All language subtitles for SupergirlXXXAnAxelBraunParody2016subtitlespl.ssa_OwdKNX1HJUtKFkGL5zf5_1534162154
Afrikaans
Akan
Albanian
Amharic
Armenian
Azerbaijani
Basque
Belarusian
Bemba
Bihari
Bosnian
Breton
Bulgarian
Cambodian
Catalan
Cherokee
Chichewa
Chinese (Simplified)
Chinese (Traditional)
Corsican
Croatian
Czech
Danish
Dutch
Esperanto
Estonian
Ewe
Faroese
Filipino
Finnish
French
Frisian
Ga
Galician
Georgian
German
Greek
Guarani
Gujarati
Haitian Creole
Hausa
Hawaiian
Hebrew
Hungarian
Icelandic
Igbo
Interlingua
Irish
Italian
Japanese
Javanese
Kannada
Kazakh
Kinyarwanda
Kirundi
Kongo
Korean
Krio (Sierra Leone)
Kurdish
Kurdish (Soranî)
Kyrgyz
Laothian
Latin
Latvian
Lingala
Lithuanian
Lozi
Luganda
Luo
Macedonian
Malagasy
Malay
Malayalam
Maltese
Maori
Marathi
Mauritian Creole
Moldavian
Mongolian
Montenegrin
Nepali
Nigerian Pidgin
Northern Sotho
Norwegian
Norwegian (Nynorsk)
Occitan
Oriya
Oromo
Pashto
Persian
Polish
Portuguese (Brazil)
Portuguese (Portugal)
Punjabi
Quechua
Romanian
Romansh
Runyakitara
Russian
Scots Gaelic
Serbian
Serbo-Croatian
Sesotho
Setswana
Seychellois Creole
Shona
Sindhi
Sinhalese
Slovak
Slovenian
Somali
Spanish
Spanish (Latin American)
Sundanese
Swahili
Swedish
Tajik
Tamil
Tatar
Telugu
Thai
Tigrinya
Tonga
Tshiluba
Tumbuka
Turkmen
Twi
Uighur
Ukrainian
Urdu
Uzbek
Vietnamese
Welsh
Wolof
Xhosa
Yiddish
Yoruba
Zulu
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:00,000 --> 00:00:01,500
Poprzednio:
2
00:00:01,600 --> 00:00:04,500
Je?li nie zaakceptujesz Lilith,
spotka ci? prawdziwa ?mier?.
3
00:00:04,500 --> 00:00:08,700
To fa?szywa bogini.
Zniszczy ciebie i wszystkich woko?o.
4
00:00:08,800 --> 00:00:10,900
- Na Alask??
- Za tydzie? ju? tam b?d?.
5
00:00:11,000 --> 00:00:14,200
Zaurocz mnie.
Spraw, abym o tobie zapomnia?.
6
00:00:14,300 --> 00:00:17,000
- O nim te?.
- ?egnaj, Hoyt.
7
00:00:17,000 --> 00:00:20,900
Dzi? na ?ywo z Nowego Orleanu
wielebny Steve Newlin.
8
00:00:20,900 --> 00:00:23,100
Przyjecha? do naszego stanu.
Musimy tam by?.
9
00:00:23,100 --> 00:00:24,900
Nie ma go tutaj.
10
00:00:24,900 --> 00:00:28,700
Wiesz, ?e tatu? nie lubi,
gdy zmieniasz si? w cz?owieka.
11
00:00:28,800 --> 00:00:31,200
Pozwolisz, by Elijah
przej?? wszystko?
12
00:00:31,200 --> 00:00:35,500
B?dziemy ?y? swobodnie,
tak jak ja kiedy? z Erikiem.
13
00:00:36,500 --> 00:00:38,000
Nie uciekamy.
14
00:00:38,100 --> 00:00:41,700
Przegra?em walk? o przyw?dztwo.
Wyrzekni?to si? mnie.
15
00:00:41,700 --> 00:00:44,800
I jeste? teraz samotnym wilkiem.
Jak tw?j staruszek.
16
00:00:44,900 --> 00:00:47,800
Lilith przysz?a do mnie
i zniszczy?a mojego stw?rc?,
17
00:00:47,800 --> 00:00:51,300
kt?rego wielbi?em jako fa?szywego boga.
Jeste?my dzie?mi Lilith.
18
00:00:51,300 --> 00:00:56,200
Pisane jest wprowadzi?
nasz gatunek w now? er?.
19
00:00:56,200 --> 00:00:57,800
W jak? znowu er??
20
00:00:57,800 --> 00:01:01,900
Krew wr??ki pozwala
chodzi? w ?wietle dnia.
21
00:01:02,000 --> 00:01:07,300
Jeste?my stworzeniami nocy.
Mog? wys?a? ci? z powrotem pod ziemi?.
22
00:01:08,400 --> 00:01:12,700
Mo?ecie sobie wzi?? Lilith!
Ja posi?d? s?o?ce!
23
00:01:14,200 --> 00:01:17,700
- Sk?d go macie?
- By? pod pod?og? w domu mojej babci.
24
00:01:17,700 --> 00:01:19,100
To umowa.
25
00:01:19,100 --> 00:01:24,200
"Ja, John William Stackhouse,
przyznaj? panu M. Warlowowi
26
00:01:24,300 --> 00:01:27,200
moj? pierwsz? kobiec?
dziedziczk? z krwi? wr??ki".
27
00:01:27,200 --> 00:01:29,500
Sookie.
28
00:01:40,500 --> 00:01:43,800
Billu Comptonie!
29
00:01:57,300 --> 00:02:00,700
Billu Comptonie!
30
00:02:34,400 --> 00:02:38,400
www.NapiProjekt.pl - nowa jako?? napis?w.
Napisy zosta?y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
31
00:02:38,400 --> 00:02:40,200
Ogl?daj legalnie, polecaj i zarabiaj ? Vodeon.pl
32
00:02:40,400 --> 00:02:45,200
Mo?emy mie? tylko jednego przyw?dc?.
Wybieram ciebie.
33
00:02:56,600 --> 00:03:00,100
Wypij krew.
Wypij wszystko.
34
00:03:09,900 --> 00:03:12,100
Nie.
35
00:03:13,200 --> 00:03:15,400
Nie!
36
00:03:39,100 --> 00:03:48,000
.:: GrupaHatak.pl ::.
37
00:04:22,700 --> 00:04:25,000
B?G NIENAWIDZI K??W
38
00:05:00,600 --> 00:05:07,700
T?umaczenie:
kat & Igloo666
39
00:05:07,900 --> 00:05:10,900
Dopasowanie do 720p EVOLVE:
Bilu
40
00:05:13,100 --> 00:05:15,700
Lilith to fa?szywa bogini.
41
00:05:15,800 --> 00:05:18,200
Zniszczy ciebie
i wszystkich wok??.
42
00:05:18,200 --> 00:05:23,100
Je?li nie przestaniecie zabija?,
nic si? nie uchowa, nawet wy.
43
00:05:26,900 --> 00:05:29,400
Genera? Cavanaugh
jest w drodze.
44
00:05:29,400 --> 00:05:32,200
- Noro?
- Tak?
45
00:05:32,200 --> 00:05:36,100
Otrzymali?my wiadomo??
o wizycie genera?a Cavanaugh.
46
00:05:36,200 --> 00:05:38,200
- Przepraszam.
- Dobrze si? czujesz?
47
00:05:38,300 --> 00:05:43,600
- Tak, nic mi nie jest.
- Co? si? w tobie zmieni?o.
48
00:05:45,400 --> 00:05:49,100
- Dr?cz? ci? w?tpliwo?ci?
- Oczywi?cie, ?e nie.
49
00:05:49,100 --> 00:05:50,800
Martwi? si? Russellem.
50
00:05:50,800 --> 00:05:54,000
Jego lekkomy?lno?? mo?e narazi?
ca?? nasz? prac? na fiasko.
51
00:05:54,000 --> 00:05:56,100
Russell to drobnostka.
52
00:05:56,100 --> 00:05:59,900
Jest niczym.
To cz??? planu Lilith.
53
00:06:00,000 --> 00:06:04,300
- Naturalnie.
- Rozpocz??y?my to razem.
54
00:06:04,900 --> 00:06:09,600
Wszystkie nasze marzenia
staj? si? rzeczywisto?ci?.
55
00:06:10,200 --> 00:06:13,500
- ?wiat sp?ynie krwi?.
- Tak.
56
00:06:13,500 --> 00:06:17,200
A my b?dziemy tam,
aby spi? j? ca??.
57
00:06:17,200 --> 00:06:21,100
I w ciemno?ciach
b?dziemy si? radowa?.
58
00:06:33,200 --> 00:06:37,200
- Powiadomi? wszystkich.
- Id?.
59
00:06:53,000 --> 00:06:56,200
Bill, mog? skorzysta?
z twojego telefonu?
60
00:06:56,200 --> 00:06:59,800
- M?j nie ma zasi?gu.
- W jakim celu?
61
00:06:59,800 --> 00:07:02,300
Musz? ostrzec Jasona.
62
00:07:02,300 --> 00:07:05,700
Gdy ci? nie by?o, dwa razy musia?am
powstrzyma? Newlina przed atakiem.
63
00:07:05,700 --> 00:07:08,900
Teraz, kiedy szalej?
razem z Russellem,
64
00:07:08,900 --> 00:07:11,200
naprawd? boj? si?,
?e zn?w to zrobi.
65
00:07:11,200 --> 00:07:15,000
- To mog? skorzysta??
- Przykro mi, lecz nie.
66
00:07:15,100 --> 00:07:17,000
Nie?
67
00:07:17,000 --> 00:07:20,000
Ale Jason tam jest.
Jest ?atwym celem!
68
00:07:20,100 --> 00:07:21,800
Tak samo jak Sookie!
69
00:07:21,800 --> 00:07:25,400
Jessico, sporo czasu zaj??o mi
pogodzenie si? z faktem,
70
00:07:25,400 --> 00:07:29,700
?e cz??ci? przyj?cia nauk Lilith
do mego serca
71
00:07:29,800 --> 00:07:33,800
by?o zdystansowanie si? wobec
nieistotnych ludzkich spraw.
72
00:07:33,800 --> 00:07:38,700
Szalenie zamartwia?em si?
ich uczuciami i ?miertelno?ci?,
73
00:07:38,900 --> 00:07:40,400
ich s?abo?ci?...
74
00:07:40,400 --> 00:07:43,700
Dop?ki nie odnalaz?em
lepszej ?cie?ki.
75
00:07:43,800 --> 00:07:45,200
?cie?ki Lilith.
76
00:07:45,200 --> 00:07:49,600
Jason, Sookie oraz mieszka?cy Bon Temps
nie s? ju? naszym zmartwieniem.
77
00:07:49,600 --> 00:07:54,000
- S? ledwie po?ywieniem.
- Nie m?wisz powa?nie.
78
00:07:54,200 --> 00:07:57,000
Sama przekonasz si? z czasem.
79
00:07:57,000 --> 00:08:02,700
Teraz jednak wybacz mi,
mam do za?atwienia kilka spraw.
80
00:08:02,700 --> 00:08:06,400
A co, je?li przemieni?abym go
w wampira?
81
00:08:07,400 --> 00:08:09,700
Chcesz zosta? stw?rc??
82
00:08:11,700 --> 00:08:15,100
Czyta?am Ksi?g? Lilith
i m?wi ona, ?e najwi?kszym darem,
83
00:08:15,200 --> 00:08:18,100
kt?ry mo?esz da? cz?owiekowi,
jest uczynienie go wampirem.
84
00:08:18,100 --> 00:08:20,300
To prawda.
85
00:08:20,300 --> 00:08:25,200
Czyli zgadza si?, bo kocham Jasona,
a nic nie mo?e nam wyj??.
86
00:08:25,200 --> 00:08:29,300
Uzna?am, ?e to przez to,
?e jest cz?owiekiem, a ja wampirem.
87
00:08:29,300 --> 00:08:34,000
Ale gdybym go przemieni?a,
mogliby?my by? razem.
88
00:08:34,100 --> 00:08:37,500
Wiesz, pob?ogos?awi?aby nas Lilith.
89
00:08:39,000 --> 00:08:43,000
- My?lisz, ?e jestem kretynem?
- Co?
90
00:08:43,000 --> 00:08:50,300
B?dziesz dalej pr?bowa?a
manipulowa? mn? g?upimi k?amstwami?
91
00:08:50,300 --> 00:08:52,700
- Nie robi? tego.
- Tak.
92
00:08:52,700 --> 00:08:56,600
- Przy?lijcie Gondry'ego i Lamberta.
- Co ty robisz?
93
00:08:56,700 --> 00:08:59,500
Przyjmuj? twoj?
wspania?omy?ln? ofert?.
94
00:08:59,500 --> 00:09:02,300
Skoro pragniesz uczyni?
Jasona Stackhouse'a wampirem,
95
00:09:02,300 --> 00:09:05,900
- prosz? bardzo, zr?b to.
- To nie by?a manipulacja.
96
00:09:05,900 --> 00:09:08,000
Ale? nie, masz racj?.
97
00:09:08,100 --> 00:09:10,500
W czasach,
kt?re maj? nasta?,
98
00:09:10,600 --> 00:09:13,900
wzmocnienie linii Compton?w
mo?e by? dla mnie istotne.
99
00:09:13,900 --> 00:09:15,800
Czemu? wi?c nie mia?bym
zacz?? teraz?
100
00:09:15,900 --> 00:09:19,000
Jak s?usznie zauwa?y?a?, by?bym
wielce hipokrytycznym kanclerzem,
101
00:09:19,000 --> 00:09:22,200
gdybym domaga? si?,
by wampiry przemienia?y ludzi,
102
00:09:22,300 --> 00:09:25,200
podczas gdy nie wymagam
tego samego od ciebie.
103
00:09:25,300 --> 00:09:27,400
- Bill, czekaj!
- Gondry.
104
00:09:27,500 --> 00:09:31,300
To moje dziecko, Jessica.
Zabierzesz j? do Bon Temps,
105
00:09:31,300 --> 00:09:34,800
gdzie przemieni m?odego m??czyzn?
nazwiskiem Jason Stackhouse.
106
00:09:34,900 --> 00:09:37,300
We?miecie helikopter.
Ma to by? zrobione odpowiednio.
107
00:09:37,400 --> 00:09:42,500
- Nie, naprawd? nie musz?!
- Nie spuszczajcie z niej oczu.
108
00:11:22,600 --> 00:11:26,900
Wybacz mi, wybacz!
109
00:11:30,000 --> 00:11:33,200
Co my teraz zrobimy?
110
00:11:34,100 --> 00:11:37,300
Wydostan? nas st?d.
111
00:11:42,200 --> 00:11:44,200
Dasz sobie rad??
112
00:11:44,200 --> 00:11:46,200
To troch? dziwne,
gdy dowiadujesz si?,
113
00:11:46,300 --> 00:11:48,900
?e 300 lat temu
sprzedano ci? wampirowi.
114
00:11:49,000 --> 00:11:51,400
Ten ca?y zw?j
to jakie? g?wno.
115
00:11:51,500 --> 00:11:54,400
Mam gdzie?, co w nim jest.
Nikt nie b?dzie ci? sprzedawa?.
116
00:11:54,400 --> 00:11:59,600
- Przynajmniej dop?ki ja tu jestem.
- Chyba po mnie przyszed?.
117
00:11:59,600 --> 00:12:02,600
- O czym ty m?wisz?
- Tylko ?e nie by? wampirem.
118
00:12:02,600 --> 00:12:06,000
By? tym dziwnym
kszta?tem w powietrzu.
119
00:12:06,300 --> 00:12:11,600
- Powiedzia?: "Jeste? moja".
- C??, to jest...
120
00:12:12,400 --> 00:12:15,500
centralnie posrane.
121
00:12:16,100 --> 00:12:19,900
Maurella powiedzia?a, ?e pogadanie
z t? ca?? Najstarsz?
122
00:12:20,000 --> 00:12:21,400
mo?e przynie??
par? odpowiedzi.
123
00:12:21,500 --> 00:12:24,800
M?wi?a, ?e warto spr?bowa?.
124
00:12:25,700 --> 00:12:28,700
Chod? tu, Sook.
125
00:12:31,100 --> 00:12:32,700
Musz? lecie?.
126
00:12:32,700 --> 00:12:36,000
Andy zarz?dzi? potr?jne dy?ury
z tymi atakami wampir?w.
127
00:12:36,100 --> 00:12:38,700
Wr?c? jutro i sprawdz?,
co u ciebie.
128
00:12:38,800 --> 00:12:42,800
Masz tu zosta?,
jest mi?o i bezpiecznie.
129
00:12:43,400 --> 00:12:46,900
Musisz mi tylko
pom?c wyj??.
130
00:12:48,700 --> 00:12:51,900
Jason, obiecaj, ?e b?dziesz
na siebie uwa?a?.
131
00:12:53,700 --> 00:12:57,100
Nigdy si? do tego
nie przyzwyczaj?.
132
00:13:33,200 --> 00:13:36,200
B?dziemy w gotowo?ci.
133
00:13:55,100 --> 00:13:58,300
Generale Cavanaugh!
C?? za niespodzianka.
134
00:13:58,400 --> 00:14:01,300
Mi?o pana zn?w widzie?.
135
00:14:01,300 --> 00:14:05,600
Prosz? sobie darowa?, kanclerzu.
Gdzie jest Roman?
136
00:14:05,600 --> 00:14:09,000
Niestety Opiekun jest
w tej chwili nieosi?galny.
137
00:14:09,000 --> 00:14:13,400
- Kim ty, kurwa, jeste??
- To kanclerz Compton.
138
00:14:13,900 --> 00:14:15,400
Jest tu nowy.
139
00:14:16,300 --> 00:14:19,500
Na powierzchni jest niez?y pierdolnik,
a Roman nie odbiera telefon?w.
140
00:14:19,600 --> 00:14:21,600
??dam wyja?nienia mi,
co si? dzieje.
141
00:14:21,600 --> 00:14:24,000
Nie jeste? uprawniony
do wysuwania ??da?.
142
00:14:24,000 --> 00:14:26,200
Rozumiem.
A ty kim, kurwa, jeste??
143
00:14:26,200 --> 00:14:28,900
Generale, ogromnie nam przykro,
?e Romana tu nie ma,
144
00:14:28,900 --> 00:14:31,300
ale czy mo?emy
jakkolwiek pom?c?
145
00:14:31,400 --> 00:14:33,300
Wiemy, ?e wysadzili?cie
fabryki Tru Blood.
146
00:14:33,400 --> 00:14:36,800
To absurdalne. Fabryki zosta?y
wysadzone przez terroryst?w.
147
00:14:36,900 --> 00:14:39,700
Nie ucz dziada,
jak charcha?, Rosalyn.
148
00:14:39,700 --> 00:14:43,900
Rz?d i Zwierzchnictwo maj? umow?.
Zwie si? integracj?.
149
00:14:43,900 --> 00:14:47,500
Oznacza to, ?e nie robimy si?
nawzajem w chuja.
150
00:14:47,600 --> 00:14:50,600
Przez 20 lat chroni?em
z Romanem to Zwierzchnictwo.
151
00:14:50,700 --> 00:14:52,400
Posun?li?cie si? za daleko.
152
00:14:52,400 --> 00:14:57,500
W Pentagonie w?a?nie debatuj?,
jak zmie?? wampiry z powierzchni ziemi.
153
00:14:58,700 --> 00:15:02,400
Musz? wi?c
porozmawia? z Romanem.
154
00:15:07,100 --> 00:15:10,500
Romana nie ma ju?
w?r?d nas.
155
00:15:11,000 --> 00:15:12,500
Jak to?
156
00:15:12,600 --> 00:15:15,500
Nie m?g? p?j?? z duchem czasu,
wi?c musia? odej??.
157
00:15:15,600 --> 00:15:18,100
Rz?dy sprawuj? sangwini?ci.
158
00:15:18,100 --> 00:15:20,100
Lilith poprowadzi?a nas
na nale?ne nam miejsce,
159
00:15:20,200 --> 00:15:22,300
sk?d te? poprowadzimy
ca?y rodzaj wampirzy.
160
00:15:22,300 --> 00:15:29,300
Doradzi?abym panu rozwag?
w kwestii doboru nast?pnych s??w.
161
00:15:30,500 --> 00:15:35,800
Wy por?bani krwiopijcy.
Roman trzyma? ten burdel w ca?o?ci.
162
00:15:35,800 --> 00:15:39,400
Tylko on powstrzymywa? ?wiat
przed powrotem do ?redniowiecza.
163
00:15:39,400 --> 00:15:44,400
Roman by? niewiernym,
kt?ry odrzuci? nauki Lilith.
164
00:15:44,400 --> 00:15:46,300
Spotka?a go ?mier?.
165
00:15:46,300 --> 00:15:49,600
Wydaje si? pan by?
uczciwym cz?owiekiem, generale.
166
00:15:49,700 --> 00:15:51,500
Pragmatyst?.
167
00:15:51,600 --> 00:15:55,300
Sytuacja, w jakiej si? znale?li?my,
przedstawia si? nast?puj?co:
168
00:15:55,300 --> 00:15:58,000
Mo?e si? pan do nas
przy??czy? lub nie.
169
00:15:58,000 --> 00:16:02,500
Oby wybra? pan
pierwsz? opcj?.
170
00:16:04,500 --> 00:16:10,100
Posiadamy nagranie, przedstawiaj?ce
Russella Edgingtona i Steve'a Newlina
171
00:16:10,100 --> 00:16:13,700
patrosz?cych ubieg?ej nocy 22
cz?onk?w bractwa studenckiego
172
00:16:13,800 --> 00:16:17,300
w siedzibie miejscowego
Gamma Kappa Tau.
173
00:16:18,800 --> 00:16:20,700
Istniej? kopie nagrania.
174
00:16:20,700 --> 00:16:25,600
Je?li cokolwiek mi si? stanie,
zostanie ono upublicznione.
175
00:16:26,200 --> 00:16:29,400
Zapewnili?cie ?wiat
i prezydenta,
176
00:16:29,400 --> 00:16:32,300
?e Russell Edgington
nie ?yje i sk?amali?cie.
177
00:16:32,400 --> 00:16:34,500
Je?li wi?c poleci to
na YouTube'a,
178
00:16:34,600 --> 00:16:36,900
ludzka populacja powstanie
przeciwko wampirom szybciej,
179
00:16:37,000 --> 00:16:38,900
ni? zdo?acie powiedzie?
"koktajl Mo?otowa".
180
00:16:38,900 --> 00:16:42,900
- To gro?by bez pokrycia.
- Naprawd? jeste?cie tacy g?upi?
181
00:16:43,600 --> 00:16:47,000
Jeste?my przygotowani.
Przygotowali?my bro? na t? okazj?.
182
00:16:47,100 --> 00:16:49,500
Bro?, o jakiej nigdy
nie s?yszeli?cie.
183
00:16:49,500 --> 00:16:54,100
Wymiatamy.
Wampiry nie maj? jebanych szans.
184
00:16:55,300 --> 00:17:01,000
Mi?dzy wami i regularn? wojn? z lud?mi
stoi facet, na kt?rego patrzycie.
185
00:17:01,100 --> 00:17:05,500
Wi?c lepiej wy przemy?lcie
dob?r kolejnych s??w.
186
00:17:17,600 --> 00:17:20,700
Tak te? my?la?em.
187
00:17:23,800 --> 00:17:27,300
- O Bo?e.
- B?g jest wampirem.
188
00:17:28,800 --> 00:17:31,100
O kurcz?.
189
00:17:41,200 --> 00:17:44,000
- Cze??, Jason.
- Jess.
190
00:17:45,000 --> 00:17:47,900
Co tu jest grane?
Kim s? ci kolesie?
191
00:17:50,300 --> 00:17:54,800
Panowie, nie pozwalacie mi
rozwin?? skrzyde?.
192
00:17:54,800 --> 00:17:59,400
Tw?j stw?rca kaza? mi wszystko
nadzorowa? i dok?adnie to b?d? robi?.
193
00:18:03,800 --> 00:18:07,900
Jason, wiele razem przeszli?my,
194
00:18:08,000 --> 00:18:12,800
i my?l?, ?e przez to wszystko
nauczyli?my si? sobie wzajemnie ufa?.
195
00:18:12,900 --> 00:18:16,600
Czy ja wiem?
To jeden z naszych problem?w.
196
00:18:16,600 --> 00:18:18,600
- Tak tylko m?wi?.
- Tak, wiem.
197
00:18:18,600 --> 00:18:20,900
Ale my?l?, ?e wiesz,
?e mo?esz mi ufa?.
198
00:18:20,900 --> 00:18:27,300
I tak samo ja ufam,
?e post?pisz w?a?ciwie.
199
00:18:27,400 --> 00:18:31,200
To kolejna rzecz.
Nigdy nie post?pujemy s?usznie.
200
00:18:31,200 --> 00:18:35,000
Zaczn? od sypiania ze sob?
za plecami Hoyta.
201
00:18:35,100 --> 00:18:39,300
Staramy si? by? dobrzy,
ale niekoniecznie nam wychodzi.
202
00:18:39,300 --> 00:18:42,500
To zaczyna si? robi? m?cz?ce.
Macie si? znale?? w ziemi.
203
00:18:42,500 --> 00:18:47,000
- Pozw?l mi to zrobi?.
- Dalej albo sam to zrobi?.
204
00:18:47,000 --> 00:18:49,900
O czym on,
do cholery, m?wi?
205
00:18:53,400 --> 00:18:55,800
Jeba? to.
206
00:18:56,900 --> 00:18:59,000
Zaufaj mi.
207
00:18:59,100 --> 00:19:00,900
Nie!
208
00:19:00,900 --> 00:19:03,400
O kurwa!
209
00:19:03,900 --> 00:19:07,100
Ty jebany kretynie!
Co z tob? jest nie tak?
210
00:19:07,200 --> 00:19:09,100
Masz jakie? poj?cie,
co w?a?nie zrobi?e??
211
00:19:09,200 --> 00:19:10,000
By? wkurzaj?cy.
212
00:19:10,100 --> 00:19:12,000
Ja si? ciesz?, ?e zabi?
tego nad?tego nudziarza.
213
00:19:12,000 --> 00:19:13,600
Maj? bronie.
214
00:19:13,600 --> 00:19:15,400
- Blefowa?.
- Nie w tym rzecz.
215
00:19:15,400 --> 00:19:17,300
Ja tylko m?wi?, ?e zna?am
tego grzechotnika.
216
00:19:17,400 --> 00:19:19,100
- Zna?am jego rodzin?.
- Przymknij si?, Rosalyn!
217
00:19:19,100 --> 00:19:22,400
- Musimy po tym posprz?ta?.
- Co zrobimy?
218
00:19:22,400 --> 00:19:23,900
S?uchajcie!
219
00:19:23,900 --> 00:19:27,900
Zachowa?em si? impulsywnie,
ale mog? to naprawi?.
220
00:19:28,000 --> 00:19:32,300
Zrobi? festiwal zaurocze?, wyma??
wszelkie wspomnienia o tym nagraniu.
221
00:19:32,300 --> 00:19:34,100
B?dzie tak, jakby nic
si? nigdy nie sta?o.
222
00:19:34,200 --> 00:19:36,500
Tak, a ja znam
jego szefa sztabu.
223
00:19:36,500 --> 00:19:38,400
Je?li b?dziemy dzia?a? szybko,
opanujemy t? sytuacj?.
224
00:19:38,500 --> 00:19:43,300
We?cie nasz odrzutowiec
i dajcie zna?, kiedy sko?czycie.
225
00:19:44,100 --> 00:19:48,300
We?cie ochron?.
Mo?ecie potrzebowa? wsparcia.
226
00:19:49,800 --> 00:19:52,400
Oczywi?cie.
227
00:19:54,100 --> 00:19:57,900
Zajm? si? ?wit? genera?a.
228
00:20:02,900 --> 00:20:05,300
Kochanie, tak mi przykro.
229
00:20:05,400 --> 00:20:11,200
Wszystko b?dzie dobrze,
bo obudzisz si? jako wampir.
230
00:20:11,200 --> 00:20:16,000
Nie powinna? p?aka?, dziewczynko.
To szcz??liwy dzie?.
231
00:20:16,100 --> 00:20:21,700
Kiedy obudzicie si? jutro z ksi?ciuniem,
mo?e odwdzi?czy? si? ugryzieniem.
232
00:20:22,000 --> 00:20:23,700
Zam?wimy sobie
jakie? ?arcie wracaj?c?
233
00:20:23,800 --> 00:20:26,100
Zr?b to.
234
00:20:29,900 --> 00:20:32,300
- Kurwa!
- Przepraszam.
235
00:20:32,300 --> 00:20:34,200
- Kurwa!
- Tak bardzo mi przykro!
236
00:20:34,300 --> 00:20:37,200
- Pr?bowa?am nie wypi? za du?o krwi.
- Dlaczego to zrobi?a??
237
00:20:37,200 --> 00:20:40,400
Russell Edgington i Steve Newlin
chc? dorwa? Sookie,
238
00:20:40,400 --> 00:20:42,500
a Bill i Eric zwariowali
na punkcie wampirzej religii.
239
00:20:42,500 --> 00:20:45,800
Tym razem nikt
jej nie uratuje.
240
00:20:45,800 --> 00:20:47,700
- O Jezu.
- Jason, czekaj.
241
00:20:47,800 --> 00:20:50,800
- Czego?
- Wiem, ?e to nie by?o powa?nie,
242
00:20:50,800 --> 00:20:55,000
ale gdybym mia?a
sp?dzi? z kim? wieczno??...
243
00:20:56,500 --> 00:21:01,700
- Nie udawa?am tej cz??ci.
- Musz? ostrzec Sookie.
244
00:21:12,200 --> 00:21:15,100
Posprz?ta?y?my wszystko.
Ani kropelki Elijah.
245
00:21:15,200 --> 00:21:18,800
Przejecha?am wszystko
szczoteczk? do z?b?w.
246
00:21:18,900 --> 00:21:22,600
Zabicie szeryfa...
To p?jdzie wy?ej.
247
00:21:22,600 --> 00:21:25,300
- Wy?ej?
- Do jebanego Zwierzchnictwa.
248
00:21:25,300 --> 00:21:28,600
- A co to za cholerstwo?
- Nasz rz?d i ko?ci?? w jednym.
249
00:21:28,700 --> 00:21:30,200
Ko?ci?? sprawuje rz?dy.
250
00:21:30,200 --> 00:21:33,300
- Co? jak Watykan?
- W ten dese?.
251
00:21:33,300 --> 00:21:36,200
Ustanawiaj? prawo,
kt?rego musimy przestrzega?.
252
00:21:36,300 --> 00:21:39,300
- Tak to funkcjonuje.
- Papie? mo?e mnie jeba?, oni te?.
253
00:21:39,400 --> 00:21:41,100
Trzyma? te prawa z daleka
od mojego cielska.
254
00:21:41,100 --> 00:21:47,900
Zwierzchnictwo mo?e zrobi?
z tob? i twoim cia?em, co zechce.
255
00:21:48,700 --> 00:21:50,900
Nie b?dziemy wi?cej
o tym rozmawia?y.
256
00:21:51,000 --> 00:21:54,100
- Ale czy my?lisz...
- Do kurwy n?dzy, Tara.
257
00:21:54,200 --> 00:21:56,800
Jako tw?j stw?rca rozkazuj? ci
nigdy wi?cej nie m?wi?
258
00:21:56,800 --> 00:22:01,100
o szeryfie Stormerze i jego
przedwczesnej prawdziwej ?mierci.
259
00:22:08,700 --> 00:22:10,700
- O, cze??.
- A tobie co si? sta?o?
260
00:22:10,700 --> 00:22:12,900
- Musisz mnie ukry?.
- Nie.
261
00:22:13,000 --> 00:22:14,500
Dlaczego nie?
262
00:22:14,500 --> 00:22:18,200
Od kiedy zosta?am przytu?kiem
dla krn?brnych ma?ych wampirk?w?
263
00:22:18,200 --> 00:22:23,300
Nie mieszaj mnie w swoje problemy.
Mam wystarczaj?co w?asnych.
264
00:22:25,000 --> 00:22:28,000
Wiem, gdzie jest Eric.
265
00:22:31,300 --> 00:22:35,300
- Gdzie?
- Powiem ci, je?li mnie ukryjesz.
266
00:22:35,600 --> 00:22:39,000
Nie graj ze mn? w gierki,
ma?a, ry?a dziwko.
267
00:22:39,100 --> 00:22:41,500
Ukryj mnie.
268
00:22:46,900 --> 00:22:50,400
Przynie? jej trumn? z magazynu.
269
00:22:51,800 --> 00:22:54,400
A teraz odpowiadaj.
270
00:22:57,500 --> 00:23:00,300
WAMPIRY SS?
271
00:23:03,000 --> 00:23:08,000
Pomimo tego, co powiedzia?
rzecznik Steve Newlin,
272
00:23:08,000 --> 00:23:11,200
obroty ma?ych przedsi?biorstw
spad?y o 75%,
273
00:23:11,300 --> 00:23:14,000
prowadz?c do w?tpliwo?ci,
czy kurcz?ce si? zapasy Tru Blood
274
00:23:14,100 --> 00:23:16,300
wi??? si? jako?
z kryzysem ekonomicznym...
275
00:23:16,400 --> 00:23:20,100
Macie co? przeciwko
zmianie stacji?
276
00:23:35,500 --> 00:23:38,700
B?d? nas ?ciga?.
277
00:23:57,800 --> 00:23:59,500
?wit za dwie minuty.
278
00:23:59,500 --> 00:24:04,800
Prosz? uda? si? do kwater.
Rozpocz?to procedury bezpiecze?stwa.
279
00:24:10,600 --> 00:24:13,200
Gdzie my, cholera, jeste?my?
280
00:24:13,200 --> 00:24:16,400
- Chyba pod ziemi?.
- Co to za miejsce?
281
00:24:16,400 --> 00:24:22,300
- Jebana kwatera g??wna wampir?w?
- Emma gdzie? tu jest.
282
00:24:28,900 --> 00:24:31,900
Pami?taj, spotkanie Najstarszej
to wielki zaszczyt.
283
00:24:31,900 --> 00:24:33,100
Kim ona tak
dok?adnie jest?
284
00:24:33,200 --> 00:24:35,200
Jest najstarsz? wr??k?,
jaka uciek?a przez portal.
285
00:24:35,300 --> 00:24:38,200
- Jest tylko jeden problem.
- To nie problem.
286
00:24:38,300 --> 00:24:40,200
Najstarsza by?a
w tak wielu wymiarach,
287
00:24:40,200 --> 00:24:43,600
przybra?a tak wiele kszta?t?w
i m?wi?a w tylu j?zykach,
288
00:24:43,600 --> 00:24:45,900
?e czasami ma trudno?ci ze...
289
00:24:46,000 --> 00:24:47,800
- skupieniem si?.
- Skupieniem si??
290
00:24:47,900 --> 00:24:52,200
Dzia?a na wielu cz?stotliwo?ciach.
Czas nie ma dla niej znaczenia.
291
00:24:52,200 --> 00:24:56,700
- Ale my?licie, ?e mo?e mi pom?c?
- Przekonamy si?.
292
00:25:00,600 --> 00:25:03,500
Wasza Mi?o??.
To jest Sookie Stackhouse.
293
00:25:03,600 --> 00:25:07,000
P??krwi wr??ka,
o kt?rej ci m?wiono.
294
00:25:07,100 --> 00:25:10,800
- Ke$ha, za czy przeciw?
- S?ucham?
295
00:25:11,100 --> 00:25:14,300
- Podoba ci si? jej muzyka?
- Przykro mi.
296
00:25:14,300 --> 00:25:18,000
- Nie za bardzo.
- W og?le nie ?piewa, prawda?
297
00:25:18,100 --> 00:25:19,800
Ona m?wi.
298
00:25:19,800 --> 00:25:22,500
To chyba czyni z niej
co? w rodzaju poetki.
299
00:25:22,500 --> 00:25:26,100
To niepokoj?ce,
bo robi b??dy w piosenkach.
300
00:25:27,600 --> 00:25:30,300
Zostawcie nas.
301
00:25:32,300 --> 00:25:34,700
Je?li mi wolno, pani Najstarsza,
302
00:25:34,800 --> 00:25:37,800
Maurella powiedzia?a, ?e mo?e pani
zna? mojego pra-pra-pra
303
00:25:37,900 --> 00:25:42,000
i tak jeszcze z 15 razy,
pradziadka Johna Stackhouse'a.
304
00:25:42,800 --> 00:25:46,600
Johnny Stackhouse?
Owszem, zna?am go.
305
00:25:48,500 --> 00:25:51,000
By? posiadaczem ziemskim.
Bardzo przystojnym.
306
00:25:51,100 --> 00:25:53,100
Cho? troch? odra?aj?cym.
Bez urazy.
307
00:25:53,200 --> 00:25:55,400
Nic si? nie sta?o.
308
00:25:55,500 --> 00:25:59,600
Dlaczego przyobieca? mnie
wampirowi nazwiskiem Warlow?
309
00:25:59,600 --> 00:26:01,500
Nie mo?na rozmawia?
o tych rzeczach.
310
00:26:01,500 --> 00:26:04,200
- Jakich rzeczach?
- John Mellencamp, za czy przeciw?
311
00:26:04,200 --> 00:26:05,700
Przeciw.
Jakich rzeczach?
312
00:26:05,700 --> 00:26:11,700
Widzisz, jest przyczyna, dla kt?rej
nie mo?esz si? oprze? wampirom.
313
00:26:11,800 --> 00:26:16,200
Dla kt?rej latasz z cipk?
za ka?dym przystojniaczkiem z k?ami.
314
00:26:16,200 --> 00:26:19,100
- S?ucham?
- Ty, ja, Warlow...
315
00:26:19,200 --> 00:26:23,300
- Nasze przeznaczenia si? splataj?.
- Fajnie, ale o co w tym chodzi?
316
00:26:23,400 --> 00:26:27,100
Nadchodzi mroczny czas.
B?dziesz poddana pr?bie.
317
00:26:27,100 --> 00:26:29,200
Trzymaj si?
swojego ?wiat?a.
318
00:26:29,300 --> 00:26:33,300
Jak d?ugo my, wr??ki,
panujemy nad naszym ?wiat?em,
319
00:26:33,700 --> 00:26:36,500
b?dziemy wolne.
320
00:26:37,500 --> 00:26:39,400
Boyz II Men, za czy przeciw?
321
00:26:39,500 --> 00:26:42,100
Za. Wiem, ?e ma pani
k?opot z cz?stotliwo?ciami,
322
00:26:42,200 --> 00:26:44,700
ale jest pewien straszny,
wampirzy ducho-potw?r z powietrza,
323
00:26:44,700 --> 00:26:47,500
kt?ry zabi? moich rodzic?w
i chce teraz dopa?? mnie,
324
00:26:47,600 --> 00:26:51,500
a ja naprawd? potrzebuj?
od pani czego? przydatnego.
325
00:26:51,500 --> 00:26:56,800
Prosz? o wybaczenie.
Mam w g?owie eony danych.
326
00:26:59,400 --> 00:27:01,800
Warlow jest bardzo...
327
00:27:04,800 --> 00:27:08,700
Sook! Musimy pogada?!
Wpu??cie mnie!
328
00:27:12,600 --> 00:27:14,200
- Gdzie ona jest?
- Ugryziono go.
329
00:27:14,200 --> 00:27:17,200
- Musimy ci? natychmiast ukry?.
- Co si? sta?o? Jeste? ca?y?
330
00:27:17,200 --> 00:27:20,900
Niewa?ne. Russell Edgington
i Steve Newlin id? po ciebie.
331
00:27:20,900 --> 00:27:23,300
Bill i Eric oszaleli
na punkcie wampirzej religii,
332
00:27:23,300 --> 00:27:27,000
- wi?c nikt ci? nie uratuje.
- Russell Edgington ?yje?
333
00:27:27,000 --> 00:27:29,900
- Tak.
- M?wi?a pani, ?e Warlow...
334
00:27:29,900 --> 00:27:33,300
Russell Edgington ?yje?
335
00:27:37,600 --> 00:27:41,400
- Czo?em, pi?kna.
- Witam, szeryfie.
336
00:27:41,900 --> 00:27:46,600
Kanapka z jajkiem, bekon, du?a kawa
z podw?jn? ?mietank? i cukrem.
337
00:27:46,600 --> 00:27:50,800
Jeste? tak s?odziutka,
?e zaczynam lubi? tutejsze ?arcie.
338
00:27:50,900 --> 00:27:54,400
To nie wszystko.
Chod? ze mn?.
339
00:27:59,100 --> 00:28:03,100
Moi synowie chcieliby
ci co? powiedzie?.
340
00:28:04,500 --> 00:28:07,200
Witam, panie szeryfie.
341
00:28:07,300 --> 00:28:12,400
Chcia?em przeprosi? za wrzucenie
pa?skiego ty?ka na Facebooka.
342
00:28:12,900 --> 00:28:17,900
Nie powinni?my tego robi?.
Widz?, ?e uszcz??liwia pan mam?.
343
00:28:18,700 --> 00:28:23,000
O wiele bardziej ni? tatko.
Zatem przepraszam.
344
00:28:25,400 --> 00:28:30,800
Ja te? przepraszam, ?e nie mog?
zapomnie? o twojej dupie.
345
00:28:31,200 --> 00:28:37,300
?e b?d? musia? wyda? kas? mamy
na terapi?, po kt?rej sko?cz? w pierdlu.
346
00:28:37,300 --> 00:28:41,500
- Rocky Cleary, przesta?.
- Nie b?d? k?ama?.
347
00:28:41,500 --> 00:28:45,900
Nie szkodzi, Holly.
Nie ma powod?w, by mi ufa?.
348
00:28:47,100 --> 00:28:53,300
Jeszcze.
Ale co? wam obiecam.
349
00:28:54,700 --> 00:28:59,500
B?d? dobry dla waszej mamy,
dop?ki mnie b?dzie chcia?a.
350
00:29:01,100 --> 00:29:05,500
- Macie to jak w banku.
- Bank odebra? nam dom.
351
00:29:06,000 --> 00:29:09,400
Tak si? m?wi.
352
00:29:10,200 --> 00:29:13,000
Co powiesz?
353
00:29:27,500 --> 00:29:30,000
Ju? dobrze.
354
00:29:34,700 --> 00:29:37,800
Widzimy si? na lunchu.
355
00:29:48,800 --> 00:29:53,100
Jackson.
Alcide, no prosz?.
356
00:29:54,000 --> 00:29:57,600
- Ostatnio widzia?em ci? za szczeniaka.
- Panie Rollins.
357
00:29:57,700 --> 00:30:01,200
- Czego chcesz?
- Tak tylko ostrzegam.
358
00:30:01,200 --> 00:30:05,200
M?ode wampiry rozpocz??y ataki
w hrabstwach Madison i Ranklin.
359
00:30:05,200 --> 00:30:08,200
S? bardzo okrutni.
Zabijaj? w dziki spos?b.
360
00:30:08,200 --> 00:30:13,600
My?limy, ?e wampiry poszerzaj? szeregi,
spuszczaj?c przemienionych ze smyczy.
361
00:30:14,000 --> 00:30:18,600
Te ??cz? si? w watahy.
Zmierzaj? w waszym kierunku.
362
00:30:19,300 --> 00:30:21,300
To srebrne ogrodzenie.
363
00:30:21,300 --> 00:30:26,500
Nie powstrzyma doros?ych wampir?w,
ale poradzi sobie z m?odymi.
364
00:30:26,900 --> 00:30:29,100
Wynocha z mojej ziemi.
365
00:30:29,200 --> 00:30:32,600
Dobrze wiedzie?, ?e nadal z ciebie
kawa? sukinsyna, Herveaux.
366
00:30:32,600 --> 00:30:35,800
Przyszed?em tu z szacunku
dla cz?owieka, kt?rego kiedy? zna?em.
367
00:30:35,800 --> 00:30:40,100
Wida? nie ma co
wy?wiadcza? niekt?rym przys?ugi.
368
00:30:41,600 --> 00:30:45,400
By?e? przyw?dc? watahy,
ale wszystko zaprzepa?ci?e?.
369
00:30:45,400 --> 00:30:49,200
Bo mnie wyrzucili?cie, zdrajcy.
370
00:30:50,500 --> 00:30:55,500
Nie pozw?l, by tw?j staruszek
poci?gn?? ci? na dno, Alcide.
371
00:31:01,700 --> 00:31:06,200
Rollins to k?amliwy skurwiel.
Zgrywa tu cwaniaka.
372
00:31:07,100 --> 00:31:11,400
Mo?e i?? do diab?a.
Nie mo?na mu ufa?.
373
00:31:15,500 --> 00:31:19,700
Zrobi?e? to, wi?c przesta?
udawa? niewinnego, co?
374
00:31:19,700 --> 00:31:23,700
Okrad?e? watah?.
Dlatego ci? wyrzucili.
375
00:31:24,200 --> 00:31:26,200
I za choler?
tego nie zmienisz.
376
00:31:26,300 --> 00:31:30,500
Nie trzeba mi tu Rollinsa,
odgrzebuj?cego stare brudy.
377
00:31:30,500 --> 00:31:34,800
Ani syna, kt?ry
by mnie os?dza?.
378
00:31:36,500 --> 00:31:38,900
Kapujesz?
379
00:31:39,000 --> 00:31:42,500
Co si? sta?o z watah??
380
00:31:44,200 --> 00:31:49,400
Zostawili mnie tu, bym zgni?.
Mog? si? pierdoli?.
381
00:32:05,800 --> 00:32:07,800
Pos?uchajcie mnie!
382
00:32:07,900 --> 00:32:12,800
Russell nie przestanie
na mnie polowa?.
383
00:32:13,100 --> 00:32:16,400
A gdy dopadnie mnie,
zapoluje na was.
384
00:32:16,400 --> 00:32:20,000
Nie wiem jak wy,
ale ja mam do?? uciekania.
385
00:32:20,000 --> 00:32:24,500
Musimy wsp?lnie
stan?? z nim do walki.
386
00:32:24,900 --> 00:32:30,600
- Wybacz, ale to samob?jstwo.
- Ale i tak musimy to zrobi?.
387
00:32:34,100 --> 00:32:44,700
Wr??ki z Bon Temps b?d? walczy?
za ciebie, Sookie Stackhouse.
388
00:32:52,300 --> 00:32:56,100
Rozumiesz nasz plan?
Powiedz mu prawd?.
389
00:32:57,200 --> 00:33:01,300
- Nie b?d? musia?, bo go zabij?.
- Nie musisz tego robi?.
390
00:33:01,400 --> 00:33:05,400
- Mo?esz zosta? ze mn?.
- Chc? to zrobi?.
391
00:33:06,100 --> 00:33:10,900
Z moich czas?w, kiedy by?em
rozgrywaj?cym, wynios?em to,
392
00:33:11,300 --> 00:33:14,800
?e najlepsz? obron? jest atak.
393
00:33:15,100 --> 00:33:19,100
Koniec ze sraniem w pory
przed Russellem.
394
00:33:20,200 --> 00:33:23,000
Czas do??czy? do gry.
395
00:33:27,800 --> 00:33:30,600
Kocham ci?.
396
00:33:32,800 --> 00:33:35,900
Ja ciebie te?, Sook.
397
00:33:41,600 --> 00:33:45,400
- Za?atw go!
- Nie ma innej opcji.
398
00:33:53,400 --> 00:33:56,600
Cze?? wam.
Prosz?.
399
00:33:58,700 --> 00:34:01,400
Terry Bellefleurze,
przez ciebie wpadn? w tarapaty.
400
00:34:01,500 --> 00:34:05,100
- Sama tu nie ma.
- Ale Lafayette to jego kret.
401
00:34:05,100 --> 00:34:08,700
Nie kret,
tylko seksowny zwierz.
402
00:34:10,200 --> 00:34:15,100
Mi?o was widzie?
takich zakochanych.
403
00:34:16,100 --> 00:34:21,000
Dzi?ki, kuzynie.
Codziennie ratuje mi ?ycie.
404
00:34:22,000 --> 00:34:24,900
Jak wam to si? udaje
tak na d?u?sz? met??
405
00:34:27,500 --> 00:34:30,500
Kluczem jest chyba zaufanie.
406
00:34:31,500 --> 00:34:33,800
I szczero??.
407
00:34:33,800 --> 00:34:36,000
- To te?.
- I wierno??.
408
00:34:36,100 --> 00:34:38,900
Musisz wiedzie?, ?e ta druga osoba
b?dzie przy tobie trwa?,
409
00:34:39,000 --> 00:34:44,500
bo nie wiesz, kiedy duch Irakijki
rzuci kl?tw? na twoj? rodzin?.
410
00:34:45,700 --> 00:34:48,300
Tu jeste?!
411
00:34:48,400 --> 00:34:53,500
- Maurella, co tu robisz?
- Zbli?a si? niebezpiecze?stwo, Andrew.
412
00:34:54,800 --> 00:35:00,400
Przysi?g?e? na ?wiat?o, ?e ochronisz
mnie i owoc naszego zwi?zku.
413
00:35:01,100 --> 00:35:05,400
Andy Bellefleurze!
Ten brzuch to twoja sprawka?
414
00:35:07,600 --> 00:35:12,700
Widzia?em ci? tydzie? temu
i nie by?a? w ci??y.
415
00:35:13,000 --> 00:35:17,300
- Wtedy zosta?o pocz?te dziecko.
- Tydzie? temu i teraz...
416
00:35:17,400 --> 00:35:20,300
W sam? por?.
417
00:35:20,400 --> 00:35:24,300
- Zdajesz si? by? mi?? osob?.
- Owszem.
418
00:35:24,300 --> 00:35:27,000
- I wiem, ?e...
- Dwukrotnie.
419
00:35:28,100 --> 00:35:32,400
Ale nie jestem g?upi.
Wielu tak my?li, ale jest w b??dzie.
420
00:35:32,500 --> 00:35:35,600
Ja nie uwa?am ci?
za g?upiego.
421
00:35:35,600 --> 00:35:39,300
Najwyra?niej tak, skoro my?lisz,
?e si? na to nabior?.
422
00:35:39,300 --> 00:35:42,900
Czy? nie przysi?ga?e?
na samo ?wiat?o?
423
00:35:42,900 --> 00:35:45,400
Za?wieci? ci si? palec,
a ja go dotkn??em, tyle.
424
00:35:45,500 --> 00:35:49,200
Przyj??e? moje ?wiat?o.
425
00:35:49,300 --> 00:35:53,900
Inaczej nie odda?abym ci
mojego cia?a... dwukrotnie.
426
00:35:54,600 --> 00:35:59,700
Nie mog?.
Dobrze mi si? uk?ada z Holly.
427
00:36:00,600 --> 00:36:05,000
I czuj? si? lepiej z kim?
z tego samego gatunku.
428
00:36:05,500 --> 00:36:11,300
Odrzucenie tego przymierza
zha?bi mnie i m?j klan.
429
00:36:11,900 --> 00:36:14,900
To wypowiedzenie wojny.
430
00:36:19,100 --> 00:36:21,600
Nigdy nie widzia?am Billa
w takim stanie.
431
00:36:21,600 --> 00:36:24,900
By? zimny i okrutny.
432
00:36:25,600 --> 00:36:28,600
To charakterystyczne
dla gniazda.
433
00:36:29,400 --> 00:36:33,900
Gdy wampiry d?ugo ze sob? ?yj?
i pij? w?asn? krew,
434
00:36:34,000 --> 00:36:38,500
tworz? gniazdo i staj? si?
sadystyczne i oszala?e.
435
00:36:38,600 --> 00:36:44,200
A ta ca?a krew Lilith sprawia,
?e to gniazdo na sterydach.
436
00:36:44,300 --> 00:36:48,000
- By?a? kiedy? w gnie?dzie?
- Unikali?my ich z Erikiem.
437
00:36:48,100 --> 00:36:51,600
Wi?kszo?? wampir?w wkurza mnie
tak samo jak ludzie.
438
00:36:51,600 --> 00:36:54,700
Martwisz si? o Erica?
439
00:36:54,800 --> 00:36:58,300
To du?y ch?opiec.
Poradzi sobie.
440
00:36:58,300 --> 00:37:02,300
Dzi?kuj? jeszcze raz
za przyj?cie mnie.
441
00:37:02,800 --> 00:37:08,100
Spoko. Mo?e potem poczeszemy
sobie w?osy i pogadamy o ch?opakach.
442
00:37:09,100 --> 00:37:12,100
Pierdolone wampirze dzieciaki.
443
00:37:14,900 --> 00:37:23,000
- Nic tylko szczeka, co?
- Du?o szczeka i du?o gryzie.
444
00:37:26,700 --> 00:37:29,500
- Lubisz j??
- Co?
445
00:37:31,700 --> 00:37:34,600
- Podoba ci si??
- Nie.
446
00:37:34,900 --> 00:37:38,300
- Sk?d taki pomys??
- Tak tylko pytam.
447
00:37:38,400 --> 00:37:42,700
Nie znam tylu homoseksualist?w.
My?la?am, ?e mo?e co? mi?dzy wami jest.
448
00:37:42,800 --> 00:37:46,700
- Nie wiem, o czym bredzisz.
- Tylko pyta?am.
449
00:37:46,700 --> 00:37:50,900
- Pam i ja? Zero szans.
- Spoko. Przepraszam.
450
00:37:50,900 --> 00:37:55,500
Dlaczego musisz
wtr?ca? si? w moje sprawy?
451
00:37:56,700 --> 00:38:00,800
Bo nie mam przyjaci??.
Nie mam z kim pogada?.
452
00:38:00,800 --> 00:38:05,200
Nawet, je?li ci? irytuj?,
to mo?esz mnie pobi?.
453
00:38:05,300 --> 00:38:10,000
Jestem wampirem, ulecz? si?.
I lubi? z tob? rozmawia?.
454
00:38:12,200 --> 00:38:16,300
Mo?e za?atwi? ci
potem wampirojebc?.
455
00:38:16,700 --> 00:38:19,000
Dzi?ki.
456
00:38:55,600 --> 00:38:59,500
- Nie mamy Tru Blood.
- A co jeszcze podajecie?
457
00:38:59,500 --> 00:39:04,100
Mo?esz popr?bowa? szcz??cia
z tymi ludzkimi niedorozwojami.
458
00:39:04,200 --> 00:39:07,300
Szukam mojego dziecka.
459
00:39:07,400 --> 00:39:11,400
- Jest tutejszym szeryfem.
- By? tu zesz?ej nocy.
460
00:39:11,900 --> 00:39:14,700
Zap?acili?my podatek,
wi?c ruszy? dalej.
461
00:39:14,800 --> 00:39:16,900
Naprawd??
462
00:39:18,700 --> 00:39:21,800
Czuj? na tobie krew Elijah.
463
00:39:21,900 --> 00:39:26,100
Stw?rca zawsze wyczuwa
?mier? swojego dziecka.
464
00:39:26,700 --> 00:39:31,800
By? jednym z 204,
ale i tak poczu?am uk?ucie w sercu.
465
00:39:33,200 --> 00:39:37,300
- Kto go zabi?? Ty?
- To by?am ja.
466
00:39:40,300 --> 00:39:44,700
Co ci? op?ta?o,
by go zamordowa??
467
00:39:45,400 --> 00:39:48,800
Wkurza? mnie.
468
00:39:51,100 --> 00:39:54,000
W imi? jedynego, prawdziwego,
wampirzego Zwierzchnictwa,
469
00:39:54,100 --> 00:39:57,500
kt?rego m?dro?? i sprawiedliwo??
zes?a?a sama Lilith,
470
00:39:57,500 --> 00:40:02,200
aresztuj? ci? za morderstwo
szeryfa Elijah Stormera.
471
00:40:18,700 --> 00:40:22,200
Tatu? ci? szuka.
472
00:40:30,800 --> 00:40:34,600
Billu Comptonie...
473
00:40:41,400 --> 00:40:46,000
Mo?emy mie? tylko jednego przyw?dc?.
Wybieram ciebie.
474
00:40:51,500 --> 00:40:54,100
Nie jestem tego godzien.
475
00:40:55,600 --> 00:41:02,200
Wypij moj? krew.
Wypij j? ca??.
476
00:41:37,900 --> 00:41:42,100
Ju? go ma.
Kryje go, ?lepy zjebie!
477
00:41:50,400 --> 00:41:52,300
Lecz? si?.
478
00:41:52,900 --> 00:41:56,900
Nie wy?a? tam.
479
00:41:58,300 --> 00:42:00,300
Id? do Reeves?w.
480
00:42:00,400 --> 00:42:02,700
Zawsze musisz by?
pieprzonym bohaterem.
481
00:42:02,800 --> 00:42:08,000
Wychowa?e? mnie na m??czyzn? i wilka,
a nie z?odzieja i tch?rza.
482
00:42:30,800 --> 00:42:34,400
- Jezu!
- Pozna?em go osobi?cie.
483
00:42:34,500 --> 00:42:38,800
Nudny hipis, od kt?rego jecha?o
olejkiem eterycznym.
484
00:42:39,000 --> 00:42:41,000
Witaj, Jason.
485
00:42:41,100 --> 00:42:45,000
No prosz?, wpakowali?my si?
w pedalski tr?jk?cik.
486
00:42:45,100 --> 00:42:49,600
- Spierdala? ode mnie!
- Gdzie jest twoja siostra?
487
00:42:49,800 --> 00:42:53,600
Nie znajdziecie jej, bo jest w miejscu,
do kt?rego nie macie wst?pu.
488
00:42:53,700 --> 00:42:55,800
Czyli gdzie?
489
00:42:55,900 --> 00:43:00,900
- Jest z wr??kami.
- Jakimi wr??kami?
490
00:43:01,000 --> 00:43:05,900
Jest ich tu pe?no. Maj? lokal
niedaleko farmy Thibodeaux.
491
00:43:07,700 --> 00:43:11,700
Zaprowad? nas wi?c
do tego szwedzkiego sto?u.
492
00:43:13,200 --> 00:43:16,900
- B?d? taki, a? jej nie znajdziemy.
- Jasna sprawa.
493
00:43:17,000 --> 00:43:20,000
- Kto wie, jak si? bawi??
- Ty!
494
00:43:21,600 --> 00:43:25,100
- Nie skrzywdzimy was!
- Tylko zjemy!
495
00:43:25,200 --> 00:43:29,200
- Przewr??my skurwysy?stwo.
- Zostaw j?!
496
00:43:31,300 --> 00:43:36,300
- Jeste?my takim g?wnem po ?mierci?
- Ju? jeste?cie trupami.
497
00:43:41,500 --> 00:43:44,500
Skr?? mu kark!
498
00:43:45,100 --> 00:43:48,000
Kurwa ma?!
499
00:44:10,700 --> 00:44:14,200
- Emma?
- Co z was za potwory?
500
00:44:18,100 --> 00:44:22,300
Skarbie! Nic ci nie b?dzie.
Nie przemieniaj si?.
501
00:44:22,300 --> 00:44:24,200
Musimy si? ?pieszy?.
502
00:44:24,200 --> 00:44:27,500
Kurwa, a wy co robicie
na zewn?trz?
503
00:44:27,500 --> 00:44:30,200
- Zmie? si?.
- Nie zostawi? jej!
504
00:44:30,200 --> 00:44:31,600
Ja te? nie.
505
00:44:31,600 --> 00:44:37,700
- Kanclerz Compton oczekuje ?niadania.
- Zaczekajcie, ja p?jd?.
506
00:44:38,000 --> 00:44:42,100
- Tak ci ?pieszno do grobu?
- Chc? to mie? za sob?.
507
00:44:42,100 --> 00:44:44,900
R?b, co trzeba!
508
00:45:05,500 --> 00:45:08,100
Kanclerzu?
509
00:45:11,500 --> 00:45:14,400
Objawi?a mi si? Lilith.
510
00:45:16,600 --> 00:45:19,300
Wybra?a mnie.
511
00:45:22,400 --> 00:45:24,600
Nie.
512
00:45:25,100 --> 00:45:27,800
Wybra?a mnie!
513
00:45:35,600 --> 00:45:40,600
Zabra? j? do aresztu.
Chelsea, powiadom kanclerza Comptona.
514
00:45:48,600 --> 00:45:53,300
- Co tu, kurwa, robisz?
- A ty? Pom?? Lunie!
515
00:45:53,300 --> 00:45:57,400
A co to, kurwa, za jedna?
Pierdolcie si?!
516
00:46:03,700 --> 00:46:08,600
Kanclerzu Comptonie, twoja c?rka
zmierza do g??wnej sali.
517
00:46:20,900 --> 00:46:25,100
- Co masz mi do powiedzenia?
- Przepraszam.
518
00:46:26,400 --> 00:46:31,900
Jason nie chcia? si? zgodzi?.
Uzna?am, ?e tak nie mo?na.
519
00:46:32,000 --> 00:46:36,000
Wi?c postanowi?a?
zabi? dwa wampiry?
520
00:46:36,000 --> 00:46:39,500
Ten ochroniarz chcia?
mnie do tego zmusi?.
521
00:46:39,500 --> 00:46:42,900
Wykonywa? swoj? prac?.
Wype?nia? moje rozkazy.
522
00:46:42,900 --> 00:46:45,600
Jaki? cz?owiek znaczy?
dla ciebie wi?cej ni? dwa wampiry.
523
00:46:45,600 --> 00:46:49,600
To Jason! Sam zabi?e? Longshadowa,
aby ochroni? Sookie.
524
00:46:49,700 --> 00:46:52,000
Lilith m?wi, ?e wampiry
maj? rz?dzi? lud?mi.
525
00:46:52,000 --> 00:46:54,300
Kogo obchodzi Lilith?
526
00:46:54,300 --> 00:46:59,100
Pam m?wi, ?e jeste? w gnie?dzie
i przez to wariujesz.
527
00:46:59,500 --> 00:47:02,600
Kim jeste?,
by mi si? sprzeciwia??!
528
00:47:03,300 --> 00:47:07,800
Jestem wybra?cem Lilith!
529
00:47:16,900 --> 00:47:21,500
Mo?emy mie? tylko jednego przyw?dc?.
Wybieram ciebie.
530
00:47:21,800 --> 00:47:25,400
Wypij moj? krew.
Wypij j? ca??.
531
00:47:34,500 --> 00:47:38,100
Skarbie, otw?rz drzwi.
532
00:47:43,400 --> 00:47:47,300
- C?? to za zapach?
- Wr??kowy.
533
00:47:49,100 --> 00:47:52,300
- Gdzie one s?.
- Tutaj.
534
00:47:53,700 --> 00:47:56,500
- Gdzie?
- No tam.
535
00:47:57,700 --> 00:48:01,200
- C?? za zapach!
- Gdzie one s??
536
00:48:01,200 --> 00:48:07,600
Czuj? je wok?? siebie!
Co to za popierdolone czary?
537
00:48:10,300 --> 00:48:13,000
Gdzie one s??
538
00:48:16,400 --> 00:48:18,900
Lito?ci!
539
00:48:28,400 --> 00:48:30,900
- Na co czekasz?
- Jeste?my gotowi do walki.
540
00:48:31,000 --> 00:48:33,500
Jason ich tu sprowadzi?.
Taki by? plan.
541
00:48:33,500 --> 00:48:37,800
- Plan uleg? zmianie.
- Gdzie jeste? wr??ko?
542
00:48:37,900 --> 00:48:41,900
Sookie Stackhouse, poka? si?
albo rozerw? twego brata na strz?py!
543
00:48:41,900 --> 00:48:47,200
- Musimy z nimi walczy?.
- Nie pozwol?, by?cie zgin?li.
544
00:48:47,200 --> 00:48:51,200
- M?wi?a?, ?e...
- Spokojnie, zajm? si? tym.
545
00:48:51,300 --> 00:48:54,200
Sookie Stackhouse!
546
00:48:59,900 --> 00:49:04,000
Niewiarygodne.
Wr??ka.
547
00:49:12,800 --> 00:49:17,100
Jestem pod wra?eniem.
Jeste? nie?le na?adowana.
548
00:49:19,800 --> 00:49:25,000
Wampirze, wyganiam ci?
do kr?lestw zewn?trznych.
549
00:49:25,000 --> 00:49:27,400
Odejd?!
550
00:49:32,700 --> 00:49:35,400
Kaza?am ci odej??!
551
00:49:52,100 --> 00:49:57,200
O?e? w kurw? mamuta!
Co? przepysznego!
552
00:49:57,800 --> 00:50:03,900
Kto posmakuje wr??ki,
smakuje samego nieba.
553
00:50:13,100 --> 00:50:16,200
O Bo?e.
Widzi nas.
554
00:50:16,200 --> 00:50:19,400
Dzi?kuj? bardzo.
555
00:50:21,200 --> 00:50:24,500
Ch?tnie wpadn? na kolacj?.
556
00:50:29,000 --> 00:50:32,000
.:: GrupaHatak.pl ::.
557
00:50:41,000 --> 00:50:45,000
www.NapiProjekt.pl - nowa jako?? napis?w.
Napisy zosta?y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
44322