All language subtitles for Tatarak.2009

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian Download
cs Czech
da Danish
nl Dutch
en English Download
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian Download
ga Irish Download
it Italian
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian Download
pl Polish
pt Portuguese
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:02,000 --> 00:00:07,000 Downloaded from YTS.MX 2 00:00:08,000 --> 00:00:13,000 Official YIFY movies site: YTS.MX 3 00:00:47,600 --> 00:00:50,840 [cykanie świerszczy] 4 00:00:56,880 --> 00:00:59,880 [muzyka] 5 00:01:09,200 --> 00:01:12,240 [kobiecy śpiew] 6 00:01:22,200 --> 00:01:25,080 [świergot ptaków] 7 00:01:31,440 --> 00:01:34,480 [szum] 8 00:01:37,880 --> 00:01:40,760 [rechot żab] 9 00:01:56,640 --> 00:01:59,800 [świergot ptaków] 10 00:02:39,840 --> 00:02:42,720 [odgłos przestrachu] 11 00:02:49,760 --> 00:02:52,360 [westchnienie] 12 00:03:20,280 --> 00:03:23,360 Ten film mieliśmy robić w tamtym roku. 13 00:03:25,360 --> 00:03:27,880 Gdzieś w Polsce. 14 00:03:29,120 --> 00:03:32,160 Gdzie rzeka, most, przystań. 15 00:03:34,960 --> 00:03:38,440 Pamiętam, jak poszłam do Andrzeja powiedzieć, że nie mogę. 16 00:03:38,520 --> 00:03:41,280 Że muszę zostać w Warszawie. 17 00:03:41,360 --> 00:03:46,760 Co prawda wydawało mi się wtedy jeszcze, że... 18 00:03:46,880 --> 00:03:49,720 udałoby się zrobić gdzieś niedaleko. 19 00:03:51,160 --> 00:03:53,800 Nie wiedziałam, co nas czeka. 20 00:03:56,080 --> 00:03:58,720 Pamiętam skurcz na twarzy Andrzeja, gdy powiedziałam, 21 00:03:58,800 --> 00:04:03,880 że Edward zaczął brać chemię. Że nie mogę teraz od niego odjechać. 22 00:04:05,920 --> 00:04:08,400 Że jest chory. 23 00:04:09,720 --> 00:04:13,640 Powiedział, że dobrze, że rozumie, że się dostosuje, 24 00:04:13,720 --> 00:04:16,920 będą szukać plenerów gdzieś blisko. 25 00:04:20,320 --> 00:04:24,320 Zastanawiam się teraz. Przecież to w ogóle nie byłoby możliwe. 26 00:04:28,640 --> 00:04:31,920 Nie zdawałam sobie sprawy... 27 00:04:32,000 --> 00:04:34,880 jak intensywne czekają nas dni. 28 00:04:38,240 --> 00:04:41,240 Nie wierzyłam, że będzie źle, coraz gorzej. 29 00:04:44,120 --> 00:04:46,480 Lekarze mówili: 30 00:04:47,280 --> 00:04:50,280 "Proszę próbować żyć normalnie". 31 00:04:53,000 --> 00:04:55,640 Nie miał siły. 32 00:04:57,960 --> 00:05:00,520 Nie mógł chodzić. 33 00:05:02,600 --> 00:05:05,120 Cały czas robiłam zdjęcia. 34 00:05:05,200 --> 00:05:08,720 Tak na wszelki wypadek. Pozwalał. 35 00:05:08,800 --> 00:05:11,760 Nawet był zadowolony. 36 00:05:11,840 --> 00:05:15,880 Myślałam, jaki wpływ na myślenie człowieka ma zawód. 37 00:05:17,200 --> 00:05:19,360 Operator. 38 00:05:20,520 --> 00:05:24,000 Wiedział, jaką wartość ma zatrzymanie... 39 00:05:25,320 --> 00:05:28,080 wyrazu twarzy, obrazu. 40 00:05:30,160 --> 00:05:32,480 Momentu. 41 00:05:33,920 --> 00:05:36,680 Często fotografowałam go, jak spał. 42 00:05:36,760 --> 00:05:41,720 Zawsze po jakimś czasie budził się i uśmiechał się do mnie ironicznie. 43 00:05:43,440 --> 00:05:46,400 Nie wiem, co wtedy czułam. 44 00:05:49,240 --> 00:05:52,000 Nie miałam w sobie paniki. 45 00:05:53,680 --> 00:05:56,360 Spokój. 46 00:06:03,800 --> 00:06:06,360 [westchnienie] 47 00:06:10,360 --> 00:06:14,400 Pojechałam z nim na tomografię komputerową mózgu. 48 00:06:17,200 --> 00:06:19,640 A w mózgu tylko takie... 49 00:06:20,040 --> 00:06:23,160 trzy ziarenka piasku, nie więcej. 50 00:06:24,960 --> 00:06:27,240 Nic więcej. 51 00:06:30,040 --> 00:06:33,000 I one się nie zmieniają, nie powiększają. 52 00:06:34,680 --> 00:06:39,000 Nic się nie zmienia. Nie ma nowych przerzutów. 53 00:06:41,240 --> 00:06:44,240 A może w ogóle to nie są przerzuty. 54 00:06:56,240 --> 00:07:00,520 Dużo się śmialiśmy. Wymyśliłam remont. Malowaliśmy pokoje. 55 00:07:00,600 --> 00:07:05,200 Fotografowałam go w pustych pokojach. 56 00:07:06,840 --> 00:07:10,400 Kiedy wiozłam go z chemii do Milanówka, do domu, 57 00:07:10,480 --> 00:07:14,000 siusiał około dziesięciu razy po drodze. Śmialiśmy się. 58 00:07:14,080 --> 00:07:17,080 Zatrzymywał się bądź gdzie i sikał. 59 00:07:18,120 --> 00:07:21,480 Ja fotografowałam go przez okna samochodu. 60 00:07:27,040 --> 00:07:30,080 Teraz bez przerwy przeglądam te zdjęcia. 61 00:07:32,600 --> 00:07:35,280 Zostało mi to jak skarb. 62 00:07:38,560 --> 00:07:41,320 Nie zlikwidowałam jego telefonu komórkowego. 63 00:07:41,400 --> 00:07:45,560 Płacę abonament i go sobie mam. Czasem do niego dzwonię. 64 00:07:49,480 --> 00:07:52,520 Jest tam taki komunikat, który nagrał sam. 65 00:07:56,520 --> 00:08:00,880 Czasem się nagrywam. Ja zawsze do niego dzwoniłam. 66 00:08:03,400 --> 00:08:05,640 W każdej sprawie. 67 00:08:07,040 --> 00:08:11,080 Z każdym kłopotem i zawsze umiał mnie wyprowadzić z opresji. 68 00:08:16,520 --> 00:08:19,680 Telefon jest, czeka... 69 00:08:19,760 --> 00:08:22,320 można sobie zadzwonić. 70 00:08:24,240 --> 00:08:27,200 [muzyka] 71 00:08:27,280 --> 00:08:29,800 Czytam od początku. To najważniejsze. 72 00:08:29,880 --> 00:08:35,280 - To jest najpiękniejsze. Tak. - Tatarskie ziele ma dwa zapachy. 73 00:08:35,360 --> 00:08:38,440 Jeżeli się potrze w palcach jego zieloną wstążkę, 74 00:08:38,520 --> 00:08:41,120 miejscami przymarszczoną... 75 00:08:42,040 --> 00:08:44,480 Przymarszczoną po tej stronie. Tak. 76 00:08:44,560 --> 00:08:49,680 Poczuje się zapach, łagodną woń wierzbami ocienionej wody, 77 00:08:49,760 --> 00:08:52,280 jak mówi Słowacki. 78 00:08:52,360 --> 00:08:55,640 Ale kiedy się takie pasmo tataraku rozetrze, 79 00:08:55,720 --> 00:09:00,280 kiedy się włoży nos w bruzdę, wyłożoną jak gdyby watą... 80 00:09:01,240 --> 00:09:04,680 czuje się obok kadzidlanej woni 81 00:09:04,760 --> 00:09:09,760 zapach błotnistego iłu, gnijących rybich łusek. 82 00:09:10,680 --> 00:09:13,040 Błota. 83 00:09:17,440 --> 00:09:19,840 Aromat śmierci. 84 00:09:23,560 --> 00:09:26,680 Zapach ten na początku mojego życia 85 00:09:26,760 --> 00:09:30,000 skojarzył się z obrazem gwałtownej śmierci. 86 00:09:46,720 --> 00:09:49,520 [melodia na klarnecie] 87 00:10:20,000 --> 00:10:24,800 Pani Marta straciła w czasie okupacji dwóch synów 88 00:10:24,880 --> 00:10:29,480 i teraz jest zupełnie samotna. Mąż potwornie zapracowany. 89 00:10:29,560 --> 00:10:34,320 Oprócz szpitala ma olbrzymią praktykę wśród... miasteczka. 90 00:10:34,400 --> 00:10:37,400 Pani Marta odczuwa bardzo swoje opuszczenie. 91 00:10:38,360 --> 00:10:42,520 Trzeba zresztą dodać, że pani Marta nigdy nie narzeka. 92 00:10:42,600 --> 00:10:47,080 Nie daje wyrazu swoim uczuciom. Pilnie zajmuje się domem. 93 00:10:47,160 --> 00:10:49,960 Przyjmuje telefony, zapisuje pacjentów 94 00:10:50,040 --> 00:10:54,800 i stara się, aby zziajany doktor, przychodząc do domu, zastawał ład, spokój. 95 00:11:07,200 --> 00:11:10,040 [kobieta] Tatarak jeden. 96 00:11:24,640 --> 00:11:27,240 Siądź sobie. 97 00:11:38,520 --> 00:11:41,640 - Masz te wyniki? - Tak, przywiozłam. 98 00:11:54,080 --> 00:11:56,200 [stukot] 99 00:11:58,640 --> 00:12:01,160 [świergot ptaków] 100 00:12:05,200 --> 00:12:08,360 [szeptem] Przepraszam cię. 101 00:12:38,960 --> 00:12:41,360 Coś się stało? 102 00:12:42,440 --> 00:12:44,960 Dlaczego? Nie, nic. 103 00:12:53,200 --> 00:12:55,400 Jesteś blada. 104 00:12:56,840 --> 00:13:00,280 Nie. Może źle spałam w nocy. 105 00:13:11,400 --> 00:13:14,320 Będę cię musiał zbadać. 106 00:13:15,280 --> 00:13:16,960 Tylko nie protestuj. 107 00:13:33,400 --> 00:13:35,760 Coś cię boli? 108 00:13:35,840 --> 00:13:38,760 Nie, nic mnie nie boli. 109 00:13:39,320 --> 00:13:42,040 Tylko nie czuję się dobrze. 110 00:13:57,080 --> 00:13:59,920 - Schudłaś? - Tak. 111 00:14:00,920 --> 00:14:03,600 - Ile? - Sześć kilo. 112 00:14:05,160 --> 00:14:07,880 - Od kiedy? - Dwa miesiące. 113 00:14:15,680 --> 00:14:17,960 Rentgen. 114 00:14:26,000 --> 00:14:28,400 Dziękuję. 115 00:14:35,400 --> 00:14:37,600 Dziękuję. 116 00:15:03,760 --> 00:15:05,520 A to? 117 00:15:06,480 --> 00:15:10,680 - Od dawna to masz? - Dwa tygodnie, jak zauważyłam. 118 00:15:11,840 --> 00:15:14,560 - Dlaczego nie powiedziałaś? - Bo nie. 119 00:15:39,200 --> 00:15:41,880 Sześć kilogramów schudłaś? 120 00:15:41,960 --> 00:15:44,280 Może siedem. 121 00:15:50,920 --> 00:15:53,880 Nabierz powietrza. 122 00:15:53,960 --> 00:15:56,040 Nie oddychaj. 123 00:16:10,480 --> 00:16:12,680 Dzień dobry. 124 00:16:14,520 --> 00:16:17,720 To zwykłe przeziębienie. Jesteś osłabiona. 125 00:16:17,800 --> 00:16:20,160 Jestem zmęczona. 126 00:16:25,040 --> 00:16:28,040 Boję się, że może nie przeżyć tego lata. 127 00:16:29,080 --> 00:16:31,320 Powiesz jej? 128 00:16:32,320 --> 00:16:34,320 Nie. 129 00:16:35,680 --> 00:16:38,040 Idźcie już. 130 00:16:39,080 --> 00:16:41,680 Dziękuję, że przyjechałaś. 131 00:16:49,080 --> 00:16:51,280 [muzyka] 132 00:16:59,240 --> 00:17:02,080 Panie doktorze? 133 00:17:06,880 --> 00:17:09,640 [świergot ptaków] 134 00:17:12,720 --> 00:17:15,160 Następny proszę. 135 00:17:17,640 --> 00:17:20,280 Dlaczego przyjechałaś? 136 00:17:22,560 --> 00:17:26,560 Postarzałam się, zmieniłam. Przyjechałaś zobaczyć, jak żyje Marta? 137 00:17:26,640 --> 00:17:29,240 Nie, no skąd... Marta... 138 00:17:31,200 --> 00:17:34,840 Wszyscy się zmieniliśmy, postarzeliśmy. Ty też. 139 00:17:37,240 --> 00:17:40,960 Ale tyle czasu upłynęło. Złego czasu. 140 00:17:41,040 --> 00:17:45,920 A odzywa się do ciebie ktoś z naszych starych znajomych? 141 00:17:46,000 --> 00:17:48,800 Nie, nikt. Zupełnie. 142 00:17:48,880 --> 00:17:53,040 Jeszcze kiedyś ktoś dzwonił, pisał. A teraz zupełnie. 143 00:17:54,360 --> 00:17:57,960 I żadna z naszych dawnych przyjaciółek? 144 00:17:58,040 --> 00:18:02,360 Słuchaj, czy to prawda, że Tesia po ostatniej wizycie u nas 145 00:18:02,440 --> 00:18:05,760 zaczęła rozpowiadać po Warszawie, 146 00:18:05,840 --> 00:18:08,760 że u nas w domu taka ibsenowska atmosfera? 147 00:18:08,840 --> 00:18:11,480 Nic takiego nie słyszałam. 148 00:18:13,240 --> 00:18:15,320 Zobacz. 149 00:18:18,160 --> 00:18:21,960 To jedyne, co po wojnie odbudowali tutaj. Tę przystań. 150 00:18:22,880 --> 00:18:26,440 Tak jakby wiedzieli, że potrzebne jest miejsce do zabawy, 151 00:18:26,520 --> 00:18:29,000 że to teraz najważniejsze. 152 00:18:30,120 --> 00:18:33,240 Ale ludzie muszą się bawić. Chcą się bawić. 153 00:18:33,320 --> 00:18:38,200 - Inaczej zwariowaliby po tym wszystkim. - Nie powiesz mi, że chodzisz na tańce? 154 00:18:38,280 --> 00:18:40,640 Nie. Na tańce nie. 155 00:18:42,320 --> 00:18:44,760 [muzyka] 156 00:18:49,520 --> 00:18:52,560 Tutaj przychodzi się bawić całe miasto. 157 00:18:54,880 --> 00:18:59,000 Tu się przychodzi pokazać i przyjrzeć się innym. 158 00:18:59,080 --> 00:19:01,880 Ja też tu czasem przychodzę. 159 00:19:03,200 --> 00:19:07,280 Inaczej cały świat to byłby mój mąż i jego pacjenci. 160 00:19:09,280 --> 00:19:14,080 I tu przychodzi szaleć nasza młodzież. Zobacz, jacy... 161 00:19:16,120 --> 00:19:19,480 jacy piękni. [przyjaciółka potakuje] 162 00:19:19,560 --> 00:19:21,960 I dorodni. 163 00:19:35,160 --> 00:19:37,840 Co oni piją? 164 00:19:37,920 --> 00:19:40,520 A to jest... 165 00:19:40,600 --> 00:19:44,680 płynny owoc, miejscowa duma, nasza specjalność. 166 00:19:44,760 --> 00:19:47,280 - Chcesz spróbować? - Proszę. 167 00:19:57,520 --> 00:20:00,200 [gwar, okrzyki] 168 00:20:13,800 --> 00:20:16,600 [tempo muzyki wzrasta] 169 00:20:21,440 --> 00:20:24,000 Przepraszam. 170 00:20:33,480 --> 00:20:37,480 Gdyby nie Alina, byłabym zupełnie sama. 171 00:20:37,560 --> 00:20:41,800 Janusz w Ameryce. Robert i Zbyszek w Londynie. 172 00:20:41,880 --> 00:20:44,840 Robert nawet nie myśli przyjeżdżać. 173 00:20:44,920 --> 00:20:47,440 Boi się. 174 00:20:50,280 --> 00:20:53,200 Mówi, że przyjedzie, jak się władza zmieni. 175 00:20:53,280 --> 00:20:57,200 A władza nie zmieni się nigdy. Więc nie przyjedzie nigdy. 176 00:20:57,880 --> 00:21:00,000 Dobre. Sok. 177 00:21:00,080 --> 00:21:02,600 - Po prostu sok. - Tak. 178 00:21:02,680 --> 00:21:04,880 A co myślałaś? 179 00:21:04,960 --> 00:21:08,000 Napiliby się czegoś mocniejszego, ale nie mają pieniędzy. 180 00:21:08,080 --> 00:21:10,680 - Znasz tych ludzi? - Tak. 181 00:21:10,760 --> 00:21:13,920 To małe miasto. Znamy się z widzenia. 182 00:21:14,000 --> 00:21:16,320 To naprawdę małe miasto. 183 00:21:16,400 --> 00:21:19,680 Zbyszek przyjedzie, ma żonę Angielkę. 184 00:21:19,760 --> 00:21:25,120 Przyjedzie z nią, więc ma nadzieję, że pozwolą mu wrócić. 185 00:21:25,200 --> 00:21:27,880 Ma dwoje dzieci, dziewczynki. 186 00:21:27,960 --> 00:21:30,560 Pracuje na lotnisku w Londynie. 187 00:21:30,640 --> 00:21:33,360 To spokojna praca. Jest oficerem naziemnym. 188 00:21:34,440 --> 00:21:40,160 Janusza chyba pamiętasz najlepiej. Pamiętasz, jak przyniósł sam choinkę 189 00:21:40,240 --> 00:21:44,880 na Boże Narodzenie? Pamiętasz to Boże Narodzenie przed wojną? 190 00:21:44,960 --> 00:21:49,000 Ale było wesoło! Ale zabawa, tyle dzieci. 191 00:21:49,080 --> 00:21:52,560 Twoich dwóch, trzech moich. Alina, no i... 192 00:21:53,400 --> 00:21:56,320 Henryk jeszcze żył. 193 00:21:56,400 --> 00:22:00,800 A u Aliny wszystko w porządku. Ma męża komucha. 194 00:22:00,880 --> 00:22:04,120 Ciekawe, czy pozwoli się spotkać z bratem. 195 00:22:04,200 --> 00:22:07,680 Z dziewczynkami pewnie tak, ale z bratową to już chyba nie. 196 00:22:07,760 --> 00:22:10,440 [muzyka, gwar] 197 00:22:12,360 --> 00:22:15,520 Mój Boże, co za czasy! 198 00:22:17,120 --> 00:22:19,640 A rzeka płynie... 199 00:22:28,800 --> 00:22:31,360 [świergot ptaków] 200 00:22:36,200 --> 00:22:38,720 Chodźmy już. 201 00:22:50,560 --> 00:22:53,560 [muzyka budująca napięcie] 202 00:23:11,480 --> 00:23:14,440 Tak, przyjmie. Jak godność? 203 00:23:15,600 --> 00:23:19,040 Dobrze. Proszę się nie martwić. Tak, przyjmie na pewno. 204 00:23:19,120 --> 00:23:21,840 Dziękuję. [dzwonek telefonu] 205 00:23:23,080 --> 00:23:25,400 Halo? Dom doktora. 206 00:23:26,400 --> 00:23:30,240 Nie, niestety, ale ma dyżur w szpitalu. 207 00:23:31,440 --> 00:23:33,600 Jeżeli to coś... 208 00:23:34,440 --> 00:23:37,840 Jeżeli to coś poważnego, to proszę jechać do szpitala. 209 00:23:37,920 --> 00:23:41,680 [szybko] Tak, przyjmie na pewno, ma dyżur. Przepraszam. 210 00:23:43,880 --> 00:23:46,080 Co ty robisz? 211 00:23:51,600 --> 00:23:54,880 - Proszę tam nie wchodzić. - Przepraszam, chciałam posprzątać. 212 00:23:54,960 --> 00:23:57,440 Mówiła pani, żeby rano wycierać kurze. 213 00:23:57,520 --> 00:24:00,640 Wycierać kurze i wszędzie sprzątać, ale nie w tym pokoju. 214 00:24:00,720 --> 00:24:02,560 Nie powiedziałam ci tego? 215 00:24:03,400 --> 00:24:07,000 Jeżeli ci nie powiedziałam, to teraz mówię, dobrze? 216 00:24:07,080 --> 00:24:10,000 - Przepraszam. - Tam nie wchodzimy. 217 00:24:12,240 --> 00:24:14,720 Masz, przepraszam. 218 00:24:24,320 --> 00:24:26,880 [świergot ptaków] 219 00:24:32,000 --> 00:24:34,760 [muzyka fortepianowa] 220 00:24:36,360 --> 00:24:38,880 [szum wiatru] 221 00:25:09,040 --> 00:25:12,240 - No i na nas patrzą. - Co ja ci na to poradzę? 222 00:25:13,720 --> 00:25:17,000 - Zawsze kończy się tak samo. - Tak jak wczoraj z chłopakami... 223 00:25:25,880 --> 00:25:30,000 Spodziewam się, że przyjedziesz do mnie do Warszawy 1 sierpnia. 224 00:25:30,080 --> 00:25:32,880 Jak co roku na grób chłopców. 225 00:25:33,880 --> 00:25:36,960 Tak. Planuję, jak co roku. 226 00:25:45,120 --> 00:25:48,040 [warkot silnika] 227 00:26:09,000 --> 00:26:11,600 Wybacz mi, Marta. 228 00:26:22,000 --> 00:26:25,920 Nie masz sobie nic do wyrzucenia. To nie twoja wina. 229 00:26:26,000 --> 00:26:29,960 Ani moja, ani niczyja. Pojechali do ciebie na kilka dni. 230 00:26:30,040 --> 00:26:33,040 Nikt nie mógł przewidzieć, że wybuchnie powstanie. 231 00:26:33,120 --> 00:26:36,200 Nie masz sobie nic do zarzucenia. Nikt tego nie mógł przewidzieć. 232 00:26:36,280 --> 00:26:39,120 Ale nie mogłam ich zatrzymać. 233 00:26:39,200 --> 00:26:43,280 Nikt by ich nie zatrzymał. Ja też nie. Tak ich wychowaliśmy. 234 00:26:49,560 --> 00:26:52,080 Ciągle mam ich przed oczami. 235 00:27:00,240 --> 00:27:03,040 [nostalgiczna muzyka] 236 00:27:52,080 --> 00:27:54,680 [pociąga nosem] 237 00:28:01,400 --> 00:28:04,200 [Marta płacze] 238 00:28:19,720 --> 00:28:21,760 Przepraszam. 239 00:28:31,600 --> 00:28:34,440 - Jak dzień? Dobrze? - W porządku. 240 00:28:39,200 --> 00:28:42,520 Tego pacjenta przełożyłam na poniedziałek. 241 00:28:42,600 --> 00:28:46,160 - Dziękuję. - Trzy razy dzwonił. 242 00:28:46,240 --> 00:28:48,880 Pytał, czy na pewno. 243 00:28:57,240 --> 00:28:59,680 - Proszę. - Nie, dziękuję. 244 00:29:10,320 --> 00:29:13,040 - Może konfitur zjesz? - Nie, dziękuję. 245 00:29:15,560 --> 00:29:17,600 Wiesz... 246 00:29:17,680 --> 00:29:22,000 Wiesz, pójdę się położyć, dobrze? Jestem zmęczona. Przepraszam. 247 00:29:22,080 --> 00:29:24,520 - Dobranoc. - Dobranoc. 248 00:29:24,600 --> 00:29:26,680 - O której wychodzisz? - Wcześnie. 249 00:29:26,760 --> 00:29:29,000 Dobrej nocy. 250 00:29:40,640 --> 00:29:43,240 [szczekanie psa w oddali] 251 00:29:52,040 --> 00:29:55,120 [pies szczeka nieustannie] 252 00:30:10,320 --> 00:30:12,680 [świergot ptaków] 253 00:30:20,320 --> 00:30:22,760 A co to dzisiaj pan sam? 254 00:30:31,360 --> 00:30:34,200 Niech pan siedzi. Ja też usiądę. 255 00:30:37,920 --> 00:30:39,920 Dziękuję. 256 00:30:44,320 --> 00:30:47,120 To prześliczne miejsce, prawda? 257 00:30:52,600 --> 00:30:55,040 A dlaczego dzisiaj pan sam? 258 00:30:56,880 --> 00:30:58,880 Halinka wyjechała. 259 00:31:00,280 --> 00:31:03,240 A kto to jest Halinka? 260 00:31:03,320 --> 00:31:05,680 To nieważne. 261 00:31:21,480 --> 00:31:24,240 Ona jest studentką... 262 00:31:24,320 --> 00:31:29,320 i strasznie się mądrzy. A ja przecie jestem prosty chłopak. 263 00:31:32,800 --> 00:31:35,720 - Ma pan rodziców? - Nie mam. 264 00:31:36,760 --> 00:31:40,120 Zginęli w czasie wojny. Babcia mnie wychowała. 265 00:31:45,840 --> 00:31:48,440 Wychowała chłopca na schwał. 266 00:31:49,920 --> 00:31:54,520 Przepraszam, nie wiem, skąd mi przychodzą do głowy takie głupie rzeczy. 267 00:31:57,000 --> 00:31:59,920 - Gdzie się pan uczył? - W Elblągu. 268 00:32:00,000 --> 00:32:02,120 Na wodniaka. 269 00:32:02,200 --> 00:32:04,960 A nie chciałby pan czegoś innego? 270 00:32:05,760 --> 00:32:10,480 Zaczyna pani jak Halina. Nic ze mnie innego nie będzie. 271 00:32:10,560 --> 00:32:13,240 Rozumie pani? Nic. 272 00:32:13,320 --> 00:32:17,960 Jestem urodzony na wodniaka. Mierniczy wodny i już. 273 00:32:18,800 --> 00:32:23,440 - A ona czego chce od pana? - No chce, żebym czytał książki... 274 00:32:24,200 --> 00:32:27,640 i chodził z nią nad rzekę przy księżycu. 275 00:32:27,720 --> 00:32:30,600 - A pan woli brydża? - No pewnie. 276 00:32:33,440 --> 00:32:36,280 Widziałam was wtedy na przystani. 277 00:32:40,320 --> 00:32:42,440 No właśnie. 278 00:32:44,320 --> 00:32:47,920 Ja też bym wolała, żeby się pan uczył i czytał książki. 279 00:33:09,640 --> 00:33:12,200 [muzyka] 280 00:33:53,160 --> 00:33:55,240 Czasem czytam... 281 00:33:56,160 --> 00:34:01,440 ale nie mam skąd brać. Kupować nie mogę. Jeszcze babce muszę posyłać forsę. 282 00:34:05,600 --> 00:34:08,320 Niech pan ode mnie bierze książki. 283 00:34:08,920 --> 00:34:11,760 My mamy trochę książek. 284 00:34:11,840 --> 00:34:15,960 Mój mąż kupuje, sprowadza, a najczęściej nie ma czasu czytać. 285 00:34:16,720 --> 00:34:19,400 Leżą nie rozcięte. 286 00:34:19,480 --> 00:34:21,160 Dziękuję. 287 00:34:21,800 --> 00:34:24,280 To kiedy pan przyjdzie? 288 00:34:31,440 --> 00:34:34,040 Bo jej się zdaje Bóg wie co. 289 00:34:34,120 --> 00:34:36,840 Ona będzie profesorem uniwersytetu 290 00:34:36,920 --> 00:34:39,920 i powiada, że jej wstyd mieć takiego nieuka. 291 00:34:40,000 --> 00:34:43,720 Niech sobie będzie nieuk. Mnie tam żadnej filozofii nie trzeba. 292 00:34:43,800 --> 00:34:46,040 Mnie jest dobrze, jak jest. 293 00:34:46,960 --> 00:34:51,120 Chce iść za mnie za mąż, to dobrze, a nie chce, to drugie dobrze. 294 00:34:53,000 --> 00:34:55,680 Ale pan jest za młody na małżeństwo. 295 00:34:57,040 --> 00:34:59,200 Za młody... 296 00:34:59,280 --> 00:35:01,560 Ona tak samo mówi. 297 00:35:01,640 --> 00:35:04,040 A ja inny nie będę. 298 00:35:34,760 --> 00:35:36,960 Niech pan przyjdzie jutro. 299 00:35:37,800 --> 00:35:41,080 - Wie pan, gdzie mieszkamy? - Wiem. 300 00:35:41,160 --> 00:35:44,760 - Za Krakowską Bramą. - Każdy wie, gdzie mieszka doktor. 301 00:35:48,960 --> 00:35:52,200 - Pan pływa? - Pływam. 302 00:35:53,920 --> 00:35:56,720 Ja nie mam z kim pływać. 303 00:35:58,640 --> 00:36:01,680 Może się spotkamy kiedyś nad rzeką? 304 00:36:03,960 --> 00:36:06,560 Muszę już iść. 305 00:36:18,440 --> 00:36:21,200 Tylko niech pan przyjdzie na pewno. 306 00:36:53,840 --> 00:36:56,960 Ten jest z dębowym i ten też. 307 00:36:57,040 --> 00:36:59,720 Ten jest z porzeczkowym 308 00:36:59,800 --> 00:37:02,800 i powiedziała, że jej się podnosi ciśnienie. 309 00:37:03,720 --> 00:37:06,760 Popatrz, ten z wiśniowym. 310 00:37:07,880 --> 00:37:10,120 Okropne, te kwaśne. 311 00:37:12,480 --> 00:37:16,120 - Smakują tak samo. - Co roku, jak robię ogórki, 312 00:37:16,200 --> 00:37:19,280 przychodzi... po coś na ciśnienie. 313 00:37:25,480 --> 00:37:28,320 [szczekanie psów w oddali] 314 00:38:51,520 --> 00:38:54,520 Chodź, nie powinnaś tu siedzieć. 315 00:38:55,720 --> 00:38:58,280 Czy tobie nie jest wstyd? 316 00:38:58,360 --> 00:39:01,520 Nie wstydzisz się, że żyjesz? 317 00:39:01,600 --> 00:39:05,120 Bo mnie jest wstyd wobec wszystkich zmarłych, 318 00:39:05,200 --> 00:39:07,800 wobec naszych synów. 319 00:39:13,400 --> 00:39:16,760 Zobacz, jest tylu młodych teraz, a ich nie ma. 320 00:39:18,800 --> 00:39:21,720 No nie byliby już tacy młodzi. 321 00:39:22,720 --> 00:39:28,240 Pewnie byliby żonaci. W naszym domu mielibyśmy oprócz nich młode kobiety. 322 00:39:31,280 --> 00:39:33,440 To okropne. 323 00:39:37,120 --> 00:39:39,600 Nie cierpię młodych kobiet. 324 00:39:40,520 --> 00:39:42,960 To takie pretensjonalne. 325 00:39:46,360 --> 00:39:50,360 Chodźmy stąd. Niepotrzebnie się tak denerwujesz. 326 00:39:52,200 --> 00:39:57,720 Mnie zawsze ogarnia straszny wstyd, kiedy widzę koło siebie takie młode życie. 327 00:39:59,600 --> 00:40:02,040 Młodość jest bezwstydna. 328 00:40:02,960 --> 00:40:05,200 Zapominasz o jednej rzeczy. 329 00:40:06,800 --> 00:40:09,640 Życie łatwo przechodzi w śmierć. 330 00:40:35,040 --> 00:40:37,160 Dobranoc. 331 00:41:14,680 --> 00:41:18,400 Nie wierzyłam że umrze, a umarł. 332 00:41:22,840 --> 00:41:26,440 Minęło siedem miesięcy, a ja ciągle nie wierzę. 333 00:41:31,080 --> 00:41:34,720 Powiedział mi, że ma coś w płucach... 334 00:41:34,800 --> 00:41:37,800 na schodach, w naszym domu, po śniadaniu, 335 00:41:37,880 --> 00:41:40,080 mijając mnie na schodach, ot tak, mimochodem. 336 00:41:40,800 --> 00:41:42,880 "Co?" - krzyknęłam. 337 00:41:43,480 --> 00:41:45,800 "Skąd to wiesz?" 338 00:41:46,440 --> 00:41:49,400 "Uspokój się, cicho". 339 00:41:49,480 --> 00:41:52,280 "Nie krzycz. Dzieci usłyszą". 340 00:41:55,280 --> 00:42:00,480 "Odebrałem prześwietlenie płuc. Dzisiaj mam tomografię komputerową płuc". 341 00:42:00,560 --> 00:42:02,640 "O której?" 342 00:42:02,720 --> 00:42:05,880 - "Po południu". - "Kiedy będzie wynik?" 343 00:42:05,960 --> 00:42:09,480 [wahając się] "Zaraz... Potem... albo wieczorem". 344 00:42:10,640 --> 00:42:12,960 "Ale ja gram". 345 00:42:14,080 --> 00:42:17,240 "Spokojnie, zadzwonię do ciebie". 346 00:42:19,960 --> 00:42:24,280 Widzieliśmy się potem w ciągu dnia w teatrze. Nie wiem... 347 00:42:26,080 --> 00:42:29,840 Przywiózł jakieś kafelki, pojechał po jakieś rurki. 348 00:42:38,920 --> 00:42:41,960 Po południu zadzwoniłam do niego. "Masz wynik?" 349 00:42:42,400 --> 00:42:45,200 "Nie, będzie jutro. Nie było lekarza". 350 00:42:45,720 --> 00:42:48,640 "Jutro nie będę mógł odebrać, mam hydraulika". 351 00:42:50,760 --> 00:42:53,320 Od dwóch lat budował teatr. 352 00:42:55,280 --> 00:42:59,840 Zostawał na noc z robotnikami, a ja jechałam do domu, do dzieci. 353 00:43:02,000 --> 00:43:06,680 Teatr grał od jakiegoś czasu, ale on go ciągle budował i pokasływał. 354 00:43:06,760 --> 00:43:09,000 Mówił mi, że to uczulenie na pył. 355 00:43:10,720 --> 00:43:13,360 10 czerwca zrobił badania. 356 00:43:17,720 --> 00:43:21,360 Rozłączyłam się, wsiadłam do samochodu... 357 00:43:22,240 --> 00:43:24,840 Pojechałam do laboratorium. 358 00:43:28,840 --> 00:43:32,800 Był tylko jakiś portier i jakiś laborant. Powiedziałam: 359 00:43:32,880 --> 00:43:37,280 "Błagam niech mi pan pomoże. Niech mi pan pokaże wynik mojego męża". 360 00:43:37,360 --> 00:43:41,000 "Nie, nie mogę. Nawet żonie nie mogę". 361 00:43:41,080 --> 00:43:44,160 "Ochrona danych osobowych. Nie mogę". 362 00:43:45,960 --> 00:43:50,000 "Zresztą wszystkie badania są nieopisane, nie było dziś lekarza". 363 00:43:51,800 --> 00:43:54,280 "Ale niech mi pan pokaże". 364 00:43:55,400 --> 00:43:57,400 "Przecież pan się na tym zna". 365 00:43:58,360 --> 00:44:00,400 "Nie mogę". 366 00:44:01,320 --> 00:44:03,800 "Nie mogę. Nawet żonie nie mogę". 367 00:44:05,960 --> 00:44:08,760 "Czy to był taki pan z brodą, po południu?" 368 00:44:09,680 --> 00:44:11,760 "Tak. Edward Kłosiński". 369 00:44:13,200 --> 00:44:14,880 Poszedł. Wrócił. 370 00:44:16,520 --> 00:44:18,960 "Jest bardzo źle" - powiedział. 371 00:44:20,560 --> 00:44:22,040 "Bardzo źle". 372 00:44:23,880 --> 00:44:28,080 "Jutro opiszemy to badanie jako pierwsze. Można z samego rana odebrać wynik". 373 00:44:28,160 --> 00:44:29,760 "A o której?" 374 00:44:30,280 --> 00:44:33,640 "Od ósmej, ale możecie państwo być wcześniej". 375 00:44:34,520 --> 00:44:38,400 Zadzwoniłam i powiedziałam: "Edward, ja widziałam wydruk". 376 00:44:39,720 --> 00:44:43,040 "Jutro odbierzemy to badanie razem, można od siódmej". 377 00:44:44,400 --> 00:44:47,840 "Nienawidzę tego. Ja ich podam do sądu!" 378 00:44:47,920 --> 00:44:50,960 "Przychodzi jakaś baba, pokazują jej, co chce". 379 00:44:51,040 --> 00:44:54,800 "Mnie nawet nie chcieli nic powiedzieć! To jest obrzydliwe. Nienawidzę tego!" 380 00:44:54,880 --> 00:44:57,480 "Tobie pokazują, co chcesz". 381 00:45:00,600 --> 00:45:03,880 "Tak, bo się nazywam Krystyna Janda. Ja wiem. To okropne". 382 00:45:04,520 --> 00:45:07,040 "Jutro odbierzemy ten wynik razem". 383 00:45:07,120 --> 00:45:09,160 "Odbierz sobie sama". 384 00:45:09,960 --> 00:45:12,320 "Ja nie mogę, mam hydraulika". 385 00:45:14,240 --> 00:45:16,280 "Tobie wydadzą". 386 00:45:21,480 --> 00:45:25,080 Pojechałam bardzo wcześnie, jeszcze przed otwarciem. 387 00:45:26,240 --> 00:45:28,240 Wynik czekał. 388 00:45:29,200 --> 00:45:33,200 O nic mnie nie zapytali, o nic, o nazwisko, o nic. Wydali mi go. 389 00:45:38,520 --> 00:45:41,480 Trzymałam tę kopertę w ręku... 390 00:45:42,400 --> 00:45:45,640 i szłam do samochodu, jak zahipnotyzowana. 391 00:45:47,840 --> 00:45:50,640 Wsiadłam do samochodu, wyjechałam przez bramę na ulicę. 392 00:45:50,720 --> 00:45:54,520 Na ulicy się zatrzymałam. Znalazłam zatoczkę. Otworzyłam kopertę. 393 00:45:54,600 --> 00:45:58,160 Guz: 8 na 10 centymetrów 394 00:45:58,240 --> 00:46:01,240 w lewym płucu, w prawym pięć cieni. 395 00:46:03,480 --> 00:46:05,080 Byłam w szoku. 396 00:46:05,560 --> 00:46:07,640 Jakich cieni? 397 00:46:09,200 --> 00:46:12,200 Zadzwoniłam do przyjaciółki lekarki, do Niemiec. 398 00:46:13,320 --> 00:46:16,680 Powiedziała tylko: "Czytaj". I "Współczuję". 399 00:46:16,760 --> 00:46:19,080 "Ale co to są cienie?" 400 00:46:20,680 --> 00:46:22,800 "Przerzuty". 401 00:46:25,600 --> 00:46:28,040 "Oba płuca są zajęte". 402 00:46:29,520 --> 00:46:31,920 "Teraz się trzymaj." 403 00:46:35,520 --> 00:46:38,120 Nie zadzwoniłam do niego. 404 00:46:39,560 --> 00:46:41,680 Płakałam. 405 00:46:43,360 --> 00:46:45,560 Krzyczałam. 406 00:46:45,640 --> 00:46:48,400 Nie mogłam się uspokoić. 407 00:46:51,480 --> 00:46:55,280 I to był ten jeden, jedyny raz, kiedy tak płakałam. Potem już nigdy. 408 00:46:57,840 --> 00:47:01,120 Po cichu, gdzieś jak byłam sama. Przez nieuwagę. 409 00:47:03,040 --> 00:47:07,600 I do dziś tak płaczę wtedy, kiedy mi się to wymknie spod kontroli. 410 00:47:13,000 --> 00:47:15,600 Spotkaliśmy się w teatrze. 411 00:47:15,680 --> 00:47:18,840 On o nic nie pytał. Wsiedliśmy do samochodu 412 00:47:18,920 --> 00:47:21,320 i pojechaliśmy do szpitala na Płocką. 413 00:47:21,400 --> 00:47:23,600 Był umówiony z lekarzem, co to jak zwykle, 414 00:47:23,680 --> 00:47:26,840 znajomy znajomego, co to z nami na narty i tak dalej. 415 00:47:30,000 --> 00:47:31,760 Po drodze... 416 00:47:33,000 --> 00:47:36,040 nic, jechaliśmy w milczeniu. 417 00:47:40,160 --> 00:47:44,240 Ja nic nie mówiłam. On nie pytał. Wolał nie pytać, jak wynik. 418 00:47:47,960 --> 00:47:51,760 Zadzwonił telefon, Andrzej Wajda. Tatarak. 419 00:47:55,520 --> 00:47:58,840 Przez całą drogę do szpitala rozmawiałam przez telefon. 420 00:48:02,000 --> 00:48:05,480 "Że może jakiś asystent, że wie lepiej niż mistrz". 421 00:48:05,560 --> 00:48:08,720 "Że mnie reżyseruje na boku, że zawsze jest na planie taki młody, 422 00:48:08,800 --> 00:48:11,360 co to wie lepiej niż reżyser". 423 00:48:12,200 --> 00:48:15,280 Andrzej miał wątpliwości. Edward milczał. 424 00:48:18,640 --> 00:48:24,000 Na skrzyżowaniu, tuż przed skrętem w Płocką, nagle powiedział: 425 00:48:25,880 --> 00:48:28,280 "Trochę się boję". 426 00:48:30,960 --> 00:48:32,680 Ja milczałam. 427 00:48:33,320 --> 00:48:35,320 On wolał nie pytać. 428 00:48:35,880 --> 00:48:38,080 Weszliśmy do pokoju lekarzy. 429 00:48:38,560 --> 00:48:42,600 Pragmatyczny, spokojny lekarz, taki, do jakich mamy zaufanie, 430 00:48:42,680 --> 00:48:44,720 wziął kopertę do ręki. 431 00:48:44,800 --> 00:48:47,920 Edward usiadł tyłem do ekranów, w które wpinał klisze. 432 00:48:48,000 --> 00:48:50,760 Ja siadłam do tego wszystkiego twarzą. 433 00:48:50,840 --> 00:48:54,120 Jeden rzut oka wystarczył. Spojrzał na mnie. 434 00:48:57,080 --> 00:49:00,080 Zorientował się, że ja wiem wszystko. 435 00:49:01,120 --> 00:49:03,520 Edward siedział tyłem. 436 00:49:06,720 --> 00:49:08,280 Powiedział: 437 00:49:09,920 --> 00:49:12,440 "Czy pan czytał ten opis?". 438 00:49:13,400 --> 00:49:15,520 No bo co miał powiedzieć? 439 00:49:18,440 --> 00:49:21,760 "Nie, żona odebrała przed chwilą". 440 00:49:22,800 --> 00:49:25,600 I wtedy lekarz zaczął czytać ten opis. 441 00:49:27,480 --> 00:49:30,600 Wolał przeczytać. Co miał powiedzieć? 442 00:49:35,800 --> 00:49:39,720 Kiedy zapadła cisza, Edward spokojnie zapytał: 443 00:49:39,800 --> 00:49:41,760 "Co pan mi radzi?" 444 00:49:47,680 --> 00:49:50,480 "Leczyć się trzeba" - powiedział. 445 00:50:08,000 --> 00:50:10,400 Umarł 5 stycznia... 446 00:50:12,760 --> 00:50:15,920 w sobotę, 15.10. 447 00:50:16,000 --> 00:50:19,600 Między jedną łyżką zupy a drugą. Karmiłam go. 448 00:50:23,320 --> 00:50:26,520 Żyły miał porwane, nie można było się wkłuć z kroplówką. 449 00:50:26,600 --> 00:50:28,760 Lekarz powiedział tak: 450 00:50:28,840 --> 00:50:34,000 "Jeżeli pani co minutę wleje mężowi łyżeczkę wody do ust, 451 00:50:34,080 --> 00:50:36,520 to go pani nawodni". 452 00:50:39,280 --> 00:50:41,040 "Co minutę". 453 00:50:41,600 --> 00:50:43,720 A był cierpliwy. 454 00:50:46,360 --> 00:50:51,280 Siedziałam przy nim w centrum domu, w salonie. 455 00:50:51,360 --> 00:50:54,320 Specjalne łóżko, tlen. 456 00:50:57,000 --> 00:50:59,600 Szum podawanego tlenu... 457 00:51:02,600 --> 00:51:08,200 Właściwie od momentu, gdy go przywiozłam ten ostatni raz ze szpitala do domu 458 00:51:08,560 --> 00:51:12,200 w poniedziałek sylwestrowy, nie wyszłam z tego pokoju. 459 00:51:13,920 --> 00:51:16,120 Cały czas byłam przy nim. 460 00:51:17,280 --> 00:51:21,520 Spałam obok na kanapie, za krótkiej, niewygodnej. Mówiłam... 461 00:51:22,600 --> 00:51:24,440 "To tylko na chwilę". 462 00:51:25,320 --> 00:51:29,040 "Poprawi mu się i przeniesiemy go na górę do sypialni". 463 00:51:30,600 --> 00:51:33,040 "Jakoś się przemorduję". 464 00:51:37,920 --> 00:51:40,800 Nigdy nie zapomnę tych pięciu nocy. 465 00:51:42,000 --> 00:51:44,360 To były moje noce. 466 00:51:51,680 --> 00:51:54,240 [muzyka] 467 00:52:09,840 --> 00:52:12,440 [kliknięcie zamka] 468 00:52:34,200 --> 00:52:37,440 - Co się stało? - Nic. 469 00:52:37,520 --> 00:52:39,760 Śpij. 470 00:52:57,360 --> 00:52:59,760 [pukanie do drzwi] Tak? 471 00:53:00,720 --> 00:53:04,120 - Dzień dobry. Jakie ładne kwiaty. - Dzień dobry. 472 00:53:04,200 --> 00:53:07,480 Przyszedłem po coś do czytania, 473 00:53:07,560 --> 00:53:10,680 tylko nie wiem co. Może coś z polonistyki? 474 00:53:11,680 --> 00:53:14,520 Z polonistyki... 475 00:53:14,600 --> 00:53:20,000 Halinka studiuje polonistykę, więc pomyślałem, że by się jej podobało, 476 00:53:20,080 --> 00:53:22,520 jak czytam to, co ona. 477 00:53:23,640 --> 00:53:26,120 Byłaby zadowolona. 478 00:53:26,200 --> 00:53:29,320 Biblioteka jest tam, ale... 479 00:53:29,400 --> 00:53:32,360 chodźmy tutaj. Może jakaś powieść? 480 00:53:32,440 --> 00:53:34,360 [Boguś] Powieść... 481 00:53:34,440 --> 00:53:37,960 Może być powieść, ale taka, żeby dużo rozmawiali. 482 00:53:38,040 --> 00:53:40,560 Nie lubię opisów. 483 00:53:40,640 --> 00:53:44,720 Mi się wydaje, że wszystko da się powiedzieć w rozmowie. 484 00:53:44,800 --> 00:53:48,880 Jak widzę, że w książce są same opisy... 485 00:53:48,960 --> 00:53:51,320 to ją z miejsca odkładam. 486 00:53:51,400 --> 00:53:53,960 Proszę. Proszę usiąść. 487 00:53:54,040 --> 00:53:56,240 Chwileczkę. 488 00:53:58,480 --> 00:54:01,040 [Marta śmieje się] 489 00:54:01,920 --> 00:54:04,240 [świergot ptaków] 490 00:54:05,160 --> 00:54:08,080 Ta będzie dobra? 491 00:54:15,840 --> 00:54:18,760 Myśli pan, że w dialogu wszystko da się opisać? 492 00:54:21,160 --> 00:54:24,080 A krajobraz? A nasza rzeka? 493 00:54:28,360 --> 00:54:30,560 Wygląda dobrze. 494 00:54:32,560 --> 00:54:35,200 No a co tu mówić o rzece? 495 00:54:35,280 --> 00:54:37,400 Rzeka to rzeka. 496 00:54:39,800 --> 00:54:42,600 Tu nie ma nic do gadania. Woda... 497 00:54:44,320 --> 00:54:46,520 Tatarak. 498 00:54:49,480 --> 00:54:53,640 Widział pan nasz ogród, jaki piękny, jak wszystko kwitnie? 499 00:54:57,760 --> 00:55:01,720 Wie pani, ja to mam tak, że nie znam się na nazwach roślin. 500 00:55:02,840 --> 00:55:05,640 Wszystko jedno, kwitnie i pachnie. 501 00:55:06,600 --> 00:55:09,800 - Ile pan ma lat? - Już pani mówiłem. 502 00:55:11,040 --> 00:55:13,040 20. 503 00:55:14,200 --> 00:55:16,200 20. 504 00:55:17,120 --> 00:55:19,240 20 lat. 505 00:55:20,520 --> 00:55:22,840 To dziwne mieć 20 lat. 506 00:55:22,920 --> 00:55:25,240 Co w tym dziwnego? 507 00:55:25,320 --> 00:55:27,800 Każdy ma ileś tam lat. 508 00:55:34,720 --> 00:55:39,680 Słyszał pan, czy to prawda, że mają naprawiać wały po powodzi? 509 00:55:39,760 --> 00:55:42,400 Tak, sam się też do tego zgłosiłem. 510 00:55:42,480 --> 00:55:45,960 Ale chodzi pan tam? Czy rzeczywiście woda rośnie? 511 00:55:46,040 --> 00:55:50,400 - Grozi nam powódź? - Humorów wody nie da się przewidzieć. 512 00:55:50,480 --> 00:55:52,800 A tak to... nie chodzę. 513 00:55:53,760 --> 00:55:55,120 Nie mam z kim. 514 00:55:55,200 --> 00:55:58,040 Jak to pan nie ma z kim? 515 00:55:58,120 --> 00:56:02,600 Chyba żeby pani chciała ze mną iść na spacer. 516 00:56:05,160 --> 00:56:07,160 Ja? 517 00:56:11,360 --> 00:56:13,600 Dobrze, jutro. 518 00:56:18,800 --> 00:56:20,880 Dobrze. 519 00:56:22,920 --> 00:56:25,120 - W południe ma pan czas? - Tak. 520 00:56:25,200 --> 00:56:27,400 - O 12.00? - Tak. 521 00:56:27,480 --> 00:56:32,080 Umówimy się pod mostem nad rzeką. Spróbujemy popływać. 522 00:56:32,160 --> 00:56:34,160 Dobrze. 523 00:57:04,160 --> 00:57:06,480 [westchnienia] 524 00:57:07,960 --> 00:57:10,880 [odgłos nadjeżdżającego samochodu] 525 00:57:16,880 --> 00:57:19,280 [świergot ptaków] 526 00:58:06,000 --> 00:58:07,680 Uważaj! 527 00:58:15,520 --> 00:58:19,000 - Ale ostrożnie! - Proszę pani? 528 00:58:23,520 --> 00:58:26,640 Jakiś chłopiec na rowerze do pani przyjechał. 529 00:58:26,720 --> 00:58:29,040 Powiedz mu, że już idę. 530 00:58:29,120 --> 00:58:30,440 Dobrze. 531 00:58:38,640 --> 00:58:41,120 - Dzień dobry. - Dzień dobry. 532 00:58:41,200 --> 00:58:43,720 Z Zarządu Wodnego. 533 00:58:45,960 --> 00:58:49,280 "Szanowna Pani, wczoraj byłem taki speszony, 534 00:58:49,360 --> 00:58:52,600 że umówiłem się z Panią na południe, ale ja przecież pracuję. 535 00:58:52,680 --> 00:58:55,080 Wolny będę dopiero koło czwartej. 536 00:58:55,160 --> 00:58:58,360 Czy Pani może być o tej godzinie na plaży w umówionym miejscu? 537 00:58:58,440 --> 00:59:00,960 Łączę wyrazy prawdziwego szacunku. Bogusław K." 538 00:59:01,040 --> 00:59:03,640 Kto mu to napisał? 539 00:59:04,600 --> 00:59:07,400 Dobrze, powiedz mu, że będę. Dziękuję. 540 00:59:17,080 --> 00:59:19,800 [muzyka fortepianowa] 541 01:00:54,760 --> 01:00:56,560 Proszę pani! 542 01:01:01,160 --> 01:01:03,080 Proszę pani! 543 01:01:07,120 --> 01:01:09,280 Proszę pani! 544 01:01:23,520 --> 01:01:27,520 Przepraszam, że się spóźniłem, ale musiałem odprowadzić Halinkę. 545 01:01:28,120 --> 01:01:31,920 - To ona nie wyjechała? - Nie miała pieniędzy na bilet. 546 01:01:32,000 --> 01:01:37,400 Musiałem jej oddać wszystko, co miałem i zostałem bez grosza. 547 01:01:37,480 --> 01:01:39,920 Ja ci dam pieniędzy. 548 01:01:41,560 --> 01:01:43,600 Naprawdę? 549 01:01:44,360 --> 01:01:47,040 [westchnienie] Chodźmy... 550 01:01:47,120 --> 01:01:51,920 Musimy narwać tataraku. Jutro Zielone Święta, trzeba umaić dom. 551 01:01:52,000 --> 01:01:55,800 A po co to majenie domów? 552 01:01:59,560 --> 01:02:03,560 To koniec wiosny, święto lata, początek życia. 553 01:02:05,520 --> 01:02:08,080 Wszystko się budzi, pachnie. 554 01:02:09,480 --> 01:02:12,040 Nie czujesz tego zapachu? 555 01:02:12,120 --> 01:02:14,920 Jak to wszystko dyszy, paruje? 556 01:02:20,160 --> 01:02:22,760 To święto życia. 557 01:02:50,520 --> 01:02:53,080 - O czym myślisz? - O niczym. 558 01:02:54,880 --> 01:02:57,120 O Halinie? 559 01:02:57,200 --> 01:02:59,440 O Halinie. 560 01:03:01,960 --> 01:03:05,000 O, masz plecy całe w piasku. 561 01:03:05,080 --> 01:03:08,520 - Otrzepię cię. - Nie trzeba. Opłuczę się zaraz. 562 01:03:16,200 --> 01:03:18,400 Co pani robi? 563 01:03:26,040 --> 01:03:28,520 [głośny śmiech] 564 01:03:34,200 --> 01:03:36,000 Co ty robisz? 565 01:03:36,080 --> 01:03:38,280 Pani jest taka dobra. 566 01:03:39,400 --> 01:03:42,640 Nigdy nie mów żadnej kobiecie, że jest dobra. 567 01:03:42,720 --> 01:03:45,400 - A co mam mówić? - Nic. 568 01:03:45,480 --> 01:03:48,280 [głośny śmiech] 569 01:03:52,840 --> 01:03:55,560 Trzeba narwać tego zielska. 570 01:04:30,800 --> 01:04:33,400 Niech pani trzyma. Ja jeszcze przyniosę. 571 01:04:33,480 --> 01:04:36,400 Nie, już nie trzeba. 572 01:04:37,240 --> 01:04:41,480 Nie, za mało. Potem będzie pani narzekać, że jestem leniwy. 573 01:04:44,360 --> 01:04:47,320 Zaraz, tylko przyniosę jeszcze tego świństwa. 574 01:05:29,880 --> 01:05:32,320 [jęk] 575 01:05:34,440 --> 01:05:36,800 [stękanie] 576 01:05:50,320 --> 01:05:52,720 Co mu jest? 577 01:05:59,920 --> 01:06:02,440 Dlaczego on nurkuje? 578 01:06:29,440 --> 01:06:31,840 [szum] 579 01:06:42,800 --> 01:06:46,320 Marcin, no co jest? Co się dzieje? 580 01:06:51,680 --> 01:06:53,960 Podpływajcie, panowie. 581 01:06:54,040 --> 01:06:58,080 [mężczyzna] Czy coś się stało?! Pani Krystyno?! 582 01:06:59,200 --> 01:07:01,560 Coś się stało?! 583 01:07:02,560 --> 01:07:06,720 Wysyłamy samochód na drugi brzeg! Pani zaczeka. 584 01:07:08,960 --> 01:07:11,880 [mężczyzna] Pani Krystyno?! 585 01:07:12,640 --> 01:07:15,080 [huk grzmotu] 586 01:08:11,840 --> 01:08:14,960 [mężczyzna] Tam koło pani leży płaszcz. 587 01:08:15,040 --> 01:08:17,280 Dziękuję. 588 01:08:22,920 --> 01:08:25,520 [szczękanie zębami] 589 01:08:27,480 --> 01:08:30,280 - Czy pani to pani? - Tak, to ja. 590 01:08:31,400 --> 01:08:34,120 A autograf dostanę? 591 01:08:36,560 --> 01:08:39,200 Gdzieś tu film kręcicie? 592 01:08:43,680 --> 01:08:47,680 Od 12 czerwca wiedzieliśmy, że jest chory. Był po drugiej chemii. 593 01:08:47,760 --> 01:08:50,240 Znosił to nieźle. 594 01:08:51,280 --> 01:08:53,880 Obudziłam się w nocy. Nie spał. 595 01:08:53,960 --> 01:08:56,760 "Krysiu, a może byśmy jednak pojechali do Włoch?" 596 01:08:56,840 --> 01:08:59,520 "Nie miałaś wakacji". 597 01:08:59,600 --> 01:09:02,400 Zrozumiałam, że nie chce, żebym robiła film. 598 01:09:02,480 --> 01:09:04,920 Że chce być cały czas ze mną. 599 01:09:07,920 --> 01:09:10,240 Rozpłakałam się. 600 01:09:10,320 --> 01:09:15,080 Spojrzał tylko na mnie i powiedział: "Andrzej poczeka, nie martw się". 601 01:09:20,560 --> 01:09:24,400 Nie potrafię myśleć o "Tataraku" osobno od niego. 602 01:09:24,480 --> 01:09:29,520 Śmierć krąży nad tym tekstem. Między innymi dlatego, że jego nie ma. 603 01:09:32,120 --> 01:09:34,680 [huk grzmotu] 604 01:09:37,480 --> 01:09:39,800 I co? Nie ma jej? 605 01:09:56,000 --> 01:09:58,320 Kocham go. 606 01:10:00,440 --> 01:10:05,800 Kochałam go na śmierć i życie od momentu, kiedy zrozumiałam, kim jest... 607 01:10:07,400 --> 01:10:09,720 i jaki jest. 608 01:10:12,400 --> 01:10:14,840 Zawsze było dobrze. 609 01:10:19,320 --> 01:10:22,080 Wiedzieliśmy, że mamy siebie, on ma mnie, a ja jego. 610 01:10:22,160 --> 01:10:25,520 Cokolwiek by się stało, cokolwiek by się zdarzyło. 611 01:10:33,680 --> 01:10:36,000 Ja nie wiem... 612 01:10:38,280 --> 01:10:41,240 jak mogłam zagrać tamtego dnia. 613 01:10:45,360 --> 01:10:48,560 Wiedział, że po długiej przerwie mam duży blok grania, 614 01:10:48,640 --> 01:10:51,400 że wszystkie bilety są sprzedane. 615 01:10:53,480 --> 01:10:56,320 Umarł tak, żebym zdążyła na spektakl. 616 01:10:58,360 --> 01:11:01,520 Tak jak robił całe nasze wspólne życie. 617 01:11:10,320 --> 01:11:14,800 W nocy z piątku na sobotę nie mogłam spać. Siedziałam przy łóżku. 618 01:11:14,880 --> 01:11:19,240 Płakałam. On obudził się koło drugiej. Powiedział: "Nie śpisz? Jesteś". 619 01:11:19,320 --> 01:11:22,640 Ja zapytałam go: "Edward, powiedz, co mam robić?" 620 01:11:24,040 --> 01:11:28,080 "Co ja mam robić? Mam cię znowu wieźć do szpitala?" 621 01:11:30,000 --> 01:11:33,320 On powiedział: "Nie, spokojnie. Chcę być w domu". 622 01:11:36,800 --> 01:11:39,160 Potem nagle... 623 01:11:40,800 --> 01:11:42,360 powiedział... 624 01:11:42,840 --> 01:11:46,320 "Czy ja już mogę się pożegnać i sobie pójść?" 625 01:11:52,760 --> 01:11:55,200 Uznałam, że to żart. 626 01:11:58,120 --> 01:12:00,640 Zawsze się tak zachowywałam. 627 01:12:00,720 --> 01:12:03,960 Jak nie chciałam, żeby coś istniało, to udawałam, że tego nie ma. 628 01:12:04,040 --> 01:12:05,800 Zbywałam to. 629 01:12:10,520 --> 01:12:16,160 W sobotę siedziałam przy nim ucieszona, że wszyscy sobie poszli. 630 01:12:17,600 --> 01:12:20,600 Miedzy jedną łyżką a drugą otworzył oczy. 631 01:12:21,880 --> 01:12:24,120 Były niewidzące. 632 01:12:26,920 --> 01:12:29,520 Potem westchnął. 633 01:12:33,760 --> 01:12:36,600 [płaczliwym tonem] Jakby z ulgą. 634 01:12:43,200 --> 01:12:45,440 Zamknął oczy. 635 01:12:47,560 --> 01:12:52,320 Kasia, jego siostra, powiedziała: "Krysiu, czy on umarł?". 636 01:12:56,960 --> 01:12:59,560 Odpowiedziałam: "Nie wiem". 637 01:13:01,600 --> 01:13:03,760 "Nie wiem". 638 01:13:05,720 --> 01:13:08,160 Nic nie rozumiejąc. 639 01:13:12,800 --> 01:13:15,320 Pocałowałam go i... 640 01:13:17,960 --> 01:13:20,960 poczułam na wargach, że stygnie. 641 01:13:26,680 --> 01:13:29,840 Jak ja mogłam zagrać tamtego wieczora? 642 01:13:34,920 --> 01:13:37,520 Zupełnie tego nie rozumiem. 643 01:13:48,520 --> 01:13:50,920 [szum] 644 01:14:12,200 --> 01:14:14,680 Ratunku! 645 01:14:21,920 --> 01:14:24,120 Boguś! 646 01:14:37,480 --> 01:14:40,160 Boguś! 647 01:14:58,200 --> 01:15:00,840 [szum] 648 01:15:07,960 --> 01:15:09,640 Ra... 649 01:15:09,720 --> 01:15:12,160 Ratunku! 650 01:15:12,240 --> 01:15:14,600 Boguś! 651 01:15:14,680 --> 01:15:17,760 Boguś się tam topi! 652 01:15:23,080 --> 01:15:25,640 Tam. Ratunku... 653 01:15:29,080 --> 01:15:31,560 - Nie ma go! - Chodź tutaj! 654 01:15:35,360 --> 01:15:37,720 [chłopak] Boguś! 655 01:15:47,320 --> 01:15:50,000 [chłopak] Masz go? 656 01:16:05,640 --> 01:16:08,000 [do siebie] Bardziej w prawo. 657 01:16:09,600 --> 01:16:12,040 Bardziej w prawo. 658 01:16:16,880 --> 01:16:19,120 Na środku. 659 01:16:22,320 --> 01:16:24,680 Tu jest! Chodź! Masz? 660 01:16:25,640 --> 01:16:28,800 - Boguś! - Za rękę go weź. Szybciej, do brzegu! 661 01:16:28,880 --> 01:16:31,760 - Do brzegu. - Ciągnij go! 662 01:16:32,440 --> 01:16:34,000 Boguś! 663 01:16:51,920 --> 01:16:54,200 Bierz za ręce! 664 01:17:01,400 --> 01:17:03,680 [szybkie oddechy] 665 01:17:14,000 --> 01:17:16,360 [stękanie] 666 01:17:40,360 --> 01:17:43,760 Polecę po chłopaków, trzeba go pobujać! 667 01:17:43,840 --> 01:17:46,320 Czekaj! Ja z tobą. 668 01:18:17,640 --> 01:18:19,960 [płacz] 669 01:18:21,240 --> 01:18:24,240 [muzyka budująca napięcie] 670 01:18:50,840 --> 01:18:53,800 [muzyka zagłusza krzyk] 671 01:19:14,600 --> 01:19:17,640 [muzyka cichnie] 46741

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.