Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:01:15,320 --> 00:01:21,200
HUTNIK SZKŁA
2
00:01:30,320 --> 00:01:33,800
Cicho, cicho, spójrz na tę rzeźbę...
3
00:02:14,960 --> 00:02:16,680
Niesamowite, te kolory...
4
00:02:16,920 --> 00:02:19,400
To chyba impresjonizm, prawda?
5
00:02:22,480 --> 00:02:24,520
Ale poza tym jest idealnie.
6
00:02:31,840 --> 00:02:33,320
Więcej tajemnicy...
7
00:02:34,640 --> 00:02:35,880
Słyszałaś, skarbie?
8
00:02:36,120 --> 00:02:38,280
Nasz syn chce tajemnicy.
9
00:02:41,040 --> 00:02:44,240
Kiedyś to ja dawałem ci wskazówki,
Vincencie.
10
00:02:58,680 --> 00:03:00,120
Wracaj do pracy.
11
00:03:02,520 --> 00:03:03,760
Vincencie!
12
00:03:05,480 --> 00:03:07,240
Pociąg odwołany.
13
00:03:14,560 --> 00:03:16,160
Patrz i ucz się, synu.
14
00:03:16,400 --> 00:03:20,200
Bierzesz mokry pędzel.
Odrobinę farby i masz przezrocze.
15
00:03:20,440 --> 00:03:21,680
Jak szkło!
16
00:03:22,400 --> 00:03:24,040
Wtedy nakładam kolor.
17
00:03:27,800 --> 00:03:29,800
Twoja matka nigdy nic nie namalowała.
18
00:03:32,920 --> 00:03:34,920
Wszystkie projekty trzymała w głowie.
19
00:03:39,360 --> 00:03:40,640
No to do dzieła.
20
00:04:07,600 --> 00:04:09,440
- I jak ci się podoba?
- Bardzo!
21
00:04:10,320 --> 00:04:11,640
No to patrz teraz.
22
00:04:31,600 --> 00:04:33,760
Teraz zatopię w bezbarwnym.
23
00:04:43,280 --> 00:04:45,040
Proste. Widzisz?
24
00:05:00,560 --> 00:05:02,200
Twoja kolej. Z całych płuc.
25
00:05:02,440 --> 00:05:07,160
- Ale to przecież parzy.
- Tylko drugi koniec. Dmuchaj, synu.
26
00:05:12,520 --> 00:05:14,880
Masz w sobie krzepę. Moja krew.
27
00:05:16,400 --> 00:05:18,680
Odetchnij. Dobra robota.
28
00:06:06,920 --> 00:06:09,440
Słyszysz mnie, dżinie?!
Jesteś tam?!
29
00:06:15,200 --> 00:06:18,840
Chyba jesteś dziś nie w sosie!
Co cię ugryzło?
30
00:06:21,920 --> 00:06:23,400
Tym razem z nami nie wygrasz!
31
00:06:23,640 --> 00:06:25,680
Nie chwal dnia przed zachodem słońca!
32
00:06:42,360 --> 00:06:44,880
Nie wiem,
co cię ciągnie do tych chłopców.
33
00:06:46,040 --> 00:06:47,560
Nie jesteś taki, jak oni.
34
00:06:49,480 --> 00:06:51,480
Może gdybym poszedł do szkoły...
35
00:06:51,720 --> 00:06:54,280
A po co marnować czas na szkołę?
36
00:06:55,960 --> 00:06:59,120
Jedyne, co musisz wiedzieć,
to jak robić szkło,
37
00:06:59,360 --> 00:07:01,760
umieć czytać,
pisać, liczyć i znać się chemii.
38
00:07:02,000 --> 00:07:04,640
- Ale chciałbym...
- A tego wszystkiego uczę cię ja.
39
00:07:08,240 --> 00:07:09,480
Vincent?
40
00:07:11,440 --> 00:07:12,680
Vincent.
41
00:07:16,640 --> 00:07:17,880
Tak, tato?
42
00:07:18,600 --> 00:07:20,960
Szkice i projekty,
które chcesz wystawić...
43
00:07:22,320 --> 00:07:23,800
Posegreguj je.
44
00:07:24,040 --> 00:07:26,360
Galeria musi sporządzić katalog.
45
00:07:28,320 --> 00:07:30,160
No tak. Zaraz się za to wezmę.
46
00:07:59,600 --> 00:08:00,840
Nie ma wstydu.
47
00:08:10,200 --> 00:08:11,760
To dżin.
48
00:09:04,320 --> 00:09:08,160
Drogi Vincencie.Mam nadzieję, że masz się dobrze.
49
00:09:08,400 --> 00:09:10,760
Wiem, że nie odeszłamw najlepszym tonie.
50
00:09:11,000 --> 00:09:14,040
No i proszę.Zawsze mam w głowie muzykę.
51
00:09:16,560 --> 00:09:19,520
Nigdy nie zapomnę tego dniaw miasteczku nad wodą
52
00:09:19,760 --> 00:09:23,120
kiedy po raz pierwszy trafiłamdo sklepiku ze szkłem.
53
00:09:32,840 --> 00:09:36,040
Nigdy wcześniej nie widziałamczegoś równie pięknego.
54
00:09:39,200 --> 00:09:40,600
To było magiczne.
55
00:10:34,000 --> 00:10:35,600
Czy to nie dziwne?
56
00:10:35,840 --> 00:10:38,520
Nogi zaniosły mnie do pracowniw samą porę,
57
00:10:38,760 --> 00:10:42,560
by uratować kryształowy kwiat...i spotkać tam ciebie.
58
00:10:42,800 --> 00:10:45,600
- Można by to nazwać przeznaczeniem.- Przeznaczeniem.
59
00:10:46,840 --> 00:10:48,840
Alliz! Alliz!
60
00:10:50,160 --> 00:10:52,160
Gdzie ta dziewucha?
61
00:10:52,400 --> 00:10:53,720
To nie czas na zabawy!
62
00:10:56,120 --> 00:10:57,360
Proszę.
63
00:11:23,680 --> 00:11:26,400
Mam tu coś dla pana! Zapraszam!
64
00:11:35,560 --> 00:11:38,400
Tato, kupisz mi gulaab jamun?
65
00:12:12,480 --> 00:12:15,040
Tato, opowiedz,
jak poznałeś się z mamą?
66
00:12:15,280 --> 00:12:17,480
Znasz tę historię
już chyba lepiej niż ja.
67
00:12:17,720 --> 00:12:19,920
- No proszę.
- Skoro muszę.
68
00:12:20,920 --> 00:12:23,600
- Twoja matka pracowała...
- ...w hucie szkła.
69
00:12:23,840 --> 00:12:25,000
Zgadza się, Vincent.
70
00:12:25,240 --> 00:12:27,680
- Zgłosiła się do twojego...
- ... mojego dziadka...
71
00:12:27,920 --> 00:12:31,000
...dziadka szukając nowej pracy.
Nigdy wcześniej nie spotkał...
72
00:12:31,240 --> 00:12:33,880
- ...kobiety, która dmuchała szkło.
- Zgadza się.
73
00:12:34,160 --> 00:12:36,080
Nie miał zamiaru jej zatrudniać...
74
00:12:36,320 --> 00:12:40,440
...dopóki nie pokazała mu na co ją stać.
To było najpiękniejsze szkło na świecie.
75
00:12:40,680 --> 00:12:43,880
Tak, ale to ja miałem
opowiedzieć tę historię.
76
00:12:44,120 --> 00:12:45,680
Kontynuuj.
77
00:12:45,920 --> 00:12:48,000
Twoja matka była urodzoną artystką,
78
00:12:48,240 --> 00:12:51,840
a twój dziadek był na tyle mądry,
by to rozpoznać, dlatego...
79
00:13:22,520 --> 00:13:27,040
Tatko został wysłany na prowincję,w razie gdyby wojna ruszyła na południe.
80
00:13:27,280 --> 00:13:29,720
Wszyscy spodziewali siępo nim wielkich czynów.
81
00:13:29,960 --> 00:13:32,640
Ale niełatwo jest być córką pułkownika.
82
00:13:32,880 --> 00:13:34,920
Wszystkie oczy były skierowane na nas.
83
00:13:35,160 --> 00:13:37,920
Wynocha! Nie chcemy tu waszej wojny!
84
00:13:38,160 --> 00:13:40,000
Won z naszego miasteczka!
85
00:13:47,680 --> 00:13:51,040
- Ty! Może byś tak przestał ujadać?
- Trochę szacunku dla wojska!
86
00:14:02,680 --> 00:14:05,480
Wielki Wąwóz
od zawsze był ziemią sporną.
87
00:14:06,880 --> 00:14:11,000
Skrywa bogactwo złóż minerałów
i jedne z najżyźniejszych gleb.
88
00:14:11,240 --> 00:14:14,760
My rościmy do niego prawa,
oni także więc idziemy na wojnę.
89
00:14:15,000 --> 00:14:16,040
Idiotyzm.
90
00:14:16,960 --> 00:14:19,600
Ale czyja jest to ziemia?
91
00:14:19,840 --> 00:14:23,240
Synu, jedyna ziemia,o którą się martwię
92
00:14:23,480 --> 00:14:26,600
to ta, na której stoi nasza huta.
93
00:14:29,720 --> 00:14:31,080
I pobliska plaża...
94
00:14:31,840 --> 00:14:33,440
z najdrobniejszym piaskiem...
95
00:14:47,200 --> 00:14:48,600
I co, znalazłeś coś?
96
00:14:48,840 --> 00:14:50,880
Prosiłem, żebyś to wrzucił to do pieca.
97
00:14:56,920 --> 00:14:58,680
W tym piecu topię tylko szkło.
98
00:15:28,640 --> 00:15:31,000
Tatko mógł wybrać służbęw wielkim mieście.
99
00:15:33,600 --> 00:15:37,840
Podczas jednego z wojskowych objazdówodkrył małe miasteczko nad wodą.
100
00:15:38,080 --> 00:15:40,800
Mówił, że był w nim...kojący, gościnny urok.
101
00:15:41,040 --> 00:15:42,960
Tam właśnie postanowił nas sprowadzić.
102
00:15:43,200 --> 00:15:47,800
Mnie bardziej przyciągnęło coś innego,kademia muzyczna.
103
00:16:06,320 --> 00:16:09,600
Pułkownik Amano z rodziną!
Jak cudownie znowu państwa gościć!
104
00:16:10,880 --> 00:16:13,560
Dzień dobry, pani dyrektor.
Miło znowu panią widzieć.
105
00:16:13,800 --> 00:16:15,880
Mam nadzieję,
że nie jesteśmy za wcześnie.
106
00:16:16,120 --> 00:16:19,240
Ależ bynajmniej.
Nie toleruję w szkole spóźnialskich.
107
00:16:19,480 --> 00:16:23,160
A to pewnie Alliz.
Witaj w naszej szkole, skarbie.
108
00:16:24,120 --> 00:16:25,960
Dziękuję, pani dyrektor Bhatti.
109
00:16:27,280 --> 00:16:30,440
O, jest i nasz mistrz od muzyki,
profesor Ansari.
110
00:16:31,080 --> 00:16:34,160
Witaj, Alliz. Nie mogę się doczekać,
aż usłyszę ten talent.
111
00:17:14,720 --> 00:17:16,160
Kim ona jest?
112
00:17:16,400 --> 00:17:18,560
Nigdy wcześniej jej tu nie widziałam.
113
00:17:18,800 --> 00:17:20,360
To chyba ta córka pułkownika.
114
00:17:20,600 --> 00:17:22,400
- Naprawdę?
- Tak, to ona.
115
00:17:22,640 --> 00:17:26,120
Moja matka mówi, że dzięki wpływom ojca
dostała stypendium muzyczne.
116
00:17:26,360 --> 00:17:28,680
Moja matka mówi,
że twoja matka wie wszystko.
117
00:17:28,960 --> 00:17:32,440
Jak przestaniesz mielić jęzorem,
to może usłyszysz jaka jest dobra.
118
00:17:43,560 --> 00:17:45,120
Jest niesamowita.
119
00:18:06,640 --> 00:18:09,400
Dżinie? Czy to ty?
120
00:18:17,440 --> 00:18:19,000
Czy ty mnie śledzisz?
121
00:18:20,160 --> 00:18:22,920
Myślałem, że twoje skrzypki
to lament dżina w jaskini.
122
00:18:23,160 --> 00:18:26,840
- Brzmiało, jakby miał niestrawność.
- To są skrzypce, a nie skrzypki,
123
00:18:27,080 --> 00:18:30,640
a jeśli ktoś ma tutaj niestrawność
to chyba ty!
124
00:18:37,520 --> 00:18:39,160
Teraz to na pewno był dżin.
125
00:18:42,040 --> 00:18:43,560
Nie bardzo wiem, co to jest.
126
00:18:44,240 --> 00:18:45,440
Że dżin?
127
00:18:48,640 --> 00:18:49,880
Hej!
128
00:18:53,720 --> 00:18:56,600
Dżiny to dusze powstałe
z bezdymnego ognia.
129
00:18:58,080 --> 00:19:00,080
Mają wyjątkowe moce.
130
00:19:01,560 --> 00:19:03,440
Co to za wyjątkowe moce?
131
00:19:04,480 --> 00:19:07,800
Dżiny mogą przechodzić
ze swojego świata do naszego.
132
00:19:08,040 --> 00:19:12,120
Potrafią przemieniać się w zwierzęta,
a czasami nawet w ludzi.
133
00:19:13,440 --> 00:19:15,640
Kiedyś myślałem,
że kot listonosza to dżin,
134
00:19:15,880 --> 00:19:18,240
bo widziałem,
jak z pyska wydostaje mu się dym.
135
00:19:18,480 --> 00:19:20,000
A to była tylko kulka sierści.
136
00:19:20,680 --> 00:19:22,400
Co za ohyda.
137
00:19:30,480 --> 00:19:32,720
Niektóre dżiny są dobre, inne są złe.
138
00:19:32,960 --> 00:19:34,520
W każdym mieście jakiś żyje.
139
00:19:34,760 --> 00:19:37,360
Nasz dżin wybrał sobie na dom
tę jaskinię.
140
00:19:37,600 --> 00:19:40,240
A tutejszy dżin jest dobry czy zły?
141
00:19:41,040 --> 00:19:42,800
Cały czas usiłuję się dowiedzieć.
142
00:19:43,040 --> 00:19:45,840
Tak czy siak, dzięki niemu
ludzie trzymają się z daleka
143
00:19:46,080 --> 00:19:48,280
od tej plaży i jej piasku,
więc ma plusa.
144
00:19:49,280 --> 00:19:51,360
A co takiego jest w tym piasku?
145
00:19:51,600 --> 00:19:53,360
Co takiego jest w tym piasku?!
146
00:19:53,600 --> 00:19:56,160
To przecież najlepszy piasek na świecie!
147
00:19:56,400 --> 00:19:58,560
Serio?
148
00:19:58,800 --> 00:20:02,560
To dla niego mój praprapradziadek
wybudował tutaj hutę szkła.
149
00:20:03,200 --> 00:20:05,960
To piasek kwarcowy.
Dlatego jest tak biały.
150
00:20:06,880 --> 00:20:09,400
A co ma huta szkła do piasku?
151
00:20:09,640 --> 00:20:12,200
To ty nie wiesz,
że szkło robi się z piasku?
152
00:20:18,760 --> 00:20:23,520
Jakim cudem okulary, butelki i róże
powstają z czegoś takiego?
153
00:20:23,760 --> 00:20:25,120
Oj, Alliz...
154
00:20:25,360 --> 00:20:26,640
Znasz moje imię?
155
00:20:27,640 --> 00:20:30,200
Piasek topi się z innymi surowcami.
156
00:20:30,440 --> 00:20:33,960
Proporcje trzeba dokładnie odmierzać,
inaczej szkło pęknie.
157
00:20:36,040 --> 00:20:39,560
- Zmyśliłeś to.
- Jak chcesz, mogę ci udowodnić.
158
00:20:40,920 --> 00:20:42,480
Muszę uciekać.
159
00:20:45,200 --> 00:20:46,440
Pa, Vincent!
160
00:20:51,640 --> 00:20:53,880
Też znasz moje imię.
161
00:21:01,000 --> 00:21:02,720
Ale pycha
162
00:21:02,960 --> 00:21:04,760
To prawda.
163
00:21:05,000 --> 00:21:07,800
Jeśli umiesz upiec piasek,
to upieczesz wszystko.
164
00:21:15,360 --> 00:21:16,600
Tato?
165
00:21:18,920 --> 00:21:20,640
Córka pułkownika Amano nie wierzy,
166
00:21:20,880 --> 00:21:23,360
że szkło wyrabia się z piachu
i pomyślałem, żeby...
167
00:21:23,600 --> 00:21:26,080
Chcesz tu zaprosić
córkę pułkownika Amano?
168
00:21:26,720 --> 00:21:28,360
Co ci strzeliło do głowy?
169
00:21:28,600 --> 00:21:31,400
Pomyśl, co będzie, jeśli się oparzy...
170
00:21:31,640 --> 00:21:33,680
albo wejdzie jej w dłoń drzazga.
171
00:21:33,920 --> 00:21:37,440
Jej ojciec nas rozstrzela!
Tak właśnie robią wojskowi.
172
00:21:39,360 --> 00:21:40,600
Dobrze, tato.
173
00:21:45,000 --> 00:21:49,280
Tak więc profesor Ansari
ma mi pomóc nadrobić zaległości,
174
00:21:49,520 --> 00:21:51,800
bo w mojej poprzedniej szkole...
175
00:21:54,640 --> 00:21:55,800
Zachowuj się.
176
00:21:56,800 --> 00:21:58,880
Nie myślałaś o przerzuceniu się na flet?
177
00:21:59,560 --> 00:22:02,880
Chciałabym, ale na strychu
znalazłam to coś i nie miałam wyboru.
178
00:22:03,120 --> 00:22:05,440
Ojciec mówi,
że jak instrument jest wyższy...
179
00:22:05,680 --> 00:22:06,640
Vincent!
180
00:22:08,880 --> 00:22:10,120
Alliz!
181
00:22:11,280 --> 00:22:12,920
Co ty tutaj robisz?
182
00:22:13,160 --> 00:22:16,640
- Dostarczam coś dla taty.
- Twój tata ma pracownię szkła, prawda?
183
00:22:17,360 --> 00:22:19,320
Penni, poznaj Vincenta...
184
00:22:19,560 --> 00:22:20,760
Miło cię poznać, Penni.
185
00:22:21,000 --> 00:22:24,120
On uważa, że szkło wyrabia się
z piasku, a ja mu nie wierzę.
186
00:22:24,360 --> 00:22:26,920
Ma mi to udowodnić
i zabrać do huty szkła ojca.
187
00:22:27,160 --> 00:22:28,480
Kiedy mogę wpaść?
188
00:22:30,960 --> 00:22:32,640
Teraz? Jutro? Za tydzień?
189
00:22:32,880 --> 00:22:34,600
W piątek. Przyjdź w piątek.
190
00:22:34,840 --> 00:22:36,120
Mogę pójść z tobą?
191
00:22:36,360 --> 00:22:38,920
Lepiej nie, Penni.
Raczej cię to nie zainteresuje.
192
00:22:51,760 --> 00:22:56,120
- Jakby mieszkało tu samo słońce.
- Gdy byłem mały, tak właśnie myślałem.
193
00:22:56,360 --> 00:22:58,640
Jest tu tak gorąco,
a i tak muszą minąć wieki,
194
00:22:58,880 --> 00:23:01,480
żeby wszystko
się roztopiło a bąbelki zniknęły.
195
00:23:01,720 --> 00:23:03,680
Widzisz? Pierwsze już się pojawiły.
196
00:23:06,240 --> 00:23:07,360
Zrób coś dla mnie.
197
00:23:08,240 --> 00:23:11,960
Nigdy wcześniej nie robiłem niczego sam,
ale chyba mogę spróbować.
198
00:23:16,280 --> 00:23:17,840
Oparzysz się!
199
00:23:18,080 --> 00:23:19,480
Nie, jeśli będę ostrożny.
200
00:23:27,280 --> 00:23:30,240
Mówimy, na nie "fantazje”.
Robimy je dla zabawy.
201
00:23:31,040 --> 00:23:32,040
Fantazje...
202
00:23:38,800 --> 00:23:40,440
Vincent, wyszło wspaniale!
203
00:23:45,280 --> 00:23:48,200
Wróciłem! Vincent, już jestem!
204
00:23:49,960 --> 00:23:52,560
- Vincent!
- Przecież miał wrócić później!
205
00:23:52,800 --> 00:23:54,880
Gdzie jesteś? Wróciłem.
206
00:23:56,680 --> 00:23:57,920
Halo?
207
00:24:04,480 --> 00:24:06,000
Słyszysz mnie, synu?!
208
00:24:09,960 --> 00:24:11,600
Córka pułkownika Amano...
209
00:24:12,600 --> 00:24:15,600
Alliz. Jak się pan miewa, panie Oliver?
210
00:24:16,440 --> 00:24:19,120
Wybacz, ale poproszę cię,
żebyś już sobie poszła.
211
00:24:35,560 --> 00:24:37,200
Mam iść do swojego pokoju?
212
00:24:37,800 --> 00:24:39,200
A jak myślisz?
213
00:24:56,240 --> 00:24:58,040
Wstydu nie ma.
214
00:24:59,920 --> 00:25:01,400
A co on tutaj robi?
215
00:25:02,160 --> 00:25:04,680
O, masz tu coś dla mnie,
szklany chłopcu?
216
00:25:04,920 --> 00:25:06,320
- Zobaczmy.
- Cześć, Vincent!
217
00:25:10,120 --> 00:25:11,080
To Alliz.
218
00:25:11,320 --> 00:25:14,080
- Cześć Alliz!
- A ja to co? Niewidzialna?
219
00:25:14,320 --> 00:25:16,080
Mówiłaś coś, Penni?
220
00:25:16,880 --> 00:25:19,160
To... ty go znasz?
221
00:25:19,400 --> 00:25:22,040
Vincent to mój pierwszy przyjaciel
w tym miejscu.
222
00:25:22,280 --> 00:25:24,560
Znamy się szmat czasu.
223
00:25:27,160 --> 00:25:29,360
Chodźmy. Mam ochotę na gulaa bjamun.
224
00:25:30,720 --> 00:25:33,720
- Czemu nie? Idziemy!
- Wiem, gdzie są najlepsze w mieście.
225
00:25:34,400 --> 00:25:35,640
Na razie, chłopcy!
226
00:25:36,960 --> 00:25:37,920
Pa, Tariq!
227
00:25:42,560 --> 00:25:44,720
Kader! Na Veed! Czekajcie!
228
00:25:53,960 --> 00:25:55,840
Widać w nim tysiące światów.
229
00:25:56,360 --> 00:25:59,920
Kiedyś zrobię dla niebie
coś naprawdę pięknego, obiecuję.
230
00:26:10,160 --> 00:26:11,920
Tysiące światów.
231
00:28:54,560 --> 00:28:57,400
A teraz dajcie z siebie wszystko!
Wczujcie się!
232
00:29:07,200 --> 00:29:08,320
Malik!
233
00:29:16,160 --> 00:29:19,200
Szklanki, nagle to one
są szczytem ludzkich pragnień.
234
00:29:23,560 --> 00:29:24,960
Dodałeś innego barwnika.
235
00:29:25,200 --> 00:29:26,560
Skończyła nam się miedź.
236
00:29:26,800 --> 00:29:29,160
Wojsko wszystko sobie zawłaszcza.
237
00:29:32,600 --> 00:29:34,240
Może więc zacznę robić szklanki?
238
00:29:35,320 --> 00:29:37,600
Robiąc szklanki
niczego się nie nauczysz.
239
00:30:10,240 --> 00:30:11,960
I co? Naprawdę ci się podobało?
240
00:30:12,200 --> 00:30:13,640
A jakże inaczej?
241
00:30:14,560 --> 00:30:18,520
Ile bym dał, żeby grać tak jak ty.
Niestety to niemożliwe, bo...
242
00:30:18,760 --> 00:30:22,520
Jak twierdzi twój ojciec, generał,
żołnierze nie mają czasu na muzykę.
243
00:30:22,760 --> 00:30:26,200
Dokładnie, tak jak mówisz, Nadio.
244
00:30:26,440 --> 00:30:28,760
A teraz najwyższa pora iść do łóżka.
245
00:30:32,160 --> 00:30:36,120
To tatko zaraził mnie miłościądo sztuki i muzyki.
246
00:30:36,360 --> 00:30:38,360
Ciężko pracował, żeby nas chronić.
247
00:30:38,600 --> 00:30:40,880
Zrobiłabym wszystko,by go uszczęśliwić.
248
00:30:42,880 --> 00:30:45,000
Zawsze byłam z niego dumna.
249
00:30:45,600 --> 00:30:49,640
Nawet gdy na froncie traciliśmy ludzii wróg przejął kontrolę,
250
00:30:49,880 --> 00:30:52,280
robił wszystko,by utrzymać morale wśród armii.
251
00:30:56,520 --> 00:30:59,680
Lewa, lewa, lewa, marsz, lewa...
252
00:31:02,120 --> 00:31:04,960
Lewa, lewa, lewa, marsz...
253
00:31:08,600 --> 00:31:09,840
Brygada baczność!
254
00:31:11,800 --> 00:31:13,440
Reza, przejmij dowodzenie.
255
00:31:13,680 --> 00:31:15,920
Tak jest! W tył zwrot!
256
00:31:16,160 --> 00:31:17,480
Pani Amano!
257
00:31:22,200 --> 00:31:24,000
Spójrz tylko kto to, Alliz.
258
00:31:24,240 --> 00:31:27,520
Dzień dobry, pani Amano. Cześć, Alliz.
259
00:31:27,760 --> 00:31:31,680
Dzień dobry, Malik. Bardzo ci do
twarzy w mundurze Młodszej Straży.
260
00:31:31,920 --> 00:31:34,360
Czyż nie wygląda przystojnie, Alliz?
261
00:31:35,640 --> 00:31:37,440
Właśnie miałyśmy iść na herbatę.
262
00:31:37,680 --> 00:31:39,880
Może się przyłączysz? Nalegam.
263
00:31:42,840 --> 00:31:44,800
Byłem jednym z pierwszych ochotników,
264
00:31:45,040 --> 00:31:47,240
gdy Młoda Straż
zaczęła prowadzić werbunek.
265
00:31:47,480 --> 00:31:50,400
- Szlachetny z ciebie młodzieniec.
- To prawda.
266
00:31:50,640 --> 00:31:54,080
- Za cel postawiłem sobie...
- Pani Amano, tort morelowy.
267
00:31:54,320 --> 00:31:58,680
Świeżo upieczony dziś rano.
To z niego słyniemy w okolicy.
268
00:31:58,920 --> 00:32:02,120
- Na koszt kawiarni, ma się rozumieć?
- Oczywiście!
269
00:32:02,360 --> 00:32:06,160
To dla mnie zaszczyt gościć
żonę i córkę pułkownika Amano.
270
00:32:06,400 --> 00:32:08,960
I słusznie.
Wygląda pysznie, Pani Popalazi.
271
00:32:09,200 --> 00:32:11,040
Dziękujemy za ten miły gest.
272
00:32:21,800 --> 00:32:24,920
Pani Popalzai.
Mam dostarczyć szklanki od taty.
273
00:32:26,120 --> 00:32:27,360
Vincent?
274
00:32:31,520 --> 00:32:33,280
Uwaga! Spójrzcie na niego!
275
00:32:34,200 --> 00:32:36,640
To syn tego pacyfistycznego tchórza!
276
00:32:43,200 --> 00:32:44,680
To ten syn pacyfisty.
277
00:32:45,960 --> 00:32:47,400
Co za wstyd dla miasteczka.
278
00:32:51,480 --> 00:32:53,480
Tacy jak on nie są tu mile widziani.
279
00:33:00,360 --> 00:33:02,160
Tato, to była twoja ulubiona!
280
00:33:02,400 --> 00:33:05,080
Z sentymentu nawet nie chciałeś
jej nikomu sprzedać!
281
00:33:05,320 --> 00:33:06,960
Potrzebujemy barwników do pracy.
282
00:33:09,520 --> 00:33:11,360
Ta Młodzieżowa Straż...
283
00:33:11,600 --> 00:33:13,040
Co z nimi?
284
00:33:13,280 --> 00:33:15,920
Większość chłopców w mieście
do niej wstąpiła.
285
00:33:17,200 --> 00:33:18,960
Bo ich rodzice to ignoranci.
286
00:33:56,160 --> 00:33:57,560
Tak tęskniłyśmy!
287
00:33:58,320 --> 00:34:00,000
Alliz, mam dla ciebie prezent.
288
00:34:00,240 --> 00:34:01,840
Coś, co rozwinie twój talent.
289
00:34:02,840 --> 00:34:05,400
To bardzo wyjątkowe skrzypce.
290
00:34:05,640 --> 00:34:08,200
Pewien ważny generał też ich pragnął,
291
00:34:08,440 --> 00:34:10,640
ale pokonałem go w partyjce bilarda.
292
00:34:14,600 --> 00:34:16,120
Wygrawerowano tam męskie imię.
293
00:34:18,320 --> 00:34:20,960
Alliz, ten instrument to wojenny łup.
294
00:34:21,200 --> 00:34:23,640
Tak wspaniałe skrzypce
trafiają się rzadko.
295
00:34:23,880 --> 00:34:26,960
Nie ma o czym rozmyślać.
Po prostu bądź wdzięczna.
296
00:34:27,200 --> 00:34:30,920
Kiedy tatko wracał do domu,każda chwila stawała się świętem.
297
00:34:31,160 --> 00:34:33,720
Dzisiaj rozumiem,że wojna to nie święto.
298
00:34:33,960 --> 00:34:35,000
To zaraza...
299
00:34:35,600 --> 00:34:37,960
która rozprzestrzenia sięi zaraża wszystkich.
300
00:34:38,200 --> 00:34:43,880
...19 435 odjąć 1419 równa się...
301
00:34:46,040 --> 00:34:47,280
Co u diabła?!
302
00:34:48,080 --> 00:34:49,880
Pani Oliver, proszę otworzyć.
303
00:34:50,120 --> 00:34:53,240
Już, idę! Idę! Pali się, czy co?!
304
00:35:00,320 --> 00:35:03,160
Pułkowniku Amano,
nie ma pan prawa nawiedzać mnie...
305
00:35:03,440 --> 00:35:06,080
Mam wszelkie prawa.
Przyszedłem omówić interesy.
306
00:35:06,320 --> 00:35:09,120
Tak się składa,
że nie robię interesów z wojskiem.
307
00:35:09,360 --> 00:35:10,680
Milczeć!
308
00:35:11,400 --> 00:35:12,960
Jeszcze nie...
309
00:35:13,200 --> 00:35:16,440
Dobrze ci radzę,
byś mnie wysłuchał, Tomasie.
310
00:35:22,080 --> 00:35:23,080
Proszę.
311
00:35:25,200 --> 00:35:28,240
Może nie mieszajmy w to młodzieży?
312
00:35:28,480 --> 00:35:31,360
Nie mam przed synem tajemnic.
I nigdy mieć nie będę.
313
00:35:52,080 --> 00:35:54,880
- Co to jest?
- Pierwszy raz widzę coś takiego.
314
00:35:55,720 --> 00:35:57,320
Może dlatego, że to tajna broń.
315
00:35:58,080 --> 00:36:00,920
Tak zwany prostownik rtęciowy.
316
00:36:01,160 --> 00:36:05,840
Ma pomóc zasilać
nasze nowe wojskowe sterowce amfibijne.
317
00:36:21,600 --> 00:36:24,960
Jak pan widzi,
szkło w osłonach jest uszkodzone.
318
00:36:26,400 --> 00:36:31,240
Mistrz szklarskiego rzemiosła, jak pan,
potrafiłby temu zaradzić.
319
00:36:31,480 --> 00:36:34,800
Nie będę pomagać
w budowie narzędzi wojny!
320
00:36:35,040 --> 00:36:38,040
I niczym nie zdołam pana przekonać,
panie Oliver?
321
00:36:39,120 --> 00:36:40,560
A jak pan uważa?
322
00:36:43,960 --> 00:36:46,600
Łapy precz, wy bezmyślne mięsa armatnie!
323
00:36:46,880 --> 00:36:48,160
Puśćcie go!
324
00:36:48,400 --> 00:36:51,400
- Vincent, nie!
- Nawet o tym nie myśl, mały.
325
00:36:51,640 --> 00:36:53,280
Zostaw! Puszczaj mnie!
326
00:36:56,200 --> 00:37:00,240
Tomasie Oliver, zostajesz wysłany
na szkolenie w Armii Narodowej,
327
00:37:00,480 --> 00:37:02,960
a stamtąd od razu trafisz
na linię frontu.
328
00:37:03,200 --> 00:37:04,600
Nie... Nie zrobisz tego!
329
00:37:04,840 --> 00:37:06,680
Zostawcie mnie!
330
00:37:06,920 --> 00:37:09,200
Vincent nie może tu zostać sam!
331
00:37:09,440 --> 00:37:11,480
Nie ma nikogo oprócz mnie!
332
00:37:11,720 --> 00:37:14,000
Sam nie jest w stanie zająć się hutą!
333
00:37:15,240 --> 00:37:17,840
A najlepszym wyjściem
z tej sytuacji jest...
334
00:37:21,360 --> 00:37:22,920
Zgodzę się.
335
00:37:23,160 --> 00:37:24,760
Ale chcę coś w zamian.
336
00:37:25,000 --> 00:37:26,800
Myśli, że może stawiać warunki.
337
00:37:27,040 --> 00:37:32,120
Potrzebuję materiałów, żeby mój syn
mógł ukończyć egzamin czeladniczy.
338
00:37:32,360 --> 00:37:34,000
Narzędzia, odczynniki...
339
00:37:34,280 --> 00:37:37,000
Z moich badań wynika,
że w piecu może być przetapiany
340
00:37:37,240 --> 00:37:38,800
tylko jeden rodzaj szkła naraz.
341
00:37:39,040 --> 00:37:41,560
Tworzenie rzeźb i fanaberii
spowolni produkcję!
342
00:37:41,800 --> 00:37:46,040
Jak rozumiem, szkło do osłonek
ma wyjątkową recepturę.
343
00:37:46,280 --> 00:37:48,440
To tajne przedsięwzięcie?
344
00:37:48,680 --> 00:37:50,840
Do tego zmierzałem.
345
00:37:51,080 --> 00:37:54,120
A te prostowniki,
gdyby wpadły w ręce wroga,
346
00:37:54,360 --> 00:37:56,720
byłyby dla nich ogromnym zyskiem?
347
00:37:56,960 --> 00:37:57,920
W rzeczy samej.
348
00:37:58,160 --> 00:38:01,720
Handlując nimi jak dotąd,
tworzylibyśmy dobrą przykrywkę, prawda?
349
00:38:04,240 --> 00:38:08,040
Wszystko, co potrzebne do wytwarzania
osłonek zostanie dostarczone.
350
00:38:10,320 --> 00:38:13,640
Razem z tym, o co prosiłeś.
351
00:39:40,960 --> 00:39:44,520
Teraz też w tym siedzimy.
Wybacz mi, synu.
352
00:40:17,680 --> 00:40:20,160
- Widziałem coś!
- Co to było?!
353
00:40:20,800 --> 00:40:22,760
Co to? Atakują nas?
354
00:40:29,760 --> 00:40:31,560
Spójrzcie! Widzicie te ślady?!
355
00:40:32,120 --> 00:40:34,640
Wszystko w porządku. To nasi.
356
00:40:39,560 --> 00:40:41,160
Moje gratulacje, panie Oliver,
357
00:40:41,400 --> 00:40:42,440
Vincencie...
358
00:40:42,960 --> 00:40:45,640
Wasze osłony do prostowników rtęciowych
359
00:40:45,880 --> 00:40:48,920
zostały zaakceptowane
przez inżynierów Wielkiej Armii.
360
00:40:49,720 --> 00:40:51,760
Vincent nie ma z tym nic wspólnego.
361
00:40:55,480 --> 00:40:58,440
Widzę, że od mojej ostatniej wizyty
zapełniły się półki.
362
00:41:00,320 --> 00:41:01,920
Pozwolę sobie się rozejrzeć.
363
00:41:03,720 --> 00:41:05,400
Tylko proszę niczego nie stłuc.
364
00:41:06,600 --> 00:41:09,400
Jest w nim coś kojącego.
Wspaniały dobór barw.
365
00:41:09,640 --> 00:41:10,840
Jak uzyskać taki efekt?
366
00:41:11,080 --> 00:41:14,320
Błękit bierze się z miedzi,
a zieleń z żelaza.
367
00:41:15,200 --> 00:41:18,760
Gratuluję talentu, panie Oliver.
To dzieło sztuki.
368
00:41:19,000 --> 00:41:21,200
Nie ja je zrobiłem, tylko mój syn.
369
00:41:21,440 --> 00:41:23,040
Ma talent po mamie.
370
00:41:23,880 --> 00:41:26,440
- Muszę to mieć.
- Najpierw musi pan zapłacić.
371
00:41:27,400 --> 00:41:28,480
Naturalnie.
372
00:41:31,600 --> 00:41:34,360
Jak mogłeś kupić to od tego pacyfisty?
373
00:41:35,360 --> 00:41:39,040
Najdroższa, ciężko nazwać
czternastoletniego chłopca pacyfistą.
374
00:41:39,280 --> 00:41:40,320
Vincent.
375
00:41:41,880 --> 00:41:45,920
Rzeźba to prezent dla was obydwu,
wszak przynoszę niepokojące wieści.
376
00:41:46,160 --> 00:41:47,920
Wojna nie układa się dobrze.
377
00:41:48,160 --> 00:41:52,280
Nasz garnizon jest wyczerpany,
a wróg zdążył się przegrupować.
378
00:41:52,520 --> 00:41:56,720
W rezultacie ja i mój batalion
ruszamy na północ.
379
00:41:56,960 --> 00:41:58,600
Wyjeżdżam już jutro.
380
00:41:59,680 --> 00:42:01,320
Jedziesz do Wielkiego Wąwozu?
381
00:42:01,560 --> 00:42:06,560
Część Młodej Straży jedzie z nami
pełnić funkcję ordynansów i gońców,
382
00:42:06,840 --> 00:42:09,200
wśród nich jest twój przyjaciel,
Malik Khan.
383
00:42:19,040 --> 00:42:22,640
Cisza! Posłuchajcie mnie!
Mam ważny komunikat!
384
00:42:24,200 --> 00:42:25,520
Obywatele,
385
00:42:25,760 --> 00:42:29,760
przybywam tu jako żołnierz,
podziękować wam za ofiarę jaka ponosicie
386
00:42:30,000 --> 00:42:33,560
oddając nam swoich synów,
braci, mężów i ojców, by...
387
00:42:33,840 --> 00:42:35,360
I córki!
388
00:42:35,600 --> 00:42:38,920
Oczywiście, i córki,
by ruszyli na wojnę.
389
00:42:39,840 --> 00:42:42,520
Wróg jest zdeterminowany.
390
00:42:42,760 --> 00:42:46,560
Ale nie może lekceważyć
naszej miłości do ziemi ojczystej.
391
00:42:46,800 --> 00:42:52,680
Obiecuję, że dołożę wszelkich starań,
by wasi bliscy wrócili cało i zwycięsko!
392
00:43:00,640 --> 00:43:02,240
Na mnie już czas.
393
00:43:02,520 --> 00:43:04,880
Niemal ci zazdroszczę,
że się stąd wyrwiesz.
394
00:43:05,120 --> 00:43:06,080
Nie teraz.
395
00:43:06,320 --> 00:43:08,920
- Alliz, robię to dla ciebie.
- Niby co takiego?
396
00:43:09,160 --> 00:43:12,320
- Idę na wojnę.
- Dla mnie? Nie bądź niemądry!
397
00:43:12,560 --> 00:43:14,680
Jeszcze kiedyś cię zdobędę.
398
00:43:14,920 --> 00:43:15,880
Zdobędziesz?
399
00:43:19,360 --> 00:43:21,640
- Tatko!- Czas ruszać!
400
00:43:24,880 --> 00:43:27,880
Tato, błagam, nie leć tam.
Nie zostawiaj mnie!
401
00:43:28,120 --> 00:43:30,600
Bądź dzielna, córeczko. Bądź dzielna.
402
00:43:30,840 --> 00:43:32,000
Tato...
403
00:44:34,000 --> 00:44:36,840
- Wspaniała robota, synu.
- Dzięki, tato.
404
00:44:39,000 --> 00:44:40,240
Ja pójdę.
405
00:44:41,360 --> 00:44:42,600
Zaczerpnę powietrza.
406
00:44:51,920 --> 00:44:54,880
- Alliz?
- Cześć, Vincent.
407
00:44:57,720 --> 00:45:01,000
Na pewno chcesz się tu pokazywać?
Nie jesteśmy tu lubiani.
408
00:45:07,440 --> 00:45:09,200
Ile tu pięknych przedmiotów.
409
00:45:10,720 --> 00:45:13,080
- Ty je robiłeś?
- Skąd zgadłaś?
410
00:45:13,960 --> 00:45:15,960
Nie zgadywałam.
411
00:45:16,200 --> 00:45:17,480
To też?
412
00:45:18,400 --> 00:45:20,800
Mój ojciec kupił jedną z twoich prac.
413
00:45:21,040 --> 00:45:23,920
Jedną z nielicznych,
które udało się sprzedać.
414
00:45:24,160 --> 00:45:26,360
Pracujesz nad czymś teraz?
Mogę popatrzeć?
415
00:45:26,600 --> 00:45:29,280
Ostatnim razem
wyrzucono mnie z pracowni.
416
00:45:33,880 --> 00:45:35,880
To niemożliwe.
417
00:45:36,120 --> 00:45:37,360
Na sekundę.
418
00:45:38,120 --> 00:45:40,040
Tato! Mamy gościa!
419
00:45:47,520 --> 00:45:49,640
Spójrz, kto nas odwiedził.
Alliz Amano.
420
00:45:50,360 --> 00:45:52,480
Ja...
421
00:45:55,280 --> 00:45:56,720
Dzień dobry, panie Oliver.
422
00:46:14,400 --> 00:46:15,640
Panno Amano.
423
00:46:20,600 --> 00:46:22,320
Napije się pani z nami herbaty?
424
00:48:22,240 --> 00:48:24,680
...a wtedy pani dyrektor
chciała go złapać!
425
00:48:24,920 --> 00:48:27,640
Nie mogła otworzyć okna,
żeby go wypuścić?
426
00:48:27,880 --> 00:48:29,880
Otworzyła, ale nie zauważył!
427
00:48:30,120 --> 00:48:31,680
Potem przeleciał jej nad głową,
428
00:48:31,920 --> 00:48:33,840
a gdy spojrzała w górę... zgadnij co!
429
00:48:34,080 --> 00:48:36,720
- Nie gadaj!
- Otóż to!
430
00:48:36,960 --> 00:48:38,600
Trochę szacunku.
431
00:48:52,280 --> 00:48:55,600
Nie powinniście tego oglądać.
Nikt nie powinien.
432
00:48:55,840 --> 00:48:57,400
Zaraz godzina policyjna.
433
00:48:57,640 --> 00:48:59,320
Lepiej wracajcie już do domów.
434
00:49:28,280 --> 00:49:30,040
Alliz tędy!
435
00:49:52,480 --> 00:49:53,760
Vincent!
436
00:50:10,280 --> 00:50:11,520
Czysto.
437
00:50:12,240 --> 00:50:13,920
Poczekajmy na sygnał.
438
00:50:14,160 --> 00:50:15,560
Tak nas uczono w szkole.
439
00:50:17,320 --> 00:50:18,560
Bałem się.
440
00:50:20,040 --> 00:50:21,400
Też się bałam.
441
00:50:21,640 --> 00:50:23,720
Nigdy wcześniej nie widziałam bomby.
442
00:50:23,960 --> 00:50:25,920
Ojciec pewnie się o mnie martwi.
443
00:50:26,160 --> 00:50:27,760
I moja matka.
444
00:50:28,800 --> 00:50:30,120
Na rynku cisza.
445
00:50:34,120 --> 00:50:36,000
Nie pogardziłbym gulaab jamun.
446
00:50:36,560 --> 00:50:40,760
Malik zawsze powtarza, że tęskni
za gulaab jamun od pani Abbasi.
447
00:50:41,160 --> 00:50:42,400
Malik?
448
00:50:43,520 --> 00:50:46,640
Musi być mu bardzo ciężko
z dala od domu...
449
00:50:46,880 --> 00:50:49,560
- i z dala od...
- Jak to "zawsze powtarza”?
450
00:50:49,800 --> 00:50:54,600
Co? A, tak, pisze do mnie czasem.
Choć od miesięcy nie dał znaku życia.
451
00:50:54,840 --> 00:50:56,120
Tak samo jak tatko.
452
00:50:57,200 --> 00:51:00,040
- Od jak dawna za sobą piszecie?
- Ostatnio wcale.
453
00:51:00,320 --> 00:51:04,760
Bardzo tęsknił za domem
i tata poprosił, bym do niego napisała.
454
00:51:06,080 --> 00:51:08,040
I pewnie kiedyś za niego wyjdziesz?
455
00:51:08,720 --> 00:51:10,840
Co ci strzeliło do głowy?
456
00:51:11,080 --> 00:51:12,760
Może bomba w ciebie trafiła?
457
00:51:13,000 --> 00:51:15,960
Wyjdziesz za Malika Khana
i zostaniesz żoną żołnierza.
458
00:51:16,200 --> 00:51:17,240
Tak jak twoja matka.
459
00:51:17,960 --> 00:51:19,120
A co w tym złego?
460
00:51:19,360 --> 00:51:21,160
Mój ojciec jest mężnym człowiekiem!
461
00:51:21,400 --> 00:51:24,000
Tak jak Malik,
który walczy na wojnie, nie jak...
462
00:51:25,560 --> 00:51:27,000
Jak kto? No, powiedz to.
463
00:51:27,520 --> 00:51:30,880
Nie będziesz mi mówił,
co mam mówić ani kogo mam poślubić!
464
00:51:31,120 --> 00:51:32,960
Nie będę niczyją żoną.
465
00:51:33,200 --> 00:51:35,320
Zostanę wielką skrzypaczką.
466
00:51:35,560 --> 00:51:37,960
Choćbyś miała
największy talent muzyczny,
467
00:51:38,200 --> 00:51:39,960
to nigdy nie będziesz artystką.
468
00:51:40,640 --> 00:51:43,080
Nigdy nie będę artystką?
Dlaczego tak mówisz?
469
00:51:43,320 --> 00:51:45,360
Ty tylko odgrywasz, to co ktoś napisał.
470
00:51:45,600 --> 00:51:46,800
Nie tworzysz.
471
00:51:47,040 --> 00:51:50,480
To, co ja robię, jest moje własne.
Pochodzi z mojej wyobraźni.
472
00:51:50,720 --> 00:51:53,680
Wkładam w grę na skrzypcach całe serce.
473
00:51:54,440 --> 00:51:57,640
Obiecano mi miejsce
w konserwatorium w stolicy,
474
00:51:57,880 --> 00:51:59,120
jak tylko skończę szkołę.
475
00:52:00,320 --> 00:52:03,200
Alliz, to cudowne wieści.
476
00:52:03,440 --> 00:52:05,000
Może jesteś artystą,
477
00:52:05,880 --> 00:52:07,680
ale za jaką cenę dla twojego kraju?
478
00:52:11,040 --> 00:52:13,480
Myślisz, że jestem tchórzem?
479
00:52:18,640 --> 00:52:19,920
Możesz to sobie wziąć.
480
00:53:03,080 --> 00:53:05,760
Alliz, żołnierze wszędzie cię szukali!
481
00:53:06,400 --> 00:53:08,400
Już dobrze, mamo. Jestem z tobą.
482
00:53:15,240 --> 00:53:16,920
Alliz, tragiczne wieści.
483
00:53:17,160 --> 00:53:18,840
Twój ojciec zaginął w akcji.
484
00:53:19,080 --> 00:53:20,600
Uznano, że poległ.
485
00:53:27,480 --> 00:53:28,720
Nie...
486
00:53:38,440 --> 00:53:41,880
Dzień dobry, Vincencie.
Słyszałem o twojej wystawie.
487
00:53:42,120 --> 00:53:44,200
- Moje gratulacje.
- Dzięki, Khizer.
488
00:53:44,600 --> 00:53:47,960
Wybieramy się z żoną do stolicy,
specjalnie po to, by ją zobaczyć.
489
00:53:48,200 --> 00:53:51,040
- Jesteśmy tacy dumni, Vincent!
- Dziękuję, proszę pani.
490
00:53:56,600 --> 00:53:59,160
Na koszt firmy. I na cześć sukcesu.
491
00:53:59,400 --> 00:54:00,640
Dziękuję, Khizer.
492
00:54:08,200 --> 00:54:10,520
Nie mogłam uwierzyć, że tata odszedł.
493
00:54:10,760 --> 00:54:13,280
Zawsze, ilekroć wyjeżdżał,wracał do domu.
494
00:54:14,280 --> 00:54:16,720
Zawsze czekał aż dla niego zagram.
495
00:54:17,520 --> 00:54:20,200
Więc grałam dalej ― dla niego.
496
00:54:25,040 --> 00:54:28,160
Wspaniale. Jeszcze trochę,
a będziecie gotowi na recital.
497
00:54:28,400 --> 00:54:30,240
Planujemy też jeden występ solo.
498
00:54:30,520 --> 00:54:34,960
Ze względu na wyróżniający się talent
wybrałem Alliz Amano.
499
00:54:35,200 --> 00:54:37,200
Dziękuję, profesorze Ansari.
500
00:54:37,880 --> 00:54:39,200
Gratuluję, Alliz.
501
00:54:50,160 --> 00:54:53,000
"Wiele bym dał,żeby móc grać, tak jak ty.”
502
00:54:53,240 --> 00:54:55,720
"Choćbyś miałanajwiększy talent muzyczny,
503
00:54:56,000 --> 00:54:57,760
nigdy nie będziesz artystką”.
504
00:55:10,240 --> 00:55:11,800
Dzień dobry, Tomasie.
505
00:55:12,040 --> 00:55:13,480
Dzień dobry, Dom.
506
00:55:14,440 --> 00:55:16,520
Jeśli to rachunki, możesz od razu wyjść.
507
00:55:17,880 --> 00:55:19,120
Jestem tylko posłańcem.
508
00:55:21,880 --> 00:55:25,680
- Kto pisze do Vincenta?
- Coś jest na rzeczy...
509
00:55:31,800 --> 00:55:34,320
Alliz zaprosiła mnie na recital!
510
00:55:34,560 --> 00:55:36,440
Zarezerwowała dla mnie miejsce!
511
00:55:37,120 --> 00:55:40,320
"Wejście tylko za okazaniem zaproszenia”
512
00:55:40,560 --> 00:55:41,520
Klasa.
513
00:55:46,160 --> 00:55:49,520
"Kiedyś zrobię dla ciebiecoś naprawdę pięknego. Obiecuję!”.
514
00:56:40,960 --> 00:56:42,600
-Vincent?
- To niemożliwe!
515
00:56:42,840 --> 00:56:46,040
Skończyło się złoto?
Z czego teraz zrobię korpus i zapięcie?
516
00:56:48,360 --> 00:56:49,680
Może jest tam z tyłu?
517
00:56:49,920 --> 00:56:51,640
Nie ma! A może tutaj?
518
00:56:53,080 --> 00:56:54,520
Też nie?
519
00:56:54,760 --> 00:56:57,560
Spokojnie synu, coś wymyślimy.
520
00:57:02,640 --> 00:57:03,960
Tu jest sporo złota.
521
00:57:04,200 --> 00:57:06,400
Nie stopiłbyś ozdoby mamy.
522
00:57:06,640 --> 00:57:10,160
Z tak słabymi płucami
nigdy nie powinna była dmuchać szkła.
523
00:57:10,400 --> 00:57:12,880
Ale znała swój dar
524
00:57:13,120 --> 00:57:14,480
i swoje przeznaczenie.
525
00:57:14,720 --> 00:57:16,520
Chciałaby, żebyś to zrobił.
526
00:57:34,960 --> 00:57:37,640
Tę marynarkę łatano już
jakieś naście razy...
527
00:57:38,760 --> 00:57:40,440
Może znajdę coś innego?
528
00:57:40,680 --> 00:57:43,920
Poza starą suknią twojej matki,
to najlepsze co mamy.
529
00:57:44,160 --> 00:57:45,680
Wyglądasz przyzwoicie.
530
00:57:50,200 --> 00:57:51,280
Vincent?
531
00:57:52,360 --> 00:57:54,320
Nie zapomniałeś o czymś?
532
00:57:54,560 --> 00:57:55,880
Dzięki, tato.
533
00:57:56,840 --> 00:57:59,040
Przeżyj coś, co zapamiętasz na zawsze.
534
00:58:19,600 --> 00:58:21,560
- Stać!
- Proszę! Spieszę się!
535
00:58:21,800 --> 00:58:24,720
- Ani kroku dalej.
- Nie słyszałeś o godzinie policyjnej?
536
00:58:24,960 --> 00:58:26,840
- Służysz w wojsku?
- Nie, ja...
537
00:58:27,120 --> 00:58:30,280
Mamy doniesienia o żołnierzach
grasujących w okolicach miasta.
538
00:58:30,520 --> 00:58:33,600
Dezerterzyposzukiwani
przez obie strony.
539
00:58:33,840 --> 00:58:37,120
Są niebezpieczni i zdesperowani.
Mamy rozkaz, by ich wypatrywać.
540
00:58:37,360 --> 00:58:38,720
Jesteś jednym z nich?
541
00:58:38,960 --> 00:58:42,400
Co? Nie.
Dostałem zaproszenie na recital.
542
00:58:42,640 --> 00:58:45,920
Hej, poznaję cię!
Jesteś synem tego wariata.
543
00:58:46,160 --> 00:58:48,080
Niby kto zaprosił ciebie na recital?
544
00:58:48,320 --> 00:58:50,400
Alliz Amano, córka pułkownika.
545
00:58:50,640 --> 00:58:53,080
Zaprosiła cię córka pułkownika?
546
00:58:53,320 --> 00:58:54,800
Proszę spojrzeć. Tutaj.
547
00:58:55,040 --> 00:58:57,680
Coś ty tam wyciągnął? Zobaczmy.
548
00:59:10,200 --> 00:59:11,720
Aż skręca mnie w brzuchu.
549
00:59:23,880 --> 00:59:25,680
- Ostrożnie!
- Oddaj mu to, Sharif!
550
00:59:25,920 --> 00:59:28,960
- Najpierw sprawdzę, co tam jest.
- Oddaj mu to!
551
00:59:36,000 --> 00:59:37,720
Dobra. Możesz odejść.
552
00:59:41,200 --> 00:59:44,240
Mógłbym odzyskać swoje zaproszenie?
553
00:59:44,520 --> 00:59:46,160
Masz na myśli to zaproszenie?
554
00:59:46,440 --> 00:59:48,240
Śmiało. Weź je sobie.
555
00:59:54,360 --> 00:59:56,880
Co w ciebie wstąpiło, ty idioto?
556
00:59:57,120 --> 00:59:58,360
Co we mnie wstąpiło?
557
00:59:58,600 --> 01:00:02,200
Pomyśl tylko, jak ktoś taki jak on
mógł dostać zaproszenie na recital?
558
01:00:02,440 --> 01:00:05,560
To tchórz, jak jego ojciec.
A to pewnie fałszywka.
559
01:00:05,800 --> 01:00:08,480
- Co, jeśli się mylisz?
- Tego nie wziąłem pod uwagę.
560
01:00:26,720 --> 01:00:29,520
Dobry wieczór. Przybyłem na recital.
561
01:00:29,760 --> 01:00:31,320
- Spóźniony!
- Mogę to...
562
01:00:31,560 --> 01:00:34,960
Dopiero się zaczął.
Może mogę cię wpuścić tylnym wejściem.
563
01:00:35,200 --> 01:00:36,560
Zaproszenie?
564
01:00:36,800 --> 01:00:39,560
Strażnicy zatrzymali mnie przy stacji.
Zabrali mi je.
565
01:00:39,800 --> 01:00:41,400
Bez zaproszenia nie ma wstępu.
566
01:00:41,640 --> 01:00:44,720
W okolicy kręcą się dezerterzy.
Musimy być ostrożni.
567
01:00:44,960 --> 01:00:48,440
- Jestem przyjacielem Alliz Amano.
- Bez zaproszenia nic z tego.
568
01:00:48,680 --> 01:00:51,520
- Zaprosiła mnie osobiście!
- Bez zaproszenia nie...
569
01:00:51,760 --> 01:00:54,280
Nic z tego. Rozumiem.
570
01:01:08,320 --> 01:01:11,240
Tutaj jest. Pani Amano,
proszę przemówić jej do rozsądku.
571
01:01:11,480 --> 01:01:14,200
Alliz? O co chodzi?
Czas wyjść na scenę.
572
01:01:14,440 --> 01:01:15,840
Dajcie mi chwilę.
573
01:01:22,040 --> 01:01:24,960
Pomyśl o wszystkich,
którzy czekają, by cię usłyszeć.
574
01:01:25,200 --> 01:01:26,720
Córkę pułkownika Amano.
575
01:01:26,960 --> 01:01:29,960
- Chyba nie chcesz ich zawieść?
- Nie chcę.
576
01:01:30,200 --> 01:01:31,440
Ani taty.
577
01:01:32,400 --> 01:01:35,240
Zatem wyjdź tam, Alliz
i zagraj dla ojca.
578
01:01:46,840 --> 01:01:49,720
Pani i panowie,
po występach naszych młodych muzyków,
579
01:01:49,960 --> 01:01:53,920
jestem pewien, że się zgodzicie się:
przyszłość muzyki jest w dobrych rękach.
580
01:01:54,200 --> 01:01:57,920
A teraz przed wami
nasza gwiazda wieczoru, Alliz Amano.
581
01:02:00,920 --> 01:02:02,160
Kiedyś ktoś...
582
01:02:03,520 --> 01:02:06,120
Kiedyś ktoś mi powiedział,
że nie jest się artystą,
583
01:02:06,360 --> 01:02:07,800
póki samemu się nie tworzy.
584
01:02:08,600 --> 01:02:10,200
To napisałam sama.
585
01:04:21,360 --> 01:04:22,600
Dezerterzy?
586
01:04:42,200 --> 01:04:43,400
Pułkownik Amano?
587
01:05:08,320 --> 01:05:09,880
Tatko...
588
01:05:16,720 --> 01:05:19,280
Na pewno słyszałeś powieścio bohaterstwie Malika,
589
01:05:19,520 --> 01:05:21,200
które wszyscy znali z gazet...
590
01:05:26,360 --> 01:05:28,280
Były tylko cieniem prawdy.
591
01:05:35,360 --> 01:05:37,680
Batalion mojego ojca,
592
01:05:37,920 --> 01:05:41,360
wyczerpane po latach walk i przegranych,
593
01:05:41,600 --> 01:05:45,200
ruszyły na ostatni szturmo Wielki Wąwóz.
594
01:05:45,440 --> 01:05:48,520
Był on celem, którego żadna ze stronnie zamierzała oddać.
595
01:05:53,840 --> 01:05:58,120
Odwagi, żołnierze, takiej, jaką mieli
ci, co polegli przed nami!
596
01:05:58,400 --> 01:06:01,240
- Wygórowane żądania.
- Łatwo powiedzieć.
597
01:08:32,760 --> 01:08:33,760
Pułkowniku.
598
01:08:35,800 --> 01:08:38,160
Pułkowniku! Jestem. Mam pana.
599
01:08:43,360 --> 01:08:45,560
Synu, a ludzie?
600
01:08:51,160 --> 01:08:53,720
Naveed! To Kader!
601
01:10:15,520 --> 01:10:17,560
To Malik przyprowadził tatę do domu.
602
01:10:18,720 --> 01:10:20,640
Byłam mu to winna.
603
01:10:21,640 --> 01:10:23,840
Przyjrzyj się, skarbie,
tak wygląda bohater.
604
01:10:24,080 --> 01:10:26,000
W lustrze takiej nie zobaczysz.
605
01:10:47,520 --> 01:10:49,040
Penni! Tariq!
606
01:10:52,120 --> 01:10:56,200
- Jak się masz, Vincent?
- Alliz... Gdzie ona jest?!
607
01:10:58,360 --> 01:11:01,400
Wyjeżdża z miasta z rodziną.
608
01:11:02,720 --> 01:11:03,960
I z Malikiem.
609
01:11:08,440 --> 01:11:11,600
- Alliz!
- Co u licha?
610
01:11:14,280 --> 01:11:16,720
- Muszę porozmawiać z Alliz.
- Nie ma jej tutaj!
611
01:11:16,960 --> 01:11:19,280
A pułkownik? Mogę z nim porozmawiać?
612
01:11:19,520 --> 01:11:21,240
To absolutnie wykluczone.
613
01:11:24,920 --> 01:11:26,720
Muszę ją zobaczyć! Proszę.
614
01:11:43,680 --> 01:11:46,880
Zostawcie mnie!
Łapy precz! Alliz! Alliz!
615
01:11:47,400 --> 01:11:48,640
Puśćcie mnie!
616
01:11:48,920 --> 01:11:50,560
Wynoś się stąd!
617
01:11:59,480 --> 01:12:02,560
Mamo? Słyszałam krzyki.
618
01:12:02,800 --> 01:12:06,520
Nie ma się czym martwić, skarbie.
Żołnierze przeganiali jakiegoś kundla.
619
01:12:14,840 --> 01:12:17,320
Mam nadzieję,
że nie przestraszyłeś się hałasu.
620
01:13:42,240 --> 01:13:43,600
Chciałbym ci pomóc.
621
01:13:43,840 --> 01:13:45,320
Niby w czym?
622
01:13:45,560 --> 01:13:48,840
Alliz... Straciłem ją przez tę wojnę.
623
01:13:49,080 --> 01:13:50,320
Chcę, by się skończyła.
624
01:13:52,200 --> 01:13:53,640
Musimy zwiększyć produkcję.
625
01:13:53,880 --> 01:13:56,680
Już o tym mówiliśmy.
Nie chcę twojej pomocy.
626
01:13:56,920 --> 01:13:58,760
Poza tym masz własne obowiązki.
627
01:14:02,200 --> 01:14:04,640
W takim razie ucieknę
i wstąpię do armii.
628
01:14:15,560 --> 01:14:17,720
Wrzuć to do partii prostowników.
629
01:14:17,960 --> 01:14:19,720
To pomoże wzmocnić szkło.
630
01:15:13,400 --> 01:15:16,040
Łup wojenny. Tak jak ja.
631
01:15:46,920 --> 01:15:48,880
Co się stało z rzeźbą markura?
632
01:15:50,680 --> 01:15:51,920
Sprzedałem ją Domowi.
633
01:15:53,200 --> 01:15:56,600
Listonoszowi? Po co mu coś takiego?
634
01:15:59,120 --> 01:16:00,840
Na prezent. Chyba dla matki.
635
01:16:19,400 --> 01:16:20,360
Alliz?
636
01:16:22,640 --> 01:16:24,760
Jak się pan czuje, panie Oliver?
637
01:16:25,000 --> 01:16:27,600
Mogę ci w czymś pomóc,
moja droga?
638
01:16:28,440 --> 01:16:31,560
- Cóż... ja...
- Przykro mi, ale Vincenta nie ma.
639
01:16:32,600 --> 01:16:35,040
Ostatnio zachowuje się
trochę dziwacznie.
640
01:16:35,280 --> 01:16:36,720
Nie szkodzi.
641
01:16:40,720 --> 01:16:42,320
Mógłby mu pan to przekazać?
642
01:16:46,000 --> 01:16:48,280
Wyjeżdżam. Dzisiaj.
643
01:16:49,160 --> 01:16:50,960
Rozumiem, skarbie.
644
01:16:51,960 --> 01:16:55,040
Dam mu to jutro rano.
Dziś mamy pilne dostawy...
645
01:16:57,960 --> 01:17:00,400
Dziękuję panu. Za wszystko.
646
01:17:02,240 --> 01:17:04,440
Zawsze jesteś tu mile widziana.
647
01:17:25,200 --> 01:17:27,520
Wy! Trochę szybciej! Zagęścic ruchy!
648
01:17:38,280 --> 01:17:40,240
Ostrożnie! Trzymaj!
649
01:17:42,440 --> 01:17:45,320
Vincent!
Co w ciebie wstąpiło, dzieciaku?
650
01:17:45,560 --> 01:17:48,280
Co tam się dzieje?
Musimy uciekać!
651
01:17:48,520 --> 01:17:51,600
Ty, Oliver!
Opuść tę zakichaną skrzynię!
652
01:17:52,800 --> 01:17:55,440
Co się z tobą dzieje?
Możesz mi powiedzieć!
653
01:17:56,120 --> 01:17:59,840
Oni i ta ich wojna...
Wszyscy patrzą na nas z góry.
654
01:18:00,080 --> 01:18:03,360
Pokażę im. Jeszcze ja im pokażę.
655
01:18:03,600 --> 01:18:06,160
Vincent, co ty zrobiłeś?
656
01:18:06,400 --> 01:18:10,440
Wprowadziłem parę zmian
w ich ukochanych prostownikach.
657
01:19:02,920 --> 01:19:05,600
Vincent, wiem, że było ci ciężko,
658
01:19:05,840 --> 01:19:08,240
ale nie pozwól by ta nienawiść
cię pochłonęła!
659
01:19:10,440 --> 01:19:12,000
Musimy być ponad to!
660
01:19:17,920 --> 01:19:19,920
Chciałem tylko uniemożliwić im start.
661
01:19:21,360 --> 01:19:23,240
Co tam się, u diabła, dzieje?
662
01:19:24,160 --> 01:19:26,720
Do góry!
663
01:19:34,080 --> 01:19:37,760
- Oddajcie to!
- Co wy sobie myślicie?
664
01:20:09,960 --> 01:20:11,080
Co ja zrobiłem?
665
01:20:28,440 --> 01:20:31,880
Przepraszam, tato.
Tak bardzo przepraszam.
666
01:20:32,120 --> 01:20:33,560
Synu mój...
667
01:20:34,800 --> 01:20:36,240
To jakiś absurd
668
01:20:54,080 --> 01:20:55,760
Wiej! Musimy stąd uciekaj!
669
01:21:06,320 --> 01:21:09,160
Tato! Zrzućmy skrzynię! Zniszczymy ich!
670
01:21:09,400 --> 01:21:10,600
Nie!
671
01:21:14,800 --> 01:21:16,200
Vincent! Poczekaj!
672
01:22:31,120 --> 01:22:33,000
Tęsknię za tobą, Vincencie.
673
01:22:33,240 --> 01:22:35,920
Nie chciałam ci sprawiać przykrości.
674
01:22:36,160 --> 01:22:37,920
Nigdy nie byłeś tchórzem.
675
01:22:38,160 --> 01:22:42,080
I miałeś rację,prawdziwy artysta musi tworzyć,
676
01:22:42,320 --> 01:22:44,520
bo bez sztuki i muzyki,
677
01:22:44,760 --> 01:22:47,520
co nam pozostajew świecie pełnym wojen?
678
01:22:47,760 --> 01:22:50,120
Żałuję, że nie było cięna moim recitalu.
679
01:22:50,360 --> 01:22:52,120
Miałam dla ciebie niespodziankę.
680
01:22:52,800 --> 01:22:55,360
Gdy to przeczytasz, będę już daleko,
681
01:22:55,600 --> 01:22:58,000
ale chcę żebyś wiedział,że czekam na ciebie.
682
01:22:59,520 --> 01:23:01,120
Kocham cię, Vincent.
683
01:24:11,160 --> 01:24:12,600
Panie i panowie!
684
01:24:12,840 --> 01:24:17,120
Nadeszła pora na kilka słów
wprowadzenia o naszym artyście...
685
01:24:17,360 --> 01:24:19,640
moim synu, Vincencie Oliverze.
686
01:24:20,680 --> 01:24:24,640
Wielu z was pewnie nie wie,
że szkło powstaje z piasku.
687
01:24:25,600 --> 01:24:29,680
Trzymaliście kiedyś piach w dłoni,
patrząc na pojedyncze ziarnka?
688
01:24:30,480 --> 01:24:34,640
Gdybym wam powiedział, że nie ma
dwóch identycznych ziaren piasku?
689
01:24:35,960 --> 01:24:37,200
A skąd to wiem?
690
01:24:39,080 --> 01:24:40,160
Nie wiem.
691
01:24:40,400 --> 01:24:44,120
Musiałbym obejrzeć
każde ziarenko na tej planecie.
692
01:24:44,360 --> 01:24:46,200
A czasu już mi na to nie starczy.
693
01:24:47,240 --> 01:24:50,200
Poza tym: starość i wzrok już nie ten.
694
01:24:51,320 --> 01:24:53,320
Ale jedno wiem na pewno:
695
01:24:54,480 --> 01:24:57,040
jest tylko jeden Vincent Oliver.
696
01:24:57,280 --> 01:25:01,800
Jeden człowiek z taką wyobraźnią,
talentem, pasją do szkła...
697
01:25:02,040 --> 01:25:04,560
i z pokładem nieskończonych możliwości.
698
01:25:04,800 --> 01:25:08,200
Vincencie, wymagałem od ciebie wiele,
byś rozwinął skrzydła.
699
01:25:08,440 --> 01:25:10,720
Mam nadzieję,
że dało ci to trochę szczęścia.
700
01:25:10,960 --> 01:25:13,000
- Powiedz coś, Vincencie!!
- Przemowa!
701
01:25:16,120 --> 01:25:18,080
Cieszę się, że jesteście tu dzisiaj.
702
01:25:18,800 --> 01:25:20,120
Tato, dziękuję.
703
01:25:21,440 --> 01:25:24,480
Mój mistrzu, mój ojcze,
opiekunie...
704
01:25:25,720 --> 01:25:26,960
mój przyjacielu.
705
01:25:40,960 --> 01:25:43,640
Szkło zawsze było całym moim życiem.
706
01:25:43,880 --> 01:25:46,320
Moja matka, Meher, także był dmuchaczką.
707
01:25:47,200 --> 01:25:52,000
Pewnego dnia przyszła
do huty szkła dziadka, szukając pracy.
708
01:25:52,240 --> 01:25:55,880
Jej dzieła były jednymi z najlepszych,
jakie kiedykolwiek widział...
709
01:26:21,520 --> 01:26:24,440
- Zaparzę nam herbaty.
- Wspaniale.
710
01:26:50,720 --> 01:26:52,920
Jakby mieszkało tu samo słońce.
711
01:28:55,000 --> 01:28:57,920
Wersja polska na zlecenie HBO
Transperfect Media Poland
55134
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.