All language subtitles for Pose.S03E05.720p.WEB.h264-GOSSIP

af Afrikaans
sq Albanian
am Amharic
ar Arabic
hy Armenian
az Azerbaijani
eu Basque
be Belarusian
bn Bengali
bs Bosnian
bg Bulgarian
ca Catalan
ceb Cebuano
ny Chichewa
zh-CN Chinese (Simplified)
zh-TW Chinese (Traditional)
co Corsican
hr Croatian
cs Czech
da Danish
nl Dutch Download
en English Download
eo Esperanto
et Estonian
tl Filipino
fi Finnish
fr French Download
fy Frisian
gl Galician
ka Georgian
de German
el Greek
gu Gujarati
ht Haitian Creole
ha Hausa
haw Hawaiian
iw Hebrew Download
hi Hindi
hmn Hmong
hu Hungarian
is Icelandic
ig Igbo
id Indonesian Download
ga Irish
it Italian Download
ja Japanese
jw Javanese
kn Kannada
kk Kazakh
km Khmer
ko Korean
ku Kurdish (Kurmanji)
ky Kyrgyz
lo Lao
la Latin
lv Latvian
lt Lithuanian
lb Luxembourgish
mk Macedonian
mg Malagasy
ms Malay
ml Malayalam
mt Maltese
mi Maori
mr Marathi
mn Mongolian
my Myanmar (Burmese)
ne Nepali
no Norwegian
ps Pashto
fa Persian
pl Polish
pt Portuguese Download
pa Punjabi
ro Romanian
ru Russian
sm Samoan
gd Scots Gaelic
sr Serbian
st Sesotho
sn Shona
sd Sindhi
si Sinhala
sk Slovak
sl Slovenian
so Somali
es Spanish Download
su Sundanese
sw Swahili
sv Swedish
tg Tajik
ta Tamil
te Telugu
th Thai
tr Turkish
uk Ukrainian
ur Urdu
uz Uzbek
vi Vietnamese
cy Welsh
xh Xhosa
yi Yiddish
yo Yoruba
zu Zulu
or Odia (Oriya)
rw Kinyarwanda
tk Turkmen
tt Tatar
ug Uyghur
Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated: 1 00:00:00,000 --> 00:00:03,743 Dzieci, jestem bogata. 2 00:00:03,917 --> 00:00:08,269 Lata 1993 i 1994 były okropne dla rynku nieruchomości. 3 00:00:08,443 --> 00:00:12,056 - Ale w 1994 to się zmieniło. - Ile sypialni? 4 00:00:12,230 --> 00:00:14,492 Trzy. 5 00:00:15,146 --> 00:00:18,758 Jedną przerobię na garderobę. 6 00:00:18,932 --> 00:00:24,285 Jest portier, ale nie ma spółdzielni, więc jeśli podpisze pani papiery, 7 00:00:24,459 --> 00:00:26,983 mieszkanie należy do pani. 8 00:00:27,375 --> 00:00:32,511 - Stopy procentowe osiągają 9%. - Mam się zapożyczać? Błagam. 9 00:00:32,685 --> 00:00:35,645 Zapłacę gotówką. Prawnicy się z panią skontaktują. 10 00:00:39,300 --> 00:00:42,520 Idę napełnić moją garderobę. 11 00:00:43,783 --> 00:00:48,396 Poszłam kiedyś do medium. Powiedziała mi, że jestem kolejnym wcieleniem Kleopatry. 12 00:00:48,571 --> 00:00:51,704 Ja na to: "Więc dlaczego nadal jadam w fast foodzie"? 13 00:00:51,878 --> 00:00:55,708 Maurice, niech wezmą resztę rzeczy z taksówki. 14 00:00:55,882 --> 00:00:58,101 - Oczywiście, panno Elektro. - Dziękuję. 15 00:01:04,848 --> 00:01:06,501 Medium miała rację. 16 00:01:06,676 --> 00:01:11,245 Potrzebowałam czasu, żeby królowa odzyskała królestwo. 17 00:01:11,419 --> 00:01:13,508 Zaczęłam codziennie jadać kawior. 18 00:01:13,683 --> 00:01:19,123 Zawiera witaminę B, dzięki czemu mam ostry umysł. 19 00:01:19,297 --> 00:01:24,563 Zapytacie: jak to się stało? To oczywiste. 20 00:01:24,737 --> 00:01:27,610 Było mi przeznaczone być bogatszą niż Sknerus McKwacz. 21 00:01:27,784 --> 00:01:35,618 Jak się dorobiłam? Zaczęłam od czegoś nieoczywistego: kolacji z panną Orlando. 22 00:01:37,402 --> 00:01:40,013 - Więcej szampana. - Co jest grane? 23 00:01:40,187 --> 00:01:42,712 Obrobiłaś bank? Spadek po krewnym? 24 00:01:42,886 --> 00:01:50,023 Masz drogi manicure, świeży lifting, a ten strój widziałam kiedyś w Barneys. 25 00:01:50,197 --> 00:01:53,723 - Sama na to zarobiłam. - Jak? 26 00:01:56,813 --> 00:02:00,686 - Współpracuję z przestępczością zorganizowaną. - Z mafią?! 27 00:02:00,860 --> 00:02:08,302 Tak. Robią interesy w okolicy, a my nawet o tym nie wiedziałyśmy. 28 00:02:08,476 --> 00:02:11,741 Znaleźli mnie i zaoferowali współpracę. 29 00:02:11,915 --> 00:02:15,527 Wypełniacze, silikon, kremy lecznicze. 30 00:02:15,701 --> 00:02:20,227 Importują moje zapasy, chronią przed policją 31 00:02:20,401 --> 00:02:23,535 i biorą sobie część moich zarobków. 32 00:02:23,709 --> 00:02:30,150 Piękni mężczyźni o oliwkowej skórze, z włosami niczym Marlon Brando. 33 00:02:30,324 --> 00:02:32,892 Przedstawić cię? 34 00:02:34,111 --> 00:02:40,552 I przedstawiła mnie. Tydzień później siedziałam z Vincentem Massimo i Marco Ciccone. 35 00:02:40,726 --> 00:02:42,510 Bez związku z Madonną. 36 00:02:42,685 --> 00:02:46,689 Prowadzę seks-telefon. Mały biznes, ale chcę go rozwinąć. 37 00:02:46,863 --> 00:02:48,865 Mam najlepsze telefonistki. 38 00:02:49,039 --> 00:02:54,044 Wiedzą, jak długo utrzymać faceta przy telefonie. 39 00:02:54,218 --> 00:02:59,789 - Wraca 81% klientów. - Z tego są dobre pieniądze. 40 00:03:00,963 --> 00:03:03,269 Jest jeden haczyk. 41 00:03:03,618 --> 00:03:13,541 Prowadzimy gotówkowy biznes, który wiąże się ze sprzedażą czegoś niezwykle dochodowego. 42 00:03:14,847 --> 00:03:20,200 - Szukamy sposobu na wyczyszczenie forsy. - Mam prać dla was pieniądze z narkotyków? 43 00:03:20,374 --> 00:03:27,207 - Tak to działa z panną Orlando. - Duże pieniądze pomogą rozszerzyć twój biznes. 44 00:03:27,381 --> 00:03:29,819 - Ile? - Zgadnij. 45 00:03:31,342 --> 00:03:35,912 A potem pomnóż razy 10. A i to nie wystarczy. 46 00:03:37,174 --> 00:03:39,741 Umowa stoi, panowie. 47 00:03:40,090 --> 00:03:43,833 Wspaniale się z mafią pracowało. Trzymali psy z dala ode mnie, 48 00:03:44,007 --> 00:03:49,447 naprawili moją księgowość i dali koncesję na Newadę i Delaware. 49 00:03:51,666 --> 00:03:54,931 Stałam się McDonaldem telefonicznego przemysłu seksualnego. 50 00:03:55,105 --> 00:03:59,196 Minęło kilka miesięcy i spójrzcie na mnie. 51 00:03:59,370 --> 00:04:01,589 O ile nie oślepi was blask mojej biżuterii. 52 00:04:01,764 --> 00:04:07,595 Jestem nieprzyzwoicie bogata, a nawet nie musiałam dawać dupy. 53 00:04:07,770 --> 00:04:11,164 Nie potrzebuję faceta, a kiedy muszę jakiegoś mieć, 54 00:04:11,338 --> 00:04:15,386 wynajmuję jakiegoś na noc. Prawda, Gorąca Czekoladko? 55 00:04:15,560 --> 00:04:20,304 - Czego tylko sobie życzysz, panno Elektro. - Się wie. 56 00:04:25,613 --> 00:04:27,746 Kategoria to... 57 00:04:27,920 --> 00:04:30,880 Żyj... 58 00:04:31,054 --> 00:04:33,012 Pracuj... 59 00:04:33,186 --> 00:04:36,581 Pozuj! 60 00:05:11,137 --> 00:05:13,574 Dzień dobry, skarbie. 61 00:05:13,748 --> 00:05:16,316 - Jak się spało? - Dobrze. A tobie? 62 00:05:16,490 --> 00:05:19,493 - Świetnie. - Co czytasz? 63 00:05:19,667 --> 00:05:22,191 Planuję ślub. 64 00:05:22,409 --> 00:05:27,893 - Patrz. Olśniewająca. - Urocza, ale nie jest tobą. 65 00:05:29,590 --> 00:05:33,943 Ślub. Zawsze chciałam wziąć go w zimie. 66 00:05:34,117 --> 00:05:38,382 Więc pobierzmy się zimą. Co stoi na przeszkodzie? 67 00:05:39,426 --> 00:05:41,732 Nie wiem. 68 00:05:43,648 --> 00:05:47,695 - Możemy sobie na to pozwolić? - Mam oszczędności na czarną godzinę. 69 00:05:47,870 --> 00:05:51,917 Na suknię wystarczy. Albo pożyczymy jakąś z agencji. 70 00:05:52,091 --> 00:05:54,746 - Nie pomyślałam o tym. - No, ładne tam mają. 71 00:05:56,704 --> 00:05:59,229 Ślub będzie w City Hall, z Blancą jako świadkiem, 72 00:05:59,403 --> 00:06:03,450 a potem spotkamy się na obiedzie w restauracji, którą uwielbiasz. 73 00:06:03,624 --> 00:06:08,151 Skromnie i intymnie. Brzmi idealnie. 74 00:06:08,325 --> 00:06:11,110 Jeśli chcesz wziąć ślub zimą, tak się stanie. 75 00:06:12,198 --> 00:06:15,375 - Wyjdź za mnie. - Oczywiście. 76 00:06:15,549 --> 00:06:19,901 - A ty ożeń się ze mną. - Przecież już znasz odpowiedź. 77 00:06:21,729 --> 00:06:24,645 Wszystko będzie dobrze. 78 00:06:24,819 --> 00:06:28,692 I nie becz. Kiedyś musiałaś się pozbyć tych gratów. 79 00:06:30,913 --> 00:06:34,003 Chyba nie płaczesz za tymi zapchlonymi meblami? 80 00:06:34,177 --> 00:06:36,700 Oddajemy je na dobre cele. 81 00:06:37,658 --> 00:06:41,488 - Nie stać mnie na nowe. - Czy ktoś cię o to pytał? 82 00:06:41,662 --> 00:06:44,534 Matka dostarcza. 83 00:07:04,337 --> 00:07:08,559 Wiem, jak lubisz gospodarzyć. Stół idealny dla ciebie. 84 00:07:10,778 --> 00:07:15,261 Specjalna dostawa. Potrzebne nam talerze. 85 00:07:15,435 --> 00:07:17,394 - Obiad też? - Oczywiście. 86 00:07:17,568 --> 00:07:22,224 Klub 21 nie przygotowuje ich dla byle kogo. 87 00:07:29,536 --> 00:07:32,409 Jedzenie było pyszne. 88 00:07:33,583 --> 00:07:37,196 W życiu nie miałam takiej uczty. Dziękuję, Elektra. 89 00:07:37,370 --> 00:07:40,199 - Zasłużyłaś, córko. - Tylko ona zasłużyła? 90 00:07:41,592 --> 00:07:45,378 Nie zapomniałam o tobie. Matka ma coś dla każdego. 91 00:07:45,552 --> 00:07:47,772 Co dostanę? 92 00:07:49,556 --> 00:07:51,515 Odwyk. 93 00:07:57,912 --> 00:08:02,961 Jestem już zmęczona upokarzaniem mnie. 94 00:08:03,135 --> 00:08:07,966 Żadna z was nie zapytała mnie, jak się czuję po śmierci Candy. 95 00:08:08,140 --> 00:08:13,972 - To żadna wymówka. Wszyscy ją straciliśmy. - To prawda. 96 00:08:14,146 --> 00:08:19,412 Ale dla mnie była wszystkim. Myślicie, że już nie cierpię? 97 00:08:19,586 --> 00:08:23,982 Mam tego dość. Składam życie do kupy. 98 00:08:25,636 --> 00:08:29,987 Mam nową pracę. Prowadzę księgi dla Pat Fields. 99 00:08:31,250 --> 00:08:33,818 - I mam nowego faceta. - Kto to? 100 00:08:35,167 --> 00:08:37,256 Jerome. 101 00:08:37,430 --> 00:08:39,084 - Jerome? - No. 102 00:08:39,258 --> 00:08:41,651 Ten ochroniarz z klubu? 103 00:08:42,783 --> 00:08:48,050 Te dragi chyba ci padły na mózg. 104 00:08:48,224 --> 00:08:53,665 Dlaczego choć raz nie możecie cieszyć cię moim szczęściem, jak rodzina? 105 00:08:53,839 --> 00:08:57,668 Masz rację. Musimy ją wspierać, nie osądzać. 106 00:08:58,625 --> 00:09:01,193 - Tak? - Błagam! 107 00:09:01,367 --> 00:09:03,500 Nie piszę się na kolejny marny monolog. 108 00:09:03,674 --> 00:09:07,678 Wiem, jak wygląda trzeźwy człowiek. Nie tak, jak ty. 109 00:09:07,852 --> 00:09:11,725 Nie mam żadnego problemu. Zejdź ze mnie, matko. 110 00:09:11,899 --> 00:09:16,948 Dajmy jej spokój i cieszmy się tą pyszną ucztą. 111 00:09:17,122 --> 00:09:18,558 Dobra. 112 00:09:18,732 --> 00:09:20,865 Chcę wznieść toast za kobiety mojego życia. 113 00:09:21,039 --> 00:09:24,085 Za moje siostry. 114 00:09:25,348 --> 00:09:27,480 Spójrzcie tylko. 115 00:09:27,654 --> 00:09:32,746 Magnatka, modelka, przyszła księgowa i pielęgniarka. 116 00:09:32,920 --> 00:09:36,620 Mogłyśmy nie oczekiwać nie wiadomo czego, ale wierzyłyśmy w siebie nawzajem. 117 00:09:36,794 --> 00:09:40,057 Kiedy na was patrzę, widzę nieograniczone możliwości. 118 00:09:42,495 --> 00:09:42,975 Widzę przyszłość. 119 00:09:48,675 --> 00:09:51,895 Cieszę się, że żyję. 120 00:09:53,724 --> 00:09:56,986 Kocham was. 121 00:09:57,336 --> 00:09:58,294 My ciebie też. 122 00:09:59,512 --> 00:10:02,210 Ja ciebie też. 123 00:10:03,037 --> 00:10:05,909 Kocham cię, córko. 124 00:10:06,345 --> 00:10:07,346 Wszystkie was kocham. 125 00:10:08,869 --> 00:10:10,740 Ja ciebie też. 126 00:10:20,316 --> 00:10:22,013 Skoro już sobie popłakałyśmy... 127 00:10:22,187 --> 00:10:26,278 Angel, moja droga, co mogę dla ciebie zrobić? 128 00:10:26,452 --> 00:10:30,369 Mam wszystko, czego mi trzeba. 129 00:10:30,543 --> 00:10:33,807 Ale chcę wam coś powiedzieć. 130 00:10:33,981 --> 00:10:36,593 Ustaliliśmy datę ślubu. 131 00:10:38,160 --> 00:10:42,076 - Będę druhną! - Ja jestem jej najlepszą przyjaciółką. 132 00:10:42,251 --> 00:10:46,298 - Ja jestem mamą, więc wiecie... - Wszystkie będziecie druhnami. 133 00:10:46,472 --> 00:10:53,827 Skarbie. To zaszczyt większy niż moje 1104 trofea, 134 00:10:54,001 --> 00:10:58,223 które trzymam teraz w magazynie, bo gryzą się z nowymi meblami. 135 00:10:58,397 --> 00:11:01,487 Zaraz się rozpłaczę. Kiedy? 136 00:11:02,793 --> 00:11:05,796 Zawsze marzyłam o ślubie w Nowy Rok. 137 00:11:05,970 --> 00:11:08,842 Latami oszczędzaliśmy i nie chcemy dłużej czekać. 138 00:11:09,016 --> 00:11:13,238 Pobierzemy się za 4 tygodnie, w Nowy Rok... 139 00:11:13,412 --> 00:11:14,674 w City Hall! 140 00:11:16,546 --> 00:11:19,636 Nie, nie, nie! Po moim trupie! 141 00:11:19,810 --> 00:11:23,770 Będziesz pierwszą z nas, która stanie na ślubnym kobiercu, a City Hall 142 00:11:23,944 --> 00:11:29,123 i zwyczajne suknie nie uchodzą. Ten ślub to coś nadzwyczajnego. 143 00:11:29,298 --> 00:11:34,564 To dla nas wiekopomna chwila. Taka, o jakiej nie śmiałyśmy marzyć. 144 00:11:36,000 --> 00:11:40,570 Zapłacę za twój wymarzony ślub. Za suknię i wszystko. 145 00:11:43,529 --> 00:11:46,662 Pozwól mi to zrobić. 146 00:11:49,404 --> 00:11:53,278 - Toast. - Nadchodzimy, David's Bridal. 147 00:11:54,932 --> 00:11:57,717 Co proszę? Matka zna idealne miejsce. 148 00:11:57,891 --> 00:12:00,937 Tylko dla najlepszych. 149 00:12:04,289 --> 00:12:06,595 - Skarbie! - Co? 150 00:12:08,380 --> 00:12:10,773 Chodź tu. 151 00:12:15,735 --> 00:12:17,781 Co się stało? 152 00:12:17,955 --> 00:12:20,958 To dla nas? Dzięki. 153 00:12:22,525 --> 00:12:24,266 Świętujemy. 154 00:12:25,397 --> 00:12:26,877 Ale co? 155 00:12:27,051 --> 00:12:31,055 To, że będziemy mieć najpiękniejszy ślub pod słońcem. 156 00:12:31,229 --> 00:12:35,320 Będę szła ołtarzem posypanym płatkami róż, wokół mężczyźni w smokingach, 157 00:12:35,494 --> 00:12:41,500 wymyślne przystawki, i ja w pięknej sukni ślubnej, 158 00:12:41,674 --> 00:12:43,893 jak panna młoda na filmach. 159 00:12:44,721 --> 00:12:47,941 Zasługujesz na taki ślub. 160 00:12:48,115 --> 00:12:52,859 - Chciałbym ci taki zorganizować. - Nie musisz nic robić. Elektra zapłaci. 161 00:12:53,033 --> 00:12:55,949 Myślałem, że mamy plan. Coś skromnego i intymnego. 162 00:12:56,123 --> 00:12:58,909 Po co, skoro możemy zrobić to z pompą? 163 00:12:59,083 --> 00:13:03,043 - Tak, ale... - I nie musimy wydawać oszczędności. 164 00:13:03,217 --> 00:13:06,569 Na kogo wyjdę? Nie chcę tak zaczynać małżeństwa. 165 00:13:06,743 --> 00:13:09,702 Wszyscy się dowiedzą, że pan młody nie potrafi zadbać o żonę. 166 00:13:09,876 --> 00:13:14,925 Nie wciskaj mi tego latynoskiego kitu. Ciężko pracujesz, kochanie. 167 00:13:15,099 --> 00:13:20,539 Wszyscy to wiedzą. O tym, że należysz do mnie, też wiedzą. 168 00:13:20,713 --> 00:13:25,109 Ale wiedzą też, że nie jesteś bogaty. 169 00:13:25,283 --> 00:13:28,939 Ale nie szkodzi. To nie powód do wstydu. 170 00:13:29,113 --> 00:13:32,159 Nikt nie powinien się wstydzić. Może poza Elektrą! 171 00:13:32,334 --> 00:13:36,903 Miał być skromny ślub. My i Blanca. Co się stało? 172 00:13:37,077 --> 00:13:39,297 Nawet nie śniłam o tym, że mogę dostać coś więcej. 173 00:13:39,471 --> 00:13:43,344 Nie piszę się na to. Nie chcę wyjść na głupka na własnym weselu. 174 00:13:44,389 --> 00:13:48,872 Robimy po mojemu. Chcesz mnie za żonę? To pobieramy się w Hotelu Plaza, 175 00:13:49,046 --> 00:13:54,573 z szampanem, gołębiami i innymi pierdołami. 176 00:13:54,747 --> 00:13:58,621 Jestem panną młodą. To mój dzień. 177 00:14:01,406 --> 00:14:04,757 Tak? To też mój dzień i zapłacę za niego! 178 00:14:04,931 --> 00:14:07,934 Nie chcę niczyjej łaski. Ustaliliśmy z Angel plan, 179 00:14:08,108 --> 00:14:11,547 a ty weszłaś między nas, żebym wyszedł na jakiegoś żebraka! 180 00:14:11,721 --> 00:14:15,246 Papi chce powiedzieć, że docenia twój wkład, 181 00:14:15,420 --> 00:14:18,901 ale nie jest on konieczny. 182 00:14:20,643 --> 00:14:25,082 Rozumiem, że twoja latynoska duma może ucierpieć przez moją hojność. 183 00:14:25,256 --> 00:14:29,956 Podziwiam to. Ale chyba nie chcesz zacząć małżeństwa od bycia samolubnym? 184 00:14:30,130 --> 00:14:35,309 - Co jest samolubnego w nieprzyjęciu jałmużny? - Twoja przyszła żona jest wyjątkowa. 185 00:14:35,484 --> 00:14:38,836 Będzie pierwszą osobą z naszej społeczności, 186 00:14:39,010 --> 00:14:42,273 która ma szansę na szczęśliwe życie. 187 00:14:42,447 --> 00:14:45,319 Widziałeś na balach dziewczyny w sukniach ślubnych? 188 00:14:45,494 --> 00:14:47,321 Tak, ale ślub to nie bal. 189 00:14:47,496 --> 00:14:51,064 Ta i inne kategorie zostały wymyślone po to, 190 00:14:51,238 --> 00:14:56,461 żebyśmy doświadczyli tego, jak żyją inni ludzie. 191 00:14:56,635 --> 00:14:59,856 Ale żadna z nas, Estebanie, 192 00:15:00,030 --> 00:15:04,121 nigdy nie była prawdziwą panną młodą. 193 00:15:04,295 --> 00:15:08,168 Słyszałeś? Zanim poznałam Christophera, 194 00:15:08,342 --> 00:15:11,345 nawet nie myślałam, że mogę kiedyś wyjść za mąż. 195 00:15:11,520 --> 00:15:18,396 Wszyscy inni żyją w świecie możliwości, które dla nas nie są dostępne. 196 00:15:18,570 --> 00:15:20,311 Więc nie chodzi o nas? 197 00:15:20,485 --> 00:15:24,184 Nie... Mówię tylko, 198 00:15:24,358 --> 00:15:28,188 że kiedy dziewczęta zasiądą na sali, 199 00:15:28,362 --> 00:15:34,543 będą miały szansę zobaczyć prawdziwy ołtarz i suknię ślubną, 200 00:15:34,717 --> 00:15:38,895 nie plastikowe trofeum, ale prawdziwego mężczyznę, który kocha, 201 00:15:39,069 --> 00:15:41,375 i pomyślą, że one też będą mogły tego doświadczyć. 202 00:15:41,550 --> 00:15:44,509 Nie myślałem, że nasz ślub tyle znaczy dla innych. 203 00:15:44,683 --> 00:15:51,690 - Znaczy bardzo wiele. - Ale nie rób tego ze względu na nas. 204 00:15:51,864 --> 00:15:54,823 To święto twoje i Angel. 205 00:15:58,088 --> 00:16:01,004 To chyba dość powszechne, że matka panny młodej płaci za wesele. 206 00:16:01,178 --> 00:16:03,571 Dokładnie. 207 00:16:03,876 --> 00:16:07,880 A jeśli dzięki temu poczujesz się lepiej, możesz opłacić orkiestrę i ryż. 208 00:16:09,926 --> 00:16:14,583 Super. Ryż jest chyba najważniejszy. 209 00:16:17,107 --> 00:16:19,762 Przepraszam. Dziękuję, Elektra. 210 00:16:23,243 --> 00:16:26,551 Dziękuję, że tak bardzo kochasz tę dziewczynę. 211 00:16:26,725 --> 00:16:30,206 A teraz sio z mojego biura. 212 00:16:45,962 --> 00:16:49,313 - Co tak długo? - Niech siedzi, ile chce. 213 00:16:49,487 --> 00:16:53,404 - Czuję, że śnię. - Angel, rusz dupę i pokaż się. 214 00:16:53,578 --> 00:16:56,233 Panie. 215 00:16:56,407 --> 00:16:59,715 Przed wami... panna młoda. 216 00:17:06,112 --> 00:17:09,942 Boże. Wygląda jak Lady Diana z Puerto Rico. 217 00:17:10,116 --> 00:17:13,816 - Słuszna uwaga. - To ta wymarzona suknia? 218 00:17:15,121 --> 00:17:18,342 Jest urocza. Piękna. 219 00:17:18,516 --> 00:17:20,823 Ale przymierzę też inne. 220 00:17:20,997 --> 00:17:23,956 Znajdźmy więc coś, co nie zamaskuje tej figury. 221 00:17:24,130 --> 00:17:26,001 Zgoda. 222 00:17:30,441 --> 00:17:33,443 Myślisz, że mogę zakosić jedną z tych kiecek? 223 00:17:34,314 --> 00:17:36,882 Niczego nie będziesz kradła. 224 00:17:38,057 --> 00:17:40,755 Przyszłyśmy kupować. 225 00:18:17,270 --> 00:18:19,621 Dobra, spadam. 226 00:18:27,106 --> 00:18:31,720 Mamo. Wyglądałabyś w niej obłędnie. 227 00:18:31,894 --> 00:18:35,158 To nie mój ślub. Jeszcze o tym nie rozmawialiśmy. 228 00:18:37,377 --> 00:18:41,468 - To twój dzień. - Nonsens. To nasz dzień. 229 00:18:41,643 --> 00:18:46,299 Dziś mamy czuć się wyjątkowo. Dominick, suknie dla wszystkich. 230 00:19:19,071 --> 00:19:21,856 Dobry Boże. 231 00:19:23,032 --> 00:19:26,557 Nie zaczynaj. Zaraz każesz mi się przebrać. 232 00:19:30,604 --> 00:19:32,780 Wyglądasz idealnie. 233 00:19:33,956 --> 00:19:36,480 - Jest doskonała, prawda? - Tak jak ty. 234 00:19:37,699 --> 00:19:42,791 W życiu nie widziałam czegoś tak pięknego. Wyglądasz niesamowicie. 235 00:19:42,965 --> 00:19:45,096 Nareszcie. 236 00:19:45,881 --> 00:19:48,187 Dominick, znalazłyśmy tę jedyną. 237 00:19:48,361 --> 00:19:53,453 Doskonały wybór. Właściciel jest wdzięczny i chce osobiście wam podziękować. 238 00:19:53,627 --> 00:19:57,283 - Pójdę po niego. - Przebiorę się. 239 00:19:57,457 --> 00:19:58,589 Dobrze wyglądasz. 240 00:20:04,682 --> 00:20:07,423 To, co dla niej robisz, znaczy bardzo wiele. 241 00:20:07,903 --> 00:20:10,949 Mogłaś się od nas odwrócić, kiedy się wzbogaciłaś, 242 00:20:11,123 --> 00:20:14,605 a stałaś się Dobrą Wróżką. Dzięki. 243 00:20:14,779 --> 00:20:18,478 Skarbie, zasługujecie na wszystko. 244 00:20:18,652 --> 00:20:23,788 Zresztą, nie zabiorę wszystkiego, więc mogę wydawać. 245 00:20:23,962 --> 00:20:26,529 A my możemy brać. 246 00:20:27,096 --> 00:20:30,839 - Gdzie matka panny młodej? - To ja. 247 00:20:31,013 --> 00:20:33,972 Ale ona płaci za wszystko. 248 00:20:34,146 --> 00:20:36,539 Co to jest? 249 00:20:37,410 --> 00:20:42,807 - Co to ma znaczyć? - To platynowa karta kredytowa. 250 00:20:42,981 --> 00:20:46,898 Nie ma limitu. Jesteśmy ludźmi interesu, panie Schmidt. 251 00:20:47,072 --> 00:20:49,509 Cokolwiek siedzi panu w tej łysej główce, 252 00:20:49,683 --> 00:20:52,861 zniknie, kiedy tylko użyje pan tego kawałka plastiku. 253 00:20:54,253 --> 00:20:58,083 Wasze pieniądze nie są tu mile widziane. To salon sukien ślubnych dla kobiet. 254 00:20:58,257 --> 00:21:01,260 Co proszę? Jesteśmy kobietami. 255 00:21:01,434 --> 00:21:04,611 - Dla prawdziwych kobiet. - Wiesz co? 256 00:21:04,786 --> 00:21:07,135 Może pokażę ci prawdziwe lanie? 257 00:21:09,703 --> 00:21:14,665 Doceniam pańską staromodność. Nie musi nas pan akceptować, 258 00:21:14,839 --> 00:21:17,232 proszę tylko wziąć nasze pieniądze. 259 00:21:17,450 --> 00:21:21,063 Nie wziąłbym od was nawet miliona dolarów z złocie. 260 00:21:21,237 --> 00:21:26,068 Nie sprzedam wam niczego. 261 00:21:26,242 --> 00:21:32,814 Ci projektanci to artyści i nie pozwolę zamienić ich pracy w pokaz dziwadeł. 262 00:21:39,298 --> 00:21:42,954 Po twojej smutnej obrączce wnioskuję, że jesteś żonaty. 263 00:21:43,128 --> 00:21:46,349 Ale widać, że od dawna nie miałeś żadnego kontaktu z kobietą. 264 00:21:46,523 --> 00:21:54,748 Nawet kochająca żona unika impotenta, którego obwisłe jaja wycierają się po brudnej podłodze. 265 00:21:54,923 --> 00:22:01,016 Żadna inna nie zawraca na ciebie uwagi, bo nie pociągają ich faceci, 266 00:22:01,190 --> 00:22:03,140 którzy są za niscy na kolejkę w lunaparku. 267 00:22:03,148 --> 00:22:06,891 Gdyby nie litość, twoja ostatnia styczność z waginą 268 00:22:07,065 --> 00:22:09,111 miałaby miejsce podczas twoich narodzin. 269 00:22:09,285 --> 00:22:15,465 Wybaczamy fakt, że nie widzisz pieniędzy przez oczami. 270 00:22:15,639 --> 00:22:19,643 Spotkałam w życiu wielu prawdziwych mężczyzn, i zapewniam cię... 271 00:22:21,123 --> 00:22:24,473 że ty do nich nie należysz. 272 00:22:25,344 --> 00:22:27,346 Panie, wychodzimy. 273 00:22:27,520 --> 00:22:29,740 Moje pieniądze są zbyt dobre na to miejsce. 274 00:22:31,742 --> 00:22:33,613 A ty... 275 00:22:33,787 --> 00:22:38,052 jeszcze o mnie usłyszysz. 276 00:22:39,358 --> 00:22:40,969 Pilnuj się. 277 00:22:41,143 --> 00:22:43,448 Angel, idziemy. 278 00:22:45,712 --> 00:22:49,238 Zabieram szampana. 279 00:22:52,154 --> 00:22:55,592 Dominick, przygotuj się na kolejne spotkanie. 280 00:22:56,636 --> 00:22:59,247 Sam się przygotuj. 281 00:22:59,422 --> 00:23:01,771 Zwalniam się. 282 00:23:13,915 --> 00:23:17,005 Niezłe, ale za krótkie. Dobra robota, David. 283 00:23:17,179 --> 00:23:20,356 Esteban? Przyszła jakaś Jimena. 284 00:23:20,530 --> 00:23:22,531 Jimena? 285 00:23:23,881 --> 00:23:26,275 Wybaczcie. 286 00:23:29,539 --> 00:23:31,323 Esteban Martinez. 287 00:23:31,497 --> 00:23:34,022 - Minęło sporo czasu. - Jimena. 288 00:23:35,849 --> 00:23:38,069 Co słychać? Kopę lat. 289 00:23:38,243 --> 00:23:41,899 - Próbuję sobie radzić. - Dalej mieszkasz w Soundview? 290 00:23:42,073 --> 00:23:45,400 Nie, odkąd stałeś się bezdomny i przestałeś chodzić z moją siostrą. 291 00:23:45,772 --> 00:23:48,427 Pito powiedział, że masz niezłą pracę w centrum. 292 00:23:48,601 --> 00:23:51,822 Musiałam sama to zobaczyć. Ładnie się odbiłeś. 293 00:23:53,084 --> 00:23:56,740 - Nawet biali dla ciebie pracują. - Nieźle mi się wiedzie. 294 00:23:56,914 --> 00:24:01,049 Mam mieszkanie, narzeczoną. To ona. 295 00:24:02,528 --> 00:24:05,967 - Masz gust. - No. Co u Marisol? 296 00:24:07,272 --> 00:24:08,578 Powinniśmy porozmawiać. 297 00:24:09,883 --> 00:24:14,932 Byłeś z Sol przez dwa lata? 298 00:24:15,106 --> 00:24:16,803 Tak. 299 00:24:18,066 --> 00:24:20,981 Kiedy miała ciebie, była taka szczęśliwa. 300 00:24:21,286 --> 00:24:23,679 Kochałem ją. 301 00:24:24,420 --> 00:24:29,947 - To dlaczego zdradziłeś ją z inną? - Nie zdradziłem jej z Angel. 302 00:24:32,994 --> 00:24:34,821 Nie mogłem poradzić sobie z jej uzależnieniem. 303 00:24:34,996 --> 00:24:38,434 Kłamała, że przestała. 304 00:24:40,566 --> 00:24:45,963 - Wiedziałem, że to ją wykończy. - Ciężko wyplenić z siebie narkotyki. 305 00:24:46,137 --> 00:24:51,273 - Tobie się udało. - I nadal walczę. Każdego dnia. 306 00:25:11,686 --> 00:25:13,680 Pamięci Marisol Velasquez 307 00:25:13,686 --> 00:25:17,211 Przykro mi. 308 00:25:18,648 --> 00:25:21,781 Kiedy przy niej byłeś, robiłeś, co mogłeś. 309 00:25:21,955 --> 00:25:23,740 Wiedziała, co może się stać. 310 00:25:27,222 --> 00:25:31,791 - Powinienem tam być. - Dlaczego? 311 00:25:31,965 --> 00:25:36,144 To by nic nie zmieniło. Nie chciała, żeby ją ratowano. 312 00:25:36,318 --> 00:25:39,582 Ani ty, ani nikt. 313 00:25:48,634 --> 00:25:52,290 Dzięki, że dałaś mi znać. Muszę wracać do pracy. 314 00:25:52,464 --> 00:25:55,032 Chwila. Jest coś jeszcze. 315 00:25:56,990 --> 00:25:59,862 Nie przyjechałam powiedzieć ci tylko o jej śmierci. 316 00:26:00,124 --> 00:26:03,000 Równie dobrze mogłabym zrobić to przez telefon. 317 00:26:03,040 --> 00:26:05,825 Przyjechałam, żeby ci powiedzieć, 318 00:26:05,999 --> 00:26:08,915 że zostawiła coś, co należy do ciebie. 319 00:26:09,090 --> 00:26:11,309 Co? Ciuchy, zdjęcia? 320 00:26:11,483 --> 00:26:17,315 Syna. Ma pięć lat. I tak, jest twój. 321 00:26:17,489 --> 00:26:20,927 Kłamiesz. Powiedziałaby mi. 322 00:26:21,102 --> 00:26:24,627 Wiele można Marisol zarzucić, ale nie to, że się puszczała. 323 00:26:38,423 --> 00:26:40,903 Jak ma na imię? 324 00:26:42,732 --> 00:26:45,996 Esteban Alberto Martinez... 325 00:26:46,170 --> 00:26:50,392 Junior. W skrócie Beto. 326 00:26:51,610 --> 00:26:54,744 - Właśnie zaczął chodzić do przedszkola. - Gdzie teraz mieszka? 327 00:26:58,008 --> 00:27:01,577 Ze mną. Nie miał dokąd pójść. 328 00:27:03,448 --> 00:27:07,583 - Nie było łatwo. - Kurwa. 329 00:27:11,369 --> 00:27:14,415 Chcę go poznać. 330 00:27:40,572 --> 00:27:45,273 Papito, odsuń się od telewizora. Szkodzi ci na oczy. 331 00:27:49,102 --> 00:27:54,586 To dobry dzieciak. Nie taki, jak my. 332 00:27:54,760 --> 00:27:57,153 Dzięki Bogu. 333 00:28:12,430 --> 00:28:14,693 Hej, Beto. 334 00:28:14,867 --> 00:28:16,956 - Co robisz? - Bawię się klockami. 335 00:28:17,130 --> 00:28:20,786 - Zbuduję dom. - Dla kogo? 336 00:28:20,960 --> 00:28:24,442 Dla mamusi w niebie, żeby nic się jej nie stało. 337 00:28:24,616 --> 00:28:29,578 - Mogę ci pomóc? - Tak, ale to tajemnica, 338 00:28:29,752 --> 00:28:33,582 bo mamusia mówi, żeby nie rozmawiać z obcymi. 339 00:28:47,813 --> 00:28:51,991 Ja nie jestem obcy. Jestem przyjacielem mamy i cioci Jimeny. 340 00:28:52,165 --> 00:28:57,388 Nie znasz mnie, ale jesteśmy rodziną. Jestem Esteban, tak jak ty. 341 00:28:57,562 --> 00:29:00,608 Jeśli chcesz, możesz mi mówić Papi. 342 00:29:20,672 --> 00:29:25,982 - Elektra, co to jest? Pyszne. - Foie gras. Wątróbki z gęsi. 343 00:29:26,156 --> 00:29:30,552 50 dolarów za pół kilo. Smacznego, bo to twój ostatni posiłek tutaj. 344 00:29:32,988 --> 00:29:36,688 Za bardzo się zadomowiłeś. Nie płacę ci za kruszenie na łóżku. 345 00:29:36,862 --> 00:29:44,696 Może twoje mięśnie dały mi radochę, ale jesteś głupszy niż ta gęś, którą zjadasz. 346 00:29:44,870 --> 00:29:48,091 - Zakochuję się w tobie. - Nic na to nie poradzę, złotko. 347 00:29:48,265 --> 00:29:52,574 - Wykorzystałaś mnie! - Oczywiście. 348 00:29:52,748 --> 00:29:59,711 Dobrze w końcu być po drugiej stronie. Więc dokończ jedzenie, ubierz się i nara. 349 00:30:01,757 --> 00:30:05,717 - Napoje od mafii podano do salonu, madame. - Zejdę za pół godziny. 350 00:30:05,891 --> 00:30:11,506 I przeszukaj tego matoła zanim wyjdzie, żeby nie zwinął mi biżuterii i sztućców. 351 00:30:22,952 --> 00:30:26,563 Nowe centrum telefoniczne w St. Louis radzi sobie znakomicie. 352 00:30:27,348 --> 00:30:30,786 - Już myślimy o Kanadzie. - Napaleńcy nie mają granic. 353 00:30:32,831 --> 00:30:37,836 - Zaprosiłam was, żeby zapytać o inne usługi. - Jakie? 354 00:30:38,010 --> 00:30:39,838 Te, w których chodzi o rozbijanie czaszek. 355 00:30:40,012 --> 00:30:44,843 Zostałyśmy z przyjaciółkami znieważone przez właściciela salonu sukien ślubnych. 356 00:30:45,017 --> 00:30:50,108 Możemy dać mu nauczkę, nie wyrządzając przy tym większych szkód. 357 00:30:50,282 --> 00:30:52,460 Nie. Żadnej przemocy. 358 00:30:52,634 --> 00:30:57,160 Ale nie sprzedał mi czegoś bardzo ważnego, i nie mogę tego tak zostawić. 359 00:30:57,334 --> 00:31:00,729 Chcę mieć tę suknię. 360 00:31:01,947 --> 00:31:06,952 Kiedyś mogłabym mu dokopać, 361 00:31:07,126 --> 00:31:10,782 ale teraz jestem szanowaną businesswoman i nie mogę ryzykować. 362 00:31:10,956 --> 00:31:16,135 Jeśli ją zwiniemy, to będzie trochę podejrzane, 363 00:31:16,309 --> 00:31:19,400 - biorąc pod uwagę, że już tam po nią byłaś. - Zgadzam się. 364 00:31:19,574 --> 00:31:22,577 Kradzież jednej rzeczy nie da mu nauczki. 365 00:31:22,751 --> 00:31:27,059 Macie ukraść każdą suknię z tego sklepu. 366 00:31:27,233 --> 00:31:33,979 Niektóre z nich na pewno będą dobrze wyglądać na córkach waszych współpracowników. 367 00:31:35,328 --> 00:31:39,245 Elektro... Na pewno nie jesteś Włoszką? 368 00:31:39,420 --> 00:31:43,424 - Byłby z ciebie kawał szefowej. - Nie będę się kłóciła. 369 00:31:59,875 --> 00:32:02,530 - Panie. - Dziękuję. 370 00:32:02,704 --> 00:32:06,925 Dziś dopieszczamy się na weekend panieński Angel. 371 00:32:08,710 --> 00:32:11,190 Dzięki mojej nowo odkrytej żyle złota zadbam, 372 00:32:11,364 --> 00:32:17,849 żeby wasza skóra błyszczała, paznokcie lśniły, 373 00:32:18,023 --> 00:32:21,766 a pory były w nienagannym stanie. 374 00:32:21,940 --> 00:32:26,728 Niedoskonałość nie jest zaproszona na ślub marzeń Angel. 375 00:32:26,902 --> 00:32:31,036 Wszystko wykupiłam! 376 00:32:40,698 --> 00:32:45,529 Moje drogie, wszelkie dobra należą dziś tylko do nas. 377 00:32:45,703 --> 00:32:49,097 Mamy dziś siostrzeństwo. 378 00:32:54,581 --> 00:32:58,237 - O rety. - Nie zrobiłaś tego. 379 00:32:58,411 --> 00:33:00,109 Boże, co to? 380 00:33:25,395 --> 00:33:30,095 Ma na imię Christopher i jest lekarzem. 381 00:34:04,608 --> 00:34:10,396 Chcę coś ogłosić. Dziś ucztujemy jak królowe. 382 00:34:10,571 --> 00:34:16,446 Zaprosiłam nasze siostry z sali balowej na imprezę. 383 00:34:16,620 --> 00:34:18,622 Floridę i Veronicę? 384 00:34:18,796 --> 00:34:20,755 Kiki i Afrodytę? 385 00:34:20,929 --> 00:34:24,585 O rety! 386 00:34:24,759 --> 00:34:28,284 Nawet Pretentię i Nefertiti? 387 00:34:28,458 --> 00:34:32,723 O Boże, zaraz się posikam. 388 00:34:32,897 --> 00:34:35,160 Uspokój się. To zbędne. 389 00:34:40,513 --> 00:34:46,302 - Co jeszcze masz w zanadrzu? - Tylko to, co najlepsze, droga córko. 390 00:35:00,969 --> 00:35:06,539 Chcę podziękować każdej, która przyszła tu dla naszej drogiej Angel Evangelisty. 391 00:35:07,889 --> 00:35:09,804 Obiecałam Elektrze, że nie będę płakać, 392 00:35:09,978 --> 00:35:13,503 inaczej pośle mnie na przystań, żebym tyłkiem zapłaciła za wesele. 393 00:35:15,723 --> 00:35:21,511 Ale... jestem spokojna wiedząc, że moja dziecinka wychodzi za Papi'ego. 394 00:35:24,253 --> 00:35:28,518 Wybaczcie. Nie wiecie, ile dla mnie znaczy, że moje dzieci się odnalazły. 395 00:35:31,695 --> 00:35:37,919 Za moją piękną córkę, Angel Evangelistę, 396 00:35:38,093 --> 00:35:40,617 najwspanialszą pannę młodą. 397 00:35:43,925 --> 00:35:47,363 - Kocham cię. - Ja ciebie też. 398 00:35:48,581 --> 00:35:51,149 Za Angel. 399 00:36:04,162 --> 00:36:06,642 Moja kolej. 400 00:36:10,603 --> 00:36:14,869 Nie byłoby mnie tu bez moich matek, Elektry i Blanci. 401 00:36:17,045 --> 00:36:20,134 Pewnie w ogóle bym nie istniała. 402 00:36:21,614 --> 00:36:25,183 Dziękuję za waszą miłość i za pokazanie mi, czym jest prawdziwa rodzina. 403 00:36:25,357 --> 00:36:27,577 Bez wam bym się tego nie dowiedziała. 404 00:36:30,493 --> 00:36:33,670 Wiem, jak ciężko jest dziewczynom takim, jak my, 405 00:36:36,020 --> 00:36:44,333 stać się romantycznymi bohaterkami, znaleźć księcia i żyć jak w bajce. 406 00:36:44,507 --> 00:36:49,251 Być może będę pierwszą, która stanie przed ołtarzem, 407 00:36:50,818 --> 00:36:53,297 ale na pewno nie ostatnią. 408 00:36:54,604 --> 00:36:59,827 Dziś, za namową Matki Elektry... Tak, jest tu z nami. 409 00:37:01,654 --> 00:37:05,005 Mamy dla was niespodziankę. 410 00:37:07,182 --> 00:37:12,970 Nie tylko każda z was weźmie udział w weselu stulecia, 411 00:37:13,144 --> 00:37:17,235 ale zrobicie to, drogie siostry... 412 00:37:17,409 --> 00:37:20,412 w sukniach ślubnych waszych marzeń! 413 00:37:28,638 --> 00:37:30,945 Każda bierze suknię! 414 00:37:33,512 --> 00:37:36,211 Bierzcie suknie! 415 00:37:37,865 --> 00:37:42,130 - Skąd je wzięłaś? - Matka ma swoje sposoby. 416 00:37:59,060 --> 00:38:01,889 Teraz, kiedy macie już swoje suknie ślubne, 417 00:38:02,063 --> 00:38:08,156 Elektra ma jeszcze jedną niespodziankę. Coś, na co sobie zasłużyłyśmy. 418 00:38:09,940 --> 00:38:13,074 Striptizerzy! 419 00:38:30,395 --> 00:38:34,617 - Ciacho. - Ej, zaraz bierzesz ślub. 420 00:38:34,791 --> 00:38:37,749 I co? Dla takich facetów rzuca się wszystko. 421 00:38:50,198 --> 00:38:52,809 Ona wychodzi za mąż. Już nigdy nie zasmakuje mężczyzny. 422 00:39:00,295 --> 00:39:04,473 - Litości, nie mogę. - Cicho. Baw się. 423 00:39:35,721 --> 00:39:39,987 - Czemu nie śpisz? - Czekałem na ciebie. 424 00:39:42,293 --> 00:39:46,732 Nie wypiłam za dużo, przysięgam. Chcę lśnić na ślubie. 425 00:39:46,907 --> 00:39:50,954 Nie martwiłem się o ciebie. Muszę powiedzieć ci coś ważnego. 426 00:39:51,128 --> 00:39:53,347 Co? 427 00:39:54,001 --> 00:39:59,136 Nie chcesz brać ślubu. Wiedziałam, że to zbyt piękne. 428 00:39:59,310 --> 00:40:02,009 Nie. Oczywiście, że chcę. 429 00:40:02,183 --> 00:40:04,707 To o co chodzi? Powiedz. 430 00:40:10,843 --> 00:40:13,802 Pamiętasz moją byłą, Marisol? 431 00:40:14,369 --> 00:40:17,633 Jej siostra przyszła dziś do mnie, żeby powiedzieć, że zmarła. 432 00:40:21,419 --> 00:40:24,204 Osierociła synka. 433 00:40:25,336 --> 00:40:27,555 Mojego synka. 434 00:40:28,992 --> 00:40:32,648 - Co? - Ma na imię Beto. 435 00:40:33,866 --> 00:40:37,827 Ma 5 lat. Nie wiedziałem o nim aż do dziś. 436 00:40:39,698 --> 00:40:42,222 Mam dziecko, Angel. 437 00:40:48,098 --> 00:40:49,882 Dlaczego nie powiedziała wcześniej? 438 00:40:50,057 --> 00:40:52,885 - Czy to ważne? - Tak. A jeśli kłamie? 439 00:40:53,060 --> 00:40:56,715 - Dlaczego miałaby kłamać? - Nie wiem. Dlaczego ludzie kłamią? 440 00:40:56,889 --> 00:40:59,544 Może wykorzystuje dziecko, bo chce kasy, a ty odniosłeś sukces. 441 00:40:59,718 --> 00:41:03,418 Nie kłamie. To mój syn. 442 00:41:05,724 --> 00:41:08,509 Chcę, żeby z nami mieszkał. 443 00:41:09,772 --> 00:41:12,600 Chcę go wychowywać. 444 00:41:13,602 --> 00:41:18,259 - Może kiedyś, ale nie teraz. - Nie teraz? Więc kiedy? 445 00:41:18,433 --> 00:41:22,089 Nie wiem. Dalej trzeźwieję. 446 00:41:22,263 --> 00:41:25,744 Wiesz, jak było mi ciężko. Nadal walczę. 447 00:41:25,918 --> 00:41:31,750 Bardzo ciężko pracowałam, żeby zebrać się do kupy. 448 00:41:31,924 --> 00:41:33,709 A ty chcesz mi jeszcze dołożyć dzieciaka? 449 00:41:36,146 --> 00:41:38,931 Nie jestem gotowa, żeby być matką, Papi. 450 00:41:40,106 --> 00:41:42,892 To moje dziecko. Już i tak dużo straciłem. On mnie potrzebuje. 451 00:41:44,937 --> 00:41:48,506 - Ja też cię potrzebuję. - Wiem o tym. Ale co mam zrobić? 452 00:41:48,680 --> 00:41:51,551 On nikogo nie ma. 453 00:41:51,814 --> 00:41:54,555 Dokąd idziesz? 454 00:41:57,037 --> 00:41:59,082 Więc koniec ze ślubem? 455 00:41:59,256 --> 00:42:04,218 Mogę cię o coś zapytać? Czy nie zawsze byłem przy tobie? 456 00:42:05,871 --> 00:42:08,439 Proszę cię o to samo. 457 00:42:08,613 --> 00:42:11,834 - Mam cię błagać? - Nie. 458 00:42:13,792 --> 00:42:16,359 Błagam, to mój syn. 459 00:42:17,839 --> 00:42:21,235 Nie mogę... 460 00:42:25,369 --> 00:42:26,849 Skarbie. 461 00:42:28,198 --> 00:42:29,112 Angel! 38463

Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.