Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:54,110 --> 00:00:55,110
Zważaj, jak lecisz.
2
00:00:56,090 --> 00:00:57,990
Gabor? Gabor, ruchu!
3
00:00:58,350 --> 00:01:00,330
Czego się drzesz? Nie pamiętasz mnie?
4
00:01:00,590 --> 00:01:04,290
Poznaliśmy się wczoraj. Potrzebujesz
pomocy? A wyglądam, jakbym potrzebował
5
00:01:04,290 --> 00:01:07,290
pomocy? No, w tym to pewnie do piwnicy.
Mogę cię tam zaprowadzić.
6
00:01:07,510 --> 00:01:08,850
A może już sobie pójdziesz, co?
7
00:01:10,750 --> 00:01:12,030
Maciek, przyjaciel.
8
00:01:12,390 --> 00:01:13,770
Ja nie poznałem ciebie.
9
00:01:14,570 --> 00:01:16,190
Chociaż wczoraj niewiele się zmieniłeś.
10
00:01:18,110 --> 00:01:19,110
Jezus Maria!
11
00:01:31,240 --> 00:01:33,980
Chce się widzieć z biskupem Grotem. To
niemożliwe. Puść mnie.
12
00:01:34,180 --> 00:01:37,260
Biskup nie przyjmuje. Muszę się z nim
widzieć. Idź powiedz, że mnie nie ma.
13
00:01:37,680 --> 00:01:38,680
Mnie przyjmie.
14
00:01:38,920 --> 00:01:39,920
Puszczaj.
15
00:01:43,420 --> 00:01:47,340
Powiedz, że pisze list do Aminionu. A
mnie się zdaje, że wuj to się nie wiat
16
00:01:47,340 --> 00:01:48,279
trochę boi.
17
00:01:48,280 --> 00:01:50,620
Przy pani Tęczyńskiej podobnie Ani mu
straci.
18
00:01:52,120 --> 00:01:56,140
Jak mi przestaniesz kłapać dziobem, to
każę cię wychłostać. To może ja lepiej
19
00:01:56,140 --> 00:01:57,220
przekażę, co wuj każe.
20
00:01:57,620 --> 00:01:58,620
Wejdź mi z drogi.
21
00:01:59,660 --> 00:02:04,500
Znajdziesz dla mnie chwilę, księże
biskupie. Nie pozostawiasz mi wyboru,
22
00:02:04,660 --> 00:02:07,320
Nie mam czasu na konwenalce, czas nagli.
23
00:02:08,000 --> 00:02:09,380
Przyszłam prosić.
24
00:02:10,100 --> 00:02:12,600
Twój ton nie brzmi jak prośba.
25
00:02:13,180 --> 00:02:18,860
Pokornie proszę, byś jako głowa kościoła
krakowskiego zechciał popłogosławić
26
00:02:18,860 --> 00:02:20,680
małżeństwo mojego pasierpa Jaska.
27
00:02:21,420 --> 00:02:23,780
Spetymir zna moje zdania w tej sprawie.
28
00:02:25,280 --> 00:02:28,960
Ślubu synowi kancelana krakowskiego nie
może udzielać.
29
00:02:29,280 --> 00:02:30,300
Byle ksiądz.
30
00:02:31,180 --> 00:02:36,520
Ale syn kasztelana krakowskiego powinien
najpierw odpokutować swoje
31
00:02:36,520 --> 00:02:39,020
przewinienia, a dopiero potem się żenić.
32
00:02:39,260 --> 00:02:44,160
Przecież ufundował mszę pro remissione
pecatorum. Czy to wystarczy?
33
00:02:44,960 --> 00:02:46,460
Pieniądze to nie wszystko.
34
00:02:47,280 --> 00:02:48,960
Potrzebna jest pokuta.
35
00:02:49,360 --> 00:02:55,060
Czy Bóg już wystarczającego nie ukarał,
odbierając mu ukochaną, a potem dziecko?
36
00:02:55,600 --> 00:02:59,820
Czy można się dziwić, że po tym
wszystkim, co przeżył, pragnie spokojnie
37
00:02:59,820 --> 00:03:01,380
boku bogobojnej niewiasty?
38
00:03:04,420 --> 00:03:07,000
Każdy z nas ma jakieś pragnienia.
39
00:03:07,700 --> 00:03:11,960
Tobie, panie, o ile mi wiadomo, marzy
się arcybiskupstwo krakowskie.
40
00:03:15,040 --> 00:03:17,540
Tylko dla chwały i pożytku kościoła.
41
00:03:18,120 --> 00:03:19,120
Wyłącznie.
42
00:03:20,200 --> 00:03:24,660
Mogłabym szepnąć królowej Jadwidze, aby
wsparła się w tej kwestii widzem do
43
00:03:24,660 --> 00:03:31,520
papieża. Może przekonałaby Benedykta,
który od dawna zwie
44
00:03:31,520 --> 00:03:36,080
się jej przyjacielem, a przyjaciołom się
nie odmawia.
45
00:03:38,320 --> 00:03:39,720
Prawda, biskupie?
46
00:04:01,220 --> 00:04:06,240
Jedziemy. Papież zgodził się na nasze
przeniesienie do klasztoru w Trnawie.
47
00:04:11,160 --> 00:04:12,520
A Węgrzech?
48
00:04:12,800 --> 00:04:13,800
Tak.
49
00:04:15,200 --> 00:04:16,980
Możemy ruszyć choćby jutro.
50
00:04:19,200 --> 00:04:21,040
No co ten pośpiech?
51
00:04:21,740 --> 00:04:25,940
Bełka zajął się moim majątkiem, więc nie
ma na co czekać.
52
00:04:33,260 --> 00:04:34,400
karawanę kupiecką.
53
00:04:36,480 --> 00:04:38,540
Wzięłaby nas pod swoją opiekę.
54
00:04:40,020 --> 00:04:43,520
Albo lepiej na orszak królewski.
55
00:04:44,200 --> 00:04:49,060
Stanisławo, nie będę wyczekiwać, aż
Kazimierz znajdzie powód, żeby wyjechać
56
00:04:49,060 --> 00:04:52,400
Wyszehradu. A poza tym, kto miałby na
nas napadać?
57
00:04:54,620 --> 00:04:56,920
Zawiadom przy Orysze, że wyjeżdżamy.
58
00:04:58,400 --> 00:04:59,400
Czyli...
59
00:05:09,290 --> 00:05:11,950
Jeszcze nigdy nie byłam tak daleko od
moich rodzinnych stron.
60
00:05:13,650 --> 00:05:18,650
Już od jutra, gdy nie zobaczę moich
bliskich.
61
00:05:18,850 --> 00:05:20,850
Od jutra zaczniemy pakowanie.
62
00:05:22,730 --> 00:05:26,330
Muszę tylko wysłać listy na Wawel.
63
00:05:27,170 --> 00:05:29,050
Gońca do Pełki.
64
00:05:29,750 --> 00:05:31,730
A ty, Stanisławo?
65
00:05:34,070 --> 00:05:35,070
Stanisławo?
66
00:05:47,120 --> 00:05:48,120
Daj mi pomocy!
67
00:05:54,940 --> 00:05:56,080
No i co już dorobiła?
68
00:05:56,380 --> 00:05:57,860
No nie dojdę, nie dojdę.
69
00:05:59,500 --> 00:06:01,780
Gdzieś może, gdzie są królewny? No w
swojej komnacie.
70
00:06:02,100 --> 00:06:05,200
Do wesela się szykują. A jest przy nich
strażnik? A po co?
71
00:06:05,420 --> 00:06:07,120
Mówi, że tutaj tylu obcych kręci.
72
00:06:07,420 --> 00:06:08,840
Mówi o tych z książek. A nie!
73
00:06:09,180 --> 00:06:12,320
Ci tam na kuchni pracują. Co by mieli
robić tutaj, na komnatach królewskich?
74
00:06:14,920 --> 00:06:15,980
Może jednak nie wszyscy.
75
00:06:18,680 --> 00:06:19,680
Przepraszam.
76
00:06:27,640 --> 00:06:31,780
Książę Bolko wraz z małżonką Agnieszką z
domu Habsburg przybędzie na Wawel
77
00:06:31,780 --> 00:06:32,780
jeszcze przez mieszę.
78
00:06:40,740 --> 00:06:44,740
Pokaż mi te podarki dla Bolka i jego
żony. Obawiam się, panie, że...
79
00:06:45,130 --> 00:06:46,470
Niegotowe leżą u złotnika.
80
00:06:46,730 --> 00:06:48,350
To plecerza firyt, Wenet.
81
00:06:48,570 --> 00:06:49,590
Specjalnie je zamawiałem.
82
00:06:50,150 --> 00:06:52,970
Ponoć to ulubiony kamień Habsburgów, a
jego żona wszak Niemka.
83
00:06:53,210 --> 00:06:56,070
Ale to nie tłumaczy zwłoki w wykonaniu
mojego daru.
84
00:06:56,510 --> 00:06:58,770
Anna jeszcze żyła, jak Bolko i Agnieszka
ślub brali.
85
00:06:59,370 --> 00:07:02,110
Złotnik żali się, że nie były należycie
oszlifowane.
86
00:07:02,410 --> 00:07:04,070
Skończą się jego żale, jak głowę straci.
87
00:07:05,150 --> 00:07:06,690
Chcę mieć te wisiory jeszcze dziś.
88
00:07:13,370 --> 00:07:14,370
Stanisławo.
89
00:07:15,950 --> 00:07:20,070
Jeżeli nie chcesz jechać, jeżeli
obawiasz się czegoś, to nie pojedziemy.
90
00:07:20,690 --> 00:07:24,690
Zostaniemy tutaj, żebyś mogła być blisko
twojej rodziny.
91
00:07:27,490 --> 00:07:28,490
Stanisławu.
92
00:07:30,710 --> 00:07:31,710
Siostro.
93
00:07:34,890 --> 00:07:35,890
Siostro.
94
00:07:38,870 --> 00:07:39,910
Odeszła? Nie.
95
00:07:41,310 --> 00:07:45,030
Nie, nie, nie, to niemożliwe. Przecież
nie powiedziałam jej jeszcze.
96
00:07:45,640 --> 00:07:47,440
jak jest dla mnie ważna.
97
00:07:49,860 --> 00:07:50,860
Módlmy się.
98
00:07:52,000 --> 00:07:53,000
Jeszcze nie teraz.
99
00:07:53,760 --> 00:07:55,200
Nie teraz, Lutańsko.
100
00:07:58,240 --> 00:07:59,240
Kingo.
101
00:08:03,120 --> 00:08:04,680
Proszę cię, rada wsi z Anią.
102
00:08:06,760 --> 00:08:09,100
Weź moje życie, które nic nie jest
warte.
103
00:08:10,060 --> 00:08:14,400
I oddaj je tej najlepszej,
najwierniejszej służebnicy pańskiej.
104
00:08:29,480 --> 00:08:30,480
Ostro wyjłaś ją.
105
00:08:45,340 --> 00:08:47,000
Jak ona sobie poradzi?
106
00:08:47,340 --> 00:08:48,640
Przecież się miłują.
107
00:08:48,900 --> 00:08:51,240
A wtedy zawsze wszystko się dobrze
układa.
108
00:08:53,080 --> 00:08:54,080
Skończyłyście!
109
00:08:54,520 --> 00:08:57,620
Tak. To wstawaj, moja panno!
110
00:08:58,330 --> 00:09:00,390
Przećwiczymy wszystko jeszcze raz.
111
00:09:00,590 --> 00:09:02,350
Ryj, no uwaga. Nalegam.
112
00:09:03,630 --> 00:09:07,830
Wchodzimy z Jaśkiem do komnaty.
Podchodzimy do klęcznika.
113
00:09:09,990 --> 00:09:11,590
Zmawiamy modlitwę.
114
00:09:12,430 --> 00:09:17,790
Najpierw siedem psalmów pokutnych z
modlitwami. Potem kompleta.
115
00:09:18,070 --> 00:09:22,670
I idziemy w stronę ło.
116
00:09:24,850 --> 00:09:26,710
Jutrznia. A, no tak.
117
00:09:27,530 --> 00:09:33,370
Jeszcze jutrnia z trzema nocturnami. I
odchodzimy w stronę...
118
00:09:33,370 --> 00:09:37,390
Zaraz, zaraz. Wróć.
119
00:09:38,010 --> 00:09:40,010
Najpierw idziesz po kielich.
120
00:09:40,590 --> 00:09:45,910
Podajesz go Jaśkowi. Ja zostawię kielich
na stoliku. Powtórz. Ja zostawię
121
00:09:45,910 --> 00:09:46,910
kielich na stoliku.
122
00:09:47,710 --> 00:09:52,910
Owka! Biorę kielich. Podaję go Jaśkowi.
Potem piję sama.
123
00:09:53,230 --> 00:09:54,370
I potem...
124
00:09:57,610 --> 00:09:58,790
Do łoża.
125
00:10:00,810 --> 00:10:05,050
Moja mała owka. Nie płacz, Bogno. Nie
płacz. Będzie dobrze.
126
00:10:18,030 --> 00:10:20,770
Wchodzimy z Jaśkiem do komnaty.
127
00:10:21,050 --> 00:10:22,190
Zamykamy te żywiny.
128
00:10:23,730 --> 00:10:27,290
Na nic nam modlitwy i najlepsze miody.
Świat nie istnieje.
129
00:10:27,600 --> 00:10:28,880
Jesteśmy tylko my.
130
00:10:40,160 --> 00:10:43,180
Pytałem tych książę i nie był w stanie
powiedzieć, kto to jest.
131
00:10:43,440 --> 00:10:45,040
Pewnie sami nie wiedzą, kto jest kto.
132
00:10:45,260 --> 00:10:49,060
Tylu ich tu zjechało. Ale się dziwnie
zachowywał, jakby się chciał przed kimś
133
00:10:49,060 --> 00:10:50,700
ukryć. Może trzeba go sprawdzić.
134
00:10:51,040 --> 00:10:52,040
Ej, ty!
135
00:10:52,810 --> 00:10:57,030
Nie znasz takiego jednego gawora, co z
książa przyjechał? Nie znam jednego. A,
136
00:10:57,130 --> 00:10:57,969
nie mówiłem?
137
00:10:57,970 --> 00:11:01,990
Znam dwóch. Gawor młodszy i starszy. A
co, zawała ci ich? Nie, nie, tak tylko
138
00:11:01,990 --> 00:11:02,990
pytałem.
139
00:11:04,150 --> 00:11:06,370
Nie zawracaj mi głowy, idź już.
140
00:11:09,330 --> 00:11:10,330
Szczeniak.
141
00:11:24,780 --> 00:11:28,980
Jestem wdzięczny biskupowi, że
powłogosławił mojego syna.
142
00:11:46,560 --> 00:11:48,980
Długo mógłbym mówić o mojej przyjaźni z
Jaśkiem.
143
00:11:49,660 --> 00:11:51,520
O tym, ile mu zawdzięczam.
144
00:11:53,130 --> 00:11:56,310
Ale tyle by mi to czasu zabrało, żeby
nam wszystkie potrawy wystydzić.
145
00:11:57,950 --> 00:11:58,950
Powiem jedno.
146
00:12:00,010 --> 00:12:01,010
Miłuję cię, druhu.
147
00:12:02,830 --> 00:12:09,330
Bądźcie zdrowi, płódźcie dzieci, bo nam
więcej takich Jaśków w królewcie
148
00:12:09,330 --> 00:12:10,330
potrzeba.
149
00:12:12,630 --> 00:12:13,630
Ustoimy więc!
150
00:12:40,360 --> 00:12:41,900
Jesteś bardzo zmęczona, pani.
151
00:12:42,620 --> 00:12:44,000
Ale muszę czuwać.
152
00:12:46,220 --> 00:12:47,220
Zaniedbałam ją.
153
00:12:47,440 --> 00:12:50,080
Nie obwiniaj się. Nikt nie mógł się tego
spodziewać.
154
00:12:50,860 --> 00:12:52,440
Była tak pełna sił.
155
00:12:53,660 --> 00:12:54,880
Ja się tym zajmę.
156
00:12:57,560 --> 00:12:59,000
Pójdę podziękować panu.
157
00:13:55,120 --> 00:13:57,700
Zdrowie mojego ukochanego przyjaciela i
jego pięknej żony.
158
00:14:10,140 --> 00:14:14,280
Panie, mam już podarek dla księcia i
jego pięknej żony.
159
00:14:15,460 --> 00:14:18,100
Widać, że starszyłatko postraszy
złotnika, żeby wziął się do pracy.
160
00:14:18,600 --> 00:14:19,600
Dziękuję.
161
00:16:50,060 --> 00:16:51,820
Wnieś mi wino do mojej komnaty.
162
00:17:02,540 --> 00:17:03,540
Ojcze!
163
00:17:09,319 --> 00:17:10,500
Obiecałeś mi taniec.
164
00:17:12,160 --> 00:17:13,500
Później do ciebie przyjdę.
165
00:17:15,200 --> 00:17:16,200
Wracaj do Jaśka.
166
00:17:18,349 --> 00:17:20,150
On dzisiaj tańczy ze wszystkimi pannami.
167
00:17:20,630 --> 00:17:22,170
Poczekam na ciebie w mojej komnacie.
168
00:17:25,450 --> 00:17:26,450
Elżbietko.
169
00:17:30,610 --> 00:17:31,630
Pani pozwoli.
170
00:17:34,650 --> 00:17:36,850
Z największą przyjemnością, mój królu.
171
00:17:47,040 --> 00:17:50,700
Kiedy zrobiliśmy to? Tak, ale wtedy ktoś
nam przeszkodził.
172
00:17:51,600 --> 00:17:53,120
Ale teraz nie pozwolę.
173
00:17:53,660 --> 00:17:54,519
Panie marszałku!
174
00:17:54,520 --> 00:17:55,520
Nie teraz.
175
00:18:00,460 --> 00:18:01,460
Boże.
176
00:18:05,380 --> 00:18:06,700
Nie powinieneś.
177
00:18:11,420 --> 00:18:12,860
Jeszcze tu jesteś? Tak.
178
00:18:13,650 --> 00:18:17,110
Złotnikowi dziś darowałem życie, ale
ciebie nie oszczędzę. Jak nie pozwolisz
179
00:18:17,110 --> 00:18:19,350
powiedzieć, co przekazano, to i tak
stracę życie.
180
00:18:20,370 --> 00:18:21,370
Pozwól mu.
181
00:18:21,890 --> 00:18:22,950
Mów byle szybko.
182
00:18:23,510 --> 00:18:24,510
No!
183
00:18:25,290 --> 00:18:29,570
Książę Świdnicki właśnie przyjechał na
Wawel. Co? Już? I teraz mi to mówisz,
184
00:18:29,570 --> 00:18:30,570
gamoniu?
185
00:18:30,990 --> 00:18:31,990
Boże no.
186
00:18:32,290 --> 00:18:33,290
Wybacz.
187
00:18:33,590 --> 00:18:37,590
Król. Nie szkodzi, Grzegorzu. Będziemy
mieli jeszcze takie chwilkrocie.
188
00:18:39,990 --> 00:18:40,990
Prowadź.
189
00:18:49,780 --> 00:18:50,780
Wolko.
190
00:18:51,880 --> 00:18:52,880
Duchu.
191
00:18:56,840 --> 00:18:58,720
Żałuję, że nie mogłem być na waszym
ślubie.
192
00:18:59,440 --> 00:19:00,440
Zobaczysz mi?
193
00:19:02,840 --> 00:19:06,620
Pod warunkiem, że wypijesz ze mną
zdrowie mojej małżonki.
194
00:19:07,660 --> 00:19:11,240
Cieszę się, że przedstawicielka tak
znamienitego rodu gości na moim dworze.
195
00:19:12,420 --> 00:19:14,500
Przyjmij pani proszę ten skromny
prezent.
196
00:19:20,840 --> 00:19:22,980
Skąd wiedziałeś, pani, że szafirę lubię
najbardziej?
197
00:19:23,340 --> 00:19:27,340
Piękne klejnoty pasują do
najpiękniejszych niewiast. Wiesz, jak
198
00:19:28,800 --> 00:19:30,160
To dla ciebie, bólko.
199
00:19:34,920 --> 00:19:38,800
A teraz zapraszam was na ucztę i tańce.
Żeni się mój druh, Jasiek.
200
00:20:16,360 --> 00:20:17,360
Jadę.
201
00:20:32,880 --> 00:20:34,180
Księżnej spodobał się podarek?
202
00:20:34,380 --> 00:20:37,800
Tak, powiedziała, że piękniejszej
bransolety nie widziała na dworze w
203
00:20:37,880 --> 00:20:40,300
Cieszę się, że tego dopilnowałeś. Nie
zawiodłem się na tobie.
204
00:20:41,040 --> 00:20:43,300
Kiedyś bałem się, że stoisz po stronie
biskupa Grota.
205
00:20:44,330 --> 00:20:47,350
Ale czas pokazał, jak lojalny jesteś
wobec mnie i królestwa.
206
00:20:48,730 --> 00:20:50,170
Zaszczyt służyć Ci, panie.
207
00:20:51,290 --> 00:20:52,490
Chciałbym coś dla Ciebie zrobić.
208
00:20:52,910 --> 00:20:55,890
Wszystko, co mam, zawdzięczam Tobie.
Niczego więcej mi nie trzeba.
209
00:20:56,210 --> 00:20:57,750
A jak Twoje sprawy, Grzegorzu?
210
00:20:58,330 --> 00:21:00,410
Udało Ci się usiedlić panią Tęczyńską?
211
00:21:02,030 --> 00:21:06,310
Skorzystałem ze wskazówek, które dałeś
mi, panie. Wkarcz mi pod Wyszehradem.
212
00:21:06,630 --> 00:21:09,870
Więc jestem pewien, że niedługo na
Wawelu szykuje nam się kolejne wesele.
213
00:21:11,080 --> 00:21:14,140
A teraz zapraszam Cię na puchar
najlepszego węgierskiego wina.
214
00:21:14,920 --> 00:21:17,660
Pomówimy o nagrodzie za lata służby,
którą powinieneś otrzymać.
215
00:22:03,790 --> 00:22:04,790
Coś się stało?
216
00:22:05,590 --> 00:22:06,590
Znaleźliśmy trupa, panie.
217
00:22:07,010 --> 00:22:08,150
To sługa z książa.
218
00:22:08,630 --> 00:22:10,310
Ktoś go zdabił i z odzienia rozebrał.
219
00:22:10,810 --> 00:22:13,510
Pewnie po to, żeby w jego ubraniu
wmieszać się w sługi na Wawelu.
220
00:22:15,090 --> 00:22:16,090
Znaleźliście go?
221
00:22:18,350 --> 00:22:19,350
Gdzie jest król?
222
00:22:20,170 --> 00:22:21,170
Myślałem, że tu jest, panie.
223
00:22:23,250 --> 00:22:26,690
Każdy w straży pilnować gości. Oni mają
szczególne baczenie na króle. Za mną!
224
00:22:45,900 --> 00:22:48,440
A więc napijmy się za ciebie i panią
Tęczyńską.
225
00:22:55,100 --> 00:22:56,880
Kiedy jej się oświadczysz, Grzegorzu?
226
00:22:57,280 --> 00:23:00,900
Choćby dziś, bo życie jest za krótkie,
żeby... Panie!
227
00:23:03,820 --> 00:23:04,820
Jezus!
228
00:23:11,100 --> 00:23:12,620
Zakaruj me wójta Alberta!
229
00:23:25,160 --> 00:23:26,160
Jezus Maria!
230
00:23:26,460 --> 00:23:27,460
Panie!
231
00:23:29,660 --> 00:23:30,660
Królu!
232
00:23:32,160 --> 00:23:33,160
Królu!
233
00:23:38,020 --> 00:23:43,740
W następnym odcinku... Słyszysz? Tylko
Weronek.
234
00:23:43,960 --> 00:23:46,500
Chciałabym go zobaczyć. I baczenie na
moje córki.
235
00:23:46,700 --> 00:23:49,660
Znajdę i ukażę wszystkich, którzy mu
pomogli. Gdybyś nie posłuchał, nikt by
236
00:23:49,660 --> 00:23:50,660
zginął.
237
00:23:51,960 --> 00:23:53,760
Jednemu sparkaczowi kark złamałem.
238
00:23:54,090 --> 00:23:55,530
I co, że mocno przystąpisz?
239
00:23:55,910 --> 00:23:58,870
Mogłabym kuśtykać i zezować, a i tak byś
się ze mną ożenił.
240
00:23:59,110 --> 00:24:01,290
Bożuś jest dla nas jak tarcza przed
Tatarami.
241
00:24:01,650 --> 00:24:04,170
Nie możemy jej stracić. A więc wojna.
242
00:24:04,850 --> 00:24:05,850
Czasu jest teraz mniej.
243
00:24:06,170 --> 00:24:07,170
Wejdź, panie.
244
00:24:08,230 --> 00:24:09,230
Bądź silny.
17906
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.