Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:05:T�umaczenie: Patrycja K.|Poprawki i opracowanie: ricodivx
00:00:07:T�umaczenie: Patrycja K.|Poprawki i opracowanie: ricodivx
00:00:19:PRZECIWCIA�O
00:01:44:Budynek Rosyjskiego Konsulatu,|Waszyngton, D.C.
00:02:09:- Agent Gaynes!|- Doktorze Conroy.
00:02:13:Prosz� pos�ucha�, doceniam pana zainteresowanie,|ale mamy wszystko pod kontrol�.
00:02:17:- Rozbroili�cie bomb�?|- Jeszcze nie.
00:02:19:Jak przemkn�li si� obok|rosyjskiej ochrony?
00:02:22:Nie wiemy.|W�a�nie nad tym pracujemy.
00:02:30:- Jaka jest bezpieczna odleg�o��?|- 100 jard�w.
00:02:35:- Jaki materia� wybuchowy?|- Nie wiemy. Jest w �rodku.
00:02:38:A ile tego jest? Ile funt�w?
00:02:42:Jeszcze nie wiemy.
00:02:45:Wiec w jaki spos�b|obliczy�e� t� odleg�o��?
00:02:48:Przez internetow� sie�|samopomocy fizycznej?
00:02:52:- Przek�tna wynosi zdecydowanie dwie mile.|- Dwie mile.
00:02:57:Nie chcemy wyj�� na idiot�w w wieczornych wiadomo�ciach
00:02:59:sprzeczaj�cych si� o jurysdykcje, podczas|gdy to co� wybuchnie nam za plecami.
00:03:02:Dlaczego nie zaprowadzisz mnie do bomby|i nie opowiesz mi, co faktycznie o niej wiesz?
00:03:09:Prosz� za mn�.
00:03:31:Co on tu robi?
00:03:32:Wydaje si�, �e ten tu "Iwan"|nie zamierza wyj��.
00:03:34:Pilnuje 100 pude�ek|poci�tych dokument�w.
00:03:37:Nazywam si� Iwam.
00:03:39:Nie wa�ne.
00:03:46:Gdzie masz kamizelk�?
00:03:47:Zajmuje si� tymi najwi�kszymi.
00:03:49:Je�li takie cos wybuchnie,|trzeba tylko przynie�� wiadro z mopem.
00:03:53:- Kto� tego dotyka�?|- Nie.
00:03:57:Dzi�ki Bogu.
00:04:00:- By�y jakie� ��dania okupu?|- Jeszcze nie.
00:04:04:I nie b�dzie.
00:04:05:Dlaczego po prostu nie|wysadzi� ca�ego budynku?
00:04:07:Chcia�, �eby�my to znale�li|i zobaczyli jaki jest m�dry.
00:04:33:Widzisz ta smug�?|Wygl�da jak jaka� sekwencja.
00:04:36:- Kod rozbrajaj�cy?|- Nie wydaje mi si�.
00:04:44:6, 7
00:04:51:6, 7, 3, 6
00:04:54:6, 7, 3, 6 co?
00:04:56:Otw�rz si�.
00:05:01:- Jeste� pod wra�eniem?|- Aha.
00:05:03:To nie b�d�. Chcia�,|�eby�my to zobaczyli.
00:05:08:- Palisz?|- Tak. A co?
00:05:11:Zapal jednego.|Wdmuchnij tutaj dym.
00:05:25:Popatrz na te lasery.
00:05:29:Widzisz ten �yroskop?
00:05:31:Je�li zacznie si� kr�ci� naprawd� szybko
00:05:34:opr�nij budynek, bo wtedy|b�dziemy w g��bokim g�wnie.
00:05:38:Tutaj jest oko�o 5 kg plastiku.|A nie wiem ile jest tam.
00:05:42:Mo�emy to rozbroi�?
00:05:43:Pewnie, �e mo�emy.
00:05:44:Pytanie tylko, czy mo�emy|to rozbroi� na czas.
00:05:47:Mam nadziej�, ze ten|facet nie stoi tam w tej twojej
00:05:49:bezpiecznej strefie z nadajnikiem w r�ce.
00:05:51:Jak daleko mo�e by�?
00:05:52:Mo�e przecznica, mo�e dzielnica.
00:05:56:/Agencie Gaynes, prosz� si� zg�osi�.
00:06:01:Tu Gayenes.
00:06:02:/My�l�, �e znale�li�my|/pa�skiego cz�owieka.
00:06:05:Gdzie?
00:06:06:/Na lotnisku.
00:06:08:Od�� pistolet, od�� pistolet. Teraz.
00:06:15:/Ochrona, zg�o� si�.
00:06:17:Tu Ochrona Lotniska.
00:06:19:M�wi agent specjalny Gaynes.
00:06:20:- S�ysza�em, �e macie problem.|- Mo�na tak powiedzie�.
00:06:27:To naprawd� wa�ne. Czy ma co� przy sobie,|co wygl�da jak prze��cznik?
00:06:32:Tak. Ma co� takiego.
00:06:33:Czy jego kciuk jest|nad prze��cznikiem czy na nim?
00:06:36:Wydaje si�, �e jest nad przyciskiem.
00:06:39:Co to znaczy: wydaje si�?|Albo jest albo nie.
00:06:44:Nie, jest. Jest nad przyciskiem.
00:06:47:S�uchaj, agencie Ganyes.
00:06:49:Musz� wiedzie�, co mam zrobi� z tym facetem.
00:06:54:Co mam zrobi�, Gaynes?
00:06:56:Zdejmij go.
00:06:58:Nadajemy na tej samej fali, czy jak?
00:07:05:Od�� to!
00:07:22:Wybacz mi.
00:07:50:Agencie Gaynes...
00:07:53:Nie wiem czy to wa�ne,|ale jego bro� nie by�a na�adowana.
00:07:58:- Powt�rz to.|- W jego broni nie by�o naboi.
00:08:05:Cholera!
00:08:09:Cholera!
00:08:12:Gaynes.
00:08:13:Powiedzia�e�, �e je�li to si� zacznie|szybko kr�ci�, to b�dzie z�y znak, tak?
00:08:14:Bardzo z�y.|Wyno�cie si� stamt�d.
00:08:16:Rusza� si�!
00:08:23:Opu�ci� budynek. Rusza� si�.
00:09:03:/Tak wygl�da� kilka godzin temu
00:09:05:/budynek Rosyjskiego Konsulatu,|/tutaj w Waszyngtonie
00:09:07:/po tym gdy bomba terroryst�w|/eksplodowa�a w budynku
00:09:10:/zabijaj�c sze�� os�b|/i rani�c trzy inne.
00:09:12:/Pi�� ofiar �miertelnych by�o oficerami|/grupy antyterrorystycznej,
00:09:16:/a sz�sta, jak donosz� raporty,|/by�a rosyjskiego pochodzenia.
00:09:22:M�wi�, �e to przez ciebie.
00:09:24:M�wi�, �e to przez ciebie|wybuch� ten budynek.
00:09:28:�e to ty zabi�e� tych ludzi.
00:09:30:/Nie wiem dok�adnie co si� sta�o.
00:09:32:/Wszystko, co wiem to to, �e mieli�my|/ponad trzy godziny na rozbrojenie bomby.
00:09:37:/A potem Gaynes kaza� zastrzeli�|/tego m�czyzn�. I nagle bum.
00:09:43:/Sergiej D. uwa�ny za odpowiedzialnego|/za pod�o�enie bomby,
00:09:45:/pochodzenia rosyjskiego, powi�zany|/z kilkoma prawicowymi organizacjami,
00:09:48:/zosta� zastrzelony przez ochron�|/lotniska na chwil� przed wybuchem bomby.
00:09:52:/�adna organizacja nie wzi�a jeszcze|/odpowiedzialno�ci za wybuch.
00:09:55:/A.N.N. nie otrzyma�a r�wnie�|/�adnych informacji od ambasadora,
00:09:58:/a ochrona Ambasady zosta�a zwi�kszona.
00:10:01:/Gdy poprosili�my specjalnego agenta Gaynesa|/o komentarz na temat ataku
00:10:04:/oto co mia� do powiedzenia...
00:10:07:/Zejd� mi z drogi.
00:10:09:Czy to prawda?
00:10:15:Nie wiem co si� sta�o.|Naprawd� nie wiem...
00:10:19:Jestem taki zm�czony.
00:10:28:Ja wiem, �e nie by�e� odpowiedzialny.
00:10:31:Chyba jeste� jedyna.
00:10:37:Agencie Gaynes,
00:10:40:czy to prawda, �e wyda� pan rozkaz|zastrzelenia terrorysty na lotnisku?
00:10:47:Tak, to prawda.
00:10:48:A czy to bezpo�rednio|nie spowodowa�o eksplozji?
00:10:53:� tego co wiem,|to jestem pewien, �e tak.
00:11:00:A czy ci�gle pan utrzymuje,|�e nie zaniedba� pan swoich obowi�zk�w?
00:11:06:Tak, niczego nie zaniedba�em.
00:11:12:A co chcia�by pan w��czy� do dowod�w|w obronie tego twierdzenia?
00:11:19:Jak ju� poinformowa�em t� komisj�,
00:11:22:wszystkie dowody zosta�y|zaklasyfikowane jako �ci�le tajne.
00:11:31:Kto nakaza� tak� klasyfikacj�|z powod�w bezpiecze�stwa narodowego?
00:11:39:Ja.
00:11:42:C�, komisja we�mie to pod uwag�,
00:11:47:ale chcia�bym co�|zasugerowa�, agencie Gaynes.
00:11:55:S�ucham.
00:11:57:Mo�e pan powoli zacz�� szuka� innej pracy.
00:12:05:Dzi�kuj�.
00:12:13:Rozmawiamy prywatnie czy nie, Roth?
00:12:16:O czym m�wisz?
00:12:17:Jak to si� dzieje, �e nikt nie chce|ze mn� rozmawia�,
00:12:19:gdy jedyne, co pr�buj� zrobi�,|to wype�ni� raport.
00:12:22:- No dobrze. Prywatnie.|- Dobrze.
00:12:27:Troch� to wszystko dziwne.
00:12:29:Co masz na my�li?
00:12:35:Co to jest?
00:12:37:Wed�ug ochrony lotniska,|to jest nasz detonator.
00:12:41:Czy pr�bujesz mi powiedzie�,|�e ten facet lubi� gry video
00:12:43:i �e nie jest zamachowcem?
00:12:44:Konkretnie rzecz bior�c, jest.
00:12:51:Co to jest? Wyci�gn�li�my to|z jego cia�a na lotnisku.
00:12:57:To jest mikrograf elektronowy.
00:13:01:Wygl�da znajomo?
00:13:03:Wygl�da jak detonator.
00:13:05:Bo tym jest. To jest nanodetonator.
00:13:08:W przekroju ma oko�o mikromilimetra.
00:13:14:Obaj wiemy co to znaczy.
00:13:24:Dlaczego mam to dziwne uczucie,|�e szukasz koz�a ofiarnego?
00:13:30:Nie wiem o czym m�wisz.
00:13:38:Monachium, Niemcy.|Rok P�niej.
00:13:40:- Dzi�kuje.|- Prosz�.
00:13:47:- Gaynes.|- Cze��, tato.
00:13:49:Cze�� kochanie. Jeste� ju� spakowana?
00:13:52:Tak, tato.
00:13:55:Pami�taj co powiedzia�em.
00:13:56:Nocami jest tu bardzo zimno,|wi�c we� du�o swetr�w.
00:13:59:Nie martw si�, zabior�.
00:14:01:Dobrze. B�dziemy mie� naprawd� fajny weekend.
00:14:04:Wspaniale.
00:14:06:Dosta�a� list�,|kt�r� ci przefaksowa�am?
00:14:08:Tak. Nie martw si�.|B�d� tam.
00:14:12:W porz�dku.|Nie b�dzie tak jak w Seattle?
00:14:16:Oczywi�cie, �e nie.|Bior� dwa tygodnie wolnego.
00:14:18:�adnych faks�w, telefon�w.
00:14:20:Zakochasz si� w Monachium.|To wspania�e miasto.
00:14:22:B�dziemy si� �wietnie bawi�.
00:14:23:Je�li tylko jeste� pewien,|�e nie b�dziesz zbyt zaj�ty.
00:14:27:Znowu te wyrzuty.|Nigdy mi nie wybaczysz.
00:14:30:Mo�e. Och, wiesz, Carl pom�g�by mi|zapomnie� o wielu rzeczach.
00:14:36:Co?
00:14:38:Co za okropne po��czenie.
00:14:39:Nie s�ysza�em ostatniego zdania.|Brzmia�o jakby� powiedzia�a: Carl.
00:14:42:Och, tato...
00:14:45:Hej, s�uchaj, satelita m�wi,|�e siedzisz z ch�opakiem. Czy to prawda?
00:14:48:Och nie, jestem sama.
00:14:52:Dobrze, tato, Do zobaczenia.|Kocham ci�.
00:14:55:Ja te� ci� kocham, skarbie.|Pa pa.
00:14:59:Pa pa.
00:15:02:Przesta�.
00:15:07:Doktor Gaynes?|Richard Gaynes?
00:15:11:Nancy Pearson.
00:15:12:Spotkali�my si�, gdy relacjonowa�am|wydarzenia w Waszyngtonie.
00:15:14:Pearson...
00:15:16:- Co pan robi w Monachium?|- Teraz tu mieszkam.
00:15:19:Rz�d pana tu przeni�s�?
00:15:21:Nie, prowadz� prywatn�|firm� ochroniarska.
00:15:23:Ochroniarze, okre�lanie zagro�enia firm,|tego typu sprawy.
00:15:25:Wiec sektor prywatny panu s�u�y?
00:15:27:- O tak.|- To wspaniale, naprawd�.
00:15:32:Wie pan, �e zbli�a si�|rocznica wybuchu bomby?
00:15:37:Dok�adnie jutro.
00:15:39:Naprawd�?
00:15:40:Jak ten czas leci.
00:15:43:Wie pan, zastanawiam si�,| dlaczego nie mogliby�my
00:15:47:zrobi� dalszy ci�g tej historii.
00:15:48:Mog�abym prze�ledzi� niekt�re w�tki,|gromadzi� niekt�re informacje o Panu i o FBI
00:15:51:co si� sta�o od czasu|tego niefortunnego wydarzenia...
00:15:54:Wie pani, ta "nieszcz�sna sprawa",|o kt�rej pani m�wi,
00:15:57:to by�o moje �ycie.
00:16:00:Niech pan nie bierze|tego do siebie, doktorze.
00:16:02:Kto� musia� by� poci�gni�ty|do odpowiedzialno�ci.
00:16:04:A pani si� upar�a,|�e to musia�em by� ja.
00:16:06:Niech pan pos�ucha, Gaynes,|ja tylko wykonywa�am swoj� prac�.
00:16:09:Ja te�.
00:16:14:Niech si� pani dobrze bawi|w Monachium, pani Pearson.
00:16:21:Wie pan... Gdyby zmieni� pan zdanie|na temat tej historii
00:16:23:jestem w mie�cie.|Relacjonuj� konferencj� technologiczn�.
00:16:26:- Nie, ju� nie.|- Co to ma znaczy�?
00:16:29:W�a�nie pani straci�a|swoja przepustk� prasow�.
00:16:30:Moja firma zapewnia|ochron� konferencji.
00:16:34:Nie mo�e pan tego zrobi�.
00:16:35:Niech pani nie bierze|tego do siebie.
00:16:36:Ja tylko wykonuj� swoj� prac�.
00:16:46:NATIONAL MEMORIAL HALL|MONACHIUM, NIEMCY
00:16:51:A jak ju� dostaniesz si� do �rodka pami�taj,
00:16:53:�e musisz zrobi� zbli�enie doktora Bickella.
00:16:55:�adnego profilu.
00:16:58:Czy mog� w czym� pom�c?
00:16:59:Tak, Jestem z A.N.N.,|American News Network.
00:17:03:Musia� pan o nas s�ysze�.
00:17:05:Nie macie upowa�nienia.
00:17:07:Ale my jeste�my|z American News Network. A.N.N.
00:17:11:Prosz� pani, jestem Niemcem|a nie g�uchoniemym.
00:17:15:Wiec gdzie mamy si� ustawi�?
00:17:16:Wsz�dzie, byle nie w �rodku.|Niemcy s� ci�gle wolnym krajem.
00:17:30:Przeznaczenie jest w naszych r�kach.
00:17:35:Szczyt zaczyna si� tego wieczoru
00:17:37:ceremoni� otwarcia i oficjalnym obiadem tutaj,
00:17:39:w National Memorial Hall w Monachium.
00:17:41:G��wnym m�wc� tego wieczoru|jest doktor Bickell,
00:17:45:niemiecki zdobywca|nagrody Nobla w dziedzinie nauki.
00:17:49:Doktor Bickell otrzyma� w maju nagrod�
00:17:51:za swoj� pioniersk� prac�|w dziedzinie nanotechnologii...
00:18:00:Ciecie! Zepsu� uj�cie.
00:18:06:Hej, przestaw t� ci�ar�wk�.|Nie widzisz, �e filmujemy?
00:18:11:S�ucham?
00:18:12:Po prostu zje�d�aj z mojego uj�cia.
00:18:19:Przepraszam.
00:18:25:- Nie.|- Sfilmowali ci�!
00:18:27:B�dzie po wszystkim,|zanim obejrz� film.
00:18:32:Je�li b�d� w stanie.
00:19:19:Ci�gle nie wiemy, czy prezydent zjawi si�|na ceremonii dzi� wiecz�r,
00:19:23:ale z pewno�ci� mo�emy spodziewa� si�|kanclerza Niemiec Rolfa,
00:19:27:zwolennika nanoin�ynierii.
00:19:29:Kilka lat temu|przyczyni� si� do powstania
00:19:32:rz�dowej fundacji dla doktora Bickella.
00:19:35:Doktor Bickell, jak si� spodziewamy,|wyg�osi o�wiadczenie,
00:19:39:dotycz�ce przysz�o�ci|nauk medycznych.
00:19:41:Podsumowuj�c, b�dzie to|ekscytuj�cy weekend dla wszystkich.
00:19:44:Dla American News Network|m�wi�a Nancy Pearson.
00:19:54:Dziekuje. Dziekuje.
00:19:58:Panie i panowie.
00:20:01:Gdy osoba po�wi�ca|swoje �ycie badaniom medycznym,
00:20:06:czyni to bezinteresownie.
00:20:09:BIURO OCHRONY
00:20:20:Jezu! Zr�b co�|z tym przezi�bieniem.
00:20:24:Staram si�.|Ros�. Masz ochot�?
00:20:28:Nie. Dzi�ki.
00:20:38:O nie...
00:20:41:Nie, co� tu jest nie tak.
00:20:47:To jest m�j s�ynny|na ca�ym �wiecie homar Bisque.
00:20:52:Co robisz, co? Ty idioto!
00:20:58:Przepraszam pana, ale nie rozumiem.
00:21:00:M�j homar!
00:21:01:Podaje si� go na zimno.|Ty idioto.
00:21:06:Przykro mi.
00:21:07:Przykro? Tobie jest przykro?
00:21:10:Mnie jest przykro.
00:21:12:Nawet bardzo,|ale to nie rozwi�zuje problemu.
00:21:17:M�j homar jest zniszczony.
00:21:20:Nie ma co poda� do jedzenia.|I ty nazywasz siebie kucharzem?
00:21:39:Podczas swojej pionierskiej|pracy w dziedzinie nanotechnologii
00:21:42:doktor Teodor Bickell pomaga�
00:21:44:chorym na serce sposobami,|kt�re nie s� jeszcze zupe�nie poznane.
00:21:54:Dlatego zebrali�my si� tutaj, aby z�o�y� mu ho�d,
00:22:01:okaza� uznanie i zach�ci� do dokonania|jeszcze jednego ko�cowego odkrycia.
00:22:10:Panie i panowie, mam honor przedstawi� wam
00:22:16:mego przyjaciela, doktora Bickella.
00:22:26:O cholera!
00:22:34:Dawaj kamer�!
00:22:42:Tu Nancy Pearson relacjonuje na �ywo|z National Memorial Hall w Monachium.
00:22:48:Ruszaj si�!
00:22:55:Niech nie wkraczaj� do akcji.|Wsparcie jest w drodze.
00:22:58:Gdzie jeste�cie?
00:23:00:Gdzie oni s�?|Nie ruszaj si� zanim ci nie powiem.
00:23:02:Zak�adnicy. Mamy przesrane.
00:23:05:Nie na d�ugo.
00:23:06:Nie znamy dok�adnych szczeg��w,|ale oto co si� sta�o.
00:23:09:Par� minut temu, kilka strza��w|zosta�o oddanych wewn�trz budynku
00:23:11:gdzie kanclerz Rolf wreczal|nagrod� doktorowi Bickellowi.
00:23:19:Padnij! Padnij!
00:23:21:Wydaje si�, ze na zewn�trz|budynku co� si� dzieje.
00:23:29:Prosz� mi powiedzie� kanclerzu,|czy my�la� pan o reelekcji?
00:23:33:Tak.
00:23:39:Przemy�l to sobie.
00:23:43:Chcia�em si� upewni�,|�e wszyscy uwa�acie!
00:23:48:��dam kamerzyst�w|i transmisji na �ywo,
00:23:53:albo doktor Bickell|umrze jako nast�pny.
00:23:59:- Chod�.|- Gdzie?
00:24:00:S�ysza�a� co m�wi�? Chce kamerzyst�w.|My jeste�my kamerzystami. Idziemy.
00:24:03:Olej to.|On w�a�nie kogo� zastrzeli�.
00:24:05:Daj spok�j. Jeste�my dziennikarzami.|Dlaczego mia�by nas skrzywdzi�?
00:24:08:No chod�! Chcesz filmowa�|ca�e �ycie nudnych oficjeli?
00:24:11:Dalej. Chod�my.
00:24:13:No dalej. Odbierz, skarbie.
00:24:18:Amanda, to ja.
00:24:19:Cze��, tato. Jestem w Chicago.|Jestem ci�gle...
00:24:21:S�uchaj, nie chc�, �eby� wsiada�a|do tego samolotu. Rozumiesz?
00:24:25:O co chodzi? Tato, co si� dzieje?
00:24:28:S�uchaj, co� wyskoczy�o mi w pracy|i nie mo�esz przyjecha�.
00:24:34:Ale tato...
00:24:35:Przepraszam. Wyja�ni� ci wszystko jutro.|W porz�dku kochanie?
00:24:40:W porz�dku.
00:24:41:Przykro mi,|ale musz� i��. Pa pa.
00:24:42:Ale tato...
00:24:44:Patrz.
00:24:46:M�wi Nancy Pearson na �ywo|z Monachijskiej Memorial Hall.
00:24:50:Jestem tu z tajemniczym....
00:24:51:To b�dzie moja jedyna transmisja,|okre�laj�ca moje ��dania.
00:24:55:Nazywam si� Anthony Moran.
00:24:59:Genera� i naczelny dow�dca|Narodowej Armii Wyzwole�czej.
00:25:04:Gdzie� w Monachium jest bomba nuklearna,
00:25:07:nastawiona na wybuch|za dok�adnie 18 godzin.
00:25:12:Ta bomba ma sil� wybuchu|100 razy silniejsz� od tej,
00:25:15:kt�ra zr�wna�a z ziemia Hiroszim�.
00:25:17:Zniszczy wszystko na obszarze 80 km od Monachium
00:25:21:oraz pokryje zachodni� Europ�|radioaktywnym opadem na mniej wi�cej 6 lat.
00:25:28:Jakakolwiek pr�ba rozbrojenia|tego urz�dzenia sko�czy si� wybuchem.
00:25:33:Jakakolwiek pr�ba przeniesienia go|sko�czy si� wybuchem.
00:25:38:Jakakolwiek pr�ba unieszkodliwienia|mnie lub moich ludzi
00:25:41:sko�czy si� natychmiastowym wybuchem.
00:25:50:Gdzie� w moim ciele umie�ci�em|mikrochipowy detonator.
00:25:56:Ten detonator jest nap�dzany|naturalnym pr�dem elektrycznym.
00:26:00:Jakakolwiek pr�ba zbicia mnie|sko�czy si� wybuchem.
00:26:05:Jakakolwiek pr�ba prze�wietlenia mnie|zako�czy si� wybuchem.
00:26:12:Przekazuje list� zada� pani Pearson|razem z drugim detonatorem.
00:26:19:Macie 18 godzin na ich spe�nienie.
00:26:23:�mier� Zachodniemu �wiatu!|Niech �yje Nowy Porz�dek.
00:26:30:Co odpowiedzia�by pan swoim krytykom,|kt�rzy nazywaj� pana "krwio�erczym wariatem"?
00:26:44:To odpowied� dla moich krytyk�w.|Jakie� inne pytania?
00:27:21:W porz�dku. Wydaje si�,|�e mamy podczerwie�.
00:27:22:Chwila... Jest.
00:27:31:Jest ich tylko siedmiu.
00:27:33:Mogliby�my zdj�� ich|wszystkich opr�cz Morana.
00:27:36:A co je�li si� sam zabije?
00:27:38:Najpierw strzelimy do niego.
00:27:39:Tak aby go okaleczy�.|Strzelimy w r�ce i nogi.
00:27:42:My�lisz, �e si� uda?
00:27:45:P� na p�.|Masz lepszy pomys�?
00:27:48:Nie.
00:27:49:W porz�dku.
00:27:51:Teraz jedyne, co musimy zrobi�,|to domy�li� si�, kt�ry to Moran.
00:28:00:To ten.
00:28:03:Jak mo�esz by� taki pewny?
00:28:04:Jest jedyny, kt�ry stoi spokojnie.
00:28:07:Jak m�czyzna kt�ry zaakceptowa�|swoj� w�asn� �mier�.
00:28:10:Dobrze. Wchodzimy.
00:28:14:Pami�taj, �e ludzie Morana|prawdopodobnie maj� rozkaz strzela� w razie ataku.
00:28:18:Masz ochrania� Morana|za wszelka cen�.
00:28:23:Zrozumiano.
00:28:24:Wchodzi�.
00:29:20:Sytuacja opanowana.|Cel osi�gni�ty.
00:29:29:Je�li mi nie powiesz,|gdzie jest ta bomba...
00:29:32:Uwa�aj!
00:29:37:Zawiadom pomoc medyczn�.|Sprowad� karetk� natychmiast!
00:29:41:Prosz� pozwoli� mi|spojrze�. Jestem lekarzem.
00:29:44:Musz� go mie� �ywego.
00:29:46:Niech si� po�piesza.|Ten|m�czyzna nie po�yje d�ugo.
00:29:49:Musimy si� pospieszy�.
00:29:57:Hej. Zabieraj to.
00:30:00:Doktorze Gaynes. Nazywam si�|doktor Teodor Bickell.
00:30:03:Wiem kim pan jest.|Sk�d pan mnie zna?
00:30:06:Ta paskudna sprawa z|bomba w Waszyngtonie.
00:30:08:Wasz rz�d wys�a� mi detonator.
00:30:10:Wiec wierzy pan,|�e ten facet m�wi� prawd�?
00:30:12:O tak, wierz�.|Pytanie brzmi, czy pan mi uwierzy.
00:30:17:Chyba sobie pan �artuje.
00:30:18:Nie. Jestem zupe�nie powa�ny.
00:30:21:Jak?
00:30:22:Zawsze chodzi�o tylko o prost�|spraw� kompresji molekularnej.
00:30:25:Gdy tylko z�ama�em wz�r,|implementacja by�a ca�kiem prosta.
00:30:30:Nigdy nie przeprowadzali�my eksperyment�w|na ludziach, tylko na zwierz�tach.
00:30:33:Ale?
00:30:34:W tych okoliczno�ciach|nie widz� innego wyj�cia.
00:30:38:M�j zesp� jest w sta�ym stanie gotowo�ci.|Musimy tylko go dowie�� na miejsce.
00:30:45:Musi pan przej�� sterylizacj�|przed na�o�eniem skafandra ci�nieniowego.
00:30:47:Usuni�cie paso�yt�w jest bardzo wa�ne.
00:30:50:Paso�yt�w?
00:30:51:Cia�o ludzie jest pokryte|male�kimi, mikroskopijnymi paso�ytami
00:30:55:�yj�cymi w naszych w�osach|i kom�rkach sk�ry.
00:30:57:Setki, nie tysi�ce...
00:30:59:Naprawd� jest ich sporo.|I s� naprawd� u�yteczne.
00:31:01:A co to ma ze mn� wsp�lnego?
00:31:03:Konkretnie, wszystkie|uszkodzenia w naszych cia�ach
00:31:06:gwa�townie si� regeneruj�|a paso�yty s� usuwane.
00:31:10:To, co je atakuje,|jest relatywnie rozmiar�w ci�ar�wki.
00:31:16:Prosz� mi uwierzy�,|s� paskudne i niebezpieczne.
00:31:51:No, jeste�my.
00:31:55:- Zwariowa�e�?|- Mi�o pani� widzie�, doktor Salverini.
00:31:58:Doktor Gaynes, doktor Salverini
00:32:00:Witam. Prosz� m�wi� mi Richard.
00:32:02:Prosz� m�wi� mi doktor Salverini.
00:32:06:Teraz wie pan,|dlaczego takie pi�kne stworzenie
00:32:08:utkn�o tutaj z moim zespo�em.
00:32:10:To przez te jej nieludzkie umiej�tno�ci.
00:32:27:Doktorze Gaynes, prosz�!
00:32:36:Och!
00:32:45:Doktorze Bickell, nie jeste�my przygotowani do tego testu.
00:32:47:Uwierz mi, to nie jest test.
00:32:49:I tak to przekracza nasze plany o miesi�ce.
00:32:50:Ten pacjent jest raczej kandydatem na operacje|ni� do organicznego implantu.
00:32:55:Zgoda, gdyby�my wiedzieli,|gdzie mo�e by� to urz�dzenie.
00:32:59:Ale nie mo�emy prze�wietli� cia�a,
00:33:01:wi�c musimy tam wej��|i znale�� t� cholerna rzecz.
00:33:05:Je�li nie zgadza si� pani z tym planem,|b�dzie si� pani musia�a wycofa� z projektu.
00:33:12:Ale wtedy nie b�dzie pan mia� pilota.
00:33:17:Jakiego pilota?
00:33:24:Och!
00:33:26:Doktorze Gaynes.|To jest Helix - Statek Helisyczny.
00:33:30:To jest niesamowite.
00:33:32:Dzi�kuj�.
00:33:34:Doktor Saverini go zaprojektowa�a.
00:33:36:Do jakiego rozmiaru|mo�ecie go zmniejszy�?
00:33:39:Do jakiego trzeba.
00:33:42:Doktorze Bickell, czy wyja�ni� pan|procedur� dotycz�c� paso�yt�w?
00:33:45:M�wi�c o paso�ytach - |ju� jeste�my.
00:33:47:Czy to prawda?
00:33:49:Podejmujemy pr�b�|ludzkiej implantacji?
00:33:51:Doktor Richard Gaynes,|Natalia Trechor i Julio Pacio.
00:33:53:Cze��, jak si� masz.
00:33:55:Tak, dzisiaj podejmiemy pr�b�|ludzkiej inplantacji.
00:33:57:- Kapitalnie.|- Natalia i Julio b�d� pomaga�.
00:34:01:Mo�e na to nie wygl�damy, ale|niesamowicie znamy si� na komputerach.
00:34:06:- Znamy si� doskonale.|- Doskonale.
00:34:10:Doktor Saverini wyja�ni panu|wi�cej na temat Helixa.
00:34:12:Lepiej przygotujmy si�|do pomniejszania.
00:34:14:Hej Natalia, chcesz si�|wsp�lnie przygotowa�?
00:34:17:�nij dalej, cz�owieczku.
00:34:20:Przygotowa�?|Co to w�a�ciwie znaczy?
00:34:26:Co to w�a�ciwie znaczy?
00:34:49:W porz�dku. Ruszamy.
00:34:57:W porz�dku.|Jestem gotowy.
00:35:03:- Tak?|- Richard? Jak ci idzie?
00:35:05:Naprawd� mamy szanse,|�eby si� dosta� to tego detonatora.
00:35:09:S� tu sami specjali�ci.|Jeste�my w dobrych r�kach.
00:35:11:Dobrze. Mamy ma�e problemy.
00:35:13:By� rozkaz �eby przewie�� Morana|do Memorial Hospital, a jego tam nie ma.
00:35:18:Nie jeste� Niemcem Richardzie.
00:35:20:Je�li cokolwiek mu si� stanie, zostaniesz wydalony|z Niemiec, je�li b�dziesz mia� szcz�cie.
00:35:24:Otto, je�li cos mu si� stanie, nie b�dzie kraju,|z kt�rego mogliby mnie wydali�.
00:35:28:A jak nam idzie z bomb�?
00:35:30:Wszyscy jej szukaj�.
00:35:32:Podj�li decyzje o ewakuacji?
00:35:35:Nie wydali �adnego o�wiadczenia.
00:35:37:Wszystkie loty do Monachium,|Berlina i Frankfurtu
00:35:40:s� przekierowywane|na lotnisko Charlesa de Gaulle'a.
00:35:42:A co z reszt� ludzi Morana?
00:35:45:Znale�li�my pi�cioro z siedmiu.
00:35:51:Sprawd� ich dok�adnie.
00:35:54:Dowiedz si�, czy nie wynajmowali|furgonetki w ci�gu ostatnich kilku tygodni.
00:35:58:Zajm� si� ty.|A gdzie ty b�dziesz?
00:36:01:Zag��bi� si� w co�.
00:36:04:- Uwa�aj na siebie.|- Dzi�ki, Otto.
00:36:08:To by� m�j wsp�pracownik.
00:36:10:Kto� b�dzie go musia� wprowadzi�|w t� spraw� wcze�niej czy p�niej.
00:36:12:Moi ludzie si� tym zajm�.|Nie martw si�.
00:36:16:- Potrzebujemy pr�bki.|- O Bo�e!
00:36:19:Potrzebujemy pr�bki.
00:36:21:Ju� macie co trzeba.|Zapomnij o tym.
00:36:28:Rozbierz si�,|gdy wejdziesz do �rodka.
00:36:31:Gdy proces si� zako�czy, ubierz si� w dres.
00:36:34:Potem dowieziemy ci�|na statek i wyruszysz w drog�.
00:36:36:Gdzie nas wstrzykniesz?
00:36:38:To proste.|Bezpo�rednio do krwioobiegu.
00:36:43:Aha.
00:36:52:Nie by�o tak �le.
00:36:56:S�ucham?
00:36:58:Hawaje.
00:37:09:Wszystko mnie sw�dzi.
00:37:10:Efekt uboczny sterylizacji.|Przejdzie za kilka dni.
00:37:14:�adnie ci w niebieskim.
00:37:21:Na pok�adzie poni�ej|jest du�a �luza powietrzna.
00:37:23:Dzi�ki niej za�oga mo�e|usuwa� cia�a obce
00:37:27:oraz zmutowane kom�rki|z krwioobiegu.
00:37:29:D�wigary i chwytniki pomagaj�|za�odze z�apa� to, co chc�.
00:37:39:Te luki prowadz� do kapsu�.
00:37:42:Je�li b�dziemy mieli problemy,|b�d� nasza jedyna szans�.
00:37:47:Mieszcz� si� tu dwie osoby,|cho� nie jest wtedy zbyt wygodnie.
00:37:49:�atwo je pilotowa� i pozwalaj�|na kontakt ze �wiatem zewn�trznym.
00:37:52:Tlenu wystarcza na godzin�.
00:37:54:Fajne.
00:37:57:Wejd� do �rodka. Przejdziesz|najszybszy na �wiecie trening.
00:38:00:By�oby mi�o.
00:38:10:Te kapsu�y zosta�y zaprojektowane|do cel�w mikrochirurgii,
00:38:12:ale powinny si� przyda�.
00:38:14:Musisz tylko pami�ta� �eby ubra� si�|w kombinezon ci�nieniowy przed wej�ciem.
00:38:17:Je�li kad�ub p�knie,|mo�e uratowa� ci �ycie.
00:38:20:Dzi�kuje.
00:38:21:Popatrz na ten joystick.
00:38:22:- Steruje pojazdem.|- Do czego s� te przyciski?
00:38:25:Czerwony obs�uguje mikro-laser.|Niebieski � bro� pulsacyjn�.
00:38:28:Popatrz na ten po lewej.
00:38:30:- Tak?|- Dotknij go.
00:38:39:Te wysi�gniki s� sterowane|przez przyciski z boku.
00:38:42:Lewa r�ka... teraz prawa.
00:38:44:S� bardzo dok�adne, wiec b�dziesz|musia� troch� po�wiczy�.
00:38:47:Zaprojektowa�em zdalnie sterowanego|robota rozbrajaj�cego dla FBI.
00:38:52:Obs�ugiwa�o si� go ca�kiem podobnie,|cho� nie by� a� tak wyspecjalizowany.
00:38:56:Wiec uwa�asz, �e sobie poradzisz?
00:38:58:Dowie� mnie do detonatora,|a ja zajm� si� reszt�.
00:39:02:Jak d�ugo zwykle|zostajecie zmniejszeni?
00:39:05:Siedem dni. Cho� je�li trzeba,|mo�emy przeci�gn�� to do 30.
00:39:07:Siedem dni...
00:39:09:Tyle czasu byli�my w szympansie.|To jest nasz pierwszy ludzki obiekt.
00:39:12:Pierwszy ludzki co?
00:39:14:Nie jest tak �le.
00:39:18:Co to jest?
00:39:20:Skan pulsu.
00:39:30:To by�a bro�.|Po co nam bro�?
00:39:34:Doktorze, ludzkie cia�o|jest jak olbrzymie pole bitwy.
00:39:36:- Naprawd� paskudne.|- Co?
00:39:39:/Redukcja - przygotowania uko�czone
00:39:51:Niczego nie ruszaj.
00:40:05:To nie orzeszki. Co to jest?
00:40:08:Trucizna na wypadek, gdyby co� posz�o nie tak.|Nie chcia�by� tego do�wiadczy�.
00:40:14:Wspaniale.
00:40:15:Wszystko zabezpieczone.|Zamykanie basenu Helixa.
00:40:22:Helix zamkni�ty i zabezpieczony.
00:40:32: -Rozpoczynam sekwencje.|- Zrozumiano.
00:40:43:Robimy si� mikroskopijni.
00:40:46:Jakie to uczucie?
00:40:47:Jakby� si� znalaz� pod pras�.
00:40:52:Co� w tym stylu.
00:40:53:W��czamy.
00:41:16:To tak, jak stanie w pierwszym rz�dzie|na koncercie Greatful Dead.
00:41:19:- Chyba nie wiem, o co ci chodzi.|- Ca�kiem niez�e.
00:41:23:Redukcja kompletna, punkt|0,0,0,1 proporcje potwierdzone.
00:41:28:Jacy mali jeste�my?
00:41:30:M�g�by� zmie�ci� 1500 z nas|na czubku szpilki.
00:41:35:- Przygotowanie do ekstrakcji.|- Potwierdzam.
00:41:50:Co to jest, do diab�a?
00:41:52:Solanka.
00:41:53:Helix jest czym�|w rodzaju �odzi podwodnej.
00:41:56:Ciecz �agodzi przeniesienie.
00:42:15:Przygotowa� si� do implantu.
00:42:43:Dobrze si� czujesz?
00:42:45:- Przystosowuje si�.|- Jeszcze nic nie widzia�e�.
00:42:49:Start inplantu.
00:42:51:3, 2, 1...
00:43:15:W��cz �wiat�a.|Zobaczmy gdzie jeste�my.
00:43:25:Tu jest pi�knie!
00:43:28:Uwielbiam to.
00:43:32:Doktorze Bickell,
00:43:33:T minus 8 godzin,|48 minut i 30 sekund.
00:43:38:W porz�dku. Ruszajmy do bia�ych.
00:43:41:Bia�e? O co chodzi?|Bia�e cia�ka krwi?
00:43:43:Nie chcesz wiedzie�.
00:43:45:Ty martw si� o bomb�. Sprawdzimy to.
00:44:10:Tu doktor Beckell.
00:44:11:Emmerich.|Jak sobie radzi Gaynes?
00:44:16:Jest w drodze.
00:44:19:W drodze? Gdzie?
00:44:21:Czy mog� ci w czym� pom�c?
00:44:23:- Tak. Daj mi Gaynesa.|- Poczekaj, zobacz� czy mog� ci� po��czy�.
00:44:30:- Doktorze, czy pan mnie s�yszy?|- Tak.
00:44:33:Pan Emmerich|chce z panem rozmawia�.
00:44:36:Otto, co masz dla mnie?
00:44:38:Richard, nic nie znale�li�my|na ludzi Morana. Kompletnie.
00:44:46:Armia zdecydowa�a,|�e chce rozpocz�� ewakuacje.
00:44:48:Mam nadzieje, �e zrobi� to szybko i cicho.
00:44:51:I �e zaczn� od przedmie��,|a potem przenios� si� do miasta.
00:44:53:Tak. A co z pras�?|W�sz� dooko�a.
00:44:56:Nic im nie m�w,|dop�ki nie b�dziesz musia�.
00:44:59:Gdy zacznie si� panika,|drogi zostan� zablokowane.
00:45:04:Zast�pca kanclerza|chce wyg�osi� o�wiadczenie.
00:45:06:Je�li tak zrobi, w paskudny spos�b|straci 2,4 miliona g�os�w.
00:45:13:Rozumiem. B�d� dalej szuka� bomby.
00:45:17:Dobrze. Do widzenia.
00:45:22:Gdzie jeste�my?
00:45:23:- Zaczyna si� nieciekawa przeja�d�ka.|- O czym on m�wi?
00:45:27:Zbli�amy si� do prawej komory serca|i tu zaczyna si� zabawa.
00:45:34:Dlaczego?
00:45:35:Serce jest najsilniejszym|mi�niem w ciele cz�owieka.
00:45:37:Gdy tak wp�yniemy, b�dziemy si� czu�,|jak kajak na tamie Hoovera.
00:45:40:Rock and Roll.
00:45:42:To co on tak elokwentnie|usi�uje ci powiedzie� oznacza,
00:45:44:�e nie mamy sterowno�ci|w komorach serca.
00:45:47:- Przelecie� przez serce.|- Co mo�e si� sta� najgorszego?
00:45:49:Mo�emy wpa�� w wir.|Statek mo�e si� wtedy rozpa��.
00:45:52:Rozbi� si� o �cian�.
00:45:54:Nie, mo�e by�|zmia�d�ony przez zastawk�.
00:45:57:T� paskudn�, pomi�dzy|praw� a lew� aort�.
00:45:59:To wszystko jest okropne,|ale i tak lepsze ni�...
00:46:02:- Tak.|- Bia�e.
00:46:04:A oni znowu o tych bia�ych.
00:46:06:Powiedzia�am ci,|nie chcesz nic o nich wiedzie�.
00:46:08:Baza, przygotowujemy si�|do wej�cia do serca.
00:46:12:Czy mog� jako� pom�c?
00:46:13:- Jest co� takiego, co zawsze pomaga.|- Co?
00:46:17:Modlitwa.
00:46:20:- My�l�, �e nie powinienem tu siedzie�.|- Przesta�. Nie ruszaj niczego.
00:46:26:Dobrze.
00:47:12:- Dzi�ki Bogu, po wszystkim.|- Nie jest dobrze.
00:47:16:Nie jest dobrze?
00:47:17:Serce stan�o!
00:47:18:Doktorze Bickell,|jego serce stan�o!
00:47:23:Cholera.
00:47:25:Trzymajcie si�. Wstrzykujemy.
00:47:30:Adrenalina!
00:47:51:Dzi�kujemy za wybranie|linii lotniczych Air Moran.
00:47:54:Prosimy o podniesienie|i zablokowanie stolik�w.
00:47:58:�yczymy przyjemnego lotu.
00:48:02:Nast�pny post�j � uk�ad oddechowy.
00:48:04:- �wietny �art.|- Troch� za�niedzia�y, ale...
00:48:08:Bardzo za�niedzia�y.
00:48:11:Najcz�ciej nie mam|kiedy �artowa�.
00:48:14:Mikro-zastawki dwudzielne|nie s� najlepszym audytorium.
00:48:17:Ja tez nie jestem najlepszym audytorium.
00:48:18:Czuje si� okropnie,|tak jakbym si� ci�gle kurczy�.
00:48:22:Straci�em poczucie czasu,|a to nie jest najlepszy pomys� przy mojej pracy.
00:48:26:To dziwne do�wiadczenie.
00:48:27:O tak!
00:48:29:Musimy pami�ta�, �e tam,|na zewn�trz, jest du�y pi�kny �wiat.
00:48:37:Mam nadzieje, �e go znowu zobacz�.
00:48:40:Zobaczysz.
00:49:14:Jak oni mog� spa� w takiej sytuacji?
00:49:16:Bardzo �atwo. To wariaci.
00:49:20:Naprawd�!
00:49:21:Wyobra� sobie, �e kto� proponuje ci prac�,
00:49:23:w kt�rej musisz si� zmniejsza� do rozmiar�w grupki kom�rek,
00:49:27:a nast�pnie zostawa� wstrzykni�tym do innego organizmu.
00:49:30:A ty si� na to zgadzasz.
00:49:31:Rozumiem. A co z tob� w takim razie?
00:49:36:Ja? Nie.
00:49:39:Nie jestem zwariowana.|Ja jestem naukowcem.
00:49:47:To wszystko wyja�nia.
00:49:49:Co?
00:49:50:Misja Morana nie by�a samob�jcza.
00:49:53:Co masz na my�li?
00:49:55:Rak...
00:49:58:Zosta�o mu tylko|kilka tygodni �ycia.
00:50:02:Co to za d�wi�k?
00:50:04:My�l�, �e atakuj�.
00:50:09:Co?
00:50:12:Ten statek mo�e emitowa� radioaktywne echo,|kt�re po kolei zabija kom�rki.
00:50:16:M�dre.
00:50:18:Po to zosta� zaprojektowany.
00:50:20:Wysoko zaawansowany|w poszukiwaniach i niszczeniu.
00:50:23:- Dzie� dobry.|- Rak?
00:50:26:Jest na monitorze.
00:50:28:Zanim dosta�em t� prac�,|pali�em p� paczki dziennie.
00:50:31:Pokaza�y si�?
00:50:32:Jeszcze nie. Przygotuj si�.|Nie mog� by� daleko.
00:50:35:Nigdy nie s�.
00:50:36:O co wam chodzi?|Kiedy zamierzacie mi powiedzie�?
00:50:37:- Bia�e.|- Bia�e cia�ka.
00:50:39:Znowu te bia�e.
00:50:41:Najwredniejsze skurwiele,|na jakie mo�na natrafi�.
00:50:43:My�la�em, �e s� przyjazne,|lecz� choroby i takie tam...
00:50:46:Cia�o produkuje bia�e cia�ka,|aby zwalczy� infekcj�
00:50:49:spowodowan� przez|pojawienie si� obcego cia�a.
00:50:51:- My jeste�my takim obcym cia�em.|- M�wi�c o obcych cia�ach...
00:50:54:Julio, prosz�.
00:50:56:Jedynym powodem dla kt�rego|nie oskar�am ci� o napastowanie jest to, �e...
00:51:01:nie s�dz�, aby� w og�le mia� ma�ego.
00:51:04:Mo�e by�cie si� w ko�cu w sobie|zakochali i mieliby�my to z g�owy?
00:51:06:Prosz�, pani doktor,|niech pani nie b�dzie obrzydliwa.
00:51:09:�artujesz? Ona jest jak|moja m�odsza siostra.
00:51:11:- Tak?|- Tak.
00:51:13:A on jest dla mnie|jak brat idiota.
00:51:16:Id�cie sprawdzi� dzia�ka pulsacyjne|na wypadek, gdyby bia�e nas dopad�y.
00:51:19:Tak jest!
00:51:31:S� strasznie denerwuj�cy,|ale s� naprawd� najlepsi.
00:51:35:Masz troch� kawy?
00:51:38:Jasne, chod�.
00:51:59:- Hej, Julio!|- Tak?
00:52:02:Kiedy zaproponowali nam t� prace,
00:52:04:czy przysz�o co do g�owy,|�e to b�dzie a� tak wa�na?
00:52:07:- Masz na my�li, �e ratujemy �wiat?|- Tak.
00:52:14:Nie mia�em czego� takiego w planach.
00:52:19:Nie masz ochoty czasami|opowiedzie� ludziom o tym, co robimy?
00:52:22:Tak, czasami.|I kiedy� powiemy.
00:52:29:Mam nadzieje.
00:52:32:Moi rodzice ci�gle my�l�,|�e pracuje w kawiarni.
00:52:35:- Naprawd�?|- Tak.
00:52:37:Moim powiedzia�em, �e gram w X.F.L.
00:52:39:Serio?
00:52:41:Nie boisz si�,|�e si� dowiedz�, �e k�amiesz?
00:52:43:�artujesz? Nikt tego nie ogl�da.
00:52:50:Oto uk�ad oddechowy.
00:52:52:Widz�. Co b�dzie kolejne?
00:52:54:Nie wiem jeszcze.
00:52:56:Czy mo�e miec detonator w �o��dku?
00:53:00:No tak. Nie ryzykowa�by|dzia�ania kwas�w �o��dkowych.
00:53:03:Dok�adnie.
00:53:05:Ja te� ich nie lubi�.
00:53:07:Jelita s� gorsze.|Mo�e spr�bujemy w g��wnych arteriach.
00:53:13:Popatrz na to.|Po to zaprojektowano ten statek.
00:53:18:Szkoda �e nie mamy czasu, aby to ogl�da� d�u�ej.
00:53:20:To sprawia mi satysfakcj�.
00:53:24:Moja �ona zmar�a na raka kilka lat temu.
00:53:28:By�a naprawd� wspania�a. Pochodzi�a z Bu�garii.
00:53:30:Spotkali�my si�, gdy tam s�u�y�em.
00:53:31:Mam 17-sto letnia c�rk�.
00:53:33:By�a w szkole i mia�a si�|ze mn� spotka� w Monachium
00:53:36:Kilka godzin temu mia�a wsi��� do samolotu.
00:53:38:Dzi�ki Bogu j� powstrzyma�em.|A ty? Masz rodzin�?
00:53:47:To subtelny spos�b pytania mnie,|czy jestem m�atk�.
00:53:49:Nie mia�em tego na my�li.
00:53:50:Nie, w porz�dku.
00:53:54:Nie mam rodze�stwa, a moi|rodzice zmarli kilka lat temu.
00:53:58:Przykro mi.
00:53:59:Ani m�a, ani dzieci,|ani nawet psa. Zdziwiony?
00:54:02:Wyobra�am sobie, �e po�lubi�a� swoja prace.
00:54:04:To prawda, a poza tym widzia�e�|przeci�tnego biologa molekularnego?
00:54:09:- Przeciwie�stwo Brada Pitta?|- Dok�adnie.
00:54:15:- Wiesz, naprawd� chcia�bym...|- Tak.
00:54:17:Co "tak"?
00:54:18:Je�li wyjdziemy z tego,|dam si� zaprosi� ci� na obiad.
00:54:22:Podoba mi si� ten pomys�.|Jeste�my um�wieni.
00:54:27:- Mog� ci� o co� poprosi�?|- Pewnie.
00:54:30:Mog� nazywa� ci� Rachel?
00:54:33:Oczywi�cie, Richardzie.
00:54:42:- Co si� dzieje?|- Zosta�o nam jeszcze dwie godziny.
00:54:46:- To jak szukanie ig�y w stogu siana.|- A mamy ju� czasu.
00:54:48:A mamy ju� czasu.
00:54:52:To by by�o �atwiejsze.|Mogliby�my przetworzy� sygna�.
00:54:55:Prze... co?
00:54:56:Przetworzy�.
00:54:58:Bomba i detonator utrzymuj�|bezustanny kontakt ze sob�.
00:55:03:Jak nietoperze, wysy�aj� sygna�|i s�uchaj� gdzie doleci.
00:55:08:Stad wiedz� czy dzieje si� cos z�ego.
00:55:12:Mogliby�my prze�ledzi� ich komunikacje
00:55:14:i dotrze� do detonatora,|gdyby�my mieli czas i znali kody.
00:55:17:To tak, jak m�zg|komunikuje si� z cia�em.
00:55:19:Tak.
00:55:20:M�zg m�wi oku,|�e zobaczy�o jedzenie,
00:55:22:nosowi aby czu� jego zapach,
00:55:23:a nos pyta m�zgu,|czy nie jest g�odny.
00:55:27:Dok�adnie...
00:55:30:- Jaki by�em g�upi.|- Czemu?
00:55:32:Gdzie odbywaj� si� najwi�ksze|wy�adowania elektryczne?
00:55:36:W m�zgu.
00:55:37:- Do pnia m�zgowego.|- A gdzie s� przesy�ane?
00:55:40:Dobra, nast�pny|przystanek � pie� m�zgowy.
00:55:45:Jeste�my tu, w pobli�u kr�gos�upa.
00:55:46:To p�torej stopy.
00:55:47:Wiesz jacy jeste�my mali?
00:55:48:To jak podr� z Nowego Jorku do Pary�a|w dwie godziny. Nie damy rady.
00:55:52:Chyba, ze znajdziemy skr�t.
00:55:54:- Backell.|- S�ucham Helix.
00:55:58:Podejrzewam gdzie jest detonator,|tylko, �e jestesmy za daleko.
00:55:59:Czy mo�esz przeprowadzi� przetok�|od naszego sygna�u do pnia m�zgowego?
00:56:02:- Mo�na to zrobi�.|- Wiec zr�bmy tak.
00:56:05:I to szybko.
00:56:12:- Richard, jeste� tam?|- Jestem.
00:56:14:Dobrze. Mam z�� wiadomo��,|gorsz� i jeszcze gorsz�.
00:56:20:No to poprosz� o t� z��.
00:56:22:By� przeciek i mamy problemy|z jego zatamowaniem.
00:56:26:A ta gorsza?
00:56:28:Mia�e� racje. Wynaj��|furgonetk�. Znale�li�my ja.
00:56:31:- Jest tam bomba?|- Jest.
00:56:34:Nuklearna?
00:56:36:Tak.
00:56:41:Richard, on wynaj�� te� furgonetki w Salzburgu,
00:56:44:Kopenhadze, Amsterdamie, Pary�u i Rzymie.
00:56:47:Ju� szukamy wszystkich bomb,| opr�cz tej w Kopenhadze.
00:56:51:T� ju� znale�li�my.
00:56:53:Wszystkie furgonetki s� okablowane.
00:56:55:Oczywi�cie. Ju� poinformowali�my lotniska
00:56:58:i skierowali�my wszystkie samoloty|do Berlina Wschodniego.
00:57:00:Ale jest ich zbyt du�o.
00:57:02:Zrobi�e� co mog�e�.
00:57:04:Lepiej uciekaj z miasta.|Rozumiesz mnie?
00:57:07:I pozwoli� ci si� samemu bawi�?
00:57:09:Nie, jad� do laboratorium.
00:57:11:Ludzie doktora Beckella|powiedzieli mi, gdzie jeste�.
00:57:15:Nied�ugo tam b�d�. Cze��.
00:57:19:S�ucha�a� tego?
00:57:20:Tak.
00:57:33:Helix, jeste�my gotowi.
00:57:35:Zrozumia�am.
00:57:36:My�lisz, �e trafisz|w tak ciasne miejsce?
00:57:40:Bez najmniejszego problemu.
00:58:12:Popatrz. Jeste�my.
00:58:15:Mam nadziej�, �e mia�e� racje.
00:58:18:Ja te�.
00:58:21:Cholera.
00:58:23:OSTRZE�ENIE
00:58:25:W�a�nie kiedy wydawa�o mi si�,|�e jest bezpiecznie.
00:58:28:- Co si� dzieje?|- Zgadnij.
00:58:30:Bia�e?
00:58:31:My si� zajmiemy tymi typkami.
00:58:33:Ty znajd� detonator. Idziemy.
00:58:58:- Tam jest.|- Co?
00:59:00:Detonator.
00:59:13:Zabra�e� je na pok�ad?
00:59:14:Wsz�dzie je zabieram. To moje �ycie,|rachunek prawdopodobie�stwa.
00:59:29:Ci�gle ich wi�cej.
00:59:31:- Za chwile przebij� poszycie.|- Je�li to zrobi�, jeste�my ugotowani.
00:59:40:- Co robisz?|- Zabieram szalup�.
00:59:43:To samob�jstwo!
00:59:45:Zawsze mo�emy poczeka�,|a� nas tu dorw�.
01:00:06:Bo�e. Zawsze chcia�am to zrobi�.
01:00:11:Cholera!
01:00:17:S� nad statkiem.
01:01:05:- Przep�dzi�am je.|- Natalia, wracaj.
01:01:08:Nie martw si� mn�.|Dosta� si� do detonatora.
01:01:10:Wracaj natychmiast, Trechek.|To rozkaz.
01:01:36:Julio?
01:01:37:Tak?
01:01:41:Kocham ci�.
01:01:43:Nie!
01:01:54:Nie! Nie!
01:02:06:Ci�gle tu jeste�my.
01:02:09:Ju� po nas.
01:02:11:Jest ich zbyt du�o.
01:02:13:Nie powstrzymamy detonatora,|ani ich nie prze�cigniemy.
01:02:16:Wysad� mnie i je prze�cignij.
01:02:18:Nie. Nie wytrzyma�by� |dw�ch minut na zewn�trz.
01:02:24:Mam inny pomys�.
01:02:27:Doktorze Beckell?
01:02:28:- Tu Beckell.|- Jak si� czujecie?
01:02:31:C�, wszyscy si� troch� denerwujemy.
01:02:34:Nie, chodzi mi o zdrowie.
01:02:36:Czy kto� z was ma HIV,|gru�lic� albo bia�aczk�?
01:02:39:Przykro mi, ale nie.
01:02:50:Witam pana.
01:02:53:Rozumie pan, co tu si� dzieje?
01:02:55:Ja... przepraszam.
01:02:58:- Dobrze si� pan czuje?|- To tylko przezi�bienie.
01:03:01:- Przezi�bienie?|- Przezi�bienie.
01:03:04:Dzi�ki Bogu. Potrzebuje pana krwi.
01:03:07:Doktor Saverini?|Emmerich jest przezi�biony.
01:03:10:Doktorze Bickell,
01:03:11:czy mo�e pan wstrzykn�� jego krew|w okolice naszej lokalizacji?
01:03:14:Ju� si� tym zajmuj�.
01:03:20:Co robisz?
01:03:34:Ale� ty m�dra.
01:03:43:Doktorze, to dzia�a.
01:04:00:Zadziwiaj�ce.
01:04:12:Ktokolwiek to zaprojektowa�,|przeszed� sam siebie.
01:04:25:My�lisz, �e zdo�asz to rozbroi�?
01:04:27:Mog� wszystko rozbroi�,|je�li mam czas.
01:04:31:24 minuty i 13 sekund.
01:04:35:Rozbroi�bym Wielki Wybuch|w 24 minuty i 13 sekund.
01:04:41:Naprawd�?
01:04:49:Helix, pacjent wchodzi w faz�|zatrzymania akcji serca.
01:04:53:Daj mu jeszcze 10cm adrenaliny.
01:04:57:Nie zniesie tego. B�dziemy musieli|zastosowa� elektrowstrz�sy.
01:05:00:Je�li b�dziesz wtedy na zewn�trz,|elektrowstrz�sy ci� zabija.
01:05:02:Je�li u�yje elektryczno�ci,|odpali detonator.
01:05:04:A wiesz co si� wtedy stanie.
01:05:16:Pacio, potrzebuj� ci� tutaj.
01:05:20:S�uchaj mnie.
01:05:25:Mo�esz odwr�� polaryzacje|tych dzia�ek?
01:05:31:Jak magnesu?
01:05:32:Dok�adnie. Jak gigantycznego|elektro-magnesu.
01:05:36:Tak s�dz�.
01:05:37:Je�li on umrze, wszyscy umrzemy.|Wiec to zr�b. Szybko, rusz si�.
01:05:47:- Co si� dzieje?|- Tracimy go.
01:05:51:Bickell, jak z nim?
01:05:53:Umiera.
01:05:54:No dalej, Moran.
01:06:00:Pacio, jak sobie radzisz?
01:06:01:Jeszcze kilka sekund.
01:06:04:Te dzia�ka b�d�|bezu�yteczne, gdy sko�cz�.
01:06:06:Rusz si�, Pacio.
01:06:10:P�aska linia.
01:06:12:Pacio...
01:06:13:Ju� prawie. Jeszcze sekunde.
01:06:20:Bickell, potrzebujemy|jeszcze dw�ch sekund.
01:06:22:Nie mamy dw�ch sekund.|Stosuje wstrz�s.
01:06:24:- Pacio.|- Niech kto� odpali drugie dzia�ko.
01:06:46:- Nie mamy czasu.|- Jeszcze nie.
01:06:49:Gotowe.
01:06:54:Odsun�� si�.
01:07:02:Jeszcze raz.
01:07:05:- Odsun�� si�.|- Ognia!
01:07:29:Ile mamy czasu?
01:07:35:Mamy mniej ni� dwadzie�cia minut.
01:07:39:- Dok�d si� wybierasz?|- Id� z tob�.
01:07:41:Nie b�d� ryzykowa�.
01:07:42:Pos�uchaj, je�li chocia� jeden z bia�ych
01:07:44:zechce deseru po obiadku z grypy,
01:07:46:b�dziesz potrzebowa� kogo� za plecami.
01:07:50:Chod�, trzeba im skopa� ty�ki.
01:07:52:Nie mam czasu na to g�wno.
01:07:56:Ok. Pos�uchaj.
01:07:58:Mo�e pomy�lisz, �e zwariowa�em,|ale ona mo�e jeszcze �y�.
01:08:05:W porz�dku.|Chod�my, zanim zm�drzej�.
01:08:56:- O m�j, Bo�e.|- Co si� sta�o?
01:09:01:Zmieni� kodowanie.
01:09:04:Co to znaczy, Richard?
01:09:05:Kod to sekwencja. Zmieni� j�|na absolutnie losow�.
01:09:11:Czy to znaczy, �e jej nie rozbroisz?
01:09:14:To znaczy, ze potrzebuj�|pot�nego komputera i kilku dni,
01:09:17:�eby skonfigurowa� kodowanie.
01:09:18:Nie mamy kilku dni.
01:09:25:Mamy 9 minut i 30 sekund.
01:09:32:9 minut i 30 sekund.
01:09:40:Szukam doktora Gaynesa.
01:09:42:Przykro mi, ale doktor nie mo�e|podej�� do telefonu w tej chwili.
01:09:44:Jestem jego c�rk�|i musz� z nim porozmawia�.
01:09:47:Przykro mi, ale ju� m�wi�em,|�e tw�j ojciec jest teraz bardzo zaj�ty.
01:09:53:W porz�dku,
01:09:55:pozw�l mu pogada� z dzieckiem.|To mo�e by� ostatni raz.
01:09:58:Chwileczk�.
01:10:01:Doktorze, mam pa�ska c�rk� na linii.|Czy chce pan z ni� porozmawia�?
01:10:06:Po��cz j�.
01:10:10:Amanda, witaj kochanie, tu tata.
01:10:11:Cze�� tato, gdzie jeste�?
01:10:13:Jeszcze pracuje, skarbie.
01:10:14:Mama mia�a racje.|Za du�o pracujesz.
01:10:18:Co s�ycha�?
01:10:20:Tato, musz� ci co� powiedzie�,|ale obiecaj, �e si� nie pogniewasz.
01:10:30:Amanda, gdzie jeste�?
01:10:31:Obieca�e�,|�e si� nie b�dziesz z�o�ci�.
01:10:33:Nie z�oszcz� si�, po prostu|musz� wiedzie� gdzie jeste�.
01:10:39:No c�...
01:10:41:Z powodu burzy mieli�my mi�dzyl�dowanie.|Jestem na lotnisku w Pary�u.
01:10:50:Przepraszam, tato. Jeste� z�y?
01:10:53:Nie, nie jestem, kochanie.
01:10:55:Tato, linie lotnicze nie wiedz�,|kiedy dotrzemy do Monachium.
01:11:00:Amanda, pos�uchaj,|zosta� gdzie jeste�,
01:11:03:a ja po ciebie przyjad�,|jak tylko b�d� m�g�.
01:11:08:Ok. Naprawd� przepraszam.
01:11:14:Przepraszam, skarbie. Kocham ci�.
01:11:16:Ja te� ci� kocham tato. Cze��.
01:11:21:Cze��.
01:11:30:Mo�esz to zrobi�, Richard.
01:11:32:Nie wiem.
01:11:34:Pami�taj, �e potrafi�by� rozbroi�|Wielki Wybuch. Zrobisz to.
01:11:39:Potrzebuje schemat�w.
01:11:40:Nie mamy ich.|Musi by� inny spos�b.
01:11:43:Po prostu co� wyci�gnij.
01:11:44:To by wys�a�o impuls wybuchu.
01:11:46:Dlaczego ten skurwiel chcia�by|wysadzi� ca�y �wiat? Nie rozumiem.
01:11:55:Mo�e nie chcia�.
01:11:56:Super, s�ysza�a� Rachel?|Mo�emy i�� do domu.
01:12:00:Daj sobie spok�j, Pacio.
01:12:05:Musia� zdawa� sobie spraw�,
01:12:07:�e ten wybuch by�by|gorszy, ni� jakakolwiek wojna.
01:12:14:My�l.
01:12:18:Rachel, niech komputer poda mi numeryczne|r�wnanie s�owa �rozbrojenie�.
01:12:32:4,9,20,1,19,13.
01:12:46:Jeszcze raz.
01:12:49:4,9,20,1,19,13.
01:13:03:Je�li mam racj�, to b�d� m�g�|wyci�gn�� je jeden za drugim.
01:13:07:A co, je�li si� mylisz?
01:13:09:Zginiemy zanim to zauwa�ymy.
01:13:32:Mo�e to nie najlepszy moment,|ale nie zasn� je�li tego nie powiem.
01:13:35:A dok�adnie, je�li mam racj�,|ju� nigdy nie zasn�.
01:13:39:Pacio, o co ci chodzi?
01:13:40:W porz�dku.|Czy Moran nie jest z Kolumbii?
01:13:44:- Z Bogoty.|- I on to zaprojektowa�?
01:13:46:Tak, to prawda. Dlaczego?
01:13:48:Czy nie opar�by kodu|na hiszpa�skim, a nie na angielskim?
01:13:53:Jak po hiszpa�sku|b�dzie "rozbrojenie"?
01:13:55:�Disarme�
01:13:56:Rachel, podaj mi numery.
01:13:57:Ju� ich szukam.
01:14:03:4,5,20,1,19,13,5.
01:14:12:Teraz si� dowiemy,|czy jeste� naprawd� m�dry...
01:14:18:czy masz szcz�cie.
01:14:23:No, bracie.
01:14:30:90 sekund.
01:14:43:Nadal tu jeste�my.
01:14:47:Doktorze Gaynes,|ci�gle odbieramy sygna�.
01:14:52:To niemo�liwe. Je�li si� myli�em|co do sekwencji, nast�pi�by wybuch.
01:14:55:Sygna� jest bardzo czysty.
01:14:58:4.5,20,19,13, i 5 daje 70
01:15:02:Liczb� pierwsz� w 70 jest 7.
01:15:04:- Tu nie ma si�demki.|- Musi by�
01:15:06:Nie ma si�demki!
01:15:10:- Richard, wyci�gnij co�.|- Nie mog�.
01:15:14:20 sekund, Richardzie.
01:15:15:Wyci�g kt�rykolwiek.
01:15:16:Kt�ry?
01:15:18:Kt�ry?
01:15:19:Mo�e b�dziesz mia� szcz�cie!
01:15:20:Szcz�cie?
01:15:22:Szcz�cie...
01:15:30:Gdzie to jest?
01:15:32:- Co?!|- Czas?
01:15:34:10 sekund!
01:15:35:Gdzie to jest?|777...
01:15:41:szcz�liwa si�demka.
01:15:44:5 sekund.
01:15:56:Bingo.
01:16:05:Ci�gle tam jeste�cie?
01:16:07:O tak. Wszyscy jeste�my.
01:16:09:Wszystko jest.
01:16:13:Zrobi�e� to.|Jeste� moim bratem na wieki.
01:16:18:Jasne.
01:16:22:O m�j Bo�e.
01:16:25:- Co to jest do cholery?|- Gnida sk�rna.
01:16:35:O m�j Bo�e!
01:16:45:Pacio...
01:17:20:Rachel! Uciekaj!
01:17:50:Helix jest zniszczony.
01:17:59:O cholera!|BRAK SYGNA�U.
01:18:03:Richard, podr�|powrotna si� skomplikowa�a.
01:18:06:Stracili�my tw�j sygna�.
01:18:07:Daj mi jaki� znak. Znajd� go.
01:18:09:Nie martw si�.|Wyci�gn� was stamt�d.
01:18:13:Tu Emmerich.|Detonator zosta� dezaktywowany.
01:18:15:Po��cz mnie z Interpolem i NATO.
01:18:23:Pospiesz si� Bickell.
01:18:29:Jeste�my w �rodku.
01:18:31:Nic nie widz�. Spr�buj jeszcze raz.
01:18:38:Wk�uwam si�.
01:18:41:I co?
01:18:45:Celny strza�, doktorze.|Jestem w drodze.
01:18:49:Saverine do bazy.|Czy mnie s�yszycie?
01:18:52:Baza, zg�o� si�.
01:18:54:- Rachel?|- Richard.
01:18:56:- Gdzie jeste�?|- Nie zbli�aj si�.
01:18:58:Id� po ciebie.
01:19:00:Nie. Trzymaj si� z daleka.|S�yszysz? Trzymaj si� z daleka.
01:20:15:Teraz. Jeste�my.
01:20:25:Mam ci�.
01:20:41:�mier� wszystkim ludziom w USA.
01:21:04:�mier� wszystkim dupkom na �wiecie.
01:21:11:Doktorze, czy wszystko w porz�dku?
01:21:15:Jeste�my troch� wstrz��ni�ci,|ale czujemy si� dobrze.
01:21:19:Dajcie mi kilka minut, a was wyci�gn�.
01:21:21:- Chcia�bym ci� poprosi� o przys�ug�.|- Tylko powiedz jak�.
01:21:26:Zawsze chcia�em by� odrobin� wy�szy.
01:21:30:Zobacz�, co da si� zrobi�.
01:21:35:Wiem tylko tyle...|Nigdy wi�cej tego nie zrobi�.
01:21:41:Ale ci�gle jeste�my um�wieni na obiad?
01:21:43:Tak. Pewnie.
01:21:45:�wietnie.
01:21:49:O Bo�e, zapomnia�em.|Musze spotka� si� z c�rka w Pary�u.
01:21:52:Zawsze chcia�am zobaczy� Pary�.
01:21:56:Popatrz na rozmiar jego g�owy.
01:21:59:Kurcze.
01:22:03:Jak ksi�yc, tylko....
01:22:05:W�ochata.
01:22:07:Reintegracja w��czona. 10,9,8,7...
01:22:14:Co to przypomina?
01:22:17:Co� takiego...
01:22:21:W��czy�.
01:22:38:Cze��.
01:22:40:Ju� nie chcesz mnie zabi�?
01:22:41:A czy wygl�da jakbym chcia�?
01:22:44:Wiesz? Wydajesz si� troch� wy�szy...
01:22:45:To d�uga historia. Chod�my st�d.|Wezm� twoja torb�.
01:22:59:T�umaczenie: Patrycja K.|Poprawki i opracowanie :ricodivx
01:23:03:Odwied� www.NAPiSY.info
52160
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.