Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:01:26,320 --> 00:01:30,260
Nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś
oddaje życie swoje za przyjaciół
2
00:01:30,260 --> 00:01:31,260
swoich.
3
00:01:31,480 --> 00:01:33,080
Zginął walecznie i mężnie.
4
00:01:35,080 --> 00:01:36,880
Pora w kolejny ratując mi życie.
5
00:01:50,200 --> 00:01:53,860
Jego ciało spocznie w katedrze
krakowskiej obok najznamienitszych
6
00:01:55,630 --> 00:01:59,130
Wszyscy wiecie, jak bardzo Grzegorz
umiłował Bożenę Tęczyńską.
7
00:02:00,390 --> 00:02:02,810
Mogli spędzić wiele szczęśliwych lat
razem.
8
00:02:03,410 --> 00:02:07,910
I choć nie dane im było zostać mężem i
żoną, nakazuje traktować Bożenę
9
00:02:07,910 --> 00:02:08,910
jako wdowę po nim.
10
00:02:11,850 --> 00:02:16,830
Wiem, że niczym nie ukoję twojego bólu,
pani, ale przyjmij choć należną wdowię
11
00:02:16,830 --> 00:02:17,830
za pomogę.
12
00:02:23,130 --> 00:02:26,650
Zaledwie chwilę przed tym, jak zginął,
Mówił o Tobie Panie.
13
00:02:56,720 --> 00:03:00,940
Paskowy Ronek uwił sobie gniazdo w
klasztornym ogrodzie.
14
00:03:03,700 --> 00:03:05,340
Chciałabym go zobaczyć.
15
00:03:09,260 --> 00:03:13,340
Chciałabym poczuć słońce na twarzy.
16
00:03:14,500 --> 00:03:17,940
Chciałabym zobaczyć niebo.
17
00:03:20,540 --> 00:03:22,620
Chcesz wyjść na spacer, pani?
18
00:03:22,840 --> 00:03:24,920
Tak. Dasz radę? Tak.
19
00:03:29,850 --> 00:03:32,270
Wiedziałam, że jak zjesz trochę, to
wrócą ci siły.
20
00:04:19,690 --> 00:04:20,690
Co we panie możesz uratować?
21
00:04:21,950 --> 00:04:23,810
Jesteś pewny, że mogę zostawić tu mojej
królki?
22
00:04:24,030 --> 00:04:26,970
Przepukałem cały zamek, nikogo nie
znaleźliśmy. Jestem pewien, że ta wójca
23
00:04:26,970 --> 00:04:27,970
sam.
24
00:04:28,010 --> 00:04:30,490
Zanim mnie zaatakował, też byłeś pewny,
że nikt nam nie zagraża.
25
00:04:31,370 --> 00:04:33,970
Henryk od zawsze chciał się zemścić za
nieszczęścia, jakie spotkały jego
26
00:04:33,970 --> 00:04:35,510
rodziny. Za które przecież nie
odpowiadamy.
27
00:04:35,930 --> 00:04:39,230
Był szalony, ale jego szaleństwo nie
oznacza, że możemy spać spokojnie. Wójt
28
00:04:39,230 --> 00:04:40,250
Albert miał wielu krewnych.
29
00:04:40,490 --> 00:04:43,770
Jak go zostawiałem w Warszawie, byłem
pewien, że nie żyje. Ktoś musiał go
30
00:04:43,770 --> 00:04:44,770
uratować.
31
00:04:45,510 --> 00:04:48,150
Znajdę i ukażę wszystkich, którzy mu
pomogli. Nie szukam wymsty.
32
00:04:48,700 --> 00:04:53,360
Chcę mieć tylko pewność, że wszyscy
tutaj w zamku będziemy czuli się
33
00:04:53,480 --> 00:04:57,800
Każe jeszcze raz przeszukać cały Wawel.
Od lochów po ostatnią basztę. I baczenie
34
00:04:57,800 --> 00:04:58,800
na moje córki.
35
00:05:00,180 --> 00:05:02,260
Jeśli im choćby włos z głowy spadnie.
36
00:05:08,340 --> 00:05:10,380
Macie przeszukać każdy kąt, każdą
skrzynię!
37
00:05:10,600 --> 00:05:11,600
Tak, panie.
38
00:05:12,320 --> 00:05:15,440
Jak to możliwe, że nikt nie zauważył, że
w łachach Gawora chodzi kto inny?
39
00:05:16,400 --> 00:05:17,400
Przepytaj służbę!
40
00:05:18,800 --> 00:05:19,800
Na co czekasz?
41
00:05:44,400 --> 00:05:45,680
Sprawdź dokładniej.
42
00:05:47,220 --> 00:05:49,820
Dokąd? Daj on tego kuchni miasta.
43
00:05:50,040 --> 00:05:52,620
Główny kwiatowie zanieść. Lepiej się tu
nie kręć.
44
00:05:53,080 --> 00:05:57,160
I nie mów nikomu, że widział tego, który
zabił marszałka. Bo mogą pomyśleć, że
45
00:05:57,160 --> 00:06:01,020
jesteście wspólnikami. Przecież
próbowałem cię. Szykaj stąd! Gdybyś nie
46
00:06:01,020 --> 00:06:02,260
posłuchał, nikt by nie zginął.
47
00:06:06,960 --> 00:06:10,400
Jednemu smarkaczowi kark złamałem. Nie
starczy mocno się stąć.
48
00:06:15,740 --> 00:06:17,340
Rozczłonkowane sierwomordercy.
49
00:06:17,760 --> 00:06:20,340
Bożą teraz po całym Krakowie. Dla
postrachu.
50
00:06:23,040 --> 00:06:28,760
Jak im powiesz, że nie ocaliłem
marszałka? Jak myślisz? Co ze mną
51
00:06:50,120 --> 00:06:53,260
Bóg mi, świadkiem, bardzo żałuję, żebym
Ciebie wtedy nie posłuchał.
52
00:06:54,100 --> 00:06:57,540
Ale to ja odpowiadam za to, żeby obcy
nie wchodzili do zamku.
53
00:06:58,220 --> 00:07:00,620
I to krew marszałka jest na moich
rękach, rozumiesz?
54
00:07:02,900 --> 00:07:03,960
Życia mu już nie wrócę.
55
00:07:05,120 --> 00:07:08,980
A jak mnie zabiją, to ja mu też nic nie
pomożę.
56
00:07:41,010 --> 00:07:42,930
Stefanek i Władzio.
57
00:07:43,930 --> 00:07:50,850
Co też oni znowu wymyślili? Że też nie
można ani na chwilę zostawić
58
00:07:50,850 --> 00:07:51,850
ich samych?
59
00:07:52,070 --> 00:07:54,850
Powinnam pozwolić Ci wstawać, Pani.
60
00:07:58,830 --> 00:07:59,830
Śmieją się.
61
00:08:00,870 --> 00:08:02,110
Tak, no nie?
62
00:08:02,370 --> 00:08:05,430
Wracajmy. Tak sąpię, jak oni się śpieją.
63
00:08:14,570 --> 00:08:16,570
Jadwiga śpiewa.
64
00:08:19,030 --> 00:08:21,830
Musisz się położyć, pani. Jak pięknie.
65
00:08:23,650 --> 00:08:30,010
Głos dziecka jest piękniejszy niż
wszystkie skowronki świata.
66
00:08:31,690 --> 00:08:33,530
Jak jej płaszcz.
67
00:08:34,890 --> 00:08:40,470
Stanisławu jest chłodno. Ona tak ciężko
68
00:08:40,470 --> 00:08:42,210
chorowała.
69
00:08:48,620 --> 00:08:52,620
Powiedz moim dzieciom, że zaraz do nich
przyjdę.
70
00:08:53,740 --> 00:08:54,820
Zaraz przyjdę.
71
00:09:09,100 --> 00:09:15,900
Na całym Wawelu słychać tylko modły i
72
00:09:15,900 --> 00:09:19,240
płacze. Kazimierz wyjechał do Sącza.
Może i my powinniśmy ruszać.
73
00:09:20,000 --> 00:09:21,000
Cała drżysz.
74
00:09:21,300 --> 00:09:22,300
Widzisz się?
75
00:09:22,700 --> 00:09:24,200
Ktoś próbował zabić króla.
76
00:09:25,100 --> 00:09:28,980
A jeżeli i tobie coś grozi, wracajmy do
Świdnicy.
77
00:09:31,080 --> 00:09:35,000
Mąż mojej siostry został otruty w swojej
własnej komnacie. Po kilku nabórczych
78
00:09:35,000 --> 00:09:38,180
dymie na księstwo Świdnickie to nigdzie
nie jesteśmy bezpieczni. Ale po naszym
79
00:09:38,180 --> 00:09:41,440
zamku nie plączą się mordercy. Każdego
ze sług znasz po imieniu.
80
00:09:43,530 --> 00:09:47,390
To prawda, jestem ostrożniejszy niż
Kazimierz, ale... Wracajmy, proszę cię.
81
00:09:51,370 --> 00:09:54,550
Agnieszko, poczekamy na powrót
Kazimierza.
82
00:09:59,070 --> 00:10:02,390
Nie przyjechaliśmy więc tu tylko
dlatego, żebym poznała króla.
83
00:10:08,410 --> 00:10:11,250
Kazimierz ponoć za moimi plecami chce
się układać z Czechami.
84
00:10:13,420 --> 00:10:15,580
To niemożliwe. Mówiłeś, że jest ci
bratem.
85
00:10:21,120 --> 00:10:27,560
Co ja ci uczyniłam?
86
00:10:28,960 --> 00:10:30,760
Że mnie tak karzysz.
87
00:10:45,070 --> 00:10:46,350
Lepiej się czujesz, matko?
88
00:10:47,550 --> 00:10:48,790
Przyniosłam ci winę.
89
00:10:57,730 --> 00:10:59,970
I na co było mi to miłowanie?
90
00:11:01,950 --> 00:11:05,190
Teraz boli tak, jakby miał rozerwać od
środka.
91
00:11:09,390 --> 00:11:12,510
Nic tylko śmierć zadać, żeby przestało.
92
00:11:18,960 --> 00:11:22,760
Na to Bóg mi go dał, żeby go po chwili
odebrać.
93
00:11:24,360 --> 00:11:29,020
Matko, nie każdy ma dane przeżyć choć
parę krótkich chwil z ukochaną.
94
00:11:29,440 --> 00:11:32,380
Niektórzy przez całe życie muszą iść
samotnie, bez miłości.
95
00:11:34,200 --> 00:11:35,480
Żałujesz, że go poznałaś?
96
00:11:39,040 --> 00:11:41,880
Nie żałuję ani jednej chwili z
Grzegorzem.
97
00:11:46,720 --> 00:11:48,000
Tylko tego, że Bóg...
98
00:11:50,250 --> 00:11:51,750
Nie tylko chciałby cię widzieć.
99
00:11:51,970 --> 00:11:52,970
Pomyśl o tym.
100
00:11:54,790 --> 00:11:57,350
Ja mam się teraz śmiać, jakby nic się
nie stało. Nie.
101
00:11:59,050 --> 00:12:00,990
Pamiętasz, co mi powiedziałaś, kiedy
ojciec zmarł?
102
00:12:05,230 --> 00:12:07,950
Że ci, których kochaliśmy, zawsze będą
przy nas.
103
00:12:09,810 --> 00:12:10,810
Tylko inaczej.
104
00:12:20,110 --> 00:12:21,270
Zawsze męż przytomny.
105
00:12:29,710 --> 00:12:33,670
Twoi ludzie mogą się mylić. Jak
Kazimierz miałby ożenić się z córką Jana
106
00:12:33,670 --> 00:12:35,530
Luksamburskiego, skoro jest już zamężna?
107
00:12:36,470 --> 00:12:39,390
I mąż jest ciężko chory. Ale jeszcze
żyje.
108
00:12:40,630 --> 00:12:42,590
Powiem Kazimierzowi w twarz, co o tym
myślę.
109
00:12:43,110 --> 00:12:46,670
Obiecał, że będzie mnie wspierał, a
wchodzi w to już z moim największym
110
00:12:47,050 --> 00:12:49,050
Na jego miejscu zrobiłbyś to samo.
111
00:12:51,190 --> 00:12:52,190
Słucham?
112
00:12:52,610 --> 00:12:56,310
Przecież sam wziąłeś mnie za żonę, nie
dla moich zalet, ale żeby zyskać
113
00:12:56,310 --> 00:12:59,430
sojuszników w Habsburgach i zdenerwować
Luksemburczyka.
114
00:13:01,970 --> 00:13:04,790
Nie tylko z tych względów się z tobą
ożeniłem.
115
00:13:05,010 --> 00:13:06,010
A z jakich?
116
00:13:06,130 --> 00:13:09,150
Nie widziałeś mnie przed ślubem, więc
nie dla mojej urody.
117
00:13:11,210 --> 00:13:14,110
Kazałem wysłannikom, by ci się uważnie
przyjrzeli.
118
00:13:14,970 --> 00:13:18,510
I na obraz świętej panienki przysięgali,
że urody do ci nie brak.
119
00:13:19,640 --> 00:13:22,460
Mogłabym kuśtykać i zazować, a i tak być
się ze mną ożeniu.
120
00:13:24,020 --> 00:13:27,920
Nie miej więc za złe Kazimierzowi, bo
jeżeli to zrobi, to nie dla siebie, ale
121
00:13:27,920 --> 00:13:28,920
dla królestwa.
122
00:13:28,940 --> 00:13:32,140
A jeżeli on będzie silniejszy, to ty
również się umocnisz.
123
00:13:33,280 --> 00:13:34,500
Wykorzystaj swoją szansę.
124
00:13:36,960 --> 00:13:41,880
Jeżeli pojadę w jego imieniu ustalać
warunki układu... Pokażesz
125
00:13:41,880 --> 00:13:44,240
Luksemburczykowi, że Kazimierz ma w
tobie oparcie.
126
00:13:44,760 --> 00:13:47,060
I Luksemburczyk będzie się z tobą
liczył.
127
00:13:50,350 --> 00:13:53,730
Dam posikasz w domu. Kto namawiał mnie
do orzędu z tobą?
128
00:14:13,630 --> 00:14:16,470
To chleb, którego odmówiła twoja matka,
panie.
129
00:14:16,870 --> 00:14:18,530
Kazała oddać go biednym.
130
00:14:19,020 --> 00:14:21,080
Będę go przechowywała jak świętą relikę.
131
00:14:21,360 --> 00:14:23,080
Chcę się z nią zaraz widzieć. Gdzie ona
jest?
132
00:14:23,480 --> 00:14:25,020
Masz świętą matkę, panie.
133
00:14:25,780 --> 00:14:29,500
Gdy się wstawiła do naszej fundatorki,
to zaraz Stanisławie oddech wrócił.
134
00:14:30,540 --> 00:14:31,740
Stanisława zachorowała.
135
00:14:31,940 --> 00:14:37,520
Twoja matka wyprosiła u świętej Kingi,
żeby zwróciła jej życie, oddając w
136
00:14:37,520 --> 00:14:41,040
swoje. Tylko święci mają w niebie taki
posłuch. Gdzie ona jest? Chcesz z nią
137
00:14:41,040 --> 00:14:43,980
mówić? Twoja matka na pewno byłaby
przeciwna temu.
138
00:14:46,400 --> 00:14:48,140
Chciała żyć tak jak my wszystkie.
139
00:14:48,730 --> 00:14:49,730
Cieszy klaudury.
140
00:14:49,870 --> 00:14:51,990
Nie życzyła sobie żadnych przywilejów.
141
00:14:52,990 --> 00:14:56,150
Ale czasu jest ratniej. Wejdź, panie.
142
00:14:56,970 --> 00:14:58,210
Bo nie silne.
143
00:14:59,210 --> 00:15:01,830
Nic tak nie boli matki, jak cierpienie
dziecka.
144
00:15:02,230 --> 00:15:03,250
To i jest.
145
00:15:20,240 --> 00:15:23,020
Chwała niebiosom, że książę w końcu się
ożenił.
146
00:15:23,380 --> 00:15:25,900
Wybrzydzał, jakby był co najmniej
niemieckim cesarzem.
147
00:15:28,660 --> 00:15:35,280
Książę, właśnie mówiliśmy o tym, że
bardzo nam leży na sercu dobro księstwa
148
00:15:35,280 --> 00:15:38,320
Świdnickiego. Prawda, kanclerzu?
149
00:15:38,880 --> 00:15:43,220
Dzięki wsparciu Habsburgów możesz już
spać spokojnie, panie.
150
00:15:43,800 --> 00:15:45,300
Nie byłbym taki pewien.
151
00:15:46,020 --> 00:15:48,220
Mój wójt złożył hołd Luktenburczykowi.
152
00:15:48,520 --> 00:15:52,480
Kazimierz planuje ślub z jego córką. Jak
ja mam trwać spokojnie? Na co byś,
153
00:15:52,500 --> 00:15:53,800
panie, zrobił na jego miejscu?
154
00:15:55,540 --> 00:15:59,300
Krzyżacy nie kwapią się do tego, żeby
wykonywać wyroki sądu papłówkiego.
155
00:15:59,740 --> 00:16:02,740
Sam papież też nie śpieszy się, żeby ich
do tego nakłonić.
156
00:16:03,220 --> 00:16:09,420
Ale jeżeli za Kazimierzem stanie król
czeski, a za tobą
157
00:16:09,420 --> 00:16:13,380
Habsburgowie... To wtedy Kazimierz
odzyska dostęp do morza.
158
00:16:14,140 --> 00:16:16,100
I księstwu Świdnickiemu.
159
00:16:16,460 --> 00:16:23,200
Opłaci się, żeby kupcy czescy ruszyli na
Pomorze. Razem jesteście siłą.
160
00:16:23,420 --> 00:16:29,580
Panie, przybył goniec z listem. Zaraz
przyjdę. Z Włodzimierza, od księcia
161
00:16:29,580 --> 00:16:30,700
Trojdenowicza.
162
00:16:31,440 --> 00:16:32,740
Wybaczcie, panowie.
163
00:16:38,440 --> 00:16:40,260
Ale koło należy.
164
00:16:40,760 --> 00:16:43,940
Jesteś. Jestem. Synu.
165
00:16:51,020 --> 00:16:52,020
Zostawcie nas samych.
166
00:17:05,940 --> 00:17:09,440
Wybacz, że nie przyjechałem od razu, jak
tylko dostałem list.
167
00:17:12,660 --> 00:17:13,880
Ciągle cię zawodzę.
168
00:17:45,350 --> 00:17:48,990
Chciałam doczekać chwili, aż się ujrzy
mojego syna.
169
00:17:50,570 --> 00:17:52,550
Mojego ukochanego syna.
170
00:18:09,990 --> 00:18:11,310
Kto jest to, panie?
171
00:18:11,530 --> 00:18:12,690
Co się stało?
172
00:18:12,940 --> 00:18:15,040
Król musi natychmiast wracać na Wawel.
Panie!
173
00:18:15,800 --> 00:18:17,480
Czas szykować konie dla gońca.
174
00:18:17,720 --> 00:18:19,320
To się o ciebie bałam.
175
00:18:23,000 --> 00:18:24,640
Urodziłeś się przedwcześnie.
176
00:18:26,460 --> 00:18:27,860
Wiedziałam, że cię stracę.
177
00:18:29,320 --> 00:18:35,960
Byłeś tak maleńki, że mogłabym cię
zmieścić w
178
00:18:35,960 --> 00:18:36,960
dłoniach.
179
00:18:49,120 --> 00:18:55,520
I wtedy postanowiliśmy skrócić drogę z
Kruszwicy
180
00:18:55,520 --> 00:18:58,480
i popłynąć jeziorem.
181
00:19:01,320 --> 00:19:07,340
I nagle poczułam bóle za wcześnie, dużo
za wcześnie.
182
00:19:08,160 --> 00:19:13,040
Musieliśmy zatrzymać się w chacie Gowala
na brzegu jeziora.
183
00:19:14,660 --> 00:19:17,040
Pamiętam, jakby to było wczoraj.
184
00:19:19,560 --> 00:19:21,300
Zapach świeżo pieczonego chleba.
185
00:19:22,640 --> 00:19:25,400
Zapach ziół wiszących u pułap.
186
00:19:26,800 --> 00:19:28,820
I mój świeżo urodzony.
187
00:19:32,740 --> 00:19:34,880
Ale już się nie boję o ciebie.
188
00:19:35,160 --> 00:19:36,660
Wiem, że sobie poradzisz.
189
00:19:39,440 --> 00:19:40,440
Potrzebuję cię.
190
00:19:41,720 --> 00:19:42,720
Potrzebuję.
191
00:19:44,780 --> 00:19:49,020
Rodziłeś się w domu ubogich.
192
00:19:50,280 --> 00:19:51,280
Prostych ludzi.
193
00:19:52,600 --> 00:19:56,420
A do chrztu nie trzymał cię żaden możny,
ale zwykły koch.
194
00:20:50,330 --> 00:20:51,570
Zbigniewie, czytaj.
195
00:20:54,670 --> 00:20:57,030
Bojarzy w porozumieniu z Tatarami o
drugiej eufemie.
196
00:20:57,950 --> 00:20:59,150
Żonę Trojdanowicza.
197
00:20:59,830 --> 00:21:04,190
Chryste, panie. Grożą, że jeżeli
Trojdanowicz nie ustąpi z tronu pod
198
00:21:04,350 --> 00:21:05,690
również zginie.
199
00:21:05,950 --> 00:21:07,590
Ale grożąc jemu, grożą nam.
200
00:21:10,190 --> 00:21:12,990
Kazimierz zobowiązał się w wyższych
razie wspierać go zbrojnie.
201
00:21:14,050 --> 00:21:17,270
Trojdanowicz twierdzi, że Giedymil
poparł panów ruskich, bo chce, żeby na
202
00:21:17,270 --> 00:21:18,270
Rusi zasiadł Lubart.
203
00:21:18,390 --> 00:21:22,190
Jeżeli Kazimierz z wojskiem ruszy na
Ruś, stanie przeciw Litwie.
204
00:21:22,830 --> 00:21:23,950
Dał słowo.
205
00:21:24,150 --> 00:21:26,890
W miarcie królowej Anny mocno osłabł
sobie Litwę.
206
00:21:27,440 --> 00:21:30,020
Pomoc projdenowiczowi może go całkowicie
zerwać.
207
00:21:30,260 --> 00:21:35,220
On już jest dla nas jak tarcza przed
Tatarami. Nie możemy jej stracić. A więc
208
00:21:35,220 --> 00:21:36,220
wojna.
209
00:21:40,140 --> 00:21:41,600
Chryste Wszechmogący.
210
00:21:43,620 --> 00:21:45,060
Miej nas w swojej opiece.
16667
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.