All language subtitles for Superestar.S01E05.MULTi.1080p.NF.WEB-DL.H264.DDP5.1.Atmos-K83

af Afrikaans
ak Akan
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bem Bemba
bn Bengali
bh Bihari
bs Bosnian
br Breton
bg Bulgarian
km Cambodian
ca Catalan
ceb Cebuano
chr Cherokee
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English Download
eo Esperanto
et Estonian
ee Ewe
fo Faroese
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gaa Ga
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gn Guarani
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ia Interlingua
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
rw Kinyarwanda
rn Kirundi
kg Kongo
ko Korean
kri Krio (Sierra Leone)
ku Kurdish
ckb Kurdish (Soranî)
ky Kyrgyz
lo Laothian
la Latin
lv Latvian
ln Lingala
lt Lithuanian
loz Lozi
lg Luganda
ach Luo
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mfe Mauritian Creole
mo Moldavian
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
sr-ME Montenegrin
ne Nepali
pcm Nigerian Pidgin
nso Northern Sotho
no Norwegian
nn Norwegian (Nynorsk)
oc Occitan
or Oriya
om Oromo
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt-BR Portuguese (Brazil)
pt Portuguese (Portugal)
pa Punjabi
qu Quechua
ro Romanian
rm Romansh
nyn Runyakitara
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
sh Serbo-Croatian
st Sesotho
tn Setswana
crs Seychellois Creole
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhalese
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
es-419 Spanish (Latin American)
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
tt Tatar
te Telugu
th Thai
ti Tigrinya
to Tonga
lua Tshiluba
tum Tumbuka
tr Turkish
tk Turkmen
tw Twi
ug Uighur
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
wo Wolof
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:14,000 --> 00:00:17,720 Tamaryzm był błogosławieństwem dla wszystkich zaangażowanych. 2 00:00:18,320 --> 00:00:21,200 Darem w postaci natychmiastowej sławy. 3 00:00:22,120 --> 00:00:25,240 Tony Genil potrafił wykorzystać to lepiej niż inni. 4 00:00:26,000 --> 00:00:30,800 I wiedział najlepiej, jak ulotna potrafi być sława. 5 00:00:31,480 --> 00:00:35,480 Dla niektórych Tony Genil wciąż jest reliktem tamtych lat, 6 00:00:36,080 --> 00:00:39,280 kolejnym oportunistą chcącym wykorzystać sukces Tamary, 7 00:00:39,360 --> 00:00:41,800 choćby uciekając się do obelg i kłamstw. 8 00:00:44,960 --> 00:00:46,480 Ale jest też kimś więcej. 9 00:00:47,320 --> 00:00:51,040 Podobno kiedyś spotkał Michaela Jacksona 10 00:00:51,120 --> 00:00:54,880 i przygotował dla niego makaron z sosem pomidorowym. 11 00:00:55,840 --> 00:00:57,800 Jeśli spotkacie go nocą, 12 00:00:57,880 --> 00:01:00,840 która będzie dość nawiedzana, 13 00:01:00,920 --> 00:01:02,600 powie wam prawdę. 14 00:01:03,680 --> 00:01:04,680 Całą prawdę. 15 00:01:06,320 --> 00:01:09,120 MAGAZYN TELEWIZYJNY NETFLIX 16 00:01:09,200 --> 00:01:12,160 WE WSPÓŁPRACY Z FIRMĄ FILMOWO-EVENTOWĄ SUMA CONTENT 17 00:01:12,240 --> 00:01:14,760 DLA: SIECI LOKALNYCH TELEWIZJI W POŁUDNIOWYM MADRYCIE 18 00:01:14,840 --> 00:01:16,320 TELEWIZJI LOCALSUR TV 19 00:01:16,400 --> 00:01:19,080 POD PATRONATEM: PRZEKĄSEK SOLDEVILLA, DROBIU PIÑEIRO 20 00:01:19,160 --> 00:01:21,280 SKLEPU Z MATERACAMI WDOWY PO PABLO MORILLASIE 21 00:01:21,360 --> 00:01:23,760 CZAS MARÍI 22 00:01:23,840 --> 00:01:26,080 PREZENTUJE 23 00:01:26,160 --> 00:01:28,640 WRAZ Z: 24 00:01:32,480 --> 00:01:35,040 ORAZ… 25 00:01:37,680 --> 00:01:41,320 Daj spokój, Paco. Szatan? Pewnie miał atak katalepsji. 26 00:01:41,400 --> 00:01:43,480 - Przesadzasz. - To oszczerstwo. 27 00:01:43,560 --> 00:01:46,400 - Był sztywny jak deska… - Jasne. I co? 28 00:01:46,480 --> 00:01:49,760 Czego oczekujesz, Paco? Myślisz, że poszedł na drinka? 29 00:01:49,840 --> 00:01:52,800 - Nie o tym rozmawialiśmy. - Miałem atak jako dziecko. 30 00:01:52,880 --> 00:01:55,600 Prawie utonąłem z bratankiem Maríi José Cantudo. 31 00:01:55,680 --> 00:01:57,640 Próbujesz sabotować mój wywiad? 32 00:01:57,720 --> 00:02:02,040 Opowiedz mu swoją zabawną historię z Michaelem Jacksonem. 33 00:02:02,120 --> 00:02:04,560 - Nie. - Jak przygotowałeś mu makaron. 34 00:02:04,640 --> 00:02:08,320 Nie będziemy o tym rozmawiać. Rubén, włącz muzykę. 35 00:02:08,400 --> 00:02:09,960 - Kiedy zaśpiewam? - Mów. 36 00:02:10,920 --> 00:02:13,280 Nie rozumiem, Tony. 37 00:02:13,360 --> 00:02:17,840 Opowiadasz tę historię każdemu, kogo napotkasz. A teraz nie chcesz? 38 00:02:17,920 --> 00:02:19,560 - Co się stało? - Ja powiem. 39 00:02:19,640 --> 00:02:23,200 Według niego Jackson 5 przyjechali do Madrytu, 40 00:02:23,280 --> 00:02:26,600 a on niańczył Michaela. Zrobił mu makaron z sosem pomidorowym. 41 00:02:26,680 --> 00:02:29,000 - I tuńczykiem. - Co? Co za historia. 42 00:02:29,080 --> 00:02:32,800 Ty jesteś niby lepszy? Zawsze nawijasz o tym samym. 43 00:02:32,880 --> 00:02:34,960 Jak cię porwano w Altei… 44 00:02:35,040 --> 00:02:39,000 To prawda. Przykre, że przyjaciele mi nie wierzą… 45 00:02:39,080 --> 00:02:43,800 Szkoda, że ciągle o tym gadamy. Są ważniejsze sprawy. 46 00:02:43,880 --> 00:02:46,360 - Nie żartuj. - Okradają nas na potęgę. 47 00:02:46,440 --> 00:02:48,840 O kim mówisz? O politykach? 48 00:02:48,920 --> 00:02:49,760 Właśnie. 49 00:02:49,840 --> 00:02:52,800 Jeśli zaczniemy ten temat, to trochę tu spędzimy. 50 00:02:52,880 --> 00:02:55,840 Nie wątpię. Ci oszuści od dawna kradną. 51 00:02:55,920 --> 00:02:59,120 Kradli już za czasów Aznara. 52 00:02:59,200 --> 00:03:03,160 - Nie! Inni też to robili. - Żeby było jasne, lubiłam Aznara. 53 00:03:03,240 --> 00:03:05,000 A co z Manuelą Carmeną? 54 00:03:05,080 --> 00:03:07,160 - A Pablo Iglesias? - To nie złodzieje. 55 00:03:07,240 --> 00:03:10,640 - Jeszcze jacy. - Nieprawda. 56 00:03:10,720 --> 00:03:14,720 Żeby było jasne, nie jestem fanem Podemos. Jestem socjaldemokratą. 57 00:03:14,800 --> 00:03:17,200 Proszę cię! Dość tego, komunisto. 58 00:03:17,280 --> 00:03:19,080 - Nie. - Żyjesz jak król. 59 00:03:19,160 --> 00:03:22,120 To obrzydliwie bogata kapitalistyczna prawica. 60 00:03:22,200 --> 00:03:24,880 Daj spokój. A co z radykalną lewicą? 61 00:03:24,960 --> 00:03:27,640 Lalkarzami opowiadającymi dzieciom o ETA? 62 00:03:27,720 --> 00:03:29,920 - Co ty na to? - Biedactwa. 63 00:03:30,000 --> 00:03:31,920 Obrzydliwe sukinsyny. 64 00:03:32,000 --> 00:03:34,840 Chwileczkę. Twój ojciec był lalkarzem. 65 00:03:35,560 --> 00:03:38,520 - Nie zaczynaj. - Widziałem, jak występowałeś z rodzicami. 66 00:03:38,600 --> 00:03:40,080 Nie zaczynaj. 67 00:03:42,480 --> 00:03:45,760 Ani się waż, bo przerwę program i wylecisz na kopach. 68 00:03:45,840 --> 00:03:47,200 - Sam wyjdę. - Dość. 69 00:03:47,280 --> 00:03:50,880 - Był lalkarzem czy nie? - Tak, ale nie popierał ETA. 70 00:03:50,960 --> 00:03:53,280 - Nigdy. - Dość o ETA. 71 00:03:53,360 --> 00:03:59,280 Nie mogę się doczekać, aż Podemos wyrzuci wszystkich was złodziei. 72 00:03:59,360 --> 00:04:03,120 Hiszpania to coś więcej niż region geograficzny! 73 00:04:03,200 --> 00:04:06,360 - Paco Porras jest… - Dość! 74 00:04:06,440 --> 00:04:07,480 Telewizor! 75 00:04:07,560 --> 00:04:08,840 - Mam dość. - Rubén! 76 00:04:09,560 --> 00:04:10,760 To koniec. 77 00:04:10,840 --> 00:04:14,600 I przysięgam, że nigdy już nie odezwę się do Tony’ego Genila. 78 00:04:14,680 --> 00:04:16,560 Z czterowymiarowej perspektywy… 79 00:04:16,640 --> 00:04:18,800 Moi rodzice to świętość. 80 00:04:18,880 --> 00:04:20,520 Puść piosenkę! Graj! 81 00:04:20,600 --> 00:04:23,960 Moi rodzice mają więcej przyzwoitości niż jego. 82 00:04:24,040 --> 00:04:27,920 To niedopuszczalne. Nie może drwić ze mnie w moim programie. 83 00:04:28,000 --> 00:04:30,440 Niedopuszczalne. Zabieram też grzebień. 84 00:04:30,520 --> 00:04:34,360 Hiszpania to coś więcej niż region geograficzny! 85 00:04:35,880 --> 00:04:36,760 Hiszpania! 86 00:04:36,840 --> 00:04:38,440 - Mój komputer. - Hiszpania! 87 00:04:38,520 --> 00:04:41,160 - To też biorę. - Hiszpania! 88 00:04:41,240 --> 00:04:44,480 Jeśli go tu zostawię, więcej go nie zobaczę. 89 00:04:45,040 --> 00:04:47,960 Nigdy. Mówię ci. 90 00:04:48,040 --> 00:04:50,840 - Hiszpania! - Hiszpania to coś więcej niż idea! 91 00:04:50,920 --> 00:04:53,600 Z czterowymiarowej perspektywy 92 00:04:53,680 --> 00:04:55,640 Hiszpania ma własną architekturę. 93 00:04:55,720 --> 00:04:58,240 - My jesteśmy architektami! - Niech żyje Hiszpania! 94 00:04:58,920 --> 00:04:59,920 Hiszpania! 95 00:05:01,160 --> 00:05:03,120 Hiszpania! Zatańcz ze mną. 96 00:05:07,280 --> 00:05:11,000 JESTEM GWIAZDĄ 97 00:05:13,440 --> 00:05:15,040 ODCINEK 5 98 00:05:15,120 --> 00:05:17,480 TONY GENIL I CIENIE BOHEMY 99 00:05:22,160 --> 00:05:24,160 Tu poczta głosowa… 100 00:05:24,240 --> 00:05:26,360 Paco Porrasa. Jeśli to ty, Tony, spadaj. 101 00:05:26,440 --> 00:05:28,360 Nagraj wiadomość po sygnale. 102 00:06:18,160 --> 00:06:19,080 Cześć. 103 00:06:27,440 --> 00:06:28,720 Boże! 104 00:06:30,480 --> 00:06:32,760 Dalej. Zjedz mnie. 105 00:06:33,320 --> 00:06:36,680 Tylko nie sutek. Mam rankę. Byłem bardzo niegrzeczny. 106 00:06:38,200 --> 00:06:39,280 Paco? 107 00:06:40,000 --> 00:06:41,000 Tony? 108 00:06:41,080 --> 00:06:44,360 Oby to był ostatni raz, kiedy ode mnie nie odbierasz. 109 00:06:44,440 --> 00:06:47,560 Nie odbieram, bo nie mam ci nic do powiedzenia. Wyjdź. 110 00:06:47,640 --> 00:06:50,360 - Już. - Ledwo przyszedłem i mnie wyrzucasz? 111 00:06:50,440 --> 00:06:54,360 Wydzwaniam do ciebie, wszędzie cię szukam… 112 00:06:54,440 --> 00:06:55,840 Idź już. 113 00:06:56,440 --> 00:06:57,920 - Nie ty! - Pieprzyć to. 114 00:07:01,800 --> 00:07:02,920 Co ty robisz? 115 00:07:03,480 --> 00:07:05,680 Czemu nie odbierasz? 116 00:07:05,760 --> 00:07:10,160 Bo gdy razem wychodzimy, zalewam się w trupa. Jestem już za stary. 117 00:07:10,240 --> 00:07:12,760 - To nie moja wina. - Czyżby? A czyja? 118 00:07:12,840 --> 00:07:15,240 Madrytu. Na każdym rogu są bary. 119 00:07:15,320 --> 00:07:19,280 Tak jak muzea. I teatry. A może w Madrycie nie ma teatrów? 120 00:07:19,360 --> 00:07:23,120 Teatry są dla starych krów. Cholera, co tak ciasno! 121 00:07:23,800 --> 00:07:24,920 - Tony. - Co? 122 00:07:25,600 --> 00:07:27,360 Już jesteśmy starymi krowami. 123 00:07:27,440 --> 00:07:29,880 Mów za siebie. Ja jestem w kwiecie wieku. 124 00:07:29,960 --> 00:07:32,640 Kiedy ostatni raz przeglądałeś się w lustrze? 125 00:07:32,720 --> 00:07:34,160 Po co? 126 00:07:34,240 --> 00:07:37,920 Widzę swoje odbicie w oczach mężczyzn, którzy mnie pragną. 127 00:07:40,120 --> 00:07:42,560 - Skąd to wziąłeś? - Znikąd. 128 00:07:42,640 --> 00:07:45,560 Sam wymyśliłem. Poza wyglądem mam też intelekt. 129 00:07:45,640 --> 00:07:48,160 Nic nie poradzę, że jestem artystą! 130 00:07:48,240 --> 00:07:50,720 Wyglądem? Proszę cię. Wyglądasz jak pulpet. 131 00:07:50,800 --> 00:07:53,840 Pewnie dlatego wszyscy mnie kochają. 132 00:07:53,920 --> 00:07:55,560 Czerwone czy białe? 133 00:07:55,640 --> 00:07:57,120 Czerwone. 134 00:07:57,200 --> 00:08:01,960 Niczym noc, czerwone niczym noc 135 00:08:08,320 --> 00:08:09,320 - Paco… - Co? 136 00:08:10,840 --> 00:08:12,360 Chciałem przeprosić. 137 00:08:13,000 --> 00:08:17,760 Wiem, że nawaliłem. Nie powinienem był wspominać o twojej rodzinie. 138 00:08:17,840 --> 00:08:20,360 To był cios poniżej pasa. Zabolało mnie to. 139 00:08:20,440 --> 00:08:21,400 Wiem. 140 00:08:21,480 --> 00:08:25,600 Dlatego od kilku dni cię szukałem. Chciałem przeprosić. 141 00:08:25,680 --> 00:08:27,880 No to masz pecha, bo ci nie wybaczę. 142 00:08:29,200 --> 00:08:31,400 Dwa kieliszki czerwonego niczym noc. 143 00:08:31,480 --> 00:08:32,520 Dzięki. 144 00:08:33,120 --> 00:08:35,560 - Dziesięć euro. - Na jego rachunek. 145 00:08:35,640 --> 00:08:37,240 Daj spokój. 146 00:08:37,840 --> 00:08:39,800 Płać i siedź cicho, sknero. 147 00:08:41,000 --> 00:08:42,520 Patrz, kto tam jest. 148 00:08:42,600 --> 00:08:44,600 Nadszedł czas, by zapytać o powód. 149 00:08:44,680 --> 00:08:46,040 - Gdzie? - W telewizji. 150 00:08:46,120 --> 00:08:48,080 Czemu wyeliminowaliście Yurenę? 151 00:08:48,160 --> 00:08:52,960 Myślę, że to dlatego, że nie przestawała gadać o matce. 152 00:08:53,040 --> 00:08:55,000 Pieprzona suka. 153 00:08:55,080 --> 00:08:57,440 Możesz podgłośnić? 154 00:08:57,520 --> 00:08:59,360 - Jasne. - Podgłośnij, proszę. 155 00:08:59,440 --> 00:09:02,800 Wyeliminowaliście Yurenę z Supervivientes. 156 00:09:02,880 --> 00:09:06,600 Dziękuję. Chciałam skorzystać z okazji, 157 00:09:06,680 --> 00:09:11,040 by podziękować wszystkim, którzy wspierali mnie w domach. 158 00:09:11,120 --> 00:09:15,440 Pora wracać do domu, 159 00:09:16,000 --> 00:09:17,680 wsiąść do helikoptera 160 00:09:17,760 --> 00:09:22,320 i wrócić do Madrytu, by dalej tworzyć muzykę. 161 00:09:22,400 --> 00:09:25,760 Przesyłam też ucałowania mamie. 162 00:09:26,720 --> 00:09:31,120 Chcę, żeby wiedziała, że bardzo za nią tęskniłam w programie. 163 00:09:31,200 --> 00:09:34,800 I to by było tyle. Czas Yureny w Supervivientes dobiegł końca. 164 00:09:34,880 --> 00:09:39,800 Rano wyląduje na lotnisku Adolfo Suárez Madryt-Barajas. 165 00:09:39,880 --> 00:09:43,240 Będzie tam nasza ekipa, by poprosić o komentarz. 166 00:09:48,840 --> 00:09:49,840 Chodź tu. 167 00:09:53,520 --> 00:09:55,240 Walić ją! 168 00:09:55,840 --> 00:10:00,840 Pieprzyć ją! 169 00:10:31,320 --> 00:10:34,840 A może zróbmy to po twojemu i obrzućmy ją jajkami? 170 00:10:34,920 --> 00:10:38,240 Gdzie ich szukać? Na mrożonkach czy świeżych? 171 00:10:38,320 --> 00:10:40,400 - Mrożone jaja? - Skąd mam wiedzieć? 172 00:10:40,480 --> 00:10:42,960 - Mrożone jaja, Paco? - Nie mam pojęcia. 173 00:10:43,040 --> 00:10:47,440 Gdy chodzę na zakupy, zawsze kupuję paczkowane produkty. 174 00:10:47,520 --> 00:10:52,240 Bo gdy dotykam świeżych, widzę przyszłość. 175 00:10:52,320 --> 00:10:56,440 To męczące. Nie zrozumiesz, bo nie masz mocy. Nie masz pojęcia. 176 00:10:56,520 --> 00:10:59,960 Czy nie dzieje się tak, gdy dotykasz warzyw? Selera, porów… 177 00:11:00,840 --> 00:11:03,840 Kury są roślinożerne, więc coś musi dostawać się do jaj. 178 00:11:03,920 --> 00:11:07,240 Gdy ich dotykam, przyszłość widzę w czerni i bieli 179 00:11:07,320 --> 00:11:09,360 i bardzo słabo ją słyszę. 180 00:11:09,440 --> 00:11:11,680 - Ty wszystko zeżresz. - Zamknij się. 181 00:11:11,760 --> 00:11:13,120 O co chodzi z tą flagą? 182 00:11:14,200 --> 00:11:17,400 Nie mogę nosić flagi? Może zabierz mi też dowód. 183 00:11:17,480 --> 00:11:21,360 Z flagą na lotnisku będziemy wyglądać, jakbyśmy coś demonstrowali. 184 00:11:21,440 --> 00:11:23,440 - Co demonstrowali? - Coś. 185 00:11:23,520 --> 00:11:26,600 Będzie tam pełno ludzi, wszędzie kamery. 186 00:11:26,680 --> 00:11:29,400 - Co pomyślą? - Że chcemy coś zademonstrować. 187 00:11:29,480 --> 00:11:31,720 - Jesteś hipokrytą. - Co? 188 00:11:31,800 --> 00:11:34,240 Uwielbiasz śpiewać Kocham cię, Hiszpanio. 189 00:11:34,320 --> 00:11:38,000 A koniec końców wychodzi „Gardzę tobą, Hiszpanio”. 190 00:11:38,080 --> 00:11:41,800 - To czysta hipokryzja. - Nie wiesz, na kogo głosuję! 191 00:11:41,880 --> 00:11:43,400 Sprzedajecie tu jaja? 192 00:11:43,480 --> 00:11:46,280 Mają tylko żelki. 193 00:11:46,360 --> 00:11:48,360 - Żelkowe jaja. Chcesz? - Nie. 194 00:11:48,440 --> 00:11:50,360 Bez jaj flagi też nie chcę. 195 00:11:51,120 --> 00:11:53,360 Tego też nie biorę. 196 00:11:58,600 --> 00:12:00,560 Szkoda, że nie masz jaj. 197 00:12:01,080 --> 00:12:02,160 Przykro mi. 198 00:12:07,800 --> 00:12:09,120 Wiesz, kogo przypominasz? 199 00:12:09,200 --> 00:12:10,720 - Kogo? - Kevina samego w domu. 200 00:12:10,800 --> 00:12:14,000 - Co? - Zrób tak i krzyknij. 201 00:12:14,080 --> 00:12:15,720 - Widzisz? - Spierdalaj. 202 00:12:15,800 --> 00:12:17,600 Jesteś filmowym ignorantem. 203 00:12:21,120 --> 00:12:22,120 Co, do diabła? 204 00:12:24,320 --> 00:12:26,160 Tony! Cześć! 205 00:12:28,000 --> 00:12:30,120 - Koniec z perukami! - Co tu robicie? 206 00:12:30,200 --> 00:12:33,640 - Wygląda jak jądro. - Nie wrócił do rodzinnego miasta? 207 00:12:33,720 --> 00:12:35,640 - Tony? - Leonardo, to ty? 208 00:12:35,720 --> 00:12:38,520 - A niby kto inny? - Co tu robisz? 209 00:12:38,600 --> 00:12:41,360 Przyjechałem na kilka dni załatwić parę spraw. 210 00:12:41,440 --> 00:12:43,760 Weźcie mój melonik. Spadł mi. 211 00:12:43,840 --> 00:12:45,520 - Jasne. - Już schodzę. 212 00:12:45,600 --> 00:12:49,560 - Ile minęło? - Jakieś sześć, siedem lat. 213 00:12:49,640 --> 00:12:52,320 Czas nie był dla niego łaskawy. Zmienił się. 214 00:12:54,200 --> 00:12:55,880 - Cześć. - Cześć. No proszę… 215 00:12:55,960 --> 00:12:59,880 Wciąż nijaki niczym szklanka ciepłej wody. Niektóre rzeczy się nie zmieniają. 216 00:12:59,960 --> 00:13:01,200 Dawaj przytulasa. 217 00:13:01,280 --> 00:13:02,600 - Dobra. - Chodź tu. 218 00:13:02,680 --> 00:13:03,680 Tony. 219 00:13:03,760 --> 00:13:06,440 - Paco, kopę lat. Co słychać? - Leonardo. 220 00:13:07,120 --> 00:13:09,040 - Proszę. - Dzięki. 221 00:13:09,120 --> 00:13:12,320 - Co robicie? - Byliśmy na kolacji z przyjaciółmi. 222 00:13:12,400 --> 00:13:13,920 Na imprezie z kiełbasami. 223 00:13:16,720 --> 00:13:18,720 Co w tym śmiesznego? 224 00:13:19,720 --> 00:13:21,400 Chodź z nami! 225 00:13:21,480 --> 00:13:24,840 Nie mogę. Muszę być jutro w Stowarzyszeniu Autorów. 226 00:13:24,920 --> 00:13:27,360 - Co takiego? Daj spokój! - Nie mogę. 227 00:13:27,440 --> 00:13:28,920 Muszę iść do drukarni. 228 00:13:29,000 --> 00:13:30,720 - Leonardo! - To ważne. 229 00:13:30,800 --> 00:13:33,640 Wyleciała z wyspy jako pierwsza. 230 00:13:35,280 --> 00:13:36,480 Kto taki? 231 00:13:38,840 --> 00:13:41,440 To absurd, Paco. 232 00:13:41,520 --> 00:13:44,120 Jeśli to zrobimy, przejdziemy do historii. 233 00:13:44,200 --> 00:13:45,560 Na mnie nie liczcie. 234 00:13:45,640 --> 00:13:49,560 Poszedłeś na terapię czy wyleczyłeś traumę wiejskim powietrzem? 235 00:13:49,640 --> 00:13:51,600 - Jaką traumę? - Daj spokój. 236 00:13:51,680 --> 00:13:55,200 Znamy się całe życie. Kogo chcesz oszukać? 237 00:13:55,280 --> 00:13:58,480 Nikogo. Ale przepracowałem pewne rzeczy 238 00:13:58,560 --> 00:14:01,080 i wyjechałem z Madrytu, żeby od nich uciec. 239 00:14:01,160 --> 00:14:03,880 Nie mów, że nie chowasz urazy. 240 00:14:03,960 --> 00:14:08,440 Oczywiście. Dużo się wydarzyło. Ale darzę ją też sympatią. 241 00:14:08,520 --> 00:14:11,520 Ona ciebie nie. Ani trochę. 242 00:14:11,600 --> 00:14:15,680 Napisałeś jej największy hit. Piosenkę, na której zarobiła krocie. 243 00:14:15,760 --> 00:14:16,840 To prawda. 244 00:14:16,920 --> 00:14:19,240 Poprosiła, żebyś napisał kolejną? 245 00:14:19,320 --> 00:14:21,400 - Nie. - No właśnie. 246 00:14:21,480 --> 00:14:23,120 - Nie, Tony. - Wiesz czemu? 247 00:14:23,200 --> 00:14:27,360 Bo tak bardzo cię nienawidzi, że wolałaby umrzeć w nędzy, 248 00:14:27,440 --> 00:14:31,640 niż oglądać twoją gębę, pojemniku na spermę. 249 00:14:31,720 --> 00:14:34,560 Szczerze mówiąc, nieźle sobie poradziła. 250 00:14:34,640 --> 00:14:36,720 Bo to obrzydliwy pasożyt. 251 00:14:36,800 --> 00:14:41,600 Wysysa życie z innych, żeby utrzymać się na powierzchni. 252 00:14:41,680 --> 00:14:43,320 Jest sępem. 253 00:14:43,400 --> 00:14:47,720 Idzie po trupach do celu. 254 00:14:47,800 --> 00:14:51,560 I to my jesteśmy tymi trupami. Nie widzisz tego? 255 00:14:51,640 --> 00:14:52,960 Daj mi spokój. 256 00:14:53,040 --> 00:14:56,080 Drukarka się zepsuła i nic nie mogę zrobić. 257 00:14:56,160 --> 00:14:58,840 Czemu masz taką obsesję na punkcie Tamary? 258 00:15:01,040 --> 00:15:05,240 Chcesz mi powiedzieć, że zignorujesz 259 00:15:05,320 --> 00:15:07,480 znaki od losu i magii? 260 00:15:09,600 --> 00:15:13,160 Myślisz, że dzisiejszy dzień był zbiegiem okoliczności? 261 00:15:13,240 --> 00:15:14,720 Nic z tego! 262 00:15:14,800 --> 00:15:19,000 To za duży znak, że dziś na siebie wpadliśmy, 263 00:15:19,080 --> 00:15:21,000 i to po tylu latach… 264 00:15:21,080 --> 00:15:23,560 To kosmiczny znak! 265 00:15:28,400 --> 00:15:29,680 Na śnieg. 266 00:15:30,520 --> 00:15:33,280 Nasrałaby ci na twarz… 267 00:15:38,400 --> 00:15:43,000 Czemu dotykasz tych kartek? Naprawdę musisz to robić? 268 00:15:43,080 --> 00:15:45,160 Co teraz? Zapłacisz za to. 269 00:15:45,240 --> 00:15:47,880 Nie myśl, że za coś będziemy płacić. 270 00:15:47,960 --> 00:15:49,800 Pomóżcie mi chociaż posprzątać. 271 00:15:54,040 --> 00:15:55,920 Chodźcie. Wychodzimy stąd. 272 00:15:56,000 --> 00:15:59,680 Jeszcze chwila. Zostało mi parę piosenek do wydrukowania. 273 00:15:59,760 --> 00:16:02,440 Myślisz, że obserwują nas przez te kamery? 274 00:16:02,520 --> 00:16:04,160 - Może. - Cześć! 275 00:16:04,920 --> 00:16:06,280 Jak szła ta piosenka… 276 00:16:06,360 --> 00:16:08,840 Nadzy piłkarze 277 00:16:08,920 --> 00:16:12,240 Wprawiają Bego w dobry humor 278 00:16:13,000 --> 00:16:16,560 Jesteśmy za starzy na Nagich piłkarzy. 279 00:16:16,640 --> 00:16:18,800 - Kto to pamięta? - Jak to szło? 280 00:16:18,880 --> 00:16:20,720 Wprawiają Bego w dobry humor 281 00:16:20,800 --> 00:16:23,320 - Guesemen! - Ale mnie wystraszyłeś! 282 00:16:23,400 --> 00:16:25,960 Co ty tu robisz? 283 00:16:26,040 --> 00:16:28,520 I dalej wykrzykuje ten swój szajs! 284 00:16:28,600 --> 00:16:30,840 Ale się roztyłeś, stary. 285 00:16:30,920 --> 00:16:33,520 Mówi to facet z rybim pyskiem! 286 00:16:33,600 --> 00:16:35,520 - Skąd się tu wziąłeś? - Z ulicy. 287 00:16:35,600 --> 00:16:37,240 Tony do ciebie zadzwonił? 288 00:16:37,320 --> 00:16:39,280 Do nikogo nie dzwoniłem. 289 00:16:39,360 --> 00:16:42,760 - Wyszedłem się przejść. - Nie cieszysz się, że mnie widzisz? 290 00:16:43,360 --> 00:16:45,120 Leonardo, nie poznałem cię! 291 00:16:45,200 --> 00:16:46,760 - Miguel! - Kopę lat! 292 00:16:46,840 --> 00:16:48,840 - Zdecydowanie! - Nie poznałem cię. 293 00:16:48,920 --> 00:16:50,880 Jak mógłbyś? Jestem łysy. 294 00:16:50,960 --> 00:16:52,640 - Wreszcie. - Najwyższy czas. 295 00:16:52,720 --> 00:16:55,800 To trochę żenujące, ale taka jest prawda. 296 00:16:55,880 --> 00:16:57,320 Dalej piszesz piosenki? 297 00:16:57,400 --> 00:17:00,600 Drukuję kilka, nad którymi pracowałem w Badajoz. 298 00:17:00,680 --> 00:17:02,400 Wiesz co? Dobrze wyglądasz. 299 00:17:02,480 --> 00:17:05,760 Przypominasz mi… Jak ona się nazywa? Wokalistka, która… 300 00:17:05,840 --> 00:17:07,800 podarła zdjęcie papieża. 301 00:17:07,880 --> 00:17:10,600 - Sinéad O’Connor! - Właśnie! 302 00:17:10,680 --> 00:17:13,440 - Totalnie! - Myślałem o tym całą noc. 303 00:17:13,520 --> 00:17:16,280 - Nie przypominam jej. - Tę, która śpiewa reggae! 304 00:17:16,360 --> 00:17:19,080 - Widzę to. - Sinéad O’Connor śpiewała reggae? 305 00:17:19,160 --> 00:17:20,800 I przeszła na islam. 306 00:17:20,880 --> 00:17:22,000 - Islam? - Tak. 307 00:17:22,080 --> 00:17:24,320 - Nie, Paco. To Janet Jackson. - Nie. 308 00:17:24,400 --> 00:17:27,640 - Uważnie śledzę wokalistki. - Janet przeszła na islam? 309 00:17:27,720 --> 00:17:28,920 Chyba tak. 310 00:17:30,840 --> 00:17:33,840 Czemu na mnie patrzycie? Znam tę laskę czy co? 311 00:17:34,520 --> 00:17:37,040 To ty jadłeś makaron z jej bratem. 312 00:17:37,120 --> 00:17:40,520 Co za bzdura! Nigdy w to nie wierzyłem! 313 00:17:40,600 --> 00:17:42,520 - Nikt nie wierzył. - Ja wierzyłem. 314 00:17:42,600 --> 00:17:47,240 A jednak to prawda. Przeszła na islam. 315 00:17:47,320 --> 00:17:50,160 - Janet Jackson? - Tak. Zaczęła nosić chustę. 316 00:17:50,240 --> 00:17:51,400 - Chustę? - Tak. 317 00:17:51,480 --> 00:17:53,560 Na cipce, żeby się nie przeziębić. 318 00:17:53,640 --> 00:17:54,600 Daj spokój! 319 00:17:56,960 --> 00:17:58,440 Nie żartuj sobie z Janet. 320 00:18:01,240 --> 00:18:04,280 Jesteście obrzydliwi, ale zabawni. 321 00:18:05,240 --> 00:18:07,640 Nie wierzę, że jesteśmy tu razem. 322 00:18:07,720 --> 00:18:10,000 - To prawda. - Widzisz, Leonardo? 323 00:18:10,080 --> 00:18:11,840 To jasne jak słońce. 324 00:18:12,440 --> 00:18:14,440 To nie zbieg okoliczności. 325 00:18:14,520 --> 00:18:19,200 Szczerze mówiąc, to niezwykły zbieg okoliczności, że spotkaliśmy się tu 326 00:18:19,280 --> 00:18:21,920 w wieczór, gdy ją wyeliminowano. 327 00:19:18,800 --> 00:19:21,800 Tamara z matką przyjechały tu spłukane. 328 00:19:21,880 --> 00:19:24,320 Nie miały nic, Paco. Ani grosza. 329 00:19:24,400 --> 00:19:28,120 Matka zobaczyła, jak śpiewa w barze w Santurtzi… 330 00:19:28,200 --> 00:19:30,600 - Nie umiała śpiewać. - Ani jednej nuty. 331 00:19:30,680 --> 00:19:32,840 I postanowiła zabrać ją do Madrytu. 332 00:19:32,920 --> 00:19:36,760 - Mieszkały razem w pensjonacie. - Powinna była zostać w domu. 333 00:19:36,840 --> 00:19:38,720 - Próbowała przeżyć. - Słuchajcie. 334 00:19:38,800 --> 00:19:42,320 Jadały w małym barze pod domem Mari Trini. 335 00:19:42,400 --> 00:19:44,520 Dzieliły się lunchem dnia. 336 00:19:44,600 --> 00:19:47,080 Jedna zjadała zupę, druga klopsiki. 337 00:19:47,160 --> 00:19:50,800 - Jednego dnia jedna… - Następnego się zamieniały. 338 00:19:50,880 --> 00:19:54,480 - Jak to głodujący artyści. - Danie kosztowało 500 peset. 339 00:19:54,560 --> 00:19:59,040 Dla dobra Margarity powinienem był trzymać ją z dala od telewizyjnych dramatów. 340 00:19:59,120 --> 00:20:02,240 - Cóż… - Jak to? To ja wszystko zacząłem. 341 00:20:02,320 --> 00:20:03,800 Chciałbyś, Paco. 342 00:20:03,880 --> 00:20:07,080 Z kim mówiliśmy, że się spotyka? 343 00:20:07,160 --> 00:20:08,000 Ze mną! 344 00:20:08,080 --> 00:20:10,160 Ja odkryłem Tamarę. 345 00:20:10,240 --> 00:20:12,800 Słucham? Wtedy nawet nie było cię w pobliżu. 346 00:20:12,880 --> 00:20:14,920 Kto zaczął tę telenowelę? Chryste! 347 00:20:15,000 --> 00:20:17,680 Ja zabrałem ją do telewizji. Była moją dziewczyną. 348 00:20:17,760 --> 00:20:20,120 Wkurza mnie, 349 00:20:20,200 --> 00:20:23,720 że ludzie wciąż pytają mnie o nią na ulicy. 350 00:20:23,800 --> 00:20:27,200 - Bo chcą więcej. - Wciąż pytają o naszą paczkę. 351 00:20:27,280 --> 00:20:29,680 Pamiętają, że byliśmy w każdym programie. 352 00:20:29,760 --> 00:20:34,080 To prawda. Ciągle mnie pytają, kiedy wrócimy. 353 00:20:34,160 --> 00:20:37,360 - Jesteśmy to winni Hiszpanii. - Hiszpanii i telewizji. 354 00:20:37,440 --> 00:20:39,360 Z każdym dniem robi się nudniej. 355 00:20:39,440 --> 00:20:42,120 Jeśli nam się uda, Paco, 356 00:20:42,200 --> 00:20:45,120 trafimy na pierwsze strony gazet. 357 00:20:45,760 --> 00:20:47,960 Bo nas zamkną, Tony. 358 00:20:48,040 --> 00:20:50,280 I co z tego? Na dwa dni? 359 00:20:50,360 --> 00:20:52,800 Nie mamy nic lepszego do roboty. 360 00:20:52,880 --> 00:20:55,000 Chodźcie tu. 361 00:20:55,080 --> 00:20:57,000 - Zróbmy fotkę. - Chodźcie. Nie. 362 00:20:57,080 --> 00:20:59,320 - Nie, łysieję. - To nie zdjęcie. 363 00:20:59,400 --> 00:21:01,600 - A co? - Do kogo dzwonisz? 364 00:21:02,920 --> 00:21:04,680 Loly, spójrz z kim tu jestem. 365 00:21:05,600 --> 00:21:08,480 Czemu dzwonisz tak późno? Nic ci nie jest? 366 00:21:08,560 --> 00:21:09,800 Widziałaś wiadomości? 367 00:21:09,880 --> 00:21:12,080 - Kto tam jest? - Francisco de Asís. 368 00:21:12,160 --> 00:21:14,760 - Świetnie wyglądasz. - A ty nie. Czego chcecie? 369 00:21:14,840 --> 00:21:17,200 Padniesz, jak to usłyszysz, Loly. 370 00:21:17,280 --> 00:21:20,520 Już padłam na widok waszych durnych gęb. Czego chcecie? 371 00:21:20,600 --> 00:21:24,960 Dowiedzieliśmy się, że Tamara wyleciała z Supervivientes. 372 00:21:25,040 --> 00:21:26,760 Jako pierwsza. 373 00:21:26,840 --> 00:21:29,840 Zaraz ląduje na Barajas. 374 00:21:29,920 --> 00:21:33,480 I zamierzamy wskrzesić telenowelę. 375 00:21:34,720 --> 00:21:39,160 Mówiłam wam, że z tym skończyłam. 376 00:21:39,240 --> 00:21:42,520 Ale gwiazdy nam sprzyjają. 377 00:21:42,600 --> 00:21:46,920 Gwiazdy zawsze były dla mnie wrzodem na tyłku. 378 00:21:47,000 --> 00:21:51,240 Gwiazdy, Tamara i wasza głupia banda nieudaczników. 379 00:21:51,320 --> 00:21:52,480 Ale… 380 00:21:54,920 --> 00:21:56,920 Jej strata. 381 00:21:57,000 --> 00:21:59,280 Idzie. Wyrzuć to z siebie. 382 00:22:02,280 --> 00:22:04,960 Jezu, Tony. Jesteś obrzydliwy. 383 00:22:05,040 --> 00:22:07,720 Czy Loly nie wyszła za jakiegoś milionera? 384 00:22:07,800 --> 00:22:11,480 Nie. Odziedziczyła fortunę. 385 00:22:11,560 --> 00:22:14,520 Ale jej się trafiło. 386 00:22:14,600 --> 00:22:19,920 Czemu nie chciałeś się pokazać? Ciągle uciekałeś z kadru. 387 00:22:20,000 --> 00:22:22,160 Nie chciałeś, żeby cię zobaczyła? 388 00:22:22,240 --> 00:22:26,040 Sprawy między nami nie skończyły się zbyt dobrze. 389 00:22:26,120 --> 00:22:28,480 Przez to, co zaszło w Cibeles? 390 00:22:28,560 --> 00:22:31,080 - Ale to była ustawka. - Jasne. 391 00:22:31,160 --> 00:22:34,760 -To było wieki temu. - Patrz, gdzie jesteśmy, Paco. 392 00:22:35,480 --> 00:22:39,760 To prawdziwe serce Madrytu. 393 00:22:39,840 --> 00:22:41,760 Dusza Hiszpanii! 394 00:22:41,840 --> 00:22:43,400 Pięknie. 395 00:22:44,480 --> 00:22:47,480 To zwykła ulica, Callejón del Gato. 396 00:22:47,560 --> 00:22:50,240 - Zamknij się. - Wszystkie ulice są zwyczajne. 397 00:22:50,320 --> 00:22:53,240 W tej jest coś wyjątkowego, bo… 398 00:22:53,320 --> 00:22:58,080 Nie, zostańcie. Wiecie, że to miejsce było w Światłach cyganerii? 399 00:22:58,160 --> 00:23:01,040 Najważniejszej sztuce w hiszpańskim teatrze. 400 00:23:01,120 --> 00:23:06,680 Nie wiedzieliście? Te lustra zainspirowały Valle-Inclána 401 00:23:06,760 --> 00:23:10,280 do stworzenia jego teorii esperpento. 402 00:23:10,360 --> 00:23:12,720 - Prawda, Paco? - To prawda. 403 00:23:12,800 --> 00:23:14,520 Przeczytajcie ją. 404 00:23:14,600 --> 00:23:19,600 Poznajcie Hiszpanię, zamiast robić zakupy w El Corte Inglés czy iść do Warner Bros. 405 00:23:19,680 --> 00:23:23,480 Przeczytajcie Światła cyganerii, do cholery. Nagrywaj. 406 00:23:24,080 --> 00:23:27,680 - Panie i panowie! - Tony. 407 00:23:28,480 --> 00:23:34,840 Gdyby europejska tragedia nie przyjęła się w Hiszpanii, jak mawiał Valle-Inclán, 408 00:23:34,920 --> 00:23:38,720 to dlatego, że w Hiszpanii, w przeciwieństwie do Francji i Niemiec… 409 00:23:38,800 --> 00:23:40,240 - I Austrii. - I Austrii! 410 00:23:40,960 --> 00:23:45,640 …nikogo nie obchodziła ciężka praca i wysiłek! 411 00:23:45,720 --> 00:23:50,800 Wszyscy chcą tylko kraść i być oszustami. 412 00:23:50,880 --> 00:23:52,960 - To prawda. - Nie idźcie. 413 00:23:53,040 --> 00:23:55,600 - Sąsiedzi wyjdą. - Hej! 414 00:23:55,680 --> 00:24:00,480 Patrzcie pod nogi! Hiszpania się rozpada! 415 00:24:00,560 --> 00:24:03,120 - Tony, proszę. - Nie mów tak, Tony. 416 00:24:03,640 --> 00:24:06,520 Nic na to nie poradzę. Sztukę mam we krwi! 417 00:24:06,600 --> 00:24:10,160 - Ludzie śpią. - Cholerni turyści! 418 00:24:10,240 --> 00:24:13,240 - Ludzie śpią. - Zabijmy czas w Clearance. 419 00:24:13,320 --> 00:24:17,560 Świetny pomysł. Powspominamy sobie. 420 00:24:17,640 --> 00:24:20,160 Sprawimy, że znów będzie modny, Miguelito? 421 00:24:20,240 --> 00:24:24,160 Nie idę tam. Jesteśmy brudni i mamy na sobie obciachowe girlandy. 422 00:24:24,240 --> 00:24:27,800 Zawsze umiałeś zepsuć zabawę, Leonardo. 423 00:24:27,880 --> 00:24:30,680 Muszę złapać autobus, nie mogę… 424 00:24:30,760 --> 00:24:34,520 Paco, jak kończy się teoria esperpento? 425 00:24:36,280 --> 00:24:41,560 „Hiszpania to groteskowe zniekształcenie cywilizacji europejskiej”. 426 00:24:45,680 --> 00:24:48,400 Nigdy nie pokłóciłem się z Rosą Benito. 427 00:24:48,480 --> 00:24:51,280 Chcieliśmy ożywić show, bo zrobiło się nudno. 428 00:24:51,360 --> 00:24:55,320 Plaża obumarła, więc udawaliśmy kłótnie przed kamerami. 429 00:24:55,400 --> 00:24:58,880 - Mówiłeś mi o niej różne rzeczy… - Nic ci nie mówiłem. 430 00:24:58,960 --> 00:25:00,960 Przepraszam. 431 00:25:01,040 --> 00:25:04,240 Każą nam czekać w kolejce. 432 00:25:04,320 --> 00:25:06,280 - Kto pilnuje drzwi? - Nie wiem. 433 00:25:06,360 --> 00:25:07,880 - Luisito? - Jakaś laska. 434 00:25:07,960 --> 00:25:10,280 Nie wpychamy się. Przepraszam. 435 00:25:10,360 --> 00:25:13,440 - Przepraszam. Guesemen. - Nie wpychamy się. 436 00:25:13,520 --> 00:25:15,880 - Znam właściciela. Przepraszam. - Cześć. 437 00:25:15,960 --> 00:25:19,120 Już mówiłam. Nie ma was na liście, czekacie w kolejce. 438 00:25:19,200 --> 00:25:21,840 Co to za lista? Niech Luisito wyjdzie. 439 00:25:21,920 --> 00:25:23,520 Nie ma tu żadnego Luisito. 440 00:25:23,600 --> 00:25:26,320 - Nie ma Luisito! - Jak to? Zadzwoń do Luisito. 441 00:25:26,400 --> 00:25:29,760 - Wiesz, kim jestem? Tony Genil. - Nie będę powtarzać. 442 00:25:29,840 --> 00:25:35,520 Śpiewałem jeden z największych przebojów 1975 roku, Kocham cię, Hiszpanio. 443 00:25:35,600 --> 00:25:38,320 Na mistrzostwa świata ’82 nagrałem nową wersję. 444 00:25:38,400 --> 00:25:41,040 - Pamiętasz maskotkę Naranjito? - Serio. 445 00:25:41,120 --> 00:25:42,520 Niewiarygodne. 446 00:25:42,600 --> 00:25:47,360 Zaraz zdziwisz się jeszcze bardziej. Bo w wieku 50 lat znów odniosłem sukces! 447 00:25:47,440 --> 00:25:51,400 Pieniądze spadały nam z nieba i byliśmy we wszystkich programach. 448 00:25:51,480 --> 00:25:53,920 - Prawda? - Zgadza się. 449 00:25:54,000 --> 00:25:55,280 A to Paco Porras. 450 00:25:55,360 --> 00:25:58,280 Wiesz w ogóle, co znaczyliśmy dla tego kraju? 451 00:25:58,360 --> 00:26:00,360 - Wszystko. - Guesemen! 452 00:26:00,440 --> 00:26:03,920 Dość! Po scenie, którą urządziliście, nie wejdziecie. 453 00:26:04,000 --> 00:26:07,120 Chcesz zobaczyć scenę? Arlekin, zrób sztuczkę. 454 00:26:07,200 --> 00:26:08,760 Ja ci pokażę scenę! 455 00:26:08,840 --> 00:26:10,800 Rób sztuczkę. No już. 456 00:26:10,880 --> 00:26:14,960 Uwaga, oto kartka papieru. Zjem ją. 457 00:26:15,760 --> 00:26:18,360 Ale dziwacy. 458 00:26:18,440 --> 00:26:19,840 - Co nie? - Nieźle. 459 00:26:23,200 --> 00:26:27,080 Nie ma końca. Wyciąga go z brzucha. 460 00:26:27,160 --> 00:26:29,960 Cholera. Brawo! 461 00:26:30,040 --> 00:26:32,560 - Brawo! - Fernando, chodź tu. 462 00:26:32,640 --> 00:26:35,080 Fernando, chodź podetrzeć sobie tym dupę. 463 00:26:35,160 --> 00:26:37,840 Idzie twardziel Fernando! Uważaj! 464 00:26:37,920 --> 00:26:39,440 Spokojnie! 465 00:26:42,760 --> 00:26:43,760 Chryste. 466 00:26:50,120 --> 00:26:53,360 Co za szaleństwo! Brawa dla wielkiego Tony’ego Genila! 467 00:26:53,440 --> 00:26:54,440 Dziękuję! 468 00:26:56,560 --> 00:26:57,840 Dzięki! 469 00:27:15,200 --> 00:27:17,200 Jak tam, stary? 470 00:27:17,280 --> 00:27:19,960 - Już się upiłeś? - Zakręciło mi się w głowie. 471 00:27:20,800 --> 00:27:25,000 Nie ma jajek. Chińczyk kazał nam rzucać w Tamarę gównem, 472 00:27:25,080 --> 00:27:28,840 które nam sprzeda, jeśli poczekamy pół godziny. 473 00:27:28,920 --> 00:27:29,800 Pół kilo. 474 00:27:29,880 --> 00:27:32,880 W domu masz na pewno gówna pod dostatkiem. 475 00:27:32,960 --> 00:27:34,400 Gówno będzie idealne. 476 00:27:35,600 --> 00:27:37,320 Nasze własne gówno. 477 00:27:38,120 --> 00:27:42,040 Mogliśmy pomyśleć o tym wcześniej. Postawiłem dwa klocki u Valle-Inclána. 478 00:27:42,120 --> 00:27:44,040 To gdzie się wysramy? 479 00:27:45,320 --> 00:27:46,640 Do jakiegoś pojemnika? 480 00:27:48,000 --> 00:27:50,720 Mam jakieś w domu. 481 00:27:52,440 --> 00:27:55,640 Co to za korytarz? Przypomina labirynt. 482 00:27:55,720 --> 00:27:59,880 Był tu kiedyś hostel. Zburzyłem ścianę i otworzyłem przestrzeń. 483 00:27:59,960 --> 00:28:02,600 Pewnie porwałeś alfonsa i każesz mu obierać ziemniaki. 484 00:28:02,680 --> 00:28:05,400 - Chciałby. - Zamknijcie się. Posłuchajcie. 485 00:28:06,080 --> 00:28:08,800 Zanim przejdziemy dalej, musicie coś obiecać. 486 00:28:08,880 --> 00:28:10,040 To tajemnica. 487 00:28:10,120 --> 00:28:12,960 - Jaka tajemnica? - Mam ją od dawna. 488 00:28:13,040 --> 00:28:15,560 Przysięgnijcie, że jej dochowacie. 489 00:28:15,640 --> 00:28:19,200 Jeśli chcesz zachować tajemnicę, nie zdradzaj jej tej pani. 490 00:28:19,280 --> 00:28:23,400 - Czemu? I tak nikt mi nie wierzy. - Jest tutaj. Zaraz go poznacie. 491 00:28:26,280 --> 00:28:30,840 Żal mi go, siedzi tu zamknięty cały dzień, bez światła dziennego… 492 00:28:30,920 --> 00:28:35,040 Ale tego chce. Kim jest Tony Genil, żeby odmawiać… 493 00:28:37,640 --> 00:28:38,960 królowi popu? 494 00:28:42,440 --> 00:28:47,080 Spokojnie. To moi przyjaciele. 495 00:28:47,160 --> 00:28:48,160 Tak, ale… 496 00:28:48,240 --> 00:28:51,080 Ten tam to Paco Porras. 497 00:28:51,160 --> 00:28:53,440 A ten obok niego to Miguel. 498 00:28:53,520 --> 00:28:56,640 Jak ty! Jak ty, Miguel. Ale nazywamy go Arlekinem. 499 00:28:57,520 --> 00:29:00,560 - Harlequin? - Harlequin. Podoba ci się? 500 00:29:01,120 --> 00:29:02,520 Harlequin jest jak… 501 00:29:03,040 --> 00:29:05,040 Oni są jak klauni, 502 00:29:05,120 --> 00:29:07,680 tylko zawsze się smucą. 503 00:29:08,280 --> 00:29:09,120 Jak ty. 504 00:29:09,200 --> 00:29:10,040 To smutne. 505 00:29:10,120 --> 00:29:14,040 Odstaw ten makaron i wstań. No już. 506 00:29:17,240 --> 00:29:18,080 Cześć. 507 00:29:18,760 --> 00:29:20,400 Jestem Michael Jackson. 508 00:29:20,480 --> 00:29:22,040 Miło was poznać. 509 00:29:24,000 --> 00:29:26,280 Trochę mówię po hiszpańsku. 510 00:29:27,920 --> 00:29:30,120 Makaron z pomidoromi. 511 00:29:30,200 --> 00:29:31,040 Pomidorami. 512 00:29:34,040 --> 00:29:35,200 Michael Jackson? 513 00:29:35,280 --> 00:29:36,760 Michael Jackson. 514 00:29:36,840 --> 00:29:39,640 Jeśli to Michael Jackson, to ja jestem Purple rain. 515 00:29:39,720 --> 00:29:42,320 - Jackson? Daj spokój. - Mówię wam, to on. 516 00:29:42,400 --> 00:29:45,520 - Ma pomalowaną twarz. - Cholera. To Michael Jackson! 517 00:29:45,600 --> 00:29:49,120 - Naprawdę nie widzisz, że to nie on? - To Michael Jackson! 518 00:30:20,720 --> 00:30:24,480 O ile codziennie gotuję mu garnek makaronu, 519 00:30:24,560 --> 00:30:27,080 jest zadowolony. Mam rację? 520 00:30:27,160 --> 00:30:29,320 Nie bądź sukinsynem, Tony. 521 00:30:29,400 --> 00:30:32,920 - Podoba mu się. - Muszę przyznać, że ma talent. 522 00:30:33,000 --> 00:30:37,800 Wykorzystuje mnie do gotowania makaronu. 523 00:30:37,880 --> 00:30:38,960 Tak, skarbie. 524 00:30:39,040 --> 00:30:40,640 Nazwał mnie skarbem. 525 00:30:40,720 --> 00:30:43,120 Robi tak, gdy jest szczęśliwy. 526 00:30:43,200 --> 00:30:47,480 Tak. Wygląda na zachwyconego. Spójrz na tę szczęśliwą minę. 527 00:30:47,560 --> 00:30:49,320 Co dziś robiliście, Tony? 528 00:30:49,400 --> 00:30:51,040 - Co dziś robiliśmy? - Ty… 529 00:30:51,120 --> 00:30:52,360 Głupoty. 530 00:30:52,440 --> 00:30:56,120 Nie pytaj czemu, ale chyba rozumie od samego przebywania ze mną. 531 00:30:56,200 --> 00:30:59,080 Ja rozumiem jego, a on mnie, prawda? 532 00:30:59,160 --> 00:31:00,240 Jasne, skarbie. 533 00:31:00,320 --> 00:31:04,720 - Widzisz? Znów nazwał mnie skarbem. - Tony, muszę cię przeprosić. 534 00:31:04,800 --> 00:31:08,480 Przez tyle lat mówiłem, że kłamiesz na temat historii z makaronem. 535 00:31:08,560 --> 00:31:09,520 Widzisz? 536 00:31:09,600 --> 00:31:13,160 Jak to się stało? Zadzwonił do ciebie? Jak się skontaktowaliście? 537 00:31:13,240 --> 00:31:15,480 To bardzo proste… 538 00:31:15,560 --> 00:31:16,800 tak jak on sam. 539 00:31:16,880 --> 00:31:21,280 Któregoś dnia zapukał do drzwi. Otworzyłem, a on powiedział, ot tak, 540 00:31:21,360 --> 00:31:23,280 że upozorował swoją śmierć. 541 00:31:23,360 --> 00:31:27,040 Że ma dość życia, które prowadził, i chce odwiedzić miejsca, 542 00:31:27,120 --> 00:31:28,600 w których był szczęśliwy. 543 00:31:28,680 --> 00:31:31,960 Najwyraźniej jedną z najszczęśliwszych chwil 544 00:31:32,040 --> 00:31:35,600 było dla niego popołudnie w moim domu z makaronem. 545 00:31:35,680 --> 00:31:39,080 Schrupałbym te twoje czarne jaja. 546 00:31:39,160 --> 00:31:42,080 Masz na twarzy zaschniętą białą maź. 547 00:31:42,160 --> 00:31:46,880 Może zabierzemy go na lotnisko? 548 00:31:46,960 --> 00:31:48,880 Nie. 549 00:31:48,960 --> 00:31:52,800 Odkąd postawił stopę w tym domu, nie wychodził na zewnątrz, 550 00:31:52,880 --> 00:31:54,640 i to się dziś nie zmieni. 551 00:31:54,720 --> 00:31:59,040 Byłoby wspaniale, gdybyśmy przyszli na lotnisko z Michaelem Jacksonem. 552 00:31:59,120 --> 00:32:02,000 Nie! Michael Jackson nie idzie na Barajas! 553 00:32:02,080 --> 00:32:04,400 Nie mów, że nie byłoby niesamowicie. 554 00:32:04,480 --> 00:32:07,400 Nie ma mowy. Nie wyściubi nawet nosa. 555 00:32:07,480 --> 00:32:10,520 Michael Jackson nie jedzie na Barajas, do cholery! 556 00:32:10,600 --> 00:32:15,760 Chcesz pojechać z nami na lotnisko i obrzucić Tamarę gównem? 557 00:32:15,840 --> 00:32:17,680 Zamkniesz w końcu japę? 558 00:32:17,760 --> 00:32:20,240 Kłamiesz więcej niż srasz, a masz biegunkę. 559 00:32:20,320 --> 00:32:21,760 Zamknij ryj! 560 00:32:21,840 --> 00:32:24,880 - Nie taki mamy plan? - Zamknij się. 561 00:32:24,960 --> 00:32:27,080 Jak się mówi „gówno” po angielsku? 562 00:32:27,600 --> 00:32:28,440 Shit. 563 00:32:28,520 --> 00:32:32,200 Tym właśnie obrzucimy Tamarę. Mnóstwem gówna. 564 00:32:32,280 --> 00:32:34,760 Bo jest zdzirą, żmiją i potworem. 565 00:32:34,840 --> 00:32:36,240 Dostaniemy wyłączność! 566 00:32:36,320 --> 00:32:37,560 - Tamarę? - Tak. 567 00:32:37,640 --> 00:32:39,160 - Yurenę? - Właśnie. 568 00:32:39,240 --> 00:32:41,080 Podłą Tamarę. Wredną jędzę. 569 00:32:41,160 --> 00:32:43,040 Co ty pieprzysz? 570 00:32:43,120 --> 00:32:46,120 Tony, co wy pieprzycie? 571 00:32:46,720 --> 00:32:47,760 Spierdalajcie. 572 00:32:49,440 --> 00:32:50,600 Jest wściekły. 573 00:32:50,680 --> 00:32:51,560 Pieprzeni… 574 00:32:53,000 --> 00:32:54,200 Szlag by to. 575 00:32:54,280 --> 00:32:55,560 Patrz, co narobiłeś. 576 00:32:55,640 --> 00:32:58,280 Michael! Michaelu Jacksonie! 577 00:32:58,800 --> 00:32:59,760 Michael! 578 00:32:59,840 --> 00:33:01,160 Michaelu Jacksonie! 579 00:33:08,040 --> 00:33:09,360 Co jest, Michael? 580 00:33:10,760 --> 00:33:12,440 Nie lubisz moich przyjaciół? 581 00:33:13,680 --> 00:33:14,720 Nie w tym rzecz. 582 00:33:17,800 --> 00:33:18,960 Hej, 583 00:33:19,040 --> 00:33:21,800 te pojemniki nadadzą się na gówno? 584 00:33:21,880 --> 00:33:26,120 A gdzie Leonardo? Dawno go nie widziałem. 585 00:33:26,200 --> 00:33:28,800 Miguel. Wystarczy tego. 586 00:33:28,880 --> 00:33:32,840 Tony przyjął pod dach Katalończyka, który na nim żeruje. 587 00:33:32,920 --> 00:33:35,840 Bawi cię, że wykorzystuje zniedołężniałego starca, 588 00:33:35,920 --> 00:33:37,800 ale ja nie będę tego tolerować. 589 00:33:37,880 --> 00:33:40,920 - To Michael Jackson. - Gówno prawda. 590 00:33:41,000 --> 00:33:44,800 Nie słyszałeś jego akcentu? To Katalończyk. Wygląda jak Serrat. 591 00:33:48,080 --> 00:33:49,400 Jesteś pewien, Tony? 592 00:33:50,360 --> 00:33:51,200 Naprawdę? 593 00:33:53,040 --> 00:33:54,080 Posłuchaj. 594 00:33:55,720 --> 00:34:00,240 Wszyscy robią złe rzeczy. 595 00:34:02,760 --> 00:34:03,800 Spójrz na mnie. 596 00:34:05,480 --> 00:34:06,720 Wszyscy wiedzą… 597 00:34:07,800 --> 00:34:10,040 że nie jestem niewinny. 598 00:34:16,000 --> 00:34:22,120 Wszyscy wiedzą, że ukradłem piosenkę Thriller Luixy’emu Toledo. 599 00:34:23,760 --> 00:34:26,320 Nigdy go nie przeprosiłem. 600 00:34:27,040 --> 00:34:28,560 Przepraszam, Luixy. 601 00:34:29,400 --> 00:34:30,600 Bardzo mi przykro. 602 00:34:31,720 --> 00:34:32,960 Wiesz czemu? 603 00:34:35,440 --> 00:34:38,760 Do przeprosin potrzeba… 604 00:34:40,320 --> 00:34:44,600 odwagi i pokory. 605 00:34:46,240 --> 00:34:50,080 Ja jestem tylko arogancki 606 00:34:50,160 --> 00:34:52,760 i przerażony. 607 00:34:53,680 --> 00:34:55,160 Boję się, Tony. 608 00:34:57,120 --> 00:34:59,240 Myślisz, że dlaczego tu jestem? 609 00:35:01,520 --> 00:35:03,080 Martwy w środku. 610 00:35:04,160 --> 00:35:07,320 Jem makaron w twoim domu. 611 00:35:10,400 --> 00:35:12,480 Nie rozumiem. 612 00:35:13,480 --> 00:35:16,040 Skąd ci się to wzięło? 613 00:35:16,560 --> 00:35:17,840 Tamara… 614 00:35:18,720 --> 00:35:19,680 potrzebuje… 615 00:35:20,600 --> 00:35:21,960 przeprosin. 616 00:35:23,480 --> 00:35:26,120 A nie gówna prosto w twarz. 617 00:35:26,800 --> 00:35:28,000 Wiesz? 618 00:36:10,160 --> 00:36:13,600 PENSJONAT PARADAI’S 619 00:36:57,360 --> 00:37:00,000 PRZYLOTY 620 00:37:16,000 --> 00:37:17,880 Nie powinno się tu roić od kamer? 621 00:37:19,680 --> 00:37:20,600 Tony. 622 00:37:22,240 --> 00:37:23,080 Tony! 623 00:37:23,920 --> 00:37:26,120 Na pewno przylatuje dzisiaj? 624 00:37:27,040 --> 00:37:28,080 Która godzina? 625 00:37:29,920 --> 00:37:30,840 Dziesiąta. 626 00:37:30,920 --> 00:37:34,240 Niemożliwe. Na dworze jest ciemno. 627 00:37:35,120 --> 00:37:37,560 Tak pokazują wszystkie zegary. 628 00:37:42,880 --> 00:37:44,760 Tu też jest 10.00 rano. 629 00:38:06,800 --> 00:38:10,120 Słońce powinno było wzejść co najmniej dwie godziny temu, 630 00:38:11,880 --> 00:38:15,040 ale niebo wciąż jest czarne jak smoła. 631 00:38:16,760 --> 00:38:17,800 Co się dzieje? 632 00:38:20,120 --> 00:38:21,560 Nie wiem. 633 00:38:23,000 --> 00:38:26,720 Samolot powinien był już wylądować. 634 00:38:29,040 --> 00:38:30,000 Nie. 635 00:38:31,640 --> 00:38:33,560 Nikt już tu nie dotrze. 636 00:38:40,560 --> 00:38:41,760 To koniec. 637 00:38:46,200 --> 00:38:47,960 Mieliśmy swoją szansę 638 00:38:49,760 --> 00:38:51,200 i ją zmarnowaliśmy. 639 00:38:53,520 --> 00:38:55,600 Jaką szansę? O czym ty mówisz? 640 00:38:56,280 --> 00:38:59,040 Szansę pokazać temu krajowi, 641 00:38:59,680 --> 00:39:02,200 że nie jesteśmy bandą bezwstydnych oszustów. 642 00:39:02,280 --> 00:39:04,280 Że możemy być przyzwoitymi ludźmi. 643 00:39:06,160 --> 00:39:09,840 Ludźmi zdolnymi do działania ze szczodrością 644 00:39:10,800 --> 00:39:12,360 i szlachetnością. 645 00:39:13,840 --> 00:39:18,080 Ale zamiast szczodrości, 646 00:39:19,400 --> 00:39:21,280 wybraliśmy urazę. 647 00:39:27,240 --> 00:39:28,200 Jeśli… 648 00:39:29,080 --> 00:39:32,000 Jeśli wpadliśmy dziś na siebie przez przypadek, 649 00:39:34,400 --> 00:39:41,360 to nie dlatego, że sprzyjały nam gwiazdy, 650 00:39:43,280 --> 00:39:48,080 albo dlatego, że los chciał, żebyśmy przyszli tu obrzucić Tamarę gównem 651 00:39:48,800 --> 00:39:50,280 i się zemścili. 652 00:39:53,200 --> 00:39:56,160 Jeśli wpadliśmy dziś na siebie przypadkiem… 653 00:40:00,720 --> 00:40:03,160 to dlatego, że mieliśmy przeprosić. 654 00:40:05,320 --> 00:40:07,640 Ale skoro nigdy tego nie zrobimy, 655 00:40:07,720 --> 00:40:11,520 nawet gdyby przywiązali nas za jaja do auta i ciągnęli po ulicy… 656 00:40:16,280 --> 00:40:17,760 jesteśmy tu uwięzieni. 657 00:40:19,280 --> 00:40:20,160 Tak. 658 00:40:22,880 --> 00:40:25,680 Na zawsze uwięzieni w tej niekończącej się nocy. 659 00:40:31,920 --> 00:40:36,000 Z gitarą i kapeluszem 660 00:40:36,600 --> 00:40:40,080 Przemierzam świat, śpiewając o Hiszpanii 661 00:40:40,640 --> 00:40:44,720 A z mojego gardła wydobywają się nuty 662 00:40:44,800 --> 00:40:48,840 Przepełnione tęsknotą za zabawami i słońcem 663 00:40:48,920 --> 00:40:52,600 Widzę podróżnych zmierzających do Hiszpanii 664 00:40:52,680 --> 00:40:55,640 Turystów spragnionych dobrej zabawy 665 00:40:56,200 --> 00:41:01,520 W krainie słońca i wina O której mogę tylko pomarzyć 666 00:41:02,160 --> 00:41:05,600 Hiszpanii! 667 00:41:05,680 --> 00:41:08,440 Cześć, jestem Luixy Toledo. 668 00:41:08,520 --> 00:41:12,800 Panie i panowie, walczyłem o to od 1985 roku. 669 00:41:12,880 --> 00:41:16,800 W międzynarodowym procesie stwierdzono, że piosenka brzmi podobnie, 670 00:41:16,880 --> 00:41:19,360 ale Michael Jackson mnie nie zna. 671 00:41:19,440 --> 00:41:23,000 Oto listy od jego prawników. Nie zmyślam. 672 00:41:23,080 --> 00:41:25,440 Luixy Toledo. Powinniście być dumni, 673 00:41:25,520 --> 00:41:30,360 bo prawdziwy autor piosenki z najlepiej sprzedającego się albumu w historii… 674 00:41:30,440 --> 00:41:31,840 jest Hiszpanem, jak wy. 675 00:45:00,680 --> 00:45:04,600 Napisy: Agnieszka Komorowska 48404

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.