Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:01:19,950 --> 00:01:23,670
Polski szlachcic pu艂kownik Dobgirt
porzuca s艂u偶b臋 w wojsku elektorskim.
2
00:01:24,150 --> 00:01:27,850
Ucieka wraz z wiernym wachmistrzem
Kaspem Pilchem i przez liczne zasadki
3
00:01:27,850 --> 00:01:31,510
przedziera si臋 ku polskiej granicy, aby
dotrze膰 do Warszawy i zawiadomi膰 kr贸la
4
00:01:31,510 --> 00:01:34,110
polskiego o nieprawo艣ciach szerz膮cych
si臋 w Prusach Ksi膮偶臋cych.
5
00:01:37,150 --> 00:01:42,110
Do Warszawy wyrusza tak偶e kurier von
R枚de z tajn膮 poczt膮, a wraz z nim
6
00:01:42,110 --> 00:01:44,190
elektora, chytry dyplomata Marklawia
Ansbach.
7
00:01:45,320 --> 00:01:48,980
Kacper na czele kurpi贸w zabiera jednak
elektorskim wys艂annikom konie, a przy
8
00:01:48,980 --> 00:01:51,040
okazji wpada mu w r臋ce tajemnicza czarna
sakwa.
9
00:01:51,340 --> 00:01:52,460
W艂asno艣膰 Fenerodego.
10
00:01:53,200 --> 00:01:57,580
W drodze do Warszawy Dowgierd z Kacperem
i Magd膮 ratuj膮 przed napadem grasant贸w
11
00:01:57,580 --> 00:01:59,000
samotn膮 podr贸偶n膮 karet臋.
12
00:01:59,280 --> 00:02:03,880
Okazuje si臋, 偶e uratowali pann臋 Ann臋
Ostrowsk膮, ulubienic臋 Hetmana
13
00:02:03,880 --> 00:02:09,199
podr贸偶uj膮c膮 wraz z ciotk膮 oraz Ant Bacha
i Fenerodego, kt贸rzy po utracie koni
14
00:02:09,199 --> 00:02:11,520
skorzystali z pomocy pa艅 i przy艂膮czyli
si臋 do nich.
15
00:02:12,240 --> 00:02:15,220
Wielka uroda panny Anny ol艣niewa m艂odego
pu艂kownika.
16
00:02:18,380 --> 00:02:19,960
Warszawa, czas sejmu.
17
00:02:21,300 --> 00:02:25,600
Bargrabia Antbach, rezydent elektora
Hoverbeck i przyby艂y do Warszawy von
18
00:02:25,600 --> 00:02:30,500
Holstein za wszelk膮 cen臋 chc膮 odzyska膰
czarn膮 sakw臋 i knuj膮 intrygi przeciwko
19
00:02:30,500 --> 00:02:31,500
Dowgirdowi.
20
00:02:31,740 --> 00:02:36,420
Pu艂kownik przypadkiem znajduje ukryt膮 w
czarnej sakwie list臋 nazwisk magnat贸w
21
00:02:36,420 --> 00:02:38,380
op艂acanych przez elektora.
22
00:02:38,600 --> 00:02:41,280
List臋 ow膮 przekazuje hetmanowi
Sobieskiemu.
23
00:02:41,520 --> 00:02:43,840
kt贸ry obu dzielnych 偶o艂nierzy przyjmuje
do tej firmy.
24
00:02:44,960 --> 00:02:48,360
Intryga Ansbacha i wielmo偶贸w na 偶o艂dzie
elektora udaje si臋.
25
00:02:49,360 --> 00:02:53,200
W czasie nieobecno艣ci hetmana
sowieckiego Dovgird zostaje uj臋ty.
26
00:02:53,500 --> 00:02:57,420
Osadzony w wi臋zieniu i jako poddany
elektora ma by膰 wydany von Holsteinowi.
27
00:02:58,520 --> 00:03:03,200
Anna z Magd膮 wyruszaj膮 po pomoc do
hetmana, a Kacper dla ratowania swego
28
00:03:03,200 --> 00:03:04,600
pu艂kownika gromadzi szlacht臋.
29
00:03:07,440 --> 00:03:10,500
Von Holstein z Hauberbeckiem przybywaj膮
po wi臋藕nia.
30
00:03:17,060 --> 00:03:20,420
D艂ugo kaza艂e艣 wasz mo艣膰, pan, na siebie
czeka膰. Mam rozkaz, aby zatrzyma膰
31
00:03:20,420 --> 00:03:21,740
wi臋藕nia do 艣witu. To?
32
00:03:23,300 --> 00:03:24,300
To ju偶 nied艂ugo.
33
00:03:26,340 --> 00:03:29,220
Ale tutaj wyra藕nie napisano, aby go
wyda膰 natychmiast.
34
00:03:33,320 --> 00:03:36,800
W czas sejmu rozkazy zmieniaj膮 si臋 z
godziny na godzin臋.
35
00:03:40,380 --> 00:03:41,600
Przepraszam, ekscelencjo.
36
00:03:57,480 --> 00:03:58,540
A ja wa艣ci.
37
00:03:59,240 --> 00:04:00,240
Tak.
38
00:04:08,460 --> 00:04:09,880
A ja wa艣ci?
39
00:04:11,640 --> 00:04:12,640
O.
40
00:04:16,140 --> 00:04:17,500
A ja wa艣ci.
41
00:04:20,300 --> 00:04:21,300
Lacz, m贸j st贸艂.
42
00:04:21,540 --> 00:04:22,540
To si臋 sta艂o.
43
00:04:47,260 --> 00:04:49,600
Nie 艣pij, durniu, wje偶d偶aj!
44
00:04:53,040 --> 00:04:54,040
St贸j!
45
00:04:57,640 --> 00:04:58,920
Doprowadzimy pu艂kownika.
46
00:04:59,300 --> 00:05:00,380
Prosz臋 ze mn膮.
47
00:05:12,160 --> 00:05:13,160
Baczu艣!
48
00:05:21,100 --> 00:05:23,340
Trzech za mn膮. Prosz臋 poczeka膰.
49
00:08:00,190 --> 00:08:03,490
Mo艣ci, panie oficerze, prosz臋
przeprowadzi膰 wi臋藕nia do karety.
50
00:08:19,070 --> 00:08:20,230
Cofnijcie si臋, wasz mo艣ciowie!
51
00:08:30,410 --> 00:08:32,150
Mam rozkaz i musz臋 go wykona膰.
52
00:09:01,000 --> 00:09:02,000
Wasza mi艂o艣膰.
53
00:09:05,460 --> 00:09:09,220
Ekscelencjo, mnie mam, i偶 zasz艂a tu
pomy艂ka.
54
00:09:09,660 --> 00:09:15,260
Wielmo偶ny pan Hetman osobi艣cie por臋czy艂
honor i uczciwo艣膰 pu艂kownika Dowgirda.
55
00:09:16,100 --> 00:09:17,500
A zapewne.
56
00:09:18,660 --> 00:09:21,180
Kto艣 tu z pewno艣ci膮 si臋 pomyli艂.
57
00:09:24,700 --> 00:09:26,380
Dzi臋kujemy Waszej mi艂o艣ci.
58
00:10:02,320 --> 00:10:04,220
W stolicy Sejm si臋 odbywa.
59
00:10:04,440 --> 00:10:10,700
W takim czasie 偶adne intencje do
wzbudzania tumultu usprawiedliwione by膰
60
00:10:10,700 --> 00:10:14,040
mog膮. Prosz臋 wtedy o spok贸j.
61
00:10:33,900 --> 00:10:35,200
Ciesz臋 si臋, mo艣ci pu艂kowniku.
62
00:10:37,640 --> 00:10:40,000
Wybaczcie, pan oficerze, ale teraz ja go
bar臋.
63
00:11:41,110 --> 00:11:47,550
Panowie, Fonred臋 poni贸s艂 zas艂u偶on膮 kar臋,
a my mo偶emy sobie pogratulowa膰. Ksi膮偶臋
64
00:11:47,550 --> 00:11:50,790
elektor przesy艂a list臋 os贸b oddanych
naszej sprawie.
65
00:12:00,450 --> 00:12:02,510
Dowgird maj膮 od dawna.
66
00:12:03,810 --> 00:12:08,110
Biskup Kijowski, Pac, Ostroruk.
67
00:12:10,480 --> 00:12:13,460
Pan zna艂 tre艣膰 tajnego pisma, Margrabio?
68
00:12:14,240 --> 00:12:15,240
Nie.
69
00:12:15,740 --> 00:12:19,260
Ale znam ludzi, ambicje, ich s艂abo艣ci.
70
00:12:19,680 --> 00:12:23,520
Ta lista zreszt膮 nie przedstawia dla nas
偶adnej warto艣ci.
71
00:12:24,240 --> 00:12:28,820
Dlaczego? Dowgird wie, 偶e dop贸ki zna
nazwiska magnat贸w stoj膮cych po naszej
72
00:12:28,820 --> 00:12:32,960
stronie, my tej listy wykorzysta膰 nie
mo偶emy.
73
00:12:33,240 --> 00:12:36,060
Ale dlaczego on nie ujawnia tych
nazwisk?
74
00:12:36,280 --> 00:12:37,219
A po co?
75
00:12:37,220 --> 00:12:39,540
Pomno偶y艂by tylko wrog贸w i to nie byle
jakich.
76
00:12:40,490 --> 00:12:45,390
My by艣my si臋 oczywi艣cie wszystkiego
wyparli, a i Sobieskiemu nie by艂oby to
77
00:12:45,390 --> 00:12:52,250
r臋k臋. A tak, obie strony trzymaj膮 siebie
w szachu. A ja, Margrabio, w
78
00:12:52,250 --> 00:12:55,750
jednym posuni臋ciu dam Dowgirdowi mata.
79
00:12:56,110 --> 00:13:02,530
Za pu艂kownikiem Hetman Sobieski stoi.
Kt贸ry tym razem sam b臋dzie nalega艂, 偶eby
80
00:13:02,530 --> 00:13:04,870
Dowgirda wtr膮ci膰 do wie偶y.
81
00:13:06,690 --> 00:13:07,690
Intryga?
82
00:13:09,710 --> 00:13:12,530
To nie pa艅ska domyna, ekscelencjo.
83
00:13:12,830 --> 00:13:18,270
Je偶eli si臋 nie uda, margrabio, b臋d臋 do
pana dyspozycji.
84
00:13:37,520 --> 00:13:40,580
Od rana z nim z panami Trzostowskim i
Bla偶owskim gdzie艣 przepad艂.
85
00:13:40,920 --> 00:13:43,280
List do ja艣nie wielbo偶nego pana
przynie艣li.
86
00:13:43,580 --> 00:13:45,720
Kto przyni贸s艂 odchodz膮? Nie wiem, nie
chcia艂 powiedzie膰.
87
00:13:45,960 --> 00:13:48,740
Dlaczego go do mnie nie przys艂a艂? Nie
chcia艂em waszej milo艣ci niepokoi膰.
88
00:14:03,000 --> 00:14:04,060
Powiedz mojemu wachlicowi.
89
00:14:04,720 --> 00:14:07,060
偶eby na dworze hetmana si臋 stali. I
panienki pilnowa.
90
00:14:43,120 --> 00:14:44,480
Co ci臋 sprowadza o tej porze?
91
00:14:46,640 --> 00:14:49,520
Troska o honor i dobre imi臋 mojej
ukochanej kuzynki.
92
00:14:51,440 --> 00:14:52,980
A kt贸偶 na nie nastaje?
93
00:14:54,600 --> 00:14:58,760
Nie wiem, ale... ale na tam膮 my艣l krew
mi do g艂owy uderza.
94
00:15:00,140 --> 00:15:04,700
Andrzej... Co si臋 sta艂o?
95
00:15:06,520 --> 00:15:07,520
Nic.
96
00:15:08,820 --> 00:15:09,820
Jeszcze nic.
97
00:15:11,050 --> 00:15:15,130
chod藕 usi膮d藕. Przyrzeknij, 偶e dzi艣
wieczorem w pa艂acu ostaniesz.
98
00:15:16,130 --> 00:15:17,430
Andrzeju. Przyrzeknij.
99
00:15:19,410 --> 00:15:25,210
Przyrzekam, ale... Chcia艂bym ci臋 nie艣膰.
Przez lasy, 艂膮ki i pola i nikomu, nikomu
100
00:15:25,210 --> 00:15:26,210
nie odda膰.
101
00:15:27,210 --> 00:15:28,270
Kuzynie. Wiem.
102
00:15:29,590 --> 00:15:31,790
Ale mi艂owa膰 siebie nie zabronisz.
103
00:15:33,610 --> 00:15:37,350
Jak brat siostra, siostra brata.
104
00:15:38,630 --> 00:15:39,630
Andrzej.
105
00:15:43,950 --> 00:15:45,010
Na mnie ju偶 czas.
106
00:15:48,170 --> 00:15:53,470
Nie wiem, jaka potrzeba ci臋 wzywa, ale
niech B贸g ci臋 b艂ogos艂awi.
107
00:16:11,200 --> 00:16:17,700
Tylko sam Lucyper poradzi膰 im umie.
Tylko sam
108
00:16:17,700 --> 00:16:24,460
Lucyper poradzi膰 im umie. I tak to
109
00:16:24,460 --> 00:16:31,360
waszmo艣ciowie wyprowadzi艂em w pole
rajtar贸w. Mi艂o艣ciwie panuj膮cego nam
110
00:16:31,460 --> 00:16:33,340
Na pochybel! Na pochybel!
111
00:16:34,860 --> 00:16:38,560
Uciszcie si臋, waszmo艣ciowie, bo stra偶
miejsk膮 zbudzi膰.
112
00:16:39,740 --> 00:16:41,740
Uciszcie si臋, waszmo艣ciowie!
113
00:16:43,720 --> 00:16:48,240
Zapraszam, waszmo艣ciu, na ma艂y
kustyczek. I tak!
114
00:16:48,820 --> 00:16:51,560
Waszmo艣膰 prosz臋 przodem. Nie, wasz
pierwszy.
115
00:16:51,920 --> 00:16:53,100
Nie, wasz pierwszy.
116
00:16:53,420 --> 00:16:54,420
Waszmo艣膰 pierwszy.
117
00:16:55,080 --> 00:16:57,040
Bardzo dzi臋kuj臋.
118
00:17:04,460 --> 00:17:05,500
I piwa!
119
00:17:05,800 --> 00:17:09,720
Dla mnie i dla moich towarzyszy. I do
piory nie 偶a艂uj.
120
00:17:10,480 --> 00:17:15,640
O, jest pan 艂achmistrz. Niedalej jak dwa
pacierze, ju偶 pu艂kownik o wad藕 pana
121
00:17:15,640 --> 00:17:18,640
pyta艂. No i znalaz艂a si臋 z dupa.
122
00:17:19,160 --> 00:17:20,280
A jest u siebie?
123
00:17:20,619 --> 00:17:21,619
Nie.
124
00:17:21,640 --> 00:17:25,780
Pismo jakowe艣 do pu艂kownika przys艂ali.
Po przeczytaniu wypad艂 st膮d, jakby go
125
00:17:25,780 --> 00:17:27,800
horda Tatar贸w goni艂a. Nie m贸wi艂 dok膮d?
126
00:17:28,000 --> 00:17:32,260
Nie. Przykaza艂, 偶eby si臋 wasz mu艣 zaraz
u pana Hetmana stawi艂 i panienki
127
00:17:32,260 --> 00:17:33,260
pilnowa艂.
128
00:17:34,030 --> 00:17:35,310
Czemu od razu nie gadasz?
129
00:17:36,230 --> 00:17:37,330
Wybaczcie nas, mo艣ciorze.
130
00:17:45,170 --> 00:17:46,730
Do pana marsza艂ka nadwornego.
131
00:18:21,350 --> 00:18:22,350
Gdzie panienka?
132
00:18:22,390 --> 00:18:25,250
Co si臋 sta艂o? M贸w, bo mi 艂eb p臋knie.
133
00:18:25,550 --> 00:18:30,930
Pu艂kownik jakowe艣 pismo dosta艂 i kaza艂
mi panienki pilnowa膰. Ale co? Gdzie?
134
00:18:30,930 --> 00:18:32,430
Kiedy? Opami臋taj si臋, Kacper.
135
00:18:32,650 --> 00:18:33,650
Gadaj, gdzie panienka?
136
00:18:34,270 --> 00:18:35,550
U siebie w pokoju.
137
00:18:36,130 --> 00:18:37,130
Odpoczywa.
138
00:18:37,570 --> 00:18:38,610
Prowad藕 mnie do niej.
139
00:18:38,850 --> 00:18:39,850
Co?
140
00:18:40,890 --> 00:18:41,890
Prowad藕!
141
00:18:56,940 --> 00:19:03,300
Wyznaj臋, ekscelencjo, 偶e wiadomo艣膰, jak膮
mi pan przyni贸s艂, jest zadziwiaj膮ca.
142
00:19:03,740 --> 00:19:05,300
Niestety jest prawdziwa.
143
00:19:06,280 --> 00:19:08,440
Dlatego przyby艂em do pana, panie
marsza艂ku.
144
00:19:10,080 --> 00:19:11,240
Wasza mi艂o艣膰?
145
00:19:13,720 --> 00:19:20,560
Doniesiono mi, 偶e im膰 pu艂kownik Dowgirt
zwabi艂 podst臋pnie staro艣cica Andrzeja
146
00:19:20,560 --> 00:19:24,020
Tar艂owskiego do ogrodu na ty艂ach
Etma艅skiego Palacu.
147
00:19:25,200 --> 00:19:26,760
Ruszaj, wasz mo艣膰, co rychlej.
148
00:19:28,720 --> 00:19:29,900
Ruszaj, wasz mo艣膰.
149
00:19:36,780 --> 00:19:38,400
Dzi臋kuj臋, ekscelencjo.
150
00:20:22,500 --> 00:20:24,360
Witam wasz mo艣膰 pana pu艂kownika.
151
00:20:33,460 --> 00:20:36,120
Dlaczego to wasz mo艣膰 jak z艂oczy艅ca si臋
skradasz?
152
00:20:39,480 --> 00:20:40,760
Wod臋 niech b臋da dzi臋ki.
153
00:20:41,740 --> 00:20:44,780
List otrzyma艂em, 偶e staro艣ciance grozi
艣miertelne niebezpiecze艅stwo.
154
00:20:45,160 --> 00:20:46,760
Urzew, strach ci臋 oblecia艂.
155
00:20:47,000 --> 00:20:50,640
Bo zamiast mojej kuzynki, kt贸r膮 nic nie
chcia艂e艣 tu zbawi膰, zasta艂e艣 mnie.
156
00:20:51,100 --> 00:20:52,100
To po twarz.
157
00:20:53,550 --> 00:20:54,550
Nie doczywa艂e艣.
158
00:20:54,870 --> 00:20:57,570
Je偶eli reszta honor贸w tobie zosta艂a,
bro艅 si臋!
159
00:20:58,650 --> 00:20:59,870
Schowaj, Atan, szable.
160
00:21:00,650 --> 00:21:02,770
Czy wiesz, co znaczy pod bokiem kr贸la?
161
00:21:03,470 --> 00:21:04,550
Dob膮d藕 szabli!
162
00:21:06,750 --> 00:21:07,850
Dob膮d藕 szabli!
163
00:21:08,290 --> 00:21:10,510
Atan, schowaj wasz szable.
164
00:21:11,510 --> 00:21:14,170
Dob膮d藕 szabli, bo jak chama p艂azem
przejad臋!
165
00:21:14,470 --> 00:21:15,470
M艂odzie艅cze, opanuj si臋!
166
00:21:16,130 --> 00:21:17,130
Bro艅 si臋!
167
00:21:19,190 --> 00:21:21,390
B贸g mi 艣wiadkiem, 偶e nie ja tego
chcia艂em.
168
00:21:30,050 --> 00:21:31,050
O baj baj sable.
169
00:22:20,940 --> 00:22:21,940
Nic nie rozumiem.
170
00:22:26,400 --> 00:22:27,640
Ja nic nie rozumiem.
171
00:22:50,320 --> 00:22:52,280
To w starym obrotu. Wybaczcie, panie.
172
00:22:55,400 --> 00:22:56,640
Idziemy, panie panu.
173
00:23:09,160 --> 00:23:10,160
Wasza mi艂o艣膰!
174
00:23:10,560 --> 00:23:11,560
Po艣cioki, ty!
175
00:23:13,440 --> 00:23:17,520
Co si臋 tutaj dzieje? Kto strzela艂?
Szukamy imi臋 pana pu艂kownika Dowgirda,
176
00:23:17,540 --> 00:23:18,540
kt贸rego mam rozkaza膰.
177
00:23:59,220 --> 00:24:05,580
Panie... Reszty dokona za nas stra偶
marsza艂kowska, kt贸ra po uj臋ciu
178
00:24:05,580 --> 00:24:08,420
Dowgirda przed Trybuna艂 Kr贸lewski go
postawi.
179
00:24:09,740 --> 00:24:12,960
Wyrok mo偶e by膰 tylko jeden.
180
00:24:15,820 --> 00:24:21,580
Cia艂a staro艣cica nie znaleziono, ale
zakrwawion膮 peleryn臋.
181
00:24:22,700 --> 00:24:28,740
Krew nie oznacza jeszcze 艣mierci.
182
00:24:30,380 --> 00:24:36,100
Radz臋 ekscelencjo owego wachmistrza mie膰
na uwadze.
183
00:24:36,360 --> 00:24:38,960
On was do pu艂kownika
184
00:24:40,810 --> 00:24:41,810
doprowadzi膰 mo偶e.
185
00:25:17,870 --> 00:25:23,710
Pe艂no wszelakiego ta艂ata i twarcza z
Sejmu do stolicy zje偶d偶a. Tak.
186
00:25:24,890 --> 00:25:30,670
Pono膰 im膰 pu艂kownik trupa ukry艂, a sam
ze stolicy uszed艂.
187
00:25:31,430 --> 00:25:37,590
A jak trupa nie ma, to sk膮d wiadomo, 偶e
szlak ci cubity?
188
00:25:37,870 --> 00:25:41,570
M贸wi膮, 偶e staro艣cianka peleryn臋
rozpozna艂a.
189
00:25:43,720 --> 00:25:49,460
A ma艂o偶 to szlachty peleryny nosi? Ta,
ale ta rodowa po ojcu.
190
00:25:51,120 --> 00:25:55,600
No niby wszystko si臋 zgadza, a uwierzy膰
trudno.
191
00:25:56,120 --> 00:25:57,380
Wybaczcie, wasz mo艣ciowie.
192
00:26:36,910 --> 00:26:38,390
Gdzie pu艂kownik? Nie pytaj o nic.
193
00:26:39,050 --> 00:26:42,450
Chryste, panie, co si臋 tu dzieje?
Paninka p贸艂nocy nie spa艂a, dopiero medyk
194
00:26:42,450 --> 00:26:43,750
dzie艂ami przyszed艂 i nad ranem usn臋艂a.
195
00:26:44,090 --> 00:26:47,570
Hetman, jak si臋 o nieszcz臋艣ciu
dowiedzia艂, tak g艂o艣no krzycza艂, 偶e ca艂a
196
00:26:47,570 --> 00:26:48,930
po k膮tach si臋 skry艂a. Co m贸wi艂?
197
00:26:50,970 --> 00:26:55,550
Tak, a potem do komnaty kaza艂 sobie wina
przynie艣膰 z piwnicy, mnie zawo艂a艂 i tak
198
00:26:55,550 --> 00:26:57,970
na mnie patrzy艂, jak to ja bym by艂a
wszystkiemu winna.
199
00:26:59,170 --> 00:27:02,810
Dlaczego pu艂kownik go ubi艂? No cicho,
Magda, cicho.
200
00:27:04,940 --> 00:27:08,200
To wszystko twoja wina. Och, ty capie
jeden, to wszystko przez ciebie,
201
00:27:08,360 --> 00:27:12,280
Co艣 ty, rozum straci艂a? Och, zamiast
pu艂kownika pilnowa膰, to po zajazdach si臋
202
00:27:12,280 --> 00:27:13,680
buczysz? Ludzi buntujesz?
203
00:27:13,980 --> 00:27:16,040
To polityka. O, polityka, o.
204
00:27:16,840 --> 00:27:19,820
Pu艂kownika upilnowa膰 nie umie, za
polityk臋 si臋 bierze. Nie gadaj tyle.
205
00:27:21,280 --> 00:27:22,660
A do hetmana mnie prowad藕.
206
00:27:22,900 --> 00:27:24,040
Ja? O nie.
207
00:27:24,660 --> 00:27:25,660
Ano ty.
208
00:27:26,520 --> 00:27:28,320
Szybko, bo czasu mam niewiele.
209
00:27:29,340 --> 00:27:30,340
Dobrze.
210
00:27:30,920 --> 00:27:34,540
Pan Hetman im膰 Kalinowskiego do pana
marsza艂ka wys艂a艂, 偶eby si臋 wywiedzia艂,
211
00:27:34,540 --> 00:27:35,740
pan pu艂kownik ju偶 pojmany.
212
00:27:36,100 --> 00:27:38,180
Jak ci臋 ujrze, to ci臋 do lochu wp臋dzi.
213
00:27:40,020 --> 00:27:41,020
A trudno.
214
00:27:41,560 --> 00:27:43,000
A Hetmana wiedzie膰 musz臋.
215
00:28:44,479 --> 00:28:47,280
Dzie艅 dobry.
216
00:29:13,160 --> 00:29:14,160
Dzi臋kujemy.
217
00:29:54,800 --> 00:29:58,020
Chod藕 panu, chod藕 panu. O Jezu, pan
wachmistrz.
218
00:29:58,460 --> 00:30:02,220
Antoni, Dionizy, chod藕cie tu. A gdzie
idzie pan pu艂kownik? Witamy was, mo艣ci,
219
00:30:02,240 --> 00:30:03,240
witamy, witamy.
220
00:30:03,340 --> 00:30:08,960
B贸g was tu zes艂a艂. Z ojcem Acanny w
pilnej sprawie rozmawia膰 musz臋. Ojciec
221
00:30:08,960 --> 00:30:11,480
niem, u krewniaka pod wol膮 stan膮艂. Za
kilka dni tu b臋dzie.
222
00:30:11,680 --> 00:30:12,900
A gdzie pu艂kownik?
223
00:30:13,140 --> 00:30:15,440
Musz臋 z ojcem Acanny rozmawia膰 i to
zaraz.
224
00:30:15,840 --> 00:30:16,840
Co prowadzi?
225
00:30:18,460 --> 00:30:19,460
Mam opiekuna.
226
00:30:20,080 --> 00:30:21,080
Anio艂a str贸偶a.
227
00:30:21,540 --> 00:30:22,540
A kt贸ry to?
228
00:30:23,460 --> 00:30:24,460
Ten.
229
00:30:29,439 --> 00:30:31,400
Antoni, zaprowadzisz pana wachmistrza do
ojca?
230
00:30:32,340 --> 00:30:33,340
A wy za mn膮.
231
00:31:33,770 --> 00:31:35,430
Kto pierwszy daje, dwa razy daje.
232
00:31:51,730 --> 00:31:57,850
Delegaci Stan贸w Pruskich w Lecku w
zesz艂ej niedzieli obradowali. W tajnym
233
00:31:57,850 --> 00:32:01,690
wje藕dzie uczetniczy艂o kilku rajc贸w
Torunia i Elbl膮ga.
234
00:32:02,000 --> 00:32:06,720
Miasta te na sp艂at臋 d艂ug贸w kr贸lewskich
gotowe rewers wystawi膰. No, gdyby Sejm
235
00:32:06,720 --> 00:32:08,800
umowy welawskiej nie uzna艂.
236
00:32:09,140 --> 00:32:16,020
Delegaci tu zd膮偶aj膮, aby w czas Sejmu
nasze starania swoim groszem wesprze膰.
237
00:32:16,020 --> 00:32:20,200
widzisz, ksi臋偶e opacie dobrodzieju, ju偶
nawet i kupczykowie wi臋cej troski o
238
00:32:20,200 --> 00:32:24,580
dobro kraju wykazuj膮, ni偶 wielu takich,
kt贸rym senatorska krew w 偶y艂ach p艂ynie.
239
00:32:26,680 --> 00:32:30,900
Czy delegaci podali ju偶 termin przyjazdu
do stolicy? Na dniach tu b臋d膮.
240
00:32:31,500 --> 00:32:37,520
Kaliskim traktem dla bezpiecze艅stwa
zd膮偶aj膮. W艣r贸d nich jest i syn chor膮偶ego
241
00:32:37,520 --> 00:32:43,160
Odrow膮偶a. Chor膮偶y w waszym mo艣ci
Hetmanie. W wojsku s艂u偶y艂.
242
00:32:43,380 --> 00:32:47,300
P贸藕niej w Prusie osiad艂. Wielki dowgirda
przyjaciel. Pami臋tam.
243
00:32:47,960 --> 00:32:52,860
Pami臋tam. Dzielny i prawy m膮偶 dusz膮
Rzeczypospolitej oddany.
244
00:32:53,400 --> 00:32:58,180
Holsztajn w lecku do lochu go wtr膮ci艂 i
na 艣mier膰 skaza艂. Jezus Maria!
245
00:32:58,540 --> 00:32:59,880
Syn ratunek u kr贸la.
246
00:33:00,250 --> 00:33:02,770
Dla ojca wyblaga膰 pragnie. Pom贸c mu
trzeba.
247
00:33:03,910 --> 00:33:06,590
Daj mi zna膰, gdy do Warszawy dotr膮.
248
00:33:37,050 --> 00:33:38,410
Cicho! Cicho!
249
00:33:45,490 --> 00:33:48,290
Czy kr贸lestwo moje jest wielkie?
250
00:33:48,910 --> 00:33:51,250
Jest najwi臋ksze na 艣wiecie.
251
00:33:51,450 --> 00:33:56,990
Bardzo dobrze, bardzo dobrze. Czy
kr贸lestwo moje jest mocne?
252
00:33:57,550 --> 00:33:59,590
Jak najstarszy dom.
253
00:33:59,930 --> 00:34:01,230
Bardzo dobrze, bardzo dobrze.
254
00:34:01,670 --> 00:34:02,670
Cicho!
255
00:34:09,960 --> 00:34:13,340
Jest wszystko, co B贸g stworzy艂. Bardzo
dobrze, bardzo dobrze.
256
00:34:14,000 --> 00:34:18,199
Wi臋c poddani moim s膮 szcz臋艣liwi.
257
00:34:19,480 --> 00:34:20,699
Tak, panie.
258
00:34:22,000 --> 00:34:23,040
艢piewaj膮 o mnie.
259
00:34:24,340 --> 00:34:25,460
Tak, panie.
260
00:34:39,020 --> 00:34:44,860
I g贸ry, 艂膮ki i wody, lud
261
00:34:44,860 --> 00:34:48,139
pracowity i twardy.
262
00:34:49,120 --> 00:34:55,560
Kr贸lu w tym kraju wi臋cej swobody, ma
ruch podst臋pny i
263
00:34:55,560 --> 00:35:02,340
hardy. Nie mog臋 艣piewa膰, bo serce p臋ka i
264
00:35:02,340 --> 00:35:08,080
lutnia w r臋k臋 mnie pali. Nie mog臋 nu...
265
00:35:08,280 --> 00:35:15,120
Nie mog臋 nuci膰 mojej piosenki, kr贸lu,
gdy lud tw贸j si臋 偶ali.
266
00:35:15,360 --> 00:35:22,080
Nie mog臋 艣piewa膰, bo serce p臋ka i lutnia
w
267
00:35:22,080 --> 00:35:29,000
r臋k臋 mnie pali. Nie mog臋 nuci膰 mojej
268
00:35:29,000 --> 00:35:33,800
piosenki, kr贸lu, gdy lud tw贸j si臋 偶ali.
269
00:35:36,880 --> 00:35:43,680
Ten na p贸艂nocy, gdzie mur li艣ciasty,
paj膮k swe sieci
270
00:35:43,680 --> 00:35:45,040
rozwija.
271
00:35:46,340 --> 00:35:52,420
Krzy偶 ma na plecach nienawi艣膰 w sercu,
na ustach Jezus
272
00:35:52,420 --> 00:35:57,620
Maryja. Nie mog臋 艣piewa膰, bo...
273
00:36:32,740 --> 00:36:38,780
Kr贸lu m贸j, kr贸lu, tam lud tw贸j ginie i
274
00:36:38,780 --> 00:36:41,820
czeka twojej mi艂o艣ci.
275
00:36:42,360 --> 00:36:48,580
W prastarej polskiej, prudzkiej krainie
wr贸g si臋
276
00:36:48,580 --> 00:36:54,740
podst臋pnie rozgo艣ci艂. Nie mog臋 艣piewa膰,
bo...
277
00:37:24,850 --> 00:37:27,850
To komedianci, kt贸rzy w letku
wyst臋powali.
278
00:37:36,550 --> 00:37:39,330
Trzeba ich by艂o wtedy do lochu wtr膮ci膰.
279
00:37:41,480 --> 00:37:44,100
Pie艣艅 z ka偶dego lochu ucieknie.
280
00:37:45,120 --> 00:37:51,920
Ekscelencjon. Nie mog臋 艣piewa膰, bo serce
p臋ka i
281
00:37:51,920 --> 00:37:58,620
lupnia w r臋k臋 mnie pali. Nie mog臋 nuci膰
282
00:37:58,620 --> 00:38:05,160
mojej kasenki. Kr贸lu, to lud tw贸j si臋
偶ali.
283
00:38:09,140 --> 00:38:11,000
P贸jdziesz, Kalinosiu?
284
00:38:12,680 --> 00:38:14,060
Do rezydenta elektora.
285
00:38:15,400 --> 00:38:17,400
Zaproszenie na przyj臋cie zaniesiesz.
286
00:38:18,240 --> 00:38:24,060
Wola艂bym na Tatary i艣膰, ni偶 tych pludr贸w
zaprasza膰. Nie rezonuj mi tu w艂a艣nie.
287
00:38:25,380 --> 00:38:27,020
Wola艂by艣, wola艂by艣.
288
00:38:28,040 --> 00:38:31,440
M贸j rozkaz jest twoj膮 wol膮. No id藕 ju偶,
id藕.
289
00:38:33,140 --> 00:38:39,520
Tym komediantom komnat臋 jak膮艣
przysposowila艣? A jak偶e. Nigdy pa艂acu od
290
00:38:39,520 --> 00:38:40,520
nie widzieli?
291
00:38:40,710 --> 00:38:46,050
Do komnat na ko艂ach przywykli, a tu jak
dostojnych go艣ci ich przyjmuj.
292
00:38:46,530 --> 00:38:47,850
Koniec 艣wiata.
293
00:38:48,650 --> 00:38:50,670
Starzysz mi si臋, Kalinosiu.
294
00:38:51,990 --> 00:38:52,990
Marudzisz.
295
00:38:56,290 --> 00:39:01,970
Nie mog臋 艣piewa膰, bo serce...
296
00:39:25,580 --> 00:39:28,740
Pan B艂azowski 艣piewa? Wszyscy 艣piewaj膮!
297
00:39:31,580 --> 00:39:32,460
Panie
298
00:39:32,460 --> 00:39:49,040
Trzosowski,
299
00:39:49,200 --> 00:39:54,020
sp贸jrz na wachmistrza. Z b贸lu rozum mu
odj臋艂o.
300
00:39:55,180 --> 00:39:56,138
Wielki to b贸l.
301
00:39:56,140 --> 00:39:56,959
Jak to?
302
00:39:56,960 --> 00:39:57,960
A tak to.
303
00:39:58,840 --> 00:40:01,420
Widz臋 w tym g艂ow臋 samego pu艂kownika.
304
00:40:01,640 --> 00:40:02,780
Co? A to.
305
00:40:03,840 --> 00:40:09,780
Zobaczysz, wa艣膰, 偶e dawniej rych艂o tu
chwale i zdrowiu przy tego przyb臋dzie.
306
00:40:09,780 --> 00:40:11,160
to? A tak to.
307
00:40:13,320 --> 00:40:15,520
Bez miodu tego nie rozgryz臋.
308
00:40:21,260 --> 00:40:24,900
Nieprzyjednany wr贸g elektora otwiera
swoje bramy.
309
00:40:25,240 --> 00:40:27,580
Mia艂 pan racj臋, Margrabio.
310
00:40:28,120 --> 00:40:31,260
Zwyci臋偶a膰 mo偶na nie tylko si艂膮.
311
00:40:33,420 --> 00:40:39,640
Wielki to zaszczyt dla nas by膰
zaproszonymi przez jego wielmo偶no艣膰 pana
312
00:40:39,640 --> 00:40:40,640
Sobieskiego.
313
00:40:42,560 --> 00:40:46,880
Czy cia艂o Tar艂owskiego znaleziono?
314
00:40:47,220 --> 00:40:50,100
Nie. Jeszcze nie. A wachmistrz?
315
00:40:50,960 --> 00:40:53,340
Z posp贸lstwem po zajazdach pije.
316
00:40:54,440 --> 00:40:56,020
I piosenek uczy.
317
00:40:57,540 --> 00:41:03,080
Sam pan m贸wi艂, Margrabiu, 偶e obie strony
trzymaj膮 si臋 w szachu.
318
00:41:04,420 --> 00:41:10,620
Tylko, 偶e w grze nie ma ju偶 Laufra,
kt贸ry nam zagra偶a艂.
319
00:41:11,220 --> 00:41:15,280
Nie ma mordercy siostrze艅ca Hetmana.
320
00:41:16,600 --> 00:41:17,700
Sobieski o tym wie.
321
00:41:18,760 --> 00:41:22,200
Jeste艣my bli偶si zwyci臋stwa ni偶
kiedykolwiek.
322
00:41:26,840 --> 00:41:33,740
Prosz臋 wybaczy膰 moj膮 szczero艣膰, ale
gdyby ksi臋偶e elektor mia艂 tylko takich
323
00:41:33,740 --> 00:41:39,560
polityk贸w jak pan, zosta艂by lennikiem do
ko艅ca swoich dni.
324
00:41:43,040 --> 00:41:45,460
Jak pan to rozumie, Margrabio?
325
00:41:47,120 --> 00:41:48,540
Nie wierz臋 Sobieskiemu.
326
00:41:49,160 --> 00:41:53,580
Tym razem to pan si臋 myli.
327
00:41:55,000 --> 00:42:00,940
Je偶eli si臋 omyl臋, w贸wczas ja b臋d臋 do
pana dyspozycji,
328
00:42:00,980 --> 00:42:07,600
ekscelencjo. Panowie, wypijmy.
329
00:42:08,340 --> 00:42:12,400
Niech 偶yje Fryderyk Wilhelm, kr贸l w
Prusie.
330
00:42:26,220 --> 00:42:31,140
Pan marsza艂ek nadworny powiadomi艂 mnie,
偶e przyj艣膰 nie mo偶e.
331
00:42:31,560 --> 00:42:35,960
Pewnie Dovgirda oznaczy艂 i sam pragnie
do Kilnowazia, by tym razem nie uszed艂
332
00:42:35,960 --> 00:42:40,540
bezkarnie. Wasza mi艂o艣膰 w dobrocie swego
serca ju偶 raz dopu艣ci艂e艣 do uwolnienia
333
00:42:40,540 --> 00:42:44,780
Dovgirda, kt贸ry zamiast odwdzi臋czy膰 si臋
za to, zbrodni艂 od p艂aciu.
334
00:42:45,460 --> 00:42:51,740
Margrabia Ansbach i graf Erich von
Holstein dobrze znaj膮 Dovgird臋. Tym
335
00:42:51,740 --> 00:42:54,420
wojska moje doprowadz膮 was do Kulewca.
336
00:42:55,180 --> 00:43:00,460
Prosz臋 przyj膮膰 wyrazy najg艂臋bszego
wsp贸艂czucia wraz z zapewnieniem, 偶e
337
00:43:00,460 --> 00:43:04,960
dopilnuj臋, aby winnego tej pochydnej
zbrodni spotka艂a zas艂u偶ona kara.
338
00:43:05,540 --> 00:43:07,660
Dzi臋kuj臋, wasz mo艣ci.
339
00:43:08,420 --> 00:43:14,420
W Bogu nadzieja, 偶e sw膮 sprawiedliw膮
r臋k膮 uka偶e winnego.
340
00:43:14,700 --> 00:43:21,180
Z g艂臋bokim 偶alem donie艣膰 musz臋, 偶e
pos艂贸w elektorskich spotyka w stolicy
341
00:43:21,180 --> 00:43:24,360
zniewaga. Weso艂ki dla gawiedzi.
342
00:43:25,050 --> 00:43:31,950
Na rynku wyst臋puj膮c, zbiewaj膮 piosenki,
kt贸rych s艂owa i rymy, wierno艣膰 i
343
00:43:31,950 --> 00:43:36,630
przyja藕艅 elektora dla kr贸la polskiego na
szwank wystawiaj膮.
344
00:43:36,990 --> 00:43:43,390
A obel偶ywe te pie艣ni wachmistrz
Dowgirta, a 偶o艂nierz waszej mi艂o艣ci
345
00:43:43,390 --> 00:43:45,090
o zajadach roznosi.
346
00:43:46,350 --> 00:43:51,330
Krucha by艂aby to przyja藕艅 i nie sta艂a
wierno艣膰.
347
00:43:51,930 --> 00:43:56,310
Skoro by si臋 ba艂a, by艂a z we艅skiej
krotochwili.
348
00:43:58,310 --> 00:44:04,190
Teatrum z sumieniem naszym by艂a,
pozw贸lcie, 偶e moi aktorowie
349
00:44:04,190 --> 00:44:07,170
rozwesel膮 serca nasze.
350
00:44:21,930 --> 00:44:22,930
Biskup Kijowski.
351
00:45:39,210 --> 00:45:41,790
Ars longa vita brevis.
352
00:45:42,330 --> 00:45:47,970
Id膮c 艣ladami wielkiego Anglika, kt贸ry
ojczyzn臋 sw膮
353
00:45:47,970 --> 00:45:54,570
rozs艂awi艂 wierszami i dram膮, pozw贸lcie,
354
00:45:54,570 --> 00:46:01,070
czcigodni pa艅stwo, 偶e odegramy przed
wami tragedi臋 bez s艂贸w,
355
00:46:01,090 --> 00:46:06,030
ale jak偶e gestami wymown膮.
356
00:47:55,630 --> 00:47:56,630
Dzi臋ki.
27429
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.