Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
0
00:00:01,000 --> 00:00:04,000
Downloaded From www.AllSubs.org
00:00:01:movie info: XVID 448x336 23.976fps 700.1 MB|/SubEdit b.4060 (http://subedit.com.pl)/
00:00:08:W rolach g��wnych:
00:00:29:WALECZNA DAMA
00:00:39:W pozosta�ych rolach:
00:00:49:Scenariusz
00:01:05:Muzyka
00:01:36:Zdj�cia i re�yseria
00:08:45:- Zapomnia�e� o czym�.|- Nie ufasz mi?
00:08:48:Nie robi� tego dla rozrywki.|Dawaj fors�.
00:08:53:To wi�cej|ni� si� umawiali�my.
00:08:56:Zadowolona?
00:08:58:- Do zobaczenia za tydzie�.|- Jasne.
00:09:01:Dobra.
00:09:23:Prosz� podw�jn� w�dk�.
00:09:47:Widzia�em ci� dzi� w akcji.
00:09:50:Doprawdy?
00:10:00:Staczasz si�, dziewczyno.
00:10:04:Takie jest �ycie.|Postawi� ci co�?
00:10:10:Za d�ugo tu siedzisz.
00:10:12:�yjesz jak zwierz�.
00:10:16:Okropnie wygl�dasz.
00:10:23:Ju� mi na tym nie zale�y.
00:10:29:My�lisz, �e John|by�by z ciebie dumny?
00:10:31:- By� moim przyjacielem.|- I moim me�em.
00:10:34:Od jego �mierci|mina� rok.
00:10:37:Nie dopadniesz|tego faceta.
00:10:42:�ledzimy Hauptmana|od wielu lat.
00:10:46:Za dobrze si� pilnuje|i jest zbyt ostro�ny.
00:10:50:Nie masz szans.
00:10:54:Odpu�� sobie.
00:10:56:Nie mog�.|Tylko po to �yj�.
00:11:00:W agencji chc�,|�eby� wr�ci�a.
00:11:04:Nic z tego.
00:11:06:To moja sprawa.|Dorw� go.
00:11:13:Jest z tob� gorzej,|ni� my�la�em.
00:11:19:W ko�cu kto� ci� zabije.
00:11:22:Nie stawiaj na moich|przeciwnik�w.
00:11:25:Jeste� zbyt pewna siebie.
00:11:29:To samo zgubi�o Johna.
00:11:32:Odwal si�, Gibson.
00:11:35:Nie zapominaj|o naszej dewizie.
00:11:41:"�ycie jest do dupy,|a potem si� umiera".
00:11:48:Je�li b�d� potrzebny,|wiesz, gdzie mnie szuka�.
00:11:54:Zapami�tam to sobie.|Gibson?
00:12:00:Mi�ego dnia.
00:12:02:Nawzajem.
00:14:53:To robota Hauptmana, prawda?
00:14:55:Urodzi� sie w Niemczech|i wychowa� w Australii.
00:14:59:- Skad wiesz?|- John wcia� o nim m�wi�.
00:15:04:Zapomnij o tym.
00:15:07:Udawaj,|�e o niczym nie wiesz.
00:15:11:On to zrobi�.|Wynaj�� morderc�.
00:15:14:- Tego nie powiedzia�em.|- Nie musia�e�.
00:15:17:Nie masz poj�cia,|o co tu chodzi.
00:15:20:Ostrzegam ci�.|To zbyt niebezpieczne.
00:15:23:- Przekonamy si�.|- Tak samo m�wi� John.
00:15:28:Za bardzo naciska� Hauptmana|i dlatego zgin��.
00:15:33:Masz szcz�cie,|�e prze�y�a�.
00:15:37:Prosz� ci� jak przyjaciel.
00:17:00:John...|Mo�e dzi� ci� pomszcz�.
00:17:23:Cze��, Andre.
00:17:25:Postawi�em dzi� na ciebie.
00:17:28:I wygra�e�.|Jest Hauptman?
00:17:31:Tak.
00:17:32:Mog� wej��?
00:17:34:Chcesz, �ebym mia� k�opoty?
00:17:36:Bo wpu�cisz|jedn� dziwk� wi�cej?
00:17:39:Je�li sie dowiedza...|
00:17:40:Wykluczone.
00:17:44:Nie narozrabiaj.
00:17:48:Nie mam zamiaru.
00:19:44:Ile chcesz, skarbie?|Wymie� cen�.
00:19:50:Idziesz ze mn�, ma�a.
00:20:31:Wybaczcie,|co z�ego, to nie ja.
00:20:35:Bra� j�.
00:21:38:Cholera!
00:21:50:�wietnie.
00:21:57:Przyznaj�,|�e jeste� niez�a.
00:22:04:To oczywiste, �e udajesz|kogo�, kim nie jeste�.
00:22:08:Doprawdy?
00:22:09:Za du�o umiesz|jak na dziwk�.
00:22:12:Dzieki.
00:22:14:Kim naprawd� jeste�?
00:22:16:Gospodyni� domow�.
00:22:17:W�tpi�.
00:22:19:Ma pan racj�.
00:22:21:Tak naprawd� jestem turystk�|i po prostu zab��dzi�am.
00:22:27:A mo�e glin�?
00:22:30:Raczej nie.
00:22:33:Nie jestem glin�.|Jestem nikim.
00:22:43:Czego chcesz?
00:22:45:Wiem, �e chodzi ci o mnie.|Masz wobec mnie z�e zamiary?
00:22:52:Tak.
00:22:53:- Czemu?|- Dla forsy.
00:22:56:K�amiesz.|O co ci chodzi?
00:23:01:Odpowiadaj.
00:23:13:Chcesz mnie zabi�?
00:23:16:I zrobi� to, panie Hauptman.
00:23:19:Wiesz, co ci� czeka,|dziwko?
00:23:25:Masz poj�cie,|do czego jestem zdolny?
00:23:36:Mog� zada� ci b�l,|jakiego sobie nie wyobra�asz.
00:23:41:B�l przera�aj�cy|jak senny koszmar.
00:23:48:Chcesz tego?
00:23:54:Albo zabij� ci� szybko|i oszcz�dz� ci cierpie�.
00:24:00:Co wybierasz,|panno "Nikt"?
00:24:18:Ubra�a� si� jak dziwka,|wi�c potraktuj� ci� jak dziwk�.
00:24:59:Dziadku!
00:25:03:Sp�jrz!
00:25:50:Czemu ma ciemne|i jasne w�osy jednocze�nie?
00:26:02:Dobro i z�o|tocz� w niej walk�.
00:26:17:Nie dotykaj mnie!
00:26:23:Kim jeste�cie?
00:26:25:M�j dziadek nie m�wi.
00:26:28:Co on mi robi?
00:26:30:Jeste� ranna.|On ci� wyleczy.
00:26:44:Ohyda!|Co to jest?
00:26:48:Wstr�tnie smakuje,|ale bardzo pomaga.
00:26:54:To bez sensu. Powinnam le�e�|w ��ku. Boli jak diabli.
00:26:59:Chocia� jest ju� lepiej.
00:27:06:Na dzisiaj wystarczy.|Za bardzo mnie boli.
00:27:18:Dziadek m�wi:
00:27:19:"Chod� albo pij zio�a".
00:27:25:To ju� wol� chodzi�.
00:29:48:- Ju� nie mog�.|- Musisz.
00:29:51:- Najad�am si�.|- Dziadek kaza� ci je��.
00:29:55:A co on jad�?
00:30:03:Odda� ci wszystko,|co mia�.
00:31:27:Jego wysoko�� pyta,|czemu transport nie wyruszy�.
00:31:30:- Gdzie s� pieni�dze?|- Jego wysoko��...
00:31:32:Mam gdzie� zachcianki|jego wysoko�ci.
00:31:41:Tak ju� lepiej.
00:31:46:Umiecie obchodzi� sie|z tym, co kupujecie?
00:31:50:Gdzie to jest?
00:31:51:W bezpiecznym miejscu.
00:31:54:Cierpliwo�ci. To troch� potrwa.|Mo�e miesiac.
00:31:58:Czemu tak d�ugo?
00:32:01:Wy�l� transport, gdy uznam,|�e jest bezpiecznie. Jasne?
00:32:06:Ja o tym zdecyduj�.
00:32:08:�egnam pan�w.
00:32:23:Co mam zrobi�?
00:32:29:Zabij ich. I niech to wygl�da|na robot� kogo� innego.
00:32:34:Zwalimy to na CIA.
00:32:40:Nie.
00:32:42:Lepiej na KGB.
00:33:07:Jeste�cie dla mnie tacy dobrzy.|Sprawiam wam tylko k�opot.
00:33:11:Dziadek wierzy,|�e to co bardzo dobre
00:33:14:i bardzo z�e,
00:33:16:nie trwa zbyt d�ugo.|Tak m�wi karma.
00:33:20:Czy m�g�by� p�j��|po co� do miasta?
00:33:23:- Po co?|- Mam troch� pieni�dzy.
00:33:26:Nie musisz nam p�aci�.
00:33:28:Kupimy jedzenie|dla ca�ej wioski.
00:33:33:Zgoda?
00:33:38:Tak.
00:33:40:�wietnie.
00:34:03:Czego chcesz?|Jestem zaj�ty.
00:34:20:Nie mog� tego zrobi�.
00:34:23:Prosze.
00:34:24:Sk�d mam wiedzie�,|�e nie k�amiesz?
00:34:27:Ja?
00:34:28:- Kto ci to da�?|- Panienka.
00:34:31:- Jak wygl�da�a?|- Bia�a, niebieskie oczy.
00:34:35:Zgadza si�.
00:34:38:Zap�aci�a za trzy|miesi�ce z g�ry.
00:34:41:- Dobra, zasuwaj.|- Dzi�kuj� panu.
00:34:56:Cholerny bachor!
00:34:59:Chce m�wi� z Andre.
00:35:52:Kogo my tu mamy?
00:35:59:Otwieraj!
00:36:00:Wpu�� mnie!
00:36:03:S�yszysz, g�wniarzu?!
00:36:38:Zostaw mnie!
00:36:42:Ratunku!
00:36:59:Mam cie.
00:38:18:R�b, co ci ka��.
00:38:20:Po to tu jeste�.|S�yszysz?
00:38:26:Bo je�li nie...
00:38:39:Jestem zaj�ty.
00:38:42:Ludwig...|Zn�w to samo?
00:38:47:Chod� tutaj.
00:38:55:Czemu to robisz?
00:38:59:Zgadza�a si� na wszystko,|a potem si� rozmy�li�a.
00:39:04:Nie sprowadzam ci ich po to,|�eby� je bi�.
00:39:07:To g�upota,
00:39:09:wydawa� pieni�dze na co�,|co ju� si� ma.
00:39:13:Po co tu przysz�a�?
00:39:15:- Andre nie �yje.|- Kto?
00:39:17:Bramkarz z twojego klubu.
00:39:20:- Co sie sta�o?|- Spad� z dachu hotelu.
00:39:24:Dzwonili z policji.|Powiniene� o tym wiedzie�.
00:39:28:Wi�c ju� wiem.|A teraz wyjd�.
00:39:31:Ode�l� dziewczyn�.
00:39:45:Niech ci� szlag!
00:39:49:Tylko ty o�mielasz mi si�|sprzeciwia�. Czemu to znosz�?
00:39:55:Dobrze wiesz, czemu.
00:39:58:Powiedz.
00:40:00:Bo jestem jedyn� kobiet�,
00:40:05:kt�ra mo�esz mie� zawsze|i kt�ra tego chce.
00:40:20:Doskonale o tym wiesz.
00:41:21:Jak posz�o?
00:41:25:Co sie sta�o?
00:41:26:Kto� chcia� mnie z�apa�.
00:41:29:Goni� mnie a� na dach.|Mia� bro�.
00:41:33:Mam nadziej�,|�e cie nie �ledzi�.
00:41:35:Spad�.|Ju� go nie ma.
00:41:38:Kochanie,|tak mi przykro.
00:43:01:Pani Galagher stawia.
00:43:10:Dziadek m�wi: "Kupione przez pani�|Galagher, darowane przez Boga".
00:43:26:Smakuje ci?
00:44:14:Sonny, czy�by� zab��dzi�?
00:44:18:Sonny? Czy mo�e raczej|inspektorze Sonny?
00:44:22:Jeste�cie aresztowani.
00:44:38:Pos�uchaj mnie.|Pope�niasz b��d.
00:44:42:To ty pos�uchaj.
00:44:45:Ja nie ustanawiam praw,|tylko zarabiam na ich �amaniu.
00:45:05:Ile wtyczek macie w mojej|organizacji?
00:45:08:Nigdy si� nie dowiesz.
00:45:24:Jeste� tch�rzem, Hauptman.
00:45:26:�wietnie.|Chcesz sie ze mna bi�?|
00:45:31:Cofnijcie si�.
00:46:06:Zraniona dusza...
00:46:08:nie uleczy chorego cia�a.
00:46:11:A chore cia�o nie mo�e �y�|ze zraniona dusza.|
00:46:20:Drog� do doskona�o�ci|jest cierpliwo��.
00:48:16:Jest waleczna jak smok.
00:48:24:To Waleczna Dama!
00:48:36:Nad czym tak dumacie?
00:48:38:Dziadek m�wi,|�e odchodzisz.
00:48:43:Musze za�atwi�|wa�n� spraw�.
00:48:47:To wa�niejsze ni� my?
00:48:49:Nie.
00:48:50:- Mam nadziej�, �e mnie rozumiesz.|- Nie.
00:48:55:Kiedy� to pojmiesz.
00:48:58:Gdy odchodzi kto� drogi,|dajemy mu prezent.
00:49:12:Jest �liczna.
00:49:18:Dziadek m�wi,
00:49:20:�e ka�dy prezent|jest jak �wi�ta ofiara.
00:49:25:Jest bardzo pi�kna,|dzi�kuj�.
00:49:27:Kiedy odejdziesz?
00:49:32:Niestety ju� dzi�.
00:49:35:- Czy jeszcze ci� zobaczymy?|- Oczywi�cie.
00:49:40:Jeste�cie moj� rodzin�.
00:49:47:Nie martwcie si�,|nied�ugo wr�c�.
00:50:49:Przepraszam! Nie wiem,|jak to si� sta�o!
00:50:52:- Zawioz� pani� do szpitala.|- Nic mi nie jest.
00:50:55:Nie wiadomo.|Powinni pani� zbada�.
00:50:59:Nie trzeba.|Nic mi nie dolega.
00:51:05:Nieprawda. Nalegam,|�eby pani si� zbada�a.
00:51:08:Prosze sie mna| |nie przejmowa�.
00:51:12:To z g�odu.|Od trzech dni nic nie jad�am.
00:51:15:Prosze wsiada�.|Nie przyjmuj� odmowy.
00:51:21:Przynajmniej|zafunduj� pani obiad.
00:51:54:Naprawd� by�a� g�odna.
00:51:56:Dawno tak si� nie najad�am.
00:51:59:- Zam�wi� co� jeszcze?|- Dzi�kuj�, to mi wystarczy.
00:52:04:Jak do tego dosz�o?
00:52:07:G�upio mi o tym m�wi�.
00:52:10:Mnie mo�esz powiedzie�|wszystko.
00:52:13:Znam �ycie. Nie b�j si�.
00:52:17:Pozna�am pewnego|m�czyzn�.
00:52:20:Wiedzia�am, �e chodzi|o faceta. Jak zawsze.
00:52:27:Zabra� mi pieni�dze i paszport.|Wszystko, co mia�am.
00:52:33:By�a� w ambasadzie?
00:52:35:Twierdz�, �e sprzeda�am|paszport na czarnym rynku.
00:52:40:Nie wiem, co robi�.|Uwa�aj� mnie za oszustk�.
00:52:45:Mam pewien pomys�.
00:52:48:Naprawd�?
00:52:51:Zostaw to mnie.
00:52:53:Dzi� przenocujesz u mnie.
00:52:55:A jutro po �niadaniu znajdziemy|ci prac� w mojej firmie.
00:53:02:Zdaj si� na mnie.
00:53:11:To jest nasze biuro.
00:53:14:Co mia�abym robi�?
00:53:17:Na razie b�dziesz podawa�|kaw� i podobne rzeczy.
00:53:22:We� to. Gdy b�dziesz|potrzebna, dam ci zna�.
00:53:31:To b�dzie twoje biurko.
00:53:39:Allan?
00:53:41:S�ucham?
00:53:42:To jest Kathy Markowski.
00:53:45:Dzie� dobry.
00:53:47:Kathy b�dzie tu pracowa�|i masz si� ni� zaopiekowa�.
00:53:51:Jak?
00:53:53:Zadbaj, �eby si�|nie przem�cza�a.
00:53:58:Postaram sie.
00:54:00:Nie b�j si� go.|Jest �agodny jak motylek.
00:54:05:Prawda?
00:54:06:Tak jest!
00:54:10:Jestem bardzo �agodny.
00:54:57:Pami�taj, �e mo�esz|czu� si� tu jak u siebie.
00:55:01:Jeste� taka mi�a,|a� nie wiem, co powiedzie�.
00:55:04:Skarbie, znasz powiedzenie|"r�ka r�k� myje"?
00:55:07:Kiedy� mi si� odwdzi�czysz.|Cze��.
00:55:16:�eby� wiedzia�a.|"Skarbie".
00:55:28:Wredny sukinsyn!
00:55:32:Chod�, po�o�� ci� spa�.
00:55:36:Dobrze wie, �e nigdy|nie znajdzie lepszej ni� ja.
00:55:44:Nigdy!
00:55:46:Ka�e sobie sprowadza�|m�ode dziewczyny i robi� to.
00:55:51:�eby mu pokaza�,|�e mam go w nosie.
00:55:55:Strasznie go to wkurza.
00:56:01:Kiedy�, w Pary�u...
00:56:07:by� dla mnie got�w|na wszystko.
00:56:12:Ja te� za nim szala�am.
00:56:16:A teraz|tylko jedno mu w g�owie.
00:56:22:W Pary�u...
00:56:26:by�o nam tak cudownie...
00:56:37:Wiesz, �e kiedy�...
00:56:43:ten facet m�g� dla mnie|nawet zabi�?
00:56:49:Za jedn� noc ze mn�.
00:56:53:A teraz ja zabijam.
00:56:58:Kogo?
00:57:01:Susan, co ty pleciesz?|Kogo zabi�a�?
00:58:04:Muchozol?|Akurat!
01:00:01:Teraz nam nie zwieje!
01:00:10:Ju� po tobie!
01:00:48:Jeste� trupem!
01:01:08:- Allan?|- Na szcz�cie zd��y�em.
01:01:11:- Co tu robisz?|- Pilnuj� ci�.
01:01:15:Jak to?
01:01:16:To moja praca.|I w�a�nie cie uratowa�em.
01:01:25:Powiesz mi,|kim naprawd� jeste�?
01:01:28:Policjantem.
01:01:30:A ty nielegalnie|przebywasz w moim kraju.
01:01:33:Mog� ci� aresztowa�|za w�amanie.
01:01:37:Tak uwa�asz?|Wcale sie nie w�ama�am.
01:01:42:Nie r�b g�upstw, Kathy.
01:01:45:Od dawna prowadz� t� spraw�|i nie pozwol� ci tego zepsu�.
01:01:58:Sp�jrz, co znalaz�am.
01:02:01:Wspaniale.
01:02:02:Jak my�lisz, co to jest?
01:02:06:Zwi�zek u�ywany do produkcji|gaz�w bojowych.
01:02:12:Co z tym zrobisz?
01:02:13:Zabior� tam,|gdzie to zbadaj�.
01:02:16:- To znaczy?|- Na komende.
01:02:55:Wyja�nicie mi, co si� sta�o?
01:02:59:Kto sta� przy bramie?
01:03:02:To by� diabe�, prosz� pana.
01:03:05:Jakim sposobem wszed�,|skoro ty tam by�e�?
01:03:10:Powiecie mi,
01:03:11:jak ten diabe� wszed�|do magazynu,
01:03:14:nie wybijaj�c okna|ani nie wy�amuj�c drzwi?
01:03:18:To by�y czary.
01:03:20:Raczej wasza g�upota!
01:03:32:Gadajcie.
01:03:35:Co to by�o.|Czary?
01:03:38:Czy zdrada?
01:03:40:Moim zdaniem...
01:03:47:zdrada.
01:04:04:Mo�e si� napijesz?
01:04:32:Co tak sterczycie?|Ca�kiem zniszczy mi trawnik.
01:04:47:M�wi�em,|�eby zwi�kszy� ochron�.
01:04:52:Ostro�no�ci nigdy za wiele.
01:05:05:Ani �ladu w�amania.|Nie uwa�asz, �e to dziwne?
01:05:11:To musia� by� kto� z wewn�trz.
01:05:14:Najwyra�niej. Ale kto?
01:05:16:Nie mam poj�cia.|Masz wielu wrog�w.
01:05:22:Jakbym o tym nie wiedzia�.
01:05:32:Nie wstawajcie.
01:05:46:Kogo my tu mamy?
01:05:48:To Kathy Markowski.
01:05:51:Jest nowa.
01:05:53:Nowa?
01:05:55:Jest zdolna
01:05:56:i lojalna.
01:05:57:Zrobi dla mnie wszystko.
01:06:01:Prawda?
01:06:02:Mo�esz na mnie liczy�.
01:06:07:Podaj mi teczk� z aktami|pracownik�w.
01:06:11:Allan j� znajdzie.
01:06:13:Oczywi�cie, prosz� pani.
01:06:15:Nie.
01:06:16:Niech zrobi to Kathy.
01:06:18:Tak jest.
01:06:30:Prosze bardzo.
01:06:32:Dzi�kuj�.
01:06:41:Interesuj�ca dziewczyna.
01:06:44:Zapro� j� do nas w niedziel�.
01:06:48:Zn�w zaczynasz?
01:06:50:Naprawd� nie rozumiem,|o co ci chodzi.
01:07:16:Wybieram si� na zakupy.|P�jdziesz ze mn�?
01:07:23:Co� sie sta�o?
01:07:27:Ludwig chce, �eby�|odwiedzi�a nas w niedziele.
01:07:31:Co z tego?
01:07:38:Spodoba�a� mu si�.
01:07:40:Najgorsze, �e jeste�|moj� przyjaci�k�.
01:07:43:Chce cie.
01:07:46:�eby mnie upokorzy�.
01:07:49:Nie zrobi� ci tego.
01:07:51:Nie masz wyj�cia.
01:07:53:Zawsze dostaje to, czego chce.|Twoje zdanie si� nie liczy.
01:07:57:Chce cie i bedzie cie mia�.|
01:08:01:Wi�c tam nie pojad�.
01:08:03:Pojedziesz.|Dopilnuj� tego.
01:08:07:Czemu?
01:08:09:Bo w przeciwnym razie|zem�ci sie na mnie.
01:08:14:A ja mam tego do��.
01:08:17:Nie wiesz, do czego on jest zdolny.|Nie masz poj�cia, jaki jest okrutny.
01:08:24:Chyba nie.
01:08:47:Kathy! Wr�ci�a�!
01:08:52:- Teskni�em za toba.| |- Ja te�.
01:08:55:- Jak sie masz?| |- Swietnie.
01:08:58:Witaj, dziadku.
01:09:03:Mam co� dla was.
01:09:07:Naprawd�?
01:09:12:Otw�rz.
01:09:28:Dziadek uwa�a, �e chcesz|nam co� powiedzie�.
01:09:37:- Nic si� przed wami nie ukryje.|- Nie przed dziadkiem.
01:09:42:Wiem.
01:09:50:Jutro spotkam si� z cz�owiekiem,|o kt�rym m�wi�am.
01:09:56:Zabij� go.
01:10:06:Dziadek m�wi,|�e mu przykro.
01:10:09:Boi sie o ciebie.|Chyba ci� kocha.
01:10:13:Ja te� ci� kocham, dziadku.
01:10:19:Ciebie te�.
01:10:21:Wiec nie odchod�. Zosta�|i zapomnij o z�ych ludziach.
01:10:27:Nie mog� zapomnie�.|Moja dusza wci�� jest chora.
01:10:32:Nigdy nie wyzdrowieje.
01:10:40:M�wi, �e zemsta jest|jak obosieczny miecz.
01:10:45:Zabijaj�c swego wroga,
01:10:48:niszczysz te� swoj� dusz�.
01:10:56:Dziadek boi si�,
01:10:58:�e jutro miecz zemsty|zabije i ciebie.
01:11:53:Witaj, kochanie.
01:11:57:- Dzie� dobry, panno...|- Kathy Markowski.
01:12:03:Przepraszam na chwil�.
01:12:25:- Zd��y�a� na przedstawienie.|- Jakie?
01:12:29:Lubisz sport?
01:12:31:Zale�y jaki.
01:12:34:Zaraz rozegramy zawody|w mojej ulubionej dyscyplinie.
01:12:38:W bogaceniu si�.
01:12:43:Prosz� pa�stwa!
01:12:45:W dzisiejszym konkursie|zmierz� si� te pi�kne damy.
01:12:49:Stocza bitwe| |o wspania�� nagrod�.
01:12:53:A jest ni� ten rubin.
01:12:58:W tych zawodach|wszystko jest dozwolone.
01:13:02:Pierwsza, kt�ra wyp�ynie|z tym kamieniem w r�ku,
01:13:06:zwyci�y w konkursie.
01:13:08:A w nagrod� otrzyma rubin.
01:13:25:Sp�jrz, jak chciwo��|zabija urod�.
01:13:36:Fascynuj�ce, prawda?
01:13:41:Dwie z nich to siostry.|To te najbardziej zaciek�e.
01:14:03:Chciwo�� to pot�na si�a.
01:14:18:Sp�jrz, jakie s� teraz pi�kne.
01:14:25:Budz� najwi�ksze po��danie.
01:14:39:- Co o tym s�dzisz?|- To bardzo ciekawe.
01:14:42:- Ale jaki ma cel?|- Zabawe.
01:14:45:Lubi� patrze�, jak ludzie|walcz� o co� cennego.
01:14:49:Musi pan by� bardzo bogaty,|skoro sta� pana na takie rozrywki.
01:14:54:Masz racj�.
01:15:19:�wicz� codziennie,|od rana do nocy.
01:15:23:- Sponsoruje ich pan?|- Nie tylko.
01:15:28:Uwielbiam sztuki walki.
01:15:30:Jest pan tak dobry jak oni?
01:15:34:Sama si� przekonaj.
01:16:38:- I co o tym s�dzisz?|- Jest pan mistrzem.
01:16:42:Ciesz� si�, �e tak uwa�asz.|To wiele upraszcza.
01:16:48:Nic nie rozumiesz?
01:16:52:Tu s� pani odciski palc�w,|panno Markowski.
01:16:57:A mo�e raczej pani|Galagher.
01:17:00:Nie wiem, o co panu chodzi.|Wzi�� mnie pan za kogo� innego.
01:17:05:Doprawdy?
01:17:07:Nie zgrywaj si�, Kathy.
01:17:09:Ostrzega�em Johna.|Ciebie te�.
01:17:16:Ty sukinsynu!
01:17:19:Jest tak, jak m�wi�em.
01:17:21:"�ycie jest do dupy,|a potem si� umiera".
01:17:28:By�oby szkoda, gdybym ci�|przedtem nie zer�n��.
01:17:33:- Potem oddam ci� jemu.|- Drugi raz ci si� nie uda.
01:17:36:To ty?!
01:17:42:�wietny cios.
01:17:44:Ale ja mam spluw�.
01:17:53:Moja jest wi�ksza.
01:18:15:�ycie faktycznie jest do dupy.|A potem si� umiera.
01:18:38:Dzieki za motor.
01:19:05:Zabijcie j�!
01:23:47:- To tutaj?|- Tak.
01:23:52:Spalcie chat�.
01:24:10:Oko za oko, pani Galagher.
01:24:37:- Co z Hauptmanem?|- Uciek�.
01:24:40:Co teraz?
01:24:41:- Roze�lemy listy go�cze.|- Dobra.
01:24:45:- Dok�d jedziesz?|- Wzi�� prysznic.
01:24:48:Gdzie mam cie szuka�?
01:24:50:- W mieszkaniu Susan.|- Czy to rozs�dne?
01:24:54:Lubi� ryzyko.
01:25:17:Jak �miesz sie tu|pokazywa�?
01:25:21:Dok�d mia�abym p�j��?
01:25:23:Racja. Tacy jak my|nie maj� wielu przyjaci�.
01:25:29:Tacy jak my?
01:25:31:Uwa�asz si� za lepsz�?
01:25:34:Przynajmniej nie sypiam|z Ludwigiem Hauptmanem.
01:25:38:Jeste� wredna dziwka.|
01:25:41:Chcia�a� go dopa�� i w tym celu|ok�ama�a� mnie, cho� ci pomog�am.
01:25:48:Mia�am powody.
01:25:50:Akurat!|Lubisz to.
01:25:53:Mylisz si�.
01:25:55:I to bardzo.
01:25:59:Nie wysilaj si�.|Wiem, kim jeste�.
01:26:03:Nic nie wiesz.
01:26:05:Wiedzia�a�, �e Ludwig zabi�|mojego m�a i zgwa�ci� mnie?
01:26:10:Tylko tak mog�am do niego dotrze�.|Je�li ci� to zabola�o, to �a�uj�.
01:26:16:Masz racj�, skarbie.|Za�uj.
01:26:20:Ludwig chce z tob� walczy�.|Na �mier� i �ycie.
01:26:27:- Bardzo chcesz sie zem�ci�?|- Gdzie?
01:26:30:Mo�e by� w rze�ni?
01:26:32:O �smej.
01:26:35:Omal nie zapomnia�am|ci powiedzie�.
01:26:39:�al mi tego ch�opca|i jego dziadka.
01:26:45:Spalili�my ich dom.
01:26:48:Je�li co� im si� sta�o,|zabij� ci�. B�d� pewna.
01:26:54:Zawsze wyr�wnuj� rachunki.|Przekonasz sie.
01:27:27:Co tu robisz, Chen?
01:27:29:Nie bierz tego do siebie.|To tylko interes.
01:27:35:Pan Hauptman postawi�|na siebie du�a sume.|
01:27:38:Przyj��em zak�ad.
01:27:40:Dzielimy si� po po�owie?
01:27:54:Gdzie twoi ludzie?
01:28:23:Pewnie kopi� sobie groby.
01:28:52:Mo�e zn�w ci� zer�n�,|zanim ci� zabij�.
01:31:14:Szach i mat!
01:31:18:Przegra�a�.
01:32:21:To bedzie bola�o.
01:32:23:B�l przera�aj�cy|jak senny koszmar.
01:33:53:Dobra, draniu.
01:33:57:Teraz walcz uczciwie.
01:34:00:Uczciwie?
01:37:05:Kathy, uda�o ci si�!
01:37:08:Wygra�a�!
01:37:26:- Twoja dola, Galagher.|- We� to, dziadku.
01:37:40:Wszystko spalone.
01:37:49:To, co bardzo dobre|i bardzo z�e, nie trwa d�ugo.
01:37:56:Tak m�wi karma.
01:38:14:Wyst�pili:
01:40:02:Tekst: Anna Wichli�ska Kacprzak
01:40:07:Odwied� www.NAPiSY.info
00:00:01,000 --> 00:00:11,000
Downloaded From www.AllSubs.org
21876
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.