Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:45,543 --> 00:00:49,585
ROK 1627
2
00:00:49,668 --> 00:00:52,127
Młody d'Artagnan zmierza do Paryża.
3
00:00:52,210 --> 00:00:55,335
Marzy o przystąpieniu
do królewskich muszkieterów.
4
00:00:55,418 --> 00:00:59,085
Jego życzenie spełnia się po spotkaniu
ze sławnymi Atosem, Portosem i Aramisem.
5
00:00:59,168 --> 00:01:03,668
W nowym, pełnym przygód życiu
d'Artagnana roi się od zagrożeń.
6
00:01:03,752 --> 00:01:08,127
Największe z nich to szpieg kardynała
de Richelieu, tajemnicza Milady de Winter.
7
00:01:11,960 --> 00:01:14,377
Dawno przybyłeś do Paryża?
8
00:01:15,085 --> 00:01:15,918
Dziś rano.
9
00:01:18,710 --> 00:01:21,960
Trzy pojedynki w trzy godziny?
Gdybym nie musiał cię zabić...
10
00:01:22,043 --> 00:01:25,293
postawiłbym ci wino.
- Wypijesz za moje zdrowie.
11
00:01:30,127 --> 00:01:31,293
Konstancjo...
12
00:01:31,377 --> 00:01:33,710
Widzę, żem bliski twemu sercu.
13
00:01:33,793 --> 00:01:36,335
Strzeż się miłości, d'Artagnanie.
14
00:01:36,710 --> 00:01:38,377
Ty nigdy nie kochałeś?
15
00:01:39,835 --> 00:01:42,752
Jakże piękna, czysta...
Była uciekinierką.
16
00:01:42,835 --> 00:01:44,960
Wydana w wieku 15 lat za markiza,
17
00:01:45,043 --> 00:01:47,752
doświadczyła od niego
wszelkich potworności.
18
00:01:48,460 --> 00:01:54,585
Broniła się tylko, a mimo to skazano ją
na napiętnowanie rozpalonym żelazem...
19
00:01:54,668 --> 00:01:55,918
i na szubienicę.
20
00:02:00,710 --> 00:02:03,752
- Komu służysz, pani?
- Zapewne diabłu.
21
00:02:07,335 --> 00:02:09,835
Masz w swym oku iskrę, d'Artagnan.
22
00:02:10,460 --> 00:02:14,710
Rozniecę z niej ogień,
który cię pochłonie.
23
00:02:15,252 --> 00:02:19,585
Królestwo Francji podzieliło się
na dwa obozy: katolickich i protestantów.
24
00:02:19,668 --> 00:02:22,585
Mnożą się spiski, zabójstwa i zdrady.
Kraj jest bliski wojny domowej.
25
00:02:22,668 --> 00:02:27,335
Pański brat, Beniamin de la Fere,
to orędownik sprawy La Rochelle.
26
00:02:27,418 --> 00:02:28,668
Beniaminie!
27
00:02:31,210 --> 00:02:36,460
Stworzymy rzeczpospolitą protestancką.
Ugodzimy monarchię w samo serce.
28
00:02:36,543 --> 00:02:38,752
Będzie wojna, wybierz stronę.
29
00:02:41,960 --> 00:02:46,668
Gastonie de France, czy bierzesz
sobie tę oto Marię de Bourbon za żonę?
30
00:02:46,752 --> 00:02:47,918
Tak.
31
00:02:48,002 --> 00:02:49,877
Ogłaszam was...
32
00:02:49,960 --> 00:02:53,168
Baczność! Chrońcie króla!
33
00:02:58,043 --> 00:03:02,377
Muszkieterowi udaremnili zamach na króla.
Nie wiadomo, kto nasłał skrytobójców.
34
00:03:02,460 --> 00:03:07,002
W mroku czyhają potężne siły gotowe
na wszystko dla przejęcia władzy.
35
00:03:07,585 --> 00:03:10,793
Masz wojnę, a niebawem dostaniesz kraj.
36
00:03:10,877 --> 00:03:15,085
Bogu dzięki, twój czas nadszedł, panie.
37
00:03:25,960 --> 00:03:27,252
Konstancjo!
38
00:03:37,793 --> 00:03:44,210
TRZEJ MUSZKIETEROWIE: MILADY
39
00:03:48,752 --> 00:03:52,085
Naszych więźniów,
Bradincourta i Breumonta,
40
00:03:52,960 --> 00:03:58,793
stojących za zamachem na Jego Wysokość,
znaleziono zamordowanych w celi.
41
00:04:00,627 --> 00:04:03,835
- Kiedy do tego doszło?
- Tego ranka.
42
00:04:06,043 --> 00:04:10,002
Zdążyli wszystko wyznać?
Umiemy odczytać list?
43
00:04:10,960 --> 00:04:15,377
Nie. Niestety to nie wszystko. Ojciec
Rougon, którego zamierzaliśmy przesłuchać,
44
00:04:15,460 --> 00:04:19,293
przepadł bez wieści.
Jego apartamenty są zbroczone krwią.
45
00:04:19,377 --> 00:04:22,502
Prowodyr pozbywa się wspólników.
46
00:04:25,252 --> 00:04:26,460
Wasza Miłość,
47
00:04:26,543 --> 00:04:31,252
zaklinam, pozostańcie bezpiecznie
w stolicy, póki go nie schwytamy.
48
00:04:31,335 --> 00:04:34,835
Czyż nie tu zagrożenie
jest największe, kapitanie?
49
00:04:34,918 --> 00:04:39,002
Woli Eminencja, by król wyruszył
w drogę, na spotkanie z wrogami?
50
00:04:39,085 --> 00:04:43,668
W tym niespokojnym czasie król
i Francja nie mogą okazać lęku.
51
00:05:00,252 --> 00:05:04,293
Czasami niełatwo wypełnić swój obowiązek.
52
00:05:04,710 --> 00:05:08,335
Lecz trudniej byłoby mu uchybić.
53
00:05:09,793 --> 00:05:13,585
Udam się do La Rochelle.
Gaston będzie dowodzić.
54
00:05:54,877 --> 00:06:01,585
Żywego zakuć. Przepytam go.
A ojczulka Rougona rzućcie psom.
55
00:06:34,085 --> 00:06:37,918
Dzięki panu król
wypowiedział wojnę protestantom.
56
00:06:38,002 --> 00:06:40,710
Dobrze. Wyśmienicie.
57
00:06:40,793 --> 00:06:45,127
Zejdź do kuchni, nakarmią cię.
Pokrzep się.
58
00:06:45,210 --> 00:06:49,168
Będziesz potrzebował sił
na przeprawę z tą diablicą.
59
00:06:49,627 --> 00:06:50,877
Milczy?
60
00:06:51,335 --> 00:06:52,710
Jak grób.
61
00:06:52,793 --> 00:06:55,127
- Mayeul ją przesłuchiwał?
- Tak...
62
00:06:55,752 --> 00:06:58,752
Nieomal odgryzła mu palec.
63
00:06:59,460 --> 00:07:02,627
Przy mnie przemówi.
64
00:07:03,002 --> 00:07:04,877
Ten muszkieter również.
65
00:07:04,960 --> 00:07:06,502
Nie wątpię.
66
00:07:06,585 --> 00:07:08,835
Dobrej nocy, panie hrabio.
67
00:07:29,627 --> 00:07:30,877
Ani piśnij!
68
00:07:31,502 --> 00:07:33,835
Idziemy do uwięzionej dziewczyny.
69
00:07:34,627 --> 00:07:37,627
Na twoim miejscu unikałbym
zbędnych spotkań.
70
00:07:37,710 --> 00:07:39,168
Wiesz, kim jestem?
71
00:07:39,252 --> 00:07:40,293
Nie mam pojęcia.
72
00:07:41,127 --> 00:07:44,585
Gdybyś wiedział, byłoby ci mniej śpieszno.
73
00:07:44,668 --> 00:07:47,127
Kogóż zatem trzymam na końcu ostrza?
74
00:07:47,210 --> 00:07:50,585
Jestem Henryk de Talleyrand-Perigord,
hrabia de Chalais,
75
00:07:50,668 --> 00:07:52,668
przywódca Ligi Katolickiej.
76
00:07:52,752 --> 00:07:55,335
Wiele imion jak na takiego skrzata.
77
00:07:58,210 --> 00:08:01,668
Mogę cię uczynić bogatym bądź martwym.
78
00:08:03,543 --> 00:08:08,335
Ja ci zaoferuję jedynie śmierć,
więc nie bądź za sprytny. Jazda!
79
00:08:21,627 --> 00:08:23,085
Ani słowa!
80
00:08:38,502 --> 00:08:40,210
Do tej uwięzionej.
81
00:08:40,543 --> 00:08:42,210
Rób, co każe.
82
00:08:58,585 --> 00:08:59,835
Konstancjo!
83
00:09:11,377 --> 00:09:12,418
Klucze!
84
00:09:38,585 --> 00:09:40,668
Alarm!
85
00:09:55,043 --> 00:09:56,585
Co robisz, pani?
86
00:10:02,252 --> 00:10:03,585
Na piętro!
87
00:10:04,168 --> 00:10:05,043
Nadchodzą.
88
00:10:06,293 --> 00:10:07,918
Daj mi to.
89
00:10:08,877 --> 00:10:10,085
Zatrzymaj ich.
90
00:10:21,085 --> 00:10:22,960
Drzwi nie wytrzymają!
91
00:10:32,793 --> 00:10:34,710
O nie, psów się boję.
92
00:11:52,543 --> 00:11:56,710
Schwytać ich!
Przywieźcie mi ich głowy do La Rochelle.
93
00:12:22,585 --> 00:12:24,835
Wolno spytać, co tam jest?
94
00:12:26,627 --> 00:12:29,543
Imię tego, który chciał zabić króla.
95
00:12:33,085 --> 00:12:34,252
Niech zgadnę:
96
00:12:34,335 --> 00:12:36,793
postawny, w purpurze, z bródką?
97
00:12:37,877 --> 00:12:40,585
Taki urodziwy - szkoda, że kiep.
98
00:12:41,127 --> 00:12:43,627
Bądź milsza, ocaliłem cię od śmierci.
99
00:12:43,710 --> 00:12:47,252
Nie mnie ratowałeś,
lecz Konstancję Bonacieux.
100
00:12:48,418 --> 00:12:49,585
Stój.
101
00:12:50,043 --> 00:12:50,918
Co?
102
00:12:51,002 --> 00:12:54,043
Uprowadzili ją,
gdyż ujrzała twarze zdrajców.
103
00:12:54,127 --> 00:12:55,377
Gdzie jest?
104
00:12:56,418 --> 00:12:59,877
Pytaj hrabiego de Chalais.
On ma Konstancję.
105
00:13:43,252 --> 00:13:45,085
Co robiłaś u hrabiego?
106
00:13:45,418 --> 00:13:49,418
Miałam jak najprędzej zdobyć dowody.
Byłam niedbała.
107
00:13:54,460 --> 00:13:56,543
Rozumiesz, co tu napisano?
108
00:13:58,377 --> 00:13:59,752
Jeszcze nie.
109
00:14:07,668 --> 00:14:10,877
Zamarzniesz, jeśli się nie rozbierzesz.
110
00:14:11,710 --> 00:14:13,252
Nie martw się o mnie.
111
00:14:13,335 --> 00:14:16,085
Jeśli przyjdą,
będę cię potrzebowała żywego.
112
00:14:16,168 --> 00:14:21,168
Przywódca katolików sprzymierzałby się
z protestantami? Niedorzeczne.
113
00:14:21,502 --> 00:14:26,835
Obie strony prą do wojny.
Pokoju pragnie jedynie król.
114
00:14:28,127 --> 00:14:29,960
A twój Richelieu?
115
00:14:30,877 --> 00:14:33,377
Kardynał ma władzę od monarchy.
116
00:14:34,002 --> 00:14:38,377
Jeśli ten upadnie, upadnie i on.
Miałby chcieć go zabić?
117
00:14:46,918 --> 00:14:49,043
Czujesz się skrępowany?
118
00:14:50,210 --> 00:14:51,960
Nie, nie...
119
00:14:54,418 --> 00:14:55,960
ani trochę.
120
00:15:00,460 --> 00:15:02,210
Kogo się lękasz?
121
00:15:03,127 --> 00:15:04,377
Siebie?
122
00:15:05,543 --> 00:15:06,877
Czy mnie?
123
00:15:12,460 --> 00:15:14,293
Jesteś nazbyt pewna.
124
00:15:15,877 --> 00:15:19,252
- Kto ci powiedział, że chcę?
- Twoje oczy,
125
00:15:19,877 --> 00:15:21,043
głos,
126
00:15:21,627 --> 00:15:24,585
ciało - wszystko.
127
00:15:25,752 --> 00:15:29,502
Żałuję, moje serce należy do Konstancji.
128
00:15:32,168 --> 00:15:33,377
Przestań...
129
00:15:35,043 --> 00:15:40,252
Jeśli ją kochasz, zapomnij o niej.
Może ocalisz jej życie.
130
00:15:41,960 --> 00:15:45,335
Jesteśmy zabójcami, D'Artagnan,
chcesz tego czy nie.
131
00:15:45,418 --> 00:15:47,960
Gdzie my, tam i śmierć.
132
00:15:50,168 --> 00:15:52,002
Nie jestem taki jak ty.
133
00:15:52,835 --> 00:15:54,835
Wiesz, że jesteś.
134
00:15:54,918 --> 00:15:57,085
Daj się porwać czartowi.
135
00:15:58,752 --> 00:16:00,418
Przestań! Zostaw mnie!
136
00:16:37,752 --> 00:16:38,835
Ejże.
137
00:16:41,460 --> 00:16:42,877
Gdzie ona jest?
138
00:16:43,835 --> 00:16:45,127
Nie wiem.
139
00:16:51,252 --> 00:16:53,793
Słyszysz mnie, Milady de Winter?!
140
00:16:53,877 --> 00:16:55,793
Wiem, że tak!
141
00:16:55,877 --> 00:16:59,002
Zniknęłaś z czymś,
co nie należy do ciebie!
142
00:16:59,085 --> 00:17:01,210
Daję ci 10 sekund.
143
00:17:01,293 --> 00:17:04,127
10 sekund na to,
żebyś zwróciła, co zabrałaś.
144
00:17:04,210 --> 00:17:06,668
Bo twój przyjaciel pożegna się z życiem.
145
00:17:06,752 --> 00:17:08,085
10...
146
00:17:08,877 --> 00:17:10,002
9...
147
00:17:10,543 --> 00:17:11,877
8...
148
00:17:12,210 --> 00:17:13,627
7...
149
00:18:12,335 --> 00:18:14,335
Ileż można czekać?
150
00:18:14,960 --> 00:18:16,918
Trzeba było mi pomóc.
151
00:18:17,335 --> 00:18:19,418
Nie dosłyszałam szczekania.
152
00:18:21,627 --> 00:18:22,918
Bez urazy.
153
00:18:38,252 --> 00:18:39,668
Bez urazy...
154
00:19:02,627 --> 00:19:07,210
PAŁAC RODU DE LA FERE
155
00:19:56,543 --> 00:19:59,335
To prawda, że pójdziesz na wojnę?
156
00:20:02,543 --> 00:20:03,668
Tak...
157
00:20:06,502 --> 00:20:10,335
Dlatego przyjechałem.
Żeby ci powiedzieć do widzenia.
158
00:20:11,210 --> 00:20:14,377
Inaczej byś nie przyjechał?
159
00:20:15,668 --> 00:20:20,085
Przyjechałbym, ale wiesz,
twój tata jest żołnierzem.
160
00:20:21,043 --> 00:20:23,043
Pan Bóg tak mi wybrał.
161
00:20:23,543 --> 00:20:29,252
Mam też na uwadze brzemię,
którym obarczę dziś twoje ramionka,
162
00:20:30,043 --> 00:20:32,168
choć się o to nie prosiłeś.
163
00:20:35,502 --> 00:20:39,668
Widzisz, synku,
mogę nie wrócić z La Rochelle.
164
00:20:42,293 --> 00:20:43,543
Wiesz?
165
00:20:45,210 --> 00:20:46,668
A jeśli zginę,
166
00:20:48,668 --> 00:20:51,918
będziesz wiedział,
że moja śmierć nie była daremna
167
00:20:52,002 --> 00:20:55,668
i że możesz nosić z dumą swoje nazwisko,
168
00:20:56,918 --> 00:21:00,918
bo pewnego dnia ty
zostaniesz hrabią de la Fere.
169
00:21:01,002 --> 00:21:02,585
Józefie! Józiu?
170
00:21:24,960 --> 00:21:28,377
Przyrzeknij mi, że wrócisz!
171
00:21:31,543 --> 00:21:32,752
Przyrzekam.
172
00:21:35,293 --> 00:21:36,668
Przyrzekam.
173
00:21:58,418 --> 00:21:59,752
Gdzie wasz obwieś?
174
00:21:59,835 --> 00:22:03,877
Ma misję, którą każdy
prócz Portosa, woli wypełniać sam.
175
00:22:04,460 --> 00:22:08,543
D'Artagnan się myli,
ilość niczego nie ujmuje jakości.
176
00:22:09,918 --> 00:22:11,627
Dobra, zrozumiałem.
177
00:22:13,085 --> 00:22:14,210
Panie?
178
00:22:24,502 --> 00:22:25,668
Co?
179
00:22:29,252 --> 00:22:30,835
Co robisz? Aramisie?
180
00:22:51,960 --> 00:22:53,210
Aramis?!
181
00:22:53,293 --> 00:22:56,502
Matka pisze, że jesteś brzemienna!
Co to znaczy?
182
00:22:56,585 --> 00:23:00,585
- Idź stąd, to klasztor!
- Nic mi nie powiedziałaś?!
183
00:23:00,668 --> 00:23:04,627
- Portos?!
- Matyldo! Jakaś ty śliczna!
184
00:23:04,710 --> 00:23:06,793
Rozmawiamy!
185
00:23:08,543 --> 00:23:09,543
Rozumiem.
186
00:23:09,668 --> 00:23:10,627
Chodź.
187
00:23:10,710 --> 00:23:14,335
Dzień dobry, siostrzyczki,
mogę liczyć na gościnę?
188
00:23:15,627 --> 00:23:20,668
Zażyję chrześcijańskiego miłosierdzia
na którymś materacu. Na tym można?
189
00:23:20,752 --> 00:23:23,585
Matylda d'Heblay
nie będzie panną z dzieckiem!
190
00:23:23,668 --> 00:23:26,127
- Kto jest ojcem?!
- Nie pamiętam.
191
00:23:26,210 --> 00:23:28,585
Nie powiesz? Wyśmienicie.
192
00:23:31,210 --> 00:23:33,877
Trzeci miesiąc, dobrze zgaduję?
193
00:23:33,960 --> 00:23:37,293
Czerwiec. Byłaś w majątku,
matka mi mówiła.
194
00:23:37,377 --> 00:23:41,377
Urządzono przyjęcie.
Kto przybył? Darmozjady, te co zwykle?
195
00:23:41,460 --> 00:23:45,918
Bralinguet? Nie, ma żółte zęby.
Codaven za stary...
196
00:23:46,002 --> 00:23:49,960
Mortemare z odpychającą żoną! To on?
197
00:23:50,043 --> 00:23:51,335
Nie!
198
00:23:51,418 --> 00:23:56,168
Któryś z Balestanów?
Będę miał siostrzeńca po zwyrodnialcu?!
199
00:23:56,252 --> 00:23:59,585
Nie śpieszysz się dokądś?
Ponoć trwa wojna?
200
00:24:03,960 --> 00:24:05,335
Wojak.
201
00:24:06,043 --> 00:24:09,168
To żołnierz! Zawsze ich lubiłaś.
202
00:24:10,502 --> 00:24:11,710
Już wiem.
203
00:24:11,793 --> 00:24:13,543
Villeneuve de Radis!
204
00:24:16,252 --> 00:24:17,793
Aramisie!
205
00:24:19,543 --> 00:24:23,002
Portosie, błagam!
Nie daj mu zabić ojca mojego dziecka!
206
00:24:23,085 --> 00:24:25,793
- Gdzie jest?
- W drodze do La Rochelle.
207
00:24:35,835 --> 00:24:41,460
TRAKT DO LA ROCHELLE
208
00:25:27,710 --> 00:25:30,377
- Z drogi, chamie!
- Jestem muszkie...
209
00:25:30,460 --> 00:25:31,585
Atos!
210
00:25:32,127 --> 00:25:36,127
- Cóż to cię spotkało?
- Same niedole.
211
00:25:36,793 --> 00:25:41,960
Usycham. Wsiadaj.
Nie wysłucham cię, póki się nie napiję.
212
00:26:19,002 --> 00:26:22,668
Pewna droga przyjaciółka
powiedziała mi niegdyś:
213
00:26:23,210 --> 00:26:28,043
stoisz tu, lecz myślą
błądzisz gdzie indziej.
214
00:26:32,085 --> 00:26:35,460
Nadal bez wieści o pannie Bonacieux?
215
00:26:36,543 --> 00:26:40,252
Tak, i jestem niespokojna.
216
00:26:44,127 --> 00:26:46,377
Ale to o ciebie się lękam.
217
00:26:50,002 --> 00:26:51,960
Próbowano cię zabić.
218
00:26:54,793 --> 00:26:58,960
Składasz swój los w ręce kogoś,
komu nie ufasz.
219
00:27:04,085 --> 00:27:09,585
Aż boję się pomyśleć, że uważasz
kardynała de Richelieu za wroga Francji.
220
00:27:11,043 --> 00:27:14,168
Strzeż się wszystkich, mężczyzn i kobiet.
221
00:27:23,543 --> 00:27:24,877
Nawet ciebie?
222
00:27:29,043 --> 00:27:31,210
Dla własnego bezpieczeństwa.
223
00:27:32,335 --> 00:27:34,835
Brat Królewskiej Mości.
224
00:27:34,918 --> 00:27:36,877
Spójrz tylko na to cudo!
225
00:27:39,043 --> 00:27:41,793
Jakże przypominasz naszego ojca.
226
00:27:43,085 --> 00:27:47,835
Dumny jestem, że powierzyłeś mi dowództwo.
Nie mogłem już wytrzymać.
227
00:27:49,085 --> 00:27:50,710
Dziś wyruszam.
228
00:27:51,293 --> 00:27:54,710
Obiecaj, że będziesz dbał
o swoje bezpieczeństwo.
229
00:27:54,793 --> 00:27:56,168
Obiecuję.
230
00:27:56,252 --> 00:28:02,043
Jak i to, że odbuduję wszędzie twą władzę.
Po dobroci bądź rozlewem krwi.
231
00:28:13,002 --> 00:28:16,418
Zmykaj! Jedź do swoich wojsk!
232
00:28:16,502 --> 00:28:18,377
Bo się rozmyślę!
233
00:28:23,502 --> 00:28:29,835
OBOZOWISKO POD LA ROCHELLE
234
00:28:39,752 --> 00:28:42,877
Mówię wam:
to de Chalais porwał Konstancję!
235
00:28:42,960 --> 00:28:46,252
I powie mi, gdzie ją ukrył,
albo go wypatroszę.
236
00:28:46,335 --> 00:28:50,668
D'Artagnan, uspokój się.
Hrabia to nie byle ciura.
237
00:28:50,752 --> 00:28:52,043
Nie, to zdrajca!
238
00:28:52,877 --> 00:28:55,585
Sądziłem, że muszkieterowie
nie boją się nikogo.
239
00:28:55,668 --> 00:28:56,835
Ma 4000 ludzi.
240
00:28:56,918 --> 00:29:00,960
Wszystko to wiesz od Milady de Winter,
zgadza się?
241
00:29:02,127 --> 00:29:03,293
Tak.
242
00:29:03,377 --> 00:29:08,627
Która strzelała do ciebie i próbowała
ukraść naszyjnik Buckinghamowi.
243
00:29:12,710 --> 00:29:14,710
Ale de Chalais ją więził!
244
00:29:17,460 --> 00:29:19,002
Przyszła tam po to.
245
00:29:19,710 --> 00:29:20,543
Atosie.
246
00:29:24,585 --> 00:29:26,418
Rozszyfrujesz?
247
00:29:28,043 --> 00:29:31,127
- Nie, ale...
- To skąd wiesz, kogo obwinia?
248
00:29:35,752 --> 00:29:38,835
Uważaj. Ta kobieta cię zauroczyła.
249
00:29:38,918 --> 00:29:42,752
Dość usłyszałem.
Zaniosę list kapitanowi de Treville.
250
00:30:17,168 --> 00:30:23,043
Udajemy świętoszka, a po nocach
okradamy bezbronne niewiasty? Gdzie list?
251
00:30:23,127 --> 00:30:24,752
Już go nie mam.
252
00:30:27,335 --> 00:30:29,668
Nie ufam ci.
253
00:30:29,752 --> 00:30:31,127
Przestań.
254
00:30:32,793 --> 00:30:34,002
Przestań!
255
00:30:38,960 --> 00:30:41,793
- Gdzie list?!
- Nie mam, mówię!
256
00:30:58,502 --> 00:30:59,835
Nie mogę.
257
00:32:02,627 --> 00:32:04,418
Jesteś żoną Atosa!
258
00:32:58,418 --> 00:33:01,793
- Jesteś pewien, że ona nie żyje?
- Jaka ona?
259
00:33:01,877 --> 00:33:05,335
Dziewczyna, o której mi opowiedziałeś.
260
00:33:09,002 --> 00:33:11,752
O czym ty mówisz? O czym?!
261
00:33:11,835 --> 00:33:15,793
Milady ma na plecach piętno, kwiat lilii.
262
00:33:59,627 --> 00:34:00,668
Widziałem ją!
263
00:34:16,210 --> 00:34:17,627
To niemożliwe.
264
00:34:55,210 --> 00:35:00,293
FORT ROYAL
265
00:35:01,085 --> 00:35:04,418
Wzmocniliśmy porty
Saint-Martin-en-Re i Oleron,
266
00:35:04,502 --> 00:35:08,585
przejęliśmy też Fort Royal.
Wojska stoją w pięciu obozach:
267
00:35:08,668 --> 00:35:11,710
północ - regiment z Aigle,
południe - Alincourt,
268
00:35:11,793 --> 00:35:16,252
zachód - Szampania z Lotaryngią
i na wschodzie Villequier.
269
00:35:17,002 --> 00:35:19,377
Cytadela jest otoczona.
270
00:35:21,877 --> 00:35:23,168
A Anglicy?
271
00:35:23,960 --> 00:35:26,877
Buckingham wypłynął
z Portsmouth ze swoją flotą.
272
00:35:26,960 --> 00:35:29,460
Dobiją do La Rochelle
najpóźniej za trzy dni.
273
00:35:29,543 --> 00:35:32,918
Jeśli go odeprzemy, nadpłyną kolejni.
Skupmy się na mieście.
274
00:35:33,002 --> 00:35:35,710
- Zrównajmy je z ziemią.
- A co potem?
275
00:35:38,960 --> 00:35:40,377
Carcassonne?
276
00:35:42,043 --> 00:35:43,168
Pau?
277
00:35:43,252 --> 00:35:44,585
Castres?
278
00:35:45,085 --> 00:35:47,710
- Montauban?
- Ustanówmy przykład.
279
00:35:47,793 --> 00:35:51,752
Niechaj każdy heretyk pozna
cenę sprzeciwiania się królowi.
280
00:35:51,835 --> 00:35:55,168
Chcę, by La Rochelle
to był koniec wojny...
281
00:35:55,252 --> 00:35:57,502
a nie początek kolejnej.
282
00:35:59,043 --> 00:36:01,793
Nie życzę sobie
szafowania francuską krwią.
283
00:36:01,877 --> 00:36:05,377
Okrążyliśmy twierdzę,
odcięliśmy od świata.
284
00:36:05,460 --> 00:36:08,543
Wpadnie nam w ręce jak przejrzały owoc.
285
00:36:31,543 --> 00:36:36,168
- Znalazłeś swojego oficera?
- Nie można mieć chwili dla siebie?!
286
00:36:36,252 --> 00:36:38,377
Aramisie, czekaj.
287
00:36:38,460 --> 00:36:41,918
Co zrobisz, gdy spotkasz
pana Villeneuve de Radis?
288
00:36:42,002 --> 00:36:44,627
- Pomówimy o Matyldzie.
- A jak nie zechce?
289
00:36:44,710 --> 00:36:46,627
I tak mnie wysłucha.
290
00:36:46,710 --> 00:36:48,543
Źle się to skończy.
291
00:36:48,627 --> 00:36:52,002
Porozmawiamy grzecznie, jak to szlachta.
292
00:36:52,710 --> 00:36:56,835
Stawiam 1000 dukatów,
że wyzwiesz go na pojedynek.
293
00:36:56,918 --> 00:37:00,002
- Nie masz tyle.
- Grunt, żebyś ty miał.
294
00:37:01,418 --> 00:37:02,460
Masz?
295
00:37:41,002 --> 00:37:44,168
Niestraszno ci, panie,
stać w zasięgu armat?
296
00:37:45,793 --> 00:37:48,252
Kawaler d'Heblay, królewski muszkieter.
297
00:37:48,710 --> 00:37:53,043
Otóż i słynny Aramis.
Cóż to pana sprowadza?
298
00:37:53,127 --> 00:37:56,293
Urocza osóbka imieniem Matylda.
299
00:37:58,377 --> 00:38:02,502
Napisała do mnie, oznajmiając swą
wolę wstąpienia do klasztoru.
300
00:38:02,585 --> 00:38:03,627
I co?
301
00:38:03,710 --> 00:38:06,585
W jej liście było wiele rzeczy słusznych,
302
00:38:06,668 --> 00:38:10,460
lecz nic nie trafiło mi do przekonania
ani nie poruszyło sumienia.
303
00:38:10,543 --> 00:38:13,835
- Mam jedną siostrę, kapitanie.
- Mogę być szczery?
304
00:38:13,918 --> 00:38:15,585
Już pan jesteś.
305
00:38:15,668 --> 00:38:17,960
Nie poślubię twojej siostry.
306
00:38:18,043 --> 00:38:20,835
Zrobiłbym to jedynie dla pieniędzy.
307
00:38:20,918 --> 00:38:24,168
Bez urazy, ale tak jak ja
nie jesteś krezusem.
308
00:38:24,252 --> 00:38:27,460
Niechaj ją pocieszy,
że i zgryzoty, i rozkosze rzecz ulotna.
309
00:38:27,543 --> 00:38:30,085
- A honor?
- Zachowuję na pola bitew.
310
00:38:30,168 --> 00:38:34,252
Nie dajesz mi wyboru.
Ołtarz albo pojedynek.
311
00:38:34,335 --> 00:38:36,335
Tysiąc dukatów dla mnie.
312
00:38:37,960 --> 00:38:39,168
Nie.
313
00:38:39,918 --> 00:38:40,918
Co znaczy nie?
314
00:38:41,002 --> 00:38:44,127
Nie. Jesteś prześwietnym szermierzem.
315
00:38:44,210 --> 00:38:49,252
A jeśli jakimś cudem cię zabiję,
pomści cię któryś z przyjaciół.
316
00:38:49,335 --> 00:38:52,293
- Daję słowo, że żaden z nich...
- Słowo?
317
00:38:52,377 --> 00:38:55,877
- Jesteś tu, bo słowo niewiele znaczy.
- Broń się!
318
00:38:55,960 --> 00:38:57,252
Panowie szlachta!
319
00:38:57,335 --> 00:39:00,835
Że nie chcielibyście
za szwagra mnie - rozumiem,
320
00:39:00,918 --> 00:39:05,085
ale d'Heblay to ród zasobny
w dobra i tytuły.
321
00:39:05,168 --> 00:39:09,918
A ty, panie, choć bez majątku,
godnieś wyposażony przez naturę.
322
00:39:10,002 --> 00:39:14,877
Jasny włos, krasna cera, a jaki wigor!
323
00:39:14,960 --> 00:39:17,543
- Co to za parobas?
- Nie mów tak o...
324
00:39:17,627 --> 00:39:19,668
- Słucham?
- Milcz, rozmawiamy.
325
00:39:19,752 --> 00:39:21,543
- Skosztuj ołowiu.
- Jest mój.
326
00:39:21,627 --> 00:39:23,210
Już nie. Chodź tu!
327
00:39:23,293 --> 00:39:24,460
Panowie...
328
00:39:34,585 --> 00:39:35,918
Na stanowiska!
329
00:39:56,002 --> 00:39:58,752
- Co ty tu robisz?!
- Co się dzieje?!
330
00:40:01,668 --> 00:40:05,460
- Matyldo, przysięgam, to nie moja wina...
- Nie!
331
00:40:05,543 --> 00:40:08,085
- Chciałem mu tylko...
- Zabiję cię!
332
00:40:08,168 --> 00:40:09,335
- Uspokój się!
- Puszczaj!
333
00:40:09,418 --> 00:40:13,418
Villeneuve zginął na froncie!
Ocalił ci brata!
334
00:40:13,960 --> 00:40:15,043
Co?
335
00:40:15,127 --> 00:40:18,168
Wyczuł zagrożenie
i zasłonił go własnym ciałem!
336
00:40:19,460 --> 00:40:20,877
Prawda, Aramisie?
337
00:40:21,543 --> 00:40:23,210
Co? A, tak!
338
00:40:24,585 --> 00:40:27,918
Mówił nam o twoim liście.
339
00:40:28,377 --> 00:40:33,418
- O twoim długim, wspaniałym liście.
- No. Nim dołączył do Pana, wyszeptał:
340
00:40:33,502 --> 00:40:37,252
niechaj Matyldę pocieszy,
że i zgryzoty, i rozkosze...
341
00:40:37,335 --> 00:40:39,543
- ...to rzecz ulotna.
- O, to to!
342
00:40:43,002 --> 00:40:44,710
Był człowiekiem...
343
00:40:45,752 --> 00:40:46,627
Honoru!
344
00:41:28,293 --> 00:41:31,710
- Zmyliłeś drogę, muszkieterze.
- Wcale nie!
345
00:41:31,793 --> 00:41:33,377
Radzę zawrócić.
346
00:41:33,460 --> 00:41:35,377
Przepuść mnie.
347
00:41:37,543 --> 00:41:40,627
- Szukasz guza?
- Już bym go dawno znalazł.
348
00:41:40,710 --> 00:41:43,002
- Ja po ciebie.
- Kto mnie szuka?
349
00:41:43,085 --> 00:41:44,960
Kapitan de Treville.
350
00:41:45,043 --> 00:41:48,543
- Jesteś muszkieterem?
- A co, nie wyglądam?
351
00:41:48,627 --> 00:41:52,085
- Nie wiem. Gaskończyk?
- A jakże, z równika.
352
00:42:00,918 --> 00:42:02,793
Wyraziłem się jasno.
353
00:42:04,085 --> 00:42:06,127
Atos ci nie przekazał?
354
00:42:08,502 --> 00:42:11,168
- Przekazał, owszem.
- Co mianowicie?
355
00:42:11,877 --> 00:42:15,418
Miałem się nie zbliżać
do hrabiego de Chalais.
356
00:42:15,502 --> 00:42:18,835
Kapitanie, jest zdrajcą! To on próbował...
357
00:42:20,460 --> 00:42:23,835
Wiem. Należy do spisku,
lecz to nie prowodyr.
358
00:42:25,585 --> 00:42:29,752
Nie jest aż tak mocny,
by samemu zaatakować króla.
359
00:42:32,752 --> 00:42:37,668
Pan hrabia odpowie za swoje czyny,
ale nie przed tobą.
360
00:42:46,668 --> 00:42:51,085
Żołnierze Francji,
nadciąga angielska flota wojenna.
361
00:42:51,168 --> 00:42:55,127
Wpłynie jutro w nocy do zatoki
z zaopatrzeniem dla protestantów.
362
00:42:55,210 --> 00:42:58,168
Mamy okręty w Saint-Martin-en-Re
i Oleron, żeby ją odeprzeć.
363
00:42:58,252 --> 00:43:01,377
Należy za wszelką cenę
uniemożliwić desant.
364
00:43:02,043 --> 00:43:05,543
Musimy w nocy przeniknąć do cytadeli.
365
00:43:05,627 --> 00:43:10,168
Przejść przez miasto
i przejąć artylerię z Wieży Łańcuchowej.
366
00:43:11,043 --> 00:43:13,543
Potrzeba dwóch ochotniczych kompanii.
367
00:43:14,002 --> 00:43:19,210
Do samobójczej misji, z garstką ludzi.
Bez wsparcia i możliwości odwrotu.
368
00:43:20,335 --> 00:43:22,502
Powróci z niej niewielu.
369
00:43:23,377 --> 00:43:25,377
Lecz ta ofiara nie będzie daremna,
370
00:43:25,460 --> 00:43:29,460
gdyż złożona zostanie w imię króla,
Boga i Francji.
371
00:43:32,043 --> 00:43:33,252
Panie?
372
00:43:34,085 --> 00:43:35,168
Tak, Eminencjo?
373
00:43:35,252 --> 00:43:37,835
Oficer, którego zdaniem taki
atak byłby wykonalny,
374
00:43:37,918 --> 00:43:42,960
przekazał mi swe gorące pragnienie
pójścia w bój jako pierwszy.
375
00:43:44,335 --> 00:43:45,918
Kim jest ów chwat?
376
00:43:46,002 --> 00:43:48,293
To hrabia de Chalais.
377
00:43:54,918 --> 00:43:59,627
Poprowadzisz zatem, panie,
ten atak. Proszę wystąpić.
378
00:44:03,835 --> 00:44:05,210
To zaszczyt.
379
00:44:07,168 --> 00:44:08,918
Kto będzie dru...?
380
00:44:10,918 --> 00:44:12,627
Kapitan de Treville.
381
00:44:13,418 --> 00:44:18,293
Gdy chodzi o taki wypad, królewscy
muszkieterzy nie mogą się uchylać.
382
00:44:27,002 --> 00:44:29,877
TWIERDZA LA ROCHELLE
383
00:44:33,377 --> 00:44:34,627
Do pana.
384
00:44:35,793 --> 00:44:37,085
Dziękuję, mały.
385
00:44:40,877 --> 00:44:42,835
Weźcie Biblię.
386
00:45:12,168 --> 00:45:13,502
Uderzą tej nocy.
387
00:45:32,335 --> 00:45:33,793
Muszkieterowie!
388
00:45:33,877 --> 00:45:38,502
Wojujecie, by ginąć, a ja wiodę was tam,
gdzie czyha śmierć. Wszyscy za jednego...
389
00:45:38,585 --> 00:45:40,293
jeden za wszystkich!
390
00:49:42,793 --> 00:49:43,793
Rzućcie broń!
391
00:49:45,127 --> 00:49:47,918
Jesteście otoczeni, kapitanie.
392
00:49:50,627 --> 00:49:56,043
Obiecał pan swym ludziom śmierć.
Jeden ruch i obietnica doczeka spełnienia.
393
00:50:01,335 --> 00:50:03,585
Panowie, witamy.
394
00:50:06,460 --> 00:50:11,418
W przeszłości prosiłem cię,
panie, o pewne usługi.
395
00:50:11,502 --> 00:50:13,918
Teraz oferuję wam swoje.
396
00:50:16,168 --> 00:50:18,835
Dałeś dziś dowód dobrej woli, hrabio.
397
00:50:19,627 --> 00:50:22,002
Lecz skoro tu jesteś, to znaczy,
że twój pan cię porzucił.
398
00:50:22,085 --> 00:50:24,252
Co możesz nam dać?
399
00:50:29,377 --> 00:50:31,002
Prócz swej głowy?
400
00:50:33,918 --> 00:50:37,127
Kapitanie, zaoszczędźcie nam rzezi,
poddajcie się.
401
00:50:38,293 --> 00:50:41,377
Poddaję się tylko woli Boga
i pięknym paniom.
402
00:50:49,502 --> 00:50:54,460
Widząc tu twych najlepszych żołnierzy,
wiem, jaki strach budzą w was moi ludzie.
403
00:50:54,543 --> 00:50:55,877
I słusznie.
404
00:50:57,752 --> 00:50:59,668
Ale chwila, panie...
405
00:51:00,252 --> 00:51:01,918
kto strzeże waszych wież?
406
00:51:08,252 --> 00:51:11,960
Tej nocy niechybnie zginiemy,
lecz jako zwycięzcy.
407
00:52:35,918 --> 00:52:37,752
Ognia!
408
00:52:49,752 --> 00:52:51,418
Kapitan ranny!
409
00:52:52,627 --> 00:52:54,502
Odwrót!
410
00:53:03,293 --> 00:53:04,585
Ognia!
411
00:53:32,168 --> 00:53:35,335
Gdzie Konstancja?! Gdzie ona jest?!
412
00:55:21,043 --> 00:55:22,752
Uważajcie na niego.
413
00:55:33,585 --> 00:55:34,543
Będzie żył?
414
00:55:34,627 --> 00:55:39,960
Za wcześnie, by wyrokować.
Stracił dużo krwi. Siostro Mario, tampon.
415
00:55:46,252 --> 00:55:49,127
Chodźmy. Zrobimy co się da.
416
00:55:52,460 --> 00:55:57,043
Obiecaj, siostro, że mnie zawołasz,
jeśli odzyska przytomność.
417
00:55:57,127 --> 00:55:59,752
O każdej porze.
Jestem d'Artagnan, muszkieter.
418
00:55:59,835 --> 00:56:01,085
Tak zrobię.
419
00:56:05,043 --> 00:56:07,585
Stawką jest życie młodej kobiety.
420
00:56:09,002 --> 00:56:11,002
Przyrzekam, d'Artagnan.
421
00:56:11,460 --> 00:56:12,752
Dziękuję.
422
00:56:21,168 --> 00:56:23,210
Za zwycięstwo!
423
00:56:23,585 --> 00:56:25,168
Za kapitana!
424
00:56:26,502 --> 00:56:29,293
De Treville powinien wkrótce wyjść
ze szpitala.
425
00:56:29,377 --> 00:56:30,710
Portos już jest.
426
00:56:30,793 --> 00:56:34,377
- Powie, że nie ma nic do picia.
- Ale posucha!
427
00:56:36,710 --> 00:56:40,168
Isaac du Vallon de Bracieux
de Pierrefonds, dla przyjaciół Portos.
428
00:56:40,252 --> 00:56:43,085
Idris Aniba, książę Asynii,
dla przyjaciół Hannibal.
429
00:56:43,168 --> 00:56:45,210
Twoje zdrowie, Hannibalu.
430
00:56:46,210 --> 00:56:49,252
Chodźcie, we wsi pewnie
zostało parę beczułek.
431
00:56:52,793 --> 00:56:54,002
D'Artagnan?
432
00:56:55,085 --> 00:56:56,168
Zaraz.
433
00:57:21,835 --> 00:57:26,460
Panie Boże, na nic nie zasługuję
i nic dla siebie nie chcę,
434
00:57:28,418 --> 00:57:31,168
lecz błagam, oszczędź ją.
435
00:57:35,460 --> 00:57:38,002
Ona zasłużyła na szczęście...
436
00:57:43,252 --> 00:57:46,252
Jeśli uznasz, że go jej nie zapewnię...
437
00:57:47,377 --> 00:57:49,043
odbierz mi ją...
438
00:57:52,002 --> 00:57:54,793
ale proszę, powiedz, że żyje!
439
00:58:10,252 --> 00:58:11,543
Doktorze!
440
00:58:16,627 --> 00:58:17,877
Ocknął się!
441
00:58:18,585 --> 00:58:21,377
Odzyskał przytomność, chodź.
442
00:58:42,877 --> 00:58:45,002
Byłeś mężnym żołnierzem.
443
00:58:45,502 --> 00:58:48,543
Jestem dumny, żem walczył u twego boku.
444
00:58:57,418 --> 00:59:01,293
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
445
00:59:01,377 --> 00:59:05,252
Niechaj Pan odpuści ci grzechy,
które popełniłeś wzrokiem,
446
00:59:05,335 --> 00:59:08,543
słuchem, słowem i dotykiem.
447
00:59:11,043 --> 00:59:16,085
Niech moje dłonie unicestwią
moc demona, który cię opętał.
448
00:59:32,710 --> 00:59:35,585
Przepuśćcie mnie.
Mam utorować sobie drogę?
449
00:59:36,793 --> 00:59:37,918
Muszkieterze?
450
00:59:41,585 --> 00:59:45,377
Wiem, jak się narażałeś,
by przynieść tu hrabiego.
451
00:59:45,460 --> 00:59:50,502
Paliło cię, jak wszystkich, pragnienie,
żeby został osądzony za swą zdradę.
452
00:59:50,585 --> 00:59:55,668
Lecz Bóg powołał go do siebie,
chcąc wymierzyć karę osobiście.
453
01:00:26,752 --> 01:00:30,002
Bez Anglików wytrzymamy miesiąc,
dwa, wydzielając żywność.
454
01:00:30,085 --> 01:00:33,668
Zatopię sztylet w sercu pierwszego,
który wspomni o kapitulacji.
455
01:00:33,752 --> 01:00:38,418
I zwróćcie go przeciw mnie,
gdybym sam to uczynił.
456
01:00:39,585 --> 01:00:41,752
Gaston nie dotrzyma słowa!
457
01:00:41,835 --> 01:00:45,793
Jeśli zostanie królem,
zdradzi nas tak jak zdradził Chalais'go.
458
01:00:45,877 --> 01:00:47,918
Nie da nam niezależności.
459
01:00:53,043 --> 01:00:57,168
Udam się do Londynu.
Wrócę z wojskami Buckinghama.
460
01:00:58,627 --> 01:01:00,085
A jeśli odmówi?
461
01:01:02,002 --> 01:01:03,668
Nie odmówi.
462
01:01:03,752 --> 01:01:05,960
Przekonam go.
463
01:01:35,960 --> 01:01:37,043
A któż to!
464
01:01:37,127 --> 01:01:38,668
No proszę!
465
01:01:41,502 --> 01:01:42,710
Po co przyjechał?
466
01:01:45,002 --> 01:01:46,418
Może po to co my?
467
01:01:46,502 --> 01:01:49,377
Poswawolić dla uczczenia wiktorii?
468
01:01:50,752 --> 01:01:53,002
Założę się, że lubi dostawać klapsy.
469
01:01:56,085 --> 01:01:59,043
- Zostań, zaraz wracamy.
- Nie ruszę się.
470
01:01:59,127 --> 01:02:02,627
Pośpię do wiosny. Opowiecie mi.
471
01:02:35,835 --> 01:02:38,210
A jeśli Buckingham mi nie zaufa?
472
01:02:38,293 --> 01:02:41,877
Masz wszelkie argumenty,
by poskromić jego nieufność.
473
01:02:42,502 --> 01:02:46,002
Wsiądź dziś na statek
i pozbaw nas tego brzemienia.
474
01:02:46,543 --> 01:02:49,252
Atosie, wszystko dobrze?
475
01:02:50,710 --> 01:02:53,043
Pędź po d'Artagnana! Prędko!
476
01:03:07,710 --> 01:03:12,252
Liczę, że gdy będziesz w Londynie, dojdzie
do jednego z owych wielkich wydarzeń,
477
01:03:12,335 --> 01:03:14,585
które zmieniają oblicze świata.
478
01:03:38,918 --> 01:03:40,252
D'Artagnan!
479
01:03:47,085 --> 01:03:49,627
Nie budzi obaw Eminencji fakt,
480
01:03:51,668 --> 01:03:55,793
że to zadanie w Anglii
przypomina misję samobójczą?
481
01:03:56,293 --> 01:03:59,127
Umiłowanie Francji chroni
przed wielu lękami.
482
01:04:00,418 --> 01:04:04,210
Trzeba być ślepo zakochanym,
by nie bać się szubienicy.
483
01:04:04,793 --> 01:04:08,710
Przy naszym pierwszym spotkaniu
w więzieniu zapewniałaś, że wszystko,
484
01:04:08,793 --> 01:04:11,335
co czyniłaś, czyniłaś z miłości.
485
01:04:15,418 --> 01:04:18,752
Nie ma miłości bez dowodu na jej siłę.
486
01:04:20,835 --> 01:04:24,252
Jakim dowodem ukontentowałaby cię Francja?
487
01:04:27,127 --> 01:04:28,668
Podpisem in blanco.
488
01:04:29,293 --> 01:04:32,460
Glejtem pańskiego pióra
zaświadczającym, iż celem wszystkiego,
489
01:04:32,543 --> 01:04:36,252
co zrobiłam i co zrobię,
jest wielkość Francji.
490
01:04:47,377 --> 01:04:49,293
Żywo, chodź!
491
01:04:58,627 --> 01:05:00,335
Oto list.
492
01:05:04,335 --> 01:05:05,585
Eminencjo...
493
01:05:07,543 --> 01:05:10,960
czy, otrzymawszy instrukcje co
do pańskiego wroga,
494
01:05:11,043 --> 01:05:14,168
mogę wspomnieć o swoich adwersarzach?
495
01:05:14,252 --> 01:05:15,960
Masz wrogów?
496
01:05:16,668 --> 01:05:18,543
To muszkieterowie.
497
01:05:18,627 --> 01:05:20,502
Nie chcę tego słuchać.
498
01:05:21,585 --> 01:05:23,793
Muszkieterowie to żołnierze.
499
01:05:23,877 --> 01:05:26,918
Giną co dzień w służbie Francji.
500
01:05:48,793 --> 01:05:50,002
Kto to?!
501
01:05:55,627 --> 01:05:56,835
Twój mąż.
502
01:05:59,002 --> 01:06:00,418
Czego chcesz?
503
01:06:03,418 --> 01:06:05,127
Twojego końca.
504
01:06:08,877 --> 01:06:11,543
Zabiłeś mnie już, mało ci?
505
01:06:13,710 --> 01:06:17,502
Widok ciała na stryczku
nie ukoił twojego gniewu?
506
01:06:20,793 --> 01:06:23,668
Jakąż to zbrodnię popełniłam
prócz tego, że cię kochałam?
507
01:06:23,752 --> 01:06:27,293
Byłam dla ciebie gotowa na wszystko
i dałeś mi wszystko przeżyć!
508
01:06:27,377 --> 01:06:28,918
To, co najlepsze...
509
01:06:29,918 --> 01:06:31,418
i co najgorsze.
510
01:06:33,335 --> 01:06:36,043
Myślałam, że kochasz mnie
tak jak ja ciebie.
511
01:06:38,293 --> 01:06:39,793
Kochałem cię.
512
01:06:43,710 --> 01:06:45,627
Nie patrz tak na mnie!
513
01:06:48,127 --> 01:06:49,918
Inaczej nie potrafię.
514
01:06:57,293 --> 01:06:59,377
Jak się ma nasz syn?
515
01:07:01,002 --> 01:07:02,918
Czy mnie pamięta?
516
01:07:03,835 --> 01:07:05,293
Nie podchodź.
517
01:07:06,627 --> 01:07:09,460
Pamięta piosenkę, którą mu śpiewałam?
518
01:07:40,043 --> 01:07:41,585
Wybaczysz mi?
519
01:07:48,043 --> 01:07:49,752
Czy mi przebaczysz?
520
01:07:53,002 --> 01:07:54,668
Wybaczam ci.
521
01:07:56,627 --> 01:07:57,710
Nie ruszaj się!
522
01:08:01,752 --> 01:08:03,210
Drgniesz i nie żyjesz!
523
01:08:04,377 --> 01:08:06,960
A ty nie dowiesz się,
gdzie jest Konstancja.
524
01:08:07,043 --> 01:08:08,752
Strzelaj, d'Artagnan!
525
01:08:13,085 --> 01:08:17,043
-Tamtej nocy ścigali ją ludzie de Chalais.
- Strzelaj!
526
01:08:17,127 --> 01:08:19,043
Mogła umrzeć na twoich oczach.
527
01:08:25,502 --> 01:08:28,502
Bogu dzięki, twój czas nadszedł, panie.
528
01:08:28,960 --> 01:08:31,168
Niechaj Król Niebios cię wysłucha.
529
01:08:38,960 --> 01:08:40,418
Puśćcie mnie!
530
01:08:41,210 --> 01:08:42,418
D'Artagnan!
531
01:08:45,460 --> 01:08:49,752
Porwano ją na rozkaz kardynała.
Uratowałam jej życie!
532
01:09:38,710 --> 01:09:40,960
Pilna wiadomość dla kardynała.
533
01:09:47,252 --> 01:09:49,668
Posłaniec z królewskiego obozu.
534
01:09:53,168 --> 01:09:57,043
Gdzie ona jest?!
Niech odstąpi, bo rozwalę ci łeb!
535
01:10:15,210 --> 01:10:18,543
Jakaż szkoda, że nie chciałeś mi służyć.
536
01:10:18,960 --> 01:10:21,502
Z moim rozumem i twoją odwagą...
537
01:10:22,627 --> 01:10:25,710
Gdzie jest Konstancja Bonacieux?!
538
01:10:26,127 --> 01:10:27,543
Nie wiem.
539
01:10:32,543 --> 01:10:36,127
Po co pytasz, skoro nie chcesz odpowiedzi?
540
01:10:37,668 --> 01:10:39,377
Ty ją porwałeś, panie.
541
01:10:40,002 --> 01:10:41,877
Tak. W istocie.
542
01:10:42,585 --> 01:10:44,752
Ale nie o to spytałeś.
543
01:10:46,627 --> 01:10:48,210
Co z nią zrobiłeś?
544
01:10:50,210 --> 01:10:52,543
Wysłałem ją do domu Bożego.
545
01:11:10,710 --> 01:11:12,043
Eminencjo.
546
01:11:12,127 --> 01:11:13,377
Wasza Wysokość.
547
01:11:14,460 --> 01:11:17,460
Cóż tak nagli?
Trudno mi tak opuszczać króla.
548
01:11:17,543 --> 01:11:21,710
Chciałem porozmawiać poza
zasięgiem pewnych oczu i uszu.
549
01:11:23,710 --> 01:11:25,585
Muszę coś pani wyznać.
550
01:11:28,877 --> 01:11:32,960
Nie lubisz mnie, pani.
Nie mam za złe, nie pani jedna.
551
01:11:33,752 --> 01:11:36,502
Ale pani mnie nie lubi
z niewłaściwych powodów.
552
01:11:36,585 --> 01:11:40,418
Myli się pani co do mnie.
Zawsze chroniłem króla.
553
01:11:41,293 --> 01:11:44,002
- Nawet przed panią.
- Jak pan śmie!
554
01:11:45,960 --> 01:11:48,418
Wiem, kto nastawał na życie króla.
555
01:11:49,127 --> 01:11:51,210
I wiem, że nie pani.
556
01:11:51,793 --> 01:11:53,085
Kto?
557
01:11:53,418 --> 01:11:55,460
Nie uwierzysz mi.
558
01:11:56,418 --> 01:12:00,043
Lecz może dasz wiarę swej zaufanej słudze.
559
01:12:02,502 --> 01:12:03,877
Konstancja!
560
01:12:05,127 --> 01:12:06,627
Wasza Wysokość...
561
01:12:09,002 --> 01:12:12,877
Pomyślisz zapewne, że mówi pod groźbą.
Powierzę ją pani.
562
01:12:15,710 --> 01:12:20,793
Nadejdzie dzień, kiedy i jej,
i twoje słowa znajdą posłuch u króla.
563
01:12:31,543 --> 01:12:34,418
- To nieprawda.
- Królowa jest w Lucon.
564
01:12:34,502 --> 01:12:38,835
Sześć godzin jazdy dla dobrego jeźdźca
na wypoczętym wierzchowcu.
565
01:12:38,918 --> 01:12:40,543
Spytasz jej, czy kłamię.
566
01:12:42,585 --> 01:12:44,377
Jeśli to prawda,
567
01:12:46,293 --> 01:12:48,252
poproszę cię o wybaczenie.
568
01:12:49,835 --> 01:12:51,252
Mówię prawdę.
569
01:12:54,710 --> 01:12:57,002
Zapłacisz mi za tę zniewagę.
570
01:13:46,627 --> 01:13:48,210
Nie strzelajcie!
571
01:14:00,002 --> 01:14:03,043
Protestanci. Wybierali się do Anglii.
572
01:14:03,710 --> 01:14:05,377
Mieli to przy sobie.
573
01:14:18,127 --> 01:14:19,502
Pod pręgierz.
574
01:14:20,168 --> 01:14:22,835
Opłać swoich ludzi, zasłużyli.
575
01:14:45,627 --> 01:14:48,502
PAŁAC W LUCON
576
01:15:09,293 --> 01:15:11,002
Wasza Wysokość.
577
01:15:11,085 --> 01:15:13,252
Proszę mi wybaczyć najście,
578
01:15:13,752 --> 01:15:18,168
ale muszę porozmawiać o sprawie
niecierpiącej zwłoki. Inaczej oszaleję.
579
01:15:18,252 --> 01:15:20,418
Wstań, panie muszkieterze.
580
01:15:23,502 --> 01:15:26,835
Uzna pewnie Wasza Wysokość,
że postradałem rozum,
581
01:15:26,918 --> 01:15:31,918
ale kardynał twierdzi,
że powierzył pani Konstancję.
582
01:15:33,293 --> 01:15:34,835
Mówi prawdę.
583
01:15:36,210 --> 01:15:37,877
Konstancja żyje?!
584
01:15:37,960 --> 01:15:43,710
Tak. Nie mogła do pana napisać,
chodzi o jej bezpieczeństwo.
585
01:15:44,918 --> 01:15:47,252
Gdzie jest? Mogę ją zobaczyć?
586
01:15:48,168 --> 01:15:50,293
Zapewniłam jej schronienie.
587
01:15:50,877 --> 01:15:52,418
Wasza Wysokość...
588
01:15:52,502 --> 01:15:53,835
błagam!
589
01:15:54,752 --> 01:15:56,293
Gdzie ją znajdę?
590
01:15:58,127 --> 01:16:01,418
Jest w Londynie. U księcia Buckinghama.
591
01:16:05,502 --> 01:16:06,710
Dziękuję.
592
01:16:19,710 --> 01:16:23,460
Ponoć człowiek przeżyje
bez jedzenia i picia dwa dni.
593
01:16:25,085 --> 01:16:27,627
Zabić każdego, kto się tam zbliży.
594
01:16:28,127 --> 01:16:31,460
Przekonamy się, na co są
gotowi dla towarzyszy.
595
01:16:51,877 --> 01:16:53,210
Zabiją cię.
596
01:16:53,710 --> 01:16:57,710
Kim byłbym, pozwalając bratu
sczeznąć w taki sposób?
597
01:16:57,793 --> 01:17:00,377
Wyśmienicie. Idę z tobą.
598
01:17:01,835 --> 01:17:03,377
To moja walka.
599
01:17:04,002 --> 01:17:08,002
Kim byłbym, pozwalając druhowi
sczeznąć w taki sposób?
600
01:17:17,418 --> 01:17:20,168
Wybaczysz mi, mam nadzieję.
601
01:17:46,960 --> 01:17:50,168
- Muszkieter?
- Tak. Atos de la Fere.
602
01:17:54,710 --> 01:17:56,835
Bądźcie gotowi do strzału.
603
01:18:12,627 --> 01:18:14,752
Konstancja jest w Londynie!
604
01:18:15,835 --> 01:18:17,085
Aramisie?!
605
01:18:22,627 --> 01:18:24,085
Co się stało?!
606
01:18:39,418 --> 01:18:40,710
Beniaminie?
607
01:18:59,710 --> 01:19:03,543
- Zostaw mnie. Myśl o synku.
- Cicho.
608
01:19:04,460 --> 01:19:07,002
Jestem przy tobie.
609
01:19:25,252 --> 01:19:27,835
Twardy masz czerep, kawalerze d'Heblay.
610
01:19:30,627 --> 01:19:33,460
Statek czeka przy Ołowianym Cyplu.
611
01:19:34,627 --> 01:19:35,960
Zastrzelić ich.
612
01:19:36,043 --> 01:19:37,543
Odradzam.
613
01:19:39,793 --> 01:19:45,043
Idris Aniba, książę Asynii. Dla przyjaciół
Hannibal, dla was książęca mość.
614
01:19:45,127 --> 01:19:50,085
Tak się do mnie zwraca mój chrzestny,
Ludwik. Król Francji.
615
01:20:08,127 --> 01:20:10,460
Odnoszę wrażenie, że mnie wykorzystujesz.
616
01:20:10,543 --> 01:20:13,835
- Nie wierć się.
- Wiem, że cię pociągam.
617
01:20:18,085 --> 01:20:19,377
Słyszysz?
618
01:20:19,460 --> 01:20:20,627
Co?
619
01:20:21,085 --> 01:20:22,460
Chodź tu.
620
01:20:23,168 --> 01:20:24,377
Bębny.
621
01:20:27,252 --> 01:20:30,502
Nie! To wali twoje serce!
622
01:20:31,960 --> 01:20:33,585
- Tak!
- Nie.
623
01:20:34,043 --> 01:20:37,293
Podobam ci się. Przecież widzę.
624
01:20:39,668 --> 01:20:42,377
- Jesteś niepoprawny.
- To prawda.
625
01:20:42,460 --> 01:20:46,377
I nie miewam nic przeciwko
drobnemu naprostowaniu.
626
01:20:50,835 --> 01:20:55,418
Kapitanie de Treville, trzej pańscy ludzie
uwolnili protestanckiego jeńca.
627
01:20:55,502 --> 01:20:59,335
Na rozkaz królewskiego brata
kładę na pana areszt.
628
01:21:07,335 --> 01:21:10,335
ZIEMIE KSIĘCIA BUCKINGHAMA
629
01:21:10,418 --> 01:21:12,877
Czy wszystko w porządku, madame?
630
01:21:16,085 --> 01:21:18,002
Więcej strachu niż bólu.
631
01:21:19,627 --> 01:21:21,043
Przyślę pomoc.
632
01:21:21,543 --> 01:21:26,002
Tymczasem zabiorę panią do pałacu.
Będzie pani bezpieczna.
633
01:21:26,085 --> 01:21:28,335
Opatrzność mi pana zsyła.
634
01:21:38,335 --> 01:21:42,043
Wybacz, pani, że czekałaś,
dopiero mi powiedziano.
635
01:21:43,127 --> 01:21:46,335
Miło mi poznać, panno...?
636
01:21:47,418 --> 01:21:48,960
Lady Clarick.
637
01:21:51,918 --> 01:21:55,210
Proszę się czuć jak
u siebie, lady Clarick.
638
01:21:55,877 --> 01:21:58,793
A kim jest dżentelmen
okazujący mi tyle atencji?
639
01:21:58,877 --> 01:22:02,085
George Villiers, książę Buckingham,
do usług.
640
01:22:02,918 --> 01:22:07,502
Wasza książęca mość!
Jakże ja się odwdzięczę!
641
01:22:07,585 --> 01:22:10,418
Przyjmując zaproszenie na wieczerzę?
642
01:22:11,002 --> 01:22:15,877
Pańska gościnność przynosi panu chlubę,
lecz nie ośmieliłabym się narzucać.
643
01:22:15,960 --> 01:22:17,918
Gdy tylko naprawią karocę...
644
01:22:18,002 --> 01:22:23,168
W tym tygodniu straciłem 23 owce
i wielu, wielu żołnierzy.
645
01:22:23,918 --> 01:22:27,002
Kolejne rozczarowanie złamałoby mi serce.
646
01:22:29,752 --> 01:22:31,918
A tego sobie nie życzę.
647
01:22:32,002 --> 01:22:33,252
Dziękuję.
648
01:22:35,377 --> 01:22:39,668
- Mój konny wykazał choć raz inicjatywę.
- Był dżentelmenem.
649
01:22:39,752 --> 01:22:42,585
Jeszcze jedna pochwała i go odprawię.
650
01:22:44,835 --> 01:22:47,960
Zapamiętałbym, gdybyśmy się już spotkali,
651
01:22:48,043 --> 01:22:52,502
a jednak pani głos przypomina mi coś,
czego nie umiem umiejscowić.
652
01:22:53,543 --> 01:22:56,293
Zapewne jakieś wyrazy wdzięczności.
653
01:22:58,543 --> 01:23:01,585
- Miło, że zje pani z nami.
- Z nami?
654
01:23:01,668 --> 01:23:05,835
Goszczę przyjaciółkę z Francji.
Zna pani francuski?
655
01:23:07,543 --> 01:23:08,918
Odrobinę.
656
01:23:10,335 --> 01:23:12,585
Przepraszam za spóźnienie.
657
01:23:17,168 --> 01:23:18,335
Milady?!
658
01:23:18,877 --> 01:23:20,293
Znacie się?
659
01:23:23,377 --> 01:23:27,002
Poznałyśmy się
w okolicznościach niezbyt...
660
01:23:27,585 --> 01:23:28,793
Lady Clarick?
661
01:24:26,335 --> 01:24:33,377
Pozwoli wasza książęca mość, że zapytam:
jaki los czeka Milady de Winter?
662
01:24:35,502 --> 01:24:41,543
Jutro o tej porze nie będzie już
ciężarem dla Anglii.
663
01:24:43,752 --> 01:24:46,710
Wyda pan rozkaz bez wyrzutów sumienia?
664
01:24:49,585 --> 01:24:52,210
Bez najmniejszego wahania.
665
01:24:53,918 --> 01:24:59,793
Znaleźliśmy przy niej glejt
podpisany przez samego Richelieu.
666
01:25:04,585 --> 01:25:07,918
Jeśli się nad nią litujesz,
zanieś jej Biblię.
667
01:25:23,793 --> 01:25:25,085
Wybacz...
668
01:25:27,335 --> 01:25:29,335
wybrałam złą chwilę.
669
01:25:30,127 --> 01:25:31,293
Spałaś.
670
01:25:32,377 --> 01:25:36,210
O czymże może marzyć śpiący
jak nie o słodkim przebudzeniu?
671
01:25:38,543 --> 01:25:40,418
Nie masz mi za złe?
672
01:25:43,335 --> 01:25:47,252
W tej całej historii jesteś
jedyną niewinną.
673
01:25:51,543 --> 01:25:55,085
Za zgodą księcia
przynoszę ci swoją Biblię.
674
01:25:58,210 --> 01:26:01,668
Martwi się o moje zbawienie czy o swoje?
675
01:26:02,960 --> 01:26:07,960
Winny, jakąkolwiek popełnił
zbrodnię, u stóp Boga jest święty.
676
01:26:09,460 --> 01:26:13,627
Bóg, miłujący męczenników,
dopuszcza niekiedy skazywanie niewinnych.
677
01:26:14,210 --> 01:26:16,127
Próbowałaś go zabić.
678
01:26:21,252 --> 01:26:24,960
Ta wojna będzie dla Francji
i Anglii katastrofą.
679
01:26:25,835 --> 01:26:30,168
Cóż warta jedna śmierć,
skoro pozwoli ocalić setki istnień?
680
01:26:34,960 --> 01:26:37,627
Nie próbuję cię przekabacić.
681
01:26:41,460 --> 01:26:45,543
Nie życzę tobie ani żadnej innej
losu takiego jak mój.
682
01:26:50,502 --> 01:26:52,877
Mogę coś dla ciebie zrobić?
683
01:27:05,210 --> 01:27:07,460
Proszę cię o jedną przysługę:
684
01:27:10,627 --> 01:27:12,377
przynieś mi nóż.
685
01:27:14,002 --> 01:27:17,418
To tylko minutka, zmiłuj się,
tu chodzi o mnie.
686
01:27:17,502 --> 01:27:20,543
W minutę ocalisz moją cześć.
687
01:27:20,627 --> 01:27:23,002
Zabijesz się?
688
01:27:26,377 --> 01:27:30,085
Bóg porzuca tego, kto opuszcza sam siebie.
689
01:27:30,168 --> 01:27:33,460
Jeśli zechce mnie ukarać,
ma na to całą wieczność.
690
01:27:33,543 --> 01:27:36,168
Bardziej lękam się okrucieństwa mężczyzn.
691
01:27:36,252 --> 01:27:39,835
Odebrali mi już wszystko,
nie mam nic do stracenia.
692
01:27:40,877 --> 01:27:44,335
Uczyniłoby mnie to współwinną
twego potępienia.
693
01:27:46,460 --> 01:27:48,460
Jestem potępiona od dawna.
694
01:27:50,335 --> 01:27:52,210
Uwierzyłam w wolność.
695
01:27:54,418 --> 01:27:57,877
A ten, któremu oddałam całą miłość,
mój mąż,
696
01:27:59,293 --> 01:28:04,210
okazał się najgorszym
z męskiego rodu. Mężczyźni...
697
01:28:05,335 --> 01:28:11,418
odkąd stałam się kobietą, brali mnie,
brukali, zdradzali...
698
01:28:15,585 --> 01:28:17,543
ale mnie nie zabiją!
699
01:28:19,293 --> 01:28:23,418
Moje życie należało do nich,
lecz śmierć będzie moja.
700
01:28:27,502 --> 01:28:31,877
Zrób to dla mnie, liczę na ciebie.
Wszak jesteś kobietą.
701
01:28:34,335 --> 01:28:39,668
Namyśl się przez noc.
Rano uczynisz, co ci serce dyktuje.
702
01:29:39,918 --> 01:29:41,502
Wkrótce dopływamy.
703
01:29:45,835 --> 01:29:47,377
Weź tę Biblię.
704
01:29:52,793 --> 01:29:57,960
Noś ją przy sobie. Znajdziesz
w niej odpowiedzi na swoje pytania.
705
01:30:00,168 --> 01:30:05,918
W dniu Sądu Ostatecznego Gaston będzie
musiał zdać rachunek ze swych zdrad.
706
01:30:56,835 --> 01:30:59,835
Poprosiłaś o coś, czego dać nie sposób.
707
01:30:59,918 --> 01:31:02,918
Ale mogę ci zapewnić szansę ucieczki.
708
01:31:06,127 --> 01:31:07,960
Oskarżą cię o zdradę.
709
01:31:09,502 --> 01:31:12,543
To fraszka wobec tego, co czeka ciebie.
710
01:31:23,918 --> 01:31:28,377
Śpiesz się, Milady. Może mi wrócić rozum.
711
01:32:09,127 --> 01:32:13,793
- Muszę rozmawiać z księciem.
- Mam cię w niczym nie słuchać.
712
01:32:13,877 --> 01:32:16,043
Co robicie?! Nie!
713
01:32:16,127 --> 01:32:18,085
Pomódl się.
714
01:32:18,168 --> 01:32:21,377
Mylicie się! To ja, Konstancja Bonacieux!
715
01:32:21,460 --> 01:32:24,835
Nie Milady! Puśćcie mnie!
716
01:32:37,210 --> 01:32:39,085
Puść mnie!
717
01:32:40,127 --> 01:32:42,252
Błagam, puśćcie!
718
01:32:42,835 --> 01:32:47,002
Proszę! To pomyłka!
719
01:33:14,668 --> 01:33:17,418
Wieszają szpiega kardynała Richelieu.
720
01:33:27,585 --> 01:33:29,585
Zmiłujcie się!
721
01:33:38,168 --> 01:33:39,918
Nie jestem Milady!
722
01:33:40,002 --> 01:33:41,043
Konstancja?
723
01:33:47,960 --> 01:33:49,127
To Konstancja!
724
01:34:08,835 --> 01:34:10,335
Ma lodowate dłonie!
725
01:34:11,293 --> 01:34:13,960
Medyka, prędko!
726
01:34:23,377 --> 01:34:25,418
Odzyskuje przytomność!
727
01:34:32,252 --> 01:34:33,543
D'Artagnan?
728
01:34:33,627 --> 01:34:37,085
Tak. Jestem przy tobie, ukochana.
729
01:34:39,335 --> 01:34:44,002
- Chciałam do ciebie napisać.
- Wiem. To nic. Już jestem.
730
01:34:44,835 --> 01:34:47,668
Zabiorę cię daleko stąd.
731
01:34:51,585 --> 01:34:52,877
Konstancjo?
732
01:34:52,960 --> 01:34:55,627
- Gdzie jesteś?
- Tutaj, ukochana.
733
01:34:57,002 --> 01:34:59,252
Jestem tutaj!
734
01:35:00,752 --> 01:35:03,418
Nie odchodź! Nigdy cię nie opuszczę.
735
01:35:03,502 --> 01:35:04,668
Zostanę z tobą.
736
01:35:07,293 --> 01:35:10,627
Będziesz musiała mnie znosić bez końca.
737
01:35:41,377 --> 01:35:42,668
Nie!
738
01:35:51,085 --> 01:35:52,335
Nie...
739
01:36:11,502 --> 01:36:13,668
Moi ludzie poszli jej tropem.
740
01:36:14,002 --> 01:36:15,627
Jest w matni.
741
01:36:28,293 --> 01:36:29,668
Spalicie cały dwór!
742
01:36:29,752 --> 01:36:33,210
Ona wznieciła pożar,
żeby odciąć nam wejście.
743
01:36:33,293 --> 01:36:36,210
Zabiła mi już trzech ludzi.
744
01:37:04,877 --> 01:37:06,127
Pokaż się!
745
01:37:09,877 --> 01:37:11,293
Wyjdź!
746
01:37:23,627 --> 01:37:25,502
Zabiłaś Konstancję.
747
01:38:15,335 --> 01:38:19,293
Mówiłam, żebyś zostawił ją
w spokoju. Ostrzegłam cię.
748
01:38:28,960 --> 01:38:30,418
Jesteś diablicą.
749
01:39:53,168 --> 01:39:54,502
D'Artagnan!
750
01:40:27,252 --> 01:40:28,585
PARYŻ
751
01:40:28,668 --> 01:40:31,085
Otwieram rozprawę. Proszę usiąść.
752
01:40:38,252 --> 01:40:39,543
Kapitanie de Treville,
753
01:40:40,377 --> 01:40:43,085
zarzuca się panu popełnienie zbrodni,
754
01:40:43,168 --> 01:40:46,668
za które spadały głowy
postawionych wyżej niż pan.
755
01:40:46,752 --> 01:40:48,293
Jakie mianowicie?
756
01:40:49,127 --> 01:40:51,085
Nie wie pan, co pan zrobił?
757
01:40:51,168 --> 01:40:55,293
Zostałem aresztowany na podstawie nakazu,
którego pokazania mi odmówiono.
758
01:40:56,085 --> 01:41:01,252
Zatem zarzuca się panu sprzysiężenie
z wrogami królestwa...
759
01:41:02,085 --> 01:41:04,835
kradzież tajemnic państwowych...
760
01:41:05,960 --> 01:41:08,668
uwolnienie szpiegów...
761
01:41:09,168 --> 01:41:11,293
zarzuca się panu zdradę!
762
01:41:12,502 --> 01:41:14,210
Któż mi to zarzuca?
763
01:41:14,293 --> 01:41:16,335
Prócz pańskiej imaginacji?
764
01:41:16,418 --> 01:41:17,502
Ja.
765
01:41:18,710 --> 01:41:20,127
To ja pana oskarżam.
766
01:41:20,877 --> 01:41:24,377
Nie uroiłem sobie pańskich ludzi,
widziałem ich...
767
01:41:25,793 --> 01:41:27,752
Straże! Pojmać ich! I pod sąd!
768
01:41:27,835 --> 01:41:30,127
Ci panowie posiadają glejt.
769
01:41:30,210 --> 01:41:34,627
- Doprawdy? Z czyim podpisem? Króla?
- Nie, panie.
770
01:41:34,710 --> 01:41:36,710
Jego Eminencji.
771
01:41:36,793 --> 01:41:39,960
Muszkieterze, podaj mi go.
772
01:41:42,585 --> 01:41:44,210
Spokój, proszę.
773
01:41:45,627 --> 01:41:49,918
Przypominam sądowi, że nie wolno
dezawuować takiego dokumentu.
774
01:41:50,002 --> 01:41:53,960
Jeżeli jest autentyczny,
powinniśmy wysłuchać tego świadectwa.
775
01:41:55,960 --> 01:41:57,835
Twoje pismo, Eminencjo?
776
01:41:59,210 --> 01:42:03,293
Wasza Wysokość, zamach na królewską mość
777
01:42:03,377 --> 01:42:08,627
obnażył istnienie spisku
w najwyższym kręgu władzy.
778
01:42:09,252 --> 01:42:14,710
Znamy żołnierskie porzekadło: przyjaciół
poznajesz z daleka, wrogów z bliska.
779
01:42:14,793 --> 01:42:19,043
Przeniknęliśmy do obozu protestantów,
by rozszyfrować to sprzysiężenie.
780
01:42:19,127 --> 01:42:23,752
Chcąc zdemaskować zdrajców, musisz
niekiedy podać się za ich zausznika.
781
01:42:24,127 --> 01:42:30,460
Było to ryzykowne, lecz nieśmiały
kochanek nie zazna szczęścia.
782
01:42:30,918 --> 01:42:34,002
Powodzenie w amorach wymaga zuchwalstwa.
783
01:42:34,085 --> 01:42:38,127
Do rzeczy.
W miłości także trzeba dopełnić aktu.
784
01:42:39,085 --> 01:42:41,543
Kapitan de Treville i Jego Eminencja
785
01:42:41,627 --> 01:42:45,335
mają zaszyfrowane listy
znalezione przy wywrotowcach.
786
01:42:45,418 --> 01:42:47,668
A ta oto Biblia...
787
01:42:47,752 --> 01:42:51,793
umożliwi ich odczytanie.
Tak poznacie imię zdrajcy.
788
01:42:56,085 --> 01:43:01,752
Kapitanie, ustąpi pan miejsca komuś
postawionemu znacznie wyżej niż pan.
789
01:43:54,002 --> 01:43:58,960
Państwo kieruje się względami, których
nie ogarnę rozumem. Za stary jestem.
790
01:43:59,043 --> 01:44:02,293
Ma pan rozumu za cały regiment, kapitanie.
791
01:44:03,418 --> 01:44:05,293
To odtąd twoja ranga.
792
01:44:10,668 --> 01:44:12,418
Nie mogę jej przyjąć.
793
01:44:13,918 --> 01:44:17,127
Złożyłem obietnicę,
której muszę dotrzymać.
794
01:44:32,543 --> 01:44:33,877
Przegra.
795
01:44:39,460 --> 01:44:44,168
Cóż za radość widzieć cię w formie!
Robisz się grubszy od mojej siostry!
796
01:44:44,252 --> 01:44:46,960
- Co do Matyldy...
- Tak?
797
01:44:47,585 --> 01:44:50,627
Chyba znalazłem ojca jej dziecku.
798
01:44:50,710 --> 01:44:52,418
- Szlachcic?
- Tak.
799
01:44:52,502 --> 01:44:53,752
Wojak?
800
01:44:54,918 --> 01:44:56,752
- Ale tkliwy i zacny?
- Zacny.
801
01:44:56,835 --> 01:44:58,752
- Spodoba mi się?
- Ja myślę.
802
01:44:58,835 --> 01:45:00,960
A Matyldzie? Znasz ją...
803
01:45:01,460 --> 01:45:05,710
- Myślę, że nie jest jej obojętny.
- I poślubi ją w jej stanie?
804
01:45:05,793 --> 01:45:07,127
W jej stanie.
805
01:45:09,335 --> 01:45:11,043
Jakaż to ulga!
806
01:45:11,127 --> 01:45:14,043
Będę ci dozgonnie wdzięczny.
Jesteś mi bratem.
807
01:45:14,585 --> 01:45:18,418
Szwagrem.
Jeśli twój ojciec nam pobłogosławi.
808
01:45:24,085 --> 01:45:29,377
Jeżeli twój zamiar przywdziania sutanny
jest aktualny, udzielisz nam ślubu.
809
01:45:36,752 --> 01:45:39,627
Przywdzieję święte szaty
za ciebie, siostrzyczko.
810
01:45:39,710 --> 01:45:41,502
Dziękuję!
811
01:45:55,627 --> 01:45:56,460
Atosie?
812
01:45:59,460 --> 01:46:00,668
Odjeżdżasz?
813
01:46:01,627 --> 01:46:04,418
Tak. Dla mnie to za wiele.
814
01:46:04,502 --> 01:46:07,418
A dla hrabiego de la Fere - zbyt późno.
815
01:46:10,502 --> 01:46:12,460
Zostawiasz mnie samego.
816
01:46:15,127 --> 01:46:16,627
Jesteś taki młody...
817
01:46:23,752 --> 01:46:25,627
Wypłacz łzy, d'Artagnanie.
818
01:46:27,127 --> 01:46:31,335
Z serca pełnego miłości, młodości i życia.
819
01:46:32,460 --> 01:46:35,793
Wierz mi, chciałbym móc płakać tak jak ty.
820
01:47:27,502 --> 01:47:28,793
Małgorzato?
821
01:47:31,752 --> 01:47:32,918
O, jesteś.
822
01:47:33,460 --> 01:47:38,460
Proszę mi wybaczyć, panie hrabio!
Byłam bezsilna!
823
01:47:42,085 --> 01:47:43,335
Józiu?!
824
01:50:04,335 --> 01:50:07,585
PAMIĘCI MARTINUSA VAN LUNENA
61887
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.