Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:01:34,640 --> 00:01:36,720
Wie pan, że z prezesową jest bardzo
niedobrze?
2
00:01:37,420 --> 00:01:38,760
Biedna, zacna staruszka.
3
00:01:39,120 --> 00:01:42,100
Gdybym był pewny, że moje przybycie nie
przestraszy jej, pojechałbym.
4
00:01:42,940 --> 00:01:43,940
Trzyma opiekę.
5
00:01:44,060 --> 00:01:44,658
O tak.
6
00:01:44,660 --> 00:01:50,360
Są tam baronospodalscy. Bo Ewelina już
wyszła za barona. I Fela, i... i
7
00:01:59,560 --> 00:02:02,060
Gdzież w tym roku państwo zamierzacie
spędzić lato?
8
00:02:02,600 --> 00:02:03,600
Czy ja wiem?
9
00:02:04,140 --> 00:02:07,460
Ciotka Hortensja jest trochę słaba, więc
może pojedziemy do niej do Krakowa.
10
00:02:08,100 --> 00:02:13,520
Ja jednak muszę przyznać, wolałabym do
Szwajcarii, gdyby to ode mnie zależało.
11
00:02:13,740 --> 00:02:15,440
A od kogoż? Od ojca.
12
00:02:16,520 --> 00:02:18,220
Zresztą czy ja wiem, co się jeszcze
stanie?
13
00:02:20,620 --> 00:02:27,240
Przypuśćmy, że wszystko stanie się
według woli pani. Czy przyjęłaby mnie
14
00:02:27,240 --> 00:02:28,240
dla towarzysza?
15
00:02:28,660 --> 00:02:30,020
Jeżeli pan zasłuży.
16
00:02:33,930 --> 00:02:35,850
Czym ja mogę zasłużyć na łaskę pani?
17
00:02:36,550 --> 00:02:37,750
Chyba litość nie.
18
00:02:38,110 --> 00:02:39,170
Nie litość.
19
00:02:39,810 --> 00:02:40,850
Litości nie chcę.
20
00:02:46,910 --> 00:02:49,650
Niech pani pomyśli, że ja pocznę tak
długo nie widząc pani.
21
00:02:50,730 --> 00:02:56,430
A mogłaby pani spełnić dobry uczynek i
jednym słowem zakończyć... Czy ja wiem
22
00:02:56,430 --> 00:02:58,810
moje cierpienia, czy przewidzenia?
23
00:03:02,120 --> 00:03:05,480
Wszak pani wie, że nawet najgorsza
pewność jest lepsza od niepewności.
24
00:03:07,380 --> 00:03:09,700
A jeżeli pewność nie jest najgorsza?
25
00:03:13,620 --> 00:03:16,320
Pan Rydzewski i pan Pieczarkowski.
26
00:03:17,360 --> 00:03:18,360
Proszę.
27
00:03:20,280 --> 00:03:21,740
Jaśnie, panienka, prosi.
28
00:03:26,100 --> 00:03:30,320
Łaniam. Czy pani wie, byliśmy wczoraj na
kolacji u Rzeżuchowskich.
29
00:03:30,910 --> 00:03:35,510
Coś wspaniałego, coś oryginalnego.
Kolacja jak zwykle, homary, ostrygi,
30
00:03:35,670 --> 00:03:39,750
zwierzyna, ryby. Ale na zakończenie, dla
amatorów, niech pani zgadnie co.
31
00:03:40,370 --> 00:03:41,370
Kasza.
32
00:03:42,170 --> 00:03:43,970
Prawdziwa kasza. Jakże ona?
33
00:03:44,710 --> 00:03:47,750
Tatarska. Nie tatarska, tatarczana.
34
00:03:48,050 --> 00:03:50,390
Coś wspaniałego, coś bajecznego.
35
00:03:50,810 --> 00:03:54,350
Każde ziarenko wyglądało tak, jakby je
oddzielnie gotowano. Formalnie
36
00:03:54,350 --> 00:03:57,490
zajadaliśmy się tym. Hrabia Kiełbik,
wciąż śledziński, ja.
37
00:03:57,950 --> 00:04:02,360
Podaje się zwyczajnie na srebrnych
półmiskach. Kaśna na srebrnych
38
00:04:02,480 --> 00:04:03,480
Wspaniałe, prawda?
39
00:04:03,580 --> 00:04:04,580
Cudowne.
40
00:04:46,060 --> 00:04:52,000
Niech już wielmożny Pan, kiedy z łaski
Boga ma takie fundusze, na mnie grzeszną
41
00:04:52,000 --> 00:04:53,000
ich nie wydaje.
42
00:04:53,580 --> 00:04:57,140
Bo ja już sama sobie teraz poradzę,
bylebym miała o to ręce zaczepić.
43
00:04:58,120 --> 00:05:02,360
A ludzi, co potrzebują, gorzej niż ja,
nieszczęśliwa.
44
00:05:03,000 --> 00:05:04,520
W Warszawie nie brak.
45
00:05:56,049 --> 00:06:01,010
Mój Wysocki, po dobrą przy twoim
mieszkaniu jest wolny pokój. A tak,
46
00:06:01,010 --> 00:06:05,060
panie. Bo mistryjek umarł, a jego bestie
lokatory nie chciały płacić, więc je
47
00:06:05,060 --> 00:06:09,720
wygnął. Na wódkę to łobuz ma, a na
komornego nie stać. Ja wynajmę od siebie
48
00:06:09,720 --> 00:06:10,720
pokój.
49
00:06:11,940 --> 00:06:15,840
Będzie tam mieszkać młoda szwaczka, a wy
będziecie uważali, czy nie sprowadza
50
00:06:15,840 --> 00:06:16,779
kogo do domu.
51
00:06:16,780 --> 00:06:21,820
Nie, wielmożny panie. Ile razy
wielmożnemu panu będzie potrzebna, ja ją
52
00:06:21,820 --> 00:06:26,060
przywiodę. Ale żeby ktoś z miasta, to
nie. Z takiego interesu wielmożny pan
53
00:06:26,060 --> 00:06:29,140
mógłby się tylko nabawić kłopotu. Głupiś
mój, Wysocki.
54
00:06:30,700 --> 00:06:32,400
Ja jej widę właśnie potrzebuję.
55
00:06:33,200 --> 00:06:36,880
Byle tylko była pracowita w domu,
schludna, porządna, to może chodzić
56
00:06:36,880 --> 00:06:39,320
chce. Tylko do niej niech nikt nie
przychodzi.
57
00:06:39,680 --> 00:06:44,620
No więc rozumiesz, trzeba odświeżyć
ściany, umyć podłogę, kupić sprzęty
58
00:06:44,680 --> 00:06:47,360
ale dobre i nowe. Znasz się na tym? Jak
jeszcze?
59
00:06:47,720 --> 00:06:49,880
Ileż ja się mebli nawoziłem. Dobrze.
60
00:07:04,330 --> 00:07:05,830
No, niechże pani siądzie.
61
00:07:14,050 --> 00:07:18,210
A więc... A więc już pani umie
krawiectwo.
62
00:07:19,450 --> 00:07:20,450
Tak.
63
00:07:22,510 --> 00:07:24,730
No i gdzie pani ma zamiar umieścić się?
64
00:07:26,770 --> 00:07:31,970
Chyba pójdę na służbę dorosłej. Dlaczego
już tam?
65
00:07:33,360 --> 00:07:36,380
Tam podobno łatwiej znaleźć robotę.
66
00:07:37,260 --> 00:07:38,260
A tutaj?
67
00:07:39,860 --> 00:07:41,080
Któż mnie przyjmie?
68
00:07:42,640 --> 00:07:47,340
No a gdyby tu jaki skład brał pani
bieliznę, nie opłaciłoby się zostać
69
00:07:48,280 --> 00:07:49,280
Tak.
70
00:07:50,220 --> 00:07:56,760
Ale to trzeba mieć własną maszynę, no i
mieszkanie.
71
00:07:58,660 --> 00:08:02,740
Wszystko. A jak ktoś tego nie ma, to
musi iść.
72
00:08:03,620 --> 00:08:07,320
Niech pani podziękuje Magdalenkom za
opiekę. Zamieszka pani na tance przy
73
00:08:07,320 --> 00:08:08,740
rodzinie Furmana Wysockiego.
74
00:08:09,160 --> 00:08:10,620
To bardzo dobrzy ludzie.
75
00:08:11,220 --> 00:08:13,300
Będzie pani miała osobny pokój.
76
00:08:14,940 --> 00:08:17,240
A maszynę pani jutro przyśle.
77
00:08:46,790 --> 00:08:48,890
Oto pieniądze na zagospodarowanie się.
78
00:08:50,530 --> 00:08:51,530
Pożyczam je.
79
00:08:52,390 --> 00:08:54,470
Zwrócimy je pani, kiedy już zacznie iść
robota.
80
00:08:56,030 --> 00:08:59,810
Proszę natychmiast iść do Wysockich. Za
parę dni dostanie pani list do składu
81
00:08:59,810 --> 00:09:00,810
bielizny.
82
00:09:01,330 --> 00:09:03,610
W nagłym wypadku proszę odwołać się do
mnie.
83
00:09:11,430 --> 00:09:12,430
Żegnam panią.
84
00:09:35,240 --> 00:09:39,560
Przecież słyszałam, że się żeni nawet z
piękną osobą, z paną Łęczką. Tu jest
85
00:09:39,560 --> 00:09:40,560
nieszczęście.
86
00:09:41,240 --> 00:09:45,040
Bo Wokulski nie może, nie powinien żenić
się.
87
00:09:45,580 --> 00:09:47,140
Czyżby miał defekt?
88
00:09:47,360 --> 00:09:48,980
Taki zdrowy mężczyzna.
89
00:09:50,100 --> 00:09:53,940
Nie powinien żenić się z paną Łęczką. To
nie jest partia dla niego.
90
00:09:54,880 --> 00:09:59,040
Dla niego trzeba żony takie jak... Jak
moja Helenka?
91
00:10:23,660 --> 00:10:25,900
Wie pani, co mi się zdaje, kiedy patrzę
na panią?
92
00:10:27,980 --> 00:10:34,200
Zdaje mi się, że gdyby dotknęła pani
człowieka ciężko poranionego, nie tylko
93
00:10:34,200 --> 00:10:38,120
by go odtąpił, ale i chyba zaleczyłyby
mu się rany.
94
00:10:38,360 --> 00:10:40,600
Pan myśli, że jestem czarodziejką?
95
00:10:40,940 --> 00:10:41,980
O nie, pani.
96
00:10:43,380 --> 00:10:46,220
Ja myślę, że tak jak pani wyglądały
kobiety święte.
97
00:10:46,580 --> 00:10:48,880
O, ja i święta.
98
00:10:50,990 --> 00:10:55,950
Gdyby kto mógł zajrzeć w moje serce,
przekonałby się, jak dalece zasługuję na
99
00:10:55,950 --> 00:10:56,950
potępienie.
100
00:10:58,890 --> 00:11:01,290
Ach, ale teraz wszystko mi jedno.
101
00:11:34,640 --> 00:11:37,520
Cóż, znowu doktor pracuje nad włosami?
102
00:11:39,580 --> 00:11:43,800
Co za mnóstwo cyfr, jak rachunki
sklepowe.
103
00:11:44,020 --> 00:11:45,440
No też to są rachunki.
104
00:11:46,040 --> 00:11:48,560
Waszego sklepu i waszej spółki.
105
00:11:50,540 --> 00:11:51,920
Skąd je pan masz?
106
00:11:52,460 --> 00:11:57,540
Szlagwon namawia mnie, żebym mu
powierzył mój kapitał. Ale ponieważ
107
00:11:57,870 --> 00:12:03,890
Wolę mieć 3000 aniżeli 4000 rocznie,
więc jestem gotów przyjąć jego
108
00:12:03,910 --> 00:12:08,510
ale nie lubię działać na ślepo, więc
zażądałem kilku cyfr i myślę, że zrobimy
109
00:12:08,510 --> 00:12:09,510
interes.
110
00:12:09,830 --> 00:12:14,070
Nigdy nie myślałem, żeby się pan
zajmował podobnymi kwestiami. Byłbym
111
00:12:14,970 --> 00:12:20,510
Pokulski zrobił fortunę na moich oczach,
szlachbą ją robi, a ja siedzę na
112
00:12:20,510 --> 00:12:23,910
miejscu, jak ten kamień, jak na tych
paru groszach.
113
00:12:24,750 --> 00:12:27,290
Kto nie idzie naprzód, ten się cofa.
114
00:12:31,180 --> 00:12:35,860
Chciałbym pogadać z panem Ostachu. Co ja
o pomocy? To jest nieuleczalny
115
00:12:35,860 --> 00:12:38,580
marzyciel, który już nigdy nie odzyska
rozsądku.
116
00:12:39,200 --> 00:12:44,100
Fatalnie posuwa się do ruiny materialnej
i moralnej. Zresztą tak jak wy wszyscy
117
00:12:44,100 --> 00:12:45,140
i cały wasz system.
118
00:12:45,460 --> 00:12:47,560
Jaki system? Wasz polski system.
119
00:12:47,840 --> 00:12:50,160
A co, doktor, postawisz na jego miejscu?
Nas, Żydowie.
120
00:12:50,360 --> 00:12:53,640
Jeszcze przed miesiącem nazywałeś pan
Żydów parchami. To nie są parchami.
121
00:12:53,940 --> 00:12:54,940
Ale system.
122
00:12:55,140 --> 00:12:58,880
System jest wielki. On triumfuje, kiedy
wasz bankrutuje.
123
00:13:00,110 --> 00:13:02,030
Weź, panie księcie, co on robi?
124
00:13:02,990 --> 00:13:08,090
Zdycha nad swoim nieszczęśliwym krajem.
A baron Krzeszowski marzy o tym, żeby
125
00:13:08,090 --> 00:13:09,610
zdobyć pieniądze twojej żony.
126
00:13:10,030 --> 00:13:14,570
Baron Danski usycha ze strachu, żeby go
żona nie zdradziła. A Maruszewicz?
127
00:13:15,390 --> 00:13:19,890
Maruszewicz poluje na pożyczki, a tam,
gdzie nie może pożyczyć, wykpiwa. A
128
00:13:19,890 --> 00:13:24,930
starski siedzi przy dogorywającej babce
i podsuwa jej testament do podpisu.
129
00:13:24,950 --> 00:13:27,170
Testament ułożony według jego własnej
woli.
130
00:13:27,530 --> 00:13:32,870
A inni, wielcy i mniejsi panowie,
przeczuwając, że interes Wokulskiego
131
00:13:32,870 --> 00:13:37,870
przechodzi w ręce Żagłoma, już składają
mu wizyty. A najmądrzejszy z nich,
132
00:13:38,050 --> 00:13:44,470
Ochocki, zamiast wyzyskać lampę
elektryczną swojego systemu, marzy o
133
00:13:44,470 --> 00:13:49,030
latających. Nawet już od kilku dni radzi
o tym z Wokulskim.
134
00:13:49,390 --> 00:13:51,110
Trafił swój na swego.
135
00:13:51,810 --> 00:13:53,350
Marzyciel na marzyciela.
136
00:13:53,900 --> 00:13:57,700
A któż panu zaręczy, że marzycielstwo
Wokulskiego albo Ochockiego to nie stan
137
00:13:57,700 --> 00:14:02,420
przejściowy? Magina latająca to rzecz
śmieszna, na pozór. Ale tylko na pozór.
138
00:14:02,600 --> 00:14:07,660
Więc gdyby na przykład takiemu
Ochockiemu udało się zbudować, pomyśl
139
00:14:07,660 --> 00:14:09,040
byłoby więcej warte dla świata?
140
00:14:10,160 --> 00:14:14,160
Spryt szlangbaumów, czy marzycielstwo
Wokulskich i Ochockich?
141
00:14:14,880 --> 00:14:16,740
Tereperejsz, ja na tych godach nie będę.
142
00:14:17,020 --> 00:14:20,300
Ale gdybyś pan był, to chyba trzeci raz
musiałbyś zmienić program.
143
00:14:36,040 --> 00:14:38,340
Więc jaki to interes masz pan do mnie?
144
00:14:39,360 --> 00:14:41,020
Tej biednej Tawskiej.
145
00:14:42,160 --> 00:14:44,880
Ona naprawdę zakochała się w Wokulskim.
146
00:14:45,960 --> 00:14:49,120
No już tymi sprawami pan mnie nie będzie
zajmować.
147
00:14:49,380 --> 00:14:54,120
Podczas gdy jedni wzbogacają się i rosną
w sile, a inni bankrutują, to on mnie
148
00:14:54,120 --> 00:14:56,180
zawraca głowę amorami jakiejś Tawki.
149
00:14:56,580 --> 00:14:58,560
Nie trzeba było bawić się cwata.
150
00:15:26,480 --> 00:15:27,139
Czy pan wie?
151
00:15:27,140 --> 00:15:29,460
Przyjechał do Warszawy ten słynny
skrzypek Molinari.
152
00:15:30,120 --> 00:15:32,160
Molinari? A, widziałem go w Paryżu.
153
00:15:33,240 --> 00:15:34,720
Tak chłodno pan o nim mówi.
154
00:15:35,180 --> 00:15:36,960
Czyżby jego gra nie podobała się panu?
155
00:15:37,480 --> 00:15:39,480
Przyznam się pani, że nie uważałem, jak
on gra.
156
00:15:39,820 --> 00:15:41,020
To niepodobne.
157
00:15:41,540 --> 00:15:43,020
To chyba nie słyszał go pan.
158
00:15:43,240 --> 00:15:48,260
Pan Szastalski, no on zawsze przesadza,
powiedział, że tylko słuchając Molinari
159
00:15:48,260 --> 00:15:49,480
go mógłby umrzeć bez żalu.
160
00:15:50,400 --> 00:15:52,800
No, jak mi się wydaje, to...
161
00:15:53,390 --> 00:15:55,410
Dosyć kiepski skrzypek.
162
00:15:55,710 --> 00:16:00,630
Ależ panie! Pan Rydzewski i pan
Pieczarkowski widzieli go album włożony
163
00:16:00,630 --> 00:16:04,790
recenzji. Wszyscy europejscy recenzenci
uważają go genialnym.
164
00:16:05,030 --> 00:16:08,470
A sam widziałem go w sali, gdzie
najdroższe miejsce kosztowało dwa
165
00:16:08,970 --> 00:16:12,670
Ależ to niepodobne, to niesłychane, to
chyba nie on.
166
00:16:12,910 --> 00:16:16,870
On ma order od Ojca Świętego, trzacha
perskiego, ma tytuł.
167
00:16:17,070 --> 00:16:19,590
Miernych skrzypków nie spotykają takie
odznaczenia.
168
00:16:20,690 --> 00:16:21,690
Przepraszam.
169
00:16:22,440 --> 00:16:23,440
Być może.
170
00:16:26,580 --> 00:16:30,400
Musi mi pan koniecznie ułatwić
zaznajomienie się z Molinarią.
171
00:16:31,040 --> 00:16:35,400
Obiecałam cioci, że skłonię go, aby
zagrał u niej na ochrony.
172
00:18:28,810 --> 00:18:29,810
Dziękuję.
173
00:19:57,419 --> 00:20:01,780
Boże miłosierny, zdaj mi ze mnie to
przekleństwo.
174
00:20:03,740 --> 00:20:07,100
Ale wydaje mi się, że Wokulski też coś
spodrzegł, bo był bardzo zmieniony.
175
00:20:09,000 --> 00:20:10,000
Szal mi go.
176
00:20:11,340 --> 00:20:13,020
Niech pani się nie boi o Wokulskiego.
177
00:20:13,660 --> 00:20:15,380
Takich nie zabijają wachlarzem.
178
00:20:18,100 --> 00:20:19,400
Więc może być dramat.
179
00:20:20,380 --> 00:20:21,380
Żadnego.
180
00:20:22,280 --> 00:20:25,540
Wokulski ma silny umysł i wie o cudownym
wynalazku, którego zrealizowanie
181
00:20:25,540 --> 00:20:29,660
naprawdę przewróciłoby cały świat, gdyby
tylko rad się odskonał. I pan zna ten
182
00:20:29,660 --> 00:20:30,660
wynalazek?
183
00:20:31,440 --> 00:20:32,440
Treść nam.
184
00:20:32,900 --> 00:20:37,320
Dowód widziałem. Nie znam tylko
bliższych szczegółów, ale naprawdę dla
185
00:20:37,320 --> 00:20:39,860
sprawy. Można by poświęcić dziesięć
kochanek.
186
00:20:40,440 --> 00:20:42,440
Więc i mnie poświęciłbyś.
187
00:20:42,680 --> 00:20:43,780
Nie wdzięczniku?
188
00:20:44,840 --> 00:20:46,480
Alboż pani jest moją kochanką.
189
00:20:47,300 --> 00:20:51,020
Nie jestem przecież fantaską. Ale
kochasz się we mnie. A nie myślę.
190
00:20:51,980 --> 00:20:56,620
Chociaż w każdej chwili gotów bym...
Ach, w każdej chwili jesteś pan źle
191
00:20:56,620 --> 00:20:57,620
wychowany.
192
00:20:58,420 --> 00:21:00,620
Ale to tym lepiej, że się we mnie nie
kochasz.
193
00:21:03,360 --> 00:21:04,680
Nawet wiem dlaczego lepiej.
194
00:21:05,760 --> 00:21:07,260
Pani wzdycha do Wokulskiego.
195
00:21:07,870 --> 00:21:11,090
Nie chcę grać z panem komedii, mój
potworze.
196
00:21:12,310 --> 00:21:17,430
Obchodzi mnie tak, że robię wszystko,
żeby dostał bele, ponieważ kocha ją ten
197
00:21:17,430 --> 00:21:18,430
szalenie.
198
00:21:20,250 --> 00:21:26,810
Przysięgam, że pośród znajomych mi dam,
jesteś pani jedyną, której coś warto.
199
00:21:50,250 --> 00:21:52,870
Porzucasz mistrza? Ależ to impertynent.
200
00:21:53,210 --> 00:21:57,110
Bardzo mi content, kuzynko, że tak
prędko poznałaś się na tym poliszynelu.
201
00:21:57,870 --> 00:21:58,930
Może siędziesz?
202
00:21:59,430 --> 00:22:00,430
Dziękuję.
203
00:22:08,470 --> 00:22:12,130
Zdaje mi się, panie Ochocki, że prędzej
zostaniesz drugim Kopernikiem, aniżeli
204
00:22:12,130 --> 00:22:13,210
nauczysz się ostrożności.
205
00:22:13,690 --> 00:22:17,270
Jak można było w obecności Izabeli
nazwać tego pana poliszynelem?
206
00:22:17,690 --> 00:22:20,510
No więc ona nazwała go impertynentem. Co
z tego?
207
00:22:21,470 --> 00:22:22,470
Interesuje się nim.
208
00:22:22,710 --> 00:22:24,070
Proszę ze mnie nie żartować.
209
00:22:24,790 --> 00:22:27,890
Skoro nie interesuje się człowiekiem,
który ją ubóstwia... To właśnie będzie
210
00:22:27,890 --> 00:22:29,790
interesować się takim, który ją
lekceważy.
211
00:22:41,570 --> 00:22:43,990
W służbości książę Molinari.
212
00:22:45,410 --> 00:22:47,030
Ma bardzo ładny ton.
213
00:22:47,680 --> 00:22:50,280
Bardzo. I będziemy przyjmować go u
siebie?
214
00:22:51,080 --> 00:22:53,560
Tak. W przedpokoju.
215
00:23:02,640 --> 00:23:04,020
Kto z nas miał rację?
216
00:23:06,300 --> 00:23:07,300
Biedny w ogóle.
217
00:23:12,560 --> 00:23:13,560
Przepraszam.
218
00:23:14,990 --> 00:23:17,250
Pogodziłaś się jednak z tym
impertynentem.
219
00:23:17,750 --> 00:23:18,750
Przeprosił mnie.
220
00:23:18,870 --> 00:23:20,510
A czy chociaż obiecał poprawę?
221
00:23:21,010 --> 00:23:23,370
Moją będzie rzeczą, aby nie potrzebował
się poprawy.
222
00:23:24,470 --> 00:23:25,870
Był tu Wokulski? Tak.
223
00:23:26,290 --> 00:23:28,350
I dosyć nagle wyszedł. Dawno.
224
00:23:28,990 --> 00:23:31,470
Kiedy się daliście do kolacji, stał
nawet w tych drzwiach.
225
00:23:32,810 --> 00:23:35,870
Moja Kaziu, domyślam się o co ci chodzi.
226
00:23:36,550 --> 00:23:41,130
Otóż oświadczam ci, że nie zamierzam
wyrzekać się dla Wokulskiego moich
227
00:23:41,130 --> 00:23:42,130
i upodobań.
228
00:23:42,410 --> 00:23:43,750
Małżeństwo nie jest więzieniem.
229
00:23:44,560 --> 00:23:47,240
A ja mniej niż kto inny nadaję się na
wieźgę.
230
00:23:47,620 --> 00:23:54,300
Masz słuszność, tylko czy dla kaprysu
godzi się drażnić takie uczucia?
231
00:23:54,400 --> 00:23:55,440
Więc cóż mam robić?
232
00:23:56,180 --> 00:23:57,560
To zależy od ciebie.
233
00:23:59,100 --> 00:24:00,980
Jeszcze nie jesteś z nim związana.
234
00:24:01,300 --> 00:24:02,480
Ach, tak.
235
00:24:05,260 --> 00:24:06,380
Już pojmuję.
236
00:24:20,360 --> 00:24:21,360
Idziemy?
237
00:24:27,160 --> 00:24:28,340
Belu, wracamy.
238
00:24:28,640 --> 00:24:30,000
Cóż Mojnari? Obiecał?
239
00:24:31,240 --> 00:24:32,580
Dalej go nie prosiłam.
240
00:24:32,920 --> 00:24:34,060
Dlaczego, ciociu?
241
00:24:35,080 --> 00:24:37,160
Zrobił niekorzystne wrażenie.
242
00:24:37,480 --> 00:24:39,940
Książę powiedział, że będziemy go
przyjmować.
243
00:24:40,440 --> 00:24:41,980
W przedpokoju.
244
00:24:52,780 --> 00:24:53,780
Stachu?
245
00:24:57,340 --> 00:24:58,740
Dziś jest pierwszy kwietnia.
246
00:24:59,620 --> 00:25:02,540
Chyba panu Łęckiemu zapłaci dwa i pół
tysiąca procentu.
247
00:25:04,880 --> 00:25:06,060
Prawda, zanieś mu tam.
248
00:25:10,820 --> 00:25:12,380
Myślałem, że sam zawieziesz.
249
00:25:13,900 --> 00:25:14,960
Nie chce mi się.
250
00:25:24,680 --> 00:25:26,060
Pani Tatka jest markotna.
251
00:25:26,760 --> 00:25:28,360
Może byś ją odwiedził.
252
00:25:29,480 --> 00:25:31,260
Przez cały tydzień nie wychodziłeś.
253
00:25:34,060 --> 00:25:35,780
Prawda, że dawno u niej nie byłem.
254
00:25:36,080 --> 00:25:37,120
Pójdę wieczorem.
255
00:25:59,850 --> 00:26:00,910
To dla małej.
256
00:26:02,570 --> 00:26:04,510
Helunia już śpi. Mama także.
257
00:26:07,490 --> 00:26:08,630
Człowiek jest jak cma.
258
00:26:10,470 --> 00:26:13,810
Na oślep rwie się do ognia, choć go
boli, choć się w nim spali.
259
00:26:14,490 --> 00:26:16,890
Robi to jednak do puty, dopóki nie
uprzytomnieje.
260
00:26:18,650 --> 00:26:20,310
I tym się różni od cmy.
261
00:26:34,810 --> 00:26:39,070
Słyszałem o dwóch przyjaciółach, w
których jeden mieszkał w Odesie, drugi w
262
00:26:39,070 --> 00:26:40,070
Tobolsku.
263
00:26:40,730 --> 00:26:43,970
Kilka lat nie widzieli się i bardzo za
sobą tęsknili.
264
00:26:45,050 --> 00:26:48,590
Nareszcie przyjaciel Tobolski, nie mogąc
dłużej wytrzymać, postanowił zrobić
265
00:26:48,590 --> 00:26:53,390
niespodziankę Odeskiemu i nie
uprzedzając go, przyjechał do Odesy.
266
00:26:54,750 --> 00:27:01,290
Nie zastał go jednak w domu, ponieważ
przyjaciel Odeski, również tęskniony,
267
00:27:01,330 --> 00:27:02,570
pojechał do Tobolska.
268
00:27:03,990 --> 00:27:08,130
Interesa nie pozwoliły zetknąć się im w
czasie powrotu. Nie widzieli się kilka
269
00:27:08,130 --> 00:27:09,130
lat.
270
00:27:11,350 --> 00:27:13,230
I wie pani, co się pokazało?
271
00:27:16,070 --> 00:27:19,230
Oto obaj szukając się.
272
00:27:19,650 --> 00:27:22,230
Tego samego dnia zjechali się w Moskwie.
273
00:27:23,310 --> 00:27:26,130
Stanęli w tym samym hotelu w sąsiednich
numerach.
274
00:27:29,150 --> 00:27:31,790
Los czasami mocno żartuje z ludzi.
275
00:27:34,280 --> 00:27:36,600
W życiu chyba nieczęsto tak się trafia.
276
00:27:37,820 --> 00:27:38,820
Kto wie.
277
00:28:03,000 --> 00:28:04,240
Jaśnie pani prosi.
278
00:28:09,520 --> 00:28:12,800
Co się z panem dzieje? Siądź pan,
przejedziemy się po alejach.
279
00:28:20,820 --> 00:28:21,840
Co to znaczy?
280
00:28:23,560 --> 00:28:24,720
Wyglądasz pan okropnie.
281
00:28:26,020 --> 00:28:28,240
Już dziesięć dni blisko, nie byłeś
uberny?
282
00:28:29,460 --> 00:28:30,600
No może pan coś.
283
00:28:31,280 --> 00:28:32,500
Nie mam nic do powiedzenia.
284
00:28:33,260 --> 00:28:37,100
Nie jestem chory i nie sądzę, żeby
Pannie Izabeli były potrzebne moje
285
00:28:37,640 --> 00:28:39,360
A jeżeli są potrzebne?
286
00:28:40,360 --> 00:28:41,780
Nigdy nie miałem tych złudzeń.
287
00:28:42,540 --> 00:28:44,060
Dziś mam mniej niż kiedykolwiek.
288
00:28:45,600 --> 00:28:48,640
Mój Panie, mówmy jasno, jesteś Pan
zazdrośnik.
289
00:28:49,000 --> 00:28:51,080
A to poniża mężczyznę w oczach kobiety.
290
00:28:51,320 --> 00:28:55,420
Zirytowałeś się Pan Molinarium i...
Łaskawa Pani, nie udawajmy, że się nie
291
00:28:55,420 --> 00:28:59,680
rozumiem. Wie Pani, że dla mężczyzny
kochającego kobieta jest świętością jak
292
00:28:59,680 --> 00:29:04,130
ołtarz. Otóż, jeśli pierwszy lepszy
awanturnik zbliża się do tej świętości
293
00:29:04,130 --> 00:29:08,030
do krzesła i postępuje z nią jak z
krzesłem, a ołtarz się tym zachwyca,
294
00:29:08,070 --> 00:29:13,690
wówczas... No, wówczas, pojmuję pani,
zaczynamy przypuszczać, że ów ołtarz
295
00:29:13,690 --> 00:29:14,810
naprawdę tylko krzesłem.
296
00:29:15,190 --> 00:29:16,450
Jasno się wytłumaczyłem?
297
00:29:17,730 --> 00:29:19,750
Panie, nadto jasno.
298
00:29:20,390 --> 00:29:26,350
Co byś pan jednak powiedział, gdyby
kokieterla Belli była tylko niewinnym
299
00:29:26,350 --> 00:29:29,630
odwetem, albo raczej nawet ostrzeżeniem?
300
00:29:29,870 --> 00:29:31,130
Do kogo wyktatowanym?
301
00:29:31,510 --> 00:29:32,510
Do pana.
302
00:29:32,990 --> 00:29:35,890
Wszakże to pan. Ciągle interesujesz się
panią Tawką.
303
00:29:36,170 --> 00:29:37,390
Ja? Kto to pani powiedział?
304
00:29:37,730 --> 00:29:39,330
A przypuśćmy, że naoczni świadkowie.
305
00:29:39,730 --> 00:29:43,890
Pani Krzeszowka, pan Maruszewicz. I pani
wierzy temu?
306
00:29:45,830 --> 00:29:46,830
Nie.
307
00:29:47,350 --> 00:29:51,530
Nie, ponieważ zapewnił mnie Ochocki, że
tam nic nie ma.
308
00:29:52,450 --> 00:29:56,030
Czy jednak Bele uspokoił kto w ten sam
sposób?
309
00:29:56,410 --> 00:29:58,370
I czy ona mogłaby na tym poprzestać?
310
00:30:02,250 --> 00:30:05,570
No proszę się do mnie nie umizgiwać, bo
dla kobiety zakochany mężczyzna jest
311
00:30:05,570 --> 00:30:06,570
ołtarzem.
312
00:30:07,810 --> 00:30:12,710
No, teraz wysiadaj pan, idź do Belli
i... I?
313
00:30:13,430 --> 00:30:14,430
I co pani?
314
00:30:15,690 --> 00:30:19,470
I przyznaj, że umiem dotrzymywać
obietnic.
315
00:30:20,410 --> 00:30:22,050
Panna Izabela w domu? Jest.
316
00:30:25,470 --> 00:30:27,810
W twoim gabinecie, zaraz ją poproszę.
317
00:30:44,650 --> 00:30:45,970
Tak dawno nie był pan u nas.
318
00:30:46,210 --> 00:30:47,210
Czy pan był chory?
319
00:30:47,630 --> 00:30:48,630
Gorzej, pani.
320
00:30:49,230 --> 00:30:51,210
Ciężko obraziłem panią bez powodu.
321
00:30:51,530 --> 00:30:52,530
Pan mnie?
322
00:30:52,970 --> 00:30:54,170
Tak, tak, pani.
323
00:30:56,950 --> 00:30:59,350
Obraziłem panią podejrzeniami.
324
00:30:59,970 --> 00:31:02,210
Byłem na koncercie Molinariego.
325
00:31:03,070 --> 00:31:05,330
Wyszedłem nawet nie pożegnawszy się z
panią.
326
00:31:08,530 --> 00:31:10,010
Nie chcę mówić dalej.
327
00:31:11,050 --> 00:31:15,530
Czuję tylko, że ma pani prawo nie
przyjmować mnie jako człowieka, który
328
00:31:15,530 --> 00:31:16,690
potrafił pani ocenić.
329
00:31:17,610 --> 00:31:18,990
Śmiało posądzać.
330
00:31:21,510 --> 00:31:22,510
Przepraszam.
331
00:31:24,370 --> 00:31:25,370
Niech pan siada.
332
00:31:28,390 --> 00:31:33,550
Proszę nie śpieszyć się tak z
przebaczeniem, bo ono może podnieść moje
333
00:31:33,910 --> 00:31:38,270
Mój Boże, niechże pan już ma nadzieję,
jeżeli o nią tak chodzi.
334
00:31:45,650 --> 00:31:48,690
Tak widać było przeznaczone.
335
00:32:11,050 --> 00:32:14,450
Niech pani przyjmie to ode mnie.
336
00:32:18,480 --> 00:32:20,000
Dziwny prezent, nieprawdaż?
337
00:32:23,500 --> 00:32:25,900
Widzi pani ten metal.
338
00:32:27,080 --> 00:32:31,780
Lekki jak pajęczyna. A jednak jest to
klejnot, jakiego nie posiada żaden
339
00:32:31,780 --> 00:32:32,780
skarbiec.
340
00:32:34,040 --> 00:32:38,360
Nasienie wielkiego wynalazku, który może
ludzkość przemienić.
341
00:32:38,760 --> 00:32:43,840
Kto wie, czy z tego metalu nie urodzą
się kiedyś okręty na powietrze.
342
00:32:47,850 --> 00:32:48,850
Mniejsze o to.
343
00:32:50,490 --> 00:32:54,430
Oddając go pani, składam moją
przyszłość.
344
00:32:56,110 --> 00:32:57,710
Więc to jest talizman.
345
00:32:58,930 --> 00:33:05,010
Prawie. Jest to rzecz, która mogłaby
mnie wyciągnąć z kraju, a cały mój
346
00:33:05,010 --> 00:33:07,210
i resztę życia utopić w nowej pracy.
347
00:33:08,370 --> 00:33:13,290
Może byłaby ona stratą czasu albo
maniaktwem.
348
00:33:14,190 --> 00:33:15,630
No w każdym razie...
349
00:33:16,940 --> 00:33:19,260
Myśl o niej była jedyną rywalką pani.
350
00:33:20,540 --> 00:33:21,540
Jedyną.
351
00:33:22,320 --> 00:33:25,100
Więc myślał pan opuścić nas?
352
00:33:25,720 --> 00:33:28,240
Nawet niedawniej, jak dziś rano.
353
00:33:33,300 --> 00:33:36,580
Dlatego oddaję pani ten amulet.
354
00:33:37,780 --> 00:33:41,840
Odtąd poza panią nie mam innego
szczęścia na świecie.
355
00:33:43,460 --> 00:33:44,820
Została mi tylko pani.
356
00:33:46,410 --> 00:33:47,430
Albo śmierć.
357
00:33:49,530 --> 00:33:53,590
Jeśli tak, więc biorę pana do niewoli.
358
00:34:09,010 --> 00:34:13,830
Miałem list od Mracewskiego. Susin na
wież jeszcze w lutym wysłał go do
359
00:34:13,830 --> 00:34:14,830
Więc?
360
00:34:15,020 --> 00:34:20,860
Ano, pisze mi, że Ludwik Tawski żyje i
mieszka w Algierze, tylko pod zmienionym
361
00:34:20,860 --> 00:34:23,260
nazwiskiem. Przed rokiem też go widział.
362
00:34:33,420 --> 00:34:34,420
Powiększuj mi.
363
00:34:34,860 --> 00:34:37,340
Jestem narzeczonym panny Łęckiej.
364
00:35:26,120 --> 00:35:30,120
Nie waż się jeszcze, mój stary, na
Schlangbauma, żeś miał sklep kupić?
365
00:35:35,360 --> 00:35:37,600
A pani Stacka nie jest już u Millerowej.
366
00:35:38,660 --> 00:35:39,660
Choruje trochę.
367
00:35:40,460 --> 00:35:42,260
Mówi coś o wyjeździe z Warszawy.
368
00:35:43,380 --> 00:35:44,680
Może byś tam wstąpił?
369
00:35:45,020 --> 00:35:46,520
Prawda, trzeba by tam iść.
370
00:35:47,400 --> 00:35:49,280
Poradziłeś jej, żeby sama sklep
otworzyła?
371
00:35:49,560 --> 00:35:53,760
Owszem, nawet jej pożyczyłem 1200 rubli.
Twoich biednych oszczędności?
372
00:35:54,880 --> 00:35:56,520
A dlatego, że to nie ma pożyczyć ode
mnie.
373
00:36:16,000 --> 00:36:17,000
No tak.
374
00:36:19,880 --> 00:36:22,920
Powiedziano mi, że chce pani opuścić
Warszawę i widzę, że to prawda.
375
00:36:26,570 --> 00:36:27,770
Może mąż powróci?
376
00:36:28,910 --> 00:36:30,250
Mówił mi o tym rzetki.
377
00:36:30,630 --> 00:36:33,910
I pozwoli pani, że postaram się o
sprawdzenie tej wiadomości.
378
00:36:34,250 --> 00:36:35,910
Pan taki dobry dla nas.
379
00:36:40,390 --> 00:36:41,970
Niechże pan będzie szczęśliwy.
380
00:36:50,270 --> 00:36:53,490
Nareszcie. Już myślałam, że się nigdy
nie zdecydujesz.
381
00:36:54,670 --> 00:36:57,050
W każdym razie zrobiłam ci przyjemną
niespodziankę.
382
00:36:57,390 --> 00:36:58,970
Będzie to idealny mąż.
383
00:36:59,610 --> 00:37:02,870
Bogaty, nietuzinkowy, a co
najważniejsze, głębokiego serca.
384
00:37:03,170 --> 00:37:06,650
Nie tylko nie jest zazdrosny, ale nawet
przeprasza za podejrzenia.
385
00:37:06,970 --> 00:37:08,690
To mnie ostatecznie rozbroiło.
386
00:37:09,770 --> 00:37:11,890
Prawdziwa miłość ma zawiązane oczy.
387
00:37:16,270 --> 00:37:18,710
Co? Nic mi na to nie odpowiadasz?
388
00:37:20,430 --> 00:37:22,050
Myślę. O czym to?
389
00:37:24,430 --> 00:37:30,390
że jeżeli on zna ciebie tak jak ty jego,
to oboje bardzo się nie znacie.
390
00:37:31,610 --> 00:37:33,930
Tym przyjemniej zejdzie nam miodowy
miesiąc.
391
00:37:34,890 --> 00:37:35,890
Życzę.
392
00:38:12,630 --> 00:38:13,630
Proszę. Proszę.
393
00:38:14,570 --> 00:38:15,690
Panie u siebie.
394
00:38:20,570 --> 00:38:21,570
Proszę.
395
00:38:22,630 --> 00:38:23,630
Witam.
396
00:38:24,010 --> 00:38:27,490
A cóż pan, panie Cewski, no masz taką
minę, jakby ktoś umarł.
397
00:38:28,330 --> 00:38:29,330
Eee, tam.
398
00:38:29,410 --> 00:38:31,590
A może nie w porę, to powiedz pan, nie
będę przeszkadzał.
399
00:38:31,890 --> 00:38:34,370
Ale chciałem panu coś opowiedzieć. No to
siadaj pan.
400
00:38:35,790 --> 00:38:36,790
Opowiadaj pan.
401
00:38:37,010 --> 00:38:38,010
Cóż wtedy?
402
00:38:38,330 --> 00:38:41,470
Pamiętasz, pan tych studentów, co
mieszkali nad baronem? A co im mam
403
00:38:41,470 --> 00:38:43,250
diabłów? Jowialne chłopaki.
404
00:39:31,530 --> 00:39:34,130
Co pan na to? No, trzeba spisać
protokół.
405
00:39:42,610 --> 00:39:47,050
Dreszko wyprowadzają się, więc może nie
warto ich prześladować.
406
00:40:17,360 --> 00:40:18,980
No siadaj no!
407
00:40:22,200 --> 00:40:23,840
Czar skręci!
408
00:40:25,460 --> 00:40:28,700
Uważaj, spuszczamy. Jedziemy, jedziemy.
409
00:40:29,220 --> 00:40:30,820
Jezus Maria!
410
00:40:37,840 --> 00:40:39,940
Kończcie panowie z tymi żartami!
411
00:40:40,180 --> 00:40:45,960
Kiedy nam się snur zerwał, hratił się
Patkiewicz! Stań pan na gzdymsie!
412
00:40:47,470 --> 00:40:48,470
Zabrzem się!
413
00:41:27,020 --> 00:41:30,000
Boże miłosierny, potrzebne to, co panu
były, takie figle?
414
00:41:30,260 --> 00:41:33,160
Inaczej nie miałbym przyjemności
pożegnać, szanownej pani.
415
00:41:41,560 --> 00:41:43,420
Nie ma mnie kto bronić!
416
00:41:43,660 --> 00:41:45,560
Nie ma już mężczyzny!
417
00:41:48,200 --> 00:41:49,200
Mężczyzny!
418
00:41:50,180 --> 00:41:54,440
A ten Hunsłot, Patkiewicz jako medyk,
kazał im dać waleriany.
419
00:41:56,080 --> 00:41:57,720
I najspokojniej wyszła.
420
00:41:57,920 --> 00:42:02,100
No klucz oczywiście znalazł się w
kieszeni Maleskiego. A co na to
421
00:42:03,040 --> 00:42:07,100
Baronowa przysięgła, że od tej pory
żadnemu studentowi nie wynajmie lokalu,
422
00:42:07,200 --> 00:42:08,860
choćby na wieki miał stać pustkami.
423
00:42:09,720 --> 00:42:14,260
Ostatnio zaś się dowiedziała, że Baron
został zupełnie bez pieniędzy i teraz
424
00:42:14,260 --> 00:42:16,420
czeka na jego powrót.
425
00:42:17,680 --> 00:42:20,600
Osobiście uważam to za karę włoską.
426
00:42:20,820 --> 00:42:24,920
A narzędziem tej kary, zobaczysz pan,
będzie właśnie pan Baron.
427
00:42:29,710 --> 00:42:32,530
Połóż pokrawce i zdejmij sukno ze
schodów.
428
00:42:33,030 --> 00:42:35,670
Panu znów musiał jakiś łotrz pożyczyć
pieniądze.
429
00:42:47,270 --> 00:42:49,530
Otworzyć drzwi, obie połowy.
430
00:42:50,950 --> 00:42:55,310
A co to jest?
431
00:42:55,570 --> 00:42:56,870
Rzeczy pana barona i moje.
432
00:42:57,270 --> 00:42:59,800
A gdzie jest... Gabinet.
433
00:43:00,560 --> 00:43:01,519
Jaśnie pana?
434
00:43:01,520 --> 00:43:02,520
Kto to?
435
00:43:03,060 --> 00:43:04,800
A, to ty, Konstanty.
436
00:43:06,020 --> 00:43:07,020
Gdzie pan?
437
00:43:07,140 --> 00:43:09,180
Zdaje się, że jaśnie pan ustępka.
438
00:43:09,940 --> 00:43:15,240
Chciałbym złożyć zecty, ale nie widzę
ani gabinetu pana barona, ani mojego
439
00:43:15,240 --> 00:43:18,400
pokoju. Zaczekaj, że Marysia zaraz
wyniesie się z kuchni. Ja?
440
00:43:18,840 --> 00:43:21,360
Ja w kuchni? Jaśnie pani raczej sobie
żartować.
441
00:43:21,740 --> 00:43:24,360
Według umowy z panem mam mieć swój
pokój.
442
00:43:26,160 --> 00:43:27,160
Co ja mówię?
443
00:43:27,760 --> 00:43:32,600
To może mój Konstanty wprowadź się na
trzecie piętro do mieszkania po
444
00:43:32,600 --> 00:43:34,360
studentach. To rozumiem.
445
00:43:34,860 --> 00:43:36,780
Bierzcie moje rzeczy i nieście.
446
00:43:38,240 --> 00:43:39,300
Co wy robicie?
447
00:43:39,960 --> 00:43:41,000
Niosą moje rzeczy.
448
00:43:41,700 --> 00:43:43,040
A gdzie jest pana barona?
449
00:43:44,000 --> 00:43:45,000
O, proszę.
450
00:43:46,080 --> 00:43:47,340
A gdzie garderoba?
451
00:43:48,420 --> 00:43:49,420
Pościel? Senty?
452
00:43:49,460 --> 00:43:51,640
Niechże ja się pani nie robi skandalu
przy służbie.
453
00:43:51,840 --> 00:43:54,180
Wszystkie te rzeczy, ja się nie pan,
powinien mieć w domu.
454
00:43:54,840 --> 00:43:55,840
Prawda.
455
00:43:57,580 --> 00:43:58,580
Prawda.
456
00:44:07,980 --> 00:44:12,160
A nie nudno tu, panie?
457
00:44:13,060 --> 00:44:15,100
Ale ja pan nie rozruszam. Marysiu!
458
00:44:15,940 --> 00:44:17,880
Marysiu! Chodź tutaj!
459
00:44:18,540 --> 00:44:19,540
Marysiu!
460
00:44:19,940 --> 00:44:21,560
No i po co teraz tak lecieć?
461
00:44:21,880 --> 00:44:25,120
Ucieknie stary interes, czy co? Tak,
ale... Może trochę poczeka. Tak, ale ja
462
00:44:25,120 --> 00:44:28,840
jej bardzo boję, bo ona jest strasznie
zła. Bo się panna zepsuła. Z baronem
463
00:44:28,840 --> 00:44:31,200
panna będzie miała lżej. Bo to konysel.
464
00:44:31,700 --> 00:44:32,740
Marysiu, czekam na ciebie.
465
00:44:33,540 --> 00:44:35,020
No już leć, panna.
466
00:44:35,520 --> 00:44:36,520
Tylko powoli.
467
00:44:37,200 --> 00:44:38,200
Dobrze.
468
00:45:04,520 --> 00:45:05,540
Jaśnie pan.
469
00:45:08,380 --> 00:45:09,380
Prosię.
470
00:45:19,440 --> 00:45:20,760
Mężu mój.
471
00:45:22,300 --> 00:45:24,460
A co ty robisz?
472
00:45:26,160 --> 00:45:31,340
Przykro mi, że wskładam pani moje
uszanowanie w takich warunkach.
473
00:45:31,560 --> 00:45:37,440
Ja wszystko jestem gotowa przebaczyć,
jeżeli... Ja również, gdyby nie fakt, iż
474
00:45:37,440 --> 00:45:40,580
zaczyna pani zeszargać moje nazwisko.
475
00:45:42,080 --> 00:45:43,400
Nazwisko? Tak, pani.
476
00:45:43,920 --> 00:45:48,760
Na przykład w tej chwili podoba się pani
mieć aż trzy procesy. Dwa z lokatorami,
477
00:45:48,820 --> 00:45:55,420
a jeden z jej byłym adwokatem, który nie
uchybiając mu jest skończonym łotrem.
478
00:45:55,760 --> 00:45:56,960
Alec mężu!
479
00:45:58,120 --> 00:45:59,880
Także ty w tej chwili masz...
480
00:46:00,160 --> 00:46:06,940
11 procesów o 30 tysięcy rubli. O,
przepraszam. Mam 17 procesów o 39
481
00:46:06,940 --> 00:46:08,100
tysięcy rubli.
482
00:46:09,060 --> 00:46:13,400
Jeżeli mnie pamięć nie myli. No ale to
są procesy odługi. I nie ma wśród nich
483
00:46:13,400 --> 00:46:16,320
ani jednego, który ośmielbym się
wytoczyć uczciwej kobiecie.
484
00:46:16,940 --> 00:46:17,940
Okradziesz lalki.
485
00:46:18,520 --> 00:46:23,880
I żaden z moich wierzycieli nie musiał
uciekać z Warszawy przed oszczerstwami.
486
00:46:24,300 --> 00:46:27,700
Tak jak to się zdarzyło niejaki pani
Stawskiej.
487
00:46:28,120 --> 00:46:29,920
Stawska była twoją kochanką.
488
00:46:30,420 --> 00:46:33,580
Przykro mi bardzo, ale pani się myli.
489
00:46:45,960 --> 00:46:49,240
W rezultacie czego chcesz, mój mężu?
490
00:46:50,500 --> 00:46:52,040
Chwilowej gościny.
491
00:46:53,660 --> 00:46:56,620
Gdy zaś ureguluje.
492
00:46:57,180 --> 00:46:59,120
Stosunki? Opuścisz mnie.
493
00:47:00,400 --> 00:47:01,400
Zapewne.
494
00:47:01,840 --> 00:47:05,220
A twoje długi? Moje długi niech panią
nie interesują.
495
00:47:05,600 --> 00:47:10,400
Jeżeli pan Wokulski, zwyczajny snachcic,
mógł zrobić w ciągu paru lat miliony,
496
00:47:10,500 --> 00:47:16,720
to człowiek z moim nazwiskiem potrafi
splacić 40 tysięcy długów. I ja pokażę,
497
00:47:16,720 --> 00:47:18,100
umiem pracować.
498
00:47:19,800 --> 00:47:21,300
Jesteś chory, mój mężu.
499
00:47:21,900 --> 00:47:24,540
Czyż wiesz, że ja pochodzę z rodziny,
która sama...
500
00:47:24,990 --> 00:47:28,990
Zrobiła majątek, dlatego ci mówię, że ty
nie potrafisz nawet zapracować na
501
00:47:28,990 --> 00:47:29,990
własne utrzymanie.
502
00:47:30,230 --> 00:47:34,470
Zatem odrzucasz pani moją opiekę?
503
00:47:35,750 --> 00:47:36,750
Owszem.
504
00:47:38,690 --> 00:47:39,690
Przyjmuję ją.
505
00:47:43,430 --> 00:47:46,290
I bardzo proszę o spis twoich
wierzycieli.
506
00:48:15,859 --> 00:48:19,520
Witaj, pan, drogi sekundańczy.
507
00:48:21,280 --> 00:48:23,200
Przychodzę do pana z pretensją.
508
00:48:23,660 --> 00:48:26,300
Onegdaj ośmieliłem się przysłać panu
rachunek.
509
00:48:26,640 --> 00:48:30,060
A tak jestem coś winien panom.
510
00:48:30,920 --> 00:48:34,800
A ileż to wynosi? Dwieście trzydzieści
sześć rubli, kopiejek trzynaście.
511
00:48:35,440 --> 00:48:38,440
Jutro postaram się zaspokoić, panu.
512
00:48:39,160 --> 00:48:41,120
To nie wszystko.
513
00:48:41,400 --> 00:48:46,680
Wczoraj bowiem od szanownej małżonki
pańskiej otrzymałem ten oto link.
514
00:48:58,620 --> 00:49:00,380
Przykno mi bardzo, że...
515
00:49:01,080 --> 00:49:07,760
Baronowa używa tak nieparlamentarnych
słów, no ale jeżeli chodzi o klacz, to
516
00:49:07,760 --> 00:49:14,040
rację. Pan Wokulski, czego mu zresztą
nie mam za, ale dał rzeczywiście za
517
00:49:14,340 --> 00:49:20,020
Sześćset. A wziął osiemset rubli. Panie
baronie, boleję nad tym wypadkiem, ale
518
00:49:20,020 --> 00:49:26,500
jeden z nas dwóch jest ofiarą
mistyfikacji i to grubej mistyfikacji.
519
00:49:26,500 --> 00:49:27,500
dowód.
520
00:49:31,920 --> 00:49:37,260
Więc to ten lot, Maruszewicz. Ale ręczę
honorem, że oddał tylko 600 rubli. I
521
00:49:37,260 --> 00:49:40,220
jeszcze mówił o interesowości pana
Wokulskiego.
522
00:49:40,520 --> 00:49:41,520
A to?
523
00:49:43,780 --> 00:49:49,460
No to teraz wszystko rozumiem. Ten kip
jest sfałszowany.
524
00:49:49,720 --> 00:49:52,040
A sfałszowany przez Maruszewicza.
525
00:49:52,660 --> 00:49:56,540
Ale ja nigdy nie pożyczałem pieniędzy od
pana Wokulskiego.
526
00:49:57,600 --> 00:50:01,220
Niemniej jednak pani Baronowa nazwała
nas szachrajami.
527
00:50:01,560 --> 00:50:07,400
Wybacz pan, wybacz pan. W imię mojej
żony uroczyście, przepraszam, złożę
528
00:50:07,400 --> 00:50:11,840
wszystkim moim przyjaciołom i oświadczę,
że pan Wokulski jest dżentelmenem. I że
529
00:50:11,840 --> 00:50:18,560
oboje staliśmy się ofiarami intrygi tego
typa. Krzeszowscy, panie...
530
00:50:18,560 --> 00:50:24,240
Rzecki. Szanowny, panie Rzecki,
Krzeszowscy nigdy nikogo nie oczerniali.
531
00:50:24,240 --> 00:50:29,480
blondzić, ale w dobrej wierze, panie
Rzecki. O, szanowny, panie Rzecki.
532
00:50:39,980 --> 00:50:46,700
Widzisz pan przed sobą człowieka, który
postanowił...
533
00:50:46,700 --> 00:50:48,280
A co żeś pan postanowił?
534
00:50:50,620 --> 00:50:53,940
Postanowiłem zakończyć życie.
535
00:51:02,800 --> 00:51:06,720
Mógłbym pierw zabić pana.
536
00:51:07,820 --> 00:51:09,940
który jesteś przyczyną wszystkich moich
nieszczęść.
537
00:51:10,240 --> 00:51:12,360
Nie rób pan ceremonii.
538
00:51:12,700 --> 00:51:13,780
Pan żartuje.
539
00:51:15,620 --> 00:51:19,120
A ja naprawdę mam broń w sobie.
540
00:51:19,920 --> 00:51:22,560
I jestem gotów. No.
541
00:51:23,460 --> 00:51:25,420
Spróbuj pan swojej gotowości.
542
00:51:26,960 --> 00:51:33,780
Panie, tak się nie mówi do człowieka,
który stoi nad grobem. A dlaczego to pan
543
00:51:33,780 --> 00:51:34,800
stoi nad grobem?
544
00:51:38,890 --> 00:51:39,890
A to były ocali?
545
00:51:40,210 --> 00:51:41,210
Honor.
546
00:51:43,090 --> 00:51:44,450
Których też mi pan wędrzeć.
547
00:51:44,870 --> 00:51:48,210
O, zachowaj pan ten drogi skarb.
548
00:51:52,330 --> 00:51:53,950
Co o te papiery panu chodzi?
549
00:51:54,290 --> 00:51:55,710
Pan prytarz?
550
00:51:57,650 --> 00:51:58,650
Tak, pan.
551
00:52:00,410 --> 00:52:01,408
Najgrawasz się.
552
00:52:01,410 --> 00:52:02,510
Z mojej rozpaczy.
553
00:52:02,910 --> 00:52:06,750
Uważasz pan, panie Maruszewicz, mógłbym
teraz wypowiedzieć panu kilka morałów
554
00:52:06,750 --> 00:52:08,750
albo przez jakiś czas przytrzymać pana w
niepewności.
555
00:52:09,230 --> 00:52:15,510
Ale ponieważ obaj jesteśmy pełnoletni,
więc... Więc niech pan to sobie zachowa
556
00:52:15,510 --> 00:52:16,328
na pamiątkę.
557
00:52:16,330 --> 00:52:20,090
Panie, darowałyśmy pan życie.
558
00:52:21,650 --> 00:52:23,310
Możesz pan liczyć na moją wdzięczność.
559
00:52:24,190 --> 00:52:25,590
Niech pan nie będzie śmierchny.
560
00:52:26,650 --> 00:52:30,370
Jestem całkowicie spokojny o pana życie,
tak jak jestem pewny...
561
00:52:30,600 --> 00:52:34,120
że kiedyś dostaniesz się do więzienia.
Cała rzecz, że nie chcę ułatwiać panu
562
00:52:34,120 --> 00:52:35,120
podróży.
563
00:52:36,780 --> 00:52:39,500
Jedno życzliwe słowo.
564
00:52:40,840 --> 00:52:43,000
Jeden cieplejszy uścisk ręki.
565
00:52:43,940 --> 00:52:46,600
Wróciłby mnie na nowe tory, ale pan się
nie może na to zdobyć.
566
00:52:46,880 --> 00:52:48,660
No żegnam pana, panie Maruszewicz.
567
00:52:49,280 --> 00:52:52,600
Niech tylko nie przyjdzie panu koncept
podpisać kiedy mojego nazwiska.
568
00:52:52,940 --> 00:52:55,540
Bo wówczas... Rozumie pan?
569
00:52:57,520 --> 00:52:58,520
Ten.
570
00:53:17,170 --> 00:53:19,310
Jaśnie, panie, przyszedł nowy lokator.
571
00:53:19,630 --> 00:53:21,750
O, świetnie. Byle nie student.
572
00:53:22,710 --> 00:53:26,850
No, a po co pan baron ma sprawdzać
studentczynie? Ważne, że jest nie w
573
00:53:27,410 --> 00:53:31,130
A jak płacisz w góry za miesiąc, to
trzeba brać seniora świtnika. No i proś,
574
00:53:31,130 --> 00:53:32,130
proś.
575
00:54:00,780 --> 00:54:05,920
W domu pana barona jest kawalerski pokój
do wynajęcia za 10 rubli miesięcznie. A
576
00:54:05,920 --> 00:54:09,040
tak? Chce go pan obejrzeć? O, to
zbyteczne.
577
00:54:10,100 --> 00:54:14,280
Jestem przekonany, że pan baron nie
wynajmowałby złego mieszkania. Czy mogę
578
00:54:14,280 --> 00:54:15,280
zadatek? A, proszę.
579
00:54:15,560 --> 00:54:20,600
A, ponieważ pan ufażni na słowo, ja
także nie będę żądał bliższych
580
00:54:20,780 --> 00:54:22,780
No, jeżeli pan baron życzy tobie, to ja.
581
00:54:22,990 --> 00:54:27,070
Między ludźmi dobrze wychowanymi
wystarczy wzajemne zaufanie. Ja mam
582
00:54:27,150 --> 00:54:33,010
że ani ja, ani moja żona, a nade
wszystko moja żona nie będzie miała
583
00:54:33,010 --> 00:54:39,870
skarżyć się na pana. Daję słowo, panie
baronie, że z naszej strony... to znaczy
584
00:54:39,870 --> 00:54:43,290
z mojej strony nie spotka pani baronowej
żadna przykrość.
585
00:54:43,950 --> 00:54:48,470
Chociaż wydaje mi się, że może
uprzedziła się niesłusznie. Tak, dość,
586
00:54:48,990 --> 00:54:52,170
Klucz weźmie pan u mego...
587
00:55:05,240 --> 00:55:07,280
Zoną moją.
588
00:55:27,600 --> 00:55:30,240
Ja nie wiem, czy nie palnąłem głupstwa.
589
00:55:33,280 --> 00:55:40,100
Bo lokatora już mam, ale sądząc z
opisu... Stróżu!
590
00:55:41,000 --> 00:55:42,000
Stróżu!
591
00:55:42,700 --> 00:55:44,180
Stróżu! Stróżu!
592
00:55:45,000 --> 00:55:50,700
A nie wiecie, jaka to pani poszła do
pana Maruszewicza?
593
00:55:54,600 --> 00:55:56,160
Rany boskie.
594
00:56:16,750 --> 00:56:20,130
Sam mi radzileś, ażebym nie trzymał
pustego lokalu.
595
00:56:25,710 --> 00:56:27,290
O, jesteś.
596
00:56:27,850 --> 00:56:33,290
Wyobraź sobie, że musimy jechać do
Krakowa. Hortensja jest chora i chce
597
00:56:33,290 --> 00:56:37,650
Belę. Wydaje się, że chodzi o zapis. A
prawdopodobnie rada by poznać Ciebie.
598
00:56:37,810 --> 00:56:40,230
Mógłbyś z nami jechać? W każdej chwili.
Kiedy to?
599
00:56:40,670 --> 00:56:43,970
Powinni byśmy byli jechać już dzisiaj,
ale zapewne zejdę do jutra.
600
00:56:44,370 --> 00:56:45,370
Będę gotów.
601
00:57:07,310 --> 00:57:08,630
Gdzieś człowiek tu do ciebie przyszedł.
602
00:57:08,850 --> 00:57:10,090
No to proś, proś.
603
00:57:17,930 --> 00:57:20,450
A, węgiełek.
604
00:57:21,490 --> 00:57:23,090
Wychudłeś, zbladłeś.
605
00:57:23,670 --> 00:57:24,810
Łajdaczysz się, czy co?
606
00:57:25,070 --> 00:57:29,050
Nie, panie, tylko dziesięć dni
chorowałem. Ale wczoraj już poszedłem do
607
00:57:29,930 --> 00:57:31,090
Potrzebuje pieniędzy?
608
00:57:32,230 --> 00:57:33,230
Nie, panie.
609
00:57:33,530 --> 00:57:35,970
Ja względem mojego powrotu do Zasławy.
610
00:57:36,380 --> 00:57:38,540
Już się kręci. Nauczyłeś się czego?
611
00:57:38,800 --> 00:57:44,040
Ojej, ze ślusarką żem się trochę i
według stolarki koszyków nauczyłem się
612
00:57:44,040 --> 00:57:45,740
pięknych. I rysować.
613
00:57:45,980 --> 00:57:51,300
Dobrze. Na narzędzia dostanie 600 rubli.
Wystarczy? A kiedy chcesz wracać?
614
00:57:52,920 --> 00:57:57,540
Bo ja jeszcze z przeproszeniem łaski
pana chciałbym się ożenić.
615
00:57:59,320 --> 00:58:00,760
Tylko nie wiem...
616
00:58:18,510 --> 00:58:21,630
Z tą panną Marianną, co mieszka u
Wysockich.
617
00:58:25,870 --> 00:58:29,570
A dobrze ty znasz pannę Mariannę?
618
00:58:30,430 --> 00:58:31,830
Co nie mam znać?
619
00:58:32,590 --> 00:58:34,130
Przecież widujemy się co dzień.
620
00:58:34,530 --> 00:58:36,490
A w niedzielę to ja siedzę u niej.
621
00:58:37,350 --> 00:58:38,990
Albo oboje u Wysockich.
622
00:58:39,410 --> 00:58:42,930
No tak, ale czy wiesz, czym ona była
przed rokiem?
623
00:58:43,690 --> 00:58:44,690
Wiem, panie.
624
00:58:46,250 --> 00:58:49,190
Ale ona za nie swoje grzechy cierpieć
nie może.
625
00:58:51,470 --> 00:58:53,110
Nie jej to była wola.
626
00:58:55,590 --> 00:58:58,710
No to cóż, żeń się.
627
00:59:01,810 --> 00:59:07,250
Kiedy... Ale widzi pan, nie śmiem mówić.
628
00:59:07,470 --> 00:59:08,470
Mów śmiało.
629
00:59:10,690 --> 00:59:13,210
A pani Wysocka powiedziała mi...
630
00:59:14,520 --> 00:59:20,720
Jakbyś ożenił się z panną Marianną, to
może byś obraził pana Wokulskiego.
631
00:59:22,120 --> 00:59:25,900
Za jego łaskę nad nami wszystkimi.
632
00:59:28,980 --> 00:59:33,360
Bo kto wie, czy panna Marianna do niego
nie chodzi.
633
00:59:36,940 --> 00:59:38,500
Tego się lękasz.
634
00:59:39,720 --> 00:59:42,620
Daję ci słowo honoru, że nigdy nie
widuję tej panny.
635
00:59:49,100 --> 00:59:55,340
To i chwała Bogu, że niech się poświęta.
636
01:01:13,770 --> 01:01:16,530
Właśnie dostałam przekomitny list od
kuzynka Starskiego.
637
01:01:16,990 --> 01:01:17,990
Biedny chłopak.
638
01:01:18,430 --> 01:01:22,150
Dostał po prezesowej tylko dwa tysiące
rocznie i dziesięć tysięcy ciepłą ręką.
639
01:01:22,910 --> 01:01:26,590
Radziłam mu, żeby ożenił się bogato, ale
on woli jechać do Wiednia, a stamtąd
640
01:01:26,590 --> 01:01:27,630
zapewne do Monte Carlo.
641
01:01:27,890 --> 01:01:29,170
Mówiłam, żeby jechał z nami.
642
01:01:30,090 --> 01:01:31,090
Proszę.
643
01:01:33,510 --> 01:01:35,330
Będzie weselej, nieprawdaż?
644
01:01:36,310 --> 01:01:37,370
Tak, zapewne.
645
01:01:38,270 --> 01:01:40,790
Tym bardziej, że weźmiemy osobny wagon.
646
01:01:52,880 --> 01:01:54,120
Gdzie jest pan Starski?
647
01:01:54,340 --> 01:01:57,680
Nie wiem gdzie. Może wcale nie
przyjdzie. To taki lekko.
648
01:01:59,740 --> 01:02:00,840
Tutaj, tutaj.
649
01:02:11,980 --> 01:02:13,140
Panie Starski.
650
01:02:14,880 --> 01:02:15,839
Witam pana.
651
01:02:15,840 --> 01:02:17,340
Prosimy do naszego przydziału.
652
01:02:19,180 --> 01:02:20,180
Bardzo proszę.
653
01:02:30,060 --> 01:02:31,560
Myślałam, że już pan nie przyjdzie.
654
01:02:32,480 --> 01:02:34,380
I wielu brakowało, dzień dobry.
655
01:02:34,780 --> 01:02:35,880
A tak by się stało.
656
01:02:40,440 --> 01:02:42,720
Wyobraźcie sobie państwo, że byłem u
Krzaszowskiego.
657
01:02:44,580 --> 01:02:48,340
I graliśmy od drugiej do dziewiątej. I
naturalnie przegrał pan.
658
01:02:50,140 --> 01:02:51,140
Naturalnie.
659
01:02:52,120 --> 01:02:55,500
Takim jak ja szczęście nie sprzyja.
660
01:03:01,320 --> 01:03:02,320
Proszę, kuzynie.
661
01:03:38,410 --> 01:03:42,870
Możesz o nim mówić o czymkolwiek. Nie
jest młodym, ani nie jest mężem
662
01:03:42,870 --> 01:03:43,870
przyjemnym.
663
01:03:44,290 --> 01:03:49,930
Jest zbyt sentymentalnym i czasami
błyszczącym, ale bardzo szczęśliwym.
664
01:03:50,550 --> 01:03:57,450
To wystarczy, kiedy nawet papa go nazywa
dwoma generałami. A co z panem Kingiem?
665
01:03:58,230 --> 01:04:00,350
O ruchu, co myślisz?
666
01:04:00,770 --> 01:04:06,570
Baran nas ostatnio odwiedził i
powiedział, że w tej sprawie...
667
01:04:06,920 --> 01:04:11,540
Ten mężczyzna, o którym rozmawiamy,
wygląda jak mężczyzna. Nie ma mężczyzny,
668
01:04:11,740 --> 01:04:15,780
który by otrzymał księgę, jeśli by nie
miał w sobie żadnej pewności.
669
01:04:16,960 --> 01:04:20,760
I jeśli ten medal, który dał ci za
prędkość,
670
01:04:21,520 --> 01:04:23,340
nie byłby zbyt wyjątkowy.
671
01:04:25,020 --> 01:04:30,560
Uśmiechnij się jak Tuba Tuba, ale...
Uważaj, dałby ci całą swoją wiedzę.
672
01:04:32,300 --> 01:04:34,440
Dostał mi moją karę i...
673
01:04:36,030 --> 01:04:37,250
Nie wiem, jak to zrobić.
674
01:04:38,210 --> 01:04:39,970
Znalazłaś, że jesteśmy w jego grze?
675
01:04:40,450 --> 01:04:43,450
Nie w ogóle. I jestem bardzo martwa o
to.
676
01:04:44,350 --> 01:04:47,010
Co, jeśli powinien być w grze?
677
01:04:47,590 --> 01:04:54,090
O tym, że straciliśmy jego grę, albo że
szukaliśmy medycyny.
678
01:04:57,810 --> 01:04:59,310
Wiesz, że jesteś impudent?
679
01:04:59,990 --> 01:05:02,910
I wtedy, co daje mi moc?
680
01:05:21,900 --> 01:05:22,960
Dla Boga.
681
01:05:23,820 --> 01:05:26,780
Ale on może się odrzucić i patrzeć.
682
01:05:27,100 --> 01:05:28,780
Mogę cię nienawidzić.
683
01:05:29,300 --> 01:05:35,680
Będziesz się o mnie kłócił, bo nikt by
się nie wiedział, że
684
01:05:35,680 --> 01:05:38,400
kobiety kochają demonów.
685
01:05:42,540 --> 01:05:45,060
Będziesz się nienawidzić, by to zrobić.
686
01:05:45,820 --> 01:05:48,280
Powiem mu wszystko.
687
01:06:40,200 --> 01:06:41,320
Co to za stacja?
688
01:06:47,660 --> 01:06:48,660
Skierniewice.
689
01:07:16,710 --> 01:07:17,850
Dobra, ja teraz dziękuję.
690
01:07:50,120 --> 01:07:53,160
Kochany panie, weź pan biuro do ręki.
691
01:07:54,020 --> 01:07:54,999
Co to?
692
01:07:55,000 --> 01:07:56,000
Co to, panu?
693
01:07:57,480 --> 01:07:59,600
Nic. Niech pan weźmie papier.
694
01:07:59,840 --> 01:08:03,740
Jaki? I przed naszym wagonem powiedz, że
jest telegram do Bokultkiego.
695
01:08:04,040 --> 01:08:05,040
Do pana?
696
01:08:15,630 --> 01:08:17,510
Każesz sobie coś podać, kuzynko?
697
01:08:18,290 --> 01:08:19,790
Niech mi dadzą wody sodowej.
698
01:08:23,090 --> 01:08:25,029
Telegram dla pana Wokulskiego!
699
01:08:25,810 --> 01:08:27,770
Telegram dla pana Wokulskiego!
700
01:08:28,950 --> 01:08:33,270
Telegram dla pana Wokulskiego! Co to
znaczy? Daj to, daj to.
701
01:08:36,029 --> 01:08:38,029
Co to za telegram?
702
01:08:38,550 --> 01:08:40,930
Z Warszawy. Muszę jechać. Wraca pan?
703
01:08:41,229 --> 01:08:42,649
Czy jakie nieszczęście?
704
01:08:42,990 --> 01:08:43,990
Nie, pani.
705
01:08:44,250 --> 01:08:47,529
Mój wspólnik wzywa mnie. To zysk czy
strata?
706
01:08:48,229 --> 01:08:49,229
Ogromny zysk.
707
01:08:49,830 --> 01:08:51,029
To jedź, pan.
708
01:08:51,729 --> 01:08:53,470
Ale po cóż tu zostawać?
709
01:08:53,750 --> 01:08:57,590
Musi pan czekać na pociąg. Lepiej niech
pan pojedzie z nami naprzeciw niego.
710
01:08:58,710 --> 01:09:00,310
Będziemy jeszcze kilka godzin razem.
711
01:09:00,649 --> 01:09:01,910
Bela dobrze radzi.
712
01:09:02,729 --> 01:09:03,950
O nie, panie.
713
01:09:04,870 --> 01:09:08,649
Wolałbym stąd pojechać na lokomotywie,
aniżeli tracić parę godzin.
714
01:09:25,229 --> 01:09:26,229
Co się panu stało?
715
01:09:30,609 --> 01:09:31,870
Niech pana to nie gniewa.
716
01:09:32,930 --> 01:09:34,950
Panie Starski, co panu powiem?
717
01:09:35,630 --> 01:09:37,170
Ale pan się myli co do siebie.
718
01:09:38,710 --> 01:09:43,710
Ma pan w sobie tyle demona, co trucizny
w zapałce. I wcale nie posiada pan
719
01:09:43,710 --> 01:09:45,010
własności szampańskich.
720
01:09:45,670 --> 01:09:51,170
Raczej posiada pan własności starego
sera, co to podnieca chore żołądki.
721
01:09:52,520 --> 01:09:55,140
Ale prosty smak może pobudzić do
wymiotów.
722
01:09:56,700 --> 01:09:59,400
Jeszcze dam panu radę, panie Starski.
723
01:09:59,600 --> 01:10:04,560
Przy korzystaniu ze względów płci
pięknej lepsza jest tradycyjna
724
01:10:04,580 --> 01:10:06,020
aniżeli demoniczna śmiałość.
725
01:10:06,320 --> 01:10:10,300
Pańska śmiałość demaskuje kobiety, a
ponieważ kobiety nie lubią być
726
01:10:10,440 --> 01:10:14,260
może pan stracić u nich kredyt, co
byłoby nieszczęściem i dla pana, i dla
727
01:10:14,260 --> 01:10:15,260
pańskich pupilek.
728
01:10:17,160 --> 01:10:21,900
Jeżeli panu w czym ubliżyłem, to może
pan zażądać satysfakcji.
729
01:10:22,670 --> 01:10:24,110
O nie, panie.
730
01:10:24,950 --> 01:10:28,430
Gdyby mi była potrzebna pańska
satysfakcja, już dawno byś pan nie żył.
731
01:10:28,430 --> 01:10:29,510
dodatkowych formalności.
732
01:10:32,690 --> 01:10:35,350
To raczej pan masz prawo żądać ode mnie
satysfakcji.
733
01:10:36,350 --> 01:10:40,350
Ponieważ ośmieliłem się wejść do
ogródka, w którym hodujesz pan swoje
734
01:10:41,670 --> 01:10:44,110
Jestem w każdej sytuacji do pańskiej
dyspozycji. Oczywiście.
735
01:10:45,710 --> 01:10:47,130
Pan wie, gdzie mnie szukać.
736
01:10:57,680 --> 01:10:59,900
Nie żegnasz się, panie Stanisławie?
737
01:11:05,600 --> 01:11:06,600
Farewel.
738
01:11:09,160 --> 01:11:10,160
Farewel.
739
01:12:09,420 --> 01:12:11,860
Kiedy jedzie pociąg do Warszawy? O
piątej.
740
01:12:13,460 --> 01:12:14,780
Jasień wielmożny, panie.
741
01:12:15,340 --> 01:12:20,920
Jasień wielmożny, panie, ja jestem... A
z Warszawy? Za chwilę, Jasień wielmożny,
742
01:12:20,920 --> 01:12:21,920
panie, ja jestem...
743
01:14:00,239 --> 01:14:02,580
Zresztą na kolei nie wolno pod maszynę.
744
01:14:35,400 --> 01:14:37,100
Boże miłosierny.
745
01:14:37,760 --> 01:14:40,360
Boże miłosierny.
746
01:14:45,700 --> 01:14:51,280
Boże... Boże... Boże miłosierny.
747
01:15:13,260 --> 01:15:14,460
Jak długo spałem?
748
01:15:15,020 --> 01:15:18,400
Może kwadrans, a może pół godziny.
749
01:15:23,160 --> 01:15:26,080
Uważasz, wczoraj byłem pijany.
750
01:15:27,080 --> 01:15:30,780
Nie mów, że nic nikomu, co tutaj się
stało.
751
01:15:33,120 --> 01:15:35,980
Tutaj masz dla dzieci.
752
01:15:36,920 --> 01:15:40,480
A ja myślałem, że jaśnie pan stracił
wszystko.
753
01:15:42,510 --> 01:15:43,930
Tak, straciłem wszystko.
754
01:15:45,630 --> 01:15:46,750
Oprócz majątku.
755
01:15:50,250 --> 01:15:51,830
Nie zapomnę o tobie.
756
01:15:53,610 --> 01:15:55,350
Chociaż wolałbym już nie żyć.
757
01:15:58,130 --> 01:16:03,390
Ja też tak od razu mówiłem, że taki pan
nie szukałby nieszczęścia, gdyby stracił
758
01:16:03,390 --> 01:16:04,390
wszystkie pieniądze.
759
01:16:05,170 --> 01:16:06,930
Zerwia to złość ludzka.
760
01:16:14,220 --> 01:16:16,580
Jak będziesz w Warszawie, wstąp do mnie.
761
01:16:17,560 --> 01:16:23,880
A na drugi raz... Na drugi raz, jak
762
01:16:23,880 --> 01:16:27,080
spotkasz takiego człowieka jak ja...
763
01:16:27,080 --> 01:16:33,380
Rozumiesz? Jak spotkasz...
764
01:16:33,380 --> 01:16:36,360
Nie ratuj go.
765
01:16:38,240 --> 01:16:39,520
Nie zatrzymuj.
58473
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.