All language subtitles for Happy.Valley.S03E01.720p.AMZN.WEBRip.x264-GalaxyTV.POLAND

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian Download
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish Download
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:18,700 --> 00:00:20,300 - Słucham? - Pani sierżant? 2 00:00:20,620 --> 00:00:21,700 Co tam? 3 00:00:21,900 --> 00:00:25,420 Musi pani autoryzować holowanie auta mojego i Gorkema, 4 00:00:25,700 --> 00:00:27,700 i przysłać po nas pojazd zastępczy. 5 00:00:27,700 --> 00:00:29,900 Serio? Czemu? Co się stało? 6 00:00:30,020 --> 00:00:31,100 Dobra, a więc... 7 00:00:31,220 --> 00:00:34,820 Pamięta pani, jak zakazała nam parkować pod blokami i tak zamierzaliśmy... 8 00:00:34,900 --> 00:00:36,220 Ale to zrobiliście. 9 00:00:36,220 --> 00:00:38,700 Mieliśmy do wyboru to 10 00:00:38,900 --> 00:00:41,100 albo prowadzić tych dwóch przez pół Sowerby Bridge. 11 00:00:41,100 --> 00:00:44,820 - Nie chcieliście zmęczyć sobie nóżek. - Żebyśmy... nie. 12 00:00:44,820 --> 00:00:49,500 Wpadamy, aresztujemy, nie ma nas 3 minuty, wychodzimy i... 13 00:00:49,500 --> 00:00:52,620 Zgaduję, że tajemniczy wyrzucacz lodówek znów zaatakował. 14 00:00:52,700 --> 00:00:54,420 Tym razem to mikrofala. 15 00:00:54,820 --> 00:00:58,300 - O, rozwija się. - Do wolnych jednostek: 16 00:00:58,300 --> 00:01:01,420 - ktoś jest w okolicy Baitings Dam? - Chwila, Shaf. 17 00:01:01,420 --> 00:01:04,100 - Centrala, jadę w tamtą stronę. - To pani, pani Cawood? 18 00:01:04,220 --> 00:01:08,620 - To ja! Co słychać, panie Robertshaw? - Dobrze, pani Cawood. 19 00:01:08,620 --> 00:01:12,420 Mam zgłoszenie od ludzi z Yorkshire Water. 20 00:01:12,900 --> 00:01:14,420 Znaleźli jakieś kości. 21 00:01:14,500 --> 00:01:19,820 - W porządku. - Czyścili zbiornik i znaleźli szkielet. 22 00:01:21,020 --> 00:01:23,620 Już jadę. Będę za sześć minut. 23 00:01:25,300 --> 00:01:26,420 Dobra, Shaf. 24 00:01:26,700 --> 00:01:28,700 Autoryzuję holowanie wozu, 25 00:01:28,700 --> 00:01:31,500 ale o podwózce musisz pogadać z centralą. 26 00:01:31,900 --> 00:01:34,820 Albo pogadaj z kom. Taylorem, żeby to załatwił. 27 00:01:35,020 --> 00:01:38,220 Na pewno będzie bardziej tym zachwycony niż ja. 28 00:01:50,700 --> 00:01:52,300 Znów odpowiednie ciuchy. 29 00:01:52,420 --> 00:01:53,300 Tam jest. 30 00:01:53,300 --> 00:01:54,420 To owca? 31 00:01:54,420 --> 00:01:56,220 Chyba pozaziemska forma życia. 32 00:01:56,500 --> 00:01:58,700 Parę razy je u nas widziano. 33 00:01:59,220 --> 00:02:00,220 Co, owce? 34 00:02:00,700 --> 00:02:02,020 Nie, kosmitów. 35 00:03:38,900 --> 00:03:40,820 9675 do centrali. 36 00:03:41,900 --> 00:03:43,300 To ludzkie szczątki. 37 00:03:43,420 --> 00:03:46,300 Przyjąłem, 9675. Wezwę oficera dochodzeniowego 38 00:03:46,300 --> 00:03:48,020 i poślę notkę do techników. 39 00:03:49,700 --> 00:03:51,020 - Catherine. - Sir. 40 00:03:52,300 --> 00:03:53,300 Co wiesz? 41 00:03:54,500 --> 00:03:57,020 Tors, zeszkieletowany, z głową, ale bez dłoni. 42 00:03:57,620 --> 00:03:59,300 Nic od pasa w dół. 43 00:03:59,500 --> 00:04:01,900 Jest tu około ośmiu lat. 44 00:04:02,100 --> 00:04:05,500 Naprawdę? Pozwólmy patologom to potwierdzić, dobrze? 45 00:04:05,820 --> 00:04:07,420 Jak pan sobie życzy. 46 00:04:08,220 --> 00:04:10,500 Podobno odchodzisz na emeryturę w tym roku. 47 00:04:10,620 --> 00:04:11,300 Ano. 48 00:04:11,700 --> 00:04:14,020 Za siedem miesięcy, tydzień i trzy dni. 49 00:04:14,020 --> 00:04:15,220 Zęby nietknięte? 50 00:04:17,700 --> 00:04:18,620 Tak. 51 00:04:18,620 --> 00:04:23,300 Ma metalową płytkę w prawym obojczyku, podobną do mojej, ale ja mam w lewym. 52 00:04:23,500 --> 00:04:25,100 Skąd masz płytkę, Catherine? 53 00:04:25,100 --> 00:04:28,620 Długa historia, dawna sprzeczka. 54 00:04:28,700 --> 00:04:30,020 Jego jest nowsza. 55 00:04:30,100 --> 00:04:32,220 Zdecydowałaś, że to on? 56 00:04:32,220 --> 00:04:34,220 Jakie było jego ulubione danie? 57 00:04:34,220 --> 00:04:37,100 Nie powinno być problemów z identyfikacją jego, jej, 58 00:04:37,420 --> 00:04:39,620 czy kim tam jest, jeśli są zęby. 59 00:04:39,820 --> 00:04:43,420 Nie będzie pan miał żadnych problemów. To Gary Gackowski. 60 00:04:43,420 --> 00:04:46,500 Spadł z balkonu na trzecim piętrze w Upshaw House w Elland 61 00:04:46,500 --> 00:04:49,620 około 10 lat temu, gdy pokiełbasiło mu się we łbie po mecie. 62 00:04:49,820 --> 00:04:53,100 Złamał obojczyk. No i poznałabym wszędzie te zęby. 63 00:04:53,100 --> 00:04:56,020 Przymknęłam go za zakłócanie porządku i mnie ugryzł. 64 00:04:56,300 --> 00:04:58,220 Zniknął 18 miesięcy później. 65 00:04:58,220 --> 00:05:01,220 To było mniej więcej osiem lat temu. 66 00:05:01,900 --> 00:05:04,300 Ludzie mówili, że wkurzył kogoś ważnego 67 00:05:04,300 --> 00:05:06,620 i pływa w betonowych portkach w Scammonden, 68 00:05:06,620 --> 00:05:08,420 ale ludzie się mylą, nie? 69 00:05:08,500 --> 00:05:10,020 Jesteśmy w Baitings. 70 00:05:11,300 --> 00:05:14,500 Jego nogi znajdziecie pewnie w niebieskiej beczce. 71 00:05:15,020 --> 00:05:16,820 Zostawiam go wam. 72 00:05:17,820 --> 00:05:18,820 Chujki. 73 00:05:19,620 --> 00:05:24,700 ::Project HAVEN:: facebook.com/ProHaven 74 00:05:25,100 --> 00:05:29,020 .::seriale-asd.eu::. 75 00:05:30,900 --> 00:05:34,220 HAPPY VALLEY 3 Odcinek pierwszy 76 00:05:34,820 --> 00:05:38,420 Tłumaczenie: Nazgul, MikeSnieg, sindar 77 00:05:38,820 --> 00:05:42,420 Korekta: Nazgul i sindar 78 00:06:21,100 --> 00:06:23,020 Tommy, masz gości. 79 00:06:42,420 --> 00:06:44,220 Tommy Lee Royce? 80 00:06:45,020 --> 00:06:47,300 - Co tam? - Jesteśmy z Wydziału Zabójstw. 81 00:06:47,300 --> 00:06:50,700 Aresztujemy cię pod zarzutem morderstwa Gary'ego Jamesa Gackowskiego 82 00:06:51,220 --> 00:06:53,420 w kwietniu 2014 roku. 83 00:07:37,300 --> 00:07:41,500 Dla potrzeb nagrania prezentuję Tommy'emu zdjęcie denata. 84 00:07:42,620 --> 00:07:44,700 - Rozpoznajesz go? - Nie. 85 00:07:48,900 --> 00:07:49,620 Nie. 86 00:07:49,700 --> 00:07:52,900 Czy byłeś zamieszany w jego morderstwo? 87 00:07:52,900 --> 00:07:54,100 Nie byłem. 88 00:07:54,620 --> 00:07:57,420 Czy możesz cofnąć się pamięcią 8 lat wstecz 89 00:07:57,500 --> 00:08:02,100 i powiedzieć, czy znasz lub znałeś kogoś zamieszanego w jego morderstwo? 90 00:08:02,300 --> 00:08:03,420 Nie. 91 00:08:03,820 --> 00:08:06,300 Czy rozmawiałeś z kimś o twoim udziale 92 00:08:06,300 --> 00:08:09,100 - w śmierci tego mężczyzny? - Nie. 93 00:08:10,700 --> 00:08:12,900 Znasz niejakiego Nazama Mirafa? 94 00:08:15,300 --> 00:08:17,620 Jest ze mną na tym samym piętrze w Sheffield. 95 00:08:17,700 --> 00:08:22,900 A co powiesz na to, że Naz - Nazam - wyjawił nam, 96 00:08:22,900 --> 00:08:26,220 że powiedziałeś, iż byłeś zamieszany w morderstwo 97 00:08:26,420 --> 00:08:31,620 "tego kolesia, co go znaleźli zabetonowanego w Ripponden"? 98 00:08:32,620 --> 00:08:34,820 Czemu miałbym mu to mówić? 99 00:08:35,020 --> 00:08:37,620 Jak zareagowałbyś, gdybym ci powiedział, 100 00:08:37,900 --> 00:08:42,420 że przekazał nam pewne szczegóły o tym, co przytrafiło się owemu Gary'emu, 101 00:08:42,820 --> 00:08:45,700 które mu powiedziałeś, a których nie ujawniono publicznie? 102 00:08:45,820 --> 00:08:48,620 Powiedziałbym, że to z nim powinniście gadać, nie ze mną. 103 00:08:49,020 --> 00:08:51,420 Tyle że on siedział, gdy Gary zniknął. 104 00:08:53,620 --> 00:08:56,420 No to pewnie mnie z kimś pomylił. 105 00:08:57,300 --> 00:08:58,900 Albo zmyśla. 106 00:08:59,700 --> 00:09:02,700 Bycie sześćdziesioną się opłaca, nie? 107 00:09:22,300 --> 00:09:23,100 Tędy. 108 00:09:44,020 --> 00:09:45,700 Dostałeś coś do jedzenia? 109 00:09:46,700 --> 00:09:48,820 Zjadłem kanapkę i zrobiłem siusiu. 110 00:09:50,300 --> 00:09:51,500 Usiądziesz? 111 00:10:00,300 --> 00:10:02,500 Ujawnili kolejne informacje. 112 00:10:03,500 --> 00:10:08,620 Twierdzą, że oprócz Nazama Mirafa, powiedziałeś też więziennemu kapelanowi, 113 00:10:09,100 --> 00:10:10,820 trzy miesiące temu... 114 00:10:11,220 --> 00:10:14,500 zanim odkryto ciało, że byłeś przy morderstwie Gackowskiego 115 00:10:14,500 --> 00:10:17,820 i że pomagałeś pozbyć się jego ciała w zbiorniku wodnym. 116 00:10:26,220 --> 00:10:27,620 Bez komentarza. 117 00:10:27,900 --> 00:10:31,300 Naz, jak stwierdziłeś, może mieć nadzieję na przywileje, 118 00:10:32,420 --> 00:10:38,620 ale kapelan, mówiący dokładnie to samo... 119 00:10:39,700 --> 00:10:41,620 To nas zaalarmowało, Tommy. 120 00:10:41,620 --> 00:10:43,900 Mogą być w zmowie, co nie? 121 00:10:44,300 --> 00:10:45,820 Pobudka. 122 00:10:45,820 --> 00:10:47,820 Ale dlaczego? Czemu mieliby to robić? 123 00:10:47,820 --> 00:10:49,700 Nie wiem, bez komentarza. 124 00:10:50,220 --> 00:10:51,820 Bo mnie nie lubią. 125 00:10:52,700 --> 00:10:56,700 Poza tym, jak ustaliliśmy, nawet się nie znają. 126 00:11:00,820 --> 00:11:04,500 Naz nigdy nie rozmawiał z kapelanem, 127 00:11:05,100 --> 00:11:07,220 nigdy go nawet nie spotkał. 128 00:11:07,420 --> 00:11:09,020 Czemuż więc kapelan, 129 00:11:09,220 --> 00:11:12,820 facet, który, jak nam mówiłeś, jest twoim dobrym przyjacielem, 130 00:11:13,420 --> 00:11:17,500 czemu przychodzi do nas i mówi nam dokładnie tę samą historyjkę, co? 131 00:11:18,020 --> 00:11:19,500 Chyba że to prawda. 132 00:11:30,700 --> 00:11:32,700 Nosiłeś kiedyś świętego Krzysztofa? 133 00:11:33,900 --> 00:11:37,820 Medalik ze świętym Krzysztofem? 134 00:11:39,620 --> 00:11:41,020 - Nie. - A jednak. 135 00:11:41,820 --> 00:11:43,420 Przypomnij sobie. 136 00:11:43,420 --> 00:11:48,620 Gdy ostatnio byłeś w więzieniu w 2006, miałeś łańcuszek ze św. Krzysztofem. 137 00:11:48,900 --> 00:11:50,900 Było to w rejestrze, pamiętasz? 138 00:11:51,020 --> 00:11:52,700 - Chwileczkę. - W porządku. 139 00:11:54,620 --> 00:11:56,900 Co, 16 lat temu? 140 00:11:58,300 --> 00:12:00,220 Nie, nie miałem. 141 00:12:00,420 --> 00:12:04,100 Zwrócono ci go w 2014, gdy wychodziłeś. 142 00:12:04,500 --> 00:12:06,420 - Opiszesz mi go? - Nie... 143 00:12:06,420 --> 00:12:08,620 Był złoty czy srebrny? 144 00:12:08,900 --> 00:12:12,420 - Co się z nim stało? Zgubiłeś go? - Nic o tym nie wiem. 145 00:12:12,420 --> 00:12:14,700 - Ale go miałeś. - Skoro tak twierdzisz. 146 00:12:16,900 --> 00:12:21,020 Czy rozpoznajesz... tego św. Krzysztofa? 147 00:12:21,020 --> 00:12:23,300 - Tego nie ujawniono. - Zamknij się. 148 00:12:40,500 --> 00:12:42,100 Wszystko w porządku, Tommy? 149 00:12:42,220 --> 00:12:45,820 Wydajesz się bardzo nim zainteresowany. 150 00:12:48,500 --> 00:12:50,220 Rozpoznajesz go? 151 00:12:54,300 --> 00:12:55,220 Nie. 152 00:13:02,300 --> 00:13:06,300 Co ty na to, że znaleziono go w betonie, 153 00:13:06,300 --> 00:13:08,700 użytym do obciążenia ciała Gary'ego Gackowskiego? 154 00:13:08,820 --> 00:13:10,220 Kłamiesz. 155 00:13:10,500 --> 00:13:12,500 - To twój łańcuszek? - Podłożyliście go. 156 00:13:12,500 --> 00:13:14,020 Nie. 157 00:13:14,620 --> 00:13:16,820 Wiemy, że należy do ciebie, Tommy. 158 00:13:19,100 --> 00:13:22,100 To rejestr spisany w więzieniu w 2006. 159 00:13:22,220 --> 00:13:25,820 Opisuje wisiorek srebrnego koloru z podobizną św. Krzysztofa 160 00:13:25,900 --> 00:13:28,620 i nacięciem w kształcie litery V. 161 00:13:28,820 --> 00:13:33,900 Wiemy, że byłeś przy tym, jak Gary Gackowski lądował w betonie. 162 00:13:36,620 --> 00:13:39,420 Gackowskiego zastrzelono z pistoletu 9mm, 163 00:13:39,500 --> 00:13:41,300 także wyłowionego ze zbiornika. 164 00:13:41,300 --> 00:13:47,420 Wg balistyków z tej broni zastrzelono Ashleya Cowgilla w czerwcu 2014. 165 00:13:47,900 --> 00:13:52,220 Ten, dla kogo pracował Royce, zdecydował, że broń nada się do kolejnej roboty, 166 00:13:52,300 --> 00:13:55,700 więc ją zatrzymali i użyli do zabicia Ashleya Cowgilla, 167 00:13:55,700 --> 00:13:57,900 a potem wrócili i wrzucili do zbiornika. 168 00:13:58,020 --> 00:14:00,900 I uważasz, że tą osobą jest Darius Knezevic? 169 00:14:00,900 --> 00:14:03,020 On i jego brat na motorze. 170 00:14:06,100 --> 00:14:08,700 Zanim stał się zbyt wielki, by odwalać brudną robotę 171 00:14:08,700 --> 00:14:12,220 i przed mrzonkami typu start w wyborach do rady miasta. 172 00:14:12,220 --> 00:14:15,100 Zawsze były takie informacje. 173 00:14:15,100 --> 00:14:17,100 Tylko nie mogliśmy tego dowieść. 174 00:14:17,220 --> 00:14:21,820 Royce jest bliski przyznania, że był z Gackowskim, gdy go zastrzelono. 175 00:14:22,020 --> 00:14:24,820 Jeśli tak będzie, może sypnie nazwiskami. 176 00:14:24,820 --> 00:14:28,900 Wówczas będziemy mogli postawić Dariusowi Knezevicowi zarzut morderstwa 177 00:14:28,900 --> 00:14:32,820 nie tylko Gary'ego Gackowskiego, ale także Ashleya Cowgilla. 178 00:14:33,220 --> 00:14:34,900 Nareszcie. 179 00:14:36,020 --> 00:14:39,100 Czemu ktoś taki, jak Royce, miałby sypać nazwiskami? 180 00:14:39,700 --> 00:14:43,300 Słyszeliśmy, że Darius Knezevic wydał zlecenie na Royce'a. 181 00:14:43,500 --> 00:14:45,420 Stąd te szramy. 182 00:14:45,420 --> 00:14:48,300 Nie mieli go tylko pochlastać, ale zabić. 183 00:14:48,700 --> 00:14:52,020 Przepraszam, Royce chce wydać oświadczenie. 184 00:14:52,220 --> 00:14:54,300 - Szybko poszło. - Idź. 185 00:14:55,700 --> 00:14:59,620 "Nigdy i w żadnej chwili nie przewidziałem śmierci Gary'ego Gackowskiego. 186 00:15:00,220 --> 00:15:03,420 "Rozumiem, że miała to być kara, by go przestraszyć. 187 00:15:03,820 --> 00:15:06,620 "Gdy koleś wyjął broń i strzelił mu w głowę, zapytałem: 188 00:15:06,820 --> 00:15:09,900 "Co ty odpierdalasz? Mówiłeś, że go nie zabijesz". 189 00:15:10,420 --> 00:15:14,820 "Nic więcej nie mówiłem, bo z taką osobą się nie dyskutuje. 190 00:15:15,220 --> 00:15:16,900 "Zrobiłem to, co mi kazano. 191 00:15:17,300 --> 00:15:20,300 "Kazałem wyrzucić mu spluwę do wody, ale odmówił. 192 00:15:20,820 --> 00:15:23,420 "Powiedział, że nada się do kolejnej roboty. 193 00:15:23,620 --> 00:15:26,300 "Chciałbym stwierdzić, że gdy brałem w tym udział, 194 00:15:26,420 --> 00:15:29,500 "rozumiałem to jako ostrzeżenie dla chłopaka. 195 00:15:29,900 --> 00:15:32,900 "Nie wiedziałem, że zakończy się to jego śmiercią". 196 00:15:35,100 --> 00:15:39,020 Mówisz, że strzelił mu w głowę. Gdzie dokładnie? 197 00:15:49,500 --> 00:15:53,900 A mówiąc "on" - koleś, który go zabił - masz dla mnie nazwisko, Tommy? 198 00:15:59,420 --> 00:16:01,420 Darius Knezevic. Powiedzże to. 199 00:16:06,620 --> 00:16:08,300 To był Chris Oxley. 200 00:16:09,620 --> 00:16:11,300 Chris Oxley? Rządzi Oldham. 201 00:16:11,300 --> 00:16:12,420 Cholera. 202 00:16:39,500 --> 00:16:42,500 PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ 203 00:16:42,820 --> 00:16:45,220 Co on robi? Ślepy jest? 204 00:16:45,420 --> 00:16:47,220 Miał idealną okazję. 205 00:16:47,220 --> 00:16:50,220 Zajmij się nim, ciulu! 206 00:16:50,220 --> 00:16:52,820 Ruszże się, ty kretynie! 207 00:16:53,220 --> 00:16:55,020 Przewiduj! 208 00:16:55,100 --> 00:16:56,900 Gdzie ta obrona?! 209 00:17:02,100 --> 00:17:05,900 - Znów przepuścił. Ile to już? - Jest 4:0. 210 00:17:05,900 --> 00:17:08,620 Daj spokój, bidok robi, co może. 211 00:17:09,420 --> 00:17:10,700 Wiesz co, Cawood? 212 00:17:10,700 --> 00:17:13,500 Gdybyś poświęcił tyle czasu na koncentrację na obronie, 213 00:17:13,620 --> 00:17:15,820 co na słowną sraczkę, wymierzoną we wszystkich, 214 00:17:15,820 --> 00:17:18,500 - byłbyś lepszy. - To im powinien pan to mówić. 215 00:17:18,620 --> 00:17:20,820 W ogóle nie wiedzą, co tu robią. 216 00:17:24,220 --> 00:17:26,820 Stąpasz po naprawdę cienkim lodzie. 217 00:17:28,020 --> 00:17:29,500 Mały zasrańcu. 218 00:17:31,620 --> 00:17:34,220 Dalej, Ryan, dalej! 219 00:17:40,020 --> 00:17:42,900 Co ci powiedział pan Hepworth, gdy rzuciłeś w niego piłką? 220 00:17:42,900 --> 00:17:44,820 - Nic takiego. - Wyglądało inaczej. 221 00:17:44,820 --> 00:17:46,500 Chyba cię wkurzył. 222 00:17:46,500 --> 00:17:49,300 Zemsta najlepiej smakuje na zimno. 223 00:17:49,900 --> 00:17:52,420 - Kto cię tego nauczył? - Widziałem na filmie. 224 00:17:52,620 --> 00:17:55,300 I jest szmatą. Wszyscy wiedzą, że posuwa panią Oates. 225 00:17:55,300 --> 00:17:58,900 Doprawdy? To jakiś żart? 226 00:17:58,900 --> 00:18:01,100 I z niego miłująca odbyty ciota. 227 00:18:01,700 --> 00:18:04,620 Mam cię aresztować? Bo mogę za takie gadki. 228 00:18:04,700 --> 00:18:10,020 Nie może taki być, jeśli posuwa panią Wihajster. 229 00:18:13,020 --> 00:18:15,300 Chyba że lubi dziewczynki i chłopców. 230 00:18:17,100 --> 00:18:18,900 6:0? To nie moja wina. 231 00:18:19,420 --> 00:18:22,820 - Jesteś bramkarzem, to twoja wina. - Tak właśnie ludzie myślą. 232 00:18:22,820 --> 00:18:24,020 Drażni się z tobą. 233 00:18:24,100 --> 00:18:25,900 Szczerze, to był dobry zespół. 234 00:18:25,900 --> 00:18:28,220 Nie powinienem być na bramce, tylko grać. 235 00:18:28,220 --> 00:18:31,900 - Wtedy nie strzeliliby nam gola. - To pogadaj z trenerem. 236 00:18:31,900 --> 00:18:35,300 - Powiedz, że chcesz grać z przodu. - Powinieneś! 237 00:18:35,300 --> 00:18:38,420 Gadałem! Ale nie słucha. To zadufany w sobie cwel. 238 00:18:38,820 --> 00:18:40,820 I posuwa panią Oates, 239 00:18:40,820 --> 00:18:43,500 kiedy nie wali konia przy drugim rowie. 240 00:18:43,500 --> 00:18:45,300 - Co ja mówiłam? - To napaść! 241 00:18:45,300 --> 00:18:47,100 Tak? Dzwoń po gliny. 242 00:18:47,220 --> 00:18:50,020 - O wilku mowa. - Przepraszam za spóźnienie. 243 00:18:50,500 --> 00:18:51,700 Jesteś na czas. 244 00:18:51,820 --> 00:18:55,100 - A gdzie Ros? - Bolała ją głowa, więc... 245 00:18:55,820 --> 00:18:57,820 Wszystkiego dobrego, młody człowieku! 246 00:18:57,820 --> 00:18:59,300 Kazała przeprosić. 247 00:19:00,020 --> 00:19:01,500 Robicie coś wyjątkowego? 248 00:19:01,620 --> 00:19:02,500 Tak, to. 249 00:19:02,620 --> 00:19:05,820 Dostałem voucher na skoki spadochronowe od Daniela i Ann. 250 00:19:06,300 --> 00:19:08,700 - Jutro w Sheffield. - Czy ma odpowiedni wiek? 251 00:19:08,700 --> 00:19:09,620 Mam 16 lat! 252 00:19:09,620 --> 00:19:12,300 Wszyscyście są szaleni, że chcecie to zrobić. 253 00:19:12,420 --> 00:19:15,900 To jest dobre. Musisz użyć wyobraźni, 254 00:19:16,220 --> 00:19:19,220 a nie tylko siedzieć przed ekranem, szturchać guziki i wrzeszczeć. 255 00:19:19,300 --> 00:19:21,900 - Czemu patrzysz na mnie? - Bo jesteś taki sam. 256 00:19:22,020 --> 00:19:25,300 - Jak tam nowy dom? - Jest cudowny, ale wymaga sporo pracy. 257 00:19:25,420 --> 00:19:27,700 - To zabytek. - Szczęściarze. 258 00:19:27,820 --> 00:19:29,420 Oboje ciężko pracowali. 259 00:19:29,820 --> 00:19:32,820 Czekam już tylko na wnuki. Wtedy wreszcie odetchniemy. 260 00:19:32,900 --> 00:19:35,100 - Robię, co mogę. - Wiesz co, Clare? 261 00:19:35,220 --> 00:19:38,620 To ruina i musimy się trzymać wytycznych rejestru zabytków. 262 00:19:38,700 --> 00:19:41,420 - Zmienia temat. - Jest wspaniały. 263 00:19:41,700 --> 00:19:44,820 - W środku są drewniane rzeczy. - Naprawdę, rzeczy? 264 00:19:44,900 --> 00:19:47,820 - Chodziło mi o belki! - Wszyscy mają coś do picia? 265 00:19:48,020 --> 00:19:52,100 - Czego się napijesz, Richardzie? - Do kogo należy to coś na zewnątrz? 266 00:19:52,220 --> 00:19:55,020 - Do mnie. To mój nowy nabytek. - Serio? 267 00:19:55,300 --> 00:19:57,700 - Kupiłaś to? - Co? - Nie widzieliście? 268 00:19:57,820 --> 00:20:01,300 Podrasuję je i zrobię to, co zawsze chciałam zrobić. 269 00:20:02,500 --> 00:20:05,020 Chciałabym pojechać w Himalaje. 270 00:20:06,300 --> 00:20:07,820 Co kupiłaś, mamo? 271 00:20:11,500 --> 00:20:15,420 Większość policjantów umiera w 5 lat po przejściu na emeryturę. 272 00:20:16,020 --> 00:20:19,700 - Dlaczego? - Nie wiem. Bo nie potrafią odpuścić? 273 00:20:20,220 --> 00:20:23,900 Bo nie mają nic lepszego do roboty, przez pracę stali się zgorzkniali. 274 00:20:24,020 --> 00:20:27,020 A tymczasem... Ja odliczam dni i godziny. 275 00:20:28,100 --> 00:20:30,820 Nie zrozum mnie źle. Jestem dumna z 30 lat pracy. 276 00:20:31,020 --> 00:20:34,420 Jestem najlepszą policjantką, ale już czas, by złożyć broń. 277 00:20:34,500 --> 00:20:37,500 Dla wielu policjantów emerytura to koniec świata. 278 00:20:38,020 --> 00:20:41,620 Ale ja nareszcie staję się osobą, którą zawsze chciałam być. 279 00:20:41,700 --> 00:20:44,100 Nie daję już sobie w kaszę dmuchać. 280 00:20:44,220 --> 00:20:45,700 Mówię bez ogródek. 281 00:20:45,820 --> 00:20:47,900 W końcu wiem, kim jestem. 282 00:20:49,020 --> 00:20:51,900 Teraz już wiem, że ślub z pierwszym lepszym pizdusiem, 283 00:20:52,020 --> 00:20:55,820 który stanie mi na drodze, nie jest najważniejszą rzeczą w życiu. 284 00:20:56,300 --> 00:20:59,420 - Od zawsze taka byłaś. - Tak, ale teraz to czuję. 285 00:20:59,620 --> 00:21:00,900 No i wspaniale. 286 00:21:01,020 --> 00:21:04,100 Co dalej? Będziesz chodzić na zumbę, pilates albo jogę? 287 00:21:04,100 --> 00:21:05,500 - Odwal się. - Czemu? 288 00:21:05,620 --> 00:21:08,300 - To niebezpieczne. - Mówisz o jodze? 289 00:21:08,500 --> 00:21:11,500 Kiedyś na komendzie braliśmy udział w sesji jogi. 290 00:21:12,420 --> 00:21:15,700 Puszczaliśmy spore gazy już po kilku pierwszych ruchach. 291 00:21:16,420 --> 00:21:18,100 - To bezpieczne. - Nie! 292 00:21:18,220 --> 00:21:21,420 Wydaliliśmy tyle metanu, by rozpuścić lód na biegunach. 293 00:21:21,500 --> 00:21:23,620 Greta Thunberg musiała z nami pogadać. 294 00:21:23,820 --> 00:21:28,500 Tydzień później była powódź, pamiętasz? Może to przez nas? 295 00:21:28,500 --> 00:21:29,220 Może. 296 00:21:29,500 --> 00:21:33,220 Zatapiasz nadbrzeżne miasteczka za każdym razem, 297 00:21:33,300 --> 00:21:36,100 gdy przechodzisz do pozycji lotosu. 298 00:21:37,100 --> 00:21:40,820 Nie mów, że głosujesz na Zielonych i ćwiczysz jogę. 299 00:21:40,900 --> 00:21:44,300 W takim razie zabieram się stąd wraz z moimi dobrymi intencjami. 300 00:21:45,020 --> 00:21:45,820 O tak. 301 00:21:46,100 --> 00:21:47,620 Ładnie cię o to proszę. 302 00:21:50,820 --> 00:21:52,100 Powiem ci coś. 303 00:21:53,220 --> 00:21:54,220 Co takiego? 304 00:21:54,300 --> 00:21:57,820 Są urodziny Ryana, a my jesteśmy zwyczajnie szczęśliwe. 305 00:21:58,700 --> 00:22:01,620 Ani razu się nie pokłóciłyśmy i dobrze się bawimy. 306 00:22:02,300 --> 00:22:03,420 To prawda. 307 00:22:04,620 --> 00:22:07,020 Przez ostatnich kilka lat... Nie wiem. 308 00:22:07,820 --> 00:22:10,700 Wszystko zdawało się być łatwiejsze, prawda? 309 00:22:11,300 --> 00:22:13,900 Koniec końców żyjemy dalej, racja? 310 00:22:15,020 --> 00:22:18,620 Od przeprowadzki do Elm Wood zachowuje się jakby nieco lepiej. 311 00:22:19,620 --> 00:22:21,300 To była poważna sprawa. 312 00:22:23,900 --> 00:22:27,500 Chciałabym wiedzieć, co na boisku powiedział mu ten pan Hepworth. 313 00:22:31,500 --> 00:22:33,500 Nazwał go małym zasrańcem. 314 00:22:35,900 --> 00:22:39,700 Nigdy nie wiem, kiedy coś ci mówić, a kiedy przemilczeć. 315 00:22:40,700 --> 00:22:43,220 Powiedział mi o tym, gdy byłaś w kuchni. 316 00:22:43,300 --> 00:22:44,820 Wiem, bydlak z niego. 317 00:22:47,020 --> 00:22:49,620 Typ aż prosi się o to, by go naprostować. 318 00:22:54,100 --> 00:22:56,100 - Patrz, Daj. - Jaki Daj? 319 00:22:56,100 --> 00:22:58,100 - Chiński sprzedawca jaj. - Ty pizdo. 320 00:22:58,220 --> 00:22:59,500 Sam jesteś pizda. 321 00:22:59,620 --> 00:23:01,620 - On jest pizdą. - Kto? 322 00:23:02,500 --> 00:23:05,100 - Hepworth. - O tak, faktycznie. 323 00:23:06,020 --> 00:23:09,020 Krzyknij do niego, czy rozruszał swój wihajster? 324 00:23:12,620 --> 00:23:14,900 Rozruszał pan dziś swój wihajster? 325 00:23:15,500 --> 00:23:17,700 Cawood! Wracaj tu natychmiast! 326 00:23:19,420 --> 00:23:21,420 O kurwa, będzie nas gonił! 327 00:23:30,220 --> 00:23:32,620 Tak, przepraszam. Przepraszam. 328 00:23:34,100 --> 00:23:35,020 Słucham? 329 00:23:36,020 --> 00:23:39,220 - Rob? Mówi mama Paisley, Leah. - Tak, to ja. 330 00:23:39,500 --> 00:23:44,420 Znów musiałam odebrać ze szkoły Florence i Poppy, ale to żaden kłopot. 331 00:23:44,700 --> 00:23:45,820 Naprawdę. 332 00:23:45,900 --> 00:23:50,900 Paisley spóźni się na lekcję tańca, ale to nic takiego. Chodzi o Joannę. 333 00:23:51,220 --> 00:23:55,420 Już czwarty raz w ostatniej chwili prosi, bym je odebrała. 334 00:23:55,820 --> 00:23:59,100 Nie chcę powiedzieć czegoś nie na miejscu, ale... 335 00:24:01,220 --> 00:24:02,500 Czy ona pije? 336 00:24:07,820 --> 00:24:09,420 Rob, słyszysz mnie? 337 00:24:36,500 --> 00:24:38,620 - Miałyście dobry dzień? - Tak. 338 00:24:40,820 --> 00:24:42,900 - Gdzie jest mama? - W łóżku. 339 00:24:43,020 --> 00:24:44,820 Zdejmij kurtkę, Poppy. 340 00:24:54,100 --> 00:24:57,100 Zdrzemnęłam się trochę. Pójdę i zrobię herbatę. 341 00:24:57,220 --> 00:25:01,820 - Leah musiała odebrać dziewczynki. - Bolała mnie głowa. To żaden kłopot. 342 00:25:01,900 --> 00:25:04,420 Przeciwnie. Mówiła, że to czwarty raz. 343 00:25:04,420 --> 00:25:06,820 - Zapytała, czy pijesz. - Czy piję? 344 00:25:07,020 --> 00:25:10,020 - Brałaś coś? - Nie. - A wyglądasz, jakbyś brała. 345 00:25:10,100 --> 00:25:13,820 - Byłaś u tego jebanego doktorka? - Nie! Kiepsko się czułam. 346 00:25:13,900 --> 00:25:17,420 Jeśli się dowiem, że brałaś te głupie tabletki, będzie źle. 347 00:25:17,500 --> 00:25:19,500 Rozmawialiśmy już na ten temat. 348 00:25:19,500 --> 00:25:22,020 - Nie byłam u lekarza. - A wyglądasz... 349 00:25:22,220 --> 00:25:25,420 - Widzę, gdy bierzesz. Gdzie je masz? - Co? 350 00:25:26,420 --> 00:25:29,100 - Pogadam z doktorkiem. - Nie byłam u niego! 351 00:25:29,220 --> 00:25:30,900 - Co wzięłaś? - Nic. 352 00:25:31,100 --> 00:25:36,220 - Bolała mnie głowa, musiałam poleżeć! - Nie mogłaś odebrać własnych dzieci! 353 00:25:36,500 --> 00:25:40,700 I to nie był pierwszy raz! Inni ludzie już cię przejrzeli! 354 00:25:40,820 --> 00:25:42,100 Rob, nie rób... 355 00:25:44,300 --> 00:25:45,420 Zadowolony? 356 00:25:46,020 --> 00:25:47,220 Nastawię wodę. 357 00:25:47,300 --> 00:25:50,900 - Wyjmij wszystko z kieszeni! - Nie! Zostaw mnie, Rob! 358 00:25:51,020 --> 00:25:52,100 Puść mnie! 359 00:25:56,020 --> 00:25:59,100 - Chodź tutaj. No chodź. - Nie, zaczekaj. Nie. 360 00:25:59,300 --> 00:26:00,820 Rob! Nie! Przestań! 361 00:26:00,900 --> 00:26:01,820 Przestań! 362 00:26:02,900 --> 00:26:04,300 - Chodź. - Nie rób! 363 00:26:06,420 --> 00:26:07,220 Nie! 364 00:26:09,620 --> 00:26:10,700 Skąd to masz? 365 00:26:12,100 --> 00:26:16,020 Kto ci to dał? Ile tego wzięłaś? No gadaj! Ile wzięłaś? 366 00:26:16,100 --> 00:26:18,620 - Dwie! - A brakuje dziewięciu. 367 00:26:18,820 --> 00:26:20,220 Od jak dawna je masz? 368 00:26:20,500 --> 00:26:23,420 Wszyscy, cała twoja rodzina, ja, twoi rodzice... 369 00:26:23,620 --> 00:26:26,900 Wszyscy myśleliśmy, że odstawiłaś te tabletki. 370 00:26:27,100 --> 00:26:30,220 - Walczę z tym! - Walczysz? A niby kiedy? 371 00:26:30,620 --> 00:26:34,100 W takich chwilach pomaga rozmowa. Skąd je masz? 372 00:26:34,220 --> 00:26:37,420 - Ktoś ci je przepisał? - Nie! To... To... 373 00:26:37,500 --> 00:26:39,620 To podróbki? Są nielegalne? 374 00:26:39,900 --> 00:26:44,700 - Chyba muszę zadzwonić na 999, co? - Nie są nielegalne. To diazepam. 375 00:26:44,820 --> 00:26:48,300 Jeśli nie masz na nie recepty, to oznacza, że są nielegalne. 376 00:26:48,420 --> 00:26:51,820 Jeśli nikt ci ich nie przepisał, nie wiesz, skąd pochodzą. 377 00:26:51,900 --> 00:26:55,820 Nie wiesz, co w nich jest. Jak mogłaś przynieść to świństwo do domu? 378 00:26:57,620 --> 00:27:00,100 Ty myślisz? A gdyby nasze córki je znalazły? 379 00:27:00,220 --> 00:27:02,620 Gdyby połknęły je, myśląc, że to cukierki. 380 00:27:02,820 --> 00:27:04,900 Właśnie dlatego nie wolno ci ufać. 381 00:27:05,020 --> 00:27:06,620 Skąd? Skąd je masz? 382 00:27:07,020 --> 00:27:08,220 Kto ci je dał? 383 00:27:10,420 --> 00:27:11,700 Jezu Chryste! 384 00:27:13,500 --> 00:27:15,900 Nawet przerżnąć cię nie warto. 385 00:27:16,100 --> 00:27:19,700 Nie mów mi, jeśli nie chcesz. Opowiesz o wszystkim policji. 386 00:27:19,820 --> 00:27:23,220 - Chętnie dowiedzą się, skąd to masz. - Nie, Rob. Zaczekaj! 387 00:27:27,820 --> 00:27:30,620 - Z jakimi służbami chcesz rozmawiać? - Z policją. 388 00:27:31,020 --> 00:27:33,420 Już łączę. Proszę pozostać na linii. 389 00:27:34,420 --> 00:27:36,020 Mówi Rob Hepworth. 390 00:27:36,500 --> 00:27:38,220 Gdzie mieszkasz, Rob? 391 00:27:38,900 --> 00:27:40,820 Przy Holywell Avenue 22. 392 00:27:42,500 --> 00:27:46,500 - Podaj swój kod pocztowy. - HX4 9RK. 393 00:27:49,220 --> 00:27:51,700 Oczywiście. Chciałem zgłosić... 394 00:28:30,100 --> 00:28:33,220 Pan Hepworth? Rozpoznałam nazwisko na zgłoszeniu. 395 00:28:33,300 --> 00:28:36,420 Pomyślałam, że sama tam pojadę i sprawdzę. 396 00:28:36,500 --> 00:28:38,420 Nie rozpoznał mnie. Ni w ząb. 397 00:28:38,500 --> 00:28:42,700 Ile razy stałam na tym jebanym boisku jak jakaś głupia. 398 00:28:43,620 --> 00:28:47,700 - Nic nie powiedziałam. - Ale długo. Dzwoniłem 5 godzin temu. 399 00:28:47,820 --> 00:28:50,620 - Jesteśmy bardzo zajęci. - Gdy się dzwoni na 999, 400 00:28:50,700 --> 00:28:53,900 oczekuje się szybkiej reakcji. Nikt nie chce czekać. 401 00:28:54,020 --> 00:28:56,300 W Littleborough był poważny wypadek. 402 00:28:56,420 --> 00:28:59,900 Wysłałam tam większość moich funkcjonariuszy. 403 00:29:00,420 --> 00:29:04,300 Następnie zgłoszenie o śmiertelnym wypadku na Pellon Lane. 404 00:29:04,420 --> 00:29:06,220 Dwie osoby zginęły. 405 00:29:06,300 --> 00:29:10,020 Operator ustalił, że u pana wszyscy są przytomni, 406 00:29:10,220 --> 00:29:12,820 wszyscy oddychają, nikt nie potrzebuje karetki 407 00:29:12,900 --> 00:29:17,100 - i wszyscy są bezpieczni, tak? - Tak, ale... - To nie sprawa dla 999. 408 00:29:17,220 --> 00:29:19,500 Trzeba było dzwonić pod 101. 409 00:29:20,020 --> 00:29:25,500 Ale jestem doświadczoną panią sierżant. Pomogę panu się ze wszystkim uporać. 410 00:29:26,420 --> 00:29:28,300 Powie mi pan, co się stało? 411 00:29:28,700 --> 00:29:29,620 Dokąd? 412 00:29:30,220 --> 00:29:32,020 Tędy? Wkroczyłam tam. 413 00:29:32,500 --> 00:29:35,420 Siedziała na stole. Wiesz, co było najdziwniejsze? 414 00:29:35,500 --> 00:29:37,900 - Dzień dobry, kochana. - Dzień dobry. 415 00:29:41,020 --> 00:29:43,100 Wszyscy jesteście na diecie? 416 00:29:43,900 --> 00:29:46,300 Kłódka na lodówce zdałaby egzamin i u mnie. 417 00:29:46,420 --> 00:29:48,620 Tak, to tylko taka zabawa. 418 00:29:48,700 --> 00:29:50,300 Jedzenie to paliwo. 419 00:29:50,620 --> 00:29:54,620 Uczę córki, jak ważna jest odżywcza i zbilansowana dieta. 420 00:29:55,100 --> 00:29:56,420 Zamykając lodówkę? 421 00:29:56,500 --> 00:29:59,620 Zauważyłam, że miał na sobie markowe ciuchy. 422 00:30:00,100 --> 00:30:02,900 Ona, ubrania z sieciówki. On wyglądał jak atleta. 423 00:30:03,020 --> 00:30:06,420 Ona była okropnie blada i miała siniaki na rękach. 424 00:30:06,500 --> 00:30:08,820 Przedstawiam pani moją żonę, Jo. 425 00:30:09,300 --> 00:30:13,300 Wcześniej tego wieczoru... Musieli przysłać panią sierżant. 426 00:30:14,020 --> 00:30:15,300 Wróciłem z pracy. 427 00:30:15,500 --> 00:30:19,500 Znalazłem u żony coś, co okazało się być lekiem na receptę. 428 00:30:20,300 --> 00:30:23,300 Ale nie sądzę, że ktoś wypisał jej receptę. 429 00:30:23,420 --> 00:30:26,420 Jaki piździelec składa doniesienie na własną żonę? 430 00:30:26,500 --> 00:30:29,020 - Jak masz na imię? - Jo, Joanna. 431 00:30:29,100 --> 00:30:30,900 - To twoje tabletki? - Tak. 432 00:30:31,300 --> 00:30:33,020 - Są twoje, Joanno? - Tak. 433 00:30:34,820 --> 00:30:37,020 - Wiesz, co to jest? - To diazepam. 434 00:30:37,500 --> 00:30:38,820 To prawda, Jo? 435 00:30:38,900 --> 00:30:39,820 Joanno? 436 00:30:40,620 --> 00:30:43,220 - Masz receptę na ten lek? - Nie ma. 437 00:30:47,620 --> 00:30:51,420 Masz receptę na ten lek, Jo? Diazepam to lek na receptę. 438 00:30:52,220 --> 00:30:54,020 Ja... Tak. Miałam... 439 00:30:54,620 --> 00:30:57,020 - Miałam receptę na diazepam. - Nieprawda. 440 00:30:57,100 --> 00:31:01,300 - Kilka miesięcy temu miałam. - Faktycznie, przez krótki okres. 441 00:31:01,900 --> 00:31:05,420 Na pewnym etapie miała problemy, ale poradziła sobie z nimi. 442 00:31:05,700 --> 00:31:07,220 I podziwiam ją za to. 443 00:31:07,300 --> 00:31:10,100 Jestem nauczycielem i muszę myśleć o mojej posadzie. 444 00:31:10,300 --> 00:31:13,420 Joanna dobrze wie, że nie mogę mieć nic nielegalnego. 445 00:31:14,500 --> 00:31:18,700 - Na te tabletki nie masz recepty, tak? - Tak, to znaczy nie... 446 00:31:18,820 --> 00:31:21,220 - Proszę spytać, skąd je ma. - Znalazłam. 447 00:31:21,420 --> 00:31:23,100 Gdzie je znalazłaś? 448 00:31:25,420 --> 00:31:27,700 Proszę zapytać, gdzie je znalazła. 449 00:31:33,300 --> 00:31:34,700 Przykro mi, Jo. 450 00:31:35,500 --> 00:31:37,420 Będę musiała cię aresztować. 451 00:31:37,700 --> 00:31:41,420 - Dobry Boże. - Za posiadanie narkotyków. Rozumiesz? 452 00:31:41,820 --> 00:31:44,620 Proszę dać mi kilka minut. Muszę zadzwonić. 453 00:31:44,620 --> 00:31:49,100 Moja mama musi przyjechać z Siddal. Córki śpią. Nie mogą zostać same. 454 00:31:49,300 --> 00:31:52,900 Masz prawo zachować milczenie, ale może to zaszkodzić twojej obronie, 455 00:31:53,020 --> 00:31:56,420 jeśli będziesz to chciała wykorzystać w sądzie. 456 00:31:56,500 --> 00:31:58,220 - Rozumiesz? - Mamo? 457 00:31:58,700 --> 00:32:00,700 - Przepraszam. Spałaś? - Co? 458 00:32:00,820 --> 00:32:04,100 - Możesz przyjechać? - Masz płaszcz? Nie skuję cię. 459 00:32:04,220 --> 00:32:06,300 Nikt nie chce cię upokorzyć. 460 00:32:08,820 --> 00:32:10,220 Wstań, kochana. 461 00:32:11,020 --> 00:32:13,100 Pana mama nie musi się zrywać. 462 00:32:13,500 --> 00:32:15,420 Nie musi pan przyjeżdżać. 463 00:32:15,500 --> 00:32:17,820 Poczekaj, mamo. Pojadę z wami. 464 00:32:18,020 --> 00:32:21,620 Nie. Nie jestem taksówkarką, a pan nie jest aresztowany. 465 00:32:21,820 --> 00:32:24,700 Może pan przyjechać, ale poczeka pan w recepcji. 466 00:32:24,820 --> 00:32:27,700 W przesłuchaniu uczestniczymy tylko ja i pana żona. 467 00:32:28,100 --> 00:32:30,900 Ktoś zadzwoni, gdy będzie pan miał odebrać żonę, 468 00:32:31,020 --> 00:32:32,900 ale skończymy po północy. 469 00:32:33,020 --> 00:32:34,620 Tak, mamo. Teraz. 470 00:32:34,700 --> 00:32:38,020 Chciałam coś z niej wyciągnąć, ale nie puściła pary z ust. 471 00:32:38,100 --> 00:32:41,620 Zwykle, gdy odseparujesz kobiety od takich gości, są rozmowne. 472 00:32:41,700 --> 00:32:43,500 Buzia im się nie zamyka. 473 00:32:44,500 --> 00:32:45,900 Ale nic z tego. 474 00:32:54,700 --> 00:32:57,100 Joanno, wypuszczę cię za kaucją. 475 00:32:58,300 --> 00:33:00,420 To znaczy, że mogę wrócić do domu? 476 00:33:00,500 --> 00:33:01,220 Tak. 477 00:33:04,420 --> 00:33:06,100 Nie masz nic przeciwko? 478 00:33:10,620 --> 00:33:12,220 Oczywiście, że nie. 479 00:33:13,300 --> 00:33:14,420 Dziękuję. 480 00:33:19,620 --> 00:33:21,620 Przekażemy tabletki do badań. 481 00:33:23,100 --> 00:33:27,220 Wniesiemy zarzuty w zależności od tego, jakie będą wyniki. 482 00:33:27,500 --> 00:33:28,420 Jasne? 483 00:33:29,500 --> 00:33:32,420 - Jak długo potrwają te badania? - Około tygodnia. 484 00:33:33,620 --> 00:33:36,300 - Pójdę do więzienia? - Nie, kochanieńka. 485 00:33:38,500 --> 00:33:41,020 Potraktujemy to jako wykroczenie. 486 00:33:42,420 --> 00:33:46,900 Gdyby wyznała, skąd miała leki, skończyłoby się na pouczeniu. 487 00:33:47,300 --> 00:33:50,900 Ale wciąż twierdziła, że znalazła je w toalecie. 488 00:33:51,020 --> 00:33:53,300 - Ona kogoś się boi. - Tak. 489 00:33:53,420 --> 00:33:57,300 Potem zapytałam o siniaki na rękach. Cóż za niespodzianka. To jego dzieło. 490 00:33:57,500 --> 00:33:59,020 Opowiedziała mi o tym. 491 00:33:59,100 --> 00:34:03,420 Miała depresję, lęki, ataki paniki. Lekarz czasowo zapisał jej diazepam. 492 00:34:03,500 --> 00:34:07,020 Uzależniła się. Lekarz już nie przepisze jej recepty. 493 00:34:07,100 --> 00:34:10,300 Cierpi na skurcze, nudności, palpitacje i ataki paniki. 494 00:34:10,420 --> 00:34:13,500 Powiedziałam, że moja siostra prowadzi grupę... 495 00:34:13,620 --> 00:34:17,300 I że więcej ludzi uzależnia się od leków niż od heroiny? 496 00:34:17,420 --> 00:34:18,220 Tak. 497 00:34:18,820 --> 00:34:23,420 Wyjaśniałam jej dość dokładnie, czym jest przymus i kontrola. 498 00:34:23,500 --> 00:34:26,100 I że takie życie nie jest normalne. 499 00:34:26,220 --> 00:34:29,300 Nie chce pomocy od państwa, bo boi się o córki. 500 00:34:29,500 --> 00:34:30,500 No cóż... 501 00:34:31,620 --> 00:34:35,220 Nie ma pieniędzy, nie widuje rodziców, bo on ich nie lubi. 502 00:34:35,620 --> 00:34:38,620 To samo tyczy się przyjaciół. Ta kobieta już ich nie ma. 503 00:34:38,700 --> 00:34:42,100 Poprosiłam, by pozwoliła sobie pomóc. Mówiłam, że on ją izoluje. 504 00:34:42,220 --> 00:34:45,500 Zinfantylizował ją. Powiedziała, że nie mogę jej zmusić. 505 00:34:45,620 --> 00:34:49,700 I że musi już iść, bo on na nią czeka i oczywiście był na miejscu. 506 00:34:53,100 --> 00:34:55,420 To straszne, że on uczy naszego Ryana. 507 00:34:55,500 --> 00:35:00,100 Następnym razem, gdy przyjdę na boisko, przywitam się z nim. 508 00:35:00,900 --> 00:35:02,020 Zaszokuję go. 509 00:35:02,700 --> 00:35:03,700 No dobrze. 510 00:35:05,100 --> 00:35:06,620 Poczekajcie na mnie. 511 00:35:07,500 --> 00:35:08,700 To wszystko. 512 00:35:09,700 --> 00:35:11,220 Wsiadaj, skarbie. 513 00:35:12,700 --> 00:35:14,820 Tak. Przełóż rękę. Doskonale. 514 00:35:15,100 --> 00:35:16,900 Tutaj macie wasze kanapki. 515 00:35:17,220 --> 00:35:18,820 To chyba twoje, skarbie? 516 00:35:32,820 --> 00:35:34,700 Raz jeszcze, co ty mówisz? 517 00:35:34,700 --> 00:35:38,020 Wieczorem przy tamtym domu pojawił się radiowóz. 518 00:35:38,100 --> 00:35:40,700 20 minut później zabrano nim kobietę. 519 00:35:40,700 --> 00:35:43,100 - Przy którym domu? - Tym z czerwonym audi. 520 00:35:43,220 --> 00:35:46,220 - Jaką kobietę? - Tę, gdzie są dwie dziewczynki. 521 00:35:46,420 --> 00:35:48,220 - Kiedy to było? - Wieczorem. 522 00:35:48,300 --> 00:35:50,300 - Ale o której? - Nie wiem. 523 00:35:50,300 --> 00:35:52,500 22, 23, może 23.30. 524 00:35:52,500 --> 00:35:55,100 - Wsadzono ją do radiowozu? - Tak. 525 00:35:55,220 --> 00:35:58,100 - Boże, zamordowała go? - Aresztowano ją? 526 00:35:58,700 --> 00:36:01,300 Tato, siedzisz na moim zadaniu domowym. 527 00:36:01,420 --> 00:36:04,220 - Szkoda mi tych dziewuchów. - Dziewuch. 528 00:36:04,220 --> 00:36:07,420 Ta mniejsza, Poppy, nigdy nie zdejmuje kurtki. 529 00:36:08,300 --> 00:36:12,020 Mamo, tata mi zgniótł chemię swym kościsto-tłustym tyłkiem. 530 00:36:12,020 --> 00:36:15,620 - Robiłam to wczoraj przez pół godziny. - Mówisz, że ją aresztowano? 531 00:36:15,700 --> 00:36:18,420 Tak, wsadzono ją do radiowozu. 532 00:37:17,700 --> 00:37:19,900 Mam tylko 10 minut. Haniya mówiła, 533 00:37:19,900 --> 00:37:22,820 że widziała wieczorem, jak cię zabiera radiowóz. 534 00:37:22,820 --> 00:37:24,700 To był on, zadzwonił pod 999. 535 00:37:24,820 --> 00:37:26,820 - Czemu? - Znalazł tabletki od ciebie. 536 00:37:26,820 --> 00:37:29,620 Jak to? Gdzie one teraz są? 537 00:37:29,900 --> 00:37:32,020 - Dał je policji. - To jakiś żart? 538 00:37:32,100 --> 00:37:34,100 Nie dotrą przez nie do ciebie, nie? 539 00:37:34,220 --> 00:37:37,500 - Pozbyłaś się wszystkich opakowań? - Tak. 540 00:37:37,500 --> 00:37:38,900 - Wszystkich? - Tak. 541 00:37:39,020 --> 00:37:41,820 Czy jesteś... pewna? To ważne. 542 00:37:42,100 --> 00:37:43,020 Jestem. 543 00:37:43,100 --> 00:37:45,100 - Co zabrali? - Tylko tabletki. 544 00:37:45,100 --> 00:37:47,820 - W czym? - W małej torebce. 545 00:37:47,820 --> 00:37:50,420 To ważne, Joanno. Tak śledzą te rzeczy. 546 00:37:50,500 --> 00:37:51,900 Nie jestem głupia. 547 00:37:53,820 --> 00:37:56,900 Co za świnia, dzwonić na policję w sprawie żony? 548 00:37:56,900 --> 00:37:58,100 Mówiłam ci. 549 00:37:58,700 --> 00:38:01,500 Powiedziałaś im, skąd je masz? 550 00:38:01,700 --> 00:38:05,100 Mówiłam, że znalazłam je na podłodze za toaletą w pubie. 551 00:38:05,100 --> 00:38:07,100 - Uwierzyli? - Nie wiem. 552 00:38:07,820 --> 00:38:10,420 Policjantka to zapisała, a w ogóle interesowała się 553 00:38:10,420 --> 00:38:12,820 bardziej tym gnojem niż całą resztą. 554 00:38:12,820 --> 00:38:15,900 - O co cię oskarżyli? - Jeszcze o nic. 555 00:38:16,020 --> 00:38:19,500 Zaczekają, aż te prochy przeanalizują. 556 00:38:20,500 --> 00:38:23,820 - Nie wyśledzą ich do ciebie? - Bez opakowań - nie. 557 00:38:23,900 --> 00:38:27,420 I na pewno wyjęłaś je zarówno z blistrów, jak i pudełek? 558 00:38:28,820 --> 00:38:29,820 Tak. 559 00:38:32,220 --> 00:38:33,820 Dobra, lepiej pójdę. 560 00:38:35,020 --> 00:38:37,300 Możesz mi dać więcej? 561 00:38:43,020 --> 00:38:45,700 Wycisnę ci je. Masz w co je włożyć? 562 00:38:57,100 --> 00:38:59,500 - Chcesz iść do łóżka? - Nie. 563 00:39:00,020 --> 00:39:02,900 Z tobą w porządku. A ja muszę do pracy. 564 00:39:07,900 --> 00:39:08,900 Dobra. 565 00:39:43,420 --> 00:39:46,100 Przyszedł pan Brooks po swoje lekarstwo. 566 00:39:49,300 --> 00:39:50,820 Wejdziesz, Ezro? 567 00:39:58,900 --> 00:40:01,300 Proszę. 1.200 funciaków. 568 00:40:11,300 --> 00:40:14,820 Zawsze się pozbywasz opakowań jak należy, prawda? 569 00:40:14,820 --> 00:40:18,020 - Zanim dasz je ludziom. - Masz mnie za półgłówka? 570 00:40:18,420 --> 00:40:21,300 - Nie, jedynie... - Masz kiepski dzień? 571 00:40:24,220 --> 00:40:25,220 Nie. 572 00:40:27,020 --> 00:40:29,900 Mam kolejnych trzech zainteresowanych klientów. 573 00:40:30,020 --> 00:40:32,820 Dałoby się opchnąć kolejnych 120 żelek. 574 00:40:32,820 --> 00:40:35,500 Sądzę, że sukces polega na umiarze. 575 00:40:36,020 --> 00:40:37,220 Gra gitara? 576 00:40:43,220 --> 00:40:45,820 Jesteś dobrym samarytaninem, panie Bhatti. 577 00:40:46,100 --> 00:40:48,620 Świat dzięki tobie jest lepszym miejscem. 578 00:40:55,500 --> 00:40:57,020 Oto właściwa droga. 579 00:40:58,100 --> 00:40:59,100 Dobra. 580 00:41:36,820 --> 00:41:38,820 - Doberek, skarbie. - Cześć. 581 00:41:49,100 --> 00:41:50,420 - Grappolo. - Nie. 582 00:41:50,420 --> 00:41:52,020 - Rezerwuję. - Nie. 583 00:41:52,020 --> 00:41:53,820 - No to Abbę. - Dobra. 584 00:41:53,900 --> 00:41:56,020 - Powaga? - Rezerwuj, co chcesz. 585 00:41:56,100 --> 00:41:58,020 Będę sobie popijać herbatę w domu. 586 00:41:58,020 --> 00:42:00,220 Boże, co jest z tobą? 587 00:42:00,420 --> 00:42:03,700 - Ty nie wyprawiałaś emerytury. - Nie jestem na emeryturze. 588 00:42:03,700 --> 00:42:06,820 - Jako policjantka - tak. - Parę drinków było. 589 00:42:06,900 --> 00:42:08,700 Ale ty jesteś bardziej popularna. 590 00:42:08,700 --> 00:42:10,620 Nie jestem popularna. 591 00:42:10,700 --> 00:42:11,700 Jesteś. 592 00:42:12,220 --> 00:42:13,820 W pewnych kręgach. 593 00:42:15,300 --> 00:42:18,700 Tylko by wpadli, by się pożegnać... 594 00:42:18,700 --> 00:42:22,020 - W jakich kręgach? - W pewnych jesteś popularna. 595 00:42:22,100 --> 00:42:25,820 - To w których nie jestem? - Nie wiem. Sama to powiedz. 596 00:42:25,900 --> 00:42:29,420 - To ty mówisz, że nie jesteś. - Ale o kim myślisz, kiedy... 597 00:42:29,500 --> 00:42:31,020 - Nikim. - ...to mówisz? 598 00:42:31,020 --> 00:42:33,020 - Nikim. - O kim myślałaś? 599 00:42:33,020 --> 00:42:36,900 Wkurzyłaś parę szych przez te lata, nieprawdaż? 600 00:42:36,900 --> 00:42:41,100 Kiedyś kazałaś Mike'owi Taylorowi wsadzić sobie jego gwiazdki w dupę. 601 00:42:41,300 --> 00:42:43,020 To mogło wiele zmienić. 602 00:42:43,820 --> 00:42:46,500 W każdym razie jesteś bardzo popularna wśród... 603 00:42:48,020 --> 00:42:52,020 mundurowych, tych od gangów, szaraczków, prawda? 604 00:42:53,020 --> 00:42:54,900 Kiedy ich nie wkurzasz. 605 00:42:56,500 --> 00:42:59,420 Tylko robię swoje. Hartuję ich. 606 00:42:59,420 --> 00:43:02,300 Przykro mi, jeśli przez to jestem niepopularna. 607 00:43:02,500 --> 00:43:05,220 - Nie było tych drinków? - Były. 608 00:43:05,820 --> 00:43:08,500 - Nie pamiętam, bym była. - Dąsałaś się? 609 00:43:08,500 --> 00:43:10,620 Albo to, albo mnie nie zaprosiłaś. 610 00:43:10,620 --> 00:43:14,020 Czemu miałabym nie zapraszać? Pewnie, że zapraszałam! 611 00:43:14,020 --> 00:43:15,300 Nie sądzę, Joyce. 612 00:43:16,300 --> 00:43:17,300 Zapomnij. 613 00:43:19,100 --> 00:43:20,220 W porządku. 614 00:43:20,620 --> 00:43:22,820 Dziwne, że w ogóle masz jakichś przyjaciół. 615 00:43:22,900 --> 00:43:26,700 Nie według ciebie. Sądzisz, że jestem pieprzoną smutaską. 616 00:43:27,220 --> 00:43:29,820 - Boże, ale z ciebie ciężki przypadek. - Mike. 617 00:43:29,820 --> 00:43:32,220 - Masz chwilę? - Niezbyt, ale skoro to ty, 618 00:43:32,220 --> 00:43:34,420 a potrzebuję jakichś przyjaciół... 619 00:43:34,500 --> 00:43:36,900 - Do kurwy... - Wszystko gra, Joyce? 620 00:43:37,500 --> 00:43:40,700 Nigdy nie wiem, kiedy żartuje, a kiedy z niej dupek. 621 00:43:41,020 --> 00:43:43,220 - Zarezerwowałaś Grappolo? - Nie. 622 00:43:43,500 --> 00:43:44,900 Mam to zrobić? 623 00:43:44,900 --> 00:43:48,820 Nie krępuj się, jeśli masz dość wytrwałości i determinacji. 624 00:43:49,100 --> 00:43:50,020 Usiądź. 625 00:43:51,020 --> 00:43:53,820 Miałem telefon. Może to nic takiego. 626 00:43:54,620 --> 00:43:57,500 - Podrzucisz jakieś tropy? - Samantha Greenwood. 627 00:43:57,620 --> 00:44:00,020 Znasz? Jest łączniczką w więzieniu Dewsbury. 628 00:44:00,020 --> 00:44:01,420 Może i znam. 629 00:44:01,500 --> 00:44:05,700 Była na konferencji łączników w Reading jakieś dwa tygodnie temu. 630 00:44:05,700 --> 00:44:09,820 Najwyraźniej usłyszała od kogoś, kto to usłyszał od kogoś innego, 631 00:44:10,420 --> 00:44:13,100 że Catherine Cawood musiała zmięknąć. 632 00:44:13,100 --> 00:44:16,300 Skoro pozwoliła synowi odwiedzić Tommy'ego Lee Royce'a. 633 00:44:16,820 --> 00:44:17,820 Co? 634 00:44:18,700 --> 00:44:19,620 Chwila. 635 00:44:20,820 --> 00:44:24,220 Ktoś powiedział komuś, a ten ktoś powiedział tej Samancie... 636 00:44:24,300 --> 00:44:27,300 Tu jest numer, jeśli chcesz do niej zadzwonić. 637 00:44:27,700 --> 00:44:30,820 - Widzieli Ryana? - Nie, nie sądzę. 638 00:44:30,900 --> 00:44:34,100 Ten ktoś musiał rozmawiać ze strażnikiem podczas odwiedzin, 639 00:44:34,100 --> 00:44:38,100 który to strażnik widział, jak Ryan odwiedza Tommy'ego. 640 00:44:38,420 --> 00:44:40,700 Czyli to informacja z czwartej ręki. 641 00:44:40,700 --> 00:44:42,500 To bajdurzenie. Bzdury. 642 00:44:42,620 --> 00:44:45,620 Dlatego nie wiedziałem, czy w ogóle coś mówić. 643 00:44:45,900 --> 00:44:48,900 - Ale masz jej numer. - Komuś coś się pomyliło. 644 00:44:49,900 --> 00:44:52,820 W ogóle skąd by ktoś wiedział, że to Ryan? 645 00:44:53,100 --> 00:44:54,820 Jakby się tam dostał? 646 00:44:55,620 --> 00:44:59,300 Ma ledwo 16 lat i jest kiepsko zorganizowany. 647 00:44:59,300 --> 00:45:03,100 Już podróż pociągiem do Leeds samemu z Cesco była wyzwaniem. 648 00:45:03,100 --> 00:45:05,900 Jak miałby dotrzeć do Gravesend bez mojej wiedzy? 649 00:45:05,900 --> 00:45:07,900 Royce nie jest w Gravesend. 650 00:45:08,100 --> 00:45:10,300 Przeniesiono go do Sheffield. 651 00:45:12,100 --> 00:45:13,020 Kiedy? 652 00:45:13,420 --> 00:45:15,620 Ze dwa lata temu. Nie wiedziałaś? 653 00:45:17,620 --> 00:45:18,420 A skąd? 654 00:45:18,500 --> 00:45:22,420 Nie było sądowego zakazu kontaktów z tobą czy Ryanem? 655 00:45:22,420 --> 00:45:26,020 - To bez znaczenia, gdzie jest. - Tak, był, i odnowiłam go. 656 00:45:26,020 --> 00:45:28,420 Mógł nawet znów wygasnąć, bo, Boże... 657 00:45:28,500 --> 00:45:30,900 ile minęło? Siedem lat. 658 00:45:30,900 --> 00:45:32,820 Nie sądziłam, że będzie potrzebny. 659 00:45:32,820 --> 00:45:35,900 Dzięki Bogu w ogóle o nim nie wspomina, nawet o nim nie myśli. 660 00:45:35,900 --> 00:45:38,100 Nie pamiętam, kiedy go wspomniał. 661 00:45:38,700 --> 00:45:43,300 Uważam, że to, co usłyszała, to po prostu pomyłka. 662 00:45:46,700 --> 00:45:48,620 - Zapytasz go? - Nie. 663 00:45:49,900 --> 00:45:51,220 Nie zrobię tego. 664 00:45:54,620 --> 00:45:57,020 - Mówiła coś jeszcze? - Nie... 665 00:45:57,500 --> 00:46:00,820 - Tylko to, że był z kobietą i mężczyzną. - Kobietą i mężczyzną? 666 00:46:00,820 --> 00:46:04,420 Musiał być. Jak każdy poniżej 18 roku życia. 667 00:46:05,620 --> 00:46:08,100 Co za kobieta i mężczyzna? 668 00:46:09,420 --> 00:46:12,300 W więzieniu mają rejestr odwiedzin, Mike. 669 00:46:12,420 --> 00:46:16,220 Mają. Dowiem się, kto jest naczelnikiem i wyślę mu e-mail. 670 00:46:16,420 --> 00:46:17,820 Nie licz na to zbytnio. 671 00:46:17,900 --> 00:46:20,700 Straż więzienna ma większe braki w personelu od nas. 672 00:46:20,820 --> 00:46:24,820 Royce ma chyba niedługo sprawę za zamordowanie tego Gackowskiego? 673 00:46:24,900 --> 00:46:27,100 W przyszłym tygodniu. Zmykaj. 674 00:46:27,500 --> 00:46:29,100 Wyglądaj na zarobioną. 675 00:46:29,620 --> 00:46:31,700 Dam znać, jak usłyszę coś jeszcze. 676 00:46:31,700 --> 00:46:34,420 I nie przejmuj się tym, Catherine. 677 00:46:36,620 --> 00:46:38,900 Jak mówiłaś, to jakieś bzdety. 678 00:46:56,300 --> 00:46:58,620 Buenos dias. Buenos dias. 679 00:46:58,620 --> 00:47:00,900 Mi coche esta danado. 680 00:47:01,020 --> 00:47:03,020 Perdon, no lo entiendo. 681 00:47:03,100 --> 00:47:05,100 Podria repetirlo, por favor? 682 00:47:06,100 --> 00:47:08,700 Perdon, no lo entiendo. 683 00:47:09,820 --> 00:47:13,820 Podrias repetirlo, por favor? 684 00:47:13,900 --> 00:47:17,100 Donde esta el taller mecanico mas cercano? 685 00:47:31,900 --> 00:47:36,020 Wróciłam prosto do domu, ale w jego sypialni nic nie znalazłam. 686 00:47:36,220 --> 00:47:38,420 - Na co liczyłaś? - Na list? 687 00:47:39,420 --> 00:47:41,620 - Wniosek o odwiedziny? - Sądzę... 688 00:47:43,020 --> 00:47:45,700 - że to mało prawdopodobne. - Wiem. 689 00:47:45,700 --> 00:47:48,100 Ale Royce nagle znalazł się w Sheffield, 690 00:47:48,220 --> 00:47:52,220 no i ta para, która go tam zabrała, czy też zabrała kogoś innego. 691 00:47:53,620 --> 00:47:57,420 Może ma inne dzieci, sama nie wiem, ale wciąż mi to chodzi po głowie. 692 00:47:59,500 --> 00:48:02,700 To nie Daniel i Ann, bo nie zbliżyłaby się do niego. 693 00:48:02,820 --> 00:48:06,820 - To nie ty i nie Ros. - Absolutnie nie my. 694 00:48:06,820 --> 00:48:10,500 Clare i Neil zabierają go na mecze, kiedy pracuję, ale... 695 00:48:12,020 --> 00:48:16,820 Nie jestem pewna Neila, ale Clare by tego nie zrobiła, prawda? 696 00:48:16,900 --> 00:48:19,820 Nie. Nie wiem... Nie. 697 00:48:20,300 --> 00:48:23,100 Więc może mama Cesco i jakiś jej gostek, 698 00:48:23,100 --> 00:48:25,620 ale czemu, u licha, by mieli to zrobić? 699 00:48:25,900 --> 00:48:28,820 Może jakiś nauczyciel, ale znów... Dlaczego? 700 00:48:28,820 --> 00:48:31,700 I ta cała etyka... Nie zrobiliby tego. 701 00:48:31,820 --> 00:48:33,420 Nikogo więcej nie znam. 702 00:48:34,100 --> 00:48:35,100 Jest Nev. 703 00:48:35,500 --> 00:48:38,020 Zabiera go czasem na Man City, ale by nigdy... 704 00:48:38,100 --> 00:48:41,020 Nev nigdy w życiu by tego nie zrobił. 705 00:48:41,820 --> 00:48:43,420 Nie bardziej od Ann. 706 00:48:43,420 --> 00:48:45,020 Tak, sama nie wiem. 707 00:48:49,020 --> 00:48:50,300 Co jest z Ros? 708 00:48:55,300 --> 00:48:57,220 Sypia w gościnnym. 709 00:48:59,020 --> 00:49:00,100 Przykro mi. 710 00:49:09,900 --> 00:49:12,100 Nev mnie zaprosił na kolację. 711 00:49:12,420 --> 00:49:13,420 Nev? 712 00:49:14,620 --> 00:49:18,020 Dzwonił po urodzinach Ryana. Nie jesteś zazdrosny, nie? 713 00:49:18,620 --> 00:49:22,020 No wiesz... powodzenia. 714 00:49:23,820 --> 00:49:26,420 Mógłby by twoim dziadkiem, ale... 715 00:49:26,420 --> 00:49:28,820 Ledwo. Ile może mieć lat? 716 00:49:28,820 --> 00:49:29,900 Z łatwością. 717 00:49:30,900 --> 00:49:31,820 75? 718 00:49:32,700 --> 00:49:35,620 76? 77? 719 00:49:37,300 --> 00:49:39,300 Ann wie? A Daniel? 720 00:49:39,420 --> 00:49:41,900 - To nie jest nielegalne. - Nie. Jedynie... 721 00:49:42,620 --> 00:49:43,620 Co? 722 00:49:45,020 --> 00:49:48,700 "Powiedz, Catherine, co cię przyciągnęło do tego milionera, Nevisona Gallaghera"? 723 00:49:48,820 --> 00:49:51,300 - Spierdalaj. - Widzisz, uśmiechasz się. 724 00:49:52,300 --> 00:49:53,300 Zapytaj go. 725 00:49:53,500 --> 00:49:56,820 Zapytaj Ryana wprost o tę drugą sprawę. 726 00:50:01,220 --> 00:50:03,020 - Nie. - Dlaczego? 727 00:50:04,700 --> 00:50:07,620 Nie chcę mu podrzucać pomysłu, że może go odwiedzić, 728 00:50:07,620 --> 00:50:09,620 jeśli jeszcze na to nie wpadł. 729 00:50:38,900 --> 00:50:40,500 Ty pierwsza, kochanie. 730 00:50:43,820 --> 00:50:44,820 Słucham? 731 00:50:45,100 --> 00:50:48,100 Mój kuzyn musi się zobaczyć z farmaceutą... 732 00:50:50,020 --> 00:50:51,500 To sprawa osobista. 733 00:50:51,820 --> 00:50:53,020 Panie Bhatti. 734 00:50:55,420 --> 00:50:56,420 Tak? 735 00:50:56,820 --> 00:50:58,220 Jego kuzyn musi... 736 00:50:58,220 --> 00:50:59,900 Jego angielski jest taki sobie. 737 00:51:00,020 --> 00:51:03,820 Ale był z pewną laską i mógł coś złapać. 738 00:51:05,220 --> 00:51:08,900 Spuchł i jest jakby wydzielina. 739 00:51:10,500 --> 00:51:14,500 Ale nie jest ubezpieczony, więc... 740 00:51:17,500 --> 00:51:19,420 Wejdziesz tutaj? 741 00:51:19,420 --> 00:51:20,620 Chodź. 742 00:51:20,620 --> 00:51:23,500 - Nie wejdę. - Krzyknij, jeśli będę potrzebny. 743 00:51:25,700 --> 00:51:28,020 Proszę, kochanie. Czekam na kuzyna. 744 00:51:28,100 --> 00:51:29,100 Usiądź. 745 00:51:29,500 --> 00:51:32,820 Dam ci coś na symptomy, ale... 746 00:51:34,220 --> 00:51:36,500 Podobno pomagasz ludziom, Faisalu. 747 00:51:36,500 --> 00:51:37,620 To super. 748 00:51:38,220 --> 00:51:41,020 Ale to my rządzimy tą dzielnią, nie ty. Jasne? 749 00:51:41,100 --> 00:51:41,820 Tak. 750 00:51:42,020 --> 00:51:45,300 W porządku. To i tak mnie przerosło. 751 00:51:45,420 --> 00:51:49,100 Tak, dobrze, ale rzecz w tym, 752 00:51:50,300 --> 00:51:52,420 że wciąż potrzebujemy tego, co robisz. 753 00:51:52,420 --> 00:51:54,700 Kiedy odbierzesz wygraną, przekażesz ją nam. 754 00:51:54,820 --> 00:51:57,620 - Nie. Nie mogę. - Zrobisz to. 755 00:51:57,820 --> 00:52:01,100 Nie mogę dłużej tego robić, policja może mi siedzieć na karku. 756 00:52:02,500 --> 00:52:05,900 Póki nie będzie pewności, trzymamy się ustaleń, jasne? 757 00:52:05,900 --> 00:52:08,500 Wiemy, że obracasz 1.800 funtami tygodniowo. 758 00:52:08,500 --> 00:52:09,700 - Nie. - Tak. 759 00:52:10,100 --> 00:52:12,500 Obracasz. Nie próbuj mnie oszukać. 760 00:52:12,500 --> 00:52:15,220 Nie aż tyle. Rzadko przekracza tysiąc. 761 00:52:15,300 --> 00:52:17,820 Z łatwością możesz przerobić więcej. 762 00:52:17,820 --> 00:52:20,420 Mówiłem ci, że policja może mnie szukać. 763 00:52:20,420 --> 00:52:22,020 Policją się nie martw. 764 00:52:23,020 --> 00:52:26,300 - Jak to? - Teraz to mną się musisz martwić. 765 00:52:26,900 --> 00:52:30,620 Wiemy, gdzie twoje Maira i Haniya chodzą do szkoły. 766 00:52:30,900 --> 00:52:34,020 Obserwowaliśmy je. Wiemy, kiedy wychodzą, 767 00:52:34,100 --> 00:52:35,620 którym autobusem jadą. 768 00:52:35,620 --> 00:52:38,420 W których są domach w czasie kolacji, kiedy są w szkole. 769 00:52:38,420 --> 00:52:41,620 - Jacy "my"? - Wiemy lepiej od ciebie, co porabiają. 770 00:52:44,020 --> 00:52:47,020 Posłuchaj, Faisalu. Nikt nie chce, by ucierpiały. 771 00:52:47,820 --> 00:52:51,420 Nikt nie chce, by je porwano i potraktowano jak dziwki. 772 00:52:54,220 --> 00:52:55,300 Ja nie chcę. 773 00:52:57,020 --> 00:52:59,500 A więc policją się nie martw. Dobrze? 774 00:52:59,620 --> 00:53:01,700 My się będziemy nią martwić. 775 00:53:02,620 --> 00:53:04,820 - Do zobaczenia za parę dni. - Nie, to... 776 00:53:04,900 --> 00:53:06,620 To nie jest łatwe? 777 00:53:09,100 --> 00:53:10,300 Dla mnie jest. 778 00:53:14,100 --> 00:53:17,900 Lepiej załatw mi pudełeczko tego, co masz mi dać. 779 00:53:18,020 --> 00:53:21,500 Nie chcemy, by twoja córeczka coś sobie pomyślała, prawda? 780 00:53:29,820 --> 00:53:32,500 Powiedziałem, że wrócimy za parę dni. 781 00:53:35,100 --> 00:53:38,020 On ma wrócić do pana za parę dni, tak? 782 00:53:42,500 --> 00:53:43,300 Fajno. 783 00:54:24,100 --> 00:54:26,900 Dzwoniłam do nadzoru farmaceutycznego, co wiedzą 784 00:54:26,900 --> 00:54:30,220 o nielegalnych dostawach diazepamu w okolicach Elland. 785 00:54:30,700 --> 00:54:33,220 Oddzwonili do mnie i mówią: 786 00:54:33,420 --> 00:54:36,420 "wiemy, że jest problem, trwa śledztwo". 787 00:54:36,420 --> 00:54:38,900 - Knezevice? - Bez wątpienia. 788 00:54:39,100 --> 00:54:41,100 Wspaniali Knezevice. 789 00:54:42,420 --> 00:54:44,100 Teflonowi Knezevice. 790 00:54:44,100 --> 00:54:46,500 Powinnam odpowiedzieć: "bez pośpiechu, skarbie, 791 00:54:46,620 --> 00:54:48,700 posprzątamy jak zwykle". 792 00:54:50,820 --> 00:54:51,820 Co? 793 00:54:54,820 --> 00:54:57,700 Mam dla ciebie wieści z więzienia w Sheffield. 794 00:55:00,900 --> 00:55:02,500 Nie spodobają ci się. 795 00:55:02,500 --> 00:55:05,620 Nasza szczęśliwa dolina: facebook.com/ProHaven 796 00:55:05,820 --> 00:55:07,820 seriale-asd.eu 797 00:55:09,820 --> 00:55:12,820 .:: Napisy24.pl - Wprost od tłumaczy ::. 63185

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.