Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:33,000 --> 00:00:36,040
W poprzednim odcinku... Orszak kr贸lowej
si臋 zbli偶a.
2
00:00:36,760 --> 00:00:37,820
Widzia艂em go艅ca!
3
00:00:38,140 --> 00:00:43,220
Witaj膮c 偶on臋 ojca, jemu uchybi艂y艣my. Ona
jest kr贸low膮, to my powinni艣my...
4
00:00:43,220 --> 00:00:45,040
Prawdziw膮 kr贸low膮 by艂a nasza matka.
5
00:00:45,680 --> 00:00:47,340
Spodziewa艂y艣my si臋 ciebie wczoraj, pani.
6
00:00:47,780 --> 00:00:51,680
Musieli艣my zatrzyma膰 si臋 imwald w lesie,
tam notowa膰.
7
00:00:51,960 --> 00:00:55,020
Panie, poczekaj, popatrzcie na t臋 kras臋.
8
00:00:55,480 --> 00:00:56,179
Co jest?
9
00:00:56,180 --> 00:00:57,520
Ja jestem brzemienna.
10
00:00:57,780 --> 00:00:58,960
Sp贸jrz, pani, na Jolent臋.
11
00:00:59,180 --> 00:01:01,120
By艂a cierniem w sercu mojej matki.
12
00:01:02,250 --> 00:01:03,750
Jolenta to b臋kart mojego ojca.
13
00:01:18,490 --> 00:01:20,230
Wszelki duch Pana Boga chwalimy.
14
00:01:20,750 --> 00:01:23,550
Pr臋dzej bym si臋 tu zbojc贸w spodziewa艂
ni偶 naszego biskupa.
15
00:01:24,430 --> 00:01:25,430
Witaj kr贸lu.
16
00:01:25,830 --> 00:01:26,830
Pe艂ko.
17
00:01:27,370 --> 00:01:30,530
Katarzyno. Witaj. Od paru dni pod膮偶amy
za wami.
18
00:01:31,020 --> 00:01:35,400
Widz臋, 偶e wa偶ny musi by膰 pow贸d, skoro
ksi膮dz biskup wygody Wawelu porzuci艂by
19
00:01:35,400 --> 00:01:37,480
kr贸lem Polata gania膰. M贸wcie zatem.
20
00:01:41,660 --> 00:01:45,700
Wiesz, panie, 偶e sprawa zakonu od dawna
nie daje mi spokoju.
21
00:01:46,160 --> 00:01:50,820
Swoj膮 uwag臋 teraz zaprz膮ta sytuacja na
tronie wyszehradzkim.
22
00:01:51,160 --> 00:01:55,740
Tymczasem krzy偶acy nie 艣pi膮. Nie mierza
przywi贸z艂 wie艣ci, 偶e Klemens chce
23
00:01:55,740 --> 00:01:58,860
rozpatrzy膰 nasze prawa do zagrabionych
ziem.
24
00:01:59,420 --> 00:02:04,220
To walka z czasem, Kazimierzu. Potem
mi臋dzy innymi wyruszam do Wyszehradu,
25
00:02:04,220 --> 00:02:07,140
uzyska膰 zapewnienie siostrze艅ca, 偶e
polityki ojca nie zmieni.
26
00:02:07,820 --> 00:02:11,840
Poparcie W臋gier jest dla nas podstaw膮
pokoju. Gwarancj臋 daje tak偶e s艂owo
27
00:02:11,840 --> 00:02:17,920
papie偶a. Tylko przed nim krzy偶acy czuj膮
respekt, nawet je艣li postanowie艅 wyroku
28
00:02:17,920 --> 00:02:18,920
nie chc膮 uszanowa膰.
29
00:02:19,520 --> 00:02:24,600
Klemensa musimy mie膰 po swojej stronie,
by dalej dochodzi膰 naszych praw.
30
00:02:24,860 --> 00:02:27,600
To zatem pozw贸l nam kr贸lu jecha膰 do
Avniona.
31
00:02:28,330 --> 00:02:33,830
Klemens VI jest przyjacielem
Luksemburg贸w i dawnym nauczycielem
32
00:02:33,830 --> 00:02:36,530
dlatego nasza pozycja u nowego papie偶a
jest s艂absza.
33
00:02:36,990 --> 00:02:41,690
Je艣li jeszcze wys艂annicy zakonu zaczn膮
szepta膰 mu do ucha swoje k艂amstwa...
34
00:02:41,690 --> 00:02:46,030
Zgoda. Jutro ruszacie do Awinionu.
Trzeba by膰 zawsze o krok przed wrogiem.
35
00:03:07,370 --> 00:03:08,370
Panie Jagna?
36
00:03:09,490 --> 00:03:14,910
Takie... palid艂a, jakie kaza艂a sobie
przynie艣膰 z miasta od aptekarza Konrada.
37
00:03:17,550 --> 00:03:19,170
Pewnie barwiczki do lica.
38
00:03:19,370 --> 00:03:22,890
S艂ysza艂am, 偶e krakowskie panny krwi膮
w臋偶a, wachki maruj膮.
39
00:03:23,110 --> 00:03:26,810
Wiel doda膰 czerwieni. Oj, Jagna nie jest
taka. Widzia艂e艣 swoj膮 kiedy艣 barwid艂o
40
00:03:26,810 --> 00:03:27,429
na twarz?
41
00:03:27,430 --> 00:03:29,290
Mo偶e w rozpacie chwyta si臋 wszystkiego,
pani?
42
00:03:29,590 --> 00:03:30,670
M臋偶a wci膮偶 nie ma.
43
00:03:30,870 --> 00:03:33,590
I c贸偶 innego mog艂a tam m贸wi膰 o
aptekarze, jak nie barwiczki?
44
00:03:34,090 --> 00:03:35,090
Chyba, 偶e jaka...
45
00:03:35,390 --> 00:03:37,450
Mikstucha na przywo艂anie mi艂o艣ci.
46
00:04:02,480 --> 00:04:05,140
Trzeba to mu jako艣 zaradzi膰. Nie
gor膮czkujcie si臋.
47
00:04:05,640 --> 00:04:08,240
Mnie te偶 interes czeskich kupc贸w le偶y na
sercu.
48
00:04:08,500 --> 00:04:10,980
Mam dobry zysk ze sprzeda偶y waszego
piwa.
49
00:04:11,720 --> 00:04:13,700
Popytam ludzi, mo偶e kto co widzia艂. A co
to da?
50
00:04:14,000 --> 00:04:16,640
Stra偶臋 trzeba wystawi膰 przy beczkach. A
to z w贸jtem pom贸wcie.
51
00:04:20,060 --> 00:04:22,640
To ty, panie, wczoraj medyka szuka艂e艣?
52
00:04:23,320 --> 00:04:24,320
A ja?
53
00:04:24,880 --> 00:04:26,280
I co, pomogli na dworze?
54
00:04:27,100 --> 00:04:29,020
Bo jak nie, to mam odpowiednie
narz臋dzia.
55
00:04:29,340 --> 00:04:31,000
Nie trzeba mi us艂ug, chata.
56
00:04:39,440 --> 00:04:40,960
To o pomoc na kolanach prosz膮.
57
00:04:41,480 --> 00:04:44,100
A jak nic nie trzeba, to uciekaj膮 jak
przetr臋dowaty.
58
00:04:45,740 --> 00:04:50,160
A 偶eby wstyd by艂o mego ma艂o, w贸jt kaza艂
mi ten znak ha艅by na odzieniu nosi膰.
59
00:04:50,680 --> 00:04:54,900
Ludzie powiadaj膮, 偶e w niekt贸rych
krajach 呕ydzi te偶 maj膮 przykazanie
60
00:04:54,900 --> 00:04:55,879
si臋 z trumu.
61
00:04:55,880 --> 00:05:00,180
Musz膮 nosi膰 z艂ote znaki na kaftanach, a
nawet specjalne kapelusze. Ale nie w
62
00:05:00,180 --> 00:05:01,520
Krakowie, tu was dobrze traktuj膮.
63
00:05:02,080 --> 00:05:06,560
A kat wsz臋dzie jednako nienawidzny. Ci,
co ci臋 znaj膮, dobrze wiedz膮, 偶e zacny z
64
00:05:06,560 --> 00:05:09,070
ciebie ch艂op. To dlaczego 偶adna mnie za
m臋偶a nie chce?
65
00:05:12,210 --> 00:05:14,990
Matko! Kucharz kupi艂 dzi艣 figi na rynku.
66
00:05:15,550 --> 00:05:17,750
Przynios艂am kilka dla ciebie. Dla mnie?
67
00:05:18,070 --> 00:05:19,070
Sama wiem.
68
00:05:19,410 --> 00:05:21,210
Niewiele w 偶yciu kosztowa艂a艣 艂akoci.
69
00:05:21,850 --> 00:05:24,070
Rado艣膰 to mie膰 si臋 dzieli膰 z kim艣
drogim.
70
00:05:24,450 --> 00:05:26,390
Kochane dziecko, dzi臋kuj臋.
71
00:05:31,030 --> 00:05:32,810
艁adniej ci z u艣miechem na twarzy.
72
00:05:34,030 --> 00:05:36,450
Wkr贸tce komu艣 zawr贸cisz w g艂owie i
odejdziesz.
73
00:05:37,719 --> 00:05:40,540
Nigdy chc臋 by膰 wolna. Jak ty i Gabija.
74
00:05:41,020 --> 00:05:43,180
Ja tak wybra艂am, ale ty nie musisz.
75
00:05:44,280 --> 00:05:46,040
Chcia艂abym, 偶eby艣 mia艂a szcz臋艣liwe
偶ycie.
76
00:05:48,460 --> 00:05:50,040
Tw贸j? Pi臋kny.
77
00:05:51,100 --> 00:05:52,540
Musia艂 du偶o kosztowa膰.
78
00:05:53,240 --> 00:05:55,100
Schowa艂 w kufrze, 偶ebym nie znalaz艂a.
79
00:05:57,360 --> 00:05:59,280
Ciekawe, kiedy zamierza艂 mi go da膰.
80
00:05:59,940 --> 00:06:02,320
Ty nie upinasz w艂os贸w, tylko zaplatasz.
81
00:06:03,020 --> 00:06:04,080
Miko艂aja tym nie wie?
82
00:06:04,940 --> 00:06:08,980
Wszyscy m臋偶czyzna pr贸buje ulepi膰
niewiast臋 na twoj膮 mod艂臋.
83
00:06:10,640 --> 00:06:15,560
Je艣li chodzi o w艂osy, to mog臋 si臋
czesa膰, jak mu si臋 podoba. Wolno艣ci mnie
84
00:06:15,560 --> 00:06:16,560
tego nie ub臋dzie.
85
00:06:18,140 --> 00:06:21,700
Kiedy艣 te偶 b臋dziesz sk艂onna wiele
po艣wi臋ce艅 dla m臋偶czyzn.
86
00:06:23,000 --> 00:06:24,680
Wa偶ne, 偶eby nie na zbyt wiele.
87
00:06:26,880 --> 00:06:30,860
Zobaczysz, jakim szcz臋艣ciem jest mi艂owa膰
i nosi膰 pod sercem nowe 偶ycie.
88
00:06:31,660 --> 00:06:34,000
Kiedy mnie nosi艂a艣, te偶 by艂a艣
szcz臋艣liwa?
89
00:06:34,460 --> 00:06:35,460
Bardzo.
90
00:06:37,420 --> 00:06:40,780
Oby to drugie dziecko przysporzy艂o ci
mniej zmartwie艅 ni偶 ja.
91
00:07:03,880 --> 00:07:07,520
A co? A wi臋c jednak sporz膮dzasz
pachwid艂a? Tak, pani.
92
00:07:07,720 --> 00:07:08,720
Ja mam racj臋.
93
00:07:11,520 --> 00:07:14,700
Wyczuwam w twoim g艂osie nagan臋 kr贸low膮.
Przecie偶 nie robi臋 nic z艂ego.
94
00:07:14,920 --> 00:07:16,680
Mia艂am ci臋 zaskoczy膰, najstotliwa panna.
95
00:07:18,300 --> 00:07:20,440
Nie wiesz, 偶e to grzech pch贸rzno艣ci?
96
00:07:20,720 --> 00:07:21,719
Pachwisz twarz?
97
00:07:21,720 --> 00:07:22,720
Twarz?
98
00:07:24,000 --> 00:07:25,940
Ale ja przecie偶 robi臋 inkaust.
99
00:07:26,420 --> 00:07:28,140
Palce sobie co najwy偶ej pobrudz臋.
100
00:07:29,400 --> 00:07:30,400
Popatrz, pani.
101
00:07:30,520 --> 00:07:32,160
Wystarczy zmiesza膰 guzy d臋biny.
102
00:07:33,050 --> 00:07:34,050
Proszkiem 偶elaznym.
103
00:07:35,350 --> 00:07:36,790
Rozrobi膰 z octem z jab艂ek.
104
00:07:39,270 --> 00:07:40,330
I mamy inka艂.
105
00:07:41,590 --> 00:07:43,650
Du偶o lepszy od tego, co nam przywo偶膮 z
Ty艅ca.
106
00:07:45,010 --> 00:07:47,070
艁apki czysty. Sk膮d wiesz takie rzeczy?
107
00:07:47,290 --> 00:07:49,550
A aptekarz mi da艂 receptur臋 prosto z
Montpellier.
108
00:07:59,470 --> 00:08:00,470
Wspania艂y.
109
00:08:00,720 --> 00:08:05,900
Nie zasycha tak szybko, nie robi膮 si臋
grudki i nie zblaknie z czasem dzi臋ki
110
00:08:05,900 --> 00:08:09,400
pokolenia, kt贸re przyjd膮 po nas, b臋d膮
mog艂y czyta膰 zapiski w moim ksi臋dze.
111
00:08:10,520 --> 00:08:12,980
Uroda przemija, przetrwa膰 w pami臋ci na
wieki.
112
00:08:13,280 --> 00:08:15,400
Czy to nie jest pi臋kniejsze ni偶 g艂adkie
lico?
113
00:08:31,790 --> 00:08:33,210
Prosz臋, prosz臋, zachod藕cie.
114
00:08:33,490 --> 00:08:35,630
Prosz臋 bardzo. Prosz臋 siada膰, prosz臋.
115
00:08:35,830 --> 00:08:36,830
Ju偶, ju偶, ju偶.
116
00:08:37,929 --> 00:08:39,190
Czeka艂em na was, wujcie.
117
00:08:40,210 --> 00:08:43,429
Kaczmarzu! Tak. Piwa dla naszego go艣cia.
118
00:08:44,190 --> 00:08:46,530
Najpierw niszyko, ja platim. Ju偶 podaj臋.
119
00:08:48,190 --> 00:08:51,750
A zatem... Pom贸wmy o piwie.
120
00:08:52,070 --> 00:08:54,190
Tak ono was tutaj sprowadza, panie.
121
00:08:54,970 --> 00:08:57,650
Pan m贸j, Jan Luksemburski.
122
00:08:58,030 --> 00:09:00,170
Staracie o dobroczatki towaru.
123
00:09:00,840 --> 00:09:02,560
W tej sprawie przyby艂em do Krakowa.
124
00:09:03,520 --> 00:09:09,260
Ale jeszcze, zanim wasz kral mnie
wyslechnie, potrzebne mi gwarancje, 偶e
125
00:09:09,260 --> 00:09:11,340
piwo b臋dzie bezpieczne w waszych
skladach.
126
00:09:13,700 --> 00:09:16,380
Dosz艂y nas s艂uchy o niszczeniu czeskich
beczek.
127
00:09:16,660 --> 00:09:20,500
Ale ufam, 偶e nie stoj膮 za tym nasi
mieszczanie.
128
00:09:21,340 --> 00:09:27,080
Ale zamierzam prosi膰 o rozpraw臋 z tymi,
kt贸rzy niszcz膮. Za艣 od was chc臋 jedynie
129
00:09:27,080 --> 00:09:30,620
gwarancji, 偶e Krak贸w... Dla ochranu moim
braciom.
130
00:09:33,760 --> 00:09:37,660
Zbaczcie, wujcie, czy miasto Cze艣膰 ma
zisk ze sprzeda偶y naszego piwa.
131
00:09:38,900 --> 00:09:39,900
Dobrze.
132
00:09:40,700 --> 00:09:43,580
Jeszcze dzi艣 ka偶臋 wystawi膰 stra偶臋 przy
czeskich sk艂adach.
133
00:09:44,020 --> 00:09:45,020
Tak?
134
00:09:46,140 --> 00:09:47,940
A co z naszymi towarami, wujcie?
135
00:09:48,480 --> 00:09:51,140
Przy nich te偶 stra偶臋 postawicie, czy
tylko Czech贸w bronicie?
136
00:09:51,900 --> 00:09:52,900
Racja!
137
00:09:53,940 --> 00:09:57,740
Trzy niedziele temu stragan mojej
艣wietry podpalili.
138
00:09:58,440 --> 00:10:02,520
Jarmark wtedy by艂 i du偶o obcych si臋
kr臋ci艂o. Pewnie kt贸ry艣 z nich pod艂o偶y艂
139
00:10:02,520 --> 00:10:04,380
ogie艅. Pewnie jaki艣 Czech.
140
00:10:04,660 --> 00:10:05,259
A jak?
141
00:10:05,260 --> 00:10:06,260
Pok贸j, panowie.
142
00:10:06,400 --> 00:10:08,880
Pok贸j. Kiedy z艂apiemy winowajca,
z艂apiemy na pewno.
143
00:10:09,200 --> 00:10:13,700
Os膮dzimy go i surowo uka偶emy. Ale go艣ci
tak traktowa膰 nie uchodzi. A niech wraca
144
00:10:13,700 --> 00:10:16,800
sk膮d przyszed艂. Nie potrzebujemy tu
czeskich towar贸w, prawda?
145
00:10:30,830 --> 00:10:32,270
A zatem sprawa zako艅czona.
146
00:10:32,470 --> 00:10:36,650
Jak mniemam, pani T臋czy艅ska nie b臋dzie
wi臋cej dochodzi膰 swych w膮tpliwych praw.
147
00:10:36,830 --> 00:10:39,350
Zaczekaj, panie. Nie tak pr臋dko.
艢pieszno mi.
148
00:10:39,710 --> 00:10:43,550
Pewien zacny mieszczanin, kt贸remu dom
Grzegorza sprzedaje, czeka z sakiewk膮.
149
00:10:45,170 --> 00:10:46,310
Chwil臋 ci臋 nie zbawi.
150
00:10:54,530 --> 00:10:57,410
Jest jeszcze jedna sprawa do
wyja艣nienia.
151
00:10:58,010 --> 00:10:59,450
S膮dzi艂em, 偶e艣my sko艅czyli.
152
00:11:00,810 --> 00:11:05,010
Wac艂aw Balic, powinowaty 艣wi臋tej pami臋ci
marsza艂ka Grzegorza Anekandy.
153
00:11:16,690 --> 00:11:18,210
Gdzie? Pu艣膰 go!
154
00:11:23,150 --> 00:11:27,770
Id藕 z Bogiem, dobry cz艂owieku. Oby Pan
Ci臋 wynagrodzi艂 w synach kr贸lewym.
155
00:11:31,080 --> 00:11:35,920
Bierz przyk艂ad naszej babki. Ona gotowa
by艂a nogi obmywa膰 u Bogi. Jak Pan nasz,
156
00:11:35,920 --> 00:11:36,920
Jezus Chrystus?
157
00:11:37,300 --> 00:11:38,940
Babka by艂a prawie 艣wi臋ta.
158
00:11:39,540 --> 00:11:40,940
Nie do niej daleko.
159
00:11:41,380 --> 00:11:44,460
Spracuj nad sob膮, zas艂u偶ysz na kr贸lowsk膮
niebiesk膮.
160
00:11:45,920 --> 00:11:48,260
Niech ta kobieta z dzieckiem do mnie
podejdzie.
161
00:11:55,720 --> 00:11:57,000
Jak ci na imi臋?
162
00:11:57,380 --> 00:11:59,880
Hanna Pani. Wdowa po rymarzu.
163
00:12:00,620 --> 00:12:02,940
A to m贸j synek, Tomasz.
164
00:12:03,620 --> 00:12:05,040
Tylko on mi zosta艂.
165
00:12:11,400 --> 00:12:12,400
Masz.
166
00:12:14,340 --> 00:12:15,660
Kup co艣 dziecku.
167
00:12:15,920 --> 00:12:19,240
呕eby艣 w samych rado艣ci zezna艂a ja艣nie,
panienko.
168
00:12:20,000 --> 00:12:22,360
Kr贸l musi by膰 dumny z takich ch贸rzy.
169
00:12:25,680 --> 00:12:27,660
By艂oby, gdyby urodzi艂y si臋 ch艂opcami.
170
00:12:46,340 --> 00:12:47,340
艁apie mnie.
171
00:12:49,340 --> 00:12:51,760
Dawno mia艂em spyta膰, dlaczego nie
upinasz w艂os贸w.
172
00:12:52,040 --> 00:12:53,840
Nie wiedzia艂am, 偶e tak lubisz.
173
00:12:54,340 --> 00:12:56,080
Dzi臋kuj臋 za prezent 艣liczny.
174
00:13:00,480 --> 00:13:02,620
Powinnam zaczeka膰, a偶 sam mi go dasz.
175
00:13:03,620 --> 00:13:07,560
Znalaz艂am, gdy porz膮dkowa艂am twoje
odzienie i wybacz, zepsu艂am ci
176
00:13:07,700 --> 00:13:12,300
No, skoro go znalaz艂a艣, to ju偶 nale偶y do
ciebie.
177
00:13:18,640 --> 00:13:19,640
Zjemy razem?
178
00:13:25,840 --> 00:13:27,220
Zobacz, moja pi臋kna.
179
00:13:27,640 --> 00:13:28,780
Obowi膮zki wzywaj膮.
180
00:13:37,920 --> 00:13:42,140
To ty, pacholenciem b臋d膮c, bywa艂e艣 u nas
w balicach z ojcem.
181
00:13:42,660 --> 00:13:45,620
Jak tw贸j rodzic si臋 zwa艂? J臋drzej,
panie.
182
00:13:46,660 --> 00:13:47,740
呕yje jeszcze?
183
00:13:48,910 --> 00:13:50,790
Niestety zmar艂 dwa lata temu.
184
00:13:51,030 --> 00:13:52,610
Panie 艢wie膰 nad jego dusz膮.
185
00:13:54,710 --> 00:13:59,390
Zna艂em dobrze J臋drzeja Nekand臋, kuzyna
mojej 偶ony.
186
00:14:00,150 --> 00:14:01,530
Kroma艂 na praw膮 nog臋.
187
00:14:02,130 --> 00:14:05,770
Lew膮. Podczas polowania z konia spad艂 za
m艂odu.
188
00:14:06,310 --> 00:14:08,510
Pi臋kn膮 pann臋 poj膮艂 za 偶on臋.
189
00:14:08,850 --> 00:14:10,410
Wand臋, herbu Ostoja.
190
00:14:11,590 --> 00:14:13,250
Matka moja tak偶e odesz艂a.
191
00:14:13,490 --> 00:14:14,970
艢wie膰 Panie nad jej dusz膮.
192
00:14:16,090 --> 00:14:17,530
Ta艅czy艂em na ich weselu.
193
00:14:18,280 --> 00:14:25,200
Wszyscy zazdro艣cili J臋drzejowi. Nawet
nasz Grzegorz m贸wili, 偶e i on twoj膮
194
00:14:25,200 --> 00:14:31,160
mi艂owa艂, ale gdy J臋drzeja wybra艂a,
Grzegorz z 偶a艂o艣ci postanowi艂 w stanie
195
00:14:31,160 --> 00:14:34,260
kawalerskim pozosta膰 a偶 do 艣mierci.
Wystarczy.
196
00:14:37,580 --> 00:14:44,580
Panie Chi艅czo, maj膮tek Grzegorza Nekandy
prawem
197
00:14:44,580 --> 00:14:45,580
nale偶y do ciebie.
198
00:14:52,670 --> 00:14:56,390
Kula! Twoje serce, pani, czepocze jak
piskle w klatce.
199
00:14:59,610 --> 00:15:01,170
Cz臋sto mnie wasz膮dlenia.
200
00:15:01,790 --> 00:15:02,790
Starze si臋.
201
00:15:03,190 --> 00:15:05,010
Ostatnio st膮dzi艂am si臋 przemienna.
202
00:15:06,610 --> 00:15:08,090
Ale pomyli艂am si臋.
203
00:15:09,410 --> 00:15:15,430
Sk贸ra sucha, blada. Czy to uchodzi, 偶eby
medyk dotyka艂 kr贸lowu? A czy uchodzi,
204
00:15:15,470 --> 00:15:17,510
偶eby niewiastka strofowa艂a uczonego
m臋偶a?
205
00:15:20,310 --> 00:15:21,310
Wybacz, Pani.
206
00:15:21,950 --> 00:15:24,930
Musz臋 Ci臋 zbada膰, 偶eby wiedzie膰, co Ci
dolega.
207
00:15:26,610 --> 00:15:28,150
Znam si臋 na swoim fachu.
208
00:15:29,230 --> 00:15:33,670
Moim mistrzem by艂 sam Gajdos i jak zbity
medyk papie偶ny.
209
00:15:35,050 --> 00:15:41,230
Rad b臋d臋, gdy oka偶esz mi to ufanie. Ufam
Ci, Panie. Dlatego po Ciebie pos艂a艂am.
210
00:15:41,750 --> 00:15:45,570
Wierz臋, 偶e z Twoj膮 i Bo偶膮 pomoc膮 poczyn臋
nast臋pc臋 tchonu.
211
00:15:48,880 --> 00:15:50,560
Czy periody masz w godzie z ksi臋偶ycem?
212
00:15:51,000 --> 00:15:54,060
Jak 艣miesz pyta膰 kr贸low膮. To nie wstyd.
213
00:15:55,800 --> 00:15:57,260
M贸wi膰 o tych sprawach z Metykiem.
214
00:16:03,020 --> 00:16:04,680
Co pe艂nia? Tato kot.
215
00:16:05,400 --> 00:16:06,400
Tato kot.
216
00:16:07,240 --> 00:16:08,240
Kim艣 jeszcze.
217
00:16:08,940 --> 00:16:11,380
Sposz膮ce mieszank臋. Z przewrotnika.
218
00:16:12,740 --> 00:16:14,020
I nie pokalanka.
219
00:16:16,060 --> 00:16:17,080
Nabar od tych zi贸艂.
220
00:16:17,340 --> 00:16:18,440
B臋dzie spi艂a co wiecz贸r.
221
00:16:19,440 --> 00:16:23,600
Tam tu jest linok pociska, kt贸ry wymaga
p艂otno艣膰.
222
00:16:25,940 --> 00:16:28,060
Znach pani dzie艅 swych narodzin.
223
00:16:28,380 --> 00:16:32,140
Uchodzi艂am si臋 12 kwietnia roku
pa艅skiego 1324.
224
00:16:33,280 --> 00:16:38,900
Zatpaj wi臋c, by m膮偶 odwiedza艂 twoj膮
komnat臋, kiedy ksi臋偶yc jest.
225
00:16:42,480 --> 00:16:46,420
Dokonam... Dokonam stosownych oblicze艅.
226
00:16:47,560 --> 00:16:48,560
I powiem ci.
227
00:16:49,280 --> 00:16:54,700
Jak ty kr贸l b臋dzie w twym 艂oszu,
podparaj si臋.
228
00:17:08,099 --> 00:17:12,160
Pani, nie ma rady. Niestety.
229
00:17:12,640 --> 00:17:14,400
艢wiadek potwierdzi艂, 偶e...
230
00:17:14,720 --> 00:17:18,980
Chi艅cza to jego krewniak. I Grzegorz
nawet o nim nie wspomnia艂? Nie by艂 w
231
00:17:18,980 --> 00:17:20,560
najlepszych stosunkach krewnymi.
232
00:17:21,300 --> 00:17:23,339
Dw贸r Wawelski traktowa艂 jak rodzin臋.
233
00:17:26,960 --> 00:17:33,760
I dlatego wezm膮 do mnie przy... Nigdy w
nap nie jest z tego rad,
234
00:17:33,840 --> 00:17:34,840
Pani Bo偶eno.
235
00:17:36,420 --> 00:17:37,520
Zrobili艣my, co by艂o mo偶na.
236
00:17:39,040 --> 00:17:42,560
Niech by i maj膮tek wzi膮艂, ale 偶eby domu
nie odbiera艂.
237
00:17:45,260 --> 00:17:47,080
T臋dam wspomnie艅 zostawi艂am.
238
00:17:49,420 --> 00:17:51,120
Ten Wac艂aw jeszcze w Krakowie?
239
00:17:51,900 --> 00:17:53,140
Nocowa艂 w karczmie.
240
00:17:55,240 --> 00:17:56,340
To dobrze.
241
00:17:57,300 --> 00:17:58,780
To bardzo dobrze.
242
00:17:59,100 --> 00:18:03,160
Poprosz臋 w贸jta o wsparcie. Wszak o
kamienic臋 i maj膮tek miejski chodzi.
243
00:18:03,440 --> 00:18:05,020
Ale nie rozumiem, co chcesz uczyni膰?
244
00:18:18,060 --> 00:18:19,240
Sk膮d to, panie, tak 艣pieszno?
245
00:18:19,680 --> 00:18:21,200
Omal mnie nie przewr贸ci艂a艣.
246
00:18:22,080 --> 00:18:24,420
Nie wiem, z kim rozmawiam, tak偶e nie
odpowiem.
247
00:18:25,000 --> 00:18:26,380
Karl aus Wiesbaden.
248
00:18:27,340 --> 00:18:29,260
Nowy medyk kr贸lowej Adelaidy.
249
00:18:29,580 --> 00:18:32,200
Pana, jak widz臋, uczy si臋 pisa膰.
250
00:18:32,420 --> 00:18:36,880
To jak na dw贸chkach kr贸lowej? Pisze
chronik臋 w awelu. Dzi艣 przyrz膮dzi艂a nowy
251
00:18:36,880 --> 00:18:39,220
atrament. Umiem nie tylko pisa膰, ale
tak偶e m贸wi膰.
252
00:18:41,620 --> 00:18:44,160
Wybacz, pani, moj膮 pomy艂k臋.
253
00:18:45,120 --> 00:18:46,120
Ale...
254
00:18:46,480 --> 00:18:48,040
Nie wygl膮dasz na dw贸rk臋.
255
00:18:48,900 --> 00:18:52,720
Raczej na popiszcza艂a, co z wiatrem si臋
chciga.
256
00:18:53,840 --> 00:19:00,140
Je偶eli to mia艂y by膰 przeprosiny, to
trafi艂e艣, panie medyku, jak grochem o
257
00:19:00,140 --> 00:19:02,940
艣cian臋. Mam w kufrze niebieski atrament.
258
00:19:03,440 --> 00:19:07,760
Ausdrezen. Sam mistrz Leonardi go
sporz膮dzi艂.
259
00:19:09,160 --> 00:19:13,300
Jakby艣, panna, chcia艂a na przeprosiny.
260
00:19:20,360 --> 00:19:22,800
Wi臋c m贸wicie, 偶e c贸rk臋 za m膮偶 wydajecie.
261
00:19:23,700 --> 00:19:28,960
Jak tylko na posag odbieram. Szczecia to
ju偶 panna na wydaniu.
262
00:19:30,860 --> 00:19:36,300
A z maj膮tku zdych niewielki. Ciesi to
rado艣膰, ale i utrapienie.
263
00:19:36,680 --> 00:19:38,340
Zw艂aszcza jak w domu same c贸rki.
264
00:19:38,780 --> 00:19:43,740
Co ty tam wiesz, panie. Na dworze u
kr贸la dobrze dzisiaj b臋dzie.
265
00:19:44,320 --> 00:19:47,480
A nie to, co u mnie w balicach.
266
00:19:48,340 --> 00:19:49,860
Trzy c贸rki i 偶ona.
267
00:19:53,270 --> 00:19:56,510
Los nie dla wszystkich jednak
usprawiedliwy.
268
00:19:57,070 --> 00:19:58,070
Pomy艣lcie tylko.
269
00:19:58,610 --> 00:20:01,790
Taki przyb艂enda jak ten Chi艅cza ca艂y
maj膮tek.
270
00:20:02,790 --> 00:20:06,270
Taki zapchny ch艂op jak nasz Wac艂aw.
271
00:20:06,890 --> 00:20:09,350
G艂贸wkowa膰 musi, 偶eby koniec z ko艅cem
zwi膮za膰.
272
00:20:09,790 --> 00:20:12,750
艁ajdak, ale nie wszystko do siebie
zagarnie.
273
00:20:14,730 --> 00:20:15,930
M贸wicie o Chi艅czy?
274
00:20:17,130 --> 00:20:18,330
Wstrwany linz.
275
00:20:20,130 --> 00:20:23,590
Owszem, szwany, ale ja go mam w gar艣ci.
276
00:20:26,190 --> 00:20:29,630
Taki on krewniak Grzegorza, jak we mnie
te偶.
277
00:20:31,730 --> 00:20:35,250
Jego ojciec by艂 艂owczym na dworze
unykany.
278
00:20:42,350 --> 00:20:48,510
Ile ci lubi臋 to za po艣wiadczenie
nieprawdy.
279
00:20:51,500 --> 00:20:54,280
Piwo dobre, ale czas na mnie.
280
00:20:55,080 --> 00:20:57,660
B臋d臋 si臋 zbiera艂. Dzi臋ki panowie za
go艣cin臋.
281
00:20:57,880 --> 00:20:58,880
Nie, nie, nie.
282
00:21:06,100 --> 00:21:09,520
Powt贸rzysz przed kanclerzem to, co nowy
zna艂e艣.
283
00:21:12,560 --> 00:21:16,500
Przyda艂by si臋 jej na p贸艂nocnym zachodzie
jaki艣 sojusznik przeciwko krzy偶akom.
284
00:21:17,960 --> 00:21:19,220
Synowie Warcis艂awa.
285
00:21:20,300 --> 00:21:22,800
Ci ze S艂upska i z Wo艂ogoszczy mog膮 by膰
nam przechylni.
286
00:21:23,420 --> 00:21:25,160
Potrzebuj膮 silnego skromierze艅ka.
287
00:21:26,760 --> 00:21:30,120
Ksi臋偶臋ta pomorscy zbyt wielu zbrojnych
nie wystawi膮 w razie wojny.
288
00:21:31,460 --> 00:21:36,060
Szali zwyci臋stwa nie przewa偶膮. Ale przez
ich ksi臋stwa idzie niemiecka pomoc dla
289
00:21:36,060 --> 00:21:40,240
zakonu. Sojusz z nimi odci膮艂by krzy偶akom
t臋 drog臋.
290
00:21:40,840 --> 00:21:43,820
A nam otworzy艂by drog臋 do morza.
291
00:21:44,340 --> 00:21:48,120
Panowie, do艣膰 o rozm贸w o wojnach.
292
00:21:49,740 --> 00:21:53,920
Wznie艣my to za 偶ycie.
293
00:21:54,760 --> 00:22:01,400
Wszak to najwspanialszy dar, jaki
dostajemy od Boga. Za 偶ycie i za
294
00:22:01,400 --> 00:22:03,000
niewiasty, kt贸re nam je umilaj膮.
295
00:22:10,120 --> 00:22:14,400
Za wierno艣膰 kr贸lowi i za przyjemno艣膰.
296
00:22:22,830 --> 00:22:26,830
A pami臋tasz kr贸lu t臋 pie艣艅, kt贸rej uczy艂
nas m贸j ojciec?
297
00:22:27,350 --> 00:22:28,350
Jak to sz艂o?
298
00:22:53,040 --> 00:22:59,600
Na o艣rodko naszym wystarcza艂o, je艣li
grod贸w
299
00:22:59,600 --> 00:23:04,660
dobywali, a burza nie
300
00:23:04,660 --> 00:23:11,200
ostrasza ni偶 d贸艂 gro偶y morskiej fali.
301
00:23:11,200 --> 00:23:15,620
Nasi ojce na jele...
23238
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.