Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:13,320 --> 00:00:16,920
Ludzie muszą coś mieć,
żeby czuć się bezpiecznie.
2
00:00:17,480 --> 00:00:20,400
Kasę... Pracę...
3
00:00:21,480 --> 00:00:24,000
Awans, mieszkanie, ziemię.
4
00:00:24,880 --> 00:00:28,560
Akcje...
Wiarę, nadzieję, miłość.
5
00:00:30,360 --> 00:00:32,920
I jeszcze jakiś sens życia.
6
00:00:33,480 --> 00:00:35,480
Albo chociaż bajkę na
dobranoc...
7
00:00:35,560 --> 00:00:39,480
- No fajnie, że się widzimy.
- ...które skleją im to wszystko
w całość.
8
00:00:40,600 --> 00:00:42,600
Nie kłóćmy się.
9
00:00:47,040 --> 00:00:52,280
Pięć lat. Wiesz?
Tyle by mi dali, gdybym cię
zajebała.
10
00:00:53,120 --> 00:00:55,640
To by była zbrodnia w afekcie,
pewnie wypuściliby mnie
wcześniej,
11
00:00:55,760 --> 00:00:57,560
ale mimo wszystko…
12
00:01:00,360 --> 00:01:04,640
- Próbujemy ją wychować, Franek.
- No wiem, wiem. A ja wam
przeszkadzam. Wiem.
13
00:01:05,040 --> 00:01:07,520
- My, ja i ty...
- A.
14
00:01:07,600 --> 00:01:09,600
...próbujemy ją wychować.
15
00:01:14,000 --> 00:01:17,400
Nie zadowalaj jej. Wychowuj ją.
Rozumiesz?
16
00:01:17,480 --> 00:01:19,520
Co w tym złego?
17
00:01:20,080 --> 00:01:23,360
Mojego ojca nigdy nie
interesowało,
czy jestem zadowolony, czy nie.
18
00:01:23,440 --> 00:01:27,040
Ale teraz ty jesteś ojcem.
Tamto jest bez znaczenia.
19
00:01:31,640 --> 00:01:34,840
Powiem ci, że jak wróciła,
była na maksa szczęśliwa.
20
00:01:38,280 --> 00:01:41,800
I bym była z tobą nie w
porządku,
gdybym ci tego nie powiedziała.
21
00:01:42,640 --> 00:01:46,000
Tylko to mnie podkopuje,
rozumiesz?
22
00:01:48,800 --> 00:01:53,640
Teraz oczekuje, żeby wszyscy
brali ją
na świetne nocne wycieczki.
23
00:01:56,000 --> 00:01:58,400
- No sorry. Przepraszam.
- Dobra, nie pierdol, Francois.
24
00:01:58,480 --> 00:02:00,480
Nie pierdol.
Pa.
25
00:02:02,000 --> 00:02:04,840
Już nikt tak na mnie nie mówi.
26
00:02:06,760 --> 00:02:08,520
C'est la vie.
27
00:03:36,480 --> 00:03:38,760
- Dżizas...
- Kurw...
28
00:03:38,840 --> 00:03:41,520
- Co jest?
- Wernisaż.
29
00:03:42,480 --> 00:03:43,920
- Nie!
- Tak!
30
00:03:44,000 --> 00:03:45,480
- Nie idę.
- Tak. Idziesz.
31
00:03:45,560 --> 00:03:47,840
- Nie idę.
- Idziesz!
32
00:03:48,320 --> 00:03:50,520
- Nie idę nigdzie.
- Idziesz!
33
00:03:52,280 --> 00:03:53,640
Ja pierdolę.
34
00:04:02,360 --> 00:04:04,360
Nie możemy zostać w domu?
35
00:04:04,440 --> 00:04:08,480
Byśmy zamówili… kurwa… coś do
jedzenia.
36
00:04:08,880 --> 00:04:11,000
Kurwa, spójrz na mnie.
37
00:04:13,080 --> 00:04:18,000
Ubrałam się, umalowałam
i wyszłam z domu dla ciebie.
38
00:04:19,880 --> 00:04:23,000
Chociaż się czuję dokładnie tak,
jak ty wyglądasz.
39
00:04:23,360 --> 00:04:25,040
Napij się.
40
00:04:34,800 --> 00:04:36,480
O nie, nie, co ty!
41
00:04:37,480 --> 00:04:38,840
Musisz.
42
00:04:43,400 --> 00:04:45,040
Pół.
43
00:05:06,480 --> 00:05:08,600
„Dzięki, Ela.”
44
00:05:12,040 --> 00:05:14,120
Dzięki, Ela.
45
00:05:24,400 --> 00:05:26,040
O, jest! Jest, jest!
46
00:05:29,080 --> 00:05:31,320
Panie Wojtku, tutaj!
47
00:05:32,480 --> 00:05:33,920
Panie Wojtku!
48
00:05:34,000 --> 00:05:36,160
Chodź, będziesz miał to z głowy.
49
00:05:37,760 --> 00:05:40,000
Nigdy nie będę miał tego z
głowy.
50
00:05:46,360 --> 00:05:49,560
Jest gwiazda, kurwa.
51
00:05:49,640 --> 00:05:51,880
Luz. Spokój.
52
00:05:53,920 --> 00:05:55,800
Drugi.
53
00:06:08,520 --> 00:06:09,520
To jest realne,
54
00:06:09,880 --> 00:06:13,480
- a tam, w lustrze, widzimy
odrealnione…
- Cześć, tato!
55
00:06:14,040 --> 00:06:16,200
Franek!
56
00:06:16,320 --> 00:06:17,840
- Cześć, tato.
- No cześć, no.
57
00:06:19,280 --> 00:06:21,520
To jest mój syn. Franciszek.
58
00:06:22,440 --> 00:06:25,040
Dawniej był pisarzem, a teraz…
59
00:06:25,120 --> 00:06:27,800
Teraz jest po prostu synem.
60
00:06:29,920 --> 00:06:33,280
- To dzisiaj czy to wczoraj?
- Wczoraj.
61
00:06:33,760 --> 00:06:37,440
Wczoraj Franek miał urodziny.
Proszę państwa. „Sto lat”!
62
00:06:37,480 --> 00:06:38,680
O Jezu!
63
00:06:38,800 --> 00:06:44,600
Sto lat, sto lat, niech żyje,
żyje nam!
64
00:06:53,760 --> 00:06:55,480
To już 35 lat.
65
00:06:56,800 --> 00:07:00,480
- Czterdzieści, tato.
- No, chciałem nas trochę
odmłodzić.
66
00:07:05,600 --> 00:07:07,040
Olśniewająca jak zawsze.
67
00:07:07,120 --> 00:07:09,480
Zawsze pan tak mówi,
a nigdy mnie pan nie pamięta.
68
00:07:09,560 --> 00:07:11,880
Tak, a potem ja nie mogę spać po
nocach.
69
00:07:13,480 --> 00:07:16,800
- Obraz, mistrzu.
- A! Poczekaj chwilę.
70
00:07:37,520 --> 00:07:39,040
To ty.
71
00:07:39,480 --> 00:07:41,560
- Tak?
- No.
72
00:07:41,640 --> 00:07:45,480
Dobrze, że powiedziałeś.
Myślałem, że Jack Nicholson.
73
00:07:45,920 --> 00:07:48,680
Ale znasz tę moją opowieść
o tym, jak z Jackiem…
74
00:07:48,800 --> 00:07:50,840
…wymienialiśmy się
bliźniaczkami?
75
00:07:50,920 --> 00:07:52,200
Znam, tato.
76
00:07:52,320 --> 00:07:55,920
Tak, tylko że potem się okazało,
że to bliźniaczki się nami
wymieniały.
77
00:07:56,000 --> 00:07:58,000
Opowiadałeś mi to na dobranoc.
78
00:07:58,080 --> 00:08:02,280
Słuchaj, zadbaj o to.
Nie sprzedawaj.
79
00:08:02,360 --> 00:08:04,360
I nie przepij.
80
00:08:05,080 --> 00:08:07,760
- Potoccy przyszli.
- A, okej.
81
00:08:08,800 --> 00:08:11,160
- Baw się dobrze.
- Dzięki.
82
00:08:16,000 --> 00:08:18,280
Dobrze, że mnie nie zwymyślał.
83
00:08:18,800 --> 00:08:21,640
Wiem, że masz 18 lat,
ale nie miej dwunastu, proszę.
84
00:08:27,800 --> 00:08:30,000
Dziękuję ci. Jak zwykle.
85
00:08:31,040 --> 00:08:33,160
Jest za co. Jak zwykle.
86
00:08:38,400 --> 00:08:41,000
Pa!
87
00:09:08,680 --> 00:09:10,640
No hej. Gdzie jesteś?
88
00:09:12,120 --> 00:09:13,240
Ale już tutaj?
89
00:09:19,680 --> 00:09:21,400
W mojej bajce...
90
00:09:22,320 --> 00:09:24,320
...wszystko było proste.
91
00:09:26,720 --> 00:09:28,720
Było za ciasno?
92
00:09:28,800 --> 00:09:30,320
Uciekałem.
93
00:09:31,320 --> 00:09:33,120
Czułem się samotny?
94
00:09:34,000 --> 00:09:36,000
Otwierałem drzwi.
95
00:09:36,760 --> 00:09:39,000
Miałem pełną kontrolę.
96
00:09:39,400 --> 00:09:42,000
Przynajmniej tak mi się
wydawało.
97
00:09:42,240 --> 00:09:44,760
Słyszałam o tym miejscu.
98
00:09:46,400 --> 00:09:47,640
Tak?
99
00:09:47,880 --> 00:09:49,880
A co konkretnie?
100
00:09:50,280 --> 00:09:53,560
No, że jest klimat.
I że masz kawę dobrą.
101
00:09:55,000 --> 00:09:57,560
Kawa mi się niestety skończyła.
102
00:10:42,120 --> 00:10:44,160
Już jedzie.
103
00:10:44,240 --> 00:10:46,720
Andriej.
Toyota Prius.
104
00:10:48,600 --> 00:10:50,920
Zobaczymy się jeszcze?
105
00:10:54,080 --> 00:10:56,520
Pewnie nie.
106
00:10:58,840 --> 00:11:01,000
Dzięki za szczerość.
107
00:11:14,560 --> 00:11:16,320
Tak będzie lepiej.
108
00:11:19,600 --> 00:11:21,320
Przyjrzałam się tobie.
109
00:11:23,000 --> 00:11:24,320
I co?
110
00:11:26,120 --> 00:11:28,520
Myślałam, że jesteś inny.
111
00:11:31,600 --> 00:11:34,200
- Jaki?
- Szczęśliwszy.
112
00:11:43,560 --> 00:11:45,400
Nie jestem głupia.
113
00:11:48,000 --> 00:11:50,000
Nie jesteś.
114
00:12:24,840 --> 00:12:26,280
Dzień dobry.
115
00:12:26,680 --> 00:12:28,120
Kawę można?
116
00:12:28,200 --> 00:12:31,800
- Panie, jest druga w nocy.
- No ale pan tu jest.
117
00:12:32,200 --> 00:12:35,040
- Tak, bo to moje.
- No, a ja tu mieszkam.
118
00:12:39,000 --> 00:12:42,640
- Po co panu kawa o drugiej w
nocy?
- Żeby się otrzeźwić.
119
00:12:44,640 --> 00:12:46,400
I dalej pić.
120
00:12:48,000 --> 00:12:50,080
Zamów pan koks.
121
00:12:50,800 --> 00:12:52,880
Nie wiem…
122
00:12:54,280 --> 00:12:56,400
Żona mnie zostawiła.
123
00:13:04,720 --> 00:13:06,840
Potrzebujesz towarzystwa?
124
00:13:16,840 --> 00:13:18,120
To jest moja żona…
125
00:13:18,840 --> 00:13:20,920
To jest moja żona…
126
00:13:21,000 --> 00:13:22,600
To jest moja żona…
127
00:13:23,720 --> 00:13:25,400
To jest moja żona…
128
00:13:26,600 --> 00:13:28,000
Była.
129
00:13:33,000 --> 00:13:35,000
Też się rozwiodłem.
130
00:13:38,760 --> 00:13:40,560
A masz dziecko?
131
00:13:40,880 --> 00:13:42,160
Córkę.
132
00:13:43,720 --> 00:13:47,280
- Możesz się z nią spotykać?
- Tak.
133
00:13:48,360 --> 00:13:49,880
Jak często?
134
00:13:55,240 --> 00:13:57,000
Całkiem często.
135
00:14:06,240 --> 00:14:08,400
Ja mam 10 minut w miesiącu.
136
00:14:10,800 --> 00:14:12,240
Stoi z zegarkiem,
137
00:14:13,240 --> 00:14:15,120
przerywa mu co zdanie,
138
00:14:17,000 --> 00:14:21,160
przejmuje prezenty.
Sąsiad mi wysyła MMS-y.
139
00:14:21,560 --> 00:14:24,000
Lego na śmietniku.
140
00:14:25,000 --> 00:14:28,040
Dron na śmietniku.
Rower...
141
00:14:29,000 --> 00:14:31,000
...na śmietniku.
142
00:14:31,840 --> 00:14:33,000
Ty…
143
00:14:36,800 --> 00:14:39,600
A ty umiesz zamówić ten...
144
00:14:40,240 --> 00:14:41,720
No... Koks?
145
00:14:43,840 --> 00:14:45,160
Mhm.
146
00:14:58,520 --> 00:15:00,000
Halo!
147
00:15:06,400 --> 00:15:09,280
Kurwa, halo!
Przepraszam, jest tam kto?
148
00:15:09,760 --> 00:15:12,000
Bo dzwonię na policję! Halo!
149
00:15:39,640 --> 00:15:40,360
Hej...
150
00:15:42,560 --> 00:15:43,400
Halo!
151
00:15:57,120 --> 00:16:00,120
Co tu się dzieje?
Cała kawiarnia jest zalana…
152
00:16:03,400 --> 00:16:04,920
O ja jebię.
153
00:16:08,000 --> 00:16:11,400
- Co ty tu robisz?
- Co ja tu robię? Przyszłam do
pracy.
154
00:16:12,160 --> 00:16:14,560
A ty co tu robisz?
155
00:16:16,720 --> 00:16:17,840
Czuły…
156
00:16:17,920 --> 00:16:21,280
cała knajpa jest zalana.
Stąd. Cała.
157
00:16:24,200 --> 00:16:26,000
Wszystko jest zalane, rozumiesz?
158
00:16:27,560 --> 00:16:30,000
- Wszystko.
- O matko.
159
00:16:30,720 --> 00:16:32,080
O kurwa mać.
160
00:16:49,080 --> 00:16:51,360
Musimy zadzwonić do Olki.
161
00:16:52,000 --> 00:16:57,240
Stary. Nie płacisz mi cztery
miesiące,
teraz jeszcze to. Mam w opór
dość.
162
00:16:57,760 --> 00:17:00,920
- Zapłacę ci w przyszłym
tygodniu, no.
- Słyszę to od czterech
miesięcy.
163
00:17:01,000 --> 00:17:03,640
- Proszę, to idź do domu.
- Nie, nie pójdę do domu.
Pracuję tu.
164
00:17:03,720 --> 00:17:06,840
Jestem odpowiedzialna za to
miejsce,
w przeciwieństwie, kurwa, do
ciebie.
165
00:17:08,120 --> 00:17:11,560
Ona mnie zabije.
Kurwa, zabije mnie.
166
00:17:14,920 --> 00:17:17,400
Dobra, kumam, takie rzeczy się
zdarzają.
167
00:17:19,280 --> 00:17:21,640
Powiesz mi, co ty tam robiłeś?
168
00:17:23,320 --> 00:17:25,640
Może to zostać między nami?
169
00:17:29,760 --> 00:17:32,000
Ten facet…
170
00:17:35,000 --> 00:17:37,200
...był smutny.
171
00:17:50,200 --> 00:17:51,320
Aha.
172
00:18:04,360 --> 00:18:06,080
Cześć, Olka.
173
00:18:07,160 --> 00:18:09,400
Słuchaj, mamy mały problem.
174
00:18:12,280 --> 00:18:14,040
- Zabiję cię.
- To nie on, to sąsiad.
175
00:18:14,120 --> 00:18:16,120
Zabiję ciebie, Czuły, i zabiję
sąsiada.
176
00:18:20,600 --> 00:18:23,000
- Idę do niego.
- Poczekaj, poczekaj. Poczekaj.
177
00:18:23,040 --> 00:18:25,000
A co, jesteś ubezpieczony?
178
00:18:26,000 --> 00:18:27,000
Nie od wypadków.
179
00:18:27,080 --> 00:18:29,000
Jasne, kurwa.
Żartowałam, debilu.
180
00:18:29,040 --> 00:18:31,760
Wisisz mi sześć najmów,
jakim cudem miałbyś płacić
składki?
181
00:18:33,560 --> 00:18:36,400
Dobra, no ale ile to będzie
kosztowało, no?
182
00:18:37,360 --> 00:18:39,840
Wymiana instalacji, osuszanie
ścian…
183
00:18:41,640 --> 00:18:44,080
Nowa podłoga… przy okazji znajdą
ze dwadzieścia innych rzeczy.
184
00:18:44,160 --> 00:18:47,520
Pięćdziesiąt kawałków.
To jest tak minimum, na bieda
opcji.
185
00:18:50,000 --> 00:18:53,000
Nie patrz tak na mnie.
Nie zapłacę za to.
186
00:18:56,760 --> 00:18:59,840
Albo ty, jako najemca, idziesz z
nim do sądu.
187
00:19:01,800 --> 00:19:03,040
Z kim?
188
00:19:04,040 --> 00:19:06,560
Z Kim-Dzong-Unem, kurwa!
189
00:19:07,360 --> 00:19:09,320
- Franek!
- Hej!
190
00:19:09,400 --> 00:19:10,920
- Jezus Maria…
- Dzień dobry!
191
00:19:11,000 --> 00:19:12,160
- Cześć.
- Dzień dobry.
192
00:19:12,240 --> 00:19:14,560
Jezus Maria.
Czemu ty nie jesteś w szkole?
193
00:19:15,000 --> 00:19:17,120
- Co się stało?
- Tato, co się tu stało?
194
00:19:17,200 --> 00:19:20,520
Nie to, wypadek taki wiesz mały…
195
00:19:20,600 --> 00:19:21,760
Czemu nie jesteś w szkole?
196
00:19:21,840 --> 00:19:24,200
- No bo wkurzyłam się, wiesz…
- Na co?
197
00:19:24,840 --> 00:19:27,600
No bo… nie umiałam
na ten głupi sprawdzian.
198
00:19:27,680 --> 00:19:30,360
- Na jaki sprawdzian?
- No bo...
199
00:19:31,200 --> 00:19:35,440
To nie jest moja wina, że te
rzeczy,
które są na lekcjach, są
normalne,
200
00:19:35,560 --> 00:19:38,880
a potem na sprawdzianie
dają sto razy trudniejsze.
201
00:19:39,640 --> 00:19:41,640
Myślisz, że ktoś
coś w ogóle umiał?
202
00:19:41,720 --> 00:19:44,240
Myślę przede wszystkim,
że twoja mam mnie zabije.
203
00:19:46,000 --> 00:19:50,040
Ale dobra, wiesz co? Bo
przyszłam tu
specjalnie, żeby dać ci prezent
na urodziny.
204
00:19:50,120 --> 00:19:53,120
- Naprawdę? No co ty.
- Bo wczoraj zapomniałam.
Widzisz?
205
00:19:53,200 --> 00:19:56,920
Boże, jakie ładne… dziękuję!
Zobaczcie.
206
00:19:59,640 --> 00:20:02,040
Jezu, jakie piękne!
Dziękuję ci.
207
00:20:02,520 --> 00:20:06,240
Najlepsze. Ty masz dużo
większy talent niż dziadek.
208
00:20:06,320 --> 00:20:09,200
- To mogę tu zostać?
- Nie, kochanie. Nie, nie, nie.
209
00:20:09,600 --> 00:20:12,560
Widzisz, co się tutaj dzieje.
Schowaj, żeby nie zmokło.
210
00:20:12,640 --> 00:20:14,000
No ale ja wam pomogę…
211
00:20:14,040 --> 00:20:16,320
Nie, nie, nie, kochanie.
Zawiozę cię do mamy.
212
00:20:17,520 --> 00:20:18,560
Nie…
213
00:20:18,640 --> 00:20:21,240
Przyrzekam, że przyjadę
do was w weekend. Dobra?
214
00:20:21,320 --> 00:20:22,760
No dobra.
215
00:20:26,000 --> 00:20:27,040
Wracam za pół godziny.
216
00:20:27,120 --> 00:20:28,920
- Buty.
- Co?
217
00:20:29,000 --> 00:20:31,080
Buty załóż, Czuły.
218
00:21:08,000 --> 00:21:10,440
- Niespodzianka.
- Co? Co ona tu robi?
219
00:21:10,560 --> 00:21:12,320
- Na razie, łobuzie.
- Na razie.
220
00:21:12,400 --> 00:21:16,920
- No przybiegła do mnie, no.
- No ale… jak? Przecież ona
lekcje ma.
221
00:21:17,000 --> 00:21:21,560
No ale co insynuujesz, że co,
porwałem
ją ze szkoły i przywiozłem
tutaj? No co?
222
00:21:21,640 --> 00:21:24,160
Popierdolony jestem?
223
00:21:25,120 --> 00:21:28,600
Sorry, no ale… mam problem,
zalało nas w knajpie.
224
00:21:29,160 --> 00:21:31,800
Ale jak... jak ona trafiła,
przez całe miasto, ja nie
wiem...
225
00:21:31,880 --> 00:21:35,760
Nie wiem. No przecież jest duża
no.
Może po prostu tęskni za mną.
226
00:21:36,320 --> 00:21:37,760
Pomyśl o tym.
227
00:21:37,840 --> 00:21:40,000
- Dobrze.
- Na razie.
228
00:21:41,880 --> 00:21:44,880
- Pomyślę. Trzymaj się.
- Trzymam się.
229
00:21:58,400 --> 00:22:00,640
Cześć, jest Borygo?
230
00:22:02,160 --> 00:22:05,000
- Na zapleczu.
- Dzięki.
231
00:22:08,200 --> 00:22:09,520
- Cześć.
- Cześć.
232
00:22:09,600 --> 00:22:11,160
Borys!
233
00:22:12,880 --> 00:22:14,280
Czuły?
234
00:22:14,360 --> 00:22:17,160
- No. Niestety.
- Słucham.
235
00:22:20,360 --> 00:22:24,000
- Jak się masz?
- No, ja... Dobrze. A ty jak?
236
00:22:24,320 --> 00:22:25,600
Dobrze.
237
00:22:26,080 --> 00:22:29,240
Badałeś się ostatnio? Jakaś
krew, płuca, coś?
238
00:22:30,520 --> 00:22:34,320
Ja się dobrze czuję, Borys.
Lepiej niż w ogólniaku.
239
00:22:35,800 --> 00:22:39,120
W naszym wieku to się mogą dziać
dziwne rzeczy. I to znikąd.
240
00:22:39,680 --> 00:22:44,120
Trzustka może ci się powiększyć
do rozmiarów
piłki. A wiesz, jaka normalnie
jest trzustka?
241
00:22:44,200 --> 00:22:46,760
- Dobra, słuchaj...
- Ja cię cały czas słucham,
Czuły.
242
00:22:52,560 --> 00:22:54,640
Muszę coś pożyczyć.
243
00:22:58,640 --> 00:23:01,360
Nie wiem, z pięćdziesiąt
kawałków.
244
00:23:03,520 --> 00:23:05,000
Mhm.
245
00:23:07,840 --> 00:23:10,040
Może być mniej.
246
00:23:14,080 --> 00:23:19,320
Zalałem knajpę… znaczy sąsiad
zalał.
Sąsiadka właściwie, starsza
pani.
247
00:23:21,160 --> 00:23:24,440
Przecież nie będę od niej
ciągnął kasy.
To by było nieludzkie.
248
00:23:24,560 --> 00:23:27,240
- Jasne.
- Muszę to jakoś sam ogarnąć.
249
00:23:27,320 --> 00:23:28,880
Jasne, jasne.
250
00:23:30,000 --> 00:23:32,280
Ciężka sytuacja.
251
00:23:35,000 --> 00:23:36,720
Ale naprawdę byś tego chciał?
252
00:23:38,160 --> 00:23:41,000
Bo mnie się wydaje, że obaj
byśmy
tego nie chcieli. No bo...
253
00:23:41,880 --> 00:23:46,640
Zobacz. Ty chcesz mieć chociaż
jedną
osobę, której nic nie wisisz.
254
00:23:47,760 --> 00:23:50,760
A ja wiem, że mi nie oddasz.
255
00:23:51,000 --> 00:23:54,200
Gdybym ci pożyczył…
znaczy gdybym ci dał ten hajs,
256
00:23:54,680 --> 00:23:57,640
Czuły, to musiałbym cię
znielubić, a ja cię lubię,
stary.
257
00:23:58,000 --> 00:24:00,720
I to jest ważniejsze niż forsa.
258
00:24:01,880 --> 00:24:04,400
- To prawda.
- Wiem, że to prawda.
259
00:24:06,320 --> 00:24:08,720
Bądź dzielny i silny.
260
00:24:13,680 --> 00:24:14,400
No.
261
00:25:01,640 --> 00:25:03,160
Franek?
262
00:25:04,800 --> 00:25:06,880
Co ty robisz?
263
00:25:09,640 --> 00:25:12,760
- Zaraz wracam.
- Stary! To jest twój interes!
264
00:25:12,840 --> 00:25:16,040
Zainteresuj się nim, kurwa,
przez pięć pieprzonych minut!
265
00:25:30,280 --> 00:25:32,520
Mm. Czułkowski.
266
00:25:33,000 --> 00:25:35,160
I to podwójny.
267
00:25:36,280 --> 00:25:38,200
Nie rozumiem.
268
00:25:39,840 --> 00:25:41,960
To ja.
269
00:25:42,000 --> 00:25:45,000
Ojciec…
Ojciec mnie namalował.
270
00:25:49,640 --> 00:25:53,600
Wie pan, Czułkowski to jest taka
popularność, co się trochę sama
psuje.
271
00:25:54,240 --> 00:25:57,520
- Nie rozumiem.
- Jest tego mnóstwo na rynku,
272
00:25:57,600 --> 00:26:00,080
popyt ogromny, podaż jeszcze
większa.
273
00:26:00,160 --> 00:26:03,000
Pójdzie mi to od razu, ale po
rynkowej cenie.
274
00:26:03,920 --> 00:26:07,520
- Dziesięć tysięcy?
- Chyba sobie pani żartuje.
275
00:26:09,000 --> 00:26:11,720
Trzydzieści tysięcy.
To jest nadal dla pani okazja.
276
00:26:14,040 --> 00:26:17,000
- A jak pan wszedł w posiadanie?
- Ukradłem.
277
00:26:17,400 --> 00:26:19,400
Jest pani zainteresowana?
278
00:26:23,560 --> 00:26:27,400
Piętnaście. Inny galerzysta
bez dowodu zakupu zadzwoni na
policję.
279
00:26:28,000 --> 00:26:30,880
Niech pani dzwoni.
Pokażę im dowód i już.
280
00:26:31,520 --> 00:26:33,800
A pani będzie głupio, że po
latach handlowania chujowizną
281
00:26:33,880 --> 00:26:36,840
mogła pani sprzedać
podwójnego Czułkowskiego.
282
00:26:37,080 --> 00:26:40,280
Trzydzieści tysięcy.
Gotówką.
283
00:26:41,880 --> 00:26:43,280
Mhm.
284
00:26:46,360 --> 00:26:49,120
Wróciłeś?
Szybko.
285
00:26:52,040 --> 00:26:56,320
Janek, daj mi podwójnego
Bushmillsa.
286
00:26:57,000 --> 00:26:58,800
Na krechę?
287
00:27:05,520 --> 00:27:07,840
Policja tu nie przyjdzie?
288
00:27:17,920 --> 00:27:20,000
Co ja w ogóle robię, co?
289
00:27:23,360 --> 00:27:25,120
Szarpiesz się.
290
00:27:27,160 --> 00:27:29,720
A jak tu się nie szarpać?
291
00:27:31,640 --> 00:27:33,040
Odpuścić.
292
00:27:37,520 --> 00:27:39,160
Odpuścić?
293
00:27:41,120 --> 00:27:45,320
Wiesz, są ludzie, którzy dobrze
to
znoszą, bo tacy się urodzili.
To...
294
00:27:46,280 --> 00:27:48,160
...po prostu genetyka, Franek.
295
00:27:56,880 --> 00:28:00,560
Janek, daj mi jeszcze...
...bąbelki, co? Na wynos.
296
00:28:08,320 --> 00:28:09,800
Odpuścić.
297
00:28:21,880 --> 00:28:23,720
- Dobrze, że jesteś.
- No.
298
00:28:24,200 --> 00:28:26,040
Mówiłem: w tym tygodniu.
299
00:28:28,160 --> 00:28:29,160
- Wow.
- No.
300
00:28:29,680 --> 00:28:31,000
Dzięki.
301
00:28:31,280 --> 00:28:33,000
To ja dziękuję.
302
00:28:35,080 --> 00:28:36,280
Żyjesz?
303
00:29:04,120 --> 00:29:06,520
Przyda ci się.
304
00:29:16,000 --> 00:29:18,400
To ja zalałem Warszawską.
305
00:29:22,800 --> 00:29:23,800
Co?
306
00:29:25,720 --> 00:29:27,600
Uchlałem się z...
307
00:29:27,680 --> 00:29:29,120
...tym tam.
308
00:29:30,000 --> 00:29:33,000
Odkręciłem kran, zasnąłem… nie
wiem.
309
00:29:33,080 --> 00:29:35,680
Facet nie otwiera,
bo jest pewnie nieprzytomny.
310
00:29:35,760 --> 00:29:37,640
Ja pierdolę.
311
00:30:01,640 --> 00:30:04,600
Stary! Ty jesteś...
312
00:30:04,680 --> 00:30:06,280
...kurwa niebywały.
313
00:30:11,920 --> 00:30:15,400
- I wiszę ci kupę forsy...
- Poczekaj.
314
00:30:20,720 --> 00:30:22,080
Poczekaj.
315
00:30:30,400 --> 00:30:34,800
Lubię cię.
I lubię tę knajpę, i nie chcę
jej zamykać.
316
00:30:38,680 --> 00:30:42,760
Cały ten burdel,
te długi, to wszystko…
317
00:30:44,640 --> 00:30:47,920
można potraktować jako wkład
inwestycyjny.
318
00:30:54,800 --> 00:30:58,920
Czyli...
...bylibyśmy wspólnikami, Czuły.
319
00:31:00,160 --> 00:31:04,600
Ty dalej byś sobie tutaj
zarządzał.
Ale miałbyś wspólniczkę. Mnie.
320
00:31:20,000 --> 00:31:23,640
Po prostu rób tutaj klimat,
naganiaj ludzi,
w tym akurat jesteś zajebisty.
Jak mało kto.
321
00:31:26,040 --> 00:31:29,000
Ola, to jest...
...naprawdę bardzo, bardzo miłe…
322
00:31:29,040 --> 00:31:30,920
Nie. To nie jest Czuły „miłe”.
323
00:31:31,520 --> 00:31:34,080
Ja mogłabym to wynająć na
Żabkę i mieć to w dupie.
324
00:31:34,160 --> 00:31:35,200
To czemu tego nie zrobisz?
325
00:31:35,280 --> 00:31:38,400
Mówiłam. Bo lubię to miejsce,
bo lubię ciebie.
326
00:31:38,520 --> 00:31:40,520
Staram się być dobra.
327
00:31:41,280 --> 00:31:42,280
Super.
328
00:31:42,760 --> 00:31:47,400
To jest wszystko bardzo, bardzo
super.
Ale wiesz co? Ja mam inny
pomysł.
329
00:31:48,840 --> 00:31:52,040
No?
Zaskocz mnie.
330
00:31:52,360 --> 00:31:54,360
Mój pomysł jest taki...
331
00:31:56,000 --> 00:31:58,720
...że ja to wszystko pierdolę.
332
00:32:00,000 --> 00:32:02,000
- Co?
- Wszystko.
333
00:32:08,160 --> 00:32:10,680
Pamiętasz, jak otwieraliśmy to
miejsce?
334
00:32:11,000 --> 00:32:13,520
Ty powiedziałeś, że to jest twój
dom.
Że wreszcie go masz.
335
00:32:13,600 --> 00:32:15,000
Za długi.
336
00:32:21,520 --> 00:32:23,760
Wszystko jest twoje, Ola.
337
00:32:38,320 --> 00:32:39,880
Kurwa.
338
00:32:43,080 --> 00:32:46,040
- Halo.
- No i jak się z tym, kurwa,
czujesz, co?
339
00:32:46,120 --> 00:32:49,040
Że prezent sprzedałeś,
który ci z całego serca dałem?
340
00:32:49,120 --> 00:32:52,600
- Cześć, tato.
- Narozrabiałeś jak głupi
piździec.
341
00:32:52,680 --> 00:32:56,000
Zawsze się musisz zachowywać
jak… jak gówniarz?
342
00:32:57,280 --> 00:32:58,920
Hej, tato. Jak się czujesz?
343
00:32:59,000 --> 00:33:01,680
No i wiesz, co jest najgorsze,
ty, kurwa, baranie jeden?
344
00:33:01,760 --> 00:33:04,800
- No?
- Że dałeś się zakręcić jak
ministrant.
345
00:33:05,800 --> 00:33:08,640
Mogłeś wziąć za to pięć-siedem
dych.
346
00:33:10,240 --> 00:33:13,320
- Ale to jest mój problem,
wiesz?
- Nie, to jest mój problem,
347
00:33:13,400 --> 00:33:16,400
bo teraz jeden Czułkowski
poszedł za zasrane trzy dychy,
348
00:33:16,520 --> 00:33:21,160
i wszyscy będą się zastanawiać,
czemu
mają płacić za Czułkowskiego
drożej!
349
00:33:22,000 --> 00:33:24,800
No?
No i co?
350
00:33:25,280 --> 00:33:26,640
No i co?
351
00:33:26,880 --> 00:33:28,400
Hej!
352
00:33:31,000 --> 00:33:33,840
- Żyjesz!
- Pan jest właścicielem?
353
00:33:34,200 --> 00:33:38,080
- Nie, właścicielka jest tam, w
środku.
- Ale szkody narobiłem.
354
00:33:38,360 --> 00:33:40,240
To nie ty.
355
00:33:40,320 --> 00:33:41,680
Hej!
356
00:33:42,000 --> 00:33:46,080
- Byłem u ciebie przecież
wczoraj.
- Tak, tak, tak.
357
00:33:46,160 --> 00:33:48,360
Piliśmy razem.
358
00:33:51,240 --> 00:33:53,680
- Przepraszam.
- Przestań.
359
00:33:54,000 --> 00:33:56,240
To nie ty...
360
00:33:57,600 --> 00:33:59,800
To ja. To wszystko ja.
361
00:34:04,200 --> 00:34:07,320
- O, idź. Pogadaj z nią.
- Ja pierdolę.
362
00:34:09,000 --> 00:34:11,200
- Ja też.
- Dzień dobry.
363
00:34:41,880 --> 00:34:44,200
Franek!
Wszystko będzie dobrze.
364
00:34:46,560 --> 00:34:48,560
Maryśce to powiedz.
365
00:35:49,240 --> 00:35:52,800
Pewnego razu…
to były chyba lata
siedemdziesiąte…
366
00:35:54,320 --> 00:35:57,600
David Bowie jechał pociągiem
z Moskwy do Paryża
367
00:35:58,160 --> 00:36:00,400
z postojem w Warszawie.
368
00:36:01,640 --> 00:36:04,640
Bowie wysiadł na chwilę na
dworcu Gdańskim,
369
00:36:05,040 --> 00:36:07,560
przeszedł się po placu Wilsona,
370
00:36:08,200 --> 00:36:10,200
po czym wrócił do pociągu.
371
00:36:12,000 --> 00:36:15,320
Jakiś czas później nagrał o tym
piosenkę.
372
00:36:19,360 --> 00:36:22,040
Najsmutniejszą piosenkę świata.
373
00:36:24,800 --> 00:36:27,080
Nazwał ją „Warszawa”.
374
00:36:27,600 --> 00:36:32,520
Nie „Warsaw”. Nie „Varsovie”.
Tylko właśnie „Warszawa”.
375
00:36:39,560 --> 00:36:42,800
Warszawa to oszustka.
376
00:36:43,320 --> 00:36:45,400
Obiecuje ci wygraną,
377
00:36:45,800 --> 00:36:48,520
szepcze do ucha:
„Będziesz miał, co chcesz”.
378
00:36:48,600 --> 00:36:51,880
Więc kochasz ją.
Jak matkę.
379
00:36:54,520 --> 00:36:58,320
Jesteś jej lojalnym żołnierzem.
A ona cię zarzyna.
380
00:36:59,560 --> 00:37:03,320
Udając twój dom, pije twoją
krew jak wampirzyca,
381
00:37:03,400 --> 00:37:06,240
której nie pokonali nawet Hitler
ze Stalinem.
382
00:37:07,840 --> 00:37:11,160
Uśmiecha się do ciebie
jak kanar do bezdomnego,
383
00:37:12,000 --> 00:37:14,040
jak ginekolog do młodej
dziewczyny,
384
00:37:14,120 --> 00:37:17,520
która nawet nie pamięta
imienia tamtego chłopaka.
385
00:37:19,120 --> 00:37:21,400
W Warszawie możesz pić,
386
00:37:21,840 --> 00:37:24,800
dymać, marzyć, kochać,
387
00:37:25,560 --> 00:37:27,800
ale zawsze na kredyt.
388
00:37:29,080 --> 00:37:32,880
Słucham „Warszawy”
i myślę, że Bowie się bał.
389
00:37:33,680 --> 00:37:38,040
Bał się, że ten pociąg odjedzie
bez niego,
i że będzie musiał zostać tu na
zawsze.
390
00:37:38,120 --> 00:37:41,120
W Warszawie.
Jak więzień.
391
00:37:41,200 --> 00:37:43,640
Jak Hrabia Monte Christo.
392
00:37:45,120 --> 00:37:47,720
David Bowie zdążył na swój
pociąg.
393
00:37:50,400 --> 00:37:54,280
Za to mi odjechał cały, kurwa,
peron.28920
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.