Would you like to inspect the original subtitles? These are the user uploaded subtitles that are being translated:
1
00:00:00,000 --> 00:00:03,743
Dzieci, jestem bogata.
2
00:00:03,917 --> 00:00:08,269
Lata 1993 i 1994 były okropne
dla rynku nieruchomości.
3
00:00:08,443 --> 00:00:12,056
- Ale w 1994 to się zmieniło.
- Ile sypialni?
4
00:00:12,230 --> 00:00:14,492
Trzy.
5
00:00:15,146 --> 00:00:18,758
Jedną przerobię na garderobę.
6
00:00:18,932 --> 00:00:24,285
Jest portier, ale nie ma spółdzielni,
więc jeśli podpisze pani papiery,
7
00:00:24,459 --> 00:00:26,983
mieszkanie należy do pani.
8
00:00:27,375 --> 00:00:32,511
- Stopy procentowe osiągają 9%.
- Mam się zapożyczać? Błagam.
9
00:00:32,685 --> 00:00:35,645
Zapłacę gotówką.
Prawnicy się z panią skontaktują.
10
00:00:39,300 --> 00:00:42,520
Idę napełnić moją garderobę.
11
00:00:43,783 --> 00:00:48,396
Poszłam kiedyś do medium. Powiedziała mi,
że jestem kolejnym wcieleniem Kleopatry.
12
00:00:48,571 --> 00:00:51,704
Ja na to: "Więc dlaczego
nadal jadam w fast foodzie"?
13
00:00:51,878 --> 00:00:55,708
Maurice, niech wezmą
resztę rzeczy z taksówki.
14
00:00:55,882 --> 00:00:58,101
- Oczywiście, panno Elektro.
- Dziękuję.
15
00:01:04,848 --> 00:01:06,501
Medium miała rację.
16
00:01:06,676 --> 00:01:11,245
Potrzebowałam czasu,
żeby królowa odzyskała królestwo.
17
00:01:11,419 --> 00:01:13,508
Zaczęłam codziennie jadać kawior.
18
00:01:13,683 --> 00:01:19,123
Zawiera witaminę B,
dzięki czemu mam ostry umysł.
19
00:01:19,297 --> 00:01:24,563
Zapytacie: jak to się stało?
To oczywiste.
20
00:01:24,737 --> 00:01:27,610
Było mi przeznaczone być bogatszą
niż Sknerus McKwacz.
21
00:01:27,784 --> 00:01:35,618
Jak się dorobiłam? Zaczęłam od czegoś
nieoczywistego: kolacji z panną Orlando.
22
00:01:37,402 --> 00:01:40,013
- Więcej szampana.
- Co jest grane?
23
00:01:40,187 --> 00:01:42,712
Obrobiłaś bank?
Spadek po krewnym?
24
00:01:42,886 --> 00:01:50,023
Masz drogi manicure, świeży lifting,
a ten strój widziałam kiedyś w Barneys.
25
00:01:50,197 --> 00:01:53,723
- Sama na to zarobiłam.
- Jak?
26
00:01:56,813 --> 00:02:00,686
- Współpracuję z przestępczością zorganizowaną.
- Z mafią?!
27
00:02:00,860 --> 00:02:08,302
Tak. Robią interesy w okolicy,
a my nawet o tym nie wiedziałyśmy.
28
00:02:08,476 --> 00:02:11,741
Znaleźli mnie i zaoferowali współpracę.
29
00:02:11,915 --> 00:02:15,527
Wypełniacze, silikon,
kremy lecznicze.
30
00:02:15,701 --> 00:02:20,227
Importują moje zapasy,
chronią przed policją
31
00:02:20,401 --> 00:02:23,535
i biorą sobie część moich zarobków.
32
00:02:23,709 --> 00:02:30,150
Piękni mężczyźni o oliwkowej skórze,
z włosami niczym Marlon Brando.
33
00:02:30,324 --> 00:02:32,892
Przedstawić cię?
34
00:02:34,111 --> 00:02:40,552
I przedstawiła mnie. Tydzień później siedziałam
z Vincentem Massimo i Marco Ciccone.
35
00:02:40,726 --> 00:02:42,510
Bez związku z Madonną.
36
00:02:42,685 --> 00:02:46,689
Prowadzę seks-telefon.
Mały biznes, ale chcę go rozwinąć.
37
00:02:46,863 --> 00:02:48,865
Mam najlepsze telefonistki.
38
00:02:49,039 --> 00:02:54,044
Wiedzą, jak długo utrzymać
faceta przy telefonie.
39
00:02:54,218 --> 00:02:59,789
- Wraca 81% klientów.
- Z tego są dobre pieniądze.
40
00:03:00,963 --> 00:03:03,269
Jest jeden haczyk.
41
00:03:03,618 --> 00:03:13,541
Prowadzimy gotówkowy biznes, który wiąże się
ze sprzedażą czegoś niezwykle dochodowego.
42
00:03:14,847 --> 00:03:20,200
- Szukamy sposobu na wyczyszczenie forsy.
- Mam prać dla was pieniądze z narkotyków?
43
00:03:20,374 --> 00:03:27,207
- Tak to działa z panną Orlando.
- Duże pieniądze pomogą rozszerzyć twój biznes.
44
00:03:27,381 --> 00:03:29,819
- Ile?
- Zgadnij.
45
00:03:31,342 --> 00:03:35,912
A potem pomnóż razy 10.
A i to nie wystarczy.
46
00:03:37,174 --> 00:03:39,741
Umowa stoi, panowie.
47
00:03:40,090 --> 00:03:43,833
Wspaniale się z mafią pracowało.
Trzymali psy z dala ode mnie,
48
00:03:44,007 --> 00:03:49,447
naprawili moją księgowość i dali koncesję
na Newadę i Delaware.
49
00:03:51,666 --> 00:03:54,931
Stałam się McDonaldem
telefonicznego przemysłu seksualnego.
50
00:03:55,105 --> 00:03:59,196
Minęło kilka miesięcy
i spójrzcie na mnie.
51
00:03:59,370 --> 00:04:01,589
O ile nie oślepi
was blask mojej biżuterii.
52
00:04:01,764 --> 00:04:07,595
Jestem nieprzyzwoicie bogata,
a nawet nie musiałam dawać dupy.
53
00:04:07,770 --> 00:04:11,164
Nie potrzebuję faceta,
a kiedy muszę jakiegoś mieć,
54
00:04:11,338 --> 00:04:15,386
wynajmuję jakiegoś na noc.
Prawda, Gorąca Czekoladko?
55
00:04:15,560 --> 00:04:20,304
- Czego tylko sobie życzysz, panno Elektro.
- Się wie.
56
00:04:25,613 --> 00:04:27,746
Kategoria to...
57
00:04:27,920 --> 00:04:30,880
Żyj...
58
00:04:31,054 --> 00:04:33,012
Pracuj...
59
00:04:33,186 --> 00:04:36,581
Pozuj!
60
00:05:11,137 --> 00:05:13,574
Dzień dobry, skarbie.
61
00:05:13,748 --> 00:05:16,316
- Jak się spało?
- Dobrze. A tobie?
62
00:05:16,490 --> 00:05:19,493
- Świetnie.
- Co czytasz?
63
00:05:19,667 --> 00:05:22,191
Planuję ślub.
64
00:05:22,409 --> 00:05:27,893
- Patrz. Olśniewająca.
- Urocza, ale nie jest tobą.
65
00:05:29,590 --> 00:05:33,943
Ślub. Zawsze chciałam wziąć go w zimie.
66
00:05:34,117 --> 00:05:38,382
Więc pobierzmy się zimą.
Co stoi na przeszkodzie?
67
00:05:39,426 --> 00:05:41,732
Nie wiem.
68
00:05:43,648 --> 00:05:47,695
- Możemy sobie na to pozwolić?
- Mam oszczędności na czarną godzinę.
69
00:05:47,870 --> 00:05:51,917
Na suknię wystarczy.
Albo pożyczymy jakąś z agencji.
70
00:05:52,091 --> 00:05:54,746
- Nie pomyślałam o tym.
- No, ładne tam mają.
71
00:05:56,704 --> 00:05:59,229
Ślub będzie w City Hall,
z Blancą jako świadkiem,
72
00:05:59,403 --> 00:06:03,450
a potem spotkamy się na obiedzie
w restauracji, którą uwielbiasz.
73
00:06:03,624 --> 00:06:08,151
Skromnie i intymnie.
Brzmi idealnie.
74
00:06:08,325 --> 00:06:11,110
Jeśli chcesz wziąć ślub zimą,
tak się stanie.
75
00:06:12,198 --> 00:06:15,375
- Wyjdź za mnie.
- Oczywiście.
76
00:06:15,549 --> 00:06:19,901
- A ty ożeń się ze mną.
- Przecież już znasz odpowiedź.
77
00:06:21,729 --> 00:06:24,645
Wszystko będzie dobrze.
78
00:06:24,819 --> 00:06:28,692
I nie becz. Kiedyś musiałaś się
pozbyć tych gratów.
79
00:06:30,913 --> 00:06:34,003
Chyba nie płaczesz
za tymi zapchlonymi meblami?
80
00:06:34,177 --> 00:06:36,700
Oddajemy je na dobre cele.
81
00:06:37,658 --> 00:06:41,488
- Nie stać mnie na nowe.
- Czy ktoś cię o to pytał?
82
00:06:41,662 --> 00:06:44,534
Matka dostarcza.
83
00:07:04,337 --> 00:07:08,559
Wiem, jak lubisz gospodarzyć.
Stół idealny dla ciebie.
84
00:07:10,778 --> 00:07:15,261
Specjalna dostawa.
Potrzebne nam talerze.
85
00:07:15,435 --> 00:07:17,394
- Obiad też?
- Oczywiście.
86
00:07:17,568 --> 00:07:22,224
Klub 21 nie przygotowuje ich
dla byle kogo.
87
00:07:29,536 --> 00:07:32,409
Jedzenie było pyszne.
88
00:07:33,583 --> 00:07:37,196
W życiu nie miałam takiej uczty.
Dziękuję, Elektra.
89
00:07:37,370 --> 00:07:40,199
- Zasłużyłaś, córko.
- Tylko ona zasłużyła?
90
00:07:41,592 --> 00:07:45,378
Nie zapomniałam o tobie.
Matka ma coś dla każdego.
91
00:07:45,552 --> 00:07:47,772
Co dostanę?
92
00:07:49,556 --> 00:07:51,515
Odwyk.
93
00:07:57,912 --> 00:08:02,961
Jestem już zmęczona upokarzaniem mnie.
94
00:08:03,135 --> 00:08:07,966
Żadna z was nie zapytała mnie,
jak się czuję po śmierci Candy.
95
00:08:08,140 --> 00:08:13,972
- To żadna wymówka. Wszyscy ją straciliśmy.
- To prawda.
96
00:08:14,146 --> 00:08:19,412
Ale dla mnie była wszystkim.
Myślicie, że już nie cierpię?
97
00:08:19,586 --> 00:08:23,982
Mam tego dość.
Składam życie do kupy.
98
00:08:25,636 --> 00:08:29,987
Mam nową pracę.
Prowadzę księgi dla Pat Fields.
99
00:08:31,250 --> 00:08:33,818
- I mam nowego faceta.
- Kto to?
100
00:08:35,167 --> 00:08:37,256
Jerome.
101
00:08:37,430 --> 00:08:39,084
- Jerome?
- No.
102
00:08:39,258 --> 00:08:41,651
Ten ochroniarz z klubu?
103
00:08:42,783 --> 00:08:48,050
Te dragi chyba ci padły na mózg.
104
00:08:48,224 --> 00:08:53,665
Dlaczego choć raz nie możecie
cieszyć cię moim szczęściem, jak rodzina?
105
00:08:53,839 --> 00:08:57,668
Masz rację.
Musimy ją wspierać, nie osądzać.
106
00:08:58,625 --> 00:09:01,193
- Tak?
- Błagam!
107
00:09:01,367 --> 00:09:03,500
Nie piszę się na kolejny marny monolog.
108
00:09:03,674 --> 00:09:07,678
Wiem, jak wygląda trzeźwy człowiek.
Nie tak, jak ty.
109
00:09:07,852 --> 00:09:11,725
Nie mam żadnego problemu.
Zejdź ze mnie, matko.
110
00:09:11,899 --> 00:09:16,948
Dajmy jej spokój i cieszmy się
tą pyszną ucztą.
111
00:09:17,122 --> 00:09:18,558
Dobra.
112
00:09:18,732 --> 00:09:20,865
Chcę wznieść toast
za kobiety mojego życia.
113
00:09:21,039 --> 00:09:24,085
Za moje siostry.
114
00:09:25,348 --> 00:09:27,480
Spójrzcie tylko.
115
00:09:27,654 --> 00:09:32,746
Magnatka, modelka,
przyszła księgowa i pielęgniarka.
116
00:09:32,920 --> 00:09:36,620
Mogłyśmy nie oczekiwać nie wiadomo czego,
ale wierzyłyśmy w siebie nawzajem.
117
00:09:36,794 --> 00:09:40,057
Kiedy na was patrzę,
widzę nieograniczone możliwości.
118
00:09:42,495 --> 00:09:42,975
Widzę przyszłość.
119
00:09:48,675 --> 00:09:51,895
Cieszę się, że żyję.
120
00:09:53,724 --> 00:09:56,986
Kocham was.
121
00:09:57,336 --> 00:09:58,294
My ciebie też.
122
00:09:59,512 --> 00:10:02,210
Ja ciebie też.
123
00:10:03,037 --> 00:10:05,909
Kocham cię, córko.
124
00:10:06,345 --> 00:10:07,346
Wszystkie was kocham.
125
00:10:08,869 --> 00:10:10,740
Ja ciebie też.
126
00:10:20,316 --> 00:10:22,013
Skoro już sobie popłakałyśmy...
127
00:10:22,187 --> 00:10:26,278
Angel, moja droga,
co mogę dla ciebie zrobić?
128
00:10:26,452 --> 00:10:30,369
Mam wszystko, czego mi trzeba.
129
00:10:30,543 --> 00:10:33,807
Ale chcę wam coś powiedzieć.
130
00:10:33,981 --> 00:10:36,593
Ustaliliśmy datę ślubu.
131
00:10:38,160 --> 00:10:42,076
- Będę druhną!
- Ja jestem jej najlepszą przyjaciółką.
132
00:10:42,251 --> 00:10:46,298
- Ja jestem mamą, więc wiecie...
- Wszystkie będziecie druhnami.
133
00:10:46,472 --> 00:10:53,827
Skarbie. To zaszczyt większy
niż moje 1104 trofea,
134
00:10:54,001 --> 00:10:58,223
które trzymam teraz w magazynie,
bo gryzą się z nowymi meblami.
135
00:10:58,397 --> 00:11:01,487
Zaraz się rozpłaczę.
Kiedy?
136
00:11:02,793 --> 00:11:05,796
Zawsze marzyłam o ślubie w Nowy Rok.
137
00:11:05,970 --> 00:11:08,842
Latami oszczędzaliśmy
i nie chcemy dłużej czekać.
138
00:11:09,016 --> 00:11:13,238
Pobierzemy się za 4 tygodnie,
w Nowy Rok...
139
00:11:13,412 --> 00:11:14,674
w City Hall!
140
00:11:16,546 --> 00:11:19,636
Nie, nie, nie!
Po moim trupie!
141
00:11:19,810 --> 00:11:23,770
Będziesz pierwszą z nas, która stanie
na ślubnym kobiercu, a City Hall
142
00:11:23,944 --> 00:11:29,123
i zwyczajne suknie nie uchodzą.
Ten ślub to coś nadzwyczajnego.
143
00:11:29,298 --> 00:11:34,564
To dla nas wiekopomna chwila.
Taka, o jakiej nie śmiałyśmy marzyć.
144
00:11:36,000 --> 00:11:40,570
Zapłacę za twój wymarzony ślub.
Za suknię i wszystko.
145
00:11:43,529 --> 00:11:46,662
Pozwól mi to zrobić.
146
00:11:49,404 --> 00:11:53,278
- Toast.
- Nadchodzimy, David's Bridal.
147
00:11:54,932 --> 00:11:57,717
Co proszę?
Matka zna idealne miejsce.
148
00:11:57,891 --> 00:12:00,937
Tylko dla najlepszych.
149
00:12:04,289 --> 00:12:06,595
- Skarbie!
- Co?
150
00:12:08,380 --> 00:12:10,773
Chodź tu.
151
00:12:15,735 --> 00:12:17,781
Co się stało?
152
00:12:17,955 --> 00:12:20,958
To dla nas? Dzięki.
153
00:12:22,525 --> 00:12:24,266
Świętujemy.
154
00:12:25,397 --> 00:12:26,877
Ale co?
155
00:12:27,051 --> 00:12:31,055
To, że będziemy mieć
najpiękniejszy ślub pod słońcem.
156
00:12:31,229 --> 00:12:35,320
Będę szła ołtarzem posypanym płatkami róż,
wokół mężczyźni w smokingach,
157
00:12:35,494 --> 00:12:41,500
wymyślne przystawki,
i ja w pięknej sukni ślubnej,
158
00:12:41,674 --> 00:12:43,893
jak panna młoda na filmach.
159
00:12:44,721 --> 00:12:47,941
Zasługujesz na taki ślub.
160
00:12:48,115 --> 00:12:52,859
- Chciałbym ci taki zorganizować.
- Nie musisz nic robić. Elektra zapłaci.
161
00:12:53,033 --> 00:12:55,949
Myślałem, że mamy plan.
Coś skromnego i intymnego.
162
00:12:56,123 --> 00:12:58,909
Po co, skoro możemy zrobić to z pompą?
163
00:12:59,083 --> 00:13:03,043
- Tak, ale...
- I nie musimy wydawać oszczędności.
164
00:13:03,217 --> 00:13:06,569
Na kogo wyjdę?
Nie chcę tak zaczynać małżeństwa.
165
00:13:06,743 --> 00:13:09,702
Wszyscy się dowiedzą,
że pan młody nie potrafi zadbać o żonę.
166
00:13:09,876 --> 00:13:14,925
Nie wciskaj mi tego latynoskiego kitu.
Ciężko pracujesz, kochanie.
167
00:13:15,099 --> 00:13:20,539
Wszyscy to wiedzą.
O tym, że należysz do mnie, też wiedzą.
168
00:13:20,713 --> 00:13:25,109
Ale wiedzą też,
że nie jesteś bogaty.
169
00:13:25,283 --> 00:13:28,939
Ale nie szkodzi.
To nie powód do wstydu.
170
00:13:29,113 --> 00:13:32,159
Nikt nie powinien się wstydzić.
Może poza Elektrą!
171
00:13:32,334 --> 00:13:36,903
Miał być skromny ślub.
My i Blanca. Co się stało?
172
00:13:37,077 --> 00:13:39,297
Nawet nie śniłam o tym,
że mogę dostać coś więcej.
173
00:13:39,471 --> 00:13:43,344
Nie piszę się na to.
Nie chcę wyjść na głupka na własnym weselu.
174
00:13:44,389 --> 00:13:48,872
Robimy po mojemu. Chcesz mnie za żonę?
To pobieramy się w Hotelu Plaza,
175
00:13:49,046 --> 00:13:54,573
z szampanem, gołębiami
i innymi pierdołami.
176
00:13:54,747 --> 00:13:58,621
Jestem panną młodą.
To mój dzień.
177
00:14:01,406 --> 00:14:04,757
Tak? To też mój dzień
i zapłacę za niego!
178
00:14:04,931 --> 00:14:07,934
Nie chcę niczyjej łaski.
Ustaliliśmy z Angel plan,
179
00:14:08,108 --> 00:14:11,547
a ty weszłaś między nas,
żebym wyszedł na jakiegoś żebraka!
180
00:14:11,721 --> 00:14:15,246
Papi chce powiedzieć,
że docenia twój wkład,
181
00:14:15,420 --> 00:14:18,901
ale nie jest on konieczny.
182
00:14:20,643 --> 00:14:25,082
Rozumiem, że twoja latynoska duma
może ucierpieć przez moją hojność.
183
00:14:25,256 --> 00:14:29,956
Podziwiam to. Ale chyba nie chcesz
zacząć małżeństwa od bycia samolubnym?
184
00:14:30,130 --> 00:14:35,309
- Co jest samolubnego w nieprzyjęciu jałmużny?
- Twoja przyszła żona jest wyjątkowa.
185
00:14:35,484 --> 00:14:38,836
Będzie pierwszą osobą
z naszej społeczności,
186
00:14:39,010 --> 00:14:42,273
która ma szansę na szczęśliwe życie.
187
00:14:42,447 --> 00:14:45,319
Widziałeś na balach dziewczyny
w sukniach ślubnych?
188
00:14:45,494 --> 00:14:47,321
Tak, ale ślub to nie bal.
189
00:14:47,496 --> 00:14:51,064
Ta i inne kategorie
zostały wymyślone po to,
190
00:14:51,238 --> 00:14:56,461
żebyśmy doświadczyli tego,
jak żyją inni ludzie.
191
00:14:56,635 --> 00:14:59,856
Ale żadna z nas, Estebanie,
192
00:15:00,030 --> 00:15:04,121
nigdy nie była prawdziwą panną młodą.
193
00:15:04,295 --> 00:15:08,168
Słyszałeś?
Zanim poznałam Christophera,
194
00:15:08,342 --> 00:15:11,345
nawet nie myślałam,
że mogę kiedyś wyjść za mąż.
195
00:15:11,520 --> 00:15:18,396
Wszyscy inni żyją w świecie możliwości,
które dla nas nie są dostępne.
196
00:15:18,570 --> 00:15:20,311
Więc nie chodzi o nas?
197
00:15:20,485 --> 00:15:24,184
Nie... Mówię tylko,
198
00:15:24,358 --> 00:15:28,188
że kiedy dziewczęta zasiądą na sali,
199
00:15:28,362 --> 00:15:34,543
będą miały szansę zobaczyć
prawdziwy ołtarz i suknię ślubną,
200
00:15:34,717 --> 00:15:38,895
nie plastikowe trofeum,
ale prawdziwego mężczyznę, który kocha,
201
00:15:39,069 --> 00:15:41,375
i pomyślą, że one też
będą mogły tego doświadczyć.
202
00:15:41,550 --> 00:15:44,509
Nie myślałem,
że nasz ślub tyle znaczy dla innych.
203
00:15:44,683 --> 00:15:51,690
- Znaczy bardzo wiele.
- Ale nie rób tego ze względu na nas.
204
00:15:51,864 --> 00:15:54,823
To święto twoje i Angel.
205
00:15:58,088 --> 00:16:01,004
To chyba dość powszechne,
że matka panny młodej płaci za wesele.
206
00:16:01,178 --> 00:16:03,571
Dokładnie.
207
00:16:03,876 --> 00:16:07,880
A jeśli dzięki temu poczujesz się lepiej,
możesz opłacić orkiestrę i ryż.
208
00:16:09,926 --> 00:16:14,583
Super. Ryż jest chyba najważniejszy.
209
00:16:17,107 --> 00:16:19,762
Przepraszam.
Dziękuję, Elektra.
210
00:16:23,243 --> 00:16:26,551
Dziękuję, że tak bardzo
kochasz tę dziewczynę.
211
00:16:26,725 --> 00:16:30,206
A teraz sio z mojego biura.
212
00:16:45,962 --> 00:16:49,313
- Co tak długo?
- Niech siedzi, ile chce.
213
00:16:49,487 --> 00:16:53,404
- Czuję, że śnię.
- Angel, rusz dupę i pokaż się.
214
00:16:53,578 --> 00:16:56,233
Panie.
215
00:16:56,407 --> 00:16:59,715
Przed wami... panna młoda.
216
00:17:06,112 --> 00:17:09,942
Boże. Wygląda jak Lady Diana
z Puerto Rico.
217
00:17:10,116 --> 00:17:13,816
- Słuszna uwaga.
- To ta wymarzona suknia?
218
00:17:15,121 --> 00:17:18,342
Jest urocza. Piękna.
219
00:17:18,516 --> 00:17:20,823
Ale przymierzę też inne.
220
00:17:20,997 --> 00:17:23,956
Znajdźmy więc coś,
co nie zamaskuje tej figury.
221
00:17:24,130 --> 00:17:26,001
Zgoda.
222
00:17:30,441 --> 00:17:33,443
Myślisz, że mogę zakosić
jedną z tych kiecek?
223
00:17:34,314 --> 00:17:36,882
Niczego nie będziesz kradła.
224
00:17:38,057 --> 00:17:40,755
Przyszłyśmy kupować.
225
00:18:17,270 --> 00:18:19,621
Dobra, spadam.
226
00:18:27,106 --> 00:18:31,720
Mamo. Wyglądałabyś w niej obłędnie.
227
00:18:31,894 --> 00:18:35,158
To nie mój ślub.
Jeszcze o tym nie rozmawialiśmy.
228
00:18:37,377 --> 00:18:41,468
- To twój dzień.
- Nonsens. To nasz dzień.
229
00:18:41,643 --> 00:18:46,299
Dziś mamy czuć się wyjątkowo.
Dominick, suknie dla wszystkich.
230
00:19:19,071 --> 00:19:21,856
Dobry Boże.
231
00:19:23,032 --> 00:19:26,557
Nie zaczynaj.
Zaraz każesz mi się przebrać.
232
00:19:30,604 --> 00:19:32,780
Wyglądasz idealnie.
233
00:19:33,956 --> 00:19:36,480
- Jest doskonała, prawda?
- Tak jak ty.
234
00:19:37,699 --> 00:19:42,791
W życiu nie widziałam czegoś tak pięknego.
Wyglądasz niesamowicie.
235
00:19:42,965 --> 00:19:45,096
Nareszcie.
236
00:19:45,881 --> 00:19:48,187
Dominick, znalazłyśmy tę jedyną.
237
00:19:48,361 --> 00:19:53,453
Doskonały wybór. Właściciel jest wdzięczny
i chce osobiście wam podziękować.
238
00:19:53,627 --> 00:19:57,283
- Pójdę po niego.
- Przebiorę się.
239
00:19:57,457 --> 00:19:58,589
Dobrze wyglądasz.
240
00:20:04,682 --> 00:20:07,423
To, co dla niej robisz,
znaczy bardzo wiele.
241
00:20:07,903 --> 00:20:10,949
Mogłaś się od nas odwrócić,
kiedy się wzbogaciłaś,
242
00:20:11,123 --> 00:20:14,605
a stałaś się Dobrą Wróżką.
Dzięki.
243
00:20:14,779 --> 00:20:18,478
Skarbie, zasługujecie na wszystko.
244
00:20:18,652 --> 00:20:23,788
Zresztą, nie zabiorę wszystkiego,
więc mogę wydawać.
245
00:20:23,962 --> 00:20:26,529
A my możemy brać.
246
00:20:27,096 --> 00:20:30,839
- Gdzie matka panny młodej?
- To ja.
247
00:20:31,013 --> 00:20:33,972
Ale ona płaci za wszystko.
248
00:20:34,146 --> 00:20:36,539
Co to jest?
249
00:20:37,410 --> 00:20:42,807
- Co to ma znaczyć?
- To platynowa karta kredytowa.
250
00:20:42,981 --> 00:20:46,898
Nie ma limitu.
Jesteśmy ludźmi interesu, panie Schmidt.
251
00:20:47,072 --> 00:20:49,509
Cokolwiek siedzi panu
w tej łysej główce,
252
00:20:49,683 --> 00:20:52,861
zniknie, kiedy tylko użyje pan
tego kawałka plastiku.
253
00:20:54,253 --> 00:20:58,083
Wasze pieniądze nie są tu mile widziane.
To salon sukien ślubnych dla kobiet.
254
00:20:58,257 --> 00:21:01,260
Co proszę? Jesteśmy kobietami.
255
00:21:01,434 --> 00:21:04,611
- Dla prawdziwych kobiet.
- Wiesz co?
256
00:21:04,786 --> 00:21:07,135
Może pokażę ci prawdziwe lanie?
257
00:21:09,703 --> 00:21:14,665
Doceniam pańską staromodność.
Nie musi nas pan akceptować,
258
00:21:14,839 --> 00:21:17,232
proszę tylko wziąć nasze pieniądze.
259
00:21:17,450 --> 00:21:21,063
Nie wziąłbym od was nawet
miliona dolarów z złocie.
260
00:21:21,237 --> 00:21:26,068
Nie sprzedam wam niczego.
261
00:21:26,242 --> 00:21:32,814
Ci projektanci to artyści i nie pozwolę
zamienić ich pracy w pokaz dziwadeł.
262
00:21:39,298 --> 00:21:42,954
Po twojej smutnej obrączce wnioskuję,
że jesteś żonaty.
263
00:21:43,128 --> 00:21:46,349
Ale widać, że od dawna nie miałeś
żadnego kontaktu z kobietą.
264
00:21:46,523 --> 00:21:54,748
Nawet kochająca żona unika impotenta, którego
obwisłe jaja wycierają się po brudnej podłodze.
265
00:21:54,923 --> 00:22:01,016
Żadna inna nie zawraca na ciebie uwagi,
bo nie pociągają ich faceci,
266
00:22:01,190 --> 00:22:03,140
którzy są za niscy
na kolejkę w lunaparku.
267
00:22:03,148 --> 00:22:06,891
Gdyby nie litość,
twoja ostatnia styczność z waginą
268
00:22:07,065 --> 00:22:09,111
miałaby miejsce
podczas twoich narodzin.
269
00:22:09,285 --> 00:22:15,465
Wybaczamy fakt, że nie widzisz
pieniędzy przez oczami.
270
00:22:15,639 --> 00:22:19,643
Spotkałam w życiu wielu prawdziwych mężczyzn,
i zapewniam cię...
271
00:22:21,123 --> 00:22:24,473
że ty do nich nie należysz.
272
00:22:25,344 --> 00:22:27,346
Panie, wychodzimy.
273
00:22:27,520 --> 00:22:29,740
Moje pieniądze są zbyt dobre
na to miejsce.
274
00:22:31,742 --> 00:22:33,613
A ty...
275
00:22:33,787 --> 00:22:38,052
jeszcze o mnie usłyszysz.
276
00:22:39,358 --> 00:22:40,969
Pilnuj się.
277
00:22:41,143 --> 00:22:43,448
Angel, idziemy.
278
00:22:45,712 --> 00:22:49,238
Zabieram szampana.
279
00:22:52,154 --> 00:22:55,592
Dominick, przygotuj się
na kolejne spotkanie.
280
00:22:56,636 --> 00:22:59,247
Sam się przygotuj.
281
00:22:59,422 --> 00:23:01,771
Zwalniam się.
282
00:23:13,915 --> 00:23:17,005
Niezłe, ale za krótkie.
Dobra robota, David.
283
00:23:17,179 --> 00:23:20,356
Esteban?
Przyszła jakaś Jimena.
284
00:23:20,530 --> 00:23:22,531
Jimena?
285
00:23:23,881 --> 00:23:26,275
Wybaczcie.
286
00:23:29,539 --> 00:23:31,323
Esteban Martinez.
287
00:23:31,497 --> 00:23:34,022
- Minęło sporo czasu.
- Jimena.
288
00:23:35,849 --> 00:23:38,069
Co słychać? Kopę lat.
289
00:23:38,243 --> 00:23:41,899
- Próbuję sobie radzić.
- Dalej mieszkasz w Soundview?
290
00:23:42,073 --> 00:23:45,400
Nie, odkąd stałeś się bezdomny
i przestałeś chodzić z moją siostrą.
291
00:23:45,772 --> 00:23:48,427
Pito powiedział,
że masz niezłą pracę w centrum.
292
00:23:48,601 --> 00:23:51,822
Musiałam sama to zobaczyć.
Ładnie się odbiłeś.
293
00:23:53,084 --> 00:23:56,740
- Nawet biali dla ciebie pracują.
- Nieźle mi się wiedzie.
294
00:23:56,914 --> 00:24:01,049
Mam mieszkanie, narzeczoną.
To ona.
295
00:24:02,528 --> 00:24:05,967
- Masz gust.
- No. Co u Marisol?
296
00:24:07,272 --> 00:24:08,578
Powinniśmy porozmawiać.
297
00:24:09,883 --> 00:24:14,932
Byłeś z Sol przez dwa lata?
298
00:24:15,106 --> 00:24:16,803
Tak.
299
00:24:18,066 --> 00:24:20,981
Kiedy miała ciebie,
była taka szczęśliwa.
300
00:24:21,286 --> 00:24:23,679
Kochałem ją.
301
00:24:24,420 --> 00:24:29,947
- To dlaczego zdradziłeś ją z inną?
- Nie zdradziłem jej z Angel.
302
00:24:32,994 --> 00:24:34,821
Nie mogłem poradzić sobie
z jej uzależnieniem.
303
00:24:34,996 --> 00:24:38,434
Kłamała, że przestała.
304
00:24:40,566 --> 00:24:45,963
- Wiedziałem, że to ją wykończy.
- Ciężko wyplenić z siebie narkotyki.
305
00:24:46,137 --> 00:24:51,273
- Tobie się udało.
- I nadal walczę. Każdego dnia.
306
00:25:11,686 --> 00:25:13,680
Pamięci Marisol Velasquez
307
00:25:13,686 --> 00:25:17,211
Przykro mi.
308
00:25:18,648 --> 00:25:21,781
Kiedy przy niej byłeś,
robiłeś, co mogłeś.
309
00:25:21,955 --> 00:25:23,740
Wiedziała, co może się stać.
310
00:25:27,222 --> 00:25:31,791
- Powinienem tam być.
- Dlaczego?
311
00:25:31,965 --> 00:25:36,144
To by nic nie zmieniło.
Nie chciała, żeby ją ratowano.
312
00:25:36,318 --> 00:25:39,582
Ani ty, ani nikt.
313
00:25:48,634 --> 00:25:52,290
Dzięki, że dałaś mi znać.
Muszę wracać do pracy.
314
00:25:52,464 --> 00:25:55,032
Chwila. Jest coś jeszcze.
315
00:25:56,990 --> 00:25:59,862
Nie przyjechałam
powiedzieć ci tylko o jej śmierci.
316
00:26:00,124 --> 00:26:03,000
Równie dobrze mogłabym
zrobić to przez telefon.
317
00:26:03,040 --> 00:26:05,825
Przyjechałam, żeby ci powiedzieć,
318
00:26:05,999 --> 00:26:08,915
że zostawiła coś,
co należy do ciebie.
319
00:26:09,090 --> 00:26:11,309
Co? Ciuchy, zdjęcia?
320
00:26:11,483 --> 00:26:17,315
Syna. Ma pięć lat.
I tak, jest twój.
321
00:26:17,489 --> 00:26:20,927
Kłamiesz. Powiedziałaby mi.
322
00:26:21,102 --> 00:26:24,627
Wiele można Marisol zarzucić,
ale nie to, że się puszczała.
323
00:26:38,423 --> 00:26:40,903
Jak ma na imię?
324
00:26:42,732 --> 00:26:45,996
Esteban Alberto Martinez...
325
00:26:46,170 --> 00:26:50,392
Junior. W skrócie Beto.
326
00:26:51,610 --> 00:26:54,744
- Właśnie zaczął chodzić do przedszkola.
- Gdzie teraz mieszka?
327
00:26:58,008 --> 00:27:01,577
Ze mną. Nie miał dokąd pójść.
328
00:27:03,448 --> 00:27:07,583
- Nie było łatwo.
- Kurwa.
329
00:27:11,369 --> 00:27:14,415
Chcę go poznać.
330
00:27:40,572 --> 00:27:45,273
Papito, odsuń się od telewizora.
Szkodzi ci na oczy.
331
00:27:49,102 --> 00:27:54,586
To dobry dzieciak.
Nie taki, jak my.
332
00:27:54,760 --> 00:27:57,153
Dzięki Bogu.
333
00:28:12,430 --> 00:28:14,693
Hej, Beto.
334
00:28:14,867 --> 00:28:16,956
- Co robisz?
- Bawię się klockami.
335
00:28:17,130 --> 00:28:20,786
- Zbuduję dom.
- Dla kogo?
336
00:28:20,960 --> 00:28:24,442
Dla mamusi w niebie,
żeby nic się jej nie stało.
337
00:28:24,616 --> 00:28:29,578
- Mogę ci pomóc?
- Tak, ale to tajemnica,
338
00:28:29,752 --> 00:28:33,582
bo mamusia mówi,
żeby nie rozmawiać z obcymi.
339
00:28:47,813 --> 00:28:51,991
Ja nie jestem obcy. Jestem przyjacielem
mamy i cioci Jimeny.
340
00:28:52,165 --> 00:28:57,388
Nie znasz mnie, ale jesteśmy rodziną.
Jestem Esteban, tak jak ty.
341
00:28:57,562 --> 00:29:00,608
Jeśli chcesz, możesz mi mówić Papi.
342
00:29:20,672 --> 00:29:25,982
- Elektra, co to jest? Pyszne.
- Foie gras. Wątróbki z gęsi.
343
00:29:26,156 --> 00:29:30,552
50 dolarów za pół kilo.
Smacznego, bo to twój ostatni posiłek tutaj.
344
00:29:32,988 --> 00:29:36,688
Za bardzo się zadomowiłeś.
Nie płacę ci za kruszenie na łóżku.
345
00:29:36,862 --> 00:29:44,696
Może twoje mięśnie dały mi radochę,
ale jesteś głupszy niż ta gęś, którą zjadasz.
346
00:29:44,870 --> 00:29:48,091
- Zakochuję się w tobie.
- Nic na to nie poradzę, złotko.
347
00:29:48,265 --> 00:29:52,574
- Wykorzystałaś mnie!
- Oczywiście.
348
00:29:52,748 --> 00:29:59,711
Dobrze w końcu być po drugiej stronie.
Więc dokończ jedzenie, ubierz się i nara.
349
00:30:01,757 --> 00:30:05,717
- Napoje od mafii podano do salonu, madame.
- Zejdę za pół godziny.
350
00:30:05,891 --> 00:30:11,506
I przeszukaj tego matoła zanim wyjdzie,
żeby nie zwinął mi biżuterii i sztućców.
351
00:30:22,952 --> 00:30:26,563
Nowe centrum telefoniczne w St. Louis
radzi sobie znakomicie.
352
00:30:27,348 --> 00:30:30,786
- Już myślimy o Kanadzie.
- Napaleńcy nie mają granic.
353
00:30:32,831 --> 00:30:37,836
- Zaprosiłam was, żeby zapytać
o inne usługi. - Jakie?
354
00:30:38,010 --> 00:30:39,838
Te, w których chodzi
o rozbijanie czaszek.
355
00:30:40,012 --> 00:30:44,843
Zostałyśmy z przyjaciółkami znieważone
przez właściciela salonu sukien ślubnych.
356
00:30:45,017 --> 00:30:50,108
Możemy dać mu nauczkę,
nie wyrządzając przy tym większych szkód.
357
00:30:50,282 --> 00:30:52,460
Nie. Żadnej przemocy.
358
00:30:52,634 --> 00:30:57,160
Ale nie sprzedał mi czegoś bardzo ważnego,
i nie mogę tego tak zostawić.
359
00:30:57,334 --> 00:31:00,729
Chcę mieć tę suknię.
360
00:31:01,947 --> 00:31:06,952
Kiedyś mogłabym mu dokopać,
361
00:31:07,126 --> 00:31:10,782
ale teraz jestem szanowaną businesswoman
i nie mogę ryzykować.
362
00:31:10,956 --> 00:31:16,135
Jeśli ją zwiniemy,
to będzie trochę podejrzane,
363
00:31:16,309 --> 00:31:19,400
- biorąc pod uwagę, że już tam po nią byłaś.
- Zgadzam się.
364
00:31:19,574 --> 00:31:22,577
Kradzież jednej rzeczy
nie da mu nauczki.
365
00:31:22,751 --> 00:31:27,059
Macie ukraść każdą suknię
z tego sklepu.
366
00:31:27,233 --> 00:31:33,979
Niektóre z nich na pewno będą dobrze wyglądać
na córkach waszych współpracowników.
367
00:31:35,328 --> 00:31:39,245
Elektro...
Na pewno nie jesteś Włoszką?
368
00:31:39,420 --> 00:31:43,424
- Byłby z ciebie kawał szefowej.
- Nie będę się kłóciła.
369
00:31:59,875 --> 00:32:02,530
- Panie.
- Dziękuję.
370
00:32:02,704 --> 00:32:06,925
Dziś dopieszczamy się
na weekend panieński Angel.
371
00:32:08,710 --> 00:32:11,190
Dzięki mojej nowo odkrytej
żyle złota zadbam,
372
00:32:11,364 --> 00:32:17,849
żeby wasza skóra błyszczała,
paznokcie lśniły,
373
00:32:18,023 --> 00:32:21,766
a pory były w nienagannym stanie.
374
00:32:21,940 --> 00:32:26,728
Niedoskonałość nie jest zaproszona
na ślub marzeń Angel.
375
00:32:26,902 --> 00:32:31,036
Wszystko wykupiłam!
376
00:32:40,698 --> 00:32:45,529
Moje drogie, wszelkie dobra
należą dziś tylko do nas.
377
00:32:45,703 --> 00:32:49,097
Mamy dziś siostrzeństwo.
378
00:32:54,581 --> 00:32:58,237
- O rety.
- Nie zrobiłaś tego.
379
00:32:58,411 --> 00:33:00,109
Boże, co to?
380
00:33:25,395 --> 00:33:30,095
Ma na imię Christopher
i jest lekarzem.
381
00:34:04,608 --> 00:34:10,396
Chcę coś ogłosić.
Dziś ucztujemy jak królowe.
382
00:34:10,571 --> 00:34:16,446
Zaprosiłam nasze siostry
z sali balowej na imprezę.
383
00:34:16,620 --> 00:34:18,622
Floridę i Veronicę?
384
00:34:18,796 --> 00:34:20,755
Kiki i Afrodytę?
385
00:34:20,929 --> 00:34:24,585
O rety!
386
00:34:24,759 --> 00:34:28,284
Nawet Pretentię i Nefertiti?
387
00:34:28,458 --> 00:34:32,723
O Boże, zaraz się posikam.
388
00:34:32,897 --> 00:34:35,160
Uspokój się. To zbędne.
389
00:34:40,513 --> 00:34:46,302
- Co jeszcze masz w zanadrzu?
- Tylko to, co najlepsze, droga córko.
390
00:35:00,969 --> 00:35:06,539
Chcę podziękować każdej, która przyszła tu
dla naszej drogiej Angel Evangelisty.
391
00:35:07,889 --> 00:35:09,804
Obiecałam Elektrze,
że nie będę płakać,
392
00:35:09,978 --> 00:35:13,503
inaczej pośle mnie na przystań,
żebym tyłkiem zapłaciła za wesele.
393
00:35:15,723 --> 00:35:21,511
Ale... jestem spokojna wiedząc,
że moja dziecinka wychodzi za Papi'ego.
394
00:35:24,253 --> 00:35:28,518
Wybaczcie. Nie wiecie, ile dla mnie znaczy,
że moje dzieci się odnalazły.
395
00:35:31,695 --> 00:35:37,919
Za moją piękną córkę,
Angel Evangelistę,
396
00:35:38,093 --> 00:35:40,617
najwspanialszą pannę młodą.
397
00:35:43,925 --> 00:35:47,363
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
398
00:35:48,581 --> 00:35:51,149
Za Angel.
399
00:36:04,162 --> 00:36:06,642
Moja kolej.
400
00:36:10,603 --> 00:36:14,869
Nie byłoby mnie tu bez moich matek,
Elektry i Blanci.
401
00:36:17,045 --> 00:36:20,134
Pewnie w ogóle bym nie istniała.
402
00:36:21,614 --> 00:36:25,183
Dziękuję za waszą miłość i za
pokazanie mi, czym jest prawdziwa rodzina.
403
00:36:25,357 --> 00:36:27,577
Bez wam bym się tego
nie dowiedziała.
404
00:36:30,493 --> 00:36:33,670
Wiem, jak ciężko jest
dziewczynom takim, jak my,
405
00:36:36,020 --> 00:36:44,333
stać się romantycznymi bohaterkami,
znaleźć księcia i żyć jak w bajce.
406
00:36:44,507 --> 00:36:49,251
Być może będę pierwszą,
która stanie przed ołtarzem,
407
00:36:50,818 --> 00:36:53,297
ale na pewno nie ostatnią.
408
00:36:54,604 --> 00:36:59,827
Dziś, za namową Matki Elektry...
Tak, jest tu z nami.
409
00:37:01,654 --> 00:37:05,005
Mamy dla was niespodziankę.
410
00:37:07,182 --> 00:37:12,970
Nie tylko każda z was weźmie udział
w weselu stulecia,
411
00:37:13,144 --> 00:37:17,235
ale zrobicie to, drogie siostry...
412
00:37:17,409 --> 00:37:20,412
w sukniach ślubnych waszych marzeń!
413
00:37:28,638 --> 00:37:30,945
Każda bierze suknię!
414
00:37:33,512 --> 00:37:36,211
Bierzcie suknie!
415
00:37:37,865 --> 00:37:42,130
- Skąd je wzięłaś?
- Matka ma swoje sposoby.
416
00:37:59,060 --> 00:38:01,889
Teraz, kiedy macie już
swoje suknie ślubne,
417
00:38:02,063 --> 00:38:08,156
Elektra ma jeszcze jedną niespodziankę.
Coś, na co sobie zasłużyłyśmy.
418
00:38:09,940 --> 00:38:13,074
Striptizerzy!
419
00:38:30,395 --> 00:38:34,617
- Ciacho.
- Ej, zaraz bierzesz ślub.
420
00:38:34,791 --> 00:38:37,749
I co? Dla takich facetów
rzuca się wszystko.
421
00:38:50,198 --> 00:38:52,809
Ona wychodzi za mąż.
Już nigdy nie zasmakuje mężczyzny.
422
00:39:00,295 --> 00:39:04,473
- Litości, nie mogę.
- Cicho. Baw się.
423
00:39:35,721 --> 00:39:39,987
- Czemu nie śpisz?
- Czekałem na ciebie.
424
00:39:42,293 --> 00:39:46,732
Nie wypiłam za dużo, przysięgam.
Chcę lśnić na ślubie.
425
00:39:46,907 --> 00:39:50,954
Nie martwiłem się o ciebie.
Muszę powiedzieć ci coś ważnego.
426
00:39:51,128 --> 00:39:53,347
Co?
427
00:39:54,001 --> 00:39:59,136
Nie chcesz brać ślubu.
Wiedziałam, że to zbyt piękne.
428
00:39:59,310 --> 00:40:02,009
Nie. Oczywiście, że chcę.
429
00:40:02,183 --> 00:40:04,707
To o co chodzi? Powiedz.
430
00:40:10,843 --> 00:40:13,802
Pamiętasz moją byłą, Marisol?
431
00:40:14,369 --> 00:40:17,633
Jej siostra przyszła dziś do mnie,
żeby powiedzieć, że zmarła.
432
00:40:21,419 --> 00:40:24,204
Osierociła synka.
433
00:40:25,336 --> 00:40:27,555
Mojego synka.
434
00:40:28,992 --> 00:40:32,648
- Co?
- Ma na imię Beto.
435
00:40:33,866 --> 00:40:37,827
Ma 5 lat. Nie wiedziałem
o nim aż do dziś.
436
00:40:39,698 --> 00:40:42,222
Mam dziecko, Angel.
437
00:40:48,098 --> 00:40:49,882
Dlaczego nie powiedziała wcześniej?
438
00:40:50,057 --> 00:40:52,885
- Czy to ważne?
- Tak. A jeśli kłamie?
439
00:40:53,060 --> 00:40:56,715
- Dlaczego miałaby kłamać?
- Nie wiem. Dlaczego ludzie kłamią?
440
00:40:56,889 --> 00:40:59,544
Może wykorzystuje dziecko,
bo chce kasy, a ty odniosłeś sukces.
441
00:40:59,718 --> 00:41:03,418
Nie kłamie. To mój syn.
442
00:41:05,724 --> 00:41:08,509
Chcę, żeby z nami mieszkał.
443
00:41:09,772 --> 00:41:12,600
Chcę go wychowywać.
444
00:41:13,602 --> 00:41:18,259
- Może kiedyś, ale nie teraz.
- Nie teraz? Więc kiedy?
445
00:41:18,433 --> 00:41:22,089
Nie wiem. Dalej trzeźwieję.
446
00:41:22,263 --> 00:41:25,744
Wiesz, jak było mi ciężko.
Nadal walczę.
447
00:41:25,918 --> 00:41:31,750
Bardzo ciężko pracowałam,
żeby zebrać się do kupy.
448
00:41:31,924 --> 00:41:33,709
A ty chcesz mi jeszcze
dołożyć dzieciaka?
449
00:41:36,146 --> 00:41:38,931
Nie jestem gotowa,
żeby być matką, Papi.
450
00:41:40,106 --> 00:41:42,892
To moje dziecko. Już i tak dużo straciłem.
On mnie potrzebuje.
451
00:41:44,937 --> 00:41:48,506
- Ja też cię potrzebuję.
- Wiem o tym. Ale co mam zrobić?
452
00:41:48,680 --> 00:41:51,551
On nikogo nie ma.
453
00:41:51,814 --> 00:41:54,555
Dokąd idziesz?
454
00:41:57,037 --> 00:41:59,082
Więc koniec ze ślubem?
455
00:41:59,256 --> 00:42:04,218
Mogę cię o coś zapytać?
Czy nie zawsze byłem przy tobie?
456
00:42:05,871 --> 00:42:08,439
Proszę cię o to samo.
457
00:42:08,613 --> 00:42:11,834
- Mam cię błagać?
- Nie.
458
00:42:13,792 --> 00:42:16,359
Błagam, to mój syn.
459
00:42:17,839 --> 00:42:21,235
Nie mogę...
460
00:42:25,369 --> 00:42:26,849
Skarbie.
461
00:42:28,198 --> 00:42:29,112
Angel!
38463
Can't find what you're looking for?
Get subtitles in any language from opensubtitles.com, and translate them here.