00:07:10,545
Dojadę tam za parę godzin.
54
00:07:10,929 --> 00:07:16,201
Nim wrócę i ruszę za nim, Ulzana będzie miał
ponad 4 godziny przewagi.
55
00:07:16,520 --> 00:07:20,356
Nie wyślę wojska w ciemno,
panie Mclntosh.
56
00:07:20,452 --> 00:07:23,233
Muszę mieć tylko pewność,
że będziemy ich ścigać.
57
00:07:25,847 --> 00:07:29,139
"Każda grupa zbiegów z rezerwatu
58
00:07:29,220 --> 00:07:32,810
będzie ścigana i ujęta."
59
00:07:34,495 --> 00:07:38,139
Ale trzeba ustalić, panie Mclntosh,
ilu ich jest.
60
00:07:38,931 --> 00:07:40,945
I czy mają wrogie zamiary.
61
00:07:41,808 --> 00:07:46,465
Pierwsze to otwarta kwestia.
Drugie to pewnik.
62
00:07:56,076 --> 00:07:57,898
Jest bardzo zdecydowany.
63
00:07:58,953 --> 00:08:02,885
To samowolny człowiek.
Gardzi wszelką dyscypliną.
64
00:08:02,981 --> 00:08:04,611
Moralną i wojskową.
65
00:08:05,666 --> 00:08:07,392
Dobry zwiadowca i zna Apaczów.
66
00:08:08,284 --> 00:08:10,970
Przyznaję,
że tym góruje nade mną.
67
00:08:12,120 --> 00:08:14,038
Ci dwaj coś powiedzą?
68
00:08:14,998 --> 00:08:19,029
Nie lubią Ulzany.
On nie słucha słów.
69
00:08:19,337 --> 00:08:22,302
Stary Nachito, nikogo nie lubi.
70
00:08:26,947 --> 00:08:28,769
Zapytaj, co myślą o Ulzanie.
71
00:08:31,183 --> 00:08:33,101
Zapytaj, czy jest wielkim wodzem?
72
00:08:35,219 --> 00:08:37,137
Czy jest mądrzejszy od Nany?
73
00:08:41,174 --> 00:08:42,420
Dzielniejszy od Chato?
74
00:08:48,387 --> 00:08:50,305
Okrutniejszy od Victorio?
75
00:08:52,723 --> 00:08:55,846
Zapytaj, czy jego żony są zadowolone w nocy?
76
00:08:58,518 --> 00:09:00,436
Zapytaj, co myślą.
77
00:09:04,656 --> 00:09:06,457
Pytaj.
78
00:09:33,626 --> 00:09:36,503
Pewnie opuściła was odwaga,
poruczniku,
79
00:09:36,599 --> 00:09:39,188
kiedy skierowano pana,
do Fortu Lowell.
80
00:09:40,339 --> 00:09:43,047
Nie chciałem być w czynnej służbie.
81
00:09:47,381 --> 00:09:50,066
Pański ojciec jest duchownym?
- Tak.
82
00:09:50,929 --> 00:09:54,068
Nie martwi go to,
83
00:09:54,206 --> 00:09:58,997
że pana zawód,
tak bardzo się różni od jego powołania?
84
00:09:59,408 --> 00:10:03,340
Wierzy że można być jednocześnie
chrześcijaninem i żołnierzem.
85
00:10:05,276 --> 00:10:06,715
Być może.
86
00:10:07,674 --> 00:10:12,695
Jednakże wątpię, czy Apacze uznają
Chrystusa za przewodnika duchowego.
87
00:10:13,169 --> 00:10:17,581
Mój ojciec uważa ,
że to brak chrześcijańskich uczuć
88
00:10:17,677 --> 00:10:20,362
wobec Indian,
leży u podłoża problemów z nimi.
89
00:10:21,441 --> 00:10:24,606
Patrząc z ambony w Filadelfii,
łatwo o taką pomyłkę.
90
00:10:25,278 --> 00:10:27,789
- Myślę, że gdyby mieli szansę...
- Poruczniku...
91
00:10:29,055 --> 00:10:31,836
Poprowadzi pan ten oddział,
zamiast kapitana Gatesa.
92
00:10:33,850 --> 00:10:37,302
Może będzie miał pan okazję
sprawdzić teorie swojego ojca.
93
00:10:39,904 --> 00:10:42,682
Dziękuję.
Bardzo dziękuję.
94
00:10:42,814 --> 00:10:45,691
Nie trzeba.
Nie daję panu prezentu.
95
00:10:45,787 --> 00:10:48,760
- Ruszycie jak tylko powróci pan Mclntosh.
- Tak jest.
96
00:10:51,294 --> 00:10:54,363
Wie pan, co generał Sheridan
powiedział o tym kraju?
97
00:10:56,090 --> 00:10:57,049
Nie, sir.
98
00:10:57,720 --> 00:10:59,446
Powiedział, że gdyby miał na własność
piekło i Arizonę,
99
00:10:59,542 --> 00:11:03,456
mieszkał by w piekle, a Arizonę odnajął.
100
00:11:03,928 --> 00:11:06,238
Powiedział to chyba o Texasie.
101
00:11:06,680 --> 00:11:08,982
Możliwe.
Ale myślał o Arizonie.
102
00:11:11,116 --> 00:11:12,459
Tak jest.
103
00:11:24,284 --> 00:11:25,435
Skończyli.
104
00:11:28,720 --> 00:11:31,693
Połowa z tego jest kłamstwem,
a druga nieprawdą.
105
00:11:33,515 --> 00:11:35,625
Powiedz, żeby mówili jak prawdziwi Apacze.
106
00:11:36,692 --> 00:11:40,246
Powiedz, że się cieszę, że nie pojechali.
To zły wypad.
107
00:11:48,442 --> 00:11:51,127
Powiedz że porozmawiam
z majorem o wołowinie.
108
00:12:05,186 --> 00:12:08,255
I co, Mclntosh?
Starzec coś powiedział?
109
00:12:09,982 --> 00:12:13,217
Starzec mówi, że oszukujesz
na wadze wołowiny, Holendrze.
110
00:12:13,355 --> 00:12:16,615
A który Indianin powie inaczej?
W każdej chwili możesz sprawdzić moją wagę.
111
00:12:16,811 --> 00:12:18,154
I nie jestem Holendrem!
112
00:12:18,921 --> 00:12:22,443
Mnie wyglądasz na Holendra.
Mam gdzieś twoją wagę.
113
00:12:23,057 --> 00:12:28,981
Mówię tylko, że ci co zostali,
zastanawiają się czy mądrze postąpili.
114
00:12:29,232 --> 00:12:32,598
To co robić?
Dać im dodatkowe racje?
115
00:12:32,801 --> 00:12:35,007
Po prostu nie mocz wołowiny
przed ważeniem.
116
00:12:35,103 --> 00:12:37,900
Zdziwisz się, ile steków można zrobić
z 2 galonów wody.
117
00:12:37,988 --> 00:12:41,920
Posłuchaj, Mclntosh.
Nie ucz mnie jak prowadzić interesy!
118
00:12:42,049 --> 00:12:45,114
To mój sklep!
Nie twój!
119
00:13:13,787 --> 00:13:15,705
Proszę!
120
00:13:16,860 --> 00:13:23,942
Proszę!
W imię Boga! Daruj mi życie!
121
00:13:26,591 --> 00:13:31,291
Będziemy tuż za tobą.
Wyślą nam kogoś na spotkanie.
122
00:13:31,483 --> 00:13:34,743
Nie wiem.
Mnie kazano tylko was ostrzec.
123
00:13:35,223 --> 00:13:39,861
Mam troje dzieci i ciężarną żonę.
Ktoś musi nas odwieźć.
124
00:13:39,955 --> 00:13:41,681
Czy nikogo nie obchodzi,
co z nami będzie?
125
00:13:41,977 --> 00:13:45,238
Obchodzi, ale mają za mało ludzi.
126
00:13:47,172 --> 00:13:50,414
Muszę ostrzec następnych.
127
00:13:51,967 --> 00:13:56,213
Powodzenia, panie Ginsford.
- Powodzenia, żołnierzu.
128
00:14:10,071 --> 00:14:15,013
Już dobrze Abbie.
Bo dziewczynki zauważą.
129
00:14:15,825 --> 00:14:18,049
Szykujcie się.
130
00:14:18,243 --> 00:14:23,448
Jedziemy do Fortu zobaczyć,
czy są dla nas jakieś paczki.
131
00:14:24,298 --> 00:14:25,736
Ubierzcie się.
132
00:14:26,716 --> 00:14:31,257
No już!
Dalej dziewczynki, szykujcie się.
133
00:14:31,511 --> 00:14:34,388
Jedziemy do Fortu po paczki.
134
00:14:36,247 --> 00:14:38,261
Przynieś resztę rzeczy, synu.
135
00:14:44,878 --> 00:14:46,029
Kurierzy nie pokazali się?
136
00:14:47,797 --> 00:14:51,405
Nie.
Może wrócą z osadnikami.
137
00:14:52,688 --> 00:14:53,647
Może.
138
00:14:53,839 --> 00:14:55,085
Wytropcie ich.
139
00:14:55,181 --> 00:15:00,805
I ścigajcie dopóki nie zostaną zabici,
albo schwytani.
140
00:15:01,064 --> 00:15:04,655
Jeśli powrócą do rezerwatu
zostaną osadzeni w areszcie.
141
00:15:04,804 --> 00:15:08,353
Jeśli przekroczą granicę z Meksykiem,
wasza misja zostanie zakończona.
142
00:15:09,536 --> 00:15:11,071
Jasne, poruczniku?
143
00:15:11,454 --> 00:15:12,989
- Tak jest.
- Jakieś pytania?
144
00:15:13,564 --> 00:15:14,523
Nie, majorze.
145
00:15:14,811 --> 00:15:16,902
Świetnie.
Wykonać.
146
00:15:17,209 --> 00:15:19,290
- Poruczniku?
- Tak?
147
00:15:19,427 --> 00:15:22,879
- Pan Mclntosh pojedzie z wami jako doradca.
- Tak jest.
148
00:15:22,904 --> 00:15:27,316
W kwestiach dotyczących
tropienia i terenu
149
00:15:27,341 --> 00:15:31,169
radzę zwracać się do niego.
150
00:15:31,276 --> 00:15:33,674
Ale niech pan nie zapomina,
że w kwestiach wojskowych,
151
00:15:33,770 --> 00:15:36,312
pan odpowiada za oddział.
152
00:15:36,471 --> 00:15:39,036
Oczywiście. Dziękuję, sir.
153
00:15:42,542 --> 00:15:44,652
- Rwiesz się do tego wyjazdu?
- Tak jest.
154
00:15:46,503 --> 00:15:51,286
To ja doradziłem majorowi
powierzenie ci dowództwa.
155
00:15:51,951 --> 00:15:55,329
Dziękuje panie, kapitanie.
- Nie trzeba, Harry.
156
00:15:58,899 --> 00:16:00,242
Powodzenia, poruczniku.
157
00:16:09,161 --> 00:16:11,079
W lewo zwrot!
158
00:16:17,374 --> 00:16:19,292
Naprzód marsz!
159
00:16:23,487 --> 00:16:25,405
Na prawo patrz!
160
00:17:04,135 --> 00:17:05,765
Nie mówię panu co robić,
panie Rukeyser,
161
00:17:05,861 --> 00:17:09,314
ale lepiej niech pan wróci z nami.
Będzie nas więcej.
162
00:17:09,410 --> 00:17:16,390
Tak, tak.
A co tu zastanę po powrocie?
163
00:17:17,198 --> 00:17:21,174
Mam inwentarz i ziarno.
164
00:17:21,355 --> 00:17:26,870
Nie zostawię tego tym pijanym łobuzom
na spalenie.
165
00:17:27,130 --> 00:17:31,304
Nic bym nie miał.
Tak jak w dniu kiedy tu wylądowałem.
166
00:17:31,733 --> 00:17:34,303
Niech pan spojrzy!
167
00:17:34,516 --> 00:17:37,342
To będzie kiedyś dobra farma.
168
00:17:38,083 --> 00:17:40,606
Nie zostawię jej pijusom.
169
00:17:41,164 --> 00:17:45,379
Billy!
Wsiadaj! Jedziesz z mamą.
170
00:17:45,777 --> 00:17:47,791
Nie mogę zostać?
171
00:17:49,629 --> 00:17:54,895
Rób, co każę.
Wskakuj! No już!
172
00:17:55,048 --> 00:17:57,062
Opiekuj się mamą, jasne?
173
00:17:57,542 --> 00:17:59,748
Życzę powodzenia, panie Rukeyser.
174
00:17:59,939 --> 00:18:01,090
Dziękuję.
175
00:18:03,296 --> 00:18:05,022
Uważaj na siebie, Willy!
176
00:18:07,832 --> 00:18:09,079
Ja...
177
00:18:10,709 --> 00:18:16,205
naprawię drzwi,
żebyś więcej nie pomstowała.
178
00:18:24,136 --> 00:18:27,523
W drogę!
179
00:18:30,701 --> 00:18:35,612
Miłej podróży!
Pozdrówcie znajomych w Forcie.
180
00:18:35,867 --> 00:18:37,785
Do nogi!
181
00:18:38,596 --> 00:18:42,584
Dobry pies. Dobry.
182
00:18:51,228 --> 00:18:54,010
Czy nie było by prościej,
podjąć trop w rezerwacie?
183
00:18:55,189 --> 00:18:58,848
Pewnie są różne sposoby.
184
00:19:13,952 --> 00:19:15,870
Tam przecięli szlak.
185
00:19:21,165 --> 00:19:22,795
Oddział z koni!
186
00:19:23,690 --> 00:19:25,845
Z koni!
187
00:19:28,278 --> 00:19:31,563
To oni.
Poruszają się równo, ale nie szybko.
188
00:19:31,655 --> 00:19:35,300
- Kiedy tu byli?
- Wcześnie rano. Są już daleko.
189
00:19:35,992 --> 00:19:38,485
Przystaną tylko, żeby zabijać.
190
00:19:41,554 --> 00:19:44,623
Sądząc po trasie,
których osadników mogą zaatakować?
191
00:19:45,582 --> 00:19:49,052
Jeśli ciągną na południe,
zabiją wszystkich którzy się nawiną.
192
00:19:49,259 --> 00:19:51,177
Albo uderzą tam, gdzie zechcą.
193
00:19:51,657 --> 00:19:54,726
Możemy zmniejszyć dystans?
Niech wiedzą że ich ścigamy.
194
00:19:55,013 --> 00:19:58,143
Wiedzą.
Nie ma sensu się spieszyć.
195
00:20:00,509 --> 00:20:03,482
Panie Mclntosh, sądzę że
powinniśmy się pośpieszyć.
196
00:20:06,434 --> 00:20:12,308
Poruczniku, koń biegnie tyle,
z taką szybkością, w takim czasie. Potem pada.
197
00:20:12,538 --> 00:20:16,757
Jeśli pada koń Apacza, ten zapala ogień
pod brzuchem konia i zmusza go do wstania.
198
00:20:17,153 --> 00:20:20,971
Jeśli koń zdycha,
Apacz go zjada i kradnie następnego.
199
00:20:21,080 --> 00:20:23,221
I nikt tego nie zmieni.
200
00:20:25,426 --> 00:20:28,903
Wolę nie myśleć o tych ludziach
pozostających bez ochrony.
201
00:20:29,559 --> 00:20:32,244
Lepiej nie myśleć.
202
00:20:34,198 --> 00:20:35,636
Sierżancie.
203
00:20:36,116 --> 00:20:37,938
Naprzód marsz!
204
00:21:14,041 --> 00:21:15,959
O Boże!
205
00:21:17,878 --> 00:21:19,796
Mamo!
Indianie!
206
00:21:22,414 --> 00:21:24,332
Żołnierzu!
207
00:21:25,291 --> 00:21:27,209
Nie zostawiaj mnie!
208
00:21:28,419 --> 00:21:30,834
Nie zostawiaj mnie!
209
00:21:33,463 --> 00:21:35,285
Dziękuję.
210
00:21:35,381 --> 00:21:37,299
Dziękuję.
211
00:21:41,135 --> 00:21:43,054
Wskakuj chłopcze!
212
00:22:21,303 --> 00:22:23,552
Mamo!
213
00:22:28,592 --> 00:22:30,031
Mamo! Nie!
214
00:25:04,289 --> 00:25:06,111
Dżeki!
215
00:25:06,207 --> 00:25:08,125
Piesku!
216
00:25:38,815 --> 00:25:41,692
Dopadnę was.
Tylko pozamykam!
217
00:25:50,346 --> 00:25:52,840
Chodźcie pijusy.
218
00:25:53,223 --> 00:25:58,991
Szybko sie z wami rozprawię.
219
00:25:59,328 --> 00:26:01,151
Słyszycie?
220
00:26:09,409 --> 00:26:11,039
Miło się sprząta po Apaczach.
221
00:26:13,074 --> 00:26:14,608
Czemu oszczędzili chłopca?
222
00:26:15,663 --> 00:26:18,636
- Jak to?
- Czemu go nie zabili?
223
00:26:20,866 --> 00:26:22,113
Taki kaprys, poruczniku.
224
00:26:22,405 --> 00:26:24,323
Apacze miewają kaprysy.
225
00:26:33,467 --> 00:26:35,672
Przynajmniej nie zgwałcili kobiety.
226
00:26:36,744 --> 00:26:38,662
Bo zmarła, nim ją dopadli.
227
00:26:54,247 --> 00:26:56,166
Ke-Ni-Tay uważa,
że to Horowitz zastrzelił kobietę
228
00:26:56,761 --> 00:26:58,008
i uciekł z dzieckiem.
229
00:26:58,975 --> 00:27:01,085
Kiedy zabili mu konia, zastrzelił się.
230
00:27:02,620 --> 00:27:03,771
Dobry człowiek, ten Horowitz.
231
00:27:06,297 --> 00:27:08,982
Muszę odesłać oddział z chłopcem.
232
00:27:11,792 --> 00:27:13,614
Co zamierza Ulzana?
233
00:27:13,710 --> 00:27:15,053
Idzie naprzód.
234
00:27:15,131 --> 00:27:17,721
Równie dobrze można odesłać do fortu
dwóch ludzi, zamiast dwudziestu.
235
00:27:18,161 --> 00:27:19,120
Dwóch?
236
00:27:19,560 --> 00:27:23,109
Jeśli spotkamy Ulzanę,
przyda się każdy żołnierz.
237
00:27:26,578 --> 00:27:28,016
- Sierżancie.
- Tak?
238
00:27:28,712 --> 00:27:30,822
Odeślij dwóch ludzi z wozem.
239
00:27:31,785 --> 00:27:35,486
- Kogo dokładnie?
- Sam wybierz.
240
00:27:37,264 --> 00:27:41,771
Roberts! Winfield! Wystąp!
Odprowadzicie wóz do Fortu.
241
00:27:41,867 --> 00:27:46,780
- Ruszamy sierżancie.
- Oddział, na koń!
242
00:27:55,172 --> 00:27:57,090
Naprzód!
243
00:28:17,391 --> 00:28:18,350
Nie.
244
00:28:18,830 --> 00:28:23,811
Załatwię ich,
nim oni załatwią mnie.
245
00:28:30,879 --> 00:28:33,564
Nie odbierzecie mi tej farmy!
246
00:28:39,710 --> 00:28:41,820
Nikt nie pokona Rukeysera.
247
00:28:42,588 --> 00:28:43,547
Nikt!
248
00:28:55,055 --> 00:28:56,110
Nie.
249
00:29:15,018 --> 00:29:16,840
Dobra, jestem gotów!
250
00:29:17,459 --> 00:29:19,377
Jazda!
251
00:29:24,449 --> 00:29:25,792
Słyszycie?
252
00:29:27,726 --> 00:29:29,261
Pokaż gębę!
253
00:30:06,203 --> 00:30:07,353
Boże!
254
00:30:14,124 --> 00:30:17,768
Chwała tobie, Panie.
255
00:30:19,419 --> 00:30:23,255
Chwała tobie, Panie!
256
00:30:55,863 --> 00:30:59,411
- Każcie im zsiąść.
- Z koni!
257
00:31:00,658 --> 00:31:01,809
Z koni!
258
00:31:22,821 --> 00:31:24,259
Jest tam?
259
00:31:27,328 --> 00:31:28,479
Nie.
260
00:31:28,675 --> 00:31:30,135
Mclntosh!
261
00:31:53,212 --> 00:31:55,130
O mój Boże!
262
00:31:58,208 --> 00:32:00,509
Ogień płonął dwie godziny temu.
263
00:32:02,544 --> 00:32:05,037
Przyglądali się.
Są niedaleko.
264
00:32:05,421 --> 00:32:08,202
- Co ma w ustach?
- Psi ogon.
265
00:32:09,257 --> 00:32:12,650
- Czemu?
- Apacze mają poczucie humoru.
266
00:32:13,993 --> 00:32:18,404
Pan by się na nim nie poznał.
Niektóre rzeczy ich śmieszą.
267
00:32:32,956 --> 00:32:36,889
Wolał bym już nigdy nie oglądać
żadnego Apacza.
268
00:32:43,246 --> 00:32:46,891
W 81-szym, razem z porucznikiem Gilpoilem
ścigałem Nanę.
269
00:32:47,482 --> 00:32:48,921
Byłem wtedy kapralem.
270
00:32:49,401 --> 00:32:53,429
Jechaliśmy trzy tygodnie.
Nie spotkaliśmy ani jednego z tych drani.
271
00:32:56,818 --> 00:32:58,736
Pewnie są teraz w górach.
272
00:33:00,079 --> 00:33:05,440
Jedzą psa Rukseyera
i myślą, że to dobry początek.
273
00:33:08,843 --> 00:33:10,569
Czeka nas cały dzień w siodle.
274
00:33:11,067 --> 00:33:13,657
- Dobranoc.
- Dobranoc.
275
00:33:15,485 --> 00:33:19,800
Wystawcie podwójne straże przy koniach,
i wokół obozu.
276
00:33:20,780 --> 00:33:23,945
Pobudka o świcie.
pół godziny później ruszamy.
277
00:33:30,011 --> 00:33:31,834
Ke-Ni-Tay...
278
00:33:31,929 --> 00:33:35,503
- Chcę o coś zapytać.
- Zgaście to!
279
00:33:36,086 --> 00:33:37,236
Idziemy spać.
280
00:33:42,803 --> 00:33:44,722
Dlaczego twoi ziomkowie są tacy?
281
00:33:48,399 --> 00:33:50,125
Czemu tak okrutni?
282
00:33:53,594 --> 00:33:55,416
Z jakiego powodu?
283
00:33:56,375 --> 00:33:58,005
Tacy są.
284
00:33:59,289 --> 00:34:01,207
Ale czemu?
285
00:34:02,166 --> 00:34:04,084
Zawsze tacy byli.
286
00:34:05,079 --> 00:34:07,086
Tak to już jest.
287
00:34:08,879 --> 00:34:10,798
Ty też taki jesteś?
288
00:34:12,357 --> 00:34:14,275
Mógł byś tak zabić człowieka?
289
00:34:16,793 --> 00:34:17,752
Tak.
290
00:34:18,365 --> 00:34:19,420
Dlaczego?
291
00:34:21,229 --> 00:34:23,147
Żeby przejąć moc.
292
00:34:25,711 --> 00:34:27,629
Kiedy człowiek umiera,
293
00:34:28,901 --> 00:34:30,723
ten kto go zabił
294
00:34:31,319 --> 00:34:33,237
przejmuje jego moc.
295
00:34:35,355 --> 00:34:39,175
Człowiek umierając oddaje moc.
296
00:34:41,710 --> 00:34:43,628
Jak ogień.
297
00:34:46,505 --> 00:34:48,423
Długo się pali
298
00:34:50,082 --> 00:34:52,000
i wielu może się ogrzać.
299
00:34:52,888 --> 00:34:57,287
Torturujecie człowieka godzinami
300
00:34:58,754 --> 00:35:03,255
i zyskujecie moc patrząc na cierpienia biedaka?
301
00:35:05,009 --> 00:35:06,927
Co to za moc?
302
00:35:08,845 --> 00:35:10,763
W tym kraju
303
00:35:11,722 --> 00:35:13,640
trzeba mieć moc.
304
00:35:17,617 --> 00:35:19,535
Pan nic o tym nie wie.
305
00:35:20,494 --> 00:35:22,412
Chcę wiedzieć.
306
00:35:23,371 --> 00:35:25,289
Chcę zrozumieć.
307
00:35:29,066 --> 00:35:32,942
Ulzana był długo w rezerwacie.
308
00:35:34,162 --> 00:35:36,945
Jego moc jest mała.
309
00:35:39,916 --> 00:35:43,314
W jego nosie jest tylko
zapach rezerwatu.
310
00:35:44,552 --> 00:35:46,470
Same stare zapachy.
311
00:35:47,429 --> 00:35:49,347
Zapach kobiety
312
00:35:50,306 --> 00:35:52,128
zapach psów
313
00:35:52,724 --> 00:35:54,642
zapach dzieci
314
00:35:57,920 --> 00:36:00,605
człowiek, ze starym zapachem w nosie
315
00:36:02,356 --> 00:36:04,274
jest starcem.
316
00:36:05,533 --> 00:36:07,451
Ulzana szuka nowego zapachu.
317
00:36:09,369 --> 00:36:11,191
Zapachu pędzącego konia,
318
00:36:11,287 --> 00:36:13,109
zapachu pożaru,
319
00:36:13,805 --> 00:36:16,874
...zapachu kuli.
Szuka mocy!
320
00:36:20,518 --> 00:36:24,087
Żołnierz nie ma mocy.
321
00:36:25,614 --> 00:36:29,292
Kobieta nie ma mocy.
Żadna przyjemność.
322
00:36:31,509 --> 00:36:33,427
Czemu nie zabili chłopca?
323
00:36:38,222 --> 00:36:40,907
Mężczyzna nie może wziąć mocy od chłopca.
324
00:36:42,258 --> 00:36:44,176
Tylko od mężczyzny.
325
00:36:50,072 --> 00:36:51,990
Ulzana chce zabić wielu?
326
00:36:55,167 --> 00:36:57,085
Wielu.
327
00:37:40,393 --> 00:37:42,887
Nienawidzi pan Apaczów, panie Mclntosh?
328
00:37:50,088 --> 00:37:51,047
Nie.
329
00:37:51,543 --> 00:37:52,789
Ja, tak.
330
00:37:56,538 --> 00:37:58,552
Może to pana nie ucieszy,
331
00:38:01,174 --> 00:38:06,895
ale nie jest pan w tym odosobniony.
Większość białych czuje tak samo.
332
00:38:07,887 --> 00:38:09,230
A dlaczego pan nie?
333
00:38:11,364 --> 00:38:14,612
To tak jak nienawidzić pustyni,
bo nie ma na niej wody.
334
00:38:15,105 --> 00:38:17,942
Na razie tylko się ich boję.
335
00:39:14,853 --> 00:39:16,771
Stać!
336
00:39:27,183 --> 00:39:28,717
Jadł pan kiedyś psa, poruczniku?
337
00:39:29,292 --> 00:39:34,315
- Nie.
- Smaczny, jeśli młody.
338
00:39:35,647 --> 00:39:39,001
- W którą stronę jadą?
- Ke-Ni-Tay?
339
00:39:40,283 --> 00:39:42,680
Tam gdzie trudno będzie go ścigać.
340
00:39:42,894 --> 00:39:46,927
- Będzie z nami walczył?
- Nie zamierza walczyć, poruczniku.
341
00:39:48,111 --> 00:39:50,160
Chce tylko was zabić.
342
00:39:56,927 --> 00:39:58,270
Znasz Ulzanę?
343
00:39:59,805 --> 00:40:02,106
Jego żona i moja żona są siostrami.
344
00:40:03,082 --> 00:40:04,137
Siostrami?
345
00:40:06,918 --> 00:40:08,165
Jego żona brzydka.
346
00:40:10,695 --> 00:40:12,805
Moja nie aż tak.
347
00:41:06,072 --> 00:41:08,286
Oddział, stój!
348
00:41:09,560 --> 00:41:10,902
Niech ich szlag!
349
00:41:11,125 --> 00:41:12,947
Co on knuje, Ke-Ni-Tay?
350
00:41:14,859 --> 00:41:16,778
Chce zrobić z was piechurów.
351
00:41:18,533 --> 00:41:21,122
Chce żebyśmy zabili kilka koni.
352
00:41:22,369 --> 00:41:25,115
Wie pan jak żołnierz chodzi?
353
00:41:26,972 --> 00:41:29,330
Apacz chodzi lepiej od żołnierza.
354
00:41:30,041 --> 00:41:31,959
Naprzód!
355
00:41:43,250 --> 00:41:45,647
I tak będzie przez całą drogę,
sierżancie?
356
00:43:51,111 --> 00:43:53,030
Oddział stać!
357
00:43:59,817 --> 00:44:04,347
- Dawno?
- O wschodzie, trochę później.
358
00:44:08,056 --> 00:44:10,550
Poruczniku, końskie łajno
schnie z określoną szybkością.
359
00:44:11,533 --> 00:44:13,068
To jest suche.
360
00:44:13,808 --> 00:44:17,721
- Ke-Ni-Tay uważa, że sprzed 4 godzin.
- A pan jak myśli?
361
00:44:18,546 --> 00:44:23,295
Nie będę się sprzeczał z Apaczem
o końskie łajno. To ekspert.
362
00:44:26,419 --> 00:44:28,602
Nie doganiamy ich.
363
00:44:29,412 --> 00:44:33,632
Nie możemy ochwacić koni
i gonić ich piechotą.
364
00:44:34,708 --> 00:44:36,626
Ulzana był by zachwycony.
365
00:44:37,209 --> 00:44:40,470
Nie chcę chodzić piechotą,
kiedy w pobliżu są Apacze.
366
00:44:41,045 --> 00:44:44,667
To jaki w tym sens panie Mclntosh,
skoro nie możemy ich dogonić?
367
00:44:46,157 --> 00:44:47,883
Pamięta pan regulamin,
poruczniku.
368
00:44:48,459 --> 00:44:51,199
Pierwszy który popełni błąd,
grzebie zabitych.
369
00:44:57,790 --> 00:45:00,667
- Dawno opuścił pan wschód?
- Wschód?
370
00:45:01,359 --> 00:45:04,236
- Akademię.
- Pół roku temu.
371
00:45:05,203 --> 00:45:07,793
Byli by dumni,
gdyby pana teraz widzieli.
372
00:45:20,789 --> 00:45:22,888
Sierżancie, ruszamy!
373
00:45:46,000 --> 00:45:46,959
Stać!
374
00:45:50,632 --> 00:45:51,783
Co jest?
375
00:45:54,257 --> 00:45:56,751
- Mamy problem, poruczniku.
- Jaki?
376
00:45:58,077 --> 00:46:01,341
Ke-Ni-Tay uważa,
że konie biegną bez jeźdźców.
377
00:46:01,791 --> 00:46:05,575
Z wyjątkiem dwóch.
Pierwszego i ostatniego.
378
00:46:08,905 --> 00:46:13,970
- Znaczy że zostali za nami?
- Daleko w tyle.
379
00:46:16,218 --> 00:46:17,465
Jest tego pewien?
380
00:46:20,054 --> 00:46:23,403
Tak.
Widać że konie idą lekko.
381
00:46:24,690 --> 00:46:27,759
- Może szykuje zasadzkę.
- Nie sądzę.
382
00:46:30,086 --> 00:46:32,579
Chce nas zaciągnąć w góry.
383
00:46:33,922 --> 00:46:36,223
A sam będzie krążył z tyłu.
384
00:46:37,758 --> 00:46:40,923
Jego konie będą bardziej żwawe
od naszych.
385
00:46:43,053 --> 00:46:45,451
Jeśli podążymy za nimi,
możemy stracić konie.
386
00:46:47,389 --> 00:46:49,307
Jeśli nie...
387
00:46:50,266 --> 00:46:54,033
sporo nas wyprzedzi.
Teraz się śmieje.
388
00:46:56,162 --> 00:47:00,512
- No to nas ma.
- Jak mówiłem, poruczniku...
389
00:47:00,957 --> 00:47:03,933
pierwszy, który popełni błąd,
kopie groby.
390
00:47:05,593 --> 00:47:07,607
Jasne co knuje.
391
00:47:13,106 --> 00:47:15,983
- Może zdołamy go przechytrzyć.
- Jak?
392
00:47:17,901 --> 00:47:20,107
Docierając do jego koni
przed nim.
393
00:47:37,040 --> 00:47:38,920
To my.
394
00:47:42,518 --> 00:47:43,765
A to ich konie.
395
00:47:44,836 --> 00:47:47,522
Gdzieś wzdłuż tej linii
zawrócą po Ulzanę.
396
00:47:49,173 --> 00:47:50,611
Ulzana jest tutaj.
397
00:47:51,191 --> 00:47:52,629
Pytanie...
398
00:47:53,309 --> 00:47:56,665
czy odbił w prawo,
czy w lewo?
399
00:47:59,063 --> 00:48:00,214
Drugie pytanie...
400
00:48:01,681 --> 00:48:04,462
jak duże koło, w prawo
401
00:48:06,017 --> 00:48:07,264
czy w lewo,
402
00:48:08,628 --> 00:48:10,738
zrobią konie w drodze powrotnej po Ulzanę.
403
00:48:11,771 --> 00:48:13,498
Odnajdzie pan ślad w nocy?
404
00:48:13,790 --> 00:48:15,881
Nie na skalistym terenie.
405
00:48:16,783 --> 00:48:18,989
Ale skoro konie są związane,
i biegną prosto
406
00:48:19,085 --> 00:48:21,195
może się uda przy świetle księżyca.
407
00:48:22,921 --> 00:48:25,600
Jak podzielimy oddział?
408
00:48:30,434 --> 00:48:34,270
Ja i łącznik pojedziemy w tę stronę.
A Ke-Ti-Nay z łącznikiem w tę.
409
00:48:35,429 --> 00:48:38,459
Jeśli któryś odnajdzie trop,
wyśle łącznika do pana.
410
00:48:39,866 --> 00:48:44,581
Zgoda. Ruszajcie.
Kogo chce pan za łącznika?
411
00:48:44,781 --> 00:48:47,633
Kogokolwiek,
byle nie gadał za dużo.
412
00:49:09,519 --> 00:49:12,875
- Straże na posterunkach.
- Dobrze, sierżancie.
413
00:49:13,355 --> 00:49:16,232
Kazał im pan zachować
stałą czujność?
414
00:49:17,207 --> 00:49:21,523
Nikomu nie trzeba tego mówić.
Rukeyser już to zrobił.
415
00:49:26,263 --> 00:49:29,812
- Czyta pan biblię?
- Tak.
416
00:49:31,358 --> 00:49:33,852
Ojciec mi podarował,
kiedy ostatnio byłem w domu.
417
00:49:35,195 --> 00:49:39,135
- Tata jest duchownym.
- Słyszałem.
418
00:49:40,949 --> 00:49:43,426
Chciał bym go zapytać o Apaczów.
419
00:49:45,026 --> 00:49:46,369
O co?
420
00:49:50,221 --> 00:49:52,619
Czemu robią te straszne rzeczy?
421
00:49:54,441 --> 00:49:58,181
Przecież...
poza wszystkim są ludźmi.
422
00:49:59,448 --> 00:50:02,422
Stworzeni na podobieństwo
Boże jak my.
423
00:50:04,848 --> 00:50:08,684
Zdaje się że jedynie fragment
424
00:50:08,972 --> 00:50:13,637
oko za oko, ząb za ząb,
stosuje się do Apaczów.
425
00:50:14,082 --> 00:50:19,258
- I tak powinniśmy ich traktować.
- Chrystus uczył nas inaczej.
426
00:50:21,776 --> 00:50:22,831
Tak.
427
00:50:27,347 --> 00:50:30,799
Ale Chrystus nigdy nie
zdejmował niemowlęcia z kaktusa
428
00:50:30,895 --> 00:50:37,249
i nie czekał dwóch godzin aż zmarło,
by móc je pochować. Widział pan coś takiego?
429
00:50:37,837 --> 00:50:40,962
- Nie.
- A ja tak.
430
00:50:47,568 --> 00:50:51,695
Nikt mnie nie zmusi,
żebym nadstawił drugi policzek Apaczowi.
431
00:51:36,915 --> 00:51:38,161
Przeszli za naszymi plecami.
432
00:51:39,320 --> 00:51:42,462
Jedź po porucznika,
pokaż mu trop.
433
00:51:42,798 --> 00:51:46,487
Powiedz, żeby się pośpieszył.
434
00:54:24,349 --> 00:54:26,746
W prawo zwrot!
435
00:54:37,816 --> 00:54:40,310
Dzień dobry poruczniku,
cieszę się że pana widzę.
436
00:54:40,693 --> 00:54:43,091
- Co sie stało?
- Dogoniłem konie.
437
00:54:44,730 --> 00:54:46,360
- Ile ich było?
- Dziewięć.
438
00:54:46,456 --> 00:54:49,208
- A Indian?
- Dwóch.
439
00:54:49,662 --> 00:54:53,018
Tam jest jeden, martwy.
Drugi oberwał.
440
00:54:53,702 --> 00:54:57,058
Leżał chwilę za tym wzniesieniem,
potem ruszył dalej.
441
00:54:58,497 --> 00:55:00,319
Sierżancie,
poszukajcie tam śladów.
442
00:55:01,115 --> 00:55:03,609
Hayle. Buckley.
Za mną!
443
00:55:05,651 --> 00:55:07,569
Oddział!
Z koni!
444
00:55:08,122 --> 00:55:10,040
Z koni!
445
00:55:13,324 --> 00:55:17,831
- Zatem, to oni są na piechotę.
- Świetne określenie, dla ludzi bez koni.
446
00:55:20,037 --> 00:55:21,763
Trzeba natychmiast ruszyć w pościg.
447
00:55:22,755 --> 00:55:28,389
Trudno będzie wytropić Ulzanę.
Poczekajmy na Ke-Ni-Taya.
448
00:55:31,886 --> 00:55:35,531
Jak rozumiem, jest pan
równie dobrym tropicielem jak Apacze.
449
00:55:36,022 --> 00:55:38,324
Źle pan rozumie, poruczniku.
450
00:55:40,659 --> 00:55:43,056
Nalegam, panie Mclntosh.
451
00:55:44,495 --> 00:55:48,139
Pan tu dowodzi.
Ja mówię swoje.
452
00:55:49,306 --> 00:55:50,457
Był tam.
453
00:55:51,808 --> 00:55:54,589
Już go nie ma.
Nieźle go pan trafił.
454
00:55:56,244 --> 00:55:58,162
Jest trop którym można pójść?
455
00:56:01,139 --> 00:56:03,825
Tak,
chyba że zabraknie mu krwi.
456
00:56:04,976 --> 00:56:07,661
Dobrze, weźcie kogoś i jedźcie za nim.
Dogonimy was.
457
00:56:11,046 --> 00:56:16,938
Poruczniku...
Szkoda fatygi.
458
00:56:18,843 --> 00:56:24,327
Nie złapią Ulzany.
Zaszyje się gdzieś i umrze.
459
00:56:24,697 --> 00:56:26,524
Może nie umrze.
460
00:56:27,615 --> 00:56:31,620
Mówił pan, że oddziały Apaczów bywają różne.
461
00:56:31,752 --> 00:56:34,916
- Jedne liczą stu wojowników, inne jednego.
- Owszem.
462
00:56:35,588 --> 00:56:39,328
Skoro musimy czekać na Ke-Ni-Taya,
wykorzystajmy ten czas.
463
00:56:41,342 --> 00:56:42,205
Sierżancie!
464
00:56:42,601 --> 00:56:44,519
Tak jest.
465
00:56:50,614 --> 00:56:52,628
- Miller!
- Tak sierżancie?
466
00:56:52,720 --> 00:56:54,926
Jedziesz ze mną.
467
00:56:55,410 --> 00:56:58,574
- Kapralu! Wystawcie warty!
- Tak jest!
468
00:57:57,205 --> 00:57:59,123
Teraz tak to się robi!
469
00:58:00,078 --> 00:58:01,037
Tnij!
470
00:58:04,106 --> 00:58:05,928
Brudny pies!
471
00:58:06,696 --> 00:58:07,942
Co to ma znaczyć?
472
00:58:09,101 --> 00:58:11,595
- Miał broń żołnierza!
- To syn Ulzany!
473
00:58:11,798 --> 00:58:15,455
- Co za różnica!
- Nieźle załatwili Horowitza.
474
00:58:15,756 --> 00:58:18,537
Apacze nie lubią kiedy tak się traktuje ich zmarłych.
To ich odstraszy.
475
00:58:19,333 --> 00:58:23,169
Ten chłopak ma być pochowany,
zrozumiano?
476
00:58:23,854 --> 00:58:25,197
Pochować go!
477
00:59:06,749 --> 00:59:08,379
Czym się pan trapi, poruczniku?
478
00:59:10,685 --> 00:59:11,931
Czy to syn Ulzany?
479
00:59:14,662 --> 00:59:17,731
- Tak sądzę.
- Tak pan sądzi.
480
00:59:19,857 --> 00:59:23,501
Czemu mi nie powiedziano,
że syn Ulzany jest wśród nich?
481
00:59:25,052 --> 00:59:28,121
A to by coś zmieniło?
482
00:59:28,313 --> 00:59:31,850
Miał bym poczucie że ja tu dowodzę.
483
00:59:37,061 --> 00:59:40,417
Jasne.
Mój błąd że nie powiedziałem.
484
00:59:41,037 --> 00:59:46,456
Zabijać, tego się spodziewałem, panie Mclntosh.
Ale okaleczać i torturować...
485
00:59:46,592 --> 00:59:49,949
Nie mogę się z tym pogodzić
równie łatwo jak pan.
486
00:59:51,028 --> 00:59:53,714
Woli pan nie myśleć poruczniku,
487
00:59:54,405 --> 00:59:58,050
że biali zachowują się jak Indianie.
488
00:59:58,242 --> 01:00:00,351
To trochę komplikuje sprawę.
489
01:00:07,073 --> 01:00:08,511
Ktoś jedzie!
490
01:00:12,768 --> 01:00:16,029
Ke-Ni-Tay z łącznikiem.
Brakuje tylko dwóch łowców.
491
01:00:17,204 --> 01:00:19,122
I możemy ruszać.
492
01:00:33,649 --> 01:00:38,156
Ke-Ni-Tay uważa że Ulzana szuka wody,
a potem postara się zdobyć konie.
493
01:00:38,744 --> 01:00:40,662
Sam bym się tego domyślił.
494
01:00:43,080 --> 01:00:44,902
Brakuje nam jednego konia, poruczniku.
495
01:00:46,149 --> 01:00:47,780
Ke-Ni-Tay odda panu swojego.
496
01:00:48,355 --> 01:00:52,040
Apacze chodzą lepiej niż żołnierze,
pamięta pan?
497
01:00:56,148 --> 01:00:59,696
- Kapralu, zajmijcie się rzeczami pana Mclntosha.
- Tak jest!
498
01:01:12,233 --> 01:01:13,576
Dostałem twojego konia.
499
01:02:10,640 --> 01:02:12,558
Ktoś nadjeżdża!
500
01:02:14,476 --> 01:02:15,818
To sierżant Burns!
501
01:02:25,066 --> 01:02:26,984
Meldujcie sierżancie.
502
01:02:28,243 --> 01:02:30,353
Szeregowy Miller zginął od ran.
503
01:02:35,057 --> 01:02:36,943
A wróg?
504
01:02:39,980 --> 01:02:41,611
Nie żyje.
505
01:02:47,565 --> 01:02:52,020
- Pełny raport na następnym postoju.
- To nie wszystko.
506
01:02:52,493 --> 01:02:55,754
Chyba, że nie chce pan wiedzieć
co Miller czuł umierając.
507
01:03:01,133 --> 01:03:03,064
- Kapralu, ruszamy!
- Tak jest!
508
01:03:28,009 --> 01:03:30,214
Był trop poruczniku,
ale się urwał.
509
01:03:31,845 --> 01:03:33,763
Nie sposób tropić na skałach.
510
01:03:34,722 --> 01:03:36,160
Chcę ich dopaść.
511
01:03:37,599 --> 01:03:41,365
Konie potrzebują odpoczynku i obroku.
512
01:03:41,935 --> 01:03:43,470
Ulzana musi zdobyć konie.
513
01:03:43,853 --> 01:03:48,883
- W promieniu stu mil jest ich ledwie kilka.
- Mówi pan że jesteśmy górą?
514
01:03:49,248 --> 01:03:51,262
Mówię jak sprawy stoją.
515
01:03:51,758 --> 01:03:53,580
Ulzana nie poprowadzi wojowników
na piechotę.
516
01:03:53,876 --> 01:03:56,563
- Muszą...
- Ukraść konie, wiem.
517
01:03:58,304 --> 01:04:00,894
Sierżancie!
Gdzie jest najbliższa farma?
518
01:04:01,757 --> 01:04:05,338
Farma Riordanów.
5 mil drogi stąd.
519
01:04:05,614 --> 01:04:06,956
Mają dobrą wodę.
520
01:04:07,352 --> 01:04:08,695
A konie?
521
01:04:09,270 --> 01:04:11,823
Kilka... nie wiem.
522
01:04:14,465 --> 01:04:18,014
Czy można mu ufać, że pójdzie tropem,
jeśli go zostawimy.
523
01:04:25,527 --> 01:04:26,870
Ja mu ufam.
524
01:04:30,151 --> 01:04:34,367
Jedziemy na farmę.
Tam się spotkamy.
525
01:04:57,945 --> 01:04:59,480
Słodki Jezu!
526
01:05:17,767 --> 01:05:19,591
Zostawcie ciało tak jak jest.
527
01:05:20,189 --> 01:05:23,441
- Trzeba go pochować.
- Niech indiański tropiciel to zrobi.
528
01:05:23,929 --> 01:05:26,879
Do diabła! To bez sensu.
529
01:05:27,098 --> 01:05:31,788
Panie Mclntosh.
To był biały człowiek, tak jak pan.
530
01:05:31,926 --> 01:05:35,239
To pan gada bez sensu!
531
01:05:38,189 --> 01:05:39,723
Panie Mclntosh!
532
01:05:45,202 --> 01:05:47,695
- Dajcie koc.
- Robi się.
533
01:05:55,392 --> 01:05:59,285
- Przynieś apteczkę.
- Przetnijcie więzy, ona żyje.
534
01:06:05,783 --> 01:06:07,444
Ostrożnie.
535
01:06:12,137 --> 01:06:14,247
- Co z nią?
- Bez zmian.
536
01:06:20,709 --> 01:06:23,299
Czy Apacze są tak samo okrutni
dla swoich kobiet?
537
01:06:25,145 --> 01:06:27,063
Nie mają lekko.
538
01:06:31,200 --> 01:06:33,118
Pan żyje z Indianką, prawda?
539
01:06:34,664 --> 01:06:35,719
Tak.
540
01:06:37,254 --> 01:06:38,501
Dlaczego?
541
01:06:41,790 --> 01:06:43,708
Trudne pytanie.
542
01:06:49,003 --> 01:06:52,744
- Rozumiem pańską sympatię dla nich.
- Sympatię?
543
01:06:55,158 --> 01:06:56,884
Żyje pan z ich kobietą.
544
01:07:05,348 --> 01:07:08,321
Radzę panu porzucić nienawiść,
i zacząć myśleć.
545
01:07:09,384 --> 01:07:11,110
Jak dotąd kiepsko panu idzie.
546
01:07:14,379 --> 01:07:18,554
Ke-Ni-Tay,
chcę z tobą pogadać.
547
01:07:41,914 --> 01:07:43,832
Co Ulzana teraz zrobi?
548
01:07:46,710 --> 01:07:49,056
Myśli o swoim synu.
549
01:07:49,987 --> 01:07:52,288
Zabijanie zastąpi syna w jego sercu.
550
01:07:53,823 --> 01:07:55,741
Trzeba wielu zabitych,
551
01:07:57,900 --> 01:08:00,777
żeby wypełnić to miejsce.
552
01:08:01,936 --> 01:08:03,566
Co zamierza?
553
01:08:04,813 --> 01:08:08,721
Wziął stąd dwa konie.
Potrzebuje więcej.
554
01:08:09,608 --> 01:08:12,998
Jeśli ich nie zdobędzie,
jego ludzie wrócą do rezerwatu.
555
01:08:14,145 --> 01:08:15,775
Apacz to nie żołnierz.
556
01:08:16,563 --> 01:08:18,768
Nie podpisuje papieru żeby walczyć.
557
01:08:19,440 --> 01:08:21,837
Walczy tylko kiedy trzeba.
558
01:08:23,576 --> 01:08:25,494
Zatem już po sprawie?
559
01:08:26,953 --> 01:08:31,365
Ulzana musi dać im dobrą moc
i wiele koni,
560
01:08:32,707 --> 01:08:35,395
inaczej koniec wyprawy.
561
01:08:36,084 --> 01:08:40,118
Jak zamierza zdobyć te moc i konie?
562
01:08:41,480 --> 01:08:42,822
Od was.
563
01:08:43,798 --> 01:08:48,305
Chce was zabić,
i zabrać wszystkie konie.
564
01:08:50,377 --> 01:08:52,501
Jak? Napadnie nas?
565
01:08:53,542 --> 01:08:55,269
Co pan zrobi z panią Riordan?
566
01:08:56,778 --> 01:09:01,093
- Trzeba ją zawieźć do Fortu.
- Ilu ludzi pan wyśle?
567
01:09:02,560 --> 01:09:04,766
Sześciu, z sierżantem Burnsem.
568
01:09:06,217 --> 01:09:09,949
- Podzieli pan oddział?
- Nie mam wyboru.
569
01:09:11,692 --> 01:09:12,651
Nie?
570
01:09:14,569 --> 01:09:18,104
Jak to?
Pani Riordan... musi wrócić do Fortu.
571
01:09:19,380 --> 01:09:23,696
Apacze zwykle gwałcą schwytane kobiety
i zabijają, jeśli nie mogą wziąść ich w niewolę.
572
01:09:24,484 --> 01:09:28,416
- Czemu oszczędzili panią Riordan?
- Może myśleli że umarła.
573
01:09:29,095 --> 01:09:31,301
Ulzana zostawił kobietę,
żebyście ją znaleźli.
574
01:09:32,373 --> 01:09:37,117
Wie że ją odeślecie.
Zaatakuje eskortę.
575
01:09:37,568 --> 01:09:41,212
Trudność walki z Apaczami,
polega na przewidzeniu co zrobią.
576
01:09:42,104 --> 01:09:44,214
Jeśli to wiesz, masz szansę.
577
01:09:45,181 --> 01:09:48,442
Zmusimy Ulzanę do ataku,
a potem kontratakujemy.
578
01:09:49,017 --> 01:09:52,314
- Wzmocnimy oddział.
- Albo osłabimy.
579
01:09:52,494 --> 01:09:54,796
Trzeba go zachęcić.
580
01:09:57,690 --> 01:09:59,320
Rozumiem.
581
01:10:00,567 --> 01:10:05,767
Będzie to niebezpieczne
dla eskorty i pani Riordan.
582
01:10:05,954 --> 01:10:09,594
I pani Riordan.
Albo rybka, albo przynęta.
583
01:10:09,886 --> 01:10:12,092
Będzie mądrzej,
jeśli pan posłucha Ke-Ni-Taya.
584
01:10:12,875 --> 01:10:16,136
Ludzie Ulzany mają dość biegania po górach
585
01:10:16,728 --> 01:10:18,166
i żywienia się wyłącznie jagodami.
586
01:10:18,846 --> 01:10:23,406
Wkrótce pomyślą o wołowinie w rezerwacie
i o żonach.
587
01:10:24,725 --> 01:10:26,643
- Pani Riordan!
- Muszę zmyć.
588
01:10:28,342 --> 01:10:30,892
Muszę to zmyć!
589
01:10:31,438 --> 01:10:37,848
- Pani Riordan!
- Muszę to zmyć. Proszę, muszę to zmyć.
590
01:10:43,687 --> 01:10:46,187
Nie schodzi!
591
01:10:49,082 --> 01:10:51,001
Nie schodzi.
592
01:10:54,178 --> 01:10:57,057
Nie schodzi.
593
01:11:16,193 --> 01:11:17,536
Cholera!
594
01:11:22,631 --> 01:11:26,076
Zostaw mnie!
Zostaw mnie!
595
01:11:29,685 --> 01:11:31,507
Przeklęci Indianie.
596
01:11:31,603 --> 01:11:34,193
Peter chciał umrzeć.
597
01:11:36,207 --> 01:11:38,508
Boże, jak on pragnął śmierci.
598
01:11:38,988 --> 01:11:42,351
Zapewniam, pani Riordan,
że wszystko będzie dobrze.
599
01:11:46,309 --> 01:11:50,049
- Czemu to zrobili?
- Swoje kobiety traktują niewiele lepiej.
600
01:11:51,325 --> 01:11:53,818
W razie czego proszę zawołać.
601
01:11:57,383 --> 01:11:58,726
Jeśli wrócą,
602
01:11:59,797 --> 01:12:03,729
niech pan obieca,
że nie pozwoli mnie pan zabrać.
603
01:12:03,825 --> 01:12:06,031
- Bez obawy.
- Niech pan obieca.
604
01:12:08,629 --> 01:12:11,026
- Obiecaj!
- Obiecuję.
605
01:12:15,558 --> 01:12:16,805
Dziękuję.
606
01:12:33,946 --> 01:12:35,960
Ta biedaczka jest bliska obłędu.
607
01:12:39,141 --> 01:12:41,730
Pomyśleć że patrzyła,
jak jej mąż umierał.
608
01:12:42,418 --> 01:12:45,583
Nie chcę jej narażać
na dalsze niebezpieczeństwo.
609
01:12:47,813 --> 01:12:49,635
Ale chyba nie ma innego wyjścia.
610
01:12:51,170 --> 01:12:52,512
Nie, jeśli chce pan złapać Ulzanę.
611
01:12:53,008 --> 01:12:55,022
Chcę, panie Mclntosh.
612
01:12:56,844 --> 01:12:58,283
Bardzo chcę!
613
01:13:20,802 --> 01:13:25,087
Będzie pani bezpieczna z eskortą.
Droga jest dobra.
614
01:13:25,598 --> 01:13:29,146
Liczę że spotkamy się w Forcie,
w pomyślniejszych okolicznościach.
615
01:13:32,352 --> 01:13:34,270
Sierżancie, w drogę.
616
01:13:40,912 --> 01:13:43,022
To musi dobrze wyglądać.
617
01:13:44,001 --> 01:13:46,591
Ulzana musi mieć pewność,
że chwyciliśmy przynętę.
618
01:13:47,166 --> 01:13:48,909
Wtedy on chwyci naszą.
619
01:13:49,480 --> 01:13:51,014
Rozumiem.
620
01:13:52,503 --> 01:13:55,301
- Powodzenia.
- Nawzajem.
621
01:15:39,255 --> 01:15:40,597
Oddział stój!
622
01:15:42,832 --> 01:15:44,750
Z koni!
623
01:15:53,881 --> 01:15:55,799
Jak daleko damy się wciągnąć?
624
01:15:58,217 --> 01:16:03,173
Jeśli pójdziemy za daleko,
nie zdążymy wrócić, żeby pomóc Mclntoshowi.
625
01:16:03,713 --> 01:16:07,759
Jeśli zawrócimy zbyt prędko,
ostrzeżemy ich i nie zaatakują.
626
01:16:08,239 --> 01:16:10,657
Trzeba wybrać właściwy moment.
627
01:16:12,748 --> 01:16:15,396
Apacz pana woła.
628
01:16:22,075 --> 01:16:23,034
O co chodzi?
629
01:16:24,493 --> 01:16:26,411
Ulzana chce was zaciągnąć tam.
630
01:16:26,987 --> 01:16:29,960
Na ognistą górę.
Dobrze myśli.
631
01:16:30,748 --> 01:16:35,533
- Więc musimy iść.
- Nie możecie iść.
632
01:16:36,231 --> 01:16:40,651
Jeśli pójdziecie, nie wrócicie,
by pomóc Mclntoshowi.
633
01:16:41,238 --> 01:16:43,827
Za wcześnie jechać do Mclntosha.
634
01:16:44,538 --> 01:16:48,596
Obserwują nas, prawda?
635
01:16:49,219 --> 01:16:50,657
Ilu nas obserwuje?
636
01:16:51,328 --> 01:16:52,959
Jeden człowiek widzi tyle co dziesięciu.
637
01:16:54,534 --> 01:16:57,411
- Możemy go znaleźć i zabić?
- Wy nie możecie.
638
01:16:58,533 --> 01:16:59,684
Ale ty możesz, Ke-Ni-Tay?
639
01:17:02,019 --> 01:17:03,457
Zrobisz to?
640
01:17:04,237 --> 01:17:09,278
Ke-Ni-Tay podpisał papier.
Ke-Ni-Tay jest żołnierzem.
641
01:17:10,391 --> 01:17:12,885
Dobrze. Znajdź go i zabij.
642
01:17:16,126 --> 01:17:18,031
Niech pan da swoją lornetkę.
643
01:17:27,136 --> 01:17:29,342
Kiedy zobaczycie taki błysk...
644
01:17:30,972 --> 01:17:31,931
taki...
645
01:17:33,590 --> 01:17:37,330
- ...jedźcie do Mclntosha.
- Zgoda.
646
01:17:43,780 --> 01:17:47,137
- Kapralu, zbierz ludzi.
- Tak jest.
647
01:18:23,024 --> 01:18:25,517
- Przejedziemy przez Pieski Kanion?
- Tak.
648
01:18:26,801 --> 01:18:29,986
- Przypuszcza pan że zaatakują?
- Możliwe.
649
01:18:30,207 --> 01:18:33,181
Mnie pan nie nabierze.
Tak będzie.
650
01:18:33,714 --> 01:18:39,205
A potem porucznik przybędzie na ratunek,
kiedy już wystrzelamy wszystkie kule?
651
01:18:39,397 --> 01:18:40,932
Coś w tym rodzaju.
652
01:18:42,245 --> 01:18:43,971
"Coś w tym rodzaju."
653
01:18:45,764 --> 01:18:50,271
Cholernie pan ufa człowiekowi, który nie odróżnia
parawanu od konia na trzech nogach.
654
01:18:50,859 --> 01:18:53,161
Jak uderzą?
655
01:18:53,392 --> 01:18:56,980
To mało prawdopodobne.
Im chodzi o konie.
656
01:18:57,380 --> 01:19:03,228
Ukryjcie je bezpiecznie.
Jeśli dojdzie do najgorszego, zastrzelcie je.
657
01:19:04,506 --> 01:19:06,136
- Zastrzelić?
- Zastrzelić.
658
01:19:06,904 --> 01:19:10,240
Dowództwo nie lubi,
kiedy sierżanci zabijają konie.
659
01:19:10,281 --> 01:19:15,388
Ale jeszcze bardziej nie lubi,
kiedy Apacze na nich odjeżdżają.
660
01:19:15,776 --> 01:19:18,461
Racja, wydam rozkaz.
661
01:19:18,653 --> 01:19:21,722
- Tylko żeby ona nie słyszała.
- Jasne.
662
01:19:22,873 --> 01:19:24,503
Naprzód.
663
01:19:29,043 --> 01:19:30,866
Miejcie oczy otwarte.
664
01:19:37,116 --> 01:19:38,458
Ile mu to zajmie?
665
01:19:40,581 --> 01:19:41,731
Nie wiem.
666
01:19:42,711 --> 01:19:44,629
Ufa pan temu Apaczowi?
667
01:19:46,739 --> 01:19:49,114
Nie mamy wielkiego wyboru.
668
01:20:00,886 --> 01:20:03,284
Tam!
Na zboczu!
669
01:20:04,051 --> 01:20:06,065
- Widzi pan?
- Widzę. Ruszajmy!
670
01:20:07,822 --> 01:20:11,034
Jedziemy!
671
01:21:49,255 --> 01:21:51,557
- Nie pośpieszymy się?
- Poczekamy.
672
01:21:52,458 --> 01:21:56,355
- Czekamy?
- Trzeba dać czas Ke-Ni-Tayowi.
673
01:22:00,104 --> 01:22:02,022
Chwytać konie!
674
01:24:31,428 --> 01:24:33,346
Cholera!
675
01:24:39,973 --> 01:24:41,648
Łapcie konie!
676
01:24:46,252 --> 01:24:47,068
Konie !
677
01:24:47,092 --> 01:24:49,753
- Nie pozwólcie im uciec!
- Chodź!
678
01:24:51,087 --> 01:24:52,717
Indianie z obu stron!
679
01:25:02,136 --> 01:25:05,877
- Wiejmy stąd!
- Nie! Zsiądźcie z koni!
680
01:25:05,972 --> 01:25:07,890
Użyjcie ich jako tarcz!
681
01:25:09,650 --> 01:25:11,568
Kryć się za końmi!
682
01:25:47,075 --> 01:25:50,432
Nie rozpraszać się!
Trzymać się razem!
683
01:26:16,728 --> 01:26:19,030
Wóz!
Łapcie wóz!
684
01:26:22,482 --> 01:26:24,688
Pod skały z nim!
685
01:27:26,384 --> 01:27:27,918
Ratunku sierżancie!
686
01:27:28,302 --> 01:27:31,563
- Oberwałem!
- Chodź!
687
01:28:00,557 --> 01:28:01,995
Mclntosh!
688
01:28:02,500 --> 01:28:04,333
Idę.
689
01:28:20,374 --> 01:28:26,046
- Jest ranny, zajmie się pani nim?
- Nie jest tak źle. Nie trzeba jej zawracać głowy.
690
01:28:37,460 --> 01:28:43,943
Niech mi ktoś pomoże.
Błagam! Dobijcie mnie!
691
01:28:54,443 --> 01:28:56,265
Gdzie ten porucznik?
692
01:29:14,724 --> 01:29:17,672
Galopem naprzód!
693
01:29:31,269 --> 01:29:32,228
Żyjecie?
694
01:29:34,358 --> 01:29:37,223
- Jaki dziś dzień?
- Co?
695
01:29:40,441 --> 01:29:42,541
Jaki dziś dzień?
696
01:29:42,659 --> 01:29:44,289
Środa.
697
01:29:47,454 --> 01:29:49,564
Nie wygląda na środę.
698
01:30:12,659 --> 01:30:13,906
Środa...
699
01:32:26,028 --> 01:32:28,234
Wóz! Ktoś się tam rusza.
700
01:32:28,430 --> 01:32:30,923
- Co?
- Koło wozu.
701
01:32:33,442 --> 01:32:35,360
Z koni!
702
01:32:41,514 --> 01:32:45,440
- Frederickson, zaopiekuj się panią Riordan.
- Jack, zajmij się końmi.
703
01:32:45,665 --> 01:32:47,679
Smithers. Johnson. Pomóżcie mu.
704
01:32:47,777 --> 01:32:49,628
Przyjechaliśmy jak najszybciej się dało.
705
01:32:49,653 --> 01:32:53,009
Ulzana zwiał.
Usłyszał trąbkę.
706
01:32:54,422 --> 01:32:56,436
Daliśmy wam znać, że jedziemy.
707
01:32:58,324 --> 01:33:02,064
Ale Ulzana... miał nie wiedzieć.
708
01:33:05,658 --> 01:33:07,192
Ostrożnie.
709
01:33:15,203 --> 01:33:16,642
Posadźcie go.
710
01:33:20,957 --> 01:33:24,506
Przynieście płachty,
i zróbcie ochronę. Biegiem!
711
01:33:26,553 --> 01:33:27,991
Przesunąć wóz.
712
01:33:37,243 --> 01:33:39,065
Tylu ludzi!
713
01:33:43,497 --> 01:33:45,319
Gdybym tylko...
714
01:33:45,415 --> 01:33:49,731
Nie zaczynaj gdybać człowieku.
Podjąłeś decyzję, żyj z tym.
715
01:33:53,488 --> 01:33:54,926
Żaden z nas poruczniku
716
01:33:56,665 --> 01:33:58,391
nie miał racji.
717
01:34:05,037 --> 01:34:08,680
- Zapalił bym sobie.
- Mam co trzeba.
718
01:34:15,986 --> 01:34:20,508
- Kapralu, pochowajcie tych Apaczów.
- Pochować ich?
719
01:34:28,215 --> 01:34:30,552
Pewnie skręcanie papierosów
720
01:34:31,864 --> 01:34:34,334
nie jest pana najmocniejszą stroną?
721
01:34:36,208 --> 01:34:38,126
Niestety. Przykro mi.
722
01:34:40,544 --> 01:34:41,983
Nie szkodzi.
723
01:34:44,381 --> 01:34:46,366
Nauczy się pan.
724
01:37:36,622 --> 01:37:37,869
To Ke-Ni-Tay.
725
01:37:39,999 --> 01:37:41,917
Przeniesiemy pana na wóz.
726
01:37:43,835 --> 01:37:45,274
Tylko się nacierpię.
727
01:37:47,217 --> 01:37:48,943
Nie może pan tu zostać.
728
01:37:49,231 --> 01:37:53,419
Nim wrócimy, dwa dni miną.
Nie przeżyje pan.
729
01:37:54,326 --> 01:37:56,436
I tak umrę.
730
01:37:57,903 --> 01:38:01,739
- Nie, jeśli zawieziemy pana do chirurga.
- Nie dowieziecie mnie do chirurga.
731
01:38:02,909 --> 01:38:05,290
Nie doniesiecie mnie nawet do wozu.
732
01:38:07,993 --> 01:38:09,048
A co...
733
01:38:10,082 --> 01:38:11,329
Z moim pogrzebem?
734
01:38:12,997 --> 01:38:16,128
Nie zależy mi żeby mieć...
735
01:38:16,893 --> 01:38:18,427
nagrobek w Forcie.
736
01:38:21,002 --> 01:38:24,167
- Zostawię ludzi.
- Akurat.
737
01:38:25,398 --> 01:38:28,848
Nie będę tu tkwił,
zabawiając się gapieniem na grabarzy.
738
01:38:29,933 --> 01:38:33,769
Do diabła, poruczniku,
niech mnie pan zostawi.
739
01:38:36,087 --> 01:38:37,430
To nie po chrześcijańsku.
740
01:38:40,124 --> 01:38:43,475
Właśnie, poruczniku.
Nie jest.
741
01:38:43,537 --> 01:38:45,168
Ktoś jedzie!
742
01:38:50,614 --> 01:38:53,349
Miał pan rację.
To Ke-Ni-Tay.
743
01:39:10,232 --> 01:39:11,232
Ulzana.
744
01:39:29,698 --> 01:39:31,617
Gotowi do wymarszu, poruczniku.
745
01:39:34,590 --> 01:39:38,459
Pan Mclntosh zostaje na własną prośbę.
746
01:39:39,789 --> 01:39:42,282
Tak jest.
A co z Ulzaną?
747
01:39:44,025 --> 01:39:45,176
Pochowajcie go.
748
01:39:45,598 --> 01:39:48,794
Zechcą zobaczyć ciało,
przynajmniej głowę.
749
01:39:49,020 --> 01:39:52,952
- Zobaczą mój raport.
- Tak jest. Dopilnuję tego.
750
01:39:53,444 --> 01:39:54,403
Nie.
751
01:39:55,374 --> 01:39:57,678
Ja to zrobię.
752
01:39:58,952 --> 01:40:00,486
W porządku, kapralu.
753
01:40:04,996 --> 01:40:06,147
Panie Mclntosh.
754
01:40:08,910 --> 01:40:10,384
Panie DeBuin.
755
01:40:19,432 --> 01:40:21,324
Tropicielu.
756
01:40:24,928 --> 01:40:26,174
Na koń!
757
01:40:55,899 --> 01:40:58,605
- Gotowi kapralu?
- Tak jest.
758
01:41:00,694 --> 01:41:02,420
W drogę!
759
01:41:02,812 --> 01:41:04,115
Naprzód!
760
01:41:35,592 --> 01:41:39,125
Nowe synchro dla wersji HD
TIGERHAM
aa2ap@yahoo.com
55320
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.