Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:46,320 --> 00:00:47,320
Co艣 si臋 sta艂o?
2
00:00:53,220 --> 00:00:54,640
Anna, prosz臋, powiedz mi.
3
00:00:56,700 --> 00:00:58,500
Prosz臋 ci臋, powiedz, czy to jest moje
dziecko?
4
00:01:03,820 --> 00:01:05,620
Twoja matka ci膮gle tu jest.
5
00:01:06,560 --> 00:01:09,060
W twojej g艂owie i w twoich my艣lach.
6
00:01:10,380 --> 00:01:13,380
Czy ty naprawd臋 nie potrafisz si臋 z ni膮
rozczeka膰? Odpowiedz, prosz臋.
7
00:01:25,480 --> 00:01:26,760
Taka pi臋kna 艂膮ka.
8
00:01:28,020 --> 00:01:30,060
O, koniczyna.
9
00:01:33,480 --> 00:01:34,480
Rumianek.
10
00:01:36,040 --> 00:01:37,040
Bo偶e.
11
00:01:38,080 --> 00:01:39,580
Bo偶e, b膮d藕 ulubiony.
12
00:01:40,840 --> 00:01:45,300
Dzi臋kuj臋 Ci za to, 偶e tak pi臋kny 艣wiat
stworzy艂e艣 dla cz艂owieka.
13
00:01:50,140 --> 00:01:52,440
Oddalamy si臋 od drogi, mi艂o艣ciwa Pani.
14
00:01:53,960 --> 00:01:55,180
Jest coraz pi臋kniej.
15
00:01:56,540 --> 00:01:58,880
Jeste艣my same. To niebezpieczne.
16
00:01:59,220 --> 00:02:01,140
Ja si臋 rzeki nie boj臋.
17
00:02:02,040 --> 00:02:03,640
Nie b贸j si臋, siostro.
18
00:02:03,900 --> 00:02:05,120
Umiem p艂ywa膰.
19
00:02:07,300 --> 00:02:08,960
Ale woda jest zimna.
20
00:02:09,820 --> 00:02:11,080
艁atwo przyzi臋bienie.
21
00:02:12,400 --> 00:02:17,020
Co by by艂o, gdyby Jan Chrzciciel tak
my艣la艂 nad Jordanem?
22
00:02:24,450 --> 00:02:25,450
Zabierzcie to.
23
00:02:39,870 --> 00:02:41,010
Prowad藕 do kr贸la.
24
00:02:41,610 --> 00:02:43,950
Dok膮d? Do kr贸la ju偶 m贸wi艂em.
25
00:02:44,350 --> 00:02:46,350
Zmykaj st膮d ma艂e, bo ci ko艣ci porachuje.
26
00:02:46,650 --> 00:02:50,090
Powiedzcie kr贸lowi Kazimierze, 偶e
przyby艂 Maciek z Watnicy.
27
00:02:50,590 --> 00:02:52,090
Przyby艂, patrzcie go jaki pan.
28
00:02:52,310 --> 00:02:54,010
Tak. Kolebo czy kondno?
29
00:02:54,290 --> 00:02:55,530
Sp贸jrzcie mnie, a nie tak.
30
00:02:55,810 --> 00:02:57,590
Patrzcie go. W szmatach ma do kr贸la
ziepka.
31
00:02:58,630 --> 00:02:59,630
Zmykaj si臋.
32
00:03:15,250 --> 00:03:16,250
Gdzie?
33
00:03:16,490 --> 00:03:17,850
Jest tam um贸wiony.
34
00:03:18,330 --> 00:03:19,490
Kr贸l dzisiaj ma s膮d.
35
00:03:19,980 --> 00:03:22,760
Wiesz, co zrobisz z takimi przyb艂臋dami,
co nie s艂uchaj膮 rozkaz贸w?
36
00:03:23,280 --> 00:03:24,540
Wys艂ucha? Powiesi.
37
00:03:25,200 --> 00:03:26,760
Uciekaj. Ale ju偶.
38
00:03:29,160 --> 00:03:32,920
Kiedy twoja matka oskar偶a艂a mnie przed
lud藕mi, to stan膮艂e艣 w mojej obronie i
39
00:03:32,920 --> 00:03:36,420
kaza艂e艣 mnie koronowa膰. I nagle mnie
oskar偶asz. W艂a艣nie dlatego, 偶e stan膮艂em
40
00:03:36,420 --> 00:03:37,440
twojej stronie, mam prawo wiedzie膰.
41
00:03:37,680 --> 00:03:38,680
A co, nie ufasz mi?
42
00:03:39,120 --> 00:03:41,040
Czy to si臋 nigdy nie sko艅czy? Anno.
43
00:03:41,260 --> 00:03:45,060
Twoje dziecko chowa si臋 z naszymi
c贸rkami. Twoje historie mi艂osne s膮 znane
44
00:03:45,060 --> 00:03:47,360
ca艂ym dworze, ale to mnie si臋 oskar偶a.
Musz臋 wiedzie膰.
45
00:03:47,900 --> 00:03:49,960
Nie masz sumienia! O moim sumieniu
decyduj臋 ja sam!
46
00:03:50,720 --> 00:03:54,260
Kazimierzu, to jest teraz nasz zamek i
nasza sypialnia, wi臋c bardzo ci臋 prosz臋,
47
00:03:54,320 --> 00:03:57,640
przesta艅 w ko艅cu my艣le膰 o tym, jak to
rz膮dzi艂a twoja matka, bo tego ju偶 nie
48
00:04:00,420 --> 00:04:01,420
Prosz臋!
49
00:04:04,720 --> 00:04:07,000
Wybaczcie, ale nie dam rady wi臋cej
odsy艂a膰 Giermka.
50
00:04:07,340 --> 00:04:09,920
Bardzo pilnie potrzebuj膮 kr贸la w
kancelarii.
51
00:04:23,950 --> 00:04:26,570
Widocznie 艣mier膰 kr贸la W艂adys艂awa tak
ni膮 wstrz膮sn臋艂a.
52
00:04:28,730 --> 00:04:29,730
Biedna kr贸lowa.
53
00:04:30,110 --> 00:04:31,870
Musi by膰 pogr膮偶ona w rozpaczy.
54
00:05:03,470 --> 00:05:05,050
i偶 krzy偶em si臋 le偶y twarz膮 do ziemi.
55
00:05:06,790 --> 00:05:09,270
Siotro, kr贸lowa na ziemi.
56
00:05:12,650 --> 00:05:18,730
A jak kto艣 zobaczy, matka prze艂o偶ona
mnie uka偶e.
57
00:05:31,410 --> 00:05:32,410
Du偶o tego.
58
00:05:43,630 --> 00:05:44,630
M贸j syn.
59
00:05:47,390 --> 00:05:48,770
Jasiek wr贸ci艂 z Torunia.
60
00:05:49,910 --> 00:05:51,910
Patrz, panie, ile tego mieli w kryj贸wce.
61
00:05:52,130 --> 00:05:54,930
Ja艣ka napadli, ale im nie odpu艣ci艂. Co
to za banda?
62
00:05:55,510 --> 00:05:56,510
Z艂apa艂 Herszta.
63
00:05:56,770 --> 00:05:57,770
Polak?
64
00:05:58,730 --> 00:05:59,910
Krystyn z Tamborca.
65
00:06:00,310 --> 00:06:01,990
Z dobrego rodu, herbowy.
66
00:06:03,030 --> 00:06:04,270
Z艂odziej i herbowy.
67
00:06:04,710 --> 00:06:07,710
Litewskie, w臋gierskie, niemieckie.
Nikogo si臋 nie ba艂.
68
00:06:08,530 --> 00:06:12,790
Jego ojciec, Krystyn z Ostrowa, walczy艂
pod p艂owcami.
69
00:06:13,570 --> 00:06:14,570
Jestem herburawa.
70
00:06:15,450 --> 00:06:16,510
Jak nasz biskup.
71
00:06:18,990 --> 00:06:19,990
Po艣lijcie po niego.
72
00:06:20,250 --> 00:06:22,510
Nie b臋dzie zadowolony. Ja te偶 nie
jestem.
73
00:06:27,270 --> 00:06:30,370
Chcia艂abym to wszystko zmieni膰, ale nie
wiem, jak mam to zrobi膰.
74
00:06:31,470 --> 00:06:34,310
Kr贸lowa wyjecha艂a, a m贸j w艂asny m膮偶 mnie
upokorzy艂.
75
00:06:35,010 --> 00:06:36,950
Ten s膮d to ju偶 przesz艂o艣膰.
76
00:06:37,850 --> 00:06:40,810
Zwyci臋偶y艂a艣. I co z tego, je艣li wci膮偶
jestem podejrzana?
77
00:06:41,760 --> 00:06:46,220
Cz艂owiek, kt贸ry mnie kocha, odjecha艂. A
cz艂owiek, kt贸remu jestem wierna, mi nie
78
00:06:46,220 --> 00:06:49,560
ufa. To tylko m臋偶czyzna, zazdrosny i
niepewny.
79
00:06:49,880 --> 00:06:50,880
Wybacz mu.
80
00:06:51,800 --> 00:06:54,300
Znasz go troch臋, po g艂owie mu r贸偶ne
rzeczy chodz膮.
81
00:06:55,180 --> 00:06:56,520
Heron swoj膮 mierzy.
82
00:06:57,580 --> 00:07:04,500
Wiesz, pozby艂am si臋 klejnotu z w臋偶em, a
zamiast niego mam gniazdo rzmi za tymi
83
00:07:04,500 --> 00:07:05,500
drzwiami.
84
00:07:07,640 --> 00:07:09,780
Egle, a co je艣li b臋dzie dziewczynka?
85
00:07:10,540 --> 00:07:12,900
Kr贸lu uwielbia swoje c贸rki, przecie偶
wiesz.
86
00:07:13,920 --> 00:07:16,980
Wiem, ale jednak wci膮偶 偶a艂uj臋, 偶e nie ma
ch艂opca.
87
00:07:17,480 --> 00:07:21,900
Widz臋, jak bardzo si臋 starasz, jak
bardzo chcia艂aby艣 mu da膰 tego syna.
88
00:07:24,300 --> 00:07:30,520
Czy ty... Powiedz wprost. Umiesz
zapomnie膰 o Runasie?
89
00:07:30,740 --> 00:07:34,780
Nie, nie zapomn臋 o nim, ale kocham
Kazimierza. Wiesz, co m贸wisz?
90
00:07:35,040 --> 00:07:38,640
Egle, ludzie si臋 zmieniaj膮. Serce te偶
si臋 zmienia.
91
00:07:39,160 --> 00:07:43,280
Ja i Kazimierz nie jeste艣my ju偶 tacy jak
dawniej, ale jest co艣 takiego, 偶e
92
00:07:43,280 --> 00:07:45,340
t臋skni臋 za nim, kiedy go nie ma.
93
00:07:45,540 --> 00:07:46,539
Brakuje mi go.
94
00:07:46,540 --> 00:07:50,880
To powiedz mu to, ale nie tu w komnacie
jego matki, tylko p贸jd藕 do niego.
95
00:07:51,740 --> 00:07:54,940
Tam, gdzie czuje si臋 w艂adc膮, a nie
pos艂usznym synem.
96
00:08:12,620 --> 00:08:13,620
Powiedz mu!
97
00:08:14,300 --> 00:08:18,920
Okrad艂 mnie i zako艂贸艂 jak zwyk艂ego
bandyt臋, pospolitego opryszka! Puszcz
98
00:08:20,060 --> 00:08:25,040
Do kasztelenskiego syna m贸wisz? Do
z艂odzieja m贸wi臋! Okrad艂 mnie! Nic, bo
99
00:08:25,040 --> 00:08:26,039
wyjdziesz st膮d 偶ywy!
100
00:08:26,040 --> 00:08:27,600
Nie wstydzi Krystynie?
101
00:08:28,280 --> 00:08:32,360
Ten ch艂ystek mnie okrad艂, niech on si臋
wstydzi! A jeste艣 podobno z Rawicz贸w,
102
00:08:32,380 --> 00:08:34,159
prawda? Nie inaczej, rozkujcie mnie!
103
00:08:34,360 --> 00:08:35,360
A rozkujemy!
104
00:08:36,159 --> 00:08:37,500
Ale na szubienicy!
105
00:08:40,120 --> 00:08:41,240
Chc臋 m贸wi膰 z kr贸lem.
106
00:08:42,140 --> 00:08:44,540
Castellan Sandomierski powinien mnie
s膮dzi膰, nie wy!
107
00:08:45,480 --> 00:08:46,960
Chyba ju偶 po艂udnie.
108
00:08:47,700 --> 00:08:49,880
Nic s艂ycha膰 dzwon贸w na Anio艂 Pa艅ski.
109
00:08:50,080 --> 00:08:51,940
Tu nie ma ko艣cio艂a, mi艂o艣ciwa pani.
110
00:08:52,200 --> 00:08:53,440
A dzwony klasztorne?
111
00:08:53,840 --> 00:08:55,340
Za daleko nie s艂ycha膰.
112
00:08:55,700 --> 00:08:57,920
Jak si臋 nazywa ta osada niedaleko?
113
00:08:58,680 --> 00:09:00,580
M贸wi膮 Jakubkowice.
114
00:09:00,920 --> 00:09:02,060
Ma jakie艣 prawa?
115
00:09:02,460 --> 00:09:04,340
Sam biskup nada艂.
116
00:09:24,040 --> 00:09:25,040
To jest znak.
117
00:09:26,160 --> 00:09:29,400
Tutaj powstanie ko艣ci贸艂.
118
00:09:31,980 --> 00:09:32,980
Piszmy tak.
119
00:09:33,540 --> 00:09:34,540
Matko.
120
00:09:35,780 --> 00:09:36,780
Droga matko.
121
00:09:38,380 --> 00:09:41,920
Nie chc臋 przeszkadza膰. Wysy艂am list do
matki. Chod藕, Katarzyno.
122
00:09:42,300 --> 00:09:44,020
To ta wspania艂a my艣l kr贸lu.
123
00:09:45,420 --> 00:09:49,000
Czy mo偶esz do艂膮czy膰 te偶 i moje skromne
s艂owa?
124
00:09:49,360 --> 00:09:51,180
Panie, czekaj膮 na ciebie.
125
00:09:53,160 --> 00:09:56,300
Umy艣lnie niech ruszy, jak tylko
sko艅czysz. Niech listy dotr膮 jak
126
00:09:56,300 --> 00:09:58,140
matki. Na pewno martwi si臋 o nas.
127
00:09:58,600 --> 00:10:01,860
Jaki wspania艂y syn jest ciebie. Wasza
mi艂o艣膰.
128
00:10:02,140 --> 00:10:03,940
To jej pierwszy dni poza Wawelem.
129
00:10:04,740 --> 00:10:06,140
Musi jej by膰 bardzo ci臋偶ko.
130
00:10:10,460 --> 00:10:11,980
Tak od serca napiszmy.
131
00:10:12,880 --> 00:10:15,340
Panie, wiesz, 偶e zawsze mo偶esz na mnie
liczy膰.
132
00:10:22,670 --> 00:10:25,330
A umy艣lnego ju偶 mo偶ecie szuka膰.
133
00:10:26,990 --> 00:10:33,390
Mi艂o艣ciwa pani, ufam, 偶e
134
00:10:33,390 --> 00:10:38,590
dojecha艂a艣 szcz臋艣liwie i cieszysz si臋
dobrym zdrowiem.
135
00:10:40,530 --> 00:10:46,830
Chc臋 ci donie艣膰... Chc臋 ci donie艣膰...
136
00:10:50,120 --> 00:10:56,400
呕e w gnie藕dzie jask贸艂eczek, wielkie
o偶ywienie,
137
00:10:56,600 --> 00:11:01,940
wkr贸tce b臋dzie nowe m艂ode.
138
00:11:04,560 --> 00:11:05,900
Uparty ten zmarkacz.
139
00:11:06,100 --> 00:11:07,100
Id藕 st膮d, ale ju偶!
140
00:11:07,200 --> 00:11:12,800
Nie p贸jd臋! Matko obieca艂a, 偶e na s艂u偶b臋
p贸jd臋. Siostry upaka艂y i na drog臋
141
00:11:12,800 --> 00:11:15,560
wy艣ciska艂y. Nie mog臋 wr贸ci膰 bez niczego.
142
00:11:16,000 --> 00:11:17,360
Wielmo偶ne panie!
143
00:11:19,500 --> 00:11:24,320
Maciek z Bartnicy, we藕 mnie ze sob膮,
musz臋 si臋 dosta膰 do kr贸la. To kusownik,
144
00:11:24,500 --> 00:11:25,500
zabra膰 go.
145
00:11:26,520 --> 00:11:27,680
Panie, za co?
146
00:11:28,220 --> 00:11:31,740
Nie do艣膰, 偶e w kr贸lewskich lasach
kusowa艂, to jeszcze na zamek si臋 pcha.
147
00:11:31,740 --> 00:11:32,780
lochu z nim. Idziemy.
148
00:11:37,000 --> 00:11:40,940
Nie godzi si臋 mnie sznurem wi膮za膰, ani
na sznurze powiesi膰.
149
00:11:41,620 --> 00:11:44,280
Kr贸lu, takie ma by膰 twoje panowanie?
150
00:11:45,760 --> 00:11:47,400
Kt贸ry z nas jest rozb贸jnikiem?
151
00:11:47,790 --> 00:11:51,790
Jak kr贸l prawo 艂amie, to dopiero rozb贸j.
Za chwil臋 偶ycie stracisz, ale honor
152
00:11:51,790 --> 00:11:53,050
zachowaj. O honor mi idzie.
153
00:11:53,990 --> 00:11:54,990
Zobaczysz, panie.
154
00:11:55,790 --> 00:11:57,730
Biskup Jan potwierdzi, 偶e jestem rawicz.
155
00:11:58,530 --> 00:12:02,910
Brat Klejno, tu mnie nie zawiedzie. Mo偶e
i herb macie ten sam, ale krew inna i
156
00:12:02,910 --> 00:12:03,729
serce inne.
157
00:12:03,730 --> 00:12:04,730
No tak nie do ko艅ca.
158
00:12:05,070 --> 00:12:09,630
Bo biskup te偶 lubi cudzym swoj膮 sakiewk臋
nape艂nia膰.
159
00:12:09,910 --> 00:12:10,910
Ekscelencjo, prosimy.
160
00:12:11,050 --> 00:12:12,390
Potrzebne jest twoje por臋czenie.
161
00:12:13,190 --> 00:12:14,190
Bracie.
162
00:12:15,970 --> 00:12:16,970
To prawda?
163
00:12:17,280 --> 00:12:19,920
Co tu si臋 dzieje? Bracie, powiedz im,
niech mnie rozkuj膮.
164
00:12:20,620 --> 00:12:21,620
Ekscelencjo brat?
165
00:12:21,880 --> 00:12:22,880
Krewny?
166
00:12:24,700 --> 00:12:26,240
Krystyn? Powo艂uj臋 si臋 na ciebie.
167
00:12:27,420 --> 00:12:32,300
Samborce s膮 tylko naszymi bra膰mi
klejnotu. Maj膮 ten sam herb, ale nic
168
00:12:32,440 --> 00:12:35,060
Pr臋dota si臋 w grobie przewraca. Taki
wstyd.
169
00:12:35,960 --> 00:12:41,020
A jeszcze pod kr贸lem W艂adys艂awem
wojowa艂. A teraz morduje ludzi na
170
00:12:41,020 --> 00:12:42,420
grasu. Nie b臋dzie lito艣ci.
171
00:12:44,780 --> 00:12:46,320
Przygotuj egzekucj臋, kasztelanie.
172
00:12:46,860 --> 00:12:49,040
Ale tak膮 by w Krakowie o niej d艂ugo
m贸wili.
173
00:12:49,380 --> 00:12:52,120
呕eby posz艂o w l贸d, 偶e nie ma lito艣ci dla
tych, kt贸rzy 艂ami膮 prawo.
174
00:12:52,600 --> 00:12:54,980
Kr贸lu, odszed艂 od Boga.
175
00:12:55,260 --> 00:12:56,260
Uciek艂 od ludzi.
176
00:12:56,700 --> 00:12:59,400
B贸g go uka偶e, ale... B贸g go uka偶e w
piekle.
177
00:13:00,500 --> 00:13:03,240
Ja na ziemi. Na mojej ziemi bior臋 co
chc臋.
178
00:13:03,620 --> 00:13:08,240
Na kr贸lewskiej drodze krad艂e艣 i
zabija艂e艣. A i na swojej ziemi nie godzi
179
00:13:08,240 --> 00:13:12,300
mordowa膰. Na duchownych te偶 napada艂e艣?
Sami kradli.
180
00:13:13,280 --> 00:13:14,900
Dziesi臋ciny i odpusty sprzedawali.
181
00:13:16,000 --> 00:13:17,780
Zas艂u偶yli nalich艂膮 艣mier膰 i tak膮
dostali.
182
00:13:18,720 --> 00:13:19,720
M贸wi B贸g.
183
00:13:20,340 --> 00:13:22,220
Miej wstr臋t do z艂ego. Zabra膰 go.
184
00:13:22,660 --> 00:13:23,660
Dosy膰 tego.
185
00:13:32,400 --> 00:13:33,400
Kr贸lu.
186
00:13:34,780 --> 00:13:37,000
Prosz臋. Musi to by膰 w Krakowie.
187
00:13:37,740 --> 00:13:39,940
Ode艣lijmy go do Sandomierza. Niech tam
go strac膮.
188
00:13:40,180 --> 00:13:41,840
Czemu? Wiesz, jacy s膮 ludzie.
189
00:13:42,440 --> 00:13:45,560
Nic ja do niego nie mam, tylko ten znak
na piecz臋ci.
190
00:13:46,280 --> 00:13:50,720
Rozumiem, ale przecie偶 ka偶dy odpowiada
sam za siebie, nie za swoich bliskich,
191
00:13:50,800 --> 00:13:51,900
nie za krewnych.
192
00:13:53,140 --> 00:13:55,520
To samo powtarzasz na swoich homiliach,
biskupie.
193
00:13:56,520 --> 00:14:02,260
Nie mo偶na go cho膰 tak po cichu. A jak po
cichu? Przecie偶 ca艂y Krak贸w widzia艂,
194
00:14:02,280 --> 00:14:04,840
jak go prowadzili do wie偶y. Nie ugn臋 si臋
teraz.
195
00:14:05,800 --> 00:14:07,840
Kr贸lu, pami臋tasz ko艣cian?
196
00:14:09,560 --> 00:14:10,840
Bo ja pami臋tam.
197
00:14:13,960 --> 00:14:16,320
Skrytne dotanie stracone. Tu w Krakowie.
198
00:14:21,140 --> 00:14:23,560
Puszczaj mnie! Wr贸c臋 do domu, Krzysiek!
199
00:14:24,380 --> 00:14:25,380
Puszczaj!
200
00:14:25,580 --> 00:14:26,580
Puszczaj!
201
00:14:26,800 --> 00:14:28,560
Teraz nagle chcesz do domu?
202
00:14:28,820 --> 00:14:29,820
Zdecyduj si臋.
203
00:14:29,880 --> 00:14:32,560
Chcia艂e艣 do kr贸la, to sobie u niego
pomieszkasz. W lochu.
204
00:14:33,400 --> 00:14:35,320
A co wy robicie tym walcem?
205
00:14:35,760 --> 00:14:40,500
Biskup kaza艂 go zamkn膮膰 w lochu. W
k艂usowni. Ale kr贸l mu udarowa艂. I kaza艂
206
00:14:40,500 --> 00:14:41,500
przyj艣膰 do zamku. Puszcz go!
207
00:14:42,120 --> 00:14:43,120
Puszcz go, s艂yszysz?
208
00:14:46,690 --> 00:14:47,830
Dobrze, chod藕 ju偶, chod藕.
209
00:15:02,250 --> 00:15:03,250
Wzywa艂a艣 mnie, pani.
210
00:15:03,970 --> 00:15:07,670
Mamy rozpakowa膰 kufry? Nie, nie, to
jeszcze mo偶e poczeka膰.
211
00:15:07,930 --> 00:15:08,930
Najpierw ko艣ci贸艂.
212
00:15:09,430 --> 00:15:13,270
Wasza kr贸lewska mo膰... Nie m贸w tak do
mnie, ja musz臋 powoli odwyczaja膰 si臋 od
213
00:15:13,270 --> 00:15:14,189
tego tytu艂u.
214
00:15:14,190 --> 00:15:16,110
Dla nas, pani, zawsze b臋dziesz kr贸low膮.
215
00:15:16,810 --> 00:15:22,050
Tylko ten, kto tak mocno kocha Boga,
zas艂uguje na koron臋. Trzeba kocha膰 Boga
216
00:15:22,050 --> 00:15:23,510
ludzi.
217
00:15:24,290 --> 00:15:26,990
Ale czasami trudno jest to pogodzi膰,
prawda?
218
00:15:27,810 --> 00:15:32,210
To jest akt fundacyjny ko艣cio艂a w
Jakubkowicach.
219
00:15:32,570 --> 00:15:37,030
B臋dzie pod wezwaniem 艣wi臋tego Piotra i
Paw艂a.
220
00:15:38,010 --> 00:15:44,350
Prosz臋 zamie艣膰 ten list matce
prze艂o偶onej. A to jest list do biskupa
221
00:15:44,350 --> 00:15:50,430
Grota. Prosz臋 go, aby nada艂 przywileje
Jakubkowicom, skoro on t臋 wie艣 lokowa艂.
222
00:15:50,850 --> 00:15:56,710
Pani, wybacz mi艂o艣膰, ale czy my艣my tobie
czym艣 uchybi艂y?
223
00:15:57,950 --> 00:16:00,590
Dlaczego? Te skrzynie nierozpakowane.
224
00:16:01,650 --> 00:16:03,650
Jakby艣 si臋 szykowa艂a do dalszej drogi.
225
00:16:03,950 --> 00:16:09,330
A nie, tam s膮 tylko moje szaty, a
wszystko, co jest mi potrzebne, jest w
226
00:16:09,330 --> 00:16:10,330
kaprzyce, siostro.
227
00:16:10,430 --> 00:16:11,730
O, pomys艂.
228
00:16:12,130 --> 00:16:14,170
Pewnie czas na brewiarz. Chod藕my.
229
00:16:24,090 --> 00:16:27,170
Egle, czy kr贸l jest u kr贸lowej? Nie,
dawno poszed艂.
230
00:16:29,390 --> 00:16:30,390
Zaraz do was przyjd臋.
231
00:16:31,630 --> 00:16:32,630
Uk艂o艅 si臋.
232
00:16:33,870 --> 00:16:35,990
Egle, przeka偶 mojej 偶onie, 偶e chc臋 z ni膮
m贸wi膰.
233
00:16:36,970 --> 00:16:37,970
A to kto?
234
00:16:38,050 --> 00:16:39,930
Pami臋tasz panie polowanie z biskupem
Grotem?
235
00:16:40,850 --> 00:16:44,650
Chwyta艂 go, jak k艂usowa艂 w twoich
latach. A dzisiaj o ma艂o nie wsadzi艂 do
236
00:16:45,210 --> 00:16:48,950
Wzywa艂e艣 mnie, panie, na s艂u偶b臋. Do
pszerni. Oto jestem.
237
00:16:50,250 --> 00:16:52,370
Egle, przeka偶 prosz臋 Annie, 偶e przy艣l臋
po ni膮.
238
00:16:53,390 --> 00:16:56,170
Mam teraz wa偶ne sprawy dworskie.
Chod藕cie.
239
00:17:00,250 --> 00:17:01,590
Ma膰ku z Bartnicy.
240
00:17:02,130 --> 00:17:08,970
W obecno艣ci wszystkich tu zebranych
mianuj臋 ci臋 opiekunem zamkowych ps贸w.
241
00:17:09,930 --> 00:17:15,670
Za swoj膮 prac臋 otrzymasz wynagrodzenie
denara co niedziel臋, a opr贸cz tego
242
00:17:15,670 --> 00:17:18,710
otrzymasz wikt, jak ka偶dy dworzanie.
Dzi臋kuj臋, kr贸lu.
243
00:17:22,590 --> 00:17:27,130
Wybacz, panie, gdyby tej pracy nie by艂o
za wiele, to ja... Boisz si臋, 偶e za
244
00:17:27,130 --> 00:17:32,650
ci臋偶ka? Ja b臋d臋 pracowa艂 za dw贸ch, za
trzech. To m贸w pr臋dko, o co chodzi.
245
00:17:32,910 --> 00:17:38,470
Naucz mnie w艂ada膰 myczem, 偶eby moja
matka i siostry nigdy wi臋cej si臋 ju偶 nie
246
00:17:38,470 --> 00:17:39,470
ba艂y.
247
00:17:42,050 --> 00:17:47,730
W kanclerzu po艣lij pi臋膰 denar贸w jego
matce.
248
00:17:48,230 --> 00:17:50,290
Nie mierz臋, spraw mu buty i miecz.
249
00:17:51,470 --> 00:17:52,550
Na razie drewniany.
250
00:18:13,270 --> 00:18:17,230
Egle nie widzia艂a艣 Jeleny? Odejd藕. Sam
jej szukaj, je艣li chcesz.
251
00:18:20,050 --> 00:18:21,950
Dlaczego nikt nie chce mi powiedzie膰,
gdzie jest Helena?
252
00:18:22,170 --> 00:18:23,550
Nie wymawiaj przy mnie jej imienia.
253
00:18:24,090 --> 00:18:25,090
Id藕 st膮d!
254
00:18:46,730 --> 00:18:47,730
Ci臋偶ki dzie艅?
255
00:18:48,800 --> 00:18:49,800
Wzywa艂e艣 mnie?
256
00:18:52,760 --> 00:18:57,320
Wybacz mocne s艂owa, ale nie umiem
przesta膰 o tym my艣le膰. To jest
257
00:18:57,320 --> 00:18:58,320
mnie.
258
00:18:59,320 --> 00:19:01,580
Nie wiem, czy umiem temu zaradzi膰.
259
00:19:02,520 --> 00:19:06,560
Zazdro艣膰 wszystko niszczy, tym bardziej,
gdy nie ma ku niej powod贸w. A nie ma?
260
00:19:08,400 --> 00:19:09,400
Nie ma.
261
00:19:10,920 --> 00:19:13,820
Powiedz mi, co mam zrobi膰, 偶eby艣 nie
traci艂 do mnie zaufania.
262
00:19:14,020 --> 00:19:15,020
Opowiedz mi o nim.
263
00:19:16,470 --> 00:19:18,510
Chc臋 wiedzie膰, kto to jest i co ci臋 z
nim 艂膮czy艂o.
264
00:19:18,830 --> 00:19:23,510
Nic. To by艂a tylko rozmowa. Chc臋 ci
wierzy膰, ale nie mog臋 zrozumie膰,
265
00:19:23,510 --> 00:19:26,790
zarytykowa艂a艣 koron臋, 偶eby si臋 z nim
tylko spotka膰. Kto to jest i dlaczego
266
00:19:26,790 --> 00:19:27,790
dla ciebie taki wa偶ny?
267
00:19:45,710 --> 00:19:48,990
Tak wi臋c trwaj膮 wiara, nadzieja, mi艂o艣膰.
Te trzy.
268
00:19:49,330 --> 00:19:51,370
Z nich za ich najwi臋ksza mi艂o艣膰.
269
00:19:54,730 --> 00:19:56,870
Mi艂o艣膰? Wa偶niejsza od wiary?
270
00:19:57,170 --> 00:19:58,170
Tutaj w ko艣ciele.
271
00:20:00,870 --> 00:20:02,050
Dlaczego mi to m贸wisz?
272
00:20:04,270 --> 00:20:07,930
Modli艂em si臋 za ciebie. Ja robi臋
wszystko tak, jak ka偶esz. Wiem.
273
00:20:09,550 --> 00:20:12,690
Ale przysz艂a pora, 偶eby艣 sam sobie
odpowiedzia艂 na jedno pytanie.
274
00:20:13,770 --> 00:20:15,210
Kogo tyle lat kocha艂e艣?
275
00:20:17,590 --> 00:20:20,170
Osiem lat czeka艂e艣 i nie wnalaz艂e艣 innej
kobiety.
276
00:20:21,750 --> 00:20:22,950
Kogo kocha艂e艣 naprawd臋?
277
00:20:25,030 --> 00:20:26,030
Kobiet臋 czy siebie?
278
00:20:26,770 --> 00:20:30,790
Czy nie jest tak, 偶e tygodniej ci by艂o
kocha膰 w sobie zakochanego rycerza?
279
00:20:33,930 --> 00:20:36,390
Nie potrafi臋 o tym m贸wi膰. No, naucz si臋.
280
00:20:38,710 --> 00:20:42,470
Ja umiem si臋 bi膰. Umiem z艂apa膰 w臋偶a.
Umiem strzela膰 w luku.
281
00:20:42,910 --> 00:20:45,210
Potrafi臋 rozpali膰 ogie艅 od jednej
drzadki.
282
00:20:46,430 --> 00:20:49,750
Tylko o co prosisz, nie potrafi臋.
283
00:20:51,210 --> 00:20:55,030
No to teraz ju偶 wiesz, po co tu jeste艣.
284
00:20:57,450 --> 00:20:59,570
I czego B贸g oczekuje.
285
00:21:04,850 --> 00:21:07,050
Wychowywa艂am si臋 z sze艣cioma bra膰mi.
286
00:21:08,090 --> 00:21:10,850
Razem je藕dzili艣my konno po lesie.
287
00:21:11,570 --> 00:21:13,970
艁owili艣my ryby i strzelali艣my z 艂uk贸w.
288
00:21:14,710 --> 00:21:16,330
Ja strzela艂am najlepiej.
289
00:21:19,350 --> 00:21:20,810
Arunat te偶 by艂 mi jak brat.
290
00:21:21,810 --> 00:21:23,890
Tylko, 偶e kiedy艣 mnie pokona艂.
291
00:21:24,370 --> 00:21:27,750
Ja nie mog艂am sobie z tym poradzi膰 i od
tej pory ci膮gle si臋 艣cigali艣my.
292
00:21:27,990 --> 00:21:29,370
Nie m贸w, 偶e nie byli艣cie sobie bliscy.
293
00:21:30,690 --> 00:21:32,210
Nigdy do niczego nie dosz艂o.
294
00:21:33,090 --> 00:21:36,270
Kiedy przybyli wasi pos艂owie, nie
chcia艂am jecha膰.
295
00:21:36,950 --> 00:21:38,650
Wiem, 偶e ty te偶 mnie nie chcia艂e艣.
296
00:21:39,850 --> 00:21:41,230
Ale by艂am niewinna.
297
00:21:41,730 --> 00:21:45,810
Osiem lat czeka艂a艣 na to spotkanie. Nie
czeka艂am. On te偶 nie czeka艂.
298
00:21:46,130 --> 00:21:49,010
Tokiej st贸d kaza艂 mu tu przyjecha膰 i on
nie mia艂 wyboru.
299
00:21:53,270 --> 00:21:56,910
Wiesz, dlaczego zgodzi艂am si臋 z nim
m贸wi膰?
300
00:21:59,310 --> 00:22:02,830
Bo chcia艂am mu powiedzie膰, by na zawsze
znikn膮艂 z mojego 偶ycia.
301
00:22:05,750 --> 00:22:06,970
Pokocham tylko ciebie.
302
00:23:30,860 --> 00:23:35,680
Ave Maria, gratia plena, Dominus tecum,
benedicta tuemulieribus.
303
00:23:38,480 --> 00:23:39,560
Mi艂o艣ciwa Pani.
304
00:23:43,320 --> 00:23:46,140
Przepraszam, 偶e przeszkadzam w
modlitwie, ale jestem z Krakowa.
22888
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.