All language subtitles for Who.Killed.Little.Gregory.S01E04

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian Download
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English Download
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:14,245 --> 00:00:18,565 Dobry wieczór. Jean-Marie Villemin zastrzelił Bernarda Laroche’a. 2 00:00:20,525 --> 00:00:24,605 Do tragedii doszło dzisiaj w domu Laroche’a. 3 00:00:24,685 --> 00:00:27,285 Jean-Marie Villemin oddał się w ręce policji. 4 00:00:30,485 --> 00:00:32,885 BERNARD LAROCHE GINIE OD STRZAŁU 5 00:00:43,445 --> 00:00:44,605 Przyjechałem tam... 6 00:00:45,285 --> 00:00:48,445 i zobaczyłem Bernarda Laroche’a leżącego na ziemi. Zabitego. 7 00:00:48,525 --> 00:00:49,885 ADWOKAT BERNARDA LAROCHE’A 8 00:00:50,645 --> 00:00:53,005 Laroche miał dziurę w klatce piersiowej. 9 00:00:53,085 --> 00:00:55,605 Wciągnięto go do garażu, żeby ludzie go nie oglądali... 10 00:00:55,685 --> 00:00:57,005 KAPITAN POLICJI KRYMINALNEJ 11 00:00:58,045 --> 00:01:01,925 Aby wejść do domu, trzeba było ominąć ciało. 12 00:01:12,925 --> 00:01:16,125 Jean-Marie Villemin podszedł, celując z broni w Bernarda. 13 00:01:17,605 --> 00:01:19,205 Bernard powiedział: 14 00:01:20,525 --> 00:01:21,965 „Nie rób nic głupiego!”. 15 00:01:23,525 --> 00:01:25,365 Jean-Marie na to: „Podobno... 16 00:01:26,565 --> 00:01:30,405 nie chcesz ze mną rozmawiać”. A Bernard: „Nic takiego nie mówiłem. 17 00:01:30,565 --> 00:01:34,565 Połóż broń na moim aucie. Wejdziemy do środka i porozmawiamy. 18 00:01:35,445 --> 00:01:38,445 Przysięgam, że nie skrzywdziłem dziecka. To nie ja”. 19 00:01:40,405 --> 00:01:43,365 Na to Jean-Marie: 20 00:01:44,805 --> 00:01:47,125 „Chcę cię spytać o Michela Villemina”. 21 00:01:48,885 --> 00:01:50,965 Bernard mówi: „Odłóż broń i wejdź”. 22 00:01:52,965 --> 00:01:54,885 Po chwili Jean-Marie strzelił... 23 00:01:57,685 --> 00:02:00,685 Bernard złapał się za pierś i padł na ziemię. 24 00:02:05,045 --> 00:02:07,725 Jean-Marie Villemin zabił człowieka, 25 00:02:07,925 --> 00:02:11,485 choć nic w jego życiu nie predysponowało go do takiego czynu. 26 00:02:12,085 --> 00:02:14,365 Oczywiście zamierzał oddać się w ręce policji. 27 00:02:14,445 --> 00:02:16,205 ADWOKAT VILLEMINÓW 28 00:02:16,565 --> 00:02:22,485 Ale najpierw chciał wrócić do kliniki i powiedzieć o tym Christine. 29 00:02:25,845 --> 00:02:27,645 Nie wiem, co w niego wstąpiło. 30 00:02:27,885 --> 00:02:29,725 Powiedział, że zabił Laroche’a. 31 00:02:29,845 --> 00:02:32,765 Nie uwierzyłam mu. Padł na kolana i krzyczał: 32 00:02:32,845 --> 00:02:34,845 „Mówię ci, że go zabiłem”. 33 00:02:35,125 --> 00:02:37,125 Spytałam, czemu to zrobił. Odparł: 34 00:02:37,205 --> 00:02:40,805 „Poszedłem tam z bronią, żeby porozmawiać. 35 00:02:40,885 --> 00:02:44,485 Ale Bernard się ze mnie naśmiewał, mówił, że się doigrałem. 36 00:02:44,565 --> 00:02:49,165 Przysięgam, nie chciałem go zastrzelić, ale doprowadził mnie do ostateczności”. 37 00:02:49,445 --> 00:02:52,005 Jean-Marie padł na kolana i płakał. 38 00:02:53,725 --> 00:02:55,725 Nie sądziłam, że to zrobi. 39 00:02:56,005 --> 00:02:57,525 Co powiedział, wychodząc? 40 00:02:57,645 --> 00:03:00,645 „Bardzo cię kocham.  Myśl o mnie i o dziecku 41 00:03:00,765 --> 00:03:02,725 i czekaj na mnie. 42 00:03:03,165 --> 00:03:06,445 Musiałem to zrobić. Zrozum, musiałem”. 43 00:03:18,325 --> 00:03:21,405 NETFLIX – ORYGINALNY SERIAL DOKUMENTALNY 44 00:03:59,205 --> 00:04:01,205 Spełniło się marzenie kruka. 45 00:04:01,285 --> 00:04:02,605 DZIENNIKARZ LIBÉRATION 46 00:04:02,685 --> 00:04:07,645 Był jakiś rodzaj zapowiedzi w tym, co kruk sobie wymarzył i w końcu stworzył. 47 00:04:12,045 --> 00:04:14,525 LAROCHE BŁAGAŁ OJCA GRÉGORY’EGO 48 00:04:14,605 --> 00:04:16,285 To było straszne. 49 00:04:16,365 --> 00:04:21,125 Jean-Marie Villemin miał spędzić w więzieniu wiele lat. 50 00:04:21,205 --> 00:04:22,565 REPORTERKA TV 51 00:04:22,645 --> 00:04:27,565 Christine Villemin sama miała wychowywać dziecko, którego się spodziewała. 52 00:04:27,645 --> 00:04:31,405 To wszystko było niepowetowaną stratą. 53 00:04:36,285 --> 00:04:39,645 Dolina rzeki Vologne kąpie się w bladym, wiosennym słońcu. 54 00:04:39,725 --> 00:04:41,725 Właśnie minęła godzina 14.00. 55 00:04:42,445 --> 00:04:46,205 Przybyło tu dziś 150-200 osób. Kościół w Jussarupt jest pełny. 56 00:04:47,285 --> 00:04:50,525 Marie-Ange ścięła włosy, by pochować je przy swoim mężu. 57 00:04:50,685 --> 00:04:52,405 Wdowie towarzyszą jej bracia. 58 00:04:58,205 --> 00:05:00,725 W oczekiwaniu na zmartwychwstanie 59 00:05:00,965 --> 00:05:04,365 niech dusza naszego brata Bernarda spoczywa w pokoju, 60 00:05:04,685 --> 00:05:07,725 w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. 61 00:05:14,365 --> 00:05:17,365 Rodzina była wściekła na prasę. 62 00:05:18,845 --> 00:05:23,885 Trzymano nas na dystans, przy murze otaczającym cmentarz. 63 00:05:24,525 --> 00:05:29,005 Rodzina nie chciała, żeby dziennikarze zbliżali się 64 00:05:29,445 --> 00:05:34,125 do ciała Bernarda Laroche’a i grobu. 65 00:05:35,845 --> 00:05:37,885 Nie byłem na pogrzebie Laroche’a. 66 00:05:37,965 --> 00:05:39,085 FOTOREPORTER PARIS MATCH 67 00:05:39,165 --> 00:05:42,205 Zbyt wielu wrogów czekało, żeby dobrać mi się do tyłka. 68 00:05:43,485 --> 00:05:46,405 Wszyscy byli na mnie źli. Marie-Ange Laroche... 69 00:05:46,965 --> 00:05:48,205 bracia Bolle’owie... 70 00:05:49,045 --> 00:05:53,805 Miałem już wyrobioną opinię. Byłem po stronie Villeminów i Christine. 71 00:05:54,525 --> 00:05:59,645 Wiedzieli, co myślę o Laroche’u, więc nie miałem u nich szans. 72 00:05:59,725 --> 00:06:04,645 TU LEŻY BERNARD NIEWINNA OFIARA ŚLEPEJ NIENAWIŚCI 73 00:06:14,605 --> 00:06:17,445 ALBUM ZE ZDJĘCIAMI PROTAGONISTÓW NIENAWIŚCI 74 00:06:25,525 --> 00:06:29,685 Uważałem, że Jean-Marie nie powinien był zabijać Laroche’a, 75 00:06:29,765 --> 00:06:31,965 bo teraz nigdy nie pozna prawdy 76 00:06:32,685 --> 00:06:34,685 na temat śmierci Grégory’ego. 77 00:06:34,885 --> 00:06:36,765 Absolutnie się nie zgadzam... 78 00:06:37,725 --> 00:06:39,845 z tymi, którzy niesłusznie twierdzą, 79 00:06:40,765 --> 00:06:43,165 że śmierć Laroche’a uniemożliwi poznanie prawdy. 80 00:06:43,245 --> 00:06:45,485 Nie zgadzam się, bo to sugeruje, 81 00:06:45,805 --> 00:06:47,805 że Bernard Laroche odegrał rolę... 82 00:06:49,085 --> 00:06:50,645 w morderstwie dziecka. 83 00:06:51,405 --> 00:06:55,245 Ci, którzy twierdzą, że śmierć Laroche’a ukryje prawdę, mylą się. 84 00:06:55,685 --> 00:06:58,085 To nieuzasadnione. On nie był mordercą. 85 00:06:58,365 --> 00:07:00,045 Trzeba szukać gdzie indziej. 86 00:07:00,925 --> 00:07:04,685 KTO UMRZE JAKO KOLEJNY? 87 00:07:07,885 --> 00:07:12,645 ZABIJĄ CHRISTINE, ŻONĘ JEANA-MARIE, I TO SIĘ NIGDY NIE SKOŃCZY 88 00:07:12,725 --> 00:07:15,165 FRANCJA JEST PRZEJĘTA SPRAWĄ GRÉGORY’EGO 89 00:07:15,245 --> 00:07:17,925 MORDERSTWO FRANCUSKI DRAMAT NICZYM FABUŁA DALLAS 90 00:07:18,805 --> 00:07:21,285 FRANCUSKIE MEDIA PRZECIĄGAJĄ STRUNĘ 91 00:07:22,325 --> 00:07:24,125 Prasa ma krew na rękach. 92 00:07:25,325 --> 00:07:26,605 Bo to niewątpliwie... 93 00:07:27,645 --> 00:07:31,405 jej wpływ sprawił, że człowiek zabił człowieka. 94 00:07:32,045 --> 00:07:33,165 Dalej, przechodzić. 95 00:07:33,965 --> 00:07:37,645 Proszę dołączyć do kolegów z prasy. 96 00:07:41,845 --> 00:07:44,645 Proszę się cofnąć, nie chcemy być zmuszeni do... 97 00:07:46,125 --> 00:07:47,325 Nie możemy tak pracować. 98 00:07:47,405 --> 00:07:49,125 Róbcie, co mówimy, to wszystko. 99 00:08:03,005 --> 00:08:05,645 To punkt zwrotny bardzo trudnej sprawy... 100 00:08:05,725 --> 00:08:06,845 MINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI 101 00:08:06,925 --> 00:08:08,845 ...mającej głębokie reperkusje wśród ludzi. 102 00:08:08,925 --> 00:08:12,205 Gorąco proszę wszystkich przedstawicieli prasy 103 00:08:12,645 --> 00:08:16,605 o pogodzenie wolności informacji, która musi być przestrzegana, 104 00:08:16,845 --> 00:08:20,205 z jednoczesnym zachowaniem jak największej powściągliwości 105 00:08:20,525 --> 00:08:23,005 wobec osób w okolicznościach takich jak te. 106 00:08:24,725 --> 00:08:29,125 Nie jestem z siebie dumny, bo sądzę, że Bernarda Laroche’a zabił... 107 00:08:29,205 --> 00:08:33,245 Oczywiście dokonał tego ręką Jeana-Marie, ale naprawdę zabił go 108 00:08:33,325 --> 00:08:35,645 system, którego jestem częścią. 109 00:08:35,925 --> 00:08:39,005 Nagle artykuły, które piszę, 110 00:08:39,085 --> 00:08:41,005 wymyślane przeze mnie nagłówki, 111 00:08:41,085 --> 00:08:43,885 wydają się puste w porównaniu ze śmiercią człowieka. 112 00:08:49,325 --> 00:08:51,325 Jestem zażenowany tą sprawą. 113 00:08:52,005 --> 00:08:53,645 Żandarmów zmanipulowano. 114 00:08:54,125 --> 00:08:57,285 Podobnie jak wymiar sprawiedliwości i opinię publiczną. 115 00:08:57,365 --> 00:08:58,725 Dla atmosfery strachu. 116 00:08:59,645 --> 00:09:02,005 Albo pojedziecie, albo go zabijecie... 117 00:09:02,245 --> 00:09:06,205 Grafolodzy nadal potwierdzają, że Bernard Laroche jest krukiem. 118 00:09:06,405 --> 00:09:11,125 Christine Villemin myśli,  że to ją uznali za kruka. 119 00:09:11,365 --> 00:09:15,205 Jak można uważać ludzi za całkowicie dobrych lub całkowicie złych. 120 00:09:15,685 --> 00:09:19,325 Dobro za światło, a ciemność za zło. 121 00:09:19,405 --> 00:09:20,645 FILM KRUK Z 1943 R. 122 00:09:20,725 --> 00:09:23,325 Gdzie jest ciemność? Gdzie jest światło? 123 00:09:23,645 --> 00:09:25,005 Gdzie jest granica zła? 124 00:09:25,285 --> 00:09:28,005 Po której jesteś stronie, dobrej czy złej? 125 00:09:53,925 --> 00:09:56,045 Po śmierci Bernarda Laroche’a 126 00:09:56,725 --> 00:09:59,205 nie tylko emocje sięgają zenitu. 127 00:10:00,005 --> 00:10:03,285 Pojawia się trzeci, jeszcze groźniejszy etap. 128 00:10:03,405 --> 00:10:05,685 Ta sprawa staje się bowiem „towarem”. 129 00:10:10,285 --> 00:10:12,285 Sięgamy dna. 130 00:10:12,485 --> 00:10:17,365 Zwłoki sprzedaje się jako nagłówek. Bo to zdjęcie zostało sprzedane. 131 00:10:18,045 --> 00:10:20,485 Kosztowało około 300 000 franków. 132 00:10:21,365 --> 00:10:24,445 {\an8}GRÉGORY: PRZEKLEŃSTWO 133 00:10:24,525 --> 00:10:25,685 Śledztwo trwa. 134 00:10:25,845 --> 00:10:29,765 Uroniwszy kilka krokodylich łez za Bernardem Laroche’em, 135 00:10:29,965 --> 00:10:33,005 prasa brukowa rozpoczęła nową kampanię. 136 00:10:33,125 --> 00:10:36,285 Nową podejrzaną jest matka zamordowanego dziecka. 137 00:10:39,245 --> 00:10:41,765 Na tym etapie bardziej skupiamy się na matce, 138 00:10:42,245 --> 00:10:43,725 niż na innych osobach. 139 00:10:44,085 --> 00:10:47,285 Chcemy wiedzieć, dlaczego zrobiła to czy tamto. 140 00:10:47,805 --> 00:10:48,685 Bo w końcu 141 00:10:48,765 --> 00:10:52,525 rozkład dnia Grégory’ego jest rozkładem dnia jego matki. 142 00:10:53,525 --> 00:10:56,325 Christine Villemin wyszła z pracy w centrum Lépanges 143 00:10:56,405 --> 00:10:59,765 o godzinie 16.56 16 października 1984 roku. 144 00:10:59,845 --> 00:11:02,645 Kilka minut później jej syn Grégory już nie żył. 145 00:11:03,885 --> 00:11:08,365 Christine twierdzi, że przed powrotem do domu pojechała prosto do opiekunki. 146 00:11:08,445 --> 00:11:11,525 Jako ostatni widzieli ją pan Colin i pani Grandidier, 147 00:11:11,605 --> 00:11:14,885 którzy prowadząc pogawędkę, widzieli przejeżdżające auto. 148 00:11:14,965 --> 00:11:17,085 To była Christine, wracała do domu. 149 00:11:17,205 --> 00:11:18,605 - W swoim aucie? - Tak. 150 00:11:20,085 --> 00:11:22,205 Pomachała nam i pojechała dalej. 151 00:11:22,725 --> 00:11:24,565 Za 50 metrów jest skrzyżowanie. 152 00:11:24,645 --> 00:11:27,805 Christine Villemin twierdzi, że skręciła w prawo, do domu. 153 00:11:27,885 --> 00:11:30,525 Krótko po 17.00 zaczyna prasować. 154 00:11:30,605 --> 00:11:35,045 Dziecko bawi się na podwórzu, auto jest zaparkowane w otwartym garażu. 155 00:11:36,125 --> 00:11:37,685 Jednak kilka minut później 156 00:11:37,765 --> 00:11:41,925 pan Colin przechodzi obok, nie zauważywszy ani dziecka, ani auta. 157 00:11:42,645 --> 00:11:44,485 Czy Christine Villemin kłamała? 158 00:11:44,565 --> 00:11:48,005 Czy skręciła w lewo, do Docelles, gdzie zginął Grégory? 159 00:11:48,085 --> 00:11:50,285 DOM GRÉGORY’EGO DOM OPIEKUNKI 160 00:11:50,365 --> 00:11:54,245 Kilkakrotnie zmierzyliśmy czas dojazdu z Lépanges to Docelles 161 00:11:54,325 --> 00:11:57,845 tą wąską, krętą drogą, gdzie nikt jej tego dnia nie widział. 162 00:11:57,925 --> 00:11:59,165 ZWŁOKI GRÉGORY’EGO 163 00:11:59,245 --> 00:12:00,845 Droga prowadzi do Docelles, 164 00:12:00,925 --> 00:12:03,725 wsi, przez którą rzekomo przejechała Christine, 165 00:12:03,805 --> 00:12:06,565 gdy 250 pracowników fabryki wychodził z pracy. 166 00:12:06,645 --> 00:12:09,085 Według tej wersji związała syna koło kościoła 167 00:12:09,165 --> 00:12:12,765 i wrzuciła go do rzeki Vologne, za budynkami straży pożarnej. 168 00:12:14,205 --> 00:12:16,925 Zgodnie z symulacją przeprowadzoną z manekinami 169 00:12:17,005 --> 00:12:19,365 dziecko musiałoby utonąć tutaj, 170 00:12:19,445 --> 00:12:22,965 aby jego ciało mogło dopłynąć do zapory, przy której zostało znalezione. 171 00:12:23,045 --> 00:12:24,605 MIEJSCE UTOPIENIA WEDŁUG ŻANDARMÓW 172 00:12:24,685 --> 00:12:25,925 On się grubo myli. 173 00:12:27,005 --> 00:12:30,485 Mówi, że poszła na plac przy straży pożarnej. 174 00:12:31,045 --> 00:12:35,845 Oskarżono ją o zabicie syna w innym miejscu, 175 00:12:35,925 --> 00:12:37,645 osiemset metrów w górę rzeki. 176 00:12:40,005 --> 00:12:43,645 Konieczne było ustalenie, gdzie ciało wrzucono do rzeki. 177 00:12:44,165 --> 00:12:49,605 Bo od tej chwili śledczy chcieli wiedzieć, czy możliwe było, 178 00:12:49,685 --> 00:12:51,325 w obrębie danych ram czasowych, 179 00:12:51,405 --> 00:12:57,805 przejechanie odległości, którą rzekomo pokonała Christine. 180 00:12:58,005 --> 00:13:01,485 Bardzo ważne było ustalenie miejsca. 181 00:13:02,245 --> 00:13:06,325 Na początku skłanialiśmy się ku miejscu, gdzie pojawiały się tropy. 182 00:13:06,885 --> 00:13:09,205 Mam na myśli ślady stóp... 183 00:13:09,285 --> 00:13:11,725 MIEJSCE UTOPIENIA WEDŁUG POLICJI 184 00:13:11,805 --> 00:13:13,205 ...i ślady opon. 185 00:13:14,285 --> 00:13:17,885 Zaparkowałem auto niedaleko miejsca, gdzie odkryto ślady opon. 186 00:13:18,085 --> 00:13:21,365 Stamtąd łatwo można dostać się nad rzekę z dzieckiem, 187 00:13:21,605 --> 00:13:23,485 śpiącym lub nie, bez znaczenia. 188 00:13:23,845 --> 00:13:26,645 Przy brzegu nie będzie się dostrzeżonym przez nikogo. 189 00:13:28,485 --> 00:13:32,885 Zbadaliśmy to pod kątem Christine Villemin będącej w trudnym położeniu. 190 00:13:33,645 --> 00:13:37,565 Użyliśmy renault 5 i wyszło nam: 191 00:13:38,365 --> 00:13:40,725 „Tak... nie... może”. 192 00:13:41,805 --> 00:13:44,365 Nie wiadomo... To nie odciski palców 193 00:13:44,565 --> 00:13:48,285 ani DNA, to coś innego... 194 00:13:48,965 --> 00:13:51,765 Znajdujemy się w sferze domysłów. 195 00:13:53,125 --> 00:13:56,605 Biorąc pod uwagę trzy minuty konieczne do związania dziecka, 196 00:13:56,685 --> 00:13:59,645 Christine Villemin zostałoby tylko 19 minut 197 00:13:59,725 --> 00:14:02,205 na powrót do domu przy maksymalnej prędkości 198 00:14:02,285 --> 00:14:04,205 i przy braku przeszkód na trasie 199 00:14:04,285 --> 00:14:06,885 pokonywanej małym autem w trudnych warunkach. 200 00:14:07,805 --> 00:14:10,565 To teoria, która wymaga niepodważalnego dowodu 201 00:14:10,645 --> 00:14:13,205 lub zeznania, by można ją było uznać za niezbitą 202 00:14:13,285 --> 00:14:16,725 i tym samym wyjaśnić tajemnicę śmierci Grégory’ego. 203 00:14:19,085 --> 00:14:21,525 TAJEMNICA SZNURKA 204 00:14:22,885 --> 00:14:25,565 A teraz Jean-Michel Bezzina z Nancy 205 00:14:25,645 --> 00:14:30,765 z ważnymi informacjami w sprawie morderstwa Grégory’ego. 206 00:14:31,285 --> 00:14:33,845 To prawda, Henry, policja kryminalna z Nancy 207 00:14:34,045 --> 00:14:37,445 znalazła w domu Jeana-Marie i Christine Villeminów 208 00:14:37,885 --> 00:14:41,005 kawałki sznurka podobne do tego, jakim związane były 209 00:14:41,085 --> 00:14:46,365 ręce i nogi Grégory’ego i jaki przytrzymywał jego czapkę. 210 00:14:48,245 --> 00:14:51,245 Policja pokazuje sznurek jako dowód, mówiąc: 211 00:14:51,325 --> 00:14:54,005 „Patrzcie!” i sugerując, 212 00:14:55,325 --> 00:14:58,005 że Christine Villemin wzięła ten sznurek, 213 00:14:58,125 --> 00:15:01,925 związała nim ręce dziecka i wrzuciła go do rzeki. 214 00:15:09,165 --> 00:15:12,445 Znajdując w domu rodziców ofiary sznurek identyczny z tym, 215 00:15:12,525 --> 00:15:14,965 jaki posłużył do związania Grégory’ego, 216 00:15:15,645 --> 00:15:17,285 należy sobie zadać pytania. 217 00:15:17,405 --> 00:15:20,085 To dowodzi tego, że przed morderstwem 218 00:15:20,365 --> 00:15:23,365 rodzice byli w posiadaniu tego sznurka. To wszystko. 219 00:15:23,605 --> 00:15:27,005 Takie sznurki są powszechne w tym regionie. 220 00:15:27,565 --> 00:15:29,605 Nie mam wątpliwości co do tego, 221 00:15:29,685 --> 00:15:33,645 jaki będzie wynik tej sprawy dla moich klientów, państwa Villeminów. 222 00:15:33,765 --> 00:15:37,325 Pana zdaniem to nie jest nowy dowód rzeczowy? 223 00:15:37,445 --> 00:15:38,365 Absolutnie nie. 224 00:15:38,565 --> 00:15:40,805 Codziennie starają się coś znaleźć, 225 00:15:40,885 --> 00:15:44,005 bo trudno się przyznać do własnych błędów. 226 00:15:44,365 --> 00:15:47,125 Uważam, że policja w Nancy, 227 00:15:47,605 --> 00:15:51,165 forsując teorię o winie matki, 228 00:15:51,485 --> 00:15:53,685 nie chce przyznać, że się myli. 229 00:15:55,005 --> 00:15:59,365 Sznurek nie jest elementem kluczowym, bo nie jest dowodem rozstrzygającym. 230 00:15:59,845 --> 00:16:03,525 To nie odciski palców, tylko kawałek zwykłego sznurka. 231 00:16:04,445 --> 00:16:07,205 Ale to jeden element pośród wielu. 232 00:16:07,605 --> 00:16:10,805 Śledztwo jest całością,  a nie jednym elementem, 233 00:16:11,965 --> 00:16:16,565 nawet w przypadku zeznania, to całość prowadzi do decyzji sędziego 234 00:16:17,165 --> 00:16:18,965 i tak było w tym przypadku. 235 00:16:21,005 --> 00:16:21,845 Dosyć! 236 00:16:22,965 --> 00:16:26,685 Sędzia Lambert znów musi zmierzyć się z osobistym przekonaniem. 237 00:16:26,845 --> 00:16:30,125 Pytanie zadawane przez wielu mieszkańców Épinal brzmi: 238 00:16:30,365 --> 00:16:33,965 „Czy sędzia ma dość danych, by wnieść oskarżenie?”. 239 00:16:35,085 --> 00:16:37,965 Sędzia stawia czoło pytaniom: 240 00:16:38,285 --> 00:16:42,885 „Kto to zrobił i dlaczego?”. Musi przygotować rozprawę sądową. 241 00:16:43,365 --> 00:16:45,485 Jako że Lambert łatwo ulega wpływom, 242 00:16:45,565 --> 00:16:48,405 słucha wszystkich i brak mu pewności siebie, 243 00:16:48,685 --> 00:16:52,445 jest owładnięty pomysłem, że matka może być winna. 244 00:16:52,765 --> 00:16:56,925 Obserwujemy, jak policja naprowadza go na ten scenariusz. 245 00:16:57,325 --> 00:17:00,085 Moim zdaniem ku tej wersji skłaniała go 246 00:17:00,165 --> 00:17:03,045 także prasa i poczucie, że opinia publiczna 247 00:17:03,365 --> 00:17:05,605 wspiera tę hipotezę. 248 00:17:34,605 --> 00:17:36,605 Lambert był w pewnym sensie... 249 00:17:38,765 --> 00:17:42,525 zakochany w Christine Villemin, z braku lepszego słowa. 250 00:17:49,845 --> 00:17:52,165 A mordercy go fascynowali. 251 00:17:52,765 --> 00:17:54,485 Był zafascynowany matką, 252 00:17:54,765 --> 00:17:57,725 rzecz jasna, ale także mordercami. 253 00:17:58,085 --> 00:18:02,125 W końcu to była jego praca. Więc mordercy go pociągali. 254 00:18:02,405 --> 00:18:04,085 Zatem na widok matki... 255 00:18:04,485 --> 00:18:06,485 nie mówię, że była morderczynią, 256 00:18:06,965 --> 00:18:09,565 poczuł ową fascynację. 257 00:18:10,085 --> 00:18:12,925 Co więcej, była ona kobietą atrakcyjną, 258 00:18:13,565 --> 00:18:16,325 a nawet ponętną. 259 00:18:17,005 --> 00:18:19,005 Moim zdaniem... 260 00:18:19,805 --> 00:18:26,205 choć to tylko przypuszczenie, był w niej zadurzony, jak wszyscy. 261 00:18:37,125 --> 00:18:39,365 Mieliśmy wrażenie, że z czasem 262 00:18:39,645 --> 00:18:42,805 Christine stała się stroną winną, 263 00:18:42,885 --> 00:18:46,085 której jednak nie oskarżono. Bardzo dziwna sytuacja. 264 00:18:46,165 --> 00:18:48,805 Była „nieoskarżoną winną”. 265 00:18:49,485 --> 00:18:52,045 Codziennie, dzień w dzień, 266 00:18:52,325 --> 00:18:56,965 pojawiały się artykuły o sprawie Villeminów i Christine. 267 00:18:57,045 --> 00:19:00,845 TERAZ SĘDZIA CZEKA TYLKO NA PRZYZNANIE SIĘ DO WINY 268 00:19:03,645 --> 00:19:04,485 Halo? 269 00:19:05,165 --> 00:19:06,005 Halo? 270 00:19:06,405 --> 00:19:08,005 - Czy to Christine? - Nie. 271 00:19:08,445 --> 00:19:12,045 - Rozumiem. - Tu Christine. Kto mówi? 272 00:19:12,525 --> 00:19:14,085 Jak się masz, Christine? 273 00:19:14,165 --> 00:19:15,045 KWIECIEŃ 1985 ROKU 274 00:19:15,125 --> 00:19:18,205 Bywało lepiej, ale po twoim artykule... 275 00:19:18,885 --> 00:19:22,325 Jesteś gorszy niż inni. Jesteś zwykłą świnią. 276 00:19:22,405 --> 00:19:23,605 Nie rozumiem, jak... 277 00:19:23,725 --> 00:19:27,805 Byłeś z nami pięć miesięcy, jak mogłeś przeciw temu nie zaprotestować? 278 00:19:27,885 --> 00:19:33,285 {\an8}JEAN-MARIE PATRZY NA CHRISTINE STRASZNYM, PYTAJĄCYM WZROKIEM 279 00:19:33,405 --> 00:19:35,365 Przestałem cokolwiek kontrolować. 280 00:19:35,765 --> 00:19:38,445 Wykorzystali moje zdjęcia,  nawet mnie nie informując. 281 00:19:38,645 --> 00:19:42,405 Paris Match publikuje kolejny tekst, ilustrując go moimi zdjęciami. 282 00:19:43,125 --> 00:19:47,845 {\an8}Tak to pokazali, żeby Christine wydawała się winna. 283 00:19:48,765 --> 00:19:53,205 {\an8}Widzimy Jeana-Marie podejrzliwie patrzącego na żonę. 284 00:19:53,445 --> 00:19:57,565 Nie chciałem tych tytułów. To nie moja robota. 285 00:19:57,645 --> 00:19:59,085 Słuchała wtedy kasety... 286 00:20:00,325 --> 00:20:03,605 Ona słuchała kasety, a oni wykorzystali to zdjęcie. 287 00:20:05,845 --> 00:20:10,405 Nie podobało mi się, że moje zdjęcia zestawia się ze źle dobranymi podpisami. 288 00:20:10,565 --> 00:20:15,285 CZY CHRISTINE JEST POTWOREM Z VOLOGNE? 289 00:20:15,365 --> 00:20:18,405 Zrozum, Christine... Pozwól mi powiedzieć... 290 00:20:18,805 --> 00:20:22,005 Zrozum, że gazetę tworzy cały zespół ludzi. 291 00:20:22,565 --> 00:20:26,325 Wiem, ale nie rozumiem, jak możesz godzić się na takie brednie. 292 00:20:26,685 --> 00:20:29,005 To najgorszy artykuł, jaki widziałam. 293 00:20:29,285 --> 00:20:32,965 Ten tydzień jest niewiarygodny. Nigdy nie widziałam tylu bzdur. 294 00:20:33,245 --> 00:20:36,845 Po przeczytaniu tego wszystkiego mam ochotę się zastrzelić. 295 00:20:36,925 --> 00:20:38,365 NIEBYWAŁE PODEJRZENIA 296 00:20:38,445 --> 00:20:39,965 Przykro mi z powodu artykułu. 297 00:20:40,045 --> 00:20:44,565 Nie ja go pisałem. Nic nie mogę poradzić. Wiem, że mówienie ci tego jest bezcelowe. 298 00:20:44,885 --> 00:20:48,445 A ona na to: „Nie masz jaj”. 299 00:20:48,525 --> 00:20:50,645 Tak do mnie powiedziała. 300 00:20:51,885 --> 00:20:54,125 Pomyślałem, że ma rację. 301 00:20:55,485 --> 00:20:56,405 Ma rację. 302 00:20:56,965 --> 00:21:01,885 CHRISTINE VILLEMIN: „NIE JESTEM WIEDŹMĄ” 303 00:21:07,845 --> 00:21:13,565 WIEDŹMA Z WOGEZÓW CZY MĘCZENNICZKA Z LÉPANGES? 304 00:21:13,685 --> 00:21:19,125 „TO JA POWIEDZIAŁAM DO JEANA-MARIE: »LAROCHE’A TRZEBA ZABIĆ«” 305 00:21:19,205 --> 00:21:25,045 UCIEKŁA DWA MIESIĄCE PRZED ŚLUBEM 306 00:21:26,565 --> 00:21:31,645 Oskarżenie matki jest wyrazem zbiorowej fascynacji horrorem. 307 00:21:32,245 --> 00:21:37,965 Rozumiem to tak, że im gorszy uczynek, tym bardziej podoba się ludziom. 308 00:21:38,405 --> 00:21:45,325 Jako grupa stale rozglądamy się za „złem absolutnym”. 309 00:21:45,725 --> 00:21:51,325 DZIECKO ZOSTAŁO RZEKOMO UTOPIONE W POJEMNIKU. 310 00:21:51,405 --> 00:21:55,365 GRÉGORY: GWAŁTOWNY UPADEK MATKI 311 00:21:56,845 --> 00:22:00,085 „Kto nie był ofiarą plotek, ten sobie tego nie wyobrazi. 312 00:22:00,205 --> 00:22:01,805 Im głośniej mówisz prawdę, 313 00:22:01,885 --> 00:22:04,685 tym szybciej rozchodzą się plotki. Są jak plaga. 314 00:22:04,765 --> 00:22:06,885 Po wysłuchaniu tylu kłamstw i plotek 315 00:22:06,965 --> 00:22:10,405 nawet przyjaciel zaczyna myśleć, że nie ma dymu bez ognia”. 316 00:22:10,485 --> 00:22:11,445 FRAGMENT KSIĄŻKI 317 00:22:13,965 --> 00:22:17,045 Szczerze mówiąc, moja pewność została zachwiana... 318 00:22:17,485 --> 00:22:19,285 W głębi duszy w to nie wierzyłem. 319 00:22:19,365 --> 00:22:23,045 Ale kiedy cały dzień słuchasz wiadomości, 320 00:22:23,125 --> 00:22:25,005 a ludzie nazywają cię naiwnym, 321 00:22:25,085 --> 00:22:28,525 bo nie rozumiesz, jak wypaczona jest matka... 322 00:22:28,685 --> 00:22:31,805 to w pewnej chwili gdzieś w głębi duszy, 323 00:22:32,125 --> 00:22:36,485 mimo przekonania o jej niewinności... 324 00:22:36,805 --> 00:22:40,645 Nic nie jest czarne albo białe. W pewnej chwili myślisz: 325 00:22:41,205 --> 00:22:44,365 „Może... A jeśli...?”. 326 00:22:44,485 --> 00:22:48,925 Dziś czuję się zawstydzony, że tak pomyślałem. Ale tak było. 327 00:22:55,645 --> 00:22:56,525 I co? 328 00:23:17,045 --> 00:23:19,925 Co sądzi pani o tym, co pisze obecnie prasa? 329 00:23:22,445 --> 00:23:23,565 Nie chce pani mówić? 330 00:23:41,645 --> 00:23:46,605 W pewnym momencie Christine stała się kobietą do bicia. 331 00:23:46,805 --> 00:23:48,805 Krytykowano ją, cokolwiek zrobiła. 332 00:23:48,885 --> 00:23:53,685 Odwiedziła męża w więzieniu, to udawała. 333 00:23:54,605 --> 00:23:58,405 Jeśli nie poszła go odwiedzić, bo nękała ją prasa, 334 00:23:58,485 --> 00:23:59,765 to zostawiła męża. 335 00:23:59,845 --> 00:24:01,445 Wszystko było źle odbierane. 336 00:24:01,525 --> 00:24:06,045 W pewnym momencie tę biedną kobietę 337 00:24:06,325 --> 00:24:09,485 zamieniono w nikczemną wiedźmę. 338 00:24:13,045 --> 00:24:15,765 Liczyły się wizyty 339 00:24:16,245 --> 00:24:19,165 składane trzy razy w tygodniu Jeanowi-Marie. 340 00:24:19,765 --> 00:24:23,325 Były one dla obojga absolutnie niezbędne, 341 00:24:23,885 --> 00:24:26,085 bo byli wtedy razem. 342 00:24:26,845 --> 00:24:28,525 Nie byli samotni. 343 00:24:28,885 --> 00:24:32,245 Tylko razem nie czuli się samotni. 344 00:24:45,445 --> 00:24:46,445 Odsunąć się. 345 00:24:47,965 --> 00:24:49,405 Przestań! 346 00:24:49,965 --> 00:24:51,445 - Z drogi! - No co! 347 00:24:52,045 --> 00:24:53,045 Zasłużone. 348 00:24:53,565 --> 00:24:55,565 No już, podejdź bliżej! 349 00:24:55,645 --> 00:24:57,605 - Czemu go uderzyłeś? - Christine! 350 00:24:57,725 --> 00:24:59,725 Przestań! 351 00:25:01,445 --> 00:25:03,445 Dalej, jego też uderz. 352 00:25:03,605 --> 00:25:04,965 Czemu go uderzył? 353 00:25:05,045 --> 00:25:06,805 Zostawcie nas w spokoju. 354 00:25:24,605 --> 00:25:28,405 Ci, którzy nas teraz słuchają w drodze na wakacje... 355 00:25:28,485 --> 00:25:29,565 28 CZERWCA 1985 ROKU 356 00:25:29,645 --> 00:25:34,085 ...pewnie myślą: „To dobrze, że Christine się broni. 357 00:25:34,445 --> 00:25:36,245 Ale myśli, że jest nieomylna”. 358 00:25:36,325 --> 00:25:40,725 Nie będę na każdym rogu ulicy krzyczeć: „To nie ja!”. 359 00:25:40,965 --> 00:25:46,045 Ważne, by być szczerym wobec sędziego i policji. 360 00:25:46,125 --> 00:25:47,725 Potem zobaczymy. 361 00:25:48,485 --> 00:25:51,845 Ale czy przez ciągłe powtarzanie: „Nie jestem winna” 362 00:25:53,205 --> 00:25:55,485 chce nas pani przekonać o swojej niewinności? 363 00:25:55,565 --> 00:25:56,725 Jestem niewinna. 364 00:25:56,925 --> 00:26:01,685 Nie zamierzam mówić: „Jestem winna”, bo sędzia wtrąci mnie do więzienia. 365 00:26:02,125 --> 00:26:05,365 Razem z Laurence Lacour jesteśmy tu z panią. 366 00:26:05,685 --> 00:26:08,205 Widzimy wahania pani nastrojów. 367 00:26:08,365 --> 00:26:11,565 Czasem się pani śmieje, innym razem jest na skraju łez. 368 00:26:11,645 --> 00:26:13,645 Jest w pani gniew. 369 00:26:14,085 --> 00:26:17,165 Jednocześnie kreuje pani wizerunek 370 00:26:17,245 --> 00:26:21,445 osoby obojętnej, zimnej i wyrachowanej. 371 00:26:21,965 --> 00:26:24,845 No cóż, ludzie widzą mnie na ulicy. 372 00:26:25,085 --> 00:26:26,885 Nie okazuję uczuć publicznie. 373 00:26:26,965 --> 00:26:31,125 Kiedy cierpię, wolę płakać w domu, a nie na zdjęciach... 374 00:26:31,765 --> 00:26:36,325 Ludzie nie zmienią zdania, widząc mnie płaczącą. 375 00:26:37,165 --> 00:26:42,125 {\an8}SENSACJA W SPRAWIE GRÉGORY’EGO RODZINNY MAG PRZEJRZAŁ WSZYSTKO 376 00:26:42,245 --> 00:26:47,885 NASZ REPORTER ROZMAWIA Z MAGIEM CLAUDE’EM 377 00:26:48,405 --> 00:26:55,045 Zawsze jacyś obłąkańcy przysyłają różdżkarzy i jasnowidzów. 378 00:26:55,245 --> 00:26:56,725 Znaleźli ciało. 379 00:26:57,205 --> 00:27:00,205 Różdżka im podpowiada: „Tędy. 380 00:27:00,285 --> 00:27:04,205 Ciało jest ukryte w tym miejscu”. To chore. 381 00:27:04,525 --> 00:27:06,405 Matka jest w to zaangażowana. 382 00:27:06,645 --> 00:27:08,685 Całą noc rozmawiałam z Elisabeth, 383 00:27:08,765 --> 00:27:11,685 z którą mam kontakt mentalny. Podała mi szczegóły. 384 00:27:12,085 --> 00:27:14,645 - Kim jest Elisabeth? - Rozmawiam z nią. 385 00:27:14,725 --> 00:27:17,045 To kobieta, która umarła w 1943 roku... 386 00:27:18,005 --> 00:27:19,605 - Umarła w 1943 roku? - Tak! 387 00:27:19,685 --> 00:27:20,525 Rozumiem... 388 00:27:21,405 --> 00:27:25,125 SPECJALISTA W SPRAWIE GRÉGORY’EGO 389 00:27:25,205 --> 00:27:28,685 WSPANIAŁY REPORTER 390 00:27:28,765 --> 00:27:32,605 JEAN-MARIE ZASTRZELIŁ LAROCHE’A NA POLECENIE FRANCUSKIEGO WYWIADU 391 00:27:32,685 --> 00:27:34,005 SOWIECKIE KGB 392 00:27:34,085 --> 00:27:36,005 NA ROZKAZ AGENTA KGB 393 00:27:36,085 --> 00:27:37,605 SIŁY TELEPATYCZNE 394 00:27:37,685 --> 00:27:39,165 Słyszałem mnóstwo bzdur. 395 00:27:39,725 --> 00:27:43,565 „Możliwe, że Christine Villemin zabiła dziecko w wannie. 396 00:27:43,725 --> 00:27:46,085 Mogła być kochanką Bernarda Laroche’a”. 397 00:27:46,165 --> 00:27:51,525 POZNAJ GŁĘBIEJ RODZINĘ PRAWDA WYJDZIE NA JAW 398 00:27:51,605 --> 00:27:54,685 Korespondencja Davida Saundsa ze wsi Lépanges 399 00:27:54,765 --> 00:27:56,085 o sprawie Grégory’ego. 400 00:27:56,925 --> 00:28:00,005 Lépanges stało się rozrywką dla francuskich turystów, 401 00:28:00,085 --> 00:28:03,205 a lokalny cmentarz miejscem perwersyjnych pielgrzymek. 402 00:28:04,005 --> 00:28:07,125 Turyści odwiedzają grób Grégory’ego Villemina, 403 00:28:07,285 --> 00:28:11,925 którego zamordowano w wieku czterech lat,  16 października, niemal rok temu. 404 00:28:12,405 --> 00:28:16,445 Może pani wyjaśnić, dlaczego odwiedza ten grób? 405 00:28:16,605 --> 00:28:18,285 Przyszłam odwiedzić dziecko. 406 00:28:20,165 --> 00:28:21,885 Dlaczego robiła pani zdjęcia? 407 00:28:21,965 --> 00:28:23,405 Na pamiątkę. 408 00:28:26,885 --> 00:28:29,205 Przyjechał pan na grób Grégory’ego? 409 00:28:29,365 --> 00:28:30,885 Nie. 410 00:28:31,965 --> 00:28:35,165 Ależ skąd. Lubię ten region. Tu jest pięknie. 411 00:28:35,445 --> 00:28:38,885 - Skąd pomysł, by odwiedzić cmentarz? - Byliśmy w Lépanges. 412 00:28:39,245 --> 00:28:42,445 Niektórzy są tu z ciekawości. Jadą wiele godzin. 413 00:28:42,685 --> 00:28:43,925 - Ale nie pani? - Nie. 414 00:28:44,445 --> 00:28:47,085 Po prostu była okazja, to wszystko. 415 00:28:47,925 --> 00:28:49,005 Widziała pani dom? 416 00:28:49,285 --> 00:28:51,765 To nie takie łatwe. Wie pan, gdzie on jest? 417 00:28:52,165 --> 00:28:54,165 - Tam. Na górze. - Gdzie? 418 00:28:54,685 --> 00:28:55,725 Widać go stąd? 419 00:29:01,285 --> 00:29:06,325 Coś mnie przyciągnęło do tego grobu. 420 00:29:09,525 --> 00:29:11,325 Gdy przyjechałem pierwszy raz, 421 00:29:11,405 --> 00:29:15,045 coś dziwnego stało się z moim ciałem. 422 00:29:17,405 --> 00:29:18,445 DZIENNIKARZ NIEZALEŻNY 423 00:29:18,525 --> 00:29:20,965 Poczułem, że drętwieją mi dłonie i stopy. 424 00:29:21,085 --> 00:29:23,685 Było mi na przemian gorąco i zimno... 425 00:29:23,925 --> 00:29:26,805 Kilka objawów skłoniło mnie w końcu do tego, 426 00:29:28,405 --> 00:29:31,845 żeby to wyjaśnić. 427 00:29:37,965 --> 00:29:38,925 On... 428 00:29:40,525 --> 00:29:41,725 rzucił na mnie urok. 429 00:29:42,805 --> 00:29:44,405 Właśnie tak... Rzucił urok. 430 00:29:44,925 --> 00:29:50,645 Bo w tej historii mamy do czynienia z czarownicami. 431 00:29:51,285 --> 00:29:54,885 Z diabłem także. Moim zdaniem to robota diabła. 432 00:29:55,005 --> 00:30:01,165 IDENTYFIKATOR PRASOWY 433 00:30:01,245 --> 00:30:05,125 W tym czasie zaciekawił mnie artykuł na temat insuliny. 434 00:30:05,205 --> 00:30:06,445 ZAGADKA INSULINY 435 00:30:06,565 --> 00:30:11,445 Podobno miejscowy policjant znalazł fiolkę z insuliną 436 00:30:11,525 --> 00:30:13,725 i przekazał ją burmistrzowi Docelles. 437 00:30:15,245 --> 00:30:18,365 Postanowiłem więc zobaczyć się z profesorem de Renem, 438 00:30:18,445 --> 00:30:22,765 lekarzem sądowym w sprawie Villeminów, który przeprowadził autopsję Grégory’ego. 439 00:30:22,845 --> 00:30:27,885 Spytałem, czy znalazł ślady po ukłuciu igłą. 440 00:30:28,165 --> 00:30:32,165 Odparł, że ich nie szukał. 441 00:30:33,165 --> 00:30:34,605 „Nie szukał pan?” 442 00:30:34,885 --> 00:30:38,685 Spytałem więc, czy istnieje możliwość, że Grégory Villemin 443 00:30:39,085 --> 00:30:41,325 został uśpiony za pomocą insuliny. 444 00:30:42,565 --> 00:30:46,765 Odpowiedział, że to ciekawy pomysł i że to możliwe. 445 00:30:48,805 --> 00:30:54,005 Po zgromadzeniu tych wszystkich danych trop insuliny był oczywisty. 446 00:30:54,605 --> 00:30:56,045 Była narzędziem zbrodni. 447 00:30:58,405 --> 00:31:00,005 Potem odkryłem, 448 00:31:00,165 --> 00:31:05,685 że w rodzinie Bolle’ów na cukrzycę choruje Jeanine, matka Murielle. 449 00:31:07,325 --> 00:31:12,645 Postanowiłem znaleźć dojście do rodziny Bolle’ów. 450 00:31:18,045 --> 00:31:20,405 Żadnemu dziennikarzowi się to nie udało. 451 00:31:20,485 --> 00:31:21,325 Żadnemu. 452 00:31:21,805 --> 00:31:25,045 Bolle’owie uważali dziennikarzy za zepsutą rasę. 453 00:31:25,205 --> 00:31:27,525 Do niektórych rzucali kamieniami! 454 00:31:30,245 --> 00:31:33,005 Spytałem Jeanine Bolle, czy choruje na cukrzycę, 455 00:31:33,085 --> 00:31:35,005 a ona potwierdziła. 456 00:31:35,205 --> 00:31:37,205 Zapytałem, kto jej robi zastrzyki. 457 00:31:37,405 --> 00:31:40,245 O ile pamiętam, to Murielle powiedziała mi, że... 458 00:31:40,725 --> 00:31:42,325 Murielle powiedziała mi, 459 00:31:42,405 --> 00:31:44,925 że daje matce zastrzyki z glucagonu. 460 00:31:48,845 --> 00:31:51,405 Mniej więcej w maju 1985 roku 461 00:31:51,685 --> 00:31:55,045 przekazałem sędziemu Lambertowi wyniki mojego śledztwa. 462 00:31:55,645 --> 00:31:59,565 Spytałem, czy weźmie je pod uwagę. 463 00:32:00,005 --> 00:32:03,725 Odpowiedział jak zwykle wymijająco: 464 00:32:04,165 --> 00:32:06,925 „Nie wiem... Zastanowię się...”. 465 00:32:07,485 --> 00:32:12,765 Odparłem: „Wysoki Sądzie, jeśli oskarży pan Christine Villemin, 466 00:32:12,845 --> 00:32:16,965 popełni pan wielki błąd. Jest pan na niewłaściwym tropie”. 467 00:32:21,485 --> 00:32:22,805 WINNA CZY NIE? NOWE FAKTY 468 00:32:22,885 --> 00:32:26,645 Z zebranymi danymi udałem się do Paris Match. 469 00:32:29,165 --> 00:32:31,925 Nie znałem go. Zobaczyłem to w Paris Match. 470 00:32:32,245 --> 00:32:35,605 Mieszkałem w hotelu i co tydzień kupowałem Paris Match. 471 00:32:35,845 --> 00:32:37,405 „ZWYKŁY ŚWIADEK SZUKA ADWOKATA” 472 00:32:37,485 --> 00:32:39,245 Przeczytałem artykuł Hebbata. 473 00:32:39,325 --> 00:32:40,405 „UWAŻAM TO ZA DZIWNE!” 474 00:32:40,485 --> 00:32:42,045 Uznałem go za wariata. 475 00:32:42,165 --> 00:32:43,725 Nigdy o nim nie słyszałem. 476 00:32:44,005 --> 00:32:49,325 Obiecał tygodnikowi, że rozwikła sprawę w tydzień. 477 00:32:49,805 --> 00:32:53,565 Zamierzał założyć podsłuch w domu Murielle, 478 00:32:53,685 --> 00:32:56,365 namówić ją na rozmowę i tak poznać prawdę. 479 00:32:56,805 --> 00:33:01,085 RODZICE MURIELLE POZYWAJĄ PODSŁUCH UKRYTY POD SZAFĄ! 480 00:33:01,205 --> 00:33:07,085 Sylvain Hebbat był typowym przykładem dziennikarza stosującego pewne metody. 481 00:33:08,045 --> 00:33:09,085 ADWOKAT MURIELLE BOLLE 482 00:33:09,165 --> 00:33:11,205 Mówię to, gdyż zgłosiłem przeciw niemu skargę 483 00:33:11,765 --> 00:33:13,165 za pewien czyn. 484 00:33:13,245 --> 00:33:16,645 Zdobył zaufanie Bolle’ów, którzy byli raczej naiwni... 485 00:33:17,165 --> 00:33:21,045 Poszedł do supermarketu 486 00:33:21,525 --> 00:33:24,325 i zrobił im zakupy, którymi wypełnił lodówkę. 487 00:33:25,525 --> 00:33:31,565 W ten sposób dostał się do domu Bolle’ów. 488 00:33:32,405 --> 00:33:36,765 Skończyło się to tym, że kilka dni później, w czasie sprzątania 489 00:33:36,845 --> 00:33:38,845 Jeanine Bolle, matka Murielle, 490 00:33:39,245 --> 00:33:43,765 odkryła pod swoim łóżkiem nadajnik radiowy, 491 00:33:43,965 --> 00:33:47,285 który nagrywał 492 00:33:47,365 --> 00:33:51,085 nocne rozmowy rodziców Murielle. 493 00:33:54,125 --> 00:33:57,805 Pielęgniarka, która dawała matce Murielle zastrzyki z insuliny, 494 00:33:57,885 --> 00:34:00,805 zeznała, że w tym czasie 495 00:34:01,045 --> 00:34:04,605 Murielle nie wiedziała, jak się podaje insulinę. 496 00:34:04,965 --> 00:34:09,885 Uważam, że Sylvain Hebbat jest idealnym przykładem tego, co się wtedy działo. 497 00:34:09,965 --> 00:34:13,445 Dostałem pół roku w zawieszeniu za założenie podsłuchu w ich domu. 498 00:34:13,525 --> 00:34:15,525 Zapłaciłem im odszkodowanie. 499 00:34:19,485 --> 00:34:22,325 Sprawa Grégory’ego doprowadzała ludzi do szału... 500 00:34:22,445 --> 00:34:23,525 a nawet więcej! 501 00:34:24,925 --> 00:34:28,085 Niektórzy zachorowali na schizofrenię. 502 00:34:29,325 --> 00:34:34,485 Kończyli w szpitalach psychiatrycznych. Wielu się tam znalazło. Ja także! 503 00:34:36,045 --> 00:34:38,245 Przyjrzymy się historii tej sprawy... 504 00:34:38,565 --> 00:34:40,365 Ludziom w nią zaangażowanym... 505 00:34:41,125 --> 00:34:42,485 Wszyscy mieli problemy. 506 00:34:42,685 --> 00:34:47,885 TWIERDZI, ŻE CHRISTINE VILLEMIN JEST WINNA, BY JĄ UWZNIOŚLIĆ 507 00:34:47,965 --> 00:34:51,765 MARGUERITE DURAS: KONIECZNIE UWZNIOŚLIĆ CHRISTINE VILLEMIN 508 00:34:52,925 --> 00:34:57,005 To był czas, gdy każda gazeta starała się mieć własny punkt widzenia. 509 00:34:57,085 --> 00:34:59,605 Zadzwonił do mnie szef Libération i mówi: 510 00:35:00,765 --> 00:35:02,565 „Denis, wysyłamy ci kogoś. 511 00:35:03,005 --> 00:35:04,285 Marguerite Duras”. 512 00:35:05,765 --> 00:35:09,285 W tamtym czasie Marguerite była wielką gwiazdą. 513 00:35:10,725 --> 00:35:13,005 Jej życie jest jak powieść. 514 00:35:13,125 --> 00:35:16,285 Jej powieści są jak jej życie. Kim jest? 515 00:35:17,245 --> 00:35:20,005 Nagrodę Goncourtów za rok 1984... 516 00:35:21,245 --> 00:35:27,565 otrzymuje Marguerite Duras za powieść Kochanek. 517 00:35:29,005 --> 00:35:31,445 Marguerite zafascynowała ta historia. 518 00:35:31,525 --> 00:35:35,765 Czytała artykuły w Libération i była poruszona. 519 00:35:36,965 --> 00:35:40,845 Pewnego dnia pojawiła się w moim małym hotelu w Brouvelieures. 520 00:35:41,725 --> 00:35:44,165 Oprowadziłem ją po okolicy rzeki Vologne. 521 00:35:44,245 --> 00:35:48,165 Pojechaliśmy do Docelles, gdzie znaleziono ciało Grégory’ego. 522 00:35:49,725 --> 00:35:52,045 Pokazałem jej dom jego rodziców. 523 00:35:53,165 --> 00:35:55,485 Stała przed domem. 524 00:35:56,565 --> 00:36:00,805 Wciąż był tam stos żwiru, skąd porwano Grégory’ego w czasie zabawy. 525 00:36:01,605 --> 00:36:07,965 Wzięła mnie za ramię i powiedziała: „Denis, doszło do morderstwa”. 526 00:36:13,645 --> 00:36:16,085 Czułem się jak w kiepskim filmie. 527 00:36:16,365 --> 00:36:18,045 Odparłem: „Wiem, o tym...”. 528 00:36:18,125 --> 00:36:23,125 Byłem bardziej pragmatyczny... „Tak, doszło, ale nie tutaj”. 529 00:36:23,245 --> 00:36:25,365 Nie nadawałem na tych samych falach. 530 00:36:25,445 --> 00:36:28,845 Dla niej było to blisko związane z ziemią. 531 00:36:28,925 --> 00:36:30,925 „Dom na surowym wzgórzu...” 532 00:36:31,005 --> 00:36:34,645 To, co później napisała, poczuła bardzo głęboko. 533 00:36:35,085 --> 00:36:41,765 DZIECKO Z PEWNOŚCIĄ ZABITO W DOMU. PÓŹNIEJ JE UTOPIONO. 534 00:36:41,845 --> 00:36:45,485 OTO CO ZOBACZYŁAM. TO NIEPOJĘTE. 535 00:36:53,005 --> 00:36:56,685 Marguerite przybyła do Lépanges z zamiarem poznania dwóch osób: 536 00:36:56,765 --> 00:36:59,365 Christine Villemin i Jeana-Michela Lamberta. 537 00:36:59,445 --> 00:37:01,685 Christine Villemin odmówiła spotkania. 538 00:37:01,765 --> 00:37:06,165 Ale gdy zadzwoniłem do Lamberta, bardzo się ucieszył... 539 00:37:07,605 --> 00:37:09,605 Sędzia się ze mną spotkał. 540 00:37:10,125 --> 00:37:12,245 Nie zapomnę tego, co mi opowiedział. 541 00:37:16,085 --> 00:37:17,285 Powiedział, że... 542 00:37:18,205 --> 00:37:20,325 któregoś dnia, nie tak dawno temu... 543 00:37:21,285 --> 00:37:24,885 Jean-Marie przyniósł dwa steki,  które Christine przyrządziła. 544 00:37:25,605 --> 00:37:26,725 Ale je przegotowała. 545 00:37:29,925 --> 00:37:32,725 I on ją za to uderzył. 546 00:37:33,565 --> 00:37:35,005 Usłyszałam to uderzenie. 547 00:37:36,085 --> 00:37:37,445 Prosto w twarz. 548 00:37:38,965 --> 00:37:40,685 Ona omal się nie przewróciła. 549 00:37:43,205 --> 00:37:44,445 Takie było mocne. 550 00:37:46,245 --> 00:37:48,045 To może skłonić do morderstwa. 551 00:37:48,965 --> 00:37:50,285 Sędzia też tak uważał. 552 00:37:52,205 --> 00:37:55,765 To Marguerite wpadła na pomysł, 553 00:37:55,885 --> 00:37:59,725 że Christine ma zadatki na czarownicę 554 00:37:59,805 --> 00:38:06,165 i że chce bronić kobiet będących niewolnicami macierzyństwa. 555 00:38:06,245 --> 00:38:08,965 To było czyste szaleństwo. 556 00:38:09,685 --> 00:38:15,285 Ale w tamtych okolicznościach to szaleństwo stało się rzeczywistością. 557 00:38:17,405 --> 00:38:19,405 Lambert nadal nie miał motywu. 558 00:38:19,485 --> 00:38:21,805 Czemu matka miałaby coś takiego zrobić? 559 00:38:21,925 --> 00:38:25,645 Marguerite podała mu motyw na tacy. 560 00:38:25,925 --> 00:38:30,725 Historię matki pragnącej pomścić wszystkie matki. 561 00:38:31,045 --> 00:38:33,205 Lambert połknął to w całości. 562 00:38:33,445 --> 00:38:36,365 „Jak mogłem o tym nie pomyśleć? 563 00:38:36,645 --> 00:38:41,445 Matka z pewnością chciała pomścić inne matki”. 564 00:38:41,805 --> 00:38:47,005 To nadawało tej zbrodni brakujący sens. 565 00:38:50,285 --> 00:38:52,285 Na początku lipca 1985 roku 566 00:38:52,365 --> 00:38:55,245 Jean-Michel Lambert czekał na nas w biurze. 567 00:38:56,205 --> 00:38:58,365 Był wyczerpany. 568 00:38:58,725 --> 00:39:02,125 Powiedział, że ma nakaz aresztowania Christine Villemin. 569 00:39:07,285 --> 00:39:10,725 MORDERSTWO 570 00:39:41,525 --> 00:39:43,965 Dnia 5 lipca 1985 roku zadzwonił telefon. 571 00:39:44,045 --> 00:39:44,925 ADWOKAT VILLEMINÓW 572 00:39:45,005 --> 00:39:46,565 To był Henri-René Garaud. 573 00:39:46,645 --> 00:39:48,365 Powiedział tak: „Drogi Thierry, 574 00:39:48,445 --> 00:39:54,125 czy mógłbyś dziś po południu spotkać się ze mną w Épinal? 575 00:39:54,645 --> 00:39:58,325 Idziemy do sądu. Dzieje się coś poważnego”. 576 00:40:04,325 --> 00:40:09,645 Poszliśmy z Henrim Garaudem do poczekalni, spotkać się z Christine. 577 00:40:10,405 --> 00:40:13,405 Wtedy zobaczyłem tę kobietę po raz pierwszy w życiu. 578 00:40:14,085 --> 00:40:17,845 Była młoda, ładna i chciało jej się płakać. 579 00:40:18,685 --> 00:40:22,485 Zaprowadzono nas do biura sędziego Lamberta. 580 00:40:22,885 --> 00:40:26,605 Siedział przy biurku. Nie wstał. 581 00:40:27,085 --> 00:40:31,565 Wpatrywał się w swoje buty jak chłopiec złapany na gorącym uczynku. 582 00:40:32,645 --> 00:40:35,685 Po chwili milczenia 583 00:40:36,245 --> 00:40:41,725 Jean-Michel Lambert wydał oświadczenie, które zacytuję: 584 00:40:42,605 --> 00:40:47,045 „Postanowiłem działać. By oczyścić atmosferę i zakończyć tę farsę, 585 00:40:47,125 --> 00:40:51,125 oskarżam panią o morderstwo swojego dziecka”. 586 00:41:03,965 --> 00:41:09,365 Na początku czułem się niezręcznie, aresztując kobietę ciężarną... 587 00:41:09,765 --> 00:41:11,765 Nie przywykłem do takich sytuacji. 588 00:41:12,885 --> 00:41:14,205 Ale ją aresztowaliśmy. 589 00:41:16,765 --> 00:41:19,645 MATKA GRÉGORY’EGO W ARESZCIE 590 00:41:23,405 --> 00:41:27,765 Poczyniono ogromny postęp w sprawie Grégory’ego. 591 00:41:27,845 --> 00:41:29,445 Matka, Christine Villemin, 592 00:41:29,565 --> 00:41:33,885 została dziś oskarżona o morderstwo swojego syna. 593 00:41:34,045 --> 00:41:35,965 Natychmiast została aresztowana. 594 00:41:36,045 --> 00:41:38,125 Nie jest to niespodzianką. 595 00:41:38,205 --> 00:41:43,245 Wiedzieliśmy, że sędzia ma podejrzenia mogące dotyczyć matki. 596 00:41:43,325 --> 00:41:48,645 SĘDZIA LAMBERT: „PŁAKAŁEM W PRZEDDZIEŃ JEJ ARESZTOWANIA” 597 00:41:48,725 --> 00:41:52,645 PODJĄŁEM SŁUSZNĄ DECYZJĘ, ALE PŁAKAŁEM I TO JEST W PORZĄDKU 598 00:41:57,005 --> 00:41:59,845 Jako jej adwokaci udaliśmy się we trójkę 599 00:42:00,565 --> 00:42:03,045 do aresztu i poprosiliśmy o widzenie. 600 00:42:04,405 --> 00:42:09,365 Kazano nam czekać. Po chwili spytaliśmy, jaki jest tego powód. 601 00:42:09,445 --> 00:42:13,445 Usłyszeliśmy, że u pani Villemin są psychiatrzy. 602 00:42:13,845 --> 00:42:15,285 „Naprawdę? Już?” 603 00:42:15,405 --> 00:42:18,885 RAPORT PSYCHIATRYCZNY OSKARŻENIE: MORDERSTWO 604 00:42:19,045 --> 00:42:20,645 W przypadku żadnej sprawy 605 00:42:20,725 --> 00:42:24,725 nie widziałam zbrodni bez motywu. 606 00:42:25,405 --> 00:42:27,245 Żeby zabić, trzeba mieć motyw. 607 00:42:27,445 --> 00:42:29,805 W każdej sprawie jest motyw. 608 00:42:30,485 --> 00:42:32,885 A tutaj nie było. 609 00:42:33,445 --> 00:42:36,245 „Nie ma motywu? Zbadajmy ją, może jest szalona”. 610 00:42:37,645 --> 00:42:42,085 W raporcie psychiatrów nic nie było. 611 00:42:42,885 --> 00:42:45,405 Trudno znaleźć bardziej normalną kobietę. 612 00:42:45,925 --> 00:42:49,165 Nic nie zrobiłam. Nie wiem, czemu mam iść do więzienia. 613 00:42:49,245 --> 00:42:54,085 Jeśli spędzę tam miesiąc albo dwa, wyniosą mnie w trumnie. 614 00:42:54,165 --> 00:42:58,805 Myślicie, że będę jeść, spać i przestanę się bronić? 615 00:42:58,885 --> 00:43:02,165 Prowadzę głodówkę. Nie odpowiem za coś, czego nie zrobiłam. 616 00:43:03,685 --> 00:43:06,205 „Christine Villemin rozpoczęła głodówkę”. 617 00:43:06,365 --> 00:43:09,485 Oto co ogłosił prasie adwokat Christine, pan Garaud, 618 00:43:09,565 --> 00:43:13,365 po spotkaniu z matką Grégory’ego w jej celi, w więzieniu w Metz. 619 00:43:14,285 --> 00:43:16,405 Panie Garaud, jak się ma Christine? 620 00:43:16,805 --> 00:43:19,885 Jest bardzo przygnębiona... 621 00:43:21,245 --> 00:43:25,405 Jean-Marie także prowadzi głodówkę, mimo że już stracił na wadze. 622 00:43:26,005 --> 00:43:32,085 W czasie wizyty nakłanialiśmy Christine, żeby przestała. 623 00:43:32,965 --> 00:43:35,165 Następnie odwołała się od decyzji. 624 00:43:35,525 --> 00:43:38,405 Sąd rozpatrzył odwołanie pozytywnie 625 00:43:39,365 --> 00:43:44,045 i zwolniono ją jedenaście dni później. 626 00:43:44,805 --> 00:43:47,245 16 LIPCA 1985 ROKU 627 00:43:47,405 --> 00:43:49,925 Zwolniona po jedenastu dniach aresztu 628 00:43:50,005 --> 00:43:51,485 i pięciu dniach głodówki. 629 00:43:52,165 --> 00:43:55,685 W szóstym miesiącu ciąży. W areszcie ukończyła 25 lat. 630 00:43:55,765 --> 00:43:57,605 Sprzeciwiła się sędziemu Lambertowi, 631 00:43:57,685 --> 00:44:02,965 który 5 lipca oskarżył ją  o zamordowanie jej własnego dziecka. 632 00:44:17,325 --> 00:44:19,885 Pierwsze chwile wolności Christine spędziła 633 00:44:19,965 --> 00:44:22,845 u babci we wsi Petitmont. 634 00:44:25,765 --> 00:44:28,845 Nawet teraz, w spokoju rodzinnego domu, 635 00:44:28,925 --> 00:44:32,205 jest strzeżona dzień i noc przez czterech żandarmów. 636 00:44:32,645 --> 00:44:35,405 To środki bezpieczeństwa, by nie powtórzyć błędów 637 00:44:35,485 --> 00:44:39,205 popełnionych po zwolnieniu Laroche’a, które kosztowały go życie. 638 00:44:51,045 --> 00:44:52,405 1 PAŹDZIERNIKA 1985 ROKU 639 00:44:52,485 --> 00:44:56,085 Najnowsza korespondencja Jeana-Michela Bezziny ze wschodu Francji: 640 00:44:56,525 --> 00:45:00,525 Christine Villemin urodziła syna na oddziale położniczym w Lunéville. 641 00:45:11,885 --> 00:45:12,885 Tak, byłam tam. 642 00:45:13,685 --> 00:45:15,965 Byliśmy tam z Henrim Garaudem. 643 00:45:16,805 --> 00:45:18,365 Pamiętam to bardzo dobrze. 644 00:45:20,565 --> 00:45:23,805 Mówiło się, że Christine Villemin 645 00:45:23,885 --> 00:45:27,085 jest najbardziej znienawidzoną kobietą Francji. 646 00:45:28,045 --> 00:45:32,485 Więc chodziło o to, by zmienić jej wizerunek. 647 00:45:33,365 --> 00:45:38,925 To była okazja, by odkryć prawdziwą Christine. 648 00:45:40,085 --> 00:45:42,925 Jednak później zrozumieliśmy, 649 00:45:43,405 --> 00:45:45,805 że te zdjęcia zaszkodziły Christine 650 00:45:46,405 --> 00:45:50,765 i zostały źle zinterpretowane. 651 00:45:51,325 --> 00:45:55,965 Christine Villemin, matka Grégory’ego, oskarżona o jego morderstwo, 652 00:45:56,085 --> 00:45:59,165 zdecydowała się pozować z nowo narodzonym synem, Julienem. 653 00:45:59,405 --> 00:46:06,045 Te, warte od 350 000 do 650 000 franków, zdjęcia były częścią układu 654 00:46:06,125 --> 00:46:09,605 między adwokatami pani Villemin a kierownictwem Paris Match. 655 00:46:10,485 --> 00:46:12,725 Gdyby wtedy zrobiono ankietę, 656 00:46:13,005 --> 00:46:16,165 nadal uznałoby ją za winną 90% Francuzów. 657 00:46:16,245 --> 00:46:18,725 A oni opublikowali jej roześmiane zdjęcie. 658 00:46:18,805 --> 00:46:23,045 „Zabiłam moje dziecko, a teraz zastąpiłam je nowym. 659 00:46:23,125 --> 00:46:27,245 Kto wie? Może to też za rok zabiję. W końcu jestem morderczynią!” 660 00:46:27,325 --> 00:46:30,405 Taka jest wymowa tego zdjęcia. 661 00:46:30,525 --> 00:46:34,525 {\an8}Ta sprawa stawia pytania o prasę i opinię publiczną. 662 00:46:34,605 --> 00:46:36,845 {\an8}Prasa odegrała dobrą czy złą rolę? 663 00:46:36,925 --> 00:46:40,525 W ludziach zawsze jest potrzeba utożsamienia. 664 00:46:41,005 --> 00:46:45,085 Chcą się utożsamiać nie z potworami, ale z jakąś formą potworności, 665 00:46:45,445 --> 00:46:48,765 ze strasznym zdarzeniem, które spotkało zwykłych ludzi. 666 00:46:48,965 --> 00:46:52,125 Kiedy dochodzi do utożsamienia, zaczyna się widowisko. 667 00:46:52,525 --> 00:46:55,725 Ludzie przeżywają cudzą tragedię niejako w zastępstwie. 668 00:46:56,165 --> 00:46:59,845 W takich przypadkach to jest normalne, w sensie przewidywalne, 669 00:47:00,325 --> 00:47:04,165 że dochodzimy do absurdów. 670 00:47:04,445 --> 00:47:07,685 Ludzie stają się aktorami w spektaklu o własnej tragedii 671 00:47:07,765 --> 00:47:13,925 i otrzymują zapłatę od tych, którzy ją skomercjalizowali. 672 00:47:17,525 --> 00:47:18,405 CO MYŚLI CHRISTINE? 673 00:47:18,485 --> 00:47:21,685 Adwokat Christine, Henri-René Garaud, ponosi dużo winy. 674 00:47:21,805 --> 00:47:26,125 Wymyślił jej wizerunek medialny, kazał jej się umalować i tak dalej 675 00:47:26,205 --> 00:47:27,645 tylko po to, by zarobić. 676 00:47:28,405 --> 00:47:32,045 Najwyraźniej porzuciliśmy sprawiedliwość 677 00:47:32,125 --> 00:47:34,485 na rzecz blichtru show-biznesu. 678 00:47:34,565 --> 00:47:38,205 Sprawa Villeminów stała się kasowa 679 00:47:38,285 --> 00:47:40,685 i zaczęto zadawać się z bogaczami. 680 00:47:41,925 --> 00:47:44,565 Christine ponownie stała się ofiarą. 681 00:47:44,685 --> 00:47:46,685 Ma prawo się uśmiechać, ale... 682 00:47:47,485 --> 00:47:50,845 umieszczanie jej uśmiechu na okładce nie było odpowiednie. 683 00:47:51,765 --> 00:47:55,365 A więc adwokat wziął udział w grze, 684 00:47:55,525 --> 00:48:00,245 nie zdając sobie sprawy, jaki wpływ będzie to miało na klientkę. 685 00:48:08,405 --> 00:48:10,485 Garaud postanowił napisać książkę. 686 00:48:10,565 --> 00:48:16,245 Wysłał do Petitmont dziennikarzy, którzy przyszykowali książkę w tydzień. 687 00:48:16,845 --> 00:48:20,325 Christine Villemin została zmanipulowana... 688 00:48:21,365 --> 00:48:22,965 CHRISTINE PISZE WSPOMNIENIA 689 00:48:23,045 --> 00:48:28,925 Książka była okropna, bezużyteczna. Służyła tylko wzbogaceniu się adwokata. 690 00:48:29,325 --> 00:48:34,605 9 GRUDNIA 1986 ROKU 691 00:48:36,685 --> 00:48:40,885 Dzień dobry. Sędzia Jean-Michel Lambert pozostaje niewzruszony. 692 00:48:41,205 --> 00:48:44,125 Jest przekonany o winie Christine Villemin 693 00:48:44,365 --> 00:48:46,605 i twierdzi, że ma wystarczający dowód, 694 00:48:46,845 --> 00:48:50,325 by postawić matkę Grégory’ego przed sądem. 695 00:49:27,165 --> 00:49:30,485 Zaryzykowała publiczne ćwiartowanie, jak w średniowieczu. 696 00:49:30,845 --> 00:49:36,485 Ta historia wzbudziła tyle nienawiści i fascynacji złem, 697 00:49:36,725 --> 00:49:40,125 że Christine stała się wiedźmą, którą należy spalić na stosie. 698 00:49:40,205 --> 00:49:45,445 Mimo XX wieku miało się wrażenie, że to średniowiecze. 699 00:49:45,605 --> 00:49:48,125 Christine zmęczyła ta czarna magia. 700 00:49:48,205 --> 00:49:51,045 MATKA W PIEKLE 701 00:49:51,165 --> 00:49:54,205 MATKA W PIEKLE 702 00:49:54,405 --> 00:50:01,005 W tym czasie bała się głównie tego, że w razie procesu... 703 00:50:01,845 --> 00:50:03,405 odebrano by jej Juliena. 704 00:50:05,765 --> 00:50:12,085 Bo skoro to ona zabiła Grégory’ego, czego oczywiście nie zrobiła, 705 00:50:13,325 --> 00:50:15,445 to czemu mieliby jej zostawić Juliena? 706 00:50:49,485 --> 00:50:51,725 Christine Villemin targnęła się na życie. 707 00:50:51,805 --> 00:50:56,165 Rano nieprzytomną kobietę znalazła w Petitmont jej babka, 708 00:50:56,245 --> 00:50:59,685 z którą mieszkała od wyjścia z aresztu w lipcu zeszłego roku. 709 00:50:59,765 --> 00:51:04,445 Christine została natychmiast przewieziona na OIOM w Lunéville. 710 00:51:05,485 --> 00:51:08,565 Od zamordowania Grégory’ego 16 października 1984 roku 711 00:51:08,645 --> 00:51:10,005 kilka osób podejrzewano 712 00:51:10,085 --> 00:51:13,925 lub postawiono w stan oskarżenia. Kilka stało się ofiarami plotek. 713 00:51:14,005 --> 00:51:15,925 Do dziś nikt nie został skazany. 714 00:53:04,205 --> 00:53:07,845 Napisy: Dorota Nowakówna 67075

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.