Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:33,070 --> 00:00:37,150
W poprzednim odcinku... Rozwa偶y艂e艣 nam,
偶e p贸j艣cie Kunji? Kunja nie p贸jdzie za
2
00:00:37,150 --> 00:00:41,370
Litwin膮. Wszyscy szepcz膮 o pos艂ach z
Wielkopolski, kt贸rzy pojechali na
3
00:00:41,370 --> 00:00:46,190
uzgadnia膰 tw贸j 艣lub z ksi臋ciem
Bogus艂awem. Jeszcze nic nie jest pewne.
4
00:00:46,190 --> 00:00:49,970
z tob膮 pom贸wi膰. Idzie mi o Ann臋. Pyta艂a
o ciebie, nie wiedzia艂am, co jej rzek艂.
5
00:00:50,070 --> 00:00:53,870
Dla niej lepiej, je艣li b臋dzie mnie
widywa膰 jak najmniej takiego jak ja,
6
00:00:53,870 --> 00:00:54,629
nie mi艂owa膰.
7
00:00:54,630 --> 00:00:55,630
Porwano mnie.
8
00:00:56,830 --> 00:00:57,830
Potrzebny mi ko艅.
9
00:00:58,010 --> 00:00:59,010
Ko艅?
10
00:01:02,239 --> 00:01:04,500
Zostali艣cie oskar偶eni o porwanie c贸rki
pana niemierzy.
11
00:01:16,820 --> 00:01:20,080
Wybacz, Janie, 偶e kaza艂em ci czeka膰.
Jeszcze wiem nadziej臋, 偶e przeja偶d偶ka
12
00:01:20,080 --> 00:01:21,080
dobrze ci zrobi艂a.
13
00:01:21,700 --> 00:01:24,980
Ka偶 poda膰 piwa. A w kuchni niech
przygotuj膮 jak膮艣 traw臋. Byle pr臋dko.
14
00:01:25,400 --> 00:01:26,400
A偶 mile.
15
00:01:26,820 --> 00:01:28,720
Sprawczy pod艂owczy ju偶 tu zmierza.
Pospiesz go.
16
00:01:28,920 --> 00:01:29,779
Tak, panie.
17
00:01:29,780 --> 00:01:31,480
I po c贸偶 panie mnie tu wyzwa艂e艣?
18
00:01:31,960 --> 00:01:36,200
W siodle najlepiej mi si臋 my艣li. A
wezwa艂em ci臋, bo za du偶o pospolitych
19
00:01:36,200 --> 00:01:40,120
przest臋pstw i rozboj贸w uchodzi p艂azem w
ziemi krakowskiej i sandomierskiej. No
20
00:01:40,120 --> 00:01:44,100
c贸偶, my艣la艂em o tym i wydaje mi si臋, 偶e
kr贸lestwu przyda艂oby si臋 nowej styfiali.
21
00:01:45,180 --> 00:01:47,720
Co tam masz najlepszego, ka偶 poda膰? Tak,
panie.
22
00:01:48,140 --> 00:01:49,860
Mam odpowiedniego kandydata.
23
00:01:53,180 --> 00:01:54,680
Kr贸lu, wzywa艂e艣.
24
00:01:54,920 --> 00:01:56,200
Te偶 to jedno pod艂owczy.
25
00:01:57,080 --> 00:01:58,420
Wierny i oddany s艂uga.
26
00:01:58,680 --> 00:02:01,000
A bezro艣ci膮 umys艂u nie ust臋puje
rycerzom.
27
00:02:01,640 --> 00:02:02,900
No nie kreguj si臋 jak panna.
28
00:02:07,660 --> 00:02:10,180
Macieju, chc臋, 偶eby艣 zosta艂
justicjariuszem.
29
00:02:11,920 --> 00:02:13,000
To wasz szczyt.
30
00:02:13,900 --> 00:02:15,840
A wiesz cho膰 co nale偶y do obowi膮zk贸w?
31
00:02:16,060 --> 00:02:17,060
Chwytanie z艂oczy艅c贸w.
32
00:02:17,360 --> 00:02:18,420
Tak, ale nie tylko.
33
00:02:19,140 --> 00:02:22,600
Trzeba przeptywa膰 ludzi, szuka膰 艣lad贸w,
posz艂a. Trzeba przes艂uchiwa膰
34
00:02:22,600 --> 00:02:25,140
oskar偶onych. Zaczniesz od dzi艣.
35
00:02:26,200 --> 00:02:28,180
Wiesz, 偶e porwano c贸rk臋, nie mierz臋.
36
00:02:28,940 --> 00:02:29,940
Z艂apano trzech.
37
00:02:30,510 --> 00:02:32,170
Przes艂uchaw ich. Razem z Katem.
38
00:02:33,510 --> 00:02:36,270
Katem? A ty jeste艣 pewien, 偶e chcesz tej
podrody?
39
00:03:20,270 --> 00:03:21,810
Ciebie偶em si臋 tu nie spodziewa艂.
40
00:03:22,330 --> 00:03:27,370
Nie donie艣li ci, 偶e z justycariuszem
masz oskar偶onych przes艂uchiwa膰?
41
00:03:29,430 --> 00:03:30,630
Donie艣li, donie艣li.
42
00:03:33,630 --> 00:03:34,710
Oj, Manieju.
43
00:03:36,850 --> 00:03:37,910
To kabat.
44
00:03:39,510 --> 00:03:42,750
Zamyka si臋 w nim cz艂owieka, a te kolce
go drapi膮.
45
00:03:43,650 --> 00:03:45,210
D艂ugo w tym wytrzyma膰 idzie?
46
00:03:46,070 --> 00:03:47,070
Spr贸buj.
47
00:03:48,070 --> 00:03:49,310
Mrugni臋cie znie艣膰 nie mo偶na.
48
00:03:50,030 --> 00:03:51,770
A mo偶na tam siedzie膰 i do samej 艣mierci.
49
00:03:53,730 --> 00:03:55,050
Tego b臋dziesz dzi艣 u偶ywa膰?
50
00:03:56,490 --> 00:03:59,050
Madzieju, te偶 tu weso艂k贸w z艂apali.
51
00:03:59,910 --> 00:04:01,850
Ja nie mam serca by膰 tak okrutnym dla
nich.
52
00:04:02,050 --> 00:04:03,170
Ja no ich przypal臋.
53
00:04:03,630 --> 00:04:05,490
W czym, 偶e przypalanie ma by膰 艂otkawsze?
54
00:04:05,950 --> 00:04:06,950
Bicze, kolce.
55
00:04:08,570 --> 00:04:14,770
Rany po nich gnij膮 i goi膰 si臋 nie chce.
A przypalanie... Tylko ty nie my艣l, 偶e
56
00:04:14,770 --> 00:04:15,990
tu jakie艣 komaterstwo uprawiam.
57
00:04:16,630 --> 00:04:19,010
Przyjaciel, nie przyjaciel, jak b臋dzie
trzeba, to i ko艣ci po艂amie.
58
00:04:21,620 --> 00:04:22,620
Nie, ptasz!
59
00:04:24,940 --> 00:04:27,980
B艂agam, b艂agam, ja nic nie zrobi臋. M贸w,
偶e艣cie szlachciank臋 wywie藕li.
60
00:04:28,300 --> 00:04:32,760
Kogo? C贸rk臋 rycerza nie wierzy! Na
w艂asne uszy s艂ysza艂em, jak jeszcze
61
00:04:32,760 --> 00:04:33,479
jej porwaniu.
62
00:04:33,480 --> 00:04:34,480
Nie, nigdy.
63
00:04:34,920 --> 00:04:36,840
Ja nic o tym nie wiem. A co z nim?
64
00:04:37,140 --> 00:04:38,400
Nic o dw贸rce nie wiem!
65
00:04:38,620 --> 00:04:39,620
B艂agam, b艂agam!
66
00:04:45,000 --> 00:04:47,640
B艂agam. Czy Justyc Jariusz ma jeszcze
jakie艣 pytanie?
67
00:04:49,360 --> 00:04:50,360
B艂agam.
68
00:04:51,340 --> 00:04:52,460
Na co czekasz?
69
00:04:53,660 --> 00:04:54,660
P艂akam.
70
00:05:08,120 --> 00:05:09,500
Zaraz stracimy przytomno艣膰.
71
00:05:11,980 --> 00:05:12,980
Strasz!
72
00:05:14,080 --> 00:05:16,620
Czego? Prowad藕 z艂ot贸w, kt贸rzy porwali mi
c贸rk臋.
73
00:05:16,880 --> 00:05:18,860
Nie mog臋, pani. Czemu? Sprowad藕!
74
00:05:20,010 --> 00:05:23,110
To nie jest miejsce dla niebiast. Cudko,
czy ci rozum odj臋艂o?
75
00:05:23,410 --> 00:05:26,030
Po co tam chcesz i艣膰? Chc臋 dowiedzie膰
si臋, gdzie Jolenta.
76
00:05:26,530 --> 00:05:31,570
Zostaw to Katu. Pomog臋 mu. Mog臋 mu i
top贸r poda膰. Oby im tyle b贸lu zada艂, ile
77
00:05:31,570 --> 00:05:35,610
moje dzieci臋 musia艂o znie艣膰. 呕ebym
wszystkie ko艣ci po艂ama艂, wszystkie w艂osy
78
00:05:35,610 --> 00:05:40,410
powyrywa艂, wszystkie z臋by powybija艂.
Naprawd臋 tego pragniesz? Chc臋, 偶eby
79
00:05:40,410 --> 00:05:42,230
艣mierci膮 wyznali, gdzie jest Jolenta.
80
00:05:42,470 --> 00:05:45,330
Je艣li co艣kolwiek wiedz膮, na torturach
powiedz膮 Katu.
81
00:05:46,010 --> 00:05:46,989
Znajd膮 ni膮.
82
00:05:46,990 --> 00:05:48,130
Ty tam na nic.
83
00:05:48,370 --> 00:05:49,370
Wracajmy.
84
00:05:57,130 --> 00:06:00,470
Nie pozwoli艂e艣 go wyprowadzi膰. Niech
nast臋pny widzi, co go czeka, jak pr臋dko
85
00:06:00,470 --> 00:06:01,470
rzeknie prawdy.
86
00:06:09,030 --> 00:06:12,030
Katia, no... My艣my przy jednym stole
wysiadowali.
87
00:06:12,270 --> 00:06:13,470
My teraz nie przy stole.
88
00:06:13,950 --> 00:06:15,850
M贸wcy si臋 zrobili ze szlachet膮 i olent膮.
89
00:06:16,790 --> 00:06:19,050
Przecie偶 ja nic nie wiem. Nie czas na
bajdurzenie.
90
00:06:19,770 --> 00:06:21,350
Tw贸j przyjaciel ju偶 nam rzek艂 wszystko.
91
00:06:21,990 --> 00:06:23,450
Jego za to rzekn膮艂 toporem.
92
00:06:23,810 --> 00:06:26,730
Dobra to i szybka 艣mier膰 bez b贸lu. Ale
ciebie...
93
00:06:27,080 --> 00:06:30,880
Przewioz膮 w krowy i sk贸rze po ca艂ym
Krakowie. Ca艂y lud b臋dzie rad pom艣ci膰
94
00:06:30,880 --> 00:06:34,160
niewiast臋. A 偶eby b贸l zada膰, ludzie
czasami gorsze pomys艂y od chata maj膮.
95
00:06:38,940 --> 00:06:43,680
Czeknij prawd臋, szybciej si臋 to sko艅czy.
My z sart贸w 偶yjemy, z bajek teatrum
96
00:06:43,680 --> 00:06:47,720
robimy, 偶eby si臋 Gabi膰 radowa艂a. Jak
b臋d膮 w ciebie kamieniami rzuca膰, te偶
97
00:06:47,720 --> 00:06:48,720
si臋 radowa膰.
98
00:06:50,740 --> 00:06:52,360
Podobno 偶e艣cie planowali porwanie.
99
00:06:53,300 --> 00:06:55,840
Nie no, my tak tylko, 偶e...
100
00:06:56,320 --> 00:06:57,960
偶e panna bogata 偶yczy okup.
101
00:06:59,240 --> 00:07:01,740
Przecie偶 to 偶art by艂. Ju偶 my nawet
miecza nie mamy.
102
00:07:02,360 --> 00:07:05,440
Ani jeden z was by nawet w muchy nie...
Czekaj!
103
00:07:06,980 --> 00:07:08,180
Czekaj! Czekaj!
104
00:07:08,920 --> 00:07:11,020
Ten, kt贸rego sta艂 obok nas, zapytajcie.
105
00:07:11,880 --> 00:07:14,600
Ten szlachcic potwierdzi wam, 偶e to by艂
偶art.
106
00:07:15,040 --> 00:07:16,320
No to ju偶 to 偶art by艂!
107
00:08:11,300 --> 00:08:13,440
Wybacz, panie, ale ja... Jak uwa偶asz?
108
00:08:13,980 --> 00:08:16,960
I mnie te偶 si臋 zdaje, 偶eby so艂kowie tego
nie uczynili, panie.
109
00:08:17,500 --> 00:08:20,640
Mog臋 jeszcze szuka膰 tego Czecha, o
kt贸rym prawie... Nie, nie, nie. Nie
110
00:08:20,640 --> 00:08:23,940
si臋, 偶eby to by艂o konieczne. Tego
wolnie. Panie, nie daliby rady pokona膰
111
00:08:23,940 --> 00:08:25,460
zbrojnych, kt贸rzy towarzyszyli Jelencie.
112
00:08:25,880 --> 00:08:30,260
Za same takie 偶arty nale偶膮 im si臋 baty.
Za bajdurzenie, cho膰by nawet g艂upie, nie
113
00:08:30,260 --> 00:08:31,920
mo偶na trzyma膰 w locha. Cho膰 szkoda.
114
00:08:33,480 --> 00:08:36,260
Mo偶e warto zaczeka膰, a偶 Maciek znajdzie
艣wiadka. To jedyny trop.
115
00:08:36,700 --> 00:08:39,240
Panie, potwierdzi艂by jedynie to, co ju偶
wiem.
116
00:08:39,770 --> 00:08:40,770
To s膮 艂achudry.
117
00:08:41,010 --> 00:08:44,990
Ani to waleczne, 偶eby samemu odbi膰
Jolent臋, ani to maj臋tne, 偶eby wynaj膮膰
118
00:08:44,990 --> 00:08:45,990
zb贸jc贸w.
119
00:08:47,030 --> 00:08:48,030
Ka偶dy ich uwolni膰.
120
00:08:48,590 --> 00:08:49,590
Tak.
121
00:08:52,090 --> 00:08:56,550
Rulu, nie wydaje ci si臋, 偶e Maciek
jednak za m艂ody na t臋 posad臋?
122
00:08:57,350 --> 00:08:59,850
Tutaj trzeba do艣wiadczenia. Ja mam nawet
kandydata.
123
00:09:00,070 --> 00:09:02,110
Jeden z moich krewnych. Jolentka je
zdob臋dzie.
124
00:09:03,670 --> 00:09:08,950
Do tej pory 偶ywi臋 w nadziei, 偶e Jolent臋
porwa艂 jaki艣 szlachcic, 偶eby j膮 zmusi膰
125
00:09:08,950 --> 00:09:09,759
do rynku.
126
00:09:09,760 --> 00:09:11,920
Nie, taki narzeczony dawno ju偶 by si臋
zg艂osi艂.
127
00:09:12,320 --> 00:09:18,460
Ale je偶eli mnie o okup i nie o orzenek
chodzi, to l臋kam si臋, 偶e napadli j膮
128
00:09:18,460 --> 00:09:22,160
zb贸jcy i taki to cios dla niej mierzy.
129
00:09:23,060 --> 00:09:24,340
Wielki b贸l straci dzieci.
130
00:09:27,120 --> 00:09:28,240
Nie tra膰my wiary.
131
00:09:51,490 --> 00:09:52,490
Panienko!
132
00:09:56,870 --> 00:10:01,250
Co taka urodziwa niewiasta robi sama
po艣rodku lasu?
133
00:10:01,590 --> 00:10:02,590
Zgubi艂a艣 si臋?
134
00:10:03,310 --> 00:10:05,910
Nie. Z bra膰mi tu jestem.
135
00:10:06,130 --> 00:10:07,130
Z bra膰mi?
136
00:10:08,310 --> 00:10:09,310
Poczekaj.
137
00:10:09,810 --> 00:10:10,990
To gdzie oni s膮?
138
00:10:12,070 --> 00:10:14,890
Jedz臋 tu ju偶 od dawna i nikogo 偶em nie
widzia艂.
139
00:10:16,790 --> 00:10:18,630
Nieopodal. Ja艣ko!
140
00:10:21,450 --> 00:10:22,450
Ju偶 id膮 do mnie.
141
00:10:31,050 --> 00:10:32,310
To mo偶e ci臋 podwioz臋, co?
142
00:10:32,550 --> 00:10:34,270
Nie, nie, zostaw mnie.
143
00:10:45,150 --> 00:10:46,150
Spokojnie, zaj膮czku.
144
00:11:03,150 --> 00:11:04,170
My艣lisz, 偶e j膮 znajd膮?
145
00:11:04,670 --> 00:11:05,730
W boku nadziej臋.
146
00:11:06,690 --> 00:11:07,870
Teraz trenujmy.
147
00:11:08,270 --> 00:11:09,270
Pewnie.
148
00:11:09,550 --> 00:11:11,990
Albo pomy艣l, co ona chce w tym czatnym
teaterze.
149
00:11:12,850 --> 00:11:15,350
Je艣li w og贸le... A mo偶e nic jej nie
jest?
150
00:11:16,230 --> 00:11:17,510
Wszak dobra by艂a.
151
00:11:17,870 --> 00:11:19,910
A bo dobrym ludziom si臋 krzywdy nie
zdarzaj膮?
152
00:11:20,170 --> 00:11:21,170
Znajd膮 j膮.
153
00:11:21,770 --> 00:11:23,030
Znajd膮 ca艂膮 jej zdrow膮.
154
00:11:24,110 --> 00:11:25,390
Przesta艅 ty g艂upoty gada膰.
155
00:11:26,210 --> 00:11:27,830
B臋d臋 gada膰, co mi si臋 podoba.
156
00:11:30,170 --> 00:11:31,810
Lepiej rzeknij, czy z niej widzia艂
Audrey.
157
00:11:32,430 --> 00:11:35,790
Mo偶e uciek艂o od ciebie, bo jej
zaprawiasz m贸wi膰.
158
00:11:37,750 --> 00:11:39,250
Ju偶, nie ubruszaj si臋 tak.
159
00:11:39,810 --> 00:11:40,970
Mo偶esz m贸wi膰 wszystko.
160
00:11:41,470 --> 00:11:44,270
Tylko po co brednie? Z Maciekiem j膮
widzia艂em.
161
00:11:44,670 --> 00:11:46,950
Pod艂owczym? On ju偶 nie pod艂owczy.
162
00:11:49,930 --> 00:11:56,510
Ju... Ju... Ja... Ja... Ju...
163
00:11:56,510 --> 00:12:00,170
Ju... Ju... Ju... Ju... Ju... Ju...
Ju... Ju... Ju... Ju... Ju... Ju...
164
00:12:00,170 --> 00:12:00,230
Ju... Ju... Ju... Ju... Ju... Ju...
Ju... Ju... Ju... Ju... Ju... Ju...
165
00:12:00,230 --> 00:12:00,370
Ju... Ju... Ju... Ju... Ju... Ju...
Ju... Ju... Ju... Ju... Ju... Ju...
166
00:12:00,370 --> 00:12:00,470
Ju... Ju... Ju... Ju... Ju... Ju...
Ju... Ju... Ju... Ju... Ju... Ju...
167
00:12:00,470 --> 00:12:00,470
Ju... Ju... Ju... Ju... Ju... Ju...
Ju... Ju... Ju... Ju... Ju... Ju...
168
00:12:00,470 --> 00:12:02,340
Ju... Ju... Ju... Ju... Ju... Ju...
Ju... Ju... Ju... Ju... Z ludzi sk贸ry
169
00:12:02,340 --> 00:12:03,340
zdejmuje.
170
00:12:03,540 --> 00:12:04,540
Ko艣ci 艂amie.
171
00:12:04,700 --> 00:12:06,320
Z Katem si臋 teraz przyja藕ni.
172
00:12:08,480 --> 00:12:10,660
Wida膰 Audr臋. Takie towarzystwo pasuje.
173
00:12:10,880 --> 00:12:12,440
Ty wola艂by艣 jej wybiera膰 towarzystwo?
174
00:12:13,760 --> 00:12:18,160
Tak? Mo偶e tobie winno pomaga膰? Z tymi
torturami nie przesadzaj.
175
00:12:18,440 --> 00:12:19,940
Maciek ma w g艂owie pouk艂adane.
176
00:12:20,180 --> 00:12:22,680
Ja tam wol臋 moje marchewki skarba膰.
177
00:12:23,560 --> 00:12:24,980
To si臋 dobrze sk艂ada.
178
00:12:25,620 --> 00:12:27,520
Chod藕, co przyjdzie do ko艅ca, 偶e
zarobi臋.
179
00:12:31,530 --> 00:12:32,590
Karpu mnie zapytaj.
180
00:12:33,690 --> 00:12:34,710
Mo偶e tam s膮.
181
00:12:43,110 --> 00:12:45,530
Powinni艣my to dok艂adnie om贸wi膰, panie.
Oczywi艣cie.
182
00:12:46,910 --> 00:12:48,410
Jak mog艂e艣, panie?
183
00:12:48,910 --> 00:12:52,770
Rzutko. Masz do kogo m贸wi膰. Wypu艣ci艂e艣
porywacza mojej c贸rki.
184
00:12:53,410 --> 00:12:54,790
Zbigniewie, spotkamy si臋 w Auli.
185
00:12:57,030 --> 00:12:58,170
Nic nie wiedzieli.
186
00:12:58,550 --> 00:13:00,170
To by艂 nasz jedyny 艣lad.
187
00:13:00,650 --> 00:13:03,550
Nie pomogliby, to nie oni. Trzeba by艂o
mnie do nich wpu艣ci膰!
188
00:13:03,750 --> 00:13:04,950
Zdobi艂aby艣 wi臋cej ni偶 likad?
189
00:13:05,830 --> 00:13:09,130
Cudko, wiem, 偶e odchodzisz od zmys艂u.
Nic nie pojmujesz, panie.
190
00:13:10,410 --> 00:13:12,810
Odda艂e艣 j膮, a ja j膮 mi艂uj臋.
191
00:13:14,510 --> 00:13:15,790
Trzymaj jeszcze troch臋, cudko.
192
00:13:25,590 --> 00:13:27,210
P贸ki mrzewa b臋d臋 ich szuka膰.
193
00:14:24,850 --> 00:14:29,850
M贸j kochany kwiatku.
194
00:14:36,219 --> 00:14:40,100
Rokowania Bolka z Henrykiem 呕aga艅skim,
dawno winny do bied ko艅ca, panie. No ale
195
00:14:40,100 --> 00:14:42,900
skoro do tej pory nie wys艂a艂 pos艂a艅ca,
znaczy, 偶e nie wysz艂y.
196
00:14:44,920 --> 00:14:45,920
Znam Bolka.
197
00:14:47,020 --> 00:14:48,080
To mnie podobne.
198
00:14:48,480 --> 00:14:50,520
A ja sam nie skor臋 chwali膰 si臋
przegran膮.
199
00:14:51,100 --> 00:14:52,340
W艂oka tutaj nic nie da.
200
00:14:52,760 --> 00:14:54,620
Nie chc膮, 偶eby ksi膮偶臋 tak si臋 zachowa艂.
201
00:14:54,820 --> 00:14:56,680
Bolko nie zwleka, szykuje nowy plan.
202
00:14:56,940 --> 00:14:58,420
To jedno rozwa偶ania, panie.
203
00:14:59,560 --> 00:15:03,820
Mo偶e goniec w艂a艣nie zmierza na wawel. I
to z dobrymi, od Bolka wyj艣cia.
204
00:15:04,220 --> 00:15:05,480
Mo偶e tak, a mo偶e nie.
205
00:15:06,250 --> 00:15:09,330
Trzeba nam wys艂a膰 Siko艅ca do 艢widnicy i
to pr臋dko. Tak, panie.
206
00:15:09,550 --> 00:15:13,170
A jak powr贸ci i oka偶e si臋, 偶e mia艂em
racj臋, niezw艂ocznie ruszamy na wschow臋.
207
00:15:32,250 --> 00:15:33,250
Zajm臋 na chwil臋.
208
00:15:34,250 --> 00:15:35,310
Nie daje rady.
209
00:15:36,090 --> 00:15:38,890
Mog艂a艣 powiedzie膰 kuchmistrzowi, 偶e to
nie ty naczynia pot艂uk艂a艣, a Guncej.
210
00:15:39,110 --> 00:15:40,790
On jej ze skrzyni powyrzuca艂, widzia艂am.
211
00:15:41,370 --> 00:15:43,310
Kuchmistrz jeno r贸zg膮 przez plecy mi
da艂.
212
00:15:43,650 --> 00:15:49,110
A Guncej, jakby si臋 dowiedzia艂, 偶e z艂e
s艂owo na niego rzek艂am, j臋zyk okaza艂by
213
00:15:49,110 --> 00:15:52,650
wyrwa膰, jak wtedy tej praczce. Sama
sobie winna. Ona od razu polecia艂a do
214
00:15:52,650 --> 00:15:53,650
ochmistrza si臋 poskar偶y膰.
215
00:15:53,830 --> 00:15:56,530
Nie do艣膰, 偶e j膮 poha艅bi艂, to jeszcze
j臋zyka pozbawi艂.
216
00:15:57,390 --> 00:15:58,670
To ja ju偶 wol臋 r贸zgi.
217
00:15:59,490 --> 00:16:03,010
Och, mistrz, to i za Guncelem, ale
ksi臋偶na pani jest po naszej stronie.
218
00:16:03,250 --> 00:16:04,250
Mo偶e to... Nie!
219
00:16:05,130 --> 00:16:06,590
Nie m贸w nikomu b艂agam.
220
00:16:07,590 --> 00:16:08,590
Nikomu.
221
00:16:20,150 --> 00:16:21,150
Wybacz pani.
222
00:16:21,730 --> 00:16:23,710
Co to jest? Nic pani, wybacz.
223
00:16:24,450 --> 00:16:25,450
Zbi艂 ci臋 kto?
224
00:16:28,550 --> 00:16:29,550
Wiesz co艣 o tym?
225
00:16:30,570 --> 00:16:31,610
Ruzgi dosta艂a艣, tak?
226
00:16:32,090 --> 00:16:34,810
Tak. Do艣膰 zas艂u偶enie, bo naczynia
pot艂uk艂a.
227
00:16:35,230 --> 00:16:36,230
Kt贸re?
228
00:16:36,650 --> 00:16:39,330
Te, co w tej nowej kliniku tej sta艂y.
229
00:16:40,050 --> 00:16:41,210
Ile艣 ich st艂uk艂a?
230
00:16:41,970 --> 00:16:44,830
Wszystkie. Jak to mo偶liwe? Przecie偶
ca艂ej skrzyni by艣 nie unios艂a.
231
00:16:48,690 --> 00:16:49,850
M贸w, co tu si臋 dzieje.
232
00:16:51,110 --> 00:16:52,730
To nie ona, pani. M贸w!
233
00:16:55,310 --> 00:16:56,450
To rycerz Gunzel.
234
00:16:56,770 --> 00:16:58,310
Naczynia pot艂uku skrzyni臋 zabra艂.
235
00:16:58,630 --> 00:16:59,770
Kuchmistrz j膮 oskar偶y艂.
236
00:17:00,090 --> 00:17:01,450
B艂agam pani, ja to odpracuj臋.
237
00:17:01,730 --> 00:17:05,050
Jak si臋 rycerz Kunzel dowie, 偶e bym na
niego naskar偶y艂a, to ka偶e mnie
238
00:17:05,050 --> 00:17:06,810
wybatorzy膰. J臋zyk wyrwie.
239
00:17:07,569 --> 00:17:08,569
Ubij臋.
240
00:17:10,010 --> 00:17:12,030
Nic ci si臋 nie stanie. Zajm臋 si臋 tym
osobist膮.
241
00:17:20,349 --> 00:17:21,349
Bo偶e i zrobi艂a.
242
00:17:21,790 --> 00:17:22,910
Przez ciebie zgin臋.
243
00:17:39,560 --> 00:17:40,860
W艂a艣nie ci臋 szuka艂am, Kicsoldzie.
244
00:17:41,080 --> 00:17:44,220
Czym mog臋 s艂u偶y膰, ksi臋偶no? Wyrzucisz
Guncela z dworu.
245
00:17:44,680 --> 00:17:46,820
Zn贸w ob艂apia艂 jak膮艣 niewiast臋.
246
00:17:47,540 --> 00:17:52,080
Komu偶 to przeszkadza? Mnie. W swych
w艂o艣ciach dopuszcza si臋 gwa艂t贸w. Ch艂op贸w
247
00:17:52,080 --> 00:17:56,760
m臋czy dla zabawy. Ko艅 mi ka偶e w艂贸czy膰.
Psa mi szczuje. Co si臋 dzieje we
248
00:17:56,760 --> 00:17:59,280
w艂o艣ciach Guncela jest jego spraw膮.
249
00:17:59,540 --> 00:18:02,500
Dw贸rki wci膮偶 mi donosz膮, 偶e si臋 z nimi
nieprzystojnie obchodzi.
250
00:18:03,020 --> 00:18:05,780
S艂owo rycerza przeciw s艂owu dw贸rki.
251
00:18:06,590 --> 00:18:09,210
Sama ksi臋偶na wie, jak one mi艂uj膮 plotki.
252
00:18:09,890 --> 00:18:11,510
Mnie obrazi艂 ksi臋偶n膮.
253
00:18:11,810 --> 00:18:13,210
Tym ju偶 co艣 musisz zrobi膰.
254
00:18:14,790 --> 00:18:16,070
C贸偶 ci rzek艂, pani?
255
00:18:16,330 --> 00:18:17,330
Nic nie rzek艂.
256
00:18:17,630 --> 00:18:21,010
Moj膮 w艂asno艣膰 zniszczy艂. St艂uk艂
naczynia, a skrzyni臋 zabra艂.
257
00:18:21,230 --> 00:18:22,230
Odkar偶am was! Skrzyni臋?
258
00:18:23,610 --> 00:18:25,310
Kt贸r膮? Sosnow膮 kut膮.
259
00:18:25,690 --> 00:18:29,890
Te naczynia by艂y... Pani, zajm臋 si臋 tym
bez z艂ogi.
260
00:18:58,480 --> 00:18:59,880
Jak wam przy tym my艣le膰?
261
00:19:01,440 --> 00:19:03,560
W 偶yciu ta gra na my艣leniu nie napolega.
262
00:19:07,220 --> 00:19:08,220
Ludzi mnie to.
263
00:19:13,360 --> 00:19:17,280
Mieli艣my rozmawia膰, jak wybada膰 komu艣,
kt贸ry ksi臋stwo przeka偶e.
264
00:19:17,660 --> 00:19:18,840
G艂ow臋 w pierwszy spok贸j.
265
00:19:19,400 --> 00:19:20,400
Co艣 wymy艣limy.
266
00:19:28,490 --> 00:19:29,590
Drugi do kolekcji.
267
00:19:32,790 --> 00:19:34,970
A mo偶e by艣my tak urz膮dzili polowanie?
268
00:19:38,130 --> 00:19:39,430
Trojda艅 w lipcu pada.
269
00:19:42,010 --> 00:19:45,750
By艂aby sposobno艣膰, by z nim o
dziedziczeniu pom贸wi膰.
270
00:19:47,550 --> 00:19:51,510
I podpowiedzie膰, 偶e jestem najlepszym
nast臋pc膮.
271
00:19:53,350 --> 00:19:54,350
Szachmat.
272
00:19:58,920 --> 00:20:03,540
Ksi膮偶臋, Gunzel pojecha艂 porwa膰 Henryka,
ksi臋cia 偶aga艅skiego.
273
00:20:04,780 --> 00:20:06,340
Co za bzdura.
274
00:20:07,360 --> 00:20:13,140
M贸w偶e. Pan m贸j, Gunzel wczorajszego
wieczora ruszy艂 z wieloma zbrojnymi i z
275
00:20:13,140 --> 00:20:16,160
wozem z pust膮 skrzyni膮 w stron臋 偶agania,
panie.
276
00:20:17,460 --> 00:20:19,760
Niemo偶liwe. Na co偶 mu pusta skrzynia?
277
00:20:20,660 --> 00:20:22,440
G艂upiec bawi si臋 w G艂ogowczyka.
278
00:20:22,640 --> 00:20:26,940
Pewnie chce go zamkn膮膰 jak kiedy艣
G艂ogowczyk ksi臋cia Legnickiego.
279
00:20:27,660 --> 00:20:29,320
I wymusi膰 sojusz z nami.
280
00:20:29,660 --> 00:20:30,660
Szala艂?
281
00:20:31,220 --> 00:20:33,880
Teraz mamy inne czasy.
282
00:20:34,480 --> 00:20:35,820
Nic z tym nie wsk贸ra.
283
00:20:36,360 --> 00:20:37,360
Wi臋cej.
284
00:20:37,980 --> 00:20:39,260
Zniszczy膰 mo偶e wszystko.
285
00:20:40,500 --> 00:20:41,880
Nie daj臋 wiary.
286
00:20:42,600 --> 00:20:46,920
Jak mo偶na by膰 tak g艂upim?
287
00:20:55,500 --> 00:20:59,200
Trzeba natychmiast ruszy膰 za nim w
pogo艅. Tak jest. Przeka偶臋 tra偶nikom.
288
00:20:59,200 --> 00:21:01,480
dwudziestu najlepszych. Ja pojad臋 ze
zbrojnymi.
289
00:21:07,820 --> 00:21:08,820
Pewny?
290
00:21:09,860 --> 00:21:12,820
Musimy go dopa膰. On dopadnie ksi臋cia.
291
00:21:13,540 --> 00:21:15,400
Inaczej on ju偶 przepadnie.
292
00:21:17,320 --> 00:21:19,120
Dobrze. Zatem ruszaj.
293
00:21:21,180 --> 00:21:23,420
A je艣li Gunzel b臋dzie stawia艂 op贸r?
21826
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.