Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:17,920 --> 00:00:22,240
( w języku jidysz )
2
00:02:24,560 --> 00:02:26,880
Twój stary zbankrutował, frajerze!
3
00:02:34,040 --> 00:02:36,480
Idziemy za nim.
Będzie draka na pewno.
4
00:02:36,640 --> 00:02:38,520
Musimy to zobaczyć.
5
00:02:43,560 --> 00:02:45,720
Zjeżdżać mi stąd!
6
00:03:43,440 --> 00:03:46,080
Gówniarze tacy powinni
w szkole siedzieć.
7
00:03:47,240 --> 00:03:49,000
Powinni.
8
00:03:49,160 --> 00:03:52,000
Ty też biegałaś po ulicach. Ja też.
9
00:03:54,280 --> 00:03:57,480
Ulica to jest najlepsza szkoła
dla takich jak my.
10
00:03:59,840 --> 00:04:02,440
Takich gnojków nie powinno
tutaj być.
11
00:04:03,360 --> 00:04:05,640
Bo zawsze coś.
12
00:04:06,040 --> 00:04:08,760
I wiadomo, nieszczęście gotowe.
13
00:04:12,520 --> 00:04:14,800
A pojutrze, ring.
14
00:04:14,960 --> 00:04:19,080
Bóg wie, chce to panu Jakubowi
w ostatniej walce wygrać pozwoli,
15
00:04:19,240 --> 00:04:21,120
jak zawsze pozwalał.
16
00:04:21,280 --> 00:04:22,680
Cześć, Kocot.
17
00:04:22,840 --> 00:04:24,880
Dzień dobry, panie Szapiro.
18
00:04:25,160 --> 00:04:27,840
Boga w to nie mieszaj,
bo go nie ma.
19
00:04:28,000 --> 00:04:29,880
Maszyny są?
20
00:04:30,040 --> 00:04:32,360
Będzie strzelane, panie szefie?
21
00:04:32,800 --> 00:04:36,560
Zobaczy się. Lepiej, żeby nie.
22
00:04:37,040 --> 00:04:39,760
...jeden z tych bojowców,
23
00:04:39,920 --> 00:04:43,280
weteranów naszej świętej sprawy,
jest dziś z nami!
24
00:04:43,440 --> 00:04:46,000
Teraz, towarzysze i towarzyszki,
25
00:04:46,160 --> 00:04:49,680
przemówi do nas w imieniu
Zrzeszenia Związków Zawodowych
26
00:04:49,840 --> 00:04:52,440
towarzysz Jan Kaplica!
27
00:04:52,600 --> 00:04:55,560
( owacje )
28
00:04:55,720 --> 00:04:58,280
tłum: Kaplica! Kaplica!
29
00:04:59,240 --> 00:05:03,840
Kaplica! Kaplica! Kaplica!
30
00:05:17,640 --> 00:05:19,320
Towarzysze!
31
00:05:19,480 --> 00:05:21,240
Towarzysze i towarzyszki!
32
00:05:22,000 --> 00:05:24,200
Pięć dni temu
33
00:05:24,360 --> 00:05:28,000
faszystowscy lotnicy zrównali
z ziemią hiszpańską Guernicę.
34
00:05:28,240 --> 00:05:30,800
( pomruk niezadowolenia )
35
00:05:31,040 --> 00:05:34,520
Nasi koledzy,
nasi towarzysze, nasi bracia
36
00:05:34,880 --> 00:05:38,120
walczą w szeregach
Brygad Międzynarodowych.
37
00:05:39,200 --> 00:05:42,440
Walczą pod niemieckimi
bombami w Madrycie!
38
00:05:42,600 --> 00:05:44,760
Walczą pod Jaramą!
39
00:05:45,080 --> 00:05:49,800
I walczyć będą aż do ostatecznego
zwycięstwa nad faszyzmem!
40
00:05:50,000 --> 00:05:52,760
( owacja )
41
00:05:53,720 --> 00:05:58,600
Ale również na ulicach naszej
Warszawy są dzisiaj pola bitwy.
42
00:05:59,160 --> 00:06:01,560
Również my w Warszawie
43
00:06:01,720 --> 00:06:05,280
musimy nieustannie stawać
przeciwko faszyzmowi!
44
00:06:05,440 --> 00:06:08,240
( owacja )
45
00:06:08,400 --> 00:06:12,600
Niezależnie, czy będzie on nosił
mundur niemieckiego hitlerowca,
46
00:06:12,760 --> 00:06:16,560
polskiego falangisty, czy najgorszy
ze wszystkich,
47
00:06:16,720 --> 00:06:18,960
frak burżuja!
48
00:06:21,040 --> 00:06:23,360
Precz z faszyzmem!
49
00:06:23,520 --> 00:06:26,360
tłum: Precz z faszyzmem!
50
00:06:26,720 --> 00:06:29,360
tłum: Żydy precz! Żydy precz!
51
00:06:30,960 --> 00:06:33,840
Żydy precz! Żydy precz!
52
00:06:37,280 --> 00:06:41,040
Żwirski:
Polak kupuje w polskim sklepie!
53
00:06:41,640 --> 00:06:44,720
Polak chodzi do polskiego lekarza!
54
00:06:45,040 --> 00:06:48,480
Potrzebuje adwokata?
Wynajmuje polskiego adwokata!
55
00:06:48,640 --> 00:06:53,000
A oni potrafią żyć tylko z naszych
polskich pieniędzy!
56
00:06:53,400 --> 00:06:56,600
Bo sami niczego nie produkują!
Nie wytwarzają!
57
00:06:56,840 --> 00:06:58,520
Pijawki!
58
00:06:59,240 --> 00:07:02,920
Dlatego nie ma dla nich miejsca
na naszych uczelniach!
59
00:07:03,200 --> 00:07:06,680
Nie ma dla nich miejsca
w naszych sądach i szpitalach!
60
00:07:06,840 --> 00:07:09,800
Gospodarczą organizujmy jedność!
61
00:07:09,960 --> 00:07:11,840
G-O-J!
62
00:07:12,400 --> 00:07:16,240
G-O-J! G-O-J! G-O-J!
63
00:07:18,000 --> 00:07:21,440
Żydzi mówią... wasze ulice,
64
00:07:21,920 --> 00:07:24,360
ale nasze kamienice!
65
00:07:24,520 --> 00:07:27,600
- Czy pozwolimy im tak mówić?
- Nie!
66
00:07:27,960 --> 00:07:32,320
Czy pozwolimy, by pluli nam w twarz?
W naszym własnym kraju?
67
00:07:32,480 --> 00:07:35,680
- Nie!
- Dlatego Żydy precz!
68
00:07:35,840 --> 00:07:38,440
Żydy precz! Żydy precz!
69
00:07:38,720 --> 00:07:41,720
Żydy precz! Żydy precz!
70
00:07:42,400 --> 00:07:44,480
Chwała wielkiej Polsce!
71
00:07:44,640 --> 00:07:46,720
Chwała!
72
00:07:47,360 --> 00:07:48,880
Chwała!
73
00:07:49,040 --> 00:07:51,440
( oklaski )
74
00:07:54,160 --> 00:07:56,720
Co ty z tym, że Żydzi nic
nie produkują?
75
00:07:56,880 --> 00:07:58,840
Mało fabrykantów obrzezanych?
76
00:07:59,000 --> 00:08:01,400
Wiec to nie jest miejsce
na rozważanie,
77
00:08:01,560 --> 00:08:04,200
czy bardziej produktywny jest
posiadacz kapitału,
78
00:08:04,360 --> 00:08:06,920
czy proletariusz.
Tym bardziej obrzezany.
79
00:08:07,280 --> 00:08:10,080
Liczy się prosty, radykalny
przekaz.
80
00:08:10,280 --> 00:08:13,760
Tylko tak można serca rozpalić,
by gorzały miłością do ojczyzny
81
00:08:13,920 --> 00:08:15,960
i słuszną nienawiścią do wroga!
82
00:08:16,200 --> 00:08:19,520
Nie ma się co z nimi cackać.
Trzeba parszywców gonić!
83
00:08:19,680 --> 00:08:22,880
Słyszysz pan?
To jest właściwa postawa!
84
00:08:23,040 --> 00:08:25,760
Panie Zieliński, dobrze pana
widzieć!
85
00:08:26,000 --> 00:08:27,320
Żydy precz!
86
00:08:27,840 --> 00:08:30,040
Żydy precz!
87
00:08:37,480 --> 00:08:41,400
( tłum śpiewa "Hymn Sokoli" )
88
00:09:03,560 --> 00:09:05,040
Doktor gdzie?
89
00:09:05,320 --> 00:09:07,280
Nie pojawił się.
90
00:09:10,000 --> 00:09:12,400
Trudno. Stać równo.
91
00:09:12,840 --> 00:09:15,440
Leoś, bez wygłupów.
92
00:09:24,160 --> 00:09:26,840
- Mało ich.
- A jak.
93
00:09:35,520 --> 00:09:39,440
- Dużo ich.
- Dużo, ale gorszych.
94
00:09:56,520 --> 00:09:58,400
( strzał )
95
00:10:03,120 --> 00:10:05,080
Skurwysyny!
96
00:10:14,600 --> 00:10:17,040
( odgłosy bijatyki )
97
00:10:32,520 --> 00:10:34,480
( strzał )
98
00:10:43,480 --> 00:10:45,960
Oto jest tłum!
99
00:10:46,760 --> 00:10:50,400
( policyjne gwizdki )
100
00:11:16,320 --> 00:11:19,760
No to teraz pana Szackiego
w Berezie nauczą.
101
00:11:49,720 --> 00:11:52,400
Wesoło panu, panie Kaplica?
102
00:11:53,680 --> 00:11:55,280
A jak?
103
00:11:55,440 --> 00:11:59,520
Piękny dzień, pogoda,
robotnicze święto, to i wesoło.
104
00:12:00,200 --> 00:12:03,200
( poturbowany płacze )
105
00:12:11,320 --> 00:12:13,000
Jesteś pan aresztowany.
106
00:12:14,320 --> 00:12:16,720
A pod jakim to zarzutem, co?
107
00:12:17,080 --> 00:12:20,640
Za piętnaście trupów w gliniankach,
za haracze, za wymuszenia.
108
00:12:21,080 --> 00:12:22,840
Dużo, by wyliczyć.
109
00:12:23,720 --> 00:12:25,600
Pomówienia.
110
00:12:27,880 --> 00:12:30,160
A dowody pan masz?
111
00:12:30,320 --> 00:12:32,640
Nie, bo i skąd wziąć?
112
00:12:33,640 --> 00:12:35,520
Teraz jesteś pan aresztowany
113
00:12:35,680 --> 00:12:39,560
za przewodzenie nielegalnym
zgromadzeniem. I udział w bijatyce.
114
00:12:39,840 --> 00:12:41,640
Ręce.
115
00:12:41,800 --> 00:12:44,720
Nie szkoda ci tracić czasu
na takie zabawy?
116
00:12:44,880 --> 00:12:46,800
Nie jesteśmy na ty.
117
00:12:46,960 --> 00:12:49,320
Ty, Szapiro, jesteś ze mną
na pan.
118
00:12:49,560 --> 00:12:53,520
Szanuj mundur policjanta, bo go
noszę w imieniu Rzeczypospolitej.
119
00:12:54,080 --> 00:12:56,000
Zrozumiano?
120
00:12:57,520 --> 00:13:01,600
Panie komisarzu, to jest
konieczne? To Kaplica.
121
00:13:02,480 --> 00:13:04,040
Odprowadzić.
122
00:13:06,960 --> 00:13:09,720
Ja pana bardzo przepraszam,
panie Kaplica.
123
00:13:09,920 --> 00:13:11,080
Rozkazy.
124
00:13:11,360 --> 00:13:14,440
Nic się nie bój, chłopcze.
Wszystko rozumiem.
125
00:13:17,080 --> 00:13:18,600
Już, chodź do mnie.
126
00:13:18,760 --> 00:13:20,480
Nie patrz.
127
00:13:25,760 --> 00:13:29,000
Kocot, zajmij się tym dzieckiem.
128
00:13:29,760 --> 00:13:32,040
Z partyjnej kasy.
129
00:13:35,560 --> 00:13:38,600
A ty, mi idź po auto, do Lilpopa.
130
00:13:41,440 --> 00:13:44,320
Syneczku, wiesz, co robić.
131
00:13:48,480 --> 00:13:50,960
Tylko nie zaczynajcie beze mnie.
132
00:14:09,640 --> 00:14:12,520
( muzyka )
133
00:15:08,240 --> 00:15:10,560
Dzień dobry, panie premierze.
134
00:15:10,720 --> 00:15:13,760
Czy są już ci, pożal się Boże,
kolonizatorzy.
135
00:15:13,920 --> 00:15:16,160
- Tak, są.
- Chodźmy.
136
00:15:56,200 --> 00:15:58,560
( telefon )
137
00:16:04,040 --> 00:16:07,440
Kancelaria prezesa Rady Ministrów,
Litwińczuk przy telefonie.
138
00:16:08,240 --> 00:16:10,280
Szapiro mówi.
139
00:16:10,560 --> 00:16:12,840
Ten meshugge
od was zawinął Kuma.
140
00:16:17,000 --> 00:16:20,720
- O czym pan mówisz w ogóle?
- Jak to, kurwa, o czym?
141
00:16:20,880 --> 00:16:23,680
Towarzysz Jan Kaplica,
słyszeliście o takim?
142
00:16:23,840 --> 00:16:26,920
Ten idiota Czerwiński
z XII komisariatu zawinął go.
143
00:16:27,080 --> 00:16:29,360
Trzeba to załatwić jak
najszybciej.
144
00:16:29,520 --> 00:16:31,280
Pan premier ma naradę.
145
00:16:31,760 --> 00:16:34,320
Pan wiesz, o kogo tutaj chodzi?
146
00:16:36,760 --> 00:16:40,160
- Przekażę pańską prośbę.
- Nie, przekażę pańską prośbę,
147
00:16:40,320 --> 00:16:44,160
tylko masz mi to pan załatwić
natychmiast, rozumiemy się? Już!
148
00:16:45,000 --> 00:16:47,040
Tak?
149
00:17:09,200 --> 00:17:11,640
Nie chcę narzekać...
150
00:17:11,920 --> 00:17:14,800
Ale czy Doktor uważa,
że to bezpieczne?
151
00:17:15,320 --> 00:17:19,360
Nie to, że się boję,
ale trochę w sumie się boję.
152
00:17:19,840 --> 00:17:22,800
A czego, verdammt, się boi on?
153
00:17:22,960 --> 00:17:27,000
Że jak Kum się dowie,
to do mnie będą pretensje.
154
00:17:27,160 --> 00:17:29,320
A jemu tym nie trapić się.
155
00:17:29,480 --> 00:17:32,040
Ja z Kumem rozmawiam.
Verstehen?
156
00:17:32,200 --> 00:17:34,760
A Kum się jakby zgodzić,
owszem, tak.
157
00:17:36,080 --> 00:17:37,680
Pokaże mi.
158
00:17:47,080 --> 00:17:48,920
Co to one są?
159
00:17:49,080 --> 00:17:50,720
Kokaina.
160
00:17:51,360 --> 00:17:56,040
Dummkopf! Naturlich, że kokaina,
to ja widzi na własne oczy.
161
00:17:57,480 --> 00:17:59,760
Kilogramem ile jest?
162
00:18:00,360 --> 00:18:02,440
Ile kokaina jest?
163
00:18:02,600 --> 00:18:04,720
Dwa kilo, panie doktorze.
164
00:18:05,480 --> 00:18:07,320
Dwa.
165
00:18:07,800 --> 00:18:09,720
Du Arschloch!
166
00:18:10,160 --> 00:18:11,800
Dwa?
167
00:18:13,920 --> 00:18:15,920
Sieben być miała.
168
00:18:16,080 --> 00:18:18,520
Siedem kilogram być miała.
169
00:18:18,680 --> 00:18:20,720
Quatsch mit Soße.
170
00:18:20,880 --> 00:18:23,400
Was ist du oszust mnie?
171
00:18:23,920 --> 00:18:26,400
Ja wiem, panie doktorze,
ale co zrobić,
172
00:18:26,560 --> 00:18:29,200
jeśli wczoraj w nocy
dwa tylko przywieźli.
173
00:18:29,360 --> 00:18:32,360
Dwa, to trzy razy mniej
interes jest.
174
00:18:32,520 --> 00:18:35,640
Trzy razy mniej interes,
to jaki to interes jest?
175
00:18:46,200 --> 00:18:48,040
Pokazuj mi.
176
00:18:48,760 --> 00:18:50,520
Otwiera.
177
00:19:10,200 --> 00:19:13,640
Sprawdzi to, zobaczy,
czy dobre, jak ostatnio.
178
00:19:15,920 --> 00:19:19,200
Może mi to mi cukier
rozrobili jeszcze.
179
00:19:29,680 --> 00:19:33,080
Porcjować, w papiery zawijać.
180
00:19:44,160 --> 00:19:48,160
Słuchajcie, tutaj napisane,
że w Anglii strajkują autobusy.
181
00:19:49,120 --> 00:19:51,520
Jak może autobus strajkować?
182
00:19:51,760 --> 00:19:55,320
Bo ja rozumiem w Sosnowcu,
w Katowicach, górniki.
183
00:19:55,480 --> 00:19:58,800
W Będzinie, u Guttmana,
robotniki. Ale jak: autobus?
184
00:19:59,160 --> 00:20:02,960
Kierowcy strajkują,
panie Pantaleonie, a nie autobusy.
185
00:20:03,120 --> 00:20:06,240
Panie Jakubie,
inaczej tutaj jest napisane:
186
00:20:06,400 --> 00:20:08,840
autobusy strajkują, autobusy.
187
00:20:09,480 --> 00:20:11,640
I w Hollywood też strajk.
188
00:20:12,280 --> 00:20:14,520
Co to Hollywood jest?
189
00:20:17,000 --> 00:20:19,280
Filmy tam robią.
190
00:20:19,440 --> 00:20:22,000
Filmów nie będzie. I bardzo dobrze.
191
00:20:22,160 --> 00:20:24,600
Bo tylko obraza boska w tych
kinach.
192
00:20:26,720 --> 00:20:28,640
A pierdolisz pan.
193
00:20:29,080 --> 00:20:33,120
Idź pan do Bałtyku, Gretę Garbo
w Damie kameliowej zobaczyć.
194
00:20:36,720 --> 00:20:38,680
To jest cud.
195
00:20:38,840 --> 00:20:41,120
Piękność największa.
196
00:20:41,280 --> 00:20:43,160
I ja bym taką...
197
00:20:45,360 --> 00:20:47,720
Dzień dobry wszystkie luete tutaj.
198
00:20:47,880 --> 00:20:50,760
Dzień dobry, pan Sobenski,
dzień dobry, pan Kuba.
199
00:20:50,920 --> 00:20:54,640
Dwa kawa, dwa pasztecik,
dwa wódka.
200
00:20:54,800 --> 00:20:57,560
Wszystko mi tu razy dwa
sofort na jedną nogę,
201
00:20:57,720 --> 00:20:59,960
dla mnie i dla pan Kuba.
202
00:21:00,120 --> 00:21:02,280
Robi się, panie Doktorze.
203
00:21:02,440 --> 00:21:05,560
Wszystko dziś będzie razy
dwa, a nie sieben.
204
00:21:06,160 --> 00:21:08,200
Wie schaben?
205
00:21:11,040 --> 00:21:13,400
A wo Kum? Gdzie?
206
00:21:17,520 --> 00:21:19,760
Kuma hinty zamknęli.
207
00:21:21,040 --> 00:21:23,440
Pytał, czemu to pan Doktor
208
00:21:23,680 --> 00:21:27,160
nas swoją obecnością
na demonstracji nie zaszczycił?
209
00:21:28,360 --> 00:21:32,080
Gdyby kurwysyny widziały mundur
strzelca, to by nie było strzelane.
210
00:21:32,400 --> 00:21:35,800
Polityka, panie Kuba, polityka.
211
00:21:37,040 --> 00:21:41,640
A na życie kto zarobić pieniądz
polski?
212
00:21:48,120 --> 00:21:50,280
Daje pan, ciepłe?
213
00:21:59,400 --> 00:22:01,080
Z kapustą.
214
00:22:10,000 --> 00:22:13,160
Jeszcze raz panów zapewniam
i proszę się nie obawiać.
215
00:22:13,320 --> 00:22:16,600
Premier o kwestii kolonialnej
nie zapomina ani na chwilę.
216
00:22:16,760 --> 00:22:20,040
Wszyscy wiemy, że Polska musi
stać się mocarstwem morskim.
217
00:22:20,200 --> 00:22:21,520
Dziękuję.
218
00:22:33,080 --> 00:22:35,200
Poszaleli wszyscy.
219
00:22:36,000 --> 00:22:39,360
Za Pieńskiem chłopy
ledwo z drzew zeszli.
220
00:22:39,520 --> 00:22:42,560
Chodzą srać za stodoły.
A ci, Madagaskar.
221
00:22:42,840 --> 00:22:45,440
Dlaczego nie od razu Borneo?
222
00:22:52,560 --> 00:22:56,640
Panie premierze...
dzwonił ten Żydek od Kaplicy.
223
00:22:57,120 --> 00:22:59,120
Towarzysza Kaplicy.
224
00:23:01,080 --> 00:23:02,800
Tak, ten bokser.
225
00:23:02,960 --> 00:23:05,720
I mówi, że Kaplicę
aresztowali i cały ten...
226
00:23:05,880 --> 00:23:07,720
Połącz mnie z Czerwińskim.
227
00:23:25,960 --> 00:23:28,040
Litwińczuk, kancelaria premiera.
228
00:23:29,960 --> 00:23:33,280
Jego ekscelencja premier
Rządu Rzeczpospolitej
229
00:23:33,440 --> 00:23:36,520
chciałby rozmawiać z panem
komisarzem Czerwińskim.
230
00:23:36,680 --> 00:23:39,040
Tak, dobrześ pan słyszał.
231
00:23:39,200 --> 00:23:40,800
Proszę.
232
00:23:45,160 --> 00:23:48,320
Dzień dobry, mówi Składkowski.
233
00:23:50,200 --> 00:23:52,640
Wystarczy, wystarczy...
234
00:23:53,080 --> 00:23:54,960
Komisarzu...
235
00:23:55,120 --> 00:24:00,120
Panie komisarzu, nie może
być tak, żeby w wolnej Polsce
236
00:24:00,680 --> 00:24:04,720
stary bojowiec po areszcie
się wycierał.
237
00:24:38,080 --> 00:24:39,840
No i co?
238
00:24:40,680 --> 00:24:45,480
Nikt wam nie mówił gamonie,
że na hintów się ręki nie podnosi?
239
00:24:45,640 --> 00:24:47,520
To nie ja strzelałem.
240
00:24:48,520 --> 00:24:50,040
A co to za różnica?
241
00:24:50,680 --> 00:24:52,600
Ty czy nie ty?
242
00:25:01,760 --> 00:25:04,360
Do Berezy cię wezmą.
243
00:25:04,520 --> 00:25:06,960
- Do Berezy?
- A jak?
244
00:25:07,840 --> 00:25:11,400
Ten twój Żwirski już tam
siedział, nie?
245
00:25:12,080 --> 00:25:15,240
Nie mówił wam, jak tam fajnie?
246
00:25:17,120 --> 00:25:21,480
Jak faszystom... dają popalić.
247
00:25:23,760 --> 00:25:29,080
Panie Kaplica. Wychodzimy.
248
00:25:29,240 --> 00:25:32,080
To pilnuj się tam, chłopaku.
249
00:25:51,560 --> 00:25:54,560
I widzicie komisarzu,
jak zawsze.
250
00:25:55,840 --> 00:25:58,360
Kiedyś premier nie zadzwoni.
251
00:25:58,520 --> 00:26:00,920
Kiedyś to wszyscy umrzemy.
252
00:26:01,080 --> 00:26:03,120
Nie siedź pan do późna.
253
00:26:03,360 --> 00:26:05,240
To niezdrowo.
254
00:26:05,400 --> 00:26:07,560
Żona czeka na pewno.
255
00:26:07,800 --> 00:26:10,600
Pan dobrze wiesz, że nie czeka.
256
00:26:11,000 --> 00:26:12,720
No tak!
257
00:26:12,880 --> 00:26:17,000
Komisarza małżonka uciekła
z jakimś buchalterem do Łodzi.
258
00:26:17,480 --> 00:26:19,160
Taki pech.
259
00:26:37,040 --> 00:26:39,480
I raz, dwa, trzy, i...
260
00:26:40,480 --> 00:26:43,760
( kapela uliczna )
261
00:26:55,760 --> 00:26:57,560
Przepraszam bardzo.
262
00:27:02,600 --> 00:27:05,080
Proszę, proszę, zapraszam!
263
00:27:05,240 --> 00:27:07,520
Dzieci moje, zapraszam!
264
00:27:07,680 --> 00:27:09,280
Proszę.
265
00:27:09,440 --> 00:27:12,160
Każdy się naje, każdy napije.
266
00:27:12,360 --> 00:27:16,240
PPS i Związek Strzelecki
zawsze dbają o najbiedniejszych.
267
00:27:16,400 --> 00:27:18,880
Pan Fuks! Dzień dobry, co u żony?
268
00:27:19,040 --> 00:27:21,080
Dalej pana bije?
269
00:27:21,520 --> 00:27:25,480
PPS i Związek Strzelecki
zawsze dbają o najbiedniejszych.
270
00:27:25,640 --> 00:27:28,560
Co roku ta komedia,
udawanie, cyrk?
271
00:27:28,760 --> 00:27:30,600
Synek...
272
00:27:30,920 --> 00:27:34,680
- No i po co to?
- Jaki cyrk, Januszku?
273
00:27:35,000 --> 00:27:36,800
Słuchaj...
274
00:27:36,960 --> 00:27:39,960
Powiedz, hinty dla kogo są, co?
275
00:27:40,120 --> 00:27:42,680
No, policysty, no po co są?
276
00:27:42,840 --> 00:27:46,800
Dla picu, chyba.
Chyba żeby interes przeszkadzać.
277
00:27:46,960 --> 00:27:48,960
A nie, głupio gadasz.
278
00:27:49,280 --> 00:27:53,880
Policjant interesu pilnuje,
ale klasy posiadającej.
279
00:27:54,160 --> 00:27:59,600
A państwo? Państwo to też, żeby
jakiś Lilpop z innym burżujem
280
00:27:59,760 --> 00:28:03,040
mógł spokojnie spać po nocach,
a kabza mu sama puchnie.
281
00:28:03,200 --> 00:28:06,960
A dla prostych ludzi
policja tylko pałkę ma.
282
00:28:07,200 --> 00:28:09,520
Jak kiedyś carski żandarm.
283
00:28:09,680 --> 00:28:12,200
Bo dla prostych ludzi jesteśmy my.
284
00:28:12,360 --> 00:28:15,560
Jak ojciec i matka.
Surowi, ale kochający.
285
00:28:15,920 --> 00:28:18,840
Jak myślisz, czemu towarzysz
Składkowski
286
00:28:19,000 --> 00:28:21,560
mnie hintom skrzywdzić nie da?
287
00:28:25,920 --> 00:28:29,080
tłum: Kaplica, Kaplica...
288
00:28:29,520 --> 00:28:32,120
Moje zdrowie, proszę wypić.
289
00:28:34,960 --> 00:28:38,280
śpiewak:
Na plaży pełno opalonych ciał...
290
00:28:38,560 --> 00:28:42,040
Gdzie spojrzę, zdrowie tryska
z lic...
291
00:28:43,560 --> 00:28:46,040
Dzieci moje, proszę...
292
00:28:46,400 --> 00:28:48,400
Proszę, nie, nie...
293
00:28:51,400 --> 00:28:52,600
Dziękuję.
294
00:28:52,920 --> 00:28:55,200
Masz tam, panie kochany.
295
00:28:55,360 --> 00:28:58,120
Kto jeszcze nie dostał tu?
Proszę.
296
00:28:59,240 --> 00:29:01,440
Dlaczego pan jest taki blady...?
297
00:29:03,080 --> 00:29:04,640
( w języku jidysz )
298
00:29:04,920 --> 00:29:07,280
No, już. Zjeżdżać mi stąd!
299
00:29:07,440 --> 00:29:09,520
Januszku, patrz.
300
00:29:09,680 --> 00:29:12,240
Nie, no to to... No, masz!
301
00:29:12,680 --> 00:29:15,520
Po co ta... taka ostentacyja?
302
00:29:15,680 --> 00:29:19,040
Przecież to wiele pieniądz
polski kosztuje. To po co to?
303
00:29:19,200 --> 00:29:21,520
A daj mi już spokój, Januszku.
304
00:29:21,680 --> 00:29:24,400
Na co żyć, gdyby pieniędzy
nie wydawać?
305
00:29:24,560 --> 00:29:28,520
28 tysięcy dałem. Drugiego takiego
w Polsce nie ma nikt.
306
00:29:28,680 --> 00:29:32,480
No i teraz to każdy wie,
że towarzysz Kaplica tutaj rajzuje.
307
00:29:32,640 --> 00:29:35,080
To po co taki saustelung?
Po co popis?
308
00:29:36,240 --> 00:29:40,800
Po co? Bo ja jestem Kum Kaplica,
do chujów stu!
309
00:29:41,000 --> 00:29:42,160
A jak!
310
00:29:42,760 --> 00:29:44,600
Jedziemy!
311
00:29:45,160 --> 00:29:49,120
- Munja, zakładaj to.
- Panie szefie, to jest konieczne?
312
00:29:49,280 --> 00:29:52,000
Konieczne. Pięknie wyglądasz.
Jedziemy!
313
00:29:53,720 --> 00:29:57,040
( śpiewak )
Dlaczego pan jest taki blady?
314
00:29:57,560 --> 00:30:00,920
To latem kiepskie są zasady!
315
00:30:01,160 --> 00:30:04,000
Więc z miłością nie da rady!
316
00:30:04,280 --> 00:30:07,840
Dopókiś blady tu i tam!
317
00:30:11,800 --> 00:30:13,680
( telefon )
318
00:30:13,840 --> 00:30:15,440
Dziękuję, pani Mario.
319
00:30:16,680 --> 00:30:20,440
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów,
Litwińczuk przy telefonie.
320
00:30:26,280 --> 00:30:30,080
Panie premierze, Kaplica.
Oczywiście, na wewnętrznym.
321
00:30:37,800 --> 00:30:38,960
Halo?
322
00:30:39,320 --> 00:30:43,120
Towarzyszu premierze, jak zwykle
jestem pana dłużnikiem.
323
00:30:43,600 --> 00:30:46,160
A jesteś, jesteś Janku.
324
00:30:47,280 --> 00:30:49,120
Powiedz mi,
325
00:30:49,280 --> 00:30:53,200
mamy w końcu, do cholery, jakieś
prawo w tym kraju, czy też nie?
326
00:30:53,800 --> 00:30:57,080
To z hinta nadgorliwiec.
To co ja mogę na to?
327
00:30:57,240 --> 00:31:01,240
Falangistów trzeba powsadzać,
a nie starego Kaplicę męczyć.
328
00:31:03,320 --> 00:31:06,600
Mam do ciebie sprawę
po starej znajomości.
329
00:31:08,160 --> 00:31:09,960
Jaką sprawę?
330
00:31:10,680 --> 00:31:13,360
Mnie tutaj różne policmajstry...
331
00:31:13,760 --> 00:31:16,720
mówią, że na ulicach pokazały
się narkotyki.
332
00:31:17,560 --> 00:31:20,920
Dużo tego. Jakaś kokaina.
333
00:31:21,240 --> 00:31:24,560
Ukręć temu łeb, Janek.
Po starej znajomości.
334
00:31:25,840 --> 00:31:27,880
Załatwione.
335
00:31:34,360 --> 00:31:37,240
I cóż pan zrobił z tym
dzieciakiem, panie Kocot?
336
00:31:37,400 --> 00:31:39,120
Do ochronki odstawiłem.
337
00:31:39,280 --> 00:31:42,360
Ale trzeba dalej o tym myśleć,
żeby ulica wiedziała,
338
00:31:42,520 --> 00:31:45,480
jak się partia troszczy
o sieroty po poległych.
339
00:31:45,640 --> 00:31:48,280
Przecież ta zastrzelona
nie była partyjna.
340
00:31:48,440 --> 00:31:50,800
Ale manifestacja była partyjna.
341
00:31:50,960 --> 00:31:53,760
Dziecku rodzinę trzeba by jakąś
znaleźć.
342
00:31:53,920 --> 00:31:55,760
Ja bym przygarnęła.
343
00:31:55,920 --> 00:31:58,400
Towarzyszko, nie opowiadajcie
głupot.
344
00:31:59,080 --> 00:32:00,840
No co?
345
00:32:02,280 --> 00:32:05,000
Dziecko rodzinę musi mieć
przecież.
346
00:32:05,160 --> 00:32:07,160
No to miałoby.
347
00:32:07,320 --> 00:32:13,120
Ale rodzinę, czyli matkę i ojca,
nie, że wiecie, jak u towarzyszki.
348
00:32:15,440 --> 00:32:17,360
Że jak?
349
00:32:17,920 --> 00:32:19,600
No, że dwie baby, no!
350
00:32:26,080 --> 00:32:28,240
Towarzyszu,
351
00:32:28,720 --> 00:32:31,480
młodzież jest przyszłością narodu.
352
00:32:31,640 --> 00:32:33,480
Dzieciak może się przydać.
353
00:32:33,640 --> 00:32:36,840
- Trzeba planować!
- Kocot, dureń ty.
354
00:32:37,000 --> 00:32:40,160
Tabaczyńska ma jajca większe
niż ty z Pantaleon razem.
355
00:32:40,320 --> 00:32:42,360
Z niego byłby ojciec, że ho-ho.
356
00:32:44,120 --> 00:32:46,720
Trzeba pogadać, Januszku.
357
00:32:55,160 --> 00:32:57,200
Syneczku...
358
00:32:57,360 --> 00:32:59,880
Sprawa między mną a Doktorem.
359
00:33:14,440 --> 00:33:17,160
Z tą kokainą to jednak nie.
360
00:33:21,080 --> 00:33:23,240
Nie? Jak nie?
361
00:33:25,600 --> 00:33:28,120
Kokaina geschaft jak żaden.
362
00:33:29,240 --> 00:33:32,200
Obiecany. Kum obiecał. Było.
363
00:33:33,320 --> 00:33:35,000
Było.
364
00:33:35,320 --> 00:33:38,760
Ale wyższa instancja
grzecznie prosi.
365
00:33:46,760 --> 00:33:48,720
Januszek...
366
00:33:48,880 --> 00:33:51,360
Słuchaj, tu nie ma żadnych
dyskusji.
367
00:33:52,200 --> 00:33:53,840
Jasne?
368
00:33:54,920 --> 00:33:57,080
Kum obiecał.
369
00:33:58,920 --> 00:34:01,080
No już, dobrze.
370
00:34:02,960 --> 00:34:05,240
Januszku kochany...
371
00:34:07,040 --> 00:34:08,800
Siadaj.
372
00:34:21,560 --> 00:34:23,280
Pijemy.
373
00:34:24,840 --> 00:34:26,520
A jak.
374
00:34:55,120 --> 00:34:57,920
Ja tu pani wcześniej nie
widziałem.
375
00:34:58,080 --> 00:35:00,920
Nie widziałeś mnie pan
tu zapewne nigdy.
376
00:35:03,680 --> 00:35:06,040
To gdzie to pani bywała?
377
00:35:06,840 --> 00:35:08,800
W Szwajcarii.
378
00:35:09,560 --> 00:35:13,040
Ciągle orbitujemy niebezpiecznie
blisko banału.
379
00:35:13,200 --> 00:35:17,360
Skoro nie lubi pani banału, może
od razu pominiemy cały konwenans?
380
00:35:21,480 --> 00:35:23,360
Szczerość doceniam.
381
00:35:26,400 --> 00:35:29,280
Doceniam, ale nie nagradzam.
382
00:35:30,440 --> 00:35:33,840
Zresztą, trzeba już chyba
wracać do budy.
383
00:35:34,160 --> 00:35:36,440
Pan Kaplica woła.
384
00:35:39,000 --> 00:35:40,680
Synek!
385
00:35:41,800 --> 00:35:43,280
Chodź tu!
386
00:35:43,880 --> 00:35:46,360
No, chodź!
387
00:35:55,640 --> 00:35:59,560
Proszę państwa, szanownych.
W życiu jeszcze tego nie widziałem.
388
00:36:00,480 --> 00:36:03,040
Jakub Szapiro,
389
00:36:03,240 --> 00:36:05,480
gwiazda Makabi,
390
00:36:05,640 --> 00:36:09,280
bożyszcze chrześcijanek i żydówek.
391
00:36:10,040 --> 00:36:13,200
Na myśl, o którym miękną serca
392
00:36:13,360 --> 00:36:17,120
i wilgotnieją pizdy warszawianek
każdego wyznania.
393
00:36:17,280 --> 00:36:21,280
I ten Szapiro przed chwilą
właśnie dostał kosza.
394
00:36:23,160 --> 00:36:26,240
Może ja powinnam do niej
zagadać?
395
00:36:27,040 --> 00:36:29,800
A zagaduj sobie pani,
na zdrowie.
396
00:36:31,520 --> 00:36:33,800
Wyszczekana niewydymka.
397
00:36:33,960 --> 00:36:36,880
Szanowni państwo, dziś rano
złowione w Adriatyku
398
00:36:37,040 --> 00:36:40,720
przyleciały do nas samolotem.
Polecam szczególnie homara.
399
00:36:40,880 --> 00:36:44,480
Bierzemy wszystko.
Dziś klasa robotnicza świętuje.
400
00:36:44,640 --> 00:36:46,960
Niech się święci pierwszy maj!
401
00:37:52,000 --> 00:37:56,560
Mecz bokserski między Jakubem
Szapirą a Andrzejem Ziembińskim
402
00:37:56,720 --> 00:38:00,920
należy nazwać najważniejszym
wydarzeniem sportowym tego roku.
403
00:38:01,080 --> 00:38:04,480
Nie ze względu na widowisko,
które nas niewątpliwie czeka,
404
00:38:04,640 --> 00:38:08,680
ale na fakt, iż będzie to ostania
walka pierwszego z wymienionych,
405
00:38:08,840 --> 00:38:12,480
niesłusznie nazywanego pięściarzem,
dla ścisłości.
406
00:38:12,640 --> 00:38:16,280
Jakub Szapiro, człowiek
kryminalisty, Kuma Kaplicy,
407
00:38:16,440 --> 00:38:20,160
to zwykły rekieter, bandyta
i chuligan.
408
00:38:20,320 --> 00:38:23,160
Od kiedy cię obchodzi,
to co piszą w gazetach?
409
00:38:23,600 --> 00:38:26,360
Szapiro to nie tylko twoje
nazwisko.
410
00:38:26,520 --> 00:38:28,800
Twoich synów też.
411
00:38:33,880 --> 00:38:36,200
Strzelanina podobno była.
412
00:38:36,480 --> 00:38:38,120
Była.
413
00:39:16,320 --> 00:39:18,000
Panie szefie.
414
00:39:20,760 --> 00:39:23,440
( stękanina pijanego )
415
00:39:37,080 --> 00:39:41,000
Do garażu mi odwieźć,
wyszorować, żeby na jutro był.
416
00:39:43,640 --> 00:39:45,560
Cześć pracy!
417
00:39:45,720 --> 00:39:47,640
Cześć pracy, panie szefie.
418
00:39:48,840 --> 00:39:51,920
A ty nie lubisz tej czapeczki, co?
419
00:39:57,160 --> 00:39:58,720
Uciekaj.
420
00:40:15,240 --> 00:40:17,000
Halo!
421
00:40:23,480 --> 00:40:27,720
Do kurwy nędzy, jak człowiek
wraca do domu, to co?
422
00:40:28,440 --> 00:40:32,160
To ktoś chyba na niego
z kolacją czekać powinien?
423
00:40:33,360 --> 00:40:36,080
Ciszej bądź, dziewczynki
pobudzisz!
424
00:40:48,840 --> 00:40:51,840
Co ty się tak kręcisz,
jak Żyd po pustym sklepie?
425
00:40:52,000 --> 00:40:55,160
Ino patrzeć jak takim samym
bezbożnikiem zostaniesz.
426
00:40:59,560 --> 00:41:01,640
Co ty powiedziałaś?
427
00:41:04,360 --> 00:41:06,120
Pierdolona antysemitko?
428
00:41:12,960 --> 00:41:15,160
( strzał )
429
00:41:17,920 --> 00:41:20,320
Córuchny moje.
430
00:41:20,480 --> 00:41:22,560
Jak tam w szkole?
431
00:41:22,720 --> 00:41:26,240
Nazaretanki nie pierdolą
za dużo o kościele?
432
00:41:28,240 --> 00:41:30,480
Chodźcie do tatunia.
433
00:41:30,640 --> 00:41:32,760
Dziewczęta do pokoju. Już!
434
00:41:32,920 --> 00:41:35,600
A ty, tam! Już!
435
00:41:36,080 --> 00:41:37,880
Tam!
436
00:41:40,840 --> 00:41:43,240
Niech Krysia idzie.
437
00:42:04,440 --> 00:42:07,280
Do bramy na dole, do mieszkania,
438
00:42:07,440 --> 00:42:09,200
do piwnicy i na strych.
439
00:42:10,440 --> 00:42:13,760
Przyjdź od czasu do czasu,
przewietrz trochę.
440
00:42:14,640 --> 00:42:17,080
Kiedy mama chce wrócić?
441
00:42:19,320 --> 00:42:22,680
Kto wie? Gdy zrobi się
bezpieczniej.
442
00:42:23,440 --> 00:42:25,040
Nigdy może.
443
00:42:26,320 --> 00:42:30,680
- Powinniście jechać z nami.
- On nigdy stąd nie wyjedzie.
444
00:42:30,840 --> 00:42:32,320
Zabierz chłopców.
445
00:42:32,480 --> 00:42:35,320
W Nowym Jorku będzie im
lepiej i bezpieczniej.
446
00:42:35,480 --> 00:42:37,840
Tam nikt Żydów nie bije.
447
00:42:38,000 --> 00:42:40,720
Chłopcy są bezpieczni,
ja jestem bezpieczna.
448
00:42:40,880 --> 00:42:43,120
Polityka wszędzie jest taka sama.
449
00:42:43,280 --> 00:42:47,240
U Hitlera nie jest taka sama.
A tu wszystko idzie w tę stronę.
450
00:42:49,200 --> 00:42:51,480
Będzie jeszcze gorzej.
451
00:42:51,760 --> 00:42:54,480
Wspomnisz moje słowa.
452
00:42:57,480 --> 00:42:59,200
( w języku jidysz )
453
00:43:21,000 --> 00:43:23,600
Na demonstracji nie byłeś.
454
00:43:23,760 --> 00:43:25,920
Mówiłem, że mnie nie będzie.
455
00:43:26,080 --> 00:43:28,360
No tak, Legia wojskowy klub.
456
00:43:29,200 --> 00:43:32,160
Jakby cię zobaczyli
pod sztandarami z Falangą,
457
00:43:32,320 --> 00:43:34,800
to by cię wywalili z hukiem,
prawda?
458
00:43:37,040 --> 00:43:40,600
Dobrze, zbieraj się.
Potrzebuję cię na zebraniu.
459
00:43:53,600 --> 00:43:55,960
Chwała wielkiej Polsce!
460
00:43:56,120 --> 00:43:57,680
Chwała.
461
00:43:57,840 --> 00:44:00,920
No więc, kto strzelał i po co?
462
00:44:01,240 --> 00:44:05,160
Szacki aresztowany, kobieta
zabita, to nie jest dobra prasa.
463
00:44:05,320 --> 00:44:08,320
Koledzy, jedna demonstracja
to jeszcze nie powód,
464
00:44:08,480 --> 00:44:11,280
by podważać przywództwo
kolegi Żwirskiego.
465
00:44:11,440 --> 00:44:14,600
Pytanie, czemu ma przywództwo
kolegi Żwirskiego służyć?
466
00:44:14,760 --> 00:44:18,560
Naszej sprawie? Czy wyłącznie
ambicjom kolegi Żwirskiego?
467
00:44:25,160 --> 00:44:27,560
Ja, kolego, służę Polsce.
468
00:44:27,720 --> 00:44:29,800
I tylko Polsce.
469
00:44:29,960 --> 00:44:33,400
Polsce wielkiej, polskiemu
imperium, które kiedyś powstanie,
470
00:44:33,560 --> 00:44:37,080
nie z niczego, tylko właśnie
z naszej krwi.
471
00:44:38,800 --> 00:44:41,600
Jakoś na żadne imperium
się nie zapowiada.
472
00:44:42,960 --> 00:44:45,520
Kolego, kto rządzi Polską?
473
00:44:45,680 --> 00:44:47,080
Zdrajcy.
474
00:44:47,240 --> 00:44:48,920
Też.
475
00:44:49,080 --> 00:44:53,120
Ale przede wszystkim,
Polską rządzą stare pryki.
476
00:44:54,280 --> 00:44:57,280
- I trzeba ich pogonić.
- Jak?
477
00:44:59,360 --> 00:45:01,400
Cierpliwości.
478
00:45:04,040 --> 00:45:06,400
Potrzebuję, koledzy, czasu.
479
00:45:06,760 --> 00:45:09,320
Dajcie mi czas, tylko tyle.
480
00:45:12,040 --> 00:45:14,280
To teraz rozejść się...
481
00:45:14,840 --> 00:45:17,280
i praca od jutra, jak zawsze.
482
00:45:19,480 --> 00:45:22,800
- Chwała wielkiej Polsce!
- Chwała!
483
00:45:32,040 --> 00:45:34,360
I pamiętaj o gardzie. Garda!
484
00:45:37,960 --> 00:45:39,600
I unik. Unik!
485
00:45:39,760 --> 00:45:42,000
Już chłopcy, koniec.
486
00:45:42,160 --> 00:45:44,000
Jakub, przerwa!
487
00:45:44,280 --> 00:45:47,400
- Puszczaj!
- Dawaj go! Chodź, cwaniaczku.
488
00:45:50,240 --> 00:45:53,280
Jakie chojraki! Rekietery małe!
489
00:45:55,040 --> 00:45:56,640
Jedz, Daniel.
490
00:45:57,520 --> 00:45:59,200
Ty też, Dawid.
491
00:46:05,720 --> 00:46:08,280
Wiesz, że on jest młodszy
ode mnie?
492
00:46:08,440 --> 00:46:10,440
Mniej doświadczony.
493
00:46:20,680 --> 00:46:22,680
Ale jest zwinny.
494
00:46:22,840 --> 00:46:24,400
Szybki.
495
00:46:24,680 --> 00:46:25,880
Atleta.
496
00:46:28,440 --> 00:46:31,360
Wiesz, że może mi gębę
przefasonować?
497
00:46:31,520 --> 00:46:34,840
Jakub, choćbyś szpetny do domu
wrócił, to pamiętaj,
498
00:46:35,000 --> 00:46:37,280
miłość jest ślepa.
499
00:46:39,960 --> 00:46:41,880
Dasz sobie radę.
500
00:46:42,040 --> 00:46:43,880
Jak zawsze.
501
00:46:46,360 --> 00:46:48,400
Mówię poważnie.
502
00:46:49,080 --> 00:46:50,880
Ja też.
503
00:46:55,160 --> 00:46:58,240
( bazarowy gwar )
504
00:47:03,880 --> 00:47:06,280
Dzień dobry, panie Szapiro.
505
00:47:22,760 --> 00:47:25,640
Za godzinę jesteś pan u mnie,
panie Borowski.
506
00:47:25,800 --> 00:47:27,720
I lepiej, żeby się zgadzało.
507
00:47:34,680 --> 00:47:37,480
Do widzenia, panie
Jakubie kochany.
508
00:47:41,640 --> 00:47:43,800
Dużo tam jeszcze zostało?
509
00:47:43,960 --> 00:47:46,120
Jeszcze dwóch, panie Szapiro.
510
00:47:52,840 --> 00:47:56,200
No bo wielmożny, panie Szapiro,
511
00:47:56,360 --> 00:47:59,400
rzecz polega na tym,
że mi się córka żeni.
512
00:47:59,560 --> 00:48:01,040
Mazel tov!
513
00:48:01,200 --> 00:48:04,480
Żeni się córka mi i moja żona
chce, żeby wesele...
514
00:48:04,640 --> 00:48:07,360
Panie Borowski,
przestań pan tu pierdolić.
515
00:48:07,520 --> 00:48:10,520
Panie Szapiro,
to wszystko kosztuje majątek.
516
00:48:10,680 --> 00:48:13,400
I ja po prostu nie mam teraz.
Bo moja żona...
517
00:48:13,560 --> 00:48:15,840
Panie Borowski, niech pan
posłucha,
518
00:48:16,000 --> 00:48:19,200
kogo się pan bardziej boisz,
swojej żony czy Kuma?
519
00:48:19,360 --> 00:48:22,880
Panie Szapiro wielmożny,
pan mojej żony nie widziałeś.
520
00:48:25,960 --> 00:48:28,600
Posłuchaj mnie pan, panie
Borowski,
521
00:48:28,760 --> 00:48:31,520
ja mam w dupie wesele córki,
rozumiesz pan?
522
00:48:31,680 --> 00:48:34,560
Jutro przyniesiesz pan
do Sobenskiego na Lesznie
523
00:48:34,720 --> 00:48:38,080
zaległe cztery dychy i dwie dychy
karnych odsetek.
524
00:48:38,280 --> 00:48:41,760
Jak nie, to ja pana znajdę
i sobie inaczej pogadamy.
525
00:48:41,920 --> 00:48:43,920
A teraz, wypierdalać mi stąd!
526
00:49:03,200 --> 00:49:05,600
( w języku jidysz )
527
00:51:25,960 --> 00:51:28,640
Widzę, że trenujemy, synek!
528
00:51:28,800 --> 00:51:30,640
Dobrze, dobrze.
529
00:51:30,800 --> 00:51:32,760
Jak dziś poszło?
530
00:51:32,920 --> 00:51:34,800
Pieniądze tam leżą.
531
00:51:37,640 --> 00:51:40,520
A jak się czujesz, co?
532
00:51:41,520 --> 00:51:43,360
Jak forma?
533
00:51:43,880 --> 00:51:46,440
Jak zwykle, jakoś to będzie.
534
00:51:47,280 --> 00:51:51,160
Łatwo wygrasz. Fetniakowi
studenciak nie podskoczy.
535
00:51:51,640 --> 00:51:53,800
Ziembiński to jest niezły bokser.
536
00:51:53,960 --> 00:51:57,160
Wygrasz, synek, jak klasa
robotnicza.
537
00:51:57,360 --> 00:51:59,520
( śmiech )
538
00:51:59,920 --> 00:52:03,040
Ja tam wiem, na kogo
pieniądze postawić.
539
00:52:07,080 --> 00:52:09,480
Jest innego rodzaju problem.
540
00:52:10,440 --> 00:52:12,000
Bernsztajn.
541
00:52:12,160 --> 00:52:14,000
Takie Żydzisko, nędzne,
542
00:52:14,160 --> 00:52:17,040
na Nalewkach zamieszkane,
sechsundzwanzig.
543
00:52:17,200 --> 00:52:19,920
Pożyczył pieniądz polski
pod zastaw.
544
00:52:20,080 --> 00:52:22,920
Pod sklep z wyrób gumowy.
545
00:52:23,800 --> 00:52:25,920
No to splajtował.
546
00:52:28,000 --> 00:52:29,840
No co, syneczku?
547
00:52:30,400 --> 00:52:34,040
Trzeba to rozwiązać, jak zawsze.
Co zrobisz?
548
00:52:36,360 --> 00:52:38,800
- Kumie, może tutaj...
- Może, może...
549
00:52:39,200 --> 00:52:41,960
Morze to, pan Jakub,
jest Bałtyckie.
550
00:52:42,880 --> 00:52:45,880
A tu są zasady. Tak trzeba robić.
551
00:52:46,280 --> 00:52:48,520
Oni się muszą bać!
552
00:52:49,200 --> 00:52:51,440
Możesz poczekać w aucie?
553
00:52:53,160 --> 00:52:54,520
Januszek...
554
00:53:13,760 --> 00:53:15,640
Co się dzieje?
555
00:53:18,560 --> 00:53:22,400
I tak się nas boją.
Po co nędzarza takiego krzywdzić?
556
00:53:26,240 --> 00:53:28,360
Takie jest życie, synku.
557
00:53:30,600 --> 00:53:33,960
Bo inaczej każdy byle kto
będzie myślał,
558
00:53:34,120 --> 00:53:36,760
że nam pieniędzy nie
trzeba oddawać.
559
00:53:43,040 --> 00:53:46,840
Ja nie wiem,
jak długo jeszcze pociągnę.
560
00:53:48,880 --> 00:53:53,640
A to czy Doktor przejmie po
mnie schedę, to też nie wiem.
561
00:53:56,360 --> 00:53:59,320
Bo to równie dobrze możesz
być ty.
562
00:54:05,000 --> 00:54:07,200
Doktor nie dba o ludzkie życie.
563
00:54:07,360 --> 00:54:09,280
Nie twoja sprawa!
564
00:54:10,720 --> 00:54:12,840
Ale ja muszę wiedzieć,
565
00:54:13,000 --> 00:54:16,120
że gdy ja dam rozkaz,
to ty nie będziesz się wahał.
566
00:54:16,280 --> 00:54:17,720
Jasne?
567
00:54:18,040 --> 00:54:20,480
Zrób, syneczku, co trzeba.
568
00:54:34,720 --> 00:54:36,640
( walenie do drzwi )
569
00:54:50,240 --> 00:54:53,920
( w języku jidysz )
570
00:55:38,160 --> 00:55:40,600
Każdy swojego Boga ma.
571
00:55:42,640 --> 00:55:45,280
Żyd swojego, katolik swojego.
572
00:55:46,480 --> 00:55:49,000
Ale u każdego Bóg być musi.
573
00:55:50,120 --> 00:55:52,560
Tak jak każdy pies
574
00:55:53,360 --> 00:55:55,720
musi mieć swojego pana.
575
00:55:56,960 --> 00:56:00,360
A kundle bezpańskie rakarz łapie.
576
00:56:01,320 --> 00:56:05,720
A mopsika w salonie
pani karmi smakołykami.
577
00:56:08,880 --> 00:56:12,960
Towarzyszu, religia to jest
opium dla mas.
578
00:56:14,600 --> 00:56:16,800
Ja tam w Boga wcale nie wierzę.
579
00:56:16,960 --> 00:56:20,280
Niedobrze. Jak kundel bezpański.
580
00:56:23,000 --> 00:56:26,840
Kto w Boga nie wierzy,
ten we wszystko uwierzy.
581
00:56:28,600 --> 00:56:31,040
A bo z Bogiem to niby inaczej?
582
00:56:31,200 --> 00:56:33,640
Źle przeciwko panu Bogu mówić.
583
00:56:37,560 --> 00:56:40,600
A towarzysz Szapiro
też w Boga wcale nie wierzy.
584
00:56:41,240 --> 00:56:43,680
Prawda, towarzyszu?
585
00:56:48,880 --> 00:56:50,920
Boga nie ma.
586
00:56:51,560 --> 00:56:53,600
My jesteśmy.
587
00:57:32,920 --> 00:57:35,840
Trzeba go teraz
ładnie rozprawić. Dawaj.
588
00:58:38,000 --> 00:58:39,800
Dania?
589
00:58:39,960 --> 00:58:41,640
Kopenhaga.
590
00:58:41,800 --> 00:58:43,920
- Grecja?
- Ateny.
591
00:58:44,080 --> 00:58:47,480
- Czego tata się boi?
- Tata niczego się nie boi.
592
00:58:47,640 --> 00:58:50,120
Dlaczego nie chce już boksować?
593
00:58:50,280 --> 00:58:52,680
Chce, ale nie powinien. Rumunia?
594
00:58:53,600 --> 00:58:56,040
- Bukareszt.
- Dobrze.
595
00:58:56,880 --> 00:58:59,440
Będziemy musieli się
wyprowadzić?
596
00:58:59,600 --> 00:59:01,720
A co ty znowu wymyśliłeś, synek?
597
00:59:01,880 --> 00:59:04,800
Tata jest bokserem,
z tego mamy pieniądze.
598
00:59:04,960 --> 00:59:08,760
Więc jeżeli przestanie być bokserem,
to z czego będziemy żyć?
599
00:59:13,760 --> 00:59:15,520
Słyszałeś?
600
00:59:16,440 --> 00:59:18,320
I co im powiesz?
601
00:59:20,840 --> 00:59:22,720
Prawdę.
602
00:59:22,960 --> 00:59:25,640
Nie powiesz im prawdy. Nigdy.
603
00:59:29,400 --> 00:59:31,480
Mogę zmienić zawód.
604
00:59:31,880 --> 00:59:35,840
Zapuszczę brodę, pejsy, zostanę
cadykiem, nikt mnie nie rozpozna.
605
00:59:36,000 --> 00:59:37,840
Zawsze możemy wyjechać.
606
00:59:38,000 --> 00:59:40,600
Dokąd, do Nowego Jorku?
Jak twoi rodzice?
607
00:59:40,760 --> 00:59:43,320
Do Palestyny. Warszawa
nie jest miastem dla Żydów!
608
00:59:43,480 --> 00:59:47,080
Warszawa to nasze miasto!
To jest moje miasto i twoje.
609
01:00:26,960 --> 01:00:30,840
No i co z tym Żydkiem,
syneczku? Załatwione?
610
01:00:36,000 --> 01:00:38,080
Załatwione.
611
01:00:42,640 --> 01:00:44,600
No i trudno.
612
01:00:46,160 --> 01:00:47,880
Takie życie.
613
01:01:06,320 --> 01:01:08,840
I tak będą o tym mówić.
614
01:01:12,320 --> 01:01:14,240
Co to dzieje się?
615
01:01:15,120 --> 01:01:18,080
Czemu Kuma on mieć pouczać?
616
01:01:23,760 --> 01:01:25,960
Nie ma się co denerwować.
617
01:01:41,680 --> 01:01:44,280
Czemu on się mieć wydaje,
że wolno?
618
01:01:44,440 --> 01:01:45,960
Już!
619
01:01:53,040 --> 01:01:56,080
Idziemy Januszku, interesy
czekają.
620
01:02:19,800 --> 01:02:22,240
( w języku jidysz )
621
01:03:16,400 --> 01:03:19,120
Lubię cię bardzo, głuptasie.
622
01:03:22,120 --> 01:03:24,800
Co byś zrobiła na moim miejscu?
623
01:03:26,120 --> 01:03:28,280
On mi ojca zabił.
624
01:03:30,040 --> 01:03:32,240
Zemściłabym się.
625
01:03:46,640 --> 01:03:48,480
Ostrzyż mnie.
626
01:03:48,880 --> 01:03:51,160
Ja nie jestem fryzjerką.
627
01:03:51,720 --> 01:03:54,800
Nieważne. Pejsy mi zetnij.
628
01:05:24,640 --> 01:05:27,080
( huk nadciągającej burzy )
45165
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.