Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:02:17,510 --> 00:02:19,095
Cholera!
2
00:02:42,953 --> 00:02:44,079
Max?
3
00:02:47,916 --> 00:02:49,125
Norma?
4
00:03:11,772 --> 00:03:14,400
- Ile ta dziewczyna ma lat?
- 23.
5
00:03:14,817 --> 00:03:18,237
- Nieźle, nawet jak na Jacka.
- Jest w Los Angeles.
6
00:03:18,445 --> 00:03:22,825
- Kobiety w tym wieku są jak skamieliny.
- Jack stał się facetem,
7
00:03:23,033 --> 00:03:26,829
którego widzisz z nastolatką
i myślisz, że to jego córka,
8
00:03:27,037 --> 00:03:31,250
póki nie klepnie jej w tyłek.
Można zawiadomić opiekę społeczną
9
00:03:31,457 --> 00:03:34,877
- lub nazwać go dupkiem.
- Który zalicza 23-latkę.
10
00:03:35,086 --> 00:03:38,673
- Może tak jest lepiej?
- Pragnie tego każdy facet.
11
00:03:38,881 --> 00:03:42,135
- Wtedy ich fiuty są mniej sflaczałe?
- Właśnie.
12
00:03:42,719 --> 00:03:46,514
- Przepraszam, jaką podajecie tequilę?
- Tę z robakiem.
13
00:03:47,515 --> 00:03:50,351
- Boże.
- To bar studencki, co się dziwisz?
14
00:03:50,560 --> 00:03:53,313
Poproszę z lodem, ale bez robaka.
15
00:03:55,023 --> 00:03:59,319
- Przepraszam, a jakie macie Cabernet?
- Czerwone.
16
00:04:01,487 --> 00:04:02,780
Poproszę.
17
00:04:03,740 --> 00:04:06,617
- Żenujące.
- Nie wierzę, że tu piliśmy.
18
00:04:06,826 --> 00:04:08,828
- Sypiałaś tu.
- Owszem.
19
00:04:09,078 --> 00:04:11,496
Pamiętasz piątkowe przebieranki?
20
00:04:12,122 --> 00:04:14,541
- Zawsze byłem piratem.
- O tak.
21
00:04:19,421 --> 00:04:23,300
- Myślisz, że co było w liście?
- „Zmywam się. Przepraszam,
22
00:04:23,550 --> 00:04:27,137
że musicie lecieć na pogrzeb,
gdy Larry ma tyle pracy.”
23
00:04:27,346 --> 00:04:30,432
Napisał żonie dlaczego
czy tylko się pożegnał?
24
00:04:30,682 --> 00:04:35,062
Nie wiem. Pewnie tylko:
„Wal się, wygrałem. Kocham, Max”.
25
00:04:35,354 --> 00:04:37,981
- Przestań.
- Powodzenia z krzyżówką.
26
00:04:38,190 --> 00:04:39,232
O tak.
27
00:04:39,441 --> 00:04:42,986
Kto rozwiązuje ją długopisem,
musi być pewny siebie.
28
00:04:46,782 --> 00:04:49,450
Przykro mi z powodu twojej mamy.
29
00:04:51,077 --> 00:04:54,872
Tak to jest, gdy w wieku 70 lat
ma się resekcję żołądka.
30
00:04:55,081 --> 00:04:58,918
Stajesz się alkoholikiem.
Myślałam, że przez to przebrnę.
31
00:05:01,545 --> 00:05:03,714
- Paul przyjeżdża?
- Podobno.
32
00:05:04,632 --> 00:05:07,176
- Teraz chce się pogodzić.
- Bądź miły.
33
00:05:07,385 --> 00:05:08,594
Zawsze jestem.
34
00:05:11,555 --> 00:05:13,599
- Dałem 50.
- Nie, 20.
35
00:05:15,101 --> 00:05:17,978
Świetnie. Proszę zatrzymać resztę.
36
00:05:19,688 --> 00:05:22,525
Kiedy wsiadamy do „wesołego autobusu”?
37
00:05:27,822 --> 00:05:29,030
Serio?
38
00:05:37,580 --> 00:05:39,416
Przepraszam, mogę?
39
00:05:47,715 --> 00:05:49,008
Bess!
40
00:05:54,347 --> 00:05:55,932
Przytul się.
41
00:05:59,185 --> 00:06:00,311
Chodź tu!
42
00:06:01,855 --> 00:06:06,151
Przepraszam, mam nieświeży oddech
przez wino i wdychanie pierdów
43
00:06:06,359 --> 00:06:09,361
- innych osób.
- Lecieliście z lotniska JFK?
44
00:06:09,570 --> 00:06:11,989
- Cztery godziny.
- Nie było tak źle.
45
00:06:12,197 --> 00:06:15,242
- Leciałeś pierwszą klasą.
- Tam też pierdzą.
46
00:06:15,451 --> 00:06:18,370
- Co tam? Widzieliśmy się...
- Dawno temu.
47
00:06:18,579 --> 00:06:22,249
- Na twoim ślubie.
- Nie. Kiedyś zimą w Nowym Jorku.
48
00:06:23,000 --> 00:06:25,085
- To było...
- Wieki temu.
49
00:06:25,461 --> 00:06:30,340
Właśnie. Masz teraz takie cudne dzieci.
Dodajesz tyle fajnych zdjęć.
50
00:06:31,258 --> 00:06:32,301
Dzięki.
51
00:06:32,676 --> 00:06:36,972
Dziękuję za kwiaty.
Szkoda, że nie byłaś na pępkowym.
52
00:06:39,892 --> 00:06:44,146
Nie mogłam. Sporo się działo
w pracy i w moim życiu.
53
00:06:45,481 --> 00:06:47,315
Przez ostatnie sześć lat?
54
00:06:49,901 --> 00:06:52,945
- Poproszę białe wino.
- Podmiejskie życie.
55
00:06:53,279 --> 00:06:56,032
- Jak leci?
- Dobrze. Dajemy radę.
56
00:06:56,491 --> 00:06:59,452
„Dajemy radę.” Brzmi obiecująco.
Co u Chada?
57
00:06:59,869 --> 00:07:00,995
Brada.
58
00:07:01,829 --> 00:07:05,833
Jak to wygląda?
Zabawy z dziećmi, obiadki o szóstej?
59
00:07:06,042 --> 00:07:09,879
Tak, pasuje mi to.
To moja najważniejsza praca w życiu.
60
00:07:10,087 --> 00:07:14,133
Super. Nie ma nic lepszego
niż cztery pokoje w Connecticut.
61
00:07:14,342 --> 00:07:17,637
Lepsze od opryszczki
i bluzy Grateful Dead.
62
00:07:17,845 --> 00:07:19,764
Była ręcznie robiona.
63
00:07:20,515 --> 00:07:22,475
Jak praca, Elaine?
64
00:07:22,683 --> 00:07:27,354
- Super, choć zabiłabym się przed 9.15.
- Nie zaraziłem cię opryszczką.
65
00:07:27,562 --> 00:07:29,564
- Ktoś to zrobił.
- Cięcie.
66
00:07:32,025 --> 00:07:35,695
- Cześć, Sylvia.
- Żartowałam. Za słabe światło.
67
00:07:36,905 --> 00:07:42,160
- Biedactwo. Tak mi przykro.
- Przykro mi z powodu Maxa.
68
00:07:42,702 --> 00:07:44,746
Pamiętam tę bluzę.
69
00:07:45,914 --> 00:07:48,542
Filmowiec na zawsze zostanie filmowcem.
70
00:07:48,750 --> 00:07:51,002
- Tak myślę.
- Możesz to usunąć?
71
00:07:51,211 --> 00:07:55,131
Jak to robisz?
Nie jest tu jak w Los Angeles.
72
00:07:55,340 --> 00:07:58,718
- Usuń to z opryszczką.
- To prawda.
73
00:07:58,927 --> 00:08:02,514
- Jestem amatorką.
- Będzie osiem dolarów.
74
00:08:03,890 --> 00:08:07,935
- Przepraszam.
- W kraju jest pełno psychoterapeutów,
75
00:08:08,143 --> 00:08:10,354
a Max lubił życie studenckie.
76
00:08:11,313 --> 00:08:15,568
- Zarabiał na rodzinę.
- Chyba wszyscy chcielibyśmy uciec,
77
00:08:15,776 --> 00:08:18,696
- na przykład do Iowa lub...
- Wisconsin.
78
00:08:19,113 --> 00:08:21,532
- Właśnie.
- 30 mil donikąd.
79
00:08:23,075 --> 00:08:26,912
Obym tylko nie zobaczyła
kolejnego karalucha.
80
00:08:27,288 --> 00:08:29,248
Nie ma tu karaluchów.
81
00:08:29,832 --> 00:08:31,709
Zimno je zabija.
82
00:08:32,918 --> 00:08:37,756
Jest tam tak spokojne.
Tylko ty i otwarta przestrzeń.
83
00:08:41,719 --> 00:08:43,470
Teraz na pewno.
84
00:08:43,721 --> 00:08:45,722
Przykro mi z powodu Maxa.
85
00:08:46,598 --> 00:08:48,600
- To straszne.
- Okropne.
86
00:08:48,808 --> 00:08:50,935
- Przykre.
- Napijesz się?
87
00:08:51,227 --> 00:08:52,645
Nie mogę.
88
00:08:54,981 --> 00:08:58,276
- Co się stało?
- Jeśli to nie tajemnica.
89
00:08:59,193 --> 00:09:02,363
Zgarnijmy Paula i ruszajmy,
zanim się ściemni.
90
00:09:02,780 --> 00:09:04,824
- Jasne.
- Co z Jackiem?
91
00:09:05,033 --> 00:09:07,869
- Spóźnili się na samolot.
- Spóźnili?
92
00:09:08,077 --> 00:09:10,288
Przyjeżdża z dziewczyną, Amber.
93
00:09:11,706 --> 00:09:12,832
Słodko.
94
00:09:27,346 --> 00:09:28,972
Cześć, Paul!
95
00:09:31,558 --> 00:09:32,684
Cześć!
96
00:09:33,393 --> 00:09:34,686
Wskakuj!
97
00:09:35,187 --> 00:09:36,355
Torba.
98
00:09:45,697 --> 00:09:47,074
Dobrze wyglądasz.
99
00:09:47,282 --> 00:09:50,452
Pasuje ci wygląd
głodnego pracownika socjalnego.
100
00:09:50,952 --> 00:09:53,664
Co? Od wystawnych obiadków się tyje.
101
00:09:54,039 --> 00:09:56,708
- Wyglądasz świetnie.
- Jak twój staż?
102
00:09:57,542 --> 00:10:00,253
„Psychiatra na przedmieściach. Na żywo.”
103
00:10:00,462 --> 00:10:04,965
- To był dzień słabych sensacji.
- Max zabiłby za taką historię.
104
00:10:05,216 --> 00:10:08,469
- To było o Centrum, nie o mnie.
- Ale to ważne.
105
00:10:08,678 --> 00:10:11,597
- Nie.
- Tak, skoro mówią o tym w radiu NPR.
106
00:10:11,806 --> 00:10:13,766
Coś o tym wiem.
107
00:10:29,198 --> 00:10:33,244
Czasem te badania skutkują
przypadkowymi stratami w ludziach
108
00:10:33,452 --> 00:10:37,081
- z psychologicznego punktu widzenia.
- Nie czaję.
109
00:10:37,331 --> 00:10:40,876
Student się zaangażował,
chciał zadowolić profesora.
110
00:10:41,084 --> 00:10:44,295
- Został nawet w domu.
- Jak jakiś więzień.
111
00:10:44,504 --> 00:10:45,630
Nie.
112
00:10:47,340 --> 00:10:51,594
Wyobrażenia mogły przeszkadzać osobom,
które na coś chorują,
113
00:10:51,803 --> 00:10:54,889
- ale nic namacalnego.
- Co się stało?
114
00:10:55,098 --> 00:10:58,643
Oblał. Ujmując to zgodnie z logiką.
115
00:10:58,852 --> 00:11:00,937
- Zrezygnował?
- Zniknął.
116
00:11:01,146 --> 00:11:05,233
Przepadł bez śladu.
Uczelnia rozpoczęła śledztwo.
117
00:11:05,442 --> 00:11:09,446
Odwołali wszystkie zajęcia Maxa,
dotacje się wyczerpały.
118
00:11:09,946 --> 00:11:13,950
Wiesz, Paul, że niekompletne badania
są bezużyteczne.
119
00:11:16,494 --> 00:11:18,913
- Co to było?
- Zatrzymamy się?
120
00:11:19,122 --> 00:11:22,166
- Nie!
- Kręci się tu dużo bezpańskich psów.
121
00:11:22,499 --> 00:11:25,127
- Nie mogę patrzeć na...
- Krew, wiemy.
122
00:11:25,335 --> 00:11:28,630
Z oszczędności
ludzie przestają się nimi zajmować.
123
00:11:29,465 --> 00:11:31,508
Robią, co muszą, by przetrwać.
124
00:11:31,717 --> 00:11:34,011
- Przykre.
- Aż umierają.
125
00:11:34,845 --> 00:11:36,597
Jak się zabił Max?
126
00:11:37,806 --> 00:11:40,601
- Daj spokój.
- Colt 1911, kaliber 45.
127
00:11:42,644 --> 00:11:45,939
Nie znam się na broni,
tak powiedziała policja.
128
00:11:47,399 --> 00:11:50,402
Przykro mi.
Cieszę się, że możemy tu być.
129
00:11:50,778 --> 00:11:54,740
- Wszystkim przykro.
- Lata studiów wiele znaczyły dla Maxa.
130
00:11:55,699 --> 00:11:58,619
Szczególnie wy, „Załoga McHale Hall”.
131
00:11:59,368 --> 00:12:01,329
Byliście jak rodzina.
132
00:12:03,372 --> 00:12:06,209
Zawsze wiedział, że będziecie przy nim.
133
00:12:40,033 --> 00:12:42,452
Nie wierzę. Nic się nie zmieniło.
134
00:12:43,203 --> 00:12:45,997
- Wspomnienia.
- Jak w „Wielkim chłodzie”.
135
00:12:46,206 --> 00:12:49,417
- Tamci ludzie mieli ze sto lat.
- My tyle mamy.
136
00:12:49,626 --> 00:12:51,837
- Spali razem, co nie?
- Tak?
137
00:12:52,420 --> 00:12:54,339
Tak przypuszczam.
138
00:12:54,965 --> 00:12:58,802
Wpiszcie się do księgi.
Max chciałby wiedzieć, kto tu był.
139
00:12:59,010 --> 00:13:04,140
- Przywiązywał wagę do szczegółów.
- Dziwne, że nie prosi o próbkę śliny.
140
00:13:06,351 --> 00:13:10,647
Pościeliłam wam na górze.
Paul i Larry mogą spać osobno,
141
00:13:10,856 --> 00:13:13,733
a Bess z Elaine na łóżku dwuosobowym.
142
00:13:13,942 --> 00:13:18,028
Dobrze się znacie.
Jack z dziewczyną zajmą drugą sypialnię.
143
00:13:18,237 --> 00:13:19,405
Jak zwykle.
144
00:13:20,030 --> 00:13:24,076
- Jakby co będę z teściową w domu obok.
- Norma tu mieszka?
145
00:13:24,285 --> 00:13:26,704
Jest tu już od paru miesięcy.
146
00:13:28,747 --> 00:13:31,709
Ma lekkie zaburzenia świadomości.
147
00:13:33,252 --> 00:13:36,881
Max zawsze interesował się
procesem starzenia.
148
00:13:37,089 --> 00:13:40,885
Norma niby jest obecna,
ale żyje we własnym świecie.
149
00:13:42,303 --> 00:13:44,513
Ale nie zostawia się rodziny.
150
00:13:46,140 --> 00:13:48,475
Paul, twój ojciec też to miał?
151
00:13:48,851 --> 00:13:50,686
Tak, nie jest łatwo.
152
00:14:01,321 --> 00:14:04,157
Niesamowite, co stres robi z mózgiem.
153
00:14:06,576 --> 00:14:10,788
W kuchni nic się nie zmieniło.
Nadal mamy wodę ze studni.
154
00:14:10,997 --> 00:14:16,210
System filtracji nie jest taki
jak kiedyś, więc może pojawiać się osad.
155
00:14:16,586 --> 00:14:19,797
Woda specyficznie smakuje,
ale można ją pić.
156
00:14:20,798 --> 00:14:22,008
Cholera!
157
00:14:22,842 --> 00:14:24,594
Na litość boską!
158
00:14:26,346 --> 00:14:27,597
Maisy!
159
00:14:34,437 --> 00:14:35,646
Chodź tu!
160
00:14:37,230 --> 00:14:38,482
Co za kot.
161
00:14:45,489 --> 00:14:50,994
Max pracował w domku dla gości.
Maisy codziennie przynosiła mu szczury.
162
00:14:51,370 --> 00:14:53,205
Pewnie za nim tęskni.
163
00:14:53,747 --> 00:14:55,999
O jednego szczura mniej.
164
00:14:58,460 --> 00:15:00,504
Komórki tu nie działają.
165
00:15:00,754 --> 00:15:04,383
Jeśli chcecie gdzieś dzwonić,
to ze stacjonarnego.
166
00:15:04,758 --> 00:15:08,637
Tu macie ulotki, gdybyście chcieli
zamówić coś do jedzenia.
167
00:15:08,845 --> 00:15:11,848
Tylko dwie czy trzy knajpy
dowożą tu jedzenie.
168
00:15:12,057 --> 00:15:16,477
- Polecam Top Ling's Chinese.
- Zabiłbym za bułeczkę z wieprzowiną.
169
00:15:16,978 --> 00:15:18,229
Zapamiętam.
170
00:15:19,146 --> 00:15:22,775
Nie zamawiajcie z Caldo Veloce.
Ciężko tu dojechać,
171
00:15:23,192 --> 00:15:27,196
a dostawcami są dzieciaki,
mogłoby się im coś stać.
172
00:15:28,406 --> 00:15:31,701
Obyśmy nie mieli tu wypadku.
Zanim dotrą tu gliny,
173
00:15:31,909 --> 00:15:33,953
zaczniemy się rozkładać.
174
00:15:39,375 --> 00:15:40,543
Dziękuję.
175
00:15:41,961 --> 00:15:44,422
Że przyjechaliście. To wiele znaczy.
176
00:15:52,680 --> 00:15:56,433
Ile można gadać?
Nic dziwnego, że ze sobą skończył.
177
00:15:56,641 --> 00:16:01,771
- Pewnie dawno z nikim nie rozmawiała.
- 10 lat temu mieli się rozwieść?
178
00:16:01,980 --> 00:16:04,065
- Wtedy się pobrali.
- Właśnie.
179
00:16:04,274 --> 00:16:06,568
Co z jedzeniem? Umieram z głodu.
180
00:16:07,444 --> 00:16:12,282
- Chińskie żarcie w Wisconsin?
- Jest też hinduskie i tajskie.
181
00:16:12,532 --> 00:16:17,078
- Nie mają tu cheeseburgerów?
- Pewnie nie dowożą ich na zadupie.
182
00:16:17,412 --> 00:16:20,582
Podobało ci się tu.
Byłeś dziwką Cheza Lehmanna.
183
00:16:22,083 --> 00:16:23,626
Serio?
184
00:16:24,169 --> 00:16:28,048
- Było jak w sezonie polowań.
- Wasze randki były udane.
185
00:16:28,339 --> 00:16:31,051
- Żalisz się?
- Zawsze wracałem do domu
186
00:16:31,301 --> 00:16:34,178
w niezręcznej ciszy i z paczką kondomów.
187
00:16:35,345 --> 00:16:41,226
Nie możesz spędzić czterech nocy w lesie
z laską, która wypłakuje ci się w ramię.
188
00:16:41,643 --> 00:16:44,646
Nikt nie chce się pieprzyć
z pluszowym misiem.
189
00:16:45,564 --> 00:16:48,233
- Zamawiamy z Top Ling's?
- Tak.
190
00:16:49,068 --> 00:16:50,527
Skoro muszę.
191
00:16:55,157 --> 00:16:57,534
- Nie ma takiego słowa.
- Czekaj.
192
00:16:58,368 --> 00:17:00,329
- Nie ma.
- Jest.
193
00:17:00,537 --> 00:17:03,165
- Co znaczy?
- Nie wiem, ale istnieje.
194
00:17:04,166 --> 00:17:06,627
- Nie sprawdzimy.
- Nie bez Wi-Fi.
195
00:17:06,835 --> 00:17:09,505
Czemu gość z doktoratem
nie ma słownika?
196
00:17:09,713 --> 00:17:11,923
Język umysłu. Słowa są zbędne.
197
00:17:12,131 --> 00:17:14,592
- Tak jak etyka.
- Co to?
198
00:17:15,760 --> 00:17:17,095
Słyszeliście?
199
00:17:17,720 --> 00:17:20,765
- Nie.
- Ciągle słyszę to bzyczenie.
200
00:17:21,099 --> 00:17:24,393
- Naukowców nikt nie rozumie.
- Tak jak Mengelego.
201
00:17:24,602 --> 00:17:26,479
- Nic nie słyszę.
- Ucichło.
202
00:17:26,646 --> 00:17:30,399
- Porównujesz Maxa do nazistów?
- Dręczysz ludzi dlatego,
203
00:17:30,650 --> 00:17:34,612
- że masz tytuł doktora?
- A on to co? Sprawdzają te badania.
204
00:17:34,821 --> 00:17:36,781
- Naprawdę?
- Znowu.
205
00:17:38,199 --> 00:17:39,325
Przestało.
206
00:17:41,410 --> 00:17:46,374
To, że pomagasz ludziom, nie oznacza,
że wszyscy psychiatrzy są święci.
207
00:17:46,624 --> 00:17:49,877
- Powiedziałem tak?
- Naiwniacy płacą 200 dolców,
208
00:17:50,086 --> 00:17:53,088
by usłyszeć, że ich życie jest do bani.
209
00:17:53,255 --> 00:17:57,801
- Byłbyś okropnym pacjentem.
- Żaden fiut w golfie nie musi mi mówić,
210
00:17:58,009 --> 00:18:01,847
- jak radzić sobie z emocjami.
- Nikt już nie nosi golfów.
211
00:18:02,055 --> 00:18:05,559
Max nie jest fiutem,
tylko naukowcem i twoim kumplem.
212
00:18:05,809 --> 00:18:10,105
Był naukowcem. Nie widzieliśmy go wieki.
Kto wie, kim jest teraz.
213
00:18:11,106 --> 00:18:12,274
Trupem.
214
00:18:13,775 --> 00:18:15,068
Nie żyje.
215
00:18:17,988 --> 00:18:21,199
Nieważne. Ten dzieciak wiedział,
w co się pakuje.
216
00:18:21,408 --> 00:18:25,162
- Inaczej by się nie zgodził.
- Miał wtedy 18 lat.
217
00:18:25,370 --> 00:18:28,999
- Pomyśl o nas w tym wieku.
- Miej się na baczności.
218
00:18:30,166 --> 00:18:32,835
„Wariat zawsze znajdzie wyjście.”
219
00:18:35,212 --> 00:18:37,173
Gotowi na imprezę?
220
00:18:37,673 --> 00:18:39,383
Co tu się dzieje?
221
00:18:42,178 --> 00:18:44,138
- Jack!
- Cześć!
222
00:18:44,722 --> 00:18:46,849
- Oto i on!
- Cześć, brachu!
223
00:18:51,729 --> 00:18:53,939
- Co słychać?
- Kopę lat!
224
00:18:54,940 --> 00:18:56,567
Minęło sporo czasu.
225
00:18:58,861 --> 00:19:00,571
Pomogę ci z tym.
226
00:19:00,779 --> 00:19:03,657
- Jesteś modelką?
- Zapomnij!
227
00:19:04,325 --> 00:19:06,952
Gdy masz Jacka,
olewasz innego chłopaka.
228
00:19:07,953 --> 00:19:09,913
Lubię sobie pomarzyć.
229
00:19:10,788 --> 00:19:14,792
- Nic się nie zmieniłeś.
- Dobrze, że ktoś przyniósł alkohol.
230
00:19:15,001 --> 00:19:18,796
- Przedstawisz mnie?
- To Amber, a to wszyscy inni.
231
00:19:22,133 --> 00:19:24,677
Gotowi na opłakiwanie przy winie?
232
00:19:25,470 --> 00:19:29,599
Masz szczęście, że zrobiliśmy zakupy.
Kupiliśmy ser w spreju,
233
00:19:31,559 --> 00:19:32,936
suszoną wołowinę
234
00:19:34,479 --> 00:19:36,940
i gumki świecące w ciemności.
235
00:19:37,232 --> 00:19:38,608
Mówcie!
236
00:19:39,567 --> 00:19:42,237
Wiecie, dlaczego ten pojeb się zabił?
237
00:19:58,627 --> 00:20:03,340
Nie odzywał się dwa tygodnie,
bo nie wypełniłem ankiety o seksie.
238
00:20:05,676 --> 00:20:07,094
Ankieta o seksie!
239
00:20:08,845 --> 00:20:10,806
Tylko ja to zrobiłam?
240
00:20:12,641 --> 00:20:16,353
- Frajerka!
- Był jak Houdini. Zawsze kogoś nabrał.
241
00:20:16,561 --> 00:20:19,940
Myślę, że każdy chce wziąć udział
w jakimś badaniu.
242
00:20:20,148 --> 00:20:24,486
Najszybszy sposób, by dostać kosza,
to szczera rozmowa o seksie.
243
00:20:24,695 --> 00:20:28,698
Laski rzuciły nas
z powodu tej chujowej ankiety,
244
00:20:28,906 --> 00:20:31,867
- a on je poderwał?
- Podrywacz!
245
00:20:32,576 --> 00:20:34,245
Polubiłby cię.
246
00:20:35,162 --> 00:20:36,872
Z pewnością.
247
00:20:38,040 --> 00:20:39,125
Stary.
248
00:20:40,751 --> 00:20:44,171
To było zwykłe badanie,
a nie erotyczne opowieści.
249
00:20:44,755 --> 00:20:47,675
Oboje mieliście gówniane akcje.
250
00:20:48,968 --> 00:20:53,597
- Rywalizowaliśmy na studiach.
- Wsypałeś go, że splagiatował cytat
251
00:20:53,889 --> 00:20:57,601
- z dziennika naukowego.
- To nie był jeden cytat.
252
00:20:57,977 --> 00:21:00,438
To nie była nasza sprawa.
253
00:21:01,564 --> 00:21:03,024
Przestańcie!
254
00:21:05,901 --> 00:21:09,696
- Dzięki temu dostałeś dotację?
- Tak, ale nie dostałbym,
255
00:21:09,904 --> 00:21:13,325
- gdybym nie miał osiągnięć.
- Nic byś nie osiągnął,
256
00:21:13,533 --> 00:21:16,703
- gdyby kumple na ciebie donosili.
- Przestań.
257
00:21:16,953 --> 00:21:21,124
- Przeprosiłem. Ciągle przepraszam.
- Mnie nie musisz.
258
00:21:22,208 --> 00:21:23,835
Patrzcie na to!
259
00:21:29,924 --> 00:21:34,763
- Opuść bluzkę, widać ci cycki.
- Dzięki ci za to. Pomóc ci?
260
00:21:35,889 --> 00:21:37,057
Pewnie.
261
00:21:39,476 --> 00:21:44,481
Seks z nieznajomym nie jest zdradą
tylko wtedy, gdy jest się kurwą.
262
00:21:47,733 --> 00:21:49,693
Wtedy to zwykła praca.
263
00:21:54,114 --> 00:21:56,033
Co to jest, do cholery?
264
00:21:59,370 --> 00:22:01,038
Gdzie ty idziesz?
265
00:22:02,706 --> 00:22:03,832
To kobieta.
266
00:22:03,999 --> 00:22:06,585
- Duch.
- Dlaczego z nim rozmawia?
267
00:22:08,962 --> 00:22:11,340
- Kurwa!
- Co się dzieje?
268
00:22:11,548 --> 00:22:13,092
To wilk?
269
00:22:14,593 --> 00:22:16,261
Spadaj stąd!
270
00:22:18,972 --> 00:22:21,392
- Masz psa?
- Jest alfą.
271
00:22:22,684 --> 00:22:24,435
Mogę być też betą.
272
00:22:25,853 --> 00:22:28,606
- Cały się trzęsę.
- Jak przy odstawieniu?
273
00:22:28,815 --> 00:22:31,984
- Chyba zrobiłam butelkę.
- Ile ich było?
274
00:22:32,193 --> 00:22:35,863
- Nieważne. Tylko ja dziś nie zaliczę.
- I ja. Mam męża.
275
00:22:36,072 --> 00:22:40,952
- Bułeczki z wieprzowiną też nie.
- Jest pogrzeb. Serio chcesz zaliczyć?
276
00:22:46,082 --> 00:22:47,542
To była Norma.
277
00:22:47,875 --> 00:22:50,378
- Szukała Maxa.
- To smutne.
278
00:22:51,212 --> 00:22:54,507
- Nie poznała mnie.
- Co było w tych bułeczkach?
279
00:22:55,007 --> 00:22:56,843
Mamy coś jeszcze?
280
00:22:58,594 --> 00:23:01,973
Whiskey. Trzy białe wina
i jedno czerwone.
281
00:23:04,808 --> 00:23:06,893
Top Ling's próbuje mnie zabić.
282
00:23:07,352 --> 00:23:11,231
- Chcę białe, czerwone i Jacka.
- Chcesz Jacka?
283
00:23:28,665 --> 00:23:29,791
Kurwa.
284
00:23:38,091 --> 00:23:39,176
Co jest?
285
00:23:55,983 --> 00:23:57,943
- W porządku?
- Tak.
286
00:23:58,152 --> 00:24:00,863
Muszę się przyzwyczaić
do wody ze studni.
287
00:24:01,071 --> 00:24:05,701
- Jakby filtrować jajko przez pieluchę.
- Był ktoś teraz w piwnicy?
288
00:24:06,702 --> 00:24:10,122
Nie, chyba że ten dzieciak
wrócił po swoją godność.
289
00:24:15,544 --> 00:24:17,379
Co jest? Jesteś spięta.
290
00:24:18,756 --> 00:24:20,716
Ciekawe dlaczego.
291
00:24:22,258 --> 00:24:24,093
Umarł nasz przyjaciel.
292
00:24:24,886 --> 00:24:27,889
Tęsknisz za dziećmi?
Problemy małżeńskie?
293
00:24:28,139 --> 00:24:30,058
- Co?
- Błagam.
294
00:24:30,308 --> 00:24:33,478
„Dajemy radę”?
Widzę, że coś jest nie tak.
295
00:24:34,270 --> 00:24:36,523
Też przez to przechodziłem.
296
00:24:37,398 --> 00:24:40,985
- Z Karen. Poważnie?
- Między nami wszystko skończone.
297
00:24:41,319 --> 00:24:43,488
Przykro mi. To okropne.
298
00:24:46,699 --> 00:24:48,159
Nie jest tak źle.
299
00:24:49,661 --> 00:24:51,788
Powtórzymy lato 2005?
300
00:24:56,084 --> 00:24:57,919
Czuć od ciebie rzygami.
301
00:24:59,212 --> 00:25:00,504
Cholera.
302
00:25:13,934 --> 00:25:15,060
Boże!
303
00:25:15,727 --> 00:25:18,188
- Co się stało?
- Ktoś tam jest!
304
00:25:22,609 --> 00:25:24,319
Był na balkonie!
305
00:25:25,988 --> 00:25:28,949
Stał za oknem jak jakiś wampir.
306
00:25:29,658 --> 00:25:31,618
- Seksowny?
- Co?
307
00:25:32,119 --> 00:25:36,081
- Skarbie, jesteś zmęczona.
- Ktoś tam jest!
308
00:25:37,040 --> 00:25:39,167
- Widziałaś drabinę?
- Nie.
309
00:25:39,418 --> 00:25:41,127
A skrzydła?
310
00:25:42,670 --> 00:25:44,547
Spierdalaj!
311
00:25:45,298 --> 00:25:48,217
Z tego co wiem, ludzie nie latają!
312
00:26:03,399 --> 00:26:08,321
Zapomniałam, że jej się to zdarza.
Mówiliśmy na to „ciągnięcie Cho”.
313
00:26:10,448 --> 00:26:12,408
Wystarczy ją ułożyć.
314
00:26:14,160 --> 00:26:18,622
Przed chwilą przyciągnęłam ją
z łazienki. Jest jak betonowa płyta.
315
00:26:19,956 --> 00:26:22,542
Będę z nią spać. Złącz łóżka.
316
00:26:25,211 --> 00:26:28,965
Dopiero teraz, po 20 latach,
odważysz się zrobić krok?
317
00:26:29,466 --> 00:26:32,886
- Będę spać w ubraniu.
- Jasne, że tak.
318
00:26:33,720 --> 00:26:37,599
Śpijmy razem na złączonych łóżkach
jak za dawnych czasów.
319
00:26:40,602 --> 00:26:43,521
Dlaczego to my zawsze
tkwiliśmy na balkonie,
320
00:26:43,730 --> 00:26:47,859
podczas gdy reszta zgonowała
lub pieprzyła się w sypialni?
321
00:26:48,610 --> 00:26:51,863
- Brzmi znajomo.
- Zawsze zostawałeś mi ty.
322
00:26:52,072 --> 00:26:54,991
Nie, otaczały mnie wilki.
323
00:26:55,742 --> 00:26:59,787
Nie dzisiaj.
Nie po tych bułeczkach z wieprzowiną.
324
00:27:06,585 --> 00:27:10,130
- Dziwne uczucie, znowu tu być.
- Czuje się to samo.
325
00:27:10,964 --> 00:27:14,051
- Tylko jestem starsza.
- I bardziej pijana.
326
00:27:14,259 --> 00:27:16,178
Bez tego całego bagażu.
327
00:27:19,765 --> 00:27:21,016
No dobra.
328
00:27:25,854 --> 00:27:27,106
Dobranoc.
329
00:27:28,273 --> 00:27:29,525
Dobranoc.
330
00:27:31,777 --> 00:27:34,238
- Opowiesz mi coś?
- Nie.
331
00:27:34,905 --> 00:27:37,865
- Tylko jedną historię.
- Czas spać.
332
00:27:38,866 --> 00:27:40,535
To moja twarz.
333
00:28:30,083 --> 00:28:33,211
Dzień dobry.
Mam nadzieję, że dobrze się spało.
334
00:28:33,378 --> 00:28:36,882
- Cześć. Która godzina?
- Czas na śniadanie.
335
00:28:38,925 --> 00:28:44,264
- To my powinniśmy się tobą zająć.
- Bez przesady, jesteście moimi gośćmi.
336
00:28:45,265 --> 00:28:48,310
- Kto to?
- Pomyślałam, że przyda się wam
337
00:28:48,518 --> 00:28:52,063
- coś na kaca.
- Przepraszam. Byliśmy głośno?
338
00:28:52,981 --> 00:28:54,024
Nie.
339
00:28:55,149 --> 00:28:59,653
Pomyślałam o dawnych czasach.
Max mówił, że lubiliście zaszaleć.
340
00:29:00,237 --> 00:29:03,866
- Mogłaś się do nas dołączyć.
- Nie, już nie piję.
341
00:29:04,241 --> 00:29:05,367
Boże.
342
00:29:10,748 --> 00:29:13,042
Skarbie, dobrze się czujesz?
343
00:29:15,795 --> 00:29:20,424
Przywiozłam to z miasta.
Wcześnie zamykają przy takiej pogodzie.
344
00:29:22,885 --> 00:29:26,889
- Ma padać?
- Deszcz z gradem.
345
00:29:27,598 --> 00:29:30,893
Może być tornado. To sezon powodziowy.
346
00:29:33,187 --> 00:29:36,147
Najlepiej się zamknąć i się nie ruszać.
347
00:29:39,400 --> 00:29:42,946
- Myślę...
- Martwi nie czekają na deszcz.
348
00:29:48,117 --> 00:29:50,078
Zaraz po was przyjdę.
349
00:30:11,432 --> 00:30:13,392
Strasznie to głośne.
350
00:30:14,476 --> 00:30:18,230
Chyba nigdy nie działało.
Pewnie wyprodukowane w 1998.
351
00:30:21,650 --> 00:30:25,529
- Kto rzyga do kuchennego zlewu?
- Mówi ten, który pół nocy
352
00:30:25,779 --> 00:30:29,575
- spędził w toalecie.
- No wiesz? Zatrułem się bułeczkami,
353
00:30:30,075 --> 00:30:33,370
a ona winem, młodością i głupotą.
354
00:30:35,163 --> 00:30:39,710
Była zdenerwowana. Ma 23 lata.
W jej wieku też tonęłam w rzygach.
355
00:30:40,919 --> 00:30:42,087
Pamiętam.
356
00:30:42,296 --> 00:30:45,173
Teraz mam tolerancję
irlandzkiego żeglarza.
357
00:30:46,258 --> 00:30:48,510
Myślałem, że to wykorzystam.
358
00:30:49,469 --> 00:30:50,554
Żartuję.
359
00:30:50,762 --> 00:30:54,432
Odbijasz dziewczyny od 20 lat.
Daj szansę komuś innemu.
360
00:30:57,059 --> 00:30:58,227
Kurwa.
361
00:30:59,061 --> 00:31:00,688
Nadchodzi burza.
362
00:31:11,908 --> 00:31:13,409
Tak lepiej.
363
00:31:14,368 --> 00:31:15,620
Jak dobrze.
364
00:31:21,375 --> 00:31:23,336
Cześć. Przepraszam.
365
00:31:25,838 --> 00:31:30,217
Przyniosłam ci aspirynę,
wodę i klina, jeśli masz ochotę.
366
00:31:32,302 --> 00:31:35,055
- Chyba tego mi trzeba.
- Proszę.
367
00:31:42,354 --> 00:31:44,689
- Chcesz aspirynę?
- Tak.
368
00:31:47,567 --> 00:31:50,028
- Było bardzo źle?
- To znaczy?
369
00:31:53,239 --> 00:31:55,200
Trochę wymiotowałam.
370
00:31:56,159 --> 00:31:57,577
Naprawdę?
371
00:31:58,703 --> 00:32:00,330
Do zlewu, no tak.
372
00:32:01,373 --> 00:32:03,833
- Lepiej niż do lodówki.
- Tak sądzę.
373
00:32:04,042 --> 00:32:08,421
Larry się lepiej poczuł.
Myśli, że zapomnieliśmy, że srał w nocy.
374
00:32:08,630 --> 00:32:12,383
Zazwyczaj nie piję whiskey.
Wolę różowe wino.
375
00:32:15,177 --> 00:32:16,762
Kiepskie czasy.
376
00:32:17,680 --> 00:32:20,307
- Kiepsko wyglądam?
- Nie, to cytat.
377
00:32:20,557 --> 00:32:23,727
- Piję, gdy się denerwuję.
- Nie przejmuj się.
378
00:32:23,936 --> 00:32:26,814
- Zobaczyłam to coś w oknie.
- Rozumiem.
379
00:32:27,773 --> 00:32:30,526
Ciężko być nową wśród szalonych ludzi.
380
00:32:32,569 --> 00:32:36,907
- Jack się strasznie wkurza.
- Ma szczęście, że ciebie ma.
381
00:32:39,410 --> 00:32:41,829
Przynajmniej się nie rozbierałam.
382
00:32:43,122 --> 00:32:44,832
Zabije mnie.
383
00:32:45,457 --> 00:32:49,128
- Nic się nie stało. Rozebrałaś się.
- Co za wstyd.
384
00:32:49,335 --> 00:32:53,256
Ale tylko na chwilę.
Nie przejmuj się. Masz świetne cycki.
385
00:32:56,509 --> 00:32:58,469
- Serio?
- Tak.
386
00:33:00,096 --> 00:33:02,265
- Dzięki.
- Nie ma za co.
387
00:33:03,891 --> 00:33:07,270
Powinnaś się częściej upijać
i denerwować.
388
00:34:11,874 --> 00:34:13,501
Co ty robisz?
389
00:34:14,335 --> 00:34:17,463
- Pomyślałem, że potrzebujesz pomocy.
- Nie.
390
00:34:18,130 --> 00:34:22,843
- Wiem, że ciężko ci sięgnąć do pleców.
- Przestań. Podaj mi ręcznik.
391
00:34:24,303 --> 00:34:26,472
Lato 2002. Co ty na to?
392
00:34:27,223 --> 00:34:30,810
- Jest jego pogrzeb. Nie chcę...
- Znowu go zdradzić?
393
00:34:31,018 --> 00:34:32,978
- Tak.
- Daj spokój.
394
00:34:33,479 --> 00:34:37,983
Sprawa ulega przedawnieniu,
zwłaszcza, gdy poszkodowany jest martwy.
395
00:34:38,859 --> 00:34:41,987
- Twoja dziewczyna jest w pokoju obok.
- No i?
396
00:34:42,988 --> 00:34:47,158
- Wymiotowała. Idź do niej.
- Moglibyśmy popływać kajakiem.
397
00:34:47,951 --> 00:34:51,913
- Sprawdź co z nią.
- Nie powiem Maxowi, jeśli ty też nie.
398
00:35:26,280 --> 00:35:27,531
Cudownie.
399
00:35:29,241 --> 00:35:31,243
O tak. Kto by pomyślał?
400
00:35:32,703 --> 00:35:35,414
Jako dziecko lubiłam łaskotanie po ręce.
401
00:35:37,332 --> 00:35:39,334
Po szyi też jest fajnie.
402
00:35:50,053 --> 00:35:53,432
- Co się stało?
- Karaluchy! Było ich tysiące!
403
00:35:53,724 --> 00:35:56,685
- Były wszędzie!
- To tylko robale.
404
00:35:57,311 --> 00:36:00,272
Wiem, że to robale!
Czemu jesteś mokry?
405
00:36:00,731 --> 00:36:03,483
- Co się stało?
- Na łóżku były karaluchy.
406
00:36:03,692 --> 00:36:05,693
- Co?
- Obrzydliwe.
407
00:36:05,902 --> 00:36:09,447
- Myślałam...
- To kłamstwo! Nie zdychają w Wisconsin,
408
00:36:09,655 --> 00:36:13,409
- tylko grzeją się w pościeli.
- Mam jednego w buzi.
409
00:36:13,910 --> 00:36:17,371
- Karaluch?
- Nie! Mnóstwo karaluchów! Były...
410
00:36:17,830 --> 00:36:21,751
- Na tobie. Wiemy. Uspokójcie się.
- Wyjedziemy stąd?
411
00:36:22,460 --> 00:36:26,464
- Nie. Musimy iść na pogrzeb.
- Ja go nie znałam.
412
00:36:26,797 --> 00:36:28,049
Nie idę.
413
00:36:28,841 --> 00:36:32,470
Jesteśmy w lesie. Są tu robale.
Może wiatr coś dmuchnął.
414
00:36:33,471 --> 00:36:36,057
- Jak twoje spodnie?
- Cholera.
415
00:36:41,687 --> 00:36:45,690
- Jakby koniec świata.
- Po prostu październik w Wisconsin.
416
00:36:45,899 --> 00:36:47,400
Jest jak ninja.
417
00:36:49,402 --> 00:36:51,154
Czas się pożegnać.
418
00:36:57,869 --> 00:37:01,456
Zebraliśmy się tu,
by uczcić życie Maxwella Lehmanna,
419
00:37:02,040 --> 00:37:05,001
który powróci do Domu Boga Ojca.
420
00:37:08,296 --> 00:37:13,510
Z każdym kwiatem okazujemy naszą miłość
i oddanie, by uczcić twoją pamięć.
421
00:37:16,513 --> 00:37:19,599
Obyś odnalazł pokój wśród aniołów,
422
00:37:21,351 --> 00:37:25,688
a twoja udręczona dusza ukojenie
w życiu pozagrobowym.
423
00:37:29,358 --> 00:37:30,359
Proszę.
424
00:37:30,567 --> 00:37:32,528
- Dzięki.
- To do trumny.
425
00:37:32,903 --> 00:37:35,197
Nie, dziękuję. Nie znałam go.
426
00:37:35,364 --> 00:37:38,367
Przyjaciele Jacka są przyjaciółmi Maxa.
427
00:37:52,047 --> 00:37:54,258
Oni bardzo za tobą tęsknią.
428
00:37:55,968 --> 00:37:57,678
Gdziekolwiek jesteś.
429
00:38:14,068 --> 00:38:15,570
Złap mnie za rękę!
430
00:38:34,922 --> 00:38:36,716
Piękna ceremonia.
431
00:38:38,593 --> 00:38:41,386
- Mimo okoliczności.
- Krótko i zwięźle.
432
00:38:41,595 --> 00:38:46,433
Max nigdy nie był sentymentalny.
Szkoda, że nie przyszli jego koledzy,
433
00:38:46,767 --> 00:38:49,061
by okazać wyrzuty sumienia.
434
00:38:51,021 --> 00:38:54,066
Naukowcy potrafią być tacy nieczuli.
435
00:38:54,441 --> 00:38:55,525
Pamiętam.
436
00:38:56,735 --> 00:38:58,737
Z mleka jest twa wątroba!
437
00:38:59,529 --> 00:39:04,076
Sam swe policzki na ciosy podstawiasz!
Wyłup mu oczy!
438
00:39:05,869 --> 00:39:10,040
Myśli, że znowu jest w Pittsburghu
i przedstawia „Króla Leara”.
439
00:39:11,541 --> 00:39:14,795
Przerabialiśmy to na zajęciach
z zimnego odczytu.
440
00:39:14,961 --> 00:39:17,381
Obłąkanie jest takie bezlitosne.
441
00:39:18,715 --> 00:39:22,551
- Oby to nie było dziedziczne. Co, Paul?
- Słucham?
442
00:39:22,760 --> 00:39:25,805
Od czego się zaczęło u twojego taty?
443
00:39:29,475 --> 00:39:31,435
Ale smród! Cholera.
444
00:39:33,145 --> 00:39:36,190
- Świnie!
- Może ciebie szybko dopaść.
445
00:39:38,609 --> 00:39:40,319
Max nie żyje.
446
00:39:41,529 --> 00:39:42,571
Umarł.
447
00:39:47,576 --> 00:39:50,704
- Ona tak ma. Przepraszam.
- Pójdziemy już.
448
00:39:58,629 --> 00:40:00,713
O co chodziło z twoim ojcem?
449
00:40:02,215 --> 00:40:04,384
- Nieważne.
- Larry, przestań.
450
00:40:04,634 --> 00:40:06,428
To było nie na miejscu.
451
00:40:06,970 --> 00:40:09,389
Ludzie rożnie przechodzą żałobę.
452
00:40:10,598 --> 00:40:14,894
Gdy zmarł mój pies, piłem przez tydzień
i poszedłem postrzelać.
453
00:40:16,938 --> 00:40:18,940
Nigdy tego nie robiłem.
454
00:40:20,358 --> 00:40:23,194
Śmierć robi z nami dziwne rzeczy.
455
00:40:25,405 --> 00:40:28,158
- Kurwa!
- Dlaczego tu tak zimno?
456
00:40:28,491 --> 00:40:31,369
- Gdzie jest drewno na opał?
- Na zewnątrz.
457
00:40:31,661 --> 00:40:33,371
Nie, dzięki.
458
00:40:34,414 --> 00:40:36,416
- Ja pójdę.
- „Ja pójdę.”
459
00:40:38,333 --> 00:40:40,294
- Co?
- „Jestem taki idealny.
460
00:40:40,544 --> 00:40:44,173
- Pracuję w non-profit.”
- Chciałem iść tylko po drewno.
461
00:40:44,423 --> 00:40:47,926
- Nie ma za co.
- To nie jego wina, że jesteś kutasem.
462
00:40:48,135 --> 00:40:51,680
Przynajmniej wciąż go mam.
Widzieliście tamte cycki?
463
00:40:51,889 --> 00:40:54,266
- One ciebie nie chcą.
- Skąd wiesz?
464
00:40:54,475 --> 00:40:56,310
Straciłeś okazję.
465
00:40:57,436 --> 00:40:58,645
Ty nie.
466
00:40:59,605 --> 00:41:02,857
- To nie jest tego warte.
- Jak zwykle pacyfista.
467
00:41:03,191 --> 00:41:07,904
- Bo nie obchodzi mnie twój kutas?
- Bo twojego ojca ktoś nazwał świrem
468
00:41:08,112 --> 00:41:12,492
- i powiedział, że ciebie też to czeka!
- Straciła niedawno męża!
469
00:41:12,658 --> 00:41:17,162
- Nie będę się o to wkurzał!
- No tak. Zniszczyłoby ci to reputację!
470
00:41:17,412 --> 00:41:21,333
- Stul pysk! Nie wiesz, co mówisz.
- Wyrzuć to z siebie!
471
00:41:21,666 --> 00:41:22,958
Wal się!
472
00:41:24,001 --> 00:41:25,961
Zadowolony? Spierdalaj!
473
00:41:29,131 --> 00:41:30,341
Przestańcie!
474
00:41:35,762 --> 00:41:38,765
- Masz swoją pokojową nagrodę.
- Pójdę z tobą.
475
00:41:39,140 --> 00:41:41,059
Chodź złapać kleszcza.
476
00:41:50,108 --> 00:41:52,194
- Zawsze tak jest.
- Serio?
477
00:41:57,281 --> 00:41:59,450
- Dokąd idą?
- Pieprzyć się.
478
00:41:59,951 --> 00:42:01,077
No tak.
479
00:42:02,078 --> 00:42:05,497
- Umawia się z dziewczynami?
- Jak większość lesb.
480
00:42:07,415 --> 00:42:10,126
- Paul jest miły.
- Pan Rogers też był.
481
00:42:10,377 --> 00:42:11,419
Kto?
482
00:42:11,962 --> 00:42:15,881
Ten stary facet, który miał ciuchcię
i sadzał na nią lalki.
483
00:42:16,840 --> 00:42:19,134
- Odrażające.
- I to jak.
484
00:42:20,636 --> 00:42:24,514
Tacy są zawsze ci,
których się najmniej podejrzewa.
485
00:42:27,767 --> 00:42:29,269
Co do cholery?
486
00:42:29,936 --> 00:42:31,187
Co to było?
487
00:42:41,113 --> 00:42:43,448
- To szop.
- Wielkości konia?
488
00:42:45,157 --> 00:42:46,867
Ile ich tam jest?
489
00:42:52,748 --> 00:42:53,958
To on!
490
00:42:54,791 --> 00:42:55,875
Kto?
491
00:42:56,126 --> 00:42:58,086
- On!
- Co z nim?
492
00:42:58,336 --> 00:43:01,756
- To ten facet, którego widziałam.
- Na zdjęciu?
493
00:43:01,965 --> 00:43:04,550
- Nie, za oknem.
- Napij się wody.
494
00:43:04,842 --> 00:43:09,179
- Naprawdę go wczoraj widziałam.
- To nie może być on.
495
00:43:09,346 --> 00:43:10,556
Dlaczego nie?
496
00:43:11,724 --> 00:43:14,059
- Bo to Max.
- Jaki Max?
497
00:43:15,810 --> 00:43:18,229
- Dziś był jego pogrzeb.
- Nie żyje.
498
00:43:18,396 --> 00:43:20,523
- Jest martwy.
- Już nie.
499
00:43:23,401 --> 00:43:25,068
Ale zawierucha!
500
00:43:25,944 --> 00:43:28,238
- Wszystko dobrze?
- Tak.
501
00:43:29,031 --> 00:43:31,908
- W porządku.
- Jesteśmy trochę wstawieni.
502
00:43:32,701 --> 00:43:34,077
Tak ma być.
503
00:43:37,038 --> 00:43:40,708
- Okno w kuchni jest rozwalone.
- Bo ma z tysiąc lat.
504
00:43:40,958 --> 00:43:42,543
Dzwonię po taksówkę.
505
00:43:42,752 --> 00:43:45,545
Nie dziwię ci się. Mogę jechać z tobą?
506
00:43:46,379 --> 00:43:50,550
No tak, bo taksówki są wszędzie.
Złapiesz ją na każdym rogu.
507
00:43:50,842 --> 00:43:53,595
- Nie zostanę tu.
- Jesteśmy w Wisconsin.
508
00:43:53,762 --> 00:43:56,889
Na jakimś zadupiu.
Chciałaś tu przyjechać.
509
00:43:57,181 --> 00:44:01,810
- „Chcę krowiego mleka.”
- Nie wiedziałam, że znajdę się w chacie
510
00:44:02,311 --> 00:44:06,564
- pełnej trupów i wściekłych psów!
- To nie do końca chata.
511
00:44:06,814 --> 00:44:11,402
- Mówiłem, że to wiejski domek!
- Tu jest jak na obozie przetrwania!
512
00:44:13,696 --> 00:44:14,739
Halo?
513
00:44:15,864 --> 00:44:18,992
Chciałabym zamówić taksówkę na lotnisko.
514
00:44:21,703 --> 00:44:22,913
Tak, wiem.
515
00:44:24,790 --> 00:44:27,375
- Gdzie jesteśmy?
- W Domku Lehmanna.
516
00:44:27,583 --> 00:44:30,252
- Na Black Hill Road.
- Black Hill Road.
517
00:44:33,673 --> 00:44:34,715
Halo?
518
00:44:40,011 --> 00:44:44,265
- Może działa w drugim domku.
- Może Sylvia nas podwiezie?
519
00:44:44,891 --> 00:44:48,644
Dopiero pochowała męża.
Nie będzie nas wiozła w ulewę.
520
00:44:48,852 --> 00:44:52,690
Gdy się mieszka na zadupiu,
trzeba podwozić ludzi.
521
00:44:53,190 --> 00:44:56,110
- Spokojnie.
- Nie zachowuj się jak cipa.
522
00:44:56,359 --> 00:45:01,072
Nie pozbawiłem martwego gościa dotacji.
Nie mam za co przepraszać
523
00:45:01,280 --> 00:45:05,201
- ani się obwiniać jak ty.
- A spanie z jego dziewczynami?
524
00:45:05,410 --> 00:45:08,370
To było na studiach.
Kto z nimi nie spał?
525
00:45:08,829 --> 00:45:10,872
- Ty spałeś?
- Co?
526
00:45:11,498 --> 00:45:12,708
Nie.
527
00:45:12,999 --> 00:45:15,419
- Nie wiem!
- Każdy z nas robił coś,
528
00:45:15,627 --> 00:45:19,797
z czego nie jest dumny,
ale zachowujmy się teraz kulturalnie.
529
00:45:20,047 --> 00:45:23,801
- Kurwa, kto wypił całe wino?
- Masz problem z alkoholem.
530
00:45:24,301 --> 00:45:27,846
- No co ty?
- Kto w ogóle ma pogrzeb na odludziu?
531
00:45:28,096 --> 00:45:30,640
Max! Zawsze wszystko utrudniał.
532
00:45:31,099 --> 00:45:34,561
To jak zapraszanie ludzi na ślub
do Ohio w Nowy Rok.
533
00:45:34,769 --> 00:45:38,689
- Nie musiałeś przyjeżdżać.
- Drogi są zamknięte.
534
00:45:38,897 --> 00:45:41,775
- Nikt cię nie zawiezie.
- To pójdę pieszo.
535
00:45:44,695 --> 00:45:46,572
Jak chcesz. Idź.
536
00:45:49,198 --> 00:45:51,743
- Co ty robisz?
- Przecież chcesz iść!
537
00:45:51,909 --> 00:45:53,995
- Zostaw mnie!
- Spokojnie!
538
00:45:54,245 --> 00:46:00,083
To idź! Nie umiesz nawet złapać pociągu
na Brooklyn, a chcesz znaleźć lotnisko?
539
00:46:00,917 --> 00:46:02,169
Powodzenia!
540
00:46:03,378 --> 00:46:04,755
Ja pierdolę!
541
00:46:06,506 --> 00:46:10,426
Przepraszam.
Dzwoniłam, ale linie są zerwane.
542
00:46:11,260 --> 00:46:12,386
Wiemy.
543
00:46:13,012 --> 00:46:15,973
Natura tak nam mówi,
by nie używać prądu.
544
00:46:18,183 --> 00:46:20,977
- Jakiś problem z pokojami?
- Tak.
545
00:46:21,436 --> 00:46:24,063
W kuchni jest rozbita szyba.
546
00:46:26,483 --> 00:46:29,193
- Wszystko dobrze.
- Właściwie to nie.
547
00:46:29,651 --> 00:46:34,573
Przepraszam. O nic się nie martwcie.
Skorzystamy z tych plandek.
548
00:46:35,365 --> 00:46:37,576
Przyniosłam na wszelki wypadek.
549
00:46:38,910 --> 00:46:44,165
Kiedyś przeciekał nam strop.
Zastanawiam się, co z fundamentami.
550
00:46:45,374 --> 00:46:47,335
W tym domku?
551
00:46:47,710 --> 00:46:49,044
Pod nim.
552
00:46:51,254 --> 00:46:56,009
Hodujesz tam na dole zwierzęta?
Chyba urządziły sobie imprezę.
553
00:46:57,093 --> 00:47:00,888
Nie wydaje mi się,
by zwierzęta się tam zmieściły.
554
00:47:01,889 --> 00:47:04,934
Mieliśmy kiedyś szopy,
ale Max je przepędził.
555
00:47:05,976 --> 00:47:07,019
Nie.
556
00:47:08,020 --> 00:47:10,688
Są tam tylko stare pudła i kurz.
557
00:47:11,481 --> 00:47:15,527
To nie był kurz,
tylko raczej para grubasów na bieżni.
558
00:47:15,819 --> 00:47:20,364
- Może lepiej zastaw na nowo pułapki.
- Nie zastawiamy pułapek.
559
00:47:21,156 --> 00:47:24,076
Jeżeli zabijamy, to tylko z litości.
560
00:47:24,284 --> 00:47:25,327
Boże.
561
00:47:26,787 --> 00:47:31,249
Macie tu plandeki.
Paul, mógłbyś sprawdzić strop?
562
00:47:33,334 --> 00:47:37,338
Póki nie przejdzie burza,
nie mogę wezwać żadnego majstra.
563
00:47:38,339 --> 00:47:39,923
Nie ma sprawy.
564
00:47:41,174 --> 00:47:44,219
Świetnie. Przejdziesz przez wiatę.
565
00:47:47,639 --> 00:47:49,557
I wejdziesz pod dom.
566
00:47:50,891 --> 00:47:51,892
Dobra.
567
00:47:52,393 --> 00:47:56,146
Niektórzy z nas chcą wcześniej wyjechać.
568
00:47:57,731 --> 00:48:02,193
- Zanim skończy lać.
- Mogłabyś nas zawieźć na lotnisko?
569
00:48:05,363 --> 00:48:09,491
Mogłabym, ale drogi są zalane.
Do rana będą nieprzejezdne.
570
00:48:10,993 --> 00:48:12,286
Do rana?
571
00:48:13,453 --> 00:48:18,083
Tak. Natura wprowadza godzinę policyjną
od października do marca.
572
00:48:19,917 --> 00:48:21,168
Cudnie.
573
00:48:21,711 --> 00:48:26,799
Gdy nie ma światła, to z tyłu piwnicy
są świece i lampy naftowe.
574
00:48:28,301 --> 00:48:31,344
Można się tam też schować przed burzą.
575
00:48:40,686 --> 00:48:43,230
Może to zostawmy i idźmy spać?
576
00:48:43,439 --> 00:48:47,526
- Jestem zbyt zdenerwowana, by iść spać.
- A ja za trzeźwa.
577
00:48:48,110 --> 00:48:52,280
- Ten młynek do odpadków w ogóle działa?
- Może Amber ma rację,
578
00:48:52,488 --> 00:48:56,075
- że to wszystko jest powalone?
- Raczej ona. Paul!
579
00:48:56,576 --> 00:48:59,245
Zlew jest zatkany. Może to coś z rurą?
580
00:48:59,412 --> 00:49:02,539
Nie jest powalona.
Jest młoda i seksowna.
581
00:49:02,873 --> 00:49:06,335
- Paul, możesz sprawdzić studnię?
- Nie jest głupia.
582
00:49:06,543 --> 00:49:10,755
- Miło, że ją bronisz.
- Nawet nie chce tu być. Zejdź z niej.
583
00:49:19,347 --> 00:49:22,015
Dobrze, że to ty. Pomożesz mi?
584
00:49:22,807 --> 00:49:26,603
Muszę sprawdzić studnię.
Zlew jest zapchany.
585
00:49:27,103 --> 00:49:30,106
Przepraszam za to.
Nie ma lepszego sposobu,
586
00:49:30,315 --> 00:49:31,899
by się ich pozbyć.
587
00:49:34,902 --> 00:49:38,489
Nie będziesz tego pamiętać.
Do 9 będziesz nieprzytomna.
588
00:49:38,697 --> 00:49:41,950
- Co, kurwa?
- Mówię o dwóch pępkowych.
589
00:49:42,116 --> 00:49:45,036
- Boże.
- Nie byłaś ani u Jojo, ani u Sally.
590
00:49:45,244 --> 00:49:50,375
- Jest adoptowana. Miała cztery lata.
- Dwa i pół. To moje pierwsze dziecko.
591
00:49:50,583 --> 00:49:54,544
Nie odwiedzisz mnie tylko dlatego,
że musisz dojechać busem?
592
00:49:54,753 --> 00:49:58,131
- Do Connecticut nie ma busa.
- Ale jest pociąg!
593
00:49:58,340 --> 00:50:02,760
- Dojazd zajmuje półtorej godziny!
- Masz rację! Znalazłabym czas
594
00:50:02,969 --> 00:50:07,014
na przyjazd na zadupie
między pracą a pilnowaniem mamy,
595
00:50:07,223 --> 00:50:11,518
- żeby nie spadła ze schodów!
- Przyjechalibyśmy na pogrzeb,
596
00:50:11,685 --> 00:50:15,939
- wyszlibyśmy do parku.
- Bo marzy mi się spędzić pierwszy dzień
597
00:50:16,189 --> 00:50:21,318
- jako sierota w zoo z twoją rodzinką!
- Twój wybór, że ciągle pracowałaś
598
00:50:21,527 --> 00:50:26,198
- i nie wspominałaś o dzieciach!
- Bo ty ciągle gadasz o swoich!
599
00:50:45,549 --> 00:50:47,009
Wszystko dobrze?
600
00:50:49,261 --> 00:50:51,263
Chyba odetkałyśmy zlew.
601
00:50:52,346 --> 00:50:53,806
Błagam.
602
00:50:55,141 --> 00:50:57,476
- Kurwa!
- Przebiorę się.
603
00:51:03,648 --> 00:51:05,108
To się nie uda.
604
00:51:15,367 --> 00:51:16,452
Boże.
605
00:51:17,828 --> 00:51:21,206
- Mogłam zaufać przeczuciom.
- Śmierdzi tu gównem.
606
00:51:21,415 --> 00:51:24,584
Dzieciom też mówimy, by ufały intuicji.
607
00:51:24,792 --> 00:51:27,086
Mają z pięć lat. Są za głupie.
608
00:51:27,587 --> 00:51:30,631
- Nie widzę żadnych lamp.
- Możesz zaczekać?
609
00:51:32,300 --> 00:51:36,053
Powiedziała,
że są z tyłu piwnicy, czyli tam.
610
00:51:36,970 --> 00:51:39,890
- Daj spokój, Larry.
- To na pewno tu.
611
00:51:40,640 --> 00:51:41,725
Tak.
612
00:51:45,269 --> 00:51:47,730
Może leżą tu stare pornole?
613
00:51:50,900 --> 00:51:52,693
Albo dmuchana lala?
614
00:51:54,027 --> 00:51:55,445
Byłoby śmiesznie.
615
00:51:57,113 --> 00:52:00,992
- Czekaj. Czy to jedna z tych...
- Pokaż.
616
00:52:01,493 --> 00:52:03,577
- To lampa kempingowa?
- Tak.
617
00:52:03,827 --> 00:52:06,246
- Czy my właśnie...
- Raczej ty.
618
00:52:09,875 --> 00:52:11,835
- Tak.
- Super.
619
00:52:12,711 --> 00:52:16,297
- Mamy światło.
- Śmierdzi jak w publicznej toalecie.
620
00:52:16,506 --> 00:52:19,926
To było jak sterta zwierząt, a Sylvia...
621
00:52:20,259 --> 00:52:24,096
Wolę nie wiedzieć.
Nie mam ze sobą lufki.
622
00:52:25,889 --> 00:52:28,975
Nie mogę tego słuchać,
bo nie jestem na haju.
623
00:52:29,184 --> 00:52:32,604
Nie mów dziewczynom.
Nie potrzeba nam więcej paniki.
624
00:52:32,729 --> 00:52:35,815
- Podasz mi plandekę?
- Jesteś stuknięty.
625
00:52:36,023 --> 00:52:39,944
- To ostatnie, co powinniśmy robić.
- Daj spokój.
626
00:52:40,194 --> 00:52:44,864
Dlatego Sylvia cię o to poprosiła.
Wiedziała, że tylko ty się zgodzisz.
627
00:52:46,282 --> 00:52:47,367
Na razie!
628
00:52:48,118 --> 00:52:49,369
Patrz na to.
629
00:52:53,706 --> 00:52:56,375
- Włączona?
- Tak. Uśmiech.
630
00:52:56,625 --> 00:52:59,294
Może Sylvia kręci dokument o szczurach.
631
00:52:59,503 --> 00:53:01,547
- Powiesz coś?
- Wyłącz to.
632
00:53:01,755 --> 00:53:04,257
- Seksownie wyglądasz.
- Zamknij się.
633
00:53:04,465 --> 00:53:07,552
Może Max prowadził wideobloga
„Samotny Max 15”.
634
00:53:07,802 --> 00:53:11,180
Max w internecie?
Nie byłby nawet na zdjęciach.
635
00:53:11,389 --> 00:53:14,891
- Sprawdźmy, co tu jest.
- Nie. Może się masturbuje?
636
00:53:15,100 --> 00:53:18,687
- Nie chcę tego widzieć.
- Trupa walącego sobie konia?
637
00:53:21,857 --> 00:53:23,942
Żadnych nagich filmów.
638
00:53:24,900 --> 00:53:26,443
Może chciał się umyć.
639
00:53:30,239 --> 00:53:32,241
To były piękne lata.
640
00:53:32,783 --> 00:53:35,618
Byliście „Załogą McHale Hall”.
641
00:53:40,748 --> 00:53:42,834
Moimi najlepszymi przyjaciółmi.
642
00:53:51,675 --> 00:53:53,969
Zobaczymy się po drugiej stronie.
643
00:53:57,555 --> 00:53:58,764
Wybaczcie mi.
644
00:54:02,310 --> 00:54:03,769
Ja pierdolę.
645
00:54:04,145 --> 00:54:06,938
- Boże.
- Po co mi to pokazałeś?
646
00:54:07,147 --> 00:54:11,276
- Idioto, dlaczego to obejrzeliśmy?
- Skąd miałem wiedzieć,
647
00:54:11,484 --> 00:54:15,654
że zastrzeli się przed kamerą?
Sylvia nic nie powiedziała.
648
00:54:15,946 --> 00:54:18,699
Powiedziała, że Max o nas pytał.
649
00:54:18,949 --> 00:54:21,577
- Nie zanim się zabił.
- Nie musiała.
650
00:54:21,785 --> 00:54:25,330
- Sami mieliśmy to zobaczyć.
- Dlaczego nic nie mówił?
651
00:54:25,538 --> 00:54:28,166
- Kogo miał? Sylvię?
- Miał nas.
652
00:54:28,374 --> 00:54:31,252
- Racja.
- Powinien komuś powiedzieć.
653
00:54:31,461 --> 00:54:35,298
- Komu? Sam był terapeutą.
- To jakiemuś innemu!
654
00:54:35,672 --> 00:54:39,134
Nie powinniśmy tego oglądać.
To prywatne nagranie.
655
00:54:39,343 --> 00:54:42,221
Nie wyjęła taśmy,
a kamera była włączona.
656
00:54:42,387 --> 00:54:45,474
Może jest jej ciężko
sobie z tym poradzić.
657
00:54:45,681 --> 00:54:48,517
Dlatego wysłała nas tu
po świeczki i lampy?
658
00:54:55,774 --> 00:54:56,942
Cholera.
659
00:54:59,361 --> 00:55:00,528
Stary?
660
00:55:03,406 --> 00:55:05,450
Chyba coś tam jest. Kurwa!
661
00:55:05,908 --> 00:55:07,243
Złaź ze mnie!
662
00:55:11,622 --> 00:55:14,750
- Kurwa.
- Stary, wszystko w porządku?
663
00:55:15,417 --> 00:55:16,459
Tak.
664
00:55:18,127 --> 00:55:19,629
Wszystko dobrze.
665
00:55:23,174 --> 00:55:24,342
Cholera.
666
00:55:29,012 --> 00:55:30,097
Kurwa.
667
00:55:42,608 --> 00:55:43,985
Przeładował?
668
00:55:47,404 --> 00:55:48,655
To Sylvia?
669
00:55:49,614 --> 00:55:50,657
Tak.
670
00:55:51,700 --> 00:55:54,035
Wcale nie chowa się przed burzą.
671
00:56:10,383 --> 00:56:11,718
Co to było?
672
00:56:17,222 --> 00:56:18,557
Boże.
673
00:56:31,485 --> 00:56:35,031
- Kurwa!
- Szybciej! Otwieraj te cholerne drzwi!
674
00:56:35,573 --> 00:56:36,949
Zablokowane!
675
00:56:37,574 --> 00:56:38,783
Ludzie!
676
00:56:49,084 --> 00:56:52,671
Jesteś święty.
Na świecie jest za mało takich jak ty.
677
00:56:54,715 --> 00:56:56,008
Dzięki.
678
00:56:56,508 --> 00:56:59,177
- Cholera, co się stało?
- To tylko...
679
00:56:59,469 --> 00:57:02,138
Musisz to opatrzyć,
bo wygląda paskudnie.
680
00:57:02,638 --> 00:57:03,890
Tak zrobię.
681
00:57:04,098 --> 00:57:06,476
Znalazłeś coś? Jakąś kasę?
682
00:57:07,768 --> 00:57:09,728
Tylko pełno śmieci.
683
00:57:10,729 --> 00:57:15,108
- Pewnie był zbieraczem.
- Niektórym trudno pozbyć się rzeczy.
684
00:57:16,777 --> 00:57:19,320
Gdzie się wszyscy podziali?
685
00:57:22,448 --> 00:57:25,326
- Tędy się nie uda.
- Czekaj. Słyszysz to?
686
00:57:29,788 --> 00:57:31,748
- Ludzie!
- Kto to?
687
00:57:31,998 --> 00:57:35,960
- Może Jack i Gandhi kręcą się na dole.
- To nie Jack.
688
00:57:36,169 --> 00:57:38,004
Ani nie Paul.
689
00:57:41,173 --> 00:57:42,424
Kurwa mać!
690
00:57:44,134 --> 00:57:46,345
Otwórzcie te jebane drzwi!
691
00:57:53,976 --> 00:57:57,814
- Co wy robicie?
- Biegniemy do drugiej bazy, a niby co?
692
00:57:58,022 --> 00:57:59,981
- Co się stało?
- To Max.
693
00:58:00,190 --> 00:58:01,233
Że co?
694
00:58:04,861 --> 00:58:06,279
Powrócił.
695
00:58:10,533 --> 00:58:13,285
- Widzieliście, jak się zabił.
- Tak było!
696
00:58:13,494 --> 00:58:16,914
- Kto by go zabił dwa razy?
- Ja pierdolę!
697
00:58:17,581 --> 00:58:20,291
- Był tu, przysięgam.
- Mówiłam.
698
00:58:20,500 --> 00:58:25,130
Ktoś tu walczył. Słyszeliśmy ciosy,
a potem zobaczyliśmy trupa Maxa,
699
00:58:25,380 --> 00:58:29,800
- patrzącego się na nas.
- Tego samego, co go dziś pochowaliśmy?
700
00:58:30,050 --> 00:58:32,469
- Nie wiem.
- Gdzie jest ciało?
701
00:58:33,512 --> 00:58:37,975
- Odszedł? Nie widać śladów ciągnięcia.
- Padało. Bawisz się w CSI?
702
00:58:38,183 --> 00:58:41,519
- Będziesz szukał włókien ubrań?
- Co z twoją ręką?
703
00:58:41,769 --> 00:58:44,439
Gdybyście widzieli ciało, to by tu było.
704
00:58:44,689 --> 00:58:49,193
Może ktoś wykopał ciało Maxa
i teraz straszy wszystkich wokół?
705
00:58:50,068 --> 00:58:53,196
- Chwila.
- Co tutejsi ludzie robią dla zabawy?
706
00:58:53,363 --> 00:58:56,533
Jakiś gówniarz miałby ciągnąć
stukilowego trupa?
707
00:58:56,741 --> 00:58:59,161
- Może ktoś mu pomógł.
- Niby kto?
708
00:58:59,369 --> 00:59:01,579
- Ktoś z uniwersytetu?
- Może.
709
00:59:01,787 --> 00:59:03,747
- Dlaczego?
- Co to?
710
00:59:03,956 --> 00:59:06,333
- Zaraz.
- Nie wiem dlaczego.
711
00:59:06,584 --> 00:59:10,086
- Z Maxem trudno było się dogadać.
- Nie był potworem.
712
00:59:10,295 --> 00:59:15,091
- Nie wykopaliby go za to z grobu.
- Może uznali, że śmierć to za mało.
713
00:59:15,925 --> 00:59:17,177
Co?
714
00:59:20,220 --> 00:59:21,513
Cholera!
715
00:59:32,523 --> 00:59:33,733
Boże!
716
00:59:34,942 --> 00:59:37,528
- W porządku?
- Co to było?
717
00:59:38,863 --> 00:59:40,822
To pułapka na zwierzęta.
718
00:59:41,072 --> 00:59:45,452
- Patrzcie na to!
- To na psy, by trzymały się z dala.
719
00:59:46,912 --> 00:59:49,623
- Co to było?
- Spadajmy stąd.
720
00:59:50,165 --> 00:59:54,877
- Trzeba go zabrać do szpitala.
- Zapytajmy Sylvii, czy pożyczy auto.
721
00:59:55,085 --> 00:59:57,755
- Po prostu je weźmy!
- Nie będę kradł!
722
00:59:58,297 --> 01:00:02,133
To zostań tu i pocieszaj wdowę!
Powiedz jej, jak ci źle,
723
01:00:02,342 --> 01:00:05,553
bo jej mąż zjawia się cały we krwi!
Ja mam dość!
724
01:00:05,762 --> 01:00:08,681
Musimy jej powiedzieć. To na pewno żart.
725
01:00:09,140 --> 01:00:13,101
- Bardzo zabawny.
- Jeśli to nie żart, to musi wiedzieć,
726
01:00:13,310 --> 01:00:18,190
- że ktoś bezcześci grób Maxa!
- Jeśli chcesz, to jej to powiedz.
727
01:00:21,067 --> 01:00:23,069
- Powodzenia.
- Typowe.
728
01:00:24,737 --> 01:00:25,821
A to co?
729
01:00:27,198 --> 01:00:30,076
Nadstawianie karku
nie jest w twoim stylu?
730
01:00:31,076 --> 01:00:33,745
- Teraz stchórzysz?
- Dobra.
731
01:00:34,704 --> 01:00:37,290
- Ja to zrobię.
- Nie! Ja pójdę.
732
01:00:37,958 --> 01:00:42,002
- Jak chcesz.
- Wybrałeś świetny czas na stchórzenie.
733
01:00:42,878 --> 01:00:44,922
- Biorę samochód.
- Idę z tobą.
734
01:00:45,130 --> 01:00:47,967
- Co?
- Albo mogę zostać z Amber.
735
01:00:48,175 --> 01:00:49,635
Bess zostanie.
736
01:00:51,220 --> 01:00:52,637
Zaraz wracam.
737
01:00:55,014 --> 01:00:57,850
Jeśli wyjedziesz beze mnie,
powiem Amber,
738
01:00:58,059 --> 01:01:02,437
- że pieprzyliśmy się pod prysznicem.
- Musisz być świetną matką.
739
01:01:02,980 --> 01:01:06,024
Mówię serio. Nie odjeżdżaj beze mnie.
740
01:01:26,876 --> 01:01:29,254
Po co ci nóż? Facet nie żyje!
741
01:01:30,171 --> 01:01:33,132
Masz rację. Potrzebna nam strzelba.
742
01:01:34,341 --> 01:01:37,595
- Umiesz strzelać?
- Nie. Weźmy siekierę.
743
01:01:38,095 --> 01:01:41,932
- Trzeba mu ściąć głowę.
- Oglądasz za dużo telewizji.
744
01:01:42,140 --> 01:01:46,311
- Nie chcę, by zjadł mi mózg.
- To jakiś wkurzony student Maxa,
745
01:01:46,561 --> 01:01:49,814
który chce nastraszyć jego żonę.
Ludzie są chorzy.
746
01:01:50,023 --> 01:01:52,983
- Nóż.
- Przestaniesz? Nie potrzebujesz noża!
747
01:01:53,191 --> 01:01:57,571
Skąd możesz wiedzieć,
że nie wróci z bandą innych umarlaków?
748
01:01:59,781 --> 01:02:03,659
- Przestań!
- Zapowiada się na apokalipsę zombie!
749
01:02:06,037 --> 01:02:07,288
Przestań!
750
01:02:07,747 --> 01:02:09,749
- Pani Lehmann?
- Norma?
751
01:02:09,999 --> 01:02:11,167
Głośniej.
752
01:02:12,751 --> 01:02:14,961
Nie chcemy pani przeszkadzać.
753
01:02:22,801 --> 01:02:26,555
To kamera? To jakaś nora,
nie ma tu co ukraść.
754
01:02:27,806 --> 01:02:29,516
Nie obserwują domu.
755
01:02:30,267 --> 01:02:31,560
Tylko nas.
756
01:02:36,814 --> 01:02:40,485
Tu Jack i Elaine, przyjaciele Maxa.
Możemy wejść?
757
01:02:40,818 --> 01:02:44,196
Szukamy kluczyków do samochodu Sylvii.
758
01:02:44,404 --> 01:02:45,989
Moglibyśmy...?
759
01:02:48,075 --> 01:02:52,537
Nie chcieliśmy pani obudzić.
Ma pani kluczyki do samochodu?
760
01:02:54,121 --> 01:02:56,123
Proszę nie wstawać.
761
01:02:58,334 --> 01:03:00,044
Jasna cholera.
762
01:03:00,503 --> 01:03:01,754
Nie żyje?
763
01:03:13,931 --> 01:03:15,933
- Kurwa mać!
- Spadamy!
764
01:03:16,850 --> 01:03:18,018
Uciekamy!
765
01:03:27,443 --> 01:03:29,153
Mam kolejną.
766
01:03:37,911 --> 01:03:38,954
Kurwa.
767
01:03:48,170 --> 01:03:52,508
Jedna jest nad zlewem.
Chore pojeby. Skierowana na toaletę.
768
01:03:53,300 --> 01:03:56,177
Sami tego chcą.
Stawiają kamerę w łazience,
769
01:03:56,386 --> 01:03:58,304
to zobaczą gówno.
770
01:04:08,981 --> 01:04:10,065
No już!
771
01:04:10,399 --> 01:04:11,525
Otwórzcie!
772
01:04:14,986 --> 01:04:16,446
Co u diabła?
773
01:04:24,495 --> 01:04:25,537
Halo?
774
01:04:32,377 --> 01:04:36,797
Podglądacie czy się bawicie?
Bo tak czy siak płacicie.
775
01:05:03,822 --> 01:05:05,698
Jest tu kto?
776
01:05:13,456 --> 01:05:15,457
Nie wyglądasz na przejętą.
777
01:05:15,999 --> 01:05:20,462
Stan Normy stale się pogarsza.
Nie mogę nic zrobić,
778
01:05:20,670 --> 01:05:24,800
- póki nie działają telefony.
- Co z masakrą szczurów?
779
01:05:25,758 --> 01:05:29,804
To nie masakra.
Maisy zabijała jednego szczura dziennie.
780
01:05:31,222 --> 01:05:34,892
Dziwnie to zabrzmi,
ale nadzorowałam pracę męża.
781
01:05:35,100 --> 01:05:38,520
- Po co te kamery?
- Max się denerwował.
782
01:05:38,728 --> 01:05:43,817
- Dostawał wiadomości z pogróżkami.
- To miejsce jest zabezpieczone
783
01:05:44,025 --> 01:05:47,236
- jak Biały Dom.
- Bał się, że jest na celowniku.
784
01:05:47,486 --> 01:05:51,156
- Naukowców?
- Obawiam się, że nie zrozumiecie.
785
01:05:51,949 --> 01:05:53,700
Gdzie Paul i Larry?
786
01:05:54,618 --> 01:05:57,119
- Nie ma ich z wami?
- Gdzie Max?
787
01:05:58,412 --> 01:06:01,165
- Max nie żyje.
- Pewna jesteś?
788
01:06:03,042 --> 01:06:05,169
Nie muszę tego wysłuchiwać.
789
01:06:06,461 --> 01:06:09,548
Musisz,
jeśli chcesz jeszcze zobaczyć nagrania.
790
01:06:10,257 --> 01:06:11,424
Mam.
791
01:06:11,883 --> 01:06:14,928
Teraz powiedz nam,
gdzie są Paul i Larry
792
01:06:15,136 --> 01:06:20,933
i dlaczego ciało Maxa ciągle się pojawia
albo Amber spali wszystkie nagrania.
793
01:06:22,017 --> 01:06:25,271
To projekt Maxa.
Nieszczególnie mnie obchodzi.
794
01:06:26,146 --> 01:06:31,568
- Tego by się pewnie po was spodziewał.
- Nie po mnie. Nie znał mnie.
795
01:06:31,776 --> 01:06:34,112
Nie musiał, to dość oczywiste.
796
01:06:37,281 --> 01:06:40,492
Widzicie?
Natura ludzka nigdy nie zawodzi.
797
01:06:43,161 --> 01:06:44,621
Dobra.
798
01:06:47,373 --> 01:06:49,417
- Chodźcie za mną.
- Nie.
799
01:06:50,001 --> 01:06:52,753
Nie wyjaśnię tego w dobry sposób.
800
01:06:52,962 --> 01:06:56,090
- Spróbuj.
- Znam kogoś, kto potrafi.
801
01:06:57,299 --> 01:07:00,051
Jeśli nie wrócimy za kwadrans, spal je.
802
01:07:24,407 --> 01:07:26,659
- O Boże! Larry?
- To Max?
803
01:07:26,868 --> 01:07:31,204
Nie dotykajcie ich. Są dorośli.
Chyba wiedzą, co robią.
804
01:07:31,413 --> 01:07:34,249
- Co się stało?
- Nie dotykać ich!
805
01:07:35,417 --> 01:07:37,461
- Nie wierzę.
- Odłóż broń.
806
01:07:40,046 --> 01:07:42,006
To nie wygląda dobrze.
807
01:07:43,257 --> 01:07:46,928
Max wyjaśniłby wszystko,
ale różnice poglądów sprawiły,
808
01:07:47,136 --> 01:07:50,305
że zaniemówił, więc ja to wyjaśnię.
809
01:07:50,555 --> 01:07:52,557
- Możemy...
- Cofnij się!
810
01:07:55,435 --> 01:07:56,603
Do tyłu.
811
01:07:58,646 --> 01:08:01,732
Gdyby mógł, powiedziałby,
że nie miał wyboru.
812
01:08:01,899 --> 01:08:07,613
„Niekompletne badania są bezużyteczne.”
Obiecałam mu, że skończymy je razem.
813
01:08:08,613 --> 01:08:12,825
Tylko że mi chodzi o sztukę,
a jemu o naukę,
814
01:08:13,534 --> 01:08:18,288
- co robi się denerwujące.
- Daj spokój. To tylko badania.
815
01:08:22,042 --> 01:08:24,252
- Ja pierdolę!
- Cholera jasna!
816
01:08:28,382 --> 01:08:33,511
Musieliśmy dać sobie nieco przestrzeni.
Jak w każdym normalnym małżeństwie.
817
01:08:35,012 --> 01:08:36,305
Zamknij się!
818
01:08:43,520 --> 01:08:47,440
Wiedzieliście,
że podczas drugiej wojny światowej
819
01:08:47,691 --> 01:08:51,402
tylko 25 procent żołnierzy
wystrzeliło do wroga,
820
01:08:51,610 --> 01:08:54,196
będącego na linii strzału?
821
01:08:54,738 --> 01:08:58,450
Na przeszkodzie stawały
ich idiotyczne mózgi.
822
01:08:59,409 --> 01:09:03,371
Uwierzycie, że nie chcieli zabijać kogoś
ze swojego gatunku?
823
01:09:03,579 --> 01:09:07,291
- Co za strata kasy państwa!
- Czuję się niekomfortowo.
824
01:09:08,126 --> 01:09:12,337
Ale stymulowali tę część mózgu
odpowiedzialną za strach,
825
01:09:12,546 --> 01:09:17,175
badali ją z odrobiną obrzydzenia,
ale zaangażowali się i sprawili,
826
01:09:17,384 --> 01:09:22,680
że ten głupi mózg po prostu zasnął.
Mała drzemka, która wystarczyła,
827
01:09:23,097 --> 01:09:28,185
by nacisnąć spust. Nagle zwykły obywatel
stawał się żołnierzem.
828
01:09:29,644 --> 01:09:32,814
Widzisz, Jack,
że to nie są zwykłe badania.
829
01:09:33,064 --> 01:09:35,567
To przełomowa taktyka wojny.
830
01:09:35,859 --> 01:09:38,111
- To powalone.
- Co nie?
831
01:09:39,737 --> 01:09:43,073
Niedokończone badania
równa się zero kasy.
832
01:09:43,365 --> 01:09:46,702
Kumple Maxa byli oczywistym wyborem.
833
01:09:47,244 --> 01:09:50,913
Idealna płytka Petriego
z amerykańską klasą średnią.
834
01:09:51,622 --> 01:09:54,876
- Oddaj nam przyjaciela i pójdziemy.
- Którego?
835
01:09:55,710 --> 01:09:57,587
Możecie wziąć tylko jednego.
836
01:09:58,254 --> 01:10:01,757
Zamknij się!
Nie mogę się skupić, gdy tak jęczysz.
837
01:10:04,051 --> 01:10:07,095
Co ja mówiłam?
Gdyby to zależało od ciebie,
838
01:10:07,304 --> 01:10:10,848
nadal szukalibyśmy w necie
plastikowych zapinek.
839
01:10:11,390 --> 01:10:15,561
- Więc siedź cicho!
- Nie musisz tego robić. To sprawa Maxa.
840
01:10:15,770 --> 01:10:20,191
- Ty kręcisz dokumenty.
- Nikt ich nie dofinansowuje.
841
01:10:21,649 --> 01:10:26,029
Chyba że są o sierotach w Sudanie
lub grubasach w Ameryce!
842
01:10:27,113 --> 01:10:29,032
Max był w tym wszystkim.
843
01:10:35,829 --> 01:10:37,122
Aż do teraz.
844
01:10:38,749 --> 01:10:42,251
Tutaj nasze drogi się
spektakularnie rozchodzą.
845
01:10:45,546 --> 01:10:47,215
Dosłownie.
846
01:10:49,550 --> 01:10:53,178
Nie wiedziałam, że mam tyle siły.
Czas ją wykorzystać.
847
01:10:53,887 --> 01:10:54,930
Kurwa!
848
01:10:55,680 --> 01:10:58,016
Trzeba wykopać większy dół.
849
01:10:58,266 --> 01:11:02,269
- Sylvia, błagam.
- Jak nas zabijesz, twój projekt umrze.
850
01:11:02,895 --> 01:11:06,816
Jesteście częścią historii.
Ostatecznie jesteście zbędni.
851
01:11:07,066 --> 01:11:10,986
Jeśli nie wrócimy,
Bess i Amber spalą wszystkie nagrania.
852
01:11:11,236 --> 01:11:14,405
- Myślisz, że nadal tam będą?
- Tak.
853
01:11:15,865 --> 01:11:17,158
Tak myślałam.
854
01:11:18,034 --> 01:11:23,914
Jesteś wielką optymistką
jak na osobę z tak beznadziejnym życiem.
855
01:11:26,416 --> 01:11:28,502
On tak powiedział, nie ja.
856
01:11:30,712 --> 01:11:32,672
Masz okazję się zemścić.
857
01:11:35,091 --> 01:11:37,051
- Wstawaj!
- Kurwa!
858
01:11:37,552 --> 01:11:40,721
Wstawaj, do cholery,
zanim zabiję twoją postać!
859
01:11:45,684 --> 01:11:47,644
Musi mieć zakończenie.
860
01:12:07,412 --> 01:12:08,913
Sprawa wygląda tak.
861
01:12:10,790 --> 01:12:15,711
Jeśli jedno z was pobiegnie,
ma 10 procent szans na wydostanie się.
862
01:12:17,296 --> 01:12:22,717
Jeśli pobiegniecie wszyscy naraz,
wasze szanse wzrastają do 50 procent,
863
01:12:23,009 --> 01:12:26,387
ale szanse na to,
że zastrzelę Larry'ego,
864
01:12:26,637 --> 01:12:28,347
są stuprocentowe.
865
01:12:29,724 --> 01:12:33,643
Możecie żyć,
ale wasz przyjaciel na pewno umrze.
866
01:12:34,019 --> 01:12:35,770
To zależy od was.
867
01:12:44,069 --> 01:12:46,030
Patrzysz na wyjście?
868
01:12:47,239 --> 01:12:49,074
Kto może cię winić?
869
01:12:50,993 --> 01:12:55,205
Po co ryzykować życie dla kogoś,
kto nie zamówiłby ci taksówki,
870
01:12:55,413 --> 01:12:56,706
gdyby padało?
871
01:12:59,375 --> 01:13:00,793
Jesteś wariatką.
872
01:13:02,961 --> 01:13:06,131
Rozejrzyj się. Wszystko na to wskazuje.
873
01:13:08,842 --> 01:13:10,302
Wahasz się.
874
01:13:10,802 --> 01:13:12,554
Powiem dlaczego.
875
01:13:13,304 --> 01:13:18,684
Jest chujowym kumplem,
ale nie potrafisz znaleźć sobie innych.
876
01:13:21,520 --> 01:13:23,813
Nieszczęścia chodzą parami.
877
01:13:24,231 --> 01:13:27,442
Twoje beznadziejne życie
to jedyna rzecz,
878
01:13:27,651 --> 01:13:32,364
dzięki której jego beznadziejne życie
nie wygląda aż tak źle.
879
01:13:36,492 --> 01:13:40,663
Chcesz się poświęcić dla kogoś,
kto siedzi tu i myśli:
880
01:13:41,288 --> 01:13:45,541
- „Przynajmniej nie jestem tobą”?
- To naprawdę miłe, Larry.
881
01:13:47,377 --> 01:13:50,797
Ale nie ty, Jack.
Nigdy nie lubiłeś Larry'ego.
882
01:13:50,964 --> 01:13:54,508
Nie mogłeś pogodzić się z tym,
że on jest prawnikiem,
883
01:13:54,716 --> 01:13:58,929
a ty sprzedajesz pakiety telefoniczne.
W tydzień zarabiasz tyle
884
01:13:59,137 --> 01:14:03,100
co on w godzinę. Musi ci być ciężko.
Tacy goście jak Larry
885
01:14:03,308 --> 01:14:07,061
są złem na tym świecie.
Zabierają ci pracę, dziewczynę.
886
01:14:07,687 --> 01:14:09,647
Może czas się odpłacić.
887
01:14:14,526 --> 01:14:16,236
Nie wcinaj się!
888
01:14:24,076 --> 01:14:25,577
No dalej.
889
01:14:30,708 --> 01:14:34,544
Wszyscy wiemy,
że życie w Connecticut by ci nie wyszło.
890
01:14:36,838 --> 01:14:38,715
Wisi na włosku.
891
01:14:39,924 --> 01:14:41,592
Myślę sobie,
892
01:14:42,927 --> 01:14:47,556
ile jeszcze potrzebujesz terapii,
by uporać się z ostatnią traumą
893
01:14:47,764 --> 01:14:52,644
i jak bardzo czujesz się winna,
że nie dałaś się przelecieć Larry'emu.
894
01:14:53,312 --> 01:14:55,563
- Boże, Bess.
- Co cię to obchodzi?
895
01:14:56,022 --> 01:14:57,440
Ma rację.
896
01:14:57,815 --> 01:14:58,983
Właśnie.
897
01:15:01,861 --> 01:15:06,031
Możemy oczyścić atmosferę,
póki wszyscy ją wdychamy.
898
01:15:26,883 --> 01:15:30,887
Zabić czy zginąć,
moje małe szczury laboratoryjne?
899
01:15:31,929 --> 01:15:33,389
Wybierajcie.
900
01:16:01,956 --> 01:16:03,375
Fascynujące!
901
01:16:04,584 --> 01:16:07,628
Można by pomyśleć,
że wynik będzie oczywisty,
902
01:16:07,836 --> 01:16:11,799
ale Departament Obrony
uwielbia skomplikowane sprawy!
903
01:16:14,343 --> 01:16:17,595
Szkoda, że Max nie może tego zobaczyć.
904
01:16:21,849 --> 01:16:26,645
Mój film w końcu pokaże naszą pracę,
moją pracę, całemu światu!
905
01:16:28,814 --> 01:16:32,234
Potrzeba tylko idealnego zakończenia.
906
01:16:40,074 --> 01:16:43,619
Nie ma nic bardziej ostatecznego
niż ogień.
907
01:17:20,068 --> 01:17:21,945
Już dobrze.
908
01:17:24,948 --> 01:17:27,491
- Proszę odejść.
- Nie rozumie pan!
909
01:17:27,700 --> 01:17:30,327
- Ja nie muszę.
- Nie możecie!
910
01:17:30,536 --> 01:17:34,206
- Proszę odejść.
- Jest terapeutą. To pacyfista.
911
01:17:34,415 --> 01:17:37,667
- Z naładowaną bronią.
- Nikogo by nie skrzywdził.
912
01:17:37,876 --> 01:17:40,879
Do czasu.
Nie mają tego wypisanego na czole.
913
01:17:43,465 --> 01:17:46,092
To przykre. Była bardzo miła.
914
01:17:47,093 --> 01:17:51,388
To wszystko nie tak.
To nie on jest chory psychicznie.
915
01:17:51,805 --> 01:17:55,225
Nie jestem lekarzem.
Jesteście dorosłymi ludźmi.
916
01:17:55,434 --> 01:17:58,436
Jeśli nie chcieli państwo
brać w tym udziału,
917
01:17:58,644 --> 01:18:01,647
- trzeba było nie podpisywać zgody.
- Czego?
918
01:18:09,571 --> 01:18:11,531
„Strach jako broń.
919
01:18:11,823 --> 01:18:16,328
Obszerne studium wpływu strachu
na ludzki umysł.” Brzmi znajomo?
920
01:18:17,912 --> 01:18:20,956
- To państwa podpisy?
- Ja nic nie podpisałam.
921
01:18:22,416 --> 01:18:27,213
Przynajmniej ktoś tu myśli.
Czego to ludzie nie zrobią dla forsy.
922
01:18:27,546 --> 01:18:30,173
Zabierzemy państwa na komisariat.
923
01:18:35,678 --> 01:18:36,971
Co do cholery?
924
01:18:39,139 --> 01:18:42,601
- Złożycie państwo zeznania. Jedziemy.
- Chwila.
925
01:18:42,809 --> 01:18:46,772
Co z tym studentem?
Tym co oszalał, zniknął...
926
01:18:46,980 --> 01:18:49,357
I rzucił studia, tak?
927
01:18:49,941 --> 01:18:53,069
- Jego żona nie żyje!
- Profesora Lehmanna?
928
01:18:53,277 --> 01:18:56,739
- Byłego profesora.
- On wciąż pracuje na uczelni.
929
01:18:57,031 --> 01:19:00,909
- Na wydziale psychologii.
- Pierwszy państwu wyjaśni,
930
01:19:01,159 --> 01:19:04,079
że wariat zawsze znajdzie wyjście.
73455
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.