All language subtitles for FISK.S01E02

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French Download
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian
ga Irish
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:08,000 --> 00:00:09,480 No nie! 2 00:00:12,360 --> 00:00:14,080 Ming. 3 00:00:20,400 --> 00:00:21,720 Ming! 4 00:00:37,320 --> 00:00:38,800 Wynocha. 5 00:00:39,160 --> 00:00:42,760 Sprawdzam, czy zakaz dalej obowiązuje. Najwyraźniej. 6 00:00:44,880 --> 00:00:47,600 Wyżej. Wyżej. Niżej. 7 00:00:48,240 --> 00:00:52,920 - Dzień dobry, Roz i adminie. - Cześć, Helen. Nie. Bardziej prosto. 8 00:00:53,080 --> 00:00:55,840 Trochę na prawo. Dobrze. Jeszcze bardziej. 9 00:00:56,000 --> 00:00:57,680 - Puść. - Helen, stój! 10 00:00:57,840 --> 00:01:00,120 - Nie wchodź tam! - Co się dzieje? 11 00:01:00,280 --> 00:01:02,960 To z ekscytacji. Przygotowałem ci gabinet. 12 00:01:03,120 --> 00:01:05,320 Wystrój na wypasie. Tam. 13 00:01:06,720 --> 00:01:10,120 - W porządku? - Tak. Daj mi chwilę. 14 00:01:12,600 --> 00:01:14,600 Jestem nerwowa. Nie krzycz na mnie. 15 00:01:16,960 --> 00:01:18,800 - To tutaj? - To schowek. 16 00:01:18,960 --> 00:01:21,040 Oto twój gabinet. 17 00:01:21,280 --> 00:01:23,560 To też schowek. 18 00:01:23,720 --> 00:01:29,120 Bezpretensjonalnie. Mogę tu przesłuchiwać podejrzanych. 19 00:01:29,280 --> 00:01:32,080 - Jak biurko? - Na rysunku wygląda inaczej. 20 00:01:32,240 --> 00:01:34,560 Zhakowałam je. Podoba ci się? 21 00:01:34,720 --> 00:01:37,440 Chyba nie musiałaś, ale tak. 22 00:01:37,600 --> 00:01:41,280 Akcesoria zamawiaj u George'a. Tylko nie szalej. 23 00:01:41,960 --> 00:01:43,920 To dla klientów. 24 00:01:44,080 --> 00:01:46,680 Może znalazłoby się coś wygodniejszego? 25 00:01:48,400 --> 00:01:51,480 - Zaświeciło się? - Tu nie. 26 00:01:51,640 --> 00:01:53,440 Tu też nie. 27 00:01:53,600 --> 00:01:56,720 Może czymś by przykryć ten grzyb? 28 00:01:57,360 --> 00:02:00,000 Znam stronę z inspirującymi plakatami. 29 00:02:00,160 --> 00:02:02,320 "Radość", "Miłość". W ten deseń. 30 00:02:02,480 --> 00:02:04,040 To mnie omija. 31 00:02:04,200 --> 00:02:06,120 Możesz zamówić własny. 32 00:02:06,280 --> 00:02:10,800 - "Spotkanie", "lunch", "telefon". - Inspirujące. 33 00:02:10,960 --> 00:02:13,240 No więc co lubisz? 34 00:02:13,680 --> 00:02:18,120 Mojego psa, zupy. Bardzo lubię zupy. 35 00:02:18,280 --> 00:02:21,480 Telewizję. Herbatę i ciasteczka. 36 00:02:21,640 --> 00:02:23,840 Karmelowe są pyszne. 37 00:02:24,240 --> 00:02:27,720 - Mówisz jak moja babcia. - Lubię szerokie spodnie. 38 00:02:28,400 --> 00:02:30,520 Czuję się w nich bezpieczna. 39 00:02:38,040 --> 00:02:42,160 - Cześć, Bob. Jak się masz? - Rosalyn Gruber! 40 00:02:42,320 --> 00:02:44,480 Miło cię widzieć. Mam mało czasu. 41 00:02:44,640 --> 00:02:46,640 Umówiłem się na lunch. 42 00:02:46,800 --> 00:02:48,440 To nie zależy ode mnie, 43 00:02:48,600 --> 00:02:51,320 tylko od naszej nowej pracownicy, Helen Tudor-Fisk. 44 00:02:51,480 --> 00:02:54,560 - Fisk. Jest może krewną... - To ojciec. 45 00:02:54,720 --> 00:02:57,560 No proszę. Ciekawe. Ta plotka jest prawdziwa? 46 00:02:57,720 --> 00:03:00,120 - On i radca...? - Helen! 47 00:03:00,280 --> 00:03:02,800 - To jest Bob Stanley. - Witaj, Bob. 48 00:03:02,960 --> 00:03:05,800 Tak. Po śmierci mamy ojciec z hukiem wyszedł z szafy. 49 00:03:05,960 --> 00:03:09,320 Zamieszkał z radcą. Wejdziemy do środka? 50 00:03:18,360 --> 00:03:19,720 GOŚĆ 51 00:03:19,880 --> 00:03:21,720 SZKLANKI DLA KLIENTÓW 52 00:03:21,880 --> 00:03:23,480 KLUCZ DO TOALETY 53 00:03:31,080 --> 00:03:34,240 W testamencie zapisano, że prochy zostaną podzielone 54 00:03:34,400 --> 00:03:37,040 między rodzinę Alana Munstera a Kellie-Joy Frazer. 55 00:03:37,200 --> 00:03:39,560 Powinnam dostać całą urnę, 56 00:03:39,720 --> 00:03:42,560 ale skoro Ally uznał, że połowę, to dobrze. 57 00:03:42,720 --> 00:03:45,000 Nie napisano o połowie, 58 00:03:45,160 --> 00:03:49,160 tylko o podziale. Mamy ustalić proporcje. 59 00:03:49,320 --> 00:03:51,440 - Jestem wdową. - Byliście po ślubie? 60 00:03:51,600 --> 00:03:53,640 - To nowina. - Nie mieli ślubu. 61 00:03:53,800 --> 00:03:55,680 Pobraliśmy się w sercach. 62 00:03:55,840 --> 00:03:57,560 Nie potrzebowaliśmy papierka. 63 00:03:57,720 --> 00:04:00,520 Do ślubu jest on potrzebny. 64 00:04:00,680 --> 00:04:03,680 Są jakieś przekąski? Przegryzłbym coś. 65 00:04:03,840 --> 00:04:06,760 - Roz zwykle częstuje. - Niestety nie ma. 66 00:04:06,920 --> 00:04:09,960 Szkoda. Nawet sera? 67 00:04:10,120 --> 00:04:13,800 Nawet. Jak długo byłaś związana 68 00:04:13,960 --> 00:04:16,760 - z panem Munsterem? - Pięć minut. 69 00:04:16,920 --> 00:04:18,760 Instagram temu przeczy. 70 00:04:19,320 --> 00:04:22,560 Oficjalnie byliśmy parą od października zeszłego roku. 71 00:04:22,720 --> 00:04:26,800 Wcześniej flirtowaliśmy w biurze, świntuszyliśmy. 72 00:04:27,240 --> 00:04:29,680 Boże. Moja biedna matka nie zasłużyła na to. 73 00:04:29,840 --> 00:04:31,960 To ładne, a to okropne. 74 00:04:32,120 --> 00:04:35,240 Żył pełnią życia, Gina. Jest takie powiedzenie: 75 00:04:35,400 --> 00:04:38,240 "Po co iść na stek, skoro mleko jest za darmo?". 76 00:04:38,400 --> 00:04:40,640 - Co? - Chyba chodziło o: 77 00:04:40,800 --> 00:04:43,720 "Po co iść na hamburgera, skoro w domu jest stek?". 78 00:04:43,880 --> 00:04:47,640 Jasne. Nadal nie rozumiem, co chcesz powiedzieć. 79 00:04:47,800 --> 00:04:50,120 Mówię, że jestem stekiem. 80 00:04:50,280 --> 00:04:53,200 Powiedziałabym, że raczej hamburgerem. 81 00:04:53,360 --> 00:04:57,200 - Żadnym hamburgerem. Stekiem. - O nie. 82 00:04:57,360 --> 00:04:59,280 Bardziej kebabem. 83 00:05:11,000 --> 00:05:14,040 Roz? Widziałem Boba w sali konferencyjnej. 84 00:05:14,200 --> 00:05:15,680 - To twoje? - Nie wiem. 85 00:05:15,840 --> 00:05:18,520 Ale to jest moje. Jezu. 86 00:05:19,720 --> 00:05:21,080 Zepsute. 87 00:05:21,240 --> 00:05:24,800 Gdzie przekąski? Dajmy im taramasalatę i tzatziki, 88 00:05:25,000 --> 00:05:27,320 a Bob zgodzi się na wszystko. 89 00:05:27,480 --> 00:05:29,960 Nie wolno mi obsługiwać klientów. 90 00:05:30,120 --> 00:05:32,880 Znajdź jakiś hamas i naklej na nim imię Boba. 91 00:05:33,680 --> 00:05:35,640 Mówi się humus. 92 00:05:40,080 --> 00:05:42,880 - W kwestii... - Dobry humus. 93 00:05:43,040 --> 00:05:44,360 Niebo w gębie. 94 00:05:44,520 --> 00:05:47,160 W kwestii podziału prochów 95 00:05:47,320 --> 00:05:50,880 proponujemy pięć gramów lub jedną łyżeczkę. 96 00:05:51,040 --> 00:05:53,480 - Jedną łyżeczkę? - Może to niewiele, 97 00:05:53,640 --> 00:05:57,840 ale wystarczy, by umieścić w medalionie czy relikwii. 98 00:05:58,000 --> 00:05:59,920 - Reli-co? - W pamiątce. 99 00:06:00,080 --> 00:06:03,320 Jest firma, która umieszcza prochy w kuli ze śniegiem. 100 00:06:03,480 --> 00:06:06,840 - Sympatyczne. - Tak myślisz? No właśnie. 101 00:06:07,000 --> 00:06:10,720 Czasami prochy miesza się z tuszem i robi tatuaż. 102 00:06:10,880 --> 00:06:12,440 - Naprawdę? - Zrobię sobie! 103 00:06:12,600 --> 00:06:15,840 Będę mieć misia Ally'ego na ramieniu. 104 00:06:16,000 --> 00:06:18,200 Bardziej ci pasują dziary nad tyłkiem. 105 00:06:18,360 --> 00:06:20,280 Akurat już mam. 106 00:06:23,360 --> 00:06:26,040 Moja klientka, chwileczkę. 107 00:06:26,200 --> 00:06:29,440 To nie fair. Potrzebuję więcej niż pięć gramów 108 00:06:29,600 --> 00:06:31,560 na tatuaż i kulę. 109 00:06:31,720 --> 00:06:34,120 Fair, bo tak wyszło z obliczeń. 110 00:06:34,280 --> 00:06:36,840 Pokażę wam, jak. 111 00:06:39,120 --> 00:06:42,520 Trzeba porównać, ile czasu spędziłaś z nim ty, 112 00:06:42,680 --> 00:06:44,960 a ile spędził z rodziną. 113 00:06:45,120 --> 00:06:47,960 A więc mówisz, że byliście razem pół roku. 114 00:06:48,120 --> 00:06:50,920 Wierzę ci i doliczę też początki. 115 00:06:51,080 --> 00:06:55,320 Wychodzi 7,44 miesiąca. Ich małżeństwo trwało 48 lat, 116 00:06:55,480 --> 00:07:00,240 była dwójka dzieci, co daje 76 lat. 76 plus 48 to razem 124 lata. 117 00:07:00,400 --> 00:07:03,280 By porównać wyniki, trzeba przeliczyć czas na miesiące. 118 00:07:03,440 --> 00:07:05,960 To razy 12 daje 1488 miesięcy. 119 00:07:06,120 --> 00:07:10,200 Różnica kolosalna. Teraz bierzemy wagę prochów. 120 00:07:10,360 --> 00:07:13,760 Ważą do 3 kilogramów. Przeliczamy jednostki na gramy 121 00:07:13,920 --> 00:07:17,240 I stąd wychodzi dla ciebie 5 gramów. 122 00:07:17,400 --> 00:07:21,200 Jedna łyżeczka. W zasadzie 4,7, ale łaskawie zaokrągliłam. 123 00:07:21,360 --> 00:07:22,720 Co ty na to, Bob? 124 00:07:24,600 --> 00:07:27,320 Tak, imponujące. 125 00:07:27,480 --> 00:07:29,400 To uczciwa oferta. 126 00:07:29,560 --> 00:07:33,400 Wszyscy jesteśmy zadowoleni? Albo chociaż zgadzamy się? 127 00:07:33,560 --> 00:07:34,960 - Tak. - Świetnie. 128 00:07:35,120 --> 00:07:37,640 Zlecę domowi pogrzebowemu wydanie prochów. 129 00:07:38,960 --> 00:07:42,560 Chcę dostać porządne 5 gramów. Na przykład z serca. 130 00:07:42,720 --> 00:07:44,560 Żadnych prochów ze stóp. 131 00:07:46,640 --> 00:07:49,240 Może na następne spotkanie 132 00:07:49,400 --> 00:07:52,440 przygotujesz jakieś wędliny, może i lawasz? 133 00:07:53,360 --> 00:07:54,680 Zajmę się tym. 134 00:07:54,840 --> 00:07:57,440 Weźmiesz humus? Nikt go nie chce. 135 00:07:57,600 --> 00:07:59,240 Pewnie. 136 00:08:00,440 --> 00:08:01,760 Dzięki. 137 00:08:01,920 --> 00:08:05,440 A ty życzysz sobie jakieś przekąski? 138 00:08:06,280 --> 00:08:08,880 Jesteś zdenerwowana. 139 00:08:38,680 --> 00:08:41,000 - Viktor. - Helen! Co się stało? 140 00:08:41,160 --> 00:08:43,800 - Nie mam cię w kalendarzu. - Ty nie w pracy? 141 00:08:43,960 --> 00:08:45,720 Urlop. Co to za zapach? 142 00:08:45,880 --> 00:08:48,440 Chyba nie wzięłaś psa? Mam uczulenie. 143 00:08:48,600 --> 00:08:50,080 - Wiem. - Popcorn i mięso. 144 00:08:50,240 --> 00:08:52,840 - To tylko ja. Tata w domu? - Tak, a co? 145 00:08:53,000 --> 00:08:55,120 Może chcę się z nim przywitać? 146 00:08:55,280 --> 00:08:57,360 - Naprawdę? - Tak. 147 00:08:58,880 --> 00:09:03,240 Chciałabym też pożyczyć opiekacz, bo kuchenka mi się zepsuła. 148 00:09:03,400 --> 00:09:06,200 Spodziewałaś się, że tak skończysz? 149 00:09:06,560 --> 00:09:08,280 Rozwódka bez mieszkania, 150 00:09:08,440 --> 00:09:10,920 jedząca steki z opiekacza do kanapek. 151 00:09:11,080 --> 00:09:14,280 Nie do kanapek, tylko do grillowania. 152 00:09:14,440 --> 00:09:17,240 Weź go w niedzielę, kiedy przyjdziesz na obiad. 153 00:09:17,400 --> 00:09:19,080 Nie jesteś szefem ojca. 154 00:09:19,240 --> 00:09:20,840 Pracowałem z nim 15 lat. 155 00:09:21,000 --> 00:09:23,840 Od dawna mu szefuję. 156 00:09:24,000 --> 00:09:27,080 - Dobrze. Wezmę w niedzielę. - Cudownie. 157 00:09:27,240 --> 00:09:29,840 Do zobaczenia. Tata przyrządzi owoce morza. 158 00:09:30,000 --> 00:09:33,600 Super. Ryba. Niczyj przysmak. 159 00:09:44,120 --> 00:09:45,440 Tak, Viktor. 160 00:09:45,600 --> 00:09:48,240 Zaproś May i Grahama na niedzielę. 161 00:09:48,400 --> 00:09:50,280 Dlaczego ja? 162 00:09:50,440 --> 00:09:51,760 To twoje wujostwo. 163 00:09:51,920 --> 00:09:53,920 Chcę ogłosić coś ważnego. 164 00:09:54,080 --> 00:09:56,040 Czy to eufemizm? 165 00:09:57,160 --> 00:10:00,400 - Pytam, czy to eufemizm. - Tak, Helen, słyszałem. 166 00:10:00,560 --> 00:10:03,360 Zadzwoń do ciotki i wujka. Dziękuję. 167 00:10:03,520 --> 00:10:04,880 Do widzenia. 168 00:10:15,400 --> 00:10:18,520 O rany. Postarałeś się. 169 00:10:18,680 --> 00:10:20,520 Biurowe rewolucje. 170 00:10:20,680 --> 00:10:23,240 Wszystko za 80 dolarów. Dasz wiarę? 171 00:10:23,400 --> 00:10:25,560 - Owszem. - Zobacz. 172 00:10:25,720 --> 00:10:29,320 Najwygodniejsze krzesło dla klientów. 173 00:10:29,480 --> 00:10:32,440 - Krzesło? - Pomyślałem nieszablonowo. 174 00:10:33,760 --> 00:10:35,880 Co to? Fez? 175 00:10:36,120 --> 00:10:37,560 A może dla małpy? 176 00:10:39,240 --> 00:10:41,280 MAGAZYN 177 00:11:13,880 --> 00:11:15,920 Nie może tu wchodzić, kiedy chce, 178 00:11:16,080 --> 00:11:17,760 oglądać telewizji i spać. 179 00:11:17,920 --> 00:11:20,000 Spała na kanapie, kiedy wróciłam. 180 00:11:20,160 --> 00:11:21,600 I w czym problem? 181 00:11:21,760 --> 00:11:24,440 To wbrew zasadom. Wynajmuję ten dom. 182 00:11:24,600 --> 00:11:27,560 Dopilnuję, żeby nie oglądała tu telewizji. 183 00:11:27,720 --> 00:11:31,040 Dziękuję. Nie wchodź do mojego... 184 00:11:33,520 --> 00:11:37,560 Złośliwość. Jest podłączony do ściany. 185 00:11:38,720 --> 00:11:40,560 Teraz już nie. 186 00:11:41,480 --> 00:11:42,920 Dobrze. Dobrze. 187 00:11:43,080 --> 00:11:46,600 Poczytam sobie książkę. Nawet lepiej. 188 00:12:34,720 --> 00:12:36,920 Cholera. Minh! 189 00:12:37,720 --> 00:12:39,200 Co ty robisz? 190 00:12:39,360 --> 00:12:41,720 - Palę śmieci. - Boże! 191 00:12:43,000 --> 00:12:44,600 Poczekaj. 192 00:12:45,800 --> 00:12:47,800 Dorzuć i ją. 193 00:12:49,080 --> 00:12:50,680 Dzięki. 194 00:13:01,640 --> 00:13:03,440 Witajcie, May, Helen. 195 00:13:03,600 --> 00:13:06,520 Fajna bluzka. Jak ze szkoły dla mimów. 196 00:13:06,680 --> 00:13:08,200 - Graham idzie? - Tak. 197 00:13:08,360 --> 00:13:11,960 Graham, gdzie jesteś? Jak zwykle na tyłach. 198 00:13:12,120 --> 00:13:16,680 - Tak. To mój najnowszy nabytek. - Daje po oczach. 199 00:13:16,840 --> 00:13:19,000 To tylko ciało. Każdy je ma. 200 00:13:19,680 --> 00:13:21,320 Facet ma wielkiego. 201 00:13:25,200 --> 00:13:28,520 - Naprawdę? - Cała barramunda. 202 00:13:28,680 --> 00:13:30,520 Super! Ryba. 203 00:13:32,320 --> 00:13:34,440 - Myślałam, że nie lubisz ryb. - Co? 204 00:13:34,600 --> 00:13:37,520 Miałem nie przyrządzać gotowanej, bo Helen nie lubi. 205 00:13:37,680 --> 00:13:39,720 Nikt nie lubi gotowanych ryb. 206 00:13:39,880 --> 00:13:42,360 - Zaczęłaś jeść ryby? - Tak. 207 00:13:42,520 --> 00:13:43,960 Wygląda smakowicie. 208 00:13:44,120 --> 00:13:45,800 Technika glinianego pieca. 209 00:13:45,960 --> 00:13:49,840 Obtaczamy rybę w cieście z mąki, soli i wody. 210 00:13:50,000 --> 00:13:53,720 - Ciasto twardnieje na skorupę. - Mogę wam przerwać? 211 00:13:53,880 --> 00:13:55,720 Zanim rozpoczniemy ucztę, 212 00:13:55,880 --> 00:14:00,680 chcieliśmy ogłosić, że w zeszły czwartek wzięliśmy ślub. 213 00:14:01,200 --> 00:14:04,640 Dacie wiarę? Wypijmy za Tippy'ego i Tony'ego. 214 00:14:07,560 --> 00:14:10,600 Tato, czemu mnie nie zaprosiłeś? 215 00:14:10,760 --> 00:14:13,480 To była tylko formalność w urzędzie. 216 00:14:13,640 --> 00:14:15,280 Nie chciałem cię kłopotać. 217 00:14:15,440 --> 00:14:19,280 - Jestem w szoku. - To legalne. 218 00:14:19,720 --> 00:14:22,040 - Wielu gejów się żeni. - Naprawdę? 219 00:14:22,200 --> 00:14:24,720 Ona wie, że to legalne, tyko... 220 00:14:25,160 --> 00:14:27,320 Jest zaskoczona. Jak my wszyscy. 221 00:14:30,400 --> 00:14:32,520 Zapomniałem o sosie. 222 00:14:32,680 --> 00:14:35,040 Nie tylko o nim zapomniałeś. 223 00:14:36,600 --> 00:14:39,320 Anthony od dwóch lat jest wdowcem. 224 00:14:39,480 --> 00:14:43,880 Dziękuję, Viktor. Pamiętam, kiedy zmarła moja siostra. 225 00:14:44,520 --> 00:14:47,000 Skuszę się na tę rybę. Jaka wilgotna. 226 00:14:47,160 --> 00:14:49,200 Nie mów "wilgotna". 227 00:14:53,720 --> 00:14:56,240 - Już nie ma pieczywa? - Zjadłeś cztery bułki. 228 00:14:56,400 --> 00:14:58,720 - Dużo. - Drań. 229 00:14:59,200 --> 00:15:01,400 Wybacz. Chciałeś ostatniego ziemniaka? 230 00:15:01,560 --> 00:15:03,160 I tak w biały dzień! 231 00:15:03,320 --> 00:15:05,160 - Widzisz go? - Tony, zostaw. 232 00:15:05,320 --> 00:15:07,400 - Rozzłościsz go. - Co jest? 233 00:15:07,560 --> 00:15:11,320 Opos podgryza magnolię i obsrywa porte cochère. 234 00:15:11,480 --> 00:15:12,800 - Co? - Podjazd. 235 00:15:12,960 --> 00:15:14,360 Naoglądali się The Crown. 236 00:15:14,520 --> 00:15:15,840 Nie! 237 00:15:18,360 --> 00:15:21,680 - Cholera. - Anthony, zabiłeś go. 238 00:15:21,840 --> 00:15:24,120 Udaje zdechłego, jak to opos. 239 00:15:24,280 --> 00:15:26,520 Helen, sprawdź kijem, czy jest martwy. 240 00:15:26,680 --> 00:15:28,920 Dlaczego ja mam go dźgać? 241 00:15:29,080 --> 00:15:30,920 W porządku? Zabierz go. 242 00:15:31,080 --> 00:15:33,960 Viktor, otwórz drzwi. Już na ciebie nie skoczy. 243 00:15:34,120 --> 00:15:35,800 - Nie żyje. - Szybko. 244 00:15:35,960 --> 00:15:37,280 Na litość boską. 245 00:15:37,440 --> 00:15:39,960 Po co mu ten arsenał? 246 00:15:41,160 --> 00:15:43,000 - Gotów? - O Boże. 247 00:15:49,520 --> 00:15:50,920 Mogę? 248 00:15:55,600 --> 00:15:58,160 - Do zobaczenia. - Przeżyłaś? 249 00:15:58,320 --> 00:15:59,720 Cześć, Viktor. 250 00:15:59,880 --> 00:16:01,760 Na razie. Co z tatą? 251 00:16:01,920 --> 00:16:03,960 W porządku. Nie zapomniałaś o czymś? 252 00:16:04,120 --> 00:16:06,320 - Mam opiekacz. - Helen! 253 00:16:06,480 --> 00:16:08,600 Jasne, uścisk. 254 00:16:08,760 --> 00:16:10,680 Miło, ale to miałem na myśli. 255 00:16:10,840 --> 00:16:13,360 - Nie chcę resztek. - To opos. 256 00:16:13,520 --> 00:16:15,720 Nie może tu zostać. 257 00:16:15,880 --> 00:16:18,240 - Nie wezmę go. - Przecież jest w lodówce. 258 00:16:18,400 --> 00:16:20,320 - Idź. - Po co w lodówce? 259 00:16:20,480 --> 00:16:23,120 - Ma być świeży? - Zabierz go stąd. 260 00:16:23,280 --> 00:16:27,960 - Dzięki. - Dzięki za cudowne popołudnie. 261 00:16:37,680 --> 00:16:39,000 Jezu. 262 00:16:55,400 --> 00:16:57,720 Poczekaj, Artie. Wiem, chwila. 263 00:17:00,600 --> 00:17:02,280 Już idę. 264 00:17:06,640 --> 00:17:08,640 Nie sikaj na dywan! 265 00:17:20,640 --> 00:17:22,000 Juliana. 266 00:17:22,160 --> 00:17:25,560 Babcia mówi, że zostawiłaś zdechłego kota pod jej drzwiami. 267 00:17:25,720 --> 00:17:27,680 To jakiś rasistowski żart? 268 00:17:27,840 --> 00:17:30,920 Boże, nie. To nie kot, tylko opos. 269 00:17:31,080 --> 00:17:34,880 Opos w lodówce. To wcale nie jest dziwne. 270 00:17:35,040 --> 00:17:37,760 Kosze były pełne, ale pozbędę się go. 271 00:17:37,920 --> 00:17:40,240 - Jest inny śmietnik. - Już po nim. 272 00:17:40,800 --> 00:17:44,200 - Babcia go spaliła. - Świetnie. Dzięki, Minh. 273 00:17:44,360 --> 00:17:46,920 Babcia chce, żebyś się wyniosła do piątku. 274 00:17:47,080 --> 00:17:49,760 - Mam umowę na dwa miesiące. - Anulowałam ją. 275 00:17:49,920 --> 00:17:52,080 - Nie możesz. - Właśnie to zrobiłam. 276 00:17:52,240 --> 00:17:54,280 W Airbnb wszystko jest dozwolone. 277 00:17:54,440 --> 00:17:56,320 Więc doniosę, że babcia 278 00:17:56,480 --> 00:17:58,560 urządziła sobie spalarnię w ogródku. 279 00:17:58,720 --> 00:18:01,560 Zobaczymy, czy wszystko jest dozwolone. 280 00:18:01,720 --> 00:18:03,360 Wynoś się. 281 00:18:03,520 --> 00:18:06,680 - Wyprowadzę się do piątku. - Wynoś się teraz. 282 00:18:06,840 --> 00:18:11,560 Babciu, kazałem jej się wynieść. Dzisiaj. Nie w piątek. 283 00:18:25,360 --> 00:18:27,080 Góra tydzień, tato. 284 00:18:29,760 --> 00:18:32,040 Na miłość boską, Tony. Nie! 285 00:18:32,240 --> 00:18:34,600 Helen! Wracaj! 286 00:18:34,760 --> 00:18:36,560 Mam alergię! 287 00:18:44,600 --> 00:18:46,600 Cholerny Viktor. Dziękuję. 288 00:18:53,840 --> 00:18:56,120 Na pewno mogę tu zostać? 289 00:18:56,280 --> 00:18:59,080 - Jasne. - Dziękuję. 290 00:19:05,000 --> 00:19:08,360 - Coś taka zmęczona? - Miałem stresujący poranek. 291 00:19:08,520 --> 00:19:11,840 - Ledwo żyjesz. - Wywalili mnie z Airbnb. 292 00:19:12,000 --> 00:19:14,680 - Zostawiłam tam rzeczy. - Wyglądasz tragicznie. 293 00:19:14,840 --> 00:19:16,440 Właśnie mówię. 294 00:19:16,600 --> 00:19:19,440 - Dzień dobry! - Wiem, że wyglądam okropnie. 295 00:19:19,600 --> 00:19:21,960 Nie widzę różnicy. 296 00:19:49,680 --> 00:19:53,880 Gina, usiądź sobie w bardzo wygodnym fotelu. 297 00:19:55,560 --> 00:19:57,840 Może herbaty? 298 00:19:58,320 --> 00:20:01,240 Wody, dziękuję. I ciasteczka. 299 00:20:01,400 --> 00:20:03,240 To nie menu? 300 00:20:03,400 --> 00:20:05,000 Gina. 301 00:20:06,040 --> 00:20:08,600 Cześć. Przekazanie jest dopiero o trzeciej. 302 00:20:08,760 --> 00:20:10,400 Rozmyśliłam się. 303 00:20:10,880 --> 00:20:14,240 Mama zajrzy do urny i on musi tam być cały. 304 00:20:14,400 --> 00:20:15,720 I będzie cały. 305 00:20:15,880 --> 00:20:18,360 Zabraknie tylko odrobiny. 306 00:20:18,520 --> 00:20:21,640 Brakujące prochy będą przypominać o tym annus horribilis. 307 00:20:21,800 --> 00:20:25,720 O roku, gdy zdzira ukradła jej męża i umieściła jego prochy w kuli. 308 00:20:25,880 --> 00:20:28,280 Nie wiemy, czy to zrobi. 309 00:20:28,440 --> 00:20:31,320 Dzięki, George. Przynieś chusteczki. 310 00:20:31,480 --> 00:20:35,120 Może zrobi sobie tatuaż, albo je zgubi. 311 00:20:35,280 --> 00:20:37,080 Nie wiemy, co się stanie. 312 00:20:37,240 --> 00:20:40,080 - Mama zawsze... - Skończyły się. 313 00:20:40,240 --> 00:20:42,120 Myślała, że on oprzytomnieje 314 00:20:42,280 --> 00:20:45,280 i wróci do domu, ale umarł. 315 00:20:45,440 --> 00:20:47,040 Rozumiem. 316 00:20:49,520 --> 00:20:53,840 Jest poruszona, bo będziemy rozdzielać prochy jej ojca. 317 00:20:54,000 --> 00:20:56,080 - Nie będziemy. - Owszem. 318 00:20:58,440 --> 00:21:00,120 Zostaw nas na chwilę. 319 00:21:03,240 --> 00:21:04,720 Ja? 320 00:21:07,320 --> 00:21:10,080 Uspokój się, przyniosę chusteczki. 321 00:21:10,240 --> 00:21:12,760 Wiesz, że to nie toaleta? 322 00:21:15,960 --> 00:21:17,680 Tak. 323 00:21:17,840 --> 00:21:19,960 Słowo, że do tego nie dojdzie. 324 00:21:20,120 --> 00:21:23,800 Zostawię cię na momencik. 325 00:21:28,240 --> 00:21:30,120 Nie mam wpływu na to, 326 00:21:30,280 --> 00:21:32,600 co Kellie-Joy zrobi z prochami. 327 00:21:32,760 --> 00:21:34,920 Więc nie dopuść, żeby je dostała. 328 00:21:35,080 --> 00:21:38,560 Roz? Nie mogę wstać. 329 00:21:43,280 --> 00:21:45,600 Dzięki za cierpliwość, Gina. 330 00:21:45,800 --> 00:21:49,240 Do zobaczenia o trzeciej. Na razie. 331 00:21:51,200 --> 00:21:53,720 Serio? Worek do siedzenia 332 00:21:53,880 --> 00:21:55,920 i papier toaletowy? 333 00:21:56,080 --> 00:21:58,280 Miałam złe pomysły. 334 00:21:59,800 --> 00:22:02,400 Jadę po rzeczy, ale wisisz mi przysługę. 335 00:22:05,160 --> 00:22:08,160 Widzisz? Dlatego nie mogę iść na urlop. 336 00:22:08,320 --> 00:22:11,000 Papier toaletowy i worek. Dobry Boże. 337 00:22:11,160 --> 00:22:14,800 Ktoś pomylił worek ze sraczem? Nie był opisany? 338 00:22:15,200 --> 00:22:17,400 Roz, zrób plakietkę. 339 00:23:02,840 --> 00:23:05,320 - Dobrze. To Alan Munster? - Tak. 340 00:23:05,480 --> 00:23:08,240 - Wezmę go. - To dla ciebie. 341 00:23:08,400 --> 00:23:11,040 - To kafejki na dole. - Dzięki, George. 342 00:23:11,200 --> 00:23:13,400 - Posmakuj oszustwa. - Wybaczam ci. 343 00:23:13,560 --> 00:23:15,880 Kupiłeś wędliny na spotkanie? 344 00:23:16,040 --> 00:23:18,440 - Jasne. - Też może być. 345 00:23:18,600 --> 00:23:22,560 Mam też elegancką deskę serów. 346 00:23:22,720 --> 00:23:24,920 Jesteś niezrównany. 347 00:23:25,080 --> 00:23:27,720 Bob będzie wniebowzięty. 348 00:23:27,880 --> 00:23:30,720 Zanieś do konferencyjnej, a ja zajmę się Alanem. 349 00:24:12,920 --> 00:24:14,240 ALAN MONSTRUM 350 00:24:18,200 --> 00:24:19,520 ALAN MUNSTER 351 00:24:41,120 --> 00:24:43,720 - Nie odzywaj się do mnie! - Spokojnie. 352 00:24:43,880 --> 00:24:46,920 - Gdzie Roz? - Nie mów jej. 353 00:24:47,080 --> 00:24:49,960 Nie zapłacę. Obiecałaś, że do tego nie dojdzie. 354 00:24:50,120 --> 00:24:53,040 Tak mi przykro. Helen, miałaś to załatwić. 355 00:24:53,200 --> 00:24:54,600 - Załatwiłam. - Nie! 356 00:24:54,760 --> 00:24:57,160 Dałaś tej pięć gramów prochów mojego ojca. 357 00:24:57,320 --> 00:25:01,800 Dałem jej pięć gramów prochów, ale nie twojego ojca. 358 00:25:01,960 --> 00:25:04,760 - Co? - Helen, coś ty zrobiła? 359 00:25:04,920 --> 00:25:08,600 Mówiłaś, że mam to załatwić. 360 00:25:08,760 --> 00:25:12,680 Chodziło mi, żebyś znalazła podstawę prawną, 361 00:25:12,840 --> 00:25:14,600 by nie przekazać prochów. 362 00:25:14,760 --> 00:25:17,200 Dobrze, teraz to rozumiem. 363 00:25:17,560 --> 00:25:20,200 Ale zabrzmiało to tak: "Za żadne skarby 364 00:25:20,360 --> 00:25:22,320 nie możesz dać jej prochów. 365 00:25:22,480 --> 00:25:24,200 Rozumiemy się?". 366 00:25:24,360 --> 00:25:26,240 Próbujesz mnie naśladować? 367 00:25:27,880 --> 00:25:32,280 Możesz mi pogratulować, bo to nie jest ojciec. 368 00:25:35,360 --> 00:25:38,160 To jest on. W całości. 369 00:25:38,560 --> 00:25:41,360 A z czego te drugie prochy? 370 00:25:41,520 --> 00:25:44,080 - Bez znaczenia. Kość to kość. - Kość. 371 00:25:44,240 --> 00:25:47,560 - To ludzkie prochy? - Oczywiście, że nie. 372 00:25:47,720 --> 00:25:50,480 Spodziewałam się innej reakcji. 373 00:25:50,640 --> 00:25:53,120 Myślałam, że się ucieszycie. 374 00:25:53,280 --> 00:25:55,440 Tata jest twój. Co do grama. 375 00:25:55,600 --> 00:25:58,000 Wszystko dla ciebie. Nie ma za co. 376 00:26:00,360 --> 00:26:04,280 - Dobry robota. - Dziękuję, Roz. Wreszcie. 377 00:26:11,360 --> 00:26:13,680 Mam się czego bać? 378 00:26:13,840 --> 00:26:17,360 Może. George to składał i nie wiem, czy się utrzyma. 379 00:26:17,520 --> 00:26:19,200 Chodzi o prochy dla Kellie-Joy. 380 00:26:19,360 --> 00:26:21,960 Prochy ludzkie, zwierzęce, co za różnica. 381 00:26:22,120 --> 00:26:24,320 Zwierzęce? Chyba nie zabiłaś swojego kota? 382 00:26:24,480 --> 00:26:26,560 - Nie mam kota. - Już nie. 383 00:26:26,720 --> 00:26:28,640 - To nie był kot. - Więc pies? 384 00:26:28,800 --> 00:26:30,880 Chyba nie chcę wiedzieć. 385 00:26:31,040 --> 00:26:33,240 Świnka morska? Nie mów! 386 00:26:33,400 --> 00:26:35,320 Nie chcę być wspólnikiem. Gołąb? 387 00:26:35,480 --> 00:26:38,480 Podpowiedź. Jeśli ona chce sobie zrobić tatuaż, 388 00:26:38,640 --> 00:26:41,280 niech to będzie opos z raną głowy. 389 00:26:43,240 --> 00:26:44,760 I na tym poprzestańmy. 390 00:26:53,760 --> 00:26:55,840 - Helen, nie pij tego! - Czemu? 391 00:26:56,000 --> 00:26:59,520 Przyniosłem ci dobrą kawę z dołu. 392 00:27:21,600 --> 00:27:23,480 NAPISY: PAWEŁ SKŁADANOWSKI Iyuno 27068

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.