All language subtitles for Pajeczyna.2021.S01E05.720p.WEB.DL.x264.PL.GhN.mp4

To dzięki profesorowi Giedroycia polska fuzja
termo jądrowa jest faktem.

Będziemy nazywać waszym imieniem szkoły i
ulice.

Co było nie tak? Uszkodzone kable
wymieniłem, teraz będzie wszystko ok.

Jest awaria, linia zablokowana.

Taka awaria. Przecież dłubał tu partacz,
jeden z waszą szefową, zdegradowany do

sierżanta szefa. Macie mi znaleźć zabójcę.

Mój syn nie zezna nic przed sądem.

Śledczy odczyta zeznania tajnego
współpracownika kontrwywiadu wojskowego.

Chodzi mi o nazwisko oficera M.

O który przyjechał jako pierwszy.

Robert Bielik Pamiętaj, że mogę cię wsadzić
na wózek inwalidzki bez wychodzenia z domu,

ale nakaz aresztowania proszę wyprowadzić
skazanego.

Jak wyjdę, to cię dopadnie. Pamiętaj, zawsze
dotrzymuje słowa.

Wychodzi na to, jakby ten na łóżku szpitalnym
i ten w urnie to był ten sam człowiek,

którego przenieść do szpitala przy areszcie
śledczym.

Jutro rano. To nie ptasznik.

A i. Gdzie on jest?

Nie rozumiem. Nie uciekł.

Dokąd?

Dlaczego mnie pani o to pyta?

Pokaż jej nagrania. Proszę.

A. Tu widać jak pani od niego wychodzi.

Przewiń dalej. A tu chwycę na moment jak w
szpitala.

W godzinę po odwiedzinach.

Jakim prawem rozmawiała pani z pacjentem beze
mnie?

Wiem, nie powinnam. Przepraszam bardzo.

No i mamy rezultaty. Uciekł.

Pani jest za to odpowiedzialna.

Kłamię. Pani ma coś z tym wspólnego?

Tak, Proszę to udowodnić.

A co się pani w rękę stało?

Ugryzł mnie pająk. Dość jadowity.

Za mało jadowity.

A.

Może nie ma się co przejmować.

Co on może zrobić? Pewnie ledwo chodzi.

Co do reszty Ciebie chciałeś.

Mam wystarczający problem.

Nie musisz się na mnie wyżywać.

Poprawienie Ci nastroju nie należy do moich
obowiązków.

Chyba za dużo ćwiczysz.

Dzięki temu trzeźwo myślę.

Po pierwsze napisz co robisz.

Moja najlepsza.

Zamiast chlać, pomyśl jak dorwać leśniczego.

To nie są żarty.

Chodźcie, chodźcie. Towarzyszu generale,
Porucznik Tadeusz melduje się na rozkaz.

Wczoraj sekretarz pochwalił waszą robotę
przy procesie tego leśnika.

Dlatego warunkowo utrzymuje wam stopień.

Dołączycie do zespołu Kapitana Laika?

Kapitan wyjaśni, jakie będą wasze zadania.

Proszę. Spocznij, poruczniku.

Jestem odpowiedzialny za osobistą ochronę
generała Giedroycia.

Zaczynać od jutra? Stawić się na Barskiej w
skrzydle B.

Brama druga, pokój 36.

O godzinie 8.30 powtórzyć skrzydło B.

Brama druga pokój 36 godzin 30.

Za tydzień towarzysz generał wyjeżdża na
wakacje.

Będziemy mu towarzyszyć. Misja jest tajna.

Bliskim mówicie, że jedziecie na kurs
doskonalące oficerów kontrwywiadu do Centrum

Szkolenia w Mińsku Mazowieckim.

Powtórzyć.

Nie bójcie się, mróz was okradną.

Widzicie 200 metrów za nimi trzymacie
dystans Julii Dupy.

To jest mróz.

Obserwacja, czy nie mamy ogona?

Czy nie wymieniają się za nami?

Schowajcie tego obawy, bo was będzie
rozpraszać.

To daje po garach, to po co to tak jeździ?

Zatem życie za nim. Spokojna głowa.

Zenek jeździł na rajdach, nie Zenek.

Co się stało?

Kontuzja.

Przyjemny zapach aż tak czuć?

Kojarzy mi się ze studiami, z pewnym
ogniskiem.

Wiem kim pani jest.

Po co pani przyszła? Nie pomogę pani.

Jedno nazwisko pewnego uczciwego milicjanta.

Zrobił pan dużo złego, ale widzę, że nie
jest pan złym człowiekiem.

Zapłaciłem za to. Trochę mnie to kosztowało.

Miła pani.

No to ma pan szansę wyjść do przodu.

W tym bilansie.

Pierwsza wizytówka, jaką udało mi się
kiedykolwiek znaleźć.

Niech pan wspomni.

Moją siostrę i.

To, co ją spotkało.

Zaś.

W wozie. Panowie, nie palimy.

Pana to również dotyczy, poruczniku.

Nie było kurwa rozkazu do wyjścia.

Dzień dobry. Rezerwację na nazwisku bank.

Dzień dobry, panie dyrektorze. Dzień dobry.

Zgadza się. Pokój numer 23 na drugim
piętrze.

Tam jest winda, a tutaj hasło do WiFi.

Potrzebuję. Pełne obłożenie.

Zostały dwie wolne dwójki.

Zostaw jedno.

Co to za element? Podejrzane typki.

Zwiń. Za co?

Dobra, wysiadamy i za nimi.

Ktoś powinien zostać na parkingu.

Co? Tchórz nas obleciał?

To ja pójdę, a pan niech zostanie.

Zapierdala. Idźcie kurwa, do środka.

To rozkaz.

No to zgarniamy ich.

Ręka na klamce. Dokumenty.

Praca w wojsko.

Raz tylko milicja może legitymować.

No przepraszam, towarzyszu generale, co tu
się dzieje, do cholery?

Oglądali wasz samochód?

A co, nie można.

Na ładny samochód popatrzeć?

Dajcie spokój. Ona się. Niech pan powie, co
mam mówić.

Jesteśmy zespołem estradowym, gramy tu i
tam.

Teraz jedziemy na wesele. To jest nasz
sprzęt.

Możecie zobaczyć. Sprawdźcie.

Przepraszam, co to jest?

Niestety, znowu musimy szykować się na
chemioterapię i obóz siły.

Musi pan ją znaleźć.

I absolutny zakaz palenia tego, co pana tak
odpręża.

Palę bardzo rzadko. Nie może pan w ogóle
palić.

Chodzi o gorący dym.

Doktorze Ja. Ja palę.

Widzę to ma taką regulację temperatury
tutaj.

Nosi pan to w kieszeni?

Chce mi wmówić, że rzadko pali.

Panie Marku, jeśli Pan chce żyć.

Proszę mi powiedzieć, kiedy mogę pana
zapisać na oddział?

Dobrze, w takim razie porozmawiamy, jak się
pan uspokoi.

Weź.

Tez kurwa.

Kumam. Cholera co kumam?

Ja pierdole.

Co ty znowu odpierdala?

Mróz. Prus.

Kontrwywiad wojskowy likwiduje ten samochód,
natychmiast wysiada.

Ty kurwa go nie dogoni debilu.

Tak.

Byłam. Miałaś.

W gazetach nie było prawie nic.

Suche nekrologi. Takie były czasy.

Po wypadku Fedorowicza Rozmawiałaś.

Z moją mamą? Nie, ani razu.

Znała mój adres, telefon, ale nie
zadzwoniła.

Parę razy próbowałam pogadać z moim
dziadkiem.

Ale on nie lubił wracać do przeszłości.

No ale coś musiał powiedzieć.

Że dwa dni później moja mama poszła do
szpitala na Szaserów.

Mówi ci coś nazwisko Robert Bielik.

Uszkodzenia sięgają pnia mózgu.

Nie wierzę w cuda.

Zabili go.

Byłem tam. To był wypadek.

Pan go nie uratował.

Jechałem kawałek za nim.

Widziałem, jak prowadził.

Widział pan ten wypadek czy nie?

W zasadzie to w zasadzie.

Może Pani generał Panią przekona.

Wreszcie jest przytomna. Marysiu.

Jestem tutaj z wami.

Tereska. Co się tam stało?

Pierwszy od 6.

Szybko. Ale pewnie.

Ale tak nie będzie.

To co to jest? Jaka deska miała być świętą?

A może to po co to wszystko do kupy?

Po co to robisz, Piotrze?

Co tu robisz? Nie odpuszczamy.

Karol Pietrowicz był tylko jeden.

Może ten profesor od laserów, nie Szymański.

Tu trzeba kogoś z jajami.

Kiszczak On tego słynnego wspólnego z fizyką
co ja z big bitem.

Raz siadaj się, towarzyszu, nie jest tylko
żadnych mitów.

Ku chwale ojczyzny, proszę.

Co według was tam się wydarzyło?

Kapitan nie ma kapitana.

Wala się k was.

Zrobimy szefem ochrony.

Czyli ochrony. Wszystko jedno.

Czy był zamach czy nie.

Trudno ustalić, towarzyszu sekretarzu, do
czego trudno.

Ten zespół jest faktycznie gra po weselach
od paru lat tylko w naszym Fiacie nie było

przebite nożem ani szpikulcem.

Przewód hamulcowy u generała rozerwany, ale
to mógł być skutek uderzenia w drzewo.

Tylko ta niebieska deska co im zajechała
drogę.

No właśnie, co z tą myszką?

Nie udało mi się odnaleźć.

No i niedaleko jest radziecka baza wojskowa
w Borne Sulinowo.

Borne Sulinowo.

Może chciałbyś. Robiąc padliną w

splot słoneczny.

Dali nam znak. Kontynuuj myśl

w sprawach atomu.

Nie ma miejsca na negocjacje z wasalem.

Wasale wasala.

Żeby się nie zdziwili, żeby się.

Kurwa nie zdziwili.

Jeszcze tego czorta Nadal.

Ale dużo świeczek.

Zgasiła. Jeśli chcesz, mogę zgasić wszystkie.

Mama mnie nauczyła.

Każda taka świeczka to czyjeś życzenie, ale
żeby się spełniło potrzebny jest płomień.

Tego musimy zapalić z powrotem.

Pomożesz mi? Tak.

Mój przełożony wraca w przyszłym tygodniu.

Ale musi pani wiedzieć, że spowiedź to
tajemnica.

Jeżeli ten brat żyje, i tak nic pani nie
powie.

Kiedy to było?

Jesienią 78.

To przed czy po wyborze naszego papieża?

Trzeba po. Teraz myślę, że szukała pomocy.

Coś jej groziło.

Jestem pewna, że tak.

Mamusia. Witam serdecznie Pani Profesor.

Pan jest z Agencji Atomistyki?

Dr Zygmunt Urbaniak.

A co tego pana dostała?

Wspaniale. To teraz macie na stołówce?

My też podróżujemy po świecie.

Zresztą spotkaliśmy się z panią profesor na
konferencji w Poczdamie.

Szczerze mówiąc, nie pamiętam pana.

Nie było okazji porozmawiać.

Chciałbym to nadrobić w cztery oczy.

Nie będzie przeszkadzać pani profesor.

Ale z panią proszę. To poważna sprawa.

Za to po kroisz batona.

Hohoho.

No i Pan sobie pojechał Wieluniu, choć
ukryjemy kawałek dla mamy.

Mamusiu, zobacz co ci przyniosłam.

O. Lecz od Teresy.

Przyniosłem jedzenie i opatrunki.

Lekarstwo na uspokojenie nie więcej niż
jedna tabletka dziennie, bo

po dwóch pan padnie.

Pana dzień? Nie pamiętam.

Pamięta pan, co to źle?

Pani Teresa mi to trzy razy powtarzała.

Kornelia Sitko Bardzo mi miło.

Robert Janik Tak łatwo rozpoznać starego
glinę.

Tylko pan się rozejrzał, zanim wyszedł.

Reszta patrzyła pod nogi.

Wybrała, abyś wysadziła pani.

Kto wysłał namiary na mnie?

Anonimowy telefon. Powiedział pan, że jedzie
do syna.

Daleko do Radomia.

Za godzinę mam autobus.

Wystarczy nam czasu.

To zależy od pani, od wezwania do aresztu.

I na tym moja rola się skończyła.

Dlaczego pana nie ma?

Widocznie bał się spojrzeć w oczy.

Pewnie dlatego mnie wysłał, żebym go
aresztował.

Nawet na świadka mnie nie wezwali.

A mieli powód. Cała nasza I nie.

Pani czyta.

Nie rozumiem o co tu chodzi.

Dokument stwierdza, że pani siostra zginęła
na terenie wojskowym.

Przecież tak było.

Niezupełnie. Ten las wokół bunkra był zwykłym
lasem, a wojsko miało go przejąć dopiero dwa

dni później. Ale Wolińska załatwiła ze swoim
szefem, żeby wystawił jej ten dokument z datą

wsteczną. Po co? Żeby mnie stamtąd pogonić?

Dzisiaj to ma znaczenie zasadnicze.

Nie wiedzieć, że przestępstwa z lat 70 tych
uległy przedawnieniu.

Z jednym wyjątkiem jeśli popełniono je na
służbie.

To nie.

Czyli jeżeli znajdę dowody na to, że Mróz
fałszował śledztwo i.

Wymuszał, może mu Pani wytoczyć proces i
wsadzić go do więzienia?

A honorarium?

Honorarium? Że niby taka artystka jesteś tam,
co?

Proszę.

Przerzucasz się na 3 ligę.

Kurwa, ale mnie przestraszyła się.

Co ty zrobisz?

Może spróbujesz z nogą od stołu jak mój śp.

Ares?

Chciałem ci przypomnieć, że to nie ja
wywaliłem ciebie z łóżka.

Głowa mnie boli. Oglądałaś dokumentację
medyczną?

Widziałem się z lekarzem.

I co?

Ten niby ma poraniona gębę i do tego amnezję.

Podobno wygląda jak mumia.

I w takim stanie uciekł ze szpitala.

No to.

Sam.

Skąd ja mam wiedzieć.

Jak to mówili? Jesteś głupszy niż ustawa
przewiduje.

Przyszłaś tylko po to, żeby mi dokopać.

Czego ty chcesz?

Słyszałam, że Banasik wyleciał, a ja jakoś
nie wyjdę stąd.

Zostałam sierżantem. Może już wystarczy.

I tak byś została.

Sprawa by wyszła w pięć minut.

Idę do swojego zespołu łączności.

Jest za duża kara dla mnie.

A moim zdaniem za mała.

Nie upokarza mnie.

Ci kurwa odpier to na łeb.

Pójdziesz siedzieć za takiego chuja?

Bardzo chętnie. A teraz pisz podanie o
przywrócenie mnie do zespołu.

Jednym kurwa zdaniem.

Podpis. Podpis.

Rozkręcamy się. Morda kurwa!

I dziura w mózgu.

Pan Mróz, prawda? Kornelia Piwko.

Pana żona już mnie sprawiła.

Ewa A my nie jesteśmy małżeństwem.

Naprawdę? Niech pani przy tym nie grzebie.

To jest moja dobra rada.

Pani.

Skąd pani to wzięła?

Porozmawiamy.

Co pani mnie straszy?

Niech pan sobie zachowa. Mam oryginał.

Kiedy przychodzi.

Chciałem się teraz. Wiemy, jak niepowetowana
strata was spotkała.

My przeżywamy ją wraz z wami.

Wyrazy współczucia.

Karol nie wstawia mi teraz proszę.

Wyrazy współczucia. Jest

pani prof. Teresa Sitko.

Znamy się z panią profesor.

To już gdybyście mogli zostawić nas samych,
to towarzysze zapraszam.

Na zewnątrz pokażemy Wam prototypy urządzeń
do generowania silnych impulsów.

Panie kapitanie, proszę za nami opowie nam
pan troszeczkę o wybuchu profilowanych.

No cóż.

Dwie potworne tragedie w tak krótkim czasie.

Proszę przyjąć ode mnie wyrazy szczerego
współczucia.

Nie będziemy owijać w bawełnę.

Chcielibyśmy, żeby pani profesor przejęła
stery tego programu.

Ale ja nigdy nie będę generałem.

Kadrowicze tylko mu pomagałam.

Wszyscy wiemy, jak unikalny talent miał
Grzegorz, ale wierzymy, że dobrze zbudowany

zespół jest w stanie dorównać wybitnej
jednostce.

Jeżeli pani profesor taki zespół zbuduje.

To chyba nie jest dobry pomysł.

Dlaczegóż to śmierć Grzegorza nie była
przypadkowa?

Podobnie jak i mojej córki.

Stało się to wtedy, kiedy przestaliśmy
poszukiwać źródeł energii termo nuklearnej, a

zaczęliśmy pracować nad pompą neutronów.

Przepraszam.

Generał zginął tragicznie, ale to nie było
morderstwo.

Mamy jego dorobek wyrzucić do kosza.

Tragicznym wydarzeniom należy nadawać sens.

Mu.

Mogę przejąć badania nad fuzją termo
nuklearną tą która jest w nazwie naszego

instytutu. Ja jestem fizykiem, nie
inżynierem broni masowego rażenia.

Towarzyszką. My z towarzyszem Piotrem.

Nie sprzedajemy cebuli na placu, żeby w ten
sposób z nami rozmawiać.

Proszę się nie zapominać, że.

Przepraszam, ale ja moich warunków nie
zmienię.

Się. Choć.

Bezczelność tej baby przekracza wszelkie
granice.

Posłuchajcie tej fuzji.

Nie będzie bomby. Tylko ona może ją
przeprowadzić.

A jak jej się uda, to ktoś inny przejmie
program militarny.

Nie. Już ją w kamasze nie damy, bo koniec,
kropka.

Tylko niech najpierw zrobi tę cholerną
fuzję.

Jeśli tak będzie, ale musimy jej zapewnić
lepszą ochronę.

Niż Pietrowicz mówi.

Dzień i noc. Teraz się tym zajmie.

Jak będą jakieś problemy.

Jak będą jakieś problemy to Cię wykryto z
programu, więc się postaraj.

Skąd obserwacja?

Tam na górze jest tych okien na piętrze?

Już lepiej, żeby mnie nie widziała.

Niech pani profesor pozwoli.

Alarm jest zamontowany we wszystkich.

Trzeba przytrzymać przyciski.

Nasi ludzie będą tutaj w ciągu minuty.

To jest podłączone przez instalację
elektryczną.

Ja wiem, jak to działa naprawdę.

Niech pan nie traci energii.

Dziękuję. Co pani tutaj robi?

To, co robię? Pani ochrona.

Ale ja. Ja się nie zgadzam na panią ani na
Mroza, a Mroza tu nie ma.

A mnie będzie pani oglądać bardzo rzadko,
więc proszę mi nie utrudniać mojej pracy.

A.

A co ty tu robisz? Możesz spać.

Przyśniło się pewnie coś tak, Przyjedźcie do
nas, Jagódka.

Na razie nie. Ja też za nią bardzo tęsknię.

A co to jest?

Tu się pracuje nad.

A co pije autko jak chcę jechać?

Benzynę. Ale benzyna bardzo dużo kosztuje, a
poza tym strasznie śmierdzi.

No to mamusia pracuje teraz nad takim
autkiem, które nie będzie musiało pić benzyny

i będzie samo jeździła.

Kupimy takie autko, kupisz jak będziesz
starsze, a ty?

Bo mnie wtedy nie będzie.

A gdzie ty będziesz?

Mamusia będzie u aniołków.

Ale zawsze będzie odwiedzać.

Pamiętaj o tym, skarbie.

Dobrze?

Jak ręka.

Co mnie.

Co się dzieje.

Zebrało mi się na wspomnienia.

Może zamówimy coś do jedzenia?

Porozmawiam.

Jestem strasznie zmęczona, synku.

Zdążyłem się przyzwyczaić.

Umówmy się z rano to.

O tej porze.

Mam do Ciebie prośbę. Pójdziesz do siebie.

Chcę się spotkać z panią.

Niech się pan z nim spotyka.

Chciałbym mu jakoś wynagrodzić to, przez co
przeszedłem, a wiem, że tylko on może

wiedzieć gdzie teraz jest.

Zanim zacznie wynagradzać.

Kim był człowiek, który zeznawał przeciwko
niemu na rozprawie?

Nie mogę pani tego powiedzieć.

Bo pan go zmusił do zeznań, a teraz się pan
boi, że go znajdę i zrobię z tego aferę.

Oficer nie zdradza tożsamości tajnych
współpracowników.

Oficer.

A nie esbek? Wojskowy mundurku.

Pani matka pracowała dla tej samej władzy.

Generał Pietrowicz też.

I to czyni pana lepszym? Tak.

Bo ja ich tylko ochraniał.

Na procesie nie ochronią pan sekretarza
partii z Płocka.

Sekretarz partii z Płocka nie zabił ani
sióstr.

Ani też tego nie zrobiła.

Go wrobił.

Co Pani w ogóle wie o śmierci swojej siostry.

Że wam tego nie zrobi?

Skąd pani to wie? Bo on pani to powiedział.

Do dzisiaj właściwie nie wiadomo, co się
wydarzyło na tym ognisku.

Nie wiadomo, co się stało z pani siostrą, z
generałem.

Kadrowicze? Z pani matką.

Moja matka dostała wylewu.

Dziadek tak powiedział Nie.

Pierdol mi to. Widziałam akt zgonu.

Dobrze, zostawmy.

Wszystko w porządku. Zostaw nas samych.

A teraz gadaj co się stało z moją ciotką.

Inaczej nici z kontaktu z nią.

Nie chcesz tego wiedzieć Dziewczyna.

Zniszczyła wszystkie dokumenty.