Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:12,131 --> 00:00:16,697
To by�y inne czasy i inny �wiat.
Ja te� by�em innym cz�owiekiem.
2
00:00:16,697 --> 00:00:17,962
Humphrey Van Weyden...
3
00:00:17,962 --> 00:00:22,374
w ci�kich czasach pisarz i krytyk,
i zawsze dyletant.
4
00:00:22,374 --> 00:00:25,059
M�j przyjaciel Charlie Furuseth
wydawa� kolejne ze swych przyj��...
5
00:00:25,059 --> 00:00:29,433
w swojej rezydencji w Sausalito.
6
00:00:29,509 --> 00:00:32,732
Przebywa�em tu zaledwie od godziny,
a ju� by�em znudzony.
7
00:00:32,732 --> 00:00:36,989
W tamtych czasach
�atwo wpada�em w nud�.
8
00:00:36,989 --> 00:00:39,751
Van Weyden!
9
00:00:40,672 --> 00:00:44,086
- Do us�ug, sir.
- Jestem Jamieson Damisk.
10
00:00:44,086 --> 00:00:46,657
A to jest moja narzeczona,
panna Ann Treadwell.
11
00:00:46,657 --> 00:00:48,537
Ach tak... ta aktorka.
12
00:00:48,537 --> 00:00:51,605
- Nie aktorka, wed�ug pa�skiej recenzji.
- Wed�ug wi�kszo�ci recenzji.
13
00:00:51,605 --> 00:00:53,562
Pa�ska jest szczeg�lnie ci�ta.
14
00:00:53,562 --> 00:00:57,322
- Obra�liwa?
- Obel�ywa.
15
00:00:58,280 --> 00:01:02,385
- Podoba ci si� moje przyj�cie?
- Nie.
16
00:01:02,385 --> 00:01:04,993
Jak widz�, pozna�e� ju�
Jamiesona i Ann.
17
00:01:04,993 --> 00:01:07,679
- Tak... w�a�nie zamierza�
wyzwa� mnie na pojedynek.
18
00:01:07,679 --> 00:01:09,828
- Zgodzisz si�?
- Nie.
19
00:01:09,828 --> 00:01:10,671
Dlaczego?
20
00:01:10,671 --> 00:01:14,737
Pojedynek mi�dzy nami
m�g�by by�... interesuj�cy.
21
00:01:14,737 --> 00:01:18,190
- M�g�bym wybra� bro�?
- Oczywi�cie.
22
00:01:18,190 --> 00:01:19,648
Za��my, �e wybra�em gramatyk�.
23
00:01:19,648 --> 00:01:23,023
Je�li o nas chodzi, panie Damisk,
to ju� pan przegra�.
24
00:01:23,023 --> 00:01:26,553
Do widzenia, Charlie.
25
00:01:33,727 --> 00:01:36,412
P� godziny p�niej
by�em ju� na parowcu "Martinez"...
26
00:01:36,412 --> 00:01:40,325
p�yn�cym do San Francisco.
27
00:02:04,915 --> 00:02:08,137
To wszystko, sir?
28
00:02:14,774 --> 00:02:18,303
To musi by� gdzie� tutaj.
Zauwa�y�am, �e p�k� �a�cuszek.
29
00:02:18,303 --> 00:02:22,293
Kupi� ci inny, Flaxon.
I nie b�dzie to byle co.
30
00:02:22,293 --> 00:02:28,008
Nie chc� innego, chc� mojego Louisa.
To m�j talizman.
31
00:02:28,008 --> 00:02:30,770
- Witam.
- Dobry wiecz�r.
32
00:02:30,770 --> 00:02:33,686
Zgubili�my Louisa, to s�onik.
33
00:02:33,686 --> 00:02:38,328
Oczywi�cie nie prawdziwy s�o�.
Nazwa�am tak diament.
34
00:02:38,328 --> 00:02:42,701
P�k� �a�cuszek, i zgubi�am go.
Gdyby to nie by� talizman...
35
00:02:42,701 --> 00:02:45,041
Z pewno�ci� znale�� s�onia
nie b�dzie trudno.
36
00:02:45,041 --> 00:02:49,222
To prosz� go znale��
i samemu okre�li� nagrod�.
37
00:02:49,222 --> 00:02:51,064
Milion dolar�w.
38
00:02:51,064 --> 00:02:55,169
C�, bankowo�� to niez�y interes,
ale nie a� tak dobry.
39
00:02:55,169 --> 00:02:58,353
Z tego wszystkiego nie przedstawi�em si�.
Nazywam si� Humphrey Van Weyden.
40
00:02:58,353 --> 00:03:02,303
Reginald Brewster.
A to moja c�rka, Flaxon.
41
00:03:02,303 --> 00:03:06,370
- A to oczywi�cie jest Louis.
- Tak.
42
00:03:06,370 --> 00:03:08,173
W innej sytuacji pewnie by si� przedstawi�.
43
00:03:08,173 --> 00:03:13,199
- Mark Quylo, policja San Francisco.
- Gratuluj�... w czym mog� pom�c?
44
00:03:13,199 --> 00:03:17,917
Nic... to raczej ja mog�
zrobi� co� dla pana.
45
00:03:17,917 --> 00:03:21,024
Zwr�ci� panu portfel.
46
00:03:21,024 --> 00:03:25,857
Poszukiwany przez nas pan Brewster
jest jednym z najlepszych w tej bran�y.
47
00:03:25,857 --> 00:03:28,965
Tym razem pa�skie zeznanie
po�le ich oboje do wi�zienia.
48
00:03:28,965 --> 00:03:31,842
Szybciej, cz�owieku!
49
00:03:31,842 --> 00:03:34,604
Panie Van Weyden,
prosz� nie zeznawa� przeciwko nam.
50
00:03:34,604 --> 00:03:39,169
Odzyska� pan sw�j portfel.
Wsadz� nas do wi�zienia.
51
00:03:39,169 --> 00:03:40,282
M�j ojciec i ja...
52
00:03:40,282 --> 00:03:46,112
Oboje dostaniecie dok�adnie to,
na co zas�ugujecie.
53
00:04:43,885 --> 00:04:46,647
WILK MORSKI
54
00:05:40,162 --> 00:05:42,617
Pomocy!
55
00:05:46,530 --> 00:05:49,599
Tutaj jeste�my!
56
00:05:53,358 --> 00:05:55,813
Pomocy!
57
00:06:08,588 --> 00:06:10,890
UPI�R
58
00:06:23,203 --> 00:06:26,694
Moje pierwsze wspomnienie
to przeklinaj�cy cz�owiek.
59
00:06:26,694 --> 00:06:28,996
Dra�.
60
00:06:29,035 --> 00:06:32,257
G�upi, pijany dra�.
61
00:06:32,257 --> 00:06:35,671
Z pocz�tku wydawa�o mi si�,
�e zwraca si� tak do mnie... ale nie.
62
00:06:35,671 --> 00:06:41,272
Zupe�nie si� nie interesowa� mn�,
czy te� nami.
63
00:06:47,180 --> 00:06:49,212
I co, doktorze?
64
00:06:49,212 --> 00:06:52,589
Serce...
z pewno�ci� serce.
65
00:06:52,589 --> 00:06:54,852
Obawiam si� o jego �ycie.
66
00:06:54,852 --> 00:06:57,844
Jest pijany.
Tak jak i ty.
67
00:06:57,844 --> 00:07:03,061
Najpewniej wypi� ca�y rum
w San Francisco.
68
00:07:03,291 --> 00:07:07,357
Donovan...
ty pijana �winio!
69
00:07:09,545 --> 00:07:12,076
Donovan!
70
00:07:14,493 --> 00:07:17,562
Kapitanie... ta kobieta
wykrwawia si� na �mier�.
71
00:07:17,562 --> 00:07:20,439
Doktor ma zaj�� si� Donovanem.
72
00:07:20,439 --> 00:07:26,730
M�j szturman jest wa�niejszy,
ni� ta dziewka w koronkach.
73
00:07:31,449 --> 00:07:35,170
- Nie �yje, kapitanie.
- Zmar� za wcze�nie... i zbyt �atwo.
74
00:07:35,170 --> 00:07:39,927
Doktor nic ju� mu nie pomo�e.
Prosz�.
75
00:07:40,003 --> 00:07:42,343
- Co z ciebie za stw�r?
- Jestem gentlemanem.
76
00:07:42,343 --> 00:07:43,801
Ta dama potrzebuje pomocy lekarza.
77
00:07:43,801 --> 00:07:46,372
- ��dam...
- Ty ��dasz?
78
00:07:46,372 --> 00:07:51,972
Na pok�adzie "Upiora"
tylko ja stawiam ��dania.
79
00:07:55,924 --> 00:07:58,532
Doktorze.
80
00:08:07,854 --> 00:08:11,153
Znie�cie j� na d�.
81
00:08:11,153 --> 00:08:15,028
- Musi by� pan jeszcze os�abiony.
- Chod� tu, Leach!
82
00:08:15,028 --> 00:08:18,864
Pom� mi z t� m�od� dam�.
83
00:08:33,441 --> 00:08:38,160
- Nie mog� jej pom�c.
- Mo�esz j� zoperowa�.
84
00:08:38,160 --> 00:08:42,187
Obawiam si�...
�e nie prze�yje.
85
00:08:42,187 --> 00:08:48,863
- M�wisz to wszystkim swym pacjentom.
- Straci�a mn�stwo krwi.
86
00:08:49,284 --> 00:08:52,852
Ma du�y od�amek ko�ci
tu� ko�o arterii.
87
00:08:52,852 --> 00:08:56,228
Jedno drgni�cie r�ki...
i mo�e umrze�.
88
00:08:56,228 --> 00:08:58,031
Inaczej i tak umrze.
89
00:08:58,031 --> 00:09:01,868
To dama, bardzo krucha.
Powinna ju� nie oddycha�.
90
00:09:01,868 --> 00:09:03,555
Je�li jest jaka� szansa...
91
00:09:03,555 --> 00:09:10,614
Po prostu do��czy do tych,
kt�rzy ci� prze�laduj� od Santa Barbara.
92
00:09:11,112 --> 00:09:15,256
Doktorze, musi pan spr�bowa�.
93
00:09:16,099 --> 00:09:20,013
Mo�ecie ju� i��.
Kucharzu!
94
00:09:21,278 --> 00:09:24,155
Poszukam jakiego� ubrania
dla tego gentlemana.
95
00:09:24,155 --> 00:09:27,378
Doktorze, prosz�.
96
00:09:33,899 --> 00:09:36,508
Spr�buj�.
97
00:09:39,884 --> 00:09:42,032
To jego rzeczy, kapitanie Larsen.
98
00:09:42,032 --> 00:09:45,024
Przynie� worek z w�glem.
Stracili�my ju� do�� czasu.
99
00:09:45,024 --> 00:09:47,326
Ju� id�.
100
00:09:47,326 --> 00:09:48,860
Zaparz� herbaty.
101
00:09:48,860 --> 00:09:53,463
- Przynie� w�giel!
- Tak jest, sir.
102
00:09:54,269 --> 00:10:00,945
Patrzysz tak, jakby...
"Upi�r" nie by� tym, czego oczekiwa�e�.
103
00:10:02,517 --> 00:10:04,704
Przyszed�e� akurat na pogrzeb.
104
00:10:04,704 --> 00:10:07,312
A co z t� dam�?
Te� b�dziemy j� grzeba�?
105
00:10:07,312 --> 00:10:10,228
Jeszcze �yje.
106
00:10:10,880 --> 00:10:13,757
P�nocny zach�d...
tak trzymaj.
107
00:10:13,757 --> 00:10:16,749
Tak jest, sir.
108
00:10:20,125 --> 00:10:22,887
Wystarczy ju� tego szycia.
109
00:10:22,887 --> 00:10:25,879
Dla ryb i tak
nie ma to znaczenia.
110
00:10:25,879 --> 00:10:27,836
Przywi�� mu to do n�g.
111
00:10:27,836 --> 00:10:30,559
Leach!
Pom� mi.
112
00:10:30,559 --> 00:10:34,165
Kt�ry z was ma bibli�,
dobrzy chrze�cijanie?
113
00:10:34,165 --> 00:10:36,467
Mo�e ksi��eczk� do nabo�e�stwa?
114
00:10:36,467 --> 00:10:40,764
Dobrze.
Powiem to, co pami�tam.
115
00:10:41,607 --> 00:10:47,592
Pan daje i odbiera, a cia�o
niech wrzucone b�dzie w morze.
116
00:10:47,592 --> 00:10:50,354
Wrzucajcie.
117
00:10:56,722 --> 00:10:59,139
- Kapitanie Larsen.
- Tak?
118
00:10:59,139 --> 00:11:02,169
- Musz� wr�ci� do San Francisco.
- Wr�cisz, za kilka miesi�cy.
119
00:11:02,169 --> 00:11:04,663
Mo�emy tam by� za kilka godzin.
Zap�ac� panu.
120
00:11:04,663 --> 00:11:08,460
Zap�ac� 1000 dolar�w, ale prosz�
zawr�ci� statek do San Francisco.
121
00:11:08,460 --> 00:11:10,763
1000?
122
00:11:10,839 --> 00:11:13,755
- Czym zarabiasz na �ycie?
- Mam oszcz�dno�ci.
123
00:11:13,755 --> 00:11:17,437
- Jakie oszcz�dno�ci?
- To, co zostawi� mi ojciec.
124
00:11:17,437 --> 00:11:23,191
Ojciec... wi�c �yjesz na jego koszt.
Poka� mi swoje r�ce.
125
00:11:23,191 --> 00:11:26,568
Dzi�ki jego r�kom
twoje s� mi�kkie.
126
00:11:26,568 --> 00:11:29,368
S� niezdatne do niczego
poza zmywaniem talerzy.
127
00:11:29,368 --> 00:11:32,590
Prawda, kucharzu?
128
00:11:33,396 --> 00:11:38,920
Poniewa� Donovan nie �yje,
brak nam jednego cz�owieka.
129
00:11:38,920 --> 00:11:41,797
Dlatego te� b�d� awanse.
130
00:11:41,797 --> 00:11:43,830
- Chandler!
- Tak, sir.
131
00:11:43,830 --> 00:11:47,283
- Chandler, znasz si� na nawigacji?
- Nie, sir.
132
00:11:47,283 --> 00:11:52,577
Niewa�ne, i tak b�dziesz szturmanem.
Bierz manatki i zajmij jego kabin�.
133
00:11:52,577 --> 00:11:54,840
Tak jest, sir.
Dzi�kuj�, sir.
134
00:11:54,840 --> 00:11:58,331
Pos�ugaczu...
te� dosta�e� awans.
135
00:11:58,331 --> 00:12:00,402
Odt�d jeste� wio�larzem.
136
00:12:00,402 --> 00:12:03,471
Nie chc� by� wio�larzem w szalupie.
137
00:12:03,471 --> 00:12:07,308
Szczur okr�towy
chce specjalnego traktowania.
138
00:12:07,308 --> 00:12:10,453
- Zbyt niebezpieczne, Leach?
- Zaci�gn��em si� na pos�ugacza, sir.
139
00:12:10,453 --> 00:12:15,325
- Nie odmawia si� kapitanowi.
- Nie chc� by� wio�larzem...
140
00:12:15,325 --> 00:12:20,082
- A teraz si� zgadzasz?
- Tak... sir.
141
00:12:22,806 --> 00:12:25,683
A ciebie zrobi�...
jak si� nazywasz?
142
00:12:25,683 --> 00:12:27,563
Van Weyden.
Humphrey Van Weyden.
143
00:12:27,563 --> 00:12:29,250
Sir.
144
00:12:29,250 --> 00:12:30,938
Humphrey Van Weyden, sir.
145
00:12:30,938 --> 00:12:33,585
No wi�c, Hump,
zostaniesz pos�ugaczem.
146
00:12:33,585 --> 00:12:36,079
20 dolar�w miesi�cznie.
147
00:12:36,079 --> 00:12:39,646
To zrobi z ciebie cz�owieka.
148
00:12:39,646 --> 00:12:44,250
Kuchto, zabierz go na d�
i poka�, co ma robi�.
149
00:12:44,250 --> 00:12:47,127
A reszta niech wraca do pracy.
150
00:12:47,127 --> 00:12:51,078
Ale wcze�niej skr�ci� kliwer.
151
00:12:51,078 --> 00:12:56,219
Zwin�� te� grot�agiel
i podci�gn�� wanty.
152
00:13:06,998 --> 00:13:09,914
Przejm� ster.
153
00:13:11,832 --> 00:13:15,284
I tak rozpocz�a si� moja podr�
z kapitanem Larsenem.
154
00:13:15,284 --> 00:13:19,121
Wilkiem Larsenem.
Trudno o trafniejszy przydomek.
155
00:13:19,121 --> 00:13:25,220
Mia�em go pozna� bli�ej i ba� si�,
jak nikogo innego na �wiecie.
156
00:13:25,220 --> 00:13:27,790
Jego polecenia, humory
i ka�dy kaprys...
157
00:13:27,790 --> 00:13:30,860
by�y tu prawem.
158
00:13:50,040 --> 00:13:52,917
Wilk Larsen nie by� jedynym
tyranem na pok�adzie "Upiora".
159
00:13:52,917 --> 00:13:55,794
Byli te� inni,
o pomniejszym znaczeniu...
160
00:13:55,794 --> 00:13:59,055
ja za� znajdowa�em si�
na samym ko�cu tej kolejki.
161
00:13:59,055 --> 00:14:03,927
Po�piesz si�, nied�ugo kapitan
mo�e zechcie� herbaty.
162
00:14:03,927 --> 00:14:06,459
Hej, ty... Hump!
163
00:14:06,459 --> 00:14:09,451
Jeste� g�uchy?
Nie s�yszysz, co m�wi�?
164
00:14:09,451 --> 00:14:12,674
S�ysz�, kucharzu.
165
00:14:12,980 --> 00:14:17,737
Masz do mnie m�wi�...
panie Mugridge.
166
00:14:19,233 --> 00:14:22,379
Dobrze, panie Mugridge,
chcia�bym z panem porozmawia�.
167
00:14:22,379 --> 00:14:24,680
Tak lepiej.
168
00:14:24,680 --> 00:14:27,826
S�ucham... Hump.
169
00:14:27,942 --> 00:14:30,435
Chodzi o pieni�dze.
170
00:14:30,435 --> 00:14:31,701
To znaczy?
171
00:14:31,701 --> 00:14:34,386
Mia�em portfel w odzie�y,
kt�r� pan wzi�� do suszenia.
172
00:14:34,386 --> 00:14:38,836
- By�o w nim 185 dolar�w.
- Masz mnie za z�odzieja?
173
00:14:38,836 --> 00:14:40,869
Zamknij si�.
174
00:14:40,869 --> 00:14:44,014
Spr�buj o tym pisn�� komukolwiek...
175
00:14:44,014 --> 00:14:47,352
to rozp�atam ci� jak ryb�.
176
00:14:47,352 --> 00:14:50,421
- Jasne?
- Tak.
177
00:14:51,189 --> 00:14:53,490
To dobrze.
178
00:14:53,490 --> 00:14:59,551
Wyrzu� do morza te �mieci
i zanie� kapitanowi herbat�.
179
00:15:02,927 --> 00:15:05,574
I miarkuj co m�wisz,
ty szumowino.
180
00:15:05,574 --> 00:15:08,374
Ty plwocino!
181
00:15:08,374 --> 00:15:10,523
Nazywa� mnie z�odziejem!
182
00:15:10,523 --> 00:15:14,512
Mnie.
A to szczur �ciekowy!
183
00:15:59,664 --> 00:16:01,966
Panie Van Weyden...
184
00:16:01,966 --> 00:16:04,689
Nie... teraz jestem Hump,
pos�ugacz.
185
00:16:04,689 --> 00:16:08,717
Jest pan m�czyzn�...
tym samym, co poprzednio.
186
00:16:08,717 --> 00:16:13,090
To jest inny �wiat.
Larsen co do jednego ma racj�.
187
00:16:13,090 --> 00:16:14,778
Nie jestem ju� m�czyzn�.
188
00:16:14,778 --> 00:16:17,540
I nie b�dzie pan,
a� si� pan nie przeciwstawi jemu...
189
00:16:17,540 --> 00:16:20,724
temu kuchcie...
i ca�ej reszcie.
190
00:16:20,724 --> 00:16:22,988
To nie ma sensu.
I tak nie ujrz� ju� suchego l�du.
191
00:16:22,988 --> 00:16:26,709
Ujrzysz...
ale na razie musisz wytrzyma�.
192
00:16:26,709 --> 00:16:31,465
Nie pozw�l im si� z�ama�.
B�d� od nich lepszy, m�drzejszy.
193
00:16:31,465 --> 00:16:34,727
Wbij to sobie w g�ow�...
i wykorzystaj.
194
00:16:34,727 --> 00:16:39,023
�yj...
walcz, jak tylko potrafisz.
195
00:16:39,023 --> 00:16:43,511
Nigdy si� nie poddawaj...
panie Van Weyden.
196
00:16:43,511 --> 00:16:45,199
Tak...
197
00:16:45,199 --> 00:16:50,340
i co by nie by�o,
dzi�kuj�, panie Johnson.
198
00:17:31,387 --> 00:17:33,919
SZEKSPIR
199
00:17:34,149 --> 00:17:37,217
BROWNING, TENYSON
200
00:17:37,217 --> 00:17:40,440
WORSWORD, EMERSON
201
00:17:44,660 --> 00:17:46,770
RAJ UTRACONY
202
00:17:46,770 --> 00:17:51,373
"w�ada� po swojemu
warto nawet w piekle...
203
00:17:51,373 --> 00:17:55,401
"bowiem lepiej rz�dzi� w piekle
ni�li s�u�y� w niebie".
204
00:17:55,401 --> 00:18:00,465
"By� tym jedynym,
a nie w mrowiu innych".
205
00:18:00,503 --> 00:18:03,840
- Milton by� wielkim poet�.
- Tak.
206
00:18:03,840 --> 00:18:09,365
- Dziwi ci�, co tu widzisz?
- Jestem poruszony.
207
00:18:09,594 --> 00:18:13,431
- Sir.
- Jestem poruszony, sir.
208
00:18:13,431 --> 00:18:17,037
Tym, �e czytam ksi��ki o sprawowaniu
w�adzy i o cz�owiecze�stwie?
209
00:18:17,037 --> 00:18:21,602
- Trudno pogodzi� pa�skie post�powanie z...
- Miltonem?
210
00:18:21,602 --> 00:18:24,518
Nie ma tu r�nicy,
wszystko zale�y od si�y.
211
00:18:24,518 --> 00:18:27,893
- Silni prze�ywaj�.
- S�abi te�.
212
00:18:27,893 --> 00:18:31,883
- Tylko bezwzgl�dny mo�e by� silnym.
- Nie w cywilizowanym spo�ecze�stwie.
213
00:18:31,883 --> 00:18:34,914
W nim odr�nia si�
ludzi od zwierz�t.
214
00:18:34,914 --> 00:18:39,287
Ty oczywi�cie jeste� cywilizowany,
wykszta�cony i dobrze wychowany.
215
00:18:39,287 --> 00:18:42,394
Zobaczymy, jak zdo�asz przetrwa�
na pok�adzie tego statku.
216
00:18:42,394 --> 00:18:45,232
To b�dzie interesuj�ce.
217
00:18:45,232 --> 00:18:48,992
- Bardzo mnie zainteresuj� zmiany...
- W mnie?
218
00:18:48,992 --> 00:18:51,524
Tak... je�li takie zajd�.
219
00:18:51,524 --> 00:18:54,018
Ciesz� si�, Hump,
�e znalaz�e� si� na pok�adzie.
220
00:18:54,018 --> 00:18:57,547
Nie mia�em z kim porozmawia�,
nie licz�c doktora...
221
00:18:57,547 --> 00:19:00,194
z dr�cz�cymi go koszmarami.
222
00:19:00,194 --> 00:19:05,871
Porozmawiamy jeszcze ze sob�
podczas tej podr�y.
223
00:19:11,549 --> 00:19:14,733
Jest co�, o czym
chcia�bym porozmawia�, sir.
224
00:19:14,733 --> 00:19:16,076
Tak?
225
00:19:16,076 --> 00:19:19,643
Skradziono mi
wszystkie pieni�dze z portfela.
226
00:19:19,643 --> 00:19:23,134
- Mam powody s�dzi�, �e to pan Mugridge.
- Kto?
227
00:19:23,134 --> 00:19:25,857
M�j bezpo�redni zwierzchnik, kucharz.
228
00:19:25,857 --> 00:19:29,234
Koszykowe.
Kuchta wzi�� sobie koszykowe.
229
00:19:29,234 --> 00:19:32,072
O tym my�la�em m�wi�c,
�eby� uwa�a� na siebie...
230
00:19:32,072 --> 00:19:35,449
i na swoje pieni�dze.
Czy te� pieni�dze twojego ojca.
231
00:19:35,449 --> 00:19:38,363
Przypuszczam, �e dot�d takie sprawy
za�atwia� za ciebie adwokat.
232
00:19:38,363 --> 00:19:40,128
Tego portfela
nie ma ju� na pok�adzie.
233
00:19:40,128 --> 00:19:45,960
- Jak mog� odzyska� pieni�dze?
- To zale�y od ciebie.
234
00:19:45,960 --> 00:19:50,217
- Wyt�ucz je z niego, zabij go.
- Za 185 dolar�w?
235
00:19:50,217 --> 00:19:55,780
Chyba nie jeste� tak naiwny, Hump.
Ludzie zabijaj� za mniej.
236
00:19:55,780 --> 00:19:58,081
Nawet gentlemani.
237
00:19:58,081 --> 00:20:02,608
- Mog� w czym� pom�c?
- Nie, musz� troch� odpocz��.
238
00:20:02,608 --> 00:20:05,600
- Hump?
- Sir?
239
00:20:06,636 --> 00:20:10,472
- Nauczysz si�.
- Tak, sir.
240
00:20:10,472 --> 00:20:13,464
Albo zginiesz.
241
00:20:27,198 --> 00:20:29,576
Wej��.
242
00:20:31,034 --> 00:20:34,141
Prosz�, panie Van Weyden.
243
00:20:34,141 --> 00:20:38,016
W�a�nie pij� pierwszego drinka,
od kiedy jest pan na pok�adzie.
244
00:20:38,016 --> 00:20:40,164
- Dlaczego?
- �eby co� uczci�.
245
00:20:40,164 --> 00:20:42,312
- Jej wyleczenie?
- Nie.
246
00:20:42,312 --> 00:20:44,921
Ona i tak wyzdrowieje.
247
00:20:44,921 --> 00:20:51,673
�wi�tuj� fakt, �e cho� raz...
kapitan Wilk Larsen si� pomyli�.
248
00:20:51,711 --> 00:20:56,545
- W czym?
- Pos�uchaj pan... tej damy.
249
00:20:57,273 --> 00:20:59,882
Prosz�...
250
00:21:02,721 --> 00:21:07,401
Prosz� nie sk�ada�
na nas skargi...
251
00:21:08,245 --> 00:21:10,355
Odzyska� pan sw�j portfel.
252
00:21:10,355 --> 00:21:12,541
Prosz�, panie Van Weyden...
253
00:21:12,541 --> 00:21:15,495
Wi�zienie...
nie chc� i�� do wi�zienia...
254
00:21:15,495 --> 00:21:20,827
Wilk Larsen pomyli� si� co do niej.
To nie dama.
255
00:21:20,827 --> 00:21:22,669
Co za ironia.
256
00:21:22,669 --> 00:21:25,699
- Doktorze Piccard...
- Uratowa�em z�odziejk�.
257
00:21:25,699 --> 00:21:28,346
Wa�ne, �e j� pan uratowa�.
Pacjentk�.
258
00:21:28,346 --> 00:21:33,410
Bez pa�skiej sztuki
ludzkie �ycie by�oby stracone.
259
00:21:33,410 --> 00:21:37,630
Larsen nie mo�e ju� twierdzi�,
�e wszyscy moi pacjenci umieraj�.
260
00:21:37,630 --> 00:21:40,891
- Ale gdy si� dowie...
- Nie musi si� dowiedzie�.
261
00:21:40,891 --> 00:21:42,502
Nie powiemy nikomu
na pok�adzie.
262
00:21:42,502 --> 00:21:44,689
Dowiedz� si�.
Tu nie ma tajemnic.
263
00:21:44,689 --> 00:21:48,333
Nie dowiedz� si�.
Nie ode mnie... i nie od pana.
264
00:21:48,333 --> 00:21:52,208
Zachowajmy troch� godno�ci.
265
00:21:52,208 --> 00:21:54,892
Godno��...
266
00:21:55,123 --> 00:22:00,033
Od dawna ju�
nie s�ysza�em tego s�owa.
267
00:22:25,889 --> 00:22:27,538
Nadchodzi, kapitanie.
268
00:22:27,538 --> 00:22:31,451
To b�dzie piek�o.
Wszyscy b�d� potrzebni na pok�adzie.
269
00:22:31,451 --> 00:22:33,561
Dzi�ki za prognoz� pogody, kucharzu.
270
00:22:33,561 --> 00:22:40,926
Powinien pan wiedzie�, kapitanie.
Johnson zn�w spiskuje z za�og�.
271
00:22:53,701 --> 00:22:58,304
Zaraz si� zacznie...
m�wi� o burzy.
272
00:22:59,034 --> 00:23:01,488
Yonson.
273
00:23:05,440 --> 00:23:09,698
- Nazywam si� Johnson, sir.
- Dobrze, Johnson.
274
00:23:09,698 --> 00:23:11,770
To twoja pierwsza podr�
na "Upiorze".
275
00:23:11,770 --> 00:23:13,150
Istotnie, sir.
276
00:23:13,150 --> 00:23:14,570
- I ostatnia.
- Tak jest, sir.
277
00:23:14,570 --> 00:23:16,986
Gada�e� ju� ze wszystkimi.
Ze wszystkimi, pr�cz mnie.
278
00:23:16,986 --> 00:23:20,823
- Czego si� boisz?
- Niczego si� nie boj�, sir.
279
00:23:20,823 --> 00:23:27,038
- Nawet swego kapitana?
- Nie boj� si� �adnego cz�owieka, sir.
280
00:23:27,038 --> 00:23:30,489
Jak ci si� co� nie podoba,
powiedz o tym g�o�no.
281
00:23:30,489 --> 00:23:33,981
- Jak m�czyzna.
- Jestem m�czyzn�, sir.
282
00:23:33,981 --> 00:23:35,477
Zobaczymy.
283
00:23:35,477 --> 00:23:39,313
Ju� kapitan nauczy go moresu.
284
00:23:39,313 --> 00:23:43,379
- Zamknij si�, ty �winio.
- Ale masz j�zyk.
285
00:23:43,379 --> 00:23:47,676
Pono� nie podoba� ci si�
p�aszcz sztormowy, kt�ry dosta�e�.
286
00:23:47,676 --> 00:23:52,970
Tak... jest kiepskiej jako�ci.
Jak i wszystko na tym statku.
287
00:23:52,970 --> 00:23:53,891
Wszystko?
288
00:23:53,891 --> 00:23:58,417
I sprz�t... i �ywno��...
wszystko.
289
00:23:58,915 --> 00:24:01,333
Tw�j kapitan te�?
290
00:24:01,333 --> 00:24:03,328
Tego nie powiedzia�em.
291
00:24:03,328 --> 00:24:07,854
Jeste� k�amc�, Jansen.
I tch�rzem!
292
00:24:11,345 --> 00:24:18,173
- To by�o z�e posuni�cie.
- No to zobaczmy, co poka�esz, Yonson.
293
00:24:26,651 --> 00:24:31,945
Mo�e z bocianiego gniazda
spojrzysz na to inaczej.
294
00:24:31,945 --> 00:24:34,861
Chocia� przy tej pogodzie
i tak niewiele zobaczysz.
295
00:24:34,861 --> 00:24:38,927
Dalej, Yonson, w�a� na g�r�.
296
00:24:39,733 --> 00:24:45,870
I on nazywa siebie m�czyzn�.
Sam nosi�em taki p�aszcz.
297
00:25:55,382 --> 00:26:01,404
Zacz��em prowadzi� dziennik,
pisz�c o ludziach na pok�adzie "Upiora".
298
00:26:01,404 --> 00:26:09,461
Jakim� cudem si�a i determinacja pomog�y
Johnsonowi prze�y� kolejne dni i noce.
299
00:26:13,910 --> 00:26:18,169
Leach, Smoke i Ofty-Ofty rozmawiali
o brutalno�ci kapitana...
300
00:26:18,169 --> 00:26:20,854
obawiaj�c si� m�wi� o nim
bardziej otwarcie.
301
00:26:20,854 --> 00:26:26,685
Dotar�o to jednak do moich uszu...
i do innych te�.
302
00:26:27,491 --> 00:26:30,483
Doktor Piccard
zajmowa� si� sw� pacjentk�...
303
00:26:30,483 --> 00:26:35,853
a kapitan Wilk Larsen...
jeden B�g wie, czym.
304
00:26:42,605 --> 00:26:45,751
Z ka�dego miejsca na pok�adzie
widzia�em jak Johnson s�ab�...
305
00:26:45,751 --> 00:26:49,893
zmierzaj�c w obj�cia �mierci.
306
00:26:57,796 --> 00:27:02,093
Natomiast Flaxon nabiera�a si�.
307
00:27:06,197 --> 00:27:09,573
Panie Van Weyden...
308
00:27:11,069 --> 00:27:13,294
Tak?
309
00:27:14,905 --> 00:27:17,821
M�j ojciec...
310
00:27:18,856 --> 00:27:22,616
- jest tu?
- Przykro mi.
311
00:27:28,908 --> 00:27:33,971
Zatem ju� nie z�o�y pan
na niego skargi.
312
00:27:34,086 --> 00:27:38,843
To doktor Piccard.
Ocali� pani �ycie.
313
00:27:41,145 --> 00:27:44,213
Gdzie jeste�my?
314
00:27:44,865 --> 00:27:47,475
W piekle.
315
00:27:53,267 --> 00:27:58,599
Panno Brewster...
powinna pani o czym� wiedzie�.
316
00:27:58,599 --> 00:28:04,661
To nie ja ocali�em pani �ycie.
To Humphrey Van Weyden.
317
00:28:10,913 --> 00:28:14,903
Tu jeste�, Hump!
Szuka�em ci�.
318
00:28:14,903 --> 00:28:16,937
- Mia�em co� do zrobienia.
- Co?
319
00:28:16,937 --> 00:28:19,775
- Kapitan mnie wezwa�.
- No prosz�.
320
00:28:19,775 --> 00:28:23,228
Poda�e� mu kart� da�?
Serwetki i sztu�ce?
321
00:28:23,228 --> 00:28:26,258
Rozmawia�e� z nim o mnie.
Co mu powiedzia�e�?
322
00:28:26,258 --> 00:28:28,598
Oczywi�cie prawd�.
323
00:28:28,598 --> 00:28:30,784
Nagada�e� mu pewnie
samych k�amstw.
324
00:28:30,784 --> 00:28:35,082
Zobaczysz, co z tob� zrobi�.
Twoje miejsce jest w kambuzie.
325
00:28:35,082 --> 00:28:39,224
Masz tam by�...
za 20 sekund.
326
00:28:40,643 --> 00:28:42,946
D�ugo b�dziesz to znosi�?
327
00:28:42,946 --> 00:28:46,398
Powiedz Larsenowi, �e ludziom w kubryku
nie podoba si�, �e kucharz wci�� szpieguje.
328
00:28:46,398 --> 00:28:52,075
- Tobie te� narobi k�opot�w.
- Sam mu to powiedz.
329
00:28:55,835 --> 00:28:58,060
Tak.
330
00:28:58,099 --> 00:29:00,515
Wejd� Hump.
331
00:29:00,515 --> 00:29:03,814
W�a�nie robi� ostatnie poci�gni�cia.
Chcesz zobaczy�, jak to dzia�a?
332
00:29:03,814 --> 00:29:06,998
- A c� to jest?
- Dziecinnie uproszczona nawigacja.
333
00:29:06,998 --> 00:29:10,105
Wystarczy jaka� gwiazda podczas
ciemnej nocy i wiesz, gdzie jeste�.
334
00:29:10,105 --> 00:29:11,755
Jak?
335
00:29:11,755 --> 00:29:15,898
Umieszczam to ko�o mapie nieba,
bior�c za o� biegun p�nocny.
336
00:29:15,898 --> 00:29:20,732
Nak�adam skal�
na odpowiedni� gwiazd�...
337
00:29:20,732 --> 00:29:24,836
i obracam, a� gwiazda znajdzie si�
naprzeciw cyfr na dole mapy...
338
00:29:24,836 --> 00:29:28,596
i to wszystko.
Masz dok�adn� pozycj� statku.
339
00:29:28,596 --> 00:29:32,355
Musi by� pan niez�y w matematyce.
Gdzie pan chodzi� do szko�y?
340
00:29:32,355 --> 00:29:36,728
Moje ca�e wykszta�cenie
to kopniak do chleba na �niadanie.
341
00:29:36,728 --> 00:29:40,296
- Trudno w to uwierzy�.
- Gadanie.
342
00:29:40,296 --> 00:29:43,557
Do wszystkiego doszed�em sam.
343
00:29:43,557 --> 00:29:49,772
Nauki przyrodnicze, nawigacja,
filozofia, literatura...
344
00:29:50,424 --> 00:29:54,912
- Wszystko to przybli�a mnie do �mierci.
- �mierci?
345
00:29:54,912 --> 00:29:58,326
Do mojego brata.
Nazywaj� go �mier� Larsen.
346
00:29:58,326 --> 00:30:00,244
Gdzie on teraz jest?
347
00:30:00,244 --> 00:30:02,546
Jak my, jest �owc� na morzu.
348
00:30:02,546 --> 00:30:07,187
Poluje na te przemi�e zwierz�ta,
�eby bogate damy mia�y si� w co ubra�.
349
00:30:07,187 --> 00:30:12,251
- Lepiej, by zaj�� si� czym� innym.
- Co takiego?
350
00:30:12,251 --> 00:30:15,512
To sprawa pomi�dzy nim a mn�.
351
00:30:15,512 --> 00:30:21,573
- Kapitanie Larsen, czy mog� co� powiedzie�.
- Oczywi�cie, Hump, m�w.
352
00:30:21,573 --> 00:30:24,335
Jest pan najbardziej skomplikowan�
mieszanin� paradoks�w...
353
00:30:24,335 --> 00:30:26,215
z jak� kiedykolwiek si� zetkn��em.
354
00:30:26,215 --> 00:30:29,783
Wys�a� pan Johnsona na g�r�,
mo�e ju� nawet nie �yje...
355
00:30:29,783 --> 00:30:33,388
- a zajmuje si� pan...
- Wi�c przyszed�e� uj�� si� za Johnsonem?
356
00:30:33,388 --> 00:30:37,186
Tak, sir.
Prosi�... b�aga�.
357
00:30:37,186 --> 00:30:40,409
Jak� satysfakcj�
uzyskuje pan z okrucie�stwa?
358
00:30:40,409 --> 00:30:42,135
W �yciu cz�owieka
to niewiele znaczy.
359
00:30:42,135 --> 00:30:45,549
�ycie faluje okrucie�stwem
jak ocean ruchem.
360
00:30:45,549 --> 00:30:50,574
- Ale �ycie cz�owieka...
- �ycie... jest najta�sz� rzecz� pod s�o�cem.
361
00:30:50,574 --> 00:30:53,221
Jest sko�czona ilo�� ziemi,
wody i powietrza...
362
00:30:53,221 --> 00:30:56,060
ale jest bezmiar �ycia,
domagaj�cego si�, by je sp�odzi�.
363
00:30:56,060 --> 00:30:59,321
Przyroda to rozrzutnica.
364
00:30:59,321 --> 00:31:04,347
- Czyta� pan Darwina.
- Tak, silni rz�dz� s�abymi.
365
00:31:04,347 --> 00:31:08,528
- �le to pan zrozumia�.
- Nie.
366
00:31:08,528 --> 00:31:10,714
Zrozum, Hump.
367
00:31:10,714 --> 00:31:14,743
Johnson wierzy, �e jego �ycie
to co� drogocennego.
368
00:31:14,743 --> 00:31:16,277
Dla mnie... zupe�nie nie.
369
00:31:16,277 --> 00:31:20,880
Dla niego - tak, ale si� przecenia.
370
00:31:21,264 --> 00:31:24,333
A jak� warto�� przypisuje pan
w�asnemu �yciu, kapitanie?
371
00:31:24,333 --> 00:31:28,975
- My�l� o cz�ci za�ogi.
- Zamierzaj� mnie zabi�.
372
00:31:28,975 --> 00:31:31,737
Wiem o wszystkim,
co si� dzieje na statku.
373
00:31:31,737 --> 00:31:35,765
Nawet o tym, co ka�dy z nich my�li.
Ale, niech pr�buj�.
374
00:31:35,765 --> 00:31:37,913
I ty te� zagrasz w tym
swoj� rol�.
375
00:31:37,913 --> 00:31:42,209
A o swojej �mierci zdecyduj� sam,
tak jak decydowa�em o swoim �yciu...
376
00:31:42,209 --> 00:31:45,547
od ch�opca okr�towego
do kapitana w�asnego statku...
377
00:31:45,547 --> 00:31:47,887
i o swoim przeznaczeniu.
378
00:31:47,887 --> 00:31:50,687
Jestem w dobrym nastroju, Hump.
379
00:31:50,687 --> 00:31:54,715
Chc� si� nim podzieli�
z t� parszyw� za�og�.
380
00:31:54,715 --> 00:31:58,589
Wi�c pozwol� Johnsonowi zej��.
381
00:31:58,589 --> 00:32:04,152
Jednak nadal nie znosz� ludzi,
kt�rzy nie ko�cz� tego, co zacz�li.
382
00:32:04,152 --> 00:32:07,144
Dzi�kuj�, sir.
383
00:32:09,139 --> 00:32:12,975
A co do panny Brewster...
384
00:32:13,244 --> 00:32:17,387
- to b�dzie �y�a.
- Naprawd�?
385
00:32:17,387 --> 00:32:21,108
Na morzu na pok�adzie statku
czyha wiele niebezpiecze�stw...
386
00:32:21,108 --> 00:32:24,637
szczeg�lnie dla damy.
387
00:33:03,574 --> 00:33:07,027
Dwa stopnie w prawo.
388
00:33:12,167 --> 00:33:17,691
Tak trzymaj..
nie ma potrzeby im tego u�atwia�.
389
00:33:17,691 --> 00:33:20,837
Larsen i te jego gierki.
390
00:33:20,837 --> 00:33:26,208
Ciekawie b�dzie popatrze�,
jak zaraz spadn�.
391
00:33:53,368 --> 00:33:55,478
Dadz� rad�.
392
00:33:55,478 --> 00:34:01,078
I co, doktorze?
B�dzie pan mia� nowego pacjenta.
393
00:34:11,589 --> 00:34:17,113
Nasze kwatery dla go�ci
s� raczej sparta�skie.
394
00:34:17,267 --> 00:34:19,568
M�wi�em, �e b�dzie nieco ciasno.
395
00:34:19,568 --> 00:34:23,290
Dzi�kuj� za pa�skie starania,
kapitanie Larsen.
396
00:34:23,290 --> 00:34:28,008
Z pewno�ci�, tak jak Humphrey,
pogodzi�a si� pani z tym, co si� sta�o.
397
00:34:28,008 --> 00:34:30,157
My�l� te�, �e je�eli
zadba pani o siebie sama...
398
00:34:30,157 --> 00:34:32,765
to chyba nie zwichnie sobie pani
jakiej� ko�czyny.
399
00:34:32,765 --> 00:34:36,064
Nic mi nie b�dzie, kapitanie.
Dzi�kuj�.
400
00:34:36,064 --> 00:34:40,208
Czy mia�a pani kogo�,
kto �cieli� dla pani ��ko?
401
00:34:40,208 --> 00:34:44,658
- Sama sobie �ciel�.
- To dobrze.
402
00:34:46,460 --> 00:34:50,949
Sugeruj�, panno Brewster,
by zamyka�a pani drzwi.
403
00:34:50,949 --> 00:34:54,631
Tak na wszelki wypadek.
404
00:34:55,706 --> 00:34:58,928
Panie Van Weyden.
405
00:34:58,928 --> 00:35:01,882
Doktor Piccard powiedzia� mi,
�e zawdzi�czam panu �ycie.
406
00:35:01,882 --> 00:35:04,375
Czego oczekuje pan w zamian?
407
00:35:04,375 --> 00:35:05,795
Niczego.
408
00:35:05,795 --> 00:35:07,751
W ca�ym moim �yciu
wszystko co� kosztowa�o.
409
00:35:07,751 --> 00:35:10,820
Tak�e teraz, gdy nie znajdujemy si�
w kr�gach towarzyskich.
410
00:35:10,820 --> 00:35:11,779
Panno Brewster...
411
00:35:11,779 --> 00:35:16,728
Nawet d�entelmeni czasem p�ac�
damom za bicie ich r�zg�.
412
00:35:16,728 --> 00:35:20,103
Panno Brewster...
wiem, �e zna�a pani takich.
413
00:35:20,103 --> 00:35:22,213
Ale nie musi mi pani
za nic p�aci�.
414
00:35:22,213 --> 00:35:24,822
Poza tym ci tutaj
nie s� nam przychylni.
415
00:35:24,822 --> 00:35:26,625
O czym pan m�wi?
Dok�d p�yniemy?
416
00:35:26,625 --> 00:35:28,697
Ten statek wydaje si�
zmierza� do Japonii,
417
00:35:28,697 --> 00:35:34,911
ale o prawdziwym celu wie tylko B�g...
i kapitan Larsen.
418
00:35:36,407 --> 00:35:39,898
Czy kapitan Larsen wie,
jak si� poznali�my?
419
00:35:39,898 --> 00:35:43,197
Nie...
tylko doktor i ja.
420
00:35:43,197 --> 00:35:48,299
Troch� m�wi�a pani w gor�czce.
Poza tym nikt nie wie.
421
00:35:48,299 --> 00:35:51,406
Przykro mi, panno Brewster...
422
00:35:51,406 --> 00:35:57,391
tym razem chyba naprawd�
straci�a pani swego Louisa.
423
00:36:14,692 --> 00:36:18,989
Ci�gle tylko piszesz.
O czym teraz gryzmolisz?
424
00:36:18,989 --> 00:36:24,934
To, co pisz� w wolnym czasie,
to moja sprawa, panie Mugridge.
425
00:36:24,934 --> 00:36:29,998
Z pewno�ci� opisujesz
czaruj�c� pann� Brewster.
426
00:36:29,998 --> 00:36:33,335
I nic dziwnego, gdy patrzy si�
na tak kruch� panienk�.
427
00:36:33,335 --> 00:36:36,175
- Tylko czeka�, a� pozostali...
- Zamknij t� plugaw� g�b�.
428
00:36:36,175 --> 00:36:40,701
Pewnie ogl�dali�cie j� go��,
ty i doktor...
429
00:36:40,701 --> 00:36:44,192
T� jej mi�kk� bia�a sk�r�,
te piersi...
430
00:36:44,192 --> 00:36:48,412
- Zamknij si�, kucharzu!
- Co?
431
00:36:51,519 --> 00:36:55,548
Pos�uchaj uwa�nie, co ci powiem.
432
00:36:55,548 --> 00:37:00,994
Mo�e co� sobie wyobra�asz,
ale nie dotrzymasz Tomowi Mugridge...
433
00:37:00,994 --> 00:37:04,255
i jego ma�emu towarzyszowi.
434
00:37:04,255 --> 00:37:09,012
Spokojnej nocy...
i przyjemnych sn�w.
435
00:37:20,329 --> 00:37:23,437
Ma szcz�cie...
tak jak i panna Brewster.
436
00:37:23,437 --> 00:37:27,196
Nie s�dzi�em, �e na takim statku
b�dzie lekarz.
437
00:37:27,196 --> 00:37:31,645
Nie jestem lekarzem,
jestem alkoholikiem.
438
00:37:31,645 --> 00:37:34,945
Trzy lata temu odebrano mi
prawo wykonywania zawodu.
439
00:37:34,945 --> 00:37:39,088
I a� dziw, �e jeszcze �yj�...
440
00:37:39,164 --> 00:37:43,038
z Wilkiem Larsenem
i jego dzie�mi morza.
441
00:37:43,038 --> 00:37:46,913
Ani porozmawia�, ani po�artowa�.
442
00:37:46,913 --> 00:37:49,983
Jestem trze�wy.
443
00:37:52,130 --> 00:37:54,355
Gdybym tylko...
444
00:37:54,355 --> 00:37:56,965
Gdyby co?
445
00:37:57,962 --> 00:38:01,031
Gdybym by� trze�wy
tamtej nocy.
446
00:38:01,031 --> 00:38:04,176
A pi�em na um�r.
447
00:38:04,214 --> 00:38:07,744
Z okazji Nowego Roku.
448
00:38:08,050 --> 00:38:12,885
Mia�em ostry dy�ur.
Musia�em operowa�.
449
00:38:14,112 --> 00:38:18,409
M�ody ch�opak... straci� �ycie.
450
00:38:20,864 --> 00:38:24,623
A ja straci�em wszystko.
451
00:38:27,462 --> 00:38:31,528
Nie wszystko.
Ju� nie teraz.
452
00:38:43,036 --> 00:38:45,913
Van Weyden... co z nim?
453
00:38:45,913 --> 00:38:49,136
Doktor zrobi�, co m�g�.
Teraz wszystko zale�y od Johnsona.
454
00:38:49,136 --> 00:38:52,512
Wy�yje.
Jest twardy.
455
00:38:52,512 --> 00:38:55,427
Van Weyden...
o czym rozmawia�e� z Larsenem?
456
00:38:55,427 --> 00:38:57,652
Pr�bujecie by� lepsi od kapitana?
457
00:38:57,652 --> 00:38:59,723
Co si� tu dzieje?
Jakie� nowe pomys�y?
458
00:38:59,723 --> 00:39:02,333
- Prawdziwa konspiracja.
- Mam nadziej�, �e to �art.
459
00:39:02,333 --> 00:39:04,979
Dowiesz si� pierwszy, Chandler.
Ty i kapitan.
460
00:39:04,979 --> 00:39:06,974
Pos�uchaj, Leach....
i wy tak�e.
461
00:39:06,974 --> 00:39:11,232
Podoba mi si� moja nowa praca
i utrzymam j� za wszelk� cen�.
462
00:39:11,232 --> 00:39:13,074
Hump.
463
00:39:13,074 --> 00:39:15,874
Staranniej dobieraj sobie towarzystwo.
464
00:39:15,874 --> 00:39:20,401
Tak zrobi�.
Dzi�kuj� za rad�, sir.
465
00:39:23,278 --> 00:39:25,119
Wej��.
466
00:39:25,119 --> 00:39:26,884
Pa�ska herbata, kapitanie.
467
00:39:26,884 --> 00:39:31,257
Po�� gdzie� i podejd� tu, Hump.
468
00:39:31,986 --> 00:39:38,508
Jak sam widzisz, razem z kucharzem
pijemy i gramy jak gentlemani.
469
00:39:38,508 --> 00:39:41,039
- Umiesz gra�?
- Nie, sir.
470
00:39:41,039 --> 00:39:42,880
A kucharz umie.
471
00:39:42,880 --> 00:39:45,297
- Zagramy jeszcze?
- Nie.
472
00:39:45,297 --> 00:39:47,715
Dobranoc, kapitanie.
473
00:39:47,715 --> 00:39:51,474
- Wygra�em w�a�nie 185 dolar�w.
- Za�o�� si�, �e to moje pieni�dze.
474
00:39:51,474 --> 00:39:54,312
To �garstwo.
475
00:39:54,504 --> 00:39:57,650
Parszywy k�amca.
476
00:40:00,488 --> 00:40:03,059
Dlaczego to znosisz?
477
00:40:03,059 --> 00:40:06,358
Jest pijany.
Mo�esz wykorzysta� t� okazj�.
478
00:40:06,358 --> 00:40:07,317
I co zrobi�?
479
00:40:07,317 --> 00:40:10,194
On si� ciebie boi,
a ty znosisz jego obelgi.
480
00:40:10,194 --> 00:40:13,071
Mog�e� mu przy�o�y�.
481
00:40:13,071 --> 00:40:15,833
Teraz pan ma moje pieni�dze.
Mam spr�bowa� przywali� panu?
482
00:40:15,833 --> 00:40:18,135
- Nie, bo to r�nica.
- Jaka r�nica.
483
00:40:18,135 --> 00:40:21,165
- Bo jest pan moim zwierzchnikiem?
- Na pok�adzie tego statku - tak.
484
00:40:21,165 --> 00:40:23,774
Czy to uprawnia pana
do kradzie�y moich pieni�dzy?
485
00:40:23,774 --> 00:40:25,999
Uwa�aj, Hump.
486
00:40:25,999 --> 00:40:27,150
To prawo morza.
487
00:40:27,150 --> 00:40:31,945
Kto co� znalaz�, lub wygra�,
staje si� tego w�a�cicielem.
488
00:40:31,945 --> 00:40:34,170
Tak jest, sir.
489
00:40:34,170 --> 00:40:37,431
Nie odchod� jeszcze, Hump.
490
00:40:37,431 --> 00:40:41,804
Chc� z tob� porozmawia�.
Siadaj.
491
00:40:44,067 --> 00:40:47,137
Powiedziano mi,
�e prowadzisz pami�tnik.
492
00:40:47,137 --> 00:40:49,054
Pami�tnik...
raczej dziennik.
493
00:40:49,054 --> 00:40:52,277
- Co zamierzasz z nim zrobi�?
- Napisz� ksi��k�.
494
00:40:52,277 --> 00:40:54,118
Pisa�e� ju� wcze�niej?
495
00:40:54,118 --> 00:40:56,612
- Kilka ksi��ek.
- Wydanych?
496
00:40:56,612 --> 00:41:00,448
- Zarobi�e� na nich?
- Tak, sir.
497
00:41:00,448 --> 00:41:02,596
Co piszesz?
498
00:41:02,596 --> 00:41:05,972
Fikcj�...
romanse.
499
00:41:06,586 --> 00:41:09,233
To tutaj, to nie fikcja,
to jest �ycie.
500
00:41:09,233 --> 00:41:12,686
Rzeczywisto��...
i to nie romantyczna.
501
00:41:12,686 --> 00:41:16,675
- Jest pewien element romansu.
- Panna Brewster.
502
00:41:16,675 --> 00:41:20,972
"Gdy wiatr napina �agle
nadziei i marze� ludzi na pok�adzie�...
503
00:41:20,972 --> 00:41:23,388
"p�yn�cych za si�dme morze�...
504
00:41:23,388 --> 00:41:25,268
To ludzie, istoty ludzkie.
505
00:41:25,268 --> 00:41:30,140
Szumowiny, zbiorowisko idiot�w
tkwi�cych w nie�wiadomo�ci.
506
00:41:30,140 --> 00:41:32,211
Niewa�ne, czy �yj�,
czy umieraj�.
507
00:41:32,211 --> 00:41:35,395
- To ma znaczenie.
- Dla kogo?
508
00:41:35,395 --> 00:41:37,659
- Dla doktora Piccarda.
- Pijaka?
509
00:41:37,659 --> 00:41:40,190
Ju� nie.
510
00:41:41,725 --> 00:41:44,334
O mnie te� napiszesz?
511
00:41:44,334 --> 00:41:46,290
Tak, sir.
512
00:41:46,290 --> 00:41:49,743
To dobrze.
Bohater czy �ajdak?
513
00:41:49,743 --> 00:41:52,466
To wie pan lepiej, ni� ja.
514
00:41:52,466 --> 00:41:55,113
Ja wiem, jak to si� zacz�o.
515
00:41:55,113 --> 00:42:01,865
Od przera�onego dzieciaka, �yj�cego
na ponurym i wyludnionym wybrze�u.
516
00:42:01,865 --> 00:42:06,545
Wyp�ywa�em na morze od momentu,
gdy zacz��em chodzi�.
517
00:42:06,545 --> 00:42:10,113
Moi bracia jeden po drugim
wyp�ywali w morze...
518
00:42:10,113 --> 00:42:11,993
i nigdy nie wracali.
519
00:42:11,993 --> 00:42:15,176
Z wyj�tkiem najstarszego.
Nazywali go �mier�.
520
00:42:15,176 --> 00:42:18,207
- Wszyscy pozostali uton�li.
- Ale pan prze�y�.
521
00:42:18,207 --> 00:42:21,698
Nie, nie prze�y�em.
Zwyci�y�em.
522
00:42:21,698 --> 00:42:23,999
Od pos�ugacza
w wieku 12-tu lat...
523
00:42:23,999 --> 00:42:27,337
ch�opca okr�towego, gdy mia�em 14,
marynarza w wieku 16-tu lat...
524
00:42:27,337 --> 00:42:31,825
starszego marynarza i masztowego,
gdy mia�em 17.
525
00:42:31,825 --> 00:42:36,735
Ogromna ambicja...
i ogromna samotno��.
526
00:42:37,272 --> 00:42:41,531
- Potem w wieku 21 lat...
- Pan w�asnego statku... i losu.
527
00:42:41,531 --> 00:42:43,756
Tak, dobrze zapami�ta�e�.
528
00:42:43,756 --> 00:42:48,513
Porozmawiamy jeszcze.
Opowiem ci o...
529
00:42:55,648 --> 00:42:59,714
- Co si� dzieje, sir?
- Nic.
530
00:43:00,865 --> 00:43:03,781
Nadci�ga sztorm.
531
00:43:03,781 --> 00:43:06,619
Pociemnia�o.
532
00:43:09,036 --> 00:43:13,525
Chcia�bym si� wi�cej dowiedzie�
o twojej ksi��ce, Hump.
533
00:43:13,525 --> 00:43:17,054
Porozmawiamy p�niej.
534
00:43:19,586 --> 00:43:22,194
Tak, sir.
535
00:43:48,779 --> 00:43:51,157
Tak, prosz� wej��.
536
00:43:51,157 --> 00:43:53,114
Jak z nim?
537
00:43:53,114 --> 00:43:55,109
Sam go zapytaj.
538
00:43:55,109 --> 00:43:58,254
Jak si� czujesz?
539
00:43:58,254 --> 00:44:01,054
Zabij� go...
540
00:44:01,054 --> 00:44:04,123
Zabij� Larsena.
541
00:44:04,622 --> 00:44:07,461
Moim zdaniem wyzdrowieje.
542
00:44:07,461 --> 00:44:09,992
Niez�� zabaw� mi tu urz�dza.
543
00:44:09,992 --> 00:44:15,133
Dopiero wyrwa� si� �mierci,
a ju� chce zabi� innego.
544
00:44:15,133 --> 00:44:20,351
- Ale Larsena nie�atwo zabi�.
- Doktorze...
545
00:44:22,422 --> 00:44:25,223
By� pan przy nim,
gdy dosta� tego napadu b�lu g�owy?
546
00:44:25,223 --> 00:44:28,560
Tak.
Ale nie pozwoli� mi zosta�.
547
00:44:28,560 --> 00:44:32,205
My�l�, �e nie chcia�by,
�eby kto� widzia� go inaczej, ni�...
548
00:44:32,205 --> 00:44:36,040
- nadcz�owieka.
- My�l�, �e on jest ca�kiem �lepy.
549
00:44:36,040 --> 00:44:39,608
- Zna pan przyczyn�?
- Nie.
550
00:44:39,608 --> 00:44:44,480
Mo�e to jaka� forma kary.
Tak mi si� wydaje.
551
00:44:44,480 --> 00:44:48,009
Oczywi�cie nie jest to
diagnoza lekarska.
552
00:44:48,009 --> 00:44:50,465
No tak.
553
00:44:50,618 --> 00:44:57,369
Musz� wraca� do pana Murgridge'a
i moich obowi�zk�w kuchennych.
554
00:45:05,847 --> 00:45:08,571
Jak �miesz tak k�ama�
przed kapitanem?
555
00:45:08,571 --> 00:45:10,796
Ty g�upi, wszawy...
556
00:45:10,796 --> 00:45:14,364
Sam si� dopraszasz,
by ci si� odp�aci�.
557
00:45:14,364 --> 00:45:17,893
Zamknij si�!
Zamknij si�, ty parszywy draniu!
558
00:45:17,893 --> 00:45:21,345
Jeszcze raz, a rozr�bi� ci�
na dwie po�owy.
559
00:45:21,345 --> 00:45:23,993
Ty skurwysynu!
560
00:45:23,993 --> 00:45:27,023
Mog� sprz�ta�, mog� obiera� ziemniaki,
mog� us�ugiwa�...
561
00:45:27,023 --> 00:45:32,853
ale je�li jeszcze raz mnie dotkniesz
to ci� zabij�.
562
00:45:51,459 --> 00:45:55,066
- Jak d�ugo jeszcze, Hump?
- Sir?
563
00:45:55,066 --> 00:45:57,865
Ile jeszcze tego zniesiesz?
564
00:45:57,865 --> 00:46:01,050
To lepsze, ni� �y� w ciemno�ciach
i ci�g�ym zagro�eniu?
565
00:46:01,050 --> 00:46:03,428
My�lisz, �e od tego si� umiera?
566
00:46:03,428 --> 00:46:07,264
Utopi� si� mo�na
i w �y�ce wody.
567
00:46:07,264 --> 00:46:10,333
Boisz si� �mierci, Hump?
568
00:46:10,333 --> 00:46:13,517
- Jak ka�dy.
- To jak to z tob� jest?
569
00:46:13,517 --> 00:46:20,115
Wierzysz w nie�mierteln� dusz�,
a wci�� obawiasz si� �mierci.
570
00:46:20,115 --> 00:46:22,955
Powiedzia�em, �e si� zmienisz,
i chyba tak si� dzieje.
571
00:46:22,955 --> 00:46:26,714
Widz� to w twoich oczach.
Prawda jest w oczach.
572
00:46:26,714 --> 00:46:31,393
Powiedzia�bym, �e raczej...
wola�by� zabi�, ni� zosta� zabity.
573
00:46:31,393 --> 00:46:36,228
My�l�, �e podpisa�by� si�
pod prawami d�ungli.
574
00:46:36,228 --> 00:46:39,105
No i co powiesz, Hump?
575
00:46:39,105 --> 00:46:45,166
Powiem... �e musz�
opr�ni� wiadra, kapitanie Larsen.
576
00:48:07,106 --> 00:48:12,937
Zamknij si�, pierniczku...
bo ci� zabij�, kochanie.
577
00:48:14,624 --> 00:48:17,464
Zamknij si�!
578
00:50:23,942 --> 00:50:28,622
Panno Brewster, prosz� zej�� pod pok�ad.
Noc jest ch�odna.
579
00:50:28,622 --> 00:50:31,998
Hump, chod� ze mn�.
580
00:50:44,619 --> 00:50:50,756
To musia�a by� niez�a scena...
panna Brewster i kuchta.
581
00:50:50,795 --> 00:50:54,708
Pi�kna i bestia, czy� nie?
582
00:50:55,782 --> 00:50:58,122
Wiedzia�em, �e d�ugo nie wytrzymasz.
583
00:50:58,122 --> 00:51:01,767
- To nie chodzi�o o mnie.
- Ale� tak.
584
00:51:01,767 --> 00:51:04,682
Mo�esz sobie wmawia�,
�e chodzi�o o t� dam�.
585
00:51:04,682 --> 00:51:08,595
Gdy go bi�e�, mia�e� poczucie
pe�ni �ycia i si�y.
586
00:51:08,595 --> 00:51:11,932
To by�a twoja zemsta.
587
00:51:11,932 --> 00:51:14,503
M�wi�em, �e si� zmienisz.
588
00:51:14,503 --> 00:51:18,185
Niemal go zabi�e�.
Co ci� powstrzyma�o?
589
00:51:18,185 --> 00:51:20,103
- Pan.
- Jak?
590
00:51:20,103 --> 00:51:22,520
Spostrzeg�em pa�ski �miech
i zda�em sobie spraw�...
591
00:51:22,520 --> 00:51:24,284
Z czego?
592
00:51:24,284 --> 00:51:27,967
- �e staj� si� taki jak pan.
- A gdyby� go zabi�?
593
00:51:27,967 --> 00:51:31,382
Wierzysz w zmartwychwstanie,
s�d ostateczny, nie�miertelno��?
594
00:51:31,382 --> 00:51:35,755
Uwolni�by� dusz� kucharza
do lepszego �wiata.
595
00:51:35,755 --> 00:51:38,555
Nikt nie ma prawa decydowa�
kto b�dzie �y�, a kto umrze.
596
00:51:38,555 --> 00:51:42,238
To bzdura wszech czas�w.
597
00:51:43,850 --> 00:51:48,683
- Od teraz b�dziesz rz�dzi� w kuchni.
- Nie chc�.
598
00:51:48,683 --> 00:51:51,598
Kucharz b�dzie szorowa� garnki
i obiera� ziemniaki.
599
00:51:51,598 --> 00:51:54,092
To nagroda za to,
�e mu przyla�e�.
600
00:51:54,092 --> 00:51:58,734
Ale uwa�aj.
W kuchni s� jeszcze inne no�e.
601
00:51:58,734 --> 00:52:00,844
Dzi�kuj�, sir.
602
00:52:00,844 --> 00:52:03,644
Jeszcze jedno, Hump.
603
00:52:03,644 --> 00:52:07,864
A gdybym to ja by�
w kabinie panny Brewster?
604
00:52:07,864 --> 00:52:11,930
Na mnie
te� by� si� rzuci�?
605
00:52:13,426 --> 00:52:16,495
Dobranoc, Hump.
606
00:52:30,573 --> 00:52:33,144
O czym pan my�li?
607
00:52:33,144 --> 00:52:36,865
- Wspominam Charliego Furusetha.
- Kto to?
608
00:52:36,865 --> 00:52:38,515
Przyjaciel.
609
00:52:38,515 --> 00:52:42,581
Dyletant... ale nie wi�kszy
ni� by�em ja.
610
00:52:42,581 --> 00:52:47,683
Sp�dzali�my razem du�o czasu.
Bywali�my w teatrach, na przyj�ciach...
611
00:52:47,683 --> 00:52:51,213
Od niego przyszed�em
tamtej nocy na "Martineza".
612
00:52:51,213 --> 00:52:55,164
Przepraszam,
nie chcia�em o tym przypomina�.
613
00:52:55,164 --> 00:53:00,342
- Z�o�y�by pan na nas skarg�?
- Pyta pani innego cz�owieka.
614
00:53:00,342 --> 00:53:03,334
Nie mog� wypowiada� si� za kogo�,
kim by�em wtedy.
615
00:53:03,334 --> 00:53:07,938
Ale teraz, jako Hump...
m�wi�: nie.
616
00:53:12,848 --> 00:53:16,340
M�j ojciec by� pierwowzorem
postaci z powie�ci Dumasa.
617
00:53:16,340 --> 00:53:20,751
By� ekscentryczny,
�atwo si� zniech�ca�.
618
00:53:20,751 --> 00:53:25,239
Mawia�, �e jest p�-z�odziejem
bo okrada� tylko bogatych.
619
00:53:25,239 --> 00:53:28,922
- Nie mog� wci�� za niego przeprasza�?
- Nie jest mi pani winna �adnych t�umacze�.
620
00:53:28,922 --> 00:53:35,137
Jestem panu winna wszystko.
Panu i doktorowi Piccardowi.
621
00:53:36,287 --> 00:53:39,433
M�j ojciec chcia� by�
zawodowym sztukmistrzem.
622
00:53:39,433 --> 00:53:43,844
Mia� mi�kkie, zr�czne, gi�tkie d�onie.
623
00:53:43,844 --> 00:53:47,834
Z pocz�tku nie zdawa�am sobie sprawy,
�e wykorzystuje mnie, tak jak swoje d�onie...
624
00:53:47,834 --> 00:53:49,599
do opr�niania cudzych kieszeni.
625
00:53:49,599 --> 00:53:53,588
A potem ba�am si�, �e go schwytaj�,
gdy nie b�dzie mnie przy nim.
626
00:53:53,588 --> 00:53:56,887
Z pewno�ci� odci�ga�a pani
uwag� innych.
627
00:53:56,887 --> 00:54:03,793
A pan by� najprzystojniejszym k�skiem,
jaki pr�bowali�my oskuba�.
628
00:54:10,160 --> 00:54:14,227
Przez kilka dni
nic si� nie dzia�o.
629
00:54:14,227 --> 00:54:17,872
Tom Mugridge nie odzywa� si�
do mnie od tamtej nocy...
630
00:54:17,872 --> 00:54:20,403
a ja odp�aca�em mu tym samym.
631
00:54:20,403 --> 00:54:24,930
Flaxon nie opuszcza�a kabiny
bez towarzystwa doktora Piccarda, lub mojego.
632
00:54:24,930 --> 00:54:29,802
Wyposa�y�em drzwi jej kabiny
w zasuwk�.
633
00:54:29,802 --> 00:54:36,937
Wilk Larsen zdecydowa�, �e Johnson
mo�e ju� podj�� swoje obowi�zki.
634
00:54:38,625 --> 00:54:42,615
Mord go�ci� w oczach Johnsona...
i w jego sercu.
635
00:54:42,615 --> 00:54:47,908
Larsen wydawa� si�
nie zwraca� na to uwagi.
636
00:55:17,638 --> 00:55:20,171
Pewnego ranka zapomniano
o wszystkich niesnaskach...
637
00:55:20,171 --> 00:55:22,740
gdy Wilk Larsen og�osi�,
�e zbli�amy si�...
638
00:55:22,740 --> 00:55:24,735
do ska� l�gowych,
o kt�rych wie tylko on.
639
00:55:24,735 --> 00:55:26,999
Foki mia�y tam czeka�
tylko na nas.
640
00:55:26,999 --> 00:55:34,364
�owcy mieli wr�ci� z bogat� zdobycz�...
i wszyscy otrzyma� sw�j udzia�.
641
00:55:39,275 --> 00:55:44,415
Ale �owcy wr�cili
z czym� zupe�nie innym.
642
00:55:44,837 --> 00:55:46,525
Za�atwili nas, kapitanie.
643
00:55:46,525 --> 00:55:52,739
Zabili wszystkie foki, zabrali je...
a nam zostawili to.
644
00:55:56,269 --> 00:56:00,949
Zobaczymy jeszcze,
kto kogo pokona.
645
00:56:02,138 --> 00:56:06,397
Jedynym �adunkiem "Upiora"
sta�a si� tylko nienawi��...
646
00:56:06,397 --> 00:56:08,238
oraz grobowy nastr�j...
647
00:56:08,238 --> 00:56:13,071
i nic nie by�o w stanie
tego zmieni�.
648
00:56:21,050 --> 00:56:24,388
Od tygodni kr��y�a plotka
o jakiej� armacie na pok�adzie "Upiora".
649
00:56:24,388 --> 00:56:26,306
Ta pog�oska okaza�a si� faktem.
650
00:56:26,306 --> 00:56:29,221
Odkrycia tego dokonali
Leach i kilku innych.
651
00:56:29,221 --> 00:56:32,597
Armaty z pewno�ci� nie przeznaczono
do polowania na foki.
652
00:56:32,597 --> 00:56:38,505
Wilk Larsen mia�...
bardziej niebezpieczne zamiary.
653
00:56:39,656 --> 00:56:43,108
C�, doktorze...
wygl�da na to, �e ostatnio...
654
00:56:43,108 --> 00:56:46,177
wszyscy twoi pacjenci zdrowiej�.
655
00:56:46,177 --> 00:56:51,011
Czemu przypisa� t� nag�� seri�
cud�w medycyny?
656
00:56:51,011 --> 00:56:55,308
Chyba zmian� diety.
P�ynnej diety.
657
00:56:55,308 --> 00:56:59,105
- Bardziej ci� lubi�em, gdy pi�e�.
- A ja nie.
658
00:56:59,105 --> 00:57:01,829
Wi�c lekarz uleczy� sam siebie.
659
00:57:01,829 --> 00:57:05,665
Kapitanie...
to m�j ostatni rejs.
660
00:57:05,665 --> 00:57:08,734
- Na pok�adzie "Upiora"?
- W og�le.
661
00:57:08,734 --> 00:57:13,990
Jest takie miejsce w Kalifornii,
zwane Santa Barbara.
662
00:57:13,990 --> 00:57:16,483
- A, tak.
- Praktykowa�em tam.
663
00:57:16,483 --> 00:57:19,667
Znam tam wielu ludzi.
664
00:57:19,667 --> 00:57:21,624
W szczeg�lno�ci jedn� osob�.
665
00:57:21,624 --> 00:57:24,194
- Pewnie chodzi o dam�?
- To wdowa.
666
00:57:24,194 --> 00:57:27,032
Ale zamierzam temu zaradzi�...
667
00:57:27,032 --> 00:57:31,329
i mam na to stosowne lekarstwo.
668
00:57:37,965 --> 00:57:40,190
Nie!
669
00:57:56,610 --> 00:58:02,210
Oto jego nagroda
za uratowanie Johnsonowi �ycia.
670
00:58:06,506 --> 00:58:11,033
- Zamknijcie go w lazarecie.
- Tak, sir.
671
00:58:11,033 --> 00:58:17,632
Gdy oprzytomnieje powiedzcie mu,
�e go powiesz� za zab�jstwo.
672
00:58:18,322 --> 00:58:21,122
"Pogr��am si� w ciemno�ci.
673
00:58:21,122 --> 00:58:26,724
"Nie boj� si� z�a, cho� wiem,
�e za mn� pod��a.
674
00:58:28,028 --> 00:58:33,513
"I zasi�d� do Pa�skiego sto�u
w obecno�ci swoich wrog�w.
675
00:58:33,513 --> 00:58:36,966
"On nama�ci mi g�ow�...
676
00:58:38,500 --> 00:58:43,526
"I b�dzie ze mn�
przez reszt� moich dni...
677
00:58:43,526 --> 00:58:48,129
"A ja pozostan� przy Panu
na zawsze."
678
00:58:48,551 --> 00:58:50,852
Amen.
679
00:58:59,139 --> 00:59:02,054
Gdy cia�o Piccarda
pogr��y�o si� w morzu...
680
00:59:02,054 --> 00:59:06,350
wraz z nim znikn�a z pok�adu "Upiora"
resztka cz�owiecze�stwa.
681
00:59:06,350 --> 00:59:12,182
Zrozumia�em, �e dla mnie i Flaxon
czas si� ko�czy.
682
00:59:15,672 --> 00:59:19,317
Zacz��e� interesowa� si� nawigacj�, Hump?
683
00:59:19,317 --> 00:59:22,846
Zatem us�ysza�e� o wyspie w pobli�u,
o kt�rej gadaj� ludzie.
684
00:59:22,846 --> 00:59:26,146
Ale ju� za p�no,
zmienili�my kurs.
685
00:59:26,146 --> 00:59:28,984
- B�agam, kapitanie Larsen.
- I tak jej nie odnajdziesz.
686
00:59:28,984 --> 00:59:31,209
Prosz� pozwoli� pannie Brewster
i mnie zabra� jedn� ��d�.
687
00:59:31,209 --> 00:59:34,892
Najlepiej skierowa� si� do Japonii,
600 mil na zach�d.
688
00:59:34,892 --> 00:59:36,580
- Nie b�dzie �atwo, ale...
- Chwilk�.
689
00:59:36,580 --> 00:59:38,498
Ale nikt �ywy
nie opuszcza tego statku.
690
00:59:38,498 --> 00:59:41,260
Kapitanie, na statku nie powinno by�...
takich ludzi.
691
00:59:41,260 --> 00:59:44,061
To twoi wsp�towarzysze...
a moja za�oga.
692
00:59:44,061 --> 00:59:47,283
Przeznaczenie przywiod�o was na pok�ad
i oboje tu zostaniecie.
693
00:59:47,283 --> 00:59:50,352
Gdyby inni dowiedzieli si� o waszej ucieczce,
mogliby zrobi� to samo.
694
00:59:50,352 --> 00:59:52,499
Wkr�tce zosta�bym bez za�ogi.
695
00:59:52,499 --> 00:59:54,955
A gdy spotka pan brata,
b�dzie pan jej potrzebowa�.
696
00:59:54,955 --> 00:59:56,682
Tak.
697
00:59:56,682 --> 00:59:58,791
Sk�d pewno��,
�e b�d� dla pana walczy�?
698
00:59:58,791 --> 01:00:02,858
- B�d� walczy�, cho� z innego powodu.
- Nie b�d�, gdy powiesi pan Johnsona.
699
01:00:02,858 --> 01:00:09,225
No i sam widzisz...
by�by z tego niez�y rozdzia� twojej...
700
01:00:09,494 --> 01:00:12,563
twojej ksi��ki.
701
01:00:19,008 --> 01:00:24,608
- S� silniejsze, ni� ostatnio.
- O czym ty m�wisz?
702
01:00:24,608 --> 01:00:26,105
O b�lach g�owy.
703
01:00:26,105 --> 01:00:31,782
W takiej chwili
jest pan zupe�nie �lepy, prawda?
704
01:00:31,859 --> 01:00:34,967
Przejdzie, jak zawsze.
705
01:00:34,967 --> 01:00:38,342
- Hump.
- Tak, sir.
706
01:00:39,109 --> 01:00:43,290
Je�li komu� powiesz,
to ci� zabij�, rozumiesz?
707
01:00:43,290 --> 01:00:47,434
- Daj mi s�owo.
- Daj� s�owo.
708
01:01:01,320 --> 01:01:06,116
Wszyscy wiecie, �e na pok�adzie
tego statku pope�niono przest�pstwo.
709
01:01:06,116 --> 01:01:12,062
Powa�ne przest�pstwo... i jako takie
musi zosta� surowo ukarane.
710
01:01:12,062 --> 01:01:15,783
Dlatego te� zgodnie z najlepszymi
tradycjami wykonywania egzekucji...
711
01:01:15,783 --> 01:01:21,230
jutro o �wicie...
Johnson zostanie powieszony.
712
01:01:21,269 --> 01:01:23,110
Kucharzu...
713
01:01:23,110 --> 01:01:28,481
B�dzie wisia� na tej rei...
a� b�dzie martwy.
714
01:01:29,439 --> 01:01:31,895
Martwy!
715
01:01:35,615 --> 01:01:37,073
Noc by�a bardzo cicha.
716
01:01:37,073 --> 01:01:39,107
P�yn�li�my z dala
od szlak�w handlowych
717
01:01:39,107 --> 01:01:43,940
"Upi�r" posuwa� si� z pr�dko�ci�
nie wi�ksz� ni� jeden w�ze�.
718
01:01:43,940 --> 01:01:47,354
Nie mog�em zasn��,
wci�� my�la�em o Johnsonie...
719
01:01:47,354 --> 01:01:50,883
i o jutrzejszym dniu.
720
01:01:57,865 --> 01:02:00,053
Latimer!
721
01:02:00,053 --> 01:02:02,546
- Gdzie wachtowy?
- �le si� poczu�, sir.
722
01:02:02,546 --> 01:02:05,845
Kaza�em mu si� po�o�y�.
Noc jest spokojna.
723
01:02:05,845 --> 01:02:07,533
Szuka� pana Chandler.
724
01:02:07,533 --> 01:02:12,980
- Gdzie on jest?
- Na przednim pok�adzie, sir.
725
01:02:18,389 --> 01:02:21,649
- Panie Chandler?
- Tak, sir?
726
01:02:21,649 --> 01:02:25,869
- O co chodzi?
- Nie rozumiem.
727
01:02:41,100 --> 01:02:43,171
Wewn�trz by�o bardzo duszno.
728
01:02:43,171 --> 01:02:49,692
Postanowi�em wyj�� na pok�ad,
zaczerpn�� �wie�ego powietrza.
729
01:03:15,049 --> 01:03:17,773
- Kapitanie!
- Gdzie Chandler?
730
01:03:17,773 --> 01:03:19,307
Nie wiem, sir.
W�a�nie wyszed�em na pok�ad.
731
01:03:19,307 --> 01:03:22,760
- Co si� sta�o?
- Hej, ty... Latimer!
732
01:03:22,760 --> 01:03:25,061
Widzia�e�, co si� sta�o.
Kto to by�?
733
01:03:25,061 --> 01:03:27,402
- Sir?
- Kto na mnie napad�?
734
01:03:27,402 --> 01:03:30,470
Niczego nie widzia�em, sir.
735
01:03:30,470 --> 01:03:32,773
Noc jest ciemna.
736
01:03:32,773 --> 01:03:36,915
Zapami�tam to sobie, Latimer.
737
01:03:41,174 --> 01:03:48,462
- Lepiej tam nie schodzi�, sir.
- P�jdziemy razem... wiem, kto to by�.
738
01:05:14,661 --> 01:05:20,646
- Co tam si� dzieje, do diab�a?!
- Odsu� si�, idioto.
739
01:05:24,597 --> 01:05:27,359
- To nie cz�owiek, m�wi� wam.
- Cz�owiek, jak ka�dy.
740
01:05:27,359 --> 01:05:29,277
To jak si� st�d wydosta�?
741
01:05:29,277 --> 01:05:31,770
Do diab�a, wywichn��em palec.
742
01:05:31,770 --> 01:05:34,187
- Leach, pom� mi.
- Dawaj, ja to zrobi�.
743
01:05:34,187 --> 01:05:35,645
Kto si� wygada�?
744
01:05:35,645 --> 01:05:40,555
Sk�d wiedzia�, kt�rzy z nas
chcieli go za�atwi�?
745
01:05:40,555 --> 01:05:43,815
Hej, Hump, kapitan ci� wzywa!
Wy�a� stamt�d!
746
01:05:43,815 --> 01:05:47,805
- Nie ma go tu!
- Jestem...
747
01:05:47,959 --> 01:05:50,184
Id�.
748
01:05:51,066 --> 01:05:53,943
Niczego nie widzia�em i nie s�ysza�em.
Daj� s�owo.
749
01:05:53,943 --> 01:05:55,746
- Pu��cie go.
- Dlaczego?
750
01:05:55,746 --> 01:05:57,319
Chcecie go zabi�?
751
01:05:57,319 --> 01:06:02,997
Tak jak i my robi to, co ka�e Larsen.
Pu��cie go.
752
01:06:09,096 --> 01:06:11,359
Wej��!
753
01:06:11,359 --> 01:06:14,888
Przyszed�, kapitanie.
754
01:06:16,576 --> 01:06:20,681
Kto to by�, Hump?
Kto chcia� mnie zak�u�?
755
01:06:20,681 --> 01:06:23,673
Wiesz, prawda?
756
01:06:24,862 --> 01:06:29,965
Ale mi nie powiesz.
Wi�c kucharz si� dowie, czy� nie?
757
01:06:29,965 --> 01:06:32,574
Chc� list� wszystkich,
kt�rzy w tym uczestniczyli.
758
01:06:32,574 --> 01:06:37,023
Za�atwi� to.
Dobranoc, kapitanie.
759
01:06:39,670 --> 01:06:45,962
Nie chcesz mi powiedzie�,
bo chcesz, �eby to doko�czyli.
760
01:06:46,690 --> 01:06:49,261
Zatem do dzie�a.
761
01:06:49,261 --> 01:06:52,099
Sam to zr�b.
762
01:06:52,521 --> 01:06:54,631
Rewolwer jest na�adowany.
763
01:06:54,631 --> 01:06:59,350
We� go... wyceluj... naci�nij spust
i wyrwij ze mnie �ycie.
764
01:06:59,350 --> 01:07:01,690
No, dalej.
765
01:07:01,690 --> 01:07:06,600
Ocalisz Johnsona, pann� Brewster,
i w ko�cu samego siebie.
766
01:07:06,600 --> 01:07:09,554
Zostaniesz bohaterem.
767
01:07:09,554 --> 01:07:11,932
Dalej.
768
01:07:11,971 --> 01:07:14,503
Zr�b to!
769
01:07:28,389 --> 01:07:31,996
Nie potrafisz, prawda?
770
01:07:40,397 --> 01:07:43,197
Myli�em si�.
Wcale si� nie zmieni�e�.
771
01:07:43,197 --> 01:07:46,726
A je�li, to niewystarczaj�co.
Wci�� jeste� bezsilny.
772
01:07:46,726 --> 01:07:48,990
Wci�� nie potrafisz zabi�
nieuzbrojonego cz�owieka...
773
01:07:48,990 --> 01:07:53,977
chocia� chcia�by�
widzie� mnie martwego.
774
01:07:54,705 --> 01:07:58,427
- C�, wystarczy ju� tego.
- Czy to wszystko, sir?
775
01:07:58,427 --> 01:07:59,692
Niezupe�nie.
776
01:07:59,692 --> 01:08:02,877
Jak wiesz, "Upi�r" potrzebuje szturmana.
Teraz ty nim b�dziesz.
777
01:08:02,877 --> 01:08:06,598
- Nie znam si� na nawigacji, sir.
- Nie b�d� taki skromny, Hump.
778
01:08:06,598 --> 01:08:09,130
Wiele si� nauczy�e�
podczas tego rejsu.
779
01:08:09,130 --> 01:08:11,892
Z ca�ym szacunkiem,
ale nie, sir.
780
01:08:11,892 --> 01:08:15,996
By�by� teraz panem Van Weydenem.
781
01:08:15,996 --> 01:08:20,293
Lepiej pozostan� Humpem... sir.
782
01:08:34,640 --> 01:08:39,742
Hump... panno Brewster,
wszyscy tu obecni opr�cz Johnsona...
783
01:08:39,742 --> 01:08:42,811
kt�rym zajmiemy si� p�niej.
784
01:08:42,811 --> 01:08:45,343
Chc� przem�wi� do was wszystkich.
785
01:08:45,343 --> 01:08:47,990
Cz�� z was p�ywa�a ju�
ze mn� wcze�niej.
786
01:08:47,990 --> 01:08:52,171
Te rejsy by�y ci�kie,
lecz ko�czy�y si� sukcesem.
787
01:08:52,171 --> 01:08:55,854
Przywozili�my wi�cej sk�r foczych
i zarobili�cie wi�cej pieni�dzy...
788
01:08:55,854 --> 01:08:58,808
ni� na jakimkolwiek statku
wyp�ywaj�cym z San Francisco.
789
01:08:58,808 --> 01:09:01,761
My�l�, �e tym z was
mog� ufa�.
790
01:09:01,761 --> 01:09:05,828
Pozostali...
s� mi oboj�tni.
791
01:09:08,015 --> 01:09:11,314
Statek, to statek.
792
01:09:11,544 --> 01:09:16,492
Garstka tych ostatnich chcia�aby
widzie� mnie martwym.
793
01:09:16,492 --> 01:09:19,945
Niekt�rzy z nich pr�bowali
zabi� mnie ostatniej nocy.
794
01:09:19,945 --> 01:09:24,472
Ich nazwiska...
s� na tej kartce.
795
01:09:24,587 --> 01:09:27,579
Wiecie, co mam zamiar z ni� zrobi�?
796
01:09:27,579 --> 01:09:30,878
Nic.
Zupe�nie nic.
797
01:09:33,142 --> 01:09:36,824
Wiem te�, �e dowiedzieli�cie si�
o armacie znajduj�cej si� na tym statku.
798
01:09:36,824 --> 01:09:40,009
Wiecie te�, jakie jest jej przeznaczenie.
To "Macedonia".
799
01:09:40,009 --> 01:09:43,308
Na "Macedonii" te� jest armata
przeznaczona na nas.
800
01:09:43,308 --> 01:09:47,374
Gdy dam rozkaz, mo�ecie nie chcie� walczy�,
bo niekt�rzy z was mog� zgin��?
801
01:09:47,374 --> 01:09:48,333
To prawda.
802
01:09:48,333 --> 01:09:52,399
Wszyscy mo�emy zgin��,
na przyk�ad podczas sztormu.
803
01:09:52,399 --> 01:09:56,005
A "Macedonia" jest wy�adowana
sk�rami foczymi.
804
01:09:56,005 --> 01:09:59,918
W ci�gu jednego dnia...
mo�e nawet jednej godziny...
805
01:09:59,918 --> 01:10:02,258
wszyscy staniecie si� bogaci.
Pomy�lcie o tym.
806
01:10:02,258 --> 01:10:07,629
Mog� te� dorzuci� sw�j udzia�.
Interesuje mnie tylko �mier� Larsen.
807
01:10:07,629 --> 01:10:12,194
Wy za� dostaniecie
wszystkie zarobione pieni�dze.
808
01:10:12,194 --> 01:10:14,495
Jeszcze kilka spraw.
809
01:10:14,495 --> 01:10:18,754
Nie powiesz� Johnsona.
Uwolni� go.
810
01:10:18,754 --> 01:10:24,738
Teraz dostaniecie whisky
i b�dziecie mogli si� napi�.
811
01:10:24,891 --> 01:10:26,925
I s��wko ostrze�enia.
812
01:10:26,925 --> 01:10:30,761
Musicie by� bardzo ostro�ni.
poniewa� macie donosiciela.
813
01:10:30,761 --> 01:10:33,753
W�r�d was jest szpieg.
814
01:10:33,753 --> 01:10:35,787
Nie, Leach, to nie Hump.
815
01:10:35,787 --> 01:10:39,162
Chcia�em go awansowa� na szturmana,
ale odm�wi�.
816
01:10:39,162 --> 01:10:43,075
Szpiegiem jest...
kucharz.
817
01:10:46,987 --> 01:10:50,095
Nie nagradzam szpieg�w.
818
01:10:50,095 --> 01:10:54,852
Mo�ecie mu teraz
odp�aci� za zdrad�.
819
01:11:58,532 --> 01:12:00,910
Rekin!
820
01:12:18,672 --> 01:12:22,585
Szybciej, wyci�gnijcie go!
821
01:12:32,213 --> 01:12:36,587
Hump, zr�b dla niego wszystko,
co tylko potrafisz.
822
01:12:36,587 --> 01:12:40,308
Cz�owiek strzela,
a B�g kule nosi.
823
01:12:40,308 --> 01:12:43,991
Ten rekin
nie by� brany pod uwag�.
824
01:12:43,991 --> 01:12:47,366
To by�a opatrzno��.
825
01:12:53,926 --> 01:12:57,303
Wilk Larsen postanowi�
uczyni� ci� wolnym.
826
01:12:57,303 --> 01:13:01,522
Tak wolnym,
jak i my wszyscy.
827
01:13:03,172 --> 01:13:07,583
Wiesz, co zamierza�em zrobi�?
My�la�em o samob�jstwie...
828
01:13:07,583 --> 01:13:11,304
by pozbawi� Larsena przyjemno�ci
powieszenia mnie na oczach za�ogi.
829
01:13:11,304 --> 01:13:15,025
- I tak wystawi� go do wiatru.
- Do diab�a z Larsenem.
830
01:13:15,025 --> 01:13:18,440
Sam mi m�wi�e�...
�eby pozosta� w�r�d �ywych.
831
01:13:18,440 --> 01:13:22,467
I walczy�, jak tylko potrafisz...
tym... i tym.
832
01:13:22,467 --> 01:13:25,192
I nigdy si� nie poddawa�,
panie Johnson.
833
01:13:25,192 --> 01:13:30,946
Co by si� nie sta�o...
dzi�kuj�, panie Van Weyden.
834
01:13:34,743 --> 01:13:41,495
Przez nast�pne dni i noce
Larsen rozdawa� whisky szczodr� r�k�.
835
01:13:48,209 --> 01:13:54,768
Armat� ustawiono na pok�adzie...
i wybrano ludzi do jej obs�ugi.
836
01:13:54,768 --> 01:13:59,409
Zachowanie marynarzy sta�o si�
zbyt swobodne w obecno�ci Flaxon.
837
01:13:59,409 --> 01:14:04,704
Utrzymanie porz�dku
by�o coraz trudniejsze.
838
01:14:10,036 --> 01:14:11,878
Kucharz prze�y�.
839
01:14:11,878 --> 01:14:16,097
By�o mi go �al,
gdy przeklina� sw�j los...
840
01:14:16,097 --> 01:14:17,900
i Wilka Larsena.
841
01:14:17,900 --> 01:14:23,347
Nigdy mi si� nie wiod�o...
od samego pocz�tku.
842
01:14:23,616 --> 01:14:26,646
Po co pos�ali mnie do szko�y?
843
01:14:26,646 --> 01:14:31,135
Nawet marnych pieni�dzy si� nie dorobi�em,
a zawsze by�em w porz�dku.
844
01:14:31,135 --> 01:14:36,084
- Wszystko b�dzie dobrze.
- A teraz zosta�em kalek�.
845
01:14:36,084 --> 01:14:40,073
Obiecuj� ci, �e dostaniesz
bardzo dobr� protez�.
846
01:14:40,073 --> 01:14:41,109
To diabe�...
847
01:14:41,109 --> 01:14:44,370
Jeszcze przez sto lat
b�dziesz pracowa� w kambuzie.
848
01:14:44,370 --> 01:14:46,479
I ca�y ten czas z nim?
849
01:14:46,479 --> 01:14:51,006
Z tym przekl�tym diab�em
do ko�ca �ycia?
850
01:14:51,006 --> 01:14:55,609
No to zobaczymy...
jeszcze mu si� odp�ac�.
851
01:14:55,609 --> 01:14:59,139
Przysi�gam na Boga...
852
01:15:09,192 --> 01:15:13,527
Jak twoja ksi��ka?
Jak w niej wypadam?
853
01:15:13,527 --> 01:15:16,174
By�oby mi �atwiej,
gdybym zrozumia�...
854
01:15:16,174 --> 01:15:18,054
dlaczego chce pan zabi�
w�asnego brata.
855
01:15:18,054 --> 01:15:21,621
Musisz sobie poradzi� bez tego.
To prywatny pow�d.
856
01:15:21,621 --> 01:15:23,424
Tak jak i pa�ski �wiat.
857
01:15:23,424 --> 01:15:25,956
Mo�e dlatego, �e obawia si� pan
prawdziwego �wiata.
858
01:15:25,956 --> 01:15:27,759
Nie o to chodzi.
859
01:15:27,759 --> 01:15:31,749
Rozmawiali�my kiedy� o Miltonie
i o tym, co napisa� o Lucyferze.
860
01:15:31,749 --> 01:15:33,360
Lubi� Lucyfera.
861
01:15:33,360 --> 01:15:36,736
Nie interesuje mnie
wygodne podda�stwo.
862
01:15:36,736 --> 01:15:40,572
Nie chc� s�u�y� Bogu,
ani nikomu innemu.
863
01:15:40,572 --> 01:15:42,720
Str�cony do piekie�,
nie zosta� pokonany.
864
01:15:42,720 --> 01:15:46,633
Walczy� o przegran� spraw�
i nie ba� si� piorun�w Boga.
865
01:15:46,633 --> 01:15:50,546
Poci�gn�� za sob�
trzeci� cz�� anio��w.
866
01:15:50,546 --> 01:15:56,031
Rozumiesz, Hump... lepiej rz�dzi� w piekle
ni�li s�u�y� w niebie.
867
01:15:56,031 --> 01:15:58,871
Co ty, i ludzie twojej klasy,
jak panna Brewster...
868
01:15:58,871 --> 01:16:01,287
wiecie o g�odzie
trapi�cym po�ow� ludzko�ci.
869
01:16:01,287 --> 01:16:03,780
Interesuj� was tylko
ludzie wam podobni.
870
01:16:03,780 --> 01:16:09,113
Czy Hump opiekowa�by si� i broni� pani,
gdyby nie by�a pani dam�.
871
01:16:09,113 --> 01:16:11,798
Nie jestem ni�.
872
01:16:11,798 --> 01:16:13,908
- Kim pani nie jest?
- Dam�.
873
01:16:13,908 --> 01:16:16,325
Nie jestem dam�,
jestem z�odziejk�.
874
01:16:16,325 --> 01:16:18,550
A przynajmniej wsp�lniczk� z�odzieja.
875
01:16:18,550 --> 01:16:22,425
- Z�odziejem by� m�j ojciec.
- Wiedzia�e� o tym?
876
01:16:22,425 --> 01:16:25,417
Tak, wiedzia�.
877
01:16:25,685 --> 01:16:28,140
Hump...
878
01:16:28,754 --> 01:16:30,212
Teraz rozumiem...
879
01:16:30,212 --> 01:16:32,245
Gdyby�my ja i za�oga
o tym wiedzieli...
880
01:16:32,245 --> 01:16:34,163
potraktowaliby�my j� pewnie
ca�kiem inaczej.
881
01:16:34,163 --> 01:16:36,925
- Szcz�ciem nikt o tym nie wiedzia�.
- Wiedzia� doktor Piccard.
882
01:16:36,925 --> 01:16:39,611
- Ale nic nie powiedzia�.
- Kolejny dobroczy�ca?
883
01:16:39,611 --> 01:16:40,876
A dlaczego nie?
884
01:16:40,876 --> 01:16:43,408
Je�li mo�na zrobi� co� dobrego,
to dlaczego nie?
885
01:16:43,408 --> 01:16:45,748
- Nie potrafi pan tego zrozumie�?
- A niby dlaczego?
886
01:16:45,748 --> 01:16:53,191
Mam by� jak m�drzec patrz�cy na g�upc�w,
i �a�uj�cy, �e sam nim nie jest?
887
01:16:59,482 --> 01:17:01,860
Sir...
888
01:17:02,551 --> 01:17:05,236
Ale b�l...
889
01:17:07,192 --> 01:17:09,494
b�l..
890
01:17:12,563 --> 01:17:18,548
To si� zacz�o, gdy kiedy�
brat uderzy� mnie w g�ow�.
891
01:17:27,179 --> 01:17:29,787
Po co powiedzia�a mu pani
o sobie?
892
01:17:29,787 --> 01:17:32,549
Nie mog�am ju� wytrzyma� jego arogancji
i pewno�ci siebie.
893
01:17:32,549 --> 01:17:35,005
Chcia�am mu udowodni�,
�e w czym� si� myli.
894
01:17:35,005 --> 01:17:37,882
Poza tym...
nie mog� �y� w k�amstwie.
895
01:17:37,882 --> 01:17:40,260
Za kapitana mamy szale�ca...
896
01:17:40,260 --> 01:17:42,677
i za�og�, kt�rej g��wnym zaj�ciem
jest lenistwo.
897
01:17:42,677 --> 01:17:45,286
S� pijani...
i te� pe�ni szale�stwa.
898
01:17:45,286 --> 01:17:48,469
Nasze jedyne wyj�cie...
899
01:17:48,469 --> 01:17:50,848
to te 600 mil w szalupie.
900
01:17:50,848 --> 01:17:53,917
To znacznie lepsza szansa,
ni� pozostanie na "Upiorze".
901
01:17:53,917 --> 01:17:59,517
Je�li tylko zechcesz
zaryzykowa� wraz ze mn�...
902
01:18:07,036 --> 01:18:13,942
W nocy zaopatrzy�em jedn� z szalup
w wystarczaj�c� ilo�� zapas�w.
903
01:18:18,008 --> 01:18:24,146
Dogbreath, kapitan zezwoli� ci i�� spa�.
Ja wezm� ster.
904
01:18:29,440 --> 01:18:31,818
Przywi�za�em ko�o sterowe
zgodnie z kursem...
905
01:18:31,818 --> 01:18:35,655
i poluzowa�em grot�agiel.
906
01:18:39,990 --> 01:18:46,051
Najbli�sze minuty
nios�y najwi�ksze niebezpiecze�stwo.
907
01:19:29,860 --> 01:19:33,312
Zabrali prowiant i wod�, sir.
908
01:19:33,312 --> 01:19:36,726
Niewa�ne,
i tak nie mo�e im si� uda�.
909
01:19:36,726 --> 01:19:39,871
Czuj�, �e oni...
910
01:19:40,102 --> 01:19:44,628
Czuj�, �e zbli�amy si� do "Macedonii",
wi�c podwoi� wacht� dzienn� i nocn�...
911
01:19:44,628 --> 01:19:47,314
i niech...
912
01:19:48,695 --> 01:19:52,301
i niech wyt�aj� oczy.
913
01:20:09,027 --> 01:20:11,328
Dnie by�y szare i zimne...
914
01:20:11,328 --> 01:20:17,159
a wiatr z po�udniowego zachodu
spycha� nas z kursu.
915
01:20:21,149 --> 01:20:23,911
Noce...
przyprawia�y o dreszcze.
916
01:20:23,911 --> 01:20:29,435
Zmienne wiatry nios�y nas
B�g jeden wie, dok�d.
917
01:20:37,913 --> 01:20:41,634
A potem nadszed� ten dzie�...
918
01:20:41,634 --> 01:20:48,155
Niebo by�o czarne i rozszala�e,
a sztorm niemal k�ad� maszt.
919
01:20:54,562 --> 01:21:00,009
�ywno�� i pojemniki ze s�odk� wod�
zmy�o za burt�.
920
01:21:00,009 --> 01:21:07,145
Pozostali�my wprawdzie w ��dce,
jednak skazani na niechybn� zag�ad�.
921
01:21:11,096 --> 01:21:14,779
- Nie mamy �adnych szans, prawda?
- Oczywi�cie, �e mamy.
922
01:21:14,779 --> 01:21:16,889
Najgorsze ju� za nami.
923
01:21:16,889 --> 01:21:20,648
Jednak chyba nie odp�yn�li�my
daleko od miejsca, z kt�rego zacz�li�my.
924
01:21:20,648 --> 01:21:23,793
- To przez ten sztorm.
- To wszystko moja wina.
925
01:21:23,793 --> 01:21:26,594
Gdybym nie znalaz�a si� na tym statku,
nie musia�by� tego robi�.
926
01:21:26,594 --> 01:21:30,814
Musia�em i chcia�em to zrobi�.
Z tob�, czy bez ciebie.
927
01:21:30,814 --> 01:21:34,726
Ale ciesz� si�, �e z tob�.
928
01:21:35,187 --> 01:21:39,791
- Ja te�.
- Uda nam si�, zobaczysz.
929
01:22:03,076 --> 01:22:06,145
Czy to grzmoty?
930
01:22:06,528 --> 01:22:09,214
To armaty.
931
01:22:17,308 --> 01:22:21,528
Nie wiem, jak d�ugo to trwa�o.
932
01:22:32,077 --> 01:22:36,336
Wygl�da, �e bratu Larsena si� uda�o.
Ale "Upi�r" jako� przetrwa�.
933
01:22:36,336 --> 01:22:38,561
- Co zrobisz?
- Wejd� na pok�ad.
934
01:22:38,561 --> 01:22:39,711
Po co?
935
01:22:39,711 --> 01:22:44,161
Stracili�my �ywno�� i wod� podczas sztormu.
Na pok�adzie "Upiora" jest do�� zapas�w.
936
01:22:44,161 --> 01:22:48,036
- Ale on tonie.
- Jeszcze jest czas.
937
01:22:48,036 --> 01:22:51,258
Przytrzymaj ��d�.
938
01:23:13,354 --> 01:23:16,155
Kto tam?
Johnson?
939
01:23:16,155 --> 01:23:18,072
Kto to?!
940
01:23:18,072 --> 01:23:20,451
Leach?
941
01:23:20,566 --> 01:23:22,676
Kapitanie Larsen!
942
01:23:22,676 --> 01:23:25,630
Hump?
To ty, Hump?
943
01:23:25,630 --> 01:23:30,924
- Co si� sta�o?
- Zdrajcy, parszywa pijana banda.
944
01:23:30,924 --> 01:23:32,651
Nie ma nawet wachty
na pok�adzie.
945
01:23:32,651 --> 01:23:36,218
"Macedonia" ostrzela�a nas znienacka
i przedziurawili kad�ub.
946
01:23:36,218 --> 01:23:39,325
S�ysza�em, jak m�j brat...
�mia� si�.
947
01:23:39,325 --> 01:23:41,934
Ca�a za�oga przesz�a do niego.
948
01:23:41,934 --> 01:23:46,192
Najpierw Johnson, Leach
i ten kulawy kucharz.
949
01:23:46,192 --> 01:23:48,723
Zorientowali si�, �e �lepn�.
950
01:23:48,723 --> 01:23:51,409
Zakuli mnie tutaj,
�ebym zdech� jak szczur.
951
01:23:51,409 --> 01:23:53,979
Jonson powiedzia� co� o kluczu.
952
01:23:53,979 --> 01:23:57,278
Tak, sir.
Jest tu.
953
01:23:59,734 --> 01:24:03,532
Dobrze, Hump, �e zszed�e� na d�.
Dlaczego wr�ci�e�?
954
01:24:03,532 --> 01:24:06,216
Nasze zapasy
sztorm zmy� za burt�.
955
01:24:06,216 --> 01:24:08,020
To przeznaczenie.
A kobieta?
956
01:24:08,020 --> 01:24:11,855
W �odzi.
Zaprowadz� pana.
957
01:24:14,004 --> 01:24:19,106
- Nic pan nie widzi?
- Tylko kontury, cienie.
958
01:24:19,106 --> 01:24:21,484
- Na pomoc!
- Poczekaj.
959
01:24:21,484 --> 01:24:25,551
- Czy to moja kabina?
- Tak.
960
01:24:30,768 --> 01:24:33,492
Oto twoja nagroda
za to, �e wr�ci�e�.
961
01:24:33,492 --> 01:24:36,254
Dowiemy si� czego�
o nie�miertelno�ci, Hump.
962
01:24:36,254 --> 01:24:38,095
Ty i ja, razem.
963
01:24:38,095 --> 01:24:40,282
Panna Brewster
nie poradzi sobie sama.
964
01:24:40,282 --> 01:24:42,852
Nie!
Zostaniemy tutaj.
965
01:24:42,852 --> 01:24:44,616
Nigdy panu nie odmawia�em, ale...
966
01:24:44,616 --> 01:24:47,686
Wybieraj... niebo lub piek�o.
Cokolwiek, byle szybko.
967
01:24:47,686 --> 01:24:50,678
- Dlaczego.
- Bo ja tak chc�!
968
01:24:50,678 --> 01:24:54,667
Na pomoc!
Humphrey, wracaj!
969
01:24:57,774 --> 01:25:00,844
Tutaj, panno Brewster,
jest tu ze mn�.
970
01:25:00,844 --> 01:25:04,871
Prowadzimy przyjacielsk� rozmow�.
971
01:25:04,871 --> 01:25:08,478
- Humphrey, wszystko w porz�dku?
- Mo�e si� pani do nas przy��czy�.
972
01:25:08,478 --> 01:25:11,930
Uciekaj st�d jak najszybciej.
On oszala�.
973
01:25:11,930 --> 01:25:14,500
- Nie odejd�.
- Oczywi�cie, �e pani to zrobi.
974
01:25:14,500 --> 01:25:18,107
Na zach�d st�d jest �a�cuch wysepek.
Trafi pani.
975
01:25:18,107 --> 01:25:20,139
S�ysza�a�!
Szkoda czasu, id�!
976
01:25:20,139 --> 01:25:25,203
- Nie!
- On ma racj�, zosta�o niewiele czasu.
977
01:25:25,203 --> 01:25:28,119
Statek nabiera wody
i niebawem zatonie.
978
01:25:28,119 --> 01:25:30,535
Za chwil� "Upi�r"
obr�ci si� do g�ry dnem.
979
01:25:30,535 --> 01:25:34,142
Musz� zosta� tu z nim!
980
01:25:34,947 --> 01:25:38,247
- I umrze�?
- Tak!
981
01:25:41,469 --> 01:25:43,310
M�wi powa�nie.
982
01:25:43,310 --> 01:25:45,612
- Chce umrze� z tob�.
- Tak.
983
01:25:45,612 --> 01:25:49,447
Gdzie teraz pa�skie wyobra�enia?
Gdzie pa�skie zasady?
984
01:25:49,447 --> 01:25:50,714
Przegra� pan.
985
01:25:50,714 --> 01:25:56,314
Pokona� pana brat, pa�ska za�oga,
ta kobieta...
986
01:25:57,120 --> 01:25:59,230
i na koniec
przegra� pan sam z sob�.
987
01:25:59,230 --> 01:26:01,801
Nie musi pan umiera�.
988
01:26:01,801 --> 01:26:03,795
Mo�emy pana ocali�
i pom�c si� pozbiera�.
989
01:26:03,795 --> 01:26:07,900
- B�dzie pan �y�!
- Mam �y� jako kaleka?
990
01:26:07,900 --> 01:26:12,120
P�jd� na dno wraz z "Upiorem",
poniewa� dokona�em takiego wyboru!
991
01:26:12,120 --> 01:26:16,071
Decydowa�em o swoim �yciu
i sam zdecyduj� o swojej �mierci.
992
01:26:16,071 --> 01:26:19,524
Masz...
i wyno� si�.
993
01:26:23,283 --> 01:26:26,390
No i widzisz?
Mia�em racj�.
994
01:26:26,390 --> 01:26:31,915
Im marniej �yjesz,
tym silniejszy si� stajesz.
995
01:26:32,797 --> 01:26:35,559
A w swojej ksi��ce...
996
01:26:35,559 --> 01:26:40,853
napisz, �e Wilk Larsen
nie ba� si� �mierci.
997
01:26:43,384 --> 01:26:48,908
"Lepiej w�ada� w piekle
ni�li s�u�y� w niebie".
998
01:27:18,946 --> 01:27:22,321
I tak zako�czy� si�
ostatni rejs "Upiora"...
999
01:27:22,321 --> 01:27:26,157
i kapitana Wilka Larsena.
83262
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.