All language subtitles for Warszawianka.S01E08

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian Download
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English Download
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian Download
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese Download
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:15,320 --> 00:00:17,360 Pamiętacie Kubusia Puchatka? 2 00:00:18,480 --> 00:00:22,440 Pamiętacie, jak wymazał się błotem, bo chciał przebrać się za czarną chmurę, 3 00:00:22,480 --> 00:00:24,840 aby zabrać pszczołom miód, 4 00:00:26,120 --> 00:00:29,160 ale pszczoły przebiły mu balon, na którym leciał, 5 00:00:29,280 --> 00:00:30,920 i spadł na kolczaste drzewo? 6 00:00:31,920 --> 00:00:33,160 To właśnie ja. 7 00:00:40,880 --> 00:00:44,480 Ludzie myślą, że o nich są wielkie, poważne powieści. 8 00:00:45,320 --> 00:00:49,160 Kafka, Camus, Dostojewski. 9 00:00:51,080 --> 00:00:53,000 O mnie jest „Kubuś Puchatek”. 10 00:00:55,040 --> 00:00:57,800 Jestem sztuczną, czarną chmurą. 11 00:00:59,600 --> 00:01:04,480 Zaraz spadnę na ziemię, rozpierdalając siebie i wszystko dookoła. 12 00:01:06,120 --> 00:01:09,000 Co ciekawe, wszyscy dookoła widzą to przebranie. 13 00:01:09,800 --> 00:01:12,120 Ale dla wszystkich dookoła to normalne. 14 00:01:12,880 --> 00:01:16,480 Wszyscy przyzwyczaili się, że trzeba wyciągać mnie z błota, 15 00:01:17,120 --> 00:01:19,280 wyjmować mi kolce z dupy. 16 00:01:22,520 --> 00:01:27,440 Ona jeszcze tego nie wie. Na razie myśli, że jestem fajny. 17 00:01:28,000 --> 00:01:32,480 Niepoważny, dziwny, ale jednak fajny. 18 00:01:33,040 --> 00:01:35,640 Jeszcze nie wie, że jestem kłamcą. 19 00:01:36,840 --> 00:01:38,400 Kto to zrobił? 20 00:01:40,000 --> 00:01:41,480 Kubuś Puchatek. 21 00:01:42,400 --> 00:01:43,480 Akurat. 22 00:01:51,760 --> 00:01:53,000 Coś się stało? 23 00:01:54,280 --> 00:01:55,480 Nie, 24 00:01:56,480 --> 00:01:58,480 właśnie wszystko jest w porządku. 25 00:01:59,800 --> 00:02:01,560 - Dobre? - Pyszne. 26 00:02:16,160 --> 00:02:19,440 - To co? Mama cię odbierze, tak? - Nie, mama Sary. 27 00:02:20,640 --> 00:02:22,000 Sary? 28 00:02:23,840 --> 00:02:26,640 - Co cię tak dziwi? - To jest jakaś koleżanka twoja? 29 00:02:26,760 --> 00:02:30,120 No tak, z Małego Architekta. Zaprosiła mnie na urodziny. 30 00:02:30,600 --> 00:02:34,000 - Małego Architekta? - Szymon mnie tam wysłał. 31 00:02:34,080 --> 00:02:37,880 A. No to dobrze, dobrze. Czyli co, dobrej zabawy, tak? 32 00:02:39,080 --> 00:02:40,480 No… Zobaczymy. 33 00:02:42,080 --> 00:02:45,480 Ale co? Co takie doły? Przecież zabawa jest fajna. 34 00:02:45,920 --> 00:02:49,280 Jak zachowujesz się w odpowiedni sposób, to jest fajnie. 35 00:02:49,560 --> 00:02:52,560 Ale to jest dosyć proste. Jak jesteś wesoła, to wszystko jest wesołe... 36 00:02:52,640 --> 00:02:55,360 Pamiętaj, że ja jeszcze nie piję alkoholu. 37 00:02:56,360 --> 00:02:58,360 Wiem. I bardzo dobrze. 38 00:03:00,920 --> 00:03:02,640 Po prostu... 39 00:03:02,760 --> 00:03:06,880 boję się, że ktoś się będzie ze mnie nabijał, albo czepiał... 40 00:03:07,400 --> 00:03:09,920 Co ty mówisz, kto ma się z ciebie nabijać? 41 00:03:11,880 --> 00:03:14,960 A wiesz, co zrób, jak ktoś się będzie z ciebie nabijał? 42 00:03:15,000 --> 00:03:16,080 Hm? 43 00:03:16,160 --> 00:03:17,480 Daj mu w łeb. 44 00:03:20,760 --> 00:03:22,480 - Cześć, łobuzie. - Cześć. 45 00:03:23,040 --> 00:03:24,800 - Kocham cię. - Ja ciebie też! 46 00:03:44,480 --> 00:03:45,800 Przeczytałem. 47 00:03:49,360 --> 00:03:50,520 Gratuluję. 48 00:03:50,600 --> 00:03:52,880 No i wiem, że ja tego nie sprzedam. 49 00:03:53,120 --> 00:03:57,480 - Jak to nie, przecież „Warszawianka”... - „Warszawianka” to jest skamielina, Franek. 50 00:03:57,560 --> 00:03:59,840 Nikt nie pamięta, co to były blogi. 51 00:04:00,120 --> 00:04:05,480 Teksty influencerów, youtuberów, to co innego. Ale blogi, to jest papirus. 52 00:04:06,280 --> 00:04:09,880 - Pół miliona tego sprzedałeś. - Franek. Pół miliona 53 00:04:10,120 --> 00:04:13,160 to ja wydrukowałem teraz tego. Na początek. 54 00:04:13,600 --> 00:04:17,480 - Wiesz, co to jest Tik Tok? - Tik Tak? Pan Tik Tak? 55 00:04:17,840 --> 00:04:20,840 Tik Tok. Obserwuje ją tam milion ludzi. 56 00:04:21,480 --> 00:04:25,000 - Co ona robi tam? - Rusza ustami do piosenek. 57 00:04:27,000 --> 00:04:28,520 Co kurwa? 58 00:04:28,840 --> 00:04:31,320 Franek. Masz swój kapitał. 59 00:04:32,640 --> 00:04:34,680 Nazwisko. Jesteś synem gościa, 60 00:04:34,800 --> 00:04:37,760 który od trzech dekad generuje konkretny hajp. 61 00:04:38,360 --> 00:04:42,480 Druga najdłuższa notka w „Alfabecie Urbana” jest o twoim ojcu. 62 00:04:45,400 --> 00:04:46,840 Przepraszam. 63 00:04:49,040 --> 00:04:51,640 - A pierwsza jest o kim? - O Kiszczaku. 64 00:04:53,480 --> 00:04:56,440 Słuchaj, nieważne. Musimy cię ujawnić, Franek. 65 00:04:57,040 --> 00:05:01,160 Ujawnić autorstwo „Warszawianki”. Tylko wtedy to kogokolwiek zainteresuje. 66 00:05:02,280 --> 00:05:03,840 Nie ma, kurwa, mowy. 67 00:05:06,120 --> 00:05:09,000 Pamiętasz, ilu osobom przypisywano autorstwo? 68 00:05:09,080 --> 00:05:11,440 Pilch, Świetlicki, kto tam jeszcze był… 69 00:05:11,920 --> 00:05:15,520 Masłowska. To tylko ludzi kręciło. 70 00:05:16,000 --> 00:05:18,840 Nie sama książka, tylko tajemnica. 71 00:05:18,920 --> 00:05:21,320 Tylko że tajemnica się wypaliła. 72 00:05:21,400 --> 00:05:24,920 I jeśli mamy to zrobić jeszcze jeden raz, musimy przebić ten balon. 73 00:05:28,920 --> 00:05:32,280 - Chcę resztę moich tantiemów. - Chcę resztę książki. 74 00:05:32,360 --> 00:05:33,840 Przecież jej nie wydasz. 75 00:05:34,400 --> 00:05:36,400 Wydam. Jak zmądrzejesz. 76 00:05:39,600 --> 00:05:41,000 Na razie. 77 00:05:51,440 --> 00:05:53,080 - Czuły! - Hendrix. 78 00:05:55,800 --> 00:05:58,040 Kurwa, niezły z ciebie wojownik szos! 79 00:05:59,040 --> 00:06:01,760 Tylko nie wiem, czy szkapa nie za stara. 80 00:06:02,560 --> 00:06:04,760 A gdzie twoja Dulcynea, rycerzu? 81 00:06:06,080 --> 00:06:10,440 - Dojedzie, gdzie ma dojechać. - No, i tego ci brachu życzę. Salut! 82 00:06:11,000 --> 00:06:12,280 Salut! 83 00:06:26,480 --> 00:06:28,400 Ale z ciebie Chaplin. 84 00:06:31,880 --> 00:06:34,880 No błagam, to są zachowania trzylatka w sklepie. 85 00:06:36,440 --> 00:06:39,560 A ty skąd możesz wiedzieć coś o trzylatkach? 86 00:06:40,640 --> 00:06:43,560 Moje siostry, razem wzięte, mają piątkę dzieci. 87 00:06:48,480 --> 00:06:50,160 Przebił mi się balon. 88 00:06:51,560 --> 00:06:52,840 Co? 89 00:06:53,760 --> 00:06:58,480 Bardzo się trzeba pobrudzić, żeby się nie utopić. 90 00:07:02,160 --> 00:07:04,560 No rzeczywiście ci się balon przebił. 91 00:07:08,280 --> 00:07:09,480 Trzeba… 92 00:07:11,600 --> 00:07:14,120 przecież ty wiesz, co ja chcę powiedzieć. 93 00:07:14,800 --> 00:07:16,000 Mhm. 94 00:07:16,360 --> 00:07:19,480 Pisałam o tym wypracowanie na egzaminach do liceum. 95 00:07:20,080 --> 00:07:22,760 Zawsze musisz być najmądrzejsza? 96 00:07:23,800 --> 00:07:26,400 Tak, skoro nie jestem najpiękniejsza. 97 00:07:29,000 --> 00:07:30,400 Słuchaj, 98 00:07:33,000 --> 00:07:37,000 ja chcę wiedzieć, czy ty wciąż płaczesz po tej swojej smarkuli. 99 00:07:39,000 --> 00:07:42,000 No. Smarkuli. 100 00:07:45,800 --> 00:07:47,640 Jest ktoś nowy. 101 00:07:49,840 --> 00:07:51,080 Pokaż. 102 00:07:56,120 --> 00:07:57,440 Tylko… 103 00:07:59,640 --> 00:08:02,400 - Bardzo ciekawe, Franek. - Co? 104 00:08:05,920 --> 00:08:07,320 Ty kurwa, 105 00:08:08,120 --> 00:08:09,600 a skąd ja ją znam? 106 00:08:10,560 --> 00:08:11,800 Nie znasz jej. 107 00:08:16,000 --> 00:08:18,280 Ale one są wszystkie do siebie podobne. 108 00:08:19,040 --> 00:08:21,800 Spoko. Wszystko rozumiem, 109 00:08:22,560 --> 00:08:26,920 - wszystkiego trzeba spróbować. - Ale ty jesteś po chuju fajna, wiesz? 110 00:08:27,800 --> 00:08:30,000 Ja po prostu chcę dla ciebie dobrze. 111 00:08:30,280 --> 00:08:34,000 Jakiego ty kurwa „dobrze” konkretnie chcesz dla mnie? 112 00:08:36,600 --> 00:08:38,800 Możesz mi to wytłumaczyć? 113 00:08:43,720 --> 00:08:45,000 Ja zapraszam. 114 00:08:54,120 --> 00:08:58,000 Moja wizja dobrze jest taka, w której nie zachowujesz się jak trzylatek! 115 00:08:58,080 --> 00:09:00,040 OK, cześć. Na razie. 116 00:09:15,680 --> 00:09:18,920 Podeszwa Fuel Cell, karbowane płytki w podeszwie. 117 00:09:19,000 --> 00:09:20,920 Bardzo dynamiczne buty. 118 00:09:21,000 --> 00:09:22,880 Mhm. Ale brzydkie. 119 00:09:24,200 --> 00:09:25,400 E tam. 120 00:09:25,920 --> 00:09:28,080 Ładnemu we wszystkim ładnie. 121 00:09:31,160 --> 00:09:32,560 Przepraszam. 122 00:09:33,240 --> 00:09:35,680 - Tak? - Cześć, tu Lotna. 123 00:09:35,920 --> 00:09:38,320 Nie spotkamy się. Muszę wyjechać. 124 00:09:38,800 --> 00:09:42,000 - Dokąd? - Do Trójmiasta. 125 00:09:43,600 --> 00:09:47,640 - Kiedy wrócisz? - A nie wiem. A co? Tęsknisz? 126 00:09:48,160 --> 00:09:49,840 No to miłej zabawy. 127 00:09:51,200 --> 00:09:52,560 Czuję focha. 128 00:09:53,520 --> 00:09:54,720 Halo? 129 00:09:54,800 --> 00:09:58,960 - Po prostu odezwij się, jak wrócisz. - Czuły, słuchaj, nie bądź dzieckiem. 130 00:09:59,000 --> 00:10:03,000 - Naprawdę, to jest nagła sprawa, muszę wyjechać, odezwę… - Na razie. 131 00:10:07,080 --> 00:10:11,280 - Czyli ładnemu we wszystkim ładnie. - Ale to nie wszystko. 132 00:10:11,880 --> 00:10:16,120 Azot wtryskiwany do pianki TPU zapewnia maksymalny poziom absorbcji. 133 00:10:17,640 --> 00:10:20,640 Na serio? Przepraszam, zamęczą mnie. 134 00:10:21,280 --> 00:10:23,240 - Tak? - Odebrałeś ją stąd? 135 00:10:24,560 --> 00:10:27,120 - Z tej imprezy? Franek! - Kogo, skąd? 136 00:10:28,000 --> 00:10:31,560 No Ninę! Nie ma jej tutaj. Myślałam, że ją zabrałeś stąd. 137 00:10:33,240 --> 00:10:35,800 Matylda, nikogo znikąd nie zabierałem. 138 00:10:37,000 --> 00:10:40,440 Nie ma jej tu. Musiała wyjść, kiedy nikt nie widział. 139 00:10:40,560 --> 00:10:41,760 Dobra, pa! 140 00:10:52,560 --> 00:10:55,840 - Gdzie ona kurwa jest?! - Nie zachowuj się tak. Nie teraz. 141 00:10:55,920 --> 00:10:59,520 Mieliście jej, kurwa, pilnować! Od tego są rodzice na kinder-kurwa-balach! 142 00:10:59,600 --> 00:11:02,960 - Żeby pilnować, kurwa, dzieci! - One się pokłóciły, 143 00:11:03,000 --> 00:11:05,320 Nina uderzyła ją w twarz i sama wybiegła z domu... 144 00:11:05,400 --> 00:11:10,600 No my rozmawiałyśmy, i powiedziałyśmy, że Nina lubi bajki, których nikt inny nie lubi... 145 00:11:11,520 --> 00:11:14,000 Nina by nie uderzyła nikogo w twarz za coś takiego. 146 00:11:14,040 --> 00:11:16,720 Ej no, może spokojnie. To nikomu nie pomaga. 147 00:11:17,320 --> 00:11:20,240 Przyszły do mnie. Niny już w domu nie było. 148 00:11:20,320 --> 00:11:23,080 - Kiedy to było? - Nie wiem. 149 00:11:23,160 --> 00:11:27,720 Jakieś czterdzieści minut może. Czterdzieści. 150 00:11:37,840 --> 00:11:40,520 Ona lubi pójść do lasu. Zwłaszcza, jak się zdenerwuje. 151 00:11:40,600 --> 00:11:42,080 Tam jest las jakiś. 152 00:11:42,760 --> 00:11:44,520 Może zbłądziła, nie wiem, 153 00:11:44,840 --> 00:11:48,760 przestraszyła się. Idę tam sprawdzić. A wy sprawdźcie okolicę jeszcze. 154 00:11:48,840 --> 00:11:52,360 - Już sprawdzaliśmy tam. - To sprawdźcie, kurwa, jeszcze raz. 155 00:11:53,360 --> 00:11:55,840 Franek, weź latarkę. 156 00:11:59,320 --> 00:12:00,680 Dzięki. 157 00:12:27,720 --> 00:12:28,920 Nina! 158 00:12:35,560 --> 00:12:36,760 Nina! 159 00:12:40,280 --> 00:12:41,640 Nina! 160 00:12:45,880 --> 00:12:47,840 Co ty zrobiłaś, kochanie, no. 161 00:12:51,760 --> 00:12:52,920 Nina! 162 00:13:35,840 --> 00:13:37,200 Nie ma jej? 163 00:13:38,320 --> 00:13:42,320 Dobra. Jedź do domu. Szymon pojedzie do nas. 164 00:13:42,680 --> 00:13:45,440 A ja zostanę tutaj. Zadzwonię na policję. 165 00:13:45,560 --> 00:13:48,840 - Można jeszcze z drugiej strony sprawdzić... - Nie, jedź do domu. Jedź. 166 00:13:48,920 --> 00:13:51,120 Tylko miej włączony telefon. 167 00:14:21,600 --> 00:14:22,800 Tato... 168 00:14:24,400 --> 00:14:25,760 Nina! 169 00:14:27,920 --> 00:14:31,080 Nigdy więcej masz tego nie robić, rozumiesz? Nigdy więcej. 170 00:14:31,160 --> 00:14:32,600 Przepraszam. 171 00:14:39,360 --> 00:14:42,040 Po prostu… wiesz, jak myśmy się denerwowali? 172 00:14:42,280 --> 00:14:43,760 Nie chciałam. 173 00:14:48,280 --> 00:14:51,920 - Gdzie ty byłaś? Jak ty tu przyjechałaś? - Autobusem. 174 00:14:53,720 --> 00:14:56,520 - Ale skąd wiedziałaś, jakim? - Z apki. 175 00:14:58,920 --> 00:15:00,680 Sama jesteś apka. 176 00:15:15,000 --> 00:15:17,680 Jesteś cała mokra. Zdejmuj to. 177 00:15:27,280 --> 00:15:28,680 Zakładaj. 178 00:15:32,880 --> 00:15:35,280 Wiesz, że to, co zrobiłaś, było niemądre? 179 00:15:37,160 --> 00:15:38,840 Czemu to zrobiłaś? 180 00:15:40,640 --> 00:15:42,760 Bo uderzyłam tamtą dziewczynkę. 181 00:15:46,000 --> 00:15:47,320 Czemu? 182 00:15:47,880 --> 00:15:53,280 Przecież sam powiedziałeś, że jak ktoś się będzie nabijał albo śmiał, to mam mu dać w łeb. 183 00:15:55,000 --> 00:15:59,360 Nie możesz tego traktować tak dosłownie. Przecież nie jesteś głupia. 184 00:16:00,640 --> 00:16:02,000 Byłam zła. 185 00:16:03,320 --> 00:16:04,840 Dalej jestem zła. 186 00:16:06,360 --> 00:16:07,680 Bo? 187 00:16:08,200 --> 00:16:10,000 Mama kazała ci nie mówić. 188 00:16:15,800 --> 00:16:17,000 Bo? 189 00:16:18,520 --> 00:16:20,920 Żebyś nie zrobił afery. 190 00:16:25,000 --> 00:16:26,800 Nie zrobię żadnej awantury. 191 00:16:28,360 --> 00:16:32,440 Pamiętasz, jak pytałam się, czy zostałbyś ze mną sam na miesiąc? 192 00:16:32,560 --> 00:16:33,760 Albo dłużej? 193 00:16:38,640 --> 00:16:40,520 No, pamiętam, i co? 194 00:16:42,000 --> 00:16:43,560 To będziesz musiał. 195 00:16:45,520 --> 00:16:47,240 Mama jest w ciąży. 196 00:16:48,400 --> 00:16:50,120 Będę miała siostrę. 197 00:17:19,760 --> 00:17:23,360 No to chyba nie jest taka najgorsza rzecz na świecie? Nie? 198 00:17:37,520 --> 00:17:38,880 Nie cieszysz się? 199 00:17:40,160 --> 00:17:41,560 Nie wiem. 200 00:17:47,640 --> 00:17:48,920 Boisz się? 201 00:17:49,880 --> 00:17:51,040 Trochę. 202 00:18:27,520 --> 00:18:28,720 Cześć. 203 00:18:29,400 --> 00:18:30,720 Nina... 204 00:18:37,200 --> 00:18:38,520 Chodź. 205 00:18:45,080 --> 00:18:46,320 Buty. 206 00:19:05,920 --> 00:19:07,400 Odprowadzę was. 207 00:19:22,640 --> 00:19:24,400 Gratuluję ci. 208 00:19:28,640 --> 00:19:30,040 Bałam się. 209 00:19:31,400 --> 00:19:33,040 Bałam się ci powiedzieć. 210 00:19:34,920 --> 00:19:38,040 Nie musisz się mnie bać, Matylda. 211 00:19:39,400 --> 00:19:41,640 Możesz mnie nie trawić, możesz... 212 00:19:43,280 --> 00:19:46,240 myśleć, że jestem beznadziejnym ojcem, ale... 213 00:19:47,600 --> 00:19:50,080 nie musisz się mnie, kurwa, bać. 214 00:19:53,000 --> 00:19:54,240 Nie wiem. 215 00:19:55,160 --> 00:19:57,000 Franek, ja już nic nie wiem. 216 00:20:05,200 --> 00:20:06,640 No… chyba… 217 00:20:07,720 --> 00:20:11,000 chyba jednak dobrze, żebym wiedział takie rzeczy, nie? 218 00:20:12,160 --> 00:20:16,000 Bo moje życie też się zmieni, nie? 219 00:20:17,760 --> 00:20:20,760 Dobrze by było, gdyby się zmieniło. 220 00:20:23,360 --> 00:20:24,680 No... 221 00:20:24,760 --> 00:20:27,240 Przepraszam. Nie obwiniam cię. 222 00:20:27,920 --> 00:20:31,920 Nie musisz siebie. Ja już i tak się tak obwiniam, że… 223 00:21:12,920 --> 00:21:14,320 Śmiesznie, co? 224 00:21:16,280 --> 00:21:17,760 Co śmiesznie? 225 00:21:19,720 --> 00:21:22,880 Że kiedy cię widzę, to pierwsze, co sobie myślę, to: 226 00:21:26,000 --> 00:21:27,640 „lubię tego gościa”. 227 00:21:29,240 --> 00:21:31,040 „Wciąż. Mimo wszystko.” 228 00:21:36,640 --> 00:21:40,040 - To ile ci wiszę teraz? - Czekaj, Franek. 229 00:21:40,720 --> 00:21:42,040 Schowaj to. 230 00:21:48,640 --> 00:21:51,080 Jak tam twoje stosunki z ojcem? 231 00:21:53,120 --> 00:21:54,840 Przerywane, a co? 232 00:21:59,000 --> 00:22:02,400 Słuchaj, a może byś z nim pogadał? 233 00:22:06,000 --> 00:22:08,920 Przekonał, żeby pomalował tu wszystkie ściany. 234 00:22:10,000 --> 00:22:12,720 Anuluję ci wtedy wszystkie długi. Będziemy na zero. 235 00:22:12,800 --> 00:22:13,680 Że co? 236 00:22:13,760 --> 00:22:17,320 Żeby zrobił tu wystrój. Unikalny. Dzieło sztuki. 237 00:22:19,000 --> 00:22:20,240 Wystrój. 238 00:22:22,520 --> 00:22:25,800 Zaproponował mu to kiedyś właściciel restauracji w Marriotcie. 239 00:22:26,040 --> 00:22:27,200 No i? 240 00:22:28,040 --> 00:22:29,520 Napluł mu na buty. 241 00:22:30,360 --> 00:22:31,760 Oj tam, oj tam. 242 00:22:32,640 --> 00:22:34,560 Po prostu z nim pogadaj. 243 00:22:35,920 --> 00:22:37,800 Wystrój… 244 00:22:40,760 --> 00:22:42,640 - Głodny jesteś? - Nie. 245 00:22:42,720 --> 00:22:45,200 - No może byś coś zjadł? - Nie. 246 00:22:45,280 --> 00:22:48,960 Zapakuję ci ciasto. To moje dobre, śliwkowe. 247 00:22:49,000 --> 00:22:50,240 O Jezu… dobra. 248 00:22:58,200 --> 00:22:59,520 Ja pierdolę. 249 00:23:00,560 --> 00:23:01,760 Sorry. 250 00:23:02,920 --> 00:23:05,000 Przeszkadzasz mi w pracy. 251 00:23:05,600 --> 00:23:07,600 To twój syn, Staszku? 252 00:23:09,000 --> 00:23:10,360 Przystojny. 253 00:23:19,640 --> 00:23:21,000 Sorry. 254 00:23:21,320 --> 00:23:22,760 Słuchaj… 255 00:23:24,720 --> 00:23:26,000 mam długi. 256 00:23:27,360 --> 00:23:29,920 Coś nowego. Zawsze miałeś długi. 257 00:23:33,520 --> 00:23:36,040 Jeszcze po tej kawiarni, którą tam, wiesz… 258 00:23:38,800 --> 00:23:41,040 Ale gdyby mi się coś stało, to nie chcę, żeby Nina… 259 00:23:41,120 --> 00:23:45,280 Słuchaj. Nina jest zabezpieczona do końca życia. Dobrze o tym wiesz. 260 00:23:45,640 --> 00:23:47,600 O co chodzi, kurwa, co? 261 00:23:51,920 --> 00:23:54,520 Właścicielka tej kawiarni chce, żebyś... 262 00:23:56,160 --> 00:23:58,800 pomalował lokal swoimi malunkami. 263 00:23:59,360 --> 00:24:02,040 Ona mi wtedy daruje długi, 264 00:24:02,120 --> 00:24:05,240 a ty zarobisz tam, nie wiem, dwieście tysięcy. 265 00:24:06,280 --> 00:24:07,720 Dolarów? 266 00:24:10,200 --> 00:24:12,400 Nie wiem. Pewnie do negocjacji. 267 00:24:14,880 --> 00:24:18,840 Wiesz, ile mi płacą w Tokio za to, żebym się wysrał? 268 00:24:23,760 --> 00:24:26,880 - To jest twoja odpowiedź? - To jest moja odpowiedź. 269 00:24:29,040 --> 00:24:31,880 Po kim ty to, kurwa, masz? Jezu. 270 00:24:34,680 --> 00:24:37,360 Lusiu, kontynuujemy. 271 00:24:43,920 --> 00:24:46,160 Jaki jest morał „Kubusia Puchatka”? 272 00:24:46,880 --> 00:24:48,040 No cóż. 273 00:24:48,120 --> 00:24:51,000 Każdy, kto czytał tę książkę, ma swój własny. 274 00:24:51,640 --> 00:24:53,360 Mój jest następujący: 275 00:24:54,280 --> 00:24:58,000 szukając miodu, można się bardzo umazać błotkiem. 276 00:24:59,120 --> 00:25:01,240 Ja, w przeciwieństwie do Kubusia, 277 00:25:01,320 --> 00:25:04,800 kiedy chodzę tak upierdolony błotem, głodny i upokorzony, 278 00:25:05,160 --> 00:25:09,080 prędzej czy później zawsze trafiam na garnuszek pełen miodu. 279 00:25:15,520 --> 00:25:17,000 Laura Blask. 280 00:25:18,280 --> 00:25:20,840 Zawsze kręciła się wokół pisarzy. 281 00:25:21,640 --> 00:25:25,960 Wmawiała sobie, że jest ich muzą. Na swój sposób pewnie była. 282 00:25:26,000 --> 00:25:26,920 Cześć. 283 00:25:27,240 --> 00:25:29,440 A może bardziej kochała ich pieniądze? 284 00:25:29,560 --> 00:25:31,960 Ty jesteś dziewczyną tego pisarza, nie? 285 00:25:32,000 --> 00:25:33,200 Cześć. 286 00:25:34,840 --> 00:25:37,000 Myślałam, że różowy najlepszy, nie? 287 00:25:38,720 --> 00:25:40,240 Zależy, co ci zrobił. 288 00:25:45,000 --> 00:25:46,680 A chcesz wiedzieć? 289 00:25:47,840 --> 00:25:49,600 To ci opowiem, chodź. 290 00:25:51,680 --> 00:25:53,360 No i opowiedziała mi. 291 00:25:54,000 --> 00:25:55,920 Wszyscy jesteście jak koparki. 292 00:25:58,400 --> 00:26:01,040 - Co? - Idziecie tylko do przodu. 293 00:26:01,760 --> 00:26:05,520 Nie wiadomo, po co w ogóle wam oczy? I tak nie chcecie patrzeć. 294 00:26:05,600 --> 00:26:07,360 Nic nie widzicie. 295 00:26:10,840 --> 00:26:14,560 - Do kogo ty mówisz? - „Składam się z tysięcy 296 00:26:14,640 --> 00:26:16,040 małych szkieł, 297 00:26:17,280 --> 00:26:19,240 sklejonych na pacierz”. 298 00:26:25,840 --> 00:26:28,440 Boże, to jest ten… to ten pisarz, tak? 299 00:26:28,560 --> 00:26:29,840 Nie. 300 00:26:29,920 --> 00:26:32,160 Nie. Ja to sama napisałam. 301 00:26:34,760 --> 00:26:36,600 Ale samochód był jego. 302 00:26:37,040 --> 00:26:40,920 To się nie przejmuj, stać go na karoserię. 303 00:26:42,000 --> 00:26:45,080 Właśnie nie bardzo. 304 00:26:45,360 --> 00:26:49,240 Wiesz… Kasyna. Alimenty. Długi. To wszystko jest kasa. 305 00:26:49,640 --> 00:26:53,000 - Znam takich. - Wszystko jest na pokaz. 306 00:26:53,360 --> 00:26:55,240 Ja też byłam na pokaz. 307 00:26:55,800 --> 00:26:59,840 I że on mnie zwolnił jednym SMS-em. Mnie zwolnił jednym SMS-em. 308 00:27:01,400 --> 00:27:04,520 A tak się nie robi Laurze Blask, tak się nie robi. 309 00:27:04,600 --> 00:27:06,240 - Tak nie wolno. - Ja wiem. 310 00:27:06,320 --> 00:27:08,320 - Tak nie wolno robić. - Masz rację. 311 00:27:08,400 --> 00:27:10,080 - Nie wolno. - Masz rację. 312 00:27:12,160 --> 00:27:13,560 Bo ja się... 313 00:27:14,520 --> 00:27:17,600 „Ja się składam z tysięcy małych szkieł. 314 00:27:19,320 --> 00:27:21,080 I każde jest ostre.” 315 00:27:23,880 --> 00:27:25,800 Wiesz, że on mi powiedział, że… 316 00:27:26,000 --> 00:27:29,600 on mi powiedział, że ten wiersz jest pusty i tandetny. 317 00:27:31,160 --> 00:27:33,400 Rozumiesz, że on tak powiedział? 318 00:27:34,520 --> 00:27:37,240 Za to kupił mi dużo ubrań. Wszystkie mu oddałam. 319 00:27:37,320 --> 00:27:41,000 Powiedziałam: „daj swojej byłej”. Wiesz, co ona mi powiedziała? 320 00:27:41,560 --> 00:27:42,800 Kto? 321 00:27:43,240 --> 00:27:45,840 No, jego była. Poszłam do niej do domu. 322 00:27:46,320 --> 00:27:47,880 A ona do mnie mówi: 323 00:27:48,840 --> 00:27:51,920 w końcu se znalazł taką samą wariatkę, jak ona sama. 324 00:27:52,000 --> 00:27:55,240 - Tak mi powiedziała, wiesz? - Nie... - Tak! 325 00:27:55,320 --> 00:27:58,920 - Na pewno tak nie myślała. - „Wariatka”, „wiedźma”. 326 00:27:59,000 --> 00:28:02,840 „Daj mi spokój, wiedźmo”. „Przestań do mnie pisać, wiedźmo”. 327 00:28:02,920 --> 00:28:06,280 „Wiedźma”! To jest w ogóle wszystko, co wy potraficie mówić. 328 00:28:06,360 --> 00:28:10,200 „Wiedźma” i „wariatka”! Ten wasz żałosny lęk. Po prostu zabawek. 329 00:28:10,280 --> 00:28:13,160 Małych chłopców. Buduj te swoje wieżowce! 330 00:28:13,240 --> 00:28:16,080 Buduj! Buduj! Kop, koparko! 331 00:28:29,320 --> 00:28:30,680 Tak? 332 00:28:31,760 --> 00:28:32,920 To ja. 333 00:28:35,680 --> 00:28:38,840 - Klient kupił mieszkanie. - Proszę? 334 00:28:39,520 --> 00:28:41,160 Klient kupił mieszkanie. 335 00:28:42,920 --> 00:28:46,840 Przykro mi, ma pan dwadzieścia cztery godziny. 336 00:28:50,160 --> 00:28:51,520 Do widzenia. 337 00:29:03,400 --> 00:29:06,800 - Chyba musisz już stąd iść, wiesz? - Oczywiście. 338 00:29:07,120 --> 00:29:09,320 Wszyscy jesteście tacy sami. 339 00:29:10,320 --> 00:29:12,600 Muszę się wyprowadzić stąd. Zaraz. 340 00:29:15,920 --> 00:29:18,640 „I tak jesteś tylko moim snem. 341 00:29:18,720 --> 00:29:20,760 Gdy stąd wyjdę, znikniesz”. 342 00:29:24,360 --> 00:29:26,000 Obyś miała rację. 343 00:29:29,840 --> 00:29:32,920 Co ja mam z tym wszystkim zrobić? 344 00:29:34,840 --> 00:29:36,600 No ale co masz zrobić? 345 00:29:37,320 --> 00:29:40,840 Przecież to nie jest twoje dziecko. To nie jest twoja sprawa. 346 00:29:41,160 --> 00:29:43,280 Ale Nina to jest moja sprawa. 347 00:29:44,360 --> 00:29:48,640 No, wszystkim będzie trudniej. Ale tutaj nie ma w ogóle innego wyjścia. 348 00:29:49,840 --> 00:29:53,000 Wiem, wiem. Życie jest trudne, wiem. 349 00:29:57,160 --> 00:30:00,120 Musisz się nastawić. I robić wszystko, żeby jej pomóc. 350 00:30:00,720 --> 00:30:03,840 Ja to wszystko wiem. Po prostu to wszystko naraz, 351 00:30:05,840 --> 00:30:08,240 to już jest za dużo. Rozumiesz? 352 00:30:13,080 --> 00:30:16,000 Wiesz, że jestem sama na ponad stu metrach. 353 00:30:17,920 --> 00:30:20,720 To nie jest kurtuazja, głupku. 354 00:30:21,720 --> 00:30:26,040 - To jest naprawdę żaden problem. - To by się dopiero wszystko spierdoliło. 355 00:30:27,280 --> 00:30:28,760 Tak? Niby jak? 356 00:30:30,120 --> 00:30:32,360 Tak, że bym stracił przyjaciółkę. 357 00:30:35,600 --> 00:30:37,920 - Pieprzysz. - Nie, nie pieprzę, 358 00:30:39,320 --> 00:30:40,640 boję się. 359 00:30:46,760 --> 00:30:47,920 Dobra. 360 00:30:51,600 --> 00:30:56,360 Zadzwonię po chłopaków ode mnie z firmy, to ci zabiorą te rzeczy do nas do magazynu. 361 00:30:57,840 --> 00:30:59,440 Jak masz iść dziś na dworzec, 362 00:30:59,560 --> 00:31:02,920 żebyś przynajmniej ze sobą tego wszystkiego nie taszczył. 363 00:31:03,840 --> 00:31:05,880 - Dzięki. - „Dzięki, Ela”. 364 00:31:06,080 --> 00:31:07,920 - Dzięki, Ela. - „Dzięki, Ela”. 365 00:31:13,760 --> 00:31:16,120 Zmieniłeś zdanie? Czy nadal jesteś głupi? 366 00:31:18,160 --> 00:31:20,320 Głupi się urodziłem, głupi umrę. 367 00:31:23,160 --> 00:31:25,080 Wyprzedzam plan w wydawnictwie. 368 00:31:25,160 --> 00:31:27,680 Wyciągam do ciebie dłoń pełną pieniędzy. 369 00:31:28,040 --> 00:31:30,520 Mam się przyznać do autorstwa tych książek. 370 00:31:30,600 --> 00:31:31,920 Do napisania ich. 371 00:31:32,880 --> 00:31:34,000 Tej nowej też. 372 00:31:39,040 --> 00:31:41,360 Nie taki był na to wszystko plan. 373 00:31:43,560 --> 00:31:46,200 Po prostu boisz się pokazać swoją gębę. 374 00:31:47,040 --> 00:31:49,000 Bo to nie jest piękna gęba. 375 00:31:49,240 --> 00:31:51,320 No to znajdź, kurwa, lepszą. 376 00:31:51,400 --> 00:31:53,240 Jeśli się nie zgodzisz do jutra, 377 00:31:53,320 --> 00:31:56,360 kończymy współpracę i nie ujrzysz złamanego grosza. 378 00:32:23,080 --> 00:32:26,360 Widzisz go? Chyba przestaję go lubić. 379 00:32:28,560 --> 00:32:29,800 Dobry klient. 380 00:32:30,920 --> 00:32:32,120 I dobry pisarz. 381 00:32:36,720 --> 00:32:39,640 - Ja pierdolę, no! - Ej! Chill! 382 00:32:39,720 --> 00:32:41,520 Karol! Potrzebuję kega. 383 00:32:44,000 --> 00:32:47,880 - Ile tu można czekać na obsługę? - Mamy problemy techniczne. 384 00:32:49,360 --> 00:32:52,320 - Mówiłam do niego. - Aż pokażesz dowód. 385 00:32:53,200 --> 00:32:57,280 Byłam na twoich urodzinach. Ty jesteś jego kolegą, nie? 386 00:32:57,840 --> 00:32:59,000 Ej. 387 00:32:59,280 --> 00:33:01,120 Macie wszyscy przejebane. 388 00:33:01,600 --> 00:33:05,040 Ej, młoda, słyszałaś, co powiedział? Dowód, albo wołam ochronę. 389 00:33:05,520 --> 00:33:07,840 - Macie wszyscy przejebane. - Co? 390 00:33:08,760 --> 00:33:11,280 Macie, kurwa, wszyscy przejebane. 391 00:33:11,880 --> 00:33:15,560 Wszyscy! Idziemy po was, kurwa! 392 00:33:17,720 --> 00:33:19,040 Co jest? 393 00:33:20,040 --> 00:33:23,120 - Nie mam gdzie mieszkać. - Dlaczego mówisz dopiero teraz? 394 00:33:23,200 --> 00:33:27,960 A kiedy? Dzisiaj się to wydarzyło. Nie wiedziałem, że mieszkanie się może sprzedać tak szybko. 395 00:33:28,000 --> 00:33:31,400 Takie mieszkanie? W Śródmieściu? To się goni w 20 minut. 396 00:33:31,520 --> 00:33:32,720 No widocznie. 397 00:33:33,880 --> 00:33:35,040 Ej. 398 00:33:35,120 --> 00:33:38,200 - Zatrzymaj się u mnie. - Daj spokój. 399 00:33:39,040 --> 00:33:43,680 Stary. Mam wolny pokój. Możemy się umówić, że przez miesiąc, dwa mi nie płacisz. 400 00:33:44,240 --> 00:33:46,280 - Ale... - Nie ma żadnego ale. 401 00:33:48,000 --> 00:33:51,000 - Dobra, robimy. I nie pij. - Bo? 402 00:33:51,080 --> 00:33:54,000 Bo nie chcesz się przeprowadzać na kacu? 403 00:33:56,320 --> 00:33:57,720 Teraz leci. 404 00:34:00,600 --> 00:34:01,880 Na razie. 405 00:34:02,520 --> 00:34:03,720 Trzymaj się. 406 00:34:03,800 --> 00:34:05,800 Co za wieczór, co za noc, nie? 407 00:34:07,240 --> 00:34:09,440 Ty to jesteś… masz takie usta… 408 00:34:09,560 --> 00:34:10,760 Przepraszam… 409 00:34:13,400 --> 00:34:16,080 - My się znamy? - Pracuję tutaj. 410 00:34:17,240 --> 00:34:19,520 A, no tak. Chodź, Lola. 411 00:34:20,000 --> 00:34:21,360 Miał byś może chwilę? 412 00:34:22,560 --> 00:34:23,840 A o co chodzi? 413 00:34:26,000 --> 00:34:30,080 - Ja wiem, kim jesteś, i szanuję to bardzo. - Dobrze, dobrze, do brzegu. 414 00:34:31,360 --> 00:34:36,120 Jest pewien interes do zrobienia. Można sporo, sporo zarobić. 415 00:34:37,880 --> 00:34:42,280 - A ile u ciebie to jest „sporo”? - Teraz się chyba spieszysz? 416 00:34:48,320 --> 00:34:51,120 Wiesz, że to była bardzo chujowa książka? 417 00:34:53,360 --> 00:34:57,920 Niby sexy, ale wcale nie była taka sexy. Literacki bełkot, powiem ci. 418 00:34:58,360 --> 00:35:00,720 Aż dziw, że ktoś to w ogóle chce wydawać. 419 00:35:00,800 --> 00:35:05,360 Bo, jak rozumiem, te kolejne części to się w ogóle nie sprzedały, prawda? 420 00:35:13,840 --> 00:35:18,760 - No, no. Teraz ci wierzę. - A ja tobie ni chuja. 421 00:35:18,840 --> 00:35:22,920 Słuchaj, ty chcesz, żebym ja przyznał się przed całą Polską, 422 00:35:23,000 --> 00:35:25,040 że to ja napisałem te książkę, tak, 423 00:35:26,360 --> 00:35:29,560 i jeszcze tę, która jeszcze w ogóle nie powstała? 424 00:35:29,800 --> 00:35:31,000 Tak. 425 00:35:31,640 --> 00:35:32,800 OK. 426 00:35:38,600 --> 00:35:42,640 - Co ja będę z tego miał? - Kasę. Dużo. 427 00:35:43,240 --> 00:35:46,400 - Mhm. A ty? - Kasę, trochę. 428 00:35:47,640 --> 00:35:50,280 - No i uratujesz mi dupę. - Ja mam pieniądze. 429 00:35:51,080 --> 00:35:52,800 Nie masz pieniędzy. 430 00:35:54,320 --> 00:35:58,000 Poszedłeś za barmanem za byle gówno. Nie masz pieniędzy. 431 00:35:59,560 --> 00:36:01,000 I masz duże długi. 432 00:36:04,120 --> 00:36:06,120 Napisałem „Warszawiankę”. 433 00:36:07,160 --> 00:36:09,920 Wiem o wszystkim, co się dzieje w mieście. 434 00:36:20,640 --> 00:36:22,880 Wiesz co pamiętam z rozmowy z ojcem, 435 00:36:23,600 --> 00:36:26,120 jak mu powiedziałem, że chcę zostać pisarzem? 436 00:36:28,000 --> 00:36:29,920 „Czy są z tego pieniądze?” 437 00:36:33,080 --> 00:36:35,080 No i widzisz, są. 438 00:36:35,160 --> 00:36:37,280 Możesz iść i mu się pochwalić. 439 00:36:37,800 --> 00:36:39,160 Już nie ma jak. 440 00:36:40,160 --> 00:36:45,000 Gdy umierał, powiedział mi: „nie jesteś tak głupi, lubię cię, Kuba”. 441 00:36:46,520 --> 00:36:49,520 Pierwszy raz mi wtedy to powiedział. „Lubię cię”. 442 00:36:51,000 --> 00:36:53,080 Mój ojciec wciąż żyje. 443 00:36:54,000 --> 00:36:55,240 Niestety. 444 00:37:01,640 --> 00:37:02,840 Hm? 445 00:37:04,560 --> 00:37:06,560 Zarabiamy trochę pieniędzy? 446 00:37:10,720 --> 00:37:12,840 A gdy cykl się dopełni, 447 00:37:13,080 --> 00:37:17,560 gdy otrzepiesz się z liści, i powyciągasz sobie igły z dupy, Kubusiu… 448 00:37:17,640 --> 00:37:19,040 O to nie pytaj. 449 00:37:19,120 --> 00:37:24,800 …wtedy słyszysz kolejne pszczoły. I myślisz sobie: „kurwa, tam jest miód”. 450 00:37:25,840 --> 00:37:27,040 Piłeś, nie? 451 00:37:28,040 --> 00:37:30,160 Ja jestem poważnym człowiekiem. 452 00:37:32,920 --> 00:37:36,200 I wiesz, że przecież tym razem go wyciągniesz. 453 00:37:43,000 --> 00:37:45,880 Biegniesz do domu posmarować się smołą. 454 00:37:47,200 --> 00:37:51,120 Po drodze zachodzisz do tego przygłupa Prosiaczka pożyczyć balon. 455 00:37:55,080 --> 00:37:58,760 Bo tym razem się uda. Na pewno. 34448

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.