All language subtitles for Sitiados - 1x1

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English Download
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese Download
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 Zareklamuj swój produkt lub firmę. Skontaktuj się z www.OpenSubtitles.org 2 00:00:28,871 --> 00:00:32,865 Nic nie da się porównać z tym, gdy pierwszy raz ich zobaczyliśmy. 3 00:00:33,049 --> 00:00:35,571 Przybyli z północy, butnym krokiem, 4 00:00:35,597 --> 00:00:38,144 jakby ta ziemia należała do nich. 5 00:00:43,561 --> 00:00:49,121 Utopili we krwi każdą wioskę na północ od rzeki Bio-Bio. 6 00:00:50,011 --> 00:00:53,491 Wzbudzili taki strach, jakiego wcześniej nie znaliśmy. 7 00:00:58,251 --> 00:01:02,541 Twierdzą, że przybyli z największego imperium na świecie, 8 00:01:02,621 --> 00:01:07,065 ale bronimy się od 50 lat, i wciąż nie mogą nas pokonać. 9 00:01:18,325 --> 00:01:22,573 Tłumaczenie: nkate 10 00:01:50,878 --> 00:01:53,788 OBLĘŻENI odcinek pierwszy 11 00:01:55,547 --> 00:02:01,704 Rok 1598 Południowe Chile 12 00:02:38,301 --> 00:02:42,341 Wóz tędy nie przejedzie! Trzeba znaleźć inne miejsce na przeprawę! 13 00:02:42,367 --> 00:02:45,327 Estevez! Tutaj, szybciej! 14 00:02:45,861 --> 00:02:47,641 Żołnierze, za mną! Naprzód! 15 00:03:32,364 --> 00:03:34,485 Rodrigo! 16 00:03:35,511 --> 00:03:38,841 Błagam, nie... Puśćcie mnie! 17 00:03:39,081 --> 00:03:40,090 Nie! 18 00:04:06,447 --> 00:04:08,317 - Spokojnie. - Puść mnie! 19 00:04:08,343 --> 00:04:12,372 Spokojnie, jestem po twojej stronie. Popatrz na mnie! 20 00:04:12,398 --> 00:04:14,358 Uspokój się! Nie ruszaj się! 21 00:04:24,223 --> 00:04:25,922 - Gdzie Diego? - Uspokój się. 22 00:04:25,948 --> 00:04:29,491 - Gdzie jest? - Spokojnie, dzieciakowi nic nie jest. 23 00:04:30,491 --> 00:04:31,768 Kim jesteś?! 24 00:04:34,691 --> 00:04:37,324 Sierżant Gonzalez z fortu Villa Rica. 25 00:04:39,401 --> 00:04:41,684 Było ich trzech. Ale już nie żyją. 26 00:04:56,078 --> 00:04:57,584 No, Garmendia? 27 00:04:58,696 --> 00:05:00,123 Gadaj, do cholery! 28 00:05:17,009 --> 00:05:20,440 Przysięgam, to nie tak, komendancie. Przysięgam. 29 00:05:21,493 --> 00:05:23,806 Nie kłamiesz, Garmendia? 30 00:05:27,121 --> 00:05:28,055 Nie... 31 00:05:28,357 --> 00:05:31,287 Więc twierdzisz, że moi ludzie kłamią. 32 00:05:32,473 --> 00:05:37,217 Jeśli mam w tym życiu jakiś talent, to wyczucie smrodu kłamstwa. 33 00:05:37,653 --> 00:05:42,178 Ale teraz on nie zadziałał. Nie rozumiem. 34 00:05:43,420 --> 00:05:45,708 Więc potrzebuję twojej pomocy. 35 00:05:49,024 --> 00:05:51,784 Zamierzałeś wszcząć bunt, razem z Indianami? 36 00:05:51,810 --> 00:05:55,707 Na moje dzieci w Hiszpanii i Koronie, przysięgam, że nie! 37 00:05:58,762 --> 00:05:59,925 Dobrze. 38 00:06:00,791 --> 00:06:02,298 Dobra, Garmendia. 39 00:06:03,205 --> 00:06:06,593 Ponieważ nie mogę wyniuchać, muszę ci uwierzyć. 40 00:06:17,611 --> 00:06:20,011 Witamy na tym świecie, Garmendia. 41 00:06:20,094 --> 00:06:22,566 Właśnie urodziłeś się na nowo. 42 00:06:27,515 --> 00:06:30,189 Nie wiem, kto podsunął komendantowi tę bzdurę, 43 00:06:30,215 --> 00:06:32,935 że za pana plecami układałem się z Cañupánem. 44 00:06:32,961 --> 00:06:36,844 Proszę nas skonfrontować, bym mógł oczyścić swe imię. 45 00:06:41,940 --> 00:06:43,759 To ciekawe, Garmendia. 46 00:06:45,401 --> 00:06:48,016 Nikt tutaj nie wspominał Cañupána. 47 00:06:54,681 --> 00:06:56,266 Chcesz się przyznać? 48 00:06:56,292 --> 00:07:00,441 Powiedz, jak spiskowałeś z Cañupánem, by zostać komendantem fortu? 49 00:07:00,491 --> 00:07:03,451 Nie opowiesz mi, jak zamierzałeś mnie zabić? 50 00:07:03,741 --> 00:07:07,527 By zawładnąć całym złotem z kopalni Alonsa? 51 00:07:08,339 --> 00:07:11,409 Podczas, gdy Indianom przypadłoby srebro? 52 00:07:12,241 --> 00:07:15,601 Tego chciałeś? Nie słyszę cię! 53 00:07:44,155 --> 00:07:46,444 Przypilnuj, by wszystko zeżarły. 54 00:07:47,980 --> 00:07:50,117 Nasza broń i nasze kobiety! 55 00:07:50,719 --> 00:07:52,150 To ich interesuje. 56 00:07:53,151 --> 00:07:55,971 Te dzikusy nie wiedzą, co to moralność. 57 00:07:57,225 --> 00:07:59,893 Atakują tylko od tyłu, jak zdrajcy. 58 00:08:00,146 --> 00:08:04,451 To Uiliche z pobliskiej wsi. Są pokojowi. 59 00:08:04,795 --> 00:08:08,288 Napastnikami byli Puelche. Ci nie mają z nimi nic wspólnego. 60 00:08:08,314 --> 00:08:11,804 Indianie, sierżancie, jak również czarnuchy, 61 00:08:12,668 --> 00:08:15,711 to dzikie zwierzęta, które trzeba oswoić. 62 00:08:16,401 --> 00:08:19,104 Wystarczy zaszczepić strach jednemu, 63 00:08:22,071 --> 00:08:24,111 by przestraszyć pozostałych. 64 00:08:29,305 --> 00:08:32,475 Puśćcie go! Niech odejdzie i rozpowie. 65 00:08:50,881 --> 00:08:53,236 Jedzie konwój gubernatora! 66 00:08:57,991 --> 00:09:00,591 Już myśleliśmy, że nie przyjadą. 67 00:09:04,751 --> 00:09:07,905 Żołnierze! Na stanowiska! 68 00:09:10,451 --> 00:09:11,578 Brama! 69 00:09:52,959 --> 00:09:55,069 Komendant don Juan de Salas. 70 00:09:55,181 --> 00:09:58,889 Komendancie, to kapitan Rodrigo Pérez de Uriondo. 71 00:09:58,977 --> 00:10:00,490 Spocznij, kapitanie. 72 00:10:00,516 --> 00:10:03,159 Przekroczyć rzekę Bio-Bio i dotrzeć tu bez szwanku, 73 00:10:03,185 --> 00:10:04,785 to jak zwyciężyć na polu bitwy. 74 00:10:04,811 --> 00:10:07,195 Mam przesyłkę dla dona Enrique Garmendii, 75 00:10:07,221 --> 00:10:09,004 drugiego po panu w tym forcie. 76 00:10:09,030 --> 00:10:10,969 Nie widziałem go od rana. 77 00:10:11,165 --> 00:10:13,749 Jeśli pan chce, mogę mu przekazać. 78 00:10:14,381 --> 00:10:15,441 Nie. 79 00:10:15,701 --> 00:10:17,761 Nie, dziękuję, komendancie. 80 00:10:18,250 --> 00:10:20,600 Muszę wręczyć mu to osobiście. 81 00:10:24,272 --> 00:10:25,965 Będziemy mieć problemy. 82 00:10:26,103 --> 00:10:29,655 On na oczach wszystkich poderżnął gardło Uiliche. 83 00:10:35,253 --> 00:10:36,435 Pomóż mi. 84 00:10:41,708 --> 00:10:44,137 Witamy w Villa Rice, Wasza Ekscelencjo. 85 00:10:44,163 --> 00:10:46,071 Czekaliśmy z niecierpliwością. 86 00:10:46,131 --> 00:10:48,378 Sytuacja jest skomplikowana, Martin. Wszyscy... 87 00:10:48,404 --> 00:10:51,654 Poczekaj... Pozwól mi popatrzeć na ciebie. 88 00:10:54,169 --> 00:10:57,619 - Całe życie minęło, co Juan? - Myślę, że tak. 89 00:10:59,691 --> 00:11:02,648 Powiedz, że za tobą podąża kolejny konwój. 90 00:11:02,674 --> 00:11:05,044 Potem pogadamy o polityce. 91 00:11:06,131 --> 00:11:08,751 Pozwól mi odetchnąć po podróży. 92 00:11:12,201 --> 00:11:13,441 Gonzalez! 93 00:11:16,461 --> 00:11:19,637 Zaprowadź rodzinę kapitana do ich nowego domu. 94 00:11:20,401 --> 00:11:22,761 Kapitanie, przyprowadź mi konia. 95 00:11:23,581 --> 00:11:24,941 Beatrice... 96 00:12:31,456 --> 00:12:32,756 To wasz dom. 97 00:13:17,371 --> 00:13:18,501 Don Alonso? 98 00:13:18,765 --> 00:13:21,859 Czego chcesz? Nie widzisz, że jestem zajęty? 99 00:13:26,231 --> 00:13:27,751 Przybył gubernator. 100 00:13:31,611 --> 00:13:33,106 Kto go przywitał? 101 00:13:33,471 --> 00:13:34,706 Komendant. 102 00:13:36,381 --> 00:13:38,011 Garmendia był z nim? 103 00:13:38,037 --> 00:13:41,027 Nie wiem. Nie widziałam go od wczoraj. 104 00:13:42,870 --> 00:13:44,008 Cholera! 105 00:13:49,501 --> 00:13:52,151 Żaden luksus, ale nie aż tak źle. 106 00:13:52,691 --> 00:13:53,811 Chodź ze mną. 107 00:14:09,631 --> 00:14:10,741 Sierżancie! 108 00:14:16,141 --> 00:14:17,501 Nie bójcie się. 109 00:14:19,431 --> 00:14:24,811 To Añihual, a dla nas - Juana. Będzie pomagać w domu. 110 00:14:25,042 --> 00:14:28,807 Napadła na nich banda zbiegłych Puelche, dlaczego są wystraszeni. 111 00:14:29,391 --> 00:14:30,851 Przykro mi, señora. 112 00:14:32,041 --> 00:14:33,857 Pomóż im z bagażami. 113 00:14:43,861 --> 00:14:45,781 Ostrożnie, proszę. 114 00:14:49,451 --> 00:14:50,717 Ostrożnie... 115 00:14:54,701 --> 00:14:56,111 To klawikord. 116 00:14:57,804 --> 00:15:01,511 Kochanie, pomożesz mi sprawdzić, czy jest w porządku? 117 00:15:05,951 --> 00:15:07,691 Mamo, to nasz dom? 118 00:15:14,427 --> 00:15:15,758 Tak, kochanie. 119 00:15:16,381 --> 00:15:18,621 Zostaniemy tu na zawsze? 120 00:15:21,797 --> 00:15:24,977 Tak. Na zawsze. 121 00:15:25,529 --> 00:15:28,470 Dobrze... To wszystko. 122 00:15:29,621 --> 00:15:30,772 Za pozwoleniem. 123 00:15:31,910 --> 00:15:33,090 Sierżancie... 124 00:15:36,441 --> 00:15:39,491 Dziękuję. Za to, co zrobił pan rankiem. 125 00:15:41,201 --> 00:15:43,251 Zawsze do usług, señora. 126 00:15:54,991 --> 00:15:56,844 Mogę z nimi pogadać i... 127 00:15:57,155 --> 00:15:59,139 zażądać odszkodowania. 128 00:16:00,421 --> 00:16:05,056 Po tym, co stało się dzisiaj, wszystkie umowy tracą ważność. 129 00:16:06,861 --> 00:16:08,957 Musimy ratować twoją matkę. 130 00:16:09,871 --> 00:16:12,631 Dlaczego nie pozwolisz, bym zawarł nową umowę? 131 00:16:12,657 --> 00:16:16,369 Garmendia obiecał przyjść rano, ale tego nie zrobił. 132 00:16:17,501 --> 00:16:20,091 Musisz nauczyć się patrzeć, Nehuén. 133 00:16:20,370 --> 00:16:23,139 Po co im tylu żołnierzy... 134 00:16:24,744 --> 00:16:26,243 jeśli chcą pokoju? 135 00:16:26,269 --> 00:16:27,804 A my, dziadku? 136 00:16:30,539 --> 00:16:31,932 Chcemy pokoju? 137 00:16:42,675 --> 00:16:45,505 Tych 20 żołnierzy, których mi zostawiasz, to nic. 138 00:16:45,549 --> 00:16:50,419 Przyjechałem, by podnieść twoich ludzi na duchu i pobrać podatki. 139 00:16:50,845 --> 00:16:54,105 Do Santiago wciąż napływają na ciebie skargi. 140 00:16:54,131 --> 00:16:56,899 Otacza mnie tysiące Indian, którzy się jednoczą, 141 00:16:56,925 --> 00:17:00,047 i coraz silniej spychają mnie do tego przeklętego jeziora. 142 00:17:00,073 --> 00:17:03,548 Nie mogę przeciwstawić im 20 żołnierzy, nawet silnych jak byki. 143 00:17:03,574 --> 00:17:05,031 To kwestia liczebności. 144 00:17:05,057 --> 00:17:09,551 Wojnę wygrywa się strategią, a nie liczebnością, komendancie. 145 00:17:09,681 --> 00:17:13,711 Jeśli popatrzyć na mapę, strategia ataku wyda się oczywista. 146 00:17:13,737 --> 00:17:15,561 Ataku? Jakiego ataku? 147 00:17:16,614 --> 00:17:19,052 Nie jesteśmy w stanie nikogo atakować. 148 00:17:19,078 --> 00:17:20,066 Wręcz przeciwnie. 149 00:17:20,092 --> 00:17:23,191 Uważam, że nasza pozycja jest niezwykle korzystna. 150 00:17:23,217 --> 00:17:24,995 Jezioro zapewni nam ochronę. 151 00:17:25,021 --> 00:17:27,585 Jezioro - to nasz wyrok, kapitanie. 152 00:17:28,010 --> 00:17:30,795 Niech pan nie myli mapy z rzeczywistym terenem. 153 00:17:30,821 --> 00:17:32,270 Niczego nie mylę! 154 00:17:32,661 --> 00:17:35,755 Wiele razy opierałem się liczebnej przewadze, 155 00:17:35,781 --> 00:17:37,919 i mimo tego - zwyciężałem. 156 00:17:38,311 --> 00:17:40,101 Mamy dziesięć armat, 157 00:17:40,445 --> 00:17:42,995 które mogą odeprzeć dowolne hordy wroga. 158 00:17:43,021 --> 00:17:46,761 Walczył pan w Europie, kapitanie. Przeciwko Francuzom. 159 00:17:46,875 --> 00:17:50,776 Tu jest zupełnie inne zaplecze, nie mówiąc o odległościach. 160 00:17:51,031 --> 00:17:52,885 A Indianie - to nie Francuzi. 161 00:17:52,911 --> 00:17:54,993 Tak, to już zrozumieliśmy. 162 00:17:56,441 --> 00:17:58,061 Pachną o wiele lepiej. 163 00:18:13,148 --> 00:18:15,577 Ta wojna trwa od lat, kapitanie. 164 00:18:16,891 --> 00:18:21,436 Tak długo, że wszyscy się wymieszaliśmy, jak warzywa w bulionie. 165 00:18:23,091 --> 00:18:25,821 Są Indianie, którzy pracują dla nas. 166 00:18:26,551 --> 00:18:29,935 Są też Indianie - niewolnicy, więźniowie Hiszpanie, 167 00:18:29,961 --> 00:18:31,681 Hiszpanie - robotnicy. 168 00:18:31,961 --> 00:18:35,495 A oni mają hiszpańskich niewolników i hiszpańskie branki. 169 00:18:35,521 --> 00:18:37,625 Dla pańskiej wiadomości, kapitanie. 170 00:18:37,651 --> 00:18:39,735 Wydaje się, że pan im sympatyzuje. 171 00:18:39,761 --> 00:18:42,045 Absolutnie błędne założenie. 172 00:18:42,856 --> 00:18:44,306 Nienawidzę ich. 173 00:18:45,551 --> 00:18:48,161 Ale znam ich, jak własne dzieci. 174 00:18:48,281 --> 00:18:51,471 I gdy popija pan wino, bawiąc się w żołnierzyka, 175 00:18:51,497 --> 00:18:53,702 oni tam czekają na pana... 176 00:18:55,337 --> 00:18:56,663 przyczajeni. 177 00:18:58,196 --> 00:19:02,709 Proszę wierzyć, zapłaci pan za Uilichego, którego zabił dziś rano. 178 00:19:02,876 --> 00:19:04,407 Przyjdą po pana. 179 00:19:06,860 --> 00:19:07,983 Dzisiaj... 180 00:19:10,614 --> 00:19:11,795 jutro... 181 00:19:14,571 --> 00:19:16,011 ...albo pojutrze. 182 00:19:16,776 --> 00:19:18,536 Mają mnóstwo czasu. 183 00:19:18,562 --> 00:19:20,705 Więc niech pan przygotuje pięści, 184 00:19:20,731 --> 00:19:24,531 na tę chwilę, gdy zabraknie prochu w pańskiej broni. 185 00:20:05,731 --> 00:20:08,383 Diego! Nie odchodź tak daleko! 186 00:20:15,616 --> 00:20:18,036 Diego! 187 00:20:21,074 --> 00:20:24,161 Diego! 188 00:20:25,775 --> 00:20:26,833 Diego! 189 00:20:36,699 --> 00:20:37,846 Diego! 190 00:20:42,855 --> 00:20:44,152 Diego! 191 00:20:55,313 --> 00:20:56,387 Diego! 192 00:21:47,029 --> 00:21:50,061 Dzień dobry, sierżancie. Są wieści o Garmendii? 193 00:21:50,087 --> 00:21:52,604 Pewnie uciekł, Carvallo. Kto go tam wie... 194 00:21:52,630 --> 00:21:55,399 Zamknij się, głupcze! A komendant? 195 00:21:56,913 --> 00:21:58,818 Przypuszczam, że z gubernatorem. 196 00:21:58,844 --> 00:22:01,648 A pan nie z nimi? Nie nadskakuje górze? 197 00:22:01,717 --> 00:22:03,757 Bardzo zabawne, Gonzalez. 198 00:22:04,001 --> 00:22:07,391 Idzie kapitan Rodrigo Uriondo. Proszę go spytać. 199 00:22:09,002 --> 00:22:12,595 Bardzo mi miło, kapitanie. Witamy w Santa Maria de Villa Rica. 200 00:22:12,621 --> 00:22:15,444 Alonso Carvallo y Vásquez do usług. 201 00:22:16,505 --> 00:22:18,073 Słynny Carvallo? 202 00:22:19,271 --> 00:22:21,375 Jak idzie wydobycie w kopalni? 203 00:22:21,401 --> 00:22:23,535 Robimy, co możemy, biorąc pod uwagę, 204 00:22:23,561 --> 00:22:26,073 jak mało siły roboczej wydziela nam władza. 205 00:22:26,099 --> 00:22:30,069 Przypuszczam, że przywieźliście nam więcej niewolników? 206 00:22:30,095 --> 00:22:33,104 Naszym zadaniem jest poszerzenie królewskiej ziemi, 207 00:22:33,130 --> 00:22:35,162 a nie dostawa niewolników. 208 00:22:35,188 --> 00:22:38,622 Chciałbym zobaczyć, jak sfinansujecie ekspansję Królestwa 209 00:22:38,648 --> 00:22:42,194 bez zasobów ludzkich, kapitanie. Z całym szacunkiem. 210 00:22:46,587 --> 00:22:50,331 Jeśli zobaczysz Garmendię - przekaż, że go szukam. 211 00:23:05,108 --> 00:23:07,130 Czekałem na ciebie wczoraj. 212 00:23:09,169 --> 00:23:12,700 Ojciec cały wieczór pił. Nie udało mi się uciec. 213 00:23:12,761 --> 00:23:14,847 Czas pokoju ma się ku końcowi. 214 00:23:16,331 --> 00:23:19,684 Świat się nie skończy, przez jednego zabitego, Nehuén. 215 00:23:19,710 --> 00:23:21,390 Znowu się dogadacie, 216 00:23:21,416 --> 00:23:24,485 zawrzecie nowe porozumienie i wszystko wróci do normy. 217 00:23:24,511 --> 00:23:28,061 Ancanamun i Pelantarú przybywają tu z północy. 218 00:23:32,015 --> 00:23:34,025 A jeśli wystąpisz przeciwko nim? 219 00:23:34,051 --> 00:23:36,371 Chcesz, bym zdradził swój naród? 220 00:23:37,925 --> 00:23:39,825 A ty - bym zdradziła swój? 221 00:23:39,851 --> 00:23:44,028 Więc wolisz pozostać Huincą? * Huinca - Hiszpan konkwistador 222 00:23:44,821 --> 00:23:46,650 Żadna ze mnie Huinca. 223 00:23:47,732 --> 00:23:51,701 Urodziłam się tutaj, tak jak ty. 224 00:23:52,546 --> 00:23:54,962 Proszę cię, byś odeszła ze mną. 225 00:23:57,571 --> 00:23:59,443 Muszę wracać do fortu. 226 00:24:07,791 --> 00:24:08,901 Juana. 227 00:24:12,591 --> 00:24:13,691 Señora... 228 00:24:14,237 --> 00:24:16,867 To dona Isabel. Dopiero co przyjechała. 229 00:24:16,893 --> 00:24:18,553 Żona nowego kapitana. 230 00:24:19,121 --> 00:24:22,841 To jest Rocío - córka komendanta don Juana de Salasa. 231 00:24:23,081 --> 00:24:25,811 Isabel de Bastidas. Bardzo mi miło. 232 00:24:26,355 --> 00:24:27,395 Witamy. 233 00:24:27,531 --> 00:24:29,438 Widziałaś Nehuéna? 234 00:24:29,724 --> 00:24:33,363 Prawdopodobnie jest gdzieś w pobliżu, jak zawsze. 235 00:24:55,091 --> 00:24:57,601 Nie za dużo, ale wystarczy. 236 00:25:05,241 --> 00:25:08,851 To się stało podczas napadu na nas. Nic poważnego. 237 00:25:09,161 --> 00:25:11,654 Nieleczona rana może się rozpalić. 238 00:25:12,231 --> 00:25:15,081 W moim bagażu chyba znajdę jakąś maść. 239 00:25:15,181 --> 00:25:16,731 Mogę pomóc. 240 00:25:31,464 --> 00:25:32,844 Co to jest? 241 00:25:33,025 --> 00:25:36,500 W lesie na dowolne schorzenie znajdzie się środek. 242 00:25:47,491 --> 00:25:49,582 Niech tak zostanie do jutra. 243 00:25:51,291 --> 00:25:52,396 Dziękuję. 244 00:25:55,701 --> 00:25:57,031 To mój syn. 245 00:25:58,631 --> 00:25:59,891 Przepraszam. 246 00:26:10,882 --> 00:26:13,245 Od dwóch dni nie miałam od ciebie wieści. 247 00:26:13,271 --> 00:26:16,685 Gdybyś nie pracowała dla nich, widzielibyśmy się częściej. 248 00:26:16,711 --> 00:26:18,671 Byłeś dzisiaj na brzegu? 249 00:26:20,764 --> 00:26:21,994 Odpowiadaj. 250 00:26:23,003 --> 00:26:26,423 A co za różnica? To moja sprawa. 251 00:26:26,573 --> 00:26:31,113 Twoja sprawa? Gdy jej ojciec się dowie, to będzie i moja sprawa. 252 00:26:33,295 --> 00:26:35,565 Oni niczego nie zauważają, mamo. 253 00:26:35,591 --> 00:26:37,431 Wszyscy Huinca są ślepi. 254 00:26:37,457 --> 00:26:39,164 Cañupán prosi, byś wróciła. 255 00:26:39,190 --> 00:26:42,035 Jeśli che mi coś powiedzieć, niech sam przyjdzie, 256 00:26:42,061 --> 00:26:43,493 a nie wysyła posłańca. 257 00:26:43,519 --> 00:26:44,588 Mamo... 258 00:26:47,901 --> 00:26:49,571 Tym razem jest inaczej. 259 00:26:49,597 --> 00:26:54,015 Wszyscy musimy dokonać wyboru. Pozwól mi samej zdecydować. 260 00:26:54,491 --> 00:26:57,971 Sam mnie wygnał, więc teraz niech sam przyjdzie. 261 00:27:39,565 --> 00:27:40,945 Podoba się? 262 00:27:47,281 --> 00:27:48,693 Po co ją obcięłaś? 263 00:27:48,721 --> 00:27:52,019 Mniej będzie się brudzić. I nie zgarnie pająków. 264 00:27:53,181 --> 00:27:54,660 Jest idealna. 265 00:27:59,106 --> 00:28:02,474 Z każdym dniem coraz bardziej przypominasz matkę. 266 00:28:04,911 --> 00:28:07,750 Gdybym tylko mogła zobaczyć jej twarz... 267 00:28:08,481 --> 00:28:09,841 Chodź do mnie. 268 00:28:19,080 --> 00:28:21,689 Wystarczy, jeśli spojrzysz w lustro. 269 00:28:25,471 --> 00:28:27,511 Ten sam urok... 270 00:28:30,161 --> 00:28:32,106 To samo światło w oczach. 271 00:28:35,586 --> 00:28:37,546 Poczekam na ciebie na dole. 272 00:28:38,761 --> 00:28:40,111 Ojcze... 273 00:29:37,021 --> 00:29:39,751 Dziękuję, dobrzy ludzie Villa Rici. 274 00:29:40,801 --> 00:29:44,201 Niech was Bóg błogosławi i ochrania Król. 275 00:29:45,471 --> 00:29:47,311 Przywiodłem żołnierzy, 276 00:29:47,761 --> 00:29:51,967 a po przyjeździe do Santiago wyślemy wam posiłki... 277 00:29:53,661 --> 00:29:56,269 Chyba nie wierzy pani we wszystko, co słyszy. 278 00:29:56,295 --> 00:29:59,165 Pamiętajcie, razem osiągniemy... 279 00:29:59,191 --> 00:30:00,839 Dlaczego mam nie wierzyć? 280 00:30:00,865 --> 00:30:03,602 ...by hiszpańskie flagi powiewały nad tymi ziemiami! 281 00:30:03,628 --> 00:30:05,925 Przecież przywiedliśmy posiłki. 282 00:30:07,191 --> 00:30:08,696 I jakie to uczucie? 283 00:30:10,101 --> 00:30:11,181 Słucham? 284 00:30:11,221 --> 00:30:15,169 Towarzyszyć mężczyźnie na kraj świata. Jakie to uczucie? 285 00:30:15,891 --> 00:30:19,151 Za panem nikt tu nie przyjechał, sierżancie? 286 00:30:19,421 --> 00:30:22,421 Zawsze odpowiada pani pytaniem na pytanie? 287 00:30:23,209 --> 00:30:25,429 Czyż pan nie robi tego samego? 288 00:30:28,832 --> 00:30:33,690 Obowiązkiem żony jest podążanie za mężem, gdzie by nie prowadził go los. 289 00:30:34,651 --> 00:30:39,121 Mapuche mówią, że świat równoważy przeciwieństwa. 290 00:30:42,581 --> 00:30:45,889 A pan wierzy we wszystko, co słyszy, sierżancie? 291 00:30:46,064 --> 00:30:50,639 Nie. Wierzę tylko w to, co widzę, señora. 292 00:30:52,051 --> 00:30:53,451 Proszę wybaczyć. 293 00:31:08,399 --> 00:31:09,469 Huinca! 294 00:31:15,221 --> 00:31:16,331 Huinca. 295 00:31:17,041 --> 00:31:20,742 Sto razy mówiłem, byś nie pojawiał się tak znienacka. 296 00:31:28,538 --> 00:31:30,436 Zawsze czujny, co Agustin? 297 00:31:31,811 --> 00:31:34,725 A ty jak zawsze zachowujesz się jak idiota. 298 00:31:34,751 --> 00:31:38,731 Pewnego dnia poderżnę ci gardło. Przez przypadek. 299 00:31:39,194 --> 00:31:41,081 Kto zabił naszego brata? 300 00:31:48,968 --> 00:31:51,717 Kapitan, który przybył z gubernatorem. 301 00:31:52,481 --> 00:31:55,820 To był robotnik w kopalni. Mogłeś mu pomóc. 302 00:31:57,967 --> 00:32:00,655 Odpowiadam za swoją głowę, tylko za nią. 303 00:32:00,681 --> 00:32:03,451 Dziadek mówi, że się nawzajem zdradzacie. 304 00:32:05,951 --> 00:32:07,691 Skąd Cañupán to wytrzasnął? 305 00:32:07,717 --> 00:32:11,115 Kapitan Garmendia miał się potajemnie z nim spotkać. 306 00:32:11,171 --> 00:32:15,405 Zakładał, że umowa dojdzie do skutku, gdy twój kapitan i Alonso zmiotą Salasa. 307 00:32:15,431 --> 00:32:18,584 Dlatego Alonso tak rozpaczliwie go szukał... 308 00:32:19,471 --> 00:32:21,170 To prawda, że uciekł? 309 00:32:21,819 --> 00:32:25,291 Czekaliśmy na niego cały dzień, ale się nie pojawił. 310 00:32:32,261 --> 00:32:35,159 Zmierzają tu dwaj wielcy wodzowie. 311 00:32:38,481 --> 00:32:39,971 Nadchodzi wojna. 312 00:32:49,071 --> 00:32:50,829 W Santiago nadal wierzą, 313 00:32:50,855 --> 00:32:54,956 że Indianie zebrani razem do kupy czekają na nasz atak. 314 00:32:55,282 --> 00:32:58,997 Nie rozumieją, że konkwista powinna obrać inną drogę. 315 00:33:01,282 --> 00:33:05,092 Myślę, że kapitan Garmendia powinien nam tu towarzyszyć? 316 00:33:05,118 --> 00:33:06,504 Prawda, Juan? 317 00:33:06,594 --> 00:33:11,597 - Nie chcę zdrajców przy moim stole, Alonso. - Garmendia nie jest zdrajcą. 318 00:33:14,161 --> 00:33:19,411 Garmendia, jak wielu, nie wytrzymał napięcia i dziś rano zdezerterował. 319 00:33:21,331 --> 00:33:22,528 To niemożliwe. 320 00:33:23,548 --> 00:33:28,002 W tej osadzie nie znajdziesz wierniejszego Koronie człowieka. 321 00:33:31,798 --> 00:33:33,091 Malaspina! 322 00:33:38,009 --> 00:33:40,473 Powiedz nam, co wiesz o Garmendii. 323 00:33:42,497 --> 00:33:46,477 Nasz szpieg widział go z kilkoma Indianami 6 mil stąd. 324 00:33:49,320 --> 00:33:51,300 Nie mówiłem, gubernatorze? 325 00:33:51,918 --> 00:33:54,238 Nawet mój zastępca mnie porzucił. 326 00:33:54,341 --> 00:33:57,915 Wycofują się nawet najwierniejsi. Porzucają nas. 327 00:33:58,347 --> 00:34:01,555 Dlatego twierdzę, że konkwista powinna iść inną drogą. 328 00:34:01,581 --> 00:34:03,661 Trzeba negocjować z Indianami. 329 00:34:03,768 --> 00:34:05,283 Zawrzeć pokojowy pakt, 330 00:34:05,309 --> 00:34:09,038 dopóki nie będzie nas tak wielu, że nie zdołają się nas pozbyć. 331 00:34:09,064 --> 00:34:12,285 Osiągnęliśmy już to, że niektórzy Indianie pracują dla nas. 332 00:34:12,311 --> 00:34:15,662 Pokój następuje dopiero po wygranej wojnie. 333 00:34:16,163 --> 00:34:19,046 A kiedy zamierza pan atakować, kapitanie? 334 00:34:20,364 --> 00:34:22,854 Mamy 80 ludzi i 10 dział. 335 00:34:23,898 --> 00:34:27,531 Z pewnością już pan obmyślił, jak zataszczy te armaty do lasu, 336 00:34:27,557 --> 00:34:30,789 i zabezpieczy, by od kartaczy nie zginęli pańscy żołnierze. 337 00:34:30,815 --> 00:34:34,705 A nawet, jeśli panu się uda, wie pan, co zastanie po powrocie? 338 00:34:34,731 --> 00:34:38,511 Osadę w ruinie, a pańską żonę - w niewoli, zabawiającą Indian. 339 00:34:38,537 --> 00:34:41,260 - Co, proszę? - A może myśl o tym pana rozpala? 340 00:34:41,286 --> 00:34:44,836 - Żądam przeprosin, do cholery! - Panowie! 341 00:34:45,879 --> 00:34:48,095 Trzymajmy emocje pod kontrolą. 342 00:34:49,101 --> 00:34:53,522 Juan, proszę byś uszanował obecne tu damy. 343 00:34:55,081 --> 00:34:59,921 Jestem pewien, że panie ze zrozumieniem odniosą się do zapału dowodzenia. 344 00:35:03,276 --> 00:35:06,226 Świętujemy przybycie 20 żołnierzy. 345 00:35:06,811 --> 00:35:07,998 Dwudziestu! 346 00:35:09,101 --> 00:35:10,325 Dwudziestu! 347 00:35:11,803 --> 00:35:13,929 Ale przecież się nie obrażam. 348 00:35:16,236 --> 00:35:18,106 Damy, wasze zdrowie. 349 00:35:29,121 --> 00:35:30,641 Wszystko w porządku? 350 00:35:31,211 --> 00:35:32,211 Tak. 351 00:35:34,001 --> 00:35:36,899 Dziś rano nasz konwój zaatakowali Indianie. 352 00:35:37,351 --> 00:35:40,755 Gdyby nie sierżant Gonzalez, nie wiem, co by ze mną było. 353 00:35:40,781 --> 00:35:43,201 - Agustin? - Znasz go? 354 00:35:43,641 --> 00:35:47,122 Oczywiście. To najdziwniejszy człowiek w osadzie. 355 00:35:47,426 --> 00:35:49,819 Zawsze sam, zawsze z boku. 356 00:35:51,071 --> 00:35:54,127 Na tyle przystojny, na ile nietowarzyski. 357 00:35:58,031 --> 00:35:59,386 Nienawidzę butów. 358 00:35:59,941 --> 00:36:01,421 Nie boisz się? 359 00:36:03,121 --> 00:36:04,920 Czego? Wojny? 360 00:36:05,934 --> 00:36:06,874 Nie. 361 00:36:08,147 --> 00:36:10,265 Urodziłam się tutaj, zawsze tak było. 362 00:36:10,298 --> 00:36:13,647 Miałam na myśli to, co było dziś nad brzegiem. 363 00:36:13,800 --> 00:36:15,114 Tak zwykle bywa? 364 00:36:15,716 --> 00:36:19,713 Jeśli będziesz trzymać się z Juaną, nic ci się nie stanie. 365 00:36:21,231 --> 00:36:22,441 Mówię o... 366 00:36:23,052 --> 00:36:25,001 tobie i tym Indianinie. 367 00:36:27,771 --> 00:36:28,925 Mapuche. 368 00:36:31,633 --> 00:36:35,531 - Poszłam w las za Diegiem... - Isabel, niczego nie widziałaś. 369 00:36:35,629 --> 00:36:37,052 Dobrze? Niczego. 370 00:36:37,340 --> 00:36:40,078 Jeśli ojciec się dowie, to go zabije. 371 00:36:45,361 --> 00:36:46,643 To wszystko? 372 00:36:46,669 --> 00:36:50,033 Gdyby komendant nie odebrał mi niewolników, 373 00:36:50,059 --> 00:36:52,601 dla swych potyczek z Indianami... 374 00:36:53,425 --> 00:36:54,761 byłoby więcej. 375 00:36:55,811 --> 00:36:58,830 Jak odeprzeć ataki Indian bez żołnierzy? 376 00:36:58,910 --> 00:37:00,044 Nająć kobiety? 377 00:37:00,430 --> 00:37:03,395 Wręczenie Koronie takiej kwoty - to prawie obraza. 378 00:37:03,421 --> 00:37:05,398 Nie oczekuj więcej żołnierzy, 379 00:37:05,424 --> 00:37:09,316 jeśli twoja osada nie może zebrać tyle, ile się oczekuje. 380 00:38:21,364 --> 00:38:24,991 Jedźcie tą drogą, by dostać się do Curalaby i spędzić tam noc. 381 00:38:25,031 --> 00:38:28,273 Odprowadźcie gubernatora do Bio-Bio i wracajcie. 382 00:38:29,101 --> 00:38:31,631 Wreszcie w czymś się zgadzamy, komendancie. 383 00:38:31,681 --> 00:38:35,495 Najwyższa pora. Już zacząłem się martwić, kapitanie. 384 00:38:38,585 --> 00:38:42,041 Proszę, oddaję w geście dobrej woli. 385 00:38:42,117 --> 00:38:45,807 Nie chcę pana obrazić, komendancie. Cenię pański gest... 386 00:38:46,803 --> 00:38:48,480 ale wolę swój miecz. 387 00:38:49,421 --> 00:38:52,269 Nadal pan myśli, że może walczyć jak w Europie? 388 00:38:52,295 --> 00:38:54,831 Na odległość, gdy wróg jest doskonale widoczny. 389 00:38:54,857 --> 00:38:56,781 Ale Indianin podchodzi cichaczem. 390 00:38:56,807 --> 00:39:00,073 Pojawia się znikąd, znika jak za sprawą magii. 391 00:39:02,762 --> 00:39:07,492 Gdy pan będzie wydobywał swój miecz, ja zdążę poderżnąć gardło. 392 00:39:12,549 --> 00:39:14,459 I co mówiłem, kapitanie? 393 00:39:19,281 --> 00:39:20,960 Proszę to przemyśleć. 394 00:39:41,500 --> 00:39:43,734 Czyli musisz jechać z nimi? 395 00:39:46,071 --> 00:39:50,535 Jeśli nie pojadę z gubernatorem, to może wydać się podejrzane. 396 00:39:52,381 --> 00:39:56,715 Zapłaciłam ci, byś nie zostawiał nas z Diegiem, ani w dzień, ani w nocy. 397 00:39:56,741 --> 00:39:59,319 Garmendia zdezerterował, Isabel. Nie ma go. 398 00:39:59,345 --> 00:40:02,580 Zakładaliśmy, że on doprowadzi nas do następnego punktu. 399 00:40:02,606 --> 00:40:06,997 Tym bardziej! Nie powinieneś zostawiać mnie samej z synem! 400 00:40:14,603 --> 00:40:17,995 A jeśli Garmendia wygadał się przed ucieczką? 401 00:40:19,174 --> 00:40:22,278 Nie, nie ośmieliłby się wtrącać w taką sprawę. 402 00:40:22,791 --> 00:40:25,796 To zajmie co najwyżej 10 dni. 403 00:40:27,426 --> 00:40:30,850 Dopóki zostaniesz z synem tutaj, w osadzie, 404 00:40:31,741 --> 00:40:33,541 nic wam się nie stanie. 405 00:40:34,961 --> 00:40:37,892 A jeśli on się nie pojawi? Co zrobimy? 406 00:40:38,538 --> 00:40:40,374 Jeśli się nie pojawi... 407 00:40:41,271 --> 00:40:45,790 będziemy potrzebować kilku tygodni, by zatrudnić paru żołnierzy, 408 00:40:46,434 --> 00:40:48,586 i wyruszyć dalej na południe. 409 00:40:51,521 --> 00:40:53,297 Im dalej na południe... 410 00:40:56,169 --> 00:40:58,739 tym bezpieczniej dla twego syna. 411 00:41:18,011 --> 00:41:19,681 Gdzie Garmendia? 412 00:41:20,251 --> 00:41:24,167 Jeśli powiesz... wynagrodzę cię jak należy. 413 00:41:32,071 --> 00:41:34,681 Powiedziałem już, że zdezerterował. 414 00:41:34,707 --> 00:41:36,468 Nie rozumiesz po hiszpańsku? 415 00:41:36,494 --> 00:41:40,502 Kłamstwo! Nikt nie ucieka zostawiając w domu złoto! 416 00:41:45,751 --> 00:41:49,641 Powiedz mi prawdę, a to będzie twoje, Malaspina. 417 00:41:57,551 --> 00:42:01,390 Powiedziałem prawdę. Zdezerterował. 418 00:42:58,552 --> 00:43:02,142 Chciałbym wierzyć, że przyślesz mi posiłki, Martin. 419 00:43:03,161 --> 00:43:07,349 Koronie nie podobają się ci, którzy przynoszą małe podatki. 420 00:43:07,898 --> 00:43:09,004 Ale... 421 00:43:10,301 --> 00:43:14,441 widziałem jaka jest sytuacja... zobaczę, co można zrobić. 422 00:43:18,096 --> 00:43:19,216 Brama! 423 00:43:20,271 --> 00:43:22,741 Żegnajcie, mieszkańcy Villa Rici! 424 00:43:45,531 --> 00:43:46,594 Gubernatorze! 425 00:43:48,191 --> 00:43:50,581 Gubernatorze! To pilne! 426 00:43:51,421 --> 00:43:53,041 Żołnierze, stać! 427 00:43:56,831 --> 00:43:58,225 Co się stało, Alonso? 428 00:43:58,251 --> 00:44:01,886 Sprawa państwowej wagi, señor. Proszę pozwolić... 429 00:44:03,964 --> 00:44:05,526 Wszystko w porządku? 430 00:44:05,761 --> 00:44:07,515 W porządku, kapitanie. 431 00:44:11,203 --> 00:44:14,445 Lepiej, by to było naprawdę ważne, skoro mnie opóźniasz. 432 00:44:14,471 --> 00:44:16,098 Mam mocne dowody, 433 00:44:16,243 --> 00:44:21,533 że kapitana Garmendię, zastępcę komendanta, zabito w tym forcie. 434 00:44:22,950 --> 00:44:24,987 Czyżbyś krył dezertera? 435 00:44:25,650 --> 00:44:26,948 Nie, señor. 436 00:44:27,195 --> 00:44:30,737 Widziałem, jak świnia zżera jego rękę. 437 00:44:32,725 --> 00:44:34,995 Co więcej znalazłem to w jego domu. 438 00:44:35,021 --> 00:44:36,568 Kogo podejrzewasz? 439 00:44:40,058 --> 00:44:44,330 Juana de Salasa. On zaczyna tracić kontrolę. 440 00:44:46,881 --> 00:44:49,800 To może kosztować cię głowę, Alonso. 441 00:44:49,856 --> 00:44:50,870 Wiem. 442 00:44:51,497 --> 00:44:55,949 Ale Garmendia był jedynym pośrednikiem między nami a Indianami. 443 00:44:56,086 --> 00:45:00,354 Jeśli Villa Rica nadal istnieje, to tylko dzięki niemu. 444 00:45:00,508 --> 00:45:03,355 A Juan de Salas rzucił jego ciało świniom. 445 00:45:03,381 --> 00:45:06,643 - Co proponujesz? - Natychmiast go odsunąć. 446 00:45:06,871 --> 00:45:09,101 A kto będzie dowodzić fortem? 447 00:45:09,171 --> 00:45:13,248 Tymczasowo, jeśli to konieczne... 448 00:45:14,090 --> 00:45:15,967 może pan liczyć na mnie. 449 00:45:17,072 --> 00:45:21,063 Oczywiście, dopóki Korona nie przyśle nowego komendanta. 450 00:45:23,361 --> 00:45:26,325 Tak nie załatwia się takich spraw, Alonso. 451 00:45:26,351 --> 00:45:29,435 Wyślij list do Santiago i szczegółowo wyłóż sprawę. 452 00:45:29,461 --> 00:45:30,438 Dobrze. 453 00:45:30,949 --> 00:45:34,540 Proszę tylko nie zapominać, że sprawa jest nagląca. 454 00:45:39,072 --> 00:45:42,615 Będę potrzebował dowodów, by szybko rozwiązać sprawę, 455 00:45:42,641 --> 00:45:44,641 gdy dotrę do Concepción. 456 00:46:01,430 --> 00:46:02,887 Zawsze tak dymi? 457 00:46:03,222 --> 00:46:04,721 Czasami o wiele bardziej. 458 00:46:04,751 --> 00:46:07,905 Kilka lat temu cały miesiąc z nieba sypał się popiół. 459 00:46:07,931 --> 00:46:11,120 - Spadał w absolutnej ciszy. - Bałaś się? 460 00:46:12,351 --> 00:46:14,845 Wulkan stoi tu od niepamiętnych czasów. 461 00:46:14,871 --> 00:46:17,431 Ta ziemia należy do niego, nie do nas. 462 00:46:18,177 --> 00:46:22,280 Gdybyś musiała wybierać, co byś powiedziała? Skąd jesteś? 463 00:46:22,531 --> 00:46:23,613 Stąd. 464 00:46:24,391 --> 00:46:26,851 Miałam na myśli, Hiszpanka, czy... 465 00:46:26,877 --> 00:46:29,589 We mnie jest i dobre, i złe, z obu stron. 466 00:46:29,814 --> 00:46:32,185 Świat równoważy przeciwności. 467 00:46:34,519 --> 00:46:36,413 Słyszę to już drugi raz. 468 00:46:39,310 --> 00:46:42,201 Rocío... To, o czym rozmawiałyśmy wczoraj... 469 00:46:42,227 --> 00:46:44,226 O niczym nie rozmawiałyśmy. 470 00:46:49,424 --> 00:46:51,866 Mówią, że idą na nas wrogowie. 471 00:46:54,421 --> 00:46:55,971 Jeśli trzeba umrzeć... 472 00:46:55,997 --> 00:46:57,361 umrzemy. 473 00:47:01,531 --> 00:47:04,091 Nasze dzieci będą o tym pamiętać! 474 00:47:04,317 --> 00:47:07,166 Naprzód, wojownicy! 475 00:47:09,511 --> 00:47:11,779 Demon nadchodzi z północy! 476 00:47:11,906 --> 00:47:16,046 - Zwyciężymy! - Zwyciężymy! 477 00:47:35,411 --> 00:47:37,201 Wygląda o wiele lepiej. 478 00:47:37,529 --> 00:47:38,977 Mówiłam, señora. 479 00:47:40,501 --> 00:47:42,241 Jesteś chrześcijanką? 480 00:47:45,311 --> 00:47:49,622 Gdy urodził się mój syn, by go chronić, musiałam go ochrzcić. 481 00:47:49,701 --> 00:47:52,734 Ale tak naprawdę nie wierzę w waszego Boga. 482 00:48:00,761 --> 00:48:02,518 Pomożesz mi się ubrać? 483 00:48:51,386 --> 00:48:52,540 Sierżancie... 484 00:48:57,672 --> 00:48:58,753 Señora... 485 00:48:59,314 --> 00:49:03,416 Może sprzeda mi pan jednego z postrzelonych zajęcy? 486 00:49:05,631 --> 00:49:06,582 Dobrze. 487 00:49:08,311 --> 00:49:10,460 Ale może nie w tej chwili? 488 00:49:12,771 --> 00:49:14,680 Tak, oczywiście. 489 00:49:15,237 --> 00:49:16,322 Dziękuję. 490 00:49:49,573 --> 00:49:50,950 Dobry Boże! 491 00:49:58,916 --> 00:50:00,735 Przestraszyłeś mnie na śmierć. 492 00:50:00,761 --> 00:50:03,474 Opowiesz mi o swojej rozmowie z gubernatorem? 493 00:50:03,500 --> 00:50:05,178 Powinieneś być mi wdzięczny. 494 00:50:05,204 --> 00:50:06,529 Za cóż to, Alonso? 495 00:50:06,555 --> 00:50:09,389 Za układanie się z gubernatorem za moimi plecami? 496 00:50:09,415 --> 00:50:12,979 Ktoś musiał go uspokoić, by odjechał zadowolony, 497 00:50:13,005 --> 00:50:16,515 i przysłał nam w końcu te przeklęte posiłki! 498 00:50:18,768 --> 00:50:20,729 Więc powiedz mi, Alonso. 499 00:50:21,801 --> 00:50:24,931 W jakiż to sposób pomogłeś naszej sprawie? 500 00:50:25,442 --> 00:50:28,479 Dałem mu więcej złota. A cóż by innego? 501 00:50:38,401 --> 00:50:39,616 Jakiego złota? 502 00:50:40,661 --> 00:50:44,979 Nie mówiłeś, że na podatki poszły wszystkie twoje środki? 503 00:50:46,221 --> 00:50:47,744 To złoto Garmendii. 504 00:50:48,921 --> 00:50:50,776 Miał ukryte w domu. 505 00:50:58,421 --> 00:50:59,422 Nie! 506 00:51:00,192 --> 00:51:03,931 Nie, Juan, to prawda. Prawda, uwierz mi. 507 00:51:04,261 --> 00:51:08,720 Dlaczego myślisz, że cię zdradziłem? Jesteś dla mnie jak brat. 508 00:51:12,223 --> 00:51:14,415 Trzeba było widzieć jego twarz. 509 00:51:14,441 --> 00:51:17,159 Wyjechał zadowolony i szczęśliwy. 510 00:51:17,321 --> 00:51:21,201 I obiecał, że wstawi się za nami, by przysłano posiłki. 511 00:51:24,221 --> 00:51:25,671 Dobra, Alonso... 512 00:51:26,791 --> 00:51:29,762 Ciekawe, ile jeszcze razy uratuje cię to, 513 00:51:29,788 --> 00:51:33,041 że twój kuzyn jest członkiem Najwyższej Rady. 514 00:51:34,176 --> 00:51:38,246 Wierzę, że nie oddałeś mu wszystkiego, co znalazłeś, prawda? 515 00:51:38,781 --> 00:51:42,951 Oczywiście, że nie. Masz mnie za idiotę? 516 00:52:10,610 --> 00:52:14,722 Gdybyś nie zabrał mi niewolników, byłoby trzy razy więcej. 517 00:52:14,761 --> 00:52:17,681 Wciąż nie rozumiesz istoty Konkwisty. 518 00:52:18,082 --> 00:52:22,315 Tu jest tyle złota, że nawet twoje wnuki nie zdołają wyczerpać zapasów. 519 00:52:22,341 --> 00:52:25,043 A ty martwisz się jakimiś okruchami? 520 00:52:29,264 --> 00:52:30,534 Jeszcze jedno. 521 00:52:31,530 --> 00:52:34,976 Módl się, by twoja jałmużna przyniosła owoce. 522 00:52:35,921 --> 00:52:40,531 Mam nadzieję, że nie obudziłem twojej żony. Dobranoc, mój bracie. 523 00:53:08,893 --> 00:53:12,741 Każdy kończący się rozdział daje początek nowemu, 524 00:53:13,043 --> 00:53:15,283 w nieskończonym cyklu. 525 00:53:15,886 --> 00:53:18,704 Oddaj do rąk własnych gubernatora. 526 00:53:19,809 --> 00:53:22,473 Lub jego przedstawiciela w Santiago. 527 00:53:24,201 --> 00:53:27,227 Trzeba bronić swojej ziemi, swojej rodziny. 528 00:53:27,341 --> 00:53:31,227 Tak długo, aż pojawią się duchy, by tchnąć w nią życie. 529 00:54:14,991 --> 00:54:16,093 Isabel! 530 00:54:16,965 --> 00:54:19,395 - Co się stało? - Chodź... 531 00:54:31,691 --> 00:54:34,783 Komendancie... To koń gubernatora. 532 00:54:35,241 --> 00:54:37,331 Zabierz go do stajni. 533 00:54:40,411 --> 00:54:41,912 Co tu robicie? 534 00:54:42,324 --> 00:54:46,073 Niech nikt nie wychodzi z domu. Ale już, Rocío! 535 00:54:46,750 --> 00:54:48,432 Zbliża się jeździec! 536 00:56:09,012 --> 00:56:12,330 Tłumaczenie: nkate 537 00:56:12,634 --> 00:56:16,889 na podstawie napisów Íris i Ludmiłki z mundolatino.ru 537 00:56:17,305 --> 00:56:23,754 Wspomóż nas i zostań członkiem VIP, by pozbyć się reklam z www.OpenSubtitles.org 41474

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.