Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:07,100 --> 00:00:08,679
W poprzednich odcinkach:
2
00:00:09,226 --> 00:00:10,993
Mówię ci, przestań.
3
00:00:12,832 --> 00:00:15,662
- Harold Snow.
- Szpiegujesz ludzi.
4
00:00:16,188 --> 00:00:18,518
Nie tam. Spotkajmy się w Packingtown.
5
00:00:19,086 --> 00:00:23,083
- Masz piękną żonę.
- Gene! Nakarmiłeś kota?
6
00:00:23,172 --> 00:00:26,648
- Urządziła scenę na pogrzebie.
- Nie panuję nad nią?
7
00:00:28,029 --> 00:00:29,462
Wracam do domu.
8
00:00:29,926 --> 00:00:31,651
- Senator?
- Wdziałaś Spiveya?
9
00:00:33,115 --> 00:00:36,133
- Pan Brattle.
- Sida już pani poznała.
10
00:00:38,785 --> 00:00:42,094
Przyjechałem tu
zrujnować komuś życie.
11
00:00:42,662 --> 00:00:46,055
- Umawialiśmy się.
- I dotrzymam słowa.
12
00:00:46,581 --> 00:00:49,411
Wystartuję w listopadowych wyborach.
13
00:00:49,938 --> 00:00:52,622
To ona zamówiła artykuł o Felicity.
14
00:00:53,169 --> 00:00:56,270
Kronika należy do Staghornów.
Kontrolują wszystko.
15
00:00:56,796 --> 00:00:57,838
Naprawię to.
16
00:01:00,548 --> 00:01:02,753
ZAGINĄŁ KOT
17
00:01:05,843 --> 00:01:07,088
Cześć, Trish!
18
00:02:16,697 --> 00:02:19,756
Boże, Felicity. To było cudowne.
19
00:02:20,512 --> 00:02:24,801
- Ty jesteś cudowna.
- Gene, daj spokój.
20
00:02:27,037 --> 00:02:30,700
Dam ci, co tylko chcesz.
Kocham cię, cukiereczku.
21
00:02:31,227 --> 00:02:34,119
W MATNI
22
00:03:11,376 --> 00:03:12,418
Cyrus.
23
00:03:15,503 --> 00:03:18,833
- Pani Dill. Chwileczkę.
- Musimy porozmawiać.
24
00:03:19,672 --> 00:03:20,939
Za chwilę.
25
00:03:23,758 --> 00:03:25,316
Proszę kontynuować.
26
00:03:25,843 --> 00:03:30,361
Wokół budynku staną mundurowi,
tajniacy wmieszają się w tłum.
27
00:03:31,158 --> 00:03:33,696
- Tu są szczegóły.
- Doskonale.
28
00:03:34,202 --> 00:03:39,220
Przekażę firmie ochroniarskiej.
Przepraszam za ten krótki termin.
29
00:03:39,767 --> 00:03:44,661
Cieszymy się, że odwiedziliście
San Bonifacio ze swoją kampanią.
30
00:03:45,979 --> 00:03:47,642
Po co pani tu przyszła?
31
00:03:48,543 --> 00:03:52,145
- Jak mówiłam...
- Każdy mógł to załatwić.
32
00:03:52,671 --> 00:03:55,918
Pofatygowała się pani sama.
W jakiej sprawie?
33
00:03:58,362 --> 00:04:03,964
Kandyduje pani na burmistrza.
Szuka pani poparcia.
34
00:04:06,492 --> 00:04:08,321
Nie możemy go udzielić.
35
00:04:09,514 --> 00:04:12,907
Pan Salazar to przyjaciel.
Lojalność jest ważna.
36
00:04:13,454 --> 00:04:14,575
A kompetencje?
37
00:04:15,122 --> 00:04:17,639
To polityka, a nie stolarka.
38
00:04:18,332 --> 00:04:22,809
Poza tym, pani wcale nie chce
rządzić San Bonifacio w Teksasie.
39
00:04:23,335 --> 00:04:27,395
To tylko pierwszy krok.
Myśli pani o czymś więcej.
40
00:04:28,359 --> 00:04:30,521
Proszę nie ukrywać ambicji.
41
00:04:31,402 --> 00:04:34,128
To najbardziej uwodzicielski zapach.
42
00:04:34,675 --> 00:04:37,401
I niech pani odróżnia
walutę od dyplomacji.
43
00:04:37,906 --> 00:04:43,738
Kiedy przychodzi pani po przysługę,
lepiej mieć coś na wymianę.
44
00:04:48,433 --> 00:04:54,598
Przeciwko takim zakulisowym układom
zamierzam kandydować.
45
00:05:00,190 --> 00:05:02,478
Jest pani przezabawna.
46
00:05:03,025 --> 00:05:07,022
Gdy będę leciał do Waszyngtonu,
popijając wyborową brandy,
47
00:05:07,549 --> 00:05:10,107
będę wypatrywał pani cnót.
48
00:05:11,030 --> 00:05:14,256
Z takiej wysokości
powinienem dostrzec ich blask.
49
00:05:23,808 --> 00:05:27,785
- Kłamiesz o mojej siostrze.
- Kochałam ją.
50
00:05:28,457 --> 00:05:30,974
Złotko, gramy w jednej drużynie.
51
00:05:32,167 --> 00:05:33,267
Wal się.
52
00:05:35,065 --> 00:05:36,206
Miło było.
53
00:05:43,028 --> 00:05:44,816
Nie rozumiem.
54
00:05:46,405 --> 00:05:49,443
- Świnka chce być zjedzona?
- Co tu robicie?
55
00:05:50,282 --> 00:05:51,945
Nikt mnie nie uprzedził.
56
00:05:52,888 --> 00:05:57,782
Senator docenia twoje informacje,
ale postanowił sam zakasać rękawy.
57
00:05:58,412 --> 00:05:59,454
To znaczy?
58
00:06:02,852 --> 00:06:06,328
- Spotka się z Brattlem.
- Chyba żartujesz.
59
00:06:07,209 --> 00:06:09,622
Ten człowiek chciał spalić ludzi.
60
00:06:10,127 --> 00:06:13,624
Zamordował strażnika granicznego.
Przyjaciela.
61
00:06:14,151 --> 00:06:17,773
Spivey nie ma czystych rąk.
Syryjska wioska al Namur.
62
00:06:18,737 --> 00:06:19,941
Sprawdziłem to.
63
00:06:20,613 --> 00:06:24,360
Wyśmienite figi,
ale plony spadły w tym roku.
64
00:06:24,928 --> 00:06:27,758
W glebie jest za dużo wapna.
65
00:06:28,868 --> 00:06:31,718
- I co?
- W al Namur jest masowy grób.
66
00:06:32,245 --> 00:06:33,428
Dziesiątki ciał.
67
00:06:34,621 --> 00:06:38,597
Przyjaźń cię zaślepiła.
Żaden z nich nie jest święty.
68
00:06:39,124 --> 00:06:42,266
Są narzędziami,
które wykorzystujemy.
69
00:06:42,793 --> 00:06:45,935
- Do celów senatora.
- Tylko one nas interesują.
70
00:06:46,461 --> 00:06:49,708
No i te podroby.
Są naprawdę wyborne.
71
00:06:51,131 --> 00:06:53,419
Nie mów, że straciłaś apetyt.
72
00:06:55,884 --> 00:06:59,193
Szkoda. Zapomnij o Spiveyu.
Spotkamy się z Brattlem.
73
00:07:00,928 --> 00:07:01,971
Dobra.
74
00:07:05,890 --> 00:07:06,932
Allegro.
75
00:07:07,745 --> 00:07:11,534
Pani Ramirez dołączy dziś do nas.
Proponuję, żebyś...
76
00:07:13,165 --> 00:07:14,806
Nie przychodziła.
77
00:07:31,196 --> 00:07:35,527
Pamiętasz tę przemiłą parę
z Mount Airy, Gene?
78
00:07:36,053 --> 00:07:39,217
Przynieśli suflet
na sąsiedzką imprezę.
79
00:07:39,868 --> 00:07:44,053
Pomyślałam, że spróbuję
odtworzyć ten przepis.
80
00:07:44,538 --> 00:07:48,576
Mam jajka, ser,
jeszcze więcej sera...
81
00:07:49,124 --> 00:07:51,307
Lucretia, spójrz na mnie.
82
00:07:53,397 --> 00:07:56,039
Ostatnie miesiące
były dla ciebie trudne.
83
00:07:56,586 --> 00:07:59,416
Oboje popełniliśmy błędy.
84
00:08:00,589 --> 00:08:03,606
Ale teraz może być inaczej.
85
00:08:04,779 --> 00:08:06,024
Inaczej?
86
00:08:07,364 --> 00:08:09,651
Wrócę dziś wcześniej.
87
00:08:10,178 --> 00:08:15,217
Zjemy razem kolację.
Obejrzymy twój ulubiony program.
88
00:08:15,764 --> 00:08:19,261
- O starożytnych drogach.
- Wcale nie jest o tym.
89
00:08:19,850 --> 00:08:22,075
Jestem blisko sukcesu w pracy.
90
00:08:22,602 --> 00:08:27,016
Minę pewną przeszkodę
i zaczniemy wszystko od nowa.
91
00:08:27,563 --> 00:08:29,476
- Przysięgam.
- Nie kłam.
92
00:08:30,190 --> 00:08:32,540
Tata mówił: nie wychodź za kłamcę.
93
00:08:35,026 --> 00:08:36,334
Nie wyszłaś.
94
00:08:46,950 --> 00:08:51,510
Dobrze, to ja zacznę trzeć ser.
95
00:08:52,661 --> 00:08:54,199
Siedemnasta?
96
00:08:54,975 --> 00:08:56,450
Doskonale.
97
00:08:59,790 --> 00:09:01,015
Świetnie.
98
00:09:02,042 --> 00:09:04,079
Wiesz, gdzie może być mój kot?
99
00:09:06,378 --> 00:09:11,980
Nie. Ale myślę,
że nasz los się odmieni.
100
00:09:13,736 --> 00:09:18,359
Nie, tam nie jest bezpiecznie.
Spotkajmy się w Packingtown.
101
00:09:21,512 --> 00:09:23,070
Była przerażona.
102
00:09:26,702 --> 00:09:30,303
Felicity powiedziała,
żeby nie ufać glinom.
103
00:09:32,185 --> 00:09:33,910
A ich komendantce?
104
00:09:35,291 --> 00:09:37,203
Nawet nie będę zaczynał.
105
00:09:37,959 --> 00:09:39,788
Zamówiła artykuł.
106
00:09:40,690 --> 00:09:45,208
Pchnęła Felicity pod autobus,
którym wjedzie do ratusza. Dlaczego?
107
00:09:49,403 --> 00:09:51,003
Godzisz się na to?
108
00:09:51,821 --> 00:09:55,089
Pytasz mnie jako prawnika czy jako...
109
00:10:00,827 --> 00:10:03,448
- Kogo?
- Kimkolwiek wtedy byliśmy.
110
00:10:16,107 --> 00:10:17,477
No dobra.
111
00:10:22,735 --> 00:10:28,338
- Chyba robisz to źle. Cindy!
- Powinno boleć. Są zagraniczne.
112
00:10:30,344 --> 00:10:33,445
- Do diabła!
- Mam przestać?
113
00:10:36,306 --> 00:10:37,348
Nie.
114
00:10:38,974 --> 00:10:42,117
- Wytrzymam. Rób dalej.
- Dziękuję.
115
00:10:43,039 --> 00:10:45,348
Musisz poćwiczyć.
116
00:10:46,416 --> 00:10:47,458
To było dobre!
117
00:10:48,105 --> 00:10:53,186
- Chyba możemy skończyć.
- Nie, to jeszcze nie to.
118
00:11:03,385 --> 00:11:04,427
Cześć.
119
00:11:09,576 --> 00:11:11,301
To takie zagraniczne.
120
00:11:12,994 --> 00:11:16,512
- Możemy wejść?
- Jasne. Zapraszam.
121
00:11:17,747 --> 00:11:21,786
- Wpadliście towarzysko?
- Informacje o Eve Raytek.
122
00:11:22,792 --> 00:11:24,204
Komendantka policji?
123
00:11:27,128 --> 00:11:30,646
- Możesz to zrobić?
- Cindy, powiedz im, co mogę.
124
00:11:31,505 --> 00:11:35,273
- Jest bardzo gibki. Może...
- Wszystko.
125
00:11:36,321 --> 00:11:40,214
Mogę zrobić wszystko.
Za odpowiednią opłatą.
126
00:11:42,512 --> 00:11:43,841
Pięć tysięcy.
127
00:11:46,973 --> 00:11:48,015
Trzy.
128
00:11:49,245 --> 00:11:50,991
I więcej cię nie uderzę.
129
00:11:52,705 --> 00:11:55,264
Połowa teraz, połowa po robocie.
130
00:11:58,125 --> 00:11:59,454
Singe idzie z tobą.
131
00:12:01,898 --> 00:12:04,207
- Ona żartuje.
- Spoko.
132
00:12:07,339 --> 00:12:09,960
- Co?
- Ty i ja, Murtaugh.
133
00:12:10,529 --> 00:12:13,358
Wezmę sprzęt. Będzie fajnie.
134
00:12:13,906 --> 00:12:16,277
- Dopisz do rachunku.
- Na koszt firmy.
135
00:12:16,866 --> 00:12:21,592
- Dzięki.
- Allegra. Nie do wiary.
136
00:12:24,349 --> 00:12:28,888
Twoja aura
jest niesamowicie niebieska.
137
00:12:31,749 --> 00:12:32,807
To dobrze?
138
00:12:34,188 --> 00:12:36,164
Nie mam pojęcia.
139
00:12:37,294 --> 00:12:39,832
Ale mnie to kręci.
140
00:12:44,549 --> 00:12:45,961
Jasny gwint!
141
00:12:57,890 --> 00:13:00,365
Odbezpieczony działa lepiej.
142
00:13:00,975 --> 00:13:02,017
Tak sprawdzam.
143
00:13:02,997 --> 00:13:06,119
- Nie potrzebuję niańki.
- Zlecenie poszło dawno,
144
00:13:06,624 --> 00:13:11,247
a Spivey jakimś cudem
ciągle żłopie tandetne piwo.
145
00:13:11,815 --> 00:13:16,083
- To nie takie proste.
- Wiesz, dlaczego szef cię zatrudnił?
146
00:13:16,776 --> 00:13:20,169
Albo jesteś najlepszym kilerem,
w co wątpię,
147
00:13:20,674 --> 00:13:23,754
albo najgorszym.
Co oznacza, że nie chce go zabić.
148
00:13:24,447 --> 00:13:26,172
Dlaczego miałby nie chcieć?
149
00:13:29,179 --> 00:13:30,675
Cholerny Spivey.
150
00:13:31,180 --> 00:13:35,636
Bydlak jest niebezpieczny,
bo ludzie go lubią.
151
00:13:36,496 --> 00:13:38,117
Zwłaszcza szef.
152
00:13:41,916 --> 00:13:46,288
- A pan go lubi, panie władzo?
- Kapitanie Colder.
153
00:13:46,836 --> 00:13:50,520
Nie lubię go. To podły,
antyamerykański gnojek.
154
00:13:51,776 --> 00:13:53,397
Więc to załatwię.
155
00:13:54,444 --> 00:13:57,316
Załatw. Albo ja to zrobię.
156
00:13:58,134 --> 00:14:01,860
Ale wtedy nie tylko Spivey
trafi do kostnicy.
157
00:14:21,439 --> 00:14:26,187
- Wiesz, że zasiadam w Senacie?
- Właśnie widzę.
158
00:14:40,326 --> 00:14:41,967
Otwórz drzwi.
159
00:14:44,891 --> 00:14:45,933
Okej.
160
00:14:51,395 --> 00:14:52,703
Wykończysz mnie.
161
00:14:57,669 --> 00:15:02,313
- Cyrus wie, gdzie jesteś?
- Zabronił mi tu przychodzić.
162
00:15:03,715 --> 00:15:05,356
Nie może ci zabronić.
163
00:15:12,449 --> 00:15:13,715
A kto może?
164
00:15:32,023 --> 00:15:34,102
Kiedy spotkam się z Brattlem?
165
00:15:36,484 --> 00:15:40,710
- Umówię was.
- Tak po prostu wystawisz Spiveya?
166
00:15:41,299 --> 00:15:42,607
Tak będzie lepiej.
167
00:15:45,468 --> 00:15:48,799
Jake jest
stuprocentowym Teksańczykiem.
168
00:15:49,492 --> 00:15:52,697
- Nie polubiłbyś go.
- Sam jestem Teksańczykiem.
169
00:15:55,078 --> 00:15:56,428
Wiesz, o czym mówię.
170
00:15:57,934 --> 00:16:00,430
Poza tym, coś nas łączyło.
171
00:16:02,645 --> 00:16:07,184
Pogadam ze Spiveyem,
jeśli uważasz, że warto.
172
00:16:11,546 --> 00:16:15,398
- Cyrus się nie zgodził.
- Cyrus pracuje dla mnie.
173
00:16:22,595 --> 00:16:26,154
- Umówię was na jutro.
- Polecisz coś w tym mieście?
174
00:16:27,389 --> 00:16:29,197
Podobno macie ładne zoo.
175
00:16:30,808 --> 00:16:35,097
- Długo będziemy to ciągnąć?
- Myślałem, że to lubisz.
176
00:16:37,666 --> 00:16:38,974
Ja lubię.
177
00:16:40,126 --> 00:16:41,371
Ja też.
178
00:16:59,888 --> 00:17:02,259
Pogadamy, jak wrócę do Waszyngtonu.
179
00:17:07,455 --> 00:17:10,514
Co my robimy?
To dom komendantki policji.
180
00:17:11,415 --> 00:17:14,558
Cindy zawsze powtarza,
że nie należy się wahać.
181
00:17:25,403 --> 00:17:27,878
- Co to jest?
- Pineapple.
182
00:17:28,425 --> 00:17:31,130
Ale nie ma nic wspólnego z ananasem.
183
00:17:32,011 --> 00:17:34,632
Złapie sygnał wifi komendantki,
184
00:17:35,221 --> 00:17:39,698
połączy się z urządzeniami
i da mi dostęp do danych.
185
00:17:41,266 --> 00:17:45,826
- To bardzo niepokojące.
- Tak, zgadzam się.
186
00:17:46,498 --> 00:17:48,494
- Chodźmy.
- Gotowe?
187
00:17:50,730 --> 00:17:52,288
Już sobie idziemy.
188
00:17:53,982 --> 00:17:57,771
- Co teraz?
- Wracamy do mnie,
189
00:17:58,589 --> 00:18:02,294
zobaczymy, co mamy
i czy w ogóle będzie to chciała.
190
00:18:02,862 --> 00:18:06,943
Wszyscy chcą znać prawdę
i po to mnie zatrudniają.
191
00:18:07,490 --> 00:18:11,508
Kończy się to tak,
że potem mnie nienawidzą.
192
00:18:12,034 --> 00:18:15,010
W każdym razie,
to zajmie kilka godzin.
193
00:18:15,537 --> 00:18:18,929
- Napijesz się?
- Jak coś wyjdzie, dzwoń do Allegry.
194
00:18:19,789 --> 00:18:24,307
Mógłbyś nazwać mnie Riggsem.
Myślałem, że się rozumiemy.
195
00:18:33,380 --> 00:18:35,481
- Sala konferencyjna.
- Dziękuję.
196
00:18:43,762 --> 00:18:46,237
Dziękuję, że zgodził się pan spotkać.
197
00:18:47,972 --> 00:18:53,658
Tato. Spotkanie poprowadzi
Horace i reszta redakcji.
198
00:18:54,164 --> 00:18:58,453
Będziemy je obserwować
jako prezesi i wydawcy Kroniki.
199
00:18:59,021 --> 00:19:01,079
- Horace.
- Komendantko Raytek,
200
00:19:01,147 --> 00:19:02,189
pani zdaniem,
201
00:19:02,398 --> 00:19:07,208
jaki jest najważniejszy problem,
z którym boryka się San Bonifacio?
202
00:19:08,631 --> 00:19:14,379
Rządy Tony'ego Salazara doprowadziły
do zastoju gospodarczego.
203
00:19:15,239 --> 00:19:19,006
W jaki sposób chce pani
tę gospodarkę ożywić?
204
00:19:20,179 --> 00:19:22,383
- Dziękuję. Linda?
- Londa.
205
00:19:22,931 --> 00:19:25,469
Londo, dziękuję za pytanie.
206
00:19:26,579 --> 00:19:29,888
W Packingtown
działały wielkie fabryki.
207
00:19:30,414 --> 00:19:32,139
Teraz leżą odłogiem.
208
00:19:33,083 --> 00:19:37,017
Środki kierowane są
do starszych, bogatszych dzielnic.
209
00:19:40,566 --> 00:19:43,021
- Pomóc mu?
- Tato, co się dzieje?
210
00:19:43,589 --> 00:19:46,794
Ona wygaduje kolosalne bzdury!
211
00:19:47,341 --> 00:19:49,608
Rozumiesz, czym jest to miasto?
212
00:19:50,134 --> 00:19:53,256
Czy jesteś tępą krową?
Nie, nie jesteś.
213
00:19:53,803 --> 00:19:56,320
- Tato.
- To miasto żyje.
214
00:19:57,514 --> 00:20:00,614
Ma we wnętrzu szlachetne organy.
215
00:20:01,120 --> 00:20:05,951
A Packingtown
to jelito grube tego miasta.
216
00:20:06,456 --> 00:20:07,598
Jego odbyt.
217
00:20:09,041 --> 00:20:12,830
Miejsce zgnilizny i odchodów.
218
00:20:13,336 --> 00:20:16,436
Pełne pasożytów.
219
00:20:17,150 --> 00:20:20,272
A ty proponujesz je wzmocnić.
220
00:20:21,007 --> 00:20:26,380
Meksykanów. Kobiety.
Dorobkiewiczów jak Jake Spivey.
221
00:20:26,864 --> 00:20:30,945
Nie, ty nie wygrasz
wyborów w tym mieście.
222
00:20:32,284 --> 00:20:34,697
Zgodzisz się nam służyć.
223
00:20:38,059 --> 00:20:42,785
- Redakcja nie poprze...
- Zamknij się, Londa.
224
00:20:44,500 --> 00:20:46,058
Gene, jest 17.00.
225
00:20:47,085 --> 00:20:49,268
Wal się. Mam dość.
226
00:21:10,536 --> 00:21:12,407
Hej, mówi Luke.
227
00:21:13,705 --> 00:21:14,867
Masz czas?
228
00:21:15,393 --> 00:21:17,327
Nie, tam nie jest bezpiecznie.
229
00:21:28,818 --> 00:21:30,168
Masz coś?
230
00:21:30,694 --> 00:21:35,170
Niewiele. Wiedziałaś,
że zamawia buty w Maine?
231
00:21:35,697 --> 00:21:39,548
- Harold.
- Za bardzo się nie wychyla.
232
00:21:40,304 --> 00:21:42,487
Ma jakieś apki randkowe.
233
00:21:43,410 --> 00:21:47,699
- Najwyraźniej lubi towarzystwo...
- Nie obchodzi mnie to.
234
00:21:49,226 --> 00:21:51,284
- Na pewno?
- Tak.
235
00:21:53,624 --> 00:21:56,412
Jest weteranką. Wiedziałaś?
236
00:21:57,501 --> 00:21:59,977
Utrzymuje kontakt
z kolegami z wojska.
237
00:22:00,545 --> 00:22:02,791
E-kartki, grupy, takie tam.
238
00:22:04,005 --> 00:22:05,230
Coś jeszcze?
239
00:22:05,881 --> 00:22:11,275
Jest jedno "łał".
Wiesz, kogo najczęściej wyszukuje?
240
00:22:11,864 --> 00:22:13,110
Ciebie.
241
00:22:17,430 --> 00:22:20,823
- To wszystko?
- Na razie tak.
242
00:22:21,432 --> 00:22:24,783
Ale grzebię dalej.
Wpadnij później, dobra?
243
00:22:25,310 --> 00:22:27,076
Czekaj, jest jeszcze coś.
244
00:22:28,061 --> 00:22:32,746
Czy mówi ci coś
nazwisko Clyde Brattle?
245
00:22:33,690 --> 00:22:34,732
Halo?
246
00:22:37,671 --> 00:22:40,709
Wiesz, że nie zajmuję się rozwodami.
247
00:22:42,070 --> 00:22:46,254
- Byłeś dla mnie miły.
- Przyniosę ręcznik.
248
00:22:47,031 --> 00:22:48,214
Mój mąż
249
00:22:49,115 --> 00:22:52,862
wywiózł mnie
tysiące kilometrów od rodziny,
250
00:22:53,410 --> 00:22:56,093
żeby bzykać się z inną kobietą.
251
00:22:58,371 --> 00:23:01,513
- Zostawię mu ten dywan.
- Nie tracisz głowy.
252
00:23:02,019 --> 00:23:03,077
Spójrz na mnie.
253
00:23:03,874 --> 00:23:07,100
61 kilogramów pierwszorzędnej
254
00:23:07,626 --> 00:23:10,414
amerykańskiej ślicznotki.
255
00:23:10,962 --> 00:23:12,853
Odchodzę, bo to dobry moment.
256
00:23:13,755 --> 00:23:16,835
I jestem szybka. Nadążysz za mną?
257
00:23:31,119 --> 00:23:33,240
- Co tu się dzieje?
- Dawaj!
258
00:23:38,395 --> 00:23:40,953
Muszę do toalety. Gdzie jest?
259
00:23:41,480 --> 00:23:43,246
Tam. Pospiesz się!
260
00:24:12,290 --> 00:24:17,350
Boże, Felicity. To było cudowne.
Ty jesteś cudowna.
261
00:24:22,608 --> 00:24:24,625
ARMIA USA
91. ZJAZD KAWALERII
262
00:25:21,602 --> 00:25:22,644
Cześć.
263
00:25:25,250 --> 00:25:26,766
Co to za muzyka?
264
00:25:28,460 --> 00:25:29,502
Co?
265
00:25:39,029 --> 00:25:42,359
Cześć! Wejdź, mamy małą imprezę.
266
00:26:03,814 --> 00:26:07,040
- Panowie, wracajcie do biura.
- Tak jest.
267
00:26:16,071 --> 00:26:18,192
Nareszcie. Jedziemy z tym koksem.
268
00:26:18,740 --> 00:26:19,782
No dawaj.
269
00:26:21,074 --> 00:26:23,008
Spivey, pokaż się.
270
00:26:23,534 --> 00:26:24,675
Jedziemy.
271
00:26:33,332 --> 00:26:34,556
Jasny gwint!
272
00:26:38,501 --> 00:26:41,352
NIE MUSISZ WRACAĆ.
MAM TOWARZYSTWO.
273
00:26:42,108 --> 00:26:43,645
O, nie.
274
00:26:46,694 --> 00:26:49,857
Mam problem. Pomóż mi go rozwiązać.
275
00:26:52,197 --> 00:26:53,880
Chryste, Jake.
276
00:26:56,137 --> 00:26:58,508
Musiałam zdjąć twoją ochronę.
277
00:27:01,432 --> 00:27:05,179
- Chrzanisz. Umawialiśmy się.
- Dotrzymałam słowa.
278
00:27:05,726 --> 00:27:08,764
Nieźle się narobiłam,
sprzątając po tobie.
279
00:27:09,290 --> 00:27:12,058
Ciała, pogorzeliska,
uciekający imigranci.
280
00:27:12,605 --> 00:27:17,665
- Trochę się to wymknęło...
- Chłopie, obudź się!
281
00:27:18,171 --> 00:27:22,022
Trzeba ruszyć Packingtown.
Staghornowie już to blokują.
282
00:27:22,548 --> 00:27:23,591
No cóż.
283
00:27:25,592 --> 00:27:28,776
Bez immunitetu nic nie mogę zrobić.
284
00:27:31,429 --> 00:27:35,801
- Musimy uzbroić się w cierpliwość.
- Nie mów mi o cierpliwości.
285
00:27:36,306 --> 00:27:40,095
Przez całe życie użeram się
z dziadami w typie Staghornów
286
00:27:40,601 --> 00:27:43,952
i zmieniam pieluchy
takim jęczącym smarkaczom jak ty.
287
00:27:44,499 --> 00:27:45,598
Teraz moja kolej.
288
00:27:47,834 --> 00:27:50,122
Niech twoja dziewczyna to załatwi.
289
00:27:53,442 --> 00:27:55,083
Nie jest moją dziewczyną.
290
00:27:57,736 --> 00:27:59,648
Andiamo!
291
00:28:02,947 --> 00:28:06,444
Dokładnie tak podają je we Włoszech.
292
00:28:06,950 --> 00:28:07,992
Lucretia.
293
00:28:09,722 --> 00:28:11,655
Szpiegowałaś moją siostrę?
294
00:28:16,768 --> 00:28:18,201
Troszeczkę.
295
00:28:20,145 --> 00:28:21,536
To źle, co nie?
296
00:28:23,251 --> 00:28:24,955
Musiałam wiedzieć.
297
00:28:27,024 --> 00:28:30,854
Była dla mnie taka miła.
Na imprezie sąsiedzkiej.
298
00:28:32,465 --> 00:28:35,878
Podobno zawsze taka była.
Pomyślałam,
299
00:28:36,405 --> 00:28:38,922
jak to możliwe, że ktoś tak miły
300
00:28:39,636 --> 00:28:42,465
zrobił coś tak okropnego.
301
00:28:42,992 --> 00:28:44,425
Możesz mi powiedzieć?
302
00:28:45,326 --> 00:28:48,323
Dlaczego twoja siostra
chciała mnie skrzywdzić?
303
00:28:51,768 --> 00:28:52,810
Nie wiem.
304
00:28:58,459 --> 00:29:03,999
Na szczęście jest ktoś
w tej zapadłej dziurze,
305
00:29:04,546 --> 00:29:07,981
kto może się dowiedzieć
wszystkiego o wszystkich.
306
00:29:09,299 --> 00:29:12,275
Dokąd chodzą, co robią,
307
00:29:12,801 --> 00:29:15,777
jakie dźwięki wydają,
kiedy się bzykają.
308
00:29:18,971 --> 00:29:22,698
Wystarczy zapłacić.
Wspaniałe, co nie?
309
00:29:23,828 --> 00:29:24,871
Lucretia!
310
00:29:29,665 --> 00:29:34,371
- Jest mój kochający mąż.
- Luke, co się dzieje?
311
00:29:35,169 --> 00:29:37,894
- Pójdziemy już.
- Dobry pomysł.
312
00:29:41,464 --> 00:29:42,876
Przepraszam za dywan.
313
00:29:46,863 --> 00:29:51,381
- Co im powiedziałaś?
- Przepraszam, wstydzisz się mnie?
314
00:29:51,887 --> 00:29:54,425
- Co im...
- Zabiłeś mi kota!
315
00:29:56,994 --> 00:29:59,449
Musimy przejrzeć pliki Harolda.
316
00:30:00,454 --> 00:30:04,973
- Szpiegował Felicity dla dwóch osób!
- To przestępca. Słuchaj.
317
00:30:05,499 --> 00:30:07,933
Dlaczego Felicity
nie poprosiła cię o pomoc?
318
00:30:08,793 --> 00:30:10,643
Jedyne, co zrobiła,
319
00:30:11,148 --> 00:30:14,207
to zapisała ci polisę.
Której nie przyjęłaś.
320
00:30:14,755 --> 00:30:18,397
- Nie chcę forsy za jej śmierć.
- Nie chcę twojej śmierci!
321
00:30:19,153 --> 00:30:20,690
Ona też by nie chciała.
322
00:30:24,135 --> 00:30:26,569
Wyciągnąłem cię z wozu,
zanim wybuchł,
323
00:30:27,762 --> 00:30:32,051
a ty ciągle do niego wracasz.
Bez końca.
324
00:30:34,058 --> 00:30:38,096
Może to i lepiej.
Nie musiałaś się żegnać.
325
00:30:39,206 --> 00:30:40,452
Wal się.
326
00:30:50,734 --> 00:30:53,064
- Lucretia!
- Mam coś dla ciebie.
327
00:30:55,174 --> 00:30:58,296
Ciastka z domową polewą.
328
00:30:59,823 --> 00:31:01,319
Nie znosisz słodyczy.
329
00:31:13,769 --> 00:31:16,536
- Przepyszne.
- Wiem.
330
00:31:18,959 --> 00:31:21,414
- Co to za nadzienie?
- Karmelowe.
331
00:31:22,586 --> 00:31:24,145
Twoje ulubione.
332
00:31:26,714 --> 00:31:28,939
Kocham cię, cukiereczku.
333
00:31:38,367 --> 00:31:40,258
Podsłuchiwałaś mnie?
334
00:31:47,705 --> 00:31:49,910
Możesz iść za to do więzienia.
335
00:31:51,249 --> 00:31:54,809
- Każdy sędzia w Teksasie cię skaże.
- Przestań.
336
00:31:55,335 --> 00:31:58,248
Oby ten palant nie miał nagrań,
337
00:31:58,774 --> 00:32:01,875
bo jeżeli ma,
to osobiście go aresztuję!
338
00:32:02,381 --> 00:32:05,127
I upewnię się, że zgnijesz w celi!
339
00:32:05,654 --> 00:32:08,879
Rozumiesz, ty żałosna,
nienormalna paranoiczko?
340
00:32:17,202 --> 00:32:20,595
Gene! Będzie dobrze.
Naprawię to.
341
00:32:22,288 --> 00:32:27,182
Uwielbiam nowe banknoty.
Przyjemnie leżą w dłoni.
342
00:32:29,063 --> 00:32:31,643
Znalazłem jeszcze coś niezłego.
343
00:32:32,419 --> 00:32:34,144
Mogę skorzystać z łazienki?
344
00:32:34,775 --> 00:32:38,355
Tylko nie dotykaj matki kombuchy.
Jest wrażliwa.
345
00:32:38,923 --> 00:32:40,565
Ale mają kapelusze.
346
00:32:41,216 --> 00:32:44,296
- O kurka.
- Jak stado mew.
347
00:32:44,823 --> 00:32:48,153
Powinnaś mieć taki do show.
Dasz radę zrobić?
348
00:32:48,679 --> 00:32:52,030
- Raczej tak.
- Na pewno.
349
00:32:52,932 --> 00:32:56,887
- Wystarczy trochę kleju.
- Klej, trochę...
350
00:33:14,965 --> 00:33:17,941
PRAWDA JEST W ŚRODKU
351
00:33:52,196 --> 00:33:53,817
Co ona tam robi?
352
00:33:54,822 --> 00:33:59,132
Nie wiem. Taka fryzura
na pewno wymaga poprawek.
353
00:34:05,370 --> 00:34:09,201
Skarbie,
przyniesiesz mi krem z sypialni?
354
00:34:09,894 --> 00:34:13,287
Dopiero usiadłem. Jestem zmęczony.
355
00:34:13,792 --> 00:34:16,184
Wiesz, jak potrzebuję nawilżenia.
356
00:34:17,711 --> 00:34:18,753
No dobra.
357
00:34:19,149 --> 00:34:21,145
- Proszę.
- Dobra. - Dziękuję.
358
00:34:27,696 --> 00:34:30,818
Stoi na szafce nocnej.
Tam go zostawiłam.
359
00:34:31,344 --> 00:34:34,549
Z różową nakrętką i dzidziusiem.
360
00:34:35,055 --> 00:34:37,905
- Tak, wiem.
- Z masłem shea.
361
00:34:38,432 --> 00:34:40,553
Przynieś to z masłem shea!
362
00:34:45,915 --> 00:34:47,182
Ktoś przyszedł!
363
00:34:48,625 --> 00:34:51,976
Jak zwykle coś. Spokojnie.
364
00:34:52,482 --> 00:34:54,207
- Otworzę.
- Hej, są mokre!
365
00:34:56,421 --> 00:34:59,939
Proszę, proszę. Kogo my tu mamy?
366
00:35:03,634 --> 00:35:04,676
Harold!
367
00:35:04,989 --> 00:35:09,486
Na pomoc! O Boże.
Słyszysz mnie? Boże!
368
00:35:29,962 --> 00:35:32,604
Cześć, San Bonifacio!
369
00:35:36,028 --> 00:35:39,129
Bardzo się cieszę,
że mogę być tu z wami.
370
00:35:42,303 --> 00:35:48,551
Wiem, że już nie produkujecie cukru,
ale jesteście słodcy.
371
00:35:51,162 --> 00:35:55,222
Dziękuję swojej pięknej żonie Soni,
że jest tu ze mną.
372
00:35:59,730 --> 00:36:04,894
Gdyby nie ta cudowna kobieta,
nigdy bym tyle nie osiągnął.
373
00:36:20,325 --> 00:36:21,571
Mamy ją.
374
00:36:22,097 --> 00:36:25,156
To dzięki miłości,
którą do niej czuję,
375
00:36:25,683 --> 00:36:28,450
jestem wierny
tym trzem wartościom.
376
00:36:29,289 --> 00:36:30,785
Powtórzcie je ze mną.
377
00:36:31,832 --> 00:36:35,037
Wiara, rodzina, lojalność.
378
00:36:35,564 --> 00:36:38,081
Wiara, rodzina, lojalność.
379
00:36:51,094 --> 00:36:52,297
Dzięki.
380
00:37:08,854 --> 00:37:10,162
Znaleźli ją.
381
00:37:12,961 --> 00:37:15,207
Nie sądziłem, że kogoś zabije.
382
00:37:23,238 --> 00:37:25,338
Kochała tego kota.
383
00:37:33,202 --> 00:37:34,760
Przykro mi.
384
00:37:38,184 --> 00:37:39,367
Dzięki.
385
00:37:41,561 --> 00:37:43,515
Chcesz coś? Kawy?
386
00:37:45,980 --> 00:37:47,023
Pewnie.
387
00:37:48,065 --> 00:37:50,103
NAJLEPSZY MĄŻ NA ŚWIECIE
388
00:38:06,638 --> 00:38:08,551
- Cześć.
- Snow?
389
00:38:08,911 --> 00:38:09,953
Tak jest.
390
00:38:15,685 --> 00:38:18,557
- Nie może pan...
- Zajmę się tym.
391
00:39:01,671 --> 00:39:04,855
Proszę, proszę.
Wracają wspomnienia.
392
00:39:06,945 --> 00:39:10,984
Ile lat temu widzieliśmy się
w takim pomieszczeniu? 10?
393
00:39:11,531 --> 00:39:14,215
- Dwanaście.
- Dwanaście lat.
394
00:39:15,450 --> 00:39:16,612
Niesamowite.
395
00:39:18,202 --> 00:39:20,052
Stworzyliśmy niezły zespół.
396
00:39:22,913 --> 00:39:27,556
Po twoim aresztowaniu
zastanawialiśmy się z Danvillem,
397
00:39:28,082 --> 00:39:33,143
dlaczego ktoś oskarżony o szantaż,
zamilkł za kratkami.
398
00:39:33,648 --> 00:39:36,832
Wiedziałam, że zjawi się
ktoś taki jak ty.
399
00:39:38,318 --> 00:39:43,274
I kiedy się zjawiłem,
coś w tobie dostrzegłem, Allegro.
400
00:39:44,530 --> 00:39:47,985
- Coś dzikiego, ale kontrolowalnego.
- Do rzeczy.
401
00:39:49,137 --> 00:39:53,196
Załatwiłaś Spiveyowi spotkanie.
Gratuluję.
402
00:39:53,723 --> 00:39:59,033
Pierwszy raz mi się sprzeciwiłaś.
I ostatni.
403
00:40:00,748 --> 00:40:03,744
12 lat temu cię z tego wyciągnąłem.
404
00:40:04,271 --> 00:40:06,746
Bez oporów wsadzę cię z powrotem.
405
00:40:07,502 --> 00:40:09,081
Na stałe.
406
00:41:00,116 --> 00:41:02,717
Boże, Pika! Prawie dostałem zawału!
407
00:41:06,870 --> 00:41:10,242
Lalo Levantes nie żyje.
Brattle go zabił.
408
00:41:10,747 --> 00:41:11,910
Zapłaci za to.
409
00:41:12,436 --> 00:41:15,078
Nie chodzi tylko o niego.
To to miasto.
410
00:41:15,938 --> 00:41:19,998
Niszczy biednych, młodych ludzi,
którzy chcą coś zmienić.
411
00:41:21,462 --> 00:41:23,208
Ściera ich na proch.
412
00:41:24,860 --> 00:41:25,980
Felicity.
413
00:41:27,758 --> 00:41:28,800
Lalo.
414
00:41:31,948 --> 00:41:33,047
My.
415
00:41:39,952 --> 00:41:42,803
Czy to jest Packingtown?
416
00:41:45,164 --> 00:41:47,994
Tak. Co o tym myślisz?
417
00:41:51,146 --> 00:41:55,769
- Jezu, Jake. Park wodny?
- Ludziom należy się trochę rozrywki.
418
00:41:57,400 --> 00:42:01,689
Czas odebrać zabawki starym prykom.
Raz na zawsze.
419
00:42:05,989 --> 00:42:09,048
Załatwiłam ci spotkanie z senatorem.
420
00:42:11,909 --> 00:42:13,279
Brawo!
421
00:42:16,140 --> 00:42:17,386
Jutro rano.
422
00:42:19,226 --> 00:42:24,619
To nasza ostatnia karta.
Zostaliśmy sami. Musisz wygrać.
423
00:42:25,187 --> 00:42:28,267
- Jasne, że wygram.
- Nie słuchasz mnie.
424
00:42:30,524 --> 00:42:32,833
Musisz wygrać.
425
00:42:33,630 --> 00:42:37,231
Jedno spotkanie.
Oboje będziemy wolni.
426
00:42:38,445 --> 00:42:39,488
Dobra.
427
00:42:42,323 --> 00:42:45,632
Zawsze miałem gadane.
428
00:42:50,473 --> 00:42:53,970
- Powiesz mu wszystko.
- Przysięgam na Gwiazdkę.
429
00:42:56,456 --> 00:42:57,681
O al Namur?
430
00:43:03,877 --> 00:43:06,061
To nie ja jestem tym złym.
431
00:43:07,025 --> 00:43:08,312
Udowodnij to.
432
00:43:09,380 --> 00:43:12,043
Senator to dobry człowiek.
Wysłucha cię.
433
00:43:14,154 --> 00:43:16,817
Jasne, skarbie. Jak chcesz.
434
00:43:17,739 --> 00:43:21,632
Wyleję z siebie wszystko
jak stary tankowiec.
435
00:43:29,955 --> 00:43:31,492
Zostaliśmy sami.
436
00:43:48,362 --> 00:43:51,942
Tekst: Hanna Osuch
32172
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.