Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:10,496 --> 00:00:14,016
ZBRODNIA I KARA
2
00:00:14,176 --> 00:00:18,296
Na podstawie powie�ci
Fiodora Michai�owicza Dostojewskiego
3
00:03:19,936 --> 00:03:22,456
M�j Bo�e!
4
00:03:22,616 --> 00:03:27,136
Na co te� chc� si� pokusi�,
a zarazem si� boj�?!
5
00:03:27,296 --> 00:03:31,576
Wszystkiego si� boj�, ka�dej g�upoty.
6
00:03:31,936 --> 00:03:34,776
Wszystko jest w r�kach cz�owieka,
7
00:03:34,936 --> 00:03:38,496
a on pozwala zabra� to sobie sprzed nosa,
jedynie z tch�rzostwa.
8
00:03:38,656 --> 00:03:40,576
To przecie� aksjomat...
9
00:03:40,736 --> 00:03:45,256
Ciekawe, czego ludzie
najbardziej si� boj�?
10
00:03:45,416 --> 00:03:48,376
Nowego kroku...
11
00:03:48,576 --> 00:03:52,496
Nowego, w�asnego s�owa
obawiaj� si� nade wszystko.
12
00:03:52,656 --> 00:03:55,536
A zreszt�, za wiele gl�dz�.
13
00:03:55,696 --> 00:03:58,256
Dlatego te� nic nie robi�, �e gl�dz�.
14
00:03:58,416 --> 00:04:03,136
A mo�e przeciwnie,
dlatego gl�dz�, �e nic nie robi�?
15
00:04:03,296 --> 00:04:07,536
Przez ten ostatni miesi�c
nauczy�em si� gl�dzi�.
16
00:04:07,696 --> 00:04:11,657
Ca�ymi dniami wyleguj�c si� w swojej norze i my�l�c.
17
00:04:11,816 --> 00:04:15,616
My�l�c o niebieskich migda�ach.
18
00:04:15,776 --> 00:04:18,016
Czy to tak?
19
00:04:18,176 --> 00:04:21,456
Czy to wszystko tak ma by�?
20
00:04:21,616 --> 00:04:24,776
Czy nie mo�na si� ju� zatrzyma�?
21
00:04:24,936 --> 00:04:28,256
I znowu wszystko zmieni�?
22
00:04:28,416 --> 00:04:31,136
I nie i��?
23
00:04:31,936 --> 00:04:35,176
Czy jestem do tego zdolny?
24
00:04:35,336 --> 00:04:37,856
Czy to powa�ne?
25
00:04:38,016 --> 00:04:39,976
Nie!
26
00:04:40,136 --> 00:04:42,896
Ca�kowicie niepowa�ne!
27
00:04:43,056 --> 00:04:44,536
Tak...
28
00:04:44,696 --> 00:04:47,456
Dla dodania sobie fantazji
bawi� si� my�lami.
29
00:04:47,616 --> 00:04:49,776
Dziecinada.
30
00:04:49,936 --> 00:04:53,816
Tak, bodaj�e tylko dziecinada.
31
00:04:55,936 --> 00:04:58,656
Zawsze mruczy pod nosem...
32
00:04:58,816 --> 00:05:00,776
Napij si� herbaty.
33
00:05:00,936 --> 00:05:03,336
Chcesz herbaty?
34
00:05:03,497 --> 00:05:05,056
Gospodyni herbat� przysy�a?
35
00:05:05,216 --> 00:05:10,376
Jaka tam gospodyni...
Ona chce na ciebie poskar�y� na policj�.
36
00:05:10,536 --> 00:05:12,576
Na policj�?
37
00:05:12,736 --> 00:05:14,776
Dlaczego?
38
00:05:14,936 --> 00:05:17,976
Pieni�dzy nie p�acisz,
a nie chcesz si� wynie��.
39
00:05:18,136 --> 00:05:20,696
Cholera!
40
00:05:22,216 --> 00:05:25,496
A propos... Ona jest g�upia!
41
00:05:25,656 --> 00:05:28,096
Mo�e i jest g�upia,
42
00:05:28,256 --> 00:05:30,776
ale ty m�dralo, tylko le�ysz jak k�oda.
43
00:05:30,936 --> 00:05:34,696
M�wisz, �e kiedy� dawa�e� dzieciom korepetycje.
Dlaczego teraz nic nie robisz?
44
00:05:34,856 --> 00:05:37,136
- Robi�.
- Co robisz?
45
00:05:37,296 --> 00:05:38,696
Pracuj�.
46
00:05:38,856 --> 00:05:42,416
- W jaki spos�b?
- My�l�.
47
00:05:43,176 --> 00:05:45,136
I du�o pieni�dzy wymy�li�e�?
48
00:05:45,296 --> 00:05:48,336
Za dzieci p�ac� grosze.
Co mo�na kupi� za kopiejki?
49
00:05:48,496 --> 00:05:53,016
A ty chcia�by� od razu mie� du�y kapita�?
50
00:05:53,336 --> 00:05:56,056
Tak! Du�y!
51
00:06:03,416 --> 00:06:05,336
Zapomnia�am powiedzie�.
52
00:06:05,496 --> 00:06:09,376
- Przyszed� list do ciebie.
- List? Od kogo?
53
00:06:09,536 --> 00:06:11,776
Nie wiem.
54
00:06:11,936 --> 00:06:17,016
Swoje trzy kopiejki da�am listonoszowi.
Oddasz mi?
55
00:06:22,136 --> 00:06:25,776
Nastazjo, id� ju�, na Boga.
56
00:06:34,016 --> 00:06:35,776
M�j drogi Rodia!
57
00:06:35,936 --> 00:06:40,536
Ju� ponad dwa miesi�ce
jak nie gaw�dzi�am z tob� na pi�mie,
58
00:06:40,696 --> 00:06:46,016
przez co cierpia�am
i sp�dzi�am niejedn� noc bezsenn� - my�l�c.
59
00:06:46,176 --> 00:06:48,936
Wiesz jak ci� kocham.
60
00:06:49,097 --> 00:06:52,096
Mamy z Duni� tylko ciebie.
61
00:06:52,256 --> 00:06:57,737
Jeste� dla nas wszystkim.
Nasz� nadziej�, naszym oparciem.
62
00:06:58,936 --> 00:07:05,256
Co si� dzia�o ze mn� i twoj� siostr�,
kiedy dowiedzia�y�my si�, �e porzuci�e� studia
63
00:07:05,417 --> 00:07:07,776
z powodu braku �rodk�w do �ycia.
64
00:07:07,936 --> 00:07:12,776
Jak mog�am ci pom�c z moj� emerytur�,
w wysoko�ci stu dwudziestu rubli rocznie?
65
00:07:12,936 --> 00:07:16,776
Pi�tna�cie rubli, kt�re wys�a�am ci
cztery miesi�ce temu,
66
00:07:16,937 --> 00:07:20,576
po�yczy�am, jak sam wiesz,
na poczet tej�e emerytury.
67
00:07:20,736 --> 00:07:23,776
Wiem, matko, wszystko ju� wiem, czyta�em.
Po co za mn� idziesz?
68
00:07:23,936 --> 00:07:29,096
Rodia, my�lisz, �e nie wiem jak ty czytasz?
Wyraz tu - wyraz tam, �eby tylko sens zrozumie�.
69
00:07:29,256 --> 00:07:34,217
Nie, matko!
Dobrze pami�tam wszystkie szczeg�y.
70
00:07:34,536 --> 00:07:39,616
Jak z Duni� �y�y�cie w ub�stwie,
jak znalaz�a prac� jako guwernantka...
71
00:07:39,776 --> 00:07:43,536
Jak pan Swidrigai�ow, ten �otr,
zacz�� si� do niej przystawia�!
72
00:07:43,696 --> 00:07:48,776
I wyobra� sobie po�o�enie uczciwej dziewczyny,
kt�ra zgodzi�a si� na spotkanie z nim,
73
00:07:48,936 --> 00:07:52,856
jedynie po to, by b�aga� pana Swidrigai�owa,
�eby zostawi� j� w spokoju
74
00:07:53,016 --> 00:07:58,056
i otworzy� mu oczy na skandaliczn� natur�
jego zachowania jako m�a i ojca.
75
00:07:58,217 --> 00:08:02,936
I nagle Marfa Pietrowna zastaje ich razem
i urz�dza Duni dzik� scen� zazdro�ci.
76
00:08:03,096 --> 00:08:05,416
Pami�tam, matko, pami�tam.
77
00:08:05,576 --> 00:08:08,696
Wrzucili jej rzeczy na wiejsk� furmank�!
78
00:08:08,856 --> 00:08:13,456
- Wygnali jak ostatni�...
- Tak, tak, tak!
79
00:08:33,496 --> 00:08:39,136
Po co dzwonisz, Rodia?
Przecie� wiesz, �e tam nikogo nie ma.
80
00:09:20,336 --> 00:09:25,256
Kiedy pan Swidrigai�ow
zacz�� jawnie zaleca� si� do Duni,
81
00:09:25,416 --> 00:09:27,776
ona napisa�a do niego list.
82
00:09:27,936 --> 00:09:29,216
Pisa�am ci o tym.
83
00:09:29,376 --> 00:09:33,736
Przesta�, matko.
Ci ludzie pods�uchuj�.
84
00:09:34,736 --> 00:09:37,776
- To �u�yn im nakaza�.
- �u�yn?!
85
00:09:37,936 --> 00:09:42,456
Tak, narzeczony Duni.
Krewny Marfy Pietrownej Swidrigai�owej.
86
00:09:42,616 --> 00:09:46,176
Gdy pozna�a prawd�,
postanowi�a pomniejszy� swoj� win�
87
00:09:46,336 --> 00:09:49,536
i zechcia�a pom�c Duni w szcz�ciu.
- W szcz�ciu?!
88
00:09:49,696 --> 00:09:52,096
No... w dobrobycie.
89
00:09:52,256 --> 00:09:55,616
Oczywi�cie, pan �u�yn nie jest m�odzie�cem,
ale posiada kapita�.
90
00:09:55,776 --> 00:09:57,296
Wystarczy!
91
00:09:57,456 --> 00:09:58,896
Pami�tam, pisa�a� mi o tym.
92
00:09:59,056 --> 00:10:00,776
Ale to wasze niedoczekanie!
93
00:10:00,936 --> 00:10:05,416
Wiem, dla kogo to wszystko jest robione!
Ale ja na to nie pozwol�!
94
00:10:05,576 --> 00:10:10,736
Nie pozwol� !
95
00:10:37,936 --> 00:10:42,896
O�miel� si� do pana zwr�ci�,
m�j mi�o�ciwy panie,
96
00:10:44,496 --> 00:10:47,576
z przyzwoit� pogaw�dk�.
97
00:10:47,736 --> 00:10:51,456
Bo cho� widok ma pan nieszczeg�lny,
98
00:10:51,616 --> 00:10:55,096
ale moje do�wiadczenie...
99
00:10:58,896 --> 00:11:05,056
...widzi w panu cz�owieka wykszta�conego
i nieprzywyk�ego do trunk�w.
100
00:11:05,256 --> 00:11:10,496
Zawsze szanowa�em wykszta�cenie
zwi�zane z uczuciem...
101
00:11:10,896 --> 00:11:15,017
A poza tym jestem radc� tytularnym.
102
00:11:15,736 --> 00:11:19,136
Nazywam si� Marmeladow.
103
00:11:19,976 --> 00:11:23,936
O�miel� si� zapyta�, jest pan urz�dnikiem?
104
00:11:24,096 --> 00:11:27,256
- Nie. Studiuj�.
- A wi�c student...
105
00:11:27,416 --> 00:11:32,136
...albo by�y student.
Tak te� przypuszcza�em.
106
00:11:32,936 --> 00:11:36,137
Tak przypuszcza�em!
107
00:11:37,616 --> 00:11:43,256
To do�wiadczenie, mi�o�ciwy panie.
Wielokrotne do�wiadczenie.
108
00:11:43,936 --> 00:11:49,136
Ub�stwo jest wyst�pkiem, to �wi�ta prawda.
Pija�stwo te� nie jest cnot�.
109
00:11:49,296 --> 00:11:54,416
Ale n�dza, mi�o�ciwy panie,
n�dza to straszna rzecz.
110
00:11:56,936 --> 00:11:59,776
Pozwoli pan,
�e z prostej ciekawo�ci...
111
00:11:59,936 --> 00:12:05,376
Raczy� pan kiedy� nocowa� na Newie,
na barkach z sianem?
112
00:12:06,936 --> 00:12:12,136
- Nie, nie zdarzy�o mi si�.
- A ja w�a�nie stamt�d przychodz�.
113
00:12:12,296 --> 00:12:14,176
Ju� pi�t� noc.
114
00:12:14,336 --> 00:12:16,936
�artowni�.
115
00:12:17,256 --> 00:12:20,136
Dlaczego nie pracujesz?
116
00:12:20,297 --> 00:12:24,776
Dlaczego nie jeste� na s�u�bie,
urz�dniku?
117
00:12:24,936 --> 00:12:29,176
Dlaczego nie s�u��, mi�o�ciwy panie?
118
00:12:31,336 --> 00:12:36,896
A czy mnie serce nie boli,
�e si� tak wa��sam bez po�ytku?
119
00:12:42,416 --> 00:12:47,376
Czy zdarza�o si� panu,
prosi� o po�yczk� beznadziejnie?
120
00:12:47,536 --> 00:12:50,856
Zdarza�o si�...
Ale jak to beznadziejnie?
121
00:12:51,017 --> 00:12:55,176
Z g�ry wiedz�c, �e za nic nie dadz�.
122
00:12:58,176 --> 00:13:03,376
Z jakiej racji dawa�?
Przecie� wiedz�, �e nie oddam.
123
00:13:04,216 --> 00:13:10,136
I nawet z g�ry wiedz�c, �e nie dadz�
i tak udaje si� pan w drog�.
124
00:13:10,616 --> 00:13:13,656
Po c� wi�c i��?
125
00:13:18,416 --> 00:13:23,657
Nadchodzi taki moment,
kiedy za wszelk� cen� trzeba...
126
00:13:24,856 --> 00:13:28,616
...cho�by gdziekolwiek p�j��.
127
00:13:32,256 --> 00:13:38,096
Kiedy moja jedyna c�rka,
pierwszy raz posz�a z ��tym biletem...
128
00:13:41,616 --> 00:13:46,016
Tak, moja c�rka �yje z ��tym biletem...
129
00:13:46,936 --> 00:13:56,856
[ "��ty bilet", znany te� jako "��ta ksi��ka" - to dokument to�samo�ci,
kt�ry w carskiej Rosji, policja wydawa�a prostytutkom. ]
130
00:14:15,296 --> 00:14:20,096
Raskolnikow, student.
By�em u pani w zesz�ym miesi�cu.
131
00:14:20,256 --> 00:14:25,336
Pami�tam, dobrodzieju.
Dobrze pami�tam, �e pan by�.
132
00:14:25,656 --> 00:14:29,576
Przychodz� z tego samego powodu.
133
00:14:36,656 --> 00:14:40,376
Niech pan wejdzie, dobrodzieju.
134
00:14:40,536 --> 00:14:43,456
Czego pan potrzebuje?
135
00:14:43,616 --> 00:14:44,896
Prosz�.
136
00:14:45,056 --> 00:14:47,496
Przynios�em zastaw.
137
00:14:47,656 --> 00:14:51,776
- Jeszcze za ostatni zastaw pan nie odda�.
- Cierpliwo�ci.
138
00:14:51,936 --> 00:14:58,136
To moja wola, dobrodzieju, czeka�,
lub od razu sprzeda� pa�ski zastaw.
139
00:14:58,816 --> 00:15:02,976
Ze cztery ruble niech pani da, to go zastawi�.
Ojcowski.
140
00:15:03,136 --> 00:15:06,896
Nied�ugo b�d� mia� pieni�dze.
141
00:15:08,656 --> 00:15:11,656
P�tora rubla
i procent z g�ry, je�eli pan chce.
142
00:15:11,816 --> 00:15:15,856
- P�tora rubla?!
- Jak pan woli.
143
00:15:18,216 --> 00:15:21,016
Niech b�dzie.
144
00:15:36,336 --> 00:15:43,336
Je�li liczy� po dziesi�� kopiejek miesi�cznie od rubla,
to za p�tora rubla, przez miesi�c wychodzi pi�tna�cie kopiejek.
145
00:15:43,496 --> 00:15:48,656
A za dwa poprzednie ruble - dwadzie�cia kopiejek,
co daje razem trzydzie�ci pi�� kopiejek.
146
00:15:48,816 --> 00:15:52,376
Wychodzi, �e nale�y si� panu za ten zegarek
rubel i pi�tna�cie kopiejek.
147
00:15:52,536 --> 00:15:54,096
Prosz�.
148
00:15:54,256 --> 00:15:56,776
Na dniach przynios� pani co� jeszcze.
149
00:15:56,936 --> 00:15:59,936
Srebrn� papiero�nic�...
jak tylko wr�c� od przyjaciela.
150
00:16:00,096 --> 00:16:03,776
No, to wtedy o tym pom�wimy.
151
00:16:05,616 --> 00:16:10,736
A pani, Alono Iwanowna, ca�y czas siedzi w domu?
Pani siostry, Lizawiety, nie ma?
152
00:16:10,896 --> 00:16:14,256
A jaki pan ma do niej interes?
153
00:16:14,416 --> 00:16:19,056
Nic takiego... tak tylko spyta�em.
A pani zaraz B�g wie co...
154
00:16:19,216 --> 00:16:24,696
- Do widzenia, Alono Iwanowna.
- Do widzenia, dobrodzieju.
155
00:16:34,176 --> 00:16:37,456
�al panu mnie teraz?
156
00:16:37,776 --> 00:16:40,776
Niech pan m�wi, �al czy nie?!
157
00:16:40,936 --> 00:16:43,216
Po co ci� �a�owa�?
158
00:16:43,376 --> 00:16:46,616
Po co mnie �a�owa�, pytasz?
159
00:16:46,776 --> 00:16:50,096
Tak... nie ma mnie za co �a�owa�.
160
00:16:50,256 --> 00:16:54,416
Rozci�gn�� na krzy�u a nie �a�owa�!
161
00:16:54,936 --> 00:17:00,056
My�lisz, szynkarzu,
�e twoja butelka na dobre mi posz�a?
162
00:17:00,216 --> 00:17:05,216
Bole�ci, bole�ci szuka�em na jej dnie i znalaz�em.
163
00:17:06,216 --> 00:17:08,936
Ja k�ami�?!
164
00:17:09,856 --> 00:17:14,776
A ulituje si� nad nami Ten,
kt�ry ulitowa� si� nad wszystkimi.
165
00:17:14,936 --> 00:17:19,176
Kt�ry wszystkich i wszystko rozumia�.
166
00:17:20,176 --> 00:17:22,176
Przyjdzie i spyta:
167
00:17:22,336 --> 00:17:33,496
"Gdzie jest ta c�ra, co dla z�ej matki, suchotami toczonej,
cudzym dzieciom, nieletnim, siebie sprzeda�a?"
168
00:17:36,576 --> 00:17:41,936
"Ziemskiego ojca, pijaka,
nie opu�ci�a a ulitowa�a si�."
169
00:17:46,216 --> 00:17:49,176
Powie: "Chod�...
170
00:17:50,936 --> 00:17:53,776
...ju� raz odpu�ci�em ci winy! "
171
00:17:53,936 --> 00:17:58,096
"Odpuszczam i teraz grzechy twoje!"
172
00:17:59,936 --> 00:18:03,017
Wszystkim wybaczy.
173
00:18:03,496 --> 00:18:06,456
I dobrym i z�ym.
174
00:18:06,776 --> 00:18:10,096
Wszystkim, wszystkim!
175
00:18:10,376 --> 00:18:13,536
Przyjd�cie, opoje!
176
00:18:14,936 --> 00:18:18,096
Przyjd�cie, s�abi!
177
00:18:18,936 --> 00:18:22,016
Wszyscy, wszyscy!
178
00:18:22,336 --> 00:18:24,016
I powie:
179
00:18:24,176 --> 00:18:27,376
"�winie jeste�cie!"
180
00:18:27,576 --> 00:18:31,576
"Na obraz i podobie�stwo bestii."
181
00:18:33,416 --> 00:18:36,936
"Ale wy te� przyjd�cie!"
182
00:18:37,936 --> 00:18:41,696
I padniemy przed nim p�acz�c:
183
00:18:44,976 --> 00:18:46,896
Panie!
184
00:18:47,056 --> 00:18:50,536
Przyjd� kr�lestwo Twoje!
185
00:19:15,936 --> 00:19:18,536
Mog�aby pani, Lizawieto Iwanowna,
sama postanowi�...
186
00:19:18,696 --> 00:19:22,776
- Prosz� przyj�� jutro, ko�o si�dmej.
- O si�dmej?
187
00:19:22,936 --> 00:19:29,096
Ale wam strachu napu�ci�a Alona Iwanowna.
Jest pani ca�kiem jak dziecko przy niej.
188
00:19:29,256 --> 00:19:32,776
I to nawet nie rodzona siostra, ale przyrodnia
i tak pani� za �eb trzyma...
189
00:19:32,936 --> 00:19:35,376
Niech jej pani nawet nic nie m�wi,
taka moja rada.
190
00:19:35,536 --> 00:19:38,176
Niech pani przyjdzie sama i basta.
To dobry interes.
191
00:19:38,336 --> 00:19:40,456
A p�niej to i siostra si� zamiarkuje.
192
00:19:40,616 --> 00:19:42,056
By� mo�e.
193
00:19:42,216 --> 00:19:47,536
- Jutro o si�dmej. Nastawi� samowar.
- Dobrze, przyjd�. O si�dmej?
194
00:19:47,696 --> 00:19:50,296
O si�dmej.
195
00:19:50,576 --> 00:19:52,656
Dobrze, przyjd� o si�dmej.
196
00:19:52,816 --> 00:19:58,256
O si�dmej.
197
00:19:59,177 --> 00:20:01,856
O si�dmej.
198
00:20:02,616 --> 00:20:05,296
O si�dmej.
199
00:20:07,296 --> 00:20:09,976
O si�dmej.
200
00:21:17,296 --> 00:21:20,016
Ju� si�dma!
201
00:22:07,336 --> 00:22:10,256
Jest tam kto?!
202
00:22:47,296 --> 00:22:52,096
- Mitia, podaj mi wiadro!
- Sam nie dasz rady?
203
00:22:52,256 --> 00:22:55,096
Masz. Trzymaj.
204
00:23:16,576 --> 00:23:19,376
Dzie� dobry, Alono Iwanowna.
Przynios�em pani pieni�dze.
205
00:23:19,536 --> 00:23:21,176
Wejd�my tu, do �wiat�a.
206
00:23:21,336 --> 00:23:23,136
Kim pan jest?!
207
00:23:23,296 --> 00:23:26,096
Pami�ta mnie pani?
Pani znajomy, Raskolnikow.
208
00:23:26,256 --> 00:23:28,056
Prosz�, zastaw przynios�em.
209
00:23:28,216 --> 00:23:31,736
Obieca�em pani wcze�niej.
210
00:23:32,736 --> 00:23:36,896
Czemu pani tak na mnie patrzy,
jakby mi pani nie wierzy�a albo nie poznawa�a?
211
00:23:37,056 --> 00:23:40,256
P�jd� gdzie indziej.
212
00:23:40,856 --> 00:23:42,976
No...
213
00:23:43,136 --> 00:23:47,296
Co z tob�, dobrodzieju, tak nagle...
214
00:23:47,856 --> 00:23:50,576
Co to jest?
215
00:23:51,376 --> 00:23:55,896
Srebrna papiero�nica.
M�wi�em pani zesz�ym razem.
216
00:23:56,056 --> 00:23:58,976
Dlaczego tak zblad�e�, dobrodzieju?
217
00:23:59,136 --> 00:24:01,296
Przestraszy�e� si� czego�?
218
00:24:01,456 --> 00:24:04,016
To febra.
219
00:24:04,816 --> 00:24:08,136
Mimo woli cz�owiek zblednie,
je�li nie ma co je��.
220
00:24:08,296 --> 00:24:10,776
I co to takiego?
221
00:24:10,936 --> 00:24:16,016
Zastaw... srebrna papiero�nica.
Niech pani obejrzy.
222
00:24:16,216 --> 00:24:19,096
Co� mi si� wydaje, �e nie jest srebrna.
223
00:24:19,256 --> 00:24:21,776
Ale nasup�a�!
224
00:24:21,936 --> 00:24:25,136
Po co tak nasup�a�?
225
00:29:43,936 --> 00:29:49,376
Co one tam...
�picie psiakrew, czy kto� was pozarzyna�?!
226
00:29:52,696 --> 00:29:56,576
Alono lwanowna, stara wied�mo!
227
00:29:56,936 --> 00:30:01,056
Lizawieto lwanowna, �liczna panno!
228
00:30:08,536 --> 00:30:11,216
Otw�rzcie!
229
00:30:14,776 --> 00:30:17,616
�pi�, czy co?
230
00:30:17,936 --> 00:30:21,016
- Czy�by nikogo nie by�o?
- Ju� prawie drzwi wy�ama�em.
231
00:30:21,176 --> 00:30:26,776
- Dziwne, gdzie�by ta starucha mog�a p�j��?
- Wi�c po co si� ze mn� umawia�a?!
232
00:30:26,936 --> 00:30:32,496
Sama, wied�ma, wyznaczy�a godzin�.
A ja mam n� na gardle!
233
00:30:33,496 --> 00:30:35,696
- Do widzenia.
- Czekaj pan!
234
00:30:35,856 --> 00:30:39,256
Drzwi odstaj� jak si� je szarpie.
235
00:30:39,416 --> 00:30:42,336
To znaczy, �e nie s� zamkni�te na zamek
tylko na haczyk.
236
00:30:42,496 --> 00:30:44,816
Widzi pan jak odstaj�?
237
00:30:44,976 --> 00:30:49,496
Jeszcze pan nie rozumie?
�eby si� zamkn�� od wewn�trz to trzeba by� w domu.
238
00:30:49,656 --> 00:30:51,376
Rozumie pan?
239
00:30:51,536 --> 00:30:55,096
Ma pan racj�.
Wi�c co, do diab�a...
240
00:30:55,256 --> 00:30:58,296
Zejd�my na d�, po str�a.
Niech on je obudzi.
241
00:30:58,456 --> 00:31:01,016
S�usznie.
242
00:31:01,656 --> 00:31:04,536
Niech pan tu zostanie, a ja po niego zbiegn�.
243
00:31:04,696 --> 00:31:09,816
- Dlaczego mam zosta�?
- A czy to mo�na wiedzie�...
244
00:31:10,217 --> 00:31:15,336
- Racja.
- Tu najwidoczniej co� jest nie w porz�dku.
245
00:31:42,936 --> 00:31:44,777
Co do diab�a...
246
00:31:44,936 --> 00:31:47,856
Co do diab�a?!
247
00:32:26,656 --> 00:32:31,176
- Sprawdzili�my, na haczyk.
- Sprawdzi�em.
248
00:32:36,936 --> 00:32:41,776
- Przecie� pana prosi�em, �eby pan poczeka�.
- Przestraszy�em si�, do diab�a.
249
00:32:41,936 --> 00:32:45,096
Przestraszy�em, przestraszy�em...
To jasne, �e co� jest nie tak.
250
00:32:45,257 --> 00:32:49,097
Wyda�o mi si� g�upot� tak sta�.
251
00:33:51,216 --> 00:33:53,776
Otwieraj!
252
00:33:53,936 --> 00:33:58,016
�yje czy nie?
Nawet nie drygnie...
253
00:33:58,176 --> 00:34:00,056
Otwieraj, ju� jedenasta!
254
00:34:00,216 --> 00:34:05,416
- Mo�e go nie ma.
- A czeg� to na haczyk zamkni�te?
255
00:34:07,216 --> 00:34:12,576
Boi si�, �e go ukradn�?
Otwieraj, m�dralo! Obud� si�!
256
00:34:14,576 --> 00:34:17,256
Wezwanie z kancelarii.
257
00:34:17,417 --> 00:34:19,096
Z jakiej kancelarii?
258
00:34:19,256 --> 00:34:23,177
Na policj� m�wi� "kancelaria".
Wiadomo jaka kancelaria.
259
00:34:23,336 --> 00:34:25,656
- Po co?
- A ja sk�d mam wiedzie�?
260
00:34:25,816 --> 00:34:28,736
Wzywaj� to id�.
261
00:34:33,696 --> 00:34:36,376
Na dobre si� rozchorowa�.
262
00:34:36,536 --> 00:34:40,616
Nie id�, je�li jeste� chory.
Nie pali si�.
263
00:34:40,776 --> 00:34:43,736
Co masz w r�ce?
264
00:34:45,296 --> 00:34:50,776
Jakich� ga�gan�w nabra� i �pi z nimi,
jak z jakim skarbem.
265
00:34:51,576 --> 00:34:54,216
Nie. P�jd�.
266
00:34:54,456 --> 00:34:57,176
Zaraz p�jd�.
267
00:34:57,896 --> 00:34:59,176
Furow!
268
00:34:59,336 --> 00:35:04,056
- Prosz� usi���, Luizo Iwanowna.
- Ich danke.
269
00:35:05,056 --> 00:35:06,736
Pan wybaczy!
270
00:35:06,896 --> 00:35:09,016
Czego chcesz?
271
00:35:09,176 --> 00:35:13,256
Niech si� pan zwr�ci do sekretarza.
272
00:35:16,937 --> 00:35:20,016
Niech pan poczeka.
273
00:35:23,216 --> 00:35:24,376
Co tam masz?
274
00:35:24,536 --> 00:35:29,856
To w sprawie wyegzekwowania pieni�dzy
od tego studenta.
275
00:35:31,416 --> 00:35:35,177
A na kt�r� godzin� wezwano pana,
szanowny panie?
276
00:35:35,336 --> 00:35:38,016
Wr�czono mi wezwanie nie dalej
jak pi�tna�cie minut temu.
277
00:35:38,176 --> 00:35:40,416
Nie wystarczy wam,
�e przyszed�em tu w febrze?
278
00:35:40,576 --> 00:35:43,416
- Prosz� mi tu nie krzycze�!
- Nie krzycz�, m�wi� spokojnie.
279
00:35:43,576 --> 00:35:47,256
- Jest pan w urz�dzie!
- I pan te� jest w urz�dzie!
280
00:35:47,416 --> 00:35:52,776
A opr�cz tego, �e pan krzyczy, to pali pan papierosa.
Uw�acza pan nam wszystkim.
281
00:35:52,936 --> 00:35:55,176
Pan wybaczy, ale to nie pa�ska sprawa.
282
00:35:55,337 --> 00:35:58,976
Znalaz� si�... wzorowy student!
283
00:35:59,136 --> 00:36:02,736
Lepiej niech pan udzieli wyja�nie� w pa�skiej sprawie.
Pieni�dzy pan nie p�aci!
284
00:36:02,896 --> 00:36:06,776
A ty, bezwstydny flejtuchu!
Co si� tam w nocy u ciebie dzia�o?
285
00:36:06,936 --> 00:36:10,936
Znowu pija�stwo i burdy na ca�� ulic�?!
286
00:36:11,096 --> 00:36:13,776
- St�skni�a� si� za cel�?!
- Iljo Pietrowiczu!
287
00:36:13,936 --> 00:36:16,776
�adnych ha�as�w ani awantur,
panie kapitanie.
288
00:36:16,936 --> 00:36:19,776
Przyszed� pijany
i za��da� jeszcze 3 butelki.
289
00:36:19,936 --> 00:36:24,016
Gra� nogami na fortepianie i krzycza�:
"U�o�� na was satyry we wszystkich gazetach!"
290
00:36:24,176 --> 00:36:27,776
Co ja ci m�wi�em, co ci m�wi�em?!
W�a�nie tacy oni s�.
291
00:36:27,936 --> 00:36:31,696
Pismacy, literaci, studenci, krzykacze!
292
00:36:31,856 --> 00:36:32,856
Precz mi z oczu!
293
00:36:33,016 --> 00:36:35,136
Przyjd� osobi�cie do ciebie.
Lepiej uwa�aj!
294
00:36:35,296 --> 00:36:40,776
Znowu pioruny i b�yskawice, grzmoty i huragan!
Znowu pan wybuch�? Ju� na schodach s�ysza�em.
295
00:36:40,936 --> 00:36:45,296
Pan literat, to znaczy student...
By�y.
296
00:36:45,656 --> 00:36:49,656
Nie p�aci pieni�dzy, weksle powystawia�.
Z mieszkania si� nie wyprowadza,
297
00:36:49,816 --> 00:36:53,736
ale tutaj raczy� zg�osi� pretensj�,
�e pozwoli�em sobie w jego obecno�ci zapali� papierosa.
298
00:36:53,897 --> 00:36:57,016
Oto stoi, w ca�ej swej pon�tnej okaza�o�ci!
299
00:36:57,176 --> 00:37:02,456
Ub�stwo nie ha�bi, przyjacielu, rzecz wiadoma.
Wybuchn�� jak proch, nie m�g� znie�� obelgi.
300
00:37:02,616 --> 00:37:05,256
Pan prawdopodobnie te� poczu� si� dotkni�ty
i nie m�g� si� pohamowa�.
301
00:37:05,417 --> 00:37:06,576
Nies�usznie.
302
00:37:06,736 --> 00:37:10,136
To najszlachetniejszy cz�owiek,
ale wybuchowy jak proch.
303
00:37:10,296 --> 00:37:13,616
Syknie, zapali si�, r�bnie...
W sumie - z�ote serce.
304
00:37:13,776 --> 00:37:17,776
- Nawet w pu�ku tak go przezywali: "porucznik Proch"...
- A c� to by� za pu�k!
305
00:37:17,936 --> 00:37:20,176
Pan wybaczy, kapitanie.
306
00:37:20,336 --> 00:37:24,896
Jestem got�w przeprosi�,
je�li czym� ze swojej strony go urazi�em.
307
00:37:25,056 --> 00:37:27,216
Jestem biednym, chorym studentem.
308
00:37:27,376 --> 00:37:30,936
Ale b�d� mia� pieni�dze.
Mam matk� i siostr�, przy�l� mi i zap�ac�.
309
00:37:31,096 --> 00:37:36,416
- Te detale to ju� nie nasza sprawa.
- No... to ju� zbyt bezwzgl�dnie.
310
00:37:36,576 --> 00:37:39,536
Niech pan pisze.
311
00:37:39,936 --> 00:37:41,856
- Co mam pisa�?
- Wed�ug tego wzoru:
312
00:37:42,016 --> 00:37:45,776
"Ja, taki a taki, potwierdzam prawdziwo��
przedstawionego mi pisma i o�wiadczam..."
313
00:37:45,936 --> 00:37:48,736
Reszta jest jasna.
314
00:37:48,896 --> 00:37:50,096
Wykluczone.
315
00:37:50,256 --> 00:37:52,736
Obydwu zwolni�.
Wszystko temu przeczy.
316
00:37:52,896 --> 00:37:56,456
Po co wo�aliby str�a, gdyby to by�a ich sprawka?
Samych siebie by wydali?
317
00:37:56,616 --> 00:38:00,376
Albo szczeg�lna jaka� przebieg�o��?
Nie, to ju� by�oby zbyt m�dre.
318
00:38:00,536 --> 00:38:05,256
Jednego z nich widzieli obok wej�cia,
ten str� i kobieta.
319
00:38:05,416 --> 00:38:10,936
A ten drugi, Koch, zanim poszed� do staruchy,
sp�dzi� p� godziny w sklepie jubilerskim.
320
00:38:11,096 --> 00:38:15,936
W takim razie sk�d sprzeczne zeznania?
Sami twierdz�, �e drzwi by�y zamkni�te,
321
00:38:16,096 --> 00:38:18,776
a gdy po trzech minutach przyszli ze str�em,
okaza�o si�, �e s� otwarte?
322
00:38:18,936 --> 00:38:22,736
W tym w�a�nie rzecz.
Zab�jca tam siedzia� i zamkn�� si� na rygiel.
323
00:38:22,896 --> 00:38:26,936
Niew�tpliwie nakryliby go tam,
gdyby Koch nie pope�ni� g�upstwa schodz�c na d�.
324
00:38:27,096 --> 00:38:31,696
W tym w�a�nie czasie,
tamten zd��y� jako� prze�lizn�� si� obok nich.
325
00:38:31,856 --> 00:38:34,216
Koch, cho� tch�rz, wci�� tylko Bogu dzi�kuje.
326
00:38:34,376 --> 00:38:40,936
"Gdybym ja tam zosta� - powiada,
to on wyskoczy�by i zabi�by mnie siekier�."
327
00:38:42,696 --> 00:38:45,416
Co z panem? Jest pan chory?
328
00:38:45,576 --> 00:38:48,336
Tak, moja g�owa...
329
00:38:48,496 --> 00:38:53,256
- Niech pan powie, co jeszcze?
- To wszystko.
330
00:38:54,296 --> 00:38:56,896
- Niech si� pan podpisze.
- Nikt nie widzia� mordercy?
331
00:38:57,056 --> 00:39:01,416
A jak m�g� widzie�?
Dom niczym Arka Noego, sprawa jest jasna.
332
00:39:01,577 --> 00:39:05,576
Nie, sprawa wcale nie jest jasna.
333
00:39:36,456 --> 00:39:40,816
Na co jest pan chory?
I od jak dawna?
334
00:39:41,376 --> 00:39:44,056
Od wczoraj.
335
00:39:44,536 --> 00:39:47,256
A wczoraj wychodzi� pan z domu?
336
00:39:47,416 --> 00:39:50,776
- Wychodzi�em.
- B�d�c chorym?
337
00:39:50,936 --> 00:39:52,776
Tak.
338
00:39:52,936 --> 00:39:56,656
A dok�d, je�li mo�na spyta�?
339
00:39:57,136 --> 00:39:59,736
Na miasto.
340
00:40:00,216 --> 00:40:01,376
Kr�tko i jasno.
341
00:40:01,536 --> 00:40:05,416
- On ledwo dyszy, a ty...
- Niewa�ne.
342
00:40:05,576 --> 00:40:09,656
Wi�c dobrze.
Nie zatrzymujemy pana.
343
00:40:29,936 --> 00:40:33,096
POSTERUNEK POLICJI
344
00:43:30,936 --> 00:43:35,096
Co z tob�?
C�y�by by�o a� tak �le?
345
00:43:36,616 --> 00:43:40,736
Ej�e, bracie,
to� ty nawet mnie prze�cign��.
346
00:43:40,896 --> 00:43:44,536
Jeste� chory. Wiesz o tym?
347
00:43:46,336 --> 00:43:49,176
Przyszed�em...
348
00:43:49,496 --> 00:43:51,776
A wi�c...
349
00:43:51,936 --> 00:43:54,816
Nie mam �adnych korepetycji...
350
00:43:54,976 --> 00:43:57,536
I chcia�bym...
351
00:43:57,696 --> 00:44:00,736
- Zreszt�, nie potrzebuj� korepetycji.
- Poczekaj, idioto.
352
00:44:00,896 --> 00:44:03,576
Wi�c po jakiego diab�a przyszed�e�?
Na g�ow� upad�e�, czy co?
353
00:44:03,736 --> 00:44:06,576
Przyszed�em...
354
00:44:07,016 --> 00:44:10,736
bo nie znam nikogo opr�cz ciebie.
355
00:44:10,896 --> 00:44:14,336
Jeste� lepszy od innych.
Mo�esz os�dzi�.
356
00:44:14,496 --> 00:44:18,616
- Ale ju� mi niczego nie potrzeba.
- Poczekaj, idioto!
357
00:44:18,776 --> 00:44:21,296
Nie mam korepetycji ale to nie problem.
358
00:44:21,456 --> 00:44:27,336
Na starym rynku jest pewien ksi�garz, Cheruwimow.
Ma r�ne wydawnictwa, naukowo-przyrodnicze.
359
00:44:27,496 --> 00:44:30,776
T�umacz� z niemieckiego,
po sze�� rubli za arkusz.
360
00:44:30,936 --> 00:44:34,776
S� tu "Wyznania" Rousseau.
Chcesz, to we� tekst.
361
00:44:34,936 --> 00:44:41,856
Masz tutaj trzy ruble i zacznij t�umaczy�.
Jak sko�czysz, dostaniesz jeszcze trzy.
362
00:45:03,736 --> 00:45:07,176
Nie trzeba mi t�umacze�.
363
00:45:07,736 --> 00:45:11,656
To czego ci trzeba, do diab�a?!
364
00:45:16,856 --> 00:45:19,936
Gdzie mieszkasz?!
365
00:45:22,697 --> 00:45:25,736
A id� do diab�a!
366
00:45:41,616 --> 00:45:47,056
Milcze� !
367
00:45:52,496 --> 00:45:55,056
Dok�d?!
368
00:46:00,056 --> 00:46:03,696
Dok�d to?! Ja ci poka��!
369
00:46:04,616 --> 00:46:08,496
M�wi�em ci! Ostrzega�em ci�!
370
00:46:22,296 --> 00:46:23,976
Nic od wczoraj nie jad�e�.
371
00:46:24,137 --> 00:46:27,696
Ca�y dzie� si� wa��sa�e�,
a febra ci� trz�sie.
372
00:46:27,856 --> 00:46:31,296
Nastazjo, za co bili gospodyni�?
373
00:46:31,456 --> 00:46:33,616
Kto bi� gospodyni�?
374
00:46:33,776 --> 00:46:39,816
Dopiero co... Ilja Pietrowicz...
Pomocnik komisarza, na schodach...
375
00:46:42,456 --> 00:46:45,336
Nastazjo, dlaczego milczysz?
376
00:46:45,496 --> 00:46:47,976
To krew.
377
00:46:48,656 --> 00:46:51,736
Krew? Jaka krew?
378
00:46:53,656 --> 00:46:56,296
Nikt nie bi� gospodyni.
379
00:46:56,456 --> 00:46:58,496
Sam s�ysza�em. Nie spa�em.
380
00:46:58,656 --> 00:47:01,976
Porucznik, pomocnik komisarza.
Wszyscy zbiegli si� ze swoich mieszka�....
381
00:47:02,136 --> 00:47:06,576
Nikogo tu nie by�o.
To w tobie krzyczy krew.
382
00:47:06,736 --> 00:47:08,456
Gdy si� jej nie upu�ci,
383
00:47:08,616 --> 00:47:13,456
zapieni si�, krzepnie
i wtedy s�yszy si� g�osy.
384
00:47:13,976 --> 00:47:17,056
Daj pi�, Nastazjo.
385
00:47:59,536 --> 00:48:02,416
Dobrze zrobi�e�, bracie,
�e si� ockn��e�.
386
00:48:02,576 --> 00:48:05,776
Ju� czwarty dzie� prawie nic nie jesz i nie pijesz.
Ci�gle jeste� w malignie.
387
00:48:05,936 --> 00:48:08,616
Zjad�by wi�cej, wi�cej pi� i choroba odpu�ci.
388
00:48:08,777 --> 00:48:09,737
Kim pan jest?
389
00:48:09,896 --> 00:48:14,656
Na pro�b� pa�skiej mateczki,
przynosz� przekaz, od Afanasija Iwanowicza Wachruszyna.
390
00:48:14,816 --> 00:48:17,936
Je�eli pan ju� jest przytomny,
mam panu wr�czy� trzydzie�ci pi�� rubli.
391
00:48:18,096 --> 00:48:21,176
- Wachruszyn?
- Tak.
392
00:48:21,336 --> 00:48:22,976
A tak, pami�tam.
393
00:48:23,136 --> 00:48:25,336
Zna kupca Wachruszyna,
wi�c jak ma nie by� przytomny?
394
00:48:25,496 --> 00:48:27,977
- Byleby pokwitowanko by�o.
- Daj pan tutaj.
395
00:48:28,136 --> 00:48:30,376
No, Rodia,
machnij mu tutaj "Raskolnikow".
396
00:48:30,536 --> 00:48:33,016
- Pieni�dze s� nam teraz potrzebne jak zdrowie.
- Nie trzeba.
397
00:48:33,176 --> 00:48:34,736
- Co nie trzeba?
- Nie trzeba pieni�dzy.
398
00:48:34,896 --> 00:48:37,176
Pieni�dzy nie trzeba?
Bredzisz, bracie...
399
00:48:37,336 --> 00:48:41,296
Niech si� pan nie obawia, on tylko tak znowu...
buja w ob�okach. Podpisze.
400
00:48:41,456 --> 00:48:45,376
- Zreszt�, mog� zaj�� innym razem...
- Nie, nie, dlaczego? Jest pan rzeczowym cz�owiekiem.
401
00:48:45,536 --> 00:48:47,776
Rodia, nie zatrzymuj go�cia.
Widzisz, �e czeka.
402
00:48:47,936 --> 00:48:50,976
Zostaw, ja sam...
403
00:49:05,536 --> 00:49:09,496
Brawo, Rodia!
Chcia�by� teraz co� zje��?
404
00:49:09,656 --> 00:49:12,776
- Jak tu trafi�e�?
- To, bracie, d�uga historia.
405
00:49:12,936 --> 00:49:16,776
Kiedy w taki �ajdacki spos�b,
uciek�e� ode mnie i nie poda�e� mi nawet adresu,
406
00:49:16,937 --> 00:49:19,176
postanowi�em ci� odszuka� i ukara�.
407
00:49:19,336 --> 00:49:23,056
Chodzi�em i wypytywa�em.
A potem postanowi�em p�j�� do biura adresowego.
408
00:49:23,216 --> 00:49:26,496
I wyobra� sobie, �e w dwie minuty mi ciebie odnale�li.
Jeste� tam odnotowany.
409
00:49:26,656 --> 00:49:28,776
- Odnotowany?!
- A jak�e.
410
00:49:28,936 --> 00:49:32,656
A jakiego� genera�a Kobielewa,
nie mogli znale�� w �aden spos�b.
411
00:49:32,816 --> 00:49:34,176
D�ugo by opowiada�.
412
00:49:34,336 --> 00:49:35,576
Przejd�my do dzie�a.
413
00:49:35,736 --> 00:49:40,016
Tu jest trzydzie�ci pi�� rubli, zabieram z tego dziesi��,
a za jakie� dwie godziny si� rozlicz�.
414
00:49:40,176 --> 00:49:43,416
- Bredzi�em co�?
- A jak�e, prawie wyszed�e� z siebie.
415
00:49:43,576 --> 00:49:46,216
- O czym bredzi�em?
- Wiadomo co si� plecie z gor�czki...
416
00:49:46,376 --> 00:49:50,456
- O czym bredzi�em?!
- Nie obawiaj si�, o hrabinie nic nie by�o.
417
00:49:50,616 --> 00:49:53,736
Co� o �a�cuszkach,
o szarym kamieniu, o str�u jakim�...
418
00:49:53,896 --> 00:49:58,856
Domaga�e� si� jeszcze
jakiego� fr�dzla od spodni.
419
00:49:59,216 --> 00:50:09,136
[ "O hrabinie nic nie by�o." - aluzja do przywidzenia Hermana,
hazardzisty i mordercy z noweli Aleksandra Puszkina "Pikowa dama". ]
420
00:50:21,216 --> 00:50:23,576
Bo�e!
421
00:50:24,096 --> 00:50:29,216
Powiedz mi tylko jedno,
wiedz� o wszystkim czy nie?
422
00:50:30,336 --> 00:50:32,936
Co robi�?
423
00:50:33,616 --> 00:50:36,896
Jak na z�o�� zapomnia�em...
424
00:50:37,056 --> 00:50:41,576
Przed chwil� pami�ta�em a teraz ju� nie...
425
00:50:42,336 --> 00:50:44,456
Musz� wyjecha�.
426
00:50:44,616 --> 00:50:48,016
Na przyk�ad do Ameryki.
427
00:50:48,176 --> 00:50:51,977
A co, je�li tam stoj� str�e?
428
00:51:00,136 --> 00:51:03,016
Nastazjo, tu s� dwa rodzaje nakrycia g�owy.
429
00:51:03,176 --> 00:51:07,656
Ten palmerston albo to jubilerskie cacko.
430
00:51:08,576 --> 00:51:11,096
Jak my�lisz, Rodia, ile zap�aci�em?
431
00:51:11,256 --> 00:51:13,336
- Nastazjo?
- Nie wi�cej ni� dwadzie�cia kopiejek.
432
00:51:13,496 --> 00:51:18,056
Dwadzie�cia kopiejek? Idiotka!
Dzi� za dwadzie�cia kopiejek nawet ciebie si� nie kupi.
433
00:51:18,216 --> 00:51:21,616
Osiemdziesi�t kopiejek.
I to tylko dlatego, �e u�ywana.
434
00:51:21,776 --> 00:51:26,496
Stany Zjednoczone.
Ca�kiem zno�ne, cho� u�ywane.
435
00:51:26,656 --> 00:51:30,256
Taka sama kamizelka.
W tym samym kolorze - jak wymaga moda.
436
00:51:30,416 --> 00:51:33,536
Bielizna i troch� innej odzie�y.
437
00:51:33,696 --> 00:51:36,656
- Sp�jrzcie na buty.
- A mo�e nie pasuj�?
438
00:51:36,816 --> 00:51:39,376
A to co?
439
00:51:39,936 --> 00:51:43,216
Dobra�em rozmiar na wz�r tego dziwad�a.
440
00:51:43,376 --> 00:51:45,376
Za jakie pieni�dze to wszystko kupione?
441
00:51:45,536 --> 00:51:46,816
Te� wymy�li�...
442
00:51:46,976 --> 00:51:51,896
Przecie� by� tu oficjalista od Wachruszyna.
Matka ci przys�a�a, zapomnia�e�?
443
00:51:52,056 --> 00:51:54,296
Teraz pami�tam.
444
00:51:54,456 --> 00:51:58,976
Dziewi�� rubli i pi��dziesi�t pi�� kopiejek.
Czterdzie�ci pi�� kopiejek reszty, b�d� �askaw.
445
00:51:59,136 --> 00:52:01,256
Zostaje nam dwadzie�cia pi�� rubli.
446
00:52:01,416 --> 00:52:06,256
O komorne za mieszkanie si� nie martw.
�yjemy teraz z twoj� gospodyni� w najlepszej harmonii.
447
00:52:06,416 --> 00:52:10,576
Bezgraniczny kredyt.
Tak, Nastazjo?
448
00:52:11,216 --> 00:52:14,736
Znalaz� si�... �artowni�.
449
00:52:15,176 --> 00:52:17,656
A, Zosimow, w ko�cu.
450
00:52:17,816 --> 00:52:22,416
- Widzisz? Przebudzi� si�.
- Widz�, widz�.
451
00:52:22,576 --> 00:52:24,536
No...
452
00:52:24,696 --> 00:52:27,336
Jak si� czujemy?
453
00:52:27,496 --> 00:52:29,936
Dobrze.
454
00:52:30,456 --> 00:52:32,696
Dobrze.
455
00:52:32,856 --> 00:52:35,816
Bardzo dobrze...
456
00:52:36,096 --> 00:52:40,776
- Jestem zdrowy. Ca�kowicie.
- Bardzo dobrze.
457
00:52:41,056 --> 00:52:45,257
C�, mo�na mu dawa� wszystko,
herbat�, zup�.
458
00:52:45,416 --> 00:52:48,816
Grzyb�w i og�rk�w dawa� nie nale�y,
wo�owiny te� nie.
459
00:52:48,976 --> 00:52:52,176
Odstawi� wszystko, lekarstwa odstawi�...
460
00:52:52,336 --> 00:52:54,496
Jutro go obejrz�.
461
00:52:54,656 --> 00:52:58,336
Nie rusza�bym go jeszcze.
Chocia� troch�... p�niej zobaczymy...
462
00:52:58,496 --> 00:53:04,056
Szkoda, dzisiaj mam oblewanie mojego mieszkania.
Mo�e by cho� pole�a� na kanapie w naszym towarzystwie?
463
00:53:04,216 --> 00:53:06,936
- Ty b�dziesz?
- Troch� p�niej, a co tam urz�dzasz?
464
00:53:07,096 --> 00:53:11,136
Nic szczeg�lnego, herbata, w�dka, �led�.
Pier�g te� b�dzie; sami swoi si� zbior�.
465
00:53:11,296 --> 00:53:12,536
Kto mianowicie?
466
00:53:12,696 --> 00:53:15,576
Przyjecha� do mnie w�j.
Widujemy si� raz na pi�� lat..
467
00:53:15,736 --> 00:53:20,016
Przyjdzie Porfiry Pietrowicz,
tutejszy s�dzia �ledczy. Znasz go przecie�...
468
00:53:20,176 --> 00:53:22,176
- To te� tw�j krewny?
- Bardzo daleki.
469
00:53:22,336 --> 00:53:26,976
- Reszta to studenci, nauczyciel, sekretarz z posterunku.
- Zamietow, z policji?
470
00:53:27,136 --> 00:53:30,416
Powiedz, co ty mo�esz mie� wsp�lnego
z jakim� Zamietowem?
471
00:53:30,576 --> 00:53:32,376
Oj, co te� mo�emy mie� wsp�lnego...
472
00:53:32,536 --> 00:53:35,256
- On ma lepkie r�ce.
- No i niech ma, co z tego?
473
00:53:35,416 --> 00:53:40,416
- A jak dba� o Rodi�, siedzia� tu jak ja teraz...
- On, tutaj?!
474
00:53:40,576 --> 00:53:44,416
Opiekowa� si� tob� cierpliwie.
Kiedy my ju� nie mogli�my, on s�ucha� o tym fr�dzlu.
475
00:53:44,576 --> 00:53:47,936
- Znale�li�my wsp�lny temat.
- Ciekawe jaki?
476
00:53:48,096 --> 00:53:52,656
A nie m�wi�em ci
o zab�jstwie starej lichwiarki?
477
00:53:52,816 --> 00:53:55,256
Jaki� malarz jest w to zamieszany.
478
00:53:55,416 --> 00:54:00,856
Tak, o tym zab�jstwie s�ysza�em.
Sprawa nawet mnie interesuje, czyta�em w gazetach.
479
00:54:01,016 --> 00:54:04,296
Lizawiet� te� zabili.
480
00:54:05,897 --> 00:54:07,496
Lizawiet�?
481
00:54:07,656 --> 00:54:13,496
Lizawiet�, handlark�, nie pami�tasz?
Nawet ci cerowa�a koszul�.
482
00:54:13,896 --> 00:54:17,536
- Wi�c co z tym malarzem?
- Te� go odnotowali jako zab�jc�.
483
00:54:17,696 --> 00:54:23,376
Najpierw aresztowali tych, jak�e ich...
Kocha i Piestriakowa.
484
00:54:23,536 --> 00:54:26,576
Jakie to wszystko idiotyczne,
nawet mnie przejmuje obrzydzeniem.
485
00:54:26,736 --> 00:54:28,937
Nie z�o�� si�, to bez sensu.
486
00:54:29,096 --> 00:54:32,536
A na co ja si� z�oszcz�?
Na ich wstr�tn� rutyn� si� z�oszcz�...
487
00:54:32,696 --> 00:54:38,456
Malarz, Miko�aj, przyni�s� w zastaw z�ote kolczyki.
Chcia� za to dwa papierki. To znaczy ruble.
488
00:54:38,616 --> 00:54:41,816
Oczywi�cie dowiedzieli si� o tym
i wsadzili go do wi�zienia.
489
00:54:41,976 --> 00:54:44,056
A s� jakie� poszlaki?
490
00:54:44,216 --> 00:54:48,536
Jakie, do diab�a, poszlaki?
Przycisn�li go to si� przyzna�.
491
00:54:48,696 --> 00:54:52,136
Za drzwiami mieszkania, kt�re malowali,
znalaz� pude�ko a w pude�ku kolczyki.
492
00:54:52,296 --> 00:54:54,256
Za drzwiami?!
493
00:54:54,416 --> 00:54:58,176
- Za drzwiami le�a�o?
- Tak.
494
00:54:58,336 --> 00:55:00,696
A co?
495
00:55:01,136 --> 00:55:03,776
Co z tob�?
496
00:55:03,976 --> 00:55:06,936
- O co chodzi?
- Niewa�ne.
497
00:55:07,096 --> 00:55:10,376
Musia� si� zdrzemn��.
498
00:55:13,097 --> 00:55:15,496
- No i co dalej?
- A co ma by�?
499
00:55:15,656 --> 00:55:18,416
Odnotowali go jako morderc�.
500
00:55:18,576 --> 00:55:20,256
A �wiadkowie, wszyscy zgodnie twierdz�,
501
00:55:20,416 --> 00:55:24,696
�e oni jak ma�e dzieci si� w tym mieszkaniu ganiali,
krzycz�c i si� �miej�c.
502
00:55:24,856 --> 00:55:29,456
Czy zgadza si� podobny stan ducha
z siekierami, z krwi�, z grabie��?
503
00:55:29,616 --> 00:55:30,976
To dziwne, ale...
504
00:55:31,136 --> 00:55:35,216
Ta rzecz pochodzi ze skrzyni staruchy.
Udowodnili to.
505
00:55:35,376 --> 00:55:37,816
Wej��!
506
00:55:41,096 --> 00:55:44,416
- Rodion Romanowicz Raskolnikow?
- To on, le�y na kanapie.
507
00:55:44,576 --> 00:55:48,816
- A czego pan sobie �yczy?
- Tak, jestem Raskolnikow. O co chodzi?
508
00:55:48,976 --> 00:55:51,256
Piotr Pietrowicz �u�yn.
509
00:55:51,416 --> 00:55:54,736
Mam p�omienn� nadziej�, �e moje nazwisko
nie jest panu ca�kiem obce.
510
00:55:54,896 --> 00:55:57,296
Nastazjo, przynie� go�ciowi co� do siedzenia.
511
00:55:57,456 --> 00:56:00,536
Pa�ska mateczka...
512
00:56:00,936 --> 00:56:06,056
Nic, nic, ja tylko tak...
Niech si� pan nie kr�puje.
513
00:56:09,936 --> 00:56:13,616
Pa�ska mateczka, jeszcze w czasie mojej tam bytno�ci,
zacz�a pisa� do pana list.
514
00:56:13,776 --> 00:56:18,496
Wiem, wiem.
Pan jest narzeczonym, wiem o tym.
515
00:56:22,776 --> 00:56:25,696
Gdybym wiedzia� o pa�skiej niedyspozycji,
zaszed�bym wcze�niej.
516
00:56:25,856 --> 00:56:29,376
Ale interesy...
Mam wa�n� rozpraw� w senacie.
517
00:56:29,536 --> 00:56:32,576
Nie m�wi� ju� o sprawach,
kt�rych i pan si� chyba domy�la...
518
00:56:32,736 --> 00:56:35,896
Pa�skich krewnych, to znaczy mamusi i siostrzyczki,
oczekuj� z godziny na godzin�...
519
00:56:36,056 --> 00:56:38,296
- Przygotowa�em na wszelki wypadek mieszkanie.
- Gdzie?
520
00:56:38,456 --> 00:56:42,696
Ca�kiem niedaleko, w domu Bakalejewa.
521
00:56:43,096 --> 00:56:47,336
Okropne paskudztwo, brud, smr�d.
Poza tym podejrzane miejsce.
522
00:56:47,496 --> 00:56:52,216
Zdarza�y si� tam nie lada historie.
Za to jest tam bardzo tanio.
523
00:56:52,376 --> 00:56:59,056
Oczywi�cie, tak �cis�ych informacji mie� nie mog�em,
bo jestem tu cz�owiekiem nowym...
524
00:56:59,216 --> 00:57:02,896
W�a�ciwe - to znaczy - nasze przysz�e mieszkanie,
teraz w�a�nie odnawiaj�,
525
00:57:03,056 --> 00:57:08,696
A tymczasem sam si� gnie�d�� w pokoju,
w mieszkaniu pewnego mojego przyjaciela.
526
00:57:08,856 --> 00:57:14,216
Czy to prawda, �e powiedzia� pan swej narzeczonej, w tej samej chwili
kiedy przyj�a ona pa�skie o�wiadczyny,
527
00:57:14,376 --> 00:57:16,816
�e najbardziej cieszy pana, �e jest biedna,
528
00:57:16,976 --> 00:57:20,416
bo najlepiej bra� �on� zupe�nie biedn�,
aby j� potem ujarzmi�
529
00:57:20,576 --> 00:57:23,216
i wytyka� jej,
�e wy�wiadczy� jej pan wielkie dobrodziejstwo!?
530
00:57:23,376 --> 00:57:26,056
Mi�o�ciwy panie!
531
00:57:26,216 --> 00:57:28,496
Tak przekr�ci� moje s�owa...
532
00:57:28,656 --> 00:57:32,136
Podejrzewam kto to zrobi�!
Innymi s�owy...
533
00:57:32,297 --> 00:57:35,736
...ten cios - jednym s�owem, pa�ska matka!
534
00:57:35,896 --> 00:57:40,616
Je�li powie pan jeszcze jedno s�owo o mojej matce,
to zrzuc� pana na �eb ze schod�w!
535
00:57:40,776 --> 00:57:43,216
Niech pan mnie pos�ucha!
536
00:57:43,376 --> 00:57:48,896
Od pierwszej chwili wyczu�em pa�sk� wrogo��,
lecz pozosta�em tu, �eby dowiedzie� si� czego� wi�cej.
537
00:57:49,056 --> 00:57:53,256
Wiele m�g�bym wybaczy� choremu i powinowatemu,
ale teraz panu... nigdy!
538
00:57:53,417 --> 00:57:54,776
Nie jestem chory!
539
00:57:54,936 --> 00:57:59,576
- Tym bardziej!
- Wyno� si� pan do diab�a!
540
00:58:02,936 --> 00:58:07,936
- Jak... Jak tak mo�na?
- Zostawcie mnie wszyscy.
541
00:58:08,336 --> 00:58:13,216
Zostawcie i przesta�cie mnie w ko�cu m�czy�!
Nie boj� si� was! Nikogo ju� si� nie boj�!
542
00:58:13,376 --> 00:58:17,176
Precz ode mnie!
Chc� by� sam.
543
00:58:17,417 --> 00:58:19,776
Sam...
544
00:58:22,976 --> 00:58:25,456
Chod�my.
545
00:58:26,336 --> 00:58:28,856
Daj spok�j.
Jak mo�na zostawi� go w takim stanie?
546
00:58:29,016 --> 00:58:32,056
Chod�my, chod�my.
547
00:59:03,656 --> 00:59:06,496
Ej, ch�opcze!
548
00:59:16,176 --> 00:59:19,376
Jeste� taki chudy...
549
00:59:20,336 --> 00:59:23,736
Wyszed�e� ze szpitala?
550
00:59:49,056 --> 00:59:53,776
Przynie� mi wszystkie gazety z tego tygodnia.
551
01:00:16,416 --> 01:00:21,296
A mnie jeszcze wczoraj Razumichin m�wi�,
�e jest pan nieprzytomny.
552
01:00:21,456 --> 01:00:25,696
Dobrze si� panu powodzi, panie Zamietow.
Kto tak pana napompowa� szampanem?
553
01:00:25,856 --> 01:00:29,736
- Zaraz tam "napompowa�"... Troch� wypili�my.
- Honorarium!
554
01:00:29,897 --> 01:00:35,016
Umie pan ze wszystkiego skorzysta�.
Nie szkodzi, m�j mi�y ch�opcze, nie szkodzi.
555
01:00:35,176 --> 01:00:37,776
Ostatni numer.
�yczy pan sobie w�dki?
556
01:00:37,936 --> 01:00:42,096
Podaj herbat�, a na w�dk� ja ci dam.
557
01:00:44,297 --> 01:00:46,576
Wydaj� si� panu dziwny?
558
01:00:46,736 --> 01:00:47,576
Tak.
559
01:00:47,736 --> 01:00:51,296
- Czyta pan gazety?
- Gazety.
560
01:00:51,456 --> 01:00:56,696
- Du�o pisz� o po�arach.
- Nie, nie czytam o po�arach.
561
01:00:57,096 --> 01:01:00,416
Niech�e pan si� przyzna,
bardzo pan chcia�by si� dowiedzie�, o czym chc� poczyta�?
562
01:01:00,576 --> 01:01:04,576
Ale� mnie to nie interesuje,
zapyta�em ot tak sobie... Ju� nie wolno zapyta�?
563
01:01:04,736 --> 01:01:06,696
- Czemu pan...
- Uszu pan nastawia?
564
01:01:06,856 --> 01:01:10,376
- Czemu zaraz "nastawia"?
- Wyja�ni� p�niej.
565
01:01:10,536 --> 01:01:14,376
A teraz panu o�wiadczam...
Nie, nie tak...
566
01:01:14,536 --> 01:01:17,976
Przyznaj� si�...
Nie, tak te� nie...
567
01:01:18,136 --> 01:01:22,056
Zeznaj�, a pan mnie przes�uchuje...
568
01:01:22,216 --> 01:01:28,616
...�e czyta�em, interesowa�em si�, szuka�em... poszukiwa�em
i po to tutaj przyszed�em...
569
01:01:28,776 --> 01:01:32,936
...o zamordowaniu starej lichwiarki.
570
01:01:33,336 --> 01:01:38,096
Co z tego, �e pan czyta�?
Co w tym dziwnego?
571
01:01:39,936 --> 01:01:43,256
Lubi pan uliczne �piewy?
572
01:01:43,416 --> 01:01:45,976
Ja lubi�.
573
01:01:46,736 --> 01:01:51,616
Szczeg�lnie w ch�odny, ciemny,
jesienny wiecz�r.
574
01:01:52,856 --> 01:01:56,056
Koniecznie wilgotny.
575
01:01:56,576 --> 01:02:00,976
Kiedy wszyscy maj� blado-zielone twarze.
576
01:02:02,096 --> 01:02:05,696
Albo gdy pada �nieg bez wiatru.
577
01:02:05,856 --> 01:02:07,976
A naprzeciwko jest latarnia.
578
01:02:08,136 --> 01:02:11,696
Nie wiem... przepraszam...
579
01:02:13,896 --> 01:02:16,616
Pan oszala�, czy...
580
01:02:16,776 --> 01:02:18,456
Czy?
581
01:02:18,616 --> 01:02:20,616
Czy co?
582
01:02:20,776 --> 01:02:22,976
No, co?
Niech pan powie, co?
583
01:02:23,136 --> 01:02:26,096
Nic. To nonsens.
584
01:02:27,056 --> 01:02:31,896
A co, je�li to ja
zabi�em staruszk� Lizawiet�?
585
01:02:35,896 --> 01:02:37,856
Jak to mo�liwe?
586
01:02:38,016 --> 01:02:40,616
Uwierzy� pan.
587
01:02:40,776 --> 01:02:43,056
Nie. Teraz po tym wszystkim...
588
01:02:43,216 --> 01:02:47,256
Wcze�niej pan wierzy�?
A teraz pan nie wierzy?
589
01:02:47,416 --> 01:02:50,816
A o czym m�wili�cie
gdy wyszed�em z posterunku?
590
01:02:50,976 --> 01:02:54,096
Dlaczego porucznik Proch
wypytywa� mnie po omdleniu?
591
01:02:54,256 --> 01:02:56,936
Ile p�ac�?
592
01:02:57,416 --> 01:02:59,856
Trzydzie�ci kopiejek za wszystko.
593
01:03:00,016 --> 01:03:03,696
Tu jest o dwadzie�cia wi�cej, na herbat�.
Popatrz ile pieni�dzy.
594
01:03:03,856 --> 01:03:07,256
Czerwone, niebieskie, dwadzie�cia pi�� rubli.
Sk�d niby je mam?
595
01:03:07,416 --> 01:03:10,056
Pan wie, �e nie mia�am ani kopiejki.
596
01:03:10,217 --> 01:03:12,896
Dosy� tego.
597
01:03:13,376 --> 01:03:16,776
Do mi�ego zobaczenia...
598
01:03:30,056 --> 01:03:35,177
Przysz�a do mnie z rana,
wystrojona od st�p do g��w.
599
01:03:38,136 --> 01:03:42,496
Co� ty taka wyfiokowana
i czego chcesz ode mnie?
600
01:03:42,656 --> 01:03:48,496
"Chc�, Tytusie Wasiliewiczu,
spe�ni� wszystkie pa�skie �yczenia."
601
01:03:48,656 --> 01:03:50,656
Tak powiedzia�a.
602
01:03:50,816 --> 01:03:54,496
Ale by�a wystrojona..
Jak z �urnala.
603
01:03:54,656 --> 01:03:57,896
A co to jest �urnal, wujku?
604
01:03:58,056 --> 01:04:03,656
Gazeta z malowanymi obrazkami, z zagranicy.
S� tam opisy, jak kto ma si� ubiera�.
605
01:04:03,816 --> 01:04:07,096
P�e� m�ska przewa�nie w bekieszach,
606
01:04:07,256 --> 01:04:13,776
a co do kobiet, to takie w tej bran�y widoki,
�e a� oczy na wierzch wy�a��.
607
01:04:26,456 --> 01:04:29,416
Czego pan chce?
608
01:04:44,216 --> 01:04:47,856
Czego chcesz? Kim jeste�?
609
01:04:50,376 --> 01:04:53,336
Umyli pod�og�...
610
01:04:54,216 --> 01:04:56,496
Nie ma krwi?
611
01:04:56,656 --> 01:04:59,456
Jakiej krwi?
612
01:05:00,816 --> 01:05:04,256
Zabili staruszk� i jej siostr�.
613
01:05:04,416 --> 01:05:07,096
By�o pe�no krwi.
614
01:05:07,256 --> 01:05:10,176
Kim ty jeste�?
615
01:05:10,696 --> 01:05:13,496
- Ja?
- Tak.
616
01:05:17,816 --> 01:05:21,856
Chod�my na posterunek, tam powiem.
617
01:05:22,456 --> 01:05:25,376
Ju� czas pozamyka�.
618
01:05:25,536 --> 01:05:29,417
Zasiedzieli�my si�.
Musimy i��.
619
01:05:44,576 --> 01:05:46,496
Po�lubi� takiej nie wolno.
620
01:05:46,656 --> 01:05:51,976
- R�nie bywa.
- R�nie, ale to nie jest �adne wyj�cie.
621
01:06:04,256 --> 01:06:06,496
Czego pan chce?
622
01:06:06,656 --> 01:06:10,056
- Na posterunku by�e�?
- By�em przed chwil�. A pan czego chce?
623
01:06:10,216 --> 01:06:12,056
- Siedz� tam?
- Siedz�.
624
01:06:12,216 --> 01:06:14,016
A zast�pca, Ilja Piotrowicz, jest?
625
01:06:14,176 --> 01:06:16,896
By� dopiero co.
A pan czego chce?
626
01:06:17,056 --> 01:06:19,296
Mieszkanie przyszed� obejrze�.
627
01:06:19,456 --> 01:06:22,056
- Jakie mieszkanie?
- To, kt�re malujemy.
628
01:06:22,217 --> 01:06:24,776
"Po co zmyli�cie krew?" - powiada.
629
01:06:24,936 --> 01:06:29,496
"Tutaj pope�niono morderstwo,
a ja chc� mieszkanie wynaj��."
630
01:06:29,656 --> 01:06:33,216
I jak nie zacznie szarpa� za dzwonek,
ma�o go nie urwa�.
631
01:06:33,376 --> 01:06:36,416
"Chod�my na posterunek,
tam wszystko powiem" - powiada.
632
01:06:36,576 --> 01:06:37,896
A kim ty jeste�?
633
01:06:38,056 --> 01:06:40,856
Rodion Romanowicz Raskolnikow,
by�y student.
634
01:06:41,016 --> 01:06:45,696
Mieszkam w domu Szilla, na rogu.
Zapytaj str�a, on mnie zna.
635
01:06:45,856 --> 01:06:49,696
Wzi�� go i zaprowadzi� na posterunek!
636
01:06:49,856 --> 01:06:53,576
- No to chod�my.
- A pewnie!
637
01:06:53,736 --> 01:06:57,936
- Czego pan chce, czego pan si� nas uczepi�?
- Co, stch�rzy�e� i�� na posterunek?
638
01:06:58,096 --> 01:07:00,936
Nie stch�rzy�em.
Dlaczego si� nas czepi�e�?
639
01:07:01,096 --> 01:07:02,096
�obuz jaki�!
640
01:07:02,256 --> 01:07:06,296
Co tu z nim rozmawia�...
Wynocha!
641
01:07:07,176 --> 01:07:09,456
Pewnie, �e jaki� �obuz...
642
01:07:09,616 --> 01:07:13,016
No, wynocha!
Wynocha!
643
01:07:14,136 --> 01:07:17,696
Dziwny cz�owiek.
Pijany, nie pijany...
644
01:07:17,856 --> 01:07:19,656
A kto go tam wie...
645
01:07:19,817 --> 01:07:21,536
Teraz spotyka si� r�nych dziwak�w.
646
01:07:21,696 --> 01:07:23,976
Trzeba by�o odprowadzi� go na policj�.
647
01:07:24,136 --> 01:07:28,656
Lepiej z nim nie zaczyna�.
To �obuz jaki�.
648
01:07:29,016 --> 01:07:31,776
Jak z takim zacz��, to ko�ca nie b�dzie...
649
01:07:31,936 --> 01:07:34,736
Znamy takich.
650
01:07:46,976 --> 01:07:48,576
Bo�e, jakie nieszcz�cie!
651
01:07:48,736 --> 01:07:51,296
Dobrodzieju, jak go mia�em omin��?
652
01:07:51,456 --> 01:07:54,576
�ebym to ja gna� albo nie wo�a� na niego,
653
01:07:54,736 --> 01:07:57,016
ale przecie� wolno jecha�em,
r�wnomiernie.
654
01:07:57,176 --> 01:07:59,736
- Tak by�o.
- Krzycza�, to prawda, trzy razy krzycza�.
655
01:07:59,896 --> 01:08:02,216
Dok�adnie trzy razy, wszyscy s�yszeli�my.
656
01:08:02,376 --> 01:08:05,016
Pijanemu morze po kolana, wiadomo...
657
01:08:05,176 --> 01:08:08,336
Pr�bowa�em je utrzyma�,
ale on wlaz� im pod kopyta.
658
01:08:08,496 --> 01:08:10,416
A konie s� m�ode, szarpn�y...
659
01:08:10,576 --> 01:08:15,776
on krzykn��, a one s� p�ochliwe.
C� za nieszcz�cie.
660
01:08:21,416 --> 01:08:23,216
Ja go znam!
661
01:08:23,376 --> 01:08:26,376
To zdymisjonowany urz�dnik,
radca tytularny - Marmeladow!
662
01:08:26,536 --> 01:08:28,656
Mieszka tutaj, w domu Kosela...
663
01:08:28,816 --> 01:08:32,896
Wezwijcie doktora, ja zap�ac�!
Prosz�!
664
01:08:33,056 --> 01:08:40,416
Nawet wyobrazi� sobie nie potrafisz, Pole�ko,
jak weso�o i wspaniale �yli�my w domu ojca.
665
01:08:43,136 --> 01:08:48,016
Nasz ojciec
by� pu�kownikiem w s�u�bie cywilnej.
666
01:08:48,216 --> 01:08:52,176
Wkr�tce mia� zosta� gubernatorem.
667
01:08:56,096 --> 01:09:00,896
T� dziur� trzeba zacerowa�.
We� ig�� i zaceruj.
668
01:09:02,576 --> 01:09:07,696
Wtedy w�a�nie
przyjecha� z Petersburga kamerjunkier.
669
01:09:08,016 --> 01:09:10,456
Ksi���.
670
01:09:10,976 --> 01:09:14,496
Ta�czy� ze mn� mazurka...
671
01:09:18,776 --> 01:09:21,216
Bo�e...
672
01:09:26,416 --> 01:09:28,776
Co oni takiego nios�?
673
01:09:28,936 --> 01:09:33,296
- Gdzie go po�o�y�?
- Tutaj, na ��ku.
674
01:09:40,937 --> 01:09:45,136
Na mi�o�� Bosk�, niech si� pani nie martwi.
Przechodzi� przez ulic�...
675
01:09:45,296 --> 01:09:47,176
Niech si� pani nie martwi,
oprzytomnieje.
676
01:09:47,336 --> 01:09:50,296
Kaza�em go tu przynie��.
By�em u was, pami�ta pani?
677
01:09:50,456 --> 01:09:53,296
Pos�a�em po doktora.
678
01:09:53,456 --> 01:09:56,256
Doigra� si�!
679
01:10:04,136 --> 01:10:07,216
Pola, le� szybko do Soni!
680
01:10:07,376 --> 01:10:11,896
Powiedz jej, �eby natychmiast tu przysz�a.
681
01:10:15,056 --> 01:10:17,816
Pozw�lcie mu cho� spokojnie umrze�.
682
01:10:17,976 --> 01:10:19,896
Widowisko sobie zrobili�cie?
683
01:10:20,056 --> 01:10:21,896
Z papierosami.
684
01:10:22,056 --> 01:10:23,656
W kapeluszach.
685
01:10:23,816 --> 01:10:25,016
Precz st�d!
686
01:10:25,176 --> 01:10:28,496
Doktorze, dzi�ki Bogu.
687
01:10:36,256 --> 01:10:38,776
Kap�ana!
688
01:11:06,656 --> 01:11:09,656
Dziwi� si� bardzo,
�e w og�le jeszcze odzyska� przytomno��.
689
01:11:09,816 --> 01:11:12,816
- Czy�by nie by�o �adnej nadziei?
- Najmniejszej.
690
01:11:12,976 --> 01:11:15,977
Za chwil� wyzionie ducha...
691
01:11:16,136 --> 01:11:19,936
Za pi��, dziesi�� minut umrze.
692
01:11:22,016 --> 01:11:28,416
Dost�pisz s�ugo Bo�y, Siemionie,
odpuszczenia grzech�w i �ycia wiecznego.
693
01:11:31,176 --> 01:11:38,296
Odpuszczaj�c mu winy,
pozw�l twemu s�u��cemu odej�� w pokoju, wed�ug Twojego s�owa...
694
01:11:39,456 --> 01:11:43,216
Idzie, spotka�am j� na ulicy.
695
01:11:44,536 --> 01:11:49,416
Dobry Bo�e,
uratuj i chro� mnie i moje dzieci...
696
01:11:53,616 --> 01:11:57,776
B�d� mi�osierny w cierpieniu naszym...
697
01:11:57,936 --> 01:12:04,376
Bo�e mi�osierny, daj mi si��.
Wzmocnij moj� wiar� i zmi�uj si� nade mn�...
698
01:12:05,056 --> 01:12:09,096
B�g jest mi�osierny,
niech pani ufa w pomoc Wszechmog�cego.
699
01:12:09,256 --> 01:12:10,896
Mi�osierny nie dla nas.
700
01:12:11,056 --> 01:12:13,776
To grzech, wielki grzech.
701
01:12:13,936 --> 01:12:16,256
A to, nie grzech?
702
01:12:16,416 --> 01:12:23,336
Mo�liwe, �e ci, kt�rzy mimo woli byli przyczyn� jego �mierci,
zechc� wynagrodzi� pani utrat� �ywiciela.
703
01:12:23,496 --> 01:12:27,656
Wielebny mnie nie rozumie.
Za co wynagradza�?
704
01:12:27,816 --> 01:12:31,056
Przecie� by� pijany i sam wpad� pod konie.
705
01:12:31,216 --> 01:12:32,576
Jaki �ywiciel?
706
01:12:32,736 --> 01:12:37,176
On nie tylko nie �ywi�, ale jeszcze rujnowa�.
Przecie� ten pijak wszystko przepi�.
707
01:12:37,336 --> 01:12:40,496
Okrada� nas i zanosi� do szynku.
708
01:12:40,656 --> 01:12:44,896
Chwa�a Bogu, �e umiera!
Ma�a szkoda.
709
01:12:45,136 --> 01:12:47,696
Trzeba wybacza� w godzinie �mierci.
710
01:12:47,856 --> 01:12:50,576
Uczucia pani s� grzechem.
Wielkim grzechem.
711
01:12:50,736 --> 01:12:53,016
Ojcze, puste s�owa i nic wi�cej.
712
01:12:53,176 --> 01:12:57,536
Co mu przebaczy�?
Ju� mu przebaczy�am.
713
01:13:19,976 --> 01:13:24,336
Nie trzeba.
Wiem, co chcesz powiedzie�.
714
01:13:32,576 --> 01:13:35,056
Kto to?
715
01:13:37,216 --> 01:13:39,656
Sonia!
716
01:13:39,936 --> 01:13:42,376
C�rko!
717
01:13:42,857 --> 01:13:45,456
Przebacz!
718
01:14:06,616 --> 01:14:10,296
Bo�e! Co mam teraz robi�?!
719
01:14:11,616 --> 01:14:14,656
Za co go pochowam?
720
01:14:14,816 --> 01:14:18,856
Czym jutro dzieci nakarmi�?
Bo�e!
721
01:14:21,456 --> 01:14:24,137
Katarzyno Iwanowno.
722
01:14:24,296 --> 01:14:30,096
W zesz�ym tygodniu,
m�� pani opowiedzia� mi histori� swego �ycia.
723
01:14:30,256 --> 01:14:33,176
Stali�my si� przyjaci�mi.
724
01:14:33,336 --> 01:14:38,816
Niech�e pani mi pozwoli...
Tu jest oko�o dwudziestu rubli.
725
01:14:41,856 --> 01:14:44,576
Do widzenia.
726
01:15:12,656 --> 01:15:15,376
A, to pan...
727
01:15:16,416 --> 01:15:18,136
Umar�.
728
01:15:18,296 --> 01:15:20,376
By� doktor, by� kap�an.
Wszystko za�atwione.
729
01:15:20,536 --> 01:15:23,336
Niech pan nie m�czy tej nieszcz�snej kobiety,
ona i tak cierpi suchoty.
730
01:15:23,496 --> 01:15:29,136
Niech pan doda jej otuchy, je�li pan mo�e...
Przecie� pan jest dobrym cz�owiekiem, wiem o tym...
731
01:15:29,296 --> 01:15:33,136
Pan jest ca�y poplamiony krwi�.
732
01:15:33,976 --> 01:15:37,176
Tak, poplami�em si�...
733
01:15:37,336 --> 01:15:40,536
Jestem ca�y we krwi.
734
01:15:46,856 --> 01:15:49,656
Prosz� pana!
735
01:15:52,457 --> 01:15:55,496
Prosz� zaczeka�!
736
01:15:55,856 --> 01:16:00,256
Jak si� pan nazywa?
Gdzie pan mieszka?
737
01:16:00,896 --> 01:16:05,296
- Kto panienk� wys�a�?
- Siostra Sonia.
738
01:16:05,936 --> 01:16:10,336
Tak my�la�em, �e Sonia wys�a�a panienk�.
739
01:16:10,776 --> 01:16:14,456
Nazywam si� Rodion, Pole�ko.
740
01:16:16,016 --> 01:16:19,176
Niech panienka czasem si� za mnie pomodli.
741
01:16:19,337 --> 01:16:21,776
Za grzesznego Rodiona - nic wi�cej nie trzeba.
742
01:16:21,936 --> 01:16:25,896
B�d� si� za pana modli�a
przez reszt� mojego �ycia!
743
01:16:26,057 --> 01:16:30,096
Niech panienka powie, �e nazywam si� Rodion Raskolnikow.
Mieszkam w domu Schill�w, pok�j numer 14.
744
01:16:30,256 --> 01:16:32,616
Nie zapomni panienka?
745
01:16:32,777 --> 01:16:36,456
Je�li b�dziecie mnie potrzebowa�,
zawsze przyjd�.
746
01:16:36,617 --> 01:16:40,856
- Niech panienka tak powie.
- Powiem.
747
01:17:02,336 --> 01:17:03,336
No, w ko�cu!
748
01:17:03,497 --> 01:17:05,936
Szuka�em ci�.
Dobrze, �e jeste�.
749
01:17:06,096 --> 01:17:09,536
Pos�uchaj, Razumichin...
750
01:17:11,296 --> 01:17:14,456
Wracam od zmar�ego.
751
01:17:14,736 --> 01:17:17,256
Umar� jeden urz�dnik...
752
01:17:17,416 --> 01:17:20,777
Odda�em tam wszystkie pieni�dze.
753
01:17:20,936 --> 01:17:23,776
Opr�cz tego...
754
01:17:24,096 --> 01:17:28,616
...mnie przed chwil� obj�a jedna istotka,
755
01:17:31,536 --> 01:17:36,137
...tak, �e nawet gdybym kogo� zamordowa�...
756
01:17:38,976 --> 01:17:42,176
...to czu�bym si�...
757
01:17:43,136 --> 01:17:48,256
Jednym s�owem,
widzia�em tam jeszcze jedn� istot�...
758
01:17:48,856 --> 01:17:52,016
z ognistym pi�rem...
759
01:17:52,176 --> 01:17:54,416
M�wi� jednak od rzeczy...
760
01:17:54,576 --> 01:17:59,177
- Co ci jest?
- Troch� kr�ci mi si� w g�owie.
761
01:17:59,336 --> 01:18:02,016
Nie w tym rzecz.
762
01:18:02,176 --> 01:18:05,376
W tym, �e... smutno.
763
01:18:07,976 --> 01:18:10,776
Tak smutno...
764
01:18:12,936 --> 01:18:16,696
...tak, jakbym by� kobiet�...
765
01:18:17,096 --> 01:18:21,136
Wiesz co?
Odprowadz� ci� do domu.
766
01:18:23,216 --> 01:18:27,336
- A go�cie?
- Do diab�a z go��mi!
767
01:19:01,256 --> 01:19:03,976
Co takiego?
768
01:19:04,176 --> 01:19:06,336
�wiat�o.
769
01:19:06,496 --> 01:19:08,616
Widzisz �wiat�o w moim pokoju?
770
01:19:08,776 --> 01:19:11,336
Dziwne.
A mo�e to Nastazja?
771
01:19:11,496 --> 01:19:14,656
Nie. Ona dawno �pi.
772
01:19:16,296 --> 01:19:19,376
Wszystko jedno.
Do widzenia.
773
01:19:19,536 --> 01:19:20,616
Odprowadz� ci�.
774
01:19:20,777 --> 01:19:23,536
Chc� si� z tob� po�egna� tutaj
i u�cisn�� twoj� d�o�.
775
01:19:23,696 --> 01:19:26,416
No... do widzenia.
776
01:19:26,576 --> 01:19:30,216
- Co z tob�, Rodia?
- Nic.
777
01:19:30,416 --> 01:19:34,096
Chod�my, b�dziesz �wiadkiem.
778
01:19:35,376 --> 01:19:39,656
Rodia !
779
01:19:39,977 --> 01:19:43,056
Rodia, m�j drogi!
780
01:19:45,216 --> 01:19:46,336
M�j Bo�e...
781
01:19:46,496 --> 01:19:47,416
Co to?
782
01:19:47,576 --> 01:19:49,856
- Rodia! Co z nim?!
- Wody!
783
01:19:50,016 --> 01:19:52,656
Co z nim?! Dunia, wody!
784
01:19:52,816 --> 01:19:55,056
- Co z nim?
- Nic takiego, to omdlenie.
785
01:19:55,216 --> 01:19:57,176
Ocknie si�?!
786
01:19:57,336 --> 01:20:00,976
- Oczywi�cie, mamo.
- Bo�e...
787
01:20:01,136 --> 01:20:03,896
To nic takiego.
Omdlenie - to wszystko. Zaraz si� ocknie.
788
01:20:04,056 --> 01:20:06,136
Rodia!
789
01:20:06,296 --> 01:20:09,096
- Rodia!
- Ju� si� ockn��.
790
01:20:09,256 --> 01:20:12,496
Id�cie do domu, z nim.
791
01:20:12,656 --> 01:20:15,336
Jutro wam wszystko wyt�umacz�...
792
01:20:15,497 --> 01:20:16,376
Dawno przyjecha�y�cie?
793
01:20:16,536 --> 01:20:18,696
Wieczorem...
Poci�g si� strasznie sp�ni�...
794
01:20:18,856 --> 01:20:22,376
Rodia, za nic ci� teraz nie zostawi�.
B�d� tu nocowa�a.
795
01:20:22,536 --> 01:20:23,056
Id�cie.
796
01:20:23,216 --> 01:20:28,856
- Nie mog� nawet na ciebie popatrze�, po trzech latach?!
- Nie m�czcie mnie, id�cie.
797
01:20:29,016 --> 01:20:32,056
Chod�my, mamo.
To go m�czy, przecie� wida�.
798
01:20:32,216 --> 01:20:36,496
Nastazja z nim posiedzi a ja was odprowadz�.
Od was p�jd� prosto po lekarza.
799
01:20:36,656 --> 01:20:42,016
Chod�my, mamo.
Ten pan na pewno wype�ni swoj� obietnic�.
800
01:20:42,216 --> 01:20:43,696
Ja?
801
01:20:43,856 --> 01:20:47,296
Ja... ma si� rozumie�...
802
01:21:32,176 --> 01:21:34,336
Tutaj mieszka pan Raskolnikow?
803
01:21:34,496 --> 01:21:36,976
Raskolnikow?
A... tak.
804
01:21:37,136 --> 01:21:41,376
Tutaj, te drzwi na rogu.
Na czwartym pi�trze.
805
01:21:41,536 --> 01:21:43,576
Dzi�kuj�.
806
01:21:43,736 --> 01:21:45,096
Albo ja, albo �u�yn!
807
01:21:45,256 --> 01:21:49,616
- Ja mog� by� �otrem, ty jednak nie powinna� by� pod�a!
- Rodia, dlaczego wci�� nazywasz si� �otrem?
808
01:21:49,776 --> 01:21:54,377
Bracie, to w og�le nie tak.
Wychodz� za m�� dla siebie, bo samej jest mi ci�ko.
809
01:21:54,536 --> 01:21:57,096
- K�amiesz, siostro!
- Nieprawda, nie k�ami�!
810
01:21:57,257 --> 01:22:00,856
Nie wyjd� za niego, nie b�d�c pewna,
�e on mnie szanuje i �e zale�y mu na mnie,
811
01:22:01,016 --> 01:22:05,256
�e i ja mog� go r�wnie� szanowa�!
A takie ma��e�stwo nie jest pod�o�ci�!
812
01:22:05,416 --> 01:22:07,696
Nawet je�li mia�by� racj�,
813
01:22:07,856 --> 01:22:10,936
to czy� nie jest okrucie�stwem z twojej strony
tak ze mn� rozmawia�?
814
01:22:11,096 --> 01:22:13,816
Nawet je�li kogo� skrzywdz�,
to najwy�ej siebie sam�...
815
01:22:13,976 --> 01:22:17,656
Jeszcze nikogo nie zabi�am!
816
01:22:18,377 --> 01:22:20,696
Rodia, co z tob�?
817
01:22:20,856 --> 01:22:23,816
Bo�e! Zemdla�!
818
01:22:26,016 --> 01:22:29,856
Wsz�dzie wietrzycie omdlenia...
819
01:22:33,096 --> 01:22:35,536
Dziwne.
820
01:22:36,056 --> 01:22:39,536
Po co to ca�e zamieszanie?
821
01:22:39,696 --> 01:22:43,016
Po co ten ca�y krzyk?
822
01:22:45,736 --> 01:22:49,136
Wychod� za kogo chcesz.
823
01:23:01,536 --> 01:23:04,656
Wi�c jak si� decydujesz, Rodia?
824
01:23:04,816 --> 01:23:06,056
Na co si� decyduj�?
825
01:23:06,216 --> 01:23:12,616
Piotr Pietrowicz pisze, �eby ci� u nas nie by�o wieczorem,
�e on odejdzie je�li ty przyjdziesz.
826
01:23:12,776 --> 01:23:16,976
To nie ja powinienem decydowa�, ale Dunia.
827
01:23:17,136 --> 01:23:22,376
Dunia ju� zdecydowa�a.
I ja si� z ni� w pe�ni zgadzam.
828
01:23:24,536 --> 01:23:27,497
W takim razie...
829
01:23:31,496 --> 01:23:33,456
Przyjd�.
830
01:23:33,616 --> 01:23:37,616
R�wnie� i pana prosz� do nas na �sm�.
831
01:23:37,776 --> 01:23:40,256
- Mamo, ja ich zapraszam.
- I wspaniale.
832
01:23:40,416 --> 01:23:44,576
Lepiej nie k�ama�. Niech si� z�o�ci.
833
01:23:46,416 --> 01:23:51,776
Wiesz, Rodia, zapomnia�am ci powiedzie�.
Marfa Pietrowna umar�a.
834
01:23:51,936 --> 01:23:56,256
- Jaka Marfa Pietrowna?
- M�j Bo�e... Marfa Pietrowna Swidrigai�owa, pisa�am ci.
835
01:23:56,416 --> 01:24:00,016
M�wi�, �e ten potworny cz�owiek
by� przyczyn� jej �mierci.
836
01:24:00,176 --> 01:24:04,336
- M�wi�, �e strasznie j� pobi�.
- Po co mi mateczka m�wi takie bzdury?
837
01:24:04,496 --> 01:24:08,056
Nie wiem ju� o czym m�wi�.
838
01:24:18,056 --> 01:24:22,416
Ah, to pani.
Nie spodziewa�em si� pani.
839
01:24:23,936 --> 01:24:26,216
Prosz�, niech pani siada.
840
01:24:26,376 --> 01:24:30,136
Mateczko, to Sofia Siemionowna Marmeladowa.
841
01:24:30,296 --> 01:24:34,976
C�rka tego nieszcz�nika Marmeladowa,
kt�rego wczoraj na moich oczach stratowa�y konie.
842
01:24:35,136 --> 01:24:37,376
M�wi�em wam o tym.
843
01:24:37,536 --> 01:24:41,536
- Pewnie przysy�a pani� Katarzyna Iwanowna?
- Tak.
844
01:24:41,696 --> 01:24:46,896
Prosi by zaszczyci� nas pan
obecno�ci� na nabo�e�stwie w cerkwi, jutro.
845
01:24:47,056 --> 01:24:50,256
A potem uda� si� do nas... do niej na styp�.
846
01:24:50,416 --> 01:24:54,416
- Organizuje styp�?
- Tak, z pocz�stunkiem.
847
01:24:54,576 --> 01:24:59,016
Kaza�a bardzo podzi�kowa� za pomoc,
kt�r� nam pan wczoraj okaza�.
848
01:24:59,176 --> 01:25:03,136
Bez pana zupe�nie nie by�oby go za co pochowa�.
849
01:25:03,296 --> 01:25:09,096
Czy�by tak ma�a suma wystarczy�a na wszystko,
skoro urz�dza styp�?
850
01:25:09,257 --> 01:25:14,536
Trumna b�dzie ca�kiem prosta... i wszysto inne...
tak, �e wysz�o niedrogo.
851
01:25:14,696 --> 01:25:21,376
Obliczy�y�my wszystko z Katarzyn� Iwanown�,
pozosta�o jeszcze tyle, �e starczy na styp�.
852
01:25:21,536 --> 01:25:24,816
Rozumiem. Oczywi�cie.
853
01:25:26,696 --> 01:25:34,096
Dlaczego tak si� pani rozgl�da po moim pokoju?
Matka moja m�wi, �e przypomina jej trumn�.
854
01:25:35,296 --> 01:25:38,896
Pan nam wczoraj wszystko odda�...
855
01:25:39,056 --> 01:25:42,496
Rodia!
Rzecz jasna, obiad zjemy razem...
856
01:25:42,656 --> 01:25:45,496
Dunia, chod�my.
Pewnie ci� zm�czy�y�my...
857
01:25:45,656 --> 01:25:46,736
Tak, tak.
858
01:25:46,896 --> 01:25:49,936
Mam co� jeszcze do zrobienia.
Ty zosta�.
859
01:25:50,096 --> 01:25:52,416
- Czy te� mo�e zabieram go wam?
- Nie, nie.
860
01:25:52,576 --> 01:25:57,456
Dymitrze Prokofjiczu, prosz� przyj�� na obiad,
niech pan b�dzie tak dobry.
861
01:25:57,616 --> 01:26:01,576
�egnaj, Rodia - to znaczy - do zobaczenia.
Nie lubi� m�wi� "�egnaj".
862
01:26:01,736 --> 01:26:06,857
�egnaj, Nastazjo.
Oj, znowu powiedzia�am "�egnaj"...
863
01:26:10,976 --> 01:26:12,776
Do widzenia, Duniu.
864
01:26:12,936 --> 01:26:15,776
Podaj mi r�k�.
865
01:26:16,776 --> 01:26:18,976
Doskonale.
866
01:26:19,136 --> 01:26:22,616
Bo�e, wieczny spoczynek zmar�ym,
a �ywym pozw�l �y�.
867
01:26:22,776 --> 01:26:25,616
Czy� nie tak?
868
01:26:34,697 --> 01:26:35,576
Czy tak?
869
01:26:35,736 --> 01:26:40,416
Dobrze zrobi�y�my, odchodz�c.
Spieszy� si�, niech si� przejdzie i zaczerpnie �wie�ego powietrza.
870
01:26:40,576 --> 01:26:43,256
U niego jest strasznie duszno.
Bo�e co za miasto...
871
01:26:43,416 --> 01:26:45,616
- Ta dziewczyna te� mnie niepokoi.
- Czeg� to?
872
01:26:45,776 --> 01:26:46,896
Tak przeczuwam, Duniu...
873
01:26:47,056 --> 01:26:51,856
Mo�esz mi nie wierzy�, ale gdy wesz�a,
pomy�la�am, �e tu jest �r�d�o wszystkiego...
874
01:26:52,016 --> 01:26:55,256
Ona nie jest temu winna.
Co te� z tym mamy przeczuciem...
875
01:26:55,416 --> 01:26:58,776
Pozna� j� dopiero wczoraj,
a dzisiaj gdy wesz�a, nawet jej nie rozpozna�.
876
01:26:58,936 --> 01:27:00,496
Oj, zobaczysz, zobaczysz...
877
01:27:00,656 --> 01:27:02,096
Na mnie ju� czas.
878
01:27:02,256 --> 01:27:06,456
Nie, nie, Sofio Siemionowno!
Nie mamy tajemnic i nawet lepiej, �e panienka jest tutaj.
879
01:27:06,616 --> 01:27:12,216
S�uchaj, ty znasz tego...
no jak�e on... Porfirego Pietrowicza?
880
01:27:12,376 --> 01:27:15,017
Jeszcze jak.
To m�j krewny.
881
01:27:15,176 --> 01:27:16,576
A o co chodzi?
882
01:27:16,736 --> 01:27:20,496
On przecie� prowadzi t� spraw�...
no spraw� tego morderstwa...
883
01:27:20,656 --> 01:27:22,456
No, tak.
884
01:27:22,616 --> 01:27:25,656
On przes�uchiwa� tych, kt�rzy po�yczali od starej pieni�dze.
Ja te� mam tam kilka zastaw�w.
885
01:27:25,816 --> 01:27:29,016
Pier�cionek Duni i zegarek ojca.
886
01:27:29,176 --> 01:27:31,176
Trzeba by to zg�osi� na policj�.
887
01:27:31,337 --> 01:27:35,056
Czy nie lepiej
zwr�ci� si� z tym do Porfirego?
888
01:27:35,216 --> 01:27:40,176
Oczywi�cie, �e do Porfirego!
Chod�my teraz, to dwa kroki st�d.
889
01:27:40,336 --> 01:27:41,176
Dobrze, p�jdziemy.
890
01:27:41,336 --> 01:27:43,817
On si� bardzo ucieszy, ze spotkania z tob�.
891
01:27:43,976 --> 01:27:47,736
Opowiada�em mu o tobie przy ka�dej sposobno�ci,
wczoraj te�.
892
01:27:47,896 --> 01:27:53,336
Wi�c ty zna�e� t� star�?
Tak, to ogromnie zmienia posta� rzeczy...
893
01:27:53,496 --> 01:27:56,576
- Ah, tak, Sofio Iwanowna...
- Sofia Siemionowna.
894
01:27:56,736 --> 01:28:00,536
Je�eli pan musi teraz wyj��...
895
01:28:01,776 --> 01:28:04,256
Chod�my.
896
01:28:15,696 --> 01:28:18,816
Ja dzisiaj przyjd� do pani,
tylko niech mi pani powie, gdzie pani mieszka?
897
01:28:18,976 --> 01:28:21,816
Na kanale, w domu Reslich�w,
u Kapernaumow�w.
898
01:28:21,976 --> 01:28:26,536
Wi�c pani musi uda� si� w prawo...
A propos... jak mnie pani znalaz�a?
899
01:28:26,696 --> 01:28:30,056
Poda� pan wczoraj Pole�ce sw�j adres.
900
01:28:30,216 --> 01:28:32,736
Pole�ce?
901
01:28:32,896 --> 01:28:36,976
Ach, tak, Pole�ka...
To pani siostra.
902
01:28:37,136 --> 01:28:41,576
- Da�em jej adres?
- Czy�by pan ju� zapomnia�?
903
01:28:41,736 --> 01:28:44,696
Nie... Pami�tam.
904
01:28:44,976 --> 01:28:49,896
S�ysza�am o panu jeszcze od ojca, nieboszczyka.
Tylko wtedy nie zna�am pa�skiego nazwiska.
905
01:28:50,057 --> 01:28:55,896
A teraz przysz�am i zapyta�am,
czy tutaj mieszka pan Raskolnikow.
906
01:28:56,056 --> 01:29:01,136
Nie wiedzia�am,
�e te� mieszka pan w domu Schill�w.
907
01:29:02,336 --> 01:29:05,056
Do widzenia.
908
01:30:10,096 --> 01:30:14,616
Mieszka pani u Kapernaumow�w?
Poprawia� mi wczoraj kamizelk�.
909
01:30:14,776 --> 01:30:18,496
Ja mieszkam tutaj obok.
Co za zbieg okoliczno�ci, jeste�my s�siadami.
910
01:30:18,656 --> 01:30:22,016
Jestem w mie�cie dopiero trzeci dzie�.
911
01:30:22,176 --> 01:30:25,496
Tymczasem do widzenia.
912
01:30:30,136 --> 01:30:32,256
- A zastaniemy go?
- Tak, tak.
913
01:30:32,416 --> 01:30:35,296
To sw�j ch�op.
�wiatowy cz�owiek, zna si� na rzeczy.
914
01:30:35,456 --> 01:30:38,576
Rozwik�a� tak� spraw� o morderstwo, kt�rej...
915
01:30:38,736 --> 01:30:42,416
- Co z tob�, �le si� czujesz?
- Dlaczego tak my�lisz?
916
01:30:42,576 --> 01:30:44,896
Nic mi nie jest, ale ty, bracie...
917
01:30:45,056 --> 01:30:48,696
- Jeste� w jakim� dziwnym stanie.
- Jakim stanie? Nic mi nie jest!
918
01:30:48,856 --> 01:30:50,696
No dobra, przecie� wida�!
919
01:30:50,856 --> 01:30:55,256
Morda jak cukierek.
Nawet si� zaczerwieni�e� na wie�� o obiedzie.
920
01:30:55,416 --> 01:30:57,856
Nic si� nie zaczerwieni�em.
K�amiesz. Odczep si�!
921
01:30:58,016 --> 01:31:02,496
Romeo! Dzisiaj o tym komu� opowiem.
Matka si� u�mieje i kto� jeszcze...
922
01:31:02,656 --> 01:31:06,056
Pos�uchaj, pos�uchaj...
923
01:31:10,056 --> 01:31:11,416
Rozwal� ci �eb.
924
01:31:11,576 --> 01:31:14,536
Panowie, po co niszczy� meble,
c�z to za intryga?
925
01:31:14,696 --> 01:31:16,536
Prosz� nam wybaczy�.
926
01:31:16,696 --> 01:31:17,856
Raskolnikow.
927
01:31:18,016 --> 01:31:20,976
Bardzo mi mi�o
i mi�y by� te� spos�b w jaki pan wszed�.
928
01:31:21,136 --> 01:31:24,416
- Co z nim, nie raczy si� przywita�?
- Doprawdy nie wiem dlaczego si� tak w�ciek�.
929
01:31:24,576 --> 01:31:27,176
Powiedzia�em mu tylko po drodze,
�e jest podobny do Romea i nic wi�cej.
930
01:31:27,336 --> 01:31:28,416
�winia!
931
01:31:28,576 --> 01:31:31,337
Wi�c musia� mie� powa�ny pow�d,
�eby a� tak si� zdenerwowa� tak� drobnostk�.
932
01:31:31,496 --> 01:31:35,056
Ty te�, s�dzio �ledczy?
Niech was wszystkich diabli porw�!
933
01:31:35,216 --> 01:31:38,096
Koniec ju�!
Wszyscy jeste�cie b�aznami.
934
01:31:38,256 --> 01:31:41,016
M�j przyjaciel, Rodion Romanowicz Raskolnikow.
935
01:31:41,176 --> 01:31:45,856
Po pierwsze, du�o o tobie s�ysza� i chce ci� pozna�,
a po wt�re, ma do ciebie pewn� spraw�.
936
01:31:46,016 --> 01:31:48,576
Prosz�, prosz�.
937
01:31:48,736 --> 01:31:50,936
A, Zamietow!
938
01:31:51,096 --> 01:31:53,136
Sk�d si� tu wzi��e�?
939
01:31:53,296 --> 01:31:55,337
Czy wy si� znacie?
940
01:31:55,496 --> 01:31:58,336
- Od dawna si� znacie?
- Poznali�my si� przecie� wczoraj u ciebie.
941
01:31:58,496 --> 01:32:02,336
W zesz�ym tygodniu strasznie mnie prosi�,
�ebym was ze sob� zapozna�,
942
01:32:02,496 --> 01:32:05,576
a widz�, �e zeszli�cie si� bez mojej pomocy.
Gdzie trzymasz tabak�?
943
01:32:05,736 --> 01:32:08,777
Moje rzeczy s� warte tylko pi�� rubli.
944
01:32:08,936 --> 01:32:11,696
Prosz� wybaczy�,
�e zawracam g�ow� taki g�upotami.
945
01:32:11,856 --> 01:32:14,896
Musi pan wnie�� pismo do policji.
946
01:32:15,056 --> 01:32:17,816
"Zawiadamiam..."
A w�a�ciwie to mo�na wprost do mnie.
947
01:32:17,976 --> 01:32:20,056
"Zawiadamiam i prosz�..."
948
01:32:20,216 --> 01:32:24,856
- Na zwyk�ym papierze?
- Na najzwyklejszym.
949
01:32:28,016 --> 01:32:31,656
Te rzeczy s� mi drogie jako pami�tki po osobach,
od kt�rych je otrzyma�em,
950
01:32:31,817 --> 01:32:33,816
i przyznam si�, �e s�ysz�c o tym,
przestraszy�em si�.
951
01:32:33,976 --> 01:32:40,256
Zdenerwowa�e� si� wczoraj, kiedy Zosimow napomkn��,
�e Porfiry przes�uchuje klient�w tej staruszki.
952
01:32:40,416 --> 01:32:43,656
Ty, bracie, chyba kpisz sobie ze mnie?
953
01:32:43,816 --> 01:32:48,616
Zgadzam si�, �e mo�e za bardzo troszcz� si� o te rzeczy,
kt�re w twoich oczach s� bezwarto�ciowym szmelcem,
954
01:32:48,776 --> 01:32:52,736
ale w moich oczach,
te przedmioty s� bynajmniej nie szmelcem.
955
01:32:52,896 --> 01:32:56,616
Ten zegarek jest najdro�sz� rzecz�
jaka zosta�a mi po ojcu.
956
01:32:56,777 --> 01:32:58,936
Ze mnie si� �miej,
ale przyjecha�a moja matka,
957
01:32:59,096 --> 01:33:03,736
je�li dowiedzia�a by si�, �e zegarek przepad�,
to popad�aby w rozpacz.
958
01:33:03,896 --> 01:33:05,616
Kobiety.
959
01:33:05,776 --> 01:33:08,176
- Przyjecha�a do pana matka?
- Tak.
960
01:33:08,336 --> 01:33:12,137
- Kiedy?
- Wczoraj wieczorem.
961
01:33:13,896 --> 01:33:17,376
Pa�skie rzeczy w �adnym wypadku
nie mog�y przepa��.
962
01:33:17,536 --> 01:33:20,216
Ju� od dawna pana oczekuj�.
963
01:33:20,376 --> 01:33:21,936
Co?
964
01:33:22,096 --> 01:33:25,016
Czy�by� wiedzia�,
�e on te� tam zastawia�?
965
01:33:25,176 --> 01:33:29,096
Pa�skie obydwa przedmioty; zegarek i pier�cionek,
by�y owini�te w jeden papier,
966
01:33:29,256 --> 01:33:32,576
a na papierze by�o pa�skie nazwisko,
wyra�nie wypisane o��wkiem,
967
01:33:32,736 --> 01:33:36,176
tak samo jak miejsce i data,
kiedy zosta�o to zastawione...
968
01:33:36,336 --> 01:33:38,416
Jest pan bardzo spostrzegawczy...
969
01:33:38,576 --> 01:33:43,817
M�wi� tak, gdy� zastawiaj�cych by�o wielu
i trudno by�oby panu wszystkich pami�ta�...
970
01:33:43,976 --> 01:33:46,336
A pan przeciwnie; wszystkich dok�adnie pami�ta.
971
01:33:46,496 --> 01:33:50,936
Znamy ju� wszystkich zastawiaj�cych.
Tylko jeden raczy� si� nie zg�osi�.
972
01:33:51,096 --> 01:33:53,616
- By�em troch� niezdr�w.
- S�ysza�em.
973
01:33:53,776 --> 01:33:58,536
S�ysza�em te�, �e z jakiego� powodu
popad� pan w rozdra�nienie nerwowe.
974
01:33:58,696 --> 01:34:01,296
Teraz te� wygl�da pan nieco blado.
975
01:34:01,456 --> 01:34:04,256
Nie jestem blady.
Wprost przeciwnie... jestem ca�kiem zdr�w.
976
01:34:04,416 --> 01:34:07,936
Ale przekr�ca fakty...
Przecie� do wczoraj majaczy�.
977
01:34:08,096 --> 01:34:11,736
Wczoraj ledwie si� odwr�cili�my, ubra� si� i zwia�
w ca�kowitej malignie.
978
01:34:11,896 --> 01:34:13,256
Mo�esz sobie wyobrazi�?
979
01:34:13,416 --> 01:34:15,696
Rzeczywi�cie w malignie?
980
01:34:15,856 --> 01:34:18,656
No prosz�, co� takiego...
981
01:34:18,816 --> 01:34:22,816
To bzdura. Prosz� mu nie wierzy�.
982
01:34:25,456 --> 01:34:27,816
A zreszt�, pan i tak nie wierzy.
983
01:34:27,977 --> 01:34:34,256
A jak�e nie w malignie?
Wi�c dlaczego wyszed�e� i dlaczego cichaczem?
984
01:34:35,416 --> 01:34:37,416
Mia�em ich wczoraj dosy�.
985
01:34:37,577 --> 01:34:40,856
Wybieg�em, by znale�� mieszkanie,
w kt�rym ju� nie mogliby mnie odnale��...
986
01:34:41,016 --> 01:34:43,337
I wzi��em ze sob� kup� pieni�dzy.
987
01:34:43,496 --> 01:34:47,976
Pan Zamietow widzia� pieni�dze.
Niech pan powie, by�em wczoraj przytomny czy w malignie?
988
01:34:48,137 --> 01:34:52,456
Moim zdaniem, m�wi� pan ca�kiem do rzeczy.
By� pan tylko nieco rozdra�niony.
989
01:34:52,616 --> 01:34:54,016
A mnie powiedzia� Nikodem Fomicz,
990
01:34:54,176 --> 01:34:58,216
�e spotka� pana p�no w nocy,
w mieszkaniu pewnego przejechanego urz�dnika.
991
01:34:58,376 --> 01:34:59,736
A propos tego urz�dnika...
992
01:34:59,896 --> 01:35:02,896
Czy to nie jest wariat?
Ostatnie pieni�dze odda� wdowie.
993
01:35:03,056 --> 01:35:07,096
Cho� trzy ruble sobie zostawi�,
a on wywali� ca�e dwadzie�cia pi��.
994
01:35:07,256 --> 01:35:10,416
Mo�e znalaz�em skarb
i postanowi�em si� podzieli�?
995
01:35:10,576 --> 01:35:13,976
Prosz� wybaczy�, �e niepokoimy pana tak� pust� gadk�.
Ma pan nas ju� do��?
996
01:35:14,136 --> 01:35:17,136
Sk�d�e znowu, wprost przeciwnie.
997
01:35:17,296 --> 01:35:21,776
Gdyby pan wiedzia�, jak bardzo mnie pan interesuje...
To rozkosz przypatrywa� si� i s�ucha�.
998
01:35:21,936 --> 01:35:24,816
Rad jestem,
�e w ko�cu przyszed� pan do mnie.
999
01:35:24,976 --> 01:35:27,696
Powiem panu prawd�.
1000
01:35:27,856 --> 01:35:31,536
Zainteresowa� mnie
jeden pa�ski artyku�, pod tytu�em: "Zbrodnia..."
1001
01:35:31,696 --> 01:35:36,176
Czy jako� podobnie...
Nie pami�tam dok�adnie, zapomnia�em tytu�u.
1002
01:35:36,336 --> 01:35:39,056
Dwa miesi�ce temu, mia�em przyjemno�� go przeczyta�
w "Wiadomo�ciach Periodycznych".
1003
01:35:39,216 --> 01:35:41,296
Periodycznych?
1004
01:35:41,456 --> 01:35:45,296
Istotnie p� roku temu,
napisa�em artyku� pod wp�ywem pewnej ksi��ki,
1005
01:35:45,456 --> 01:35:47,736
pos�a�em go jednak do "Wiadomo�ci Naukowych",
a nie do "Periodycznych".
1006
01:35:47,896 --> 01:35:51,576
A trafi� do "Periodycznych".
1007
01:35:52,096 --> 01:35:55,056
"Tygodnik Naukowy" przesta� wychodzi�,
dlatego nie wydrukowali mego artyku�u.
1008
01:35:55,216 --> 01:35:56,176
Tak, to prawda,
1009
01:35:56,336 --> 01:35:59,656
ale "Tygodnik Naukowy" zbankrutowa�
i zosta� przej�ty przez "Wiadomo�ci Periodyczne",
1010
01:35:59,816 --> 01:36:05,496
dlatego pa�ski artyku�, dwa miesi�ce temu,
pojawi� si� w "Wiadomo�ciach Periodycznych".
1011
01:36:05,656 --> 01:36:08,816
Nie wiedzia� pan o tym?
No, prosz� wybaczy�...
1012
01:36:08,976 --> 01:36:11,696
Mo�e pan za��da� od nich
honorarium za artyku�.
1013
01:36:11,856 --> 01:36:17,376
- Co te� z pana za charakter...
- Brawo, Rodia, ja te� nie wiedzia�em.
1014
01:36:17,536 --> 01:36:21,416
Jak si� pan domy�li�, �e to m�j artyku�?
By�y pod nim tylko inicja�y.
1015
01:36:21,576 --> 01:36:25,496
Redaktor mi powiedzia�.
Znam go.
1016
01:36:26,496 --> 01:36:28,096
Artyku� ten zainteresowa� mnie bardzo.
1017
01:36:28,256 --> 01:36:31,456
Co� takiego!
I nic mi nie powiedzia�e�?
1018
01:36:31,616 --> 01:36:33,296
O ile sobie przypominam,
1019
01:36:33,456 --> 01:36:37,216
podj��em tam problem psychologicznego stanu zbrodniarza,
podczas ca�ego przebiegu zbrodni.
1020
01:36:37,376 --> 01:36:39,616
Tak.
1021
01:36:39,976 --> 01:36:44,216
Mnie osobi�cie zainteresowa�a
pewna ko�cowa my�l.
1022
01:36:44,376 --> 01:36:48,416
O tym, �e istniej� na �wiecie ludzie,
kt�rzy raczej nie tyle mog�,
1023
01:36:48,576 --> 01:36:51,616
co maj� prawo, dopuszcza� si� wszelkiego rodzaju
bezece�stw i zbrodni.
1024
01:36:51,776 --> 01:36:55,216
- Ich jakby prawa nie obowi�zuj�.
- Jak to?!
1025
01:36:55,376 --> 01:37:01,256
Artyku� m�wi, �e ludzie dziel� si�
na "zwyk�ych" i "niezwyk�ych".
1026
01:37:01,856 --> 01:37:06,736
Zwykli powinni �y� w pos�uchu,
dlatego, �e nale�� do kategorii ludzi zwyk�ych.
1027
01:37:06,896 --> 01:37:10,976
A ludzie niezwykli maj� prawo pope�nia� zbrodnie,
dlatego, �e nale�� do ludzi niezwyk�ych.
1028
01:37:11,136 --> 01:37:17,416
- To chyba by�o tak, je�li si� nie myl�?
- Niemo�liwe, �eby tak by�o!
1029
01:37:17,616 --> 01:37:20,496
Nie do ko�ca tak by�o.
1030
01:37:20,656 --> 01:37:24,176
Chocia� moje my�li odda� pan do�� wiernie.
1031
01:37:24,336 --> 01:37:28,976
Wskaza�em na to, �e cz�owiek niezwyk�y ma prawo...
to znaczy nieoficjalnie prawo...
1032
01:37:29,136 --> 01:37:33,376
On sam ma prawo, by wedle swego sumienia
przekracza� pewne przeszkody,
1033
01:37:33,536 --> 01:37:38,736
je�li wype�nienie jego idei,
mo�e prowadzi� do uratowania ludzko�ci.
1034
01:37:38,896 --> 01:37:42,536
W dalszej cz�ci rozwin��em my�l,
�e wszyscy: Likurg, Mahomet, Napoleon i tak dalej...
1035
01:37:42,696 --> 01:37:46,456
byli zbrodniarzami
i nie wahali si� przelewa� krew.
1036
01:37:46,616 --> 01:37:51,256
Je�li tylko krew,
czasem niewinna, mog�a im pom�c.
1037
01:37:51,416 --> 01:37:53,417
Uwa�am, �e wszyscy,
1038
01:37:53,576 --> 01:37:59,776
nie tylko wielcy, ale te� ci troch� ponadprzeci�tni,
a tak�e ci, kt�rzy s� zdolni do powiedzenia czego� nowego,
1039
01:37:59,936 --> 01:38:03,336
musz� by� przest�pcami.
1040
01:38:04,976 --> 01:38:07,817
Zreszt�, nie ma powodu do niepokoju.
1041
01:38:07,976 --> 01:38:13,096
Masy ludzkie nie uznaj� tego prawa,
gilotynuj� i wieszaj� ich, wype�niaj�c tym swoje konserwatywne powo�anie.
1042
01:38:13,256 --> 01:38:17,536
A w p�niejszych pokoleniach
ta sama masa stawia ich na piedestale i oddaje im ho�d.
1043
01:38:17,696 --> 01:38:20,976
Pan pozwoli...
Ich nie zawsze czeka stryczek, czasem bywa inaczej...
1044
01:38:21,136 --> 01:38:23,496
Triumfuj� jeszcze za �ycia,
niekt�rym to si� zdarza.
1045
01:38:23,656 --> 01:38:26,616
- Wtedy...
- Sami zaczynaj� skazywa� na �mier�?
1046
01:38:26,776 --> 01:38:28,176
Je�li trzeba.
1047
01:38:28,336 --> 01:38:31,616
I wie pan, tak na og� bywa.
Ale pa�ska uwaga by�a bardzo dowcipna...
1048
01:38:31,776 --> 01:38:34,336
Dzi�kuj�.
1049
01:38:34,616 --> 01:38:37,416
Niech mi pan powie...
1050
01:38:37,577 --> 01:38:41,936
Jak odr�ni� tych niezwyk�ych od reszty?
1051
01:38:42,096 --> 01:38:45,136
Po urodzeniu maj� ju� jakie� stygmaty?
1052
01:38:45,296 --> 01:38:48,856
Prosz� mi wybaczy�
moj� przezorno�� i dok�adno��.
1053
01:38:49,016 --> 01:38:51,216
Ale musi si� pan zgodzi�, �e by�oby k�opotliwe,
1054
01:38:51,376 --> 01:38:55,896
gdyby kto� z klasy pierwszej,
ubzdura� sobie, �e nale�y do tych drugich,
1055
01:38:56,056 --> 01:39:00,336
i zacz�� usuwa� przeszkody,
jak pan to trafnie okre�li�...
1056
01:39:00,496 --> 01:39:03,176
Tak si� dzieje ca�kiem cz�sto.
1057
01:39:03,336 --> 01:39:05,656
Ta uwaga jest jeszcze dowcipniejsza
ani�eli poprzednia.
1058
01:39:05,816 --> 01:39:09,096
- Dzi�kuj�.
- Nie ma potrzeby. Prosz� uwzgl�dni�,
1059
01:39:09,257 --> 01:39:12,976
�e pomy�ka jest mo�liwa, tylko w�r�d ludzi
nale��cych do pierwszej kategorii, to jest "zwyk�ych ludzi",
1060
01:39:13,136 --> 01:39:17,176
jak mo�e zbyt niefortunnie ich nazwa�em.
1061
01:39:17,336 --> 01:39:20,536
Na wskutek fantazji przyrody,
kt�ra nie posk�pi�a nawet krowie,
1062
01:39:20,696 --> 01:39:24,056
wielu z nich,
uwa�a si� za odkrywc�w, burzycieli...
1063
01:39:24,216 --> 01:39:28,336
Szczerze wierz� w istnienie "Nowego s�owa".
1064
01:39:28,496 --> 01:39:33,216
To nie mo�e by� niebezpieczne, oni daleko nie krocz�.
Naprawd�, nie ma si� czego ba�.
1065
01:39:33,376 --> 01:39:38,016
No, co do tego,
cho� troch� mnie pan uspokoi�.
1066
01:39:38,176 --> 01:39:41,616
Jest jednak co� jeszcze.
1067
01:39:41,936 --> 01:39:45,976
Czy wielu jest takich ludzi,
kt�rzy maj� prawo mordowa� innych?
1068
01:39:46,136 --> 01:39:52,656
Naturalnie jestem got�w pochyli� przed nimi czo�o,
ale przyzna pan, �e to by�by koszmar, je�li ju� b�dzie ich bardzo wielu.
1069
01:39:52,816 --> 01:39:54,696
Co do tego,
mo�e pan tak�e by� spokojny.
1070
01:39:54,856 --> 01:39:58,536
Ludzi o nowych ideach, rodzi si� niezwykle bardzo ma�o.
Wprost zdumiewaj�co ma�o.
1071
01:39:58,696 --> 01:40:01,776
Jeden na sto tysi�cy.
Ludzie genialni - raz na milion.
1072
01:40:01,936 --> 01:40:10,256
A prawdziwi geniusze, doskonal�cy ludzko��,
przychodz� na �wiat, dopiero po up�ywie wielu milion�w ludzi.
1073
01:40:10,856 --> 01:40:15,896
Nie zagl�da�em do retorty, w kt�rej to si� wszystko odbywa,
ale nie ulega w�tpliwo�ci, �e jest na to jakie� prawo.
1074
01:40:16,056 --> 01:40:19,616
Co z wami?
Kpicie, czy jak?
1075
01:40:19,776 --> 01:40:22,776
Wodzicie si� za nos?
1076
01:40:22,936 --> 01:40:26,376
M�wisz powa�nie, Rodia?
1077
01:40:26,656 --> 01:40:27,776
No, bracie..
1078
01:40:27,936 --> 01:40:31,856
Je�eli m�wi�e� na serio, to wiedz,
�e pozwalasz na rozlew krwi wed�ug w�asnego sumienia.
1079
01:40:32,016 --> 01:40:35,657
Wed�ug mnie, to gorsze
ni� oficjalne przyzwolenie na przelanie krwi.
1080
01:40:35,816 --> 01:40:41,256
- Wed�ug prawa.
- Zupe�nie s�usznie, to jest straszniejsze...
1081
01:40:41,417 --> 01:40:45,296
Nie, ty si� chyba troch� zagalopowa�e�....
1082
01:40:45,456 --> 01:40:47,536
To jaka� pomy�ka.
Przeczytam to.
1083
01:40:47,696 --> 01:40:50,736
Nie mo�esz tak my�le�.
Przeczytam to.
1084
01:40:50,896 --> 01:40:57,576
Spo�ecze�stwo zabezpieczy�o si� poprzez zes�ania,
wi�zienia, s�dzi�w �ledczych i katorgi, wi�c sk�d ten niepok�j?
1085
01:40:57,737 --> 01:40:59,896
Szukajcie mordercy!
1086
01:41:00,056 --> 01:41:03,336
A jak go znajdziemy?
1087
01:41:03,816 --> 01:41:08,576
- Wtedy mo�ecie go ukara�.
- Tak, to logiczne.
1088
01:41:11,576 --> 01:41:13,896
No...
1089
01:41:14,256 --> 01:41:18,016
A co wtedy z jego sumieniem?
1090
01:41:18,576 --> 01:41:20,216
A co to pana obchodzi?
1091
01:41:20,376 --> 01:41:23,536
Pytam tylko tak, z ludzkiego wzgl�du.
1092
01:41:23,696 --> 01:41:25,856
Je�li je ma - niech cierpi.
1093
01:41:26,016 --> 01:41:32,216
Niech zrozumie sw�j b��d.
B�dzie to dla niego gorsz� kar� ni� katorga.
1094
01:41:33,376 --> 01:41:37,776
Czyli...
... nie wiem, jak to wyrazi�...
1095
01:41:38,856 --> 01:41:42,216
Gdy pisa� pan swoj� rozprawk�,
1096
01:41:42,376 --> 01:41:46,256
to niemo�liwym jest, �eby nie uwa�a� si� pan
za cz�owieka "niezwyk�ego".
1097
01:41:46,416 --> 01:41:48,736
- W pa�skim rozumieniu, oczywi�cie...
- Bardzo mo�liwe.
1098
01:41:48,896 --> 01:41:55,776
A je�li tak, to czy sam by si� pan zdecydowa�,
w przypadku losowych niepowodze�,
1099
01:41:57,416 --> 01:42:03,736
na usuni�cie okre�lonej przeszkody?
Na przyk�ad: zamordowa� i okra��...
1100
01:42:06,136 --> 01:42:09,776
Gdybym nawet to zrobi�,
to rzecz jasna, nie powiedzia�bym panu o tym.
1101
01:42:09,936 --> 01:42:13,336
Pytam tylko, �eby lepiej zrozumie� pa�ski artyku�;
z literackiego punktu widzenia...
1102
01:42:13,496 --> 01:42:16,296
Zechce pan zauwa�y�,
�e za Mahometa albo Napoleona si� nie uwa�am,
1103
01:42:16,457 --> 01:42:21,216
i w �lad za tym nie mog� panu dok�adnie powiedzie�,
jak post�pi�bym w takim wypadku.
1104
01:42:21,376 --> 01:42:25,056
Daj pan spok�j.
Kto u nas, w Rosji, nie uwa�a si� za Napoleona?
1105
01:42:25,216 --> 01:42:28,776
Obawiam si�, �e taki przysz�y Napoleon,
zaciuka� nasz� Alon� Iwanown�.
1106
01:42:28,937 --> 01:42:30,656
Pan ju� ucieka?
1107
01:42:30,816 --> 01:42:34,376
Bardzo, bardzo mi�o by�o mi pana pozna�.
1108
01:42:34,536 --> 01:42:37,296
Co do pa�skiej pro�by,
to prosz� nie mie� w�tpliwo�ci.
1109
01:42:37,456 --> 01:42:40,457
Najlepiej by�oby,
gdyby sam pan do mnie wpad�... mo�e jutro...
1110
01:42:40,616 --> 01:42:43,776
Gdzie� tak o jedenastej...
1111
01:42:43,936 --> 01:42:45,176
Porozmawiamy.
1112
01:42:45,336 --> 01:42:49,696
- Pan jako jeden z tych, kt�rzy ostatnio tam byli...
- Pan chce przes�ucha� mnie urz�dowo, z wszelkimi formalno�ciami?
1113
01:42:49,856 --> 01:42:53,897
Czem� to?
�le mnie pan zrozumia�.
1114
01:42:54,056 --> 01:42:59,136
Rozmawia�em ju� ze wszystkimi klientami tej starej...
niekt�rych przes�ucha�em...
1115
01:42:59,296 --> 01:43:01,776
...a pan jest ostatni...
A propos, pozwoli pan...
1116
01:43:01,936 --> 01:43:04,256
- Pan przecie� by� tam o �smej...
- Tak.
1117
01:43:04,416 --> 01:43:09,576
Wi�c id�c o �smej po schodach,
nie zauwa�y� pan na pierwszym pi�trze, w otwartym mieszkaniu...
1118
01:43:09,736 --> 01:43:12,896
Przypomina pan sobie?
Dw�ch robotnik�w... albo cho�by jednego?
1119
01:43:13,056 --> 01:43:16,576
- Oni tam malowali.
- Malarzy?
1120
01:43:16,736 --> 01:43:19,056
Nie, nie widzia�em.
1121
01:43:19,216 --> 01:43:22,697
Nie przypominam sobie nawet,
�eby jakie� mieszkanie sta�o otworem.
1122
01:43:22,856 --> 01:43:27,616
Ale na trzecim pi�trze,
�o�nierze wynosili kanap� i przyparli mnie do �ciany...
1123
01:43:27,776 --> 01:43:29,936
Malarzy... Nie, nie pami�tam.
1124
01:43:30,096 --> 01:43:31,296
Co z tob�?!
1125
01:43:31,456 --> 01:43:36,336
Przecie� malarze byli tam w dniu morderstwa,
a on by� tam dwa dni wcze�niej, wi�c czemu go pytasz?
1126
01:43:36,496 --> 01:43:40,096
Uch...
Pomiesza�o mi si�... do diab�a...
1127
01:43:40,256 --> 01:43:44,136
Od tej ca�ej historii kr�ci mi si� w g�owie.
1128
01:43:44,296 --> 01:43:47,336
Wszystko pomiesza�em.
1129
01:43:47,496 --> 01:43:50,936
B�d� bardziej roztropny.
1130
01:44:42,096 --> 01:44:45,176
Gdzie on mieszka?
1131
01:44:45,536 --> 01:44:47,296
- Kto?
- Student.
1132
01:44:47,456 --> 01:44:52,176
A, pan Raskolnikow?
W tych drzwiach na rogu.
1133
01:44:54,736 --> 01:44:57,296
Oto i on.
1134
01:44:59,856 --> 01:45:02,656
O co chodzi?
1135
01:45:05,456 --> 01:45:07,816
- O co chodzi?!
- Pyta� o pana.
1136
01:45:07,976 --> 01:45:13,296
Pan tutaj zszed�,
pokaza�em mu pana a on sobie poszed�.
1137
01:45:24,816 --> 01:45:28,256
To pan pyta� str�a o mnie?
1138
01:45:28,416 --> 01:45:33,416
- Dlaczego pan pyta� a teraz milczy?
- Morderca!
1139
01:45:38,096 --> 01:45:41,256
Co te� pan... Kto?!
Kto jest morderc�?!
1140
01:45:41,416 --> 01:45:44,576
Ty jeste� morderc�.
1141
01:46:53,574 --> 01:46:56,614
Czego pan chce?!
1142
01:46:57,374 --> 01:47:00,814
Wiedzia�em, �e pan nie �pi.
1143
01:47:00,974 --> 01:47:05,094
Pan pozwoli, �e si� przedstawi�:
Arkady Iwanowicz Swidrigai�ow.
1144
01:47:05,254 --> 01:47:07,893
Swidrigai�ow?
Bzdura, niemo�liwe.
1145
01:47:08,054 --> 01:47:10,134
Przyszed�em do pana z dw�ch powod�w.
1146
01:47:10,294 --> 01:47:16,654
Po pierwsze, �yczy�em sobie pozna� pana osobi�cie,
gdy� dawno ju� s�ysza�em o panu rzeczy nader ciekawe i pochlebne.
1147
01:47:16,813 --> 01:47:21,214
Po wt�re, mam nadziej�,
�e nie odm�wi mi pan pomocy w jednej sprawie,
1148
01:47:21,374 --> 01:47:25,494
dotycz�cej bezpo�rednio pa�skiej siostry,
Awdotii Romanowny.
1149
01:47:25,654 --> 01:47:30,494
Pewnie wskutek �ywionego do mnie uprzedzenia,
nie wpu�ci�aby mnie teraz nawet na pr�g,
1150
01:47:30,653 --> 01:47:36,293
ale z pa�sk� pomoc�, wydaje mi si�...
- �le si� panu wydaje!
1151
01:47:36,574 --> 01:47:41,654
Usprawiedliwianie si� uwa�am za zb�dne,
ale pozwoli pan, �e spytam.
1152
01:47:41,814 --> 01:47:46,054
Co w tym wszystkim
by�o z mojej strony wyst�pnego?
1153
01:47:46,214 --> 01:47:50,974
O ile patrzy si� na to bez przes�d�w, trze�wo.
1154
01:47:51,134 --> 01:47:59,053
We w�asnym domu nastawa�em na bezbronn� dziewczyn�
i obra�a�em j� oble�nymi propozycjami, czy tak?
1155
01:47:59,214 --> 01:48:02,974
Ale niech pan wyjdzie z za�o�enia,
�e jestem prostym cz�owiekiem
1156
01:48:03,134 --> 01:48:05,334
i jestem w stanie si� zakocha�.
1157
01:48:05,493 --> 01:48:10,094
I st�d pytanie:
Jestem oprawc� czy ofiar�?
1158
01:48:11,494 --> 01:48:14,214
A je�li ofiar�?
1159
01:48:14,374 --> 01:48:21,133
Przecie� proponuj�c przedmiotowi mych pragnie� ucieczk�
do Ameryki lub Szwajcarii, mog�em �ywi� najszlachetniejsze uczucia,
1160
01:48:21,294 --> 01:48:23,974
i my�le� o stworzeniu obop�lnego szcz�cia.
1161
01:48:24,134 --> 01:48:26,734
Nie w tym s�k,
czy ma pan racj�, czy nie!
1162
01:48:26,893 --> 01:48:31,013
Po prostu jest pan ohydny i wyrzucaj� pana,
wi�c wyno� si� pan!
1163
01:48:31,174 --> 01:48:33,694
Ale� pan...
1164
01:48:33,854 --> 01:48:35,854
Nie da si� pana okpi�.
1165
01:48:36,014 --> 01:48:39,614
Chcia�em pana zablagowa�, ale mowy nie ma,
od razu trafi� pan w sedno.
1166
01:48:39,773 --> 01:48:44,294
W takim razie potwierdzam.
Nie by�oby �adnych przykro�ci, gdyby nie Marfa Pietrowna.
1167
01:48:44,453 --> 01:48:49,054
M�wi�, �e Marf� Pietrown� te� pan pogr��y�.
1168
01:48:50,374 --> 01:48:53,414
O tym te� pan s�ysza�?
1169
01:48:53,574 --> 01:48:56,854
A zreszt�, jak nie us�ysze�...
1170
01:48:57,014 --> 01:49:04,294
Doprawdy nie wiem, co powiedzie�,
ale w tym wypadku, sumienie mam najzupe�niej spokojne.
1171
01:49:05,214 --> 01:49:08,054
Ogl�dziny medyczne stwierdzi�y atak apopleksji,
1172
01:49:08,214 --> 01:49:13,574
spowodowany k�piel� po obfitym obiedzie,
zakropionym prawie ca�� butelk� wina.
1173
01:49:13,734 --> 01:49:17,414
I nic innego stwierdzi� nie mog�o.
1174
01:49:17,574 --> 01:49:21,934
A pan ju� pewnie my�la�,
�e ze mnie taki potw�r, wstecznik i despota?
1175
01:49:22,094 --> 01:49:25,694
Nie jestem a� takim nied�wiedziem
jak si� panu wydaje.
1176
01:49:25,853 --> 01:49:31,974
Z Marf� Pietrown� �yli�my ca�kiem zgodnie,
chocia� mog�o si� wydawa� inaczej.
1177
01:49:32,134 --> 01:49:34,934
Wygl�da, jakby pan za ni� t�skni�.
1178
01:49:35,094 --> 01:49:37,294
Ja?
1179
01:49:37,454 --> 01:49:40,014
Mo�liwe...
1180
01:49:40,174 --> 01:49:43,254
Tak, to mo�liwe...
1181
01:49:44,614 --> 01:49:47,253
A propos...
1182
01:49:47,894 --> 01:49:51,093
Wierzy pan w duchy?
1183
01:49:51,894 --> 01:49:55,414
- W jakie duchy?
- W zwyk�e, a jakie?
1184
01:49:55,574 --> 01:49:58,414
A pan wierzy?
1185
01:49:58,854 --> 01:50:01,814
M�g�bym powiedzie�, �e nie...
1186
01:50:01,974 --> 01:50:04,934
To znaczy.... nie to, �e nie wierz�...
1187
01:50:05,093 --> 01:50:08,534
Miewa pan przywidzenia?
1188
01:50:08,734 --> 01:50:13,014
Marfa Pietrowna raczy mi si� ukazywa�.
1189
01:50:14,174 --> 01:50:18,533
- Jak to "raczy si� ukazywa�"?
- Ju� trzykrotnie mi si� ukaza�a.
1190
01:50:18,694 --> 01:50:21,214
- Na jawie?
- Wy��cznie.
1191
01:50:21,374 --> 01:50:24,413
Przychodzi, m�wi do mnie
i wychodzi przez drzwi.
1192
01:50:24,574 --> 01:50:29,014
Zawsze przez drzwi.
Nawet da si� to s�ysze�.
1193
01:50:29,174 --> 01:50:33,014
Sk�d mia�em przeczucie,
�e z panem dzieje si� co� w tym rodzaju?
1194
01:50:33,174 --> 01:50:36,014
Doprawdy? Pan si� domy�la�?
1195
01:50:36,174 --> 01:50:39,894
A nie m�wi�em,
�e mamy ze sob� co� wsp�lnego?
1196
01:50:40,053 --> 01:50:41,973
Nigdy pan tego nie powiedzia�.
1197
01:50:42,134 --> 01:50:45,494
- Nie m�wi�em?
- Nie!
1198
01:50:45,894 --> 01:50:48,614
Wydawa�o mi si�, �e m�wi�em.
1199
01:50:48,774 --> 01:50:55,934
Jak wszed�em i zobaczy�em, �e le�y pan z zamkni�tymi oczami
i tylko udaje �pi�cego, od razu powiedzia�em sobie:
1200
01:50:56,093 --> 01:50:58,334
"To jest w�a�nie ten!"
1201
01:50:58,494 --> 01:51:02,693
Co znaczy "w�a�nie ten"?
O czym pan m�wi?
1202
01:51:02,854 --> 01:51:05,334
O czym?
1203
01:51:07,213 --> 01:51:11,094
W�a�ciwie to nie wiem o czym...
1204
01:51:11,934 --> 01:51:15,814
A mo�e pan po prostu k�amie
o tych duchach?
1205
01:51:15,974 --> 01:51:18,614
- Ja rzadko k�ami�.
- Wi�c niech pan idzie do lekarza.
1206
01:51:18,774 --> 01:51:22,094
I bez pa�skiej pomocy wiem,
�e nie jestem zdrowy.
1207
01:51:22,254 --> 01:51:27,174
Nie pyta�em pana,
czy wierzy pan, �e duchy si� ukazuj�.
1208
01:51:27,334 --> 01:51:31,854
Pyta�em, czy wierzy pan, �e one istniej�?
1209
01:51:32,774 --> 01:51:35,814
Nie. Za nic nie uwierz�.
1210
01:51:35,974 --> 01:51:38,254
Nie?
1211
01:51:39,573 --> 01:51:42,534
Tak pan my�li...
1212
01:51:43,094 --> 01:51:45,934
A je�eli spr�bujemy rozumowa� tak?
1213
01:51:46,094 --> 01:51:50,574
Duchy s�, �e tak powiem,
cz�stkami i strz�pami innych �wiat�w.
1214
01:51:50,734 --> 01:51:53,054
Zdrowy cz�owiek nie ma powodu
by je zobaczy�.
1215
01:51:53,214 --> 01:51:59,414
Zdrowy cz�owiek powinien �y� �yciem doczesnym,
dla spokoju i porz�dku.
1216
01:52:00,174 --> 01:52:03,094
Ale kiedy zachoruje...
1217
01:52:03,254 --> 01:52:08,774
...gdy w jego organizmie
zostaje naruszony normalny ziemski porz�dek,
1218
01:52:08,933 --> 01:52:12,094
wtedy zaczyna si� ujawnia�
mo�liwo�� istnienia innego �wiata.
1219
01:52:12,254 --> 01:52:17,973
Im bardziej jest chory,
tym styczno�� z innym �wiatem wzrasta.
1220
01:52:19,774 --> 01:52:25,014
Je�li wierzy pan w �ycie pozagrobowe,
to i z tym rozumowaniem mo�na si� zgodzi�.
1221
01:52:25,174 --> 01:52:29,093
Nie wierz� w �ycie pozagrobowe!
1222
01:52:30,694 --> 01:52:32,814
Niech sobie pan wyobrazi...
1223
01:52:32,974 --> 01:52:35,813
P� godziny temu nie znali�my si�,
1224
01:52:35,974 --> 01:52:39,174
uwa�amy si� za wrog�w,
mamy pewn� nie za�atwion� spraw�,
1225
01:52:39,334 --> 01:52:45,094
nie podj�li�my si� sprawy
i oto na jak� wjechali�my literatur�.
1226
01:52:46,534 --> 01:52:51,694
Nie mia�em racji m�wi�c,
�e dobrali�my si� jak w korcu maku?
1227
01:52:51,853 --> 01:52:57,854
Niech mi pan sprawi przyjemno�� i wyja�ni mi,
dlaczego zosta�em zaszczycony pa�skimi odwiedzinami?
1228
01:52:58,013 --> 01:53:00,414
�piesz� si�!
Nie mam czasu, musz� wyj�� z domu!
1229
01:53:00,574 --> 01:53:03,534
Bardzo prosz�...
1230
01:53:03,694 --> 01:53:08,054
Pa�ska siostra, Awdotia Romanowna,
wychodzi za pana Piotra Pietrowicza �u�yna?
1231
01:53:08,214 --> 01:53:11,494
Czy nie mo�na by omin�� tematu mojej siostry
i nie wspomina� jej imienia?
1232
01:53:11,654 --> 01:53:16,934
- Przecie� o niej przyszed�em m�wi�. Jak mam nie wspomina�?
- Dobrze. Niech pan m�wi, tylko szybko!
1233
01:53:17,093 --> 01:53:22,374
Jestem pewny, �e o panie �u�ynie, krewnym mojej �ony,
ju� wyrobi� pan sobie zdanie,
1234
01:53:22,534 --> 01:53:25,374
nawet je�li rozmawia� pan z nim
tylko p� godziny.
1235
01:53:25,534 --> 01:53:28,053
To nie jest kandydat dla Awdotii Romanowny.
1236
01:53:28,214 --> 01:53:34,134
Awdotia Romanowna w tej sprawie
po�wi�ca si� szlachetnie i nierozwa�nie dla...
1237
01:53:34,294 --> 01:53:36,454
...dla swojej rodziny.
1238
01:53:36,614 --> 01:53:39,974
Zdawa�o mi si� na podstawie tego,
co o panu s�ysza�em,
1239
01:53:40,133 --> 01:53:44,294
�e by�by pan bardzo zadowolony,
gdyby to ma��e�stwo nie dosz�o do skutku bez uszczerbku dla interes�w.
1240
01:53:44,454 --> 01:53:48,254
Z pa�skiej strony to bardzo naiwne.
Przepraszam, chcia�em powiedzie� - bezczelne.
1241
01:53:48,414 --> 01:53:52,774
Chce pan powiedzie�,
�e dbam o w�asn� kiesze�?
1242
01:53:52,934 --> 01:53:59,094
Gdyby mi sz�o o siebie, nie by�bym tak otwarty.
Przecie� zupe�nie g�upi nie jestem.
1243
01:53:59,254 --> 01:54:01,974
- W tym wypadku...
- Przepraszam, �e przerw�.
1244
01:54:02,134 --> 01:54:06,854
Mogliby�my przej�� do sedna?
�piesz� si�, musz� wyj�� z domu!
1245
01:54:07,013 --> 01:54:09,934
Z najwi�ksz� przyjemno�ci�.
1246
01:54:10,094 --> 01:54:14,734
Kiedy przyjecha�em tu
i postanowi�em przedsi�wzi�� niejaki woja�,
1247
01:54:14,894 --> 01:54:17,814
zapragn��em poczyni�
pewne nieodzowne rozporz�dzenia.
1248
01:54:17,973 --> 01:54:22,454
Moje dzieci s� u ciotki, s� bogate.
Nie jestem im potrzebny, a zreszt� jaki ze mnie ojciec?
1249
01:54:22,614 --> 01:54:27,734
Jednak przed woja�em
chc� zako�czy� porachunki z panem �u�ynem.
1250
01:54:27,894 --> 01:54:33,294
Chcia�bym za pa�skim po�rednictwem, zobaczy� si� z Awdoti� Romanown�
i w pa�skiej zreszt� obecno�ci.
1251
01:54:33,454 --> 01:54:40,294
Wyja�ni� jej, �e z tego pana nie b�dzie mia�a �adnego po�ytku
i prosiwszy j� o przebaczenie, zaproponowa� jej dziesi�� tysi�cy rubli,
1252
01:54:40,454 --> 01:54:42,694
aby tym sposobem os�odzi� jej zerwanie.
1253
01:54:42,854 --> 01:54:45,894
Pan faktycznie jest ob��kany!
Jak �mie pan tak m�wi�?!
1254
01:54:46,054 --> 01:54:49,294
By�em pewny, �e si� pan oburzy.
1255
01:54:49,454 --> 01:54:53,213
Ale te dziesi�� tysi�cy jest mi zb�dne,
to znaczy - zupe�nie niepotrzebne.
1256
01:54:53,374 --> 01:54:57,053
Je�li Awdotia Romanowna ich nie przyjmie,
to pewnie zu�ytkuj� je w spos�b znacznie g�upszy.
1257
01:54:57,214 --> 01:55:03,214
Poza tym, wychodz�c za pana �u�yna,
Awdotia Romanona bierze te same pieni�dze, tylko z innej strony.
1258
01:55:03,373 --> 01:55:05,094
Prosz� sko�czy�!
1259
01:55:05,254 --> 01:55:07,454
Je�li nie, to nie.
1260
01:55:07,613 --> 01:55:11,014
W ka�dym razie,
prosz� o przekazanie tego Awdotii Romanownie.
1261
01:55:11,174 --> 01:55:12,734
Nie, nie przeka��!
1262
01:55:12,894 --> 01:55:18,654
W takim razie, Rodionie Romanowiczu,
b�d� zmuszony zabiega� o osobiste spotkanie.
1263
01:55:18,814 --> 01:55:21,094
I co za tym idzie, niepokoi� j�.
1264
01:55:21,254 --> 01:55:25,254
A je�li przeka��,
nie b�dzie pan nalega� na spotkanie?
1265
01:55:25,414 --> 01:55:29,774
�yczy�bym sobie raz si� z ni� zobaczy�.
1266
01:55:30,414 --> 01:55:33,374
- Prosz� na to nie liczy�.
- Szkoda.
1267
01:55:33,533 --> 01:55:35,814
Poza tym, pan mnie nie zna.
1268
01:55:35,974 --> 01:55:37,854
Mo�e si� jeszcze zbli�ymy...
1269
01:55:38,014 --> 01:55:42,974
- S�dzi pan, �e si� zbli�ymy?
- A dlaczego nie?
1270
01:55:43,133 --> 01:55:48,134
Wydaje mi si�,
�e jest w panu co�, co nas ��czy...
1271
01:55:50,854 --> 01:55:53,614
Kiedy wybiera si� pan w podr�?
1272
01:55:53,774 --> 01:55:56,134
W jak� podr�?
1273
01:55:56,294 --> 01:56:00,494
- W woja�, o kt�rym pan m�wi�.
- W woja�?
1274
01:56:00,654 --> 01:56:02,734
Ach, tak...
1275
01:56:02,893 --> 01:56:08,694
Rzeczywi�cie, m�wi�em panu o woja�u.
No, ale to powa�na sprawa.
1276
01:56:10,853 --> 01:56:15,614
Gdyby pan wiedzia�,
o co pan w�a�ciwie pyta...
1277
01:56:17,854 --> 01:56:22,574
Musimy z Awdoti� Romanown�,
raz jeden si� zobaczy�.
1278
01:56:22,734 --> 01:56:25,253
Bardzo tego pragn�.
1279
01:56:25,414 --> 01:56:28,374
Powa�nie prosz�.
1280
01:56:31,574 --> 01:56:34,654
No, do widzenia...
1281
01:56:49,774 --> 01:56:52,174
Tak... zapomnia�em o czym�,
Rodionie Romanowiczu.
1282
01:56:52,334 --> 01:56:53,934
Prosz� przekaza� siostrze,
1283
01:56:54,094 --> 01:56:57,893
�e Marfa Pietrowna
zapisa�a jej w testamencie trzy tysi�ce rubli.
1284
01:56:58,054 --> 01:57:01,814
Zrobi�a to na tydzie� przed �mierci�.
Ja by�em �wiadkiem.
1285
01:57:01,974 --> 01:57:06,653
Za oko�o dwa, trzy tygodnie,
Awdotia Romanowna mo�e je otrzyma�.
1286
01:57:06,814 --> 01:57:11,333
Tak wi�c...
Jestem do pa�skiej dyspozycji.
1287
01:57:12,174 --> 01:57:16,054
Zatrzyma�em si� niedaleko st�d.
1288
01:57:36,854 --> 01:57:39,214
Kto by� u ciebie?
1289
01:57:39,374 --> 01:57:41,734
- Swidrigai�ow.
- Kto?
1290
01:57:41,894 --> 01:57:46,454
Ten w�a�ciciel ziemski,
u kt�rego moja siostra by�a guwernantk�.
1291
01:57:46,614 --> 01:57:50,294
Jest bardzo dziwny i na co� si� zdecydowa�.
1292
01:57:50,454 --> 01:57:54,974
Nale�y strzec Duni� przed nim, s�yszysz?!
1293
01:58:31,934 --> 01:58:34,494
A, Piotr Pietrowicz!
1294
01:58:34,654 --> 01:58:37,614
Prosimy, Piotrze Pietrowiczu.
Herbaty?
1295
01:58:37,774 --> 01:58:40,214
Mam nadziej�,
�e podr� min�a pomy�lnie.
1296
01:58:40,374 --> 01:58:42,614
Dzi�ki Bogu, Piotrze Pietrowiczu.
1297
01:58:42,774 --> 01:58:48,013
- A Awdotia Romanowna, czy nie jest zm�czona?
- Ja si� nie zm�czy�am, ale mama �le znosi�a drog�.
1298
01:58:48,174 --> 01:58:50,534
Nasze ojczyste szlaki s� nader d�ugie.
1299
01:58:50,694 --> 01:58:53,414
Matka Rosja jest wielka.
1300
01:58:53,574 --> 01:58:56,774
Mimo wielkich ch�ci
nie mog�em wczoraj przyby� na spotkanie.
1301
01:58:56,933 --> 01:58:59,174
Mam jednak nadziej�,
�e specjalnych k�opot�w panie nie mia�y.
1302
01:58:59,334 --> 01:59:02,014
O, nie, Piotrze Pietrowiczu.
By�y�my ogromnie skonfundowane.
1303
01:59:02,174 --> 01:59:06,653
I je�liby sam B�g nie zes�a� na wczoraj
Dymitra Prokofiewicza, nie da�yby�my sobie rady.
1304
01:59:06,814 --> 01:59:09,533
Oto w�a�nie on,
Dymitr Prokofiewicz Razumichin.
1305
01:59:09,694 --> 01:59:13,334
Mia�em wczoraj przyjemno��.
1306
01:59:16,894 --> 01:59:20,054
Marfa Pietrowna umar�a.
S�ysza� pan?
1307
01:59:20,214 --> 01:59:23,974
Zosta�em niezw�ocznie powiadomiony.
I jednym z powod�w, dla kt�rych tutaj jestem,
1308
01:59:24,134 --> 01:59:31,134
jest poinformowanie was, �e pan Swidrigai�ow,
natychmiast po pogrzebie �ony, uda� si� w podr� do Petersburga.
1309
01:59:31,294 --> 01:59:34,814
- Do Petersburga? Tutaj?
- Ma si� rozumie�, �e nie bez celu.
1310
01:59:34,974 --> 01:59:38,054
Bo�e drogi,
czy i tutaj nie zostawi Duni w spokoju?
1311
01:59:38,213 --> 01:59:40,094
Nie ma powod�w do niepokoju.
1312
01:59:40,253 --> 01:59:44,774
Naturalnie, o ile panie same
nie zechc� nawi�za� z nim jakichkolwiek stosunk�w.
1313
01:59:44,933 --> 01:59:48,414
Piotrze Pietrowiczu, nie zdaje pan sobie sprawy
jak bardzo mnie pan przerazi�.
1314
01:59:48,574 --> 01:59:52,414
Widzia�am go tylko dwa razy,
ale wyda� mi si� potworny.
1315
01:59:52,574 --> 01:59:57,574
To najrozpustniejszy i najbardziej upad�y
ze wszystkich ludzi tego pokroju.
1316
01:59:57,734 --> 02:00:02,174
Jestem pewna, �e on by� przyczyn� �mierci
nieboszczki Marfy Pietrowny.
1317
02:00:02,333 --> 02:00:04,133
Co do tego nie ma pewno�ci.
1318
02:00:04,294 --> 02:00:08,454
Nie spieram si�.
By� mo�e przyczyni� si� do przyspieszenia biegu rzeczy...
1319
02:00:08,614 --> 02:00:12,734
Piotrze Pietrowiczu, prosz�.
Nie m�wmy ju� o panu Swidrigai�owie.
1320
02:00:12,893 --> 02:00:15,334
To mnie nu�y.
1321
02:00:15,494 --> 02:00:18,933
- Niedawno u mnie by�.
- O, Bo�e!
1322
02:00:19,094 --> 02:00:22,694
Chce si� z tob� spotka�, Duniu.
1323
02:00:22,854 --> 02:00:26,333
Ma dla ciebie propozycj�.
1324
02:00:27,414 --> 02:00:31,214
Opr�cz tego, stanowczo mnie zapewnia�,
�e Marfa Pietrowna
1325
02:00:31,374 --> 02:00:35,694
na tydzie� przed �mierci�,
zd��y�a zapisa� ci w testamencie trzy tysi�ce rubli.
1326
02:00:35,854 --> 02:00:37,173
To ca�kowita prawda.
1327
02:00:37,334 --> 02:00:41,013
Chwa�a Bogu.
M�dl si� za ni�, Dunia, m�dl.
1328
02:00:41,174 --> 02:00:46,174
Ale co on chce zaproponowa� Duni?
Powiedzia� ci?
1329
02:00:46,534 --> 02:00:50,054
- Tak, powiedzia�.
- Wi�c co?
1330
02:00:50,213 --> 02:00:53,093
Powiem p�niej.
1331
02:00:53,773 --> 02:00:58,013
Musz� uda� si� w interesach...
I w ten spos�b nie b�d� pa�stwu przeszkadza�.
1332
02:00:58,174 --> 02:01:02,574
Niech pan zostanie, Piotrze Pietrowiczu.
Przecie� zamierza� pan sp�dzi� z nami wiecz�r.
1333
02:01:02,734 --> 02:01:06,134
Poza tym pisa� pan,
�e chce pan pom�wi� z mam�.
1334
02:01:06,294 --> 02:01:10,334
Rzeczywi�cie mia�em zamiar pom�wi� z pani�
i z wielce szanown� Pulcheri� Aleksandrown�.
1335
02:01:10,493 --> 02:01:14,734
Ale podobnie jak pani brat,
nie mo�e przy mnie wyjawi� pewnych propozycji pana Swidrigaj�owa,
1336
02:01:14,893 --> 02:01:20,174
ja r�wnie� nie chc� i nie mog� wyjawi� wobec innych,
pewnych rzeczy nader, ale to nader wa�nych.
1337
02:01:20,334 --> 02:01:24,213
Przy tym zasadnicza i gor�ca moja pro�ba
nie zosta�a spe�niona.
1338
02:01:24,374 --> 02:01:29,494
Pa�ska pro�ba, �eby mojego brata nie by�o na tym spotkaniu,
nie zosta�a wype�niona przez moje nalegania.
1339
02:01:29,654 --> 02:01:33,734
Je�li Rodia rzeczywi�cie pana obrazi�,
powinien i b�dzie prosi� pana o wybaczenie.
1340
02:01:33,894 --> 02:01:38,174
S� pewne obelgi, Awdotio Romanowna,
o kt�rych przy najlepszych ch�ciach nie mo�na zapomnie�.
1341
02:01:38,333 --> 02:01:40,454
Niech pan nie b�dzie taki przeczulony.
1342
02:01:40,614 --> 02:01:44,414
Niech pan pozostanie tym m�drym i szlachetnym cz�owiekiem,
za jakiego pana uwa�a�am i chc� uwa�a�.
1343
02:01:44,574 --> 02:01:48,213
Je�li si� nie pogodzicie,
b�d� musia�a wybiera�: albo pan, albo on.
1344
02:01:48,374 --> 02:01:51,614
Dla pana musz� zerwa� z bratem,
dla brata musz� zerwa� z panem.
1345
02:01:51,773 --> 02:01:54,774
Chc� i mog� przekona� si� teraz na pewno,
czy on jest mi bratem.
1346
02:01:54,933 --> 02:01:59,053
A co do pana: czy zale�y panu na mnie,
czy pan mnie kocha, czy mo�e pan by� moim m�em?
1347
02:01:59,214 --> 02:02:00,973
M�wi pani: "Albo pan albo on"?
1348
02:02:01,134 --> 02:02:04,774
Tym samym daje mi pani do zrozumienia,
jak ma�o dla pani znacz�...
1349
02:02:04,934 --> 02:02:10,734
Nie mog� pozwoli� na to wobec stosunk�w
i zobowi�za� istniej�cych mi�dzy nami.
1350
02:02:10,894 --> 02:02:15,574
Nie chcia�bym przeszkadza� w podaniu do wiadomo�ci,
tajemniczych propozycji pana Swidrigaj�owa,
1351
02:02:15,734 --> 02:02:20,654
do kt�rych og�oszenia upowa�niony jest pani brat,
a kt�re jak widz�, maj� dla pani zasadnicze znaczenie
1352
02:02:20,814 --> 02:02:25,214
a by� mo�e, te� nader mi�e.
- M�j Bo�e!
1353
02:02:28,374 --> 02:02:32,414
Nie jest ci teraz wstyd, siostro?
1354
02:02:33,654 --> 02:02:36,374
Jest, Rodia.
1355
02:02:38,574 --> 02:02:42,814
Piotrze Pietrowiczu!
Prosz� wyj��!
1356
02:02:46,773 --> 02:02:48,013
Awdotio Romanowno,
1357
02:02:48,174 --> 02:02:51,853
je�li teraz wyjd� przez te drzwi
po takim po�egnaniu, to ju� nie wr�c�.
1358
02:02:52,014 --> 02:02:53,814
Nigdy.
Prosz� to wzi�� pod uwag�.
1359
02:02:53,974 --> 02:02:58,734
Co za bezczelno��!
Nie chc�, �eby pan wraca�.
1360
02:02:59,654 --> 02:03:02,014
No prosz�!
1361
02:03:02,174 --> 02:03:06,134
Zwi�za�a mnie pani obietnic�,
kt�rej teraz pani zaprzecza?
1362
02:03:06,294 --> 02:03:10,614
- Zdaje sobie pani spraw�, �e m�g�bym protestowa�?
- Co pan ma na my�li?
1363
02:03:10,773 --> 02:03:15,134
Niech si� pan opami�ta!
Kto da� panu prawo tak z ni� rozmawia�?
1364
02:03:15,293 --> 02:03:18,534
- Niech pan nas zostawi!
- P�jd�!
1365
02:03:18,694 --> 02:03:21,934
Jedno ostatnie s�owo.
1366
02:03:22,973 --> 02:03:25,334
Pomijaj�c dla pani opini� publiczn�
1367
02:03:25,494 --> 02:03:30,334
zdawa�oby si�,
�e m�g�bym ��da� wdzi�czno�ci!
1368
02:03:30,653 --> 02:03:34,534
Widocznie pani zupe�nie zapomnia�a,
�e zdecydowa�em si� poj�� pani� mimo miejskich plotek,
1369
02:03:34,694 --> 02:03:38,854
kr���cych po ca�ej okolicy,
o pani reputacji!
1370
02:03:39,014 --> 02:03:43,013
Co z nim?
Chce mie� dwie g�owy?
1371
02:03:50,014 --> 02:03:52,534
Zechce pan st�d wyj��.
1372
02:03:52,694 --> 02:03:56,654
I ani s�owa wi�cej, bo inaczej...
1373
02:04:08,894 --> 02:04:12,814
To moja wina!
Jestem najbardziej winna ze wszystkich!
1374
02:04:12,974 --> 02:04:15,254
Skusi�y mnie jego pieni�dze!
1375
02:04:15,414 --> 02:04:20,614
Ale przysi�gam ci, bracie...
Nie wiedzia�am, �e to taki pod�y cz�owiek!
1376
02:04:20,774 --> 02:04:26,134
- Nie wi� mnie, bracie!
- B�g ustrzeg�! B�g ustrzeg�!
1377
02:04:26,294 --> 02:04:29,093
- Co powiedzia� ci Swidrigai�ow?
- Tak, co powiedzia�?
1378
02:04:29,254 --> 02:04:35,654
Chce podarowa� ci dziesi�� tysi�cy rubli.
I chce si� z tob� zobaczy� w mojej obecno�ci.
1379
02:04:35,813 --> 02:04:39,494
Zobaczy�? Za nic!
Jak on �mie?
1380
02:04:39,653 --> 02:04:43,974
- I co mu odpowiedzia�e�?
- Odm�wi�em.
1381
02:04:44,173 --> 02:04:47,814
Wtedy oznajmi�,
�e b�dzie sam d��y� do spotkania.
1382
02:04:47,974 --> 02:04:51,894
Zapewnia�, �e nami�tno�� jego by�a przelotna
i �e obecnie nic ju� do ciebie nie czuje.
1383
02:04:52,054 --> 02:04:55,494
Nie chce, �eby� wysz�a za �u�yna.
1384
02:04:55,654 --> 02:04:58,614
W og�le m�wi� bez �adu.
1385
02:04:58,774 --> 02:05:00,773
On zamierza co� strasznego!
1386
02:05:00,934 --> 02:05:02,214
B�dziemy go �ledzili.
1387
02:05:02,374 --> 02:05:04,694
Ja go wy�ledz�.
Oka z niego nie spuszcz�.
1388
02:05:04,854 --> 02:05:09,294
Rodia mi pozwoli�.
Sam mi powiedzia�: "Pilnuj siostry!"
1389
02:05:09,454 --> 02:05:12,614
A pani?
Pani, Awdotio Romanowno...
1390
02:05:12,774 --> 02:05:14,974
Pani pozwoli?
1391
02:05:15,134 --> 02:05:16,734
Wszystko si� u�o�y.
1392
02:05:16,894 --> 02:05:20,774
Najwa�niejsze,
�e jeste�cie tutaj, razem.
1393
02:05:20,933 --> 02:05:24,134
I �e jeste�cie sobie potrzebni.
Jeszcze jak potrzebni...
1394
02:05:24,294 --> 02:05:28,613
Rodia, ju� wychodzisz?
Dok�d idziesz?
1395
02:05:32,453 --> 02:05:34,814
Musz�.
1396
02:05:37,054 --> 02:05:41,093
Chcia�em powiedzie�, id�c tutaj...
1397
02:05:41,254 --> 02:05:43,894
Chcia�em powiedzie�...
1398
02:05:44,054 --> 02:05:47,734
Tobie, mamo i tobie Duniu...
1399
02:05:49,214 --> 02:05:54,454
�e lepiej b�dzie,
je�li na jaki� czas si� rozstaniemy.
1400
02:05:55,414 --> 02:05:59,453
�le si� czuj�.
Jestem niespokojny.
1401
02:06:02,014 --> 02:06:06,094
Sam przyjd�, gdy to b�dzie mo�liwe.
1402
02:06:10,013 --> 02:06:13,453
Pami�tam o was i kocham.
1403
02:06:15,373 --> 02:06:18,294
Zostawcie mnie.
1404
02:06:18,894 --> 02:06:22,493
Ju� dawno tak postanowi�em.
1405
02:06:22,773 --> 02:06:27,534
Gdy b�dzie trzeba,
przyjd� sam, lub was wezw�.
1406
02:06:27,974 --> 02:06:31,054
Mo�e jeszcze wszystko b�dzie dobrze...
1407
02:06:31,214 --> 02:06:33,774
- �egnajcie.
- Rodia!
1408
02:06:33,934 --> 02:06:37,654
Bracie!
Co robisz z matk�?!
1409
02:06:40,094 --> 02:06:43,534
To nic.
Przyjd� jeszcze.
1410
02:06:43,854 --> 02:06:46,854
B�d� przychodzi�.
1411
02:06:52,334 --> 02:06:56,574
On jest ob��kany, czy nie widzicie tego?
Ob��kany!
1412
02:06:56,734 --> 02:07:00,534
Nie martwcie si�.
Zaraz wr�c�.
1413
02:07:02,014 --> 02:07:04,774
Wiedzia�em, �e wybiegniesz.
1414
02:07:04,934 --> 02:07:08,094
Wr�� do nich i zosta� z nimi.
1415
02:07:08,254 --> 02:07:10,574
B�d� z nimi jutro... i zawsze.
1416
02:07:10,734 --> 02:07:14,574
Ja... mo�e...
Przyjd�, je�li b�d� m�g�...
1417
02:07:14,734 --> 02:07:15,414
�egnaj.
1418
02:07:15,573 --> 02:07:20,214
Co z tob�? Tak nie mo�na!
Dok�d idziesz?!
1419
02:07:20,734 --> 02:07:23,694
Raz i na zawsze:
1420
02:07:24,174 --> 02:07:27,773
Nigdy mnie o nic nie pytaj.
1421
02:07:29,414 --> 02:07:32,054
Nie mam ci nic do powiedzenia.
1422
02:07:32,214 --> 02:07:35,614
Zostaw mnie, ale ich...
1423
02:07:37,174 --> 02:07:40,094
nie opuszczaj!
1424
02:07:44,093 --> 02:07:46,774
Rozumiesz?
1425
02:07:52,974 --> 02:07:56,014
Teraz rozumiesz?
1426
02:07:58,814 --> 02:08:01,334
Wr�� si�.
1427
02:08:01,614 --> 02:08:04,334
Id� do nich.
1428
02:08:10,573 --> 02:08:13,654
Co z nim, pijany?
1429
02:08:30,494 --> 02:08:31,934
Kto tam?
1430
02:08:32,093 --> 02:08:35,253
To ja, do panienki.
1431
02:08:36,374 --> 02:08:38,294
To pan? Bo�e...
1432
02:08:38,454 --> 02:08:42,214
Do panienki kt�r�dy?
Tutaj?
1433
02:08:46,934 --> 02:08:48,454
Ju� p�no.
1434
02:08:48,614 --> 02:08:50,854
- Jest ju� jedenasta?
- Jest.
1435
02:08:51,014 --> 02:08:56,373
Tak, jest.
Tylko co u gospodarzy zegar wybi�, s�ysza�am.
1436
02:09:05,814 --> 02:09:07,934
Mo�liwe, �e wi�cej panienki nie zobacz�.
1437
02:09:08,094 --> 02:09:10,934
Wyje�d�a pan?
1438
02:09:13,574 --> 02:09:16,294
Nie wiem.
Wszystko jutro...
1439
02:09:16,454 --> 02:09:19,973
Wi�c nie b�dzie pan jutro
u Katarzyny Iwanowny?
1440
02:09:20,134 --> 02:09:23,933
Nie wiem.
Wszystko jutro rano.
1441
02:09:25,934 --> 02:09:28,654
Nie w tym rzecz.
1442
02:09:28,814 --> 02:09:32,974
Przyszed�em co� panience powiedzie�.
1443
02:09:33,694 --> 02:09:38,014
Dlaczego panienka stoi?
Prosz� usi���.
1444
02:09:39,774 --> 02:09:42,854
Jak� panienka ma r�k�...
1445
02:09:43,013 --> 02:09:46,334
Ca�kiem przezroczysta.
1446
02:09:47,454 --> 02:09:49,733
Palce jak u umar�ej.
1447
02:09:49,894 --> 02:09:52,934
Zawsze taka by�am.
1448
02:09:53,094 --> 02:09:57,694
- Nawet gdy mieszka�a panienka w domu?
- Tak.
1449
02:09:57,854 --> 02:10:01,094
No tak... Oczywi�cie.
1450
02:10:02,174 --> 02:10:05,294
Panienki ojciec wszystko mi powiedzia�.
1451
02:10:05,454 --> 02:10:11,414
Nawet o tym jak pierwszy raz posz�a panienka na ulic�
i jak p�niej panienka wr�ci�a.
1452
02:10:11,574 --> 02:10:17,174
I jak Katarzyna Iwanowna
kl�cza�a ca�� noc w panienki ��ku.
1453
02:10:17,774 --> 02:10:22,493
- Katarzyna Iwanowna nie bi�a panienki u ojca?
- Nie, nie. Co te� pan m�wi?
1454
02:10:22,654 --> 02:10:25,974
- Wi�c panienka j� kocha?
- A jak�e!
1455
02:10:26,134 --> 02:10:29,014
Je�liby pan...
Je�liby pan tylko wiedzia�...
1456
02:10:29,174 --> 02:10:30,614
Ona jest zupe�nie jak ma�e dziecko.
1457
02:10:30,774 --> 02:10:34,374
Jest zupe�nie jak ob��kana... ze zmartwie�.
1458
02:10:34,534 --> 02:10:38,014
A jaka m�dra by�a, jaka szlachetna...
1459
02:10:38,174 --> 02:10:39,894
"Bi�a"...
1460
02:10:40,053 --> 02:10:42,814
Co te� pan...
M�j Bo�e... Bi�a!
1461
02:10:42,974 --> 02:10:46,294
A cho�by i bi�a - co to ma za znaczenie?
1462
02:10:46,454 --> 02:10:48,654
Pan niczego nie wie.
1463
02:10:48,814 --> 02:10:53,093
Ona szuka sprawiedliwo�ci.
Ona jest czysta... ona...
1464
02:10:53,254 --> 02:10:59,134
Ona tak wierzy, �e wszystko powinno by� sprawiedliwe,
i ��da... jak dziecko.
1465
02:10:59,294 --> 02:11:02,574
A co si� stanie z panienk�?
1466
02:11:02,734 --> 02:11:05,293
Zosta�y przecie� na panienki opiece.
1467
02:11:05,454 --> 02:11:08,054
I wcze�niej te� wszystko zale�a�o od panienki.
1468
02:11:08,214 --> 02:11:11,414
Nieboszczyk do panienki przychodzi�
po pieni�dze na picie.
1469
02:11:11,574 --> 02:11:14,374
A co teraz b�dzie?
1470
02:11:14,534 --> 02:11:17,093
Nie wiem.
1471
02:11:25,694 --> 02:11:28,414
Katarzyna Iwanowna ma galopuj�ce suchoty,
nied�ugo umrze.
1472
02:11:28,574 --> 02:11:31,734
Oh, nie, nie, nie!
1473
02:11:33,934 --> 02:11:37,373
Ona ca�� nadziej� pok�ada w panu.
1474
02:11:37,534 --> 02:11:39,974
M�wi, �e teraz pan jej pomo�e,
1475
02:11:40,133 --> 02:11:45,574
�e po�yczy gdzie� du�o pieni�dzy
i za�o�y pensj� dla dobrze urodzonych panien,
1476
02:11:45,734 --> 02:11:48,294
a mnie we�mie jako wychowawczyni�.
1477
02:11:48,454 --> 02:11:52,014
I zaczniemy nowe, wspania�e �ycie.
1478
02:11:52,174 --> 02:11:55,774
Tak bardzo wierzy w niemo�liwe...
1479
02:11:55,934 --> 02:11:59,894
Ale czy mo�na jej tego zabroni�?
1480
02:12:00,174 --> 02:12:04,214
A je�li panienka zachoruje i odwioz� panienk� do szpitala?
Co wtedy b�dzie?
1481
02:12:04,374 --> 02:12:07,454
Co te� pan?!
To nie mo�e si� zdarzy�.
1482
02:12:07,614 --> 02:12:10,374
Jak nie mo�e?
Jest pani od tego ubezpieczona?
1483
02:12:10,534 --> 02:12:13,574
Co wtedy z nimi?
Na ulic�?
1484
02:12:13,733 --> 02:12:17,334
Ona b�dzie kaszle�, �ebra�
i g�ow� bi� o mur, a dzieci b�d� p�aka�y.
1485
02:12:17,494 --> 02:12:19,974
Dostanie ataku, padnie gdzie� i umrze.
A dzieci?
1486
02:12:20,134 --> 02:12:24,174
Co pan?
B�g do tego nie dopu�ci!
1487
02:12:32,933 --> 02:12:35,654
Nie mo�e panienka oszcz�dza�?
1488
02:12:35,813 --> 02:12:39,574
Odk�ada� na czarn� godzin�...
1489
02:12:40,414 --> 02:12:42,653
Nie.
1490
02:12:42,854 --> 02:12:46,334
Tak, oczywi�cie.
Po co pyta�em...
1491
02:12:46,493 --> 02:12:50,333
Nie co dzie� panienka zarabia?
1492
02:12:53,773 --> 02:12:56,014
Nie.
1493
02:12:59,374 --> 02:13:02,494
- Z Pole�k� na pewno b�dzie to samo.
- Nie, nie!
1494
02:13:02,654 --> 02:13:06,574
B�g nie pozwoli na taki koszmar.
1495
02:13:08,453 --> 02:13:09,774
A przecie� innym pozwala...
1496
02:13:09,934 --> 02:13:13,294
Nie, nie!
B�g j� ochroni... B�g!
1497
02:13:13,454 --> 02:13:17,093
A mo�e Boga wcale nie ma?!
1498
02:13:29,174 --> 02:13:37,054
M�wi panienka, �e Katarzyna Iwanowna ma pomieszanie zmys��w,
ale panience samej rozum si� miesza!
1499
02:13:57,133 --> 02:13:59,134
Co...
1500
02:13:59,294 --> 02:14:02,734
Co te� pan przede mn�...
1501
02:14:03,774 --> 02:14:06,014
Nie tobie si� pok�oni�em.
1502
02:14:06,173 --> 02:14:09,534
Pok�oni�em si� ca�emu ludzkiemu cierpieniu.
1503
02:14:09,694 --> 02:14:12,893
Co pan powiedzia�?!
1504
02:14:13,654 --> 02:14:16,214
Przecie� jestem upodlona!
1505
02:14:16,374 --> 02:14:18,253
Jestem grzesznic�!
1506
02:14:18,414 --> 02:14:21,574
Wielk� grzesznic�!
1507
02:14:22,134 --> 02:14:25,334
Co pan powiedzia�?!
1508
02:14:26,294 --> 02:14:29,654
Nie dlatego to powiedzia�em,
�e jeste� upodlona i �e jeste� grzesznic�,
1509
02:14:29,814 --> 02:14:33,454
ale przez twe wielkie cierpienie.
1510
02:14:33,613 --> 02:14:36,854
Tak, jeste� wielk� grzesznic�...
1511
02:14:37,014 --> 02:14:40,414
�yjesz w tym bagnie, kt�rego tak nienawidzisz.
1512
02:14:40,574 --> 02:14:46,734
Przecie� sama rozumiesz, gdy tylko otworzysz oczy,
�e nikomu tym nie pomagasz, nikogo tym nie ratujesz.
1513
02:14:46,894 --> 02:14:50,374
Powiedz mi nareszcie,
jak to si� w tobie godzi?
1514
02:14:50,534 --> 02:14:58,414
Przecie� sprawiedliwiej, tysi�c razy sprawiedliwiej i m�drzej
by�oby skoczy� w wod� i raz z tym sko�czy�.
1515
02:14:58,573 --> 02:15:01,774
A co z nimi b�dzie?
1516
02:15:19,413 --> 02:15:22,254
Cz�sto modlisz si� do Boga, Soniu?
1517
02:15:22,414 --> 02:15:24,893
Czym te� by�abym bez Boga?
1518
02:15:25,054 --> 02:15:28,613
- Co B�g robi dla ciebie w zamian?
- Niech pan zamilczy!
1519
02:15:28,774 --> 02:15:31,454
Pan nie jest wart...
1520
02:15:31,613 --> 02:15:34,454
Wszystko robi.
1521
02:15:34,734 --> 02:15:37,294
To sk�d?
1522
02:15:38,254 --> 02:15:43,133
Lizawieta, handlarka mi przynios�a.
Prosi�am j�.
1523
02:15:45,613 --> 02:15:48,174
Zna�� panienka Lizawiet�, handlark�?
1524
02:15:48,334 --> 02:15:51,773
Tak.
A pan te� j� zna�?
1525
02:15:52,974 --> 02:15:55,613
Przyja�ni�a� si� z ni�?
1526
02:15:55,774 --> 02:15:59,014
Tak... Ona by�a sprawiedliwa...
1527
02:15:59,174 --> 02:16:02,414
Przychodzi�a... rzadko.
Nie mog�a...
1528
02:16:02,574 --> 02:16:04,694
Czyta�y�my i rozmawia�y�my.
1529
02:16:04,854 --> 02:16:07,614
B�dzie ogl�da�a oblicze Boga.
1530
02:16:07,774 --> 02:16:10,934
Zabito j� siekier�.
1531
02:16:30,173 --> 02:16:32,214
Przyszed�em pom�wi� o jednej sprawie.
1532
02:16:32,373 --> 02:16:36,054
Porzuci�em dzisiaj rodzin�;
matk� i siostr�.
1533
02:16:36,213 --> 02:16:39,414
- Ju� do nich nie p�jd�, wszystko zerwa�em.
- Dlaczego?
1534
02:16:39,574 --> 02:16:42,134
Teraz mam tylko ciebie.
1535
02:16:42,294 --> 02:16:44,334
P�jdziemy razem.
1536
02:16:44,494 --> 02:16:48,013
- Razem jeste�my przekl�ci i razem p�jdziemy.
- Dok�d?
1537
02:16:48,174 --> 02:16:52,214
Nikt ci� nie zrozumie,
a ja zrozumia�em.
1538
02:16:52,374 --> 02:16:54,733
Jeste� mi potrzebna, dlatego przyszed�em.
1539
02:16:54,894 --> 02:16:59,094
- Nie rozumiem.
- P�niej zrozumiesz.
1540
02:16:59,933 --> 02:17:02,734
Czy� nie uczyni�a� tego samego?
1541
02:17:02,894 --> 02:17:06,414
Ty tak�e przekroczy�a�... potrafi�a� przekroczy�.
1542
02:17:06,574 --> 02:17:09,454
Targn�a� si� na swe �ycie.
1543
02:17:09,614 --> 02:17:12,094
Zmarnowa�a� �ycie.
1544
02:17:12,254 --> 02:17:15,853
Swoje... to wszystko jedno.
1545
02:17:16,654 --> 02:17:19,534
Ale nie mo�esz wytrzyma�.
1546
02:17:19,693 --> 02:17:24,374
Je�li zostaniesz sama,
zwariujesz tak jak ja.
1547
02:17:24,694 --> 02:17:27,694
Co... co robi�?!
1548
02:17:28,454 --> 02:17:30,814
Bo�e!
1549
02:17:34,214 --> 02:17:38,613
- Co robi�?!
- Sko�czy� z tym wszystkim raz na zawsze!
1550
02:17:38,774 --> 02:17:40,813
I zaakceptowa� cierpienie!
1551
02:17:40,974 --> 02:17:44,534
Co, nie rozumiesz?!
Zrozumiesz p�niej!
1552
02:17:44,694 --> 02:17:48,094
Wolno�� i w�adza!
A przede wszystkim w�adza!
1553
02:17:48,254 --> 02:17:54,334
Nad wszystkimi dr��cymi stworami, nad ca�ym mrowiskiem...
Oto cel!
1554
02:17:54,614 --> 02:17:57,413
Mo�liwe, �e rozmawiam z tob� ostatni raz.
1555
02:17:57,574 --> 02:18:02,333
Je�li jutro nie przyjd�, dowiesz si� o wszystkim sama,
a wtedy przypomnisz sobie, moje dzisiejsze s�owa.
1556
02:18:02,494 --> 02:18:06,934
Mo�liwe, �e kiedy� zrozumiesz
co znaczy�y.
1557
02:18:07,094 --> 02:18:11,253
Je�li za� przyjd�,
powiem ci kto zabi� Lizawiet�.
1558
02:18:11,414 --> 02:18:14,054
- Pan wie kto to zrobi�?
- Wiem.
1559
02:18:14,214 --> 02:18:17,094
I powiem... tylko tobie.
1560
02:18:17,254 --> 02:18:19,094
Ciebie wybra�em.
1561
02:18:19,254 --> 02:18:22,854
Nie przyjd� prosi� o wybaczenie,
tylko ci powiem.
1562
02:18:23,014 --> 02:18:25,854
Dawno ci� wybra�em,
�eby ci to powiedzie�.
1563
02:18:26,014 --> 02:18:33,294
Jeszcze kiedy tw�j ojciec mi o tobie opowiada�,
a Lizawieta �y�a, postanowi�em to sobie.
1564
02:18:33,854 --> 02:18:36,294
�egnaj.
1565
02:18:42,614 --> 02:18:46,614
A, szanowny pan...
Witam pana na naszych �mieciach.
1566
02:18:46,773 --> 02:18:50,814
Wejd�, dobrodzieju.
Prosz� usi���.
1567
02:18:51,334 --> 02:18:55,013
A mo�e pan nie lubi,
jak si� pana nazywa szanownym lub dobrodziejem?
1568
02:18:55,174 --> 02:18:58,054
Niech mi pan wybaczy poufa�o��.
Prosz� tutaj, na kanap�.
1569
02:18:58,214 --> 02:19:01,134
Przynios�em papierek, w sprawie zegarka.
Prosz�.
1570
02:19:01,294 --> 02:19:03,054
- Papierek?
- Dobrze napisa�em?
1571
02:19:03,214 --> 02:19:05,774
Tak, tak.
1572
02:19:10,654 --> 02:19:13,014
Dok�adnie tak.
Wi�cej niczego nie trzeba.
1573
02:19:13,174 --> 02:19:16,494
Zdaje si�, wspomina� pan wczoraj,
�e chcia�by przes�ucha� mnie formalnie,
1574
02:19:16,654 --> 02:19:18,414
w sprawie znajomo�ci z zamordowan�?
1575
02:19:18,574 --> 02:19:19,934
Tak?
1576
02:19:20,093 --> 02:19:21,254
A, tak, tak...
1577
02:19:21,414 --> 02:19:24,814
Mo�e pan by� spokojny.
Co si� odwlecze, to nie uciecze.
1578
02:19:24,974 --> 02:19:26,934
Zd��ymy, zd��ymy...
1579
02:19:27,093 --> 02:19:29,054
Pan pali?
Tu s� papierosy.
1580
02:19:29,214 --> 02:19:33,334
Przyjmuj� pana tutaj, ale przecie� moje mieszkanie jest tu� obok,
za przepierzeniem, s�u�bowe.
1581
02:19:33,494 --> 02:19:36,494
Na razie mieszkam prywatnie.
Trzeba by�o przeprowadzi� pewien remoncik.
1582
02:19:36,654 --> 02:19:37,614
Ju� prawie sko�czony...
1583
02:19:37,774 --> 02:19:40,654
Wie pan...
s�u�bowe mieszkanie to doskona�a rzecz.
1584
02:19:40,813 --> 02:19:45,294
- Tak, doskona�a.
- Tak, doskona�a rzecz.
1585
02:19:48,414 --> 02:19:49,894
Tak, doskona�a rzecz...
1586
02:19:50,054 --> 02:19:53,454
A wie pan, �e istnieje, zdaje si�,
takie prawnicze prawid�o,
1587
02:19:53,614 --> 02:19:58,934
zacz�� od drobiazg�w, �eby jak si� to m�wi,
u�pi� czujno�� przes�uchiwanego,
1588
02:19:59,094 --> 02:20:02,294
a potem nagle og�uszy� go jakim� najfatalniejszym
i najniebezpieczniejszym pytaniem.
1589
02:20:02,454 --> 02:20:04,294
Tak...
1590
02:20:04,454 --> 02:20:09,774
Wi�c s�dzi pan,
�e ja pana tym s�u�bowym mieszkaniem...
1591
02:20:22,574 --> 02:20:28,014
Porfiry Pietrowiczu, wczoraj wyjawi� pan �yczenie,
�ebym przyszed� na jakie� przes�uchanie i przyszed�em!
1592
02:20:28,174 --> 02:20:30,254
Nie mam czasu, mam wa�ne sprawy!
1593
02:20:30,414 --> 02:20:33,414
Zbrzyd�o mi to wszystko, s�yszy pan, i to ju� od dawna...
Od tego by�em chory!
1594
02:20:33,574 --> 02:20:36,814
Je�eli chce mnie pan przes�uchiwa�,
to nie inaczej ni� formalnie! Inaczej si� nie zgodz�!
1595
02:20:36,974 --> 02:20:40,134
A potem pana �egnam,
bo my obaj nie mamy tu nic do roboty!
1596
02:20:40,294 --> 02:20:43,654
Na Boga...
Po c� mam pana przes�uchiwa�?
1597
02:20:43,814 --> 02:20:48,814
Co si� odwlecze, to nie uciecze.
A wszystko to s� g�upstwa...
1598
02:20:48,973 --> 02:20:50,893
Przyjmuj� pana jako go�cia.
1599
02:20:51,054 --> 02:20:55,374
A za ten przekl�ty �miech,
Rodionie Romanowiczu, prosz� mi wybaczy�.
1600
02:20:55,534 --> 02:20:58,934
Jestem nerwowym cz�owiekiem,
roz�mieszy� mnie pan swoj� dowcipn� uwag�.
1601
02:20:59,094 --> 02:21:03,414
Daj� s�owo, �e czasami,
trz�s� si� tak z p� godziny jak gumelastyka.
1602
02:21:03,574 --> 02:21:04,854
Sk�onny jestem do �miechu.
1603
02:21:05,013 --> 02:21:07,974
Niech�e pan siada, co z panem?
Jeszcze pomy�l�, �e si� pan obrazi�...
1604
02:21:08,134 --> 02:21:11,854
Niech pan od�o�y kaszkiecik, bo wygl�da,
jakby pan chcia� ju� i��, naprawd� przykro mi...
1605
02:21:12,013 --> 02:21:15,293
Ja przeciwnie, ciesz� si�...
1606
02:21:15,454 --> 02:21:21,254
Niech si� pan, dobrodzieju, nie gniewa,
�e ja tak ci�gle chodz�, to jest konieczne.
1607
02:21:21,414 --> 02:21:25,173
Hemoroidy... zamierzam si� leczy� gimnastyk�.
1608
02:21:25,334 --> 02:21:31,213
Co si� tyczy przes�ucha� i r�nych tam formalno�ci,
to czasami przes�uchuj�cy bardziej si� pl�cze ni� przes�uchiwany...
1609
02:21:31,374 --> 02:21:34,574
Pa�ska uwaga, dobrodzieju,
na ten temat by�a zupe�nie s�uszna i wnikliwa.
1610
02:21:34,734 --> 02:21:38,254
Naprawd� pl�cze si� cz�owiek.
Ci�gle jedno i to samo, jak w ko�owrotku.
1611
02:21:38,414 --> 02:21:43,254
Co si� za� tyczy
naszych prawniczych chwyt�w...
1612
02:21:43,654 --> 02:21:48,094
Wi�c pan naprawd� my�la�,
�e ja pana chcia�em tym mieszkaniem...
1613
02:21:48,254 --> 02:21:50,094
Z�o�liwy z pana cz�owiek.
1614
02:21:50,254 --> 02:21:53,734
Pan wszak zamierza� zosta� prawnikiem,
Rodionie Romanowiczu?
1615
02:21:53,894 --> 02:21:55,334
Tak, zamierza�em.
1616
02:21:55,493 --> 02:21:57,894
Zatem dam panu przyk�adzik na przysz�o��.
1617
02:21:58,054 --> 02:22:01,734
Tylko niech pan nie s�dzi, �e o�mieli�bym si� pana poucza�,
pana publikuj�cego takie artyku�y o zbrodniach.
1618
02:22:01,894 --> 02:22:04,654
Nie, tak tylko, w formie faktu.
Przyk�ad taki... a zatem...
1619
02:22:04,813 --> 02:22:08,814
Gdybym na przyk�ad uwa�a� kogo� za zbrodniarza,
to w jakim celu mia�bym go wcze�niej niepokoi�,
1620
02:22:08,974 --> 02:22:11,294
nawet gdybym mia�
dowody przeciwko niemu?
1621
02:22:11,454 --> 02:22:16,254
Innego powinienem aresztowa� jak najpr�dzej,
a drugi mo�e mie� inny charakter.
1622
02:22:16,414 --> 02:22:19,374
Dlaczego nie pozwoli� mu
pospacerowa� sobie po mie�cie?
1623
02:22:19,534 --> 02:22:21,934
Pan, widz�, nie do ko�ca rozumie.
1624
02:22:22,093 --> 02:22:23,294
Powiem ja�niej:
1625
02:22:23,453 --> 02:22:27,054
Je�eli wsadz� go zbyt wcze�nie,
mog� mu przez to da� oparcie moralne.
1626
02:22:27,214 --> 02:22:28,374
�mieje si� pan...
1627
02:22:28,533 --> 02:22:30,654
A jednak tak w�a�nie jest.
1628
02:22:30,814 --> 02:22:34,573
Zw�aszcza z niekt�rymi osobnikami,
bowiem ludzie bywaj� bardzo r�ni.
1629
02:22:34,734 --> 02:22:36,773
A poszlaki, dobrodzieju...
1630
02:22:36,934 --> 02:22:39,734
...zwykle miewaj� dwa ko�ce...
1631
02:22:39,894 --> 02:22:43,054
To w�a�nie, m�j drogi Rodionie Romanowiczu,
nale�y obserowa�.
1632
02:22:43,213 --> 02:22:47,014
Typowe przypadki,
dla kt�rych zosta�y stworzone nasze regu�y, nie istniej�.
1633
02:22:47,174 --> 02:22:50,854
Ka�da zbrodnia, kiedy zostanie pope�niona,
zaraz staje si� zupe�nie szczeg�lnym przypadkiem,
1634
02:22:51,014 --> 02:22:53,734
niepodobnym do �adnego z poprzednich.
1635
02:22:53,894 --> 02:22:56,214
Zdarzaj� si� bardzo zabawne przypadki.
1636
02:22:56,373 --> 02:23:01,374
Bardzo wa�nym jest wiedzie�,
jakie s� indywidualne cechy cz�owieka.
1637
02:23:01,534 --> 02:23:05,614
Gdybym zostawi� takiego jegomo�cia samemu sobie,
nie aresztowa� go i nie niepokoi�,
1638
02:23:05,774 --> 02:23:10,614
ale �eby wiedzia� w ka�dej minucie,
�e ja wiem o wszystkim, dzie� i noc bez przerwy go �ledz�,
1639
02:23:10,773 --> 02:23:13,454
to przecie� nie wytrzyma i sam si� zg�osi.
1640
02:23:13,614 --> 02:23:17,014
B�dzie dooko�a mnie kr��y�, kr��y�...
1641
02:23:17,174 --> 02:23:22,054
Wpadnie mi prosto w usta, ja za� go po�kn�,
a to naprawd� wielka przyjemno��.
1642
02:23:22,214 --> 02:23:26,614
Jestem bardzo szczerym cz�owiekiem?
Wydaje mi si�, �e bardzo.
1643
02:23:26,774 --> 02:23:30,933
O tych sprawach m�wi� panu za darmo.
1644
02:23:31,134 --> 02:23:37,094
Pan, Rodionie Romanowiczu, jest jeszcze m�ody,
mo�na powiedzie� - pierwszej m�odo�ci...
1645
02:23:37,253 --> 02:23:41,014
dlatego,
ponad wszystko ceni pan ludzki rozum.
1646
02:23:41,174 --> 02:23:44,054
Jak ca�a m�odzie�.
1647
02:23:44,214 --> 02:23:48,694
A natura, potrafi czasem
zakpi� z najprecyzyjniejszej kalkulacji.
1648
02:23:48,854 --> 02:23:52,494
Przypu��my, �e sk�amie,
jak najsprytniejszy k�amca...
1649
02:23:52,654 --> 02:23:54,933
Zdawa�oby si�, triumf!
1650
02:23:55,094 --> 02:24:01,373
A on bach! W najciekawszym,
w najskandaliczniejszym momencie - mdleje.
1651
02:24:01,814 --> 02:24:04,614
Dlaczego pan tak poblad�,
Rodionie Romanowiczu?
1652
02:24:04,774 --> 02:24:08,933
Nie duszno panu, mo�e okienko otworzy�?
1653
02:24:09,094 --> 02:24:15,093
Niech pan si� nie martwi, prosz�.
Prosz�, niech pan si� nie martwi.
1654
02:24:19,294 --> 02:24:20,894
Porfiry Pietrowiczu!
1655
02:24:21,054 --> 02:24:25,414
Widz� wreszcie wyra�nie, �e pan podejrzewa mnie
o zamordowanie tej starej i jej siostry, Lizawiety.
1656
02:24:25,574 --> 02:24:30,053
O�wiadczam panu, �e ju� dawno mi to zbrzyd�o!
Je�eli pan uwa�a, �e ma pan podstawy �ciga� mnie,
1657
02:24:30,214 --> 02:24:34,934
to niech pan �ciga, aresztowa� - niech pan aresztuje.
Ale kpi� ze mnie w �ywe oczy i zadr�cza� nie pozwol�!
1658
02:24:35,094 --> 02:24:37,173
- Bo�e! Co z panem?
- Nie pozwol�!
1659
02:24:37,334 --> 02:24:39,614
M�j drogi, co z panem?
Ciszej, dobrodzieju...
1660
02:24:39,773 --> 02:24:42,174
Tam s�ysz� i przyjd�.
I co im wtedy powiemy?
1661
02:24:42,334 --> 02:24:44,774
Nie pozwol�...
1662
02:24:44,934 --> 02:24:48,054
Powietrza, wpuszcz� �wie�ego powietrza...
1663
02:24:48,214 --> 02:24:52,614
Wody trzeba si� napi�, m�j drogi,
przecie� to atak.
1664
02:24:52,774 --> 02:24:55,814
Niech pan wypije, dobrodzieju,
mo�e pomo�e...
1665
02:24:55,973 --> 02:24:57,174
Dobrodzieju...
1666
02:24:57,333 --> 02:24:59,214
Rodionie Romanowiczu,
m�j drogi...
1667
02:24:59,374 --> 02:25:02,614
Niech pan wypije.
Niech pan troszk� wypije...
1668
02:25:02,774 --> 02:25:04,333
Mo�e pomo�e...
1669
02:25:04,494 --> 02:25:07,254
W ten spos�b, m�j drogi,
znowu nabawi si� pan dawnej choroby.
1670
02:25:07,414 --> 02:25:09,614
Bo�e, jak mo�na si� tak nie szanowa�?
1671
02:25:09,774 --> 02:25:12,334
Rodionie Romanowiczu,
wiem o wszystkich pa�skich czynach.
1672
02:25:12,494 --> 02:25:14,654
Wiem wszystko.
1673
02:25:14,814 --> 02:25:17,414
Doprowadzi si� pan do ob��du,
zap�acze si� pan.
1674
02:25:17,574 --> 02:25:20,933
Pan prawie kipi zbyt gwa�townie oburzeniem,
bo by� pan pokrzywdzony.
1675
02:25:21,094 --> 02:25:23,694
Najpierw przez los, potem przez rewirowych,
wi�c si� pan miota.
1676
02:25:23,854 --> 02:25:28,134
�eby jak najszybciej z tym sko�czy�,
bo obrzyd�y ju� panu te g�upoty i te wszystkie podejrzenia.
1677
02:25:28,294 --> 02:25:32,453
Czy nie tak?
Odgad�em nastr�j, co?
1678
02:25:32,934 --> 02:25:34,294
Prosz� usi���.
1679
02:25:34,454 --> 02:25:40,014
Prosz� bardzo, niech pan odpocznie.
No niech pan usi�dzie!
1680
02:25:40,374 --> 02:25:45,294
Mo�na si� nabawi� bia�ej gor�czki,
przy takiej sk�onno�ci do dra�nienia sobie nerw�w.
1681
02:25:45,454 --> 02:25:50,133
Kto to widzia�, �eby chodzi� ci�gn�� za dzwonki,
wypytywa� si� o krew...
1682
02:25:50,294 --> 02:25:52,934
To choroba, Rodionie Romanowiczu, choroba!
1683
02:25:53,094 --> 02:25:56,734
Niech si� pan skontaktuje z medykiem.
Kt� tam u pana jest....
1684
02:25:56,894 --> 02:26:01,614
Pan przecie� bredzi.
To wszystko dzieje si� u pana w malignie.
1685
02:26:01,774 --> 02:26:04,533
To nie by�o w malignie.
1686
02:26:04,694 --> 02:26:09,814
To by�o na jawie, na jawie!
S�yszy pan? Na jawie!
1687
02:26:10,334 --> 02:26:13,173
Tak, rozumiem i s�ysz�.
1688
02:26:13,334 --> 02:26:17,494
Cho�by tylko na t� w�a�nie okoliczno��,
niech pan pos�ucha, �askawco m�j.
1689
02:26:17,654 --> 02:26:22,054
Gdyby pan naprawd� by� przest�pc�,
lub by� w jakikolwiek spos�b zamieszany w t� przekl�t� spraw�,
1690
02:26:22,214 --> 02:26:28,253
to przecie� sam nie twierdzi�by pan chyba,
�e pan nie dzia�a� w gor�czce ale przeciwnie, zupe�nie �wiadomie.
1691
02:26:28,414 --> 02:26:30,654
To oczywiste,
�e moim zdaniem, by�oby wprost przeciwnie.
1692
02:26:30,814 --> 02:26:33,734
Nale�y utrzymywa�, �e w�a�nie w malignie...
1693
02:26:33,893 --> 02:26:35,774
Czy tak?
1694
02:26:35,933 --> 02:26:38,254
Tak?
1695
02:26:38,934 --> 02:26:41,334
Pan ci�gle k�amie!
1696
02:26:41,494 --> 02:26:45,894
Wie pan doskonale, �e najlepszym wykr�tem dla przest�pcy
jest nieukrywanie tego, czego ukry� nie mo�na!
1697
02:26:46,054 --> 02:26:49,894
- Nie wierz� panu!
- �adny z pana kr�tacz.
1698
02:26:50,054 --> 02:26:55,054
Nie mo�na z panem doj�� do �adu, dobrodzieju,
ow�adn�a panem jaka� melancholia.
1699
02:26:55,214 --> 02:26:57,294
Wi�c nie wierzy mi pan?
1700
02:26:57,454 --> 02:27:01,614
A ja panu m�wi�, �e pan ju� wierzy,
�e ju� prawie ca�kowicie pan uwierzy�.
1701
02:27:01,774 --> 02:27:04,174
Doprowadz� do tego,
�e pan uwierzy ca�kowicie.
1702
02:27:04,333 --> 02:27:08,214
Bo naprawd� pana lubi�
i szczerze pragn� pa�skiego dobra.
1703
02:27:08,374 --> 02:27:11,854
Pan ci�gle k�amie!
Nie wiem, jaki ma pan w tym cel, ale ci�gle pan k�amie!
1704
02:27:12,013 --> 02:27:16,214
Ja k�ami�?
A sam podpowiedzia�em panu o wszystkich �rodkach obrony.
1705
02:27:16,374 --> 02:27:20,734
Choroba, gor�czka, maligna, rewirowi...
1706
02:27:21,374 --> 02:27:23,574
Ja k�ami�...
1707
02:27:23,734 --> 02:27:28,494
Chocia� te wszystkie wym�wki, wykr�ty
s� niewystarczaj�ce.
1708
02:27:28,654 --> 02:27:33,174
Choroba, gor�czka, majaczenie, to wszystko...
1709
02:27:33,334 --> 02:27:38,174
Dlaczego, dobrodzieju,
w�a�nie takie zjawy si� majaczy�y, a nie inne?
1710
02:27:38,333 --> 02:27:40,294
Bo mog�y si� przecie� majaczy� inne...
1711
02:27:40,454 --> 02:27:45,254
Jednym s�owem, chc� wiedzie�.
Uznaje mnie pan ostatecznie za wolnego od podejrze� czy nie?!
1712
02:27:45,414 --> 02:27:47,974
Niech pan powie kategorycznie i ostatecznie,
szybko, natychmiast!
1713
02:27:48,134 --> 02:27:50,774
Nie jestem komisj�!
Po co ma pan wiedzie� tak du�o?
1714
02:27:50,934 --> 02:27:54,214
Jest pan jak dziecko,
dajcie mi zapa�ki do zabawy.
1715
02:27:54,374 --> 02:27:56,654
Dlaczego pan si� sam do nas wprasza,
z jakiego powodu?
1716
02:27:56,814 --> 02:27:59,414
- Nie mog� ju� wytrzyma�!
- Czego, niepewno�ci?
1717
02:27:59,574 --> 02:28:03,614
Niech pan mnie nie dr�czy!
Nie chc� i nie pozwol� si� n�ka�!
1718
02:28:03,774 --> 02:28:06,733
Niech pan mnie aresztuje, rewiduje,
ale niech pan dzia�a formalnie, a nie igra ze mn�.
1719
02:28:06,894 --> 02:28:09,254
- Niech pan si� nie wa�y!
- Dobrodzieju, niech pan b�dzie spokojny o formalno�ci.
1720
02:28:09,414 --> 02:28:13,374
- Zaprosi�em pana prywatnie, po przyjacielsku...
- Nie chc� pa�skiej przyja�ni, pluj� na ni�!
1721
02:28:13,534 --> 02:28:15,454
Bior� czapk� i wychodz�... i co?!
1722
02:28:15,614 --> 02:28:19,454
- Co teraz pan powie, je�eli ma zamiar mnie aresztowa�?
- Nie ma pan ochoty zobaczy� niespodzianki?
1723
02:28:19,613 --> 02:28:20,853
Jakiej niespodzianki, co to takiego?!
1724
02:28:21,014 --> 02:28:24,174
Niespodzianka siedzi tutaj za drzwiami.
Zamkn��em j� na klucz, �eby nie uciek�a.
1725
02:28:24,334 --> 02:28:27,654
Co takiego?!
Gdzie?!
1726
02:28:31,734 --> 02:28:33,414
Zamkni�te.
1727
02:28:33,574 --> 02:28:35,414
A tu jest klucz.
1728
02:28:35,574 --> 02:28:38,334
Ci�gle klamiesz przekl�ty b�a�nie!
1729
02:28:38,494 --> 02:28:42,054
Wszystko zrozumia�em.
Dra�nisz mnie, �ebym si� zdradzi�...
1730
02:28:42,214 --> 02:28:45,774
Ju� bardziej nie mo�na si� zdradzi�.
Przecie� pan wpad� w sza�.
1731
02:28:45,934 --> 02:28:47,894
I niech pan nie krzyczy.
Zawo�am �wiadk�w.
1732
02:28:48,054 --> 02:28:50,254
Wpu��cie mnie!
1733
02:28:50,414 --> 02:28:53,014
Id�!
Zaplanowa�e� to.
1734
02:28:53,174 --> 02:28:57,654
Dawaj ich tu wszystkich: delegat�w, �wiadk�w, wszystkich...
Jestem got�w! Jestem got�w!
1735
02:28:57,814 --> 02:29:00,294
Co tam si� dzieje?
1736
02:29:00,454 --> 02:29:02,454
Co to ma znaczy�?!
Precz!
1737
02:29:02,614 --> 02:29:05,214
Co to za ba�agan?!
Precz!
1738
02:29:05,374 --> 02:29:07,774
- Moja wina!
- Precz!
1739
02:29:07,934 --> 02:29:10,694
M�j grzech... Ja jestem morderc�!
1740
02:29:10,854 --> 02:29:12,973
Jak ty? Kogo zabi�e�?!
1741
02:29:13,134 --> 02:29:15,694
Alon� Iwanown� i jej siostr�!
1742
02:29:15,853 --> 02:29:16,854
Siekier�!
1743
02:29:17,014 --> 02:29:18,774
Zamroczy�o mnie!
1744
02:29:18,934 --> 02:29:21,254
A ty czego mi si� tu wyrywasz
z tym swoim zamroczeniem?!
1745
02:29:21,414 --> 02:29:22,293
Zamroczenie...
1746
02:29:22,454 --> 02:29:24,654
- Gadaj! Ty zabi�e�?
- Ja!
1747
02:29:24,814 --> 02:29:26,454
Siekier�! A Mitka jest niewinny!
1748
02:29:26,614 --> 02:29:29,214
On nie ma z tym nic wsp�lnego!
1749
02:29:29,374 --> 02:29:31,213
Rodionie Romanowiczu!
Przepraszam!
1750
02:29:31,374 --> 02:29:33,454
To nieprawdopodobne... pan tu nie mo�e...
1751
02:29:33,614 --> 02:29:35,774
- Widzi pan jakie niespodzianki.
- Chyba si� pan tego nie spodziewa�?
1752
02:29:35,934 --> 02:29:38,094
A i pan si� nie spodziewa�.
Ale� r�czka panu dr�y.
1753
02:29:38,254 --> 02:29:40,694
- Pan te� dr�y.
- I ja dr��, nie spodziewa�em si�...
1754
02:29:40,854 --> 02:29:46,134
- Niespodzianki ju� mi pan nie poka�e?!
- M�wi, a z�bki jeszcze mu w ustach dzwoni�.
1755
02:29:46,293 --> 02:29:48,414
Z�o�liwy z pana cz�owiek.
1756
02:29:48,574 --> 02:29:50,774
- No, do widzenia.
- Wed�ug mnie: �egnam!
1757
02:29:50,934 --> 02:29:55,054
Jak B�g pozwoli, jak B�g pozwoli...
1758
02:30:01,494 --> 02:30:04,374
Prosz� si� nie kr�powa�.
1759
02:30:04,533 --> 02:30:08,254
Nie znamy si� za dobrze,
ale to bez znaczenia.
1760
02:30:08,414 --> 02:30:10,814
Droga Sofio Siemionowno...
1761
02:30:10,973 --> 02:30:16,814
Zdarzy�o mi si� wczoraj, mimochodem,
zamieni� dwa s�owa z panienki nieszcz�liw� mateczk�.
1762
02:30:16,974 --> 02:30:20,254
Czy� tak?
Katarzyna Iwanowna zast�puje panience matk�?
1763
02:30:20,414 --> 02:30:23,453
Tak, dok�adnie, zast�puje mi matk�.
1764
02:30:23,614 --> 02:30:30,294
Dwa s�owa wystarczy�y, aby si� przekona�,
�e znajduje si� ona w stanie, je�eli tak mo�na powiedzie�, nienormalnym...
1765
02:30:30,453 --> 02:30:32,174
Tak... w nienormalnym.
1766
02:30:32,334 --> 02:30:35,374
Lub pro�ciej i zrozumialej powiedzie� - w chorobie.
1767
02:30:35,533 --> 02:30:38,614
Tak, w chorobie...
1768
02:30:45,294 --> 02:30:47,614
Pan pozwoli, �e zapytam...
1769
02:30:47,774 --> 02:30:50,254
Ona m�wi�a wczoraj,
1770
02:30:50,414 --> 02:30:54,614
�e pan pomo�e jej otrzyma� emerytur�.
1771
02:30:55,334 --> 02:30:57,174
To poniek�d bzdura.
1772
02:30:57,333 --> 02:31:00,534
Ona ju� pomy�la�a o emeryturze?
1773
02:31:00,694 --> 02:31:03,894
Tak, o emeryturze...
1774
02:31:04,613 --> 02:31:09,413
Dlatego, �e jest �atwowierna i dobra,
a przez dobro� wierzy we wszystko.
1775
02:31:09,574 --> 02:31:13,054
I...
1776
02:31:13,054 --> 02:31:16,253
...ona tak rozumuje.
1777
02:31:16,414 --> 02:31:17,814
Przepraszam.
1778
02:31:17,974 --> 02:31:22,614
- Pani pozwoli, ale nie panienka nie dos�ucha�a.
- Tak, nie dos�ucha�am...
1779
02:31:22,774 --> 02:31:27,534
Mog�aby istnie� nadzieja na emerytur�,
ale ca�kowicie znikoma.
1780
02:31:27,694 --> 02:31:33,654
Panienki ojciec, nieboszczyk nie tylko nie dos�u�y� pe�nego okresu,
ale w ostatnich latach nawet w og�le nie pracowa�.
1781
02:31:33,813 --> 02:31:35,053
Tak wi�c...
1782
02:31:35,214 --> 02:31:38,613
Chcia�bym panience, w miar� si�, jako� pom�c.
1783
02:31:38,774 --> 02:31:42,894
Ma si� rozumie� - w miar� si�, nie wi�cej.
1784
02:31:43,054 --> 02:31:46,254
W�a�nie dlatego panienk� trudzi�em,
wzywaj�c tutaj.
1785
02:31:46,414 --> 02:31:52,134
Mianowicie, uwa�am, �e nie wolno dawa� pieni�dzy
w r�ce samej Katarzynie Iwanownej.
1786
02:31:52,294 --> 02:31:54,854
Najlepszy dow�d to dzisiejsza stypa.
1787
02:31:55,014 --> 02:32:02,694
Nie maj�c k�sa chleba powszedniego na dzie� jutrzejszy,
kupuje dzisiaj rum z Jamajki, nawet - zdaje si� - mader� i kaw�.
1788
02:32:02,854 --> 02:32:05,054
Jeden raz w �yciu.
1789
02:32:05,213 --> 02:32:09,854
Chcia�a urz�dzi� styp�... okaza� szacunek...
1790
02:32:10,174 --> 02:32:11,894
...pami��.
1791
02:32:12,054 --> 02:32:17,573
- Przecie� ona tak tylko dzisiaj...
- Jutro za� znowu wszystko spadnie na pani�.
1792
02:32:17,734 --> 02:32:20,334
To przecie� nie ma sensu.
1793
02:32:20,494 --> 02:32:25,334
Zechce pani �askawie przyj��, dla swojej krewnej,
pewn� sum� na pierwsze potrzeby,
1794
02:32:25,494 --> 02:32:28,054
ode mnie osobi�cie.
1795
02:32:28,214 --> 02:32:33,454
Bardzo, ale to bardzo pragn��bym,
�eby moje nazwisko nie zosta�o przy tym wymienione.
1796
02:32:33,613 --> 02:32:35,374
Prosz�...
1797
02:32:35,533 --> 02:32:37,453
Dzi�kuj�.
1798
02:32:37,614 --> 02:32:39,574
B�g panu...
1799
02:32:39,734 --> 02:32:42,014
B�g pana...
1800
02:32:42,174 --> 02:32:44,694
Dzi�kuj�.
1801
02:32:49,174 --> 02:32:52,894
Wszystko s�ysza�em i widzia�em.
1802
02:32:53,054 --> 02:32:54,854
To by�o szlachetne!
1803
02:32:55,013 --> 02:32:58,094
To jest... chcia�em powiedzie�, ludzkie!
1804
02:32:58,254 --> 02:33:01,453
Pan chcia� unikn�� podzi�kowa�, widzia�em!
1805
02:33:01,614 --> 02:33:04,333
To g�upstwo.
1806
02:33:05,734 --> 02:33:10,734
Ci�gle by� pijany, pieni�dze nie p�aci�!
Precz, precz z mieszkania!
1807
02:33:10,894 --> 02:33:16,253
Je�li pani, pozwoli sobie jeszcze raz
postawi� na jednej szali,
1808
02:33:16,414 --> 02:33:20,574
swojego parszywego "faterzyn�" i mojego ojca...
1809
02:33:20,734 --> 02:33:24,694
...to osobi�cie,
zerw� z pani ten czepek i rozdepcz� go nogami!
1810
02:33:24,854 --> 02:33:26,974
Won, won!
Ja wezwa� polizei!
1811
02:33:27,134 --> 02:33:28,294
Piotrze Pietrowiczu!
1812
02:33:28,454 --> 02:33:32,814
Pami�taj�c go�cinno�� mojego ojca,
niech cho� pan nas obroni!
1813
02:33:32,974 --> 02:33:35,014
Niech pan wyt�umaczy tej g�upiej kreaturze,
1814
02:33:35,174 --> 02:33:39,214
�e nie ma prawa tak si� obchodzi�
z dobrze urodzon� dam� w nieszcz�ciu,
1815
02:33:39,374 --> 02:33:41,734
�e na to jest s�d!
- Pozwoli pani...
1816
02:33:41,894 --> 02:33:44,734
P�jd� do samego generalnego gubernatora
i ona za to odpowie!
1817
02:33:44,894 --> 02:33:48,493
Prosz� wybaczy�,
ale przychodz� w swojej sprawie.
1818
02:33:48,654 --> 02:33:52,094
W pani wiecznych nieporozumieniach
z Amali� Iwanown� nie mam zamiaru bra� udzia�u.
1819
02:33:52,254 --> 02:33:54,494
A pani ojca,
1820
02:33:54,653 --> 02:33:58,334
jak pani sama wie,
nie mia�em przyjemno�ci zna�.
1821
02:33:58,493 --> 02:34:02,094
Sofio Iwanowno...
Czy tak?
1822
02:34:02,254 --> 02:34:06,294
Wybaczcie, �e by� mo�e przerywam,
ale sprawa jest niecierpi�ca zw�oki.
1823
02:34:06,453 --> 02:34:09,934
Rad jestem nawet, �e b�d� �wiadkowie.
1824
02:34:10,094 --> 02:34:14,294
Z mojego sto�u, wraz z pani wyj�ciem,
1825
02:34:15,414 --> 02:34:20,094
znikn�� banknot skarbowy,
warto�ci stu rubli.
1826
02:34:25,534 --> 02:34:28,813
Zatem... jak b�dzie?
1827
02:34:31,774 --> 02:34:35,054
Ja... Ja nie wiem....
1828
02:34:36,374 --> 02:34:39,014
Nic mi o tym nie wiadomo.
1829
02:34:39,174 --> 02:34:41,414
Jak prawdziwy panienki przyjaciel,
1830
02:34:41,573 --> 02:34:42,653
prosz� panienk�...
1831
02:34:42,814 --> 02:34:47,614
I nie ma pani lepszego przyjaciela w tej chwili...
Niech si� panienka opami�ta.
1832
02:34:47,774 --> 02:34:49,614
Inaczej b�d� nieugi�ty.
1833
02:34:49,774 --> 02:34:51,614
Niczego nie wzi�am.
1834
02:34:51,774 --> 02:34:57,494
Tu jest dziesi�� rubli, kt�re mi pan da�.
Niech pan je we�mie.
1835
02:34:57,774 --> 02:35:01,534
Amalio Iwanowna, pokornie prosz�,
niech pani wezwie str�a.
1836
02:35:01,694 --> 02:35:03,494
Got der Barmherzige!
/[Bo�e mi�osierny]
1837
02:35:03,653 --> 02:35:06,094
Ja tak wiedzia�, �e ona krad�!
1838
02:35:06,253 --> 02:35:10,014
Prosz� pani�, szanowna Amalio Iwanowna,
zapami�ta� pani s�owa
1839
02:35:10,174 --> 02:35:13,054
powiedziane zreszt� przy �wiadkach.
1840
02:35:13,214 --> 02:35:15,374
Jak to?!
1841
02:35:15,534 --> 02:35:19,094
Obwinia j� pan o kradzie�?
1842
02:35:19,254 --> 02:35:21,613
Soni�?!
1843
02:35:21,774 --> 02:35:24,654
Ach, podli, podli!
1844
02:35:24,814 --> 02:35:29,573
Jak �mia�a� wzi�� od niego te dziesi�� rubli?
1845
02:35:29,934 --> 02:35:32,334
- Prosz�!
- Trzymajcie t� wariatk�.
1846
02:35:32,494 --> 02:35:36,454
Jak� wariatk�?!
To ja jestem wariatk�?!
1847
02:35:36,614 --> 02:35:40,094
Idiota!
Kr�tacz s�dowy!
1848
02:35:40,253 --> 02:35:45,094
- Niech si� pani opanuje!
- I ty tak�e, kie�basiaro... "krad�"!
1849
02:35:45,254 --> 02:35:46,534
Niech si� pani opanuje!
1850
02:35:46,694 --> 02:35:50,934
Przeszukajcie j�!
Szukajcie! No, szukaj!
1851
02:35:51,093 --> 02:35:55,054
Ale jak nie znajdziesz, kochasiu,
odpowiesz mi za to!
1852
02:35:55,213 --> 02:35:59,654
Do najja�niejszego pana,
do samego cara pobiegn�, do n�g mu padn�!
1853
02:35:59,814 --> 02:36:03,414
My�lisz, �e nie wpuszcz�?!
��esz, dostan� si�, dostan�!
1854
02:36:03,573 --> 02:36:08,574
- A� nadto widz�, �e jest pani energiczna!
- Szukaj!
1855
02:36:08,734 --> 02:36:10,973
No!
1856
02:36:11,774 --> 02:36:13,254
Jestem got�w...
1857
02:36:13,414 --> 02:36:17,573
Ale w ka�dym razie nie wypada,
ze wzgl�du na p�e�.
1858
02:36:17,734 --> 02:36:20,654
- Mo�e z pomoc� Amalii Iwanowny...
- Kto chce, niech rewiduje!
1859
02:36:20,814 --> 02:36:23,814
Sonia, wywr�� kieszenie!
1860
02:36:23,974 --> 02:36:26,893
Patrz, patrz potworze!
Widzisz?!
1861
02:36:27,054 --> 02:36:29,773
A tu druga!
1862
02:36:35,253 --> 02:36:38,413
Z�odziejka!
Won z mieszkania!
1863
02:36:38,574 --> 02:36:42,454
Ich tszeba Sybir wygoni�!
Won!
1864
02:36:42,614 --> 02:36:43,814
To...
1865
02:36:43,974 --> 02:36:47,534
To nie ja! Ja nie wiem...
1866
02:36:48,334 --> 02:36:50,213
Ja nie wzi�am!
1867
02:36:50,374 --> 02:36:51,573
Soniu!
1868
02:36:51,734 --> 02:36:54,414
Soniu, ja nie wierz�!
1869
02:36:54,574 --> 02:36:56,574
Widzisz?! Soniu!
1870
02:36:56,734 --> 02:36:59,054
Nie wierz�!
1871
02:36:59,214 --> 02:37:03,414
C� to za g�upcy?!
G�upcy, g�upcy!
1872
02:37:04,134 --> 02:37:07,054
Nie wiecie, co to za dziewczyna!
1873
02:37:07,213 --> 02:37:09,294
Jakie ma serce!
1874
02:37:09,454 --> 02:37:14,574
Ona na ulic� posz�a,
bo moje dzieci pada�y z g�odu!
1875
02:37:16,054 --> 02:37:18,934
Sprzeda�a siebie za nas!
1876
02:37:19,094 --> 02:37:21,494
Soniu!
1877
02:37:21,654 --> 02:37:24,454
Bro�cie jej!
1878
02:37:25,014 --> 02:37:28,574
Czemu stoicie?!
Bro�cie!
1879
02:37:29,494 --> 02:37:32,494
�askawa pani!
Pani ten incydent nie dotyczy!
1880
02:37:32,654 --> 02:37:37,294
Nikt si� nie odwa�y wini� pani�
o namow� lub wsp�udzia�.
1881
02:37:37,454 --> 02:37:43,413
Dla panienki, mademoiselle,
niech ten wstyd, b�dzie nauk� na przysz�o��.
1882
02:37:43,574 --> 02:37:48,014
A co za tym idzie, ja puszczam to p�azem.
Dosy�!
1883
02:37:48,174 --> 02:37:50,094
Co za pod�o��!
1884
02:37:50,254 --> 02:37:52,214
C� za pod�o��!
1885
02:37:52,374 --> 02:37:55,493
I pan o�mieli� si� bra� mnie na �wiadka?!
1886
02:37:55,654 --> 02:37:57,494
Co to ma znaczy�,
Andrieju Siemionowiczu?
1887
02:37:57,654 --> 02:38:02,454
To znaczy, �e pan jest oszczerc�,
to w�a�nie znacz� moje s�owa!
1888
02:38:02,613 --> 02:38:07,454
- Czy pan jest ca�kiem przytomny?
- Jestem zupe�nie przytomny, a pan jest... szubrawcem!
1889
02:38:07,614 --> 02:38:09,254
Ah, co za pod�o��!
1890
02:38:09,414 --> 02:38:15,134
Wyobra�cie sobie, on sam, on swoimi r�koma,
podrzuci� ten banknot Sofii Siemionownej!
1891
02:38:15,294 --> 02:38:18,214
Widzia�em! Jestem �wiadkiem!
Z�o�� przysi�g�!
1892
02:38:18,374 --> 02:38:21,214
- On! On!
- Pan chyba zwariowa�...
1893
02:38:21,374 --> 02:38:25,214
Jak pan m�g� zobaczy� papierek, stoj�c pod oknem?!
Przywidzia�o si� panu... tymi �lepawymi oczami!
1894
02:38:25,373 --> 02:38:30,494
Widzia�em, jak po kryjomu jej pan podrzuci�!
A ja, g�upi, pomy�la�em, �e pan jej podrzuci� z dobrego serca!
1895
02:38:30,654 --> 02:38:36,374
Andrieju Siemionowiczu, niech j� pan obroni!
Pan jeden jest po naszej stronie!
1896
02:38:36,534 --> 02:38:38,094
B�g pana wys�a�!
1897
02:38:38,254 --> 02:38:39,174
Ona jest sierot�...
1898
02:38:39,334 --> 02:38:44,134
B�g pana wys�a�, Andrieju Siemionowiczu,
kochany dobrodzieju...
1899
02:38:44,294 --> 02:38:47,974
Bzdury pan plecie, �askawco!
Ja jej umy�lnie podrzuci�em, po co?!
1900
02:38:48,134 --> 02:38:52,654
W jakim celu?!
��e pan, co ja mam wsp�lnego z t�...
1901
02:38:52,813 --> 02:38:55,814
K�amiesz!
Wo�aj policj�, to b�d� przysi�ga�!
1902
02:38:55,973 --> 02:38:59,334
Jednego nie mog� zrozumie�!
Dlaczego on si� zdecydowa� na tak� pod�o��?!
1903
02:38:59,494 --> 02:39:01,414
O, marny, pod�y cz�owieku!
1904
02:39:01,574 --> 02:39:05,573
Zdj�� spodnie i wych�osta�!
R�zga nam prawd� powie!
1905
02:39:05,734 --> 02:39:08,573
Ja mog� wyja�ni�, dlaczego zaryzykowa�!
1906
02:39:08,734 --> 02:39:11,174
Od samego pocz�tku podejrzewa�em
ten pod�y wyst�pek,
1907
02:39:11,333 --> 02:39:15,934
dzi�ki wydarzeniom, o kt�rych wiem tylko ja!
Prosz�, aby wszyscy s�uchali!
1908
02:39:16,094 --> 02:39:19,534
Ten pan stara� si� niedawno o r�k� pewnej panny,
a mianowicie mojej siostry.
1909
02:39:19,693 --> 02:39:21,893
Trzeciego dnia go wygna�em!
1910
02:39:22,054 --> 02:39:24,493
Wtedy napisa� mojej matce,
1911
02:39:24,654 --> 02:39:29,013
o charakterze Sofii Siemionownej,
w celu sk��cenia mnie z matk� i siostr�.
1912
02:39:29,174 --> 02:39:31,134
Ale wczoraj ustali�em prawd�!
1913
02:39:31,294 --> 02:39:33,614
I doda�em, �e on, Piotr Pietrowicz �u�yn,
1914
02:39:33,774 --> 02:39:40,054
z ca�ym swoim maj�tkiem,
nie jest wart ma�ego palca Sofii Siemionowny!
1915
02:39:40,253 --> 02:39:44,614
Nast�pi�o ostateczne zerwanie
i wyrzucono go z domu!
1916
02:39:44,774 --> 02:39:46,973
Jednym s�owem, gdyby udowodni�,
1917
02:39:47,134 --> 02:39:50,413
�e Sofia Siemionowna jest z�odziejk�,
m�g�by ca�kowicie sk��ci� mnie z rodzin�!
1918
02:39:50,574 --> 02:39:52,053
Pozw�lcie przej��.
1919
02:39:52,214 --> 02:39:53,973
Za pozwoleniem, panowie.
1920
02:39:54,134 --> 02:39:58,174
Ma si� pan wyprowadzi�!
�eby �ladu po panu nie zosta�o w moim pokoju!
1921
02:39:58,334 --> 02:40:01,134
Przecie� sam panu powiedzia�em,
�e si� wyprowadzam.
1922
02:40:01,294 --> 02:40:07,973
Teraz dodam tylko, �e jest pan g�upcem!
�ycz� panu wyleczenia m�zgu i �lepawych oczu!
1923
02:40:08,134 --> 02:40:11,134
Wszcz� �ledztwo!
1924
02:40:12,493 --> 02:40:14,614
O bydl�!
1925
02:40:14,774 --> 02:40:16,974
Won z mieszkania!
Marsz!
1926
02:40:17,134 --> 02:40:18,774
Jusz won!
1927
02:40:18,933 --> 02:40:23,414
Amalio Iwanowna, niech si� pani uspokoi!
1928
02:40:24,693 --> 02:40:31,133
Ma�o tego, �e nas bezbo�nie oczerniono,
jeszcze i ta kreatura, kreatura...
1929
02:40:32,373 --> 02:40:35,334
Uspok�jcie si�!
1930
02:40:35,533 --> 02:40:39,934
W dzie� pogrzebu m�a,
wyrzucaj� na ulic� z dzie�mi!
1931
02:40:40,094 --> 02:40:42,454
Bo�e!
1932
02:40:43,534 --> 02:40:48,534
Kogo masz broni�, je�li nie nas, sieroty?!
Bo�e!
1933
02:41:08,254 --> 02:41:11,733
Po co ja tu...
Tylko przyszed�em ci� dr�czy�.
1934
02:41:11,894 --> 02:41:14,814
Och, jak�e pan si� m�czy.
1935
02:41:14,974 --> 02:41:17,454
Bzdura!
1936
02:41:18,494 --> 02:41:21,613
Pos�uchaj, Soniu...
1937
02:41:22,094 --> 02:41:29,534
Pami�tasz, jak wychodz�c powiedzia�em, �e je�li dzisiaj przyjd�,
to powiem ci kto zabi� Lizawiet�?
1938
02:41:29,693 --> 02:41:34,093
Tylko pan... w rzeczywisto�ci wczoraj...
1939
02:41:34,254 --> 02:41:36,454
Sk�d pan wie?
1940
02:41:36,614 --> 02:41:38,934
Wiem.
1941
02:41:40,574 --> 02:41:44,454
Dlaczego mnie pan tak straszy?
1942
02:41:48,493 --> 02:41:51,934
Przypatrz mi si� lepiej.
1943
02:42:16,254 --> 02:42:18,614
Bo�e!
1944
02:42:18,854 --> 02:42:22,294
Co pan ze sob� zrobi�?!
1945
02:42:24,293 --> 02:42:25,294
Nie!
1946
02:42:25,454 --> 02:42:29,574
Teraz na ca�ym �wiecie
nie ma cz�owieka nieszcz�liwszego!
1947
02:42:29,734 --> 02:42:32,054
Nie!
1948
02:42:33,053 --> 02:42:35,174
Wi�c nie opu�cisz mnie, Soniu?
1949
02:42:35,334 --> 02:42:37,814
Nie, nie, nigdy, nigdzie!
1950
02:42:37,974 --> 02:42:40,854
P�jd� za tob�! Wsz�dzie!
1951
02:42:41,013 --> 02:42:43,414
Na koniec �wiata...
1952
02:42:43,574 --> 02:42:47,453
P�jd� z tob� razem na katorg�!
1953
02:42:54,574 --> 02:42:57,294
Ale jak to?
1954
02:42:58,934 --> 02:43:03,054
Jak pan m�g� zdecydowa� si� na to?
1955
02:43:03,334 --> 02:43:06,174
No... dla rabunku. Przesta�, Soniu!
1956
02:43:06,334 --> 02:43:09,813
By�e� g�odny?
�eby pom�c matce, tak?
1957
02:43:09,974 --> 02:43:13,854
Nie, nie, nie by�em tak g�odny...
1958
02:43:14,014 --> 02:43:17,134
Rzeczywi�cie chcia�em pom�c matce.
1959
02:43:17,294 --> 02:43:22,054
Ale to nie by� pow�d... nie m�cz mnie, nie m�cz!
1960
02:43:22,214 --> 02:43:28,654
Je�li zabi�bym tylko dlatego, �e by�em g�odny,
to by�bym teraz szcz�liwy.
1961
02:43:31,094 --> 02:43:35,294
Dlaczego tak zale�y,
�ebym si� przyzna�, �e �le zrobi�em?!
1962
02:43:35,453 --> 02:43:39,654
Po co ci ten g�upi triumf nade mn�?!
1963
02:43:39,853 --> 02:43:42,814
Soniu, nic z tego nie zrozumiesz,
a tylko b�dziesz cierpia�a przeze mnie.
1964
02:43:42,974 --> 02:43:47,533
- A czy ty nie cierpisz?
- Ja mam z�e serce!
1965
02:43:47,694 --> 02:43:51,653
Zapami�taj to, to wiele t�umaczy.
1966
02:43:54,694 --> 02:43:57,654
Dlatego przyszed�em, �e jestem z�y.
1967
02:43:57,813 --> 02:44:00,454
S� tacy, kt�rzy by nie przyszli.
1968
02:44:00,614 --> 02:44:03,894
A ja jestem tch�rzem i �ajdakiem.
1969
02:44:04,054 --> 02:44:07,574
Ach... nie o to chodzi...
1970
02:44:08,214 --> 02:44:10,814
R�nymi jeste�my lud�mi...
1971
02:44:10,973 --> 02:44:15,093
To dobrze, dobrze, �e przyszed�e�.
Lepiej, �ebym o wszystkim wiedzia�a.
1972
02:44:15,254 --> 02:44:17,854
Powiem ci.
1973
02:44:19,493 --> 02:44:24,374
Chcia�em zrobi� si� Napoleonem,
dlatego zabi�em.
1974
02:44:25,253 --> 02:44:26,974
Teraz rozumiesz?
1975
02:44:27,134 --> 02:44:28,334
Nie.
1976
02:44:28,494 --> 02:44:32,254
M�w, m�w, po swojemu wszystko zrozumiem.
1977
02:44:32,414 --> 02:44:34,734
Zrozumiesz?
1978
02:44:34,894 --> 02:44:37,494
Zobaczymy.
1979
02:44:37,774 --> 02:44:41,214
Postawi�em sobie kiedy� pytanie:
1980
02:44:41,374 --> 02:44:46,493
Co zrobi�by na moim miejscu,
na przyk�ad, Napoleon?
1981
02:44:46,773 --> 02:44:51,974
I nie mia�by do rozpocz�cia kariery Tulonu,
Egiptu, ani przeprawy przez Mont Blanc,
1982
02:44:52,133 --> 02:44:57,174
a na mie�cie tych pi�knych
i monumentalnych rzeczy,
1983
02:44:57,934 --> 02:45:02,774
by�aby jaka� �mieszna starowina,
wdowa po registratorze...
1984
02:45:02,934 --> 02:45:06,174
Kt�r� w dodatku jeszcze trzeba zabi�,
1985
02:45:06,334 --> 02:45:12,054
�eby z jej kuferka
zabra� pieni�dze dla tej kariery, rozumiesz?
1986
02:45:12,214 --> 02:45:15,534
Zdecydowa�by si� na to?
1987
02:45:15,694 --> 02:45:21,374
Nie zawaha�by si�,
dlatego, �e jest to zbyt ma�o monumentalnie i grzesznie?
1988
02:45:21,534 --> 02:45:23,854
Z tym zagadnieniem boryka�em si�
strasznie d�ugo,
1989
02:45:24,014 --> 02:45:29,614
tak �e w ko�cu by�o mi wstyd,
kiedy zrozumia�em �e nie tylko by si� nie waha�,
1990
02:45:29,774 --> 02:45:32,334
ale w og�le nie przysz�oby mu do g�owy,
�e to nie jest monumentalne.
1991
02:45:32,494 --> 02:45:37,574
Zabi�by nie daj�c jej pisn��,
bez �adnych rozmy�la�.
1992
02:45:37,734 --> 02:45:40,294
A wi�c i ja...
1993
02:45:40,454 --> 02:45:43,133
przesta�em si� namy�la�...
1994
02:45:43,294 --> 02:45:46,134
...i po prostu zabi�em.
1995
02:45:46,293 --> 02:45:49,214
Zgodnie z przyk�adem "autorytetu"....
1996
02:45:49,374 --> 02:45:52,414
Nie to, nie to...
1997
02:45:52,694 --> 02:45:54,214
Jak tak mo�na?
1998
02:45:54,374 --> 02:45:57,214
Musia�em si� dowiedzie�,
jak najszybciej dowiedzie�...
1999
02:45:57,374 --> 02:46:00,973
Czy jestem wsz� jak wszyscy,
czy te� cz�owiekiem?
2000
02:46:01,134 --> 02:46:04,694
Czy potrafi� przekroczy� �w pr�g, czy nie?
Czy si� o�miel�?
2001
02:46:04,854 --> 02:46:08,373
- Jestem stworem dr��cym czy te� mam prawo...
- Zabija�?
2002
02:46:08,534 --> 02:46:11,854
Pan ma prawo zabija�?
2003
02:46:15,174 --> 02:46:17,973
Och, Soniu...
2004
02:46:18,533 --> 02:46:22,054
Diabe� mnie wtedy skusi�.
2005
02:46:23,414 --> 02:46:25,933
S�uchaj...
2006
02:46:26,094 --> 02:46:29,294
Gdy wtedy chodzi�em do tej do starej,
2007
02:46:29,454 --> 02:46:32,974
tylko na pr�b� chodzi�em, wiedz o tym...
2008
02:46:33,134 --> 02:46:34,614
I zabi� pan.
2009
02:46:34,774 --> 02:46:37,974
- Zabi� pan.
- Ale jak zabi�em!
2010
02:46:38,133 --> 02:46:41,214
Czy tak si� zabija?!
Kiedy� ci opowiem jak tam szed�em!
2011
02:46:41,374 --> 02:46:45,334
Czy ja zabi�em t� starowin�?
Siebie, a nie starowink� zabi�em!
2012
02:46:45,494 --> 02:46:49,253
Ze sob� zrobi�em koniec, raz na zawsze!
2013
02:46:49,414 --> 02:46:51,894
Dosy� ju�, Soniu, dosy�!
Zostaw mnie!
2014
02:46:52,054 --> 02:46:54,774
Co za m�ka!
2015
02:46:55,254 --> 02:46:58,054
Co za m�ka...
2016
02:47:01,894 --> 02:47:04,254
I c� mam teraz zrobi�?
Powiedz.
2017
02:47:04,414 --> 02:47:06,494
Jak co zrobi�?
2018
02:47:06,653 --> 02:47:11,894
Wsta�!
Id� i naprz�d uca�uj ziemi�, kt�r� splugawi�e�,
2019
02:47:12,054 --> 02:47:17,854
bij pok�ony na cztery strony �wiata
i g�o�no wo�aj: "Zabi�em!"
2020
02:47:18,173 --> 02:47:20,854
Wtedy B�g znowu tchnie w ciebie �ycie.
2021
02:47:21,014 --> 02:47:23,054
Powinienem sam si� przyzna�?
2022
02:47:23,214 --> 02:47:26,494
Przyj�� cierpienie i odpokutowa�.
Tak, powiniene�.
2023
02:47:26,654 --> 02:47:29,934
- Nie, nie p�jd� tam, Soniu.
- Zadr�czysz si�.
2024
02:47:30,094 --> 02:47:32,294
- Zadr�czysz si�.
- I c� powiem?
2025
02:47:32,453 --> 02:47:35,854
�e zabi�em, ale ba�em si� wzi�� pieni�dze
i ukry�em je pod kamieniem?
2026
02:47:36,013 --> 02:47:38,893
Przecie� mnie wy�miej�.
2027
02:47:39,054 --> 02:47:43,413
Tak si� m�czy�!
Ca�e �ycie przecie�...
2028
02:47:43,814 --> 02:47:47,494
- Ca�e �ycie!
- Przywykn�!
2029
02:47:47,854 --> 02:47:51,093
Mo�e jeszcze mam si� oszkalowa�?
2030
02:47:51,254 --> 02:47:53,374
Mo�e jestem cz�owiekiem, a nie wsz�...
2031
02:47:53,534 --> 02:47:57,934
I po�pieszy�em si� z os�dzaniem siebie?
2032
02:47:58,974 --> 02:48:04,734
Wczoraj my�la�em, �e jestem zgubiony.
Dzisiaj sprawy stoj� lepiej.
2033
02:48:04,894 --> 02:48:08,933
Nie maj� niezbitych dowod�w, nie!
2034
02:48:10,973 --> 02:48:14,693
Ale do wi�zienia wsadz� mnie na pewno...
2035
02:48:14,854 --> 02:48:18,054
To nic, posiedz� i mnie wypuszcz�...
2036
02:48:18,214 --> 02:48:22,294
Nie maj� niezbitych dowod�w, nie...
2037
02:48:31,494 --> 02:48:35,694
B�dziesz mnie odwiedza� w wi�zieniu?
2038
02:48:37,974 --> 02:48:40,333
B�d�!
2039
02:48:44,853 --> 02:48:47,733
Sofio Siemionowno, jest pani?!
Ja do pani!
2040
02:48:47,894 --> 02:48:49,134
Wybaczcie...
2041
02:48:49,294 --> 02:48:51,494
Tam, u nas Katarzyna Iwanowna
dosta�a pomieszania zmys��w.
2042
02:48:51,654 --> 02:48:56,294
S� teraz nad kana�em,
niedaleko... blisko!
2043
02:48:57,333 --> 02:49:00,773
Ca�kowicie postrada�a rozum..
Zupe�na wariatka.
2044
02:49:00,934 --> 02:49:05,054
Teraz to ju� ich wezm� na policj�!
2045
02:49:06,134 --> 02:49:09,894
Gospodyni skoczy�a na ni� z pi�ciami,
ale Katarzyna Iwanowna te� nie popu�ci.
2046
02:49:10,054 --> 02:49:15,374
Zaraz po pogrzebie pobieg�a do naczelnika
Siemiona Zachariewicza i wywo�a�a go chyba nawet od sto�u.
2047
02:49:15,534 --> 02:49:17,414
Mo�e pan sobie wyobrazi�, co tam si� dzia�o.
Wyrzucono j�.
2048
02:49:17,574 --> 02:49:20,614
Ona sama m�wi,
�e mu nawymy�la�a i czym� w niego rzuci�a.
2049
02:49:20,774 --> 02:49:23,294
Dzieci bije, wszystkie p�acz�.
2050
02:49:23,454 --> 02:49:27,974
- Chod�my, chod�my do domu!
- Nie wr�c�!
2051
02:49:29,094 --> 02:49:34,694
Nie wr�c� do tej zapijaczonej niemki!
Niech wszyscy wiedz�,
2052
02:49:35,254 --> 02:49:40,094
ca�y Petersburg,
jak �ebrz� dzieci szlachetnego ojca.
2053
02:49:40,253 --> 02:49:46,734
Kt�ry ca�e �ycie uczciwie i wiernie s�u�y�
i umar�, rzec mo�na, na s�u�bie.
2054
02:49:50,774 --> 02:49:52,814
Ach, to pan, Rodionie Romanowiczu!
2055
02:49:52,974 --> 02:49:57,813
Niech pan wyt�umaczy tej g�uptasce,
�e nic m�drzejszego nie mo�na wymy�li�!
2056
02:49:57,974 --> 02:50:03,254
�e nawet dostojni panowie daj�,
a ludzie widz�, �e jeste�my porz�dni!
2057
02:50:03,414 --> 02:50:07,614
Kola, Lena, teraz b�dziecie ta�czy�!
2058
02:50:08,294 --> 02:50:12,934
Marlborough sen vaten guerre...
/["Marlborough wyrusza na wojn�, nie wie, kiedy wr�ci..."]
2059
02:50:13,094 --> 02:50:16,654
Prosz�, niech pani we�mie.
2060
02:50:17,134 --> 02:50:20,414
Dzi�kuj� panu, wielce szanowny panie.
2061
02:50:20,573 --> 02:50:22,854
Pole�ko, we� pieni�dze.
2062
02:50:23,014 --> 02:50:26,814
Pobudki, kt�re sk�oni�y nas...
2063
02:50:28,253 --> 02:50:31,734
�le z pani�!
Chod�my, Katarzyno Iwanowna!
2064
02:50:31,894 --> 02:50:33,854
Sko�czcie z tym!
2065
02:50:34,013 --> 02:50:37,214
Czego chcesz, g�upcze?!
2066
02:50:37,374 --> 02:50:39,934
- Niech pan nas obroni!
- Chod�my, odprowadz� pani�...
2067
02:50:40,094 --> 02:50:41,054
Przesta�cie!
2068
02:50:41,214 --> 02:50:44,734
Co z wami, Lena? Zaczynajcie!
2069
02:50:44,894 --> 02:50:48,334
Przesta�cie si� wyg�upia�!
2070
02:50:48,494 --> 02:50:51,173
Kola, Lena! Wy dok�d?!
2071
02:50:51,334 --> 02:50:54,414
Soniu, zawr�� je!
2072
02:50:55,814 --> 02:51:00,014
Niewdzi�czne dzieci!
Pola, z�ap je!
2073
02:51:11,494 --> 02:51:13,854
Krew!
2074
02:51:35,094 --> 02:51:38,574
Tutaj, wnie�cie j� tutaj.
2075
02:52:05,374 --> 02:52:07,814
Przyprowadzi�a� je, Polu?
2076
02:52:07,973 --> 02:52:11,894
G�uptasy!
Dok�d uciekali�cie...
2077
02:52:22,894 --> 02:52:26,454
Wi�c tak mieszkasz, Soniu...
2078
02:52:26,613 --> 02:52:29,454
Nie by�am nigdy u ciebie...
2079
02:52:29,614 --> 02:52:32,574
Nie by�o okazji.
2080
02:52:38,174 --> 02:52:41,654
Wyssali�my ciebie, Soniu.
2081
02:52:44,014 --> 02:52:47,934
Pola, Lena, Kola, podejd�cie tu.
2082
02:52:54,334 --> 02:52:57,974
To one, Soniu, wszystkie...
2083
02:52:59,014 --> 02:53:02,413
We� je... z r�k do r�k.
2084
02:53:04,333 --> 02:53:08,254
Ja mam ju� dosy�!
Ju� po balu!
2085
02:53:08,573 --> 02:53:13,574
Zostawcie mnie.
Dajcie mi cho� umrze� spokojnie...
2086
02:54:04,574 --> 02:54:08,174
Ca�y ten kram,
to znaczy pogrzeb i reszt�, bior� na siebie.
2087
02:54:08,334 --> 02:54:11,294
Tych dwoje piskl�t i t� Pole�k�
2088
02:54:11,454 --> 02:54:15,894
umieszcz� w jakim�
przyzwoitym zak�adzie dla sierot.
2089
02:54:16,053 --> 02:54:20,254
Z�o�� w banku dla ka�dego z nich kapita�,
do pe�noletno�ci, po tysi�c pi��set rubli,
2090
02:54:20,414 --> 02:54:24,614
�eby Sofia Siemionowna
nie musia�a si� o nie martwi�.
2091
02:54:24,774 --> 02:54:30,414
J� r�wnie� wyci�gn� z bagna,
bo to dobra dziewczyna, prawda?
2092
02:54:31,614 --> 02:54:37,334
Wi�c niech pan przeka�e Awdotii Romanownej,
jaki u�ytek zrobi�em z jej dziesi�ciu tysi�cy rubli.
2093
02:54:37,494 --> 02:54:41,054
W jakim celu
sta� si� pan takim dobroczy�c�?
2094
02:54:41,214 --> 02:54:43,174
Ale� z pana podejrzliwy cz�owiek...
2095
02:54:43,334 --> 02:54:46,574
Przecie� powiedzia�em,
�e mam zbyteczne pieni�dze.
2096
02:54:46,734 --> 02:54:50,213
A je�eli ja tak po prostu, po ludzku,
nie wyobra�a pan sobie tego?
2097
02:54:50,374 --> 02:54:53,294
Przecie� ona nie by�a "wsz�"...
2098
02:54:53,454 --> 02:54:57,494
...jak jaka� starowina lichwiarka.
2099
02:54:57,934 --> 02:55:02,854
Je�li im nie pomog�,
to "Pole�k�, tak�e ten sam los czeka..."
2100
02:55:03,014 --> 02:55:05,854
Sk�d pan wie?
2101
02:55:06,094 --> 02:55:10,894
Zatrzyma�em si� tutaj, przez �cian�,
u madame Resslich.
2102
02:55:11,053 --> 02:55:16,214
Tutaj mieszka Kapernaumow, a tam madame Resslich.
Jestem s�siadem.
2103
02:55:16,374 --> 02:55:18,094
Pan?
2104
02:55:18,254 --> 02:55:20,454
Ja.
2105
02:55:21,654 --> 02:55:25,814
I daj� panu s�owo honoru, kochany Rodionie Romanowiczu,
2106
02:55:25,974 --> 02:55:30,094
�e pan mnie ogromnie zainteresowa�.
2107
02:55:30,734 --> 02:55:33,974
Przecie� panu m�wi�em, �e si� zbli�ymy.
2108
02:55:34,134 --> 02:55:38,814
Przepowiedzia�em to panu i oto si� zbli�yli�my.
2109
02:55:38,974 --> 02:55:43,494
Zobaczy pan, jaki ze mnie zgodny cz�owiek.
2110
02:55:44,854 --> 02:55:49,014
Zobaczy pan, �e ze mn� da si� �y�...
2111
02:56:26,134 --> 02:56:30,014
Nie spodziewa� si� pan go�cia?
2112
02:56:32,494 --> 02:56:35,374
Prosz� mi wybaczy� samowolne wtargni�cie,
2113
02:56:35,533 --> 02:56:38,574
dawno mia�em ochot� wst�pi� do pana.
2114
02:56:38,734 --> 02:56:41,973
Przechodz� i my�l�,
a mo�e by wpa�� na par� minut, odwiedzi�?
2115
02:56:42,134 --> 02:56:45,413
Ale pana nie zasta�em.
2116
02:56:45,574 --> 02:56:49,974
My�l� sobie: spal� papieroska i p�jd�...
2117
02:56:55,374 --> 02:56:58,774
Czym mog� panu s�u�y�?
2118
02:56:59,614 --> 02:57:04,974
Przyszed�em si� wyt�umaczy�,
kochany panie Rodionie Romanowiczu, wyt�umaczy� si�...
2119
02:57:05,134 --> 02:57:09,614
Musz� i winien jestem panu wyt�umaczenie.
2120
02:57:10,773 --> 02:57:16,014
Przykra scena mia�a miejsce,
ostatnim razem, mi�dzy nami.
2121
02:57:16,174 --> 02:57:21,053
Prawd� powiedziawszy, to i przy pierwszym spotkaniu
te� zasz�a dziwna scena, ale ostatnio...
2122
02:57:21,214 --> 02:57:26,334
by� mo�e, zawini�em czym� panu,
zdaj� sobie z tego spraw�.
2123
02:57:26,494 --> 02:57:31,694
I pami�ta pan do czego dosz�o,
to ju� by�o nie po d�entelme�sku.
2124
02:57:31,854 --> 02:57:36,454
Doszed�em do wniosku,
�e lepiej b�dzie zagra� w otwarte karty.
2125
02:57:36,614 --> 02:57:42,654
Tak... takie podejrzenia i takie sceny
nie mog� mie� dalej miejsca.
2126
02:57:44,614 --> 02:57:47,654
�eby nie Miko�aj, to nie wiem,
do czego by dosz�o mi�dzy nami.
2127
02:57:47,813 --> 02:57:49,334
Ale� pan...
2128
02:57:49,494 --> 02:57:51,734
Dlaczego pan znowu tak...
2129
02:57:51,894 --> 02:57:54,454
Dlaczego ja tak...
2130
02:57:54,614 --> 02:58:01,653
Chc� panu dok�adnie wyja�ni� wszystko jak by�o,
ca�� histori� tamtej, �e tak powiem, ko�owacizny.
2131
02:58:01,814 --> 02:58:05,414
Wiele pan wycierpia� przeze mnie.
2132
02:58:05,574 --> 02:58:07,214
Nie jestem potworem.
2133
02:58:07,374 --> 02:58:15,294
Rozumiem, co to znaczy dla cz�owieka dumnego,
otwartego, niecierpliwego, zw�aszcza niecierpliwego!
2134
02:58:17,854 --> 02:58:19,974
Przyznam si� szczerze...
2135
02:58:20,134 --> 02:58:23,453
�e to wszystko by�o przypadkiem.
2136
02:58:23,614 --> 02:58:25,253
Ca�kowitym przypadkiem,
2137
02:58:25,414 --> 02:58:29,574
kt�ry nie m�g� si� zdarzy� zupe�nie.
2138
02:58:30,574 --> 02:58:38,574
Te tam adnotacje starej na rzeczach,
tak jedno z drugim, jedno z drugim, kochany Rodionie Romanowiczu...
2139
02:58:38,734 --> 02:58:43,814
Przypomnia�em sobie pa�ski artykulik w gazecie,
pami�ta pan?
2140
02:58:43,974 --> 02:58:47,254
Kpi�em sobie wtedy,
przy pierwszej pa�skiej wizycie.
2141
02:58:47,414 --> 02:58:53,814
A teraz powiem panu, �e strasznie lubi�, jako mi�o�nik,
takie pierwsze, gor�ce, m�odzie�cze pr�by pi�ra.
2142
02:58:53,974 --> 02:58:57,134
Dym, mg�a, struny d�wi�cz� we mgle...
2143
02:58:57,294 --> 02:59:01,614
Artyku� pa�ski jest bez sensu i fantastyczny,
ale jest w nim szczero��.
2144
02:59:01,774 --> 02:59:07,854
M�oda duma, nieprzekupna, zuchwa�o�� rozpaczy...
To mroczny artyku�.
2145
02:59:09,454 --> 02:59:15,534
Obmy�la� pan go z zaci�to�ci�,
podczas bezsennych nocy, z biciem serca, z pasj�.
2146
02:59:15,694 --> 02:59:20,694
A niebezpieczna jest taka st�umiona,
wynios�a pasja u m�odzie�y.
2147
02:59:20,854 --> 02:59:26,334
Pomy�la�em wtedy:
No... z tym cz�owiekiem tak si� nie uda.
2148
02:59:27,174 --> 02:59:30,814
Ten cz�owiek sam przyjdzie.
2149
02:59:32,294 --> 02:59:35,494
Je�li jest winien, to na pewno przyjdzie.
2150
02:59:35,654 --> 02:59:40,334
Kto inny by nie przyszed�, ale ten przyjdzie.
2151
02:59:41,093 --> 02:59:46,054
Wi�c wygl�dam pana,
a B�g pana zsy�a, idzie pan!
2152
02:59:47,294 --> 02:59:52,014
Ech!
I po co w�a�ciwie pan wtedy przyszed�?
2153
02:59:52,174 --> 02:59:54,814
Ten pa�ski �miech, z kt�rym pan wszed�,
pami�ta pan?
2154
02:59:54,974 --> 02:59:57,854
Przez ten �miech jak przez szyb�
odgad�em wszystko.
2155
02:59:58,014 --> 03:00:01,494
A to co nast�pi�o p�niej...
2156
03:00:01,653 --> 03:00:06,214
Da�bym tysi�c rubli, �eby tylko zobaczy� na w�asne oczy,
jak pan szed� z tym mieszczuchem po tym,
2157
03:00:06,374 --> 03:00:12,493
jak rzuci� panu w twarz "morderca"
i nie o�mieli� si� pan go o nic zapyta�.
2158
03:00:12,654 --> 03:00:18,294
I po co pan sam w�a�nie w tej chwili przyszed�?
Zupe�nie jakby co� pana pcha�o, jak Boga kocham.
2159
03:00:18,454 --> 03:00:22,174
A gdyby nie Miko�ka...
Przecie� to by� piorun! Grom z jasnego nieba!
2160
03:00:22,334 --> 03:00:25,653
Ani na ociupin� nie uwierzy�em temu piorunowi,
jak raczy� pan zapewne zauwa�y�.
2161
03:00:25,814 --> 03:00:29,773
Nie, my�l�, nic z tych rzeczy...
Jaki tam znowu Miko�ka...
2162
03:00:29,934 --> 03:00:34,293
Teraz te� obwinia pan Miko�aja
i przekonywa� pan nawet o tym Razumichina!
2163
03:00:34,454 --> 03:00:37,414
Pan Razumichin?
2164
03:00:37,814 --> 03:00:41,973
B�g z nim...
Po co go w to miesza�?
2165
03:00:42,494 --> 03:00:47,614
A co do Miko�aja,
powiem panu jak ja widz� t� spraw�.
2166
03:00:47,774 --> 03:00:54,414
To jeszcze dzieciak, nie �eby jaki� tch�rz,
tylko co� w rodzaju natury artystycznej.
2167
03:00:54,574 --> 03:00:56,414
Niewinny.
2168
03:00:56,574 --> 03:00:58,013
Jest fantast�.
2169
03:00:58,174 --> 03:00:59,813
Bardzo wra�liwy.
2170
03:00:59,974 --> 03:01:04,134
On jest z raskolnik�w,
u jakiego� starca by� na wychowaniu.
2171
03:01:04,294 --> 03:01:07,534
Tu jest Petersburg... p�e� pi�kna, wino...
2172
03:01:07,694 --> 03:01:10,414
Zapomnia� o wszystkim, o starcu i ksi��kach.
2173
03:01:10,574 --> 03:01:13,534
Jak zdarzy� si� ten wypadek,
2174
03:01:13,694 --> 03:01:15,254
przestraszy� si� s�du.
2175
03:01:15,414 --> 03:01:18,854
Zna pan opinie o naszym s�downictwie.
2176
03:01:19,013 --> 03:01:26,094
Zl�k� si� i chcia� si� powiesi�, ucieka�...
a potem widocznie, w wi�zieniu, przypomnia� sobie s�owa starca.
2177
03:01:26,254 --> 03:01:31,814
"Trzeba cierpie�."
I postanowi� wzi�� na siebie cierpienie.
2178
03:01:33,574 --> 03:01:39,214
Nie, Rodionie Romanowiczu, m�j dobrodzieju,
to nie Miko�aj...
2179
03:01:40,054 --> 03:01:42,774
To sprawa fantastyczna, mroczna...
2180
03:01:42,934 --> 03:01:45,214
Nowoczesne.
2181
03:01:45,374 --> 03:01:50,614
Ksi��kowe marzenia, teoretycznie rozdra�nione serce...
2182
03:01:52,613 --> 03:01:56,134
Zapomnia� zamkn�� za sob� drzwi,
ale zabi�,
2183
03:01:56,294 --> 03:01:59,694
dwie osoby, dla zasady.
2184
03:02:02,174 --> 03:02:04,574
Tu jest jeszcze co�:
2185
03:02:04,734 --> 03:02:08,534
Zabi�, lecz uwa�a si� za uczciwego cz�owieka,
2186
03:02:08,694 --> 03:02:11,334
snuje si� niczym blady anio�.
2187
03:02:11,494 --> 03:02:15,534
Dajmy spok�j Miko�ce, dobrodzieju.
2188
03:02:16,494 --> 03:02:19,454
To nie Miko�aj!
2189
03:02:21,254 --> 03:02:24,413
Wi�c... kto zabi�?
2190
03:02:29,014 --> 03:02:32,894
Jak to kto?
To pan zabi�, Rodionie Romanowiczu.
2191
03:02:33,053 --> 03:02:36,254
W�a�nie pan zabi�...
2192
03:02:36,574 --> 03:02:41,654
Pan mnie widocznie �le zrozumia�, Rodionie Romanowiczu,
dlatego si� pan tak zdziwi�...
2193
03:02:41,814 --> 03:02:47,333
Przyszed�em w�a�nie po to,
�eby powiedzie� wszystko i zagra� w otwarte karty.
2194
03:02:47,494 --> 03:02:50,414
- Ja nie zabi�em...
- Ale� pan!
2195
03:02:50,574 --> 03:02:54,934
Rodionie Romanowiczu, pan i nikt inny!
2196
03:02:56,334 --> 03:02:58,654
Znowu ucieka si� pan do sztuczek?
2197
03:02:58,814 --> 03:03:03,093
Znowu te same chwyty,
�e te� si� to panu nie sprzykrzy?
2198
03:03:03,254 --> 03:03:06,974
Niech�e pan da spok�j, po co mi teraz jakie� chwyty?
2199
03:03:07,134 --> 03:03:09,374
Bez �wiadk�w, rozmawiamy w cztery oczy.
2200
03:03:09,533 --> 03:03:13,494
Widzi pan przecie�, �e nie po to przyszed�em,
aby pana goni� i �apa� jak zaj�ca.
2201
03:03:13,653 --> 03:03:17,014
Przyznaje si� pan czy nie,
mi jest wszystko jedno!
2202
03:03:17,174 --> 03:03:20,254
Osobi�cie jestem zupe�nie przekonany.
2203
03:03:20,414 --> 03:03:23,774
Wi�c po co pan przyszed�?
Dlaczego nie wsadzi mnie pan do wi�zienia?
2204
03:03:23,933 --> 03:03:27,653
Po pierwsze, aresztowanie pana z miejsca
by�oby dla mnie niekorzystne.
2205
03:03:27,814 --> 03:03:31,014
Jak to niekorzystne?
Skoro jest pan przekonany, to pa�ski obowi�zek...
2206
03:03:31,174 --> 03:03:34,974
C� z tego, �e jestem przekonany?
Na razie to tylko moje marzenia.
2207
03:03:35,134 --> 03:03:40,614
Czysta psychologia,
a poza tym nie mam na razie nic przeciwko panu.
2208
03:03:40,774 --> 03:03:44,814
W �lad za tym przyszed�em,
bo uwa�am i� winien jestem panu wyja�nienie.
2209
03:03:44,974 --> 03:03:47,614
To b�dzie niesko�czenie
korzystniejsze dla pana,
2210
03:03:47,774 --> 03:03:52,854
no i dla mnie,
bo nareszcie pozb�d� si� tej sprawy.
2211
03:03:53,374 --> 03:03:57,894
Czy nie jest to szczero�� z mojej strony?
2212
03:03:58,054 --> 03:04:00,374
Niech pan pos�ucha, Porfiry Pietrowiczu,
a je�li pan si� myli?
2213
03:04:00,534 --> 03:04:02,934
Nie, nie myl� si�.
2214
03:04:03,094 --> 03:04:07,614
Nie mam ju� prawa d�u�ej zwleka�
i zamkn� pana.
2215
03:04:07,774 --> 03:04:10,254
Niech pan pomy�li:
teraz jest mi ju� wszystko jedno,
2216
03:04:10,414 --> 03:04:13,853
bo sz�o mi tylko o pana.
2217
03:04:14,774 --> 03:04:19,774
Z jakiej racji mam si� zg�asza�?
Jak� z tego b�d� mia� korzy��?!
2218
03:04:19,934 --> 03:04:25,054
Jak "jaka korzy��"?
Czy wie pan jak to zmniejszy kar�?
2219
03:04:25,214 --> 03:04:32,574
Niech pan si� postara w tej chwili pomy�le�:
Kto� inny wzi�� ju� win� na siebie i pogmatwa� ca�� spraw�.
2220
03:04:32,734 --> 03:04:35,654
A ja panu przysi�gam na Boga,
2221
03:04:35,813 --> 03:04:40,654
�e tak "tam" wszystko obrobi� i urz�dz�,
�e pa�skie wyznanie b�dzie wygl�da�o na zupe�n� niespodziank�.
2222
03:04:40,814 --> 03:04:45,413
Ca�e to psychologiczne dociekanie zniszcz�,
wszystkie podejrzenia co do pana sprowadz� do zera,
2223
03:04:45,574 --> 03:04:51,334
tak �e pa�ska zbrodnia
wyda si� czym� w rodzaju chwilowego ob��du.
2224
03:04:51,494 --> 03:04:56,014
Mi�dzy nami m�wi�c, to naprawd� by� ob��d.
2225
03:04:56,454 --> 03:05:01,254
Jestem uczciwym cz�owiekiem i dotrzymuj� s�owa.
2226
03:05:02,494 --> 03:05:05,094
Nie warto.
2227
03:05:05,774 --> 03:05:09,454
Nie trzeba mi w og�le
waszego z�agodzenia kary.
2228
03:05:09,614 --> 03:05:12,054
Niech pan nie gardzi �yciem!
2229
03:05:12,214 --> 03:05:15,853
Du�o lat b�dzie pan mia� przed sob�.
Jak nie trzeba z�agodzenia, jak nie trzeba, niecierpliwy cz�owieku?!
2230
03:05:16,014 --> 03:05:18,374
- Jakich lat b�d� mia� przed sob�?
- �ycia!
2231
03:05:18,534 --> 03:05:20,294
C� to, jest pan prorokiem,
du�o pan wie?
2232
03:05:20,454 --> 03:05:25,654
- Mo�e B�g pana tak do�wiadcza.
- Z�agodzenie kary...
2233
03:05:26,054 --> 03:05:28,174
Kiedy zamierza mnie pan aresztowa�?
2234
03:05:28,333 --> 03:05:31,934
P�tora dnia lub dwa
mog� jeszcze pozwoli� panu pospacerowa�.
2235
03:05:32,094 --> 03:05:35,934
- A je�li uciekn�?
- Nie, nie ucieknie pan.
2236
03:05:36,094 --> 03:05:42,134
Pan ju� nie wierzy w swoj� teori�,
wi�c z czym pan b�dzie ucieka�?
2237
03:05:42,374 --> 03:05:48,213
I co panu przyjdzie z ucieczki?
�ycie uciekiniera jest ci�kie.
2238
03:05:49,453 --> 03:05:52,774
Nie, nie ucieknie pan.
2239
03:05:54,253 --> 03:05:57,694
Bez nas ju� si� pan nie obejdzie.
2240
03:05:57,854 --> 03:06:00,254
Je�eli pan ucieknie, to pan wr�ci.
2241
03:06:00,413 --> 03:06:03,734
Nie, nie ucieknie pan.
2242
03:06:04,334 --> 03:06:05,654
Na spacer?
2243
03:06:05,814 --> 03:06:08,134
Wiecz�r b�dzie �adny,
2244
03:06:08,294 --> 03:06:14,174
�eby tylko burzy nie by�o.
Zreszt�, od�wie�y�oby si� powietrze...
2245
03:06:16,374 --> 03:06:20,934
Tylko prosz�, niech pan sobie nie wmawia,
�e ja si� dzi� przyzna�em.
2246
03:06:21,094 --> 03:06:24,334
S�ucha�em pana tylko przez ciekawo��.
2247
03:06:24,494 --> 03:06:29,334
Ale do niczego si� panu nie przyzna�em!
Niech pan to sobie zapami�ta!
2248
03:06:29,493 --> 03:06:35,334
No, ju� wiem, zapami�tam, m�j drogi...
Niech si� pan nie martwi.
2249
03:06:37,134 --> 03:06:40,613
Niech pan si� troch� przejdzie,
2250
03:06:40,774 --> 03:06:45,854
Tylko nie za daleko...
Nie wolno daleko spacerowa�.
2251
03:06:46,334 --> 03:06:49,373
Mam jeszcze pro�b�.
2252
03:06:49,534 --> 03:06:52,934
Rzecz jest dra�liwa, lecz bardzo wa�na:
2253
03:06:53,093 --> 03:06:54,173
Je�li...
2254
03:06:54,334 --> 03:06:57,854
to znaczy, w razie czego,
w co zreszt� nie wierz� i uwa�am pana za niezdolnego...
2255
03:06:58,013 --> 03:07:01,694
Tak... na wszelki wypadek...
2256
03:07:02,334 --> 03:07:09,854
Gdyby jednak przysz�a panu ochota, w ci�gu czterdziestu czy pi��dziesi�ciu godzin
jako� inaczej zako�czy� t� spraw�, w jaki� fantastyczny spos�b,
2257
03:07:10,014 --> 03:07:15,974
na przyk�ad targn�wszy si� na �ycie...
Co jest przypuszczeniem bezsensownym, wi�c niech mi pan daruje...
2258
03:07:16,133 --> 03:07:19,614
...to niech pan zostawi kr�tk�,
tre�ciw� notateczk�.
2259
03:07:19,774 --> 03:07:24,054
Tak ze dwa wiersze, tylko dwa wiersze.
2260
03:07:24,773 --> 03:07:27,653
Godniej b�dzie.
2261
03:07:29,134 --> 03:07:31,454
No...
2262
03:07:33,454 --> 03:07:36,174
Do widzenia.
2263
03:07:37,294 --> 03:07:41,454
�ycz� dobrych my�li, godnych czyn�w.
2264
03:08:19,374 --> 03:08:26,054
Chod�my pr�dzej.
Nie chc�, �eby Rodion Romanowicz wiedzia� o naszym spotkaniu.
2265
03:08:33,934 --> 03:08:35,614
Teraz m�j brat nas nie zobaczy.
2266
03:08:35,774 --> 03:08:38,413
B�d� szczera,
zainteresowa� mnie pana list.
2267
03:08:38,574 --> 03:08:41,573
Ale dalej z panem nie p�jd�.
Niech pan powie mi wszystko tutaj.
2268
03:08:41,734 --> 03:08:43,974
Po pierwsze,
tego na ulicy w �aden spos�b powiedzie� nie mo�na.
2269
03:08:44,134 --> 03:08:46,294
Po drugie,
powinna pani wys�ucha� Sofii Siemionowny.
2270
03:08:46,454 --> 03:08:50,213
Po trzecie, chc� pokaza� pani,
kilka ciekawych dokument�w.
2271
03:08:50,374 --> 03:08:53,694
Je�li si� pani nie zgodzi odejd� natychmiast.
2272
03:08:53,854 --> 03:08:58,573
Przy tym niech pani nie zapomina,
�e bardzo interesuj�ca tajemnica pani ukochanego braciszka,
2273
03:08:58,734 --> 03:09:01,733
znajduje si� ca�kowicie w moich r�kach.
2274
03:09:01,894 --> 03:09:05,454
Czego si� pani boi?
Miasto to nie wie�.
2275
03:09:05,614 --> 03:09:08,853
Zreszt� na wsi to pani wyrz�dzi�a mi wi�ksz� krzywd�
ni� ja pani, a tutaj...
2276
03:09:09,014 --> 03:09:11,014
Sofia Siemionowna jest uprzedzona?
2277
03:09:11,174 --> 03:09:14,294
Nie. Nic jej nie m�wi�em.
2278
03:09:14,454 --> 03:09:17,773
I nie jestem pewien, czy jest teraz w domu.
Zreszt�, chyba jest.
2279
03:09:17,934 --> 03:09:20,134
Mieszkam tutaj.
2280
03:09:20,294 --> 03:09:23,694
To jest str� z naszego domu,
widzi, �e id� z dam�.
2281
03:09:23,854 --> 03:09:27,014
Zd��y� zobaczy� pani twarz,
a to mo�e si� pani przyda�,
2282
03:09:27,174 --> 03:09:30,933
je�li mnie pani o co� podejrzewa.
2283
03:09:31,094 --> 03:09:33,813
Przepraszam, �e wyra�am si� troch� ostro.
2284
03:09:33,974 --> 03:09:36,454
Dlaczego si� pani l�ka jak dziecko?
2285
03:09:36,614 --> 03:09:40,294
Czy jestem a� tak straszny?
2286
03:09:42,254 --> 03:09:47,174
Chocia� wiem,
�e pan jest cz�owiekiem bez czci...
2287
03:09:47,374 --> 03:09:51,214
ale nie boj� si� pana zupe�nie.
2288
03:09:52,654 --> 03:09:56,094
Niech pan idzie przodem.
2289
03:10:08,774 --> 03:10:12,814
Oto pa�ski list.
Czy to prawda, co pan napisa�?
2290
03:10:12,974 --> 03:10:16,454
Pan napomyka o zbrodni,
jakoby dokonanej przez mego brata.
2291
03:10:16,613 --> 03:10:20,014
Zbyt wyra�nie pan napomyka,
niech pan nie stara si� teraz zaprzecza�.
2292
03:10:20,173 --> 03:10:22,574
Obieca� pan to udowodni�,
wi�c niech pan m�wi.
2293
03:10:22,734 --> 03:10:26,613
Ale uprzedzam - nie wierz� panu.
2294
03:10:26,774 --> 03:10:30,453
Wi�c po co pani przysz�a?
Z ciekawo�ci?
2295
03:10:30,614 --> 03:10:33,854
Niech mnie pan nie m�czy.
Prosz� m�wi�.
2296
03:10:34,013 --> 03:10:37,574
Odwa�na z pani dziewczyna.
2297
03:10:38,214 --> 03:10:42,574
Zreszt�, wszystko w pani jest boskie...
2298
03:10:45,374 --> 03:10:48,654
Co za� dotyczy pani brata,
to c� mam pani powiedzie�?
2299
03:10:48,814 --> 03:10:51,494
Widzia�a go pani sama przed chwil�.
No i jak wygl�da?
2300
03:10:51,654 --> 03:10:53,614
Chyba nie opiera si� pan na tym?
2301
03:10:53,773 --> 03:10:58,573
Nie, nie na tym,
lecz na jego w�asnych s�owach.
2302
03:10:59,054 --> 03:11:01,094
On jest morderc�.
2303
03:11:01,254 --> 03:11:05,454
Zabi� staruszk�, lichwiark�,
u kt�rej sam po�ycza� pod zastaw.
2304
03:11:05,614 --> 03:11:08,453
Zabi� tak�e jej siostr�,
handlark� Lizawiet�,
2305
03:11:08,614 --> 03:11:11,094
kt�ra wesz�a przypadkiem,
gdy zabija� tamt�.
2306
03:11:11,254 --> 03:11:15,573
Sam powiedzia� to Sofii Siemionownej,
kt�ra jako jedyna zna sekret.
2307
03:11:15,734 --> 03:11:18,173
Niech panienka b�dzie spokojna,
ona go nie wyda.
2308
03:11:18,334 --> 03:11:20,174
To niemo�liwe.
2309
03:11:20,334 --> 03:11:23,294
Niemo�liwe.
Nie mia� �adnego powodu, nawet najmniejszego.
2310
03:11:23,454 --> 03:11:25,173
�adnego motywu!
2311
03:11:25,334 --> 03:11:26,854
To wszystko �garstwo!
2312
03:11:27,014 --> 03:11:28,613
Ograbi� j�, to w�a�nie jest pow�d.
2313
03:11:28,774 --> 03:11:35,053
Co prawda, nie skorzysta� ani z rzeczy, ani z pieni�dzy,
bo nie mia� odwagi ich u�y�.
2314
03:11:35,214 --> 03:11:38,134
To nieprawdopodobne,
�eby on m�g� okra��, obrabowa�...
2315
03:11:38,294 --> 03:11:41,213
Przecie� pan go widzia�, zna go pan...
On nie mo�e by� z�odziejem.
2316
03:11:41,374 --> 03:11:46,654
Ma si� rozumie�, �e nie uwierzy�bym,
gdybym o tym s�ysza� od kogo�, ale swoim w�asnym uszom wierz�.
2317
03:11:46,814 --> 03:11:51,254
- Ale z jakiego powodu?
- To d�uga historia, Awdotio Romanowna.
2318
03:11:51,414 --> 03:11:57,454
To jest jakby teoria, i� jednostka mo�e pope�ni� zbrodni�,
o ile prowadzi ona do godnego celu.
2319
03:11:57,614 --> 03:12:02,694
Niech pani doda do tego zdenerwowanie wskutek g�odu,
ciasnego mieszkania, pozycji spo�ecznej siostry i matki.
2320
03:12:02,854 --> 03:12:07,654
Przede wszystkim za� pr�no��,
duma i pr�no��.
2321
03:12:08,294 --> 03:12:10,094
A wyrzuty sumienia?
2322
03:12:10,254 --> 03:12:14,214
Pan zupe�nie odmawia mu poczucia moralnego.
Czy on jest taki?
2323
03:12:14,374 --> 03:12:17,774
Awdotio Romanowna,
teraz wszystko jest na opak.
2324
03:12:17,934 --> 03:12:21,774
Zreszt�, nigdy nie by�o
w specjalnym porz�dku.
2325
03:12:21,934 --> 03:12:27,414
Rosjanie to szerokie natury,
szerokie, Awdotio Romanowno, jak ich kraj.
2326
03:12:27,573 --> 03:12:33,214
I nadzwyczaj sk�onni s� do dzie�
fantastycznych i bez�adnych.
2327
03:12:35,894 --> 03:12:40,094
Pami�ta pani, ile razy na takie tematy
rozmawiali�my wieczorami?
2328
03:12:40,254 --> 03:12:42,174
Pani jest bardzo blada,
Awdotio Romanowna.
2329
03:12:42,334 --> 03:12:47,814
Chc� zobaczy� si� z Sofi� Siemionown�.
Jak tu si� do niej idzie?
2330
03:12:47,974 --> 03:12:51,293
Jak tu si� do niej idzie?!
Mo�e ju� wr�ci�a!
2331
03:12:51,454 --> 03:12:54,414
Chc� koniecznie zaraz si� z ni� zobaczy�.
Niech ona....
2332
03:12:54,574 --> 03:12:58,654
Sofia Siemionowna nie wr�ci przed noc�,
tak s�dz�....
2333
03:12:58,814 --> 03:13:00,174
A wi�c k�amiesz!
2334
03:13:00,334 --> 03:13:02,454
Wiem, wszystko sk�ama�e�!
2335
03:13:02,614 --> 03:13:05,374
Nie wierz� ci! Nie wierz�!
2336
03:13:05,534 --> 03:13:07,254
Awdotio Romanowna, niech si� pani uspokoi!
2337
03:13:07,414 --> 03:13:10,894
Je�li pani chce, wy�l� go za granic�.
W ci�gu trzech dni zdob�d� bilet.
2338
03:13:11,053 --> 03:13:14,174
- Pani dok�d?
- Do niego. Gdzie on jest?
2339
03:13:14,333 --> 03:13:17,974
Dlaczego drzwi s� zamkni�te?
Kiedy pan zd��y� zamkn�� je na klucz?
2340
03:13:18,134 --> 03:13:21,494
Dok�d pani p�jdzie w takim stanie?
Tylko go pani wyda.
2341
03:13:21,654 --> 03:13:24,893
Wie pani, �e go �ledz�,
�e ju� s� na tropie...
2342
03:13:25,054 --> 03:13:30,214
- Niech pani poczeka, mo�na go jeszcze uratowa�.
- Naprawd� mo�na go uratowa�?
2343
03:13:30,374 --> 03:13:34,294
Wszystko zale�y od pani.
Tylko od pani.
2344
03:13:34,454 --> 03:13:38,014
Jedno pani s�owo i b�dzie uratowany.
2345
03:13:38,174 --> 03:13:39,934
Ja...
2346
03:13:40,094 --> 03:13:42,574
Ja go uratuj�.
2347
03:13:42,733 --> 03:13:47,694
Po co pani Razumichin?
Ja tak�e pani� kocham... kocham pani� bezgranicznie!
2348
03:13:47,854 --> 03:13:51,773
Niech mi pani pozwoli uca�owa� r�bek swojej sukni...
Niech pani pozwoli...
2349
03:13:51,934 --> 03:13:54,454
Nie mog� znie�� jej szelestu!
2350
03:13:54,614 --> 03:13:57,094
Zrobi� wszystko, zrobi� niemo�liwe!
2351
03:13:57,254 --> 03:14:03,334
Niech pani tak na mnie nie patrzy!
Czy pani wie, �e pani mnie zabija?
2352
03:14:03,494 --> 03:14:08,373
Otw�rzcie! Otw�rzcie!
Czy nie ma tam nikogo?!
2353
03:14:09,774 --> 03:14:12,094
Nikogo.
2354
03:14:12,254 --> 03:14:16,094
Gospodyni wysz�a.
Na pr�no tak krzycze�.
2355
03:14:16,254 --> 03:14:18,334
Niepotrzebnie si� pani denerwuje.
2356
03:14:18,494 --> 03:14:23,854
Gdzie jest klucz?
Otw�rz natychmiast drzwi, ty �otrze!
2357
03:14:31,133 --> 03:14:33,934
Ach to tak?!
2358
03:14:34,254 --> 03:14:36,294
C�...
2359
03:14:36,454 --> 03:14:40,613
To faktycznie zmienia posta� rzeczy.
2360
03:14:41,054 --> 03:14:45,174
Przecie� to m�j rewolwer, ze wsi.
A ja go kiedy� szuka�em...
2361
03:14:45,334 --> 03:14:50,694
Nie tw�j, lecz Marfy Pietrowny,
kt�r� zabi�e�, �ajdaku!
2362
03:14:51,173 --> 03:14:54,214
- Jest pani pewna, �e to ja j� zabi�em?
- Ty!
2363
03:14:54,374 --> 03:14:57,254
Sam mi dawa�e� do zrozumienia,
m�wi�e� o truci�nie...
2364
03:14:57,414 --> 03:15:01,374
Wiem, je�dzi�e� za ni�...
Wszystko mia�e� przygotowane, to ty!
2365
03:15:01,534 --> 03:15:04,974
Na pewno ty... �ajdaku!
2366
03:15:05,134 --> 03:15:08,934
Je�li nawet to prawda, to co je�li przez ciebie?
2367
03:15:09,094 --> 03:15:11,574
A je�li ty by�a� powodem?
2368
03:15:11,733 --> 03:15:13,014
��esz, ��esz!
2369
03:15:13,174 --> 03:15:16,454
Ja ci� nienawidzi�am.
Zawsze, zawsze...
2370
03:15:16,614 --> 03:15:17,854
Ej, Awdotio Romanowno!
2371
03:15:18,014 --> 03:15:23,134
Widz�, �e ju� pani zapomnia�a,
jak w ferworze propagandy ju� pani ulega�a i mi�k�a...
2372
03:15:23,294 --> 03:15:30,054
Po ocz�tach widzia�em,
pami�ta pani ten ksi�ycowy wiecz�r, s�owiki �piewa�y...
2373
03:15:31,014 --> 03:15:34,974
Nie wa� si�.
Nie wa� si� do mnie zbli�y�!
2374
03:15:35,134 --> 03:15:36,654
Strzel�!
2375
03:15:36,814 --> 03:15:39,654
Wi�c strzelaj.
2376
03:15:59,534 --> 03:16:01,974
Pud�o!
2377
03:16:03,134 --> 03:16:07,494
Niech pani strzela jeszcze raz.
Czekam.
2378
03:16:24,973 --> 03:16:27,694
Wypu�� mnie.
2379
03:16:29,374 --> 03:16:32,454
Wi�c nie kochasz?
2380
03:16:33,774 --> 03:16:36,614
I nie mo�esz?
2381
03:16:37,334 --> 03:16:39,773
Nigdy?
2382
03:16:41,814 --> 03:16:44,173
Nigdy.
2383
03:17:01,934 --> 03:17:03,773
Tu jest klucz.
2384
03:17:03,934 --> 03:17:06,694
Niech pani we�mie i wyjdzie st�d szybko.
2385
03:17:06,854 --> 03:17:09,374
Pr�dzej!
2386
03:18:06,134 --> 03:18:10,013
Mog� wej��, Sofio Siemionowno?
2387
03:18:17,534 --> 03:18:21,214
Usi�d�my, Sofio Siemionowno.
2388
03:18:25,694 --> 03:18:29,014
Mo�liwe, �e wyjad� do Ameryki.
2389
03:18:29,174 --> 03:18:35,933
A w takim wypadku, widzimy si� chyba po raz ostatni,
wi�c przyszed�em za�atwi� jeszcze pewne sprawy.
2390
03:18:36,094 --> 03:18:41,054
Pieni�dze, na panienki siostr� i brata,
zosta�y przeze mnie wp�acone w pewne r�ce za pokwitowaniem.
2391
03:18:41,214 --> 03:18:47,494
Zreszt�, niech pani te kwity we�mie dla siebie.
Tak na wszelki wypadek.
2392
03:18:47,694 --> 03:18:51,014
No, to ju� za�atwione.
2393
03:18:52,654 --> 03:18:55,734
Tu s� trzy pi�cioprocentowe obligacje,
og�em na sum� trzech tysi�cy.
2394
03:18:55,894 --> 03:18:59,174
Niech to pani we�mie dla siebie.
Wy��cznie dla siebie.
2395
03:18:59,334 --> 03:19:01,733
I niech to zostanie mi�dzy nami,
2396
03:19:01,894 --> 03:19:04,214
�eby nikt o tym nie wiedzia�,
bez wzgl�du na to, co pani us�yszy...
2397
03:19:04,374 --> 03:19:06,694
Tyle od pana dozna�am dobrodziejstw...
2398
03:19:06,854 --> 03:19:11,094
...i sieroty i nieboszczka...
... �e je�eli dotychczas za ma�o okaza�am wdzi�czno�ci,
2399
03:19:11,254 --> 03:19:14,574
...to niech pan nie s�dzi...
- Niech pani da spok�j.
2400
03:19:14,734 --> 03:19:17,814
A te pieni�dze, Arkady Iwanowiczu...
2401
03:19:17,974 --> 03:19:21,214
...teraz nie s� mi potrzebne.
2402
03:19:21,374 --> 03:19:25,214
Ja siebie sam� zawsze wykarmi�.
2403
03:19:25,374 --> 03:19:30,414
- Niech pan nie s�dzi, �e jestem niewdzi�czna, ale te pieni�dze...
- S� dla pani... Dla pani, Sofio Siemionowno.
2404
03:19:30,574 --> 03:19:34,534
I prosz� bez d�ugich ceregieli...
2405
03:19:35,094 --> 03:19:38,254
Przydadz� si� pani.
2406
03:19:38,654 --> 03:19:44,134
Rodion Romanowicz ma dwie drogi:
kula w �eb albo zes�anie.
2407
03:19:45,814 --> 03:19:48,614
Niech si� pani nie martwi,
nie jestem plotkarzem.
2408
03:19:48,773 --> 03:19:53,854
Dobrze mu pani wtedy radzi�a,
�eby si� sam przyzna�.
2409
03:19:54,014 --> 03:19:56,974
Tak b�dzie dla niego znacznie lepiej.
2410
03:19:57,133 --> 03:20:01,894
A jak go ze�l�,
to on pojedzie a pani za nim?
2411
03:20:02,454 --> 03:20:05,974
Wszak tak?!
Wszak tak?!
2412
03:20:06,414 --> 03:20:09,454
No, zatem pieni�dze si� przydadz�.
2413
03:20:09,613 --> 03:20:11,734
A tymczasem prosz� dobrze schowa�.
2414
03:20:11,894 --> 03:20:16,894
Jak to pan...
Jak pan teraz wyjdzie w taki deszcz?
2415
03:20:17,054 --> 03:20:22,414
No, wybieram si� do Ameryki,
a deszczu mam si� obawia�?
2416
03:20:24,413 --> 03:20:28,854
�egnam pani�, moja droga Sofio Siemionowno.
2417
03:20:29,014 --> 03:20:32,454
�ycz� d�ugich lat �ycia.
2418
03:20:35,454 --> 03:20:39,134
B�dzie pani potrzebna innym.
2419
03:22:07,494 --> 03:22:09,214
Nikogo nie ma?
2420
03:22:09,374 --> 03:22:11,533
A pan do kogo?
2421
03:22:11,694 --> 03:22:17,374
Ani widu, ani s�ychu a rosyjski duch...
Jak to by�o w tej ba�ni?
2422
03:22:17,534 --> 03:22:21,734
Moje uszanowanie.
Do nas? Z jakiego powodu?
2423
03:22:21,894 --> 03:22:26,054
Je�li w sprawie, to za wcze�nie si� pan pofatygowa�.
Sam jestem tu przypadkiem.
2424
03:22:26,213 --> 03:22:29,694
A propos, czym mog� s�u�y�?
2425
03:22:29,854 --> 03:22:34,573
Przyznam si� panu...
Jak pan... przepraszam...
2426
03:22:34,734 --> 03:22:36,014
Raskolnikow.
2427
03:22:36,174 --> 03:22:39,773
Oczywi�cie, Raskolnikow.
Chyba pan sobie nie wyobra�a�, �e zapomnia�em?
2428
03:22:39,934 --> 03:22:43,814
Rodioni Rodionowicz, tak zdaje si�?
2429
03:22:43,974 --> 03:22:48,774
- Rodion Romanowicz.
- Ach, tak. Prosz� usi���.
2430
03:22:49,094 --> 03:22:54,334
Przyznam si� panu, �e bardzo mi by�o przykro,
�e�my z panem tak wtedy...
2431
03:22:54,494 --> 03:22:55,973
Ale potem mi wyt�umaczono!
2432
03:22:56,134 --> 03:23:00,174
M�ody literat, a nawet uczony,
�e tak powiem, pierwsze kroki...
2433
03:23:00,334 --> 03:23:05,734
Ja i moja �ona, my obydwoje, cenimy literatur�,
a �ona to a� do szale�stwa.
2434
03:23:05,894 --> 03:23:09,094
Literatur� i sztuk�.
2435
03:23:10,254 --> 03:23:13,494
Przyznam si�,
�e nawet wybiera�em si� do pana,
2436
03:23:13,653 --> 03:23:18,574
�eby si� wyt�umaczy�,
ale pomy�la�em, �e mo�e pan...
2437
03:23:18,733 --> 03:23:22,454
Ale �e te� si� nie zapyta�em,
pan rzeczywi�cie ma jak�� spraw�?
2438
03:23:22,614 --> 03:23:25,614
M�wi�, �e przyjechali do pana krewni...
2439
03:23:25,774 --> 03:23:29,054
Tak, matka i siostra.
2440
03:23:29,734 --> 03:23:32,214
Mia�em nawet zaszczyt i przyjemno��
spotka� pa�sk� siostr�.
2441
03:23:32,374 --> 03:23:36,054
Wykszta�cona i urocza osoba.
2442
03:23:38,094 --> 03:23:42,694
A �e ja pana wtedy z powodu pa�skiego omdlenia
obrzuci�em takim spojrzeniem,
2443
03:23:42,854 --> 03:23:45,494
to si� potem znakomicie wyja�ni�o.
2444
03:23:45,654 --> 03:23:49,654
Zabobon i fanatyzm!
Rozumiem pa�skie oburzenie.
2445
03:23:49,814 --> 03:23:53,654
Mog� by� osob� urz�dow�,
na stanowisku,
2446
03:23:53,814 --> 03:24:00,013
ale obywatelem i cz�owiekiem, powinienem czu� si� zawsze,
i da� temu wyraz...
2447
03:24:00,174 --> 03:24:02,494
Nie jest to a� taki
niepohamowany p�d do wiedzy...
2448
03:24:02,654 --> 03:24:07,174
Zdoby�em wiedz� i da�em sobie spok�j.
Nie wolno przecie� nadu�ywa�.
2449
03:24:07,334 --> 03:24:11,894
Ile samob�jstw si� namno�y�o,
nie mo�e pan sobie wyobrazi�...
2450
03:24:12,054 --> 03:24:14,294
Nilu Paw�owiczu!
2451
03:24:14,454 --> 03:24:14,813
Tak?!
2452
03:24:14,974 --> 03:24:19,213
Jak nazywa� si� ten d�entelmen, o kt�rym donie�li,
�e zastrzeli� si� na Stronie Petersburskiej?
2453
03:24:19,374 --> 03:24:23,214
- Swidrigai�ow!
- Swidrigai�ow?!
2454
03:24:23,374 --> 03:24:28,494
- Swidrigai�ow si� zastrzeli�?
- Jak to, pan zna Swidrigai�owa?
2455
03:24:28,654 --> 03:24:30,534
Tak.
2456
03:24:30,694 --> 03:24:33,014
Znam.
2457
03:24:34,174 --> 03:24:37,733
- Niedawno przyjecha�.
- Tak, niedawno.
2458
03:24:37,894 --> 03:24:39,054
Straci� �on�,
2459
03:24:39,214 --> 03:24:41,494
cz�owiek, mo�na powiedzie�, zagubiony...
2460
03:24:41,654 --> 03:24:45,294
I nagle zastrzeli� si� i to tak skandalicznie,
�e wprost trudno sobie wyobrazi�...
2461
03:24:45,454 --> 03:24:48,734
M�wi�, �e mia� pieni�dze.
2462
03:24:48,894 --> 03:24:52,533
A pan sk�d go zna�, je�li wolno zapyta�?
2463
03:24:52,694 --> 03:24:54,854
Zna�em go...
2464
03:24:55,013 --> 03:24:57,613
Moja siostra by�a u nich guwernantk�...
2465
03:24:57,774 --> 03:25:02,054
Pan zn�w jakby poblad�.
Tak tu duszno u nas...
2466
03:25:02,214 --> 03:25:05,013
Tak... czas na mnie.
Prosz� wybaczy�, �e niepokoi�em.
2467
03:25:05,174 --> 03:25:10,654
- Niech pan da spok�j, bardzo mi by�o mi�o.
- Do widzenia.
2468
03:25:53,454 --> 03:25:57,934
A, to znowu pan...
Zapomnia� pan czego�?
2469
03:26:03,494 --> 03:26:05,974
To ja...
2470
03:26:14,654 --> 03:26:16,934
To ja wtedy zabi�em...
2471
03:26:17,094 --> 03:26:19,213
...star� lichwiark�.
2472
03:26:19,374 --> 03:26:22,174
I jej siostr�, Lizawiet�.
Siekier�.
2473
03:26:22,334 --> 03:26:25,014
I okrad�em.
2474
03:29:02,838 --> 03:29:04,838
T�umaczenie ze s�uchu: W�u
mongoloid@interia. eu
221838
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.