Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:02:11,020 --> 00:02:12,020
Wasza dostojność.
2
00:02:12,180 --> 00:02:16,580
Czołem, panie starosto. Nie miałbyś
ochoty ze mną na wyprawę.
3
00:02:17,760 --> 00:02:19,760
Przydałaby się twoja szabla.
4
00:02:20,320 --> 00:02:22,280
A dokąd to wasza dostojność?
5
00:02:22,600 --> 00:02:24,780
Na południe, na Wołoszczyznę.
6
00:02:25,740 --> 00:02:29,900
Szwagra Konstantego Mochiłę na
gospodarstwie wołoskim osadzi.
7
00:02:30,740 --> 00:02:33,780
Sultan turecki jego współzawodnika
popiera.
8
00:02:35,780 --> 00:02:38,080
Jak tamtego przepędzimy.
9
00:02:38,810 --> 00:02:40,450
To i sułtan nie pomoże.
10
00:02:43,650 --> 00:02:44,650
Pojedziesz?
11
00:02:46,230 --> 00:02:47,750
Nie, wasza dostojność.
12
00:02:48,290 --> 00:02:51,230
Nie mieszam się do rodzinnych spraw.
13
00:02:52,990 --> 00:02:55,230
Rzeczpospolita też korzyść odniesie.
14
00:02:56,050 --> 00:02:58,810
Będziemy mieli lennika na ościennym
tronie.
15
00:02:59,310 --> 00:03:03,770
Być może, jeśli wasza dostojność raczej
zwyciężyć.
16
00:03:04,670 --> 00:03:07,050
Jeśli nie... Nie kradź!
17
00:03:10,190 --> 00:03:11,290
Nie kradź.
18
00:03:12,110 --> 00:03:16,030
Słusznie. Niech waszej dostojności
fortuna zaprzyja.
19
00:03:43,560 --> 00:03:44,519
Ej, ludzie!
20
00:03:44,520 --> 00:03:46,400
Dokąd idziecie? Czy iście?
21
00:03:49,240 --> 00:03:51,600
My, pana potockiego żołnierze.
22
00:03:54,200 --> 00:03:57,200
Pata doktrojność nie poznaje mnie?
23
00:03:58,500 --> 00:03:59,500
Czuryło jestem.
24
00:04:01,100 --> 00:04:04,340
Rękodajny męża waszego, kasztelana.
25
00:04:05,200 --> 00:04:08,440
Przebóg... Czuryło, to ty?
26
00:04:09,040 --> 00:04:10,360
Co się stało?
27
00:04:10,620 --> 00:04:13,220
Gdzie Stefan, mój mąż? Gdzie jego
wojsko? Rozbite.
28
00:04:15,040 --> 00:04:16,039
Rozniesione.
29
00:04:16,620 --> 00:04:18,560
Ludzie polegli albo w niewoli.
30
00:04:19,360 --> 00:04:22,000
Turcy nas rozgromili. A Kasztelan, mój
mąż?
31
00:04:22,480 --> 00:04:23,480
Nie wiem.
32
00:04:24,260 --> 00:04:25,260
Nie wiem.
33
00:04:25,640 --> 00:04:27,040
Poległ albo w niewoli.
34
00:04:28,500 --> 00:04:32,280
Wybacz wasza dostojność, żem ci lepszej
wieści nie przyniósł.
35
00:04:33,100 --> 00:04:35,500
Idźcie do grodu. Tam was nakarmią i
odzieją.
36
00:04:35,920 --> 00:04:38,580
A my jedźmy do zamku. Trzeba się
naradzić.
37
00:04:39,050 --> 00:04:40,170
Posłów wysłać.
38
00:04:40,430 --> 00:04:42,150
O Boże!
39
00:05:14,630 --> 00:05:20,010
Mówiłam Stepanowu! Nie trącaj się, to
nie są nasze sprawy. Tylko fortunę
40
00:05:20,010 --> 00:05:21,010
przetrwonisz.
41
00:05:22,290 --> 00:05:23,690
O, Helena!
42
00:05:24,050 --> 00:05:25,130
A depozyt?
43
00:05:26,710 --> 00:05:28,130
Depozyt przepaść nie może.
44
00:05:28,390 --> 00:05:29,570
Lepiej odebrać.
45
00:05:30,430 --> 00:05:34,330
Wojewoda Golski zmarł. Pod hajsami teraz
rządzi jego braciszek.
46
00:05:34,550 --> 00:05:39,330
Tam jest cały mój postaw. Wszystkie
kosztowności z Wołoszczyzny zwiezione.
47
00:05:39,830 --> 00:05:42,810
Moich rzeczy tam też nie mało. Tyle
pieniędzy.
48
00:05:43,550 --> 00:05:44,790
Tyle biżuterii.
49
00:05:53,470 --> 00:05:56,330
Jej dostojność pani Maria z Mochiłu
Potocka.
50
00:05:56,890 --> 00:05:59,250
Jej dostojność pani Helena Maurojna.
51
00:06:07,130 --> 00:06:09,490
Proszę wasze dostojności siadać.
52
00:06:10,440 --> 00:06:15,420
To moja przyjaciółka, siostra zakonna i
siostra serca mego Barbara Podlodowska.
53
00:06:15,880 --> 00:06:17,480
Czym mogę służyć?
54
00:06:17,860 --> 00:06:19,780
Przyjechałyśmy dbać pani po depozyt.
55
00:06:20,060 --> 00:06:21,100
Jaki depozyt?
56
00:06:21,720 --> 00:06:24,360
Mój posak i pani Mauroiny.
57
00:06:25,000 --> 00:06:27,820
Dobytek złożony w sklepieniach zamku
Podhaickiego.
58
00:06:28,760 --> 00:06:31,820
Nic takiego w sklepieniach zamku nie
znaleziono.
59
00:06:35,040 --> 00:06:36,100
Łapkowa pani!
60
00:06:39,980 --> 00:06:42,540
Siedemdziesiąt tysięcy dukatów w
gotowiźnie.
61
00:06:43,180 --> 00:06:49,020
Łańcuchy złote, srebra stołowe, dwie
korony złote perłami wysadzane.
62
00:06:52,000 --> 00:06:53,520
Ależ to skarb.
63
00:06:53,760 --> 00:06:55,080
Przecież powiadam.
64
00:06:55,540 --> 00:07:01,180
Dwieście chust z tureckich złotem
haftowane. A co futer kobierców, makat,
65
00:07:02,100 --> 00:07:08,100
Wszystko to doczesne skarby. I niewiele
mogą panu Jezusowi pomóc.
66
00:07:08,460 --> 00:07:13,100
Skarby te są symbolami władzy carskiej,
a ta jest od Boga dana. Ale jest także
67
00:07:13,100 --> 00:07:14,420
to, co siostrzy milsze.
68
00:07:15,140 --> 00:07:17,740
Kadzielnice, lichtarze, kielichy
mszalne.
69
00:07:18,540 --> 00:07:19,540
Złote.
70
00:07:20,760 --> 00:07:22,300
Ornaty złotem haftowane.
71
00:07:22,580 --> 00:07:24,200
Co, bać pani, na to rzekniesz?
72
00:07:25,540 --> 00:07:26,880
Nic nie rzeknę.
73
00:07:28,240 --> 00:07:33,740
Mąż mój, na wieść o śmierci brata, za
słabo jest umierający.
74
00:07:35,300 --> 00:07:37,740
Współczuję z bać panią, ale sama
rozumiesz.
75
00:07:38,480 --> 00:07:39,480
Rozumiem.
76
00:07:40,100 --> 00:07:43,540
Przeszukam piwnice i sklepienia zamkowe.
77
00:07:44,420 --> 00:07:46,800
Jeśli co znajdę, odeślę.
78
00:07:47,840 --> 00:07:50,880
Zostaw pani rejestr.
79
00:08:12,680 --> 00:08:15,240
Muszą tu być jakieś przejścia.
80
00:08:16,520 --> 00:08:18,060
Spróbujmy jeszcze z tamtej strony.
81
00:08:19,260 --> 00:08:21,180
Szukaliśmy już dwakroć.
82
00:08:23,500 --> 00:08:24,500
Czegoś chciał?
83
00:08:25,740 --> 00:08:28,880
Melduję wasze łaskawości, że przybył
woźny z Koczyla. Z podzem?
84
00:08:29,220 --> 00:08:30,840
Z całym klikiem pozów.
85
00:08:31,300 --> 00:08:32,480
Od kogoż to?
86
00:08:32,840 --> 00:08:39,220
Od pani Marii z Mochiły Potockiej, od
pani Heleny Maurojny i jest jeszcze
87
00:08:39,220 --> 00:08:40,220
od państwa Buczackich.
88
00:08:40,679 --> 00:08:43,340
którzy żądając wrotu Buczacza wraz z
okolicznymi wsiadali.
89
00:08:43,700 --> 00:08:47,380
Za życia wojewody pokornie jakoś
Buczaccy siedzieli.
90
00:08:48,620 --> 00:08:51,220
Jest jeszcze pozew od księcia
Radziewiła.
91
00:08:53,000 --> 00:08:54,320
Kastelana Trockiego.
92
00:08:54,600 --> 00:08:56,720
I książę też? Czegoż on chce?
93
00:08:57,220 --> 00:09:00,240
Tegoż Buczacza i włości okolicznych.
94
00:09:03,160 --> 00:09:05,620
Upatrzyła sobie ofiarę ta hałastra.
95
00:09:07,690 --> 00:09:10,350
O kogoż więc idzie, łaskawa pani? Jak to
o kogo?
96
00:09:10,730 --> 00:09:13,270
O Zofię z Zabiechowskich -Golską.
97
00:09:13,910 --> 00:09:17,710
Przecież mówię, waćpanu, że chodzi o
depozyt, który żeśmy z moim biednym,
98
00:09:17,710 --> 00:09:22,370
nieszczęsnym małżonkiem u wojewody
Golskiego złożyli. A pani Golska
99
00:09:22,370 --> 00:09:23,910
w piwnicach zamkowych nic nie ma.
100
00:09:24,830 --> 00:09:26,590
Może nie ma. Może nie ma?
101
00:09:27,690 --> 00:09:31,310
No ale przecież depozyt złożyliśmy. Ja
sobie tego nie wymyśliłam.
102
00:09:32,350 --> 00:09:36,170
Nikt z tego nie twierdzi, ale może i
spadkobiercy są bez winy.
103
00:09:36,510 --> 00:09:40,830
Może nieboszczyk wojewoda Golski dokądś
ów depozyt przeniósł?
104
00:09:41,530 --> 00:09:43,030
Może i przeniósł.
105
00:09:43,770 --> 00:09:48,490
No ale skoro dobra się dziedziczy, to
również winy nieboszczyka się
106
00:09:49,570 --> 00:09:54,190
Nic o tych przewinach jeszcze nie wiemy.
Czy wstąpiłaś wasza dostojność na drogę
107
00:09:54,190 --> 00:09:55,190
prawną?
108
00:09:56,150 --> 00:10:01,610
Tak, uczyniłam to. I chcę ci powiedzieć,
panie starosto juridyczny, że nie myślę
109
00:10:01,610 --> 00:10:02,990
procesu ciągnąć latami.
110
00:10:03,230 --> 00:10:07,030
Blisko milion złotych warty z mochiłów
skarb, który w Podhajcach złożyliśmy.
111
00:10:08,110 --> 00:10:14,970
Czy myślisz, czy sądzisz, panie
starosto, że mi zabraknie wojska, ażeby
112
00:10:14,970 --> 00:10:17,530
zdobyć zamek i przekonać się, co się
mieści w środku?
113
00:10:17,730 --> 00:10:19,950
Pojadę do Podhajec i z panią Golską
porozmawiam.
114
00:10:20,550 --> 00:10:23,050
Chwali ci się, panie starosto, że chcesz
się trudzić.
115
00:10:23,990 --> 00:10:25,190
Któż by się nie trudził?
116
00:10:25,450 --> 00:10:26,730
Toż o skarby idzie.
117
00:10:27,190 --> 00:10:31,590
A jeśli je odnajdę, to może i dla mnie
jakaś cząstka przypadnie.
118
00:10:32,440 --> 00:10:33,900
Bądź, bać, pan pewien.
119
00:10:34,160 --> 00:10:37,320
Znajdziesz depozyt, z lichwą cię
wynagrodzę.
120
00:10:40,980 --> 00:10:41,980
Hej, koniusy!
121
00:10:43,060 --> 00:10:44,260
Słucham wielmożnego pana.
122
00:10:45,980 --> 00:10:48,800
Pani Igolska zezwoliła, abym Wasmociu
wziął na spyt.
123
00:10:50,080 --> 00:10:52,160
Wasmoś, jesteś jej sługa, czy
nieboszczyka wojewody?
124
00:10:52,360 --> 00:10:53,640
Przedtem pana wojewody, a teraz jej.
125
00:10:55,840 --> 00:10:59,260
Pani Potocka twierdzi, że by to była
tu...
126
00:10:59,870 --> 00:11:01,950
ażeby złożyć u wojewody depozyt.
127
00:11:03,070 --> 00:11:03,929
Widziałeś ją?
128
00:11:03,930 --> 00:11:07,290
Widziałem. Przyjechała z mężem i jeszcze
jedną wołoską wielmożą.
129
00:11:09,230 --> 00:11:13,670
Wedle tego, co zawiera rejestr, musiała
to być ogromna karawana.
130
00:11:13,930 --> 00:11:15,590
To też była wielmożny, panie.
131
00:11:15,850 --> 00:11:16,850
Byłeś świadkiem?
132
00:11:17,190 --> 00:11:18,450
Byłem i nie byłem.
133
00:11:19,270 --> 00:11:21,330
Służby pana Golskiego do tego nie brali.
134
00:11:21,630 --> 00:11:25,390
Większą część załogi odesłano do
Buczacza. Wszystko robili ludzie
135
00:11:26,920 --> 00:11:28,060
Dla sekretu tak czyniono?
136
00:11:28,280 --> 00:11:29,280
Ano, tak myślę.
137
00:11:31,100 --> 00:11:32,100
To gorzej.
138
00:11:32,660 --> 00:11:34,020
A ciebie też odesłano?
139
00:11:34,280 --> 00:11:38,760
Mnie nie, bo ja ze stajennymi musieliśmy
się końmi zajmować, ale na noc kazano
140
00:11:38,760 --> 00:11:41,020
nam w domach siedzieć i ani nosa nie
wysuwać.
141
00:11:42,200 --> 00:11:43,560
Po nocy to się odbywało.
142
00:11:44,100 --> 00:11:47,000
Stałem u okna i podglądałem, jak się
wokół zamku krzątają.
143
00:11:47,340 --> 00:11:49,040
I tak przez kilka nocy trwało.
144
00:11:49,740 --> 00:11:52,160
Wtedy, wasz mość, widziałeś, jak kufry i
skrzynie wnosili?
145
00:11:53,120 --> 00:11:56,480
Widziałem, jak się krzątali, ale czy
wnosili, czy wynosili...
146
00:11:56,830 --> 00:11:58,170
Tego to nie powiem. Not była.
147
00:12:01,990 --> 00:12:02,990
Panie Kaszobki!
148
00:12:10,470 --> 00:12:13,590
Wasz mość byłeś tu, kiedy Potocki z
depozytem przyjechał? Nie.
149
00:12:14,750 --> 00:12:15,750
A czemu to?
150
00:12:16,990 --> 00:12:19,770
Odesłano mnie z zamku, z załogą do
Puczacza.
151
00:12:21,350 --> 00:12:23,930
Wiedziałem, że na zamku coś...
152
00:12:24,590 --> 00:12:26,370
Ma się odbyć.
153
00:12:26,590 --> 00:12:28,750
To państwo wolą w tajemnicy zachować.
154
00:12:29,330 --> 00:12:31,790
To pan wojewoda Golki nie miał do siebie
zaufania?
155
00:12:32,070 --> 00:12:33,350
Pan wojewoda miał.
156
00:12:34,610 --> 00:12:36,090
Państwo potoccy nie mieli.
157
00:12:36,930 --> 00:12:38,930
Tydzień cały trwały tu potockich rządy.
158
00:12:44,670 --> 00:12:47,630
Dzięki tobie, panie starosto, nie tak tu
dzisiaj samotnie.
159
00:12:48,890 --> 00:12:50,850
Siostra do klasztoru musiała wrócić.
160
00:12:51,650 --> 00:12:52,750
I siedzę tu.
161
00:12:53,230 --> 00:12:54,250
Sama jak kołek.
162
00:12:56,010 --> 00:12:58,530
Wydasz się, wać pani, za jakiegoś
zlatnego pana.
163
00:13:00,990 --> 00:13:03,950
To mnie teraz zechce, kiedy taka
niesława na mnie ciąży.
164
00:13:05,350 --> 00:13:09,910
Wiesz dobrze, wać pani, żeś teraz równie
pożądana, co i przedtem. A może i
165
00:13:09,910 --> 00:13:10,910
więcej?
166
00:13:10,950 --> 00:13:15,790
Każdy, kto liczy, że gdzieś tam kryjesz
skarby mochilanek, zechciałby z nich
167
00:13:15,790 --> 00:13:16,790
trochę pokosztować.
168
00:13:18,870 --> 00:13:20,430
Co mi radzisz, panie Piotrze?
169
00:13:23,560 --> 00:13:26,540
Przed Trybunałem się stawić i swoje
racje wyłuszczyć.
170
00:13:28,220 --> 00:13:34,340
A nie sądzisz, że mochylanka,
korzystając z mojej nieobecności, zechce
171
00:13:34,340 --> 00:13:35,600
zbrojną ręką opanować?
172
00:13:36,460 --> 00:13:37,500
Może zechce.
173
00:13:38,260 --> 00:13:39,860
Ale z plendoru jej to nie doda.
174
00:13:41,780 --> 00:13:42,860
Przyślewać pani pomoc.
175
00:13:44,420 --> 00:13:45,720
Nadżorcy to moi będą?
176
00:13:46,140 --> 00:13:48,040
Któż to są ci twoi pomocnicy?
177
00:13:48,480 --> 00:13:49,520
Bracia Dedyisty.
178
00:13:49,920 --> 00:13:50,920
O!
179
00:13:53,140 --> 00:13:55,800
Płacić trzeba, a ja gotowizny nie mam.
180
00:13:56,720 --> 00:13:57,720
Domówisz się z nimi.
181
00:13:58,040 --> 00:14:01,820
Za to każdy najazd będzie odparty i
zdrady nie musisz się bać.
182
00:14:03,800 --> 00:14:05,820
Bóg cię zesłał, panie kawalerze.
183
00:14:31,020 --> 00:14:33,980
Jam jest Jacek Dydynski, a to bracia.
184
00:14:34,380 --> 00:14:36,320
Jerzy, Andrzej i Aleksander.
185
00:14:36,800 --> 00:14:38,660
Witam, bać panów.
186
00:14:39,240 --> 00:14:41,000
Przysłał nas pan Wolski.
187
00:14:41,260 --> 00:14:42,139
Tak, wiem.
188
00:14:42,140 --> 00:14:46,720
Bać pani jest oskarżona o
przywłaszczenie ogromnego majątku.
189
00:14:48,600 --> 00:14:55,420
Zasięgnęliśmy języka i wiele wskazuje na
to, że... że wyrok
190
00:14:55,420 --> 00:14:57,000
zapadnie przeciwko tobie.
191
00:14:57,600 --> 00:14:58,600
Jeśli...
192
00:14:59,680 --> 00:15:03,700
Baćpanowie sądzicie, że zapłacę wam
drożej.
193
00:15:04,520 --> 00:15:08,840
Dlatego, że mnie posądzacie o
nieuczciwość, to się mylicie.
194
00:15:10,020 --> 00:15:12,360
O tym będzie czas porozmawiać później.
195
00:15:13,560 --> 00:15:15,920
A najpierw pozwól mi zbadać sprawę.
196
00:15:16,160 --> 00:15:17,160
Jak?
197
00:15:19,740 --> 00:15:22,760
Odprzyjrzeć się temu i owemu.
198
00:15:28,840 --> 00:15:32,740
Szykuję się w drogę do Trybunału, panie
Kaszowski.
199
00:15:32,940 --> 00:15:38,080
I pana Jacka Dydlińskiego zostawiam jako
mego pełnomocnika.
200
00:15:40,540 --> 00:15:45,540
Którzyłem nieboszczykowi wojewodzie i
nigdy nade mną nikogo nie ustawiam.
201
00:15:46,160 --> 00:15:50,680
Mój drogi panie Kaszowski, ale teraz
mnie służysz.
202
00:15:53,200 --> 00:15:57,440
Ja chcę tylko wiedzieć, przy kim komenda
będzie.
203
00:15:58,090 --> 00:15:59,090
Przy tobie.
204
00:15:59,150 --> 00:16:01,110
Ja będę ci tylko radą służył.
205
00:16:01,890 --> 00:16:03,730
I mnie zastępował.
206
00:16:04,970 --> 00:16:06,290
Uściśnijcie sobie dłonie.
207
00:16:27,190 --> 00:16:33,370
Poselstwo odjaśni oświeconego księcia
Jana Jerzego Radziwiła, kasztelona
208
00:16:33,370 --> 00:16:35,690
trockiego. W imieniu jakiego prawa?
209
00:16:35,930 --> 00:16:41,130
Wyroku trybunalskiego, który zezwala
księciu Radziwiłłowi intromisję pod
210
00:16:41,250 --> 00:16:46,190
Żaden wyrok nie jest ostateczny i nie ma
takiego prawa, żeby pod nieobecność
211
00:16:46,190 --> 00:16:51,350
właścicielki najazd przynić. Jeśli masz
wątpliwości, książę pan stojący
212
00:16:51,350 --> 00:16:56,570
cierpliwie z wojskiem raczy sam wyjaśnić
i własną osobą.
213
00:16:56,880 --> 00:17:01,960
Do zamku na rozmowę przybyć. Je no
bramy, otwórz! Szanuję księcia, ale wolę
214
00:17:01,960 --> 00:17:04,680
własną osobą między panów najeźdźców się
udać.
215
00:17:05,020 --> 00:17:06,020
Książę oczekuję.
216
00:17:07,780 --> 00:17:09,680
Posłuchamy, co mają nam do powiedzenia.
217
00:17:09,880 --> 00:17:10,880
Warto, warto.
218
00:17:12,260 --> 00:17:15,260
Ale to ja jako komendant, nie nienem z
księciem porozmawiać.
219
00:17:16,200 --> 00:17:20,599
Wasz mość jako komendant obroną dowodzi,
a ja jako zastępca jej wielmożności
220
00:17:20,599 --> 00:17:21,760
będę per traktował.
221
00:17:22,380 --> 00:17:24,060
Chodźmy jedy, radniej będzie.
222
00:17:51,310 --> 00:17:56,710
Znam was, panowie dydyńscy, więc nie
lekceważę sobie tego, że jesteście
223
00:17:56,710 --> 00:17:57,710
przeciwko mnie.
224
00:17:57,850 --> 00:18:00,690
Po co wasza książęca mość to wszystko
mówisz?
225
00:18:01,090 --> 00:18:03,610
Żeby ci udowodnić, że prawo jest za
nami.
226
00:18:03,890 --> 00:18:05,850
I siła też.
227
00:18:06,710 --> 00:18:10,770
Jedna w tym tylko jest niedogodność o
to, że przybywasz, książę, pod
228
00:18:10,770 --> 00:18:11,770
pani Golskiej.
229
00:18:16,570 --> 00:18:20,030
Będzie miała dosyć zatrudnienia z innymi
oponentami.
230
00:18:21,130 --> 00:18:24,030
Nie ja jeden o wyrównanie krzywd się
domagam.
231
00:18:26,590 --> 00:18:29,510
Panowie Dydyńscy, Jacek i Jerzy.
232
00:18:31,530 --> 00:18:34,430
Jej ekscelencja pani Helena Mauroina.
233
00:18:36,250 --> 00:18:39,970
W waszej dostojności też przepadł
depozyt?
234
00:18:40,270 --> 00:18:41,830
Nie myli śpiewać, pan.
235
00:18:42,090 --> 00:18:45,630
Żal mi szczerze, ale nie stwierdziłem
żadnych skarbów w Podhajcach.
236
00:18:45,930 --> 00:18:49,410
Same Podhajcze są skarby. Ale nie waszej
książęcej mości.
237
00:18:50,670 --> 00:18:55,010
Ja bym jednak wolała osobiście wkroczyć
do zamku i przeszukać podziemie.
238
00:18:55,850 --> 00:18:59,990
Radzę tobie i panią mości książę gwałtem
nic nie czynić.
239
00:19:00,410 --> 00:19:03,810
Odejdź po dobrej woli, bo kule nie
wybierają.
240
00:19:04,330 --> 00:19:08,630
I książę może zginąć równie prędko jak
ciura.
241
00:19:09,710 --> 00:19:12,350
Proponowałem ci, Dydynski, zgodę i
korzyść.
242
00:19:13,450 --> 00:19:16,630
Nie chciałeś skorzystać i z uchwali mi
odpowiadasz.
243
00:19:17,650 --> 00:19:20,030
Teraz zobacz, żebyś nie wpadł w moje
ręce.
244
00:19:21,290 --> 00:19:23,230
Bo każecie wychłostać moim ciurom.
245
00:19:26,230 --> 00:19:27,990
Czemu wać pan taki zadowolony?
246
00:19:28,570 --> 00:19:34,150
A bo pomyślałem sobie właśnie, jak to
będzie, kiedy jego książęca mość
247
00:19:34,150 --> 00:19:36,870
padnie w nasze ręce.
248
00:21:45,830 --> 00:21:47,810
Za ich starania nie damy im szansy.
249
00:21:48,290 --> 00:21:49,790
Książę już chyba to rozumie.
250
00:21:51,030 --> 00:21:52,030
Powinien odejść.
251
00:21:52,290 --> 00:21:53,410
Myślę, że nie odejdzie.
252
00:21:54,590 --> 00:21:57,550
To znaczy, że na coś liczy.
253
00:21:57,830 --> 00:22:00,190
Na to, że mu ktoś tam bramę otworzy.
254
00:22:02,590 --> 00:22:03,590
Jadku.
255
00:22:04,110 --> 00:22:05,950
No? A gdyby tak?
256
00:22:07,570 --> 00:22:09,630
Gdyby tak porwać zakładnika?
257
00:22:10,650 --> 00:22:11,650
Jakże tak?
258
00:22:12,430 --> 00:22:13,570
To niegodne.
259
00:22:15,050 --> 00:22:16,550
A atakować nieprawnie zamek godne?
260
00:22:18,470 --> 00:22:22,130
Wyjdę cichaczem, przyprowadzę kogoś
możnego. Wypuścimy pod warunkiem, że
261
00:22:22,130 --> 00:22:23,130
ustąpią.
262
00:22:24,970 --> 00:22:25,970
Pójdę z tobą.
263
00:22:26,650 --> 00:22:28,030
Sam jeden się uwina.
264
00:22:28,470 --> 00:22:30,290
Ja już to sobie wszystko obmyśliłem.
265
00:22:31,170 --> 00:22:32,570
Łóżko wygodne.
266
00:22:33,610 --> 00:22:38,910
Będziesz pani spała jak w swoim pałacu.
Nie wspominaj mi o pałacu, bo bym stąd
267
00:22:38,910 --> 00:22:39,910
zaraz precz poszła.
268
00:22:43,030 --> 00:22:44,030
Cicho.
269
00:22:45,380 --> 00:22:46,380
Słyszysz coś?
270
00:22:48,920 --> 00:22:49,920
Mykoła?
271
00:22:50,400 --> 00:22:51,400
Wyjrzyj na temar.
272
00:23:01,080 --> 00:23:02,080
Mykoła żyje.
273
00:23:02,320 --> 00:23:03,720
Leży w krzakach za namiotem.
274
00:23:04,660 --> 00:23:07,860
Jak mi bóg miły wielmożna pani, mógłbym
cię przerzucić przez ramię jak owcę.
275
00:23:08,320 --> 00:23:12,660
Ale jak mi przyrzekniesz, że nie stawisz
oporu, pójdziemy sobie spokojnie
276
00:23:12,660 --> 00:23:13,660
niewiadomą drogą.
277
00:23:18,700 --> 00:23:23,080
Gdyby cię straże zaczepiły, powiesz, kim
jesteś i odeśliesz każdego do studia
278
00:23:23,080 --> 00:23:24,600
błów. Czy się zgadzasz?
279
00:23:40,380 --> 00:23:41,380
No, idziemy.
280
00:23:42,660 --> 00:23:44,760
Podejmować pan płaszcz, bo jakże pójdę w
gwieźle.
281
00:23:50,970 --> 00:23:52,990
Czujesz? Czujesz?
282
00:23:59,830 --> 00:24:01,290
Spróbujesz zdradzić Zadźga.
283
00:24:03,710 --> 00:24:08,150
A byłaby to nowość, bo prawdę mówiąc,
nigdy tak pięknej kobiety życia nie
284
00:24:08,150 --> 00:24:09,150
pozbawiłem.
285
00:24:28,880 --> 00:24:29,880
O, więc jest.
286
00:24:30,420 --> 00:24:31,960
Witamy waszą dostojność.
287
00:24:32,840 --> 00:24:34,320
O nic się nie martw.
288
00:24:35,200 --> 00:24:40,020
Jedno o to, czy twoi nie będą używali
zdradzieckich sztuczek.
289
00:24:40,980 --> 00:24:43,200
Nie jesteś w rękach barbarzyńców.
290
00:24:44,260 --> 00:24:45,260
Przekonam się.
291
00:24:47,580 --> 00:24:50,980
Jej dostojność ani przez chwilę nie
wątpiła, że ma do czynienia z zgodnymi
292
00:24:50,980 --> 00:24:51,980
kawalerami.
293
00:24:52,960 --> 00:24:56,240
Prawdę mówiąc, nie było kłopotów, bo
biegła ku nam tak ochoczo, że nawet
294
00:24:56,240 --> 00:24:57,240
wstrzymywać musiała.
295
00:24:57,520 --> 00:24:58,520
Breszesz wasz mość.
296
00:24:59,940 --> 00:25:04,620
Zaprowadź na razie bać panią do
świetlicy i opieką otocz.
297
00:25:04,920 --> 00:25:10,400
A ja powiadomię księcia, gdzie jest i na
jakich warunkach ją wypuścimy.
298
00:25:16,900 --> 00:25:19,420
Chwali się waszej dostojności, żeś
krzyku nie robiła.
299
00:25:19,680 --> 00:25:21,120
Nie chwal mnie, panie Dydyński.
300
00:25:21,880 --> 00:25:23,120
I tak cię powieszą.
301
00:25:24,080 --> 00:25:25,080
Daj go żałkiem.
302
00:26:00,949 --> 00:26:03,630
Bądź pan nadużywasz władzy.
303
00:26:06,110 --> 00:26:07,390
Recerz tak nie postępuje.
304
00:26:12,710 --> 00:26:13,970
Chyba właśnie tak.
305
00:26:16,810 --> 00:26:17,970
Po coś mnie tu przywiódł.
306
00:26:18,570 --> 00:26:19,890
Co ci z tego przyjdzie?
307
00:26:21,610 --> 00:26:23,090
Ok, już coś przyszło.
308
00:26:23,550 --> 00:26:25,110
Mówiłam, że masz mać grubianin.
309
00:26:25,370 --> 00:26:26,430
Nie przeczo.
310
00:26:32,510 --> 00:26:33,710
Wasza wysokość.
311
00:26:38,670 --> 00:26:39,770
Daj korzonki.
312
00:26:42,650 --> 00:26:43,650
Dam.
313
00:26:44,310 --> 00:26:45,890
Ale pod jednym warunkiem.
314
00:26:46,200 --> 00:26:47,200
Jakim?
315
00:26:48,380 --> 00:26:52,420
Że mnie jeszcze raz poubiedz dzielisz.
316
00:26:55,100 --> 00:27:01,000
Rozmyślałem nad swoimi sprawami, wiesz.
Nie jestem pewny, czym uczynił słuszny
317
00:27:01,000 --> 00:27:04,840
wybór, stanąwszy po stronie pani
Golskiej.
318
00:27:05,080 --> 00:27:06,160
Słucham wasz mości.
319
00:27:07,140 --> 00:27:09,520
A czy wiesz, dlaczego ja jej służę?
320
00:27:09,960 --> 00:27:11,580
Nie do oczu pięknych myślę.
321
00:27:12,120 --> 00:27:14,080
Tak, dla dukatów.
322
00:27:14,460 --> 00:27:15,620
Możesz mną pogardzać.
323
00:27:20,860 --> 00:27:24,300
Czemu miałbym to mną pogardzać? Ja też
życie swoje najmuję.
324
00:27:27,600 --> 00:27:32,780
Ale nie wydaje mi się, panie Kaszowski,
żeby pani Golska te dukaty miała.
325
00:27:34,500 --> 00:27:35,920
Do czego bać pan zmierzasz?
326
00:27:37,540 --> 00:27:39,900
Do tego, że niedobrze wygląda jej
sprawa.
327
00:27:40,500 --> 00:27:42,200
W trybunale przegra.
328
00:27:43,180 --> 00:27:45,500
A książę ma prawo i ma siłę.
329
00:27:46,340 --> 00:27:47,620
I ma pieniądze.
330
00:27:49,060 --> 00:27:50,300
Co właśnie pan proponuje?
331
00:27:51,680 --> 00:27:54,020
Żebyśmy się z nim układali. Na jakich
warunkach?
332
00:27:54,840 --> 00:27:56,040
Do ustalenia.
333
00:27:56,300 --> 00:27:59,200
Ale nie ma mowy o oddaniu zamku bez
nagrody.
334
00:28:01,220 --> 00:28:02,220
Nie ma mowy.
335
00:28:05,540 --> 00:28:06,540
To pewne.
336
00:28:07,340 --> 00:28:08,740
Książę na pewno dobrze zapłaci.
337
00:28:09,360 --> 00:28:10,640
A i do służby przyjmie.
338
00:28:11,520 --> 00:28:12,520
Otóż to.
339
00:28:14,000 --> 00:28:18,120
Książę by na tarcie upozorował, a my
byśmy bramy otworzyli.
340
00:28:21,420 --> 00:28:23,400
Pójdziesz w naszym imieniu się układać?
341
00:28:29,840 --> 00:28:30,840
Pójdę.
342
00:28:31,760 --> 00:28:32,760
Zdraj to!
343
00:28:33,160 --> 00:28:34,160
Czego chcesz?
344
00:28:35,200 --> 00:28:36,480
Odesłać cię do swoich.
345
00:28:37,700 --> 00:28:39,780
Masz tu linę. I skacz!
346
00:28:42,680 --> 00:28:43,680
Będziesz wisiał.
347
00:28:43,950 --> 00:28:44,950
Skacz!
348
00:28:45,990 --> 00:28:47,150
Książę czeka!
349
00:28:47,630 --> 00:28:48,850
No szybko!
350
00:28:49,950 --> 00:28:52,550
I dziękuję Bogu, że uchodzisz z życiem.
351
00:28:53,570 --> 00:28:54,970
Skaczesz, czy mam przebić?
352
00:29:13,870 --> 00:29:14,809
A baba jak?
353
00:29:14,810 --> 00:29:15,810
Spokojna była?
354
00:29:17,510 --> 00:29:18,510
Spokojna.
355
00:29:20,410 --> 00:29:23,430
Na początku mnie tylko raz przez łeb
zdziwiła.
356
00:29:26,190 --> 00:29:31,170
A teraz pod kluczem.
357
00:29:32,910 --> 00:29:34,390
W mojej komnacie.
358
00:29:38,870 --> 00:29:40,030
Przecież nie ucieknie.
359
00:29:47,660 --> 00:29:48,840
Jacku, ja miłuję Wołoszkę.
360
00:29:52,080 --> 00:29:53,080
Psiakrew.
361
00:29:53,760 --> 00:29:55,360
Co ty sobie wyobrażasz?
362
00:29:55,800 --> 00:29:57,460
Jakże ja mam nasze sprawy prowadzić?
363
00:30:01,040 --> 00:30:03,060
Nie wiem, ale beze mnie.
364
00:30:04,200 --> 00:30:05,880
No i co, że miłujesz Wołoszkę?
365
00:30:07,120 --> 00:30:08,520
Kiedy ona ciebie ma za nic.
366
00:30:10,460 --> 00:30:11,580
Jest mi wzajemną.
367
00:30:13,500 --> 00:30:16,820
Oszalał, przecież to kniaziowski ród. A
ty kto jesteś?
368
00:30:18,160 --> 00:30:19,520
Wierzy Dedyński twój brat.
369
00:30:22,760 --> 00:30:24,020
Ona chce mnie za męża.
370
00:30:24,820 --> 00:30:26,580
Nic z tego nie rozumiem.
371
00:30:27,840 --> 00:30:28,940
Jacek, pomyśl.
372
00:30:29,460 --> 00:30:31,200
Jaki to dla Dedyńskich splendor.
373
00:30:31,900 --> 00:30:34,340
Splendor, by dostanie się z niewoli i
rzuci cię.
374
00:30:37,360 --> 00:30:39,960
Niemożliwe, żeby małżeństwa chciała.
Niemożliwe.
375
00:30:55,210 --> 00:30:56,210
Wasza dostojność.
376
00:30:57,590 --> 00:31:03,590
Potem takie tu szaleństwa prawi. Czy to
prawda, że swą rękę dasz Jerzemu?
377
00:31:04,290 --> 00:31:06,330
A ty przeciw temu protestujesz?
378
00:31:07,950 --> 00:31:11,810
Włać pani mogłaby wyjść dla Hetmana, a i
kogoś z rodu panującego.
379
00:31:12,810 --> 00:31:13,810
Wolę Jerzego.
380
00:31:15,750 --> 00:31:17,570
Gdyńscy to golizna.
381
00:31:18,370 --> 00:31:22,730
Panie Jacku, czy mnie dość bogata, by
nie musieć na majątek polować?
382
00:31:24,080 --> 00:31:25,920
A czym on cię tak oczarował?
383
00:31:28,060 --> 00:31:29,500
Sobą, panie Jacku.
384
00:31:30,860 --> 00:31:34,980
Sobą. Mało zostało prawdziwych mężczyzn
na świecie.
385
00:31:36,560 --> 00:31:38,300
Najdzielniejszą sablę mi zabierasz.
386
00:31:38,540 --> 00:31:40,480
Nie martw się, straty jakoś wyrównam.
387
00:31:41,140 --> 00:31:44,500
A teraz życzmy szczęścia, mój bracie.
388
00:31:47,900 --> 00:31:49,620
Życzę, wasza wysokość.
389
00:31:52,940 --> 00:31:56,180
Ale wyjdź na chwilę. Chcę coś bratu na
pożegnanie ofiarować.
390
00:33:12,200 --> 00:33:15,460
Och, panie Piotrze, nie mam już siły.
391
00:33:17,560 --> 00:33:19,100
Wszystkie procesy przegrałam.
392
00:33:21,560 --> 00:33:25,920
Gdyby nie ty, gdyby nie pan Dydynski,
nie wiem, co bym zrobiła.
393
00:33:27,620 --> 00:33:29,080
Wy jedni mi wierzycie.
394
00:33:33,260 --> 00:33:34,800
Wierzycie mi, panie Piotrze.
395
00:33:39,460 --> 00:33:40,660
Gdybym nie wierzył...
396
00:33:42,160 --> 00:33:43,260
I co myślisz?
397
00:33:43,780 --> 00:33:44,960
Był depozyt?
398
00:33:47,600 --> 00:33:48,760
Był i nie był.
399
00:33:51,020 --> 00:33:52,960
Jakaś możliwość snuje mi się po głowie.
400
00:33:53,600 --> 00:33:55,740
Chociażby taka, że innego rozwiązania
nie widzę.
401
00:33:56,440 --> 00:33:59,060
Nie powiesz jaka. Nie, nie mogę.
402
00:34:00,040 --> 00:34:02,640
To wszystko takie dziwne, ulotne.
403
00:34:05,600 --> 00:34:09,360
Lepsza nasza sprawa, bo Mauroina swoje
żale wycofała i pretensje.
404
00:34:10,800 --> 00:34:12,739
gdyby wreszcie pan Potocki wrócił z
niewoli.
405
00:34:13,340 --> 00:34:14,679
A co to zmieni?
406
00:34:20,639 --> 00:34:22,080
Może dużo zmienić.
407
00:34:51,210 --> 00:34:52,690
Czego tam wypatrujesz?
408
00:34:56,429 --> 00:34:57,930
Odwróć się od tego okna.
409
00:35:00,370 --> 00:35:01,370
Odezwij się.
410
00:35:02,830 --> 00:35:06,130
Już prawie tydzień w domu i nie wiem,
czy dziesięć słów powiedziałeś.
411
00:35:09,750 --> 00:35:11,370
Odezwij się wreszcie.
412
00:35:12,890 --> 00:35:14,390
O czym mam mówić?
413
00:35:15,890 --> 00:35:16,890
O czym?
414
00:35:18,470 --> 00:35:19,850
No jak to o czym?
415
00:35:20,680 --> 00:35:21,920
O swojej niewoli?
416
00:35:22,320 --> 00:35:23,560
Kto cię wykupił?
417
00:35:28,080 --> 00:35:29,080
Przecież nie ty.
418
00:35:30,020 --> 00:35:31,260
Kupcy ormiańscy.
419
00:35:32,200 --> 00:35:35,940
Ale za co miałam cię wykupić? Przecież
cały mój majątek u Golskiej.
420
00:35:36,440 --> 00:35:43,420
A ty zamiast na koń siadać i... pod
hajce szturmować, siedzisz tylko,
421
00:35:43,560 --> 00:35:46,120
milczysz i popijasz, popijasz i
milczysz.
422
00:35:46,800 --> 00:35:48,300
O czym mam mówić?
423
00:35:49,640 --> 00:35:54,700
O klęsce, o zaskoczeniu, o tym, jak mnie
gospodar upokorzył.
424
00:35:57,180 --> 00:35:58,680
Wolałbym zapomnieć.
425
00:35:58,900 --> 00:36:00,660
Ale zapomnieć się nie da.
426
00:36:02,980 --> 00:36:09,560
Gdyby chociaż pieniądze odzyskać, może
byśmy którąś z matek dukatami
427
00:36:09,560 --> 00:36:10,560
ugłaskali.
428
00:36:12,140 --> 00:36:17,660
Trzeba by Ormian spłacić za ten okup.
429
00:36:19,630 --> 00:36:22,670
No przecież procesy wygrałam.
430
00:36:23,830 --> 00:36:29,730
Teraz tylko szlachtę zwołać, wojsko, no
i mieczem skarb odebrać.
431
00:36:30,910 --> 00:36:33,470
Ale przecież Gorska mówi, że skarbu nie
ma.
432
00:36:34,030 --> 00:36:35,630
No to gdzie się podział?
433
00:36:37,150 --> 00:36:39,330
Czego ty ode mnie chcesz, nie wiem.
434
00:36:40,590 --> 00:36:42,410
Ona może mówić prawdę.
435
00:36:43,510 --> 00:36:45,610
To majątek trzeba zagarnąć.
436
00:36:52,650 --> 00:36:55,490
A ja jednak radzę waszej dostojności
zbrojnie nie działać.
437
00:36:56,770 --> 00:36:57,770
Czemuż to?
438
00:36:58,650 --> 00:37:00,950
Wasza wielmożność nie masz ochoty na tę
wojnę.
439
00:37:03,010 --> 00:37:05,530
Ociągałeś się z upomnieniem o swoje
dobra.
440
00:37:07,790 --> 00:37:11,050
Przybyłem by ci rzec, że pani Golska
gotowa jest powierzyć sprawę sądowi
441
00:37:11,050 --> 00:37:14,170
rozjemczemu. Książę Radziwiłł wyraził
już zgodę.
442
00:37:16,950 --> 00:37:18,150
No cóż.
443
00:37:22,890 --> 00:37:27,670
Jeśli książe, to i ja zgadzam się.
444
00:37:28,690 --> 00:37:31,050
Kogo wasza wielmożność proponujesz na
arbitrów?
445
00:37:33,930 --> 00:37:35,670
Działaj według swojego uznania.
446
00:37:41,050 --> 00:37:47,990
Mościa pani, zanim werdykt nasz
ogłosimy, zechciej przyjąć
447
00:37:47,990 --> 00:37:52,050
do wiadomości, że będzie on ostateczny i
zaskarżeniu nie podlega.
448
00:37:52,690 --> 00:37:54,050
Prawo widzi tu dwie drogi.
449
00:37:55,610 --> 00:38:00,430
Albo przyjmiemy, że stałaś się ofiarą
nieuczciwości tych, po których
450
00:38:00,430 --> 00:38:01,430
dziedziczysz.
451
00:38:01,910 --> 00:38:08,710
Na ten czas sama wyjdziesz czysta, a my
tu jenowinniśmy znaleźć sposób, żebyś
452
00:38:08,710 --> 00:38:11,390
mniej na majątności poszkodowaną była.
Rozumiesz, bać pani?
453
00:38:12,590 --> 00:38:13,590
Rozumiem.
454
00:38:13,990 --> 00:38:17,910
To znaczy, że albo pamięć męża mojego
najmilszego spotwarzona będzie, albo
455
00:38:17,910 --> 00:38:20,770
nieboszczyka wojewody, od którego samych
dobrodziejstw zaznałam.
456
00:38:22,030 --> 00:38:29,030
Albo, że na placu zostaniesz ty, jako
winna przywłaszczenia depozytu.
457
00:38:30,310 --> 00:38:32,450
A to jest karane infamią.
458
00:38:41,170 --> 00:38:46,030
Dla sądu rozjemczego może być także
trzecie wyjście.
459
00:38:46,350 --> 00:38:47,650
Jakie wyjście?
460
00:38:48,030 --> 00:38:49,030
Tajemnica.
461
00:38:50,480 --> 00:38:55,400
Tajemnica okryła zniknięcie skarbów i
tajemnicą może pozostać.
462
00:38:56,260 --> 00:39:01,300
Jeśli pan Potocki nie ma nic przeciwko
temu, to nie dochodźmy kto i jak owe
463
00:39:01,300 --> 00:39:02,440
skarby zaprzepaścił.
464
00:39:03,820 --> 00:39:06,400
Ale rekompensata musi być uczyniona.
465
00:39:06,760 --> 00:39:09,660
A potem niech sobie będzie tajemnica.
466
00:39:10,900 --> 00:39:12,720
Panie Potocki, zgodziłbyście?
467
00:39:14,680 --> 00:39:15,680
Tak.
468
00:39:16,570 --> 00:39:18,970
Bierzcie sobie buczacz, bierzcie
czortków, bierzcie włości.
469
00:39:19,190 --> 00:39:23,250
Nie no mi pod hajce, bo tu wojewoda
Golski umarł i tu mój mąż pochowany.
470
00:39:24,010 --> 00:39:26,950
Sami sobie wszystko dzielcie, ja już i
słyszeć o tym nie chcę.
471
00:39:29,210 --> 00:39:30,770
Proszę o przerwę w obradach.
472
00:39:35,030 --> 00:39:36,050
Wasza dostojność.
473
00:39:36,790 --> 00:39:37,790
Można na słowo?
474
00:39:57,190 --> 00:40:02,590
Wasza dostojność. Proszę cię, żebyś
panią Golską kwitował z pretensji.
475
00:40:04,350 --> 00:40:06,990
Bądź panownie, swoje sprawy leziesz.
476
00:40:08,350 --> 00:40:13,770
Prawy, które mają miejsce w moim
starostwie, są moimi sprawami. To mi
477
00:40:13,770 --> 00:40:14,950
krew, wasza dostojność.
478
00:40:15,730 --> 00:40:21,570
A jeśli się wahasz, to mogę ci historię
skarbów mochilańskich opowiedzieć.
479
00:40:23,670 --> 00:40:24,670
Ciekawym.
480
00:40:26,640 --> 00:40:31,800
Kiedym spotkał waszą dostojność, gdyś na
Wołoszczyznę szedł, miałeś już w
481
00:40:31,800 --> 00:40:36,020
taborach większość depozytów twojej
małżonki. I w tym całą gotowiznę.
482
00:40:38,920 --> 00:40:41,540
Breszesz. Nie wasza dostojność.
483
00:40:42,220 --> 00:40:45,540
Nie chciała pani Potocka tej wyprawy.
Nie chciała grosza dać na nią.
484
00:40:46,380 --> 00:40:51,400
Za mało wojsk zaciągnąłeś, więc
pomyślałeś, że będziesz mógł z tych
485
00:40:51,400 --> 00:40:53,060
granicą wojska za ciężno płacić.
486
00:40:54,580 --> 00:40:55,840
Zawróciłeś wtedy z drogi,
487
00:40:56,970 --> 00:41:03,250
I na powrót do pana Golskiego przybyłeś
i w tajemnicy, bo przecież ludzie
488
00:41:03,250 --> 00:41:08,970
podchajeccy zostali odesłani, nocą na
wozy resztę skarbu załadowałeś.
489
00:41:10,810 --> 00:41:12,350
Weź pan bajesz.
490
00:41:13,070 --> 00:41:15,130
Nie, wasza dostojność.
491
00:41:17,410 --> 00:41:18,850
Wszystko się potwierdza.
492
00:41:20,210 --> 00:41:23,230
Z tak obciążonym taborem nie sposób było
walczyć.
493
00:41:24,040 --> 00:41:26,540
Turczyn zaszedł cię od tyłu, poniosłeś
klęskę.
494
00:41:27,780 --> 00:41:29,720
Straciłeś i skarb, i ludzi.
495
00:41:32,580 --> 00:41:37,920
Wojewoda Golski zmarł, a wać, pan, boisz
się do uczynku przyznać. Bo to i
496
00:41:37,920 --> 00:41:42,040
prawda, żeś niezbyt godnie z potagiem
małżonki podstąpił.
497
00:41:42,460 --> 00:41:43,460
Zamilcz.
498
00:41:44,520 --> 00:41:46,060
Wać, pan, nie masz dowodów.
499
00:41:54,830 --> 00:41:58,210
Czy mam o twoich konkluzjach powiadomić
małżonkę i wszystkich tu obecnych?
500
00:42:01,010 --> 00:42:04,930
Wasza dostojność weźmie sprawy w twoje
ręce i skwituje w panią Golską.
501
00:42:06,290 --> 00:42:07,430
Nie masz wyboru.
502
00:42:10,610 --> 00:42:11,730
Mogę skwitować.
503
00:42:12,030 --> 00:42:13,350
Nie ma o czym mówić.
504
00:42:16,710 --> 00:42:18,430
Skwituje, bo mi pani Golskiej żal.
505
00:42:19,590 --> 00:42:20,970
Tyle się na nią zwaliło.
506
00:42:26,190 --> 00:42:27,550
Tylko nie myśl.
507
00:42:28,810 --> 00:42:31,210
Żadnych dowodów nie masz.
508
00:42:32,490 --> 00:42:33,650
Supozycje tylko.
509
00:42:35,550 --> 00:42:38,810
Ale lepiej ich z panią Potocką nie
roztrząsać.
510
00:44:08,520 --> 00:44:09,520
Dziękuje.
37533
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.